Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Edgard w 07 Listopad 2014, 18:39:06

Tytuł: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 07 Listopad 2014, 18:39:06
Na twarzy orka pojawiła się ledwo dostrzegalna radość.
- Zamieniam się w słuch. - Rozluźnił się, po czym położył dłonie na rękojeści miecza i trzonku młota, które to zwisały u jego pasa. Po raz pierwszy mógł się wykazać na oficjalnej misji i nie zamierzał dać plamy.

Nazwa wyprawy: Obława
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Logiczne myślenie, poprawna polszczyzna, walka dowolną bronią 50%
Uczestnicy wyprawy: Edgard
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 19:07:57
- Pieczę nad tym zadaniem objął Egap Ymmij. To mauren, powinieneś go spotkać w tej chwili przy zbrojowni. Z tego, co wiem, to wyposażał właśnie swoje oddziały w odpowiedni rynsztunek i mieli ruszać. Jeżeli się pospieszysz, to jeszcze powinieneś go złapać przed wymarszem. On udzieli Ci wszelkich informacji, na czas zadania stanie się również twoim przełożonym, więc uważaj na czyny - będzie Cię bacznie obserwować.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 07 Listopad 2014, 19:42:44
- Dziękuję za przestrogę. Do następnego spotkania. - Z tymi słowami kiwnął głową na pożegnanie i pognał w kierunku zbrojowni. No dobra, pognał to może zbyt wielkie słowo, bo nasz masywny kolega nie jest osobą przygotowaną do maratonów czy nawet sprintów. Powiedzmy, że bardzo raźnym krokiem ruszył w wyznaczonym przez Gerina kierunku. Na karku pojawiło się delikatne mrowienie zwiastujące narastającą ekscytację.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 20:02:06
Do zbrojowni świetnie wiedział jak dojść, więc znalazł się tam po kilku niedługich chwilach. Znajdowała się na tym samym poziomie co komnata, gdzie pracował Gerin, więc dzieliło go od niej kilka korytarzy i dwa krużganki. Na miejscu spotkał grupkę rycerzy, którzy poprawiali ekwipunek i przymierzali odpowiednie elementy uzbrojenia. Był wśród nich paladyn o ciemniejszej karnacji w pełnej zbroi płytowej, ze srebrnym mieczem u pasa, szarym młotem i hełmem pod pachą. Rozmawiał z kimś z kwatermistrzostwa.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 07 Listopad 2014, 20:15:33
Ork widząc w oddali grupę rycerzy, zwolnił nieco kroku, by nie wyjść na ciapę. Odetchnął głęboko, po czym zdjął hełm i stanął kilka kroków od dowódcy tej ekspedycji. Grzecznie czekał, aż ten zakończy swoją rozmowę z kwatermistrzem. Rozejrzał się po leniwie po twarzach tutejszych rycerzy, tworząc w głowie obraz jak poważne zadanie go czeka. A biorąc pod uwagę przygotowania, nie była to zabawa w kotka i myszkę.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 20:28:07
Mauren w miarę od razu dostrzegł orka, który odziany w pancerz rekruta, przyszedł do zbrojowni dla rycerzy. Z racji tego, że stał cierpliwie i nie rwał się do byle jakich akcji można było uznać, że znalazł się tutaj w jakimś konkretnym celu. Cel ten był jeden i Egap świetnie wiedział co nim było. Odwrócił się w stronę Edgarda, podał mu prawicę i zapytał:
- Egap Ymmij. Jak mniemam przybywasz od Gerina, bracie?
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 07 Listopad 2014, 20:40:08
To, co stało się po chwili, zaskoczyło orka. W końcu to byli wyżsi rangą wojownicy, a on sam był świeżakiem, który dopiero co się pojawił. Mimo to, mężczyzna wyciągnął ku niemu dłoń. Ten miły gest z pewnością sprawił, że mauren zapadnie w pamięć Ed'a.
Nie zostało nic innego jak w męskim, stanowczym uścisku przywitać się i przedstawić.
- To dla mnie zaszczyt. Jestem Edgard, nowy rekrut i tak, byłem przed chwilą u niego. Zlecił mi, abym się tu zjawił i dowiedział szczegółów. - Ork był lekko zmieszany i ciężko było na razie zwracać się do innych po bratersku. Mimo że sam był nazywany bratem, to pierw chciał zasłużyć na ten dar i pokazać, że jest godny tego miana.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 21:05:55
- Poprosiłem o dwóch rekrutów, by móc ich nieco wprawić w bój. Patrząc jednak na Ciebie, Edgardzie, pewny jestem, że damy sobie radę bez drugiego brata. - Egap dał znak, żeby wszyscy ruszyli ku wyjściu. Podążyli więc przed siebie w milczeniu, gdyż paladyn uznał, że wszystko wyjaśni na zewnątrz. Gdy znaleźli się pod stajnią, zakonnik podjął.
- Sprawa nie należy do zbyt skomplikowanych ani zabójczo trudnych. No przynajmniej w teorii... Jakiś czas temu natknięto się na południu na grupki bandytów. Nasze zadanie polega na ty, by przeczesać punkty, w których prawdopodobnie mogli zrobić jakieś przyczółki i je ewentualnie wyeliminować.
Wskoczył na swojego konia, kiedy już wszyscy zajęli się siodłaniem wierzchowców.
- Potrafisz jeździć konno, bracie?
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 07 Listopad 2014, 21:28:28
- O ile Zartat nie obdarzył mnie zbyt wielkimi możliwościami w posługiwaniu się tym. - Tu ork poklepał się po głowie. - To z pewnością wszelkie braki nadrabiam w tym. - Tym razem wielka łapa dotknęła rękojeści miecza. Zadowolony z rodzaju zadania jakie przed nim stanęło, nie zauważył dokąd zmierzają i co robią pozostali. Lekko pobladł, gdy zadano mu pytanie o jeździectwo.
- Na światło, nie miałem do tej pory szczęścia do koni. ÂŻaden nie chciał dźwigać mojego ciężaru i zwykle uciekał w popłochu. Czy to mnie dyskwalifikuje? - Spytał nieco zaniepokojony. W głowie dopisał kolejny istotny szczegół, który wymagać będzie uwagi.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 21:34:20
- No chyba niestety tak - odpowiedział zaniepokojony paladyn. A tak dobrze się układało...
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 07 Listopad 2014, 21:54:37
Ork podrapał się po zwichrzonym i pozostawionych w nieładzie kudłach i rozejrzał dookoła. Czy jazda konna była aż taka ciężka? Nie wiedział. Nie chciał jednak dawać za wygraną, bez choćby spróbowania. Mimo to wiele kosztowało go, by nie wydusić z siebie nieprzyjemnych słów, wyzywając los od najgorszych.
- Może uda mi się jakoś dojechać na miejsce w jednym kawałku, jeśli znalazłby się ochotnik by prowadzić mojego konia? Albo... hm, może powóz? Jeśli trzeba, to pokonam tę trasę o własnych siłach! Nie mam obciążenia, a jeśli nie jest to aż tak daleko, to długo nie każę na siebie czekać. Mogę liczyć na danie mi tej szansy?
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 23:15:17
- Spokojnie, żartowałem. Pojedziesz z Nikolajem, tym najmniejszym. Usiądziesz za nim, jego koń jest wytrzymały, więc uniesie was obydwu. Mamy do pokonania kilkanaście kilometrów, potem rozbijamy obóz i ruszamy w ślad za bandziorami. - Nikolaj podniósł rękę, by Edgard mógł go zobaczyć spośród tłumu dziewięciu wojowników. Nosił na sobie taki sam niepłytowy pancerz, na plecach miał przytroczoną tarczę. Hełm zwisał sobie spokojnie u siodła, podobnie jak przymocowany tam kiścień.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 08 Listopad 2014, 09:30:01
// Gupi żart! Serio się bałem, że po zadaniu mam! :P

