Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Kazmir MacBrewmann w 20 Maj 2018, 21:14:44

Tytuł: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 20 Maj 2018, 21:14:44
Nazwa wyprawy: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Prowadzący wyprawę: Kazmir MacBrewmann
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Musk
Uczestnicy wyprawy: Kazmir, Marduk, Pelikaner, Ashog, Melkior, Mirzak, Themo (i pewnie inni)

Kazmir oczekiwał na członków wyprawy w porcie Atusel, przy swej krypie. Było już ciemno.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 20 Maj 2018, 21:51:20
Pelikaner wszedł do portu bardzo wesół. Nikt go nie okradł. To już coś. Zauważył statek a przed nim śmiesznie niską kreaturkę. To był Kazmir. Podszedł do niego i się przywitał.
-Witaj Kazmirze, co u ciebie słychać?
//poprawisz moje imię w uczestnikach?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Maj 2018, 23:00:26
Było astas, lecz noc nie była wybitnie ciepła, ani też mroźna. Ot, letnia, idealna do noszenia się po rycersku - w pełnej zbroi płytowej. Jadąc stępa, święty mściciel miał wolną drogę, ludzie ustępowali z drogi. Powodem tego był fakt, że postanowił odsłonić symbol Bractwa ÂŚwitu jaki znajdował się na jego tunice, którą jak zwykle miał zarzuconą na zbroję. Jedynie pas z mieczem ją przysłaniał, acz nieznacznie. Klacz zaś wyglądała niczym chodząca zbrojownia - nie dość, że cały niemal w ladrze, to przy jukach miał kuszę, zapas bełtów z żelaza i srebra, dwa młoty - z czarnej rudy i żelaza, oraz miecz półtoraręczny z czystego srebra. Ten ostatni mógł być wielce użyteczny. Zajechawszy do portu, Marduk wypatrzył(z trudem) ciemnego jak noc maurena i niskiego krasnoluda. Podjechał. Zgrabnie przerzucił jedną z nóg nad zadem konia i zeskoczył na ziemię. Lewą ręką trzymał wodze klaczy, choć nie musiał, bo była mu wierna i posłuszna. Odrzucił kaptur. Hełm miał przy pasie.
- Witam.- zagaił. Podał dłoń Pelikanerowi i Kaziowi.- Kazmirze, znajdzie się dla Ziri, to jest mej klaczy miejsce? Rad by też był, gdybyśmy mogli po drodze zahaczyć o perłową zatokę. Mam tam pewną sprawę.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 21 Maj 2018, 15:30:53
- Witajcie, niestety to mała jednostka i koń tu nie wejdzie. Chyba że... ile masz przy sobie grzywien?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 21 Maj 2018, 15:39:45
- Z kilka tysięcy mam.- odrzekł- Między jeden a dziesięć dokładniej rzecz ujmując. A co? Ile chcesz?- dodał. Odpalił skręta. Podsunął zebranym paczkę, gdyby któryś chciał się poczęstować.

//Zostaje 27 zapałek i 10 skrętów.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 21 Maj 2018, 16:36:55
- Bo za sześć tysięcy grzywien można by kupić bryg. Podziękował za skręty, wyjął fajkę i zapalił wciągając egzotyczny dym tytoniu z Chatal. Na jego prawym ramieniu wylądowała papuga.
- Meaneb to stara kurwa! Kra!
- Hehe, no a na bryg wsadzisz konie. I powiedz mi czego szukasz w Perłowej zatoce.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 22 Maj 2018, 15:45:29
- O. To ci się spodoba.- odrzekł. Zagadał do jakiegoś marynarza, polecając mu aby zaprowadził jego klacz do najlepiej przystosowanej dla niej części okrętu. W łapę dał mu trzy grzywny. Pociągnął ze skręta i puścił pachnący miodem dym.- Tyrr z Ekkerund chciałbym znalazł tam ładunek, jakim jest... uwaga... rum, Kaziu, płynne złoto piratów.- odpowiedział na pytanie.- O. Daj bucha, proszę. Skąd ten tytoń?- zapytał krasnoluda.

7711g - 3g = 7708g
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Maj 2018, 19:59:21
Wytarł fajkę i podał rycerzowi. - Z Chatal, cytrusy. Rum powiadasz, ha. Założył ręce na piersi. - Znam tę historię aż za dobrze, i wiem że jest tam  nie tylko rum. Możemy zahaczyć o Dun Wan i tamtejsze skarby.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 22 Maj 2018, 21:26:52
Nabrzeżem szedł Melkior, dzwoniąc nieco pancerzem i bronią. Trafił akurat na moment rozmowy o statkach.
- Cześć, nie uwierzycie co akurat mam. Pozwolenie na zakup brygu i fregaty...
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Maj 2018, 12:08:25
Marduk zaś wziął bucha z krasnoludzkiej fajki.
- O kurwa. Dobre.- pochwalił i oddał fajkę Kazmirowi.- Mawiają, ze są tam zjawy, więc jestem przygotowany.- dodał. Przyszedł też Melkior.- A piniądze?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Maj 2018, 12:24:46
- Proponuję spółkę, każdy da dwa tysiące grzywien. Bryg zarejestrujemy na mnie, ale ty i Kazmir będziecie mieli udział w łupach do czasu aż zwróci wam się 150% wkładu.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Maj 2018, 13:06:27
- Mówią też że Marant jest płaski, oparty o grzbiety czterech słoni, stojących na grzbiecie żółwia morskiego A'Thuina. Odebrał fajkę i pociągnął macha. - Wchodze w to ale chce to na piśmie
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 23 Maj 2018, 15:24:47
W porcie pojawił się też Themo. Razem z sambirem. Pieszo. No bo nie może być, wierzchem na kocie? A łajba Kazika zbyt mała, żeby pomieścić tam ładunki nie-parzystokopytne.
-No salute. O czym taka debata?
Rzucił na przywitanie jakąś zagraniczną wersją dzień dobry. Rozejrzał się po przybyłych. Tłumów nie było, ale to w sumie dobrze, bo mniej osób do podziału łupów. Rozejrzał się też jego sambir, którego zainteresowała papużka. Właściciel położył mu dłoń na karku, by drapieżnik nie zaczął nagle polowania.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Maj 2018, 15:40:35
- Jestem za. Też na papierze.- odrzekł Marduk.- O, witaj Themo.- przywitał elekta, podając mu rękę.- Skręta miodowego?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Maj 2018, 17:03:05
- Cześć Themo, a robymy ynteres. Składamy się tu we trzech  na zakup brygu, w zamian za udział w łupach.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Maj 2018, 17:21:39
- No to giy, kupimy teraz czy po powrocie?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 23 Maj 2018, 18:17:58
A Pelikaner stał, patrzał i słuchał jak pieprzeni złodzieje, no bo niby jak zarobili takie grube pieniądze co nie? Palą fajki, mówią o tysiącach grzywien jak o małych sumach.-Też bym miał tyle pieniędzy gdybym kradł.-na co wskazuje kolor skóry maurena. Przywitał się, lekko schylając głowę, z przybyłymi kompanami.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 23 Maj 2018, 19:05:42
- Cóż, jeszcze mamy fregatę, ale to sporo luda potrzeba do obsługi. A mniemam, że to ma być nieco bardziej skryte, niż to w Mirtach.
Sięgnął dłonią do paczki Marduka, uprzednio odwzajemniając uścisk. Z uśmiechem poczęstował się skrętem. Te miodowe były o niebo smaczniejsze od zwykłego tytoniu, jaki miał w sakiewce. A miał go tyle, że już ledwo nadawał się do palenia. Sięgnął po niego dłonią, lecz znalazł coś innego.
- O Melkior, mam coś dla ciebie.
Wyjął wykuty dla komandora nieśmiertelnik i rzucił go elfowi, by ten mógł go spokojnie złapać.
- Dla ciebie Kaziu, też zrobię.
Dodał na koniec, cały czas trzymając nieodpalonego skręta w wargach.

//Oddaję:
Nazwa: Nieśmiertelnik Melkiora.
Opis: Niewielki naszyjnik z wygrawerowanym imieniem, symbolem Bękartów i godłem rodu Tacticus.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Maj 2018, 19:27:19
- O.- odrzekł. Wyjął zapałki, jedna z nich odpalił, zapalając ten, który w ustach trzymał Themo. Następnie machnął tlącą się zapałką, powodując że zgasła i wyciepał ją za siebie.

