Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Marduk Draven w 01 Grudzień 2018, 15:39:46

Tytuł: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 01 Grudzień 2018, 15:39:46
Nazwa wyprawy: Na rozprostowanie kości
Prowadzący: Marduk Draven
Wymagania: dowolna specjalizacja w walce, aktywność
Uczestnicy: Marduk Draven, Evening Antarii, Nawaar, Egbert, Kazmir, Melkior, Ashog, Mirzak, Dragosani, Torstein, Patty, Samir, Emerick, Armin

Przez długi czas na wyspie Valfden panowała stagnacja. Zło jakby zasnęło, przestając dręczyć wyspę oraz jej mieszkańców. Z kolei wraz ze złem, w hibernację zapadło i dobro. ÂŻycie szło powoli, a wręcz i nudno. Nawet bandyci jakoś mniej napadali karawany kupieckie. Kreshary nie pożerały tak często zbłąkanych dusz, a wywerny gdzieś schowały swe gadzie łby.
Był to kolejny dzień w życiu marszałka koronnego. Kolejna ta sama pobudka. Kolejna pielęgnacja dawno nie używanej broni. I jak każdy przed tym, ten dzień także zapowiadał się nudnym i mętnym. Ale to ten miał jednak wszystko odmienić. Stało się tak za sprawą jednego z codziennych raportów, który okazał się być czymś zupełnie przeciwnym.
Jeszcze w tym samym dniu, po zajazdach i ulicach zaczęto przybijać oznajmienia, o tym, że marszałek koronny poszukuje grupy śmiałków do niebezpiecznej, acz bardzo opłacalnej misji. Mile widziany był każdy, kto potrafił władać bronią, czy magią oraz miał wierzchowca. Miejscem spotkania obwieszczono dom marszałka w dzielnicy obywatelskiej. Dravenowi pozostało czekać.

//Jeśli ktoś się nie zgłosił, a będzie chętny, niech po prostu napisze mi pw.
[member=25802]TheMo[/member]
[member=16647]Nawaar[/member]
[member=25911]Evening Antarii[/member]
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Grudzień 2018, 16:30:32
Mauren zasiedział się w swojej chacie na dobre, tak to niemal cały czas pracował fizycznie albo chadzał na areny. Jego samego opanowała stagnacja jak niemal całe jego otoczenie. Wiadomo jednak to, że człek musi jeść dlatego często odwiedzał targ czasem mimowolnie, spoglądał na tablice ogłoszeń czy dzieje się cokolwiek na terenie królestwa, tak było tym razem, gdzie marszałek koronny poszukiwał chętnych do niebezpiecznej misji, co stokroć warta niż każda walka na arenie. Nawaar po zakupach powrócił do swej siedziby, gdzie rozpoczął sprawdzanie całego ekwipunku, który zdążył już zakurzyć się swego czasu, niektóre ostrza wymagały ostrzałki, ale w końcu po niespełna godzinie, mógł wyruszyć do szlachetnie urodzonego marszałka koronnego na swym "zaganiaczu". Przemierzanie spokojnego miasta na koniu było ostatnio widokiem niecodziennym, spojrzenia mieszkańców nie miały końca, czyżby na nowo zaczynały się wielkie wyprawy? Pytali się między sobą prości ludzie. Ciemnoskóry mijał kolejne zabudowania i ulice, by dotrzeć do tego konkretnego domostwa, gdzie natychmiast zszedł z konia, którego przywiązał do płotu zaś sam zapukał do drzwi.         
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 01 Grudzień 2018, 16:47:52
Zdziwieni prości ludzie ustępowali z drogi rumakowi maurena. Kilkoro łysawych typów rzucało rasistowskimi tekstami z dystansu. ÂŚmierdziało też kapustą i gównem. Ot, typowe Valfen, typowy Efehidon. Nawaar też w końcu dotarł. Długo nie czekał pod drzwiami. Otworzyła mu śliczna, kruczowłosa elfka.
- Dom marszałka koronnego, w czym mogę pomóc? – spytała dźwięcznym, niemalże melodyjnym głosem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Grudzień 2018, 17:20:30
Po chwili otworzyła mu drzwi elfia kobieta. - Dzień dobry. Skłonił się kobiecie. - Szlachetnie urodzony marszałek poszukuje obywateli chcący wziąć udział w jakimś zdarzeniu. Jestem jednym z chętnych, proszę o zaprowadzenie mnie do zleceniodawcy. Skłonił się jeszcze raz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 01 Grudzień 2018, 22:45:58
Melkior po niezbyt udanej ekspedycji Kazmira postanowił odpuścić sobie wyprawy i zaszył się w domu Odwieszając broń i zbroje na kołek. Robił swoje jako podskarbi. Jadł, głównie to robił po pracy. Przytył i zarósł. Zebrał się i poszedł ten kawałek dalej do domu Marduka. Zastał tam akiegoś maurena.
- Dobry, ja też do jego marszałkowatości. Powiedział zarośnięty elf.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 02 Grudzień 2018, 00:49:54
- Zapraszam więc obu panów – odrzekła elfka. Zaprowadziła obu mężczyzn do salonu. Na ścianach wisiała różnoraka broń. Tarcze, miecze, szable, młoty – wszystko z czarnej rudy, srebra i żelaza. Gdzieś była nawet kusza. Prócz tego, w pomieszczeniu znajdował się stojak na zbroję. Na nim zaś pełna stalowa zbroja. Pełna zdobień, z hełmem, którego przyłbica była wystylizowana na maskę przypominającą ludzką twarz. Zbroja miała też tunikę z herbem Bractwa ÂŚwitu oraz obszerną pelerynę. Obok na wieszaku wisiała też jakaś opończa z kapturem.
W centrum pomieszczenia z kolei znajdował się stolik z winem i paroma kieliszkami. Tylko jeden był napełniony. W niedalekiej odległości znajdowało się również kilka foteli i kanapa.  Na tym ostatnim wylegiwał się ogromny sambir, którego elfka jednak szybko zgoniła klapsem w zad. Kot nie pożarł jej. Wstał posłusznie i ze zrezygnowaniem w oczach podszedł do jednego z foteli. Władował się nań, ignorując fakt, że był na nim ktoś. Tym kimś był blisko trzydziestoletni mężczyzna w długich, kruczoczarnych włosach. Był przystojny i łatwo ogolony. Zgonił sambira.
– Witam, panowie. Siadajcie – odezwał się.– Melkior? Do zimy daleko, a ty już masz sadełko?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 02 Grudzień 2018, 11:15:15
Mauren wytarł buty, przed wejściem do posiadłości, żeby nie wyjść na gbura. Następnie przeszedł przez próg lekko schylając się, żeby włócznią nie zawadzić o sufit. Wkrótce razem z elfem przemierzali korytarze, by trafić do tego konkretnego pokoju. Ciemnoskóry ignorował pozawieszane bronie, które były raczej na pokaz a kolekcjonowanie takiej nie było w jego naturze. Jednak nim wszedł do środka, oparł zawiniętą włócznię o ścianę, bo jakoś nie spodziewał się ataku w tym miejscu. Nawaar wchodząc do pomieszczenia usiadł na zwolnionym fotelu, na który chciał usiąść sambir takie podobne koty widział w pałacach swoich krain. Grunt, że fotel został zwolniony i nie było na nim sierści, więc zajął to miejsce będąc lekko pochylony w stronę człowieka, który zorganizował całe przedsięwzięcie. Na razie milczał aż, przywitanie z elfem zakończy się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 02 Grudzień 2018, 22:43:39
- Spier... - mruknął pod nosem - Ta... po tej ostatniej wyprawie Kazmira miałem dość wypraw. Bardzo. No i mase spraw na łbie. Odparł niby kulturalnie, siadłszy na kanapie. - Mam tylko nadzieję że nie idziemy w góry.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 03 Grudzień 2018, 08:38:38
Marduk prychnął, po chwili zaś nawet się roześmiał. Następnie westchnął. Jego twarz stała się jakby chłodniejsza, kamienna.
– Nie tylko ty. Ja jestem na przykład człowiekiem lądu. Jeźdźcem, rycerzem. ÂŁatwiej mi walczyć z tym, co sięgnę mieczem, czy pociskiem esencji, a nie strzałem z armaty pokładowej – odrzekł, po czym szybko rozchmurzył się. –Nie, to nie będzie górska przeprawa. Ale troszkę do przejechania będzie – dodał. Zwrócił się do maurena, jednocześnie wstając. Podszedłszy do jego fotela wyciągnął dłoń w stronę Nawaara. – Marduk Draven, witam – przywitał się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 03 Grudzień 2018, 09:04:49
Mauren również wstał, wyciągnął prawicę i uścisnął dłoń człowiekowi. - Nawaar miło poznać. Ciemnoskóry usiadł z powrotem na fotelu. Teraz mógł również dołączyć do rozmowy. - Cieszę się na myśl, że górski klimat nas ominie w takich warunkach jestem mniej efektywny. Rzekł, czując ulgę. - Może rzucisz trochę światła marszałku, po co poszukujesz chętnych? Bo myślę, że jeszcze ktoś raczy dołączyć do tej kompani. W sumie jak mają siedzieć i gadać o niczym to chociaż sprawa ogólnikowo zostanie im przedstawiona.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 03 Grudzień 2018, 09:12:50
Marszałek zaś wrócił na fotel.
– Wina? – spytał, wskazując na butelkę i stojące na stoliku kieliszki.[i ]– A co do tej wyprawy, sprawa ma się dziać w dżunglach na zachodzie wyspy. Dostałem niepokojący raport, który wskazuje na aktywność pewnego znanego mi maga. Melkior, pamiętasz K'efir, nieprawdaż?[/i]
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 03 Grudzień 2018, 16:37:02
- Niestety pamiętam. Za wino dziękuje.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 04 Grudzień 2018, 07:56:37
- Ja z chęcią skosztuje. Słodkie jeśli jest. Dodał, bo skoro była okazja napić się lepszej jakości trunku to nie odmawiał. - Magowie, czarodzieje, czarownicy czemu nie można ich wszystkich trzymać na krótkiej smyczy i obłożyć ich czerwoną rudą. Wyraził swoją opinię na temat istot obdarzonych magią, ale tak to jest, że każdy ma swoją opinię jak i dupę, na której siedzi. - I co ten cały mag wyczarował? Pewnie doprowadził do jakieś katastrofy albo aberracji. Wysnuł wywody zawczasu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 04 Grudzień 2018, 13:55:54
- Abberracji. Usiadł wygodniej zakładając noge na noge. - Stworzył Orksteina, Ich ciała wyglądają jak zszyte kawałki ciał orka i człowieka. Wysokie na 2,5 metra, waży w przybliżeniu 150kg. Zakuty w mieszaninę zbroi skórzanej i stalowej.  Ot, nic wielkiego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 04 Grudzień 2018, 17:16:48
- Dokładnie abberracji. Poprawił się, po elfie, po czym wysłuchał wywodów na temat orksteina, który z natury nie mógł powstać ani nawet magii, po prostu wiedza mogła przerosnąć prostego maurena. - Aha. Skwitował wszystko, co usłyszał. - A tak na poważnie to co zrobił?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Grudzień 2018, 18:08:09
 Po wojnie ten spokój, który opanował wyspę, był wręcz dziwny. Wszyscy żyli spokojnie, nie niepokojąc nikogo, mało było jakichkolwiek "dramatów" życia codziennego. Eve odnosiła wrażenie, że życie na Valfden powoli rozpędza się. Długi start po wieloletniej zimie. Ciężko rozprostować kości. Wojna wymagała odpoczynku. Wszyscy korzystali z dnia pozbawionego poważnego strachu o swoje życie. Organizacje również były jakoś mniej aktywne, Bractwo zapewne robiło porządki w kronikach i dokumentach, uzupełniało zapasy, mozolnie uzupełniało poniesione straty na wojnie - zarówno w ludziach jak i sprzęcie. Teraz rekruci nie szli od razu na ciężki fizyczny trening, ale mieli też czas na lekturę. Anielicy wydawało się, że to dobra droga. Powolne acz skuteczne odradzanie.
Eve spędzała dnie na lataniu po różnych zakątkach wyspy. Jeśli miała ochotę na kilka słonecznych dni na plaży w Saint-Eatinne w Afes, to leciała tam, bez żadnych problemów z tyłu głowy. Zrelaksowana, szybowała wysoko nad piaszczystymi plażami, by chwilę potem wylądować i rozkoszować się zanurzaniem stóp w ciepłym piasku. Ze znajomymi spotykała się mniej. Zżyła się może trochę bardziej ze swoimi niewolnikami - po prostu miała na to czas, by z nimi porozmawiać. W ten sposób przypomniała sobie o ich prozie życia. O prozie życia, która dotyczy każdego zwykłego mieszkańca Efehidonu czy innego miasta Valfden. Było to przyjemne doświadczenie: martwienie się o to, co na obiad, było tak inne od planowania walki z demonicznymi siłami. Eve, przy pomocy Krixosa i Safry, podszkoliła się nawet nieco w sztuce gotowania.
Przemierzając ulice Efehidonu, Eve natrafiła na ogłoszenie. Marduk, kompan anielicy z Bractwa, szukał kogoś na misję. Dlatego na następny dzień postanowiła odwiedzić marszałka jak najszybciej, by dowiedzieć się o szczegóły wyprawy. Konno przybyła pod posiadłość Dravena i zapukała w drzwi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 04 Grudzień 2018, 19:45:01
- Na poważne to to.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 04 Grudzień 2018, 22:26:30
Marduk wstał, zaczął przeszukiwać niektóre szuflady. Z jednej wyjął jakiś zwinięty papier. Z drugiej z kolei zapałki i paczkę skrętów.
– Między innymi to. Dochodzą do tego... – odrzekł, czyniąc to, gdy nagle przerwało mu pukanie do drzwi. Cerbin momentalnie udała się do drzwi i otworzyła je. Widok anielicy zdziwił ją, lecz nie dała po sobie tego poznać.
- Dom marszałka koronnego, w czym mogę pomóc? – spytała grzecznie. Marduk, który z pozycji szuflady miał dobry widok na drzwi ujrzał stojącą w nich Antarii.
– Eve? Wchodź! Zapraszam! – zawołał. Cerbin otworzyła szeroko drzwi, tak aby skrzydła anielicy nie haczyły. Orion – sambir – podniósł łeb, wyraźnie zaciekawiony.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 05 Grudzień 2018, 09:56:34
- Szkoda, że to nie był żart, którym chciano mnie przestraszyć. Uśmiechnął się dziwnie na wieść, że to nie jest jedna z tych zabawnych anegdotek. Widocznie przyjdzie maurenowi wziąć udział w czymś znacznie ważniejszym niż polowanie, które swoją drogą było emocjonujące. Na razie, nie miał się czym przejmować i z rozmyślań, wytrąciło go pojawienie się nowej persony, o imieniu Eve?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Grudzień 2018, 18:01:48
Anielica już od progu została mile przywitana. Miło zobaczyć znajomą twarz po tak długim czasie.
Evening poprosiła jeszcze służkę o odprowadzenie jej wierzchowca o do stajni, albo chociaż przywiązanie w odpowiednim miejscu, by nie podgryzł żadnych kwiatów w ogrodzie. Po tym weszła do środka i usłyszała rozmowy przybyłych gości.
-Witaj Marduk. Dzień dobry wszystkim zgromadzonym- odparła odpinając lekki płaszcz i zarzucając go o oparcie wolnego fotela. Blond włosy, dotąd uwięzione pod materiałem narzutki, teraz opadały falami na ramiona. Rozejrzała się po pokoju, próbując przypomnieć sobie twarze gości. Widziała nieznajomego maurena i jeszcze jakiegoś człowieka, który baaaardzo jej kogoś przypominał.
-Jeśli ktoś z was mnie nie kojarzy to jestem Evening Antarii - ...już nikt ważny w Bractwie dodała w myślach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Grudzień 2018, 00:29:49
Elfka tak też zrobiła, czyniąc to samo z koniem Nawaara.
Z kolei Marduk zrezygnował ze skrętów i odłożył je. Ucałował dłoń Eve na powitanie.
– Witaj, Evening – pozdrowił ją, po czym usiadł na swym miejscu. – Moja poprzedniczka i mentorka w Bractwie ÂŚwitu – dodał z serdecznym uśmiechem. – Wina? – spytał anielicę. Z pozycji siedzącej wyciągnął dłoń przed siebie, tak, aby wymierzona była w stronę kieliszków i butelki wina. Na twarzy marszałka widać było skupienie, zaś wino odkorkowało się, a sam korek po chwili lewitacji osiadł na stoliku. Po nim uniosła się butelka, z której wino przelało się do kieliszków, po czym flaszka osiadła delikatnie na stoliku.– Wybaczcie popisy i lenistwo... – uśmiechnął się.– A jak już mówiłem, wyprawa do K'efir zaowocowała odkryciem organizacji prowadzonej przez czarnego maga, arcylisza, który eksperymentował na żywych i świadomych istotach z użyciem czarnej magii. Ma plany nie wymagające zagłębiania się – zawładnąć wyspą i królestwem. Na długi czas, owa organizacja milczała, uderzona kilkoma dotkliwymi ciosami przeprowadzonymi przez Bractwo. Teraz jednak doszły mnie kolejny, niepokojące raporty. Organizacja mogła znów zacząć porwania, tym razem na moich ziemiach. Czeka nas więc wyprawa do gminy Rudar. Wpierw do wsi Bogdaniec. Następnie czeka nas wędrówka do trochę od tej wsi oddalanego Zartykanu, potem z kolei czeka nas wyprawa do miasta Rudar. We wszystkich tych miastach zgłaszano podejrzanie dużo zaginięć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Grudzień 2018, 00:45:33
-Pewnie, poproszę- odparła. Sekundę później wino już się samo nalewało, długo nie trzeba było czekać. Kiedy naczynia napełniały się, anielica usadowiła się wygodnie w fotelu i założyła nogę na nogę. -Marduk, to jakie ty teraz pełnisz w funkcje w państwie i w Bractwie?- Eve chciała się doinformować. Przez ostatni czas nie żyła na bieżąco z polityką. Sprawy organizacji też zeszły na dalszy plan. Anielica w duchu jednak wiedziała, że musi wrócić na aktywną ścieżkę wiary. Samymi modlitwami świat się nie naprawi. A jak słyszała z wypowiedzi Dravena, szykowało się zajęcie idealne dla grupy śmiałków z chęciami zwalczania zła.
-Na czym polegały te eksperymenty z czarną magią? Czy ktoś je przeżył?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 06 Grudzień 2018, 08:31:31
Mauren po raz pierwszy widząc anielice i to na żywo, ukłonił się jej, coby dać wyraz swego szacunku. - Cóż... Wtrącił się ciemnoskóry. - Skoro widzę takie cuda na żywo- tutaj miał na myśli kobietę z anielskimi skrzydłami, którą jeszcze raz zlustrował z góry na dół - to jestem gotów uwierzyć i w orkowe dziwactwa. Zakończył na razie wątek dziwactw i cudów, by przejąć się wydarzeniami, które rycerz opisał. - Coś czuję, że moja obecność na wyprawie będzie wam przeszkadzać, bo nie posiadamy żadnych nadprzyrodzonych zdolności do tego tropiciel też z zemnie żaden i taki raczej średni wojownik. Wolał, postawić sprawę jasno, żeby nikt od niego nie oczekiwał zbyt wiele.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Grudzień 2018, 11:37:25
- W Bractwie? "Wielki" Kanclerz. Marszałka nam brakuje po śmierci Kiellona - odrzekł. - A z kolei w państwie jestem marszałkiem koronnym. Nie wiem co z Patty oraz Emerickiem, czyli kanclerz i hetmanem. - dodał. - Eksperymenty... gatunkowe mieszanie. Krzyżowanie orków i ludzi i wskrzeszanie tych trucheł za pomocą czarnej magii. Plugastwo i bluźnierstwa. A czy ktoś przeżył? Nie. Nie taki był ich zamysł. Trupa wskrzeszonego czarną magią łatwiej kontrolować. Nie czuje bólu, innymi słowy, bardziej się opłaca, by nikt nie przeżył. - wyjaśnił. - Zawsze możesz osłaniać tyły i szyć z kuszy zza naszych pleców - odpowiedział maurenowi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Grudzień 2018, 20:08:17
Antarii postanowiła ignorować fakt, iż mauren chwilę wlepiał w nią wzrok. Być może był to świeżak na wyspie i nigdy nie widział pierzastej istoty. Pewnie anielica i mauren zdążą jeszcze poznać się w drodze do Rudar.
-Z Bractwa to wszyscy "ważniejsi" jakoś zapadli się pod ziemię. Chociaż my jeszcze i tak dobrze się trzymamy w porównaniu do innych organizacji -próbowała się pocieszać.
-Armia zmutowanych truposzów? Brzmi ciekawe... Myślisz, że mamy realną szansę na znalezienie tego arcylisza? Taki mag jest znacznie trudniejszym przeciwnikiem niż nawet silny demon.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 07 Grudzień 2018, 10:16:18
– Po trupach do celu. Po kolei, eliminując pionki i inne figury dotrzemy do arcylisza – odrzekł jej.– Zawsze znajdą się jakieś tropy, poszlaki, zawsze się coś wyciśnie. Tak jak z herszta K'efir. Melkior chyba dalej ma jego krew – dodał, napił się wina. – Gorzej jednak z zabiciem. Trzeba by znaleźć serce i zniszczyć je.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 07 Grudzień 2018, 13:15:10
To kiedy ruszamy?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 07 Grudzień 2018, 13:31:29
W co ja się wpakowałem?! Zapytał sam siebie, gdy słyszał słowa o truposzach, demonach i innych cuda wiankach. Takie wyprawy niekoniecznie były w jego klimacie, a zwłaszcza walka z ożywionymi zwłokami jak i magami, których nie można pozbyć się raz na zawsze. - W takim razie lepiej weźmy armię ze sobą, bo niestety mało nas i możemy rozsypać się w proch nim cokolwiek zrobimy. Podzielił się swoją opinią dotyczącą całej sprawy z jego punktu widzenia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 08 Grudzień 2018, 19:50:33
Wielu się nudziło, wielu też osiadło na laurach. Jedną z tych osób był Torstein. Wiking, co było do niego niepodobne, odwiesił miecz i tarczę. ÂŻył i żarł. Roboty nie odpowiadał mu, ciągle powtarzał sobie, że zabierze się do roboty, gdy tylko pojawi się "coś większego". I tak też się stało. Przeczytawszy ogłoszenie udał się do wskazanego domu i zapukał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 08 Grudzień 2018, 19:53:29
Cerbin akurat wracała do domu.
- – Pan do marszałka? Zapraszam. – otworzyła drzwi i wpuściła przybysza.
– Armia jest zbyt wolna i nie posiada elementu zaskoczenia – odrzekł Nawarowi.– Ruszamy jutro o świcie. Zbieramy się tutaj. Mogę zorganizować wspólne śniadanie jeśli chcecie.
Marduk widząc wikinga westchnął i powtórzył całą historię.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 08 Grudzień 2018, 19:54:30
Wiking rozsiadł się na jednym z foteli. Słuchając zauważył Melkiora.
– O kurwa, komandir Melkior! Siemka, szefie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 08 Grudzień 2018, 22:39:28
- Cześć Torst. To ty żyjesz? Melkior był równie zadziwiony co i wiking. Nawet bardziej, tylko tego nie okazywał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Grudzień 2018, 22:59:12
-Wiadomo, jak dużą armię tych mutantów zgromadził? Masz o tym jakieś wieści? Może to być dość istotna informacja, jeśli mamy wejść w bezpośrednie starcie z nimi. Mogą chronić aryclisza- Eve chciała wiedzieć jak najwięcej, by mogła przygotować się na dany rodzaj przeciwnika. Sądziła, że będę musieli pokonać i armię ożywieńców, i samego maga.
W międzyczasie przyszedł jeszcze ktoś, co bardzo ucieszyło pannę Antarii, gdyż coś tak czuła w kościach, że w tej misji każda para rąk z mieczem, łukiem, czy inną bronią - także magiczną, bardzo się przyda.
-Gdy wszyscy będą wyspani i najedzeni, to wtedy możemy ruszyć bez problemu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Grudzień 2018, 11:07:40
Anielica wyprzedziła pytania, które również nasunęły się maurenowi na myśl, ale cóż taka istota wiedziała przed czym trzeba się ostrzec i jak pilnować, by przeżyć takie wyprawy. W międzyczasie dotarł jeszcze jeden człowiek, który najwyraźniej znał się z elfem i to dobrze. Grupka się powiększyła, co znaczyło, że dużo ludzi nudziło się przez ten czas stagnacji w końcu zaś, zgodził się na propozycje organizatora. - Jestem za wyruszeniem po śniadaniu.


// Jaką będziemy mieć pogodę? Hemis czy Atunus?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Grudzień 2018, 11:35:50
– Niestety nie, ale nie sądzę, by mógł natworzyć dużą armię. Proces mutacji jest trudny, żmudny i czasochłonny. To trochę wędrówka na ślepo, dlatego, jeśli ktoś nie czuje się na siłach, to zrozumiem – odrzekł, spoglądając na każdego zebranego. – Jakieś pytania?

//Hemis.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 09 Grudzień 2018, 11:42:29
– A wie szef, gówno się działo, to człowiek się zapasł – odrzekł Melkiorowi. Pomysł śniadania podobał mu się, z kolei perspektywa walki z nieumarłymi i magami mniej. Nie był to bynajmniej strach, a też i w końcu każda potyczka, godna potyczka była źródłem chwały!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Grudzień 2018, 14:57:11
- Mam jedno. Zgłosił się, ale to pytanie nie dotyczyło wyprawy jako takiej. - Chciałbym jeszcze wrócić do domu po ocieplane ubrania, coraz zimniej się robi i wypadałoby się cieplej ubrać hemis nadciąga. Oznajmił towarzyszą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 09 Grudzień 2018, 16:43:42
- Chyba dla ciebie Torst nie było co robić... Przewrócił oczyma i wstał. - To skoro ruszamy jutro, ja pójdę się pdzygotować. Skłonił się i ruszył ku wyjściu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Grudzień 2018, 10:57:23
– Jak mówiłem, ruszamy jutro o świcie, więc tak – odrzekł Nawaarowi. – Ale nie wiem, czy futra się przydzadzą w dżunglach. Temperatury sięgają tam w czasie Hemis 10 stopni. Jeśli nikt nie ma pytań, to wyśpijcie się i przygotujcie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Grudzień 2018, 21:53:35
Wszystko, czego anielica potrzebowała, miała w jukach konia. Długie wędrówki po wyspie, jak jeszcze nie miała skrzydeł, nauczyły ją oszczędności w ilości zabieranych rzeczy. Zawsze można było uprać coś w strumieniu, a później wysuszyć przy ognisku. Najważniejsze były bronie, by przeżyć w drodze. Kiedyś po traktach grasowały dodatkowo demony, teraz już ich nie ma, za to nadal czają się grupy rzezimieszków.
-Marduk, czy twoja służka wskaże nam pokoje, w których możemy spać?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Grudzień 2018, 14:07:20
- W takim razie zbieram się do domu w dżungli, schowa się ciepłe ubrania w juki. Wyjaśnił co mogło być do sprecyzowania następnie, wstał i pożegnał się z kobietą i mężczyzną. - Do widzenia pani i panu. Zrobiwszy to wziął włócznię, aby spokojnie opuścić dom i przygotować się na wyprawę już w pełni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Grudzień 2018, 12:14:37
– Wiesz, Eve. Ten dom nie jest ogromny, wątpię, że zmieści się tu dużo osób. Ale mam dwa pokoje na piętrze. Jeśli chcesz, to każę go przygotować. Mam też miejsca na kanapie dla chętnych – wyjaśnił. Skininiem głowy pozdrowił Nawaara. – Będzie trzeba zainwestować w przeprowadzkę... – mruknął.

//Dochodzi godzina 20.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 12 Grudzień 2018, 16:44:46
//Wyprawa bez krasnoluda wyprawą nieważną

Za górami, za lasami, za dwoma morzami... pewien krasnolud po tym jak na ostatniej jego wyprawie zasypało przełęcz. Jedyną jaką się da przejść w głąb Omas. Tenże krasnolud wziął bryg kupiony na spółkę z Marszałkiem i Podskarbim i ruszył w świat. Oczywiście nikogo nie informując. Tym bardziej wspólników. "Zapita Kanalia" opłynęła Valfden, Feros, Zuesh, Vrih, kilka egzotycznych portów Ilusmiru. Ojj wiele tego było. Kazmir zarobił sporo. Jednakże... sprytnie ukrył skarby jak na pirata korsarza przystało. Wróciwszy do stolicy usłyszał o wyprawie. Dotarł pod dom Marduka i zapukał. Był wykąpany, i nawet uczesany.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Grudzień 2018, 23:37:00
Cerbin ponownie otworzyła drzwi. Robiła to często tego wieczoru.
- Dom marszałka koronnego. Zgaduję, że pan w sprawie zlecenia? Zapraszam – elfka otworzyła drzwi szerzej i wprowadziła jakże czystego krasnoluda.
A Marduk przygotował się na powtórkę z opowieści.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 13 Grudzień 2018, 10:35:04
Krasnolud zdążył zapalić fajkę i pociągnąźć parę buszków. - Bry, ta ja do Marduka. Krasnolud wytarł buty i wszedł do salonu. - Dobry wieczór. Rzucił do zebranych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 13 Grudzień 2018, 18:23:51
Marduk z kolei powitał Kazmira, opowiedział mu wszystko, o czym rozmawiali. Na koniec zaproponował wina.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 13 Grudzień 2018, 22:42:11
- Czy ja wyglądam na pijącego wino? Zapytał retorycznie po wysłuchaniu historii. Faktycznie się zapuścili w "pracy" herosi Valfden. Prychnął ze śmiechu gdy o tym pomyślał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Grudzień 2018, 11:55:09
– No tak, zapomniałem, że krasnoludy widzą alkohole inaczej. To może piwa? Masz jakieś pytania?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 15 Grudzień 2018, 15:43:52
- Nie odmówię. Hiehie. Nie nie mam pytań. Usiadł sobie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Grudzień 2018, 19:32:16
Cerbin przyniosła po chwili szklany kufel piwa do rąk krasnoluda. Było ciemne, chłodne, z delikatną pianką.
– Kazmir, albo Melkior, wiecie w sumie, co się dzieje z waszą zgrają? Mieliście zawsze ze sobą jeszcze jednego krasnoluda i orka – zagaił po chwili.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 15 Grudzień 2018, 21:07:24
//Melkior poszed spac ;p

- Mirzak leczy się z choroby filipińskiej po morskich podróżach, ja też zresztą.  Ashog zaś - popił pysznego piwa - no pilnuje domu Melkiora. Bękarty działają, moje ziemie są spokojne, ba nawet Torreno i piraci przycichli. Szkoda tylko  że nam wtedy przełecz zasypakło.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Grudzień 2018, 16:22:38
– Dobry ork, to taki po naszej stronie. Dobrze by
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 17 Grudzień 2018, 13:04:55
- Dobrze by co?

/T
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 18 Grudzień 2018, 10:52:38
Mauren opuścił posiadłość człowieka, który go wynajął, by móc lepiej się przygotować do jutrzejszego dnia. Nawaar wkrótce przybył do domku. Konia zostawił zaś u Marduka a on sam, przejdzie się do niego jutro. Ciemnoskóry przyszykował sobie zbroję wilczą, żeby nie zamarznąć w pierwszych etapach podróży, po czym położył się spać oczekując nadejście zimnego, chłodnego acz urokliwego poranka.   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Grudzień 2018, 11:01:49
Marduk odkaszlnął, gdyż coś zakłuło go w gardle. Napił się wina.
- Dobrze by było mieć orka po swojej stronie, gdy się rozpocznie sieczka - zwrócił uwagę. - Ale no nic, zobaczymy. Jakieś pytania?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 19 Grudzień 2018, 13:45:03
- Ashog napewno pójdzie. Bo czemu by nie. Nie nie mam pytań. Dopił piwo.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Grudzień 2018, 14:46:09
-Wbrew pozorom mi nie potrzeba wiele miejsca Marduk. Caledus ma wszystkie moje potrzebne rzeczy w jukach, nie mam ochoty krążyć w kółko po mieście. Pozwolisz, że przenocuję u ciebie, jeśli to nie kłopot- nalegała Eve. W międzyczasie przyszedł jeszcze jakiś krasnolud, co ucieszyło anielicę, gdyż każda para rąk zdolna na podstawowym poziomie machać mieczem może się przydać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Grudzień 2018, 15:15:42
– Nie widzę problemu, Eve – odrzekł anielicy. – Cóż, jeśli to wszystko na teraz, to widzimy się rano Kazmir. Wczesnym ranem zapraszam na śniadanie, tak w okolicach godziny piątej. Ruszamy po nim – poinformował. Cerbin wręczyła Kaziowi małą beczułkę z piwem, które niedawno pił. – Weź, ja i tak tego nie piję – rzucił z uśmiechem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 19 Grudzień 2018, 17:05:16
- Do zobaczenia zatem. Wziął beczułke i poszedł do domu spać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 20 Grudzień 2018, 12:13:00
Było już dobrze po północy, kiedy Egbert skończył swoją zmianę. Pracował teraz jako strażnik posiadłości należącej do człowieka będącego podobno najbogatszym kupcem korzennym w mieście. Robota ta nie dawała jednak wojownikowi satysfakcji. Szczerze powiedziawszy, Ebertowi rzygać się już chciało pracą wartownika. Ostatnimi czasy coraz trudniej jednak było o porządne zlecenia, a żyć za coś trzeba było. Starając się ignorować typowy dla Hemis mróz, mężczyzna maszerował szybko w stronę swojego domu na podgrodziu. Z jego ust wylatywała para, a on sam coraz bardziej pogrążał się w rozmyślaniach. Z nostalgią wspominał stare dobre czasy, gdy po całej wyspie panoszyli się bandyci, potwory, grupy dezerterów i innych odpadków pozostałych po wojnie. Od czasu ostatniej większej akcji w której brał udział minęło już jednak jakieś pięć lat. Pół dekady! Egbert walczył wówczas u boku innych bękartów o oswobodzenie gminy Omas.
Cholera, nawet nie zauważyłem kiedy stuknęła mi trzydziesta. Latka lecą, a ja marnuję się pilnując opasłego zadu jakiegoś handlarza preclami, czy innym śmieciem.
Niespodziewanie uwagę najemnika przykuło pismo przybite do tablicy ogłoszeń stojącej przed karczmą, obok której Egbert akurat przechodził. Na papierze widać było bowiem pieczęć marszałka. Najemnik szybko przeczytał ogłoszenie i w ułamku sekundy podjął decyzję. Potrzeba mu było takiej pracy. Gdy wrócił już do swojej chaty, bez ściągania butów rzucił się na skrzypiące łóżko i od razu zapadł w sen. Po kilku godzinach drzemki wstał wypoczęty i ruszył do drzwi, po drodze zgarniając ze stołu kawałek kiełbasy leżący tam od wczoraj. Mężczyzna wepchnął go do ust i opuścił domostwo kierując swoje kroki w stronę dzielnicy obywatelskiej. Dotarł pod dom szlachcica jeszcze przed wschodem słońca. Jako że o tej porze nie wypadało walić do drzwi, Egbert zdecydował się zaczekać do rana na zewnątrz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Grudzień 2018, 20:07:15
-W takim razie dobranoc- pożegnała się grzecznie anielica po czym  udała się na spoczynek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 21 Grudzień 2018, 20:32:27
Każdy, który udał się na spoczynek obudził się wyspany, pełen sil i energii do działania, lecz jednocześnie głodny. Poranek, jak to w Hemis był chłodny, a przy tym ciemny, niemalże mroczny. Dachy budynków rysowały się złowieszczo w tle ciemnego nieba i wyższych budowli. Płatki śniegu agresywnie sypały z nieba.
Tymczasem Marduk pomagał Cerbin z przygotowaniem śniadania. Na środku salonu postawił długi stół, razem położyli obrus, znosili dania, trunki, sztućce i naczynia. Dodatkowo pojawiały się krzesła. Eve na razie nie była budzona, nie chciano być dla niej nie miłą. Mardukowi pozostało czekać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 22 Grudzień 2018, 20:23:33
Pod domostwem marszałka zjawiła się z Kazmirem i reszta Bękarciej gromady. Ta będąca akurat w mieście. Czyli po za Kazmirem był to Mirzak i Melkior z Ashogiem. Kazmir zapukał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Grudzień 2018, 14:16:04
Cerbin z kolei otworzyła drzwi i wpuściła każdego czekającego do środka, zapraszając przy tym gestem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 25 Grudzień 2018, 13:27:39
- Marduuuuk! Jesteśmy! Zawołał wchodząc z kompanią do salonu. Ucieszył go fakt że zdążyli na śniadanie. Warto wspomnieć że krasnoludowi towarzyszyła jego papuga.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Grudzień 2018, 15:08:21
W kominku płonął zaś miły i ciepły ogień, który ogrzewał pomieszczenie. Na jego zaś środku stał długi, dębowy stół nakryty śnieżno białym obrusem, przy którym stało sporo krzeseł. Każde miejsce miało serwetki, sztućce, talerz płytki oraz głęboki. Na samym stole znajdowały się też garnki z parującą zupą i tace z potrawami takimi jak wołowe mięso, owoce morza, ryby, sałatki, krokieciki, czy pierożki. Nie brakowało także trunków. Marduka jednak nie bylo. Ten był na piętrze. Zapukał do pokoju, w którym nocowała Antarii. Wszak, trzeba było obudzić ją na śniadanie. Słysząc Kazmira zawołał.
– Witajcie i siadajcie!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 25 Grudzień 2018, 17:06:11
Pierwszy usiadł Melkior, doprowadzony do stanu używalności. Krótko ostrzyżony z przyciętą brodą, wyglądał wracający z wojny weteran, albo kapitan korsarskiego okrętu. Usiadłszy i zobaczywszy biały obrus wiedział że przy tej kompanii to nie wypali. Czekał na gospodarza z nakładaniem jedzenia
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 26 Grudzień 2018, 13:40:29
Mauren wstał rześki i wypoczęty, czuł, że pora była odpowiednia, żeby zacząć działać. Dlatego zrobił wokół siebie, ogarnął co musiał ogarnąć, poza jedzeniem, bo wiadomo, że ma ono czekać w domku Marduka. Nawaar gotowy do wyjścia i co najważniejsze ubrany w skóry wilcze mógł opuścić swój mały domek i udać się na śniadanie do marszałka koronnego, gdzie po drodze spotkał jeszcze jednego człowieka. Bądź co bądź ciemnoskóry zapukał do drzwi.

/Zakładam :

Nazwa odzienia: Prawa rękawica z wilczej skóry
Rodzaj: wzmocniona rękawica
Typ: zbroja miękka
Wytrzymałość: 3
Opis: Wykonana z 0,05kg skóry wilka. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni. Wzmocniona.

Nazwa odzienia: Lewa rękawica z wilczej skóry
Rodzaj: wzmocniona rękawica
Typ: zbroja miękka
Wytrzymałość: 3
Opis: Wykonana z 0,05kg skóry wilka. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni. Wzmocniona.

Nazwa odzienia: Spodnie z wilczej skóry
Rodzaj: wzmocnione spodnie
Typ: zbroja miękka
Wytrzymałość: 3
Opis: Wykonane z 0,35kg skóry wilka. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni. Wzmocnione.

Nazwa odzienia: Kurtka z wilczej skóry
Rodzaj: wzmocniony napierśnik
Typ: zbroja miękka
Wytrzymałość: 3
Opis: Wyrobiony z 0,3kg skóry wilka. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni. Wzmocniony.

Nazwa odzienia: Czapka z wilczej skóry
Rodzaj: wzmocniony hełm
Typ: zbroja miękka
Wytrzymałość: 2
Opis: Wyrobiona z 0,05kg skóry wilka. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni. Wzmocniony.

Nazwa odzienia: Buty z wilczej skóry
Rodzaj: wzmocnione buty
Typ: zbroja miękka
Wytrzymałość: 3
Opis: Wyrobione z 0,2kg skóry wilka. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni. Wzmocnione.

zwykłe spodnie będą zaś w jukach konia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Grudzień 2018, 12:32:17
Nawaar nie miał kogo spotkać, z kolei on sam został wpuszczony do środka.

//Kogo ty niby spotkałeś? :P
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 28 Grudzień 2018, 21:33:15
- Gdzie ten chu... nasz gospodarz? Tu głodni czekajo! Mrucza ten gorzej wychowany krasnolud.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 29 Grudzień 2018, 11:25:33
Mauren wytarł buty i wszedł do środka domostwa. Jak mógł już usłyszeć nie był on pierwszym, który przybył już do zleceniodawcy. Ciemnoskóry zdjął włócznię, pozostawiając ją koło wejścia do budynku. W każdym razie przywitał się z nowo zebranymi skinieniem głową i zasiadł do stołu, oczekując śniadania pośród różnej kompanii, bo jak widać zebrali się przedstawiciele niemal każdej rasy obecnej na kontynencie.


// Egberta spotkałem! Mężczyzna wepchnął go do ust i opuścił domostwo kierując swoje kroki w stronę dzielnicy obywatelskiej. Dotarł pod dom szlachcica jeszcze przed wschodem słońca. Jako że o tej porze nie wypadało walić do drzwi, Egbert zdecydował się zaczekać do rana na zewnątrz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 29 Grudzień 2018, 12:07:26
//Tego, którego wpuściłem do środka razem z innymi? "Cerbin z kolei otworzyła drzwi i wpuściła KAŻDEGO CZEKAJACEGO do środka, zapraszając przy tym gestem." Ale już nie ważne.
Marduk z kolei zszedł na dół, ubrany w skromną, czarną szatę, ze związanymi wysoko włosami i jedynie małym sztyletem przy pasie.
– Witam zebranych, stare zarówno jak i nowe twarze. Zanim przystąpimy do śniadania, zaczekamy na panienkę Antarii. W międzyczasie, chętnie poznam nowo przybyłych! – powiedział, po czym skierował się w  pierwszej kolejności do Mirzaka.– Marduk Draven, a ciebie jak zwą? – spytał, wyciągając dłoń.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 29 Grudzień 2018, 18:23:16
- Patrzcie no - obruszył się niepamięcią marszałka - Młody a sklerotyk. Mirzak aep Rothgar. Podał rękę, a gdzie się poznali nie mówił. Niech se dziad przypomni. - Ile na te babsko będziem jeszcze czekać?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Grudzień 2018, 11:44:03
– Na panienkę Antarii zaczekamy tyle, ile trzeba – odrzekł oschle. Nie znosił krasnoludzkiego chamstwa i warcholstwa, to też przeszedł do drugiej, nowej twarzy, jaką był Egbert i z nim także przywitał się, przedstawiając się i podając dłoń. – Jeśli ktoś spragniony, niechaj leje sobie co i ile chce! – rzucił jeszcze.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 30 Grudzień 2018, 15:14:53
- A co ona świnta jaka anielica czy co? Odburknął zniecierpliwiony, nalał sobie piwa, oczywiście chlapiąc obrus. - Z babami to trza twardo. Kazik polać ci? Powiedział co wiedział i zapytał kompana. (Reszta Bękartów okazała zażenowanie)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 30 Grudzień 2018, 15:19:05
- A żebyś kurwa wiedział Mirzak, i zamknij morde. Tak będzie lepiej dla wszystkich, kurwa. Wtrącił stary ork.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Grudzień 2018, 15:29:03
– Bingo – mruknął cicho, po czym prychnął, gdy też Mirzak rzucił tekst o tym, że kobiety trzeba twardo trzymać.– Tak twardo trzymasz kobiety, że też tej twardości musi gdzie indziej brakować... skoro żadnej przy tobie nie widać, Mirzaku – roześmiał się szczerze, po czym nagle przerwał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 30 Grudzień 2018, 15:34:39
Krasnolud odwdzięczył się gestem "kozakiwicza", dodatkowo pokazując środkowy palec. No i napił się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Grudzień 2018, 15:45:25
Melkior tylko pokręcił głową z zażenowania. - Mordy w kubeł bo pojade po pensji. Uderzył w czuły punkt krasnoludów, nalał sobie wina. - A pro po pensji, skoro ogłosiłeś to publicznie... to my tu jesteśmy jako najemnicy, a ostatnie pół roku po tym jak się zrypało przejście przez góry, i musieliśmy wracać z wyprawy Kazmira, było suche. Zmierzam do tego że... ile płacisz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Grudzień 2018, 15:48:40
– Zobaczy się – odpowiedział tajemniczo. – Żadnej wspólnej stawki. Każdy dostanie tyle grzywien, na ile zapracuje rąbiąc i siecząc, plus to co zrabuje... złupi... zdobędziecie w postaci łupów jest wasze – odpowiedział. – Pasuje?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Grudzień 2018, 16:56:28
- Pasuje, co to za wino? Wskazał swój puchar.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 30 Grudzień 2018, 20:17:41
Anielica dołączyła do reszty. Nawet z pokoju słyszała narzekania na nią... Trudno, poranna toaleta trochę zajmuje. Choć druga sprawa, że zwyczajnie jej się przysnęło.
-Spokojnie, proszę nie obrażać wszystkich kobiet świata, wina leży wyłącznie na mnie. Anioły też muszą spać. A łoże okazało się nad wraz wygodne- mówiła, zaplatając sobie warkocz. Do drogi była praktycznie gotowa, więc zniecierpliwione krasnoludy i inne istoty mogły przestać narzekać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 30 Grudzień 2018, 20:18:23
Ostatni posiłek Egberta był raczej skromny, dlatego zaraz po przywitaniu się ze wszystkimi ochoczo zabrał się do jedzenia. Wina nie ruszył, bo z zasady nie pił alkoholu podczas pracy. Zarówno pierogów jak i mięcha nie zamierzał sobie jednak żałować. Te pierwsze znikały z talerza jeden za drugim. Nic więc dziwnego, że póki co nie odezwał się prawie ani słowem.
-Kapralu.- Zagadnął wreszcie Kazmira, podczas gdy marszałek wyjaśniał ile będzie wynosić ich wynagrodzenie.
-Dawno nie meldowałem się w Bastardo. Przyjmiecie mnie na powrót do czynnej służby?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 30 Grudzień 2018, 21:30:33
Mauren nie zał tej całej kompani i raczej, nie chciałby ich poznawać, bo widać było oraz słychać jak się zachowują, poza tym, że każdy zna krasnoludy i ich obcesowość, ale mimo to są szczere! Proste ludy są zawsze naturalne, bo ciężko im wyrzucić stare nawyki. Nawaar nie zamierzał narzekać ani się wtrącać do rozmów, które go nie dotyczą a to pozwoli mu poznać charaktery oraz więzi jakimi się kierują. Teraz skoro anielica zeszła to sytuacja powinna się uspokoić a zarazem mogli, napchać swe gęby, żeby niepotrzebnie mielili jęzorami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Grudzień 2018, 22:29:50
- Wszyscy mieli gorszy okres Egbert, nikt nigdy nie uznał żeś nam odszed ze służby. Skoro nawet Komandor Melkior się roztył, o pa. Wskazał większe niż powinny brzucho elfa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 31 Grudzień 2018, 15:26:38
A z kolei do zebranych dołączył także Torstein, którego służka gospodarza od razu wpuściła. Wiking zajął losowo wybrane miejsce, uprzednio witając się z każdym, po czym w milczeniu zaczął zajadać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Grudzień 2018, 15:33:34
– Życzę więc wszystkim smacznego – oznajmił gospodarz. Zanim sam zaczął jeść, odmówił krótką modlitwę do swego bóstwa, po czym sam zaczął sobie nakładać, zakrapiając posiłek winem. – To by było Monte Vaen Rosato – odrzekł też Melkiorowi, po czym pokrótce opowiedział Egbertowi co i jak. Na śniadaniu tak minęło w końcu półtorej godziny. Marduk dawno skończył jeść i pić. Wstał też od stołu.
– Wybaczcie, acz nadszedł czas, aby się przygotować – powiedział. – Cerbin, pozwól proszę ze mną – oboje zniknęli za chwilę na piętrze, zostawiając zebranych samym sobie. Co czujniejsze i obecne wczoraj oczy mogły dostrzec, że w salonie brakowało stojaka ze zbroją oraz paru sztuk broni na ścianie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 31 Grudzień 2018, 17:57:19
- Czuć w tej takiej tej nutce. Chuja prawda Pomyślał udając konesera win, zjadł kilka pierogów, nałożył sobie pieczystego. Mieli czas. Zanim on założy te swoje blachy... 20 minut minimum. Bo pan Marszałek pewnie dopiera szable do koloru napierstnika. Melkior nie mógł się przyzwyczaić do wyższych sfer, mimo iż od zgonu Aragorna minęło... Dużo czasu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 01 Styczeń 2019, 21:59:03
Pewnie gdyby anielica "szykowałaby by się" jeszcze odrobinę dłużej, zgromadzeni tu mężczyźni nie wytrzymaliby nerwowo i na Eve spadłyby narzekania wszystkich i ogólna niechęć w stosunku do jej osoby. Eve postanowiła być dla nich wyrozumiała, wszak pewnie rzadko mają oni styczność z kobietami, a tym bardziej takimi jak ona. Za to była pewna, że 90 procent zgromadzonych tu wojowników i nie tylko, płaci 50 grzywien byle dziewce z ulicy i właśnie takim towarzystwem się otacza. Dlatego nie komentowała już na głos ich wcześniejszych narzekań na nią, a sama postanowiła być zawsze wszędzie na czas.
Teraz miała już praktycznie wszystko gotowe. Do Caledusa wystarczy przytroczyć juki i Antarii może ruszać w drogę. Śniadanie zjadła lekkie, ale sycące. Zioła zaparzone we wrzątku pomogły obudzić się jej ciału i nabrać energii.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 02 Styczeń 2019, 07:58:07
Widać było dziwne napięcie i to od samego początku, przyjścia do zleceniodawcy. Mauren nie miał w zwyczaju narzekać na ociąganie się kobiet, bo jako były co prawda książę miał do czynienia z różnymi kobietami i na pewno nie płaciłby grzywien za krótkie acz przyjemne doznania, albowiem to nie było w jego stylu, także zamiast się złościć wolał się najeść na podróż a wiadomo, że szlachcie jedzą inaczej zatem nim zaczął to, powiedział wszystkim. - Smacznego. I sam zaczął kosztować precjoza jakie mu dali, lecz zdecydowanie znacznie kulturalniej niżeli krasnoludy z najniższych poziomów swych gór.   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 02 Styczeń 2019, 18:33:25
- Udław się. Mruknął krasnolud, nie miał humoru od rana. I nie lubił czarnych. Bo go okradli. To nic że był wtedy pijany.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 02 Styczeń 2019, 19:17:02
Tymczasem, Marduk z pomocą Cerbin wkładał swoje wypolerowane stalowe blachy. Uwijali się sprawnie, gdyż elfka robiła to nie raz. Możliwe, że szłoby im jeszcze szłoby jeszcze szybciej, gdyby co jakiś czas nie robiła przerwy, aby ucałować marszałka. Finalnie, Marduk podpiął pod pas hełm i w końcu wyszli z pokoju. Wbrew oczekiwaniom Melkiora, Marduk nie dobierał szabli do koloru napierśnika. W ogóle nie miał ze sobą szabli. Jedynie sztylet, miecz oraz tarczę.
– Gotowi? – spytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 03 Styczeń 2019, 10:14:42
Ignorować. Tak należy robić w przypadku tego krasnoluda, który nawet podczas rutynowej wymiany grzeczności, nie potrafi się zachować. Mauren miał gdzieś to wszystko i zajął się jedzeniem dopóki, nie pojawił się Marduk odziany w swoją zbroję. Nawaar powoli kończył jeść i dopijał sobie trunek, żeby wszystko ładnie się ułożyło. - Jeszcze chwila. Oznajmił i powoli kończył picie, gdy reszta mogła nie być jeszcze gotowa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 03 Styczeń 2019, 11:51:10
- Gotowi. Odparł wstając od stołu, a z nim reszta kompanii. - Brać wóz czy tylko konie?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 03 Styczeń 2019, 15:20:29
Gdy kompaniaa się zbierała pod drzwiami pojawił się Merith. Czarodziej uznał że ktoś biegły w magii się przyda. I absolutnie się nie spóźnił, czarodzieje zawsze są na czas. Zapukał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 03 Styczeń 2019, 15:37:11
Cerbin otworzyła drzwi Merithowi i wpuściła go do środka.
– Ah, witajcie, czarodzieju! Przyszedłeś pomóc? – Marduk znał Meritha z jednej z wypraw, lecz nie był pewien, aby mag go pamiętał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 03 Styczeń 2019, 15:55:54
Stukając kosturem szedł za Cerbin. - Owszem panie Draven. Walczycie z nekromantą, kto wie co tam zastaniecie. Tajemnicze zapiski po dracońsku, nieznane specyfiki... et cetera. Mag pamiętał. A zreesztą trudno nie znać Radu Królewskiej
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 04 Styczeń 2019, 09:50:31
- Każda para rąk się przyda. Zwłaszcza władająca magią. Zjecie coś? Napijecie się?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 04 Styczeń 2019, 10:20:32
- Nie, dziękuję. Jadłem już śniadanie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 04 Styczeń 2019, 14:46:10
- No i skończone. Oznajmił wszem i wobec, jakby to kogoś obchodziło z drugiej strony, nie wypadało podziękować.- Dziękuję za posiłek i napitek było przyjemnie i pora się zbierać. Właściwie nie wiedział czy gospodarz go słyszał, czy tez nie, bo poszedł do głównych drzwi, łudził się natomiast, że elfia służba mogło usłyszeć miłe słowo od chociaż jednej persony obecnej tutaj. Wychowanie tego nie uświadczysz jak widać na tej wyspie, ale nadzieja w tym, iż nie we wszystkich kręgach obchodzą się obcesowo. Mauren powstał z krzesła i powoli rozpoczął, zbieranie się na wyprawę jak reszta kompani.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 04 Styczeń 2019, 18:01:45
Słysząc uwagę Kazmira na temat Melkiora, Egbert zerknął na tego drugiego kątem oka i uśmiechnął się. Tak wewnętrznie. Jego paskudna gęba rzadko kiedy pokazywała jakieś emocje. Faktycznie, elf wyglądał nieco zbyt pękacie jak na przedstawiciela swojej rasy. Gdy wszyscy zapełnili już żołądki i zaspokoili pragnienie, zaczęli zbierać się do wyjścia. Egbert również wstał i swoim zwyczajem poprawił pas z bronią. Tego dnia przytroczone do niego były dwa miecze. Miedzianą klingę mężczyzna nosił na codzień, zaś mithrilowe ostrze otrzymane od krasnoludzkiego kaprala zakładał tylko na specjalne okazje. Tymi były wydarzenia określane przez Egberta jako "jakieś większe rozróby". Właśnie na coś takiego najemnik liczył w tym przypadku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 04 Styczeń 2019, 23:31:31
– Cóż więc, komu w drogę, temu czas. Melkior, szykuj wóz. Kompania, wymarsz!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 05 Styczeń 2019, 17:38:42
- Stoi pod domem. Powiedział ruszając za Mardukiem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 05 Styczeń 2019, 20:39:49
Wychodząc na ulicę Egbert z ulgą odetchnął chłodnym powietrzem. Mieszkanie marszałka było przestronne i raczej przyjemnie urządzone, ale nie ma to jak być na zewnątrz. Dla kogoś kto większość życia spędził w polu, za długie przebywanie w zamkniętym pomieszczeniu mogło skończyć się bólem głowy i omdleniem, co z resztą przydarzyło się Egbertowi w trakcie jednego z jego zadań dla Bękartów. Chcieli wtedy żeby załatwił jakieś papiery z ratusza i kazali mu gadać z urzędasami! Tfu! Mężczyzna splunął na bruk.
Teraz jeszcze tylko opuścić to śmierdzące miasto. Stolica czy nie, jeśli zabawić w takim za długo to każde miasto zaczyna mi w końcu cuchnąć.
Po podejściu pod wóz, wojownik powstrzymał się od załadowania tam swojego cielska. Pierwszeństwo powinien mieć jego właściciel, albo organizator wyprawy. Jakaś hierarchia zawsze powinna być.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 05 Styczeń 2019, 20:54:48
- Ładuj dupe, a nie stoisz jak dziwka na drodze. Rzucił przyjaźnie Egbertowi, samemu ładując dupe na kozła swego furgonu. Melkiorowy stał styłu. A nawet z tyłu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 05 Styczeń 2019, 22:56:32
Nawaar wziął swoją włócznię, pozostawioną przy drzwiach domostwa. Spojrzał dookoła jak pakują się najemnicy na swoje wozy. Ciemnoskóry natomiast wolał jechać swoim wierzchowcem dla swojej wygody, zatem wsiadł na swojego białego rumaka, który oczekiwał na niego, po paru chwilach był gotowy do opuszczenia stolicy i wjazdu na nieznane ścieżki, by bić sługusów "mrocznego pana" i jego samego również.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Styczeń 2019, 12:38:35
Marduk z kolei podszedł do swojej opancerzonej i okrytej białym tabardem z wizerunkami czarnych lwów. Pomimo kilkunastu kilogramów stali na swojej, zgrabnie przerzucił nogę przez siodło i dosiadł rycerskiego rumaka. Usadowił się wygodniej na siodle i sprawdził juki i to, co miał zawieszone przy nich. Były tam dwa rodzaje młotów - żelazny oraz z czarnej rudy, srebrny, imponująco wyglądający miecz, kusza z dwoma zestawami bełtów i zestaw medyka. Gdy upewnił się, że ma wszystko, co potrzebne, zwrócił się w stronę pakującej się na wozy i dosiadającej konie kompanii.
– Wozy jadą po środku. Nawaar i Torstein osłaniają tyły. Evening, Merith i ja na przodzie – zarządził, ruszając opancerzoną klaczą z miejsca.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 06 Styczeń 2019, 12:55:20
I znowu w drodze. Pomyślał krasnolud, trzasnął lejcami zmuszając konie do ruchu. Furgon powoli ruszył brukowaną ulicą miasta. Jadąc za opancerzonym rumakiem Marszałka. Papuga Kazmira siedziała na jego ramieniu wtulona w gęste i długie kudły brodacza. Sam brodacz zaś zapalił swoją fajkę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Styczeń 2019, 13:13:59
//Mały update, bo mam sklerozę.

Pogoda tego dnia była spokojna. Śnieg nie padał, zamiast tego leżał leniwie na dachach, po bokach ulic, na drzewach czy też na pozostałościach ogrodów. Wiatru niemal nie było, w dodatku nie było wcale tak zimno. Panował półmrok, jak to w Hemis. Kompania zaś jechała ulicami miasta, ku zachodniej bramie. Na ulicach było niemal pusto. Prawie nikogo nie było o tak wczesnej porze na ulicach Efehidonu.