Ed zrobił marsową minę. Wyszedł na głupka, ale sam przed sobą musiał przyznać, że jest totalnym świeżakiem więc takie sytuacje z pewnością będą się jeszcze powtarzać.
- Widzę, że muszę się jeszcze sporo nauczyć. - Powiedział, rozglądając jednocześnie za Nikolajem. Wtedy to podszedł do niego i wyciągnął ku niemu prawą dłoń. - Dzięki. - Następnie założywszy hełm na głowę, wdrapał się na koński grzbiet. W pierwszej chwili był dość mocno zaniepokojony, ale ogier wyglądał na faktycznie solidne zwierzę, które zdoła ponieść taki ciężar.
- Postaram się nie spadać zbyt często.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 08 Listopad 2014, 10:54:36
Nikolaj przesunął się bliżej łęku, by ork w miarę komfortowo mógł zasiąść za jego plecami. Ogier wyraźnie odczuł, że wdrapała się na niego góra mięsa, ale oprócz jednego przeciągłego zarżenia nie dał po sobie nic poznać. Kompania ruszyła stępa uczęszczaną drogą. Był wczesny wieczór, a oni chcieli dotrzeć na miejsce na dwie godziny przed zapadnięciem zmroku. Gdy wyjechali więc za teren ostatnich murów i wjechali w las, pognali nieco swoje wierzchowce. Po niedługiej jeździe, gdy pokonali kilkanaście kilometrów, dotarli do sporej polany, która mieściła się z lewej strony gościńca. Polana była kwadratowa, jeden bok miał nieco ponad trzysta metrów. Egap rozkazał, by rozbić obóz niedaleko drogi, ze czterdzieści metrów od jej krawędzi. Na miejscu ich obozowiska znalazło się dwóch kupców na swoim wozach, którzy piekli królika przy ognisku. Paladyn udał się w ich stronę na rozmowę, przydzielając każdemu zadania. Edgard miał zadbać o dostatecznie duże ognisko, które miał rozpalić w środku ich obozu. Inni poszli oporządzać konie, zagłębiać się w las i rozkładać potrzebny ekwipunek.

