Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Edgard w 03 Listopad 2014, 18:16:20

Tytuł: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 03 Listopad 2014, 18:16:20
- Bóg obdarzył mnie łaskami, a ojciec wskazał drogę. Wykorzystam te dary w niesienie boskiego światła, bez względu na cenę. Klnę się na swą umęczoną duszę, że nie spocznę w głoszeniu chwały Zartata. I choćby sama śmierć się o mnie upomniała, to zabiorę ze sobą tyle przeklętego pomiotu, ile zdołają unieść te dwie ręce. - Ork dał się ponieść. Słowa, które niegdyś spływały na niego z ust przybranego ojca, czekały na tę chwilę, by Edgard mógł dać im ujście. Miał zapał, to pewne, a gorejące żywym ogniem oczy tylko to potwierdzały. Skąd u barbarzyńcy takie podejście, miało się wyjaśnić dopiero w odległej przyszłości.


Nazwa wyprawy: Próba siły #3 - Edgard
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Zgłoszenie się w punkcie rekrutacyjnym Bractwa ÂŚwitu
Uczestnicy wyprawy: Edgard
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 03 Listopad 2014, 18:30:16
Nie każdy ork to barbarzyńca, tak jak nie każdy elf to szlachetny i delikatny twór głoszący poezję. Antoine wiedział to równie dobrze jak to, który mamy dzisiaj dzień tygodnia. A że miał jedną niezałatwioną sprawę...
- Widzisz to wejście do kanałów po drugiej stronie ulicy? Wysłałem tam niedawno kogoś, kto również chciał do nas dołączyć. Dokładniej to wrócić w nasze szeregi, gdy okazało się, że nie spełniał naszych wymagań. Nie wraca długo, sprawdź to dla mnie. Odnajdź przyczynę i przynieś mi dowód, że uporałeś się z problemem.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 03 Listopad 2014, 18:45:02
Ork zerknął w stronę zejścia do kanałów, jednak zanim tam poszedł, zwrócił się ponownie do paladyna.
- Jak wyglądał? Pewnie nie znajdę tam zbyt wielu ciał, ale wolę wiedzieć, kogo szukać. - Gdy tylko otrzymał odpowiedź, ruszył w wyznaczonym kierunku, stawiając rozważnie kroki i nie oglądając się na mijanych przechodniów.
- Wrócę niebawem. Niech szykują dla mnie jadło. - Powiedział pewny siebie, uśmiechając się lekko pod nosem.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 03 Listopad 2014, 18:51:44
Ork dotarł do wejścia. Krata nie była zamknięta na klucz, tylko na jakąś zasuwę. Teraz oczywiście była ona całkowicie otwarta, gdyż ktoś w końcu niedawno tamtędy szedł i spodziewano się, że wróci. Przy wejściu stał jeden znudzony strażnik, który nawet nie zaszczycił Edgarda spojrzeniem. Opierał się o swoją włócznię i oglądał przechodzące po rynku dziewki, zastanawiając się która z nich najszybciej by mu dała.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 03 Listopad 2014, 19:02:17
Ork zerknął do kanałów, sprawdzając czy cokolwiek tam widać. Rozejrzał się, czy są tu dostępne na podorędziu jakieś pochodnie. W końcu nie zamierzał włóczyć się tam po ciemku.
Co więcej, nie kwapił się do zdobywania przyjaźni strażnika. Chociaż zadać pytanie nic nie kosztowało, a nuż uda się zdobyć zadowalającą odpowiedź? Chociaż z tym kosztem to nie tak do końca prawda. Ork wiedział na czym świat, dlatego sięgnął do sakiewki, wywołując brzęczenie monet i wyciągnął z niej jedną z nich.
- Podobno zszedł tędy niedawno jakiś rekrut. Widziałeś może, którą drogą się udał?
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 03 Listopad 2014, 19:06:38
- Na dół. - Człowiek wyraźnie pokraśniał na widok monety. Zapalona pochodnia wisiała tuż przy wejściu, wetknięta w odpowiedni uchwyt.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 09:33:49
Ork w ostatniej chwili opamiętał się, by nie przyłożyć dłoni do twarzy i nie pokręcić głową. Aż się palił, by skręcić żartownisiowi kark, ale to mogłoby się spotkać z niezrozumieniem osób postronnych, dlatego wstrzymał się z działaniem. Nie zamierzał jednak cofać swojej oferty. Kto wie, czy w przyszłości nie spotka owego strażnika na swej drodze, a lepiej, by został dobrze zapamiętany.
- Dzięki. - Odparł, rzucając w jego stronę monetę, po czym chwycił pochodnię i zszedł na dół, w poszukiwaniu pierwszych śladów oraz sprawdzeniu, dokąd prowadzą tunele.