//Temperatura powietrza to 2 stopnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 06 Styczeń 2019, 16:31:26
Kierując się radą krasnoluda, Egbert wskoczył na wóz i rozsiadł się wygodnie. Cała drużyna ruszyła niespiesznie uliczkami miasta. Korków nie było, pogoda dopisywała, także póki co cała operacja przebiegała bez przeszkód. Ani się obejrzą a wjadą na wylotówkę, potem tylko przejażdżka pod bramą, krótka wycieczka przez podgrodzie i zacznie się właściwa podróż. Chociaż nikt nie spodziewał się zagrożenia, to jadąc na wozie z taką doborową kompanią Egbert czuł się jak członek obstawy jakiegoś konwoju. Mimochodem obserwował dachy szukając tam nieistniejących zabójców i próbował dopatrzeć się jakiegoś ruchu w ciemnych zaułkach pomiędzy ścianami domostw. Zboczenie zawodowe.
-Kapralu, daj znać jakbyś chciał się zamienić miejscami. Kawałek będziemy jechać.
Powiedział najemnik, bo mniej więcej orientował się gdzie leży valfdeńska dżungla, chociaż sam nigdy tam nie był. Swoją drogą ciekawiło go, czy to prawda co mówią o tamtejszej faunie. Że niby żyją tam komary takie wielkie, że dorosłego mężczyznę potrafią wyssać do ostatniej kropli!
-Może niedługo zobaczę to gówno na własne oczy.-Pomyślał rudobrody, chociaż wcale nie miał na takie spotkanie ochoty. Po cichu liczył na jakichś bardziej przewidywalnych przeciwników. Ot, jakieś szkielety, zombi, czy najemnicy w służbie maga. Stara dobra klasyka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 06 Styczeń 2019, 19:27:19
Muren spoglądał na otaczający go krajobraz było trochę śniegu, ludzi niemal wcale. Wszystko czekało na pierwsze pojawienie się wiosny, które bądź co bądź powinno nadejść. Na szczęście nic nie będzie tamowało wozu podczas wyjazdu, opuszczenie miasta powinno przebiec wyjątkowo sprawnie. Nawaarowi było przyjemnie w wilczym futrze, które miał na sobie, ogrzewało go a to najważniejsze na takie temperatury. Wkrótce padło polecenie ustawienia się w szyku dla lepszej ochrony wozu, także ciemnoskóry zajął swoje miejsce a do towarzystwa dano mu Torsteina. Ciekawe jak będzie mu się układało z tym człowiekiem podczas jazdy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 06 Styczeń 2019, 20:43:35
Wiking także zebrał się i wsiadł na konia. Szczelniej okrył się wełnianym płaszczem i strzelił kośćmi karku. Sprawdził jak miecz chodzi w pochwie. Brakowało mu przy tym jakiegoś porządnego toporzyska pod ręką, ale lata wojaczki nauczyły go szanować miecz, znacznie wygodniejszy w walkach, w których zamiast jednego solidnego pierdolnięcia trzeba kilku małych aka w walkach z wieloma wrogami. Torstein zajął swoją pozycję i zarepetował kuszę, by nie mieć z tym potem problemu. Nie odzywał się, przynajmniej na razie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 07 Styczeń 2019, 19:31:05
Mirzak wskoczył na tył furgonu kaprala, gdzie po za psem były też rzeczy istotne do przetrwania. Krasnolud usadowił się obok skrzynki sucharów, otulił płaszczem i delikatnie chrumkał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 07 Styczeń 2019, 19:36:54
Melkior czuł że dwa wozy to przesada, ale w końcu jadą do dżungli gdzie komary są wielkości psa. A inne owady też zdecydowanie za duże. A kto wie ile czasu tam spędzą. Wnętrze furgonu mogło im służyć za prowizoryczną chatkę. Komandor rozmyślał jadąc za wozem Kazmira.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 07 Styczeń 2019, 20:03:18
- Dam znać. Pyknął z fajki. - Nie martw się, dobrze dbam o swój komfort na takich ekspedycjach. Przytrzymał fajkę zębami i sięgnął po piersiówkę. - Golnij se.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 08 Styczeń 2019, 20:19:54
Wesoła(lub też nie)kompania dotarła szybko do jednej z bram, strzeżonej przez ledwie paru strażników. Nie zatrzymywali oni podróżnych. Widzieli bowiem insygnia rodu Draven na pancerzu i koniu marszałka. Wiedzieli więc, że to "szef". Opuściwszy mury, drużyna wyjechała na podgrodzie. Też dziwnie puste. Czasami tylko zdarzał się widok zamarzniętego żebraka, ujadanie uwiązanego na łańcuchu psa, czy też inny zwierz, czmychający przed liczną grupą. Wkrótce jednak zewsząd zaczęli zbierać się wszelcy obdartusi, menelstwo i inne bezdomne elementy, które zbierały się wokół. Widząc błyszczące zbroje i konie biedacy żebrali o grosze bądź jedzenie.
Taki był obraz stolicy potężnego Valfden. Taka była niemoc rady królewskiej i króla, którzy popadłszy w stagnację zaniedbali królestwo i poddanych. O dziwo jednak Marduk nie rozdawał pieniędzy, jak to pobożny zakonnik. Miał chłodną minę, która wydawała się obojętną na świat. Nikt nie wiedział, że nie chciał patrzeć na coś, co pośrednio było jego dziełem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 08 Styczeń 2019, 21:05:29
-Dzięki.- Odpowiedział Kazmirowi. -Ale napiję się jak wrócimy.
Egbert mógł tylko domyślać się, co działo się w tej chwili w głowie krasnoluda. Ograniczanie ilości spożywanego napitku nie leżało w ich naturze, niezależnie od okoliczności. Najpewniej weźmie człowieka za jakiegoś abstynenta, czy innego weganina. Ostatnimi czasy zewsząd wypełzały coraz to nowsze i dziwniejsze filozofie. Każda była głupsza od poprzedniej i wszystkie prześcigały się w zakazywaniu tego co normalne i nakazywaniu praktyk zupełnie bez sensu.
-W pracy nie zwykłem.- Dorzucił żeby trochę wyjaśnić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 10 Styczeń 2019, 22:55:11
- Ja też, ale to nie wódka. Na Bogów! Nie ośmieliłbym się podać kompanowi wódki, w zasadzie to czysty spirytus. Powiedział pociągając łyczka. A potem odganiał batem jakiegoś menela. Coś ich sporo, ale taka pora roku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 13 Styczeń 2019, 12:21:01
Mauren trzymał cały czas się szyku, który został ustalony nim zdążyli dobrze wyruszyć. Wkrótce dojechali do bramy wyjazdowej z miasta, a z racji małego ruchu na ulicach nic im nie przeszkadzało. Oczywiście do czasu, bo spokojnemu przejazdowi przeszkodziła grupa biednych, który starali się coś ugrać dla siebie nim się za robotę wziąć. W końcu tartak i kopalnie nadal pracują! To nie wolną brać grzywny od innych obywateli no skandal normalnie! Nawaar niewzruszony na błagania jechał dalej, oby jak najszybciej starając się opuścić miasto i skupić się na misji. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 13 Styczeń 2019, 12:52:33
Drużyna w końcu zostawiła za sobą podgrodzie, zmieniając scenerię miejską, na leśną. Konie i wozy wjechały na szeroki, acz ośnieżony trakt. Nawigacja mogła być trudniejsza w tych warunkach, z kolei niebezpieczeństwo stanowczo wzrosło w tym terenie. Zima oznaczała nie tylko spadek temperatur, ale też puste żołądki różnych drapieżników.
Kompania oddalała się od Efehidonu, a bez ciepła miasta robiło się coraz chłodniej.

//Temperatura spadła do 1 stopnia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 18 Styczeń 2019, 22:24:10
Krasnolud otulił się płaszczem szczelniej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 19 Styczeń 2019, 11:21:27
Człowiek płaszcza nie miał, ale na szczęście taka temperatura to za mało żeby ostudzić jego zapał do walki. Póki nie złapie ich prawdziwy mróz, Egbert będzie mógł walczyć w samej koszuli i będzie przy tym równie skuteczny jak zawsze. Lata służby trochę go uodporniły. Prawda, ostatnimi czasy zarabiał jako ochroniarz. Nie zmieniało to jednak tego, że z zawodu i z zamiłowania był żołnierzem. Długie marsze, przygotowywanie okopów, zwiad, to był jego żywioł. Czuł się pewnie i w natarciu i w obronie. Na Valfden wojownik mieszkał już od jakiegoś czasu, właściwie to można go już było liczyć w latach, ale póki co w dalszym ciągu nie zdołał się jeszcze niczym wykazać. Jakoś strasznie mu to jednak nie przeszkadzało. Życie prostego szeregowca też miało swoje zalety.
Gdy drużyna wjechała do lasu, Egbert zrobił się jeszcze czujniejszy. Może tak blisko stolicy nie powinni spodziewać się większych niebezpieczeństw, ale ich mały konwój poruszał się dość szybko, więc już niedługo zostawią bezpieczne tereny za sobą. W czasie Hemis nawet główne trakty były narażone na ataki wygłodniałych bestii, oraz zdesperowanych bandytów. Takich, którym nie udało się znaleźć bezpiecznego schronienia na tę porę roku. Kątem oka najemnik spostrzegł kuszę Kazmira.
Dobrze byłoby mieć taką, gdyby zza krzaków wyskoczył jakiś na wpół zdziczały ork. Po powrocie trzeba będzie pójść na zakupy.
Myśląc o tym, mężczyzna zważył swoją sakiewkę. Jej zawartość, plus wynagrodzenie za obecną robotę i powinno mu spokojnie wystarczyć na jakąś kuszę, albo pancerz. Może oba. Póki co jednak najpierw trzeba było dotrzeć do dżungli i przeżyć spotkanie z nekrusem.
Nie dziel skóry na niedźwiedziu, stary.
Powodowany tą myślą, Egbert wrócił do obserwacji otoczenia. Nie było to jakoś szczególnie trudne zadanie. Trakt był przecież szeroki, więc od zarośli dzielił ich jeszcze kawałek. Do tego trudno byłoby komuś ukryć się wśród tych pozbawionych liści drzew. W dodatku na śniegu widoczny będzie każdy, kto nie nosi białego płaszcza. Bądź nie ma białego futra. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Styczeń 2019, 15:23:55
Choć temperatury nie sprzyjały zwykłym kupcom czy wędrowcom, oni musieli iść na przód. Eve postawiła kołnierz w swym wełnianym kubraku, który miała pod płaszczem Bractwa. Wiatr nie wiał jej po szyi otulonej dodatkowo szalikiem. Kiedyś, gdy była młodsza, żadne warunki atmosferyczne jej nie przeszkadzały. Przypomniało jej się, jak na jednej z pierwszych wypraw zleconych przez Bractwo, walczyła ze śniegiem po kolana, śledząc trebliny. Było ciężko, ale był to też solidny trening i nauczka dla młodej wojowniczki.
Zgodnie z rozkazem Marduka ominęła konno wszystkich podróżnych i wozy, by po chwili znaleźć się na przodzie. Obraz podgrodzia nieco ją zmartwił. Hemis zbiera swoje żniwo codziennie. Eve ciekawiło to, co mogli pomyśleć ci biedacy, których mijała taka kompania, z anielicą w barwach Bractwa. Może nędznicy czuli złość i frustrację? I w co te negatywne odczucia mogły przekształcić się w przyszłości?
Trakty pełne życia w ciepłych miesiącach, teraz na cienkiej warstwie śniegu nie miały nawet śladów kół wozów - jedynie ślady zwierząt przebiegających przez drogę w poszukiwaniu ostatków świeżej roślinności czy swych ofiar.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 22 Styczeń 2019, 12:00:10
Mauren wiedząc jak odmienne temperatury panują na wyspie, przygotował się na zimniejsze dni hemis. Komplet ubrań z wilka był zupełnie wystarczający na obecne warunki. Nawaar nie przejmując się chłodem, mógł skupić się bardziej na otaczających go terenach. Drzewa nie miały liście i krzaki nie zasłaniały za wiele, co też ryzyko zbójeckiej napaści były nie wielkie, ale wciąż możliwe. Wóz również zbyt szybko się nie poruszał po zaśnieżonym trakcie, więc za niedługo monotonna jazda mogła wkrótce znużyć wszystkich.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Styczeń 2019, 15:37:10
Czas mijał drużynie powoli podczas jazdy. Można wręcz powiedzieć, że nudno. I tak też dotrwali do wieczora, kiedy temperatura zaczęła spadać. Marduk zarządził postój. Zjechano więc na pobocze i zaczęto rozkładać obozowisko. Wkrótce zaczęło płonąć ciepłe i duże ognisko.
– Suchy prowiant, czy polowanie? – spytał Marduk, gdy już zasiadł przy ogniu, by się ogrzać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 26 Styczeń 2019, 10:58:02
Egbert ze smutkiem popatrzył na członków swojej drużyny. Świeża dziczyzna zawsze wygra z suszonym mięsem i pogniecionym chlebem, niestety żaden z obecnych nie wyglądał na myśliwego. On sam nie miał nawet niczego do strzelania, a przecież nie nabije dzika na miecz. Chyba wyjdzie na to, że skończy się na sucharach. No, o ile żaden z wojowników nie zdradzi się z pasją do polowań. W miarę jak zapadła po pytaniu Marduka cisza się przedłużała, nadzieja Egberta na kawał soczystego mięska malała. Gdy zaczęło mu burczeć w brzuchu, mężczyzna doszedł do wniosku, że dłużej już nie wytrzyma.
-Jak dla mnie mogą być zapasy.-Powiedział i wzruszył ramionami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 26 Styczeń 2019, 13:16:12
- Dla mnie też, raczej trudno polować w Hemis. A po za tym mówio druidy że zimą nie wolno bo sie cośtam zaburza. Rzucił krasnolud, lekko podchmielony.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Styczeń 2019, 12:25:41
Nie czekając na dalsze głosy, które nie raczyły nic powiedzieć, Marduk poszedł do juków swego konia i odpiął od nich kilka pokaźnych toreb, po czym zasiadł na pniaku, przy ognisku. Wyciągnął z toreb wpierw kilka bochenków chleba i zaczął je rozdawać.
– Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy – powiedział przy tym. Następnie zaczął rozdawać także i suszone mięso. Po tym zaczął rozdawać bukłaki, choć wpierw sam z jednego pociągnął. Było to lekkie, słodkie wino.– Bierzcie i pijcie z tego wszyscy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Styczeń 2019, 16:21:21
Jazda trwała długo albo to czas tak się, ciągnął niemiłosiernie? Mauren nie wiedział ile kilometrów już zrobili, ale najważniejsze to, że zarządzono przerwę. Ciemnoskóry zeskoczył z konia, którego następnie przywiązał do jednego z drzew. Teraz zaproponowano wybór jedzenia. Polowanie jak widać nie wchodziło w grę, ponieważ komu chciałoby się latać za czymś co nie hibernuję, także padło na prowiant suchy, co też mu odpowiadało. Nawaar wziął swoją część jedzenia i powoli zaczął jeść, nie przejmując się zbytnio gadką paladyna. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 02 Luty 2019, 16:21:53
-To cytat z jakiejś świętej księgi?-Zapytał paladyna.
Egbert dawał sobie rękę uciąć, że tak. Niestety, nie znał się na religii dostatecznie dobrze by powiedzieć, z której konkretnie. Szczerze powiedziawszy, to prawie w ogóle nie orientował się w sprawach jakichkolwiek kultów. Był jednak pewien, że te słowa już gdzieś słyszał. W oczekiwaniu na odpowiedź zajął się jedzeniem otrzymanego mięsa. Było nawet niezłe, chyba wołowina. Trzeba je tyko było porządnie zmielić w gębie zanim się połknęło.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 04 Luty 2019, 15:38:08
– Nie. Przynajmniej nie z takiej, którą bym znał – odrzekł. – Wpadło mi ot tak do głowy. Chyba będę częściej tego używać. – zagryzł mięso chlebem. A gdy przeżuł i przełknął przemówił znowu: – Kto chce pełnić pierwszą wartę?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 05 Luty 2019, 13:32:40
-Mogę być ja.-Zgłosił się Egbert. Nie zdążył się jeszcze zmęczyć, więc stwierdził że lepiej teraz posiedzieć trochę dłużej żeby później móc spokojnie przespać resztę nocy. O ile nikt nie zaatakuje ich obozu, będzie mógł odpoczywać do samego świtu. Taki układ mężczyźnie pasował.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 06 Luty 2019, 10:39:04
Mauren właściwie sam miał się zgłosić jako pierwszy, lecz skoro go uprzedzono to niech człowiek dba o bezpieczeństwo nas wszystkich. Nawaar już nie chciał się wychylać do bycia drugim w kolejce, więc dalej sobie jadł i popijał winkiem. Ciemnoskóry chciał w ten sposób nie wyróżniać się i spokojnie przespać noc, nie musząc jej zarywać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Luty 2019, 20:53:52
– Dobrze. Następnie wartę weźmie po Tobie Nawaar, a na koniec ja – odrzekł Egbertowi. Mężczyzna wydawał się paladynowi sumienny, w dodatku nie był tak zrzędliwy i irytujący jak niektórzy członkowie kompanii Tacticusa. Popił posiłek winem.– Warty około dwugodzinne, wyruszamy więc za jakieś sześć godzin. Ktoś ma jakieś pytania?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 09 Luty 2019, 10:32:23
Egbert, który zdążył już zjeść swoją kolację, podniósł się z ziemi i zaczął szukać dogodnego miejsca do rozpoczęcia czuwania. Chciał mieć dobry widok na trakt, ale jednocześnie nie chciał zbytnio oddalać się od reszty drużyny. W razie czego musiał ich przecież szybko obudzić. Ostatecznie wszedł na wóz stojący najbliżej drogi. Stamtąd widział teren dookoła na tyle dobrze, na ile pozwalało mu na to światło księżyca i gwiazd. Jednocześnie był też dość blisko by usłyszeć przeciwnika skradającego się do obozu przez las, który mieli za plecami. Sprawdził jeszcze czy jego broń gładko wysuwa się z pochwy. Jeden z towarzyszy Egberta zginął kiedyś, bo miecz przymarzł mu do pokrowca. Rudobrody nie chciał podzielić jego losu, dlatego sprawdzał w ten sposób broń zawsze, kiedy tylko zrobiło się trochę chłodniej. W prawdzie teraz mężczyzna nie był pewien, czy jest już mróz, ale lepiej nie ryzykować.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Luty 2019, 13:41:18
Mauren zaklął w duchu, że będzie drugi w kolejce! Nawaar na pewno się nie wyśpi do tego rozespany będzie, musiał pilnować całego towarzystwa. Druga zmiana zawsze jest tą najgorszą. Ciemnoskóry skończył jeść i kład się czym szybciej. Jego ubranie zapewniało ciepło całego ciała, to też podłożył sobie pod głowę co miał i powoli udawał się w objęcia morfeusza do czasu aż nastanie jego zmiana.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Luty 2019, 17:47:06
Gdy Egbert zaczął wartę a pozostali udali się na spoczynek zapanowała względna cisza. Przerywana była powiewami wiatru, kaszlnięciami kogoś z obozu czy odgłosami sennych popierdywań. Po jakimś czasie jednak doszedł inny odgłos. Konkretnie odgłos końskich kopyt nadciągających od zachodu. Ktoś jechał traktem. Wartownik szybko zorientował się, że byli to dwaj jeźdźcy. Widząc obozujących podróżnych, jeźdźcy zwolnili i zatrzymali się. Jeden zaczął coś szeptać do drugiego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 10 Luty 2019, 20:54:08
Egbert szybko zareagował zeskakując na ziemię i stając pomiędzy jeźdźcami a śpiącą drużyną. Mężczyzna położył dłoń na głowicy miecza i obnażył ostrze do połowy. Już chciał wołać "stać", ale tamci jakby usłyszeli jego myśli i postanowili nie sprawiać problemów. Przynajmniej na razie. Najemnikowi nie spodobało się jednak, że zamiast się przedstawić, konni zaczęli mówić coś między sobą. Nie mieli prawa, przecież na tym przydrożnym kawałku ziemi to on był teraz gospodarzem!
-Pokażcie twarze i mówcie kim jesteście!-Zakrzyknął gromko rudobrody. Zrobił to wystarczająco głośno by postawić na nogi całą śpiącą drużynę. Może i zagrożenia nie było, ale przezorny zawsze ubezpieczony.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Luty 2019, 00:14:56
Jeden z jeźdźców, noszący szary płaszcz spięty złotą broszą pod szyją drgnął słysząc słowa najemnika. Drugi mężczyzna, odziany w czarny, skórzany pancerz z kapturem i maską, uniósł uspokajająco dłoń.
- Spokojnie, Galahadzie. To nie bandyci. - Zsunął maskę z twarzy, odsłaniając bladą twarz wampira o jasnych oczach. - Prawda? - zwrócił się do Egberta.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Luty 2019, 13:00:57
Mauren przebudził się, jakby śnił mu się koszmar. Jednak nie był to zły sen, a krzyk Egberta. Nawaar ocknął się szybko, bo przez moment myślał, że to jego zmiana nadeszła. - Co się drzesz. Powiedział nieco poirytowany, chcący nadal opieprzać człowieka dopóki, nie ujrzał jeźdźców. Ciemnoskóry nie miał czasu dobyć kuszy zamiast tego wziął puklerz i włócznię. Atak ze strony nieznajomych mógł nadejść w każdej chwili!   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 11 Luty 2019, 13:25:26
Egbert zlustrował dokładnie przybyszy, po czym schował miecz. Dłoni z rękojeści jednak nie ściągnął. Było w nich coś, co mężczyźnie nie pasowało. Może chodziło o to jak bardzo się różnili? Pierwszy kojarzył się Ebertowi z jakimś szlachcicem, może rycerzem. Drugi musiał być wampirem. Najemnik miał już przyjemność oglądać jednego z bliska, miały kilka cech charakterystycznych. Dużo też nasłuchał się o tych stworzeniach od swoich towarzyszy z Bastardo. Swego czasu wielu bękartów walczyło z dzikimi krwiopijcami na północy.
-Bandyci? Przeciwnie, my tu działamy z ramienia prawa. Ja jestem szeregowy Egbert z Bękartów Rashera.- Przedstawił się najemnik.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Luty 2019, 14:30:54
Wampir spojrzał w stronę przebudzonego maurena.
- Czyli sami swoi, można rzec - powiedział i zsiadł z konia. Zdjął kaptur i zbliżył się do szeregowca. Twarz wampira byłą podejrzanie znajoma. - Miło poznać, Egbercie z Bękartów Rashera. Nazywam się Dragosani Antares. - Wtedy znajomość twarzy wampira zbiegła się z profilem monarchy na monetach. - Mój towarzysz... - kiwnął głową na mężczyznę w szarym płaszczu. - To mój gwardzista Galahad. - Spojrzał za ramię Bękarta. - Kto tu dowodzi? - zapytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 11 Luty 2019, 19:09:47
Król wampirem! Czyli plotki okazały się prawdą. W obliczu majestatu jego wysokości Egbert mimowolnie wyprostował się stając na baczność. Dopiero po chwili doszło do niego, że władca to nie to samo co oficer i może wypadałoby się ukłonić.
-Marszałek Marduk Draven.- Odpowiedział zginając plecy. Wyszło mu to wyjątkowo sztywno, co w połączeniu z jego niedźwiedziowatą posturą musiało wyglądać w najlepszym wypadku komicznie. Na szczęście król chyba na niego nie patrzył, a większa część kompani nie zdążyła się jeszcze dobudzić. Najemnik szczerze pozazdrościł im mocnego snu. Go samego budził często najmniejszy hałas, co bywało dosyć problematyczne biorąc pod uwagę to jakie sąsiedztwo miał na podgrodziu. Sąsiedzi codziennie przeżywali jakiś dramat, remontowali chałupę, albo urządzali libację. Od kilku dni pewien idiota imieniem Fellan co wieczór tłukł młotkiem w dach swojej rudery. Rzekomo dokonywał jakichś napraw.
Jeśli nie skończy z tym do kiedy wrócę, to przysięgam, zatłukę drania.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Luty 2019, 19:33:19
Marduka obudził pierwszy krzyk Egberta. Nie chciał zdradzać się w razie ataku. Mógł wszak w każdej chwili teleportować się za napastników i zasiec ich choćby szklanym sztyletem, bądź magią. Obserwował i nasłuchiwał. Z tego co widział, nie zapowiadało się na walkę. Potencjalni napastnicy nimi nie byli. Marduk, powoli, bez pośpiechu podniósł się i złapał pochwę z mieczem w dłoń, dobył miecza do połowy. Po przejściu paru kroków, zobaczył jak Egbert ukłonił się, sam paladyn skupił w sobie magiczną energię, jaką dostał w darze od boga światła i użył jej, by w mgnieniu oka przemieścić się koło jednego z jeźdźców, którym był wampir. Marduk domyślał się z kim ma do czynienia, zadarł głowę, chcąc dostrzec z kim ma przyjemność. Mało widział w mroku, dość daleko od ognia, lecz był już prawie pewny, że ma przyjemność z jego wampirzą mościa.
– Witaj, panie. – rzucił oficjalnie, choć nie raz rozmawiali w luźnej atmosferze. Nie chciał zaszkodzić królewskiemu respektowi. Skłonił się lekko, na ile zbroja pozwalała. – Mniemam, że towarzysz, to Galahad? Niedowidzę w mrokach, jak niektórzy, a szkoda mi energii magicznej na zaklęcia, gdy mamy tak blisko ogień. Może do nas dołączycie?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Luty 2019, 19:38:58
Muaren opuścił włócznię, gdy wszystko się wyjaśniło. Sam król postanowił ich nawiedzić! We swojej mrocznej osobie. Nawaar nie miał do czynienia jeszcze z monarchą, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Ciemnoskóry czekał na reakcje reszty, ponieważ zerwany ze snu chciałby się jeszcze położyć mimo to pewnie zaraz zacznie się dyskusja do samego ranka, tylko pytanie czemu?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Luty 2019, 23:25:10
- Nie gnij przede mną karku, wojowniku - Dragosani rzekł do Egberta. - Na szlaku to siła ramienia, nie status społeczny jest istotna. - Spojrzał na podnoszącego się Marduka. - Z chęcią dołączymy, czyż nie Galahadzie? - zwrócił się do rycerza. Ten również zsiadł z konia.
- Owszem. Niemałą podróż za nami, miło jest więc spotkać kompanów. - Podszedł wraz z królem do ogniska.
- Ale może nie na długo. Nie chciałbym przerywać wam wypoczynku przed, jak wnioskuję, większą wyprawą. Coś znów wymyślił, Draven? - zapytał, siadając przy ognisku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Luty 2019, 10:29:47
Paladyn również zajął miejsce przy ogniu, częstując nowych towarzyszy chlebem, mięsem i winem. Sam się również napił.
- Pamiętasz wasza wysokość, K'efir? - spytał. -  Arcylisza Qurthona? Krótko po odbiciu miasta przesłuchaliśmy jeńca, herszta K'efir w sprawie tego lisza, kilka razy uderzyliśmy, sprawa ucichła. No więc, w końcu udalo się wpaść na jakiś trop. Ludzie giną po miastach i wsiach. Jedziemy do Bogdańca, Zartykanu oraz miasta Rudar na ziemiach pod moim powiernictwem - wyjaśnił. - Chcę wiedzieć, czy te zaginięcia mają jakieś powiązanie z tym i jeśli tak, to skończyć z tym arcyliszem i jego plugastwami obrażającymi majestat Zartata. - dodał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Luty 2019, 11:25:52
Dragosani nie przyjął poczęstunku, jednak Galahad się skusił.
- Tak, pamiętam - odparł wampir na słowa Marduka. Wysłuchał po tym krótkiego sprawozdania. Uśmiechnął się lekko do siebie, gdy usłyszał o obrażaniu Zartata.
- Skończenie z arcyliszem to niełatwa sprawa - powiedział. - Wiecie w co możecie się wplątać?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 12 Luty 2019, 11:48:07
Mauren dosiadł się do ogniska, przy reszcie kompanów. Król w swej mrocznej osobie siedział pośród plebsu jak mauren, który na swoich rodzinnych ziemiach był kimś tutaj się nie wyróżniał. Nikt na razie nie wtrącał się do rozmowy, ale pewnie każdego zaciekawiła wzmianka o tym, że arcylisza tak łatwo pokonać się nie da! Nawaar był mało doświadczonym wojownikiem, żeby mierzyć się z czymś pochodzenia magicznego a co tu dopiero mówić o magach. - Proszę nas oświecić w co się wplątaliśmy przypadkiem. Wtrącił ciemnoskóry swoje trzy grosze do rozmowy. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 12 Luty 2019, 12:28:53
Egbert uwagę o czekającym ich niebezpieczeństwie przyjął ze spokojem. Nie zamierzał przecież walczyć z nieumarłym arcymagiem samotnie. Liczył na to, że paladyn i anielica pokażą wtedy z jakiej gliny są ulepieni. Nie znał ich wprawdzie, ale raczej nie zdobyliby takiej sławy gdyby byli jakimiś miernotami! Poza tym, zgodnie z tym co było mu wiadome, bractwo specjalizowało się w tępieniu nieumarłych. Bękart jechał z drużyną żeby pomóc pozbyć się sługusów nekromanty. Oni zawsze mieli ich od groma. Rzecz jasna, zawsze istniała szansa że coś pójdzie nie tak i to on stanie naprzeciw lisza. Z takiego starcia Egbert raczej żywy by nie wyszedł, ale takie było ryzyko zawodowe. Mężczyzna zdawał sobie sprawę z tego, że jako żołnierz do wynajęcia ma małe szanse umrzeć ze starości we własnym łożu, ale dawno się już z tym pogodził. Takie życie sobie wybrał i nie zamieniłby go na żadne inne.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Luty 2019, 13:19:45
- Arcylisz to mag - Drago spojrzał na Nawaara. - Potężny, nieumarły mag. I kiedy mówię "potężny", to właśnie to mam ma myśli. Przydałaby się więc czerwona ruda w walce z nim. I przede wszystkim wiedza. Wiedza nie tylko o słabościach istot jego pokroju, ale też jego samego. Każdy lisz ma jeden najsilniej strzeżony sekret. - Tutaj spojrzał na Marduka. - Wiemy cokolwiek o potencjalnej lokalizacji jego serca?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Luty 2019, 14:08:14
- Moc Zartata wyrówna szanse - odrzekł.- Poza tym, w godzinie spotkania z nim nie zamierzam, zmuszać aby ktokolwiek stawał przeciw niemu. Przydacie się w walce z pionkami, ale z hydrą zmierzę się ja. Tylko osoby mające w sobie siłę Zartata, doświadczenie, bądź pojęcie magii mają z nim choćby cień szansy. - przemówił, po czym zachciał odrzec na pytanie króla. - Nie. Zamierzałem zniszczyć jego ciało, albo też spróbować, a wtedy dopiero zająć się szukaniem serca. Łatwiej jest go szukać bez NIEGO na karku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 13 Luty 2019, 11:22:48
Jestem w dupie. Pomyślał słysząc wyjaśnienia, które były właściwie do przewidzenia, bo na pewno będzie miał okazję przywitać się z arcyliszem osobiście nawet jeżeli towarzyszyć im będą paladyn i anielica wraz z wampirem. Wszystko to będzie niespotykane i warte zapamiętania nawet po śmierci, oby w razie czego była ona szybka, jednakże w końcu musiał coś odpowiedzieć. - Aha. A te całe serce nie będzie mieć żadnego zabezpieczenia choćby magicznego? Taki niby mały szczegół a jednak ważny może być, o ile pytanie padło trafne. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Luty 2019, 12:41:22
- A czy ty na jego miejscu pozostawiłbyś je bez ochrony? - odpowiedział pytaniem Drago. Spojrzał na Galahada, potem na Marduka.
- Wyruszę z wami - powiedział do Marszałka.
- Ależ panie... - od razu sprzeciwił się jego rycerz. Wampir uciszył go gestem dłoni.
- Galahadzie, moja wiedza przyda się w tym zadaniu. Nie jestem na razie niezbędny w stolicy. Ty jednak tam wrócisz, dostarczysz nasz pakunek i przekażesz Lucjuszowi moją decyzję.
- Panie, ta wyprawa będzie niebezpieczna. Jako Twój gwardzista powinienem też w niej uczestniczyć.
- Nie obawiaj się, poradzę sobie.
- Oczywiście, panie - Galahad zgodził się, jednak nie wyglądał na zachwyconego tym, że nie będzie mógł chronić swojego króla.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Luty 2019, 13:58:47
– Oczywiście, że nie – odpowiedział, po czym przysłuchał się rozmowie Dragosaniego z Galahadem. Gwardzista absolutnie nie chciał opuścić króla, czemu marszałek w ogóle się nie dziwił. Sam nie chciałby. Bractwo w końcu prócz służenia Zartatowi, służy też królowi i królestwu. Święty mściciel postanowił się wtrącić.
– Nie obawiaj się, Galahadzie. Będę chronił króla nawet własną piersią. Składam przysięgę rycerską, że nie zostawię króla i będę chronił. Tak mi dopomóż Zartat – wyrecytował.– Po za tym, król sam jest świetnym wojownikiem i nie tylko.
Popatrzył na resztę kompanii.
– Wracajcie do snu, Egbert wróć na wartę, a Ciebie Nawaar obudzę, gdy nadejdzie czas.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 16 Luty 2019, 10:59:27
Egbert bez szemrania wykonał rozkaz wracając na swoją wcześniejszą pozycję. Spotkanie króla było nie lada wydarzeniem, ale obóz sam się przecież nie przypilnuje. Mężczyzna ponownie rozbudził w sobie typową dla siebie czujność i skupił się wykonywanym zadaniu. Na jego warcie nikt ich nie podejdzie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Luty 2019, 13:46:31
Warta rudobrodego najemnika zeszła całkiem gładko. Nim odczuł upływ czasu, zmienił go obudzony przez Marduka Nawaar, a potem sam marszałek. Następnie, o czymś, co można by nazwać świtem, drużynę zaczęto budzić, po czym ta zaczęła się zbierać i ruszyła. Było chłodno, zwłaszcza tym, którzy nie mieli ciepłych futer, a jedynie skóry czy blachy.
Drużyna mimo wszystko, dość szybko poruszała się na zachód, szybko trafiając na rzekę, która o dziwo nie była skuta lodem. Przynajmniej nie w pełni. Przebiegał przez nią sporej długości, oraz szerokości most. Przeprawa wydawała się prosta. Drużyna nie musiałaby nawet specjalnie zmieniać szyku, aby się zmieścić.
Nagle jednak, spośród ośnieżonych drzew, na drogę wyszła jakaś zakapturzona postać. Na drogę zaś padło kilka, bądź kilkanaście bełtów i strzał, nie raniąc nikogo. Osobnik na drodze odrzucił szatę, ukazując niepłytową zbroję ze stali oraz pistolet w lewej dłoni. Prawą zaś dobył szabli. Marduk chwycił za miecz i szarpnął wyciągając go do połowy.
- Nie radzę – powiedział głos. Spośród drzew wyszła duża liczba osób uzbrojonych w łuki, oraz kusze. Było nawet paro uzbrojonych w gotowe do wystrzału muszkiety i pistolety.- Mała zapłata i już was puścimy, drodzy rycerze. I Ciebie też śliczna pani i upiorny wampirze – dodał mężczyzna. Miał wąsik i kozią bródkę. Jego głowa była niemal łysa, prócz jednego, średnio gęstego kosmyka włosów. Marduk widząc wojowników schował broń.
– Ja i Eve się mogę teleportować, ale was by podziurawili – rzucił szeptem do wampira. Zszedł z konia z rękami na widoku i zbliżył się do mężczyzny.– A wy kim jesteście?
- Chochoł i jego banda dzielnych wojów! Płaćcie albo grobu szukajcie!
– Siła w grupie, co nie? Bez towarzyszy też taki mocny jesteś?
Mężczyzna warknął jak wściekły pies. Wymierzył w mściciela.
- Słuchaj, panie paladyn, jak żeś taki dzielny w gębie, to zwołuj swoich najlepszych, łap za szablę i potykamy się tu i teraz. Do pierwszej krwi. My wygramy, bierzemy haracz, wy wygramy, za darmo jedziecie!
– Zasady? – spytał.
- Nasza czwórka, po jednym na jednego, na waszą. Wybierajcie, albo płaćcie. Czyja strona wygra więcej, ta wygrywa.
Marduk wrócił do drużyny. Zwołał naradę.
– Kto się zgłasza? Dokładam dodatkową sumkę dla każdego, kto swój pojedynek wygra.

Tymczasem, drużyna przeciwników się zebrała i ogołociła z pancerzy do samych butów, koszul i spodni.
1x zbój (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Gwardzista)
1x zbir (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Najemny_zbir)
1x bogatszy zbir (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szlachcic_pod%C5%BCegacz)
1x herszt (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Skrzetuski)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Luty 2019, 14:08:25
- Za moich czasów nie tak się napadało na podróżnych - mruknął Drago, tak częściowo do siebie. Zsiadł z konia, aby móc obserwować pojedynki w nieco bardziej komfortowy sposób i aby dać Maximusowi kilka chwil bez ciężaru na grzbiecie. Pomasował konia po pysku. Szepnął do nieco coś w wampirzym dialekcie uspokajającym tonem. Spojrzał w otaczający trakt las, próbując wypatrzeć ukrytych tam ludzi "Chochoła". Nasłuchiwał ich oddechów, dyskretnie węszył za nimi. Zmysłami swojej nadnaturalnej wampirzej percepcji starał się wychwycić ich obecność. Tak na wszelki wypadek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Luty 2019, 16:10:06
Wyostrzone zmysły Drago dały mu trochę przydatnych informacji. Prócz tych, którzy wyszli do pojedynku i tych, zbrojnych w różną broń dystansową, pośród drzew i zasp, usłyszał oddechy i serca paru innych osób. Nie mógł jednak więcej stwierdzić
- No, dalej kamraci! Boicie się? – wołał Chochoł.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 18 Luty 2019, 16:26:31
Herszt bandy zachował się dosyć nietypowo zgadzając się na honorowy pojedynek, ale nie to zaprzątało teraz myśli Egberta. Bękart już od dłuższej chwili obserwował i oceniał przeciwników. Wszyscy byli do pewnego stopnia podobni. Sprężysty krok, ogorzałe twarze, chudzi, ale umięśnieni. Większość członków bandy wyglądała na doświadczonych wojowników. Chłodne spojrzenia wskazywały na to, że każdy z nich miał już niejedno życie na sumieniu. Rudobrody najemnik zaś nie pamiętał już kiedy ostatnio stoczył porządny pojedynek, a do tego zdążył też nieco zmarznąć w trakcie podróży. Rozruszał barki. Tak jak przypuszczał, jego mięśnie były sztywne i zachowywały się jakby ospale. Mimo tego, mężczyzna postanowił podjąć wyzwanie. Wiary w siebie nigdy mu nie brakowało. Dobył miecza i wystąpił przed szereg.
-Będę pierwszy. No, kto chce dostać wpierdol?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Luty 2019, 17:09:31
Dragosani spojrzał na Egberta. Błysk jego miecza natychmiast zdradził mu jakość tej broni. Po krótkiej chwili namysłu, odpiął od juków swojego konia miecz w pochwie. Podszedł do najemnika.
- Egbercie - rzekł. Wyciągnął miecz w pochwie w jego stronę. - Przyjmij ten miecz. Jest on lepszej jakości niż broń, którą posiadasz. Wszak w pojedynku winny decydować spryt i umiejętności, nie oręż, czyż nie? - Spojrzał porozumiewawczo na Chochoła. Jako "honorowy" łotrzyk, powinien to zrozumieć.

// Przekazuję:

Nazwa broni: Miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,7 metra.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Luty 2019, 17:15:56
Przed szereg zbirów wyszedł z kolei jeden z nich. Dobył miecza i zakręcił nim młyńca. Splunął zieloną flegmą na ziemię i zaśmiał się. Popatrzył też na Chochoła, jakby porozumiewawczo, a ten kiwnął głową, zarówno Dragosaniemu, jak i swojemu zawodnikowi. Wyglądało to na to, że Chochoł był zaiste honorowym zbirem. Szabla zdradzać mogła, że może kiedyś nawet wywodził się ze stanu szlacheckiego. Albo po prostu zabił szlachcica.
– Gotowyś? – przeciwnik spytał Egberta.
- Do pierwszej krwi! – zawołał Chochoł.

1x zbój (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Gwardzista)

//Temperatura wynosi 1 stopień.

//Jest godzina 6:00 rano.

//Niebo jest czyste

//Pamiętaj, że skoro masz jeden finiszer, a on drugą kategorię, to potrzebujesz dwóch postów na jego pokonanie. Walka jest bez zbroi, więc oboje macie wytrzymałość równą 1.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 18 Luty 2019, 23:44:02
Egbert chętnie przyjął broń zaproponowaną przez króla. Tym mieczem powinno się walczyć dużo przyjemniej niż obywatelską klingą. Najemnik co prawda miał jeszcze swój mithrilowy sihil, ale ten trzymał na specjalne okazje. Podarowany mu niegdyś przez Kazmira oręż był najcenniejszą rzeczą jaką Egbert posiadał, dlatego nie narażał go o ile nie było to konieczne. Teraz mężczyzna zacisnął dłoń na rękojeści broni z valfdeńskiej stali. Materiał wytwarzany w Efehidońskich zakładach z reguły nie zawodzi. Rzemieślnik, który wykonał tę konkretną sztukę broni też najwyraźniej znał się na rzeczy. Egbert machnął mieczem kilka razy, po czym zakręcił nim młyńca. Chciał sprawdzić jak leży mu w ręce i czy jest dobrze wyważony. Król wiedział co mówi, broń była świetnej jakości.
-Dziękuję, p...
Nie, żadnego „panie”. Chochoł nie musi wiedzieć kogo spotkał na trakcie.
-Dzięki.- Poprawił się szybko rudobrody. Miał nadzieję, że nikt z bandytów nie uzna tego zachowania za podejrzane. Nadeszła pora na walkę.
-Gotów!- Odkrzyknął w końcu najemnik i od razu przeszedł do rzeczy. Ruszył na przeciwnika, w kilku szybkich krokach pokonał dzielącą ich odległość i pchnął mieczem przed siebie. Bandyta cofnął się bez trudu unikając ciosu. Atak został wykonany niedbale i jakby od niechcenia. Bękart nie silił się jednak na dokładność. Zaatakował szybko, bo zależało mu na przejęciu inicjatywy. Uderzył raz jeszcze, tnąc na odlew z prawej do lewej.  Bandyta w pierwszej chwili dał się na to złapać, ale szybko się otrząsnął. Widać było po nim, że nie był żółtodziobem. Przestał się cofać, a następny atak Egberta przyjął na tarcze i kontratakował sztychem. Nie trafił, bo uderzenie w tarcze mocno nim zachwiało. Nie docenił siły najemnika, bądź przecenił własną. Dla Egberta nie miało to znaczenia. Odbił miecz przeciwnika na bok i znów zrobił użytek ze swojej postury. Warcząc, z całą mocą natarł na wroga barkiem i przewrócił mniejszego mężczyznę na zmarzniętą glebę. Mało kto mógłby oprzeć się takiej szarży. Gdy zbir upadał, Bękart zdążył złapać za krawędź jego tarczy. Wyrwał mu ją z ręki i odrzucił na bok, po czym zaatakował leżącego. Wróg popisał się wówczas zwinnością. Płynnym ruchem zerwał się z ziemi i przyjął postawę obronną. Teraz obojgu walczącym zostały tylko miecze. Rozpoczęła się wymiana ciosów. Zbir nie miał siły Egberta, ale szybko okazało się, że był dużo lepszym szermierzem. Był też bardziej skoczny i zręczniejszy. Po kilku chwilach Bękart stracił początkową przewagę i został zepchnięty do defensywy. Jeśli chciał wyjść z tej walki zwycięsko, musiał prędko coś wymyślić.


// Przyjmuję:

Nazwa broni: Miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,7 metra.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Luty 2019, 16:10:42
Ocena zdolności oponenta Egberta była jak najbardziej trafna. Oponent, wydawał się być szkolony "po wojskowemu" lub strażniczemu. Sam też zauważył, że rudobrody szermierz jest gorzej wyszkolony, niż on. Jednak zamiast przejąć inicjatywę i wyjść ze stanowczą ofensywę, która pewnie złamałaby defensywę Egberta, bandyta w swej pysze zaczął się bawić, jak gdyby kot z myszą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 19 Luty 2019, 18:16:15
Bandyta co rusz doskakiwał do Egberta atakując krótkimi i błyskawicznymi uderzeniami, po czym zwinnie wycofywał się i ponawiał zagranie. Szukał jakiejś luki w obronie Bękarta. Dobrze wiedział, że w pojedynku do pierwszej krwi wystarczy mu tylko lekko drasnąć najemnika by kamraci ogłosili go zwycięzcą. Pewnie dlatego nie poszedł jeszcze na całość. Gdyby zaatakował serią dobrze zgranych ciosów prawdopodobnie wybiłby Egberta z rytmu i w końcu go trafił. Taka taktyka byłaby jednak bardziej ryzykowna.
Albo to, albo po prostu ze mną pogrywa.
Ta myśl wprawiła rudobrodego we wściekłość i dodała mu sił. Nie lubił gdy go lekceważono, ale teraz mógł to wykorzystać na swoją korzyść. Zaczął ciężko dyszeć udając zmęczenie i opuszczać gardę, gdy przeciwnik od niego odskakiwał. Wróg momentalnie połknął haczyk, bo ludzie rozmiarów Egberta z reguły nie cieszyli się najlepszą kondycją i przez to dłuższe walki zwykle sprawiały im poważne problemy. Bękart był jednak inny. Mógł bić się cały dzień i nawet by się nie spocił. Gdy zbir po raz kolejny wycofał się poza zasięg ramienia najemnika, ten rzucił się za nim z szybkością, o którą trudno byłoby go podejrzewać. Egbert chwycił rękojeść swojego miecza obiema dłońmi i ciął z góry do dołu. Całkowicie zaskoczony przeciwnik nie miał już czasu na unik, mógł tylko parować. Uniósł swoją broń do góry i zablokował cios prostopadle. Odgłos ostrza uderzającego o ostrze poniósł się echem po całej okolicy, a pod bandytą ugięły się nogi i opadł na kolano. Wówczas Bękart kopnął go swoim prosto w szczękę i ponownie posłał na glebę. Lekko ogłuszony rozbójnik upadł na plecy. Tym razem, Egbert stanął na jego broni nim człowiek zdążył się podnieść. Pojedynek dobiegł końca. Została jeszcze tylko jedna sprawa. Krew musiała się polać, żeby nie pozostawić żadnego miejsca na wątpliwości. Rudobrody obrócił miecz w dłoni i wbił ostrze w ramię pokonanego mniej więcej na wysokości bicepsa. Ręką bandyta została przyszpilona do ziemi, ale nie był to jeszcze koniec. Najemnik, nie zważając na jęki leżącego, przekręcił ostrze masakrując oponentowi rękę.
To za twoje gierki.
Pomyślał nim wyciągnął broń z ciała tamtego. Dumnym krokiem, zwycięzca ruszył w stronę swojej kompani. Nim stanął przed wampirem zdążył wytrzeć ostrze z krwi kawałkiem lnianej szmatki, którą nosił w kieszeni właśnie na takie okazje.
-Dobrze się spisał.


// Oddaję:

Nazwa broni: Miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,7 metra.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Luty 2019, 18:47:38
Pokonany i okaleczony bandyta zawył z bólu, jaki sprawił mu ruch klingi Egberta. Bandycka kompania wraz stała się głośna, gwizdami i wyciem wyrażając dezaprobatę wobec czynu rudobrodego. Krew z rany mężczyzny gęsto się polała.
Ty chuju! Rękę mi rozwaliłeś! – rzucił mężczyzna, po czym stracił przytomność. Okrzyki jeszcze bardziej się nasiliły. Ktoś odciągnął go z ziemi.
– Niepotrzebnie się bawił – zauważył Marduk, obserwując sytuację. – To go zgubiło. Bardziej jednak martwi mnie twoje niezbyt honorowe zachowanie. Wystarczyło lekko go drasnąć, a tak mogłeś go okaleczyć, lub nawet zabić – paladyn skarcił mężczyznę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 19 Luty 2019, 22:14:46
Z twarzy Egberta ciężko było coś odczytać. Jak zwykle była tak nieruchoma i bez wyrazu, że można by ją uznać za martwą, gdyby najemnik od czasu do czasu nie mrugał.
-Oni nie znają honoru, chociaż pewnie wydaje im się inaczej. Czają się po krzakach i próbują wyłudzać pieniądze od podróżnych.
Tymi słowy Bękart podsumował bandę Chochoła. Według Egberta łagodniejsze obejście się z przeciwnikiem byłoby przesadną uprzejmością.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Luty 2019, 12:18:51
– Cóż, twoja decyzja, a czasu nie cofniemy – odrzekł paladyn. Sam wątpił, by kompania najemnicza, zwłaszcza bękarty miała honor. Widać to było przecież po niektórych członkach i ich zachowaniu. Marduk jednak nie wyrażał dalej swojego zdania, ani nie ciągnął tematu. – To mi wygląda na punkt dla nas! – zawołał do Chochoła. Ten, widocznie zirytowany, skinął głową. – Kto następny? – spytał drużyny.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 20 Luty 2019, 13:07:34
Dragosani przyjął miecz od Egberta.
- Interesująca walka - skomentował, przypinając broń do juków konia. Znów spojrzał na swych towarzyszy i drużynę Chochoła. Naprawdę nie chciał osobiście mieszać się w tę potyczkę. Wolał dać szanse pozostałym do wykazania się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 20 Luty 2019, 13:22:53
Gdy powitanie i dość pouczająca rozmowa z królem minęły, nastąpił powrót do teraźniejszości. Warta Egberta jeszcze się nie skończyła co też dawało to maurenowi kilka godzin snu, bo wkrótce jego kolej. Nawaar został zbudzony i zaczął pilnować czy nikt się nie szwenda. Zimna aura pobudzała go odpowiednio a ciepłe ubranie dodawało otuchy, ale na jego szczęście miał spokojną noc. Teraz nastała kolej Marduka a potem wyruszenie dalej. Oczywiście nie mogło obyć się bez przeszkód, bo zaraz to zebrali się bandyci, którzy chcieli haracz za przekroczenie mostu i to w hemis, gdzie można po nim przejechać. Ciemnoskóry dziwił się tutejszym zwyczajom, ale cóż mógł poradzić. Padło na pojedynki jeden z nich wygrał swój człowiek, co postawiło ekipę Marduka na korzystniejszej pozycji. W międzyczasie mauren został ogołocony z ubioru widocznie biali mieli jakieś dziwne fetysze, nie jemu to oceniać. W każdym razie bez słowa dobył włóczni i puklerzu, wychodząc tym samym przed szereg jako drugi do udziału w tym niecodziennym turnieju.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Luty 2019, 13:33:42
Na spotkanie maureńskiemu wojownikowi, jakże widocznemu pośród mlecznobiałych warstw śnieżnego puchu, wyszedł kolejny zbir. Odłożył cały zestaw broni, jakiej było mu dane nosić. Dobył jedynie szabli i sztyletu. Zmierzył wzrokiem Nawaara, po czym ruszył na niego, chcąc jak najszybciej zmniejszyć dystans, aby jego przeciwnikowi trudniej się walczyło długą włócznią.

1x bogatszy zbir (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szlachcic_pod%C5%BCegacz)

//Temperatura jest niezmienna, warunki takie same. Nie używa on też broni palnej, ani pancerza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 20 Luty 2019, 18:50:16
    Mauren wyszedł na przeciw wyzwaniu w samiusieńkich butach. Jego przeciwnik również ciało ciemnoskórego przechodziły dreszcze, ale i tak całą uwagę skierował na swym rywalu. Nawaar oddychał spokojnie z jego ust, wydobywała się para, zwiastujące ochłodzenie ciała maurena. Wojownik Chochoła zaatakował pierwszy, ruszył przodem na pozycję ciemnoskórego. Nawaar przygotował się już do obrony, bo jakie miał wyjście? Schował się za tarczą, wystawiając włócznię przed siebie. Pierwsze uderzenie szabli nadeszło z góry, jednakże ciemnoskóry cofnął się do tyłu o krok, żeby ostrze jeno przecięło lodowate powietrze, ale nie miał czasu na wytchnienie, bo człowiek zaatakował sztyletem chcąc trafić czarnego w jego bok, tylko tutaj mauren zamachnął się puklerzem odbijając atak, jednocześnie kontrując szablę swoją włócznią, bo ostrza się spotkały a siła uderzeń była na tyle mocna, że obydwu wojowników cofnęło. Nawaar korzystając z zasięgu drzewcowej broni rozpoczął atak, zaczął szybko wymachiwać ostrzem starając się dosięgnąć twarzy oponenta, który dawał radę robić uniki i nawet zablokować w końcu atak i w końcu, pójść z kontratakiem mauren miał nie małe problemy, bo dawno nie miał okazję walczyć i to mu powinno nieco rozprostować kości. Teraz szala przeszła na stronę zbira. Ciemnoskóry musiał odpowiednio manewrować ciałem, żeby nie dać się trafić zrobił obrót i samym drzewcem broni, uderzył w plecy przeciwnika cios był silny, co skutkowało krzykiem zbira, bo ten zrobił kilka kroków do przodu. Nawaar chowając się nadal za tarczą, skorzystał z okazji i spróbował sięgnąć ostrzem włóczni jego pleców, byle żeby rozciąć naskórek, ale czy zdążył trafić nim człek się zorientuje?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Luty 2019, 22:48:24
Szczęście, bądź też bogowie byli po stronie maurena. Jego włócznia zdołała rozciąć skórę mężczyzny do długości, tworząc ranę o długości pięciu centymetrów. Bandyta poczuł to i jęknął. Był zły, że przegrał, ale nie zaatakował maurena. Usunął się z pola pojedynków
– Dwa dla nas! – zawołał Marduk. Zartat był po ich stronie.– Może by tak teraz dwóch przeciwko dwóm? – dodał.
- Skoro tak, to niech tak będzie! Chodź, Helmut! – odrzekł Chochoł.
On i jeszcze jeden z przeciwników wyszli przed szereg i dobyli broni.
– Chętny się rozerwać? – rzucił do Dragosaniego.– Jeśli nie, to poproszę tylko o Twoją szablę, bądź ten miecz, coś dał Egbertowi, żeby mieli łatwiej – dodał z zawadiackim uśmiechem.

1x zbir (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Najemny_zbir)
1x herszt (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Skrzetuski)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 20 Luty 2019, 23:05:14
Mauren trafił! Był zadowolony ze sposobu jaki podjął walkę, która okazała się dość wymagająca. Jednak kości zostały nieco rozprostowane, tylko jeszcze daleka droga nim będzie w pełni sprawny po tak długiej przerwie. Nawaar osunął się z miejsca pojedynku dając szansę kolejnym kamratom na wykazanie się. Ciemnoskóry z chęciął odzyskałby ciepłe odzienie, bo mu ptaszek zamarzał! Nikt tego nie lubi. Zatem oby szybko Marduk się uporał a wszyscy mogliby jechać dalej w pełnych rynsztunkach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 20 Luty 2019, 23:10:36
Dragosani obserwował drugi pojedynek z rekami założonymi na piersi. Walka zakończyła się kolejnym zwycięstwem ich drużyny, a więc do ich puli wpadł kolejny punkt.
- Weź miecz. - Wampir kiwnął głową na swojego konia. - Maximus nie powinien cię ugryźć, gdy podejdziesz - dodał z dragowym uśmieszkiem. Wyszedł na poletko wyznaczone do walki. Nie dobywał broni.
- To który chce się potem chwalić, że pokonał wampira w hemis? - rzucił do oprychów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Luty 2019, 23:20:56
Marduk jął pozbywać się niedbale tuniki, peleryny i zbroi, które nosił na sobie, rzucając wszystkie blachy koło swojego rumaka. Ostrożnie podszedł do juków Maximusa, ogiera Dragosaniego i dobył z nich miecza, którym przed chwilą walczył Egbert. Marduk musiał przyznać, że miecz był dobrze wyważony, choć nieco krótki. Wojownik Zartata zbliżył się do wampira i stanął na jego flance. Ubrany był tylko w buty, nagolenniki, spodnie i koszulę.
– I świętego mściciela... w ogóle? – dodał humorystycznie.

Para zbirów ruszyła, na razie jeszcze nie wybierając swych celów, jak gdyby nie chcieli dać szansy wampirowi i paladynowi, aby się przygotowali.

//bierę:
Nazwa broni: Miecz
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,7 metra.

//Biegną ramię w ramię, trudno ocenić, który atakuje kogo.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Luty 2019, 11:43:49
- Ładny mi pojedynek - mruknął wampir, obserwując zbliżających się łotrów. Przybrał postawę bojową, wciąż nie dobywając broni. Położył jednak dłoń na rękojeści szabli. Pozwolił oponentom się zbliżyć. Wiedział, że jego nadnaturalne zmysły, pochodzenia wampirzego i demonicznego, nie pozwolą im zaskoczyć go w ataku. Każdy ich krok, każdy gest, każe spojrzenie i drgnienie mięśni twarzy, mogły zdradzić ich zamiary. Między innymi tego nauczył się Drago poprzez lata swojego życia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 21 Luty 2019, 12:25:08
– Cóż, teraz zaczyna się zabawa (https://www.youtube.com/watch?v=KAHLwAxS7FI)– odmruknął mu Marduk. Sam trzymał miecz jeszcze u nogi, sztychem do ziemi. Nie miał nadnaturalnych, wampirzych zmysłów Dragosaniego, ale walczył już nie jeden raz i potrafił odczytywać ruchy wrogów z ich gestów, oczu i ruchów choćby nóg. Strzelił karkiem i przygotował się zwieńczenie bandyckiej szarży.
Jak się po chwili okazało, to Chochoł chciał się chwalić pokonaniem wampira w Hemis, a jego kompan pokonaniem świętego mściciela w ogóle. Ten pierwszy ciął od góry, chcąc nabrać jak najwięcej impetu dla swojego cięcia,  jakby chcąc odseparować ramię Dragosaniego od reszty ciała, z kolei jego kompan postanowił ciąć od poziomo od lewej w stronę miednicy Marduka.
Jednak w połowie każdego ciosu stało się coś rzadko spotkanego. Oboje minęli się w zgrabnych obrotach i zmienili przeciwników, aby po sekundzie okrążyć ich i zaatakować od pleców, znów zmieniając oponentów.
Nie byli byle kim. Nie dość, że wiedzieli jak walczyć zespołowo, to byli jak bracia, znając siebie na wylot, a przy tym sobie ufając. Oboje wyprowadzili sztychy, chcąc szybko trafić plecy przeciwników.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Luty 2019, 13:47:50
Widząc atak Chochoła, Dragosani zaczął wykonywać unik. Prosty, oszczędny i skuteczny. W jego połowie jednak wampir dostrzegł zmianę ataku dwójki łotrów, a więc i sam musiał dostosować swoje działania. Był na to częściowo gotów. Może nie wiedział co dokładnie się stanie, lecz jego nadnaturalny "szósty zmysł" wampira, wyraźnie dawał mu znać, że coś jest nie tak. Resztę dopowiedziało doświadczenie. W połowie swojego uniku zrobił drugi krok w bok, wychodząc z pola ciosu zbira, który go ostatecznie zaatakował. Człowiek ów był szybki. Jego cios zdradził, iż był doświadczonym szermierzem. Jednak wampir był nieco lepiej dostosowany fizycznie do walki. Uchylając się przed kolejnym ciosem dobył w końcu szabli. Jej ciemne ostrze stanowiło teraz przedłużenie ręki wampira. Wierna szabla, która wielokrotnie przysłużyła się swemu panu, stworzona przez wysłannika Pana Nadziei. Drago nie używał jej teraz jednak jako broni. Raczej jako balastu, którego znajoma obecność w dłoni umożliwiła mu lepsze wyczuwanie własnych ruchów, ułatwiała uniki. Wielu poetów i kronikarzy opisuje walki wampirów jako taniec. Piękny i zabójczy. Dostojny. Lecz Drago teraz nie tańczył. Jego ruchy były oszczędne, precyzyjne. Był jak cień, który zawsze umyka przed ciosem. Nie blokował nawet ataków swego oponenta, po prostu unikając kontaktu. Zawsze preferował tę formę obrony. Obserwował cały czas uważnie łotra. Co chwilę dostrzegał możliwość do zadania ciosu, odsłonięte miejsca, luki w obronie przeciwnika, które mógł wykorzystać do swojego ataku, przed którego szybkością łotr nie mógłby się obronić. Problem polegał na tym, że zdecydowana większość tych ataków mogła zakończyć życie łotra. Wampir był przyzwyczajony do śmiertelnej walki i sprowadzania śmierci na swoich przeciwników stojących po przeciwnej stronie ostrza.. Teraz musiał więc uważać i poczekać na odpowiedni moment. Ów moment nadszedł nagle, lecz spodziewanie. Szabla wampir błysnęła w niespodziewanym ataku. Sama końcówka jej ostrza trafiła wymierzony cel i przeorała policzek zbira, zostawiając za sobą ranę. Nie była ona poważna, lecz z pewnością pozostawi po sobie bliznę. Krew zalała policzek łotra. Drago opuścił broń.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 21 Luty 2019, 14:24:02
Chochoł, zdenerwowany porażką warknął wściekle i zaklął paskudnie. Opuścił jednak broń, przyznając się do porażki.