//Możesz użyć do tego krzemienia, który był w sakwach Nikolaja.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 08 Listopad 2014, 14:13:23
Ku swej uciesze, obyło się bez komplikacji w czasie jazdy. Dotarli na miejsce, a za zadanie przyszło mu pomóc w postawieniu obozu. Od razu zabrał się za zbieranie kamieni, by utworzyć z nich okrąg, w środku którego miało powstać drobne zagłębienie. Następnie ruszył po dwie, świeże nie za grube kłody i całą masę chrustu i gałęzi. Kłody ustawił równolegle do siebie i ustabilizował kamieniami. Między nie wrzucił suche trawy, chrust i cienkie gałęzie ustawiając je w stożek, a grubsze pozostawiając na potem. Przyszła teraz pora na krzesiwo, które jak się okazało, zagwarantował Nikolaj.
Ed rozejrzał po ich obozie, czy aby nie są za mocno wystawieni. Nieco poprawiwszy kłody, zabrał się za uderzanie krzemieniem z krzesiwem, dmuchając lekko w stronę chrustu. Gdy zobaczył dym, a następnie płomień, dorzucił kilka gałązek i kory, dając pożywkę ogniowi. W miarę zwiększania intensywności, dorzucił kilka grubych gałęzi.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 08 Listopad 2014, 21:54:13
Ognisko rozpalone zostało wzorowo. Nikolaj odebrał swoje krzesiwo, a Egap wrócił ze spotkania od kupców. Zawołał wszystkich, by przedstawić ostateczny plan działania.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 09 Listopad 2014, 09:31:30
Ed tak jak wszyscy, ruszył na spotkanie. Inni byli zapewne wprawieni już w bojach, jednak sam ork wymagał gruntownego podszkolenia, chociażby w doborze taktyki. Stanął gdzieś z boku za innymi, gdyż jego rozmiary w zupełności wystarczyły, by bez problemu widzieć dowódcę grupy. CO jakiś czas spoglądał jednak na ognisko, czy aby wszystko z nim w porządku.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Listopad 2014, 20:14:50
- Carl i Bonder - podjął Egap, wskazując na jak się okazało swoich ludzi, którzy pod przebraniem kupców infiltrowali od rana las - odszukali trzy przyczółki wewnątrz lasu. Kilku, góra kilkunastu bandytów. Tworzymy trzy grupy po trzy osoby, dwóch z was zostaje w obozie i czeka na daszle rozkazy. Ochotnicy do objęcia wart na polanie? - spytał, patrząc po swoich ludziach i jednym orku. Dwóch musiało zostać i pilnować wszystkiego, co ze sobą mieli. Reszta ruszy na obławę. Czy Edgard będzie chciał zostać, czy jednak zechce ruszyć w las?
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 10 Listopad 2014, 08:05:44
Ork stanął przed trudnym wyborem. Czy ze swoimi rozmiarami nie okaże się utrapieniem? Przedzieranie się przez las z pewnością nie będzie należało do łatwych zadań. Szanse na zdradzenie ich położenia były ogromne, ale w końcu przyjechał tu, by się czegoś nauczyć. Jeszcze przez krótką chwilę gryzł się ze swoimi myślami, by w końcu unieść wielką łapę.
- Jeśli inni palą się do bitki, to zostanę tu i popilnuję obozu. - Powiedział dość niechętnie, nie kryjąc ile go to kosztuje. W końcu chciał walczyć, pokazać na co go stać. Jednak gdzieś w głowie słyszał głos przybranego ojca, że czasem należy wziąć z pozoru mniej atrakcyjne zadanie. Nie znał tych ludzi, ale podejrzewał, że większość z chęcią ruszy w las, zamiast nudzić się przy ognisku.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 12:27:18
- Nikolaj i Edgard, dobrze. Według planu do pierwszego słońca powinniśmy wrócić. Jeżeli nie, Nikolaj wie co robić. Za 15 minut ruszamy. - Po ostatnim zdaniu rycerze rozeszli się, by ostatecznie wszystko przygotować i ruszyć na polowanie. Słońce zachodziło ba horyzoncie, temperatura spadała, lecz na szczęście nie było wiatru ani opadów. Przynajmniej jeszcze nie..
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 13 Listopad 2014, 09:44:43
// Wybacz opóźnienie. Problem z kompem.

