Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Rodred w 15 Sierpień 2016, 20:29:45

Tytuł: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 15 Sierpień 2016, 20:29:45
Nazwa wyprawy: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Prowadzący wyprawę: Rodred
Wymaganie do uczestnictwa w wyprawie: Zgoda prowadzącego.
Uczestnicy: [member=26190]Mourtun[/member].

Opatulony w nowe ciepłe ubranie niziołek, siedząc przy kominku z kubkiem ciepłej kawy przypomniał sobie o Shani. Biednej driadzie którą zostawił w lesie na pastwę demonów. Teraz, w trakcie ciężkiej zimy poczuł się zobowiązany sprawdzić przynajmniej czy ona żyje...
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 15 Sierpień 2016, 20:41:34
Shani, jedyna osoba która teraz mu pozostała, został sam, porzucony w tym ciężkim świecie przez swoich mistrzów, wyrzucony z paktu po jego rozpadzie. Nie miał tutaj nikogo poza samym sobą, swoim domem i zielnikiem. Podczas wojny chował się w domu jak szczur gdyż wiedział że nie może nic zrobić, że nie może nikogo obronić.
Znając jedno zaklęcie i potrafiąc walczyć w stopniu naprawdę amatorskim dwoma broniami nie zdołałby nikomu pomóc, sam by zginął.
Teraz, gdy bitewny kurz opadł a ludzie zbierają i palą szczątki pokonanych w tajemniczy sposób potworów mógł wybrać się w las i odszukać jego przyjaciółkę. Osobę której obiecał że wróci. Wiedział że jeżeli ona zginęła on też już nie będzie miał co robić na tym świecie.
Postawił sobie wysoką poprzeczkę gdyż Hemis nigdy nie było specjalnie bezpieczne ani wygodne do podróży. ÂŚnieg po pas gdzie nie gdzie, zimno i niebezpiecznie gdyż głodne potwory atakują na traktach...
Niziołek zajrzał do mieszka, nie miał za wiele pieniędzy, nie całe 200 grzywien, poprawił swoje bronie przy pasie, zakrył dobrze roślinną nogę by nikt jej nie widział i wyszedł z domu przekręcając za sobą zamek w drzwiach - kierując się w stronę bramy miejskiej.
Tym razem nie chciał dać się porwać tak jak ostatnim razem gdy ledwo uciekł z tego podejrzanego miasta...
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 15 Sierpień 2016, 21:06:25
Przy brami strażnik poświecił ci latarnią w twarz, coś poburczał pod nosem narzekając i poprzez śnieg, uchylili bramę na tyle, że wydostałeś się na zewnątrz. Do lasów Shani jednak jest daleka droga, a w tym zimnie będzie się szło co najmniej dwa razy tyle... Jeżeli nic niziołka nie zeżre.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 15 Sierpień 2016, 21:19:09
Niziołek zignorował zaś strażnika zrzędzącego na warcie, gdyż wiedział że swoje obowiązki musi wypełniać tak więc nie powinien marudzić.
Przeszedł przez bramę uważając by mu kraty nie spadły na plecy po czym skierował się na w miarę odśnieżony przez konie i wozy trakt.
Traktem tym parł przed siebie idąc w znane mu strony ciesząc się że chociaż światła księżyca mu przyświecają.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 15 Sierpień 2016, 23:38:44
1. Podróż.


Dzień... o ile można to tak nazwać, był bardzo chłodny. Wiatr, jak na przekór wiał prosto w twarz. Po trzeciej godzinie marszu niziołek był już wyczerpany. Nie przypominał sobie by w najbliższym czasie miał spotkać jakąś gospodę. Przecież nie był tak daleko od miasta.

Wojna i hemis odcisnęła się nie tylko na humanoidach. Jak na potwierdzenie w oddali dało się słyszeć wycie wygłodzonych wilków rozpoczynających polowanie. Hemis na Valfden był idealną porą dla drapieżników. Szelest liści towarzyszył ci od dłuższego czasu, ale wydaje ci się, że z prawej coś zaszeleściło mocniej niż można to ignorować.

Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 16 Sierpień 2016, 00:17:55
Niziołek szedł cały czas przed siebie drogą którą sobie wyznaczył, powoli już się męczył lecz nie był tak do końca wyczerpany, był niziołkiem a ta rasa miała wyjątkowo wytrzymałe nogi tak więc kroczył cały czas dumnie przed siebie wdychając lodowate powietrze.
Wiedział że idzie już którąś godzinę lecz nie zważał na to, parł przed siebie z poczuciem misji.
Nagle usłyszał coś w krzakach, jakiś tajemniczy szelest, mimo wszystko wiedział że nie powinien schodzić z drogi.
Wyjął prawą dłonią z pochwy swój bułat a do lewej sztylet i szedł dalej idąc cicho tak by nie zwracać na siebie uwagi, jednocześnie będąc na tyle skupionym by w razie czego móc zareagować i się obronić.

//Idę sobie cichutko drogą (nie zakradając się nigdzie) korzystając z umki rasowej - Cichy Chód (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/U%C5%BCytkownik:Mourtun#Cichy_Ch.C3.B3d)
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 16 Sierpień 2016, 00:42:41
W pewnym momencie jakieś 6 metrów przed tobą wyskoczyło coś białego z równie białej zaspy. Stanęło na środku drogi i zamarło w pół kroku zauważając ciebie. Dopiero gdy podniosło na ciebie swoje głębokie jak noc i niebieskie jak lazuryt oczy zdałeś sobie sprawę, że to jest lis. Wszystko wskazywało na to, że jest on równie bardzo zaskoczony twoim widokiem jak ty jego. Są to rzadkie zwierzęta więc nie miałeś okazji takiego jeszcze widzieć, ale słyszałeś, że przez wielu są uważane za zwierzęta magiczne, niezwykle mądre. Jednym z czynników, że jest ich mało było chore przekonanie, że to wiedźmy przybierały ich postać. Obaj zamarliście patrząc się na siebie. Nawet las zdawał się ucichnąć. Dostrzegłeś jednak, że jest wychudzony. A każde wychudzone zwierze może być niebezpieczne nie zależnie od tego jaka mądrość i spokój z nich emanuje.

1x ÂŚnieżny lis (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/%C5%9Anie%C5%BCny_lis)
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 16 Sierpień 2016, 01:03:21
Niziołek nie dał się zaskoczyć i z tego jak najbardziej się cieszył, teraz miał problem, moralny problem gdyż nie wiedział co ma zrobić. Nie wiedział czy zaatakować tego lisa który póki co nic mu nie robi, nie jest agresywny, stoi tylko i się patrzy.
Zastanawiał się dosłownie kilka sekund i na szczęście sobie przypomniał że nie umrze na tej drodze z głodu gdyż wychodząc z domu zapakował sobie wcześniej dwie kanapki owinięte w papier do największej kieszeni. Jeszcze wtedy zanim wzięło go na melancholijne rozmyślania przy kawie.
Wiedział że jeżeli teraz zacznie walkę to niepotrzebnie się zmęczy przez co może paść w drodze.
Stał spokojnie i przygotowany na ewentualny unik zaczął mówić do lisa.
- No. Idź sobie. Idź. Idź i żyj. Nic ci nie zrobię... - mówił cicho.
...dopóki mnie nie zaatakujesz... - dodał w głowie.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 16 Sierpień 2016, 12:18:11
Lis. Prawdopodobnie nie rozumiejąc co do niego mówisz czmychnął w zaspę po drugiej stronie drogi. Jednak już wie gdzie jesteś. I jest głodny.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 16 Sierpień 2016, 15:26:24
Mężczyzna stał więc i obserwował reakcję lisa a jego reakcja była taka iż zwiał on w śnieg. Niziołek nie chciał zostać pogryziony przez głodnego i "krwiożerczego" lisa tak więc ugiął nogi i po łuku zmierzał do zaspy lisa.

//Ta sama umka co wcześniej. W razie walki mam pierwszeństwo ataku
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 16 Sierpień 2016, 16:45:28
// Umka umką, ale nie wiesz gdzie on jest i to nie ty się do niego zakradasz tylko ewentualnie on do ciebie.