Marduk z kolei także zrobił oszczędny unik, lecz gdy cios okazał się jedynie zamarkowaniem, skorygował swoją postawę. Gdy już wiedział, że miecz dąży do sztychu za jego plecami, wykonał zgrabny, lecz także oszczędny ruch zbrojną ręką za plecami, odbijając broń zbira nieco w górę. Następnie zaś wykonał obrót, tak aby nie wadzić Dragosaniemu i rozpoczął tyradę swoich ataków. Wielu mogło w tej chwili zobaczyć jak wojownik Zartata walczy bez ciężkiej, lecz bardzo wytrzymałej zbroi, inni jak w ogóle ktoś taki walczy. Podczas gdy zwyczajnie Marduk polegał raczej na sile fizycznej, mocy ataków i mistrzowskiej technice, tak teraz był niezwykle zwinny jak na kogoś, kto zwykle chodzi zakuty w dwudziestu kilogramach stali. Jego ataki były pełne finezji i szybkości, nawet taneczności, gdyż Marduk co rusz uderzał z obrotów, czy młynków, spychając przeciwnika do defensywy i zmuszając do wielu kroków w tył. Zbir był utalentowanym szermierzem, lecz to było zdecydowanie za mało. Jednym z kolejnych ataków, Draven wybił miecz przeciwnika na prawo, prawie wytrącając mu go z ręki, po czym zamachnął się z półobrotu i ciął w stronę twarzy zbója, który ze strachu zamknął oczy. Marduk jednak zatrzymał klingę tuż przed policzkiem przeciwnika i jedynie lekko naciął jego policzek, kończąc walkę. Otarł miecz szmatką.
Paladyn rozejrzał się. Drago także skończył, a Chochoł szedł już w stronę swego odzienia. Nagle podbiegł do niego jeden z członków jego bandy, Chwilę o czymś rozmawiali po cichu. Wyczulony słuch Drago wychwycił, iż mowa o jakimś Kiejstucie i ranie, która okazała się śmiertelna, gdyż wykrwawił się.
- Jeden z waszych ludzi zabił jednego z naszych kamratów! – Chochoł zawołał do Marduka.- Ten rudobrody, który rozwalił mu rękę! Przez to biedny Kiejstut wykrwawił się!– Chochoł był wściekły.- Wydaj nam tego zuchwalca, a was puścimy wolno!
Marduk spojrzał na Egberta. Jego wyraz twarzy mówił coś pomiędzy "Naprawdę?", bądź "Ja pierdole".
– Tak bardzo, jak żałuję, że się tak stało, nie mogę i nie zrobię tego.
- Nie chcecie z nami walczyć, zaufajcie mi! Jedno życie za cenę was wszystkich, to chyba rozsądna decyzja! Jesteście nam to winni! Śmierć za śmierć!
– Nic nie jesteśmy winni. A prawdziwie rozsądna decyzją, byłoby nie zmuszanie do walki mściciela Bractwa Świtu. – Marduk zaczął zbierać w sobie magiczną energię, która lada moment mogła okazać się bardzo przydatna.
- Chłopy, do broni i przynieść mi ich głowy! – ryknął Chochoł. Jego ludzie dobyli broni i poczęli ruszać ku drużynie.

10x bandyta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)
6x bandyta z kuszą (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)
4x bandyta z łukiem (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_%C5%82ucznik)
1x ten bogatsz zbir (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szlachcic_pod%C5%BCegacz)(już w pełnym ekwipunku
1x Chochoł (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Skrzetuski)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 21 Luty 2019, 20:33:18
Melkior od razu wiedział że ten cyrk z szlacheckimi pojedynkami to nie wypał, po za tym Marduk dał się wpędzić w zasadzkę. Przeciwnik miał przewagę ogniową. Komandor z Ashogiem ledwo zdołali zeskoczyć i skryć się za wozem gdy poleciały bełty i strzały. Elf oddałby teraz nerkę za elfią kuszę. Dobył swojej naciągnął i załadował, wychylił się zza wozu i celnym strzałem w okolice serca położył kusznika. Ukrył się z powrotem za wozem.

10x bandyta
5x bandyta z kuszą
4x bandyta z łukiem
1x ten bogatsz zbir(już w pełnym ekwipunku
1x Chochoł
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 21 Luty 2019, 22:39:05
Twarz Egberta bardziej skłaniała się w stronę „naprawdę”. Jeśli pokonany przez niego zbir tak po prostu się wykrwawił, to znaczyło że ludzie Chochoła nie mieli zielonego pojęcia o zakładaniu opatrunków. Czy wojownik miał wyrzuty sumienia z powodu tamtego człowieka? Nie, bandyta wiedział przecież na co się pisze. Pojedynki, nawet takie do pierwszej krwi, nigdy nie były całkiem bezpieczne. Tylko głupiec mógłby o tym zapomnieć. Czy rudobrody czuł wstyd, wiedząc że przez niego drużyna musiała walczyć teraz o życie? Nie, według Egberta rabusie zaatakowaliby tak czy owak. Najemnik nawet przez chwilę nie wierzył w to, że puszczą ich wolno tylko dlatego, że taka była umowa. Teraz jednak nie było czasu by dłużej się nad tym zastanawiać. Bękart rzucił się na ziemię i przywarł do niej całym ciałem, unikając tym sposobem strzał i bełtów posłanych w jego stronę przez atakujących. Podniósł głowę. Było ich ze dwie dziesiątki, tak na oko. Paradoksalnie wcale nie mieli jednak przewagi. Nie było w ich szeregach takich jednostek jak w drużynie obrońców. Egbert podniósł się szybko, widząc że bandyci z łukami zostali wyprzedzeni przez swoich kompanów uzbrojonych w miecze i sztylety, którzy teraz biegli prosto na niego i pozostałych. Bękart dobył miecza i w ostatniej chwili zdążył sparować sztych wymierzony w jego pierś. Zaraz po tym musiał odskoczył w tył by uniknąć cięcia następnego napastnika. Za cel obrało go sobie dwóch bandytów. Atakowali z furią tnąc na oślep i starając się przytłoczyć rudobrodego liczbą wyprowadzanych uderzeń. Egbert mógł tylko desperacko blokować ich ciosy, po każdym cofając się krok w tył. W końcu jego plecy dotknęły wozu, za którym schronił się komandor i Ashog. Przyparty do muru, najemnik musiał zabić bądź zginąć. I wtedy obaj przeciwnicy zaatakowali go jednocześnie w ten sam sposób, to jest cięciem z góry. Ten ponury wielkolud rzadko się uśmiechał, ale teraz nie mógł się powstrzymać. Takiego prezentu od losu dawno nie otrzymał.
Jeszcze nie dzisiaj.
Pomyślał kierując te słowa do Rashera, po czym zatrzymał dwie spadające na niego klingi na swoim ostrzu. Bandyci przez chwilę się z nim siłowali, pewni że ramię Bękarta zaraz osłabnie. Tak się jednak nie stało. Chwycili więc swoje miecze oburącz, ale Egbert zrobił to samo. Wolną ręką złapał za końcówkę swojej broni. Czuł jak ostrze wbija mu się w dłoń, ale była to mała cena za przeżycie. Rabusie nie byli w stanie przesunąć bloku najemnika choćby o centymetr. On sam odepchnął ich gdy znudziła mu się już ta scena, a potem szybkim pchnięciem przebił brzuch jednego z nich. Miecz zwany obywatelskim, chociaż miedziany, został przed wyprawą naostrzony najlepiej jak się dało, więc bez problemu przeszedł przez skórzany napierśnik bandyty. Jednocześnie z pchnięciem, rudobrody wyprowadził cios pięścią mierząc w podbródek drugiego przeciwnika. Trafiony zatoczył się do tyłu nieomal upadając. Ten przebity zaś wypuścił broń i upadł na kolana łapiąc się za brzuch. Egbert dobił go cięciem w kark.

9x bandyta
5x bandyta z kuszą
4x bandyta z łukiem
1x ten bogatsz zbir(już w pełnym ekwipunku
1x Chochoł
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 22 Luty 2019, 10:20:10
Sytuacja była niekorzystna, głównie dlatego, że bandyci mieli liczebną przewagę. Zanim wrogowie zdążyli dobiec jeszcze do Marduka, ten wykorzystał zebraną w swoim ciele energię magiczną i szybką myślą skupił ją we właściwej formie. Obrał za cel Egberta i rzucił na niego zaklęcie, głośno przy tym inkantując:
– Grashiz!
Pozornie nic się nie stało, lecz rudobrody wojownik poczuł nagle przypływ sił, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczył. Jak gdyby mógł w pojedynkę pokonać niedźwiedzia, trolla, czy bandę zbirów. Taka była moc Zartata. Umacniała ciało i umysł.
Marduk z kolei rzucił w jego stronę miecz, jednocześnie kierując go telekinetycznie, dzieki czemu ostrze zatopiło się w ciele przeciwnika, którego Egbert właśnie zabił. Dzięki chwilowemu ogłuszeniu tego drugiego, Bękart Rashera mógłby złapać za lepszy miecz.

Na świętego mściciela zaszarżował jeden z bandytów, wykonując szybkie cięcie wycelowane w szyję. Marduk uchylił się przed nim, po czym złapał rękę zbira i zaklinował ją między swoim ramieniem a torsem, po czym lewym łokciem uderzył go w twarz, łamiąc nos w akompaniamencie okrzyku bólu. Nie mając żadnej broni przy sobie, Marduk wykorzystał wciąż zebraną energię magiczną i skumulował ją w dłoni.
– Izeshar! – zainkantował, wykorzystując chwilowe ogłuszenie zbira, po czym w jego dłoni pojawiła się kula boskiego światła, tak zwany pocisk esencji, którą Marduk z odległości parunastu centymetrów cisnął w twarz zbira. Kompletnie wypalając ją. Bezgłowy korpus opadł na ziemię. Marduk z kolei telekinezą przywołał pochwę ze swoim mieczem i wykorzystał jeszcze trochę swojej mocy magicznej, aby dzięki mocy przemieszczenia znaleźć się za liniami wroga, a dokładniej za łucznikami. Wyjął miecz z pochwy i chwycił go oburącz, po czym zaczął obracać się w wokół własnej osi. Łaska Zartata przyśpieszyła to ogromnej prędkości i pchnęła go do przodu z mocą tornada, w zbirów, którzy dopiero, co zauważyli, że coś jest nie tak. Niestety było to dla nich za późno. Wir Zartata siekał i rąbał bez miłosierdzia i litości. Wszelkie kończyny, części ciała, a nawet jelita albo wątroby fruwały w powietrzu.
Melkior poczuł na głowie coś mokrego i ciepłego. Krew. Ale nie jego. Krew z jelita cienkiego, które tajemniczo spadło mu na głowę. Gdy huragan Marduka skończył się, pozostało dwóch zbirów. Jeden zaczął napinać łuk, drugi ruszył z mieczem.
Choćby chciał, to przeciwnik paladyna nacierający wręcz nie był w stanie zaatakować pierwszy. Draven był zbyt szybki, a jego technika zbyt dobra. Walczył dodatkowo tak, że strzelec nie miał jak oddać strzału. Po kilku szybkich, ledwo zablokowanych ciosach, mściciel zauważył dużą dziurę w kiepskiej obronie bandyty i straszliwie sieknął, separując jego głowę od reszty, po czym, gdy ciało upadało, telekinetycznym uściskiem złapał szyję bandyty z łukiem. Zbir puścił broń i strzałę, która pomknęła gdzieś w niebo i złapał się za gardło. Marduk puścił go w następnej chwili, nie chcąc tracić czasu powolne duszenie i uderzył go płazem miecza, powalając go przy tym na ziemię. Resztkę magicznej energii uformował w dłoni i znów zainkantował:
– Izeshar! – po czym cisnął pocisk w pierś w bandyty, wypalając serce, oraz płuca i szybko kończąc jego żywot, tak jak zagrożenie ze strony łuczników.

Kilku zbirów, zbrojnych w sztylety i miecze ruszyło między drzew, aby po chwili zaatakować Melkiora i Ashoga. Było ich trzech. Przeciwnik, którego Egbert uderzył otrząsnął się i ruszył ku niemu. W stronę Nawaara i Tortsteina ruszyło po jednym zbirze, zaś w dwa bełty pofrunęły w stronę Dragosaniego, co usłyszał i zobaczył dzięki swoim zmysłom.

8x bandyta
5x bandyta z kuszą
1x ten bogatsz zbir(już w pełnym ekwipunku)
1x Chochoł

//Z racji, że Melkior dopiero strzelił, nie będzie miał czasu, aby oddać strzału w któregokolwiek ze zbirów atakujących go i jego kompanię. W stronę Nawaara i Torsteina biegną ci uzbrojeni tylko w broń białą. Na Egberta rzuciłem Łaske siły. (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Spis_zakl%C4%99%C4%87_magicznych#.C5.81aska_si.C5.82y)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 22 Luty 2019, 11:13:19
Gdy sprawy przybrały nieco niebezpieczny obrót trzeba było walczyć. Przecież nie mogli wydać jednego ze swoich w łapy bandytów. Dwie grupy starły się więc. Ludzie ruszyli do ataku, bełty zaczęły latać. Wampir usłyszał iuch charakterystyczny świst i dostrzegł dwa pociski lecące w jego kierunku. Ich zamazany kształt byłby zupełnie niedostrzegalny, gdyby nie percepcja Draga. Wiedział, że zdąży zareagować. Schował wcześniej broń, nie mógł więc użyć jej klingi do odbicia pocisków. Gdy pierwszy pocisk nadleciał wampir po prostu uchylił się przed nim. Natychmiast po nim nadleciał drugi. Drago błyskawicznie wyciągnął lewą rękę i złapał ów bełt w locie. Odrzucił go, nawet nie spoglądając. Potem spojrzał na kusznika, który go wystrzelił. Człowiek miał minę, która delikatnie mówiąc, wyrażała zdziwienie. Jego kolega, którego to bełt został ominięty, również był tym raczej zdziwiony. Nigdy wcześniej nie widzieli czegoś takiego! I teraz, gdy Drago ruszył na nich biegiem, zdecydowanie rozważali, czy nie pomylili się jednak w wyborze ścieżki życiowej. Było już jednak za późno. Wampir był już przy nich. W ręku miał już szablę, wydobyta nie wiadomo kiedy. Kusznicy nie mieli czasu aby załadować ponownie swoją broń, nie dobyli nawet mieczy. W mgnieniu oka obaj padli na ziemie z poprzecinanymi gardłami.

8x bandyta
3x bandyta z kuszą
1x ten bogatszy zbir(już w pełnym ekwipunku)
1x Chochoł
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 22 Luty 2019, 12:29:00
Torstein, leniwy i znudzony jak zwykle, nie był zainteresowany ani przybyciem króla, ani pojedynkami. Nie interesowały go walki do pierwszej krwi. Raczej do ostatniej. Za to obrót spraw stał się o wiele bardziej ciekawy, gdy wybuchła bitka. Jeden ze zbirów natarł na niego. Torstein dobył puklerza i w porę zablokował klingę, po czym kopnął z całej sił w brzuch zbira i dobył miecza. Rozpoczął burzę cięć, chcąc przebić obronę pospolitego przestępcy. Uderzał wściekle niczym sam Tyr, z mocą Thora i zaciekłością Fenrisa. Jego celem było wymęczenie przeciwnika, co szybko się stało. Lothbrok odnalazł lukę w defensywie wycieńczonego przeciwnika, chlasnął czarnym ostrzem, separując przedramię od reszty ciała, po czym poderżnął gardło gnidy. Krew opryskała jego pancerz i twarz. Wiking starł posokę. Był w swoim żywiole. Była nim walka. Odrzucił na ziemię miecz i tarczę i dobył kuszy. Była naciągnięta, gotowa do strzału, tak jak on. Oboje potrzebowali tylko bełtu. Gdy ten znalazł się na łuczysku, wiking znalazł sobie cel, jednego z kuszników, po czym posłał żelazny pocisk prosto w jego mostek. Kości z pewnością trzasnęły, gdy metal wbił się w nie z siłą niedźwiedzia, kładąc łąjdaka na ziemię. Martwego jak niektórzy z jego kompanów.

7x bandyta
2x bandyta z kuszą
1x ten bogatszy zbir(już w pełnym ekwipunku)
1x Chochoł
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 22 Luty 2019, 13:14:15
Egbert nie widział Marduka rzucającego na niego zaklęcie, dlatego mocno zdziwił się czując nagły zastrzyk mocy, która nagle zaczęła pulsować mu w żyłach. Zmęczenie również opuściło najemnika, ból w rozciętej dłoni jakby zmalał, a sam wojownik poczuł się co najmniej dwakroć silniejszy. W jego przypadku oznaczało to naprawdę ogrom siły. Bękart nie zamierzał zmarnować energii, którą miał teraz do dyspozycji. Chwycił wysłany mu przez paladyna miecz, ten sam przy którego użyciu rudobrody wygrał swój pojedynek jakiś kwadrans temu, po czym zaszarżował na najbliższego bandytę. Ów zbir już szykował się do ataku na najemnika, ale jakby zwątpił widząc jego nowy zapał. Dzierżąc teraz dwa miecze, najemnik mógł atakować i blokować jednocześnie. Oburęczność była w takich chwilach jego wielką zaletą. Zasypał przeciwnika uderzeniami i wykorzystał pierwszą nadarzającą się okazję do zadania śmiertelnego ciosu. Stalową klingą zbił ostrze rabusia na bok, jednocześnie wbijając mu sztych miedzianego miecza w gardło. Kolejny członek drużyny Chochoła padł bez życia na ziemię, ale było jeszcze za wcześnie by świętować zwycięstwo. Mniej więcej połowa napastników wciąż stała na nogach. Nie wiele myśląc, Egbert związał się walką z kolejnym. Na jego nieszczęście, był to przywódca bandyckiej kompani. Rudobrody wyprowadził serię cięć, chcąc pokonać go taką samą strategią jak poprzedniego zbira. Chochoł był jednak sprytniejszy niż większość jego ludzi. Nie dał się przytłoczyć nawałnicą ciosów. Zwinnie uniknął kilku pierwszych uderzeń zamiast je blokować, po czym perfekcyjnie wykonanym pół piruetem wszedł za plecy Egberta i ciął szablą przez jego plecy. Bękart nie miał jak sparować tego ataku, więc po prostu rzucił się przed siebie cudem unikając rozcięcia grzbietu. Zdążył tylko dlatego, że dobrze znał to zagranie. Znał, ale samemu nie potrafił zastosować. Brakowało mu lekkości i finezji zbrojnego w szablę przeciwnika. Gdy Bękart obrócił się na powrót w stronę tamtego, spostrzegł, że lider bandytów zajął się już walką z kimś innym. Rudobrody odetchnął z ulgą, mimo że już atakował go następny wróg. Miał w dłoniach dwa sztylety. Był raczej niski, Egbertowi sięgał może do piersi. Popisał się za to wyskokiem. Będąc jakieś dwa metry od najemnika, po prostu skoczył na niego celując nożami w jego oczy. Bękart zaparł się mocno jedną nogą i wyciągnął przed siebie oba miecze. Przeciwnik zwyczajnie się na nie nadział. Z tej odległości wielkolud mógł dostrzec jego przekrwione oczy i powiększone źrenice. Przed walką musiał zażyć jakieś wspomagacze, ale bardziej mu one zaszkodziły niż pomogły. Rudobrody szybko opuścił martwego już zbira na ziemię i przytrzymując ciało butem wydobył z niego swoją broń. Dookoła walka trwała w najlepsze. Ciągle pełen mocy, która nie pochodziła od niego, Bękart zwarł się z nowym wrogiem. Po wymienieniu kilku cięć, udało mu się złapać jego klingę pomiędzy swoje miecze i skierować ją ku ziemi. Wtedy rzucił się na rywala całym ciałem wbijając mu kolano w brzuch. Bandyta zgiął się w pół, zaś Egbert otoczył jego kark ramieniem i szarpnął mocno, przewracając tym samym oponenta na ziemię. Nim obalony zdążył zorientować się co się stało, rudobrody przyszpilił go do ziemi dobrze naostrzonym kawałkiem zimnej stali.

4x bandyta
2x bandyta z kuszą
1x ten bogatszy zbir(już w pełnym ekwipunku)
1x Chochoł
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 22 Luty 2019, 14:39:46
Sprawy układały się nad wyraz dobrze, że nawet mauren miał czas ubrać się w zbroję wilczą. Ciepło ogarnęło jego ciało, co spowodowało minę zadowolenia na jego czarnej twarzy. Pozostała tylko walka Marduka z królem co w sumie było formalnością jak sami siebie zachwalali, także wszyscy z drużyny Marduka wygrali swoje pojedynki i już każdy witał się z gąską jaką miała być, przejażdżka przez most. Oczywiście jak zawsze do czasu! Jeden ciężej ranny bandyta wykrwawił się po ranie odniesionej od Egberta. Młodziak może walczyć potrafił, ale o honorze to na pewno nie słyszał. Teraz rozpoczęła się walka już nie do uniknięcia dużo zbirów zostało już położonych, ale też i jeden chciał zaatakować ciemnoskórego.
    Para zbirów ruszyła na pozycje Nawaara i Torsteina. Ten drugi szybko się uwinął ze swoim oponentem. Mauren nie zamierzał bawić się w walkę bezpośrednią, ustawił się w pozycji do rzutu włócznią, odczekał kilka sekund, po czym cisnął nią w swojego adwersarza. Czarna włócznia pomknęła przed siebie z dość dużą siłą, przecięła ona powietrze i wbiła się w klatkę piersiową nieświadomego człowieka. Czarne ostrze przebiło się na wylot, lecz reszta broni pozostawała w ciele. Bandyta zmarł z racji odniesionych obrażeń a mianowicie uszkodzenia płuc i mocno wydobywającej się krwi, która barwiła biały puch na purpurę. Wkrótce padł twarzą na śnieg nim dobiegł on w stronę maurena. 
Nawaar na chwilę przystopował czekając na dalszy rozwój sytuacji w międzyczasie mając cały czas przy sobie puklerz, dobył on jednego ze szklanych noży, aby w razie czego pozbyć się kolejnych natrętów.

3x bandyta
2x bandyta z kuszą
1x ten bogatszy zbir(już w pełnym ekwipunku)
1x Chochoł
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 22 Luty 2019, 21:10:28
Ashog podniósł się z ziemi szybciej niż Melkior, dobył swojej wielkiej kosy w jedną łapę i ruszył na idących na nich bandytów. Ci nie mieli szans z pędzącą zieloną górą mięcha. Pierwszy bandyta stracił obie ręce gdy atakował od góry swoimi sztyletami, drugi został bez nogi gdy ork wykonywał piruet po pierwszym ciosie. Trzeci zosta,ł niemal rozpołowiony gdy szeregowy zakończył obrót na jego kręgosłupie.


2x bandyta z kuszą
1x ten bogatszy zbir(już w pełnym ekwipunku)
1x Chochoł
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 10:55:10
Dwaj pozostali przy życiu kusznicy wycelowali w Dragosaniego, lecz widząc, co ten zrobił z bełtami poprzedników, oraz samymi strzelcami, postanowili zastanowić się nad swymi życiami. Konkluzją tych trwających może sekundę, bądź dwie, było stwierdzenie, że zjebali wybierając karierę, ale mogą jeszcze to odkręcić. Rzucili kusze na ziemie i pobiegli wzdłuż traktu, w stronę przeciwną od drużyny, chcąc ratować swoje życia. Bogatszy zbir, ten z bronią palną chyba był innego zdania. Wymierzył muszkietem w Dragosaniego, lecz stratowany przez dwóch uciekających kuszników nie trafił, w rzeczywistości upadając i strzelając pechowo w jednego z kuszników, który padł na ziemię, trafiony kulą w plecy. Gdy muszkieter pojął swój błąd, zaczął uciekać, wiedząc, że z całą grupą nie ma szans. Na swej drodze napotkał Marduka, który wykonał przemieszczenie około półtora metra za nim i wymierzył sztychem miecza w jego gardziel, zbliżając się przy tym. Odebrał mu pistolet i skierował tak z powrotem do drużyny. Na placu boju został sam Chochoł, który wściekle wyklinał niedawnych sojuszników i sam skłaniał się do ucieczki.
– Jego też zatrzymać – rozkazał Marduk. – Co powinniśmy z nimi zrobić Twoim zdaniem? – spytał Dragosaniego.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 23 Luty 2019, 11:03:35
Sytuacja rozwinęła się nader szybko, kompania dobrze wyszkolonych wojowników z arcyszlachetną(i oby dobrze płatną misją)pokonała i rozgromiła bandę wstrętnych łotrów. Ci, którzy nie zginęli, zaczęli uciekać, chcąc ratować swoje życia. Dwóch udało się złapać, a z kolei jednego dosięgła boska pomsta w postaci zwyczajnego pecha. Jeden tylko uciekał. Torstein porwał swój miecz z ziemi schował kuszę i wsiadł szybko na konia, na jakim dane mu było dotychczas jeździć w wyprawie. Ruszył za uciekającym kusznikiem, a jako, że nie jechał na byle szkapie, lecz na prawdziwym ogierze, o iście pustynnym imieniu, szybko dogonił rzezimieszka. Ujął pewnie jedyną broń jaką miał przy sobie – kuszę i zbliżając się do łotra palnął go nią przez łeb, modląc się, aby broń nie rozwaliła się przy tym w drzazgi. Na szczęście, sama kusza przetrwała, a łotr jęknął i padł na ziemię. Wiking zlazł z konia i poprawił pięścią, nokautując drania, po czym wsadził go na konia.
Już po kilku minutach wrócił i z mieczem gotowym do walki zablokował drogę Chochołowi. Splunął mu pod nogi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 23 Luty 2019, 11:12:46
Walka dość szybko miała się ku końcowi. Przeciwnicy widząc swoją porażkę, nie zwlekali i wzięli nogi za pas! Mauren widząc co się dzieje, schował nóż i już na spokojnie, podszedł do zwłok, które przebił włócznią. Wyciągnął ją, słysząc jeszcze trzask kości, po czym oczyścił ostrze z krwi i resztek ciała, ale nie zamierzał jeszcze podchodzić do zebranych i jeńców, bo po prostu chciał sprawdzić czy zbir miał coś cennego przy sobie. Dopiero po przeszukaniu zwłok, ruszył do towarzyszy, gdzie zapewne zapadnie wyrok na jeńcach.


// Bandyta coś miał przy sobie?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2019, 11:16:05
Gdy walka szybko się rozwiązała, Dragosani spokojnie oczyścił swoją szablę z krwi. Spojrzał na pojmanych zbirów. Teraz nie wyglądali na takich twardych, nie gdy ich przewaga liczebna została całkowicie zdruzgotana.
- To przestępcy - stwierdził. - Swoimi działaniami szerzą chaos i bezprawie. Valfden zbyt wiele wycierpiało przez działania takich jak oni. Moim wyrokiem jest śmierć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 23 Luty 2019, 11:31:20
Po zakończeniu starcia wszystko nagle się uspokoiło. Egbert mógł teraz opuścić miecz i złapać głębszy oddech. Dodatkowa siła, którą otrzymał za sprawą zaklęcia, niemal całkiem już z niego uleciała. Towarzyszyło temu dziwne, nieznane najemnikowi uczucie. Rudobrody zdążył domyślić się już, że został potraktowany jakimś czarem przez paladyna. Podszedł więc do Marduka z pytającym spojrzeniem. Nie żeby miał mu coś za złe, ale to było jego pierwsze tak bliskie zetknięcie z magią i dlatego chciał zadać rycerzowi kilka pytań. Podobno od zabawy z czarami można było dostać wysypki, rozstrojenia żołądka, albo nawet zapaść w śpiączkę.
-Dzięki za pomoc, ale... Co to właściwie było?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 11:55:34
Marduk nie popatrzył nawet na Egberta. Zamiast tego wyciągnął do niego dłoń i użył delikatnie telekinezy, aby odsunąć najemnika. Potrzebował miejsca. Cały czas patrzył na pojmanego zbira, po czym przemówił. Do niego, a nie Egberta.
– In nomine Zartat. – wykonał zamach i jednym, czystym cięciem czarnej klingi pozbawił zbira głowy, która potoczyła się do nóg Dragosaniego. Twarz miała przerażony wyraz. Podobno przez kilka chwil ścięta głowa utrzymywała jeszcze świadomość.– Torstein, zajmij się tymi dwoma. Pozostali, dla pewności przebić każdego trupa
Kiedy skończył wydawać rozkazy zaczął ocierać miecz z krwi. Spojrzał na Egberta. –  Nie musisz dziękować. A to była moc Pana mojego, jak i całego Bractwa Świtu – odrzekł enigmatycznie. – Zartat daje nam wiele różnych zdolności, które dla wielu są nienaturalne. Taka jest ścieżka ochrony słabszych i deptania zła. Zaklęcie, które na Ciebie rzuciłem nazywamy Łaską Siły. Obdarza ona cel niezwykłą mocą, pozwalającą walczyć dłużej, intensywniej i ogółem więcej. I nie martw się, nie ma żadnych negatywnych konsekwencji, czy powikłań. Energia powinna już opuścić Twoje ciało.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 23 Luty 2019, 12:11:04
Zwłoki zabitego zbira nic przy sobie nie miał a szkoda, bo to zawsze byłby jakiś zastrzyk gotówki. Mauren jednocześnie zobaczył egzekucję Chochoła, która była szybka za szybka, żeby bandyta mógł poczuć to co być może miał okazję, czynić niewinnym, ale z drugiej strony co to ciemnoskórego mogło obchodzić jemu wystarczyło to, że wszyscy mogą ruszyć dalej. Nawaar mimo to postanowił o coś zapytać. - Mogę wziąć jego szablę? Jemu się raczej już nie przyda. Wskazał na żywego jeszcze człowieka. Skoro w sumie padło polecenie zabicia go to czemu drania nie ukatrupić? Zastanowił się jedynie Nawaar czym to zrobić, ale przypomniały mu się nagle rodzinne strony, w których obchodzono się z takimi zgoła inaczej, także podszedł do człowieka mając jeno nóż w rękach ostry jak brzytwa swoją drogą. Ciemnoskóry zaczął ciąć szyję Chochoła od karku niczym chlebek na śniadanie! Fala krzyku rozdarła niebo z każdym cięciem krzyk był głośniejszy, krew tryskała na wszystko wokół, co nie ostrożny mógł zostać pobrudzony. Nawaar bez żadnych wyrzutów wykonywał swe zadanie wkrótce mężczyzna przestał krzyczeć z powodu przecięcia strun głosowych oraz tego, że miał już prawo się wykrwawić. Głowa może nie potoczyła się po ziemi w dość epicki sposób jak kilka chwil wcześniej, ale spadła na ziemię kończąc żywot człeka na amen! Mauren po wszystkim otarł nóż, który odłożył na swoje miejsce potem sięgnął po szablę zamordowanego w dość barbarzyński sposób, ale cóż co kraj to obyczaj prawda? - To co jedziemy dalej? Mówiąc to przypinał zdobyczą broń do pasa, gdzie jeszcze przed chwilą był sztylet, który umieści w jukach konia.

//Zmieniłem nazwę, bo w spisie jest szabla Skrzetuskiego, żeby nie było i proszę podać statystyki broni.

Zdobywam :


Nazwa broni: szabla z czarnej rudy
Rodzaj: szabla
Typ: jednoręczny
Ostrość: 35
Wytrzymałość: 40
Opis: Wykuta z 0,94kg czarnej rudy o zasięgu 0,8 metra.

   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Luty 2019, 12:44:03
Anielica była trochę nieobecna. W nocy nie mogła spać. Rano poszła do pobliskiego strumienia obmyć twarz, by się ożeźwić. Przy okazji zrobiła sobie mały spacer po lesie, a później naszła ją ochota na lot pod porannym niebem w rześkim powietrzu. Tak więc szybując w górze nad lasami, ominęło ją to, co działo się na szlaku z jej kompanami. Co jak co, Antarii ma wyczucie czasu... Gdy wylądowała na trakcie, było już po bijatyce. Do grupy dołączyła też znajoma twarz, a raczej maska.
-Yyy... Wybaczcie -zaczęła niepewnie. -Byłam siku -- przyznała od razu. -A potem szybowałam nad okolicą. Kto to był w ogóle?-zagadnęła.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2019, 12:55:11
- No to chyba było coś więcej niż siku - skomentował Drago, gdy zjawiła się jego pierzasta przyjaciółka. - Witaj, Eve. dawnośmy się nie widzieli. A ty wciąż wyglądasz jak miotła! - powiedział z dragowym uśmieszkiem. Odtrącił nogą uciętą głowę, która potoczyła się wcześniej do niego.
- To była banda zbirów, nie ma tak naprawdę wiele do opowiadania. Próbowali udawać honorowych, no ale nie wyszło.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 23 Luty 2019, 12:59:22
Torstein z kolei poderżnął mieczem gardło zbira, którego miał na koniu, po czym bezceremonialnie zrzucił trupa.
– Ładna forma egzekucji – pochwalił Nawaara. – W moich stronach takiemu zrobilibyśmy krwawego orła. Odseparowali żebra od kręgosłupa i położyli nań płuca.
Widząc Eve, wiking palnął się otwartą dłonią w czoło.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 13:01:18
– O. A już myślałem, że Cię zgubiliśmy! – powitał Eve. Drago odpowiedział na jej pytanie. Z kolei, Marduk popatrzył na rzeź. – Nie wiem jak, ale ja jestem głodny. Jedźmy. Może napotkamy jakąś karczmę!
Paladyn począł ubierać się w zbroję. Choć trochę mu to zajęło, w końcu był gotowy do jazdy i zasiadł na koniu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Luty 2019, 13:05:02
-O, cześć Drago. Szarmancki jak zawsze. Dziękuję za komplement- zupełnie się nie przejęła tym, że Antares porównał ją do miotły. Zwykł ją tak nazywać odkąd jeszcze nie była anielicą, tylko zwykłą rekrutką Bractwa. -Miło cię widzieć. Co król robi na trakcie? Czyżby Visenya wygoniła cię z pałacu? - po tym pytaniu Evening poprawiła dłonią włosy, bo może trochę było w tym prawdy, że wyglądała jak miotła. Po porannym locie roztargane pióra mogły dopełniać tego obrazu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 13:07:56
//Nawaar otrzymuje:
Nazwa broni: szabla z czarnej rudy
Rodzaj: szabla
Typ: jednoręczny
Ostrość: 35
Wytrzymałość: 40
Opis: Wykuta z 0,94kg czarnej rudy o zasięgu 0,8 metra. Uszkodzona
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 23 Luty 2019, 13:14:06
Pierwszy raz ktoś go nie ocenił po tym skąd pochodził, być może była szansa na dogadanie się z wikingiem? - Nie powiem wasze metody też są dość szykowne. Rzekł to zbierając już swój łup, poszedł po konia, gdzie do juków wcisnął sztylet, bo musiał mieć miejsce. Na pojawienie się anielicy, zareagował wzruszeniem ramion. Boskie rzeczy go nie interesowały tak samo istoty obdarzone ich mocą, bo z reguły zawsze ich nie ma gdy są potrzebne. W każdym razie podjechał do Marduka będąc gotów na dalszą jazdę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2019, 13:14:50
- Em... - odparł Dragosani. - Nie będę opowiadał o tym co dzieje się w prywatnych komnatach pałacu - szepnął konspiracyjnie. - Za dużo uszu tutaj. -Odchrząknął i rozejrzał się.
- Ej no, ale przed tym jak ruszymy wypada jednak te truchła z traktu ściągnąć! - sprzeciwił się rozkazowi wymarszu. - Każdy odciąga trupa do krzaków, to szybko pójdzie! - Jak powiedział, tak zaczął robić. Przeciągnął więc najbliższego poległego zbira z traktu, coby tak nie leżał na widoku i zawadzał innym podróżnym.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 23 Luty 2019, 13:19:02
Egbert, nieco uspokojony słowami paladyna, podszedł teraz do króla i po raz drugi tego dnia oddał mu jego miecz. Za sprawą Marduka, w czasie walki ostrze ponownie zawędrowało do rudobrodego. Później mężczyzna zabrał się za sprzątanie. Rozcięcie po wewnętrznej stronie dłoni Bękarta było na tyle płytkie, że prawie przestało już krwawić. Egbert wytarł więc rękę w szmatkę, którą wcześniej czyścił broń i postanowił poczekać aż niewielka rana sama się zasklepi. Zanim podniósł jakiegokolwiek trupa, poprzebijał ciała mieczem zgodnie z poleceniem organizatora wyprawy. Ostrożności nigdy za dużo. Każdemu obszukał też kieszenie. Pobieżnie, bo niektórzy już chcieli zbierać się do wznowienia podróży. Później zaczął po kolei znosić zwłoki na pobocze. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Luty 2019, 13:25:38
Eve zaśmiała się krótko na odpowiedź wampira. Drago, choć był postrzegany jako wielki wojownik, to tak naprawdę bardzo słuchał się Viseni, swojej służki. Antarii o tym dobrze widziała, ale dla dobra króla nie rozpowszechniała tej informacji. -Sugerujesz, że to ona tak naprawdę sprawuje rządy w kraju? A ty jesteś marionetką w jej rękach?- na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Nie patrzyła jednak na niego, bo zajęta była robieniem czegoś pożytecznego (!). Chwyciła jednego z trupów pod pachy, uniosła do góry uważając, by nie ubrudzić się krwią i przeniosła ciało w gęste krzaki nieopodal.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 13:27:30
Za każdego trupa dostaniecie dodatkowe 10 grzywien! – rzucił Marduk. Sam zszedł z konia i złapał jednego i bez pardonowo rzucił w zarośla.
Bandyci też dużo nie mieli zbyt dużo, ale Egbert znalazł jakieś dwadzieścia zakrwawionych grzywien.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 23 Luty 2019, 13:32:23
Mauren też wyrzucił jedne ze zwłok. Może nie dla grzywien, ale kto to mógł wiedzieć? Zatem kolejne zwłoki powędrowały w krzaki, które nie zostały jeszcze zajęte przez nikogo z jego bandy!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 23 Luty 2019, 13:37:46
Torstein też zaczął plądrować co się dało. Udało mu się zebrać jakieś 15 grzywien. A i też zrzucił po kolei ze dwa trupy z drogi.

502 grzywien i 4 denary + 15 = 517 grzywien i 4 denary
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 23 Luty 2019, 13:45:37
Krwawy pieniądz, ale pieniądz.
Pomyślał Egbert chowając znalezione grzywny do sakiewki. Później je opłucze, o ile nie zapomni. W miejscach, w których zwykł wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze, i tak mało kto zwracał uwagę na takie szczegóły. Liczyło się to, żeby monety wykonane były z prawdziwego srebra i miały właściwą wagę. Najemnik podniósł kolejnego trupa, zarzucił go sobie na ramię i ruszył w stronę przydrożnych zarośli. To był ten konus, który próbował skoczyć Bękartowi z nożami do oczu, więc niesienie go nie było jakimś strasznym wysiłkiem.

200g + 20g = 220g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 23 Luty 2019, 13:55:39
Nawaar wziął jeszcze jedne, które stały nieopodal, żeby oczywiście oczyścić trakt. Tutaj niestety był najemnikiem, więc musiał a raczej nie miał wyjścia skoro chce grzywien, wykonywać polecenia normalnie, pozostawiłby te zwłoki na ziemi, lecz z drugiej strony i sam król wziął się do roboty to zawsze się inaczej "pracowało". W każdym razie kolejna truchło zniknęło z traktu a on sam zasiadł już na koniu, żeby móc jechać dalej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2019, 14:03:37
- Twoja wyobraźnia doprawdy działa zbyt intensywnie - odparł wampir. Nie przenosił już więcej ciał. Dał przykład ludowi, więc niech lud kontynuuje jego dzieło. Jeżeli będzie tak w sprawach małych, to i w dużych również.
- Chociaż jestem pewien, że ona powiedziałaby swoją wersję. Ale decyzyjny głos w dobieraniu firanek do komnat, to jednak nie rządzenie królestwem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Luty 2019, 15:03:05
- Pozbierajcie ich żelastwo i wpakujcie na wóz, przetopimy i będzie premia. Streszczać sie! Wydał rozkazy swoim ludziom. Sam zaś władował sie na swój wóz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 23 Luty 2019, 15:32:12
Po sprzątnięciu zwłok, Egbert dostał nowe zadanie. Zebrać złom. No cóż, ktoś musiał to zrobić. Najemnik poświęcił kilka następnych chwil na zbieranie porozrzucanych wszędzie wokół mieczy i sztyletów. Większość to była tania miedź, ale trafiło się też trochę srebra i nieco więcej żelaza, oraz stali. By dostać to ostatnie, Bękart musiał zedrzeć z trupów ich pancerze. Nie poszło łatwo, bo zabici bandyci zaczynali już sztywnieć, ale w końcu się udało. Wszystko po kolei Egbert załadował na wóz.

//Zbieram i oddaję na wóz, ale nie wiem w jakim to jest stanie

20x
Nazwa broni: miecz bandyty
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,94kg mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.

28x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra.

Nazwa broni: Miecz gwardzisty
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,35kg srebra o zasięgu 0,9 metra.

Nazwa broni: Tarcza Gwardii Ludowej
Rodzaj: tarcza
Typ: jednoręczny
Wytrzymałość: 50
Opis: Wykuta z 2,5kg stali Valfdeńskiej, wysoka na 0,8 i szeroka na 0,4 metra. Na tarczy wygrawerowany został herb miasta Tihios.

Nazwa odzienia: Buty gwardzisty
Rodzaj: buty
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykute z 2,5kg żelaza.

Nazwa odzienia: Hełm gwardzisty
Rodzaj: hełm
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 1,75kg żelaza.

Nazwa odzienia: Lewy naramiennik gwardzisty
Rodzaj: naramiennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 1kg żelaza.

Nazwa odzienia: Prawy naramiennik gwardzisty
Rodzaj: naramiennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 1kg żelaza.

Nazwa odzienia: Napierśnik gwardzisty
Rodzaj: napierśnik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuty z 10kg żelaza.

Nazwa odzienia: Nagolenniki gwardzisty
Rodzaj: nagolenniki
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 27
Opis: Wykuta z 5,5kg żelaza.


Nazwa broni: sztylet podżegacza
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra.

Nazwa broni: szabla podżegacza
Rodzaj: szabla
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuta z 1,19kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,8 metra.

Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów.

Nazwa broni: muszkiet podżegacza
Rodzaj: muszkiet
Obuch: 20 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 1kg stali Valfdeńskiej i 0,65kg drewna o zasięgu do 300 metrów.

Nazwa odzienia: hełm podżegacza
Rodzaj: hełm
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 1,66kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: prawy karwasz podżegacza
Rodzaj: karwasz
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 0,24kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: lewy karwasz podżegacza
Rodzaj: karwasz
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 0,24kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: nagolenniki podżegacza
Rodzaj: nagolennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuta z 5,22kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: napierśnik podżegacza
Rodzaj: napierśnik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 9,5kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: prawy naramiennik podżegacza
Rodzaj: naramiennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 0,95kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: lewy naramiennik podżegacza
Rodzaj: naramiennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 0,95kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: prawy karwasz Skrzetuskiego
Rodzaj: karwasz
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 0,24kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: lewy karwasz Skrzetuskiego
Rodzaj: karwasz
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 0,24kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: nagolenniki Skrzetuskiego
Rodzaj: nagolennik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuta z 5,22kg stali valfdeńskiej.

Nazwa odzienia: napierśnik Skrzetuskiego
Rodzaj: napierśnik
Typ: zbroja niepłytowa
Wytrzymałość: 32
Opis: Wykuty z 9,5kg stali valfdeńskiej.

Nazwa broni: pistolet Skrzetuskiego
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów.

Nazwa broni: sztylet Skrzetuskiego
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 15:43:41
Menelstwo Valfden w pełnej krasie.
Marduk westchnął ciężko. Zbieranie złomu po bandytach też pewnie trochę zajmie. Zostawiać ich samych sobie też się mu nie chciało. Jeszcze by las spalili, czy cholera wie co. Nigdy z Bękartami nie wiadomo. Marduk wstrzymał więc konia przed wymarszem.
– Już się pobawiliście w hieny cmentarne?

//Wszystko ma status "uszkodzone".
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 16:10:59
//Dodajcie masę tego złomu:99,18kg
Po małej konsultacji z Drago, uznaliśmy że: każda broń utrzymuje status "uszkodzony", a każdy element zbroi "zniszczony", żeby nie było zbyt różowo.
.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Luty 2019, 16:43:25
- Tak, Rasher byłby smutny gdyby łupy zostały. A jeszcze by je znaleźli inni... Nie bądź taki święty, chcesz to im pogrzeb wypraw.

//Na wozie ląduje
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 23 Luty 2019, 16:49:41
Krasnolud który przespał całą bitkę w wozie Kazmira wyszedł na siku. Słysząc Komandora parsknął śmiechem aż obszczał sobie buta.
- Huehue. Dobre nawet. Ale lepiej cichaj komandorze bo nas dosingnie Gniew Zartata! Mówiąc to podniósł ręce w góre. A potem wgramolił się z powrotem do wnętrza Kaziowozu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2019, 17:09:41
Dragosaniemi również nie do końca podobało się to spowolnienie ich wymarszu spowodowane chciwością jednego członka drużyny. Lecz nie wyraził swojej dezaprobaty.
- Przynajmniej złom nie będzie zaśmiecał traktu... - mruknął tylko. Wsiadł na konia i czekał na pozostałych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 17:27:19
- Czas poprostu tracimy, na te wasze cyrki - odrzekł. -Wracać na początkowe pozycję i ruszamy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Luty 2019, 18:21:34
Marduke miał rację, ale Melkior mu tego nie powie. Lubi się z nim droczyć, jak z każdym rycerzykiem Zartata. Wina genów po tym skurwiałym czarnym draconie, który uchodził za jego ojca. Elf poczekał aż Bękarty zajmą miejsca i ruszył zgodnie z poleceniem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Luty 2019, 19:30:15
Eve poczekała na najemników w głębi duszy ciesząc się, że sama nie musi tak jak oni ciułać grzywien i przeszukiwać trupów. A kto wie, pewnie gdyby nie Bractwo też czekałby ją los najemniczki.
Anielica wsiadła na Caledusa i podjechała obok Dragosaniego. -Ej- zagadnęła. -Pamiętasz jak byłam młoda- wyraźnie podkreśliła ostatnie słowo - i się zachwycałam twoją magiczną ręką, albo tym, że potrafisz przemienić się w nietoperza?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2019, 19:32:47
- Jak byłaś młoda? - Dragosani oczywiście skupił się na niewłaściwej części wypowiedzi Evening. - A kiedy to było? - zapytał, próbując to sobie przypomnieć. Rzecz jasna doskonale to pamiętał, no ale nie byłby sobą, gdyby nie odpowiedział w ten sposób.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Luty 2019, 19:36:49
-Hmmm no jakieś dziesięć lat temu. Nie udawaj, że nie pamiętasz. Kto by się wtedy spodziewał, że zostaniesz królem.... Ja to jednak od zawsze wiedziałam jak się dobrze ustawić, nawet podświadomie- mówiła próbując ukryć uśmiech na twarzy. Sama z perspektywy czasu wiedziała, że kilka decyzji mogła podjąć inaczej. Dotyczyły one głównie działalności w Bractwie. ale zawsze trafiała na życzliwe jej osoby.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 23 Luty 2019, 19:43:10
Mauren ustawił się w szyku jaki był wcześniej obrany. Mianowicie na samym końcu za wozami obok wikinga, tylko że jego jeszcze nie było na miejscu. Swoją drogą nim najemnicy się ogarnął z tym całym złomem trochę minie a skoro Trost należy do tej bandy to i musi słuchać zarówno organizatora wyprawy jak i swojego zwierzchnika w organizacji krótko mówiąc przerąbane. W każdym razie powinni już ruszyć!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 23 Luty 2019, 19:53:57
- Pamiętam, pamiętam - przyznał w końcu wampir. - Byłaś wtedy jak nastoletnia fanka jakiegoś głupkowatego barda. Nie, żeby mi się to nie podobało, więc jeśli czujesz taką potrzebę, to nie krępuj się. - Zaśmiał się. - I kto by wtedy pomyślał, że skończysz jako święta istota? W sumie gdybym ja wiedział jak ja skończę, pewnie uciekł bym wtedy z wyspy i nigdy więcej się tutaj nie pokazywał. Audiencje są takie nudne. A i Lucjusz mi co jakiś czas mnie męczy, że jako król powinienem mieć królową. I proponuje mi zapoznanie się z coraz to inną zagraniczną królewną. Zgroza, mówię ci.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Luty 2019, 20:02:21
-Takie uroki bycia nastolatką, szuka się idoli- zarumieniła się, nie wiedząc czemu, ale poczuła, że jej policzki zrobiły się gorące. -A ty mi zaimponowałeś w tamtym czasie. Co do bycia anielicą - też bym się tego nie spodziewała, ale za żadne skarby bym nie uciekła z wyspy. Gdybym jeszcze miała wybierać, to zrobiłabym to samo. Bractwo jest jak rodzina - Eve była pewna tego co mówi. Chyba raz na jakiś czas dobrze spojrzeć na swoje życie z perspektywy. -A co do królowej... Daleko szukać nie musisz. Na mojej głowie korona na sto procent będzie leżeć idealnie!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Luty 2019, 20:24:32
Melkior nie słuchał rozmów, ale do jego uszu dotarło coś o życiu i przemyśleniach. Elf niestety nie miał co przemyśleć. Jego życie to w większości naprawianie błędów Aragorna, przez niego wylądował w kanałach Atusel. Były one i tak lepsze od Podgrodzia... Jasne, gdy staremu nie odbiło został wysłany siłą do Bractwa, ale nie posłuchał ojca. Osoby która w sumie  była mu obca. Teraz, gdyby tam został, byłby może i aniołem. Ale to nie jego bajka, nie bardzo widziała mu się konieczność oddawania czci martwemu bogu. No i on dobrze wiedział że ich zaklęcia to zwykła magia. Jego życie jako najemnika było znośne, nie musiał już tego robić, odkąd miał ziemie i posade Podskarbiego. Komandor po prostu to lubił, czasem aż za bardzo. Acz chętnie zająłby się czymś ambitniejszym niż machanie mieczem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Luty 2019, 21:34:42
Marduk przewrócił oczami, gdy Evening i Drago drażnili się i żartowali. Rzecz jasna, nie było tego widać, gdyż miał na głowie swój charakterystyczny hełm z maską i dodatkowo kaptury na nim. Milczał. Nie miał humoru. W sumie, to często go nie miał. Nie okazywał tego. Milczał jak grób, albo posąg.

Podróż trwała tak kilka ładnych dni. W końcu drużynie udało się dotrzeć do tropikalnych terenów. W dżungli było znacznie cieplej i przyjemniej, choć oświetlenie hemis dodawało nieco mrocznej atmosfery. Trakt prowadził do wsi Bogdaniec. Ktoś nim biegł, jakby na spotkanie kompanii.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 23 Luty 2019, 21:50:52
Może Marduk miał hemoroidy? I dlatego był taki sztywny, jakby miał kij w dupie. Albo właśnie hemoroidy. Krasnolud tego nie mógł wiedzieć, ani nawet znać myśli rycerza. Kapral myślał teraz o butelczynie żytniej, takiej chłodnej z piwniczki... A teraz ktoś do nich biegł.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Luty 2019, 22:20:51
Podróż mijała dziewczynie szybko. Zwłaszcza w tak doborowym towarzystwie. Im dalej na południe, tym robiło się ciepło. Ciepło i ciemno, do tego bujanie w siodle było tak usypiające... Eve ocknęła się, gdy zorientowała się, iż trakt nie jest pusty. Nadal była wyczulona na nagłe zmiany w otoczeniu. W podróży rzadko można było naprawdę odpocząć. Zawsze trzeba zachować czujność. Antarii, z racji tego, że jechała na przodzie, zauważyła biegnącą istotę w ich kierunku. -Hej!- krzyknęła do swych towarzyszy. -Zwolnijcie. Ktoś biegnie w naszą stronę- dała znać reszcie. Sama popędziła konia kilkanaście metrów do przodu, by znaleźć się między biegnącą postacią a podróżnymi ze stolicy. Zatrzymała gwałtownie zaniepokojonego Caledusa. Wierzchowiec wierzgnął i ciężko było go utrzymać w ryzach. Mocniejsze szarpnięcie lejcami jednak wystarczyło. Anielica znalazła się bliżej nieznajomego.
-Dokąd tak pędzisz?- krzyknęła do niego z konia, obserwując dokładnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 23 Luty 2019, 23:04:08
Egbert ucieszył się ze zmiany otoczenia. Zimno przestało doskwierać jak tylko dotarli na tropiki. W tej części wyspy panowała z reguły straszna duchota, a człowiek tracił płyny szybciej niż był w stanie je uzupełnić. Bękart zawsze wściekał się gdy pot spływał mu po czole do oczu. W trakcie hemis nie było jednak tak źle. Po prawdzie, dla najemnika obecna pogoda i temperatura były niemalże idealne.
O tajemniczym biegaczu mężczyzna usłyszał zaś dopiero od Eve. Sam nie dostrzegł go, bo siedząc na wozie za Kazmirem zajęty był obserwowaniem tego, co działo się po bokach ich małego konwoju. Teraz jednak rudobrody zainteresował się niespodziewanym gościem. Za chwilę sprawa powinna się wyjaśnić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 23 Luty 2019, 23:12:25
Nareszcie ruszyli do przodu. Ile mogli oni czasu mitrężyć na zbieranie złomu? Dalsza podróż na południe przebiegła spokojnie, że aż dziw! Widocznie taka grupa Chochoła była tylko jedna, bo na trakcie pustki. Mimo to mauren czuwał czy coś z tyłu nie zaatakuje nagle, ale co nagle to po diable. W sumie mógł sobie nucić jedną ze swoich piosenek do czasu aż przekroczyli granice, jakby mogło się zdać, ponieważ z zimnego, zaśnieżonego otoczenia dojechali w cieplejsze klimaty! Nawaar może nie poczuł się jak w domu, ale jego ciało powolutku rozgrzewało się ubranie z wilka tylko w tym pomagało, lecz to nie była jeszcze pora na ściąganie odzienia do czasu oczywiście. Ciemnoskóry słyszał jak ktoś mówi, że nadciąga do nich i niemal wpadł na wóz, gdyby w ostatniej chwili nie powstrzymał swego naganiacza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Luty 2019, 00:39:25
Nieznajomym okazała się dziewczyna. Wyglądała na nie wiele młodszą od Antarii. Była zapłakana i rozczochrana, lecz nawet mimo to, była bardzo urodziwą młódką. Zziajana zatrzymała się przed Evening. W międzyczasie, do anielicy podjechał Marduk.
- Grożą, że go.. zabiją! Musice pomóc! – mówiła zmęczona.
– Spokojnie, tu nie masz się czego bać, jesteś pomiędzy dobrymi ludźmi. Uspokój się i powiedz.
- Mój ojciec jest sołtysem... przyszli do niego jacyś źle wyglądający, obezwładnili go i kazali mu przywołać naszego rycerza, grożąc mi bronią. Ale tatko umie się bić, sam kiedyś wojował i zaczął z nimi walczyć, a ja uciekłam.. po prostu biegłam i zobaczyłam, że ktoś jedzie... proszę... musicie mi pomóc! – wydusiła i zapłakana upadła na kolana. Marduk poznał ją. Nie z wyglądu, ale z opisu. Zsiadł z konia i zdjął hełm.
– Hej, Jagienko. To ja, pan Draven. Spójrz na mnie – ujął ją za policzek i skierował jej twarz ku swojej. – Uratujemy Twojego ojca. Obiecuję.
Objął ją, aby choć trochę ją uspokoić, niestety niezbyt to pomagało. Paladyn westchnął. Zebrał odrobinę energii magicznej i dotknął skroni kobiety.
– Izaar! – szepnął, magicznie usypiając niewiastę. Zdjął szybko pelerynę. Podniósł kobietę wraz z odzieniem, po czym zaniósł na wóz, na którym siedział Melkior. Oblekł dziewczynę swoją pelerynę i położył, odsuwając złom. – Melkior ładuj się z kimś na konia, Egbert tak samo, Kazmir, pilnuj jej razem ze swoją bandą. I niech jej nawet włos z głowy nie spadnie! – rozkazał ostro. – Reszta jedzie ze mną, pędem! – dodał. Wrócił się do Zirael, porwał z ziemi hełm, założył go i wsiadł na koń, po czym puścił pancerną klacz w prędki cwał, nawet nie czekając na resztę drużyny.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 24 Luty 2019, 09:28:38
Dziewczyna była przerażona. Cóż miała biedna robić? To, że akurat grupa podróżnych była niedaleko, było wielkim szczęściem.
-Chcieli rycerza, to dostaną tuzin zbrojnych- rzekła do dziewczyny Eve, chcąc ją uspokoić. Odsiecz nadchodziła. Choć nie wiadomo jeszcze, z czym będą mieli do czynienia na miejscu.
-Marduk, skąd ją znasz?-spytała, gdy marszałek zaopiekował się już dziewczyną i wracał na swego konia. Anielica także popędziła Caledusa ile sił miał w nogach. Nie było czasu do stracenia, gdy sołtys walczy o życie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2019, 09:36:36
Dragosani wstrzymał konia, gdy do drużyny podbiegła dziewczyna. Jagienka, jak ja nazwał Marduk. Typowe imię wiejskiej dziewczyny. Sam się nie odzywał, nie było takiej potrzeby. Również pognał konia i pędem ruszył do wioski. Nie było czasu do stracenia. Żądanie "źle wyglądających" było podejrzane. Nie mogli być zwykłymi bandytami, ci nie domagaliby się o przybycie rycerza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 24 Luty 2019, 11:03:40
Marduk miał dziwny pomysł, teraz Melkior musiał odprzęgnąć konia od wozu Kazmira, zanim to zrobi kompania będzie już we wsi. Z Bękartów to aby Ashog jechał na koniu obok wozu elfa. Melkior chwilę się zastanowił.
- Ashog koń, Egbert ze mną. Torst ruszaj za nimi. Komandor zeskoczył z wozu i szybko dosiadł konia orka, czekał na Egberta. - Reszta pilnować dziewki.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 24 Luty 2019, 11:13:54
- I ma nas ominąć bitka? Mruknął cicho wyłażąc z wozu z narychtowaną kuszą. - Rozkaz sir! Rzucił głośno, to słyszeli wszyscy. Krasnolud nie był zadowolony, do wioski pojechała mała armia, po cholere im tam jeszcze zwykli wojacy bez boskich moców. Mirzak nie pojmował.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 24 Luty 2019, 11:15:34
Sytuacja szybko się rozwinęła. Po wielu dniach nudy, w końcu coś się zaczęło dziać. Choć wiking miał pewne podejrzenia. Mimo to, gdy Melkior kazał mu ruszyć za resztą, ten też tak zrobił, puszczając swego ogiera w szybki cwał, aby jak najszybciej nadrobić dystans jaki dzielił go od reszty. Czego się spodziewać? Komu trzeba spuścić wpierdol?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 24 Luty 2019, 12:00:23
Mauren usłyszał dość, żeby ruszyć się z miejsca i pognać za resztą. Sytuacja robiła się coraz niebezpieczna, bo opis dziewczyny nie wskazywał na zwykłych rzezimieszków. Musiało to być coś więcej i można było śmiało stwierdzić, że to umrzyki pół orkowie czy jakoś tak. W każdym razie nie było czasu do stracenia choć Nawaar zgodził się na warunki narażania swego życia bezpodstawnie, bo tutejsze królestwo dało mu nowy dom, lecz bardziej interesowało go wywiązanie się z kontraktu oraz zapłaty, zupełnie jak najemnikowi, którym osobiście się nie uważał!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Luty 2019, 16:13:00
Marduk odpowiedział Evening dopiero w drodze.
– Jej ojciec to sołtys, którego sam wybrałem. Razem z rycerzem Bractwa, który zajmuje się tym miejscem.
Wieś rosła w oczach. – Potrzeba nam planu. Evening razem ze mną wpadnie tam z przemieszczenia, a reszta drzwiami! Ratusz jest w samym centrum!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Luty 2019, 16:39:05
- Postarajcie się jak najszybciej użyć zaklęć, które wykluczą chociaż na moment część z tych drani - polecił Dragosani. - Ja sam zrobię co będę mógł. No ale jeśli wbijemy tam tak na hura, to mogą spanikować i zabić sołtysa. A tego raczej nie chcemy. Dobrze by też było wiedzieć w co się właściwie pakujemy. Liczbę potencjalnych wrogów i tak dalej. Marduk mniemam, że byłeś wcześniej w domostwie tego sołtysa. Jak wygląda wnętrze?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 24 Luty 2019, 18:56:35
Mauren dogonił tych co byli przed nim, by usłyszeć dość mocno okrojony plan. Teraz nie mógł być milczkiem i postanowił coś powiedzieć. - Zamiana w nietoperza wchodzi w grę królu? Zawsze to mogłoby pomóc w zwiadzie i poznać potencjalną ilość celów. Zaproponował, jadąc cały czas za nimi z powodu wąskiego traktu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 24 Luty 2019, 19:54:33
Egbertowi nie trzeba było dwa razy powtarzać tego samego. Szybko poderwał się z miejsca i zeskoczył z wozu, by w jednej chwili znaleźć się u boku Melkiora. Następna sekunda i rudobrody siedział już na końskim grzbiecie gotowy do akcji.
W trakcie cwału najemnik starał się usłyszeć o czym mówią jadący przed nim towarzysze. Wszystkie proponowane opcje wydawały mu się dosyć słabymi rozwiązaniami. Nic w tym jednak dziwnego. Ciężko wymyślić jakiś konkretny plan, gdy nie wiadomo z kim i na jakich warunkach ma się walczyć. Niestety, czasem zwyczajnie nie było innego wyjścia jak tylko rzucić się z mieczem w wir wydarzeń i modlić, by Rasher miał tego dnia dobry humor. W trakcie jazdy Bękart dobył broni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 24 Luty 2019, 21:37:11
- Mamy w kompanii gołęb... anielice. Czemu nie użyją zwiadu z powietrza. Spytał retorycznie Egberta gdy starali się dogonić Marduka, który zareagował niczym wkurwiony czarny dracon a nie dowódca kwiatu Valfdeńskiego rycerstwa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Luty 2019, 21:58:25
– Byłem. Ma trzy piętra: urzędowy parter, mieszkalne pięterko i stryszek. Pewnie są na parterze. Zajmuje go duże biuro z dużym, dębowym biurkiem pod północną ścianą, po za tym, krzesłami i paroma szafka, to jest tam sporo miejsca – odrzekł Dragosaniemu.
Drużyna zajechała do wsi. Marduk dobrze widocznym gestem nakazał zatrzymani się i sam tak też uczynił. Zsiadł z konia i wskazał palcem oddalony o koło dwadzieścia metrów ratusz. Budynek był najwyższy w całej wsi. Miał dość dużo kwadratowych okien na parterze i podwójne drzwi.– Więc tak: ja i Evening zrobimy tam niespodziankę. Drago, jeśli dasz radę to wpierdziel się jako gacek przez okno, Torstein i Egbert drzwiami i oknami. Melkior i Nawaar obstawią drzwi, aby nie mogli uciec. Gotowi?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 24 Luty 2019, 22:17:56
Tak niespodziewany i nagły wjazd kilku konnych i reszty kompanii do wsi musiał zrobić wrażenie. Eve powstrzymała wierzchowca przed dalszym galopem, a Caledus zaprotestował głośnym chrapnięciem. Widocznie zwierze poczuło tę aurę zaniepokojenia w powietrzu. Eve zeskoczyła z jego grzbietu.
-Zróbmy tak jak mówisz. Trzeba działać szybko. Postarajmy się nie skrzywdzić nikogo z postronnych- dodała jeszcze. Wszak w takiej akcji mogą zginąć niewinni, a to byłoby plamą na honorze członków Bractwa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 24 Luty 2019, 22:34:25
- Mają rozmach, skurwysyny. Ocenił za duży zdecydowanie jak na wieś ratusz. Zeskoczył z konia, sięgnął po kuszę którą narychtował i kucnął celując w drzwi, wcześniej położył obok Nelthariona by w razie co szybko dobyć miecza. Jedynie Nawaar musiał podejść pod drzwi. Jednakże... elfowi nie podobały się te duże okna. Z których zaraz mogły polecieć bełty, strzały, kule albo - lepiej nie - czary. No i byli na otwartej przestrzeni, wrpóg już to pewnie dostrzegł.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Luty 2019, 23:47:46
W karczmie ulokowanej dosyć niedaleko, pewien elf, któremu nie obca była magia czystym przypadkiem siedział i popijał wino. Jeszcze czystszym przypadkiem, przesiadywał przy oknie. Najczystszym przypadkiem było to, że przez te okno widział dość sporą grupę zbrojnych, wśród nich anielicę, mściciela, wampira i murzyna. Z zebranych to mauren najbardziej rzucał się w oczy. No bo kto widział maurena w wilczym futrze w wiosce położonej w strefie tropikalnej?
[member=26759]Merith[/member]

– Ruszamy, Melkior, Nawaar, znajdźcie jeśli możecie, jakieś osłony. Torstein i Egbert, wchodzicie po nas – rzucił święty mściciel. Wyciągnął swą czarna klingę z pochwy.– Eve, Drago, ruszamy.
Pobiegł w stronę ratusza, po czym użył zgromadzonej mocy magicznej, aby przemieścić się do środka, gdy już widział wnętrze przez okno. Znalazł się mniej więcej w środku pomieszczenia i przyjął bojową postawę, chwytając miecz oburącz. Biurko, o którym mówił Marduk, było przewrócone. W jego miejscu stał dwa krzesła. Na nim zaś siedzieli związani rycerz i drugi mężczyzna. Solidnie pobici. W kominku palił się ogień, zaś cały pokój był zdemolowany. Dwoje mężczyzn, oszpeconych i okutych stało przy każdym z krzeseł. Kolejny, słabiej opancerzony siedział na trzecim krześle, na przeciwko jeńców. Dodatkowa dwójka, również opancerzonych typów była przy drzwiach. W momencie pojawienia się w ratuszu Dravena po schodach zbiegła kolejna trójka przeciwników. Każdy przeciwnik był ubrany w czarne szaty z kapturem, które ukrywały twarz.