275g-1g=274g
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 10:39:03
Schodków na dół do kanału buło dokładnie siedemnaście. Kamiennych, wyślizganych, porośniętych czymś nieprzyjemnym. Smród uderzał w nozdrza, odbierając ochotę na jakąkolwiek wędrówkę, przytłaczając swoją lepkością i wszechogarniającą obecnością. Ork zszedł na sam dół i znalazł się w kanale pod miastem Efehidon. Szeroki na cztery metry, wysoki na jakieś dwa i pół. Woda, która wodą oczywiście już dawno nie była, kapała z sufitu, ściekała po ścianach i zbierała się na śliskiej posadzce. Odchody wszystkich możliwych ras zamieszkujących stolicę królestwa Valfden mieszały się tutaj z tymi, które wyprodukowały dodatkowo wszelkie psy, koty, szczury, świnie, konie i wszelkie inne zwierzęta trzymane na stałe bądź tymczasowo w mieście. Gdy Edgard zszedł na sam dół schodów znalazł się na rozstaju. Mógł iść w prawo lub w lewo. Z prawej strony śmierdziało zdecydowanie mocniej i jakby bardziej słodko.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 12:10:23
Wszechobecny smród uderzał z siłą młota kowalskiego. Gdzie by się nie spojrzało, tam widoki przyprawiały o zawrót głowy. Jedynym pocieszeniem był fakt, że nie brodził w tym po pas. Szczęśliwie dla orka, tunel był na tyle wysoki, by ledwo nasz czarnoskóry kolega zdołał się w nim zmieścić. Mimo to, musiał się czasem schylać, by nie zawadzić głową o zwisające ekskrementy. Pochodnię trzymał nisko, by jak najlepiej oświetlała jego drogę.
W końcu dotarł do rozgałęzienia i stanął po raz pierwszy przed wyborem drogi. Nie ukrywał, że pokusa jaką była mniejsza intensywność zapachów była ogromna. Nie zastanawiał się jednak długo, wybrał ścieżkę w prawą stronę.
Smród zła i zepsucia. Zobaczmy, czy doprowadzi mnie do celu. Z tymi myślami, ork chwycił miecz w prawą dłoń i bacząc na każdy stopień, z ostrożnością rozpoczął zwiedzanie.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 12:43:54
Po chwili ork poczuł, że nad jego głową robi się nieco więcej miejsca. Tak, że mógł spokojnie podnieść rękę do góry i dopiero dotknąć powały. Szedł tak chwilę dłuższą, trwającą nawet i ze dwie minuty. Dotarł do zakrętu, jedynej możliwej odnogi. Widział wyraźnie, że przed sobą za kilkanaście metrów ma litą ścianę i kratkę ściekową spod ratusza. Mógł wejść do tunelu w prawo, który jednak miał tylko dwa metry wysokości, szeroki był nadal na cztery. Dobiegało stamtąd jakby... mlaskanie. Potem chrupnięcie, jakby coś zostało złamane.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 12:56:53
I tu zaczynały się schodki. Bez względu na to, jak dobrze walczył i jak silny był, to bitwa stoczona w przysiadzie skończyła by się z pewnością jego wypatroszeniem. Nie podobały mu się dźwięki dochodzące z odnogi po prawej, a i nie wiedział, co za przeklęte stworzenie mogło się tam zagnieździć. Postanowił, że zrobi kilka kroków w stronę ślepego zaułka, gdzie znajdowała się krata ściekowa i upewniwszy się, że miejsce jest bezpieczne, odwrócił się dopiero wtedy.
- Eeee, śmierdzielu! Wyłaź stamtąd! - Warknął, z nadzieją, że bezmyślne stworzenie zainteresuje się ofiarą i wyjdzie na łowy.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 13:04:48
Edgard dostrzegł przed sobą kreshara. Bestia właśnie się najadła, kończyła obgryzanie ostatnich kości i tylko warczała groźnie, słysząc, widząc i czując przeciwnika przed sobą. Uniosła się na łapach, odepchnęła truchło w skórzanej zbroi i wyszczerzyła kły. Nie była głupia, nie wychodziła. Poza tym - była najedzona, więc chwilowo nie potrzebowała następnej ofiary. Truchło leżące obok niewątpliwie należało do człowieka, wysokiego, w pancerzu podobnym do tych, które nosili rekruci w punkcie rekrutacyjnym.