//Zostaje 9 skrętów i 26 zapałek.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Maj 2018, 19:36:59
- Mhm. No ten, to co. Płyniemy już tą krypą czy idziemy kupić bryg. Bo nie powiem, zdałby się nam lepiej skoro mamy zawinąźć po rum i pewnie nie tylko. A wiecie... piraci. Pociągnął z fajki. - Sie kurwa namnożyło tego.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Maj 2018, 19:49:37
- Dzięki. Powiedział łaiąc nieśmiertelnik który od razu założył na szyję. - Piraci są bo Marszałek Koronny śpi, dałby kontrakt publiczny to zaraz sie zlecą chętni. Tylu że nie nadążysz ich wieszać Kaziu. Powiedział patrząc na nowego prokuratora.
- Marduk, decyduj.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Maj 2018, 20:16:32
Marduk zignorował fakt, że obrażano jego i jego pracę.
- Po co wieszać? Topić ich w tych łajbach od razu.- odpowiedział.- A bryg możemy i kupić teraz.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Maj 2018, 20:24:36
- Ale to tradycja Marduk. Powiedział oddając elfowi worek z odliczoną kwotą. - Idź i kup coś ładnego, jak nazwiemy okręt?

7149-2000=5149grz.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 23 Maj 2018, 20:28:59
-Dziękować.
Rzekł do marszałka nadstawiając twarz do ognia, oczywiście uważając przy tym na brodę. Zaciągnął się pierwszym buchem i wypuścił dymek tworząc przy tym niewielką, miodową chmurkę. Przynajmniej było czuć jakiś smak, zamiast gryzącego dymska.
- Się chuje rozochocili na naszych wodach. Wysłać dwa galeony, rozstrzelać ich statki, rozbitków wyłapać i powywieszać to będziemy mieli spokój na rok. Zawsze można też wparować na Doral i ich tam rozpichgrzyć w drobny mak.
Wywód odnośnie przeciwdziałaniom piratom na wodach Valfdeńskich przerywało zaciąganie się skrętem, bo w końcu ogień trzeba podtrzymywać, aby nie zgasł. Tylko Ochłapowi niezbyt pasowało takie powietrze, więc pobiegł gonić szczury w porcie, jak to ma w naturze.
- A statek nazwij Bursztynowy Jebaka.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Maj 2018, 20:30:37
- Jego kurewska mość?- uśmiechnął się do nadużywającego tego zwrotu Melkiora.- Chociaż nie. Topielica. Albo Rumowy Książe. Szkorbutowy skurwiel. Albo Jan Archont Trzeci Jebał Małe Dzieci. O! Melkior, daj Melkior swój wkład.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 24 Maj 2018, 12:14:48
- Ale to Jan Archont II jebał małe dzieci... Mordercza Kanalia? Mokra Eve? Zemsta króla Dragosaniego? Korsarz Nalasa? Perła? Gołąb? Pieniądze Marduk, i idę go kupić.

//biore

Nazwa: Nieśmiertelnik Melkiora.
Opis: Niewielki naszyjnik z wygrawerowanym imieniem, symbolem Bękartów i godłem rodu Tacticus.

2tyś grzywien
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 24 Maj 2018, 12:22:22
- Kup największy możliwy statek i nazwij go Ego Funerisa.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Maj 2018, 12:46:27
- Niech będzie Zapita Kanalia.- odrzekł. Wręczył elfowi 2 tysiące grzywien.

//Przekazuję 2000 grzywien

7708g - 2000g = 5708g
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 24 Maj 2018, 17:08:36
- Nazwa idealna. Elf przyjął grzywny, wziął worek pod pachę. - To ja zaraz wracam. Poszedł do urzędu morskiego. ÂŻe późno? Nie dla Podskarbiego. Długo myślał nad tym czy kupić bryg czy fregatę. Było go w tej chwili stać na zakup lepszej jednostki, ale wtedy musiałby dłużej spłacać Marduka i Kazmira. A miał inne plany. Fregate w sumie mieli... kupił więc bryg, nazywając go Zapita Kanalia. Zapłacił, odebrał akt własności i opuścił urząd. Wrócił do kompanów.
- Kupiony.

+2tyś grzywien=9200grz

9200-6000=3200grz.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 24 Maj 2018, 23:06:09
- No to mamy statek boży ogółem. Przydałoby się opić zakup, nie?
Rzucił kiepa na ziemię i przydeptał gasząc peta pod swoim butem. Teraz zaczął się rozglądać po statkach za nowym nabytkiem rozmyślając który to mógłby być ich? Może ten z trzema masztami? A nie, to galeon królewski. Ta przegniła łajba z rozdartym żaglem? Oby nie. Trudno, pozostaje mu tylko czekać na chrzest, wtedy się dowie.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 25 Maj 2018, 13:42:30
- To teraz trzeba zatargać zapasy z Betsy na Kanalie. Mirzak! Krzyknął w stronę pokładu swej łajby, tam zaś spał przepity krasnolud, z równie przepitym orkiem. - No, ruchy. Pić będziecie potem.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 25 Maj 2018, 14:24:33
Krasnoluda zbudził hałas, plusk wody i szum w głowie. Zapach spoconego orka hamak obok wybudził go skutecznie. Wstał, rozmasowując skacowany łeb, napił się wody, obmył mordę i wyszedł na pokład. Zobaczył Atusel, nie pamiętał jak tu trafił.
- Czego kurwa. Noc jest Kazmir...
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Maj 2018, 17:43:49
Marduk zaś udał się swoją klacz, z którą zaraz wrócił, prowadząc ją za wodze.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 26 Maj 2018, 12:43:04
- Do nas kanalie? Aj, to statek. Wybacz.
Rzucił ochejusom spojrzenie. Takie między pogardą a zazdrością. Chociaż bardziej zazdrością. Poprawił torbę z zestawem polowego chirurga i ruszył po trapie na łajbę.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 26 Maj 2018, 13:04:20
Wyłażący za krasnoludem ork był mniej przepity niż się spodziewał. Wyszedł na pokład niosąc dwie beczki solonego mięsa. Melkior wskazał im stojący na końcu nabrzeża bryg. Jednostka wyglądała na nową, prosto ze stoczni. Tam też Ashog zaczął nosić zapasy.
- Jeszcze dwadzieścia beczek, i worków.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 26 Maj 2018, 13:10:00
Pelikaner wszedł na pokład po trapie. Gdy już wszedł zobaczył znajomego orka.
-Ashogu, kupę lat. Co u ciebie?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 26 Maj 2018, 13:12:56
- Od ostatniego razu nic nowego. Odrzekł zatrzymując się na chwilę, by potem zniknąć w ładowni by beczki odstawić.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 26 Maj 2018, 13:45:25
Melkior zaś zabał z Betsy przyrządy nawigacyjne i mapy. Rzeczy najważniejsze, bez których by nawet nie wypłynęli. Zaniósł to wszystko do kajuty kapitańskiej na Kanalii, kajuty skromnej. Z pojedynczym łóżkiem, wygodnym co elf sprawdził, oraz z dębowym biurkiem, tanim skórzanym fotelem i trzema szafami. No i kufrem. Komandor wiedział że tu przemebluje. Na pewno wstawi większe łóżko... Wyszedł a pokład, oparł się o ścianę nadbudówki zakładając ręce na piersi. i patrząc jak zbliża się wynajęta 10 osobowa załoga.  Pomagając w załadunku. Melkior zdawał sobie sprawę z kosztów, ale przecież zarobią tyle by pokryć koszty. A do nawigacji po zatoce trzeba więcej ludzi.
- Marduk! Ale to ty będziesz sprzątał po niej gówno! Zawoał widząc jak rycerz prowadzi kunia.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 26 Maj 2018, 13:56:30
- No, prawie wszystko gotowe. Stwierdził wchodząc na pokład brygu, który pachniał nowością. Jego załoga już niekoniecznie. - Ile zajmie nam podróż do Perłowej Zatoki? Spytał pociągając bucha z fajki. I idąc zająć miejsce przy sterze.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 26 Maj 2018, 14:33:02
- Jak będzie chciała, to ją wyprowadzę na pokład i zesra się do wody.- odrzekł. Jego klacz była w dobrej dla niej przestrzeni. Miała sianko, wodę.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 26 Maj 2018, 15:29:58
- To niebezpieczne, ty w ogóle pływaeś na statku? Tak na poważnie, jako marynarz, nie pasażer.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 26 Maj 2018, 16:19:51
- A zdarzało się.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 26 Maj 2018, 16:23:26
- To zdejmij blachy, nie wyobrażam sobie w nich pracy. Powiedział, sam dając przykład i schodząc do kubryka zdjąć zbroje.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 26 Maj 2018, 22:31:52
- Racja.- odrzekł. Zszedł pod pokład, gdzie znalazł swoją kajutę. Wszedł do środka i zamknął na klucz, który położył na stole. Rozejrzał się. Standardowe łóżko, jakiś stół, krzesło i komoda oraz kredens. ÂŚwięty mściciel zdjął pelerynę i przewiesił ją przez krzesło, po czym zdjął hełm i położył go na stole. Następnie pozbył się tuniki, którą położył na pelerynie. Rękawice zawędrowały obok hełmu. Siedząc zdjął również nagolenniki i napierśniki, zostawiając napierśnik na koniec. Cała zbroja ułożona była tak, że napierśnik stał na środku, a wokół niego reszta ekwipunku. Rycerz rozprostował kości i strzelił karkiem i palcami. Miecz i runę zostawił w kajucie, zostawiając ze sobą sztylet. Czuł się dziwnie nagi, mimo, że miał spodnie i koszulę, oraz buty od zbroi. Jednak w pancerzu czuł się lepiej, zbroja była częścią jego ciała. Przyzwyczaił się do jej ciężaru, a teraz było mu za lekko...
Zmówił odruchowo krótką modlitwę do Zartata i wyrwał się z zadumy. Wrócił na pokład i skierował się do Kazmira, wiążąc rzemieniem włosy.
- Co jest do roboty?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Maj 2018, 20:04:26
- Kto ci pozwolił zająć kajutę pierwszego oficera? Spytał. - Czekamy na Emericka.