7x tajemniczy zbir (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci)
1x dowódca zbirów (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag)(ten na krześle na przeciwko jeńców)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 25 Luty 2019, 08:23:53
Jeszcze na koniu, Egbert przytaknął komandorowi. Anielica w drużynie dawała spore pole do manewru jeśli chodzi o rozpoznanie, teraz jednak było już na to za późno. Gdy dotarli na miejsce, paladyn zarządził że Torstein i Egbert mają wejść do środka głównym wejściem, bądź wykorzystując któreś z okien.
-Okna.- Rudobrody szybko oznajmił co woli, jednocześnie sugerując wikińskiemu towarzyszowi podobny wybór. Z ich niewiedzą, atak frontem powinien być ostatecznością. Korzystając z mniej oczywistego wejścia, przy odrobinie szczęścia może nawet uda im się zaskoczyć przeciwnika. Już po chwili, Bękart biegł na ratusz tuż za wampirem i członkami bractwa. W pewnym momencie najemnik skręcił jednak gwałtownie wybierając za cel jedno z większych bocznych okien. Po drodze chwycił z ziemi sporych rozmiarów wiadro, które niedawno musiał tutaj upuścić jakiś chłop. Następnie, Egbert cisnął nim z całej siły prosto w okno. Drewniane naczynie z łatwością zbiło cienką szybkę, co umożliwiło wojownikowi władowanie się do środka ratusza. Postawił prawą nogę na parapecie, następnie podźwignął się na niej wskakując do budynku. Mężczyźnie ledwo udało się przecisnąć, ale koniec końców osiągnął swój cel. Od razu zaczął szukać wzrokiem pierwszego przeciwnika.

//Marduk, jestem w tym samym pomieszczeniu co wy?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Luty 2019, 10:59:35
//Zmieniłem dowódcę oraz liczbę wrogów, bo wczoraj coś było źle. I tak, Egbert jesteś
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 25 Luty 2019, 11:19:57
Plan był kiepski. Jednak wampir nie zdążył wyrazić swojej opinii. Nie zdążył także wytłumaczyć dlaczego przemiana w nietoperza nie wchodziła w tym przypadku w grę. Pozostało więc po prostu wepchać się do domu i działać. Wampir wydobył pistolet i załadował go. Drugą dłonią wydobył z buta nóż do rzucania. Nie używał go często, ale teraz mógł się przydać. Ruszył biegiem do budynku, otworzył je w pędzie i wpadł do środka. Natychmiast ogarnął wzrokiem i innymi zmysłami pomieszczenie. Nie była to sytuacja komfortowa dla drużyny. Kilku zbrojnych, którzy wyglądali podejrzanie znajomo. No i człowiek, który ewidentnie wyglądał na osobę parającą się magią. Główne zagrożenie stanowił właśnie on... i ta dwójka przy krzesłach... i przy drzwiach. W sumie każdy w pomieszczeniu. Jednak bezpieczeństwo zakładników stanowiło priorytet. Nie podnosił jeszcze broni, lecz mentalnie przygotował się do ataku.
- No cześć - rzucił do potencjalnego dowódcy tej zbieraniny, chcąc odwrócić jego uwagę od zakładników.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 25 Luty 2019, 11:37:54
Stosunkowo nieduże pomieszczenie pełne zbirów nie było idealnym polem walki. Podczas bitwy na Zuesh, gdy demony nacierały na valfdeńskie i zueskie wojsko, każdy przeciwnik był dobrze widoczny. Czary obszarowe niszczyły całe grupy demonów, a ruchy bronią białą mogły być zamaszyste i silne. Zwiad z powietrza był kolejną opcją ułatwiającą rozpoznanie pozycji wrogów. Tu, w ratuszu, należało działać szybko i precyzyjnie nie widząc do końca co kryje się w środku, trudniej było o uniknięcie ciosów, gdy roiło się od przeciwników. Nie wiadomo też było, jakimi umiejętnościami dysponują te zbiry... Evening nie pozostało nic, tylko wykonać rozkaz Dravena. Lepsze to niż bezczynność. Anielica przy pomocy energii magii przemieściła każdą cząstkę swego ciała na miejsce, w którym skupiła wzrok patrząc przez okno. Każdy atom odtworzył się idealnie w czasie szybszym niż mrugnięcie oka we wnętrzu ratusza. Był to dobry moment zaskoczenia dla wrogów - nagle pojawiająca się skrzydlata istota.
Antarii sięgnęła po swój miecz i chwyciła go oburącz. Ujrzała w środku nie więcej niż dziesięć osób, oby nie byli zbyt silni... Anielica poczuła, jak magia płynąca w jej żyłach jest coraz bardziej dla niej wyczuwalna. W takich chwilach każdy sługa Zartata czuje się bliżej swego boga, który daje mu moc. Dziewczyna postanowiła przelać tą siłę na swoje oręże, które dzierżyła. Srebrny miecz zyskał żółtą poświatę jarzącą się z każdą chwilą mocniej, aż w końcu cisnęła ostrzem po łuku wprost w głowę biegnącego ze schodów zbira. Kości zachrupotały, miecz przebił czaszkę na wylot, po czym kierowany jakby dłonią Zartata wrócił do ręki Evening.
Anielica nie traciła ani chwili i już namierzyła kolejną swoją ofiarę. Poświata na mieczu przygasła.

//    Święty rzut  (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/%C5%81aski_bojowe#.C5.9Awi.C4.99ty_rzut)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 25 Luty 2019, 12:42:11
Z osłoną to tu było ciężko, elf zdjął z pleców tarczę i wbił ją w ziemię przed sobą. Tworząc małą prowizoryczną osłonę. W razie czego po prostu padnie na ziemię. Teraz dalej obserwował wejście.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 25 Luty 2019, 12:44:31
Nikt nie zdążył maurenowi odpowiedzieć, gdy dojechali do samej wioski, przez co nie można było wypracować lepszego planu! Ratusz wyglądał najokazalej ze wszystkich zabudować i nie można było go pomylić. Nawaar przywiązał konia do płotu, załadował kuszę mając na podorędziu dwa noże do rzucania, jakby trzeba było zadziałać jeszcze szybciej, po czym ustawił się koło elfa. Wielgachne okna były dość dużą przeszkodzą, bo pozycje obrane przez strzelców mogły zlikwidować wsparcie na prędze, ale długouch wpadł nawet na pomysł tylko, że z puklerzem mogło być różnie, lecz postanowił chociaż oprzeć go o swoje nogi, bo to zawsze jeden pocisk odbije nim ta spadnie. Ciemnoskóremu nie pozostawało nic innego jak czekać, aż ktoś wrogów wyłoni się za drzwi lub pojawi się w okiennicach!   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 25 Luty 2019, 12:56:49
Znowu awantura? Pomyślał mag, dopił spokojnie wino za które przecież zapłacił, telekinezą sięgnął po kostur po czym wstał i wyszedł zobaczyć cóż za cyrk przyjechał. Wychodząc z karczmy zauważył murzyna w futrach i z dzidą co faktycznie rzucało się w oczy. Oraz Melkiora, który celował z kuszy w ratusz. Podszedł mówiąc.
- Co tu się wyprawia Melkior, nie można spokojnie się wina napić. Mag otoczył się mortokinetyczną barierą. Bo miał przeczucie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 25 Luty 2019, 13:32:27
Melkior nawet nie spojrzał na Meritha. - Nie do końca wiem, jechaliśmy z Mardukem a ze wsi biegła jakaś wieśniaczka wrzeszcząc że ktoś sołtysa pojmał. Ten pognał jakby mu przyszłego teścia porwali, bez porządnego planu. Ot wparowali tam z Dragiem, Eve i dwójką moich ludzi. A w ogóle to jedziemy... A Marduke ci powie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 25 Luty 2019, 13:58:27
Na wprost Egberta siedział jakiś mężczyzna w czarnej szacie. Rudobrody zaklął szpetnie, bo ten koleś musiał być magiem. Nikt inny nie zabrałby na bitkę kostura zamiast porządnego miecza, bądź topora. Co gorsza, to był prawdopodobnie jeden z tych „mrocznych” magików. Oni zaś, jeśli wierzyć opowieściom, byli ze wszystkich najgorsi. Potężne czary w połączeniu ze skurwysyństwem i wyrafinowaniem tych osobników tworzyły naprawdę zabójczą mieszankę. Ten mag siedział jednak tak blisko Bękarta, że najemnik miał realną szansę na pozbycie się go, nim zakapturzony mężczyzna rzuci na niego jedno ze swoich zaklęć. Egbert postanowił wykorzystać tę okazję. Skoczył w stronę czarodzieja wykonując jednocześnie zamaszyste cięcie mieczem. Przeciwnik okazał się być jednak dużo szybszy niż szeregowy przypuszczał. Odepchnął się nogami od podłogi i razem z krzesłem poleciał do tyłu. Dzięki temu miecz Bękarta, zamiast przeciąć go na pół, zostawił jedynie płytkie rozcięcie na jego klatce piersiowej. Ranny czarodziej upadł na podłogę, przewrotem w tył sturlał się z oparcia krzesła, a następnie bez trudu stanął na własnych nogach. Rudobrody był w szoku. Trudno podejrzewać o takie akrobatyczne umiejętności kogoś, kto większość życia spędził w zakurzonej bibliotece. Tak przynajmniej Egbert wyobrażał sobie żywot magicznych. Możliwe jednak, że był w błędzie. Jakby tego było mało, rana na ciele nekromanty zaczęła nagle goić się w ekspresowym tempie. Tak sama, po prostu.
Najwyraźniej w dupie byłem i gówno widziałem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Luty 2019, 14:54:50
Mag uśmiechnął się paskudnie pod kapturem, co też Egbert bardzo wyraźnie zauważył. Następną rzeczą, jaką zrobił, było wyciągnięcie przed siebie dłoni i posłanie w mężczyznę, który go zaatakował mortokinetycznej fali energii, która z siłą lwa cisnęła nim w ścianę, tuż obok okna, przez które wszedł. Egbert poczuł solidnie uderzenie, w głowie mu nawet trochę pociemniało, ale nie wydawało się, aby odniósł jakieś rany.
– Zabić wszystkich, łącznie z jeńcami... a z resztą. Sam to zrobię – przemówił suchym głosem. Postanowił zebrać energię magiczną. Rzucił kostur jednemu z siepaczy, po czym jego dłonie zaczęły lśnić czarno-fioletową poświatą. Zaczął je wznosić do góry, chcąc zastosować potężne zaklęcie zwane eksplozją zła. Marduk zauważył to, puścił jedną z rąk z miecza i sam wykorzystał zebraną moc magiczną. Dłoń paladyna też lśniła podobną poświatą.
– Araxu! – zainkantował. Czar zniwelował energię maga, odbierając mu możliwość rzucenia czaru. – Aresh!– dodał. Drugi czar odebrał magowi zdolność mówienia, a więc też inkantowania wszelkich zaklęć. Wściekły porwal mortokinezą kostur od siepacza i zniknął, zostawiając tylko obłoczek czarnego dymu.

Znalazł się tuż obok Meritha. Nieco zaskoczony odszedł na kilka kroków i zaczął uciekać, chcąc jak najszybciej zebrać energię.

Tymczasem siepacze ustawieni koło jeńców zamachnęli się, chcąc wykonać rozkaz, ciało Marduka zdematerializowało się ponownie i znalazło w ułamku sekundy za jednym z siepaczy, który miał zaraz pozbawić życia związanego sołtysa. Marduk wystąpił paradą i zablokował klingę swoją. Miecze skrzyżowały się, lecz został drugi. Paladyn pchnął go telekinezą na ścianę, dosć blisko Egberta. Mściciel jednak nie miał zamiaru cackać i bawić się. Dobył sztyletu, uderzył głową w hełmie siepacza z którym krzyżował broń i poderżnął mu gardło.

Z kolei, na Evening rzucili się siepacze ze schodów. Było ich dwóch. Na Dragosaniego kolejnych dwóch, czatujących przy drzwiach.

5x tajemniczy zbir
1x dowódca zbirów(koło Meritha)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 25 Luty 2019, 15:11:14
Dragosani spodziewał się ataku dwójki zbirów sprzed drzwi. Byli wszak najbliżej. Całe szczęście miał przygotowaną broń. Odwrócił się błyskawicznie i wystrzelił z pistoletu. Żelazny pocisk wbił się w czoło pierwszego łotra, znacząc ścianę za nim krwią i kawałkami tkanki mózgowej. Pocisk utkwił w ścianie, niemal pośrodku czerwonej plamy. Zbir osunął się na ścianę, martwy. Wampir jednak był bardziej wkupiony na drugim celu. Ruch jego nadgarstka był szybki. Szklany nóż poszybował w powietrzy, wbijając się w czoło zbira. Ten zacharczał i padł na ziemię. Drago wyrwał nóż z głowy trupa, schował pistolet i dobył szabli. Spojrzał szybko na sołtysa i rycerza, aby ocenić czy coś im bezpośrednio zagraża.

3x tajemniczy zbir
1x dowódca zbirów(koło Meritha)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 25 Luty 2019, 15:17:52
Nawaar wiedział, że rozpoczęła się jatka, ale taka na poważnie, co też sprawiło, iż zignorował on maga, który gadał z elfem natomiast bardziej, skupił się na drzwiach i co z nich wylezie. Długo nic się nie działo, ale za to słychać było wiele. Magiczni wojownicy poradzili sobie znacznie sprawniej niż zwykła regularna armia podołałaby sobie w ogóle z takim zadaniem. Jednakże po chwili takiego wyczekiwania coś pojawiło się koło w nich jakimś obłoku czyli to był magik! Po szatach można było rzecz, że nie należał do tych "dobrych czarodziejów", o ile jacyś w ogóle są dobrzy. W każdym razie padł rozkaz strzelania do wszystkiego co złego wyjdzie z budynku, więc to zrobił!
    Mauren wymierzył w nogę czarownika, żeby ten zaprzestał uciekać, wziął on głęboki oddech i zwolnił mechanizm trzymający bełta. Żelazny bełt pokonał dystans w zatrważającym tempie, trafiając uciekającego czarownika w łydkę. Bełt przebił się przez płaszcz, jakby to był zwykły papier po czym utknął on w mięśniach człowieka. Przeciwnik zaczął utykać, ale to dopiero początek, ponieważ ciemnoskóry dobył jednego z noży i trzymając ostrze między palcami, zamaszyście rzucił nim w plecy maga. Szklane ostrze wbiło się w plecy, lecz Nawaar ciekaw był dalszych poczynań ze strony elfa i jego znajomego maga. W międzyczasie rozpoczął załadowanie kuszy na nowo!
 
Pozostaje 17 żelaznych bełtów.

3x tajemniczy zbir
1x dowódca zbirów(koło Meritha) bełt w łydce, nóż wbity w plecy z jakim skutkiem?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 25 Luty 2019, 17:21:41
Merith sam się cofnął dwa kroki gdy przed nosem wylądował mu mroczny mag, który zaczął uciekać. Chyba raziły go jakieś zaklęcia bo ich nie zaatakował. Na pewno zaś dostał nożem i z kuszy. Elf zebrał w sobie moc niezbędną do rzucenia prawie najsilniejszego czaru z szkoły ognia. - Heshar anash grishil! Powiedział, a nad prawą dłonią pojawił mu się płomień, za pomocą mortokinezy cisnął nim w maga. Ten zaś zajął się magicznym ogniem. Spalając się na popiół, został, po nim  tylko stopiony żelazny bełt.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 25 Luty 2019, 17:30:11
I szkło Ilusmirskie. Melkior kaszlnął, bo dym zawiał mu w twarz. Dalej kucał. Był pod wrażeniem tempa w jakim typ w sumie wparował. Sekunda? Najwięcej. Zazdrościł Merithowi nawet trochę.
- Nieźle jak na kogoś w twoim wieku Merith. Skomentował. Ciekawy był co się dzieje w środku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 25 Luty 2019, 23:09:29
Zbiry widocznie bogów się nawet nie boją. Przecież nikt o zdrowym umyśle nie porywałby się na anielicę. Oznaczało to niechybny koniec życia nieszczęśnika bez rozumu. Przeciwnicy byli jednak albo dobrze wyszkoleni, albo nie czuli strachu, bądź ich umysłu były we władaniu kogoś potężniejszego.
Anielica musiała wykonać unik przed ostrzem przeciwnika, który zbiegł ze schodów. Sparowała cios swym mieczem, ale z drugiej strony atakował ją kolejny wróg. Zwinny obrót pozwolił jej odepchnąć jednego zbira, gdy klinga uderzyła o jego opancerzoną pierś. Cofnął się kilka kroków i zachwiał. To wystarczyło i dało pannie Antarii kilka cennych sekund. Sekund, które decydowały o życiu lub śmierci. Jej oręż powędrował wyżej. Mocny chwyt sprawił, że jedno cięcie ucięło zbirowi ramię, a podłoga spłynęła ciepłą krwią. Kolejny szybki ruch mieczem i metal przeciął tchawicę, a także tętnicę szyjną. Krople krwi prysnęły na włosy anielicy, ale nie przejęła się tym, gdyż zbir, który chwilę temu został odepchnięty, teraz już był gotowy do ataku.

//2x tajemniczy zbir
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 25 Luty 2019, 23:24:16
Wiking ruszył zaraz za Egbertem i gdy ten cisnął jakimś wiadrem w okno, to Torstein zrobił to puklerzem, w sąsiednie, rozbijając je w drobny mak. Wskoczył przez pozostawioną przez siebie dziurę z mieczem w ręku. Ujrzał, że chłopcy(i dziewczyna) sobie poradzili ze zbirami. Wiking byłby wewnątrz szybciej, ale obserwował starcie dwóch magów. Z kolei, już w środku, widząc, że na Evening zamierza się jeden z dwóch ostatnich zbirów, stanął między nimi.
– Panienka pozwoli, ja się tym skurwysynem z łaski swojej i Rashera zajmę – przemówił.
Siepacz ruszył na niego, markując cięcie znad głowy, a w rzeczywisości uderzając od prawego boku. Wiking prawie by się nabrał, lecz nie z nim takie numery. Bez puklerza było jednak trudniej mu zablokować, lecz nie było to niemożliwe. Torstein zablokował i pchnął barkiem przeciwnika, pozbawiając go na krótką chwilę równowagi. Zalał go następnie serią agresywnych ciosów, lecz nie zdołał przełamać jego bloku.
Kurwa, przydałby się topór, albo chociaż większy miecz...
Torstein nie był rycerzem, nie grał czysto w walce jeśli nie musiał. Dlatego też zdzielił przeciwnika "z dyńki". Głowa trochę go zabolała, ale raczej niezbyt go to obchodziło. Zamroczonego przeciwnika chlasnął raz, a potem drugi. Na Na ziemię spadły dwa ramiona siepacza. Następnie zaś wiking werżnął się mieczem w jego głowę, jakby rżnął tasakiem mięso. Kopnął truchło, aby wydobyć miecz. Twarz wikinga znów skąpała krew
– No. Załatwiony tak jak pan Tyr powiedział. A panienka... eee... ma krew we włosach – rzucił do anielicy, sam mając hełm i brodatą twarz w posoce.

1x tajemniczy zbir
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 26 Luty 2019, 09:59:46
Mag rzucił rudobrodym dość mocno, ale Bękart przeżył już gorsze rzeczy, dlatego szybko pozbierał się po spotkaniu ze ścianą. Gdy pchnięty przez paladyna bandyta upadł obok Egberta, ten stał już na nogach. Niewiele myśląc, najemnik przydeptał miecz przeciwnika by ten nie mógł go zaatakować, po czym zamachnął się własnym ostrzem. Zawahał się jednak widząc pancerz tamtego. Obywatelska klinga raczej nie poradziłaby sobie z czymś takim, dlatego wolną ręką szeregowy sięgnął za plecy. Chwycił rękojeść swojego krasnoludzkiego sihila, a potem jednym płynnym ruchem wydobył broń i spuścił ją na wroga. Zbroja sługusa nekromanty została rozrąbana potężnym uderzeniem, a z jego ciała zaczęła wylewać się krew. Człowiek ten, jeśli w ogóle można go było nazwać istotą ludzką, nie wyglądał jednak wcale jakby stracił zapał do walki. Przeciwnie. Spróbował poderwać się z ziemi i rzucić na najemnika, przez co zarobił od niego kopniaka w twarz. Egbert raz jeszcze wprowadził sihil w ruch. Ciął w to samo miejsce, pogłębiając ranę leżącego. Z takimi obrażeniami nie można było żyć. Wróg powinien był już znieruchomieć, tymczasem dalej szamotał się pod butem Bękarta.
-Co to jest?

1x tajemniczy zbir (ranny)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 26 Luty 2019, 10:51:02
-Bez przesady z tą panienką- uśmiechnęła się mimo panującej wokół masakry. -Wystarczy Eve- przecież Antarii miała już 31 lat. Na szczęście jej ciało pozostało 25-letnie, bo tyle miała w chwili przemiany w anioła. -Trudno się nie ubrudzić podczas walki. Dzięki za pomoc.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 26 Luty 2019, 11:15:07
- Zabawnyś. Dawno nie czarowałem, czasy takie że lepiej się tym za bardzo nie chwalić, chyba że jesteś z Bractwa. Będziemy musieli pogadać Melkior. Powiedział opierając się o kostur. - Coś im długo schodzi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 26 Luty 2019, 13:20:05
- Pogadać... to nie jest dobry moment. Raczej jeszcze długo nie będzie, bo jestem zajęty. I nie bardzo mam ochotę na zajmowanie się tym z czym przychodzisz. Pomęcz Kazmira, albo Yarpena. Komandor był poirytowany upartością Meritha. Ten stary elf był coraz bardziej upierdliwy. Co takiego jest w Omas że on to koniecznie chce, nawet po tym jak ostatnia wyprawa się nie udała. Melkior niby wiedział, ale mag  coś kręcił.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 26 Luty 2019, 13:26:58
Mauren po swoim rzucie nożem nie mógł się spodziewać co nastąpi! Przyjaciel Melkiora zebrał moc magiczną, wytwarzając w dłoniach żywy płomień, cisnął nim w czarnoksiężnika. Ranny mag przez bełta i nóż w plecach spopielił się na oczach ciemnoskórego razem z bełtem oraz nożem ze szkła! Niepowetowana strata dla Nawaara, którą będzie musiał jakoś odzyskać, jednakże najpierw będzie musiał się pozbyć zapachu spalonego ciała oraz dymu z oczu. Kilka łez poleciało z jego oczu do tego te zaczerwieniły się. Ciemnoskóry uważał, że nie ma sensu wbiegać do ratusza, gdzie zapewne wszystko skończone. W końcu zaś doszedł do siebie i czekał w ciszy, chowając kusze i puklerz, który nie zdał mu się na nic.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 26 Luty 2019, 17:57:37
- Yarpen wyparował, zniknął od czasu tego incydentu z Gedranem. Intrygujące że nie zrobiliście nic by go stamtąd wydostać... ale to nie moja sprawa. Moją jest zniknięcie Yarpena, on ma to czego szukamy. Elf znowu spojrzał na ratusz. - Utknęli w kolejce do okienka czy co?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 26 Luty 2019, 18:07:16
- Pewnie szukają zaświadczenia A38. Odgryzł się od tej ciszy mauren, który milczał większość czasu. - Rozumiem, że zamierzasz mi oddać za ten nóż, który stopiłeś panie magu? Zapytał raczej retorycznie, bo w środku wątpił, że czarodziej ma przy sobie jakieś grzywny, bo raczej wyglądał na biedaka, ale cóż i tak mają czas to czekał cierpliwie na odpowiedź.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 26 Luty 2019, 18:23:42
- Oczywiście. Zrobił pauzę - Że nie zamierzam. Niby z jakiej racji? Odparł oburzony.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 26 Luty 2019, 18:37:45
- Yarpen jest poszukiwany przez prawo, nie wiem gdzie jest. Gdyby był tu na Valfden to by go moja siostra dawno wytropiła. Po za tym, to Kazmir jest prokuratorem, on zresztą też nie wie. Co Ci tak zależy na tym grobowcu? Hmm? zabezpieczył kuszę, podniósł z ziemi tarczę i miecz i sam wstał. - Torreno milczy od dawna, przynajmniej na lądzie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 26 Luty 2019, 20:49:07
Marduk Egbertowi nie odpowiedział. Odłożywszy miecz rozciął sztyletem więzy obu zakładników.

Tymczasem siepacz nie dawał za wygraną. Nawet pomimo ran nie puścił miecza. Zaczął zbierać energie, aby cisnąć piorunem kulistym w najemnika.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 26 Luty 2019, 21:06:38
- To starożytny wampir, kto wie co on wie? Wątpie by był tym za kogo go podają.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 27 Luty 2019, 08:10:11
Widząc co planuje zrobić jego oponent, Egbert chwycił swój miecz oburącz i rąbnął przeciwnika po raz trzeci. Tym razem celował w głowę, więc siepacz nie miał wielkich szans na przeżycie. Jego czaszka została dosłownie przepołowiona, a kończyny bezwładnie opadły na podłogę. Bękart wyciągnął z kieszeni swoją szmatkę i zaczął dokładnie czyścić ostrze, jednocześnie przyglądając się pokonanemu. Nie uzyskawszy od nikogo odpowiedzi na swoje pytanie, mężczyzna nachylił się nad truchłem i rozpoczął małe oględziny. Chciał dowiedzieć się o tym czymś czegoś więcej, starannie przeszukał również ciało.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 27 Luty 2019, 10:15:59
Walka dobiegła końca. Zbiry i ich dowódca nie mogły sprostać waleczności drużyny. Dragosani oczyścił swój nóż i schował go do pochwy przy kostce. Schował także szablę. Spojrzał na Egberta, który uporał się ze swoim przeciwnikiem i przeszukiwał teraz ciało. Potem spojrzał na uwolnionych zakładników. Podszedł do nich, zsuwając maskę z twarzy i ściągając kaptur. Znał podstawy pierwszej pomocy, zaś jego wampirza krew miała właściwości lecznicze. Mógł więc pomóc w razie ran. Wyglądali na pobitych.
- Sprowadźcie medyka - zawołał za ramię. Nie zaszkodziłaby obecność kogoś, kto jednak bardziej zna się na medycynie. - Spokojnie - zwrócił się do pobitych ludzi. - Zabiliśmy tych drani. Co tu się stało? - zapytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 27 Luty 2019, 11:05:09
- Tak, bo Ci uwierzę że chcesz z nim pokonwersować. Merith, nie jestem naiwny. Chodzi o potencjalne artefakty tak? Spytał. - I potencjalną górę złota.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 27 Luty 2019, 11:38:22
- O artefakty, których lepiej by Torreno nie dostał. Porozmawiamy o tym później.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 27 Luty 2019, 11:55:03
Mauren nie raczył już się odzywać, bo wiedział, że owy mag to gbur jakich mało. Jednak owa rozmowa należała do ciekawych i lepiej było te informacje zachować dla siebie, bo to wiadomo komu mogą się one przydać zwłaszcza, że padły hasła o starożytnych wampirach, tudzież artefaktach i skarbcach pełnego złota. Oczywiście pojawiło się również imię Torreno, które ciemnoskóremu na razie nic nie mówiło, ale to pewnie będzie kwestią czasu aż się czegoś dowie. Możliwe nawet, że Nawaar sam kogoś odwiedzi, żeby sprzedać potrzebne informacje komu trzeba? Właściwie nikt nie wiedział, o czym sobie ciemnoskóry teraz myśli z drugiej strony, nie mógł się doczekać aż ktoś wylezie z tego ratusza, żeby dać znać, iż po wszystkim.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 27 Luty 2019, 15:14:10
- Nie, nie trzeba nam medyków. Dopóki się nie zjawiliście, nie chcieli nas zabić – odrzekł sołtys.- Dzięki Ci panie, za przybycie. Czy to moja córka was zwołała? – spytał Marduka.
– Tak. Jest bezpieczna. – odrzekł marszałek.
– Chcieli byśmy im powiedzieli o tutejszej kaplicy. Wiedzą o... podziemiach. Myśleli, że jest tam jakaś specjalną broń, czy coś co mogłoby zranić ich pana... – dodał rycerz.
Draven podszedł do okna.
– Jeśli ci nie wrócą, to pewnie on wyśle następnych. Nie dobrze. – mściciel wychylił się przez rozbite okno. – Teren czysty! Nawaar, jedź po resztę! A i Melkior, co z magiem? Widzieliście go przypadkiem? – zawołał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 27 Luty 2019, 15:38:25
Marduke wyłonił się z jednego okna co mogło oznaczać, że w ratuszu się uspokoiło. Nawaar nie czekając na relacje elfa, odpowiedział na ostatnie zadane pytanie. - Mag nie żyje! Został spalony na popiół. W raz z jego nożem! Ciemnoskóry naprędce poszedł po swojego "Zaganiacza", odwiązał go do płotu, po czym ruszył w stronę pozostawionych towarzyszy i córki sołtysa. Mauren powinien wkrótce do nich dojechać, ale niestety chyba koń ciemnoskórego zostanie wykorzystany do ciągnięcia wozu razem z tym całym szmelcem i nieludźmi na pokładzie. Sprawiło to, że aż musiał sobie splunąć na ziemię!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 27 Luty 2019, 15:49:24
Mauren też szybko dojechał. Dziewczyna z kolei dalej spała.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 27 Luty 2019, 16:46:20
Melkiora uprzedził mauren którego imienia zapomniał, skinął na Meritha i poszli do ratusza. Elf wdepnął po drodze w kupke popiołu. Wchodząc spytał.
- Kolejka była czy też problem z formularzem A28?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 27 Luty 2019, 16:49:22
Widząc nadjeżdżającego Nawaara krasnolud dał znać reszcie, budząc śpiącego na koźle wozu Kazmira.
- Nareszcie. Kurwa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 27 Luty 2019, 16:52:12
Nawaar dotarł na miejsce, gdzie pozostawiono wóz wraz z Jagienką, krasnoludem i orkiem. Normalnie dziewczyna miała takie doborowe towarzystwo, że aż zasnęła albo brodacz czymś ją spił a później wiadomo co. Ciekawe czy za kilka miesięcy sołtys nie będzie mieć brodatych wnuków. W każdym razie trzeba było zebrać ich wszystkich do kupy. - Zagrożenie zażegnane a mag ubity. Mamy jechać do wioski. Zakomunikował krótko i zaczął powoli doczepiać konia do wozu, którego z pewnością nie polubi koń ciemnoskórego. Komentarze tej dziwnej konfraterii ignorował.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 27 Luty 2019, 16:58:23
- A28 zawsze sprawia problemy - mruknął Drago. - Szkoda, że z maga niewiele zostało - stwierdził. - Z popiołu nic się wyczytać nie da, a ci tutaj... - Trącił nogą jedno z ciał zbirów. - Raczej konkretnego nie wiedzieli. Takim jak oni nie mówi się o ważnych sprawach. - Wbił wzrok w ciało zbira. Zawsze miał mieszane odczucia względem takich istot. Z jednej strony mógł współczuć z racji ich nieudanych mutacji. Z drugiej strony jednak brzydził się nimi, gdyż były one efektem sił z którymi walczył. Z jeszcze jednak innej strony czuł z nimi dziwaczną więź. Sam wszak również był magicznym mutantem.
- Ta broń w podziemiach kaplicy... - zaczął. - Jakie mogą być podstawy ich przypuszczeń o jej istnieniu? - zwrócił się zarówno do sołtysa, jak i do rycerza ale i Marduka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Luty 2019, 17:00:36
- A co ty robisz? Spytał. Bo przy wozie były konie. Przy obu nawet.


//Egbert jechał na koniu Ashoga
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 27 Luty 2019, 17:04:23
- Sądziłem, że będzie szybciej skoro jeden z waszych pojechał konno, ale skoro nie. Rzekł to, zaprzestał procederu doczepiania konia do wozu. W jednej zaś chwili ciemnoskóry wskoczył na grzbiet swojego konia i ruszył powoli w rytm wozów, żeby wszyscy razem dojechali do wioski. - To ruszamy, nie ma co mitrężyć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 27 Luty 2019, 17:05:05
- Łooo, powoli. Jaka broń, i jaka kaplica. Spojrzał na mutanty, nie wszyscy jego ludzie byli na walkę z tym w pełni gotowi. Regiment Bractwa tu by się zdał a nie oni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Luty 2019, 17:07:43
Krasnolud bez słowa ruszył do wioski. Drugim wozem powoził ork. - Co tam się Odzartatowiło?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 27 Luty 2019, 17:24:16
Mauren nie miał zbyt wiele do opowiedzenia, ale powiedział co wiedział. - Ja byłem oddelegowany do pilnowania drzwi wejściowych do ratusza razem z waszym szefem. Reszta wparowała do środka i rozpoczęli odbijanie zakładników. W tym czasie dołączył do nas mag, który był elfem znajomy waszego dowódcy. Wkrótce po tym teleportował się czarny mag, pozostał po nim popiół i smród. Do samego budynku nie wszedłem, bo kazano mi przyjechać po was. Wszystko opowiedział, co było do opowiedzenia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 27 Luty 2019, 17:28:06
- Aha. Merith... gadał coś o Torreno? To że gadał było pewne jak dziwka w burdelu, pytanie CO gadał. Kazmir już słyszał jak mag truje mu dupe.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 27 Luty 2019, 17:33:40
- O pewnych sprawach lepiej nie wiedzieć a tym bardziej pytać krasnoludzie. Sam go zapytaj. Odpowiedział, delikatnie poganiając konia, żeby móc wreszcie dojechać na miejsce, a z wozem pełnego złomu może to zająć jeszcze parę ładnych minut. Jednak jakieś zabezpieczenie dla nich i kobiety będzie przydatne, bo może jakieś szkaradziejstwo się czaić na trakcie albo w zaroślach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 27 Luty 2019, 17:55:48
– Ale skądś musieli przyjść. Te tłuki raczej pamiętały skąd przyszły. Chyba – wojownik Zartata odrzekł Dragosaniemu. – Ale z tym ścierwem nigdy nie wiadomo. Walczyliśmy z podobnymi na Zuesh, pamiętasz?
- No... mamy tu w kaplicy relikwię. Miecz pewnego paladyna, błogosławiony miecz. Mogło o to im chodzić, choć plotki mogły to zniekształcić. Wiecie, jak to ludzie na wsi gadają – odpowiedział sołtys.
– Normalna kaplica, Melkior. Taka, w której wierni się modlą, z tym, że rozkazałem trochę ją... rozbudować. Z resztą pokażę wam. Ale nie teraz. Przyjedzie reszta z Jagienką i odpoczniemy. Wieczorem wam pokażę kaplicę.

Reszta drużyny dojechała. Nagłe zatrzymanie wozu zbudziło córkę sołtysa, która po chwili ruszyła do ratusza i wyściskała ojca.
Jeśli chciałyś pomocy z odbudową biura, to pomożemy, Maćko – powiedział Marduk.
- Nie trzeba, sami się tym zajmiemy jak już wyjedziecie.
Marduk skinął głową. Skierował się do reszty drużyny.
– Udamy się do tawerny. Tam wszystko omówimy. Wymarsz. – opuścił budynek i skierował się do karczmy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 27 Luty 2019, 19:53:48
Mauren nie zamierzał iść na piechotę, bo kto się jego koniem zajmie? Dlatego podjechał konno do tawerny, bo to był drugi najbardziej okazały budynek w tej wsi. Zatem nie miał problemem z trafieniem tak, po tym zszedł z konia i przywiązał go do jednych z poręczy, gdzie był owies oraz woda, by koń też mógł sobie odpocząć należycie. Nawaar po tych czynnościach, pogładził "zaganiacza" po pysku, po czym wszedł do karczmy pewnie już, gdy wszyscy weszli do środka i zasiadł pośród nich, ówcześnie ściągając swoją włócznię i opierając ją o ścianę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 27 Luty 2019, 21:05:33
Melkior i jego wesoła kompania udali się do karczmy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 28 Luty 2019, 08:02:06
Egbert również ruszył za resztą zostawiając za sobą cały ten bajzel w ratuszu. Był jakby trochę nieobecny, bo w myślach układał już sobie plan treningu, który zacznie realizować od razu po powrocie do Bastardo. W pierwszej kolejności musi poćwiczyć trochę z tarczą. W starciach z takimi przeciwnikami, jak ci których przed chwilą spotkał, nie może polegać tylko na swoim mieczu i sile fizycznej. Tu trzeba było skupić się na defensywie. Z tego samego powodu, jakiś pancerz również by Bękartowi nie zaszkodził. Na początek pewnie weźmie się jednak za noszenie czegoś lekkiego. Sam w sobie wielki brodacz poruszał się często zbyt topornie, więc póki co nie chciał spowalniać się dodatkowo ciężkimi zbrojami. Poza tym, takie rzeczy nie są tanie. Dobra zbroja płytowa kosztowała więcej niż cały dom Egberta, więc na razie mógł sobie o takiej najwyżej pomarzyć. Po poukładaniu sobie tego w głowie, najemnik zaczął badać wzrokiem okolicę. Zdziwiło go trochę, że wieś nie ma nawet najskromniejszej palisady. W zasadzie, wydawało się że tutejsi nie mają żadnej ochrony. Fakt, wiele osad wyglądało podobnie. Tyle że ta należała do paladyna. Do tej pory marszałek wydawał się rudobrodemu dosyć wojowniczą postacią. No, chyba że za całą obronę robił tutaj wspomniany wcześniej rycerz. Ten od kaplicy. Jeśli tak, to Egbert mu nie zazdrości. Musiał mieć masę roboty na głowie i bez bandy mutantów atakujących z zaskoczenia jego ludzi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Luty 2019, 15:17:59
Wkrótce też cała drużyna znalazła się w karczmie. Złączono kilka stołów, aby każdy się zmieścił. Na szczęście nikogo nie trzeba było wyrzucać, na co karczmarz był gotowy, widząc zbroje, herby Bractwa i mnogość różnorakiej broni. Po krótkich namowach gospdodarza, urodziwe kelnerki podały świeże mięsiwa, piwo i wino. W dodatku, na stołach znalazło się danie dnia - słodkie wypieki pokryte lukrem i wypełnione powidłami. Nazywał je pączkami. Do tego podano również słodki miód pitny – półtorak. Karczmarz nie oszczędzał dla tak wystawnych gości. Kelnerki ciągle kursowały.
Marduk odłożył miecz, choć w zbroi i tak kiepsko się siedziało. Po krótkiej modlitwie zaczął jeść. Kulturalnie, oszczędnie.
– Widocznie Quorthon i jego słudzy uznali, że owa relikwia może mu zagrażać. Wątpię, aby tak było. Mam jednak inny, znacznie pewniejszy pomysł – zaczął mówić. Popił miodu. – Możliwe jest wzmocnienie broni poprzez błogosławieństwo Zartata. Tak pobłogosławiony oręż jest skuteczny przeciwko wrogom Zartata. Mój plan jest taki, aby dokonać konsekracji naszej broni, tak, aby rany zadawane plugastwom takim, jak nieumarłe hybrydy Quorthona był dotkliwsze. Możliwe nawet, że nie trzeba będzie niszczyć mózgów, a zadać rany zwyczajne. Macie jakieś pytania?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 28 Luty 2019, 15:47:47
- Nie jestem pewien, aby to był "pewniejszy" sposób - odparł wampir, siedząc już przy stole z kuflem miodu. Darował sobie jedzenia pączków. Musiał wszak dbać o linię. - Jednak nie zaszkodzi spróbować. Musimy jednak przedyskutować twój plan. - Przerwał, aby napić się miodu. - Opowiedz mi... - Spojrzał wokół. - Nam najpierw, co wiemy o naszym przeciwniku. Quorthon, tak? Co o nim wiesz? Masz jakieś pewne informacje?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 28 Luty 2019, 18:11:53
- Czyli opierasz się na domyfłach Marfuk. Mówił z pączkiem w gębie. Przełknął popijając miodu. - Wiesz, moi ludzie raczej nie mają sprzętu na walkę z tym ścierwem. Tylko ja mam błogosławiony miecz od Funerisa. Spodziewałem się raczej że Quorthon i jego słudzy nie wyślą mutantów, identycznych jak te z... Sięgnął pamięcią do grimmuaru Aragorna który skopiował i ukrył w podziemiach Bastardo. - Bractwa Ciemności. Obecność przeciwników mogących nas usmażyć piorunem... to zwiększa ryzyko zawodowe. Spojrzał na Egberta i resztę Bękartów, powinni się domyśleć że Melkior ma na myśli to że ich stawka poszła właśnie dwa razy w góre. - Masz tu dość srebra by nas dozbroić?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 28 Luty 2019, 18:49:14
Mauren wysłuchał co mają wszyscy do powiedzenia na temat czego, szukał tutaj mag i reszta jego sług. Jednak tak samo wątpił w owe błogosławieństwo jak król oraz elf. - Twój Bóg. Zwrócił się do Marduka. - Nie sprzyja każdemu, także powątpiewam, iż będzie od tak błogosławił oręż komu popadnie. Właściwie nawet nie wiedział czy jego umiejętności na coś się zdadzą do walki z tymi pomiotami, ale cóż grzywny będą musiały się zgadzać mimo, że przyszedł ciemnoskóry prosto z ulicy! - Szkoda, że jego jednym słabym punktem jest wyjęte serce, które jest gdzieś schowane. Bo cóż można o takim magu wiedzieć? Chyba, że wszyscy się chwalą, że go znają i wiedzą co je. Pomijając pytania Nawaar zabrał się za jedzenie, nie ma to jak pieczyste popite miodem nie na swój koszt! Nawet spróbował niecodziennego smakołyku jakim jest pączek, ale po zjedzeniu dwóch był przesłodzony co musiał popić winem dla lepszego ułożenia się wszystkiego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 28 Luty 2019, 19:27:09
- Wiesz Nawaar, nie czczę bogów a noszę błogosławiony miecz anioła. To zwykła magia, nie boska interwencja.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Luty 2019, 19:36:24
– Jak wiadomo, to arcylisz. Wiecie podstawy, nieumarły czarny mag. Może być tak, że żyje kilka stuleci, czy może jest nawet starszy od Ciebie, Drago. To daje mu doświadczenie i ogrom potencjalnie niebezpiecznych zaklęć. Ale choć możecie wierzyć, czy nie, uznawać mnie za religijnego fanatyka, to wiedzcie, że właśnie kult Zartata i to co pochodzi od niego jest trucizną dla takich istot. Jest tylko jeden sposób aby się też o tym przekonać. A co do tego, co o nim mi jeszcze wiadomo, niektórzy moi agenci infiltrowali jego szeregi, podając się za kultystów. Jego baza operacyjna musi być gdzieś w gminie Gear. Czytałem doniesienia o dawnym klasztorze Bractwa Świtu. Jest stosunkowo niedaleko K'efir., gdzie była ich pierwsza baza. Ale klasztor był otoczony dziwną, morderczą mgłą. Musieli jakoś ją ominąć. W dodatku, jeden agent, mówił o dużych zasobach czerwonej rudy położonych gdzieś niedaleko miasta Zartykan, Melkior nie śmiej się. Uważam, że tam powinniśmy wpierw uderzyć, sprawdzić stan rudy i jeśli to możliwe, użyć jej. Groty
z niej byłyby skuteczne, bo uniemożliwiałyby używanie magii. W dodatku, możemy wykorzystać część miejscowego garnizonu.
– od mówienia zaschło mu w gardle. Napił się więc miodu. – Potem zaś przydałoby się ruszyć w okolice miasta Rudar. Z pomocą tamtejszego, znacznie większego garnizonu możemy ruszyć do klasztoru w Gear. W zamku pewnie znajdzie się jakaś lepsza broń. Trzeba będzie znaleźć sposób na ominięcie mgły. I uderzenie w sercu przeciwnika.
Marduk westchnął też, gdy Nawaar i Melkior dyskutowali o religii, ale nie podjął tematu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 28 Luty 2019, 19:46:11
Mauren oczywiście musiał poprawić nieco elfa, choćby dla zasady. - A wiesz, że niektórzy z was to jest tutejszych nazywają moją krainę baśni tysiąca i jednej nocy, że nawet księgi powstały? Róże rzeczy się w niej działy. Opis starych legend, gdzie oczywiście nie wszystkie są prawdzie, ale każda ma w sobie ziarnko prawdy, bo zdarzają się spotkania z dżinami, czarnoksiężnikami, że o latających dywana nie wspomnę. Zatem i boskie interwencję też muszą być drogi elfie, bo co z tego, że masz miecz błogosławiony jak nie potrafisz go należycie używać, nie wierząc w bóstwo, które mogło tchnąć swoją naturę. Dla ciebie może to być tylko magia dla innych relikwia. Zakończył dysputę, by skupić się na sednie problemu w międzyczasie, pojąc siebie miodkiem. - Czyli tak czy siak nim się dostaniemy do maga trzeba będzie się najeździć, naszukać i nawalczyć to będzie ciężki kawałek chleba nie wspominając już o tej zabójczej mgle. Czarno to widzę. Powiedział mauren w pełni poważny w swych rozmyślaniach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 28 Luty 2019, 19:50:25
- Dawna siedziba Bractwa Świtu? Ta w delcie rzeki? Kurwa... - To byłby czwarty, albo piąty raz gdy jakaś sekta robi tam bazę. Serio. Zrzucono tam więcej meteorów niż nas tu siedzi. Dodał, wspominając bitwy z Zgromadzeniem. Jeszcze okaże się że Quorthon to Gabriel Angelos. Wtedy Melkior by się wkurzył. Bardzo.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 28 Luty 2019, 19:56:35
- Jeżeli to naprawdę arcylisz, to musimy najpierw zniszczyć jego serce, a dopiero po tym jego ciało - powiedział Dragosani. - W przeciwnym wypadku cały trud pójdzie na marne. To jest kluczowe, najpierw serce, potem ciało. Żeby zniszczyć serce, musimy wiedzieć gdzie ono jest. Zaatakować niespodziewanie i skutecznie. Drugiej szansy nie będziemy mieć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 28 Luty 2019, 19:56:59
Egbert bez skrępowania wcinał pączki. Te smażone kulki ciasta nadziewane słodyczą bardzo przypadły mu do gustu. Najemnik jadł i myślał. Gdy inni zastanawiali się nad zagrożeniem jakie stwarza nieumarły czarodziej, rudobrody skupił się na innej sprawie.
-Czyli, jak rozumiem, ten klasztor może być ich kwaterą. Tyle że z powodu tej mgły nie mamy pojęcia co jest w środku. Jest ryzyko, że trzymają tam setkę tych mutantów?
Zapytał z posępną miną.
-Bo jeśli tak, to nawet wsparci przez lokalnych możemy mieć za mało ludzi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Luty 2019, 21:20:40
– Znalezienie serca będzie najtrudniejsze w tym wszystkim, ale gdyby udało się go unieruchomić, choćby tą czerwoną rudą, to może byłbyś w stanie wyczytać z jego krwi to, gdzie jest ono położone? – odrzekł Dragosaniemu. Popił jeszcze miodu. – I nie Melkior, raczej nie o tym mowa. Gdy dostałem te ziemie, to zbudowałem, a raczej odrestaurowałem jakąś budowlę w dżungli.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 28 Luty 2019, 21:27:02
- A, nie tamta leży w delcie Amertodonu. Gorzej jak ukrył serce na księżycu. Powiedział nawet poważnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 28 Luty 2019, 22:58:04
-Ja mam jeszcze czary, które wyssą z niego energię magiczną i też nie będzie mógł rzucać zaklęć. A co do mgły... Ona jest jak sferyczna bariera? Czy utrzymuje się tylko kilka metrów nad ziemią? Może da się nad nią przelecieć i ocenić obszar z góry- zaproponowała. Zadanie nie wydawało się łatwe. Już dawno ani przed anielicą, ani przed Bractwem nie stało tak poważne wyzwanie. Z resztą cała kompania ryzykowała swoim zdrowiem i życiem. Choć jeszcze był czas, by się wycofać... Oczywiście Eve w ogóle nie brała tego pod uwagę.
Teraz postanowiła skorzystać z okazji i zjeść pączka. Pysznego, słodziutkiego i pełnego nadzienia, aż się wylewało. Antarii musiała oblizać palce z powideł. Nie krępowała się przy tym w ogóle, bo był zbyt zaabsorbowana jedzeniem tego przepysznego wypieku. Gdy skończyła wytarła usta i popiła pączka winem, co by lepiej się w żołądku ułożył.
-Gdybym była takim magiem, to ukryłabym serce głęboko pod ziemią i wysadziła tunele, by nikt się do nich nigdy nie dostał. Albo w jakimś sejfie ze ściankami grubymi na metr- wzruszyła ramionami. To była taka luźna uwaga. -Bo jak niby dostać się na księżyc? Nie da się przecież- wyraziła swoją opinie o tym miejscu ukrycia serca.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Luty 2019, 23:15:18
– Wiesz, Eve, nawet jeśli tak jest, a nie wiemy dokładnie, to ty i Drago jako jedyni potraficie tutaj latać – odrzekł Marduk. Uśmiechnął się lekko, widząc, jak Antarii oblizuje palce po słodkich wypiekach. Nie było to zachowanie panieńskie, ale kim był, aby oceniać anielicę?
– Takie miejsca wydają się zbyt oczywiste, ale nie możemy wykluczyć, że tak by zrobił. Mógł schować je wszędzie i to jest najgorsze w tym. Uważam, że Twój słuch, Drago, będzie nieocenioną pomocą w znalezieniu go.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Marzec 2019, 10:38:40
Mauren siedział, jadł, popijał będąc w sumie ignorowanym, bo w dał się w dysputę z elfem, której on nie chciał ciągnąć. W każdym razie nadal nie ma konkretów poza domysłami. Ogrom wyprawy mógł przerosnąć wszystkich, ale widocznie każdy chce brnąć w to dalej. Jedni dla grzywien inni dla idei. Nawaar niestety był pomiędzy tego wszystkiego, bo nie wiedział właściwie co go może czekać dalej, gdy tego dalej nie było do końca widać, jakby pozostało to za mgłą białą jak mleko. Mimo to czekał na rozwój wydarzeń.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 01 Marzec 2019, 10:41:55
- Kiedy dostałem grimmuar Aragorna, pierwszą rzeczą jaką zrobiłem było przeczytanie go od deski do deski. Powiedział popijając miodu. - Serce lisza nie leży sobie ot tak w eleganckiej skrzyneczce na kluczyk w jakimiś grobowcu. Ono leży w zamkniętej krypcie, odpornej na warunki pogodowe, ba nawet na zmiany klimatu i dryf kontynentów. Wrota pieczętuje się własnym zaklęciem, dowolnym hasłem. Do tego używa się składników do barier ochronnych. A to może być cokolwiek. Włos łonowy dziewicy, smarki trolla czy krew menstruacyjna orczycy. Problem w tym że do otwarcia potrzeba tych samych rzeczy. Dokładne tych samych. Dlatego Aragorn - niech mu ziema ciężką będzie - chciał swoje serce zabezpieczyć kłem smoka z Tinriletu. No takie kły są dwa na świecie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 01 Marzec 2019, 11:37:27
- Chuj dupa i kamieni kupa. Mamy się tłuc stąd do Zartykanu, szukać złóż rudy? No cóż, sprzęt górniczy masz? Wychylił kufel miodu. - Ide zapalić, Komandorze, Kapralu, dołączycie? Dał oficerom uniwersalny znak "musimy pogadać na osobności". Wstał i wyszedł, wcześniej wychylając drugi kufel.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 01 Marzec 2019, 11:47:55
- To tylko częściowo prawda - odparł Drago na słowa Melkiora. - To co opisujesz, jest zabezpieczeniami serca, najważniejszego skarbu lisza. Lisze, czy też arcylisze, jako potężni użytkownicy magii chronią swój najcenniejszy skarb najlepiej jak tylko potrafią. To ich gwarancja nieśmiertelności, więc nie szczędzą na to środków. To co opisałeś, to tylko jeden ze sposobów. Bardzo skuteczny, to fakt. I jest bardzo prawdopodobnym, iż nasz przeciwnik używa właśnie tego sposobu. Ale może też używać czegoś innego. Może nawet trzymać serce w kieszeni, ale wątpię aby był tak głupi. Chodzi mi o to, że sposób zabezpieczenia serca jest indywidualny dla lisza. Tak czy inaczej, musimy wiedzieć gdzie ów serce się znajduje i co je chroni. To jest absolutny priorytet w naszej walce.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 01 Marzec 2019, 12:08:00
- Tak. Zapomnijcie na razie, że trzeba się będzie z nim mierzyć. Najpierw lokalizacja i odnalezienie serca. Małymi kroczkami - zgodził się z wampirem. - Wieczorem konsekrujemy broń. Po jednej sztuce od każdego. Wyruszymy z rana.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 01 Marzec 2019, 12:39:19
Melkior wysłuchał Króla, miał rację był w końcu efektem zabaw Isentora w doktora Mengele. Na samą myśl o potencjalnym wyglądzie procesu mutacji go zemdliło. Cieszył się że go znał. - Idę się przewietrzyć. Wstał od ławy, dopił miodu i wyszedł. Na zewnątrz czekał Kazmir pykając fajkę.
- Co jest?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 01 Marzec 2019, 13:19:24
– Szczać mi się kurwa chce – rzucił wiking, przysłuchując się rozmową. Dopił kufel miodu, otarł brodę, wstał i wyszedł za Melkiorem i Kazmirem. Tak naprawdę nie chciało mi się lać, ale nikt nie musiał wiedzieć. – No? – spytał zebranych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 01 Marzec 2019, 13:33:49
Mówił trzynając fajkę w zębach. - Marduke sie, kurwa, nie wypłaci. Ryzyko jest duże, my to tam chuj. Ale nasi szeregowi... no oni mają koszule i patyki. Marduke musi podwoić stawke Melkior. Po za tym, myśle o kopnięciu się po Srebrną Rękę. Stacjonują teraz w Omas, a to kawałek stąd na północ. Ogólnie to wkurwia mnie brak większego planu, danych wywiadu... Aż się zasapał. - Srebrni walczyli z Dzikimi w Revar. Mają sprzęt na pomioty. Po trzecie, tu kurwa trza armii. Po za naszymy komandosami powinniśmy zaproponować nasze garnizony. Nie chciałem o tym gadać przy nich -wskazał karczmę - Bo Jego Potworność i Marduk "Honorowy Pojedyne" Draven pomyślą że jesteśmy o prostu zachłanni, albo tchórzymy. Ja kutwa nie cykoruje. Tylko troszcze się o naszych ludzi i ich konta bankowe.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 01 Marzec 2019, 13:57:38
- Tyle że stawki nie ma Kazmir, da tyle ile uzna plus łupy. Coś czuje że z tego będą raczej tylko łupy. A pomysł ze Srebrnymi zły nie jest. Garnizony też. Tylko wątpie by się zgodził. Choć wolałbym by nasi nie ginęli bo Bractwo nie dopilnowało sekty lisza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 01 Marzec 2019, 14:02:48
– Za ostro chłopa oceniacie. Gość jest uczciwy, więc zapłaci każdemu za tyle za ile pomógł – odrzekł.– Wiadomo, że taki Mirzak, który tylko narzeka, żre i śpi na dużo nie ma co liczyć. Ale ten czarny, czy taki Kazik już więcej zrobili, to jest zarobili. No. A poza tym, nie ma co się o mnie martwić. Ja walczę przede wszystkim dla walki, chwały i posłuchu pośród bogów. Pieniądze mają trzecie, po bękartach miejsce.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 01 Marzec 2019, 14:07:32
Dochodził wieczór.
– Pomijam absurdalne wyobrażenie o złożach rudy. Raporty mówiły o gotowych wyrobach – rzucił. – Ale dyskusja z krasnoludem, to jak szachy z gołębiem. Ptak rozrzuci figury, nasra na planszę i uzna, że wygrał. Ściemnia się, dojedzcie, dopijcie i idziemy do kaplicy.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 01 Marzec 2019, 14:14:19
- Chyba Kazmir, ja mam dość forsy na komfortowe życie. Nie wspominając o okręcie który jest żyłą złota. Wiem Torstein że ty to za Zartat zapłać robisz, byle by bitka była. Kazmir, zluzuj. Dyskusja z tobą, to czasem jak szachy z gołębiem. Ptak rozrzuci figury, nasra na planszę i uzna, że wygrał. Nie podoba się, bierz Mirzaka i spadaj, bo on tylko żre i chla a gówno robi. Zostawiłem ci Bastardo a zrobiłeś tam chlew.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 01 Marzec 2019, 14:19:11
Nawaar pozostał bierny na razie. Początkowe i górnolotne założenia zostały na razie, schowane do szuflady. Metoda małych kroczków ma jakiś sens, lecz do czasu. Za mało "wyjątkowych" towarzyszy jest w konfraterii, żeby móc odbić to schowane gdzieś serce, bo po wcześniejszych rozmowach sprawa wygląda na nieźle zawiłą i trudną do zrealizowania. Wszystko będzie zależeć od zgrania i wytrzymałości psychicznej drużyny, gdzie większość składa się ze zwykłych osobników, po między tym wszystkim jest ciemnoskóry, który stoi nad szczeblami płotu, bo nawet on sam nie wie, w którą stronę się uda i jakie będą tego konsekwencje. Dlatego wpadł na pomysł, żeby nie przejmować się na razie, a żyć z dnia na dzień. Obecny wkrótce się skończy i nastanie drugi tak będzie dla niego najlepiej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 01 Marzec 2019, 15:06:55
- A pierdolcie sie. Będziemy jeszcze żałować tej umowy. Machnął ręką i polazł w stronę kaplicy. Mając w dupie przełożonego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 01 Marzec 2019, 15:09:32
Torstein pokazał Kazmirowi krasnoludzkiego wała i splunął za nim.
– Ja pierdole, co za krasnale – mruknął. – To co, idziemy tam, czy jeszcze żreć, komandir?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 01 Marzec 2019, 15:16:10
- Nie moge ostatnio z nim wyrobić, jedyne co robi to marudzi i pije. Chyba przeniose drugą komturie i dam tobie. Jego wyślemy na długi rejs do Isgharu i z powrotem. I to na jego handlowcu, coby za szybko nie wrócił. Choć do środka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 01 Marzec 2019, 22:36:44
Kazmir miał wszystko i wszystkich głęboko w dupie, szczególnie po zobaczeniu mordy Meritha. Wiele gówna działo się z jego winy, dobrze wiedział kto udupił Yarpena tak by ten musiał wyjechać z wyspy, tyle że on teraz musi go wytropić. Czuł że komandor wyśle jego. Chciał prysnąć. Ale ten idiota Mirzak zginie bez niego. A on potrzebuje sternika na Betsy któremu ufa. Szedł wściekły na świat do kaplicy. Ale wiedział, czy też był pewien. Ta wyprawa ma przejebane jak będą się z każdym pojedynkować.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 01 Marzec 2019, 23:53:08
Krótko po aferze pod karczmą, Marduk nakazał wyjście do kaplicy. Dopił swój kufel miodu, zabrał miecz na plecy, wstał do stołu. Zostawił karczmarzowi 100 grzywien, po czym opuścił karczmę. Wieczorem wieś wydawała się martwa, opuszczona. Absolutnie nikt nie błąkał się po ulicach, a każde okno było zasłonięte. Gdyby nie kilka latarni, pewnie panowałaby całkowita ciemność. Marszałek koronny poprowadził kompanię przez główną i jedyną ulicę wsi do drugiej, po ratuszu pod względem rozmiarów budowli. Była ona wystawna, zbudowana z szarego kamienia. Na drodze do środka stały solidne, drewniane wrota, które paladyn otworzył. Wszedł pierwszy, pobrzmiewając stalową zbroją w niemalże pustej kaplicy. Prócz nich był w niej jeszcze tylko rycerz, oraz kapłan. Marduk klęknął przed figurą Zartata i ołtarzem, uginając także kark. Po chwili wstał.
Wewnątrz płonęła mnogość świec na żyrandolach i kilka pochodni, oświetlając kaplicę, tak jak Zartat robi to ze swoimi sługami.
– Dajcie po jednej, wybranej broni pod ołtarz, najlepiej najlepszej, jaką dysponujecie, po czym zajmijcie miejsca w ławach – polecił drużynie. Sam wyciągnął, z metalicznym sykiem, swój półtorak, po czy ułożył go u stóp ołtarza.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 02 Marzec 2019, 09:35:25
Egbert wyciągnął swój sihil, po czym z lekkim wahaniem zbliżył się do ołtarza i położył go obok miecza paladyna. Najemnik nie ufał czarom, ale magia bractwa powodowała raczej więcej dobrego, niż złego. Rudobrody przekonał się o tym na własnej skórze, nie tak dawno temu. Poza tym, nawet komandor Melkior, który Zartata miał raczej w rzyci, posiadał błogosławiony oręż. Dlatego ostatecznie Bękart zdecydował się zaufać Mardukowi. Gdy jego ostrze spoczęło już bezpiecznie na szarym kamieniu, najemnik wycofał się i zgodnie z poleceniem usiadł na wskazanym miejscu. Czuł się tutaj dość nieswojo. Nie mógł sobie przypomnieć, kiedy ostatnio był w jakiejś świątyni. Chyba jako dziecko. Rzadko zwracał się do bogów, a jeśli już, to zazwyczaj kierował swoje myśli w stronę Rashera. W każdym razie, mężczyzna był ciekawy w jaki konkretnie sposób magia boga światła wzmocni jego oręż. Swoją drogą, ciekawe też o co szefostwo sprzeczało się przed karczmą. Kilka podniesionych głosów Egbert usłyszał, ale żadnych słów nie mógł rozróżnić. Cóż, może sprawa wyjaśni się w swoim czasie. Sprawy oficerów były sprawami oficerów, dlatego rudobrody nie zamierzał się dopytywać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 02 Marzec 2019, 10:49:55
Po naradzie w karczmie drużyna skierowała się do kaplicy, aby dokonać konsekracji broni. Wampir zastanawiał się, którą broń wybrać, z tych, które miał ze sobą na tej wyprawie. Wybór tak naprawdę nie był ciężki. Trudniejszym do odpowiedzenia pytaniem było to, czy Zartat zechce pobłogosławić broń wampira. Stosunki Draga z Panem Nadziei były... skomplikowane. Zapewne bardziej niż mógł przypuszczać każdy spośród tej zbieraniny. No może poza Eve. Ona tutaj była najbliżej Zartata, więc mogła zrozumieć lepiej pewne aspekty. Antares wszedł do kaplicy wraz z pozostałymi. Podszedł do ołtarza, wydobywując z pochwy szablę z czarnej rudy. Położył ją u stóp. Nie klękał przed wizerunkiem boga, nie ugina ł karku. Odszedł od ołtarza i czekał, stojąc nieopodal.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Marzec 2019, 10:50:28
Nawet Eve, będąc przecież anielicą, zastanawiała się, jak dadzą radę temu liszowi. Pomimo teoretycznej nieśmiertelności - bała się. Pobłogosławienie broni było dobrym pomysłem. Dla niej znaczyło to bardzo dużo. Nie było to jedynie moralne wsparcie, ale realna boska siła. Zartat dobrem i światłem ingerował nawet w życie tych, którzy nie bardzo dbali o rozwój swojej duszy.
Antarii wybrała kiścień zwany "Wyrokiem anielicy". Bardziej wytrzymalszy od jej miecza. Wykonany był przez Siliona, mistrza kowalstwa, a niegdyś po prostu zwykłego znajomego, który po narodzinach jego pierwszego dziecka zaczął się jakoś dziwnie zachowywać i słuch po nim zaginął, choć czasem po mieście słychać było plotki o jego powrocie. Cóż, może dobry krasnolud opuścił wyspę, może powędrował do królestwa Rashera, ale jego dzieło nadal służy do poskramiania i wypędzania zła z Valfden i nie tylko. Może właśnie o to chodzi w życiu, by pozostawić po sobie coś trwałego i szlachetnego, co będzie służyć innym jeszcze długi czas po tym, jak sami znikniemy?
Anielica położyła kiścień obok innych broni. Złożyła ciaśniej skrzydła i weszła do ławy. Po cichu się modliła.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 02 Marzec 2019, 11:23:46
Ork z niechęcią wszedł do świątyni, uważał że odpowiednio ostry miecz zabije wszystko. Bez magicznych udziwnień, i błogosławieństw martwych bogów. Ashog ściągnął Furię z pleców i położył ją przed ołtarzem. Bez pokłonów i zginania karku. Nie ma Boga nad Allaha nad Rashera. Powiedział w myślach i usiadł w ławie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 02 Marzec 2019, 11:54:37
Podchmielony krasnolud chwiejnym krokiem wszedł do świątyni. Ledwo dotarł pod ołtarz i położył tam kuszę. Potem próbował dojść do ławy, dwa razy się prawie wypieprzył. Potem go zemdliło, dobiegł do ściany gdzie na piedestale stała jakaś misa, ładna pozłacana. Mirzak wsadził tam łeb i zwymiotował. Cztery razy, wydając przy tym okropne dźwięki. A potem piardł okropnie i padł na posadzkę. I się zeszczał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 02 Marzec 2019, 11:59:46
Marduk westchnął. Ciężko. Bardzo. Zacisnął zęby, bo nie wypadało rzucać mięsem w świątyni boga. Zerknął na Tacticusa.
– Melkior, nie chcę widzieć tego ścierwa w TEJ świątyni – powiedział najspokojniej jak potrafił. Mirzak zapewnił sobie minimalny, jeśli nie zerowy zarobek. Prawie się otarło o przemalowanie twarzy. Paladyn ujął misę siłą telekinezy i wylał jej zawartość na schlanego, śpiącego krasnoluda, po czym jej siłą pacnął go w głowę. Po świątyni rozległ się dźwięk przypominający pukanie w pustą skrzynię.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 02 Marzec 2019, 12:20:34
To powiedz to jemu nie mi. Co ja jestem, jego matka? Pomyślał starając się nie śmiać. Nie miał zamiaru tknąć go palcem. - Kazmir, zabierz go stąd i doprowadź do stanu używalności. I nie wracaj mi tutaj z nim, bo się Zartat obrazi. I co wtedy? To co tu zaszło to skandal! Teatralnie podniósł ton - Bluźnierstwo! W myślach rechotał ze śmiechu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 02 Marzec 2019, 12:27:02
Dlaczego ja? A nie kapłan? Który pewnie w piwnicy trzyma "małe kotki" które pokazuje dzieciom... Krasnolud wstał, podszedł do śmierdzącego alkoholem, rzygami, moczem i... kupą krasnoluda. Podniósł go i pomógł wyjść.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 02 Marzec 2019, 13:33:34
Mauren wraz z innymi ruszył do kaplicy, aby pobłogosławić broń. Ciemnoskóry sądził, że raczej nie każdy dobędzie zaszczytu konsekracji, bo raczej sądząc po zgromadzonych to nawet ten, który ma najczystsze serce i intencje a jest przeklęty z natury jak wampir może nie otrzymać tego daru, lecz czasami nawet sługi bractwa nie mają czystych serc i również nie otrzymując nic, ale czas pokaże jak to mówią. Nawaar przekroczył próg świątyni, gdzie ściągnął czapkę ze skóry wilka, żeby nie obrazić czyiś uczuć religijnych, co właśnie uczynił jeden z krasnoludów. Ciemnoskóry nie rozumiał tutejszych osobników pod żadnym względem. Kompania nie dość, że się obijała to nie zważała na żadne obyczaje już nie mówiąc o jakimś tam manierach. Wojownik pustyni z obrzydzeniem ominął zapijaczonego brodacza, położył na ołtarzu swoją włócznię, którą najlepiej mu się walczyło, po czym sam spoczął, siadając za jednych z ław tam, gdzie nikt nie siedział. W takich chwilach wolał samotnie obserwować, poczynania bóstwa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 02 Marzec 2019, 14:01:03
Dlatego nie piję na służbie.
Pomyślał Egbert. Musiał jednak przyznać, że cała ta akcja mocno poprawiła mu humor. Powstrzymując uśmiech, zerknął na komandora. Po jego twarzy widać było, że myśli podobnie jak szeregowy. Nie ma to jak trochę rzygów na rozluźnienie atmosfery.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 02 Marzec 2019, 14:22:02
klik (https://www.youtube.com/watch?v=eb2zuegwcwk)
Gdy intruza już usunięto, Marduk zachęcił Evening, aby zbliżyła się. Sam uklęknął przed bronią i ołtarzem. Nie było to ani wygodne, ani przyjemne, ani komfortowe, ale nie zwracał na to uwagi. Gdy już Evening dołączyła na klęczkach, rozpoczął modlitwę. Szeptał, ale tylko z początku. Jego modlitwa stawała się coraz głośniejsza, a przy tym śpiewniejsza. Płomienie świec i pochodni zaczęły huczeć głośniej, jak gdyby smagane wiatrem. Zebrani poczuli ciarki na plecach. Dziwną obecność, która była ciepła i dotykała każdego ramienia, wywołując rumieńce. Ta obecność "szła" tak w stronę ołtarza, broni. Gdy się zbliżyła, ogień na trzech największych świecach umieszczonych na ołtarzu syknął. Języki płomieni wydłużył się o kilka centymetrów w górę.
A potem było po wszystkim. Wszystko wróciło do normy.