(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/3/39/Bestiariusz_kreshar.jpg)

1x Kreshar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kreshar), 9 metrów przed Tobą. Nie atakuje, jest w tunelu.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 13:14:00
- Kici, kici, śmierdzielu. Co cię tu przywiało, na wszystkie świętości? - Warknął, zaglądając do tunelu. Raz po raz jego ogromne rozmiary dawały mu się we znaki, a niestety tym razem odczuł to wyjątkowo dotkliwie. Zmierzywszy zwierzynę złowrogim spojrzeniem, nabrał nieco gówna na sztych miecza i zaczął rzucać nim w kierunku kreshara, by go rozwścieczyć i sprowokować do wyjścia.
- Nie każ mi iść po siebie, bo tylko pogorszysz swoją i tak beznadziejną sytuację. - Widać ork nie miał zbyt wielu towarzyszy do rozmów, skoro teraz próbował nadrobić to gadając z krwiożerczą bestią. O dziwo, Ed nie bał się, traktując bardziej swego przeciwnika jako domowego kotka, któremu da radę ukręcić łeb.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 13:26:59
To akurat zaczynało działać. Kreshar dostał jednym z pocisków wprost w swój pysk. Postąpił dwa kroki do przodu, warcząc jeszcze zajadlej.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/3/39/Bestiariusz_kreshar.jpg)

1x Kreshar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kreshar), 8 metrów przed Tobą. Nie atakuje, jest w tunelu.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 13:40:51
Nawet pomimo skuteczności działań orka, ten poprzysiągł sobie, że tuż po wyjściu z tego kanału, nauczy się strzelać z kuszy. Wolał nie myśleć, że każda walka na odległość w jego wykonaniu skończy się na obrzucaniu przeciwnika łajnem czy innym ścierwem. Wtedy to smród kanału ponownie dał o sobie znać i Ed naniósł poprawkę, że to kąpiel będzie pierwszą rzeczą tuż po wyjściu stąd.
Tak czy inaczej, pozostało mu skupić się na zwierzaku i dalszym denerwowaniem skubańca.
- Chodź tu, gówniany pomiocie. Zakończymy to czym prędzej. - Kolejna porcja brei poleciała ku bestii. Tuż po tym ork zrobił kilka pośpiesznych kroków wzdłuż tunelu, jakby chciał uciekać. Była to jednak tylko zmyłka, gdyż niemal natychmiast się odwrócił, by stawić czoła rozgniewanemu kotkowi. Wolał nie dawać mu szansy na rozbieg.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 13:43:58
Kreshar zdołał wyskoczyć i odbić się łapami od ściany. Jego paszcza zmierzała na wysokość kolana orka. Sekunda na reakcję...

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/3/39/Bestiariusz_kreshar.jpg)