Niziołek zbliżył się do zaspy. Da się na niej zauważyć miejsce w które lis wskoczył. Nie wiadomo jednak czy się może w niej czai czy gdzieś już poszedł.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 16 Sierpień 2016, 18:03:39
//Co nie umniejsza jej skuteczności :P

Mężczyzna ciął bułatem w zaspę w której wcześniej znajdował się biały lis, choć wiedział że nikogo teraz już tam pewnie nie będzie ale jednak wolał próbować.
Po chwili wykonał po jednym ciocie w każdą z otaczających go zasp. Jeżeli usłyszał jakiś jęk, taki z bólu to wykonał odskok w tył, na wszelki wypadek.
Zastanawiał się jak powinien ukryć swoją obecność tak by stworek go nie dopadł gdy ten już będzie bardzo wyczerpany. Niestety nie umiał się skutecznie zakamuflować ani ukryć.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 16 Sierpień 2016, 18:34:57
// Owszem umniejsza. W tym momencie do nikogo się nie skradasz więc ona nie działa.

Gdy tylko bułat wbił się w zaspę kontem oka zauważyłeś ruch po prawej. Nie miałeś szans zareagować. Potworny bul przeszył ci prawy bark i upadłeś na ziemię. Bułat został w zaspie. Lis mocniej zacisnął szczęki i powlókł cię kawałek. Udało ci się nie upuścić noża, ale jak już planowałeś zrobić z niego użyte lis zniknął zostawiając cię mocno krwawiącego na ziemi.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 16 Sierpień 2016, 18:44:40
//Rodred, ty sobie żartujesz? Bułat który tnie miększe metale (23 ostrość), złoto, łuski, płytowe pancerze czy szkło utknął w śniegowej zaspie? Bez sensu... To jakie te zaspy muszą być wielkie że pionowy cios od góry blokuje ostrze? Coś mi tu nie pasuje.  <ignorant>
Weź mi wyjaśnij jak to on nie mógł zareagować? Ja rozumiem że lis ma pierwszy ruch w walce no ale jednak powinien móc zareagować z racji iż nie popełniłem jakiegoś "wielkiego błędu" by ranić gracza. Za takie pierdoły to nawet Isu nie rani :P
Aaa, no i ból piszemy przez "ó" :P
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 16 Sierpień 2016, 20:15:19
// Nie utknął. Zostawiłeś go tam. Co do reakcji niech ci będzie. Ja jestem trochę przyzwyczajony do rpgów książkowych gdzie rana jest po prostu częścią fabuły. :P
 
Niziołek uderzał po zaspach tylko dodając do swojego zmęczenia. Lisa jednak nigdzie nie było widać. Widocznie zrezygnował z większego od siebie i poszedł najeść się gdzie indziej. Robiło się coraz zimniej i niziołek coraz częściej myślał tylko o ciepłym ogniu i jakimś schronieniu przed pruszącym śniegiem.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 16 Sierpień 2016, 20:54:36
Trochę bardziej zmęczony niziołek wziął się w garść i ruszył dalej drogą po trakcie w stronę "północnego lasu".
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 16 Sierpień 2016, 22:45:23
W pewnym momencie gdy niziołek już tracił wszelką nadzieję, że trafi na jakąś gospodę, spotkał wydeptaną ścieżkę odchodzącą w lewo. Było już naprawdę ciemno i niziołkowi przydało by się jakieś światło.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 17 Sierpień 2016, 12:56:36
Zmęczony wielogodzinnym marszem niziołek dotarł do rozwidlenia gdzie mógł iść prosto w stronę lasu lub skręcić w lewo w nieznane, sam nie wiedział co ma teraz zrobić ponieważ było naprawdę ciemno. ÂŚcieżka która rozwidlała mu drogę wyglądała na często uczęszczaną gdyż była ubita co wcale nie znaczyło że prowadziła do karczmy.
Niziołek uważał że karczmę rozsądniej było stawiać przy głównej drodze no ale to nie on był właścicielem karczmy.
Trochę bał się skręcać w tą drogę ponieważ czuł że (prowadzący wyprawę wyprowadzi go w pole i nie wróci bo już mu tak robił) z rana nie będzie potrafił wrócić.
Stanął pewnie na nogach, spojrzał na ułożenie gwiazd po czym rozejrzał się uważnie wokół, starał się wyłapać jak najwięcej szczegółów. Miał nadzieje gdzieś dojrzeć światłą, takie widoczne, na przykład w tej drodze po lewej by mieć pewność że jest tam karczma a nie na przykład dom pogrzebowy.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 17 Sierpień 2016, 13:42:36
// xD