//Kajuty są tylko na rufie, na górnym pokładzie pod sterem. A na brygu jest tylko jedna, ale tego pewny na 100% nie jestem.

Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 27 Maj 2018, 22:19:47
- I co, oczekujesz, że będę zapierdalał przez pół okrętu nosząc zbroję na rękach, albo zmarnuję jakieś pół godziny aby ją ubrać tylko by ją zdjąć?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 27 Maj 2018, 23:04:57
Veris zmierzało ku końcowi, ale mimo tego pyłki rozprzestrzeniały się po całym Valfden bez większych problemów stając się istną zmorą dla alergików tak samo jak dla Emericka. Dla Emericka, który musiał przebyć drogę ze stolicy do Atusel w towarzystwie łąk, pastwik i innych równinnych terenów, na których roi się od pyłków. Biedny Hetman przez całą drogę był atakowany przez alergię i kichał co kilka sekund prawie spłoszając Tigrida, na którym jechał. Musiał jednak jakoś przezwyciężyć swojego największego wroga i dotrzeć do portu gdzie powinna czekać cała kompania szykująca się na kolejną wyprawę. Emerick popędził konia i jak najszybciej ruszył do Atusel. W mieście zszedł ze swojego wierzchowca, żeby go trochę odciążyć i trzymając za lejce prowadził przez miasto, gdzie resztę drogi przebył na piechotę co by też nogi rozprostować. W końcu też znalazł się w porcie gdzie śmierdziało rybami na kilometr, jak nie więcej. Zaczął się błąkać po porcie w poszukiwaniu odpowiedniego okrętu.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 28 Maj 2018, 07:33:24
Odgłosy kłótni zgrały się z dźwiękiem pancerza rzucanego na pokład. Themo zdjął z siebie górną część zbroi pozostając jedynie w butach, nagolennikach i nieśmiertelniku. Końcówka Veris, piękne słoneczko na niebie, zaraz wypłyną, co się będzie prażył w tej zbroi. Tak roznegliżowany stanął pomiędzy krasnoludem a marszałkiem.
- Marduk, po prostu zanieś ją do kubryku. Kazmir, przestań się rządzić i pomóż mi z olinowaniem.
Oby nie musiał ich uspokajać przez całą podróż, bo go szlag trafi i kogoś wywali za burtę, albo sam wyskoczy.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Maj 2018, 11:20:54
- Mów następnym razem, że nie ma więcej kajut.- dodał. Wszedł do kajuty, w której założył jeszcze nagolenniki. Wziął pas z bronią, Rękawice włożył w kirys, ten w łapy a hełm pod pachę. Zaniósł do kubryku, gdzie położył na wybranym łóżku i wrócił na pokład.- Armaty sprawdzę.- oznajmił i poszedł na jedną z ruf, gdzie sprawdzał czy armaty są dobrze ustawione, czy nie wypadną, czy kule są przy nich, czy lufy są czyste, a lonty nie są mokre.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 28 Maj 2018, 14:29:35
Pelikaner podszedł do Kazmira
-Ja się na statkach nie znam, ale umiem gotować. Bedem kucharzem co ty na to?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 29 Maj 2018, 19:15:15
- A ja was wszystkich każe przeciągnąć pod kilem... - Mruknął pod nosem - Dobrze Pelikanie, kuchnia jest na dole.

Emerick odnalazł właściwy statek.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Maj 2018, 15:08:10
Kazmur poszedł wpierw do kajuty Pierwszego by zdjąć zbędne żelastwo. Potem poszedł pomóc Themo. Nadal czekali na Emericka.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Maj 2018, 20:02:04
Port w Atusel mały nie był, przez co również znajduje się też wiele okrętów i gdyby nie kłótnia Marduka z Kazmirem to pewnie nigdy by nie odnalazł tego statku. Na szczęście słychać ich było nawet i mile od nich w pełnym jazgocie. Emerick starł pot z czoła, bo jednak była końcówka Veris, a on chodził w niepłytowej zbroi z szarej rudy. Czym prędzej ruszył w kierunku źrodła odgłosów awantury i wszedł po trapie na pokład. Rozejrzał się po nim i widział same znajome twarze, no, prawie.
- No, no, wasze darcie mordy słychać w całym Atusel. Ahoj, kamraci!
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Maj 2018, 21:27:07
- Achuj Emerick. Przywitał Emericka zwyczajem pewnego dziwnego ludu. - Skoro wszyscy są, wciągnąć trap, zabezpieczyć luki. Cumy rzuć, żagle na jedną trzecią masztu. Powiedział stając za sterem. Okręt nie stał na kotwicy.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 31 Maj 2018, 14:38:17
- Czołem szeregowcu hetmanie!
Przywitał się z przybyłym Emerickiem i pomachał mu jedną ręką. Drugą trzymał za linę od żaglu i przy pomocy krasnoluda rozwinął go na jedną trzecią, zgodnie z rozkazem. Chwila wysiłku, węzeł i już mogli wychodzić z portu, jak tylko reszta upora się ze swoimi zadaniami.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 31 Maj 2018, 15:38:37
Themo oczywiście popierdolił kolejność, najpierw spuszczając żagle. Przed odwiązaniem lin czy wciągnięciu trapu. Ork z racji bycia najsilniejszym pobiegł wciągnąć trap...
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 31 Maj 2018, 15:49:50
- Geniusze! Mirzak i jeszcze jeden marynarz pobiegli odwiązać liny nim bryg urwie nabrzeże albo kawałek burty. Ledwo i z trudem zdążyli. 
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 31 Maj 2018, 18:08:18
Melkior zrobił tylko tak: <facepalm> Nie skomentował. Chwycił za ster gdy okręt zaczął powoli płynąć pchany zachodnim wiatrem. Powoli opuszczając port Atusel. - ÂŻagle do połowy masztu. Wydał polecenie gdy statek wydostał się ze strefy wzmożonego ruchu u wyjścia z portu. Elf skręcił na południe.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 01 Czerwiec 2018, 16:56:22
Marduk też złapał się za linę i zgodnie z poleceniem Tacticusa rozwinął je do połowy.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 01 Czerwiec 2018, 23:15:04
A statek zaczął płynąć szybciej. - Kazmir, mostek. Marduk bocianie gniazdo na nocną wachtę, będziesz bliżej Zartata. Roześmiał się. - Pelikan, poprosze kolację do mojej kajuty.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Czerwiec 2018, 12:25:10
- Ajaj sir. Krasnolud przeszedł przez pół pokładu po czym wdrapał się na kasztel rufowy. Podszedł do koła sterowego i przejął je od elfa. Spędzi tu pół nocy, chyba że jako Pierwszy wymyśli by ktoś go wyręczył, a on pójdzie w kimę. Ktoś zarzucił szantę.

Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 02 Czerwiec 2018, 13:33:43
-Tak jest kapitanie.-powiedział szybko i skierował się do kuchni. Zadowolony że może popracować głową a nie siłowo. Sama kuchnia nie była wielka, ale była wystarczająca. Od razu zauważył wielki kawał polędwicy z wołowej, ziemniaczki, jajka i sałaty. Poszukał noża i ostrzałki by go naostrzyć i zaraz wziął się do roboty. Znalazl patelkę i wrzucil ja na ogień by się nagrzała. Odciął kawałek polędwicy i położył obok patelki na drewnianej desce. Na ogień postawił dodatkową patelke, dwa garnki z wodą. Wodę posolił i poszedł obierać kartofelki. Wrzucił je do garnka by się ugotowały, a do drugiego wrzucił dwa jajka. Wlał olej na patelnię i zaraz za nią poszło mięso a z niego pociekła krew i wydobyły się cudowne aromaty. Mięso skwierczało pod wpływem temperatury a ziemniaki zdarzyły już dojść więc je wycedził, pokroił w kostkę i położył na talerzu. Następnie wziął sałatę, posiekał ją, czerwoną paprykę pokroił w paski, cebulkę w kostkę, i wrzucił do miski. Ostrą paprykę posiekał w drobne kosteczki i wymieszał z oliwą i czosnkiem i polał nią sałatę. Obrócił mięso na drugą stronę i polał je czerwonym winem. Wziął rzodkiewkę i wykroił z niej dwa "tulipany" i położył je na talerzu obok ziemniaków. Jajka wycedził obrał ze skorópek, pokroił w półksiężyce i rzucił do sałaty. Mięso przybrało brązowy kolor. Kucharz zdjął je z patelni położył na talerzu a do wytopionej krwi dolał jeszcze czerwonego wina, popieprzył czarnym pieprzem i zostawił na patelni by zrobiło się gęstsze. Steka położył na talerzu a talerz na tacy, następnie sałatkę, kieliszek i czerwone wino. Polał mieso sosem z patelni i posypał zielonym pieprzem. Wziął tace i skierował się do kajuty kapitana. Wychodząc otoczyła go przebijająca się przez aromat jedzenia morska bryza. Doszedł do kajuty kapitana zapukał trzy razy czubkiem buta i wszedł do środka.
-Kolacje podano. Stek, ziemniaki, sałata i czerwone wino. ÂŻyczę smacznego-położył tacę na stole i wyszedł. Wrócił do kuchni by umyć naczynia i zrobić wielki garnek gulaszu z wołowiny i reszty ziemniaków. Postawił największy garnek jaki znalazł w kuchni wlał do niego wody pokroił mięso w kostkę i wrzucił do garnka, posiekał paprykę która wrzucił na patelke by się lekko przyprażyła, pokroił w większe kawałki cebulkę i dodał do papryki. Mięso posolił i popieprzył i wrzucił zawartość patelni do garnka posypując wszystko kurkumą i majerankiem.-To powinno zadowolić załogę. Przynajmniej taką mam nadzieję.-Przykrył garnek pokrywką i postawił na mniejszy ogień i zaczął myć naczynia.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 02 Czerwiec 2018, 13:46:07
Trochę tak dziwnie się poczuł, gdy połowa załogi dziwnie na niego spojrzała, kiedy wykonywał robotę. Zupełnie jakby mieli jeden umysł. No nic, pracy nie przerywał, bo inaczej by się zanudził. Dobrze, że na statku cały czas było coś do roboty. A to przy żaglach, a to porządki na nowym statku, a to doglądanie stanu, czy nie wcisnęli im przegniłego kadłuba. W końcu zachód słońca, i można rzec fajrant. W chwili wolnego zaniósł swoją zbroję do kubryka i położył pod koją, na którą się walnął i próbował zasnąć, w nadziei, że nic nie przerwie jego snu.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 02 Czerwiec 2018, 19:49:56
Gdy Kazmir przejął ster Melkior udał się do kajuty, tam odłożył tarczę obok kufra i zawiesił miecze na wieszaku. Tak samo płaszcz. Zdjął też pancerz odkładając go do skrzyni na przeciwko łóżka. Powód dla którego postanowił jeść tutaj był na biurku. Mapy i dziennik pokładowy, który to uzupełnił o pierwszy wpis. Wtedy też Pelikaner przyniósł kolację, kapitan podziękował. Poczekał aż ten wyjdzie i zajął się jedzeniem kolacji, posiłku którego spodziewać się raczej można u kapitanów na okrętach Marynarki. Był to dobry posiłek, wino też.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 03 Czerwiec 2018, 20:50:38
Z kolei Marduk władował się na bocianie gniazdo.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 05 Czerwiec 2018, 17:59:11
Gdy Mirzak uwinął się z wieczornym szorowaniem pokładu z ptasiego gówna, zszedł pod pokład. Tam zaś pachniało gulaszem. Kierowany zapachem miensa i przypraw dotarł do kambuza. Zatrzymał sie przy Pelikanie.
Daj. (https://www.youtube.com/watch?v=JdoiEfB-W2w) Powiedział mlaszcząc.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Czerwiec 2018, 13:15:20
A tymczasem Marduk oparł się o barierkę. Zajęcie miał nudne – gapienie się w horyzont i morze, ale ktoś musiał, prawda?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 11 Czerwiec 2018, 14:54:43
Pelikaner dał krasnoludowi to co chciał, skończył myć naczynia, wziął sobie miskę, nałożył gulaszu i zaczął jeść razem z krasnoludem.
-Co u ciebie Mirzaku? Smakuje gulasz?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 11 Czerwiec 2018, 15:55:13
- Fyfny fulasz! Powiedział z pełną gębą, przełknął i dodał. - Co słychać? Stare kurwy nie chcą zdychać, że tak odpowiem po ludowemu. Od roboty do roboty, nie ma kiedy zaruchać i napić się nawet. Więc... jest bida, ale stabilnie.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 12 Czerwiec 2018, 11:58:50
Melkior zrobił jeszcze wpis w dzienniku pokładowym i poszedł spać. Noc minęła spokojnie, wachty się zmieniały a bryg szedł na pełnych żaglach.


8:00 rano słonecznie, średnie fale
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 12 Czerwiec 2018, 12:17:13
Kołysanie statku sprawiło, że sen miał jeszcze lepszy. Wstał z rana i powoli zbierał się z koi. Trochę zaburczało mu w brzuchu. Wczoraj tak się ułożył, że nie zjadł kolacji. Trzeba to naprawić śniadaniem. Odnalazł gdzieś w rogu miskę z wodą i przemył twarz. Tak orzeźwiony wyszedł na pokład, na świeże morskie powietrze. Słońce, fale, bryza. Dla takich rzeczy można robić na statku. I dla szczania za burtę. Bo to główny element porannej rutyny. Po strzepnięciu pozostało jedynie czekać na śniadanie.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 12 Czerwiec 2018, 22:32:16
Kapitan zbudził się po ósmej, przetarł oczy i przemył twarz wodą z mosiężnej misy na stojaku. Jeden z nielicznych luksusów dowódcy okrętu. Brak konieczności mycia się z resztą załogi... Przypiął Nelthariona do pasa i wyszedł na pokład w koszuli spodniach i butach. Okręt pruł fale, Themo sikał na szczęście z wiatrem, ktoś kogoś opierdalał.
- Pozycja? Spytał Kazmira.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 14 Czerwiec 2018, 18:58:50
Pelikaner zasnął w kambuzie. Wstał rano siedząc w kącie z patelnią w ręce. Nie bolała go głowa, więc nie wypił tyle alkoholu. Tyle dobrze. No cóż, nie można tyle leżeć robota czeka. Wstał wziął dwa głębokie wdechy i wziął się do roboty. Jajka, póki jeszcze dobre, wbił do dużej miski i zaczął trzepać. Tak trzepał, trzepał, trzepał że zapomniał pokroić szynkę, cebulkę i patelkę nagrzać. Więc przerwał trzepanie i postawił patelkę na ogniu. Wziął duży kawałek masła i wrzucił na naczynie i patrzał chwilę jak się topi. Był śpiący. Ugryzł się w język. Stary trick. Ostry ból wyrwał go ze śnienia na jawie. Mauren skierował się do szafki szukając deski do krojenia. Gdy znalazł to czego szukał, położył płaski kawałek drewna na blacie, znalazł nóż. Obrał trzy większe cebulki, i wziął porządny kawałek szynki wieprzowej i wszytko pokroił. Kiedy był zadowolony z wielkości pokrojonych składników wrzucił je na rozgrzaną patelnię. Aż mu ślinka pociekła, taki zapach taki cudowny dzwięk skwierczącej cebulki i szynki, wręcz cudowny. Ale czas wrócić do przyjemności. Czas trzepać! Trzepał dopóki cebulka nie zrobiła się delikatnie brązowa i wlał do miski zawartość strzepanego jajka. Delikatnie posypał drogą przyprawą, solą,  pieprzem i zaczął mieszać by nie powstał zajebiście wielki omlet, a jajecznica. Po piętnastu minutach mieszania, jajecznica była gotowa. Wyszedł na pokład i krzyknął na cały głos:
-ÂŚNIADANIE GOTOWE!
Zszedł do kambuza, i przygotował drewniane talerze i łyżki i sam zaczął zajadać się jajecznicą oczekując nadchodzących ludzi i nieludzi.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 14 Czerwiec 2018, 22:09:54
- Godzinę temu minęliśmy Bastardo. Powiedział i udał się na śniadanie, zostając zastąpiony przy sterze.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Czerwiec 2018, 09:47:39
Marduk, którego rzecz jasna zmieniono na bocianim gnieździe, zszedł do kambuza. Przywiódł go tutaj zapach jajecznicy, cebuli i szynki, które aromatycznie smażyły się na patelni. Wziąwszy talerz i sztućće nałożył sobie i zaczął zajadać.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 18 Czerwiec 2018, 11:21:02
Zapachy z kambuza jeszcze bardziej pobudziły jego żołądek. Kiedy oznajmiono czas posiłku był jedną z pierwszych osób jakie wpadły do stołówki i zabrały się za szamanie. A zjadł dość sporo. Sztućce cały czas były w ruchu czyszcząc talerz niemal do sucha.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Czerwiec 2018, 17:20:04
//Byłem w szpitalu, nie wiem kiedy dojde do siebie
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 08 Lipiec 2018, 20:26:33
//Melkior powiedział mi:
Cytuj
Napisz że pozwoliłem, że dopływamy do archipelagu