//Każda broń dostaje błogosławieństwo Zartata (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary#B.C5.82ogos.C5.82awie.C5.84stwo_Zartata) na czas trwania wyprawy. No oprócz Mirzaka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 02 Marzec 2019, 16:02:55
Po nieprzyjemnym i prymitywnym incydencie wywołanym przez (a jakże) krasnoluda, Marduk wraz z Evening odprawili modły nad bronią. Marduk chyba nieco się za bardzo wczuł, na co wskazywał jego coraz głośniejszy głos. Przyniosło to jednak jakiś efekt. Płomienie świec falowały i rosły, świątynię wypełniła dziwna energia. Dragosani czuł się dziwnie. Ciarki na plecach i wrażenie czyjejś obecności. W swojej lewej ręce czuł dreszcze, jakby ów obecność zainteresowała się tym. W końcu wszystko ustało. Płomienie świec wróciły do normy, obecność zanikła. Nastała cisza. Przez chwile nic się nie działo, jakby każdy bał się poruszyć. Pierwszy poruszył się wampir. Odchrząknął.
- Coś się bez wątpienia stało - stwierdził. - Też to czuliście?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 02 Marzec 2019, 16:49:58
Mauren siedząc samotnie, nie będąc rozproszonym już przez nikogo, obserwował modły paladyna i anielicy. Wyglądało to nieco jak z bajki, a jednym z jej uczestników był Nawaar. Ciemnoskóry poczuł obecność, czegoś obcego, jakby jakaś nietykalna siła dotknęła jego ramienia, przypomniało mu to pewną opowieść, o duszach bliskich, które można poczuć w momencie ich śmierci. Ciemnoskóry obserwując płomienie, miał już pewność, że coś istnieje poza światem materialnym, tylko głupi albo zadufany w swe przekonania, protestowałby, iż jest inaczej. Nawaar chciał coś powiedzieć elfowi, ale powstrzymał się w takiej chwili i miejscu, nie było sensu się przekomarzać, ale dopowiedział Dragowi. - Tak. Takie ciche potwierdzenie tego, co właśnie zaszło. Mówiąc więcej nie było sensu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 02 Marzec 2019, 17:03:30
Dla Melkiora był to przeciąg, i psychosomatyczne odczucie obecności "czegoś". Bo przecież nie duchów, efekty wizualne uznał za magiczne popisy. Pewnie kapłana. Fakt że on, nie uznający Zartata mógł używać błogosławionej broni anioła sprawiał że czuł się jak w cyrku, na pokazie iluzjonisty. Po śmierci nie ma Zartata, jest Rasher. Był martwy. Widział to i czuł. Wyszedł z świątyni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 02 Marzec 2019, 17:30:30
Dragosani w swoim życiu widział wystarczająco wiele, aby rozumieć co się tutaj naprawdę stało. Nie było w tym wiary z jego strony. Tylko zimna wiedza. Podszedł do ołtarza i schylił się po swoją broń. Chwycił za rękojeść. i upadł. Jego ciało zesztywniało, palce zacisnęły się na rękojeści szabli, a wzrok wbity był w przestrzeń.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 02 Marzec 2019, 17:39:58
Marduk nie miał zamiaru prowadzić debat teologicznych, nie odpowiedział też wampirowi. Jednak reakcja jego ciała na dotknięcie błogosławionej broni zaskoczyła go. Kucnął przy leżącym królu, który zacisnął dłoń na szabli.
No kurwa, znowu?
– Drago? – rzucił ściągając rękawicę. Sprawdził puls wampira, a także to, czy oddycha. Delikatnie też go szturchnął. Nie chciał robić królowi resuscytacji i wolałby nie musieć. No i przecież był królem. Średnio jakby tak umarł w kaplicy Zarta.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 02 Marzec 2019, 17:48:01
Nawaar miał iść za królem po swoją włócznię, bo tak lepiej, że władza pierwsza. Widocznie było tak jak myślał, gdy król upadł, o tym, że Zartat niekoniecznie będzie łaskaw dla wampira, ale nie sądził, że anioł nad anioły zrobi coś takiego już po błogosławieństwie, a nie przed nim. Ciemnoskóry na razie pozostał w dystansie od swej broni był tylko człowiekiem, lecz nie wiedział czy również nie oberwie. Mauren był również gotów pomóc Dragowi gdyby była taka potrzeba. Dlatego na razie podszedł do zebranych w ciszy, bacznie obserwując pozostałych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 02 Marzec 2019, 17:54:08
Jeszcze przed chwilą Egbert był zdania, że magia bractwa zalicza się raczej do tych pożytecznych rodzajów czarów. Teraz jednak poważnie zwątpił. Gdy król upadł, rudobrody instynktownie zerwał się z miejsca i skoczył w tamtą stronę chcąc udzielić wampirowi jakiejś pomocy. Uprzedził go jednak paladyn i bardzo dobrze się stało, bo Bękart nie miał pojęcia co robić gdy ktoś pada na ziemię sparaliżowany zaklęciem. Nie chciał jednak stać bezczynnie, więc szybko wybiegł na zewnątrz, coby powiadomić o całym zajściu Melkiora. Wydawało mu się, że w takiej sytuacji żołnierz powinien poinformować swojego dowódcę.
-Komandorze, król padł bez zmysłów.- Oznajmił na widok elfa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 02 Marzec 2019, 18:00:24
- Co kurwa? Wypalił starający się ochłonąć Melkior. - Nic z tym nie zrobimy. Powiedział szczerze, o wampirach wiedział jak je zabijać, nie leczyć. A Drago był w dodatku mutantem. Elf wszedł z powrotem do kaplicy. Podszedł do Marduka.
- Żyje? Spytał, miał nadzieje że nie tak.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Marzec 2019, 21:31:42
W tak krótkim czasie zdarzyło się tyle dziwnych rzeczy, że aż trudno uwierzyć... Najpierw krasnolud zwymiotował, potem Zartat niemal namacalnie pojawił się w świątyni, by pobłogosławić bronie, a potem... Drago padł na ziemię jak rażony zaklęciem.
Eve odwróciła się, ale z początku nie wiedziała w ogóle co zaszło. Z każdą sekundą jednak docierała do niej powaga sytuacji. Najpierw do króla dobiegł Marduk, a potem w kaplicy zapanował szum i zaniepokojenie. Anatrii po chwili znalazła się obok leżącego wampira. Pierwsze co zrobiła to spróbowała wyjąć broń z jego pięści. Czy to bóg w ten okrutny sposób próbował coś przekazać?!
Spojrzała pytająco i z przerażeniem w oczy na Marduka. -Zrób coś! Żyje?! - te trzy słowa niemal wykrzyczała, poczuła jak gorąco jej się zrobiło ze stresu i bezradności. Jak się ratuje wampiry? Przecież one ot tak nie umierają.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 02 Marzec 2019, 21:42:55
Próba wyciągnięcia broni z dłoni wampira nie przyniosła rezultatu. Drago zdawał się ściskać pięść z całych sił, a miał ich wszak sporo. Marduk zaś wyczuł puls. Powolny, lecz stateczny i mocny. Niczym kroki kamiennego golema. Wampir również oddychał. Głęboko i powoli. Czyli żył... na tyle, na ile wampir może "żyć". Stan króla nie zmieniał się jednak przez kilka chwil. Nic się nie zmieniało. Zanim jednak Marduk zdążył zrealizować swoje fantazje o reanimacji króla, ten drgnął. Jego ciało rozluźniło się. Mrugnął oczami.
- Co się? - Rozejrzał się tępo. - Dlaczego mnie dotykacie? I dlaczego leżę na podłodze?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 02 Marzec 2019, 21:45:28
Marduk nie odpowiedział Evening. Nie miał teraz czasu na panikę. Nie znał fizjonomii wampirów, nie wiedział, czy to z powodu mutacji, demonicznej tkanki, czy czegokolwiek innego.
– Padłeś na ziemię jak rażony prądem, gdy tylko złapałeś swoją szablę – wyjaśnił krótko marszałek koronny. – Nie było z Tobą kontaktu. Co się stało? To wampiryzm, czy... sam wiesz co? – rzucił, mając nadzieję, że Drago domyśli, się, że "sam wiesz co" to inna nazwa jego ręki.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 02 Marzec 2019, 21:52:26
- Gdyby tak było, to pewnie już bym nie żył - mruknął Drago. Podniósł się, aby wstać. Wciąż ściskał w ręku szablę. Schował się ją do pochwy. - Nie mam pojęcia co to było - odparł w końcu. - To było jakby... - Szukał słów. - Miałem już kiedyś podobny... trans. Gdy wypiłem krew demona wyższego rzędu. Wtedy... widziałem rzeczy. Teraz też. Ile mnie nie było? - zakończył pytaniem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 02 Marzec 2019, 21:54:19
- Coś o czym Rada Królewska powinna wiedzieć? Spytał o "Rzeczy".
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 02 Marzec 2019, 21:57:18
– Reszta niech weźmie swój oręż. Są pobłogosławione, czuć to. Za pomocą inkantacji "illumina" możecie rozświetlić swój miecz światłem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 02 Marzec 2019, 22:12:15
Mauren wolał nie mieszać się w sprawy "wielkich". Wolał tego unikać jak ognia, bo co taki szarak były książę może się pchać? Nikt nie znał jego przeszłości i lepiej było jak każdy nazywał go czarnuchem. Grunt, że władca się ocknął choć wyglądał gorzej niż pijany, zagryzany i oszczany krasnolud sprzed kilku chwil. Nawaar wziął po cichu swoją włócznię, którą zakrył materiałem ze skóry, by ostrze nie zaszło rdzą i żeby jego czasem piorun, nie uderzył. Nie wiedział jakie kaprysy mają Bogowie w tych czasach. Ciemnoskóry, który usłyszał kolejne tajemnice, skłonił się do pasa przed ołtarzem, dziękując za dar błogosławieństwa jego broni, po czym opuścił kaplice, zabierając ze sobą swoją czapkę z wilka na zewnątrz poczeka na resztę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 02 Marzec 2019, 22:29:39
Ork zabrał broń, schował ją do pochwy i ruszył na zewnątrz. Nawet gdyby go wtajemniczono to nie chciał wiedzieć co widział król. Czasem lepiej nie wiedzieć. Zapewne Bogowie straszą końcem świata.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 03 Marzec 2019, 00:12:08
Antarii otrząsnęła się szybko, żeby nie było widać, że za bardzo się przejmowała.
-Wcale nie panikowałam!- powiedziała, choć nikt nie pytał. Sięgnęła po swój kiścień. -A teraz gadaj co widziałeś.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Marzec 2019, 10:43:18
Wargi Draga delikatnie, niemal niezauważalnie, wykrzywiły się w uśmiechu, gdy usłyszał zapewnienia Evening, że nie panikowała. Lecz zaraz spoważniał.
- Dajcie mi czas abym to sobie poukładał. To było dość chaotyczne. Muszę to przemyśleć, pomedytować nad tym. I przede wszystkim napić się. Mają w tej wsi jakieś dziewice? I w ogóle, ile mnie nie było?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 03 Marzec 2019, 10:49:45
– No tak z kilka minut – odrzekł Drago. – A co do dziewic, to nie wiem. Popytaj może – uśmiechnął się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 03 Marzec 2019, 11:18:52
-Ilumina.
Wypowiedzenie tego słowa było pierwszą rzeczą, jaką Egbert zrobił po wzięciu swojego miecza do ręki. Ku jego zdziwieniu, klinga faktycznie rozbłysnęła światłem. Bękart zmrużył oczy. Takiego efektu się nie spodziewał, ale przypadł mu on do gustu. Rudobrody zaczął się zastanawiać, czy tak samo dałoby się zrobić z, dajmy na to, butami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 03 Marzec 2019, 11:33:58
- To co teraz Marduke? Bo mam podoficera do zdegradowania, i szeregowego do wybatożenia. Nie żeby jakoś bardzo mu się chciało. Ale był wściekły na krasnoludy tak bardzo że nie ręczył za siebie. W świątyni dalej waliło rzygami i moczem po Mirzaku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 03 Marzec 2019, 12:02:36
– Zrób co masz zrobić, niech reszta wynajmnie nocleg w karczmie. Jak któryś nie ma jak zapłacić, to niech powie, że ja zapłacę – odrzekł Melkiorowi.– Rano pogadamy o tej wizji Draga. W tym gronie co teraz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 03 Marzec 2019, 12:12:51
Torstein nie dał ani swojej broni, ani też nie był w kaplicy. Nie to, że nie wierzył w Zartata. Wierzył w każdego z bogów, no może trochę łączył ich z bogami jego ludów, ale nie uważał, że potrzeba mu błogosławieństwa. Z resztą, byłoby wtedy stanowczo za łatwo. Masa ludzi wyszła z kaplicy. Prócz ludzi ważnych w państwie. Wiking nie pytał. Ale widok zarzyganego Mirzaka i niosącego go Kazmira był... średni.
– Ashog, co ten zarzygany dvärg tam zrobił? – spytał. Nie przepadał za Mirzakiem, którego przenigdy nie widział w walce. A kto stroni od walki, ten nie jest godny szacunku nordyckiego woja. Splunął.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Ashog "Stalowa furia" w 03 Marzec 2019, 12:38:10
Narzygał do jakiejś misy, padł na ziemie i się zeszczał. Marduk wylał to na niego i kazał się wynosić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 03 Marzec 2019, 13:25:24
- Kapral... szeregowy Kazmir nie dopilnował swojego podwładnego Poruczniku Lothbrok. Powiedział wychodzący elf awansując Torsteina o dwa stopnie. W sumie Egbertowi też by można awans dać. - Marduke kazał wynająć pokoje, na jego koszt. Weźcie te droższe. I znajdźcie mi bat. Gruby najlepiej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 03 Marzec 2019, 14:14:12
Mauren doczekał się w końcu aż większość, wyszła. Widocznie rozmowy się zakończyły lub, zakończą się w najbliższym czasie. Nawaar słyszał jak elfi komandor, rzekł na temat pokojów na koszt organizatora wyprawy resztę informacji nie była warta, zapamiętania. Ciemnoskóry ruszył zatem do karczmy, żeby już tam ostatecznie zaczekać na wszystkich ważniaków, bo musiał wiedzieć, o której dokładnie planują wyjazd z wioski i w jakim kierunku będą, podążać dalej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 03 Marzec 2019, 15:50:21
-Chyba na wozie było coś do popędzania koni.
Pomyślał głośno Egbert, po czym ruszył do miejsca, gdzie kompania zaparkowała swoje furgony. Najemnik zniknął wszystkim z oczu, ale już po chwili wyłonił się z ciemności niosąc w ręku kawał porządnego bata. Rudobrody wiele razy widział podobne narzędzia w użyciu. Czasem w rękach przełożonych starających się przywrócić porządek w szeregach, a czasem w rękach stróżów prawa wymierzających kary za jakieś mniejsze przewinienia. Sam również kiedyś dostał, jeszcze jako gołowąs. Stąd też mężczyzna wiedział, że ten bat sprawdzi się przy chłoście doskonale. Bez zbędnego gadania podał go komandorowi. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 03 Marzec 2019, 16:19:21
- Dzięki. Wziął bat. Kazmir i Mirzak siedzieli pod zaparkowanym dalej wozem krasnoluda. Co robili? Pili, z flaszki którą któryś z nich musiał skitrać. Podszedł do nich i trzasnął z bata po łapach, wytrącając butelkę tak że się zbiła. Nim padło "Ej co kurwa" zacząpł wrzeszczeć.
- Wy zapite, zasrane pół mózgi! Jest zakaz chlania na służbie! A wykurwa co?! Trzaskał ich pejczem po łbach,  nie zwracając uwagi na protest i wszelkie "aua". - Zostawiłem ci Kazmir zamek, zrobiłeś tam chlew a twój oddział to zarzygana banda nierobów! Zostajesz zdegradowany do stopnia rekruta, ty Mirzak też. Jesteście niżej od szeregowego. Niżej od gówna które zaraz zrobie w kiblu! Zerwał z naramienników kaprala jego pagony, splunął mu w morde i poprawił batem. - Nie chce was widzieć w karczmie, możecie spać w chlewie gdzie wasze miejsce. Odbieram wam też wynagrodzenie i działkę z łupów. Trzasnął ich jeszcze raz po łbach, po czym poszedł do karczmy gdzie wynajął pokój na koszt Marduka. Taki najdroższy i poszedł spać. Karząc sie budzić o świcie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 03 Marzec 2019, 16:32:45
Au au au au. Mirzak wytrzeźwiał zupełnie gdy dostał drugi raz po łbie. Poczuł się jak gówno i chyba dotarło do niego że nie jest w kółku różańcowym Moherowych Czcicielek Zartata a w pieprzonej kompanii najemnej. Która jednak wymaga dyscypliny, i że skończyły się czasy w których mógł udawać że pracuje. Gdy komandor skończył, szeregowy schował się na pace furgonu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 03 Marzec 2019, 17:34:11
Marduk sam wyszedł z kaplicy. Nie poszedł spać do karczmy, zamiast tego zajął wolny pokoik u sołtysa, po drodze uśmiechając się, gdy słyszał jak Melkior okłada swoich chłopców.
Noc była dla każdego spokojna, ciepła i dobrze przespana. Rano obudził ich zapach smażonego boczku. Na śniadanie podano jajecznicę, wino oraz piwo. Ruszono od razu po nim,  stronę Zartykanu. Marduk jechał przy Dragosanim. Zagadał do niego.
– Ta wizja ułożyła Ci się w głowie?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 03 Marzec 2019, 17:49:25
Nawaar będąc już w karczmie, nie słyszał całego tego co działo się na zewnątrz. Zamiast tego zamówił na koszt Marduka zwykły pokój oraz kąpiel w bali. Wkrótce ciemnoskóry mógł się odświeżyć, by być wypoczęty na dalszą podróż. Higiena u niego to podstawa dlatego, rozebrał się układając wszystko, bo nie będzie czasu na ogarnięcie już rano. Mauren wykorzystał cały czas jaki miał, by nacieszyć się tym luksusem, po czym po wytarciu się, położył się spać jak wypadało na pachnąco. Noc minęła spokojnie bez żadnych przygód, co akurat było dobre pewnie dla wszystkich co mogli spać pod dachem i na łóżku niż w jakimś paskudnym wozie. W każdym o świcie trzeba było wstać, co też mauren uczynił bez pośpiechu, ale szanując czas innych. Ubrał się, wyszykował, schodząc na śniadanie zapach boczku i jajecznicy, unosił się w powietrzu. Ciemnoskóry w milczeniu posilił się, bo teraz już ze świeżym umysłem mógł rozważać na temat tego co czuł wtedy w kaplicy. Interwencja boska czy też nie? Jednak niedługo po tym, poszedł do latryny, by wysikać się na dalszą drogę, aż w końcu wsiadł na zaganiacza, ustawiając się w umówionym szyku i ruszyli dalej, opuszczając skromną mieścinę, w której wydarzyło się wiele.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 03 Marzec 2019, 18:01:24
Od wydarzeń w kaplicy minęła noc, w której to czasie niektórzy zostali zdegradowali i obici, inni zaś wspięli się po drabinie hierarchii Bękartów. Sam Dragosani część nocy spędził na nogach, jak to wampir, oddając się entuzjastycznemu spacerowi po okolicznych lasach. Potem zaś wrócił do wioski aby zażyć nieco odpoczynku. Teraz jechał na koniu wraz z resztą drużyny i był zmuszany do słuchania głosu Marduka. Takie już było jego ciężkie życie.
- Skąd twoja pewność, że to była wizja? - odpowiedział pytaniem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 03 Marzec 2019, 21:15:06
- W takim razie co? Dopytał jadąc obok Draga, po drugiej stronie, na koniu Ashoga.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 04 Marzec 2019, 12:35:23
- Raczej... - Drago przerwał, aby wyszukać odpowiednie słowa. - Propozycja przymierza - odparł w końcu. - Tak, to chyba dobre określenie. Nie interpretuj tego, Marduk, jako mojego nawrócenia. To raczej interes. Wspólna akceptacja. Zbliżone cele.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 04 Marzec 2019, 13:26:22
- Spokojnie, fanatykiem nie jestem - odrzekł. - Melkior, nie śmiej się - ubiegł Tacticusa. Myślał chwilę nad tym, aby jasno się wyrazić. - Tylko czemu Zartat przekazał to takim sposobem? Niezbadane są drogi jego... - zamyślił się na głos.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 04 Marzec 2019, 19:16:05
- Marduke, tyś fanatyków to na oczy nie widział. - Odpowiedział żartobliwie, słowa Drago były intrygujące. Może Melkior powinien przestać ignorować byty wyższe. Nie żeby uważał że należy im się cześć, tylko dlatego że mają niewyobrażalną moc. Po śmierci jest tylko Rasher. Prawda? - Intrygujące Wasza Wysokość. Grozi nam coś w stylu kolejnej inwazji demonów?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 05 Marzec 2019, 11:05:08
- Nie, nie sądzę - Drago odparł na pytanie Aragorna Melkiora. - Bramy Otchłani zostały zapieczętowane. Inwazja demonów, w skali i formie jaką pamiętamy, raczej nam nie grozi. Co oczywiście nie oznacza, że świat jest bezpieczny. Chociażby przez to z czym mamy do czynienia obecnie. W ogóle daleko jeszcze?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 05 Marzec 2019, 13:48:26
Marduk rozejrzał się, słysząc pytanie Dragosaniego. Fragment traktu był mu znajomy. Albo też tak mu się jedynie wydawało.
- Jak powiem, że nie, to będziesz pytał co pięć minut? - spytał żartobliwie z lekkim uśmiechem na twarzy.- Nie, za parę godzin powinniśmy dojechać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 05 Marzec 2019, 14:00:01
Mauren nie słysząc rozmów, które odbywały się z przodu, jechał sobie spokojnie, ponieważ dziwna cisza panowała również i we wozach. Rubasze istoty w postaci krasnoludów milczeli, jakby ktoś ich z kimś zamienił, ba nawet flaszki nie zobaczył w ich dłoniach i pozostają naburmuszeni. Ciemnoskóry rozglądał się dookoła, poszukując chyba zgubionego piątaka, ale tez może znajdzie, odkryje jakiś dziwny ruch, bo może ktoś będzie poszukiwał martwego maga i jego przybocznych. Licho nie śpi jak to mawiają.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Marzec 2019, 14:26:43
-A znacie taką grę "zgadnij na co patrzę?"
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 05 Marzec 2019, 15:16:50
- A może będziemy liczyć drzewa? Jedno, dwa, trzy... dużo - rzucił sarkastycznie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 05 Marzec 2019, 15:50:03
- "Zgadnij na co patrzę?" - zapytał wampir. - Nie znam. Pewne jakiś wymysł młodzieży. Za moich czasów popularna byłą gra "Rzut niziołkiem". Ale to raczej na festyny jakieś... Chociaż w podróży tez wykonalna. Ale Marduk... Daleko jeszcze?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 05 Marzec 2019, 16:24:25
- Zawsze możemy porzucać krasnoludem, mamy dwa aż.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 05 Marzec 2019, 17:50:34
Egbert, rozrywkowy jak zawsze, bez słowa jechał na wozie podskakując za każdym razem gdy wehikuł napotkał na trakcie jakąś nierówność. Z kamienną twarzą najemnik obserwował okolicę wypatrując zagrożenia. Byli teraz na ziemiach nękanych przez nieumarłego nekromantę, więc niebezpieczeństw było więcej niż w okolicach stolicy. Przynajmniej w teorii. Póki co lisz nie dawał znaku (nie)życia. Prawdopodobnie, zwyczajem sobie podobnych wynaturzeń, potwór siedział teraz w swojej kryjówce i obmyślał jakiś podstępny plan wymierzony w drużynę paladyna. Magowie, zwłaszcza ci mroczni, znani byli ze swojej przebiegłości i umiłowania intryg. A może było tak tylko w legendach i bajkach dla dzieci? Bękart nie miał pojęcia. Był jednak pewien, że po zakończeniu tej wyprawy sam będzie miał kilka niezłych historii o liszach do opowiedzenia. O ile uda mu się dotrwać do finału.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Marzec 2019, 13:45:43
Podróż mijała tak kompanii na rozmowach o liczeniu drzew, zgadywaniu kto na co patrzył, podskakiwaniu na każdej nierówności ma drodze, mówieniu o rzucie krasnoludem i oczywiście pytaniu czy daleko jeszcze. Po kilku godzinach drużyna mogła widzieć już wyraźną sylwetkę miasta.
- Witam w moich skromnych progach. - Marduk uśmiechnął się lekko.
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/a/a7/Zartykan.jpeg)

Cytuj
Zartykan to średniej wielkości miasto położone w centrum gminy Rudar. Na pierwszy rzut oka nic go nie wyróżnia, prócz nazwy oczywiście. Zartykan jest także ośrodkiem handlu, gdyż znajduje się na szlaku handlowym, przez który kupcy jadą do stolicy gminy, o tej samej nazwie. Dzięki temu miasto wzbogaca się w szybkim tempie a w nim samym panuje dobrobyt. Inną rzeczą, z której miasto jest znane jest fakt, iż postawiona tu została nowa katedra ku czci Zartata, nazwana katedrą Światła Zartatowego. W mieście stacjonuje też mały garnizon wojowników Bractwa Świtu wspomagany przez lokalną straż miejską.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 06 Marzec 2019, 16:39:10
Mauren jechał sobie spokojnie parę ładnych godzin. Mimo rozglądania się nic nie wypatrzył, co też później przestał to robić niemal z nudów, zasypiając. Nikt z tyłu się nie odzywał każdy, jakby zajęty własnymi myślami gdyby nie dźwięki dzikiej zwierzyny to można było założyć, że stoją w miejscu a cel jest cały czas odległy. Nuda, nuda, nuda tak można było to wszystko krótko opisać. Ciemnoskóry dopiero w oddali zobaczył zarys miasta miejsca docelowego na razie. Katedra była widoczna już z daleka była ona dość okazała, co mogło świadczyć o bogatym miasteczku. Wtedy sobie Nawaar pomyślał. Ciekawe czy takie budowle z przepychem Zartat również nawiedza. Rozważania trochę mu zajęły i w końcu wyszło na to, że Bóg może lubi mniejszy przepych jak tamta kaplica, ale wolał to zostawić dla siebie. Wszyscy na spokojnie przejechali przez bramę i wszędzie można było poczuć zapach praworządności, czystych cnót oraz braterstwa, że mogło to doprowadzić do wymiotów, co poniektórych. Nawet sam mauren mógł mieć problem z żołądkiem, ale każdy wie, że nawet w takim miejscu panuje zepsucie, tylko trzeba do dostrzec!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 06 Marzec 2019, 18:45:48
Co za marnowanie pieniędzy. Pomyślał widząc katedrę. Jasne, większe miasta wymagały budowania większych świątyń. Ale wystrajanie ich tonami złota było głupie, bogom to na pewno nie potrzebne. Kapłanom to na pewno. Banda hipokrytów, nierobów, oszustów. Nie miał o nich dobrego zdania. Ciekawy był czy był tu burdel.
- Jest tu burdel Marduke?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Marzec 2019, 19:40:11
Słysząc pytanie elfa, Marduk zwrócił się twarzą w jego stronę. Jej wyraz był obrzydzony herezją jaka padła ze słów podskarbiego wyrażał wielkie zdziwienie (https://cdn-images-1.medium.com/max/1200/1*sr3aL6s2JyXUHIvhYXw5Dw.jpeg). Nie mniej jednak, lekko wybity z rytmu Draven odchrząknął, po czym odpowiedział.
– Pytasz mnie, czy w mieście nazwanym od Zartata jest burdel? – spytał retorycznie. – Nie wiem. Ja tylko kazałem zbudować miasto z koszarami, ratuszem i katedrą – dodał żartobliwym tonem. – Nie bronię budowania takich miejsc, więc pewnie znajdziesz jakiś. Będzie miał pewnie jakąś wymyślną nazwę, jak,"U siostry zakonnej", czy "Pod anielskim skrzydłem" – kończąc zdanie popatrzył na Evening. – Ups... nic nie słyszałaś! – rzucił do niej.
Drużyna zbliżała się cały czas do miasta. Dochodziło późne popołudnie, około godziny 17.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 06 Marzec 2019, 19:59:52
- Wiesz Marduke, w mieście nazwanym imieniem boga to ja się nie spodziewam alkoholu w karczmie. Ani kawy, bo to też zło. Tylko suchy chleb i woda.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 06 Marzec 2019, 20:02:32
– Kiepskie poczucie humoru – odrzekł. – Ja na przykład nie spodziewam się po bękartach nic więcej niż opróżnionych flaszek. Z resztą, pokazałeś dyscyplinę w swojej kompanii. Trzymasz poziom, nie ma co. – pośpieszył nieco konia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 06 Marzec 2019, 20:29:16
- Tylko dziwnym trafem to my zabiliśmy więcej potworów, dzikich wampirów, demonów i skurwysynów niż wy. No ale, chyba darujemy sobie gre w "kto ma większego chuja". Co?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 06 Marzec 2019, 20:40:14
Pewne słowa dotarły i na tył konwoju. Samce alfa się znalazły. Pomyślał sobie, uśmiechając się wewnętrznie na te przekomarzania pary kochanków. Trochę to chociaż rozbiło atmosferę typowej stypy, bo ile można milczeć? Nie zmieniało to jednak faktu, że miasto było nadal w oddali i dojechanie trochę jeszcze zejdzie. Słońce chyliło się powoli ku zachodowi i raczej nie będą mieli okazji się rozgościć, od kolejny przystanek mający na celu dopadnięcie złego maga. Dlatego raczej nie będzie to wizyta warta zapamiętania, oby było inaczej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 06 Marzec 2019, 21:01:52
Jak tylko na horyzoncie zamajaczył kształt miasta, Egbert odetchnął z ulgą. Przejażdżka zdążyła już go znudzić. Najemnik nie dbał o tutejsze gospody i burdele aż tak jak komandor. Po takiej smętnej podróży wszystko, co Zartykan ma do zaoferowania, wyda się Bękartowi ciekawe. W myślach rudobrody szybko skarcił się za narzekanie na brak wrażeń. Znając życie, przed powrotem do Bastardo będzie miał ich jeszcze aż nadto. Mężczyzna zeskoczył z wozu by odrobinę rozprostować nogi. Ostatni odcinek może przejść pieszo. W zasadzie, mógłby iść na piechotę przez całą drogę, bo zawsze był dobry w długich marszach. Nie lubił jednak wysilać się na próżno, dlatego chętnie korzystał z krasnoludzkiego furgonu.
-A ty, walczyłeś już kiedyś z magami?- Zagadnął tego czarnoskórego. Podejrzany typ, ale to samo Bękart myślał o wszystkich tak zwanych wolnych strzelcach. Chyba nazywał się Nawaar, ale Egbert nie był pewien. Miał raczej słabą pamięć do imion, ale za to znacznie lepszą do twarzy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 06 Marzec 2019, 21:24:47
Mauren został wytrącony z rozważań, o wszystkim i niczym, przez jednego człowieka z kompani najemnej, który jakoś trzymał poziom w tym wszystkim. Pytanie zadane było proste i odpowiedź również musiała taka być. - Niestety nie, nie miałem okazji. Dlatego liczę, że złapie jakieś doświadczenie, o ile będziemy mieć szanse doczekać końca. Nawaar nie siał defetyzmu, tylko mówił jak jest. Mało wyjątkowo uzdolnionych postaci jest pośród nich i tak zapewne on jak i reszta ekipy będzie musiała zająć się płotkami, otaczającymi maga gdy potężniejsi zajmą się głównym celem. Jednak coś powinno mu ciemnoskóremu coś dać, bo pewnie jego wujek czarnoksiężnik może się upomnieć o niego w swoim czasie. Pewnie teraz powysyłał szpiegów po całym kontynencie, ale i tak zajmie mu to dużo czasu nim, dosięgnie go tutaj.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 06 Marzec 2019, 21:41:29
-Doświadczenie będzie nie byle jakie.- Zgodził się Egbert. -No bo później który śmiertelny mag będzie problemem dla kogoś, kto już walczył z arcyliszem?
Właściwie, wybór jakiejś specjalizacji nie byłby złym pomysłem. Rudobrody mógłby zostać najemnikiem specjalizującym się w zabijaniu, na przykład, czarowników. Kradłby wtedy pracę paladynom, ale jakoś nie byłoby mu z tego powodu przykro. A może wybrać wampiry? Na dobrą sprawę, Bękarty miały już jednostkę zajmującą się głównie tępieniem zdegenerowanych krwiopijców. Wystarczyłoby się do nich przyłączyć i żołd Egberta od razu wzrósłby znacznie. Ci goście zarabiali dużo więcej niż przeciętne rębajły, ale trudno się temu dziwić. Tępienie wampirów to co innego niż robota wartownicza, eskortowanie konwoju z Atusel do stolicy, czy polowanie na bandytów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 06 Marzec 2019, 21:51:57
- Wiesz problemem może być brak środków na taką walkę, ale tutaj padło pewne słowo jak czerwona ruda. Wiesz coś o niej i jej właściwościach? Nawaar pomyślał, że skoro rozmawia z najemnikiem to pewnikiem było, że zwiedził trochę świata i zadawał się z różnymi istotami. Dlatego warto było zapytać Egberta, o ile dobrze kojarzył, bo chyba się sobie nie przedstawili.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 06 Marzec 2019, 21:55:26
- Ja wiem, czerwona ruda wypacza, blokuje magię. Sprawi że czar na przykład urwie ręce. Wtrącił się mag.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 07 Marzec 2019, 09:32:54
- Jedyną osobą, która gra w tą grę jesteś ty, Tacticus- Marduk odpowiedział Melkiorowi. Jego głos okazywał znikome przejęcie słowami podskarbiego. Banda elfa była tylko nędznymi najemnikami. Ich bogiem był pieniądz. Walczyli za srebro i złoto. Bractwo walczyło za boga. To już czyniło je lepszym. Z resztą, należało zapytać się, która organizacja miała rangę państwowej. - Poprostu lepiej pilnuj swoich ochlejmord. Powieszę śmiecia, który chociaż nasmarka na posadzkę w katedrze - odrzekł ostro. - Jedno wieś i kapliczka, drugie porządne miasto.
Bramy były już całkiem blisko. Na oko kilkaset metrów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Marzec 2019, 12:02:46
Dragosani ignorował dyskusje Melkiora i Marduka. Było to typowe przekomarzanie się Bękartów i Bractwa, nic godnego uwagi. Kątem ucha usłyszał za to, że rozmowa innych zbacza na temat czerwonej rudy. Tutaj mógł nieco wnieść. Przyhamował nieco konia, aby zbliżyć się do Nawaara, Egberta i Meritha. Sięgnął do boku siodła swego konia, gdzie przywieszone były dwie pochwy. Jedna prosta, w której spoczywał miecz i jedna zakrzywiona, chroniąca szablę o czerwonawej rękojeść. Wydobył z pochwy szablę.
- To jest czerwona ruda - powiedział, pokazując broń. - Ostrze zostało wykonane z czarnej, rękojeść z czerwonej. Jak wspomniał szacowny mag, broń taka blokuje moc magiczną, utrudnia rzucanie czarów. Chcesz potrzymać, Merith? - Spojrzał na czarodzieja.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 07 Marzec 2019, 12:22:11
- Bardzo śmieszne. Odpowiedział Dragowi - Wolałbym nie, przynajmniej nie podczas jazdy konno.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 07 Marzec 2019, 12:31:53
Zanim Egbert zdążył odpowiedzieć, czarodziej go wyręczył. Najemnik nie protestował, bo może faktycznie coś tam słyszał, ale ekspertem w tej dziedzinie na pewno nie był. Mag zaś, siłą rzeczy musiał orientować się w takich sprawach. Gdy zbliżył się do nich król, Bękart z zaciekawieniem przyjrzał się jego broni. Konkretnie materiałowi, z którego ów oręż był wykonany. O samych szablach rudobrody miał raczej kiepskie zdanie. Uważał je bardziej za broń ceremonialną, nadającą się co najwyżej do parad i pojedynków szlacheckich. Widział co prawda jak wampir robi świetny użytek ze swojego egzemplarza, jednak podejrzewał że Dragosani byłby równie zabójczy walcząc przy użyciu kawałka patyka. Egbert nigdy nie widział nikogo, kto potrafiłby poruszać się szybciej.
-Jaki jest zasięg działania tej rudy?- Dopytał wampira.
-Czy ta rękojeść byłaby w stanie powstrzymać maga stojącego kilka metrów dalej?

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 07 Marzec 2019, 12:37:59
Elf przyhamował konia, odpuszczając sobie towarzystwo Marduka i zrównał się bardziej ze swoimi ludźmi. Powodem były teksty świętojebliwego o wieszaniu za obsmarkanie posadzki. Miał ogromną chęć zrobić to specjalnie. Obiecał sobie że się powstrzyma. Komandor uważał ponadto że Marduk ma kij w dupie odkąd został szlachcicem, a im bardziej awansuje w Bractwie tym kij wchodzi głębiej. Domenik powiedziałby że mu gówno o serce uderza. Melkior żył na luzie, może za bardzo, ale on miał przed sobą tysiące lat. Ludzie tyle nie mają. Czasem wydawało mu się że Bractwo trochę zazdrości tego luzactwa w Bękartach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Marzec 2019, 12:41:13
- To nie jest ostateczna broń zagłady dla magów - odparł wampir. - Raczej wsparcie dla wojownika, wyrównanie szans. Rany zadane taką bronią utrudniają rzucanie zaklęć, niejako wysączają moc magiczną z maga. Zaś sama bliska obecność czerwonej rudy zaburza jego pokłady mocy magicznej, uniemożliwiając teleportację. Rzecz jasna wyjątkowo potężny mag będzie w stanie się oprzeć niektórym efektom. Wszak tej rudy jest jedynie kilkadziesiąt gram. Ale tak, taki przeciętny mag nie teleportuje się spod ostrza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 07 Marzec 2019, 12:52:56
Najemnik pokiwał głową.
-Więc ta ruda ułatwia sprawę, ale nie rozwiązuje podstawowego problemu. Mianowicie, w jaki sposób podejść do czarodzieja zanim ten cię usmaży? Najlepiej byłoby wziąć go z zaskoczenia, tyle że w naszym przypadku będzie o to ciężko. W końcu to my idziemy do niego, więc dowie się o naszym przybyciu z wyprzedzeniem i będzie mu łatwo zmusić nas do walki na jego warunkach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Marzec 2019, 13:05:47
Wampir schował szable do pochwy.
- W starciu z magami... i z czymkolwiek, tak naprawdę - zaczął. - Najlepszą bronią jest wiedza i umysł. Możesz sobie być najsilniejszym i najszybszym wojakiem jakiego widział świat, ale skończysz w ziemi, jeżeli przechytrzy cię jakiś chłystek. Ja osobiście nie przeżyłem tyle wieków tylko dlatego, że się dobrze biję. Więc z własnego doświadczenia mogę to potwierdzić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 07 Marzec 2019, 13:43:55
- Bractwo ma na magów sprytną umiejętność Egbert, coś jak teleportacja ale pozwala na zadanie ciosu po materializacji. Walcząc z magiem trzeba uważać, a raczej słuchać. Jak zacznie mamrotać po dracońsku... zwykle należy unik zrobić. I często pozycje zmieniać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 07 Marzec 2019, 13:51:01
Nawaar otrzymał swoją odpowiedź od kilku person na raz. Najpierw mag, który spalił mu nóż następnie, dołączył król, by kolejno elfi komandor. Nagle na czele całego konwoju pozostał Marduk i Eve. Zrobiło się tłocznie, ale wiedzy jaką w tym czasie ciemnoskóry nabył nikt mu, nie odbierze. Zebrał wszystko do kupy i łącząc to w całość miał jakieś szanse na przyszłość na konfrontacje z wujkiem, o ile do tego czasu mauren dożyje! Do tego miał od razu okazję spojrzeć na broń władcy i mógł stwierdzić, że kawał sztuki trzymał w rękach, bo połączyć obie rudy i wyjść z tego bez żadnych obrażeń. Jednakowoż zbliżając się do miasta miał jeszcze jedno pytanie. - A jak się sprawa ma ze zwykłymi runami, które mam przy sobie? Też jakoś mogą, nie wiem wybuchnąć? Wiedza na ten temat również, nie tylko jemu się przyda, ale i innym nie magicznym istotą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 07 Marzec 2019, 14:01:45
Mogą jajca urwać... Krasnoludy - o dziwo - całą drogę milczały. Może dlatego że Komandor odebrał i wylał całą wóde jaką mieli. No i fakt że został zdegradowany też go nie pocieszał. Uważał że nie zasłużył, to nie on narzygał do nocnika Zartata. Miał to w dupie. Najbardziej bolało odebranie dowódctwa nad II Komturią. Suszyło go, liczył chociaż na kufel piwa, i jakąś dziwke za stres jaki przeżył. No, i byłaby to rekompensata za to że Komandor odbierze mu i Mirzakowi żołd. Chyba pójdzie i nasra na ołtarz w katedrze, szubienica to nie taki zły pomysł...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Marzec 2019, 14:07:58
- Nieużywane wybuchnąć nie powinny - odparł wampir. - Ale jeżeli zechcesz użyć magii w nich zawartej, to już możesz mieć problem. W najlepszym wypadku nic się nie stanie. Magia zwyczajnie pryśnie, bez efektu. W najgorszym magia zostanie wyzwolona, ale w sposób chaotyczny i urwie ci dłonie. Ogólnie jeśli posiada się coś z czerwonej rudy, to magii w jakiejkolwiek postaci lepiej nie używać. Wpływ rudy działa wszak w obie strony.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 07 Marzec 2019, 14:21:10
- Rozumiem będę mieć to na uwadze królu. Odpowiedział grzecznie rozumiejąc jakie konsekwencje niesie za sobą, posiadanie czerwonej rudy. Mauren nabył potrzebną wiedzę do konfrontacji z magami i istotami magicznymi. Pozostaje mu jeszcze zobaczenie na własne oczy jak działa czerwona ruda na maga, liczył na to, iż właśnie będzie miał okazje na tej wyprawie ujrzeć to w pełnej krasie, działanie tego minerału.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 07 Marzec 2019, 15:09:57
Wkrótce, w atmosferze rozmów, drużyna zajechała do bramy miejskiej. Przy niej zaś, swój mały obóz miał oddział straży. Obok drogi rozstawionych było kilka namiotów, pomiędzy nimi krążyli wojacy. Dwóch stało przy samej bramie. Na murach zaś widać było kuszników z gotową do wystrzału bronią.
Z pomiędzy namiotów wyszedł jeden z wojaków. Za nim poszło kilku kolejnych.
- Kto jedzie? W jakiej sprawie?
– Marszałek koronny. Sprawy prywatne. Potrzebuję kilku żołnierzy do zrobienia miejsca. W mieście pewnie tłok.
Strażnik, jakiś oficer, przez chwilę wydawał się otępiały. Po chwili jednak wydał kilka rozkazów, a w towarzystwie kilku strażników, drużyna ruszyła przez bramę i dalej.
Pośród tłumu, Marduk zauważył znajomą postać i podjechał do niej. Postać miała skrzydła, jak Evening, z tym, że nie była to panna Antarii.
– Witaj Patty. Widzę, że również postanowiłaś przywitać mnie w skromnych progach – przemówił do anielicy. Zsiadł z konia. – Co Cię tu sprowadza?