ÂŚcieżka jest na tyle ubita, że mogło to być kilka osób idących gęsiego. Raczej nie ubity szlak. Jednak jest na tyle głęboka, że jeżeli nie będzie jakiejś śnieżycy lub nikt celowo jej nie zatrze, będzie spokojnie widoczna do jutra. Twoja lokalizacja jednak nie była zbyt charakterystyczna. Z gwiazd też wiele nie wywnioskowałeś, szczególnie, że są po części zasłonięte drzewami.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 17 Sierpień 2016, 19:45:51
Mourtun dalej się rozglądał. Dojrzał tylko tyle że w okolicy są drzewa, ponadto droga jeśli się uda nie zostanie zasypana przez noc śniegiem.
Nie wiedział też co się tak na prawdę znajduje na końcu drogi na zachód (w lewo) mimo wszystko postanowił jeszcze kilka chwil pomyśleć. Wiedział że jeżeli będzie chciał wrócić z tamtej drogi to będzie musiał udać się analogicznie na wschód.

//Czy Mourt jest jeszcze w stanie iść dalej przed siebie czy musi się zatrzymać?
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 17 Sierpień 2016, 20:47:03
// Jeżeli za jakiś czas nie znajdzie schronienia, mogą być problemy. Powiedź mi czy odpowiada ci to, że niektóre elementy będę losował? Było by to urozmaicenie i dla mnie i dla ciebie. Na przykład. Postanowiłeś iść dalej prosto i ja stwierdzam w swoich myślach oczywiście jaka jest szansa na to, że karczma będzie. Rzucę kością (zależnie od tego jak wolisz, tu lub u siebie w domu) i zobaczymy co się stanie.

Gdy Mourtun tak stał w śniegu, udało mu się usłyszeć rytmiczne uderzanie metalu o metal gdzieś na końcu tej mniejszej ścieżki.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 17 Sierpień 2016, 22:28:34
//Trochę się tego boję gdyż uważam że mogą wyjść jakieś nieścisłości fabularne lub fabuła będzie odbiegać od siebie. Z jednej strony byłbym na tak ale ostatecznie pewnie "na nie" gdyż może mi się to później odbić czkawką podczas akcji w samym lesie.
PS. Jeżeli znów będziesz robił rzeczy typu że skręciłem w dróżkę a rano wracam i ty piszesz że ja trafiłem gdzie indziej bo było już tak w "Alchemik druidowi..." to będę niezadowolony a sama taka akcja będzie bez sensu bo świat raczej nie przeobrazi się na moich oczach.


Niziołek nie miał pojęcia co tam może się znajdować, niestety wolał nie chodzić po nocy bez światła. Skręcił w lewo, musiał zaryzykować. Starał się zapamiętać drogę powrotną.
Szedł ostrożnie, jakby się zakradał, na wszelki wypadek gdyby został zaatakowany.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 00:17:32
// Jak pewnie zauważasz, gdy jest sytuacja, że mogę postawić coś dobrego na twojej drodze, albo nie, to zwykle tego nie stawiam. Więc losowość była by na twoją korzyść. :P  O ile dobrze pamiętam taka sytuacja wynikła z nieścisłości opisów. Pisz dokładnie, ja będę się starał robić to samo i miejmy nadzieję, że unikniemy nieporozumień.

ÂŚcieżką szło się ciężej niż udeptanym traktem, ale już po kilku minutach, gdy metaliczny stukot ustał, udało ci się usłyszeć jakąś rozmowę. Nie byłeś jednak wstanie nic podsłuchać z tej odległości. ÂŚciemniło się już na dobre dzięki czemu ujrzałeś światło ognia w kierunku w którym idziesz. 
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 18 Sierpień 2016, 01:26:22
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.



Niziołek z trudem szedł przed siebie, tą dziwną i nieco podejrzaną drogą, przeczuwał że czeka go coś złego lecz zaklinał się w duchu żeby tak się nie stało. ÂŻeby rano mógł spokojnie stąd wyjść i wrócić na trakt skąd uda się do Shani.
Szedł tak powolutku, starał się nie zwracać na siebie zbytniej uwagi, przeszedł pewną część drogi bo chciał usłyszeć choć część rozmów z oddali. W ten sposób chciał ocenić czy jednak nie powinien zawrócić. Mimo wszystko nie parł na ślepo w stronę tych głosów.