Gdy wszyscy się rozeszli, Ed zwrócił się do Nikolaja.
- Zatem co teraz? - Spytał dość konkretnie, nie wiedząc za bardzo czy będą fortyfikować obóz czy zabezpieczać go w jakikolwiek sposób. Sprawdził jedynie czy bronie wysuwają się bez problemu i czy tarcza jest należycie przytroczona do pleców.
- Powinniśmy zasypać ognisko, by nie zwracać na siebie uwagi?
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 17:40:50
- Ci dwaj rycerze - tutaj Nikolaj wskazał na kupców, którzy pod ciuchami mieli kolczugi i niezłą broń - zaraz przestawią wozy, żebyśmy mieli osłonę. - Wskazał ręką ścianę lasu i linię, gdzie będzie stał drugi wóz, odgradzając ich od polany. Będą odsłonięci od strony drogi i tej części polany, którą pokonali jadąc tutaj. Dwóch z nich będzie nieustannie czatować, wypatrując niebezpieczeństw, więc obóz będzie funkcjonował, bez konieczności zagaszania go.

Mapka:

[---------------------]||||
[                     __   ]||||
[                     |..   ]||||
[                            ]||||
[                            ]||||
[                            ]||||
[                            ]||||
[---------------------]||||


//Te kreski z prawej to droga. To dziwne coś u góry z prawej to dwa wozy odpowiednio ustawione, a dwie kropki to z kolei ognisko i ty z Nikolajem. Tak naprawdę polana jest kwadratem, ma bok o długości 400 metrów. Wy siedzicie 10 metrów od drogi i jednoczeście 15 metrów od ściany lasu.
Jeżeli rysunek jest niezrozumiały, powiedz. :)
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 13 Listopad 2014, 21:04:44
- Całkiem pomysłowe. - Pokiwał z aprobatą głową. Widać, że nie miał do czynienia z jakimś tam niedoświadczonym młokosem, jakim był sam ork. Porozglądał się po okolicy i chwilę zastanowił.
- Jako, że i tak nie mam co robić, porozrzucam patyki wokół wozów. Na wypadek, gdyby ktoś się chciał tu zakraść. - Pułapki może i nie najwyższych lotów, ale chociaż w niewielkim stopniu zwiększały szanse na usłyszenie skrytobójcy.


// Wszystko zrozumiałe : ) A bok polany to 400 czy 40 metrów? Bo nie wiem czy to ogromniasta polana czy średnia.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 11:19:22
//400 - polana jest ogromniasta.