[member=9411]Patty[/member]
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 07 Marzec 2019, 15:54:45
Anielica w pierwszym momencie nie zauważyła Marszałka. Patrzyła gdzieś w dal, mimowolnie poruszając delikatnie smoliście czarnymi skrzydłami. Odziana w zbroję i w dodatku ze skrzydłami wyróżniała się jednak z tłumu jak mało kto, toteż i nie dziwiła się że ją zagadnięto. Odwróciła się do Marszałka i ściągnęła hełm z głowy, odsłaniając twarz i pasma jasnoblond włosów, które w jej na przykryte zbroją ramiona.
- Witaj Marduk - kobieta uśmiechnęła się delikatnie - A wyobraź sobie że zwiedzam. Dawno nie byłam w tych rejonach królestwa, a warto się czasem wypuścić z miasta. Kto wie jaka przygoda czeka za rogiem. I patrząc na twoją kompanię widzę że taka przygoda mnie właśnie znalazła. Co zamierzasz?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 07 Marzec 2019, 16:00:45
Stojący nieopodal Samir nie od razu przywitał się z resztą kompanii Marszałka. Choć podróżował z anielicą, w dodatku będąca Kanclerzem, wolał w ramach możliwości postać w cieniu. Taką był osobą, a fach którym się trudnił tylko tę cechę spotęgował. Toteż załatwił swoje sprawy do końca, czyli zdobycie wody i prowiantu i podszedł spokojnie do Patty, stając nieopodal. Nie wtrącał się do rozmowy, przynajmniej póki co.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Marzec 2019, 16:10:25
Dragosani zrównał się z Mardukiem, gdy drużyna wjechała do miasta. Dobrze się przez to złożyło. Mógł bez problemów wymienić killa słów z panią Kanclerz.
- Dlaczego nie jesteś w pracy, Patty? - zapytał na powitanie, jak przystało na dobrego przełożonego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 07 Marzec 2019, 16:14:33
- Witaj, wasza wysokość  - odparła z uśmiechem anielica - Nasze królestwo działania jak dobrze naoliwiona maszyna, nie ma potrzeby bym wszystko doglądała osobiście. Zresztą to dobre pytanie, co robi król włócząc się po bezdrożach zamiast, cóż, królować? - dodała z niecnym uśmieszkiem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 07 Marzec 2019, 16:24:47
- Zazwyczaj mam panią Kanclerz w stolicy. No, teraz jak widać nie do końca... - odparł. - Ale skoro wszystko jest naoliwione, to nie ma co się martwić. Już Lucjusz przypilnuje tę urzędniczą bandę w pałacu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 07 Marzec 2019, 16:46:53
- Taki jest plan. Przy okazji, podróżuję z przyjacielem, Samirem - anielica odnalazła wzrokiem maurena i przywołała gestem. Chyba na się wstydził podejść, biedaczek - Marduk, Dragosani, to Samir. Tak się włóczymy razem po kraju, korzystając z pogody.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 07 Marzec 2019, 16:50:02
- Witam panów i panią - powiedział Samir gdy tylko Patty skończyła go przestawiać. Przez chwilę poczuł się jak na przyjęciu - Miło mi niezmiernie. Dokąd zmierzacie, jeśli można wiedzieć?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 07 Marzec 2019, 16:55:28
Kolejny mauren wydawał się Melkiorowi znajomy. Za bardzo. Po chwili sobie przypomniał. To ten sam chujek który zabił maga mającego informacje o grobowcu Sterlinga von Hohensteina. To przez niego Merith męczy wszystkich w okół, i przez niego rodzina Melkiora ma teraz sporo problemów na głowie. Samir mógł nawet nie kojarzyć Melkiora, minęło z 10 lat a przez ten czas elf się zmienił. A, i umarł. Nie było szans by poznał go z widzenia. Pomachał Patty na dobry wieczór, nie chciał się drzeć z tyłu konwoju. Lubił ją, zastanawiał się - znając jej charakter z opowiadań - jakim cudem została aniołem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 07 Marzec 2019, 17:04:44
Podczas wjazdu do mieściny wszystko wróciło na swoje dawne tory. Układ osób zmienił się i w kompani znów zrobiło się, jakby ciszej. Organizator wyprawy rozmówił się ze strażnikami i dzięki temu mogli, przejechać dalej. Wkrótce nastąpiło powitanie z nowymi członkami wyprawy. Dołączyła kobieta i drugi mauren. Ktoś mógł powiedzieć, że czarno to widzi, ale nie on. Panią kanclerz już poznał jakiś czas temu, ale wolał trzymać się z dala od władzy. Teraz jednak poznał już samego króla, kanclerza, marszałka więcej niż mógł się spodziewać po tej wyprawie. Grunt, że siła bojowa wzrosła dość mocno co powinno dać lepsze morale w drużynie i w samym Nawaarze. Czekał teraz na dalsze instrukcje, gdy powitania się zakończą. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Marzec 2019, 17:10:05
Anielica starała jechać się jak najdalej od bandy zapijaczonych krasnoludów. Wolała już zapach końskiego łajna od zapachu tej zbieraniny niby wojowników. Na dodatek ich "przywódca" twierdził, że  Bękarty są bardziej waleczne niż Bractwo, co było śmiesznym stwierdzeniem. W całej tej bandzie rozprzestrzeniały się złe nawyki, brak jakichkolwiek manier, szacunku do potężniejszych istot czy nawet bogów. Bękarty zdawały się anielicy służyć tylko dwóm rzeczom - śmierci i pieniądzu. Żadnych wyższych wartości. Według Antarii tą zbieraninę tworzyły istoty prymitywne, niezdolne do altruizmu, bezczelne i bezmyślne. Nie chciała mieć z nimi wiele wspólnego, nawet jeśli jej wieczne życie miałoby od nich zależeć - wolałaby zginąć. W Bękartach nie dostrzegała ni krzty odwagi, jedynie głupotę i zbędny tupet, czy chęć wzbogacenia się. Bękarty nie były znane z posłuszeństwa czy odpowiedzialności.
Przysłuchiwała się rozmowie Marduka i młodego Tacticusa. Starała się trzymać swoje nerwy na wodzy, dlatego ucieszyła się, kiedy Draven zagroził im powieszeniem. Bękartom należało przekazywać proste komunikaty, gdyż byli prostymi ludźmi, jednak w negatywnym znaczeniu tego słowa. Czy jednak wyznawcy Rashera nie cieszyliby się, gdyby dołączyli rychło do swego pana?
Evening ucieszyła się natomiast, gdy na horyzoncie wyrósł Zartykan. Nigdy tu jeszcze nie była. Miała nadzieję jednak, że będzie to miasto czyste, a jego mieszkańcy pobożni, wdzięczni Zartatowi. Zdziwiła się, gdy pośród ludzi na ulicach dostrzegła czarne skrzydła. Eve zsiadła z konia i prowadząc go za lejce podeszła do rozmawiających króla, Marszałka i anielicy.
-Miło cię widzieć Patty. Co dwie anielice to nie jedna- przywitała się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 07 Marzec 2019, 17:15:17
- Cóż, chętnie Ci opowiem co i jak, Patty. Przy wieczerzy, gdyż zapraszam na nią. I tak mieliśmy iść w stronę ratusza przywitać się z burmistrzem - rzucił. - Powiem tylko że sprawa powiązana jest z jednym z Twoich zadań, tym w lasach parę lat temu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 07 Marzec 2019, 17:24:19
- Witaj Eve. Dobrze cię widzieć - uśmiechnęła się ciepło do anielicy. Wszak znały się nieźle i dzieliły ten sam uświęcony, anielski stan. Z kompanii zaś pomachał jej bliżej nieznany jej elf, ale dodając dwa do dwóch domyśliła się że to na musi być Melkior. Nie miała pojęcia czemu elfy z rodu Tacticus tak bardzo trzymają się życia że chcą je znosić nawet w innym ciele, ale nie jej to oceniać. Odmachała przyjaźnie, wszak znała się bardzo dobrze z jego ojcem, warto zatem i kontynuować te relację z synem.
- Skoro stawiasz, chętnie coś zjem - odpowiedziała Mardukowi - Wyprawę do lasów pamiętam wyraźnie, wielcem ciekawa jak to się łączy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 07 Marzec 2019, 18:11:09
- Mamy zostawić konie i wozy w stajni Marduke?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 07 Marzec 2019, 18:27:04
- Tak. Zaraz tam pójdziemy- odrzekł Melkiorowi.- Za tym jak i za naszą podróżą stoi ten sam typ- odrzekł Patricii.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 07 Marzec 2019, 18:50:13
- Pamiętam to dobrze. Odpowiedzialny był za to arcylisz, prawda? Spotkałam jednego z jego pomiotów. Odrąbałam mu łeb - Patty uśmiechnęła się do wspomnień - Wpadłeś na trop tego... Quarthona? Dobrze to wymawiam? Jeśli tak to idę oczywiście z wami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 07 Marzec 2019, 22:03:20
– Pomówimy o tym przy kolacji. Za dużo niepewnych uszu na ulicy – odrzekł, rozglądając się nie pewnie.
Następnie zaś drużynę poprowadzono do stajni, gdzie zostawiono konie i wozy. Po tym kompania została doprowadzona do wystawnego, pięknie zbudowanego ratusza. Wyszedł z niego mężczyzna w średnim wieku, z lekkim zarostem i aparycją żołnierza. Przedstawił się jako Adam Longland (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/5/5c/Zartykan_-_burmistrz.jpeg), burmistrz miasta. Wraz z nim kompanię przywitała także niezwykle śliczna elfka ubrana w wypolerowaną zbroję płytową i karmazynową szatą narzuconą na nią. Znad ramienia kobiety wystawała rękojeść długiego miecza. Ona z kolei przedstawiła się jako Aria (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/thumb/4/47/Aria.jpeg/378px-Aria.jpeg), dowódczyni oddziału bractwa stacjonującego w mieście i opiekującego się katedrą. Marduk znał obie postaci, był przełożonym obojga. Po uprzejmościach gości zaproszono do ratusza, gdzie czekał elegancko zastawiony, długi stół. Dragosaniego postawiono na honorowym miejscu, członków Bractwai i rady królewskiej najbliżej, dalej Nawaara i kompanię Tacticusa. Podano pyszne mięsiwa, sałatki, wina, piwa i desery.
Marduk zaś przystąpił do objaśnienia szczegółów wizyty swym podwładnym, jak i opowiedział co i jak Patty.
– Dużo ludzi zaczęło ginąć, a dodatkowo doszły do mnie raporty z nich, jak i z relacji z Bogdańca dowiedzieliśmy się, że myśleli, iż w Bogdańcu przechowywana jest jakaś tajna broń. Z kolei w pobliżu Zartykanu mają przechowywać a i wydobywać czerwoną rudę. Zajęli dawny klasztor w gminie Gear, który otacza ta dziwna mgła. Zanim jednak wybierzemy się na poszukiwania serca demona, sprawdzimy ten skład rudy – skończył objaśniać i napił się wina.
- Wyślę patrole, panie, jeszcze dziś a nawet i zaraz jeśli taki rozkaz! – zapewnił burmistrz.
– Możesz też oczywiście liczyć na mój jak i każdego obecnego tu rycerza Bractwa. – dodała Aria.
– Patrole wyślijcie równo ze świtem, nie ma co patrolować po zmroku. Rano też wyruszymy na patrol w kilku grupach. – Marduk popatrzył po kompanii.– Pytania? Zalecenia?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 08 Marzec 2019, 10:06:26
- Jedno, mamy nie tak daleko bo w Omas oddział Srebrnej Ręki. Kompanię do walki z wynaturzeniami, 50 świetnie wyszkolonych ludzi. Mogliby się przydać do późniejszego ataku na klasztor. Popił też wina,tak elegancko. Byli na bankiecie nie w wioskowej gospodzie. - Mamy też tam 150 najemników z II Komturii, plus siły Kazmira z Zamku Omas i Torsteina z Mergonheim. Jeśli chcesz możemy posłać po posiłki. A, i gdzie jest Mirzak?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 08 Marzec 2019, 10:12:43
Cierpliwość okazała się zbawienna, gdyż wkrótce pod opiekę tutejszych mieszkańców, poszły konie. Im też od życia się coś należało. Nawaarowi już się znudziła monotonna jazda, która nieco rozbolała jego kości. Ciemnoskóry ruszył za innymi dostojnikami, bo tu odgrywał małą rolę w tym wszystkim. Marduk zaprowadził wszystkich pod ratusz równie bogaty co katedra. Teraz dopiero można było ocenić różnice w majętności poszczególnych miejsc. Pierwsza miejscowość zdecydowanie biedniejsza biłaby tutaj kontrastem, że szok. W każdym razie zostali wszyscy przywitani, przez burmistrza oraz gwardię rycerską pilnującą tego miejsca z ramienia Bractwa Świtu. Kobieta wyglądała na sprawdzoną w boju, ale i kobiecego uroku jej nie brakowało, ale nie umywała się ona do pani kanclerz obecnej tutaj w pełnej krasie, także po kolejnych przywitaniach, weszli do środka, gdzie Nawaar ściągnął czapkę jak wypadało, a że bywał już w różnych pałacach to przepych go nie interesował. Wielka sala do, której zostali wpuszczeni wypełniona była po brzegi. Króla i jego oficjeli przyjęli jak zawsze ze wszelkimi honorami, usadowiając ich na przedzie. Mniej znaczących członków kompani z tyłu, gdzie nie musieli się obchodzić aż tak z manierami, lecz wypadło jakoś się zachować. Mauren jako były książę jadł zgodnie z zasadami, powoli i koniecznie musiał wszystkiego spróbować, żeby nie obrazić gospodarza, także jak rozmowy trwały a wszyscy się najedli, można było zadać pytania.
Nawaar uniósł swą dłoń, żeby mógł zostać zauważony i rzekł, po elfie. - Jaki będzie podział sił w tych patrolach? I należałoby wyznaczyć dowódców poszczególnych grup, a potem dostosować taktykę co do ekwipunku każdego z nas oraz umiejętności, żebyśmy wyszli z tego cało i sami sobie krzywd nie zrobili. Zasugerował ciemnoskóry, po czym usiadł na swe miejsce.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 08 Marzec 2019, 10:19:47
Mirzak zniknął przy wchodzeniu do ratusza, korzystając z zamieszania. Dużo myślał, co czasem mu się zdarza. Aż głowa go rozbolała. Miał wyrzuty sumienia, i czuł się z tym źle. Ruszył więc do katedry, Przed jej majestatycznymi drzwiami zdjął buty, wchodząc do środka podszedł do skarbonki na datki i wsypał tam wszystko co miał w sakiewce. Potem podszedł pod ołtarz, wykonał znak miecza i padł krzyżem na posadzkę twarzą do kamiennej posadzki. Modlił się szczerze. Mea culpa...

225-225=0grz
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 08 Marzec 2019, 11:11:45
Siedzący niemal na końcu stołu Egbert przysłuchiwał się trwającym rozmową, po raz kolejny korzystając z darmowego poczęstunku. Marduk był gościnnym facetem, to trzeba mu było przyznać. Najemnik chętnie sięgał po kolejne porcje dziczyzny, spróbował też trochę deseru. Alkoholu, jak to miał w zwyczaju, nie tknął. Przeszkadzało mu tylko to, że siedział tak blisko Ashoga. Obaj byli raczej sporych rozmiarów, więc co chwila zderzali się łokciami. Nie pomagał fakt, że Egbert zwykł jeść lewą ręką. Rudobrodego zaciekawiła dopiero oferta Melkiora i to, jak paladyn zareaguje na tę propozycję. Rozsądny dowódca powinien ucieszyć się na wieść o posiłkach, jednak w tej sytuacji odpowiedź Dravena wcale nie była taka oczywista. Niechęć członków bractwa do kompani najemnej z każdą chwilą zdawała się potęgować. Wielu z nich mogłoby mieć problem z zaakceptowaniem następnych dwóch setek Bękartów. To zaś byłoby dla Egberta niezmierne smutną nowiną, bo szczerze chciał zobaczyć Srebrną Rękę w akcji. Słyszał o nich dużo dobrego, nie dalej jak półgodziny temu rozważał nawet dołączenie.
-Mirzak tu z nami nie wchodził, został gdzieś na mieście.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 08 Marzec 2019, 11:15:28
Dragosani w milczeniu słuchał jak drużyna planuje dalsze działania. Postanowił zabrać głos i znów ich pomęczyć o sercu.
- Przed atakiem MUSIMY wiedzieć gdzie nasz wróg ukrył swoje serce - przypomniał. - To nie jest sprawa, którą możemy zostawić na "zobaczy się jak wyjdzie". - Ostatnie słowa podkreślił miziając w powietrzu dwoma palcami obu dłoni. Jakby rysował cudzysłów. - Wiedza o jego sercu da nam nie tylko możliwość uderzenia w jego słaby punkt, ale także przewagę strategiczną. Może uda się je przetransportować w miejsce, które my wybierzemy, które zwiększy nasze szanse i on będzie musiał przyjść do nas? Może tak, może nie. Faktem jest, że wiedza ta jest absolutnym priorytetem. Aby móc w ogóle zacząć nasze śledztwo, musimy poznać przeciwnika. Jego charakter, jego historię. Wiemy cokolwiek o tym? - Spojrzał na Marduka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 08 Marzec 2019, 11:54:02
- Pytanie jak się dowiemy o lokalizacji, lisze raczej nie chwalą się miejscem ukrycia serca, ani nie piszą o tym w gazetach. Powiedział krasnolud. Uważał  że bez tych danych nie powinno ich tu być.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 08 Marzec 2019, 14:04:32
- Chwila moment - anielica zmrużyła oczy i odłożyła opróżniony już kielich po winie. Nie pierwszy zresztą - Z tego co mówi Dragosani to nawet nie wiecie gdzie jest serce tego lisza. To jak chcecie go teraz zaatakować? Pomiziać po głowie? Przecież od tego trzeba zacząć, to jest absolutny priorytet. Przeciwko zwykłemu magowi, w takiej kompanii, oczywiście mamy szansę. I to dużą. Ale to przecież lisz, nawet jak odrąbię mu łeb to on się prędzej czy później zregeneruje. I wtedy wracamy do punktu wyjścia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 08 Marzec 2019, 14:13:47
- Ano właśnie - podsumował wampir. Spojrzał potem na Kazmira. Widocznie powinien rozwinąć własną myśl. - Nie zdobędziemy tej wiedzy bezpośrednio, Kazmirze. Ale poznając charakter naszego przeciwnika, jego metody i sposoby jakich używa do osiągania swych celów, będziemy mogli spróbować wydedukować potencjalną lokalizację na podstawie wiedzy o jego przeszłości. Wszak nie wziął się on znikąd. Skąd musi pochodzić, coś musiał przeżyć. Magowie o takiej mocy z reguły przyciągają uwagę. Jakieś wzmianki o nim muszą istnieć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Marzec 2019, 14:58:10
Mauren jedynie przysłuchiwał się rozmowie, milcząc i zajadając frykasy ze stołu. Na liszach, magach i magicznych sercach znał się jak dziewica na jebaniu, znaczy się wcale, to i nie otwierał gęby po próżnicy. Lał sobie szczodrze wina i obserwował to barwne zgromadzenie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 08 Marzec 2019, 15:09:02
– Na pewno dużą część swej przeszłości celowo, albo fałszuje albo ukrywa – rzucił Marduk, przerywając rozmowy. – Nie wiadomo kiedy i jak doszło do tego, że stał się liszem. Są tylko teorie. Jedna z nich mówi, że podobno urodził się między 5000 a 7000 rokiem drugiej ery. Masz więc konkurenta jeśli chodzi o wiek, wasza wysokość. Jego moc miałaby pochodzić od ofiary dla demona imieniem Samaël. Ten miał dać mu nieśmiertelność, lecz kosztem zostania nieumarłym z żywym sercem. Ale nie znaleźliśmy żadnych śladów świadczących jakkolwiek o okultyzmie. Inne teorie głoszą, że on sam nazywa się tak naprawdę Samaël ibn Ezekiel ben Iblis hasz Moloch i nie jest tak stary jak ty, królu, a zamiast tego urodził się około roku 9500 drugiej ery. Mówi się, że urodził się w Ishtar, ale szybko wyemigrował. Po upadku asteroidy osiedlił się tutaj i najwyraźnei czekał. Wiemy, że chce obalić władzę i sam rządzić wyspą. Bez bogów, bez hołdów. Jedynie nieumarli, nie czujący bólu, strachu, czy czegokolwiek. Idealne istoty według niego – wyjaśnił.– Wiemy więc, że ma obsesję na punkcie śmierci.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Marzec 2019, 15:23:35
-Skoro nie mamy żadnych poszlak co do miejsca ukrycia serca, to jedynym wyjściem jest zaatakować lisza, unieszkodliwić go i zbadać twierdzę, bo chyba jednie to może nam dostarczyć wskazówek co do serca- wyraziła swoją opinię. -Będziemy mieć czerwoną rudę, dwie anielice, wampira i trochę mięsa armatniego-tu na myśli miała oczywiście Bękarty. -Szukanie serca maga to jak szukanie igły w stogu siana- potem zaczęła się zajadać. Znowu. Miała wrażenie, że w tej podróży więcej je niż walczy. Ale trzeba było korzystać z uroków wiecznego życia. Jej uwagę przykuła soczyście wyglądająca dziczyzna w sosie grzybowym i podsmażaną cebulką.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 08 Marzec 2019, 15:39:57
- Właśnie dlatego najpierw powinniśmy skupić się na sercu - odparł wampir. - Unieszkodliwienie i uwięzienie takiej istoty to trudne zadanie. Wiele rzeczy może pójść nie tak, wymknąć się spod kontroli. - Westchnął. Potrzebowali więcej informacji, których nie mieli. - Może powinniśmy wysłać ludzi do Isghar? Aby poszukali informacji o nim. Po cichu oczywiście, bez zwracania zbędnej uwagi. - Spojrzał na siedzących przy stole maurenów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 08 Marzec 2019, 15:51:04
– Zajmie to dużo czasu, a ludzie dalej znikają, by stać się kolejnym z jego eksperymentów – odrzekł Marduk. – Ale czy ukryłby swoje serce w miejscu urodzenia?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Marzec 2019, 15:57:19
Czując na sobie wzrok króla Samir odchrząknął i zabrał głos.
- Jeśli trzeba to oczywiście mogę popłynąć do Ishgaru. Ziemię przodków warto odwiedzić, a jeśli jest możliwość zdobycia informacji o naszym wrogu to oczywiście jestem za - zapewnił mauren.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 08 Marzec 2019, 16:16:25
Nagle cała uwaga skupiła się na sercu, a maurenowi chodziło na razie o jutrzejszy zwiad. Jednak priorytet szybko się zmienił jak okazało się, iż ów lisz pochodzi z jego rodzinnych stron. Nawaar jakoś nie widział tego, aby samemu się wujowi wydawać z drugiej zaś strony pod latarnią najciemniej i mając szczęście może go nikt nie rozpozna. Planowanie walki z liszem nabiera tępa z każdą minutą i trzeba było podjąć decyzję jakąś decyzję, bo oczy "wielkich" patrzą teraz na niego, co lekko go zestresowało, ale co mógł powiedzieć? Przecież królowi się nie odmawia choćby musiał iść na własną śmierć!
- Jeżeli trzeba to też popłynę. Razem nie będziemy rzucać się w oczy pośród swoich. Wyjaśnił.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 08 Marzec 2019, 17:10:58
- A ja - przełamał za dużą kostkę kurczaka z mięsem - mam statek niedaleko stąd w Gandawie, jakby się pospieszyli to jutro po południu byliby w drodze. Bo to rozsądny pomysł. Isgharska pustynia jest całkiem mądrym pomysłem na ukrycie serca, krajobraz zmienia się tam bardzo często. No i nie zapominajmy o magicznej mgle, Marduke ja i moi ludzie nawet tam nie podejdziemy dopóki to gówno tam będzie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Marzec 2019, 19:36:33
-Czy to ma przerodzić się w misję dla dwóch maurenów chodzących po pustyni? Jak niby w tym morzu piasku, skał i kamieni mają znaleźć serce?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Marzec 2019, 20:47:44
Słysząc słowa anielicy Samir mimowolnie parsknął śmiechem. Całe szczęście nie miał jedzenia czy alkoholu w ustach, toteż nie opluł innych gości. Przynajmniej nie za mocno.
- Przypuszczam że tak by to wyglądało, szanowna anielico - powiedział z uśmiechem mauren - To jednakże tylko sugestia, zresztą moim zdaniem słuszna. Nie wiem co prawda za wiele o tym wrogu, wiem jednak że ludzie mają tendencję do powracania w rodzinne strony i jest prawdopodobne że tam własnie ukrył to czego szukacie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 08 Marzec 2019, 21:32:30
– Nie jestem przekonany. Ishtar nie jest małe, a nawet armia takich maurenów by miała olbrzymie trudności ze znalezieniem tego, czego szukamy – odrzekł Marduk.– Na razie trzeba się skupić na tym składzie z czerwoną rudą – oznajmił.
Do sali wpadł nagle zbrojny.
- Panie! Do bram się dobija jakiś biedak zarośnięty! – zawołał.- Twierdzi, że jest byłym hetmanem koronnym.
Marduk popatrzył na Dragosaniego i Melkiora z dziwnym uśmiechem.
– Wpuścić i przyprowadzić tu – rozkazał.
Wojak skłonił się i odszedł.
Chwilę potem do sali przyprowadzono, niezbyt grzecznie, bo za ramiona, Emericka, byłego hetmana, który przegrał stety-niestety wybory. W sali zapadła cisza.

Do leżącego krzyżem Mirzaka zbliżył się ubrany skromnie kapłan. Miał łysą głowę i lekko siwą bródkę.
– Za co pokutujesz? – spytał przyjaznym głosem krasnoludzkiego najemnika.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 08 Marzec 2019, 21:55:31
- Puść mnie, ochlejmordo! Umiem chodzić!
Krzyknął i wyrwał się z uścisku żołnierzy. No cóż. Dziwnie się potoczyły ostatnie dwa lata jego hetmaństwa. Pełno było w tym alkoholu, burdeli, służby dla ojczyzny, spania, a właściwie to opierdalania się na stołku, no bo co innego może robić Hetman Koronny w czasie pokoju, jak tu wszystko jest jak należy? Noż z nudów można dosłownie oszaleć! A potem przeprowadzają dziwne wybory pod jego nieobecność i pozbawiają go wszelkich tytułów Radnego, przez co spadł na poziom jakiegoś szlachciura z Chatalu. Emerick odchrząknął i strzepał niewidzialny kurz z jego zbroi firmowej prosto spod młota Themo. Rozejrzał się po zebranych i skłonił się w teatralnym ukłonie. Szczerze, to on sam nie wiedział jakim cudem znalazł się tak daleko od stolicy i od swoich ziem, że wylądował w jakimś fanatycznie świątobliwym miasteczku, gdzie Zartat jest nawet w nazwie miasta, ulicach, czy też jest patronem tutejszych budynków.
- Ekhem... Wasza Wysokość, Rado, Aniołowie.. Panowie. Dzień dobry
Najlepsze przywitanie to na pewno nie było, ale Emerick jakoś nigdy nie odnajdywał się w tych dworskich etykietach, więc wysilił się na tyle ile mógł i złożył coś takiego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 08 Marzec 2019, 22:53:16
- Nie jesteś przekonany... - powtórzył chłodno wampir. - Nie mamy innych poszlak, więc nie wiem do czego można się tutaj przekonywać. Na takim zwiadzie stracimy jedynie nieco środków, które ja pokryję. Czasu nie stracimy, bo przecież my na wyspie nie będziemy siedzieli z założonymi rękoma, czekając na raport, który może okazać się bezowocny... - Tyradę przerwało jednak nadejście rzekomego Hetmana Koronnego. A to była osoba, której wampir nie widział dawno.
- Emerick. - Drago powitał przybysza, rzecz jasna rozpoznając go. Nie wstawał jednak. Jego honorowe miejsce przy stole było zdecydowanie zbyt wygodne, aby się z niego podnosić.
- Gdzie się podziewałeś tyle czasu? Twój gabinet zdążył zarosnąć kurzem. Planowałem nawet rozpoczęcie poszukiwań.*


*Ale ktoś nie chciał dać namiarów na fb!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 08 Marzec 2019, 23:04:22
Nawaar miał wtórować za Samirem, ale nagle obrady przerwał ktoś mu zupełnie obcy. Mauren nie znał tego człowieka, ale wydawać się mogło, że był lub jest kimś ważnym, jednakże nie chciał się wtrącać nie w swoje sprawy. Król jako jedyny nie widzi przeszkód w wypłynięciu do rodzinnych stron pary maurenów zwłaszcza, iż pokrywa to z własnej kieszeni. Póki co to zaledwie koncepcja a nie zaplanowana czynność. Teraz jest za dużo zmiennych i lepiej się wytrzymać, aż zakończy się powitanie kolejnego towarzysza broni. Takie rzeczy tylko psują cały koncept wyprawy i niszczą, podjęte wcześniej decyzję to wszystko teraz może potrwać wieki nim, dojdą do konsensusu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 00:45:40
– Jesteś ostatnią osobą, jakiej się tu spodziewałem – rzucił do Emericka. Popił słodkiego, czerwonego wina. Emerickowi szybko zrobiono miejsce gdzieś między osobami "ważnymi" a bękartami Rashera, Nawaarem i Samirem. Przyniesiono mu krzesło, talerze, sztućce i kielich. Draven westchnął, jakby był zmęczony, albo znudzony. – Znowu muszę to opowiadać, co nie? – powiedział, rozglądając się po zebranych.– Chyba, że ktoś wprowadzi w szczegóły naszego gościa...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 01:18:40
Kobieta błąkała po ulicach miasta, bez większego celu. Twarz zakrywała czarno-biała arafatka, a jej kruczoczarne włosy falowały pod wpływem podmuchu powietrza. Od ostatniego zlecenia minął dłuższy czas, chociaż nie wiedziała dokładnie ile, nie liczyła go, bowiem nie miał dla niej większej wartości.
Zapięła guzik w płaszczu, który okrywał blizny na jej plecach - pamiątkach po spotkaniu najwidoczniej znanego jej krasnoluda. Wiedziała, że był jej bliski, lecz nie chciała tego przyjąć do swojej świadomości.
W jej umyśle ciągle wirowało jedno słowo, a raczej imię - Evening. Ciemnoskóra czuła, że to imię nie jest jej obce, wręcz przeciwnie. Podświadomie myślała, że łączyła ją z nią więź na kształt przyjacielskiej. Nie dawało jej to spokoju, musiała się przekonać, czy tak właśnie było.
Przechodząc koło jednego z domów zatrzymała się. Po chwili przypomniało jej się obwieszczenie, że marszałek koronny poszukuje grupy śmiałków do niebezpiecznej misji. Maurenka westchnęła i skierowała się w stronę drzwi. Nie miała nic do stracenia, więc weszła do środka.
Kierowała się w stronę, z której dochodziły odgłosy rozmowy, jak prosto było wywnioskować - w pomieszczeniu znajdowało się dosyć sporo osób. Kobieta dawno nie miała styczności z takim tłumem ludzi.
Rozejrzała się i stanęła z boku, czekając na rozwinięcie wypowiedzi o szczegółach misji.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 09 Marzec 2019, 10:42:15
Egbert nie należał do ludzi najcierpliwszych, dlatego cała ta sytuacja zaczynała go już trochę męczyć. Porwał ze stołu następny kawał mięsa, po raz kolejny potrącając łokciem Ashoga. Ta dyskusja nie miała sensu. Jeśli nie mogą zaatakować lisza, to po co w ogóle tutaj przyjechali? Pewnie należałoby teraz wstrzymać się z natarciem do czasu aż zdobędą więcej informacji, co do tego większość się zgadzała. W międzyczasie zaś trzeba by podjąć jakieś działania mające na celu przyhamowanie przeciwnika. Zrobić coś, co by spowolniło realizację jego planów, a najlepiej uwięziło go w twierdzy.
-Możne ściągniemy więcej ludzi i zaczniemy oblężenie? Uwięzimy lisza w jego siedzibie, tak by nie porwał już nikogo więcej. Będziemy go trzymać w szachu dopóki nie poznamy lokalizacji serca.
Może i Egbert siedział na końcu sali, ale głoś miał wystarczająco donośny by usłyszeli go wszyscy. Nie musiał go nawet specjalnie podnosić. Bękart wiedział, że zdobycie zaopatrzenia nie będzie dla oblegających żadnym problemem. Byli przecież w środku swojego królestwa. Ich armia mogłaby więc obozować dookoła leża nekromanty miesiącami, albo i latami jeśli będzie trzeba.
-Jako mag, nasz główny wróg mógłby uciec teleportem, ale zostawiłby nam wtedy wszystko co do tej pory zbudował i musiałby zaczynać od zera. Poza tym, może udałoby się jakoś zablokować mu drogę ucieczki, gdybyśmy zgromadzili wystarczającą ilość czerwonej rudy.
Co do tego ostatniego, najemnik nie miał pojęcia czy jest to możliwe, ale nie zaszkodziło podsunąć reszcie takiego pomysłu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 11:11:49
– Oblężenie go nie zmieni tego, że ludzie i tak będą znikać. Po wyspie przetaczają się jego bandy siepaczy i uczniów, jak ta w Bogdańcu. Może nawet większe. Patty, według Twojego raportu, to ty znalazłaś takie jedno miejsce, w którym przetrzymywali porwanych, tak? – przemówił Marduk, pod koniec kierując się do Patricii. – I choć sam pomysł oblężenia nie jest zły, to jest on niezwykle trudny do wykonania w dżungli. – wyjaśnił. Marduk zauważył też nowo-przybyłą.
– O. Witamy! Czego tu poszukujesz, panno...?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Marzec 2019, 11:22:22
Emerick praktycznie nie wiedział o czym obraduje tutejsza kompania, tylko co jakiś czas ktoś wspomina o magu czy innym lisie, o jakimś sercu i siepaczach. Postanowił na chwilę obecną się nie wypowiadać, dlatego usta zajął winem, bo nic mocniejszego tutaj nie było, bo głowa Marduka by nie wytrzymała takiego trunku, oraz mięsiwem, które, musiał przyznać, było całkiem niezłe. Wreszcie rozmowa przeszła do kwestii oblężenia i dżungli.
- Nie byłby trudny, gdyby zamiast budować miasta w środku dżungli, zaczynało się wpierw karczować tę dżunglę i wprowadzać tu trochę cywilizacji, a nie samą religię.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 11:25:56
- Tak było - odparła kobieta Mardukowi i wychyliła kolejny puchar wina. Przyjemnie zaszumiało jej w głowie. Rzeczywiście mszalne mocne, stwierdziła z uznaniem - Kryli się w jaskini, dość dobrze uzbrojeni i liczni, łapali okoliczną ludność i trzymali ich w klatkach. Przewodził im jakiś orkowy mutant, większe to to bydle było od typowego orka i o wiele silniejsze. W tej kryjówce był też teleport, podejrzewam zatem że i inne kryjówki są wyposażone w taki system bezpieczeństwa - mówiła Patty również nie tyle Mardukowi, co i reszcie zebranych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 11:32:19
-Wieści z Isgharu od naszych specjalnych wysłanników mogą nigdy nie dotrzeć. Poza tym taka wyprawa zajmie miesiące. Mamy tyle czasu?- broniła dalej swojego zdania.
-Marduk, czy w Zartykanie jest jakakolwiek księga dotycząca magii albo liszów?- spytała Dravena. Każdy bowiem rzucał jakimiś informacjami - wszystko to należało jednak potwierdzić.
-Pójdźmy zbadać w końcu ten skład rudy, może coś się wyjaśni- zaproponowała jeszcze. Potem popiła wina. W międzyczasie do sali weszli jeszcze jacyś ludzie. Dość ważni jak się zdawało, ale anielica ich nie pamiętała. Prócz jednej maurenki.
-To jest Armin! Dziewczyna Siliona aep Mor- Antarii wstała od stołu i podbiegła do dziewczyny. -Ar! Gdzie byłaś? CO się z tobą działo? A Marcus? Teraz musi być już dużym chłopcem!- Eve trzymała Armin w ramionach i wypytywała o wszystko od razu, niecierpliwa odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 11:40:19
Słysząc zaś słowa Emericka anielica czuła potrzebę by mu odpowiedzieć i dodać coś od siebie.
- Ty w ogóle wiesz o czym mówisz...? Karczowałeś kiedyś dżunglę, kojarzysz z czym się wiąże tego typu przedsięwzięcie?  Wnosząc z odoru wódy i całego tego obrazu - Patty poczyniła dość ogólny gest, wskazując na zarośniętą i zapuszczoną fizjonomię Bękarta  - Myślę że nie. Siedź zatem na dupie, pij swoje wino i pozwól rozmawiać tym którzy mają o temacie pewne pojęcie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 11:49:42
Nawaar poczuł się w tym wszystkim skonfundowany! Wszyscy robią co chcą, mówią co chcą a nie skupiają na problemie. Obrady co chwile są przerywane, przez jakieś nowe persony, po prostu zrobił się tu jeden wielki burdel, pozostaje tu jeszcze nasrać i będzie dosłownie wszystko. Cyrk na kółkach, który nie ma zarządzającego batem. Evening ciągnąć ważny temat, porzuca go, by zajmować się koleżanką i tutaj świetnie ukazała się natura kobiet. Mówią jedno, robią co innego to woła normalnie o pomstę do nieba. Ciemnoskóry przestał już się przejmować czymkolwiek zrezygnowany, wolał się najeść i napić dopóki ktoś tego szajsu nie ogarnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 11:53:18
– Spokojnie, Patty – Marduk wtrącił się.– Wiesz, Emerick. Nie zbudowałem tego klasztoru sam. Ja tylko tchnąłem nowe życie w obrośnięte mchem i lianami ruiny, które znalazłem pośród dżungli – uśmiechnął się lekko.– I jak myślisz, czy karczowałbym lasy wokół klasztoru Bractwa, tym samym ułatwiając komuś obleganie? Pominę resztę tych zarzutów, bo dyskusja z tobą na temat religii jest jak mówienie demonowi, że zło jest złe – machnął dłonią.– Hetman od siedmiu boleści, który robi za byle kaprala. – popił wino, kończąc sucho wywód. I już miał odpowiedzieć Evening, gdy ta zaczęła wyściskiwać maurenkę. Widocznie się znały, nawet bardzo dobrze.
– W katedrze znajduje się duża biblioteka, trochę budowana na wzór tej z naszej siedziby. Kazałem przepisać wiele z naszych ksiąg, pewnie też coś własnego dorzucali. Może znajdzie się tam coś. Nie jest głupim pomysłem, aby się tam udać. Po wieczerzy wybierzemy się tam, ale w trochę węższym gronie. Nie zrozumcie mnie źle, do biblioteki Bractwa mają dostęp tylko jego członkowie i król.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 11:59:54
Dragosani zobaczył to samo co Nawaar. Rosnące zamieszanie i chaos. Całe te narady wymykały się spod kontroli. Nowe osoby dochodziły, zaczynały się kłótnie i walki słowne.
- Myślę, że na razie nie ma sensu kontynuować tej narady - przemówił. - Naszymi następnymi krokami będzie sprawdzenie biblioteki i późniejszy zwiad do tego składu rudy. Teraz wszyscy jesteśmy zmęczeni i to widać. Później Bractwo ze mną przeszukamy bibliotekę. Bękarci i niezrzeszeni... dla was będę miał zadanie, w którym spełnicie się świetnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 12:18:28
W końcu głos rozsądku. Pomyślał, kiedy król wreszcie przemówił, kończąc te dysputy o wszystkim i niczym. Czasami proste zadania klarują więcej niż jakieś wielgachne plany na przyszłość, która sądząc po zebranych może być rzeczywiście różna. Dragosani miał teraz posłuch, wypadało go do końca wysłuchać skoro dał jakieś zajęcie dla każdego, oby to nie było czyszczenie stajni albo wyrywanie rzepy. - Wasza wysokość raczy kontynuować. Zachęcił wampira, mauren.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 12:49:32
Dragosani wstał. Pogrzebał przy pasie i w jego dłoni zalśniło złoto. Zaczął iść wzdłuż stołu.
- W pobliżu miasta ludzie naszego wroga rzekomo wydobywają rudę - zaczął. - Skąd muszą brać do tego siłę roboczą. Pracownicy z miasta? Porwani i zniewoleni ludzie? - Szedł mówiąc. Każdemu z Bękartów lub osobie niezrzeszonej, dawał jeden złoty denar. - Wyjdźcie zatem na miasto i zbierzcie informacje. Wniknijcie w tłum, słuchajcie i dyskretnie pytajcie. Stawiajcie piwo i słuchajcie dziwek. W ten sposób możemy wpaść na trop zwolenników naszego wroga w tym mieście, dorwać i... porozmawiać z nimi. Denar powinien pokryć koszta, ale zalecam rozmienienie go na grzywny. Powinien być tutaj kantor. - Spojrzał pytająco na Marduka. - Zalecam również, abyście chodzili po dwie, trzy osoby. Tak w razie gdyby ktoś chciał wam wsadzić kosę między żebra. Popytajcie, poszukajcie. Jeżeli czegoś się dowiecie, przekażecie nam te informacje później.

146 d - 9 d = 137 d

// Pieniądze dostali: Nawaar, Egbert, Kazmir, Melkior, Ashog, Torstein, Samir, Emerick i Armin.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 13:20:01
Ciemnoskóra poczuła się przytłoczona pytaniami skierowanymi w jej stronę, które bombardowały jej zmącony umysł coraz bardziej z każdym następnym zdaniem. Jej zakłopotanie wzrosło, kiedy anielica podbiegła do niej i zamknęła ją w szczelnym, odbierającym dech uścisku. Próbując zaczerpnąć powietrza, usiłowała także zebrać myśli. Coś podpowiadało jej, że znała ową kobietę.
Natomiast była zbyt oszołomiona, aby odwzajemnić uścisk. Chciała powiedzieć coś sensownego, ale po prostu jej umiejętność mówienia została magicznie zablokowana.
- Em... Ja... N-nie... - zdołała wydukać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 13:26:30
-Nieee co? O co chodzi?- Eve próbowała z niej wyciągnąć jakieś strzępki informacji, ale nie dało się. -Nie wiesz co się stało z Marcusem po twoim zniknięciu? W ogóle wiesz kim jestem?- pytała dalej anielica. Antarii delikatnie objęła dawną przyjaciółkę i podprowadziła ją do króla. -Drago! Pamiętasz Armin? To dziewczyna Siliona, mieli syna, ale jego narodziny jakoś negatywnie wpłynęły i na krasnoluda i na maurenkę. Ona zdaje się nic nie pamiętać. Nie wiem czy to dobry pomysł wysyłać ją teraz w miasto- wytłumaczyła wszystko wampirowi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 13:30:55
Drago spojrzał na dziewczynę.
- Pamiętam - odparł. - I rzeczywiście dobrze to ona nie wygląda. Może nie podołać tak delikatnemu zadaniu. Dobra, Eve, weź tego denara i idź z nią do gospody. Kup jej jedzenie, wynajmij pokój. Pomóż jej, jeśli zdołasz. Jesteś kobieta i jej przyjaciółką. Masz ku temu największe szanse.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 09 Marzec 2019, 13:43:04
- Za narzyganie po pijaku do chrzcielnicy w kaplicy w Bogdańcu. I za niesubordynację. Powiedzmy że kompletnie zlekceważyłem zakaz picia na służbie, czym naraziłem na pośmiewisko siebie i towarzyszy z Bękartów Rashera.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 13:50:06
W jednej chwili maurenka została zmiażdżona w uścisku anielicy, a w drugiej stała tuż przed wampirem. Co ją zdziwiło jeszcze bardziej, to fakt, że poczuła, że on również jest jej znany. Bynajmniej nie dlatego, że jest królem.
Ciemnoskóra patrzyła raz na kobietę, raz na mężczyznę. Nie wiedziała, czy się przywitać, powiedzieć cokolwiek, ale jeśli powiedzieć to co dokładnie. Z ich wypowiedzi wynikało, że znała obu swoich współrozmówców. I też to, że faktycznie była w związku z krasnoludem, którego jakiś czas temu usiłowała zabić i najwidoczniej mieli też dziecko. Jej przeszłość wydawała się dosyć skomplikowana.
- Armin... - wyszeptała spoglądając w bliżej nieokreślony punkt. Tak dawno nie używała tego imienia. Stało się dla niej obce, zimne, nic nieznaczące. - Ja was znam... - powiedziała do siebie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 13:59:39
-No tak! Pewnie, że nas znasz. Mieszkałaś w stolicy, znałyśmy się dość dobrze. Twój eee.... chłopak Silion był kowalem. Marcus był mały gdy odeszłaś. Biedna... - anielica czule pogłaskała ciemnoskórą po włosach. -Musiałaś wiele przejść. I uderzyć się mocno w głowę. Schowaj denara do sakiewki. Najpierw spróbuję cię zahipnotyzować. Może coś sobie przypomnisz. Usiądź i nie bój się- Eve podsunęła Armin krzesło, a gdy dziewczyna usiadła, Antarii przy pomocy boskiej mocy i siły umysłu rzuciła na nią zaklęcie. -Uosh izaar!- wypowiedziała inkantację hipnozy. Nie wiedziała czy to pomoże, ale pewnie nie zaszkodzi. W jednej chwili umysł Armin opanowała dziwna moc. Teraz powinna teoretycznie powiedzieć wszystko, o co Evening ją zapyta. Być może wspomnienia nie zniknęły, tylko są schowane głęboko w podświadomości Ar.
-A więc. Pamiętasz swojego synka Marcusa? - to było pytanie na początek. O wydaniu dziecka na świat ciężko zapomnieć.

//  Hipnoza (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Spis_zakl%C4%99%C4%87_magicznych#Hipnoza)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 14:00:42
– Pióro, kałamarz i papier i pieczęć. Już – rozkazał jakiemuś słudze burmistrza. Ten zniknął w którymś z pokoi i wrócił po paru chwilach, ledwo trzymając na raz kałamarz, pieczęć i pióro, oraz kawałek papieru. Przekazał go marszałkowi koronnemu, a ten zrobił sobie miejsce, odsuwając talerz i kielich. Zaczął pisać. Szybko, jakby już miał w głowie treść. Podpisał papier, a następnie przypieczętował. Wręczył list Evening. – Eve, pokaż ten papier w którejkolwiek gospodzie. Nakazuje on udzielenie noclegu, jadła, picia oraz jakiejkolwiek pomocy nieodpłatnie. Ma mój podpis, oraz pieczęć. Właściciel gospody powinien mieć wystarczająco rozumu w głowie, aby postąpić zgodnie zapisanymi zaleceniami

//Eve otrzymuje:
Nazwa: list z poleceniami marszałka
Opis: list ten zawiera rozkazy dla któregokolwiek gospodarza, aby z rozkazu marszałka koronnego, a przy tym pana tych ziem, udzielił noclegu i jakiejkolwiek wymaganej przez posiadającego te pismo usługi nieodpłatnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 09 Marzec 2019, 14:09:10
Melkior kochał szpiegowanie. Nie no, tak serio to go nienawidził. 100 grzywien to dość by przekupić połowę tanich dziwek z portu w Atusel. Tej gorszej części.
- Obskoczymy wszystkie burdele w mieście. Czego się nie robi dla ojczyzny... Zwrócił się do swoich ludzi. - Podzielimy sie na pary. Ja i Ashog, Emerick i Kazmir, Torstein i Egbert. Wstał od stołu. Zamtuzy najlepiej odwiedzac o tej porze. - Idziemy panowie.

0d+1d=1d
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 09 Marzec 2019, 14:47:21
– Dobra, jakiś tam plan to jest – odrzekł, gdy już mniej więcej postanowiono co i jak.
– Chodź Egbert, ale pamiętaj o misji! Cycki przemijają, ale służba królestwu jest wieczna!

 517 grzywien i 4 denary + 1 denar =  517 grzywien i 5 denarów
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 15:00:48
Ciemnoskóra posłusznie zabrała swojego denara, po czym schowała go do sakiewki.
Hipnoza wydawała się być dobrym pomysłem, lecz kobieta nie była do końca przekonana. Z jednej strony chciała się dowiedzieć, kim była, kogo znała, co umiała. Z drugiej, bała się swojej przeszłości, ludzie odczuwają strach przed nieznanym, dlatego lęk maurenki był uzasadniony. Jednym z nielicznych wspomnień było to, że nigdy nie ufała magii, starała się zawsze jej unikać. A teraz anielica chciała na niej użyć hipnozy. I nawet nie spytała kobiety o zdanie. Ciemnoskóra czuła, że nie powinna stawiać oporu, to by było zwyczajnie bezcelowe.
Usiadła na krześle podsuniętym przez Evening. Odetchnęła głęboko.
Nagle poczuła się dziwnie, nie umiała opisać tego uczucia. Poczuła, że jej umysł nie miał żadnych granic, że wszystkie jej zakamarki zostały odsłonięte. Fala rozmytych wspomnień zaczęły usilnie atakować jej umysł. Kiedy jednak usłyszała pytanie odnośnie Marcusa, w jej głowie ujrzała kilka wyraźnych obrazów.
- Marcus miał niebieskie oczy, po ojcu. - wyszeptała uśmiechając się do siebie. - Wszędzie go było pełno, nie umiał usiedzieć na miejscu. - uśmiechnęła się jeszcze szerzej. W jej głowie pojawiło się kolejne wspomnienie. - Silion... Na początku się dogadywaliśmy, ale potem... Kłóciliśmy się, nawet nie wiem, kto zaczynał te kłótnie. Sprzeczaliśmy się często, najczęściej o rzeczy błahe. Jednego dnia nie wytrzymałam i wyszłam z domu, szłam przed siebie, ale wtedy... - urwała. Jej oczy stały się zwiększyły swoją objętość, a oddech zatrzymał, a usta zadrżały. - Ktoś mnie zaatakował. Nawet nie wiem, kim byli ci ludzie. Walczyłam, ale było ich zbyt wiele. Wtedy poczułam, że ktoś uderza mnie w głowę, dalej nic, tylko ciemność. - podświadomie złapała się za tył czaszki. W tym momencie maurenka nieznacznie podskoczyła na krześle. - To wtedy straciłam wspomnienia. To był ten moment. - do jej oczu naleciały łzy. - Pamiętałam jedynie, swoje pierwsze wspomnienia - rodzinę, a później wojnę, w której wszyscy zginęli. Od dawna chciałam się na nich zemścić, ale Silion zawsze powtarzał, że zemstą niczego nie wskóram. - westchnęła. - Ale jego wtedy nie było, więc nikt mnie nie mógł zatrzymać. Szukałam oprawców mojej rodziny dosyć długo, ale w końcu udało mi się ich znaleźć. - przymknęła oczy. - Ale kiedy znalazłam ich kryjówkę, okazało się, że nie byłam jedyną osobą, która planowała na nich zemstę. Spóźniłam się. Moje długie i mozolne poszukiwania poszły na marne. - powiedziała przez zęby, zaciskając przy tym pięści. - Potem... - nie mogła powiedzieć, że jako kruk miała odpowiednie szkolenie, aby zostać płatnym zabójcą. Musiała szybko coś wymyślić. - Potem wędrowałam bez celu, nie obchodziło mnie gdzie spałam, gdzie jadłam, z kim rozmawiałam, czy w ogóle żyłam. Miałam tego dosyć... I nadal mam.

0d+1d=1d 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 15:50:43
Jedno pytanie - jedno wspomnienie, które pociągnęło za sobą kolejne. Jakby umysł Armin otworzył się na przeszłość, powróciło to, co dawne. Anielica przyklęknęła przed dziewczyną i trzymała ją za ręce. Nie chciała, by maurenka zareagowała zbyt gwałtownie na jakiś fragment historii. Patrzyła w jej ciemne oczy, który zdawał się być w innym świecie, skupione nie na tym, co tu i teraz, ale zatopione w echu przeszłości.
-Ar, wiem że to może być trudne. Powiedziałaś już naprawdę dużo. Teraz skup się na najczarniejszym i najbardziej zamglonym punkcie w swoim umyśle. Po tym gdy zaatakowali cię nieznani sprawcy, co się działo? Ocknęłaś się i...? Pamiętasz kim byli ci ludzie? Co od ciebie chcieli? -być może te informacje pomogą czarnoskórej uporać się z ciężką przeszłością.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 09 Marzec 2019, 16:12:30
-Ma się rozumieć.- Odpowiedział wikingowi, po czym szybko zaczął się zbierać. Wiedział, że jego zadanie jest poważne. Zachowanie kamiennej twarzy przyszło mu jednak z ogromnym trudem. Król Valfden, Dragosani I Antares, właśnie dał mu denara i kazał iść na dziwki. Ta misja zapowiadała się nad wyraz ciekawie. Już po chwili po Bękartach pozostały tylko puste krzesła i niedojedzone kawałki mięsiwa. Grupa najemników ochoczo opuściła ratusz i ruszyła na miasto.
-Szkoda, że mój plan nie miałby szans wypalić. Chętnie wziąłbym udział w jakimś małym oblężeniu.
Wyżalił się Egbert, gdy wraz z towarzyszem znaleźli się już na zewnątrz.
-Byłeś tu już wcześniej, Torstein?
Rudobrody nie przypominał sobie by kiedykolwiek wcześniej był z wikingiem na wspólnej misji, ale kojarzył go z Bastardo. Wydawał się porządnym gościem. Swój człowiek, jak to mówią. Jeśli odwiedził już kiedyś Zartykan, no na pewno wiedział którędy do najbliższego burdelu.

0d + 1d = 1d
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 16:16:04
- Zaprawdę wielka jest twoja wina i prawdziwie należy się pokuta. Ale Zartat nie jest bogiem wymagającym pokłonów i leżenia krzyżem. Jest bogiem światła, dobra i sprawiedliwości. Niesie pomoc i ukojenie, rozświetla mroki. Nie chodzi też, abyś rzucił się w wir walki z demonami, czy innymi plugastwami – kapłan wyjaśnił Mirzakowi.- Nieś pomoc tym, którzy tego potrzebują. Upewnij się, czy może aby ktoś spośród twoich przyjaciół nie potrzebuje pomocy i jeśli tak będzie, to pomóż. Powstań więc.



Bękarty i niezrzeszeni opuścili ratusz. Po ulicach przechodziło trochę ludzi, czasami przejeżdżały wozy. Ale z racji tego, że był już wieczór, nie było takiego tłoku. W pobliżu ratusza było dużo różnych kramów, sklepów, a także i tak bardzo poszukiwany kantor.


Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 16:23:40
Maurenka jakby na chwilę powróciła do teraźniejszości. Ujrzała przed sobą zmartwioną twarz anielicy. Poczuła też, że jej dłonie splecione są z dłońmi Evening. Delikatnie je ścisnęła chcąc dać do zrozumienia przyjaciółce, że już ją rozpoznaje i pamięta znaczną większość swojej przeszłości, jeśli nie wszystko.
- Kim byli...? - powiedziała do siebie. Spuściła wzrok.
Dobrze wiedziała, kim byli jej napastnicy.
Chcieli się zemścić za poprzednie zabójstwa maurenki. Cóż, życie Kruka nie jest łatwe i przyjemne. Pamiętała to bardzo dokładnie.
Została zaatakowana przez sześciu mężczyzn. Od samego początku siły nie były wyrównane, ale Armin nie zamierzała się poddać. Walczyła z nimi, broniła się, ale bądźmy szczerzy, jedna osoba przeciw sześciu - szanse na wygraną nikłe. Toteż ciemnoskóra została po pewnym czasie klęczała z rękoma wykręconymi do tyłu. Szef bandy pytał ją o sekrety Krwawych Kruków i o dokładne informacje na temat jej ostatniego zleceniodawcy. Praca jak praca, każda niesie ze sobą jakieś ryzyko zawodowe. Wiedziała, że nie może zdradzić swoich kolegów, dlatego milczała co jakiś czas otrzymując ciosy w brzuch czy twarz. Kiedy mężczyźni domyśleli się, że takie postępowanie nie ma najmniejszego sensu postanowili pozbyć się kobiety. Jeden z nich uderzył ją w tył głowy wierząc, że to ją uśmierci. Nie przewidzieli jednak, że to uderzenie spowoduje utratę przytomności, jak i również amnezję.
- To byli jacyś złoczyńcy, typowi bandyci. - zaczęła wymyślać kobieta. Na szczęście, kłamać potrafiła perfekcyjnie. - Chcieli mnie obrabować, chcieli pieniędzy i cenniejszych przedmiotów. Zaczęłam z nimi walczyć, ale nie przypuszczałam, że będzie ich znacznie więcej, przeliczyłam swoje umiejętności. - westchnęła zaciskając pięści. - Kiedy chciałam uciec, poczułam ból, a następnie ogarnęła mnie ciemność. Kiedy się obudziłam, nie miałam przy sobie pieniędzy, broni, ale także wspomnień. - głos jej zadrżał. - Nie pamiętałam nawet jak się nazywam...   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 09 Marzec 2019, 16:28:44
Torstein pomiział swoją splecioną w warkocze brodę, myśląc.
– Nie, być tu to nie byłem – odrzekł Egbertowi.– Ale doświadczenie każe mi zakładać, że takie miejsca są raczej na rynku, w pobliżu ratusza i innych ważniejszych placówek. Hmm... – mruknął w zamyśleniu. – O! Jest! – wskazał na kamieniczkę z szyldem mówiącym oczywiście "kantor". – Chodźmy, to szybciej się z tym uwiniemy i szybciej się będzie można napierdalać z... no kimś złym.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 16:42:04
Król dał zadanie, które wymagało spokojnego podejścia oraz gładkiego języka. Mauren znał się na perswazji, co powinno mu to nieco ułatwić sprawę, dowiedzenia się czegoś na temat lisza i jednostek mu podległych. Ciemnoskóry, przyjął denara, opuszczając natychmiast ratusz. Działo się tutaj za wiele niepotrzebnego włączając to jakieś hipnozy czy inne czary mary. W końcu z zatłoczonego miejsca mógł otęchnąć świeżym powietrzem do tego nie było już tłoczno, robiło się również luźno na ulicach, co skutkowało tym, że wolny spacerek powodował natychmiastowe, odnalezienie kantoru. Nawaar udał się tam natychmiast za dwoma "bękartami", stanął za nimi w kolejce, żeby nie wdawać się w żadne znajomości, musieli wszyscy być incognito, ale najpierw formalność.
- Dobry wieczór. Teraz pozostało cierpliwie, poczekać aż chłopaki zostaną obsłużeni.

0d +1d = 1d
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 09 Marzec 2019, 17:09:33
Melkior i Ashog też stali w kolejce w kantorze.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 09 Marzec 2019, 17:36:15
Wiking i Egbert byli pierwsi w kolejce. Torstein wyjął swoje pieniądze na ladę. Jeden denar od króla, cztery też od niego, ale z całkowicie innej okazji, dawnej misji.
– Na grzywny chciałbym wymienić – powiedział.

//Wymieniam 5 denarów na 500 grzywien

517 grzywien + 500 grzywien = 1017 grzywien
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 17:38:02
– Pana pieniądze, proszę – odpowiedziała kobiecina w średnim wieku, która obsługiwała kantor. Dała Torsteinowi należne 500 grzywien. – Następny!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Marzec 2019, 18:18:06
Emerick nie zamierzał ciągnąć tej kłótni dalej, ponieważ i tak by tej dysputy nie wygrał, bo Bractwo jest na tyle zadufane w sobie, że nawet gdyby twierdzili, że dwa plus dwa równa się trzy, to i tak by przy tym przystawali, a rozmówcę atakowali by ad personam, tak jak zaprezentowała to jedna anielica, czepiając się jego brody i woni alkoholu, którego było od groma na stole, wnioskując tym samym, że jest alkoholikiem, lub coś z tych rzeczy. Prezentowało to jak bardzo stereotypowe jest Bractwo, ich mniemaniem każdy był gorszy od rekruta Świtu. Na szczęście chwilę później Król rozdzielił zadania całej kompanii. Los chciał, że trafił do duetu z Kazmirem, lubił krasnoluda, mimo że trochę wywyższał się tytułem kaprala. Teraz jednak wyglądał na kompletnie nabormuszonego, jednak nie zamierzał pytać co mu jest.
- Chodź Kazmir, gdy reszta będzie czekać w kolejce do kantora to my się już rozejrzymy. Pieniędzy nam wystarczy.
Szybko dopił wino duszkiem i zatrzymał się na zewnątrz.
- To co proponujesz najpierw?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 09 Marzec 2019, 18:22:49
- Nie wiem, najchętniej to bym po prostu przepił te pieniądze. Na złość wszystkim. Szczególnie Melkiorowi, kurwa chuj mnie zdegradował bo z Mirzakiem sprofanowaliśmy kaplice. Burdel, chodźmy poszukać burdelu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Marzec 2019, 18:32:26
- Zdegradował? Ja to bym za takie coś cię awansował! Niech szlag trafi tych świątobliwych zarozumialców z Bractwa. No ale trudno, chodźmy już.
Tego to się akurat Bękart niespodziewał, chociaż plus z tego taki, że Kazmir już nie ma argumentu w postaci wyższego stopnia, dlatego już nic Emerickowi zrobić nie może. Z mieszanymi uczuciami ruszył w głąb miasteczka w poszukiwaniu zamtuzu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 09 Marzec 2019, 19:43:44
Egbert podszedł do okienka zaraz po swoim wikińskim towarzyszu.
-Jeden denar na grzywny, poproszę.

//Zamieniam denara na 100 grzywien

220g+100g=320g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 09 Marzec 2019, 19:47:17
- Demony i plugastwa to mnie po wojnie już bokami wychodzo. Odrzekł kapłanowi, wstał, zrobił znak miecza. podziękował kapłanowi i zabrawszy buty wrócił do stajni pilnować wozów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 20:03:47
Proszę bardzo, pańskie pieniądze – powiedziała kobieta obsługująca kantor – Następny!



Tymczasem Mirzak poczuł, że bardziej przyda się w ratuszu, czy coś, bo w stajni już byli stajenni, którzy pilnowali koni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 20:07:21
Mauren zbliżył się do okienka. - Chcę wymienić 1 denara na 100 grzywien. Ciemnoskóry położył monetę i czekał na, rozmienienie jej na drobne.

26g + 100g = 126g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 20:09:52
Proszę bardzo, pańskie pieniądze – powiedziała kobieta obsługująca kantor. Wręczyła maurenowi należne mu pieniażki. – Następny!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 20:14:08
Nawaar miał to czego potrzebował. Teraz mógł udać się z tajną misją, a mianowicie wolał pójść do karczmy. Tam pośród biedaków, alkoholików i ludzi marginesu pewnie znajdował się nie jeden szpieg. Trzeba było to sprawdzić, także pełni nadziei, że się przyda tej misji chyba, że król celowo chciał się ich pozbyć, by móc pomyśleć w spokoju? Kto to mógł wiedzieć. Zatem poszukiwanie karczmy trwało w najlepsze w tym wypadku, kierował się słuchem, bo tam gdzie głośno tam musi być jakiś przybytek i gorzej wyglądał tym więcej ludzi marginesu, złoczyńców i tak dalej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 09 Marzec 2019, 20:16:13
– No, to gdzie idziemy? Na dziwki, czy napić się? Czy i to i to? – Torstein zagadał do Egberta, gdy już oboje mieli pieniądze.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 20:27:04
Tymczasem w ratuszu, gdzie zrobiła się masa wolnego miejsca, dalej przesiadywała mała grupka osób. Konkretnie, dwa anioły, wampir, wojownik, czarodziej oraz dwoje rządzących w mieście. Marduk popatrzył po sali, gdy bękarty wraz z niezrzeszonymi opuściły pomieszczenie. Na pewno w sali było lżej bez ochlejmord, które jakąkolwiek etykietę zachowania, czy pobożność widzą jako zadufanie. Marduk odetchnął głębiej i wziął łyk wina, który napełnił jego brzuch przyjemnym ciepłem. Przetwarzał też w myślach historię Armin.
– Armin, dasz sobie radę sama, czy wolałabyś aby Evening została z Tobą? – spytał Kruczycę.– No i jak ty wolisz, Eve?