Więc, dopłynęliśmy.[/b]

Podłóż strasznie dłużyła się świętemu mścicielowi, który spędzał rejs na pracy na pokładzie, pielęgnacji oręża i modlitwie. Kilka dni było jednak odczuwalne jak dwa tygodnie. W końcu jednak dopłynęli na archipelag. Z tej okazji wojownik Zartata odszukał elfa.
- No to dopłynęliśmy - zagaił.- Kogo bierzemy po rum?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 08 Lipiec 2018, 22:04:50
- Ciebie, Kazmira i Ashoga. I może Pelikanera.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 08 Lipiec 2018, 22:14:52
- Dobra, to lecę się przebrać. Nie będę składał wizyt zjawom w stroju niewyjściowym - odpowiedział elfowi. Następnie odszedł od niego i skierował się pod pokład. Do kambuza. Znalazł tam swój przedziałek i spoczywającą przy nim zbroję Dolne partie już miał założone. Dlatego też zaczął od razu od napierśnika, który nałożył przez głowę. Następnie dodał do niego naramienniki, a gdy te już spoczęły na ramionach, włożył rękawice. Zarzucił tunikę na zbroję, po czym zapiął pas ze sztyletem i ten drugi - z runą i mieczem, który powędrował na plecy. Do miecza dodał też tarczę. Założył jeszcze pelerynę oraz hełm. Poszedł jeszcze do swego konia, z juków którego wziął żelazny młot. Gdy już był gotowy, wyszedł na pokład. Czekał.

//Zabieram:
Nazwa broni: Młot rekruta z Bractwa ÂŚwitu
Rodzaj: młot
Typ: jednoręczny
Obuch: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,55 kg żelaza o zasięgu 0,6 metra.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 09 Lipiec 2018, 11:59:01
Melkior zaś skierował okręt bliżej archipelagu, należało go opłynąć by odnaleźć wrak.
- Wypatrujcie wraku barkasu.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 13 Lipiec 2018, 11:23:45
Barkas wypatrzył Kazmir, wrak leżał na plaży sporej wysepki, nie było widać zagrożenia w postaci nieumarłych.. Były za to skały i rafy.
- Rzucić kotwice.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Lipiec 2018, 12:20:26
Z kolei Marduk, aby przyśpieszyć zejście na ląd pomógł przy kotwicy. Następnie stanął w niedalekiej od burty odległości.
- Macie żelazo? - spytał Kazmira.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 14 Lipiec 2018, 12:27:57
- Nie, po chuja? Mam srebrne bełty. Odpowiedział i zaczął opuszczać szalupę na wodę.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Lipiec 2018, 12:48:52
- Jeśli są tam zjawy, to wątpię, by srebro je skrzywdziło - odpowiedział Kazmirowi.- Zjawy są wrażliwe na magię, żelazo i kult bogów.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Lipiec 2018, 13:21:51
- No to przynajmniej jestem przygotowany. Powiedział idac w stronę szalupy by zejść po sznurowej drabince.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Lipiec 2018, 15:22:59
Marduk z kolei nie zszedł do szalupy po drabince. Skupił w sobie energię magiczną, po czym przemieścił się na łódkę. Usiadł.
- Jak chcesz żelazo, Kazmir, to przy jukach konia mam kołczan z bełtami. Ewentulanie pierdolniesz którejś zjawie czepcem- powiedział, prychając i wykrzywiając usta w uśmiechu.- ÂŁadna kolczuga swoją drogą. Skąd masz?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 14 Lipiec 2018, 22:47:48
- Od Themo, jak wtedy mi łeb wsadził do tej beczki z alkoholem i olejem... co prawie wzrok straciłem. Takie odszkodowanie. Powiedział schodząc po drabince do łodzi.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Pelikaner ibn Atakur w 15 Lipiec 2018, 11:58:09
Pelikaner zostawił swoje królestwo i poszedł po bronie. Kiedy wrócił, słuchał historii krasnoluda i zszedł za nim do łódki.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 15 Lipiec 2018, 19:22:06
Melkior zszedł do łodzi, poczekał aż reszta wsiądzie i odwiązał liny. Usiadł.
- No Marduk, wsiadłeś pierwszy więc wiosłuj.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Lipiec 2018, 21:33:41
- Czułem, że to powiesz - odrzekł Melkiorowi. Złapał za wiosła i odepchnął szalupę od pokładu statku, po czym zaczął wiosłować, kierując się tym samym w stronę wypatrzonej przez Kazmira wysepki.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Lipiec 2018, 15:51:12
Dopłynęli, jakieś 40 metrów od wraku barkasu. Wciągnęli łódź po za linię przypływu. Melkior rozejrzał się po okolicy. - Coś mało nawiedzona ta wysepka. Jak na razie to po za wrakiem nie było tu nic. A sama kupa piachu miała może z 400m długości.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Lipiec 2018, 19:11:05
- Mimo wszystko zachowajcie czujność - polecił towarzyszom. Mściciel wyszedł z łodzi i chwycił w prawą dłoń młot. W lewej zaś zbierał magiczną energię.

Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 17 Lipiec 2018, 16:47:57
Wysiadłszy z łodzi Kazmir miał w myślach plan by podrażnić Marduka. Uwalić się na ciepłym piasku i wygrzać dupsko, w czasie gdy paladyn będzie odwalał brudną robotę. Sumienie mu jednak nie pozwalało. Zza wraku wylazło 6 zombie.