- Nie wiem, czy to będzie konieczne, trawa w końcu nie jest wysoka, a dwóch z nas ciągle będzie wyglądało niebezpieczeństw. Ale pochwalić muszę pomysł i lepiej wprowadzić go w życie, gdyż jednak może się okazać, że był doskonały. ÂŚwietna robota Edgardzie.
Rycerze szybko przyprowadzili swoje wozy, rozłożyli swoją broń, złączyli wszystko w mur obronny i rozsiedli się wygodnie, by mieć podgląd na całą okolicę. Ork tymczasem rozlokował swoje pułapki.
- Jak Ci się widzi Zakon Braci? - zagadnął Nikolaj, gdy tamten powrócił do ogniska.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 15 Listopad 2014, 13:39:21
Patyków było sporo i z pewnością wyglądało to dość prostacko, ale Ed nigdy nie twierdził, że jego myśli są rącze niczym rasowy ogier. Koniec końców udało mu się "zabezpieczyć" teren i wrócić do obozowiska, gdzie czekał Nikolaj. Wciąż był mile połechtany, że pomysł nie spotkał się z totalną dezaprobatą.
- Z każdym kolejnym dniem czuję się tu lepiej. Przynależność do zakonu było moim życiowym celem i jestem pewien, że nie zmarnowałem życia, dążąc do momentu, w którym teraz jestem. Mam tylko nadzieję, że w niedługim czasie zasłużę sobie w moich oczach na miano Waszego brata. - Odparł, wlepiając wzrok gdzieś w bok, z dala od ogniska.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 13:51:09
- Każdy kto uznał za stosowne przywdzianie naszych insygniów i poprzysiągł bronienie wiernych i bezbronnych przed obliczem Zartata jest godny, by nazywać go bratem. Nie musisz strofować się tym, że jesteś tutaj od niedawna - każdy kiedyś zaczynał. Ale każdemu właśnie została podana dłoń już na samym początku i pokazywane było, co należy zrobić, by w oczach braci i sióstr nie stracić. Jeszcze zdążysz zobaczyć o czym mówię.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 15 Listopad 2014, 17:22:13
Słowa Nikolaja z pewnością podbudowały orka, który nie miał zbyt wielu okazji, by cieszyć się ciepłym powitaniem. Pokiwał znacząco głową, ale nie komentował werbalnie wypowiedzi towarzysza. Było prawdą, że z czasem pojmie wszelkie zawiłości i pochłonie go tutejsza atmosfera. Na razie jednak pozostawał rekrutem i nie zamierzał się zanadto wychylać.
A jeśli mowa o wychylaniu, to ork zdjął z pleców tarczę, by nie marnować czasu w razie niebezpieczeństwa. Należał do osób ostrożnych gdy wymagała tego sytuacja. Powoli, z niemal nabożnością, zaczął wiązać rzemienie stabilizujące do lewej łapy, aby tarcza nie chybotała się na ramieniu.
- Długo już służysz? Wyglądacie mi na weteranów. Wasz przywódca też zdaje się być osobą odpowiednią na tym stanowisku.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 18:11:26
- 4 lata. Osiadłem spokojnie w oddziałach szybkiego reagowania Egapa, który służy dokładnie tyle samo, nawet dołączyliśmy tego samego dnia. On jednak okazał się dużo lepszym przywódcą, odnalazł w sobie więcej z świętego wojownika i ostatecznie dostąpił tytułu paladyna. To świetny człowiek, wie co robi i wie, jak osiągnąć to, co jest mu przeznaczone.
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 17 Grudzień 2014, 19:59:11
//Czy wyprawa będzie kontynuowana? Powiadomiłeś gracza na PW o konsekwencji porzucenia wyprawy?
Tytuł: Odp: Obława
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Grudzień 2014, 20:11:04
WYPRAWA ZAKOÑCZONA NIEPOWODZENIEM !!!
PODSUMOWANIE: Edgard spokojnie przeczekał noc i ruszył w stronę Bractwa z całą grupą. Odłączył się jednak tuż przed końcem wędrówki, gdyż musiał oddać mocz. Ktoś palnął go w głowę i okradł.

Edgard traci cały swój majątek, tj. 224 grzywny i wszelkie wyposażenie pobrane z Bractwa ÂŚwitu, które szczęśliwie do składziku wróciło.