A tymczasem, Kazmir oraz Emerick dotarli do jakiegoś burdelu. Szyld mówił "W dziupli". Przy drzwiach stał wykidajło, standardowo jakiś ork.



Z kolei Nawaar dotarł do jakowejś karczmy. Nazywała się "Pod lisem". Alkoholem i tytoniem biło nawet zza drzwi. Słychać też było głośne rozmowy, więc musiało być w niej sporo osób.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 09 Marzec 2019, 20:38:14
-Zasadniczo nie piję na służbie...- Zaczął Egbert. Fakt, to nie była typowa misja, ale w dalszym ciągu najemnik pozostawał w pracy. Wolał więc nie łamać własnych reguł. Dziewczyny zaś zawsze potrafią poprawić humor. Nie ma to jak chwila wytchnienia w ramionach zgrabnej panny, zwłaszcza po długiej podróży. Poza tym, ryzyko śmierci było na tej wyprawie wyjątkowo wysokie, więc miło byłoby raz jeszcze zasmakować kobiety nim nadejdzie koniec.
-Idziemy do burdelu. Muszę trochę poużywać, żeby odreagować to ich gadanie w ratuszu. Sprawdźmy co potrafią dziwki z Zartykanu.
Zadecydował ostatecznie Bękart. Obaj z Torsteinem zaczęli więc rozglądać się za jakimś domem uciech. Z reguły takie miejsca rzucały się w oczy, dzięki charakterystycznym czerwonym latarniom. Gdy jednak minęło kilkanaście minut i mężczyźni dalej niczego nie znaleźli, Egbert zagadnął jednego z przechodniów pytając o najbliższy zamtuz. To powinno im pomóc znaleźć drogę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Marzec 2019, 20:41:33
Bękarty chyba nawet nieświadomie odnalazłyby burdel, bo patrząc po czasie poszukiwań, było to niezwykle szybko. Jak zwykle musieli przed wejściem postawić jakiegoś brzydala udającego silnego. Emerick powoli podszedł do burdelu z zamiarem wejścia do środka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 09 Marzec 2019, 20:50:25
- Nie lubie niesprawdzonych burdeli, raz za granicą trafiłem na babe co miała pytke i cipe. No kurwa... Wszedł z Emericiem do środka. Rozejrzał się po wnętrzu, i po panienkach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 20:59:27
Wykidajło nie pozwolił wejść do środka bękartom.
– Bez broni – mruknął ork.



Tymczasem, zupełnie inny burdel znaleźli Torstein i Egbert. Zwał się on "Krągłe niebo". W przeciwieństwie do "W dziupli" wykidajła nie było.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 21:02:30
Kobieta była zatopiona w swoim własnym świecie, świecie pełnym wspomnień, które stały się dla niej klarowne i przejrzyste. W duchu była wdzięczna anielicy, że pomogła jej w rozjaśnieniu ciemności zakamarków jej umysłu. Musiała sobie jeszcze wszystko poukładać. Niby dowiedziała się kim jest, lecz w jej głowie zaczęło się rodzić wiele pytań, co się działo z jej dzieckiem, czy Silion jej szukał, jak to przeżyli jej znajomi, to były nieliczne z pojawiających się pytań, na które chciałaby znać odpowiedź.
Z transu wybudził ją głos Marduka. Potrzebowała chwili, aby jej oczy zlokalizowały Dravena.
- Nie chciałabym robić Evening kłopotu... - odpowiedziała szczerze.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 09 Marzec 2019, 21:03:42
- Nie zrób se krzywdy. Krasnolud oddał broń, żałując że nie ma noża. Poczekał na Emerica.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 09 Marzec 2019, 21:07:24
Wiking wypatrzył dom uciech pierwszy. Wskazał koledze po fachu.
– O. Chodź. Ale pamiętaj, przede wszystkim szukamy informacji, tak jak konung nam polecił – splunął gdzieś na ulicę. Przyśpieszył kroku, aby dostać się do środka czym prędzej i poczekawszy na Egberta wszedł do środka.– Hälsningar, witamy! – zawołał, witając po wikińsku wszelkie panie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Marzec 2019, 21:08:11
Emerick natomiast podał zielonoskóremu miecz i kuszę. Trochę niechętnie oddawał broń, tymbardziej dzieło z czarnej rudy, ale nie miał wyjścia.
- Pilnuj jak chuja w spodniach.
Po oddaniu broni wstąpił do burdelu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 21:09:40
Ciemnoskóry łaził sobie samemu po mieście, żeby nie wzbudzać podejrzeń, poszukując karczmy. W końcu ją znalazł tłum wewnątrz był głośny, dym wydobywający się z zewnątrz można było, ciąć toporem. Idealnie! Pomyślał, wychodząc do środka i szybko rozglądając się po biesiadnikach niby w celu, poszukania szynkwasu. Ciekaw był jakie mordy tutaj spotka i czy będzie w stanie się porozumieć z kimkolwiek.   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 09 Marzec 2019, 21:27:44
Melkior i jego orczy ochroniarz zrezygnowali z czekania w kolejce. Udali się po prostu na poszukiwania jakiegoś lepszego burdelu, Komandor zwiedził ich sporo, mniej od Kazmira. Nie potrzebował zamoczyć w każdym porcie i napotkanym mieście.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 09 Marzec 2019, 21:37:11
Merith został z dostojniejszym towarzystwem, tym choć trochę bardziej ciwilizowanym.
- Rozumiem że mi do tej biblioteki nie wolno iść?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 21:40:01
- A wyglądasz jak członek Bractwa Świtu albo król? No właśnie - odpowiedziała anielica i wychyliła kolejny puchar. W głowie już całkiem przyjemnie jej szumiało i świat wydawał się nagle jakiś piękniejszy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 21:43:50
- No już, już. - Drago poklepał podpitą Patty po jasnych włosach. - Idziesz z nami - zwrócił się do maga. - Przyda się ekspertyza czarodzieja. Nie sądzę, aby Marduk miał coś przeciwko. - Spojrzał na Marduka, który nie mógł mieć nic przeciwko.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 21:45:17
I tak bękart znalazły się w burdelach. "W dziupli" nie robiło dobrego wrażenia. Wystrój był raczej ubogi. Za szynkwasem stał najpewniej alfons. Facet był otyły i łysy. Miał wąs jak rasowy valfdeńczyk po czterdziestce.
– A witam, witam klientów! Jestem Janusz, właściciel tego przybytku! Proszę, wybierzcie pannę, każda jest w stanie użytkowym! – rzucił, wskazując dłonią na dziwki. Tutaj już w "W dziupli" robiło większe wrażenie, niż wystrojem. Kazmir oraz Egbert widzieli trzy panny.
Od lewej były to: siedząca na kanapie blond włosa młódka, nie starsza niż dwadzieścia lat, z delikatnym makijażem i delikatną urodą, ubrana w amarantową suknię, umiejscowiona przy ścianie szatynka o długich nogach w sukni koloru trawiastej zieleni z wcięciem przy lewym udzie i czarnowłosa, ubrana w coś bardziej żółtawego, odznaczającą się troszkę mocniejszym makijażem, małym noskiem i wielkimi, brązowymi oczami. Dziewczyny pomachały bękartom.



"Krągłe Niebo" było z kolei urządzone znacznie bardziej bogato i przyjaźnie oku. Na ścianach wisiały całkiem ładne pejzaże. Samym przybytkiem zarządzała kobieta dojrzała, lecz to właśnie w tej dojrzałości tkwiła jej uroda.
– Ależ witamy! Dziewczęta, mamy gości! – zawołała.
Oczom Torsteina i Egberta ukazały się cztery piękności. Trudno było uwierzyć, że nie są to jakieś baronówny, czy hrabiny, a kurtyzany.
Pierwsza miała kasztanowe włosy, pokryte delikatną warstwą różu policzki, oraz duże usta. Miała mały biust i duże wcięcie w talii, odziana była w zielonkawą, lekką suknię. Druga z kolei była rudowłosą pięknością o delikatnych rysach twarzy, szczupłej budowie ciała i dość sporych jak na proporcje ciała kształtach. Ubrana była w czerwono-zielonkawą suknię z gorsetem. Trzecia panna miała czarne jak smoła włosy, obdarzona była , dużym tyłkiem oraz biustem i niskim wzrostem. Czwarta zaś była blondynką o ostrym makijażu, wyraźnie mającą więcej ciała niż koleżanki, ale też z większymi "atutami".
– Płatne po wykonaniu usługi – rzuciła właścicielka, z małym uśmiechem.



A Melkior i Ashog znaleźli zaś ten sam burdel, co Torstein i Egbert.



W ratuszu trwała dalej rozmowa.
– Mogę zrobić ten jeden wyjątek – rzucił Marduk. – Moc Meritha może być silny atutem, patrząc co zrobił z tamtym magiem. Jest tylko jeden warunek. Przyrzekniesz, że nie wyciągniesz choćby litery z którejkolwiek z książek poza bibliotekę, nikt niepowołany nie dowie się choćby o jej istnieniu. Rozumiesz?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 21:47:14
-Grozisz mi? - odpowiedziała bojowo anielica, patrząc na Dragosaniego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 09 Marzec 2019, 21:48:27
Wiking podszedł do jednej z panienek. Tej rudej. Klepnął ją po tyłku, jakby był krasnoludem.
– Zaklepane! – rzucił do Egberta, po czym wziął pod ramię pannę i udał się na pięterko. Oczywiście najpierw praca.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 21:49:42
Drago parsknął, widząc bojową reakcję anielicy.
- Spokojnie, nie bądź taka bojowa, bo dostaniesz klapsa - odparł.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 21:52:53
– KURWA, MURZYN! – rzucił ktoś pijany, a potem upadł z krzesła na podłogę, wylewając przy tym alkohol ze stolika.
Karczma była duża, a goście różni. Niektórzy wyglądali na rasowych bandytów i przemytników, inni jak niewinni niedzielni popijacze, a jeszcze inni jak menelstwo, które przepija ostatnie grosze. Rozmiar karczmy nie przeszkodził Nawaarowi znaleźć szynkwas niemal od razu. Stojący za nim gospodarz wycierał własnie gliniany kufel.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 21:55:02
- A proponujesz?- uśmiechnęła się lekko Patty i sięgnęła po kolejną karafkę wina, polewając szczodrze sobie i królowi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 21:57:44
Wampir znów parsknął. Ale wino wziął.
- To nie byłoby profesjonalne. - Popił trunku. - Poza tym mam niemiłe doświadczenia z pijanymi kobietami i klapsami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 21:58:50
– Patty, bądź profesjonalna – rzucił do anielicy, widząc jak ta polewa. Podsunął także i jej kielich z delikatnym uśmiechem. – Mimo wszystko, jesteśmy w pracy. Dostaniesz dwa klapsy, od dwóch szefów – dodał po chwili.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 22:00:06
Dobrze, że nikt nie powiedział, o kurwa diabeł, kiedy mauren ominął leżącego pijaczka. Ciemnoskóry natychmiast podszedł do szynkwasu, który był blisko a za nim jak zawsze stał karczmarz. - Piwo. Powiedział jak tutejszy, bo raczej rzadko, który będący tutaj typ wyrażał się lepiej. Musiał się dopasować do otoczenia, bo może wtedy ktoś sam z siebie skusi się do niego zagadać. Tymczasem położył pięć grzywien na blacie, oczekując na zamówienie.

126g - 5g = 121g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 22:05:07
- O, no i teraz rozmawiamy - ucieszyła się anielica i przejęła z radością dodatkowy kielich z winem. Polała zręcznie, mimo delikatnego stanu upojenia nie rozlewając nawet kropli. Anielska precyzja!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 22:12:24
– Może opiszesz nam tego... – Draven u niósł palec wskazujący w górę, mówił do Patty, lecz przerwał. Miał zamiar spytać anielicę o szczegóły odnośnie mutanta, ale teraz wychodziło, że musi mierzyć się z alkoholizmem w Bractwie. Znowu. Czyżby Zartat wskrzesił Kiellona?
Marduk myślał, że wino zostanie polane do jego kielicha i już miał nie zaś wylane do czyjegoś gardła. Usta marszałka tak jak były otwarte, tak zostały. Palec po chwili delikatnie opadł. Całość (https://i.imgur.com/YAGpXPd.png) wyglądała całkiem śmiesznie, patrząc na to kim był Draven.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 22:12:29
Maurenka jakby na chwilę powróciła do teraźniejszości. Ujrzała przed sobą zmartwioną twarz anielicy. Poczuła też, że jej dłonie splecione są z dłońmi Evening. Delikatnie je ścisnęła chcąc dać do zrozumienia przyjaciółce, że już ją rozpoznaje i pamięta znaczną większość swojej przeszłości, jeśli nie wszystko.
- Kim byli...? - powiedziała do siebie. Spuściła wzrok.
Dobrze wiedziała, kim byli jej napastnicy.
Chcieli się zemścić za poprzednie zabójstwa maurenki. Cóż, życie Kruka nie jest łatwe i przyjemne. Pamiętała to bardzo dokładnie.
Została zaatakowana przez sześciu mężczyzn. Od samego początku siły nie były wyrównane, ale Armin nie zamierzała się poddać. Walczyła z nimi, broniła się, ale bądźmy szczerzy, jedna osoba przeciw sześciu - szanse na wygraną nikłe. Toteż ciemnoskóra została po pewnym czasie klęczała z rękoma wykręconymi do tyłu. Szef bandy pytał ją o sekrety Krwawych Kruków i o dokładne informacje na temat jej ostatniego zleceniodawcy. Praca jak praca, każda niesie ze sobą jakieś ryzyko zawodowe. Wiedziała, że nie może zdradzić swoich kolegów, dlatego milczała co jakiś czas otrzymując ciosy w brzuch czy twarz. Kiedy mężczyźni domyśleli się, że takie postępowanie nie ma najmniejszego sensu postanowili pozbyć się kobiety. Jeden z nich uderzył ją w tył głowy wierząc, że to ją uśmierci. Nie przewidzieli jednak, że to uderzenie spowoduje utratę przytomności, jak i również amnezję.
- To byli jacyś złoczyńcy, typowi bandyci. - zaczęła wymyślać kobieta. Na szczęście, kłamać potrafiła perfekcyjnie. - Chcieli mnie obrabować, chcieli pieniędzy i cenniejszych przedmiotów. Zaczęłam z nimi walczyć, ale nie przypuszczałam, że będzie ich znacznie więcej, przeliczyłam swoje umiejętności. - westchnęła zaciskając pięści. - Kiedy chciałam uciec, poczułam ból, a następnie ogarnęła mnie ciemność. Kiedy się obudziłam, nie miałam przy sobie pieniędzy, broni, ale także wspomnień. - głos jej zadrżał. - Nie pamiętałam nawet jak się nazywam...

-To okropne, że coś takiego spotkało cię w Efehidonie! Gdzie wtedy była straż miejska!? Jak są potrzebni, to nigdy ich nie ma. Nie powinno dochodzić do tak brutalnych i bezsensownych ataków w stolicy królestwa! Okropności...- mówiła szczerze wstrząśnięta Eve po wysłuchaniu przyjaciółki. Zaklęcie zdążyło się już rozproszyć. Armin wróciła świadomość i wspomnienia. -Zjedz coś, Ar. Posiedzimy tu chwilę, a potem najlepiej na zmartwienia to zająć się czymś- aby ją zachęcić, podsunęła dziewczynie talerz z mięsem z królika i trochę gotowanych warzyw.
A potem Antarii posłała Dragosaniemu groźne spojrzenie. On już dobrze wiedział, co miała na myśli!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 22:14:10
Karczmarz zabrał grzywny maurena, no a następnie polał piwa dla maurena.
- Coś jeszcze? – zapytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 09 Marzec 2019, 22:16:23
Melkior i Ashog trafili na ten sam burdel co ta lepsza część ich Bękarciej braci. Wystrój był miły dla oka, zachowawszy resztki wywiadowczego profesjonalizmu udali że Egberta i Torsta nie znają i nie widzą. A skoro chłopaki już tu byli Komandor postanowił się zabawić, i ewentualnie popracować. Powiedział dobry wieczór i rozejrzał się co jest dostępne.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 22:19:22
Widząc osobliwą minę Marduka kobieta dolała wina do jego kielicha i z przebiegłym uśmiechem przesunęła w jego stronę puchar, całkowicie ignorując smęty po drugiej stronie stołu.
- Co byś chciał bym ci opisała? - spytała Patty wesoło, z ładnym uśmiechem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 22:24:14
- Taa, szukam roboty. Wędruje po świecie, ale nigdzie nie mogę zagrzać miejsca, znajdzie się coś? Padło proste pytanie, przy kuflu pełnego piwa, które zostało delikatnie upite.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 09 Marzec 2019, 22:24:50
- W stanie użytkowym ta? Oby. Mruknął. Pomachał tej czarnowłosej, ubranej w coś bardziej żółtawego, odznaczającą się troszkę mocniejszym makijażem, małym noskiem i wielkimi, brązowymi oczami. Nie tylko oczami. Uśmiechnął się, podszedł do niej i chwyciwszy za rękę poszedł z nią na góre do pokoju..
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 22:25:47
Drago zaś dostrzegł spojrzenie Evening. Zrobił skruszoną minę. W duchu jednak pękał ze śmiechu. Cóż mógł innego począć? Niełatwe jest życie króla. Trzeba było więc ratować sytuację.
- Z Armin wszystko w porządku? - zapytał wyrażając troskę o skrzywdzoną dusze. Kobiety lubią troskliwych i wrażliwych mężczyzn. Chyba.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 22:29:06
-Ręce precz od pośladków Patty- rzuciła. Do Antaresa i Dravena. -Armin coś zje, odpocznie i myślę, że bezczynność jest złym pomysłem w jej przypadku. Musi się czymś zająć. Prawda, Ar?- spojrzała z troską na maurenkę. -Armin ma bardzo bystry umysł. Może pomoże nam wymyślaniu, jak pokonać lisza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 09 Marzec 2019, 22:30:16
Szczerze powiedziawszy, Emerick nie był zbyt wtajniony w cele misji, bo wprosili go na siłę strażnicy Mardukeja. Ale skoro dostał pieniądze i rozkaz od samego króla by udać się do burdelu, to jakże mógł odmówić? Dosiadł się szybko do blondynki i objął ją, jednocześnie łapiąc ją drugą ręką za udo. Szepnął jej kilka słówek na ucho i zabrał kurtyzanę do jednego z wolnych pokoi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 22:32:38
Patricia miała ładny uśmiech. To Marduk musiał przyznać, przynajmniej w duchu. Przyjął puchar, odwzajemniając uśmiech. I napił się.
– Gratia – podziękował anielicy. – Eeem... co to miało być? – spytał retorycznie.– A! Tak, tego mutanta, z tamtej jaskini. Mówisz, że wyglądał jak ork? To by pasowało... – rzucił. Trudno było zachować się poważnie. Napił się znowu, ale z umiarem.

//Patty otrzymuje: upojenie alkoholem (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary?fbclid=IwAR1meEbvLJ0sIFojknpjUquQpb5h2wu0s4SCs-p_7DaJ95bTpu_w1BoeZRE#Upojenie_alkoholem)



Do Melkiora pomachał panienka o kasztanowych włosach. Zbliżyła się.
– Witaj panie. Znudzony podróżą? Żona męczy? Pracownicy są wrzodem? Ja pomogę! – wzięła elfa za rękę i poprowadziła na górę.



No a towarzyszka Kazmira zaśmiała się niewinnie. Pokój był schludny, z łóżkiem, stolikiem z winem i świecami.



Blondynka pisnęła lekko, może Emerick miał zbyt mocną rękę. Zarumieniła się od słówek i niczym kot prowadzony zapachem ryby, poszła za byłym hetmanem.



Karczmarz popatrzył na Nawaara. Milczał tak chwilę.
- Zależy czego szukasz. Mamy tu niedaleko taki interes, ale to trzeba mieć krzepę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 22:34:37
Armin podziękowała anielicy małym uśmiechem, co dla kobiety było wysiłkiem, ponieważ nie uśmiechała się od dłuższego czasu. Spojrzała na podstawiony jej przed nos talerz z jedzeniem. W zasadzie nie wiedziała, kiedy dokładnie jadła ostatni posiłek, także nawet nie protestowała przed przyjaciółką. Wzięła sztućce, po czym zaczęła konsumować królika.
- Dziękuję... - zamyśliła się - Eve. - dokończyła. - Mogę ci zadać jedno pytanie? - spojrzała na współrozmówczynię. - Czy... - urwała na moment. -Czy ktoś mnie w ogóle szukał...?
Potem dodała.
- Tak, muszę się czymś zająć, aby za dużo o tym wszystkim nie rozmyślać. - stwierdziła pewna siebie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 22:41:17
O nie. Armin poruszyła trudny temat. Jakoś trzeba było dyplomatycznie z tego wybrnąć.
-Silion chyba nie dawał sobie rady sam z dzieckiem. Wiesz, ja w tamtym czasie też przechodziłam trudne chwile, właściwie to siedziałam w swoim dworze i piłam wino. Dosłownie. Nie wiem co działo się z małym aep Morem. Ale Silion martwił się, szukał ciebie. Jak mógł tego nie robić?... Przecież cię kochał niezależnie od tego, czy się kłóciliście czy nie. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć na temat tego, co teraz się z nim dzieje, niestety. Wybacz...- to ostatnie powiedziała przepraszającym tonem, jakby to była jej wina. Może rzeczywiście mogła sama bardziej się tym zainteresować w owym czasie.
-Pamiętasz, kiedyś obie byłyśmy dręczone przez demony, które potem nas opętały. Obecny tu Drago też. I Melkior, który pewnie poszedł teraz ruchać za pieniądze króla. Zapewniam cię, że dla wielu ludzi na Valfden jesteś ważna. Ja osobiście myślałam, że sama odeszłaś.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 09 Marzec 2019, 22:44:33
- I to jakim wrzodem moja droga. Klepnął delikatnie ją w zgrabny tyłeczek i ruszył do pokoju. Już w drodze odpinając klamry pasa. W pokoju zaś zaczął od rzucenia broni w jeden kąt, a trochę tego było. Nie sądził nigdy że zarucha w imie ojczyzny. Zdjął górną część pancerza i koszulę, ukazując umięśnioną klatę. walnął się na łóżko. <Dalsza część posta jest tak ostra że wymaga cenzury, ale zrobili to cztery razy po dwa razy i osiem razy raz po raz>
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 22:50:11
- Wyglądał, nie wyglądał... Musimy o takich poważnych rzeczach teraz rozmawiać? - odparła anielica, upijając tym razem rozsądny łyk wina i z uśmiechem nawinęła blond kosmyk na palec.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 22:53:25
– No... eem, chyba by się przydało – odrzekł niepewnie. Nie sądził, że Zartat da mu ujrzeć, a nawet rozmawiać z podpitym aniołem. Jakim szczęściem, lub wyrokiem bożym, było to, że nie było tam żadnego z bękartów Rashera.– Chyba, że dużo wymagam... – dodał, próbując odsunąć kielich od Patty.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 22:55:04
- Nie. - powiedziała krótko kobieta. - Nie wybaczę ci, bo nie nie mam czego. Nic złego nie zrobiłaś. To też nie jest twoja wina, że się tak stało. - położyła dłoń na ramieniu anielicy. Delikatnie uśmiechnęła się.
Teraz zrozumiała, że krasnolud mówił prawdę, przy ich ostatnim spotkaniu w dosyć niefortunnych okolicznościach. Szukał jej, wychowywał ich dziecko, a ona wróciła po nie wiadomo jak długim czasie i chciała go zabić. Mogłaby sobie tłumaczyć, że to nie była jej wina, że straciła pamięć, ale to w tym momencie nic, absolutnie nic nie zmieni. Co było to było i nic tego nie zmieni.
- Jasne, że pamiętam tą wyprawę. Wtedy nieźle dała mi w kość choroba morska. - przypomniała sobie.
Słysząc dalszą część wypowiedzi anielicy przytuliła się do niej.
- Eve, naprawdę, nie musisz się tłumaczyć. - powiedziała szczerze. - Nawet, jeśli zapomniałam o tym, że się przyjaźniłyśmy to wiedz, że się za tobą stęskniłam. - zaśmiała się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 22:57:27
- No jak trzeba to trzeba - westchnęła anielica - A to, przepraszam bardzo, jest moje... - mruknęła i przyciągnęła do siebie kielich telekinezą, po czym z szelmowskim uśmiechem upiła łyk.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 22:59:38
Dragosani wzniósł lekko ręce ku górze, aby wskazać swoją niewinność. Wszak do macanek jeszcze nie doszło. Jednak nadeszła pora, aby wrócić do spraw ważniejszych.
- Opowiedz nam o tym mutancie, Patricio. - Wampir nie skracał imienia Patty, coby nadać zdaniu poważniejszy wydźwięk. Chociaż biorąc pod uwagę stan anielicy, zapewne nic to nie da. - Tylko najpierw przełknij. - dodał, nie wiedząc jeszcze jak to brzmi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 09 Marzec 2019, 23:03:14
Nawaar miał okazję przydać się całej kompani, oby nie tylko on! Jeżeli zaskarbi sobie szacunek karczmarza może będzie skory podzielić się informacjami? Cóż na razie trzeba zapytać jaki to rodzaj pracy.- Myślę, że sobie poradzę. Jestem jeszcze w sile wieku. Zapewniał o swej przydatności ciemnoskóry.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 23:04:04
-Wiem Ar. Ja też za tobą tęskniłam. Naprawdę ciężko jest, gdy ktoś odchodzi. A my myśleliśmy, że to była twoja decyzja. Powinnam mieć głowę na karku i odszukać cię...- Eve miała nadzieję, że wszystko już od teraz będzie dobrze. Wspomnienia powróciły, nawet jeśli są złe, to chociaż istnieją. Ar odzyskała cząstkę siebie, a może z czasem odzyska rodzinę i dawne życie? -Pij i jedz kochana. Na zdrowie- zachęciła ją. A potem zwróciła uwagę na Marduka, Patty i Draga. Widząc to wszystko, Eve westchnęła sama do siebie. Wstała od stołu i podeszła do czarnoskrzydłej anielicy. Stanęła za jej krzesłem, a dłonie położyła na ramionach. Odgarnęła jasne kosmyki włos z pleców. Zaczęła palcami masować jej barki i ramiona.
-Czy nie widzicie panowie, że dama próbuje się zrelaksować? Nie utrudniajcie jej tego proszę- odezwała się do towarzyszy. Evening starała się delikatnie poruszać palcami, by rozluźnić mięśnie barków Patty. Zapewne są one zmęczone od machania skrzydłami. Sama cierpiała na takie bóle od czasu do czasu. Jej palce wbijały się czasem w łopatki, w miejscu powyżej skrzydeł, potem dłonie wędrowały wyżej - na kark i masowały delikatnie szyję anielicy. -Tak przyjemnie?- spytała z troską w głosie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 23:08:28
– Mój błąd. Pomyliłem kielichy – odrzekł Patty z nutą sarkazmu, po czym Drago spróbował nakłonić anielicę do mówienia. Był ciekaw opowieści. No ale potem przyszła Eve, Marduk wstrzymał westchnięcie. Zagryzł delikatnie wargę, wpatrując się w nieokreśloną przestrzeń. Wyglądał niczym jakiś myśliciel, szukający nieistniejącego sensu istnienia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 23:13:11
Patty miała już zabrać głos w sprawie owego mutanta, o którego tak dopytywali Marduk z królem, ale nagle poczuła na swoich barkach delikatne, kobiece dłonie. Mimowolnie zrelaksowała się, czując jak subtelny dotyk drugiej anielicy sprawiają jej niewysłowioną przyjemność. Odchyliła głowę, opierając ją o delikatnie o ciało Eve i uśmiechnęła się szeroko.
- Mhmm.... Tak idealnie - mruknęła po chwili.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 23:13:41
Dragosani spojrzał na Evening, niemalże dokładnie takim samym spojrzeniem, jakim ona wcześniej obdarzyła jego.
- Mnie też czasem plecy bolą... - mruknął niemalże niesłyszalnie. - Ehm... Może inaczej. Marduk! - Klepnął Dravena w ramię. Nagle i mocno. - Opowiedz nam o tych mutantach. Opowiadałeś mi kiedyś o nich, ale drogie panie też pewnie chcą usłyszeć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 23:17:23
Draven prawie rozlał wino, gdy Drago klepnął go.
– No... to są mutanty – odpowiedział. Ale widząc, że to nie starczy, dodał: – Wysocy na jakieś dwa i pół metra, wielcy jak byki. Skomponowani z fragmentów ciał orków oraz ludzi. No... no i nieumarli są.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 23:18:09
Pannie Antarii spodobało się jak mruczała Patricia. Zupełnie jak kotka, która pragnie pieszczot. Dłonie Eve wędrowały po umięśnionych ramionach anielicy, gładząc je i masując tak, by przynosiły przyjemność i odprężenie-Wiesz, Patty- odezwała się, gdy jej kciuki uciskały punkty na szyi i karku- tak długo jesteśmy w jednej organizacji, ale nigdy nie poznałyśmy się dość dobrze. Należałoby to nadrobić. Jak sądzisz?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 23:21:49
- Eee... - mruknął Drago, patrząc jak sytuacja nabiera tempa. Nie był pewien w jakim konkretnie kierunku zmierza, ale jednak rozpraszała. - Mutanty... znaczy, nieumarli. Tfu, znaczy... - Odchrząknł i zaczął jeszcze raz. Złączył dłonie w pasie. Bez powodu. - W takim razie to byli nieumarli? Bo to nieco się różni od mutacji...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 23:23:03
- Ależ tak, zgadzam się w całej rozciagłościi... - głos Patty załamał się pod koniec gdy jęknęła cicho, z wyraźną rozkoszą. Dłonie Eve przynosiły więcej przyjemności niż postronni mogliby pomyśleć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 23:23:59
Marduk zapatrzył się na Evening i Patricię. Trochę tak jakby nie usłyszał słów Dragosaniego. Szczęście, że Aria i burmistrz dawno wyszli...
– Co?  – spytał wampira.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 23:29:05
Miło było czuć pod palcami kobiece ciało, miękkie i ciepłe. Nie to co szerokie ramiona wojowników pełne blizn. Na dodatek kobiecy zapach był tysiąc razy przyjemniejszy. -Hmm... To może później nadrobimy ten czas- zaproponowała, odrywając  dłonie od barków Patty. Spojrzała na jej zadowoloną twarz i dała niewinnego całusa w czoło. Poprawiła jej blond włosy i wróciła na miejsce.
-O czym rozmawialiście? -spytała obecnych tu mężczyzn, nie kryjąc uśmiechu pełnego zadowolenia. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Marzec 2019, 23:30:05
Ciemnoskóra patrzyła na zaistniałą sytuację i czuła się co najmniej dziwnie. Ale nie niezręcznie
Jadła sobie królika z warzywami, kiedy to dwie anielice się masowały tuż przed nią. W niektórych miejscach za taki widok się płaci... Natomiast Marduk i Drago chcieli o czymś porozmawiać, aby chyba wyglądać na mądrych, ale coś im nie wychodziło. Jedyne co maurenka mogła w tamtym momencie zrobić to patrzyć na zaistniałą sytuację. Po chwili gwizdnęła i zaśmiała się na reakcję mężczyzn.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 23:32:53
- ... - odpowiedział wampir. Był teraz zajęty. - Ciekawe czy w bibliotece byłoby wygodniej... - Losowe myśli nawiedzały jego umysł. Odchrząknął, gdy uświadomił sobie, że powiedział to na głos. Potem jednak całą scena się skończyła. Nagle, niespodziewanie.
- Ehm - odchrząknął ponownie Drago. - Doświadczona masażystka w pałacu jest zawsze mile widziana. - Nie było to profesjonalne, ale uznał, że musi to powiedzieć. - Ehm! - Znów odchrząknął. - Marduk właśnie próbował nam opowiedzieć o żołdakach naszego wroga. - Zwrócił całą uwagę na biednego Marszałka. Wciąż trzymał ręce przy pasie.   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 23:34:17
– Nie wiem – odrzekł Marduk.. Popatrzył na Armin ze zdziwieniem. Potem na Draga. Na Evening i na końcu na Patty. – A, już wiem. O mutantach ale nieumarłych. No Drago, oni byli nieumarli no. Pozszywane trupy. No tak było. Nie zmyślam. (https://www.youtube.com/watch?v=fL7S7KfV3KQ)

Do ratusza wrócił burmistrz oraz Aria. Wyrazy ich twarzy wykazywały zdziwienie na takim poziomie, na jakim można było sobie wyobrazić. Zwłaszcza widząc jak jeden anioł całuje w czoło drugiego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 09 Marzec 2019, 23:41:16
Patty przyjęła całus z cichym mruknięciem i odprowadziła tęsknym wzrokiem Eve. Sięgnęła jeszcze dłonią po rękę anielicy, chwytając ją delikatnie póki ta nie odeszła poza zasięg jej ramion. Gdy już Eve odeszła Patty poprawiła swoją pozycję na krześle i wtedy dostrzegła wchodzących burmistrza z jakąś elficą. Nie chcąc się odzywać popchnęła ich telekinezą w kierunku drzwi, a gest jej dłoni jednoznacznie wskazywał na "poszli won!".
- No i co z tymi nieumarłymi? - anielica uśmiechnęła się wdzięcznie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 23:45:32
– No możliwe, nawet bardzo, że podobni do tego, z czym walczyłaś. Chyba – odrzekł. – I wiesz, Patty, są źli. Tak no bardzo źli. A my chyba ze złem walczymy – odrzekł.
Gdy Patty wypchnęła ludzi, Marduk popatrzył na nią, potem na drzwi i znów na nią. Szczęka prawie opadła mu ze zdziwienia na podłogę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 09 Marzec 2019, 23:49:58
- Zamknij buzie, bo ci mucha wleci - skomentował wampir. Sam nie bardzo przejął się wypchnięciem burmistrza i elfki, bo też nie bardzo wiedział po co przyszli. Po co burmistrz przyszedł. Teraz, a nie kilka minut wcześniej. Paskudne wyczucie czasu. Naprawdę.
- Mamy jakieś szacunki, ile takich stworów może on mieć? - zapytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 09 Marzec 2019, 23:52:55
– Wtedy spotkaliśmy tak z czterech, maksymalnie pięciu. Ale minęło parę lat, więc trudno powiedzieć – odrzekł po chwili.– To ten, tego no tamtego... idziemy do tej biblioteki?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Marzec 2019, 23:57:06
-Możemy. Poróbmy coś pożytecznego w porównaniu do reszty, która poszła w miasto- skrzywiła się trochę na myśl o biednych dziwkach, które będą musiały obsługiwać Bękarty. Dziewczyny zapewne nawet po kąpieli we wrzątku nie zmyją z siebie zapachu najemników i śladów po ich brudnych łapskach. -Biblioteki Zartykanu powinny być zasobne w odpowiednie księgi. Ar, chodź z nami. Nie ma sensu, byś włóczyła się po mieście.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 00:00:30
- Biblioteka, tak - potwierdził wampir. Spojrzał na ciemnoskórą. - No do miasta raczej jej ie puścimy. No chyba, że sama chcesz. Wtedy mamy prawa cię zatrzymywać. - Zwrócił się do dziewczyny. - W sumie przyda się dodatkowa para rąk i oczu bibliotece, jeżeli zrobimy drugi wyjątek. Chyba, że masz jakiś inny pomysł, Spock Marduk.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Marzec 2019, 00:04:12
- Szczerze, wolałabym zostać z wami. - odpowiedziała odkładając sztućce na talerz. - Z wami czuję się jakoś tak... bezpieczniej. Ataków nieprzyjaznych ludzi wolałabym unikać, ostatni nie skończył się dla mnie korzystnie. - westchnęła.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 00:06:20
Jeśli nic nie ukradnie. Nie ma problemu. Zawsze łatwiej będzie znaleźć daną książkę – odrzekł Dragosaniemu. Powstał i dopił wino.– Weź całą karafkę, Patty – rzucił sarkazmem do czarnoskrzydłej anielicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 10 Marzec 2019, 00:06:58
Skutecznie do tej pory udający ścianę mauren odchrząknął w końcu i odłożył swoje sztućce, których zresztą już dawno nie używał. Nie chciał zaburzyć tego co widział przed sobą, a było to wiele. W końcu dał o sobie znać i wstał, wycierając dokładnie ręce w obrus. Może nieco zbyt dokładnie.
- To ja idę - powiedział lekko zakłopotany i odszedł delikatnie sztywnym krokiem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Marzec 2019, 00:09:34
Chowająca akurat za połą płaszcza karafkę anielica zrobiła urażoną minę i dokończyła czynność.
- Ty już wina nie dostaniesz - odparła cierpko i wstała, przytrzymując skarb dla pewności. Nigdy nie wiadomo kiedy będzie trzeba uzupełnić płyny podczas czytania starożytnych ksiąg i memuarów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 00:11:03
- W bibliotece napady zdarzają się raczej rzadko - odparł Drago. - Chyba, że na Uniwersytecie w Efehidon. Tamtejszym studentom czasem za bardzo zależy na wypożyczeniu książek - dorzucił żart. - A nawet jeżeli ktoś nas tam napadnie, to znam kilka bojowych sztuczek z użyciem słowników. Ech, stare czasy... - Westchnął. I wtedy odezwał się głos. Głos maurena, którego do tej pory wszyscy ignorowali. Wampir zmrużył oczy, widząc jak ten wyciera ręce.
- Powodzenia... - rzucił mu na odchodne.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 00:27:37
– Kurwa, ten to nawet w świetle jest niewidzialny – rzucił, gdy Samir wyszedł. – Oczywiście, ty wiesz lepiej, Patty. Dziękuję, że dbasz o mnie! – odrzekł. Otworzył drzwi i puścił kobiety, wampiry i czarodziejów przodem. Gdy już wyszyli, Draven poprowadził ich przez puste ulice. Było późno. Znacznie później, niż gdy bękarty i reszta wyszli na swoją "misję". W dodatku wiało delikatnie chłodem, co najbardziej odczuła Patty, której alkohol teraz tak nie grzał. Nie był to mróz. W końcu, po paru minutach spaceru dotarli do katedry. Miała dwie wysokie, strzeliste wieże i bramę w postaci zaokrąglonego portalu. Na drzwiach, dużych i mosiężnych, wyryte były anioły.
W środku było pusto. Prócz jednego kapłana, który powoli gasił już świecie na ołtarzu. Świątynia miała kilkadziesiąt rzędów dębowych ław. W centrum położony był złocony posąg Zartata. Bóstwo dzierżyło miecz z ognia, a na plecach miało wiele skrzydeł, które łączyły się w jedną parę. Ze strzelistego sufitu zwisały żyrandole z lampami oliwnymi. Na ścianach znajdowały się zaś płaskorzeźby przedstawiające boga światła i jego anioły. Na lewo od ołtarza były mosiężne drzwi.
– Draven. My do biblioteki! – rzucił do zajętego kapłana. Ten oderwał się od wygaszania i podszedł do drużyny. Wręczył Mardukowi duży klucz i odszedł, skłaniając się delikatnie. Marszałek otworzył drzwi. Za nimi były dobrze oświetlony schody. Gdy drużyna je pokonała, znalazła się w bibliotece. Miała ona dwa piętra i sporą ilość regałów zapełnionych różnymi księgami i zwojami. Na dole, na który prowadziła para drewnianych schodów – jedna na lewo, a druga na prawo, były stoły, na których najpewniej można było pisać, oraz czytać. Marduk rozejrzał się. Biblioteka pachniała atramentem i starym papierem.
– Dragosani, pójdź z Merithem – polecił. Wskazał jedną z sekcji biblioteki. – Tam są tomy o czarnej magii. Evening i Armin, wy skierujcie się w drugą stronę. Są tam tomy o rodowodach Ishgar oraz czarnych owcach tego kraju – wskazał sekcję na przeciwko tej Dragowej i Merithowej. – Ja i Patricia na dół. Jest tam wszystko co mamy o nekromancji i liszach. Chodź, Patty – rzucił na zachętę, delikatnie się uśmiechając i ruszył ku schodom.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 10 Marzec 2019, 09:31:44
Egbert wybrał tę blondynkę, która miała do zaoferowania trochę więcej niż jej koleżanki. Takie właśnie kobiety pociągały najemnika. Mocne biodra, pełny biust i, obowiązkowo, tyłek który zdawał się przyciągać właścicielkę do ziemi. Niektórzy mogliby narzekać, że dziewczyna była trochę za bardzo przy kości, ale rudobrody właśnie kogoś takiego szukał. Chudzielce i wypłosze zostawiał dla innych, nie chciał ich połamać. Zadowolony objął młódkę potężnym ramieniem i zaprowadził na górę. Zaraz po wejściu do pokoju pchnął dziewczynę na łóżko i zaczął pozbywać się jej ubrań. Bękart nie tracił czasu na grę wstępną, bo na dobrą sprawę nie wiedziałby nawet jak się za to zabrać. Od razu przeszedł do rzeczy, samemu nawet nie zdejmując butów. Jak do tej pory, łoże dzielił tylko z dziwkami, markietankami i córkami młynarzy. Te ostatnie nigdy nie potrafiły odmówić żołnierzom mijającym ich wioski. O tak, Egbert służył odkąd pamiętał. Prawdopodobnie sam był owocem związku żołdaka z obozową dziwką, więc praktycznie nie znał cywilnego życia. Nic więc dziwnego, że nigdy nie nawiązał żadnej nieco bardziej romantycznej relacji z kobietą. Gdy było już po wszystkim, najemnik mocno klepnął swoją towarzyszkę w tyły. Dziewczyna skrzywiła się ledwo zauważalnie. Widać to nie był jej ulubiony typ klienta, ale starała się robić dobrą minę do złej gry. Zanim zdążyła pozbierać swoje ubrania, rudobrody stał już przy drzwiach. Nacisnął na klamkę i już miał wyjść, gdy nagle do głowy wpadł mu pewien pomysł. Chyba wiedział już, jak wyciągnąć od burdelmamy wszystko co mogła wiedzieć o wiadomej sprawie. Egbert wyszedł na korytarz, ale zamiast zejść na dół oparł się o ścianę i skrzyżował ręce na swojej potężnej piersi. Czekał, aż na korytarzu pojawi się Torstein, albo Melkior. Wtedy najemnik będzie mógł przedstawić im swój plan. 
-Zaraz zejdę, muszę chwilę odsapnąć.- Odpowiedział na pytające spojrzenie dziewczyny, która wyszła z pokoju chwilę po nim.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 10:04:33
- Ta informacja będzie cię kosztować – odrzekł karczmarz.- – Powiedzmy, że tak z 30 grzywien – dodał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 10 Marzec 2019, 10:20:23
Mauren musiał być głupi, żeby wierzyć, że informacje dostaje się za darmo. Zwłaszcza, że pochodzą one od typa, która darzyć zaufaniem, nie powinno się od tak. Jednak te wydane grzywny mogą go, naprowadzić na ślad porywanych lub porywaczy, więc zgodził się bez wahania. - Dobrze w imię lepszych relacji i dalszej współpracy. Trzymaj. Ciemnoskóry przemówił niczym stary kupiec, by chwilę później wyłożyć monety. - A teraz mów.


121g - 30g = 91 grzywien
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 10:24:18
- Ja nic nie wiem – odrzekł. Po chwili jednak znów podjął.- Ale oni wiedzą. Nazywają się Sinnus, Cossinus i Tangens – wskazał na stolik, przy którym trzech orków grało w kości i popijało piwo.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 10 Marzec 2019, 10:35:04
Sinnus, Cossinus, Tangens i "Kutanges". Dodał sobie w myślach, bo tego ostatniego zawsze brakowało do zgranej paczki. Swoją drogą to byli orkowie wielkie maszyny do zabijania, ale może i z nimi jakoś przyjdzie się dogadać i będą bardziej rozmowni, o ile w ogóle. - Dzięki karczmarzu. Rzekł biorąc swój kufel z piwem następnie, udając się do trójki orków. Na spokojnie mówiąc do nich. - Ponoć szukacie ludzi do ciężkiej pracy to prawda? W międzyczasie popił sobie piwka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 10:41:51
– A ty kto? Wpierdol byś nie chciał, czarnuchu? – rzucił pierwszy.
– No zależy.
– Mordy, debile. A ty murzyn siadaj. Słuchaj. Zagramy w kości, rzucamy na raz trzema kościami. Jeśli wygrasz, to zgarniasz i kasę i informacje. Zgoda?

//Trzy kości 1d6 jeśli się zgadasz.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 10 Marzec 2019, 11:03:34
Zignorowawszy wcześniejsze zaczepki, przysiadł się do stołu, upił kolejne łyki piwa. - Zgoda. Wziął trzy kości, patrząc czy żadna nie jest znaczona w jakiś sposób, po upewnieniu, że wszystko jest w porządku. Zaczął trząść nimi w dłoniach, żeby po chwili je wyrzucić na blat stołu. Ciekaw był wyniku i wygranej swojej lub orka.

Rolled 1d6 : 6, total 6

Rolled 1d6 : 4, total 4

Rolled 1d6 : 6, total 6
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 11:18:15
//Wyrzuciłeś łącznie 16.

– No wcale nie tak źle – rzucił jeden z orków. Sam zatrząsł kośćmi w dłoniach i puścił je na stół.

Rolled 1d6 : 4, total 4

Rolled 1d6 : 2, total 2

Rolled 1d6 : 3, total 3
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 11:19:34
Cholera! – warknął.Wygrałeś uczciwie. Pytaj więc.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 10 Marzec 2019, 11:20:13
Kiedy skończył swoje a dziwka zaczęła się zbierać elf sięgnął po denara do sakiewki.
- Zaczekaj, mam pytanie. Jak odpowiesz ten denar będzie twój złotko. Powiedział bawiąc się monetą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 11:22:19
Kobieta akurat ubierała pończochę, gdy Melkior rzucil swą propozycję. Nie musiał powtarzać dwa razy. Przestała się ubierać i usiadła na kolanach elfa.
– Pytaj więc – rzuciła z delikatnym uśmiechem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 11:23:58
Dragosani rozumiał powód, dla którego Marduk wolał, aby to właśnie on przeszukiwał zbiory z magiem. Ktoś musiał go dyskretnie pilnować. A kto by nadał się do tego lepiej niż Drago właśnie? Skinął więc na Meritha, ab ten poszedł za nim.
- Wziąłeś kartę biblioteczną? - zapytał, coby przełamać ciszę. Podszedł do regałów, które rzekomo miały zawierać księgi opisujące badany temat. Nie spodziewał się szczególnie owocnych rezultatów. Wiedział, że naprawdę ciężko jest znaleźć księgi na temat mrocznych sztuk. I większość była albo podróbkami bez wartości, albo bzdurami, wypisanymi przez osoby, które nie mają o temacie pojęcia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 10 Marzec 2019, 11:25:42
- Nie wiesz czasem czy ktoś w mieście nie szuka pracowników do wydobycia czegoś? Albo czy ostatnio nie zaczęli znikać ludzie, zabierani gdzieś.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 10 Marzec 2019, 11:31:38
- Zostawiłem w domu. Powiedział i poszedł za Dragiem. Zastanawiał się jak oni chcą go pilnować, wszak co przeczyta będzie jego. I tylko jego. Byli tu sami więc spytał. - Słyszałeś może coś o Inkwizycji? Ponoć jeżdżą po kraju i aresztują magów czy coś. Mówił przeglądając księgi o lesbomancji mrocznych sztukach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 11:39:24
- Jeżeli twoje studia nie zagrażają obywatelom naszego państwa, to nie masz się czego bać - odparł wymijająco wampir. Również przeglądał księgi. Ich grzbiety. Znał ich tytuły. I wiedział, że nie są one nic warte. - Kryzys demoniczny, przez który zmuszeni byliśmy przejść, wywołany był w dużej mierze przez niekontrolowane jednostki magiczne. To udowadnia, że w przypadku takiej potęgi, musi być stosowana pewna forma obserwacji i ingerencji w razie zagrożenia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 11:41:04
– O, ale nie jesteś ze straży miejskiej, co? – kobieta spytała elfa. – Mamuśka uprzedzała nas, że mogą tu przychodzić próbować zdobyć różne informacje...



Regały do których zbliżył się Dragosani były czyste, niepokryte ani najmniejszą cząsteczką kurzu. Znajdowały się tam zarówno zwoje, jak i księgi obite w drogie i nieco tańsze skóry. Część tytułów zapisana była po dracońsku, część normalnie. Wśród nich takie perły jak "Księga plugawego mroku", "Nekromancja w łóżku","Almanach deamonicum, nostri", czy też tajemniczy ""Mmaterium"
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 10 Marzec 2019, 11:42:49
Szczęście dopisało i nie ma to tamto. Mauren mógł przydać się dla całej sprawy, o ile orkowie będą coś wiedzieć. - Szukam pracy jakiejkolwiek. Nawaar wolał prowadzić cały czas ten temat, pozostawiając zaginionych na razie na boku, ponieważ za dużo ludzi w karczmie przebywało w tej chwili. Wróg może mieć swoje uszy wszędzie a to źle, posłużyłoby całej sprawie, gdyby się dowiedzieli czego poszukuje tak dokładnie. Wolał to pozostawić na rozmowę w cztery oczy jak i samemu nie oberwać sztyletem w brzuch.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 10 Marzec 2019, 11:47:12
- Nie, chociaż i tak mi pewnie nie uwierzysz. Jestem prywatnym detektywem, zaginęło kilkoro dzieci a tu trop się urywa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Marzec 2019, 11:51:03
- Chodźmy zatem - mruknęła Patty i posłała Eve tęskne spojrzenie. Wiedziała już jednak że złapały na tyle porozumienia że znajdą się bez problemu później. Ruszyła po schodach w dół, po kryjomu pociągając łyk z karafki.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 10 Marzec 2019, 11:51:15
- A więc Przeglądał kolejne księgi - To państwowa organizacja? Myślałem że od pilnowania nas jest Bractwo. A nie banda fanatyków. Nie mówi się o nich dobrze. Nie chcę spłonąć na stosie za samo bycie magiem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Marzec 2019, 11:51:41
Marduk pewnie przydzielił jej Armin, bo gdyby poszła z Patty, to prędzej nauczyłyby się biologii niż czegokolwiek innego. -Echh, no dobrze. Pouczmy się trochę geografii- Eve nie była jakoś bardzo zadowolona. Wolała czytać o magii niż o tym spieczonym słońcem kraju, pełnym piachu i kurzu. Aby jednak nie obrazić Armin, postanowiła udawać zaciekawienie tematem. No i chyba jednak była trochę zainteresowana tym, czy książki przyniosą jakąś odpowiedź albo chociaż wskazówkę.
Anielica udała się wraz z ciemnoskórą między regały dotyczące Ishgaru. Może potem znajdzie się czas, by poczytać o jej rodzinnym Ardenos?
-Hmm.... Od czego by tu zacząć....- mruknęła przeglądając tytuły ksiąg i zwojów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 12:04:57
- Oczywiście, że mówi się o nich źle - wampir niemalże parsknął, rozbawiony takim zdaniem. Zdjął z półki "Mmaterium". Zaczął przeglądać księgę. - Tak już działa ludzka, i nieludzka, mentalność. Za samo praktykowanie magii nic ci nie grozi. Na pewno mniej niż mi, za bycie wampirem. Łowcy wampirów wciąż istnieją. To dopiero fanatycy! Ale wracając, magia jest niezbędna dla postępu. Jeżeli tak bardzo obawiasz się o swoje bezpieczeństwo mogę dać ci znak świadczący, że jesteś w porządku. Takim "królewskim" magiem. Ale ty musisz mi zagwarantować, że nie będziesz działał na szkodę obywateli królestwa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 10 Marzec 2019, 12:14:10
- Byłoby miło. Odparł, i tak jakoś nie ufał papierowi od króla. Nie ufał tego typu grupom. - Nie prowadzę działalności szkodliwej, ludzie niestety mylą mnie z pospolitym aptekarzem robiącym maści na wrzody. A ja jestem alchemikiem. Znalazłeś coś ciekawego? Bo ja nic.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 12:22:09
– A co mi tam, denar to denar – odparła kurtyzana.– Zaginęła nasza koleżanka. Sonja się nazywała. Szkoda dziewczyny. Oprócz tego, niektórzy strażnicy się żalili jak to ciężka robota, ze czasami niektórzy nie wracają z patroli na północ od miasta. Tyle wiem – dodała i wyciągnęła dłoń po monetę.



– Nadstaw więc uszy, Bambo – mruknął ork.– Co mniej więcej dwa tygodnie, tutaj i do innych karczm spod ciemnej gwiazdy przychodzi kilku facetów w kapturach. Jeden chodzi o jakimś drągu, czy co. Mówią, że szukają ludzi do roboty w kopalni złota. Sęk w tym, że nigdy nie widzieliśmy, by któryś wrócił. Tak straciliśmy kumpla, Cotangensa. Ale nie wiemy gdzie to dokładnie. Podobno gdzieś na północ.



Evening i Armin przeszukiwały tomy o rodach szlacheckich Ishgaar. Wśród nich biografie o Mohamedem Akhbarach, Sulejmanach, Selimach, Mokebe, Mbakach i innych maurenach. Pośród tego znalazły jednak dwie osobliwe książki. Jedna zatytułowana by "Kobra pustyni – Iblis", oraz "Jad Boży, czyli o bluźnierstwach Samaëla".


"Mmaterium" zapisane było w języku dracońskim. Dragosani otworzył akurat na karcie, która była chyba hymnem, bądź pieśnią. Zatytułowana była "Do Boga życia Bartzabela"

Cytuj
"O, Purpurowy Płomieniu!
O, wirujące koło życia!
Ujawnij się! Porusz! Powstań!"

"Przez włócznię, miecz i zaklęcie
Przyjdź do mnie, Bartzabel
Przez słowo, które otwiera Piekło!

Przez Ra Hoor Khuita!
Przez Elohima!
Przez Samaëla!
Przez Serafina!
Przez Hoora i Khema!"

Przyjdź do mnie, Bartzabel
Przez krążącą cytadelę
Przyjdź do mnie, Bartzabel
Przy księżycu i gwiazdach, przysięgam..."

Tekst się urwał. Brakowało końcówki strony. Następna była zaś rysunkiem przedstawiającym heksagram z wpisaną weń ośmioramienną gwiazdą, której każde ramię było strzałą, a w której widniała czaszka.

Czym była ta pieśń? Przywołaniem jakiegoś potężnego demona? Żartem? Wyrazem czyjejś inwencji twórczej? Czy miała powiązanie z misją? Wszak w hymnie wymienione było imię Samaëla. Jedno z imion Quorthona według jednej z teorii.



Marduk zrównał się z Patricią. Miał nadzieję, że da radę zejść po schodach bez skręcenia sobie karku. Na regałach, do których dotarli było stosunkowo mało książek. Biblioteka albo nie była jeszcze kompletna, albo o liszach i nekromancji było stosunkowo mało. Nie bardzo mało, ale z pewnością mniej niż na regałach przeszukiwanych przez innych. Marduk zaczął przeglądać je, szukając jakiś ciekawych tytułów i mając nadzieję, że Patty robi podobnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 12:27:45
- Taaak, alchemia to bardzo niedoceniona sztuka... - potwierdził wampir. - Przyjdź do pałacu, gdy wrócimy do stolicy. Teraz nie bardzo mam jak ci dać tego znaku. Nie noszę ze sobą zapasu takich sygnetów. - Wampir nie wiedział o braku zaufania maga, ale mógł to podejrzewać. Z drugiej strony jednak, zaufanie powinno działać w dwie strony.
Mówiąc to, przeglądał księgę. Przeczytał hymn, zwracając uwagi na znajome imię. Znak ośmioramiennej gwiazdy również już kiedyś widział.
- Tutaj - powiedział. - Ten hymn. - Pokazał odpowiednią stronę. - Brzmi trochę jak... hm... Bartzabel? Trzeba poszukać czegoś o tym imieniu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Marzec 2019, 12:28:27
Ciemnoskóra nie wiedziała, czy się cieszyć z takiego obrotu spraw, czy też nie. Książki geograficzne nie są takie złe, na pewno lepsze od tych na tematy magiczne i dla maurenki całkowicie, absolutnie niezrozumiałe.
Kiedy przeglądała wraz z anielicą regały, szukała dokładnie jakiś wskazówek, czegokolwiek. Chociaż sama nie wiedziała dokładnie czego.
Nurtowało ją jednak jedno pytanie od dłuższego czasu.
- Evening... - zaczęła nadal przeglądając księgi. - Czy ty i Patty...? Czy coś między wami? No wiesz...
Kiedy ujrzała księgę "Kobra pustyni - Iblis", wzięła ją do ręki i zaczęła wertować kartka po kartce.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Marzec 2019, 12:40:10
I Patty robiła podobnie! Krótki spacer do biblioteki zauważalnie ją otrzeźwił, a i zdołała sobie przypomnieć o zagrożeniu w postaci arcylisza, toteż odstawiła karafkę na półkę obok i zabrała się za plądrowanie biblioteki, myszkując wśród regałów i szukając co ciekawszych i mających znaczenie dla sprawy pozycji.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Marzec 2019, 12:46:15
Anielica nawet nie próbowała wypowiadać tych wszystkich imion brzmiących, jakby ktoś się krztusił. Zapewne dla Armin były one po prostu swojskie. Anatrii wzięła do ręki "Jad Boży, czyli o bluźnierstwach Samaëla". Zaczęła ją wertować i dokładnie przeglądać stronice, które zwróciły jej uwagę w jakiś szczególny sposób. Była skupiona, ale pytanie Ar wyrwało ją z tego stanu.
-Yyy....-zmieszała się trochę. -Patricia to mężatka, a to był tylko zwykły masaż- odparła nieco wymijająco i wróciła do lektury.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 10 Marzec 2019, 12:57:33
- Proszę, i dziękuję. Położył denara na jej dłoni. Poczekał aż zejdzie mu z kolan, i zaczął się ubierać. Po czym wyszedł, skinął na Ashoga i zszedł na dół.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 10 Marzec 2019, 13:03:33
Egbert zaczepił Melkiora gdy ten przechodził obok niego.
-Mogę zacząć robić burdę.- Powiedział podchodząc bliżej i ściszając głos, tak żeby nie usłyszał tego nikt inny.
-Wtedy komandor wyrzuci mnie na ulicę, a burdelmama z wdzięczności powie co wie, wiadomo o czym.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 10 Marzec 2019, 13:07:43
Wiking skończył najpóźniej. Nie dowiedział się też zbyt dużo. Jedynie tyle, że czasami jacyś robotnicy ginęli, podobno gdzieś na północy. Po skończonej robocie i po zadowoleniu rudowłosej panny, wiking zapłacił jej, po czym poczekała aż ta wyjdzie. Trochę jej to zajęło, bo musiała się na nowo uczesać, ale udało się. Zlazł na dół.
– Co jest? – zagadał cichaczem do kumpli.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 10 Marzec 2019, 13:09:07
- Dziwne, tekst jakby mówił o demonach. Ale to nie moja działka. Szukajmy zatem czegoś o Bartzabelu. I zaczął szukać, czegokolwiek o osobie bądź istocie o tym imieniu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 10 Marzec 2019, 13:13:02
- Nie Egbert, ja od swojej wyciągnąłem dość informacji. Po to dostaliśmy po denarze. Ludzie znikają na północy, całe patrole straży. Zabawiliśmy się za państwowe, wiemy co nieco, starczy. Co my wywiad? Mówił cicho.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 10 Marzec 2019, 13:23:43
Rudobrody przytaknął dowódcy kiwnięciem głowy. Fakt, skoro on już dowiedział się tego i owego, to nie było potrzeby dalej kombinować. Nie sposób też spierać się z tym, że do agentów wywiadu było wojownikom daleko. Szczególnie Egbertowi. Nawet to zadanie, chociaż jak na razie przyjemne, niezbyt najemnikowi pasowało. Czuł się zwyczajnie nie na miejscu. Pół biedy jeśli miałby wycisnąć z kogoś informacji przy użyciu pięści. Podchody i dyskretne wypytywanie obcych ludzi były jednak zupełnie nie w jego stylu. Ucieszył się więc, że teraz będą mogli zająć się czymś innym.
-Mówimy już o tym pozostałym, czy wcześniej sami zbadamy co się tam dzieje?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 10 Marzec 2019, 13:29:36
- Wolałbym by wiedzieli że poszliśmy na patrol. Idziemy do ratusza, tam poczekamy na Jego Świętojebliwość Marduka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 13:34:24
Księga, którą werterowała Armin opowiadała historię pustynnego watażki, imieniem Iblis D'jinn. Według autora księgi, Iblis zawojował wiele koczowniczych plemion, jednakże nie był typem bezwzględnego oprycha, który mordował by mordować. Przestał walczyć, gdy poznał kobietę imieniem Dalia. Osiedlił się i ustatkował. Wszystko się jednak skończyło, gdy jego żona została porwana, zgwałcona i zabita przez rywalizujące plemie. Iblis wyrżnął całe plemię. I nie tylko mężczyzn, ale kobiety i dzieci również. Księga urywała się w tym momencie.