6x http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie 20m od nas
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Lipiec 2018, 11:47:38
Z początku - jak to zwykle bywało - było spokojnie. Plaża zachęcała do spaceru, opalania się czy pływania. Słońce przyjemnie grzało, sprawiając, że ÂŚwięty Mściciel pragnął zdjąć z głowy hełm. Jednak wszelkie marzenia i chęci prysnęły po paru chwilach, gdy zza wraku wypełzło sześć pomiotów otchłani. Ciał, które zostały na tym padole rozpaczy bez żadnego konkretnego celu, kierowane głodem mięsa. Głodem, którego nigdy nie uda im się ugasić. Obowiązek wzywał, a było nim wygaszenie tych mizernych resztek żywotów.
Wojownik Zartata schował młot, który jak się okazało nie był teraz potrzebny. Skierował prawą dłoń w kierunku nieumarłych i rozdziawił palce tak, jakby chciał zmiażdżyć z odległości wszystkie zombie. Do ręki, niczym rzeka do morza, wpływały pokłady energii magicznej.
- Izeshar upishosh! - zainkantował. Dłoń zaczęła iskrzyć na biało. W chmurach też coś błysnęło.
Następnie zaś spadł z nich słup światła, jak gdyby sam Zartat, lub któryś z jego emisariuszy zstąpił z niebios i zostawił po dwóch z sześciu nieumarłych jedynie kupkę prochu, którą wiatr na dodatek rozwiał. Marduk zebrał raz jeszcze energię, tyle ile mu zostało na obecną chwilę i pokierował ją do lewej dłoni. Wybrał cel i zainkantował: - Izeshar! - zamiast słupa, do jego dłoni zawitała kula magicznej mocy, także blado biała. Wybrawszy zaś cel skupił się i cisnął pociskiem w trzeciego trupa, dodatkowo napędzając pocisk esencji telekinezą. Zaklęcie trafiło po chwili, prosto w głowę umarlaka z siłą tak dużą, że wywróciło go, jednocześnie wypalając łeb na popiół. I tak o to, w ciągu sekund z szóstki została trójka.
- Reszta jest wasza.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 18 Lipiec 2018, 16:50:56
- Szkoda mi dobrej stali na nie, pobaw się z nimi sam.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Lipiec 2018, 11:05:31
- No to zrobimy to szybko, aby nie kazać wampirkom czekać - odrzekł elfowi. Zaczął spokojnie i powoli iść w stronę nieumarłych, przy czym dobył miecza z pleców. Zawinął nim młyńca. Czarna ruda syknęła gniewnie w powietrzu. ÂŚwięty mściciel przeszedł tak dziesięć metrów w linii prostej, po czym zatrzymał się. Ujął miecz oburącz, po czym przywołał łaskę Zartata, jaką dane mu był otrzymać. Energia boga światła opływała, oblewała go niczym wodospad. Wlewała się do jego żył i zastępowała krew. Pobudzała mięśnie. Zaczął kręcić się wokół własnej osi, niczym bączek z mieczem. Dla bękartów mogło się to wydawać dziwne i co ważniejsze głupie, dla Marduka to nie obchodziło. Nic go teraz nie obchodziło, gdyż on i Zartat byli teraz jednością. Moc tego drugiego rozpędzała mściciela coraz bardziej, czyniąc z niego wir śmierci. Huragan, który popędził kolejne dziesięć metrów przed siebie, w kierunku zombie. Ręce, głowy, żebra, jelita, wątroby, śledzony, kręgosłupy i wszelkie inne trzewia oraz kosteczki latały wokoło, siekane jak w mikserze.
Po paru chwilach sieczki tornado zaczęło zwalniać, aby po chwili zatrzymać się. Marduk otarł miecz i schował go. Stał tak pośród tego, co zostało z resztek zombie. Następnie gestem dłoni nakazał reszcie, aby ruszyli za nim.

0x zombie
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 19 Lipiec 2018, 21:06:29
Przed drużyną jakieś 4m pojawiła się zjawa, zjawa pirata, kapitana konkretnie. Wyglądał na miłego gościa za życia.
- Co tak długo kurwa!? Domenik jest z wami?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 19 Lipiec 2018, 21:32:54
Kiedy Melkior zbierał drużynę po rum, Emerick smacznie sobie spał w swoim hamaku. Miał wrażenie, że podróż trwa kilka tygodni, strasznie się ona ciągnęła, kiedy dopadła go nuda i lenistwo. Powoli zaczął się zastanawiać czy pisanie się na tę wyprawę, ma jakikolwiek sens. Zamiast tego mógłby powalczyć jeszcze trochę na arenie i nabrać potrzebnego doświadczenia, by wreszcie nauczyć się mistrzowsko machać szablą, co pozwoli mu w pełni wykorzystać potencjał szabli podarowanej od samego Jaśnie Nam Panującego Króla Dragosaniego I Antaresa. Jednak zdał sobie sprawę, że te rozmyślania i tak nie mają sensu, bo już na to za późno i bądź co bądź dalej będzie płynął tym statkiem. Obudził się powoli i wygmerał ze swojego posłania, zakładając swój ekwipunek. Gdy już był ubrany i w pełni wyposażony, ruszył do kuchni zjeść jakieś tam resztki, bo pora śniadaniowa już dawno minęła i teraz będzie musiał zjeść to co nie zjadła reszta załogi. Usiadł sobie na drewnianym stołku i dojadł co tam było. Przetarł leniwie oczy, ziewnął parę razy niczym niedźwiedź budzący się po śnie hemisowym i witający, powoli rodzącę się Veris. Wyszedł na pokład i rozejrzał się po załodze próbując ocenić obecną sytuację. Panował względny spokój, załoga wypełniała swoje codzienne obowiązki, a drużyna Melkiora wypłynęła na ratunek rumowi. Gdzieś tam pod masztem ujrzał dwóch siedzących marynarzy, którzy raczej nie szorowali pokładu. Zaintrygowany podszedł bliżej, aby dowiedzieć się co oni tam robią. Gdy znalazł się tuż za plecami jednego z majtków dostrzegł, że grają w kościanego pokera. Oboje rzucili swoimi kośćmi i z pełnym skupieniem obserwowali swoje kostki z wiarą w oczach na wygraną. Kości w końcu się zatrzymały i gracze analizowali wynik. Po chwili wiadomo już było, że marynarz przed Emerickiem poniósł sromotną klęskę i zdenerwowany wybuchł złością rzucając mieszkiem z grzywnami w twarz wygranego, który tylko zarechotał i odprowadził zwrokiem przegranego,który nie mógł znieść porażki i odszedł. Ucieszony zważył mieszek, podrzucił nim parę razy sprawdzając swoją wygraną. Wtedy też spojrzał na Emericka.
- Te, chcesz zagrać? Stawka to 20 grzywien, próbujesz?
Nie musiał czekać długo na odpowiedź. Hetman wyciągnął parę grzywien i zasiadł na miejscu, gdzie jeszcze niedawno siedział sfrustrowany przegrany.
- Oczywiście.
Położył odliczone grzywny na bok i pozbierał swoje kostki i wrzucił do kubka. To samo zrobił jego przeciwnik. Oboje zatrzęsli kubkami i wypuścili kostki.

Rolled 1d6 : 4, total 4

Rolled 1d6 : 4, total 4

Rolled 1d6 : 3, total 3

Rolled 1d6 : 1, total 1

Rolled 1d6 : 1, total 1
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 20 Lipiec 2018, 13:57:40
Marynarz rzucił kostkami.

Rolled 1d6 : 4, total 4


Rolled 1d6 : 3, total 3


Rolled 1d6 : 5, total 5


Rolled 1d6 : 6, total 6


Rolled 1d6 : 1, total 1
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 20 Lipiec 2018, 21:25:23
Kości poturlały się po drewnianym pokładzie, które były bacznie obserwowane przez obu graczy, bo od tych kostek zależało kto wygra, a kto przegra. Na początku Emerick sprawdził swoje kości i nawet był zadowolony. Dwie pary, zmartwiła go jedynie ilość oczek przy drugiej parze, gdzie kostki miały po jednym oczku. Następnie nadeszła kolej na marynarza, któremu nic specjalnego nie wypadło, ale ilość oczek w szansie trochę fo przeraziła. Marynarz musiał mieć straszliwego farta. Emerick złapał za dwie jedynki i trójkę, które włożył z powrotem do kubka. Zakrył go dłonią i potrząsnął ponownie. Gdy w końcu stwierdził, że to dobry moment to zabrał dłoń od kubka i pozwolił kościom wypaść na ziemię aby przynieść mu zwycięstwo.

Rolled 1d6 : 3, total 3

Rolled 1d6 : 1, total 1

Rolled 1d6 : 6, total 6


//: Zostawiam dwie kostki z 4 oczkami
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 20 Lipiec 2018, 22:02:55
Marynarz przerzucił wszystkie swoje kości.