//Przeszedł sobie część drogi i się zatrzymał.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 18 Sierpień 2016, 10:39:12
// Wiesz jak to bywa, odbiorę ci nogę to zaraz będzie okazja ją odzyskać.

Między drzewami udało ci się dostrzec spory namiot ładnie przyprószony śniegiem. Przed nim jest ognisko przy którym siedzą dwie osoby raczej nie rozmawiające o niczym konkretnym. Całość znajduje się przy jeziorze, ale trochę ciężko stwierdzić.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 18 Sierpień 2016, 23:56:12
Niziołek chciał być ostrożny i rozważny, podszedł trochę bliżej mając gotowe ręce by sięgnąć po broń.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 19 Sierpień 2016, 00:18:08
Wiele się nie zmieniło, gdy niziołek jak jakiś zbój zbliżał się po cichu do ludzi. Już był na tyle blisko by usłyszeć ich rozmowę wyraźnie, lecz również na tyle blisko że byle szmer będzie przez nich słyszalny. Rozmawiali o jakiejś kobiecie z wioski imieniem Tekla albo Czekla ciężko było stwierdzić. Niziołek podsunął się jeszcze bliżej. I to był ten krok za daleko. Jeden z patyków skrytych pod śniegiem cicho trzasnął. Nie mówiący człowiek przy ognisku uciszył drugiego gestem ręki i obrócił się plus minus w twoim kierunku.
- Kto tam?!  Zawołał w twoim kierunku. W ręku dzierży duży nóż do patroszenia ryb. Drugi obrócił się bez słowa. Złapał niewielką kuszę która leżała opodal i niepewnie przygotował się do naciągnięcia jej. Zdajesz sobie sprawę z tego, że masz przewagę puki ci ludzie nie przyzwyczają sobie wzroku do ciemności.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 19 Sierpień 2016, 04:08:51
No i niziołek teraz się wkopał jak cholera, nie miał szans w starciu z osobą uzbrojoną w kuszę, musiał w przeciągu ułamka sekundy coś wymyślić. Pierwsze co wpadło mu do głowy to coś co w jakimś stopniu pomoże mu uratować głowę i da chwilę by wymyślić co zrobić z tym fantem. Tam był ogień, a on chciał się ogrzać, prawda że przy kradzionym ogniu spać nie można było chyba że ktoś był samobójcą ale rozprostowanie kości i ogólna regeneracja zawsze pozostawała.
To było coś co go teraz napawało nadzieją ale o tym później będzie myślał.
Mężczyzna jak najszybciej i najciszej potrafił położył się na ziemi licząc że to co wcześniej usłyszeli uznają za wiatr lub zwierze biegające po nocy, chociażby wiewiórkę.

//Ich jest tam tylko dwóch w tym obozie czy tylko dwóch widać a reszty nie wiadomo? Oraz czy mogę prosić ewentualne statystyki na wypadek gdybym chciał z nimi walczyć?
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 19 Sierpień 2016, 12:47:40
// Kategoria 1 Wytrzymałość 1. A skąd ja mam wiedzieć czy jest dwóch czy widać dwóch?

Szybko położyłeś się na ziemie. Ludzie zauważyli ruch.  Koleś z kuszą sprawnie ją naciągnął i założył bełt.
- Pokaż się bo strzelam!  Powiedział celując w twoim kierunku. Ten z nożem złapał kamień do ręki.
- Co się tam dzieje?  Zawołał ktoś z dalsza od strony jeziora.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 21 Sierpień 2016, 01:50:22
//Bo to ty jesteś prowadzącym i decydujesz ile ich tam będzie. :)


Niziołek nie ruszał się a w duchu modlił się by mężczyźni odpuścili lub ktoś go ocalił.


//Czy jeśli uda mi się uciec to mogę wrócić do miasta, przespać się w domu i wynająć tam w stajni jakiegoś jeźdźca? Czyli osobę która mnie podrzuci na miejsce za opłatą? Oczywiście mam nadzieję że nie za dużą. :)
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 06 Wrzesień 2016, 10:15:53
// Jasne że możesz.