1x Kreshar (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kreshar), półtora metra przed Tobą, w skoku, atakuje paszczą kolano.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 14:18:59
To co wydarzyło się potem, miało pozostać tajemnicą zabraną do grobu wraz z orkiem. A każdy kto próbowałby poznać ten najmocniej strzeżony z sekretów, zabity by został samym spojrzeniem Eda. Otóż w chwili gdy nasz ork wykonywał zamach nogą i ta leciała już w kierunku brzucha bestii, by pogruchotać jej kości, breja na której stał, spowodowała poślizg i jak można się spodziewać, stracenie równowagi. Wielkie cielsko przechyliło się w tył i zaczęło lecieć na plecy. Ed już wiedział, że na jego spotkanie nie wychodzi twardy grunt, a ciepłe, obsrane i płynne coś, w które niebawem się zanurzy. Już nawet nie przejmował się kłami bestii, bo to dosłowna plama na honorze już nigdy nie zostanie zmazana. Szczęśliwie dla niego, bezwładna noga, której to nadał pęd, leciała dalej ku celowi i bucior, mimo że nie tak dokładnie jak zamierzał, trafił w cielsko lecącego kotopodobnego, powodując, że ten przeleciał nad zwalającym się na podłogę orkiem. Ułamek sekundy potem, Ed poczuł miękkie, rozbryzgujące się na wszystkie strony goo, a tuż pod nim twardy grunt. Starał się sobie wyobrazić, że to kupki liści i kwiatów, ale nic to nie dało. Smród otrzeźwił go natychmiast. Nikt jeszcze w historii wszelkich ras, nie próbował tak szybko powstać z ziemi jak ork w tej chwili. Cały w gównie, odwrócił się i zaczął wyszukiwać kreshara, by wyładować na nim swoją złość.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 14:23:57
Kreshar wylądował równie miękko, ale przede wszystkim na łapach. Zaskomlał wyraźnie, odwrócił się szybko i ruszył do kolejnego ataku. Wyskoczył lekko w powietrze, zamachnął się prawą łapą najeżoną pazurami na wysokość krocza orka, a jego paszcza leciała na brzuch osłonięty tylko gównianą koszulą.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 14:38:37
Ed wściekł się nie na żarty. Ale był szkolony by reagować szybko i używać tego co miał pod ręką. Dlatego gdy lecąca na niego kupa kłaków, przymierzała się by wyszarpnąć z jego ciała kawał mięsa, ork sieknął w zmierzającą ku niemu łapę i odbił ją na bok. Jednocześnie pochodnia wciąż trzymana w drugiej dłoni posłużyła mu jako prowizoryczna broń, którą postawił na sztorc, a jej koniec skierował w stronę otwartej paszczy kreshara.
- Udław się, ty uparty sierściuchu! - Warknął, napierając mocno pochodnią, by ta jak najdotkliwiej poparzyła napastnika.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 15:13:46
Kreshar cofnął się przestraszony. Twarz osmaliła mu się, futro nieco spaliło, a on sam poślizgnął na śliskiej posadzce i wylądował na boku.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 04 Listopad 2014, 17:20:22
Ork zwęszył krew, co obudziło w pełni dziki instynkt ukryty pod pozorami udomowienia. Pewnym krokiem ruszył ku bestii, ale mając na uwadze śliskie podłoże, nie pędził na łeb na szyję. Warczał i dyszał, rozeźlony do granic. Zacisnął prawicę mocniej na rękojeści miecza, po czym pchnął ku przodowi, celując w tors kreshara. Ostrze trafiło między żebra, zagłębiając powoli w miękkiej tkance i uszkadzając organy wewnętrzne. By dokończyć dzieła, masywna noga orka uniosła się i zgniotła szyję nieszczęsnej bestii, łamiąc kręgi i kończąc jej cierpienia. Drapanie pazurów ustało wraz z ostatnim tchnieniem przerośniętego kota. Ed wyciągnął następnie miecz i wytarł go o futro zwierzęcia. Pochwę również przetarł, nie chowając miecza, a potem ruszył do niewielkiego tunelu, gdzie znajdowało się ciało. Ork musiał się mocno przychylić, by zmieścić się do tunelu, ale jakoś mu się to udało. Teraz pozostało czym prędzej chwycić ciało, nim inni mieszkańcy tej zafajdanej nory się tu pojawią.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 00:28:18
Z ciała naprawdę mało zostało. Ork mógł co najwyżej chwycić kiścień z Bractwa, tarczę i jakieś strzępy skórzanego pancerza. Tutaj nawet nie chodziło o poszanowanie zwłok, czy jego brak, ale to, że nie było co wynosić. Po prostu.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 05 Listopad 2014, 08:04:14
Ed z niesmakiem i pewną dozą smutku rozejrzał się po miejscu, w którym to leżały resztki rekruta.
- Niech Zartat przyjmie cię pod swe skrzydła. - Uklęknąwszy, chwycił z szacunkiem broń i tarczę, upewniwszy się raz jeszcze, że nie ma tu jakieś rzucającej się w oczy biżuterii mogącej pomóc w identyfikacji, po czym ruszył w drogę powrotną. Jednak tuż przed wyjściem zatrzymał się. Wiedział, że szmaty, które miał na sobie już nigdy nie powrócą do swego pierwotnego stanu, dlatego zdjął spodnie i koszulę, pozostając wyłącznie w butach i przepasce biodrowej. Resztki odchodów wytarł w nieubrudzone części odzienia, po czym rozpoczął wspinanie się do góry. Wrócił do swego pracodawcy i wystawił przed siebie rynsztunek.
- Tylko to zostało z waszego rekruta. Nie było co zbierać. Kreshar zostawił tam jedynie resztki.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 11:14:41
- Niech Zartat przyjmie go pod swoje skrzydła i dołoży starań, by któregoś dnia wrócił do nas w innym ciele. - Antoine odebrał od orka tarczę i kiścień, które dołączył do składziku znajdującego się w punkcie rekrutacyjnym. Poprosił Edgarda o minutkę cierpliwości i wskazał papiery, które musi w związku z tym wypełnić. Jego szerokie pióro co rusz lądowało w kałamarzu, by skreślić kolejne zamaszyste litery. Na koniec podał czarnoskóremu ów papier i przyrząd do pisania, mówiąc:
- Podpisz się na samym dole. Tuszę iż pisać potrafisz. - Następnie przygotował pewien krótki świstek, na którym było napisane, że na koszt Bractwa ÂŚwitu okaziciel może za darmo skorzystać z miejskiej łaźni. Antoine Bennet wskazał mu również drogę do tego miejsca, polecając wykąpać się przed wyjazdem z konwojem do cytadeli zakonnej w gminie Raschet.