Rolled 1d6 : 1, total 1


Rolled 1d6 : 5, total 5


Rolled 1d6 : 5, total 5


Rolled 1d6 : 1, total 1


Rolled 1d6 : 3, total 3
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 20 Lipiec 2018, 22:27:19
- Nie ma go, emm... Wiesz że jesteś martwy?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 20 Lipiec 2018, 23:16:37
- Oczywiście że wiem! Z jakiegoś powodu nie mogę jednak odejść w zaświaty. Gdy pozbyliście się resztek załogi to się ucieszyłem, że koniec! A tu dupa. Moich kości nie spalicie, leżą 100m pod wodą.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Lipiec 2018, 23:18:37
- A jest na tym świecie coś bardzo wartościowego? Jakaś rzecz, która Cię tu trzyma? Może niedokończona sprawa?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 20 Lipiec 2018, 23:29:15
- 100 pierdolonych beczek rumu, zginąłem przez to gówno i straciłem połowe ludzi. Musicie spalić wrak, i ładunek.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 22 Lipiec 2018, 20:13:36
- Kurwa mać - zaklął rycerz. - Miałem ten cholerny ładunek komuś dostarczyć... - dodał. - No ale trudno. Jestem przede wszystkim sługą Zartata. Przyda się dużo oleju. Rum też może się przydać do zwiększenia siły ognia.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 06 Sierpień 2018, 17:34:33
Wole ducha spełniono z wielkim smutkiem. Z jeszcze większym wracano na statek, patrząc na wielkie ognisko podsycane przez rum. Dużo rumu. Po powrocie na pokład i opowiedzeniu smutnej historii wznowiono wyprawe.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Sierpień 2018, 21:35:24
Gdy tak płynęli, mściciel zagadał do Melkiora.
- To teraz jak daleko do drugiego celu?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 14 Sierpień 2018, 12:36:13
- Nie tak daleko, dopływamy do Nardeii, to moje ziemie a stamtąd już jakieś dwa dni drogi. Licząc postój w Karaz Kazmir. Statek powoli wpływał do portu w niedużej osadzie.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/2/22/Lokacje_Nardea.jpg)
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Sierpień 2018, 17:17:20
- W końcu - odpowiedział. - To sobie rozprostujemy nogi. Znaczy wy, bo ja mam konia. - wyjaśnił. Paladyn zaszedł pod pokład, gdzie bez pośpiechu ubrał zbroję, po czym wyprowadził pancerną klacz na pokład. Zostało czekać, aż wpłyną do portu.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 18 Sierpień 2018, 17:28:13
- A Kazmir ma tu furgon zostawiony. Melkior też polazł się ubrać. Tymczasem statek dobił do nabrzeża. Nardea była niewielka, mimo iż to stąd szła większość srebra z niedalekiej kopalni.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Sierpień 2018, 18:02:57
- No to nie ma co marnować czasu - odpowiedział, łapiąc konia za wodze.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 18 Sierpień 2018, 22:30:46
Gdy tylko mogli zeszli na ląd. Stamtąd zaś do stajni.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Sierpień 2018, 00:20:52
Marduk zaś zgrabnie wsiadł na grzbiet swojego wiernego wierzchowca. Trochę przepakował się, w rezultacie zostawiając młot przy końskich jukach. Trzymał się nieco z boku, jednocześnie obserwując życie we wsi.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 20 Sierpień 2018, 17:52:23
Te było typowe dla nadmorskiej osady, rybacy naprawiali sieci i parcelowali ryby, wioskowy głupek latał z gołym pisiorem i rzucał kupą w przechodniów, mewy kradły ryby i srały gdzie popadnie itd. Wieś nie była zadbana. Reszta ekipy wgramoliła się na furgon Kazmira i ruszyli ku Mglistej Przełęczy.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Sierpień 2018, 19:23:46
Marduk jechał obok wozu. Jadąc załadował kuszę, którą trzymał w pogotowiu. Tak bardzo jak lubił moce magiczne, tak stara, dobra kusza nigdy nie wypadła z jego łask. Jadąc szczególnie wytężał słuch i wzrok.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 20 Sierpień 2018, 20:07:18
Dojechali o zmroku w pobliże Karak Kazmir.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/6/6a/Lokacje_Karak_Kazmir.jpg)

Kiedy Kazmir MacBrewmann przybył do gminy Omas po raz pierwszy, jeszcze jako Komisarz a nie pan tych ziem, zastał straszny bajzel. Gminę bowiem opanowali bandyci, korumpując dowódzctwo garnizonu w Zamku Omas. Po uporaniu się z problemem krasnolud postanowił wybudować drugą fortecę, zabezpieczającą południową część gminy oraz jedyną przejezdną przełęcz prowadzącą na północ tych ziem. Potężna krasnoludzka twierdza spinająca dwa brzegi Mglistej Przełęczy została wykuta w granitowej skale, jedyne co w zasadzie dobudowano to dwie wieże oraz potężną bramę, wyposażoną w grube, wykonane ze stali wrota i opuszczaną kratę. Twierdza, jak to w przypadku tych krasnoludzkich, jest także miastem. Stolicą gminy oraz siedzibą II Komturii Bękartów Rashera.
- Kochany domek.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Sierpień 2018, 20:12:44
O zmroku dotarli. Marduk chętnie zdjąłby zbroję, zjadł coś i napił się dobrego miodu czy też wina, lub co tam Kazmir zapoda. Byle nie był to suchy pokarm. Widząc Karak Kazmir święty mściciel zagwizdał.
-  Wcale ładny, kurwa, domek - skomentował, chwaląc przybytek krasnoluda. Schował też kuszę, bo okazała się niepotrzebna.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 20 Sierpień 2018, 20:36:09
- Hie hie.

Za bramą był wielki wykuty w skale hall.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/fb/Karak_hall.jpg)

Był tam tylko dlatego że po prostu mógł. Zaś za nim, Górne Miasto.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/d/d4/Karak_gora.jpg)
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 21 Sierpień 2018, 00:02:00
Themo siedząc na wozie rozglądał się wokół mieściny.
-Piękna krasnoludzka siedziba. Swoją drogą, macie tu coś do picia? Zaschło mi w gardle, a rumu nie przynieśliście. Czemu?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 21 Sierpień 2018, 14:19:44
- Bo duch kapitana kazał spalić, by jego dusze uwolnić.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Sierpień 2018, 18:54:49
- Themo, a czy wilk sra w lesie? Ja tu mam browar, możemy iść tam albo do Uga. Ug jest trollem, prowadzi karczmę, będzie mu przykro jak nie wpadniemy.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Sierpień 2018, 21:27:33
- Karczma przypadkiem pod mostem? - zażartował, nawiązując do stereotypu trolla, który takowego mostu pilnuje.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Sierpień 2018, 22:37:39
- Karczma zwie się "U Uga". Jest w jego dawnej grocie. Proponuje by ta  iść. Smutny troll jest irytujący, gorzej niż skarbówka.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: TheMo w 23 Sierpień 2018, 22:51:45
- Jak dla mnie może być i w rynsztoku. Byle by dobre piwo było, a Kazmira na pewno dobre, racja pany?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Sierpień 2018, 22:55:32
- Pewnikiem tak. Prowadź więc, Kaź. Choć wpierw warto by było zahaczyć o jakąś stajnię.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 25 Sierpień 2018, 13:27:00
- Stoisz obok stajni nawet. Powiedział wprowadzając wóz do stajni.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Sierpień 2018, 13:44:26
- Rzeczywiście - odrzekł Kazmirowi, po czym zszedł z konia, by za wodze wprowadzić go do stajni. Następnie przekazał je jednemu z parobków, wciskając mu przy tym trochę grzywien w drugą dłoń.