(http://forum.tawerna-gothic.pl/Themes/darkbreak_20/images/dice_warn.gif) This dice roll has been tampered with!
Rolled 1d6 : 2, total 2

Kusznik wypalił. Na twoje nieszczęście bełt śmignął w powietrzu lecąc prosto w ciebie. Przeleciał ci nad głową, otarł się o plecy i wbił głęboko w prawe udo. Głośno krzyknąłeś.
- Tam jest!  Zawołał człowiek uzbrojony w nóż. Następnie ruszył szybko w twoim kierunku.
- Poddaj się bandyto a może cię oszczędzę!
Kusznik odrzucił kuszę na bok i również wyciągnął nóż. Ruszył zaraz za towarzyszem. Zza namiotów wyłoniła się młoda kobieta. Widząc co się dzieje również wyciągnęła nóż, ale były kusznik powstrzymał ją gestem ręki. - Zostań tam Dafne! Może być niebezpiecznie.  Na twarzy kobiety pojawił się grymas niezadowolenia jak u małej córeczki której nie pozwala się bawić z kolegami.

3x Człowiek
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 08 Wrzesień 2016, 22:56:45
(http://forum.tawerna-gothic.pl/Themes/darkbreak_20/images/dice_warn.gif) This dice roll has been tampered with!
Rolled 1d6 : 2, total 2

//Ktoś tu podglądał wynik :P

Niziołek skrzywił się, czując przeszywający ból w udzie. Trochę był w niekorzystnej sytuacji, najrozsądniejsze co mu się wydawało to wytłumaczenie całej sytuacji.
- Opuść broń. Nie mam złych zamiarów, wędrowałem traktem a jest cholernie zimno i do tego bolą mnie nogi. Muszę odpocząć i dlatego szedłem tutaj. A czaiłem się gdyż nie wiedziałem co zrobić, myślałem że jesteście bandytami. - mówił - Oszczędź mnie i pozwól odejść. - prosił.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Rodred w 08 Wrzesień 2016, 23:35:40
// Rzuciłem kostką, a potem edytowałem post, żeby nie tworzyć następnego. Ale skoro wyskakuje coś takiego to będę robił dwa posty. :P Tylko wiec, że zawsze jak był rzut kością, napiszę coś dalej.

- My bandytami? Mówi to ten który czai się w mroku. W krzakach. Chodź tu karle.  Powiedział podchodząc. Obrzucił cię spojrzeniem, widząc, że nie masz broni w zasięgu rąk, złapał cię za kołnierz i wyciągnął po krzakach i śniegu w krąg ognia. Widzisz że jego ręce są potężne, ukształtowane ciężką pracą, a dłonie zniszczone latami, które w niej spędził. Poruszone udo wybuchło nowym bólem, który przeszył cię aż do rąk. Sprawnymi ruchami przeszukał cię, wyciągnął twoją broń i położył przy ogniu.
Gdy już leżałeś po środku, stanęli w dwójkę w okół ciebie. Znaczącym ruchem, po kolei schowali noże do pochew.
- Przestraszyłeś nas tak się podkradając. Jesteśmy zaledwie kilka godzin drogi od miasta i ty się spodziewasz bandytów? Trochę wiary w ludzi. O ile to bardziej było prawdopodobne, że jesteśmy zwykłymi rybakami próbującymi zarobić na życie łowiąc w pobliskim jeziorze. Ty przynajmniej nie wyglądasz mi na bandytę więc nie martw się pomożemy ci.  Zbliżył się i przyklęknął obok ciebie. Przyglądnął się ranie dotykając jej palcem.
- Eh nie źle się wpakowałeś, karle.
Widzisz, że zamierza jeszcze coś mówić, ale ból ustał na tyle, że jesteś w stanie wtrącić się.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Mourtun w 15 Grudzień 2016, 08:52:02
Niziołek poddał się silnym dłoniom dobrze zbudowanego mężczyzny i pozwolił się zaciągnąć sie do ognia niczym worek przenicy.
Wysłuchał monologu z pewną konsternacją lecz nic sie nie odzywał do czasu.
Gdy ten zaczął grzebać przy jego ranie zaczął mówić.
- Ja z natury jestem strachliwy a przez te hałdy śniegu straciłem orientacje w terenie i nie wiedziałem jak daleko od miasta jestem. - uśmiechnął się krzywo.
Tytuł: Odp: Mourtun wraca do Shani podejście drugie, czyli jak driady odczuły wojnę.
Wiadomość wysłana przez: Patty w 12 Kwiecień 2019, 22:10:30
Zadanie zakończone niepowodzeniem

//Zamykam ze względu na nieaktywność prowadzącego.