//Możesz opisać pobyt łaźni i pranie ciuchów, albo to pominąć i tylko wspomnieć z czysto kronikarskiego obowiązku. Post zakończ tym, że wsiadasz na wóz wraz z konwojem, który startuje stąd i jedzie do Bractwa.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 05 Listopad 2014, 11:41:17
Z szacunkiem pochylił głowę, na moment gdy krótka modlitwa rozbrzmiała na placu. Nie mówił nic więcej, wyczekując na kolejny ruch rycerza. Spojrzenie w końcu przeniosło się na pismo dotyczące rekrutacji. Przyjął pióro, dość nieporęczne dla ogromnych łapsk Ed'a, ale ten zdążył po trochu przywyknąć już do nieprzystosowanych do jego rozmiarów narzędzi.
- Intuicja cię nie myli. - Odparł, stawiając trochę koślawe, ale czytelne litery. Oddawszy pióro z radością powitał kolejny świstek. Ork nie potrafił ukryć subtelnego uśmieszku jaki wystąpił na jego mordzie. Kiwnął głową z szacunkiem, jako wyraz wdzięczności, po czym ruszył półnagi przez miasto. Nie trwało długo jak jego oczom ukazała się miejska łaźnia. Ludzie omijali go z daleka, gdyż za czarnoskórym podążał smród jakich to miasta od dawna nie widziało.
- Ja za nagłą potrzebą. - Rzucił do poborcy opłat, pokazując upoważnienie do skorzystania z ich usług. Jako, że swąd był niemiłosierny, dość szybko wskazano mu oddzielne pomieszczenie, gdzie w ciszy mógł zająć się sobą. Balia okazała się również nieco mała, ale jakimś cudem Ed skurczył się w sobie i wlazł całkiem nagi do środka. Drewno zatrzeszczało, woda się wylała do połowy, ale solidność mebla podołała jego rozmiarom!
Edie zaczął nucić pod nosem jakąś rubaszną piosenkę, podczas gdy ogromne ilości olejków i mydła były wcierane we włosy i skórę, by pozbyć się wstrętnego zapachu.
Koniec końców, gdy woda przestygła, ork wylazł i w małym wiaderku wyszorował buty i przepaskę na biodra. Wyglądał jak potężnie zbudowana, zawodowa praczka, ale jako, że był sam, mógł pozwolić sobie na chwilę słabości. Leżącą na ziemi ścierę wytarł miecz z pochwą, a następnie ubrał się w resztki ubrania, zabrał ekwipunek i wylazł, niczym nowonarodzony z łaźni.
Powoli robiło się już chłodno, ale ork był przystosowany do ciężkich warunków, więc nie obeszło go to zbyt mocno. W końcu dotarł do wozu, który miał za zadanie zawieźć go i resztę tutejszej bandy do siedziby bractwa. Marzenie powoli zaczęło się spełniać.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 12:27:40
Ork jechał spokojnie na wozie już kilka godzin, gdy dopadła go zmęczenie. Zbliżał się wieczór, wiatr ucichł, słońce powoli chowało się za horyzontem. Było nadal relatywnie ciepło, temperatura obniżała się powoli, zapowiadając przyjemny koniec dnia. Przed konwojem był jeszcze kawałek drogi, gdy wjechali na równą jak blat stołu nawierzchnię, świeżo poprawioną i utwardzoną. Nie kołysało więc, a dodatkowa obecność miękkich pakunków sprawiała, że wielkolud zasnął nawet nie dostrzegając momentu, w którym to się zbliżało.