7428g - 8g = 7420g
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 25 Sierpień 2018, 16:41:17
- Jaki ty miłościwy Marduk. Zachichotał, poprowadził drużynę ulicami miasta aż do karczmy, ulokowanej w wielkiej grocie. Było tu nawet przytulnie, pachniało dobrym jedzeniem.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/a/a6/U_Uga.JPG)
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Sierpień 2018, 18:47:36
– Obowiązkiem zakonnika jest służyć ludowi – odpowiedział Melkiorowi, gdy ten prowadził do tawerny. Rycerz Zartata zdjął hełm i niósł go pod pachą. W środku zastał go zapach dobrego jadła i trunków. To w połączeniu z przytulnym urządzeniem miejsca sprawiało, że choć ulokowana w grocie, karczma była nader przyjemnym miejscem. Jeśli jadło będzie tak smaczne, jak pachnie, to z pewnością rzuciłby parę groszy służbie. – Co macie w menu? – spytał.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 20 Wrzesień 2018, 18:52:50
- Baranine. Odpowiedział Ug, troll prowadzący to urocze miejsce. - I jagnięcine, i kozy. Syry tesz różne. Miut i piwo. Kucał za kontuarem, wystawała więc aby połowa trolla.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Wrzesień 2018, 19:06:55
- Dla mnie będzie baranina, ser kozi i miód.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 20 Wrzesień 2018, 19:22:24
- Dla wszystkich. Dodał Melkior, zasiedli przy jednej z ław czekając aż kucharz zrobi jadło. Troll - bogom dzięki - nie gotował.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 21 Wrzesień 2018, 17:14:34
– Dobra – powiedział.– Powiedz no więcej o celu naszej podróży, Melkior – zwrócił się do Tacticusa. Położył hełm na stole, tak by nikomu nie wadził. To samo uczynił z rękawicami.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Wrzesień 2018, 17:36:38
Usiadł. - Jest to długa opowieść. Troche po wojnie Czarodziej Merith wynajął piątke Bękartów Rashera oraz Rikkę Malkain do zbadania sprawy tajemniczego kultu. Kult ten terroryzował gminę Omas, napadając na wsie i konwoje. Okazało się że owa sekta jest przykrywką dla działalności piratów z Doral, Samotnych ÂŁowców, lokalnych bandytów i małego wyspiarskiego państewka Vrih. Grupa zatrzymała sie we wsi Gandawa, ostatniej która nie uległa sekcie. Najemnicy obronili wioskę przed atakiem fanatyków, Ashog, Merith, Mirzak i Egbert zostali na wypadek kontrataku sekty. Kazmir wrócił powiadomic króla. Potem. Gdy Kazmir pojechał do stolicy załatwić odpowiednie papiery u króla, w Gandawie została grupka Bękartów, która miała czekać na jego powrót. Akurat tak się złożyło, że do Gandawy przyjechała grupa brodaczy polująca na ÂŁowców z Domenikiem i Tyrrem na czele. W międzyczasie ze stolicy wracał Kazik z nowym towarzyszem Sillionem. Jednak tuż przed nimi dotarła kompania najemna Bękartów załatwiona na czas oswobodzania gminy. W prowizorycznym sztabie zapadła decyzja żeby Sillion zrobił rozpoznanie w następnej wsi - Amos. Gdy dotarł na miejsce wstąpił do domu sołtysa, gdzie przebywał kapłan sekty. Niestety, z powodu znikomych umiejętności blefowania, krasnolud spłoszył kapłana, który się teleportował. Krasnolud żeby odreagować podpalił kamienny dom, a nazajutrz gdy dotarł z resztą kompanii okazało się, że ze wsi zostały zgliszcza. Na szczęście deszcz uratował co się dało. Bękarty rozbiły obóz, a Sillion po krótkim filtrowaniu z siostrą Kazmira wyruszył do następnej wsi na zwiad. Tam przez swoją głupotę został ostrzelany przez strażników przy okazji tracąc konia. Jedynie dzięki smykałce do zabijania udało mu się wybić strażników i zrobić taktyczny odwrót. Mimo, że spieprzył sprawę z rozpoznaniem to i tak romansował z Kamirazi jeszcze do rana. Następnego dnia wyruszyli odbić wieś tocząc małą potyczkę że stacjonującymi tam bandytami. Jak się okazało mieszkańcy zostali zamienieni w zombie, a mały krasnolud Silion pozbył się 11 za jednym zamachem, a resztę wystrzelano z kusz. Po kilku przesłuchaniach i dawaniu uciec, Kazmir wyruszył na północ do Zamku Omas po wsparcie do decydującej bitwy o Nardeę i aresztowaniu skorumpowanego kasztelana. I tak dotarli do zamku po drodze spotykając trolla Uga. Kasztelan został aresztowany, a 300 żołnierzy wyruszyło z Kazmirem z powrotem do wsi połączyć się z kampanią Bękartów. Razem wyruszyli pod Nardeę i jak się okazało po rozmowie z posłem Nardea poddała się bez walki, a chłopi zostali rozbrojeni. Tak oto oswobodzono gminę Omas. Jeszcze bardziej potem Kaźmir postanowił sprawdzić co w Omas piszczy, lecz za nim popłynęli do Omas, drużyna skierowała się do Vrih, do Sannau aby się dowiedzieć jakie informacje zebrał Merith. Postanowili też trochę spędzić czasu na wyspie, więc co niektórzy poszli zjeść obiad w restauracji, a inni po prostu napierdolili się wypijając prawie cały zapas rumu na pokładzie. W końcu jednak drużyna wyruszyła do gminy Omas, gdzie zahaczyli o Nardeę. Jak się okazało, tamtejszym mieszkańcom wyprano mózgi i kazano przejść na najgorszą ścieżkę - abstynencji. Kazmir nie mógł na to patrzeć tak bezczynnie i postanowił działać. Zaaresztował tutejszego kapłana Mściciela oraz sołtysa. Ludności nie spodobały się takie nagłe zmiany i biorąc widły i pochodnie wyszli naprzeciw Komisarzowi Omas. Po wymianie zdań i przewadze liczebnej sił Komisarza, wieśniacy się rozeszli do domów, a sam krasnolud z drużyną mógł w końcu wyruszyć do Zamku Omas, gdzie dalej nikt nie zbudował przystani. Jak się okazało w stronę zamku płynęło 7 okrętów Torreno, które raczej nie miały przyjaznych zamiarów. Rozpoczęło się oblężenie Zamku Omas przez siły Lotosu(Torreno), w końcu doszło do szturmu, w którym uczestniczył też jakiś mag i dwoma meteorytami zrobił dostateczny wyłom dla wojsk Lotosu. Obrońcy zaczęli dzielnie się bronić w wyłomie, na szczęście przybyły jeszcze posiłki Torsteina, dzięki którym wróg został zakleszczony w wyrwie. Po wielu godzinach walk, dopiero wieczorem armia Lotosu się poddała i niedobitki złożyły broń. Dużo potem… Problemem pozostał grobowiec którego szuka Torreno. Arcylisz. pochodzi z Tinriletu. Uciekł  stamtąd w czasach gdy portal był otwarty. Uciekł bo Aragorn, zniszczył jego państewko. Latami ukrywał sie na Valfden, a gdy opadła mgła wyemigrował na Doral, gdzie założył sobie nowe "Księstwo". To jego magowie odparowali Aragorna. Torreno szukał na Valfden grobowca, a raczej więzienia, pewnego starożytnego wampira, nazwanego Dazelmoino, czyli "Demon" po starowampirzemu. To on przy pomocy Vrih ukradł te 50 ton złota z Ekkerund, dzięki czemu sfinansował wszystko. Dazelmoino to przydomek wampirzego możnego. Sterlinga von Hohensteina. Okrutnika wielkiego, wyznawce ponoć właśnie Tiraga. Za zbrodnie postanowiono zamknąć go na wieki w grobowcu. Razem z nieokreślonym artefaktem. Do otwarcia więzienia potrzebny jest klucz, niestety…. Wysłany po klucz Pelikaner zawalił sprawę nawet nie docierając do kolekcjonera. Jak popłynął drugi raz to sie okazało że handlarz sprzedał go Torreno (klanowi Lotosu).
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Wrzesień 2018, 18:54:05
Melkior usiadł, po czym rozpoczął swą opowieść. Marduk, czując, że nie będzie należeć do najkrótszych, rozsiadł się nieco wygodniej, na tyle na ile pancerz i maniery zezwalały. Swój półtorak położył obok, aby nie przeszkadzał swym rozmiarem. W trakcie opowiadania elfa, paladyn wręcz podświadomie gładził rękojeść swojego oręża. Jak gdyby wojownik nie mógł się choćby na chwilę bez niej obejść. Ta, jak też inne czynności, jakie Draven wykonywał, w skład których zaliczało się gładzenie jelców i głowicy miecza, czasami też łapanie dłonią za rękojeść nie przeszkadzały mu jednak w uważnym słuchaniu. Nie tracił kontaktu wzrokowego z elfem, mrugał rzadko, jednak nie na tyle, by oczy zaszły mu łzami. Mogło to dekoncentrować, czy też przerażać w skrajnych przypadkach. Był to nawyk mściciela nabyty przez noszenie charakterystycznego hełmu, za którym często chował przystojne lico. Gdy Melkior skończył opowieść, Draven położył obie dłonie na stół.
– Przeklęte czasy. Dwóch arcyliszy nęka kraj w tym samym czasie, w dodatku wampir. Nie cierpię wampirów. No prawie wszystkich. Wiadomo o kim mowa – odpowiedział.– Więc co, jedziemy spuścić wampirowi tradycyjny wpierdol srebrem?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 25 Wrzesień 2018, 20:58:48
- Wampir pewnikiem leży zasuszony. Podano jadło i napitki - Bardziej boję się tego co chroni tychże zwłok.
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Wrzesień 2018, 21:03:19
– Co takiego? – zainteresował się.– Trupy? Inne wampiry?
Tytuł: Odp: Na zachodzie bez zmian IV - Grobowiec Sterlinga von Hohensteina
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Listopad 2018, 21:02:24
Wyprawa zostaje zamknięta z racji braku aktywności. Gracze są wolni.