Pojawił się w szopie. Był mroźny zimowy wieczór, on odziany w gruby płaszcz z wilczej skóry wszedł do środka z obnażonym mieczem, trafiając na tego, którego szukał od wielu tygodni. Chudy nawet jak na elfa jegomość znęcał się właśnie nad kolejną ofiarą. Podwieszona do sufitu kobieta była całkowicie naga i zakneblowana, tuż pod nią znajdowało się madejowe łoże najeżone mnóstwem ostrym szpikulców. Elf zaczął uciekać, zostawiając kobietę i swojego gończego. Edgard widział, że sznur wytrzyma jeszcze tylko kilka sekund, góra kilkanaście. Jeżeli rzuci się za elfem, kobieta wyląduje na łożu i jej żywot zakończy się w męczarniach, ale na pewno złapie kata. Jeżeli zaś ruszy do kobiety, to ocali jej życie, ale pozwoli uciec sprawcy.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Edgard w 05 Listopad 2014, 13:05:19
Wpadł w objęcia snu nawet się nie orientując, cóż takiego się z nim stało. Przeniesienie było płynne, a emocje towarzyszące scence zdawały się być równie realne co mróz i padający na niego śnieg. Stanął przed trudnym wyborem, bez możliwości długich rozważań. Pogoń za elfem z pewnością uchroniłaby przyszłe ofiary przed straszliwym losem, ale ceną było życie jednej z nich. Czy zatem pozwalając jej na śmierć, Ed nie stałby się równy swemu oprawcy? Z kolei ratując kobietę, darowałby również życie poszukiwanemu. Tu jednak przyszłość nie była pewna, a rozścielała przed orkiem mnóstwo możliwości, w tym i tę, że uda mu się pochwycić szubrawca. Nie zamierzał pozwolić, by cel miał uświęcać środki i przesłonił mu to, co zrobić należy. Możliwe, że wszystkie te myśli kłębiły się gdzieś głęboko w jego podświadomości, dlatego zadziałał instynktownie i bez wahania. Ruszył pędem ku kobiecie, rzucając jednocześnie mieczem w stronę uciekiniera, z nikłą nadzieją zranienia go.
Najważniejsza jednak była pomoc jego ofierze, dlatego czym prędzej wyciągnął ku niej dłonie, jeśli tylko ich zasięg na to pozwalał i chwycił ją w pasie, odsuwając jednocześnie łoże kopniakiem. Gdzieś w środku kipiał w nim słuszny gniew, jako że złoczyńca umknie, ale świadomość uratowania niewinnej kobiety szybko rozproszyła złość.
Tytuł: Odp: Próba siły #3 - Edgard
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 13:46:36
Ktoś szturchnął lekko ramieniem orka. Edgard wybudził się ze snu i zobaczył, że zbliża się południe. Konwój jechał sporą część nocy, gdyż musiał z rana być w gminie Raschet. Rycerz w niepłytowej zbroi podał jegomościowi dłoń i pomógł mu wstać.
- Skieruj się od razu do kapitularza. Czekają tam na Ciebie.

Kapitularz (http://marant.tawerna-gothic.pl/index.php/topic,22747.0.html)

WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM !!!
PODSUMOWANIE: Edgard miał za zadanie zbadać kanały pod miastem w poszukiwaniu zaginionego rekruta, który chciał powrócić do Bractwa. Udał się więc na miejsce, znalazł martwego nieszczęśnika i kreshara, który doprowadził do jego śmierci. Zabił bestię, przyniósł dowód i udał się w podróż do cytadeli zakonnej. Po drodze nawiedziła go wizja, w której podjął słuszną decyzję. Obudził się już na miejscu.

Nagrody: Dostęp do Bractwa ÂŚwitu

Talenty:

Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 złoty talent
Aktywność: 1 złoty talent
Bonus rasowy: brak
Premia pieniężna: 250 grzywien