Evening Antarii mogła wyczytać, że Samaël był potężnym czarnoksiężnikiem, dawniej wojowniekiem i wodzem wojennym pewnego nienazwanego plemienia. Mówiono o nim "kobra", bo uderzał tak szybko jak ona. Samaël zaprzestał wojowniczego życia, gdy stracił swą ukochaną. Chcąc przywrócić jej życie miał zaprzedać swą duszę istocie zwanej "Bartzabel". Istota ta odebrała mu ciało i życie, czyniąc go "Anpu" – prowadzącym umarłych. Anpu musiał strzec swego skarbu, serca. W zamian dostał władzę nad życiem i śmiercią. Ku swej rozpaczy, odkrył jednak, że nie może przywiązać duszy umarłej osoby do jej ciała, a jedynie utworzyć sztuczną osobowość w nim. Samaël zniknął sto lat po swych "narodzinach". Pozostał znany jak "Jad boga". Obok tekstu była też rycina (https://cdna.artstation.com/p/assets/images/images/004/186/268/large/tania-sanchez-fortun-egyptiangod-bytaniasf.jpg?1481146420).



Z kolei Merith odnalazł lektury o nazwie "Alfabetyczny spis demonów", oraz "Władca burz".



Patty oraz Marduk znaleźli kilka ksiąg i zwojów. Jedna zwała się tajemniczo "Purpurowy płomień", inna Nurgleum, czyli słów kilka o nekromacji". Interesująca wydawała się także "Equimanthorn".
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 10 Marzec 2019, 13:45:44
- O. Jak miło, alfabetyczny spis demonów. I jakaś księga Władca Burz. Zabrał obie, otworzył wpierw spis na stronie ze spisem treści. Szukając Bartzabela i czegoś o nim. - Sprawdzisz Władcę Burz? Spytał, wampiry na pewno czytają szybko.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Marzec 2019, 13:49:44
Uuu, Nurgleum, pomyślała Patty i sięgnęła po ten tom. Otworzyła księgę, rozkasłała się delikatnie gdy kurz dostał się do jej nosa i zaczęła czytać. Nie była pewna dlaczego wybrała akurat tę księgę, ale miała dobre przeczucie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Marzec 2019, 13:54:21
Kobieta przeglądała księgę o Iblisie. Historia zapowiadała się nad wyraz ciekawie i interesująco. Mężczyzna, który nie zabijał tylko i wyłącznie dla rozrywki, poznał kobietę. Idealny wstęp do książki przeznaczonej dla kobiet, które poszukują miłości i czują się samotne, dlatego szukają takiej lektury, aby móc sobie wyobrazić, że to one są głównymi bohaterkami opowieści. I powinna się kończyć zdaniem "i żyli długo i szczęśliwe". Bzdura. Życie takie nie jest, podobnie było w tym przypadku, Dalię porwano, zgwałcono i zabito. Jej ukochany pod wpływem chęci zemsty zabił sąsiednie plemię. Zabił wszystkich, nie zważając na płeć czy wiek swoich ofiar.
Ciemnoskórą targały sprzeczne odczucia. Doskonale rozumiała chęć zemsty na innych, ale jednocześnie jej rodzina również została wymordowana w podobny sposób, ona jakimś cudem uszła z życiem.
Westchnęła ciężko.
- Iblis wojował, poznał kobietę, kobieta została porwana i zabita przez inne plemię, on chcąc zemsty wyrżnął całe to plemię, kobiety i dzieci także. - streściła głośno historię, którą właśnie przeczytała. - Nic więcej nie wyczytałam.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Marzec 2019, 14:11:02
Evening Antarii mogła wyczytać, że Samaël był potężnym czarnoksiężnikiem, dawniej wojowniekiem i wodzem wojennym pewnego nienazwanego plemienia. Mówiono o nim "kobra", bo uderzał tak szybko jak ona. Samaël zaprzestał wojowniczego życia, gdy stracił swą ukochaną. Chcąc przywrócić jej życie miał zaprzedać swą duszę istocie zwanej "Bartzabel". Istota ta odebrała mu ciało i życie, czyniąc go "Anpu" – prowadzącym umarłych. Anpu musiał strzec swego skarbu, serca. W zamian dostał władzę nad życiem i śmiercią. Ku swej rozpaczy, odkrył jednak, że nie może przywiązać duszy umarłej osoby do jej ciała, a jedynie utworzyć sztuczną osobowość w nim. Samaël zniknął sto lat po swych "narodzinach". Pozostał znany jak "Jad boga". Obok tekstu była też rycina (https://cdna.artstation.com/p/assets/images/images/004/186/268/large/tania-sanchez-fortun-egyptiangod-bytaniasf.jpg?1481146420).

-Jak nie-romantycznie- zaśmiała się pod nosem po usłyszeniu historii. -Wygląda na to, że ta książka nie da nam odpowiedzi, gdzie jest serce. Ale ja znalazłam coś. Samaël to był czarnoksiężnik, zwany też "kobrą". Wcześniej dużo wojował, ale stracił ukochaną i jego myśli były skierowane tylko na to, by ją ożywić. Oddał to co najważniejsze... duszę. Oddał ją Bartzabelowi. Samael stał się Anpu, czyli prowadzącym umarłych. Był bardzo potężny, ale ukochanej nie mógł ożywić. Po tym zniknął. Zobacz, to chyba on- wskazała maurence rycinę. -Fuj
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 10 Marzec 2019, 14:16:58
Po schowaniu denara i wyjściu z ratusza Samir zaczął się snuć po miasteczku. Pełne bogobojnych i cnotliwych wyznawców Zartata nie stanowiło dla niego interesującego miejsca, jako urodzony i wyszkolony morderca dużo lepiej czuł się w slumsach czy pogrodziach wielkich miast, nie w cichym, klasztornym miasteczku. Nie miał też pomysłu gdzie się udać, wiedział że drugi mauren udał się do karczmy, a kompania najemników udała się na ruchanie, toteż tam postanowił nie iść. Snuł się zatem po mieście, rozglądając się za kimś interesującym. I samotnym.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 10 Marzec 2019, 14:31:19
Miejscowi byli kuszeni złotem z kopalni. W trudnych czasach chętnych zapewne nie brakowało i jeszcze ork, który nie wrócił. Mauren nie chciał mówić co się z nim stało, bo za pewne nie uwierzyliby, że stał się bezmyślną machiną do zabijania i do tego scalona z ludzkimi zwłokami. Opis owych jegomości tez mógł pomóc, bo wiadomo było kogo szukać a ten z laską zapewne był magiem a wszystko to działo się na północy. - Wiecie może kiedy byli ostatnio? Może dałbym radę zaciągnąć się i wypytać o waszego kamrata? Wolał ciągnąć rozmowę dalej, bo cóż może jeszcze będą jakieś wskazówki.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Marzec 2019, 14:35:16
- Co fuj? - zaśmiała się. - Nie wiesz jak wcześniej wyglądał, może mu ta przemiana na lepsze wyszła. - stwierdziła lustrując obrazek. - Dwie historie, a i tak praktycznie chodziło o to samo - o kobietę. - westchnęła. - Co miłość może zrobić z człowiekiem, tragedia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 14:53:22
Merith odkrył jakiś zapisek.

Cytuj
Bartzabel – demon, pan burz, patron rewolucji według wyznawców. Demon opatrzony czarnymi skrzydłami z piór. Do jego przyzwania potrzeba mocy pięciu nekromantów.



Marduk zabrał się za "Purpurowy płomień".
Nurgleum z kolei było zbiorem zapisków kilku czarodziejów. Opowiadało historię przyzwania jakiegoś demona, którego nie nazwano. Istota otchłani miała dać magom panowanie nad życiem i śmiercią. Ceną były jednak dusze. Okazało się jednak, że coś poszło nie tak podczas przywołania. Że jeden z nich, Samaël, zdradził pozostałych nekromantów i w kluczowym momencie zabił ich z pomocą swych pionków. Gdy demon został przyzwany, okazało się, że Samaël zastawił pułapkę w miejscu przywołania i wchłonął znaczną część mocy demony, od razu go przy tym wysyłając z powrotem do otchłani.

– Masz coś? – spytał Marduk. – Ja mam trochę informacji o jakimś magu, nekromancie. Miał być tak pogardliwy wobec życia, że zabijał wszystko i wszystkich co spotkał by tylko wskrzesić to swymi mrocznymi mocami.



Jeden z orków złapał Nawaara za ubranie i pociągnął do siebie. Śmierdziało mu z gęby.
– A co ci kurwa do niego? Znałeś go, czarnuchu? – warknął.
– A co nam szkodzi, Cosinnus? Najwyżej zdechnie – dodał drugi.
Cosinnus puścił Nawaara.
– Powinni być w mieście jutro, wieczorem w tej karczmie. A teraz zjeżdżaj.




Samir długo nie spotkał ani żywej duszy. Była noc, ciemna i dość chłodna. Ludzie raczej wtedy nie wychodzili. Nagle jednak spostrzegł samotną osobę. Kobietę, młodą. Szła w nieokreślonym kierunku, jakieś dwadzieścia metrów przed maurenem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 14:56:55
- Władca Burz. - Drago przeczytał tytuł. - Demonolodzy zawsze lubili szumne tytuły dla swoich dzieł. I dla samych demonów. Głupcy... - skomentował, jednak otworzył księgę i zaczął ją przeglądać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 10 Marzec 2019, 14:58:07
- U mnie klasyka... Źli ludzie chcieli przyzwać demona, jeden oszukał pozostałych i zabił ich, a potem przy okazji wchłonął moc przywołanego demona, którego potem odesłał do otchłani. Szokujące, co nie? Ktoś kto brata się z demonami zdradza i morduje innych. Kto by pomyślał - ironizowała anielica, naśmiewając się delikatnie z tendencji adeptów mrocznych sztuk do wbijania innym noża w plecy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 10 Marzec 2019, 15:01:50
Korzystając z wyuczonych zdolności kamuflażu i skradania Samir szedł cicho i spokojnie, korzystając z osłony zapewnianej przez cienie i załomy murów, nie dając nikomu, w tym swojej potencjalnej ofierze poznać, że ją tropi. Nie spuszczał oka z samotnej kobiety, powoli zmniejszając dystans do niej i obserwując co robi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 15:14:33
"Władca burz" nie miał zbyt wielu ciekawych informacji. Ale znalazła się jedna perełka. Jakaś wzmianka o "grobowcu dla serca strawionego żalem, rozpaczą i zawodem", który miał znajdować się "pośród fal słodkich, tam gdzie zagłada z nieba nie dotarła, w jeziorze czerwonym od minerału, co dla magii jest zabójczy".


– No kto by się spodziewał. Ale dziw, że to człowiek oszukał demona, a nie na odwrót. Jak się nazywał? – spytał anielicę.



Kobieta, za którą podążał Samir weszła w jeden z zaułków. Nie rozglądała się, widocznie nieświadoma zagrożenia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 10 Marzec 2019, 15:17:57
Nie reagował nerwowo na poczynania orka, wiedział, że nie tędy droga. Natomiast na nie świeży oddech zielonoskórego, zareagował lekkim skrzywieniem twarzy oraz bezdechem. - Już idę. Powiedział, po czym dopił piwo, bo w końcu wydał na nie królewskie pieniądze. Dobrze się stało, iż trochę podrążył temat, bo w ten sposób będą mogli zrobić zasadzkę na maga i jego podopiecznych. Król jak i marszałek, oraz hetman powinni być zadowoleni z tego co udało się ciemnoskóremu dowiedzieć, bo lada moment mógł oberwać w pysk! Nawaar postanowił nie iść prosto do ratusza, wolał okrążyć trochę drogę, żeby ewentualnych szpiegów wyłapać  w końcu chciał dołączyć do valfdeńskich typów z pod ciemnej gwiazdy, więc coś tam wiedział, musiał umieć mimo, że mu trochę nie wyszło z testem, jednakże postanowił zerkać co jakiś czas czy nikt za nim nie łazi. Dłoń miał położoną na buteleczce z miksturą niewidzialności. Twierdził, że może mu się ona przydać gdy wróg może mieć przewagę liczebną.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 10 Marzec 2019, 15:23:33
Nie tracąc nie tak zbędnego mu przecież czasu mauren poprawił pas z nożami i wszedł w zaułek za kobietą, pilnując przy tym by zachować ciszę i co jakiś czas sprawdzając czy nikt go nie obserwuje. Ostatnie czego teraz potrzebował to rozgłos.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 15:47:50
Nawaara nikogo nie śledził. Już był niewidzialny nocą. Dotarł bezpiecznie do ratusza, w którym też na razie nikogo nie było. Jadło i wino jednak zostało.



Samir spostrzegł, że o dziwo kobiety w zaułku nie było, nie było najmniejszego śladu. Jak się okazało, był on ślepym zaułkiem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 10 Marzec 2019, 15:59:38
Mauren zastał pustą salę. Przyjemna cisza rozprzestrzeniała się po tym miejscu tak jak lubił! Teraz mógł na spokojnie zjeść, poczekać na innych, o ile wrócą cało i zdrowo. Informacje jakie posiadał powinny zaspokoić króla, także spisał się na medal, więc mógł rozgościć się jak w swoich pałacach za dawnych dobrych lat. Jadł, pił i spoglądał co jakiś czas na drzwi, oczekując reszty kompani w końcu życie go doceniło i oby inni również to zrobili.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 10 Marzec 2019, 16:26:56
- Ja znalazłem tylko to: "Bartzabel – demon, pan burz, patron rewolucji według wyznawców. Demon opatrzony czarnymi skrzydłami z piór. Do jego przyzwania potrzeba mocy pięciu nekromantów". Zacytował. Oddałby nerkę za archiwa rodowe Aragorna pod Crack de Tacticu. Oczywiście, pewnie nic o nekromancie by nie znalazł, ale miał pomysł co do spętania go do czasu gdy będą szukać serca. Tak w razie czego. No i był tam "Przewodnik po legendarnych i nieistniejących grobowcach Wielkiej Pustyni". Wyjątkowo głupia pozycja, pełna bajek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 10 Marzec 2019, 16:36:35
Popił, poruchał a smutny. Fakt, nie miał nastroju, Kaziowa armatka nie bardzo chciała wypalić, krasnolud nie mógł się skupić na "misji wagi państwojej". Gdy skończył a dziwka miała już wolne usta pochwycił mieszek z pieniędzmi, wydobył denara.
- Będzie twój jak mi powiesz czy ostatnio nikt nie werbuje ludzi do pracy, a ci nie wracają. Jestem... prywatnym detektywem, zaginął mąż mojego klienta.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 10 Marzec 2019, 16:44:59
Emerick szybko zabrał blondyneczkę do najbliższego wolnego pokoju. Spędził tam z nią błogi czas, aż prawie zapomniał, że poszedł do burdelu z jakąś misją. Gdy dziewczyna już zbierała się do wyjścia, Bękart złapał ją za talię i przyciągnął do siebie by usiadła na jego kolanach.
- Słuchaj panienko.. - szepnął jej do ucha jednocześnie wyciągając z sakiewki podarowanego od króla denara, zacisnął dłoń z monetą w pięść i położył na dłoni kurtyzany. - Dam ci tę monetę, za drobną przysługę. Powiedz mi.. Ktoś niedawno zbierał ludzi do pracy, z której niekoniecznie wracali. Powiesz mi gdzie tego kogoś znaleźć?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 16:53:56
- To ma sens - odparł wampir. - Skoro jest to uważane za patrona rewolucji, pasuje do naszego nieumarłego przyjaciela. On również pragnie wywołać rewolucję. Co prawda jego ostateczny cel jest w związku z tym ironiczny, no ale to juz kwestia osobistej interpretacji. Patrz tutaj. - Wskazał na znaleziony akapit. - "Grobowiec dla serca strawionego żalem, rozpaczą i zawodem". Czyżby trawiła go tragiczna przeszłość? Ale co ciekawsze leży on "pośród fal słodkich, tam gdzie zagłada z nieba nie dotarła, w jeziorze czerwonym od minerału, co dla magii jest zabójczy". Ewidentne odniesienie do czerwonej rudy. I terenów nie dotkniętych zniszczeniami po upadku asteroidy. Może nawet można to rozumieć jako obszar, który oparł się konsekwencji tego, inwazji demonów? I "pośród fal słodkich". Interpretacja dosłowna wskazuje na jezioro albo rzekę.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 10 Marzec 2019, 17:10:23
- Hmmm. Tylko Valfden i Torgon oparły się demonom. No i Doral. Czemu wszyscy autorzy tego typu tekstów piszą zagadkami? "jeziorze czerwonym od minerału, co dla magii jest zabójczy", interpretując to dosłownie to nie ma sensu. Bo wtedy grobowiec działałby źle, chyba. Może... to po prostu czerwone jezioro?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 17:12:02
– Detektywem? Oooo – odparła Kazmirowi.– Obsługiwałam kiedyś takiego chyba murarza, co mówił, że ktoś mu oferował jakąś robotę, gdzieś na północy no i... zniknął. – dodała i wyciągnęła rączki po denara.



Tymczasowa dziewczyma Emericka złapała denara i oparła głowę o ramię byłego hetmana. Jej twarz wyrażała zamyślenie.
– Jakiś kapitan straży mi się skarżył, że mu połowa oddziału zginęła gdzieś na północy od miasta... – mruknęła.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 10 Marzec 2019, 17:16:33
Przed opuszczeniem zamtuza Egbert zapłacił za niedawne przyjemności 50 grzywien, co według niego było uczciwą ceną, po czym razem z innymi skierował się do drzwi. Krótki spacer miastem i już po chwili najemnicy znaleźli się na powrót w ratuszu. Tam zaś już czekał na nich ten mauren, Nawaar. Egbert dosiadł się do stołu. Wyglądało na to, że prócz nich nikt jeszcze nie wrócił ze swoich poszukiwań. Można się tego było spodziewać. Mało było kompani potrafiących działać równie sprawnie jak Bękarty Rashera. Z początku rudobrody chciał zapytać afrovalfdeńczyka o efekty jego starań, ale ostatecznie uznał że lepiej poczekać aż wróci reszta. Wtedy będą mogli wymienić się opowieściami. 

320g-50g=270g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 10 Marzec 2019, 17:24:05
Wiking również zapłacił 50 grzywien za usługi. Wrócił razem z Egbertem. Całe te pieprzenie sprawiło, że był głodny. No i pić mu się chciało. Dlatego też pośpieszył się na powrót i wrócił równo z kompanem, który nawet dorównywał mu rozmiarem. Usiadł na jednym z miejsc, powitał ishtarvalfdeńczyka i nałożył sobie coś do jedzenia. Padło na przepiórkę. Dolał sobie miodu i popił.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 10 Marzec 2019, 17:33:51
- Dzięki, trzymaj. Dał jej denara. Zapiął portki i zszedł na dół. - E, Janusz, ile płace? Spytał alfonsa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 17:35:32
– 50 grzywnów, drogi panie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 10 Marzec 2019, 17:37:42
- Dzięki ślicznotko.
Dał jej monete, ściągnął z kolan i klepnął na pożegnanie w pośladki. Opuścił szybko pokój i zszedł na dół gdzie stał już Kazik. Wyciągnął należne 50 grzywnów i położył Januszowi na ladzie.

2915g - 50g = 2865g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 10 Marzec 2019, 18:03:56
- Uczciwa cena. Odrzekł płacąc. - Cho, wracamy Emerick.

5149-50=5099g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 10 Marzec 2019, 18:12:03
- Żegnam.
Chwilę później Emerick wraz z Kazikiem opuścili burdel, zastanawiał się czy krasnolud coś wyciągnął od tamtej pani lekkich obyczajów,ale środek ulicy nie był racej zbyt dobrym miejscem na takie rozmowy. Szybko ponaglił swojego towarzysza z powrotem do ratusza. W środku czekali już na nich koledzy po fachu oraz lewitujące oczy.. A nie. To mauren. Mimo wszystko dosiadł się do stołu i zajął się posiłkiem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Marzec 2019, 19:28:19
- Co fuj? - zaśmiała się. - Nie wiesz jak wcześniej wyglądał, może mu ta przemiana na lepsze wyszła. - stwierdziła lustrując obrazek. - Dwie historie, a i tak praktycznie chodziło o to samo - o kobietę. - westchnęła. - Co miłość może zrobić z człowiekiem, tragedia.

-No nie jest zbyt piękny. Ogólnie uważam, że to przez kobiety wybuchają taki bezsensowne wojny. Ale która nie chciałaby, by o nią walczono? Kiedyś czytałam o najpiękniejszej kobiecie na świecie - Helenie. Pewien mężczyzna, który się w niej zakochał, porwał Helenę od jej męża do swojej ojczystej ziemi. Jej mąż, by odbić ukochaną, zorganizował wyprawę przeciw porywaczowi, pod dowództwem swego brata. W czasie wojny porywacz Heleny został zabity, a ona została żoną jego brata. Po dziesięciu latach wojny mąż kobiety ujrzawszy piękno żony, niezmienione nawet po tak długim czasie, wybaczył jej niewierność i rozłąkę i zabrał jako małżonkę na swój dwór. Ale obydwa kraje zostały spustoszone przez tą wojnę. Wielu niewinnych cierpiało bez sensu. A takie cierpienie jest najgorsze- opowiedziała przyjaciółce historię, którą bardzo lubiła. Gdy Eve była małą dziewczynką sama chciała być jak Helena z opowieści.
-Poszukajmy czegoś jeszcze, a jak nie znajdziemy, to pójdziemy z tym co mamy do Marduka. Szukaj informacji o jakichś tajemniczych miejscach w Isgharze, w których lisz może trzymać swe serce. Może oni też wpadli na jakiś trop- sama znów zabrała się za przeszukiwanie kolejnych tomów grubych ksiąg.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Marzec 2019, 20:00:36
Maurenka słuchała opowieści anielicy z należytą uwagą. Evening opowiadała tą historię z pewną dozą fascynacji. Można było wyczuć, iż była to jedno z jej ulubionych opowiadań.
- Pytanie tylko, czy miłość powinna wszystko wybaczać? - myślała głośno. - Bycie niewierną przez dziesięć długich lat. A jednak Helena została, jakby to powiedzieć... O, "rozgrzeszona". - zamyśliła się na chwilę. - Mówi się, że miłość wszystko wybacza, ale czy to tak właśnie powinno działać. - zastanawiała się. - Poza tym, co musiała przeżywać Helena, prawdopodobnie po tych zajściach nie czuła się już jak kobieta, a jako przedmiot, rzecz, którą można sobie zabierać, bo tak się komuś podoba. To niehumanitarne. - stwierdziła kończąc swój wywód.
- Jeszcze zmądrzejemy od tego czytania i co wtedy? - zaśmiała się sięgając po kolejne księgi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 10 Marzec 2019, 20:06:42
- Hmmm. Tylko Valfden i Torgon oparły się demonom. No i Doral. Czemu wszyscy autorzy tego typu tekstów piszą zagadkami? "jeziorze czerwonym od minerału, co dla magii jest zabójczy", interpretując to dosłownie to nie ma sensu. Bo wtedy grobowiec działałby źle, chyba. Może... to po prostu czerwone jezioro?

Wampir zaśmiał się.
- A to byłoby wredne - skomentował. - Ale ta wzmianka o byciu zabójczym dla magii wskazuje jednak na coś innego. Zresztą cały ten tekst może być całkowicie niezwiązany z naszą sprawą. Mimo to warto go zapamiętać... Może pozostali odkryli coś, co rzuci na to nieco światła. Ech, zawsze mnie bawiło to powiedzenie. - Spojrzał znów na półki. - Nie wiem czy znajdziemy coś więcej, ale chyba warto jeszcze poszperać. - No i zaczął rozglądać się za kolejnym tytułami, które mogły mieć jakikolwiek związek z ich sprawą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 20:19:54
Jak się też okazało, nikt już nie znalazł niczego ciekawego, ani też użytecznego w misji.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Marzec 2019, 20:23:04
-Helenę porwano. Nie wiedziała, czy ktoś po nią wróci. Dekada to dla śmiertelników sporo czasu-usprawiedliwiała ją. -Poszukajmy reszty, ja już to nic ciekawego nie widzę. Same opisy wydm i rodzajów piasku. Ale... Wiedziałaś, że ziaren pisaku jest więcej niż gwiazd na niebie? - Anatrii wzięła swoją księgę pod pachę i ruszyła z maurenkę do pozostałych schowanych zapewne gdzieś między regałami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Marzec 2019, 20:28:36
Kobieta przemilczała kwestię opowiadania anielicy, jeszcze by się posprzeczały przez różnice światopoglądowe i dobry nastrój by wyparował.
- No wiesz, to moje rodzinne strony. Jak żyjesz w takim kraju, to i owo musisz wiedzieć o otoczeniu, w tym również zalicza się piasek. - powiedziała biorąc ze sobą swoją księgę. Szła tuż obok anielicy, aby spotkać się z innymi i dowiedzieć się, czy oni znaleźli coś przydatnego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 10 Marzec 2019, 20:52:58
Co tu się..., pomyślał zdziwiony mauren, gdy nie zastała kobiety w uliczce, ślepej przecież. Gdzie zatem mogła się udać. Znając życie jak kozica wskoczyła na górę, toteż Samir idąc przed siebie sprawdzał też czy przypadkiem nieznajoma nie chowa się na dachu, gotowa do ataku. Każdy łowca powinien uważać, by nie stać się zwierzyną. Jednocześnie co jakiś czas zerkał przed siebie, czy nie chowa się za jakimś załomem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 10 Marzec 2019, 21:00:12
Nagle, ni stąd, ni zowąd na maurena coś się rzuciło i przygniotło do ziemi masą swojego ciała. Ujrzał twarz bardzo ładnej, czarnowłosej kobiety z szyderczym uśmiechem. Kobieta nie mogła być starsza niż 25 lat, przynajmniej tak wyglądała. Na oczach maurena zęby kobiety stały się nienaturalnie wielkie, a jej paznokcie urosły do rozmiarów pokaźnych szponów. Potwór postanowił, że wgryzie się w szyję Samira. Uniósł do tego zębatą paszczę.

Martwiec (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Martwiec)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 11 Marzec 2019, 10:11:29
Wszystko zadziało się w ułamku sekundy, w jednej chwili mauren szedł cicho i rozglądał się uważnie, a w drugiej leżał przygnieciony wampirzą pięknością, która właśnie szykowała się do rozerwania jego gardła i wychłeptania krwi. Nie tracąc nawet chwili Samir szarpnął się, uwalniając ukryte ostrza i z rozmachem wbił je w gardło potwora. Ten zakwiczał, najwyraźniej oczekując łatwej ofiary, ale zabójca nie odpuszczał, skręcił ramiona poszerzając rany i warknął głucho, zrzucając z siebie krwiopijcę. Stal nie mogła zabić tak prosto tego typu kreatury, tego mauren był pewien, ale kupiło mu to kilka cennych sekund. Ostrza z sykiem wróciły na swoje miejsce, a Samir sięgnął po dwa noże, nie spuszczając oka z z wampira. Ten regenerował się właśnie, rany zarastały z obrzydliwą wręcz szybkością, co mauren wykorzystał, ustawił się wygodniej, cofnął dwa kroki i cisnął pierwszym nożem, trafiając prosto w serce stwora. Nie spodziewał się cudów, ale chciał spowolnić kreaturę. Drugi nóż z cichym plaśnięciem wbił się w oko martwca. Wampir zakwilił i runął do wściekłego ataku, machając dziko pazurami. Samir tylko na to liczył, uchylił się płynnie przed pierwszym atakiem i sięgnął po katanę. Tinirletańskie ostrze zaśpiewało, mauren piruetem wywinął się od kolejnego ataku i ciął płasko od góry, odcinając gładko uzbrojone w pazury łapy. Uśmiechnął się krzywo i przeszedł w unik, pełna kłów paszcza minęła go na centymetry. Morderca zręcznie wprawił cięcie w unik, katana z sykiem przejechała po brzuchu potwora, uwalniając wnętrzności, wampir zakwilił dziko świadom, że przegrywa tę walkę. Samir za to przeszedł płynnie w w obrót i ciął zamaszyście, po karku stwora, gładko odcinając łeb potwora. Ten wzleciał delikatnie w powietrze, ciągnąc za sobą warkocz krwi. Bezwładne już ciało martwca padło na bruk, a chwilę po tym głowa groteskowo spadła obok. Nóż maurena wciąż tkwił w oczodole.
- Zaraza... Ale ty jesteś brzydki - mruknął mauren, pochylając się nad szczątkami. Otarł katanę o kawałek szmaty i wsunął ją do pochwy, następnie wyrwał noże i schował je za pas - No nic, może jest za ciebie jakaś nagroda - powiedział do siebie i schował do torby łeb potwora, po czym ruszył w stronę ratusza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Marzec 2019, 10:18:19
– No kto by się spodziewał. Ale dziw, że to człowiek oszukał demona, a nie na odwrót. Jak się nazywał? – spytał anielicę.
- Samaël - odparła anielica - Mówi ci to coś?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 10:25:15
- Tak - odpowiedział anielicy.- To jedno z imion naszego "przyjaciela" - wyjaśnił. - Przynajmniej podobno... ciekawe, coznaleźli inni. Idziemy, czy jest tu coś jeszcze, co Cię interesuje?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Marzec 2019, 10:31:51
- A bo ja wiem... Zabrałabym to "Nurgleum", bo lektura ciekawa. A poza tym to nie wiem, przejrzałam inne książki i nie było tam nic o liszach czy demonach, tylko historyjki kto kogo kiedy i za jaką moc zabił. Nic ciekawego - anielica wzruszyła ramionami i schowała tomiszcze do torby - Idziemy?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 10:36:29
- Tak. Chodźmy pod drzwi, może inni już skończyli. - Marduk wziął swój tom. Popatrzył na stolik. - Zapomniałaś chyba o czymś - powiedział z lekkim uśmiechem, skinąwszy na karafkę.
 


Samir z kolei również dotarł do ratusza.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 11 Marzec 2019, 10:39:59
Nie tracąc czasu Samir wkroczył do ratusza i rozejrzał się za pierwszą dostępną osobą.
- Gdzie znajdę burmistrza tego zacnego miasteczka? Lub tę miłą elfią panią z Bractwa? - zagadnął uprzejmie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Marzec 2019, 10:43:50
- Ach, rzeczywiście - anielica z cwanym uśmieszkiem porwała karafkę wina i przytuliła do siebie jak dawno niewidziane dziecię - Teraz możemy iść.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 10:47:16
- Panie przodem - wskazał gestem dłoni. Gdy anielica ruszyła, Marduk także to zrobił. Po kilku chwilach byli już pod drzwiami biblioteki. Czekali tam już Eve, Armin, Drago oraz Merith. Byli więc w komplecie.
- Co tam znaleźliście ciekawego? - spytał Draven.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Marzec 2019, 11:33:29
- I tak i nie - odparł wampir. - To zależy co znaleźliście wy. - Spojrzał na pozostałych. - Razem nasze informacje mogą się zazębić, ale tak same z siebie wyglądają raczej jak tylko legendy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 11:38:55
Marduk przełożył dłoń do gładko ogolonego podbródka.
- Hmm... - mruknął. Popatrzył na Evening oraz Armin. - Zacznijmy od początku, od domniemanego miejsca pochodzenia. Eve, Armin, czego się dowiedziałyście?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Marzec 2019, 12:13:31
-Właściwie to ja znalazłam coś ciekawego. Księga pod tytułem "Jad boży, czyli o bluźnierstwach Samaëla". W isgharze był kiedyś czarnoksiężnik, który sporo wojował, nazywano go też Kobrą. Samael chciał przywrócić życie swojej ukochanej, która utracił. Zaprzedał swą duszę Bartzabelowi... czymkolwiek to jest. Samael stał się jednak Anpu, czyli prowadzącym umarłych. Stracił i ciało i duszę. Ukochanej też do końca nie mógł odzyskać - jedyną możliwością było otworzenie w jej ciele sztucznej osobowości. Po tym Samael zniknął po stu latach swego "życia". Zwą go teraz "Jadem bożym". No i do tego mam jego rycinę (https://cdna.artstation.com/p/assets/images/images/004/186/268/large/tania-sanchez-fortun-egyptiangod-bytaniasf.jpg?1481146420)- Antarii otworzyła książkę na stronie z rysunkiem i pokazała wszystkim.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Marzec 2019, 12:16:47
- No za piękny to on nie jest - odpowiedziała ze skrzywioną minką Patty i pociągnęła łyk wina, by spłukać tę paskudę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 12:23:35
- Dobrze, że ty jesteś - odrzekł Patty, uśmiechając się wrednie.ale nje mógł zaprzeczyć, że anielica była ładną kobietą. Jak każdy skrzydlaty sługa Zartata oczywiście.- Bartzabel? Ciekawe imię... my się dowiedzieliśmy o pięciu czarownikach, którzy przyzywali demona. Jeden z nich zdradził i wchłonął jego moc. - pomyślał chwilę. - Co jeszcze mamy?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Marzec 2019, 12:37:46
- Bartzabel to demon - wtrącił się Drago. - Uznawany za patrona rewolucji i burzy. Do jego przywołania rzekomo potrzeba mocy pięciu nekromantów - wyjaśnił. - Więc to by pasowało. Zaś co do tego czarnoksiężnika "Kobry"... czy można powiedzieć, że jego serce było strawione "żalem, rozpaczą i zawodem"? Była wzmianka o tym we "Władcy Burz". Rzekomy grobowiec tegoż serca znajduje się "pośród fal słodkich, tam gdzie zagłada z nieba nie dotarła, w jeziorze czerwonym od minerału, co dla magii jest zabójczy". Do dosłowny cytat.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Marzec 2019, 12:46:48
Mauren, który tak lubił ciszę jadł w najlepsze do czasu, aż cisza został przerwana, przez powracających towarzyszy. Bękarty wyglądały na zadowolonych i o wiele spokojniejszych. Nawaar dodał dwa do jednego, i wyszło mu na to, że owe osobniki byli w burdelu. Swoją drogą ciekawe czy czegoś się dowiedzieli od dziewczynek, ale ciekawsze było to jakie jakościowo informacje mają ci z biblioteki, bo jeszcze żaden mol książkowy, nie powrócił. Teraz pozostało czekać, wymienić informacje i na nowo już zdecydowanie spokojnie określić plan! Bez tych wszelakich emocji oraz chamstwa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 12:52:10
W jeziorze czerwonym od minerału, co dla magii jest zabójczy? - spytał retorycznie.- To by sugerowało złoża czerwonei rudy... czyżby ukrył serce w jeziorze w pobliżu złóż rudy?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 11 Marzec 2019, 12:54:41
- Ja nie znalazłam czegoś bardzo fascynującego. - zaczęła mówić. - Historia o Iblisie, mężczyźnie, który wojował na pustyniach. Pewnego dnia poznał kobietę, zakochał się w niej i mieli żyć długo i szczęśliwie, jednakże ukochana została porwana i zabita przez konkurujące plemię. Iblis w akcie zemsty oraz rozpaczy wyrżnął całe to plemię, łącznie z kobietami i dziećmi. Taka oto romantyczna historia. - streściła ciemnoskóra.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 13:04:24
- Zgadzają się imiona, zgadzają się też dwie historie Armin i Eve. Najpierw był watażką, a potem tym Anpu, to chyba odpowiednik nekromanty - zauważył. - Drago, wiedziałeś czym jest Bartzabel. wnioskuję, że czegoś się dowiedziałeś.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Marzec 2019, 13:16:54
- W jednej z ksiąg znajdował się też swego rodzaju hymn - zaczął wampir, po namyśle. - Wyglądał jak artystyczna wizja rytuału przywoływania demona. Struktura wskazywała na przywołanie Bartzabela właśnie. Nazwano to także "Purpurowym Płomieniem". Co ciekawe było tam również wymienione imię Samaëla. Wraz z czterema, lub pięcioma innymi. Zależnie od interpretacji. Czyżby odniesienie do pięciu nekromantów? Niestety hymn nie był skończony. Kończył się urwany. Był tam również symbol ośmioramiennej gwiazdy wpisanej w heksagram. Każde z jej ramion kończyło się strzałką, zaś na środku widniała czaszka. Nieco przypomina mi to znak używany do opisania chaotycznej jedności Otchłani.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 13:27:33
- Wszystko nam się powoli zaczyna łączyć. Także książka, którą ja czytałem nazywała się Purpurowy płomień. Opowiadała o magu, nekromancie, który tak gardził życiem, że zabijał tylko by zaraz to wskrzesić swymi mrocznymi mocami - odpowiedział. - Więc Iblis traci ukochaną, zostaje liszem, niszczy i wskrzesza to, co napotyka. Razem z czterema innymi czarownikami przyzywa demona, po czym zdradza i ich i jego. Swoje serce chowa gdzieś gdzie nie sięgnął kataklizm, gdzieś w pobliżu czerwonej rudy i jeziora... coś jeszcze? Jeśli nie, to można się zbierać. Ciekawe, co tam reszta się dowiedziała.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Marzec 2019, 15:35:55
- Chodźmy zatem - popędziła grupę anielica i sama ruszyła do wyjścia - Nie ma co tak stać po próżnicy, a w ratuszu jest jedzenie. I wino!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 15:52:14
– Masz je też w karafce, którą zabrałaś z ratusza – odrzekł zgryźliwie anielicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Marzec 2019, 15:55:42
Anielica słysząc to odwróciła się i cisnęła pustą karafką w Marduka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 16:00:52
Marduk cofnął się o krok, udało mu się w kluczowym, a nawet i ostatnim momencie chwycić karafkę za pomocą telekinezy. Naczynie zatrzymało się kilka centymetrów przed przystojną, lecz poznaczoną blizną twarzą rycerza. Chwycił je w dłonie.
– Szlaban na latanie – powiedział do anielicy. Nie wiadomo, czy żartem, czy na serio.– Blizn na twarzy mam nadto.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Marzec 2019, 16:16:30
Drago zaśmiał się widząc całą tę scenę.
- Oddalam - oddalił szlaban Marduka. - I tobie Marduk, daję szlaban na dawanie szlabanów. To było zabawne i pouczające. Do praktyki defensywnego wykorzystania telekinezy dobra jest każda okazja.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 16:44:24
- I ty, Brutusie, przeciw mnie? - powiedział paladyn teatralnie do Draga, ujmując się przy tym za serce. Telekinezą odłożył gdzieś karafkę na jakiś stół. A potem cała gromada moli książkowych wróciła do ratusza, gdzie czekała już reszta kompani.
- Czego się dowiedzieliście? - spytał burdelowych i karczmiennych zwiadowców, oraz Samira.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 11 Marzec 2019, 17:00:00
Szczerze, Emerick spodziewał się że wraz z Kazikiem wrócą jako ostatni i narada będzie już dawno w toku, a jednak było inaczej. Zanim wszyscy zdążyli się zebrać, przeczytać książki to Ex-Hetman zdążył się już nażreć ponad umiar, nie mówiąc już o winie. O dziwo nie wykazywał symptony trzeźwości i nie był aż tak schlany jak przybyła czarnoskrzydła anielica. Coś mu się zdawało, że nie tylko czytali w tej bibliotece. No, ale w końcu Mardukej zapytał o informację, a wypadałoby odpowiedzieć. Odstawił kielich na stół i przeżuł resztki jedzenia w ustach.
- Oczywiście staraliśmy się ze wszystkich sił, wykorzystując do tego nasze uroki osobiste i inne, ale jeśli chodzi o mnie, to za wiele się nie dowiedzieliśmy, ale przynajmniej mamy kolejny trop. Podobno gdzieś na północ od miasta możemy znaleźć naszego werbownika do pracy. Ostatnio kapitan straży żalił się, że kilku jego chłopaków wywęszyło łatwy zarobek, ale z powrotem już nie wrócili.
Gdy skończył swój wywód chwycił za wino i siorbnął solidnie, bo aż mu zaschło w gardle.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 17:36:24
- No a ja w wyniku dogłębnego i intensywnego śledztwa - aż mnie kręgosłup boli - dowiedziałem się to samo co Emerick. Na północ od miasta znikają całe patrole straży.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 11 Marzec 2019, 18:03:18
- Ja zaś wyszedłem na zwiad i zaatakował mnie wampir - powiedział milczący do tej pory Samir - Skoczył znikąd, z dachu i próbował mnie zagryźć. Zarąbałem paskudę oczywiście, ale na nic więcej czasu już mi nie starczyło. Możecie popatrzeć, jest naprawdę piękna - mauren uśmiechnął się i wyciągnął z torby łeb martwca, groteskowo wyszczerzony, kły wystawały z parszywej gęby jak noże.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 18:09:31
- Kurfa nie pfy jedzeniu no... Powiedział z pełną gębą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 11 Marzec 2019, 18:09:59
Samir z uśmiechem skierował głowę w stronę Melkiora i nawet palcem poszerzył uśmiech potwora, by był ładniejszy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Marzec 2019, 18:17:45
- Czyli wasze informacje wzajemnie się potwierdzają - skomentował wampir. - Coś naprawdę dzieje się na północ od miasta. Wypadałoby to sprawdzić. - Potem zaś Samir wydobył swoje trofeum. Dragosani zbliżył się, aby lepiej przyjrzeć się odciętej głowie.
- Martwiec - zidentyfikował. - Paskudne stworzenia. To zapewne był samotniczka, polująca w mieście. Dobrze się stało, że ją zabiłeś. Nie sądzę jednak, aby miała związek z naszą sprawą. Ale cięcie niezłe. Czyste.  - pochwalił, patrząc na szyję.  krwiopijcy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 18:19:09
Marduk zaśmiał się solidnie.
- Wywal to do jakiegoś śmietnika na zewnątrz - powiedział Marduk. - Odpalę Ci jakiś bonus, gdy już skończymy - dodał. - Głodny jestem przez to... -mruknął i nałożył sobie królika z warzywami.- Coś jeszcze, bekarty? Nawaar?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Marzec 2019, 18:22:34
Mauren objadł się wystarczającą, mógł należycie odsapnąć i dać innym, napełnić brzuchy. Wszyscy doczekali się ekipy z biblioteki, ale nie sądził, że niektóre osoby przyjdą w takim stanie! Śmiało można było stwierdzić, że też musieli zahaczyć o jakąś karczmę, sądząc po anielicy z czarnymi skrzydłami. Nawaar spojrzał na jej przełożonego z dziwnym wyrazem twarzy, ale nie chciał jeszcze nic mówić to, rzekł sobie w myślach. Hipokryci po obu stronach. Hipokryci normalnie. Ciemnoskóry jednak będzie potrzebował, obu stron w swojej przyszłej misji. Dlatego wolał się nie udzielać w tę wojenkę i będąc okrakiem jak to na płocie, wybrać ewentualnie korzystniejszą możliwość dla niego. Nie podobało mu się, że nie może na razie powiedzieć co myśli, o tym wszystkim, ale cóż na moment musiał się wstrzymać. Dobrze, że jego rozważania, przerwał Samir, ukazując swoją iście diabelską zdobycz. - Piękna sztuka. Określił na szybko. Emocje już powinny opaść a on sam mógł przejść do głównego wątku, więc wstał od stołu i zaczął się przyglądać zebranym, ale nie mógł zrozumieć jak mało dowiedzieli się Bękarty, że omal nie parsknął śmiechem. 
- Po pierwsze primo kuszą mieszkańców łatwym zarobkiem w kopalni złota na owej północy, po drugie primo przyrodzą tutaj regularnie co dwa tygodnie, po trzecie primo będą jutro wieczorem w karczmie, po czwarte primo ubrani są w kaptury a jeden chodzi, o lasce. Moim zdaniem rozmówca nie widział kostura na oczy zatem twierdzę, że muszą mieć towarzystwo maga. Ciemnoskóry odkaszlnął sobie, bo już miał kończyć. - Zatem twierdzę, że należy zrobić zasadzkę i pojmać wroga. Zakończył siadając na swoim siedzeniu, nalewając sobie trochę wina do kieliszka. Ciekaw był miny jakie powstaną, gdy dotrze do nich ile się dowiedział.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 11 Marzec 2019, 18:28:27
-Ja z kolei zauważyłem, że w Zartykanie można znaleźć sporo zamtuzów i karczm. Ich ilość zaskakuje, bo miasto jest stosunkowo niewielkie. Obawiam się, że wkradł się tutaj Książę Rozpusty z ostatniego poziomu Otchłani.
Opowiedział Egbert. Twarz mu nawet nie drgnęła. Czyli jednak wielkolud posiadał jakieś poczucie humoru. Szczątkowe co prawda, ale zawsze było to coś. A może tak się wyrobił w tej doborowej kompanii?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 18:46:59
– Kopalnia złota? – spytał Marduk. Przerwał nawet krojenie mięsa.– Nie ma tu w pobliżu żadnej kopalni... – dodał. Napił się wina.– Powiem wam, czego my się dowiedzieliśmy. W takim skrócie. Otóż, według ksiąg z biblioteki, nasz wróg był watażką w Ishgar, potem, po utracie ukochanej stał się liszem. Księga opowiadała, że zaprzedał duszę demonowi, a gdy przyzwał go, wraz z czterema innymi magami, zdradził ich i demona, przejmując jego moc. Swoje serce miał zaś ukryć w, lub w pobliżu jeziora. Jezioro ma być czerwone od czegoś, co można zinterpretować jako czerwona ruda – wyjaśnił.– Moja teoria? Kopalnia złota to ściema. Porywają ludzi, aby pracowali przy wydobyciu czerwonej rudy w niewiadomym celu, oraz aby produkować te swoje abominacje. A jezioro? Wiedziałem, że jest niedaleko jakieś jezioro, ale sądziłem, że jest czerwone od alg. Zastawimy pułapkę, ale gdzie indziej. Potrzebujemy kilku ochotników, którzy zgłoszą się do tej pracy w kopalni. Dobre byłyby w tym krasnoludy i każdy, kto wygląda jakby miał krzepę. Nie powinni mieć bogatych pancerzy, by nie wzbudzić podejrzeń. Reszta pojedzie do tej kopalni, śledząc ich, jednocześnie część zacznie szukać tego jeziora. Zinfiltrujemy tę kopalnię, po czym spróbujemy dostać się do tego serca. – wziął kęs jadła i przeżuł.– A, Samir, znam pewnego łowczego, który może ci zrobić trofeum z tego łba.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Marzec 2019, 19:06:20
-Mogę zbadać okolice jeziora z powietrza. Taki zwiad może dostarczyć trochę informacji o położeniu, ilości ludzi. Mogłabym nawet wypić mikturę niewidzialności i przyjrzeć się temu miejscu bardzo dokładnie niezauważona. Tylko ciekawe, czy tu gdzieś sprzedają- zaproponowała anielica.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Marzec 2019, 19:10:33
Nawaar nawet nie przypuszczał, że musiał dopowiadać o tym, że kopalnia złota to ściema. - Kopalnia złota to jedynie wabik na tutejszych jak mówiłem. Widzę, że nie słucha się dokładnie jak mówiłem. Mauren popił sobie wina, bo wiedział, że to pewnie ostatni raz kiedy będzie mógł je wypić nim wyruszy do kopalni, bo kto jak nie mauren i dwóch krasnoludów? Zwłaszcza, że padło proste zdanie mniej majętnych, coby akurat u niego się zgadzało, ale wewnętrznie chciałby mieć ze sobą kto umie walczyć jak Samir, tylko czy on będzie chciał zaryzykować? Trochę wygląda na skrzywionego może akurat się zgodzi. Zastanawiał się tak chwilę, by skończyć wszystko co mógł oraz odpowiedzieć na pytanie Eve. - Jeżeli chodzi o chętnych to mogę zabrać się do tej kopalni jeśli zaś, o miksturę to mam dwie na potrzeby misji mogę się podzielić. Zaproponował.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 11 Marzec 2019, 19:17:29
Kobieta słuchała innych z zaciekawieniem. Kiedy Evening wspomniała o miksturze pomyślała przez chwilę, a następnie zaczęła szukać czegoś przy swoim pasie.
- Evening, nie wiem czy gdzieś sprzedają, ale ja ci mogę swoją użyczyć. - powiedziała wyciągając fiolkę z ukrytej kieszonki. - I tak wiesz, że ja, magia i eliksiry niezbyt się lubimy. - zaśmiała się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Marzec 2019, 19:20:24
-O!- ucieszyła się Antarii. -A więc Marduk, do ciebie należy decyzja, czy taki zwiad ma sens- Eve wolała poczekać na opinię Dravena, wszak formalnie to on był tu dowódcą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 20:00:30
- A nie lepiej odszukać kopalnie z powietrza? Wiecie, muszą mieć przed nią obóz. A potem wparować tam z ogniem i mieczem, wysyłanie tam ochotników jest głupie. Bo co jeśli jakoś magicznie piorą mózgi? I dlatego nikt stamtąd nie wrócił? Za duże ryzyko bym posyłał tam moich ludzi jako "ochotników". Powiedział.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 11 Marzec 2019, 20:21:14
– A ja się zgłaszam – odrzekł wiking na przekór Melkiorowi..– Hełm tylko schowam, zbroję i broń zakryję płaszczem i wezmą mnie za jakiegoś biedaka. Nawet zarośnięty jestem. Ja myślę, że jakby zlokalizowanie tej kopalni było możliwe z powietrza, to byś Draven tak wspomniał. Ktoś jeszcze idzie ze mną? – rozwinął. Łypnął po reszcie.– No dalej, nie bądźcie szczury, Walhalla należy do odważnych i głupich!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 20:24:48
- A ty się zaliczasz do obu Torstein. Twój pogrzeb.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 11 Marzec 2019, 20:29:01
– Każdy kiedyś zginie, komandorze – odparł wiking, tak jakby był poetą czy myślicielem. – A ja wolę z mieczem w dłoni, niż z bębnem piwnym – rzucił śmiało.– Mogę się zgłosić sam. Dla mnie żaden problem. Jaka to karczma, Nawaar?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Marzec 2019, 20:34:10
Znowu sprzeczki kochanków jak słodko. Mauren miał powoli dość tej konfraterii, bo znów nikt go nie słuchał. Powtórzył w sumie to samo ze zrezygnowaniem w głosie. - Mówiłem już, że przyjdą jutro i ja też się zgodziłem zaryzykować. Tak czy siak idziemy tam razem. Chyba, że ktoś jeszcze jest chętny? Pytanie było retoryczne, bo raczej nikt się więcej nie zgodzi, nie żeby ciemnoskóry kogoś prowokował czy coś.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 20:37:57
- Mój bęben piwny przynajmniej zapewnia amortyzację.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 11 Marzec 2019, 20:39:49
– Pytam, kurwa, jak się na tawerna nazywała – warknął wiking. Brzmiało to jak wkurwiony niedźwiedź. Mało ludzi lubiło wkurwione miśki.– Rekonesans chcę, kurwa, zrobić. Rozumiesz ty, kurwa, mnie? – dodał. – Kurwa... – westchnął. Napił się miodu. Machnął dłonią na Melkiora. – A, przepraszam, drogie panie za język.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Marzec 2019, 21:00:46
Nawaar były książę może i żył teraz na równi z plebsem i czasami mógł, nie rozumieć ich zwyczajów, ale drzeć mordę na cały budynek, bo jest się pierdolniętym? Bękarty to zbiór rzeczywiście różnych indywiduów. Normalnie co drugi to gorszy. Spojrzał na ich komandora z politowaniem, bo dziwił się jak można z nimi wytrzymać i jeszcze ich nie zabić. - Najpierw waść zawrzyj ryj, bo tu nie obora po drugie zachowujesz się jak świnia w chlewie, co maciora- miał na myśli jego matkę rzecz jasna - nie wychowała z takim podejściem to zginiemy od razu w tej kopalni. W sumie waść idź tam sam ja nie będę ryzykował idąc z furiatem. Karczma nazywała się "Pod lisem". Zakończył dysputę z głąbem, bo czuł, że i tak nie zrozumiem przekazu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 21:06:21
- Morda Torst! Warknął. - Mówisz do dowódcy. A tak w ogóle, to ja mam syna, i nie będę się narażał w tak durny sposób. więc sobie daruj
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 11 Marzec 2019, 21:10:07
– Moja matka przynajmniej nie srała dziewięć miesięcy na jakiś piach, na kły Fenrisa – odrzekł Nawaarowi. A potem łypnął na Tacticusa.– Z całym szacunkiem, ale masz nade mną władzę komandorze, tak długo jak mam cierpliwość i dobrze płacisz – odrzekł.– A mówić per "morda" to za przeproszeniem możecie do Kazmirów, Mirzaków i innych ochlejmord. Kurwa. No. Mnie gówno obchodzi syn jakiś, z resztą. Obowiązkiem mężczyzny jest być dzielnym i gotowym na śmierć w każdej chwili. TAK MI DOPOMÓŻ ODYN.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Marzec 2019, 21:30:12
No pojebany jakiś. Rzucił w sobie w myślał i już wiedział, że typ dla niego jest niemal martwy! Nie warto było rozmawiać jeno ignorować. Ciemnoskóry czekał na decyzję marszałka, co dalej będą robić. Plan był jasny, ale bał się ryzykować iść z czubkiem to już wolał samemu się tam, udać i zrobić rozeznanie. Innego wyjścia nie było i miał nadzieję, że Marduke również do dostrzeże, bo dzieją się znowu chore rzeczy a jeszcze chwilę temu było tak spokojnie. Teraz znowu zapanował burdel jak kilka godzin temu z jedną różnicą, że w danej chwili robi go nieokrzesaniec z jakiegoś zadupia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Marzec 2019, 21:31:52
Antarii miała już dość kłótni Bękartów. W końcu uniosła prawą dłoń, gdzie skumulowała się energia magiczna. -Aresh!- rzuciła na Torsteina zaklęcie, by ten nie mógł się odzywać. Przynajmniej jakiś czas. Melkiora oszczędziła z racji wspólnych przeżyć na wojnie.

//  knebel  (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Spis_zakl%C4%99%C4%87_magicznych#Knebel)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 11 Marzec 2019, 21:35:34
No a wiking pokazał anielicy wała. I Melkiorowi też. I Nawaarowi również. A potem zajął się jedzeniem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 21:37:03
– Dziękuję, Evening – westchnął święty mściciel, słuchając i obserwując dysputę.– Ja to bym Torsteinowi odradzał iść. Przynajmniej dla bezpieczeństwa Nawaara. Nikt inny nie chce iść?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 11 Marzec 2019, 21:38:59
Armin westchnęła.
- O, Rasherze. Chwała, że ktoś to w końcu zrobił. - powiedziała spoglądając na anielicę. - Ja do kopalni się chyba nie nadaję... -
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 11 Marzec 2019, 21:45:12
Sprzeczki Samir nie komentował, nie było zresztą sensu. Ot, panowie się pożarli i jeden poszedł do kąta. Takie rzeczy się dzieją.
- Mogę iść - powiedział lekko chrapliwym głosem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 21:48:39
- Dziękuję Eve, nawet nie wiesz jak bardzo. Zrobił błąd zostawiając Bastardo tej kupie łajna ścierwojada Kazmirowi i Yarpenowi. Nikt z Bękartów nie odezwał się, nie byli AŻ takimi dzikusami jak Torstein. - Zapomnij o premii Lothbrok. Powinien go zdzielić w pysk.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 11 Marzec 2019, 21:57:04
W końcu zapanowała cisza. Marduke nie był taki głupi jak wiking przed chwilą, a i Samir się zgodził. We dwóch będą musieli sobie poradzić i dobrze. Narwane jednostki niech siedzą cicho i nie pakują w sprawy, które mogą ich przerosnąć. Teraz trzeba było ustalić konkrety. - Trzeba będzie zostawić tutaj broń w innym wypadku będziemy podejrzani, żeby nas zabrali ze sobą, ale jakie będą dalsze kroki jak dostaniemy się do kopalni, co mamy robić? O, ile wróg pozwoli na cokolwiek. Szczegóły muszą być ustalone, lecz zawsze znajdzie się sytuacja, gdzie improwizacja będzie wskazana.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 11 Marzec 2019, 22:03:52
- Bez broni się nie ruszam - mauren pokręcił głową - Nie ma opcji.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 11 Marzec 2019, 22:07:29
- Takie akcje zawsze się pier... idą nie tak. Wy stamtąd nie wyjdziecie sami, ot tak. Ja bym darował sobie infiltracje i po zlokalizowaniu zaatakował. Bez broni to śmierć, durna śmierć. Ale to decyzja Marduka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 22:08:29
– Zostaw sobie noże, tylko ukryj je. Resztę wezmę do swoich juk i oddam Ci, gdy się tam dostaniemy – odrzekł Samirowi.– A decyzja i tak należy do was. Nie mam nad wami władzy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Marzec 2019, 22:32:56
Eve przypomniała sobie o czymś. Jedną buteleczkę mikstury miała przy pasie. -Więc ja mogę się zbierać do odlotu. Mam trochę mikstury niewidzialności. Wypiję ją w powietrzu, potem obniżę lot i przyjrzę się kopalni- powiedziała dość niepewnie. W Bractwie przyzwyczajona była do słuchania rozkazów lub ich wydawania. Pytająco spojrzała na Dragosaniego. Po prostu szukała potwierdzenia własnych słów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 11 Marzec 2019, 22:51:27
– Spokojnie, Evening – odpowiedział anielicy święty mściciel.– Wszystkim zajmiemy się jutro. Dziś wszyscy zasłużyliście na odpoczynek – dodał.– Wynajmijcie pokoje w porządnej gospodzie. Całkiem niedaleko stąd jest "W słońcu". Ceny są dobre, a i standardy wysokie – wyjaśnił i wstał.– Zaprowadzę was.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 11 Marzec 2019, 23:02:54
Dragosani w milczeniu obserwował zdegustowany, na zachowanie Torsteina. Szczęśliwie Evening miała na tyle rozwagi, aby uspokoić tę sytuację.
- Dobra robota - mruknął do anielicy. Potem zwrócił się do pozostałych. - Mógłbym spróbować wślizgnąć się tam jako nietoperz. Tak mógłbym dostać się tam z bronią... łatwe to pewnie nie będzie, ale skoro sytuacja może tego wymagać - zaproponował. Potem zbliżył się do Evening i powiedział do niej cicho.
- Dziękuję ci za inicjatywę. Tylko jak będziesz tam w górze, na przeszpiegach... Uważaj na siebie. Mam złe przeczucia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 12 Marzec 2019, 08:49:14
Wstał z miejsca, ale nim udali się na wypoczynek padły jeszcze propozycję, które należało wziąć pod uwagę. - Decydujmy zatem jaki wariant wybieramy. Chyba, że wszystkie trzy. Mianowicie zwiad z lotu, udanie się tam do kopalni dobrowolnie z przeciwnikami czy zwiad wampirzy? Wybierzmy coś póki mamy jeszcze czas. Punkt widzenia maurena nie był głupi, przyda się ustalić jeszcze jakiś konkret nim udają się na spoczynek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Marzec 2019, 09:17:30
- Moim zdaniem, zwiad Evening oraz Nawaara i Samira - odpowiedział. Popatrzył na Dragosaniego. - Z całym szacunkiem, nie wątpię w Ciebie, panie - wyjaśnił. - Wręcz przeciwnie. Nie chcę po prostu narażać króla. Przysięgałem, że będę Cię chronić gdy teraz nie ma tu Galahada. Jeśli będziesz chciał lecieć, to będę musiał iść z Tobą. A zwiad z dwudziestoma kilo stali raczej dobrym pomysłem nie jest.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Marzec 2019, 09:24:23
- Mogę iść zatem. Ukryję noże tak by ich nie znaleźli, bo przyznam szczerze że misja jest ryzykowna i tak, bezbronny tam nie pójdę - powiedział Samir i odpiął katanę od pasa, a następnie kuszę i kołczan z bełtami i wręczył je marszałkowi - Tego nie mogę zabrać. Ufam że wróci to do mnie w stanie nienaruszonym? 



Przekazuję:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Marzec 2019, 11:05:55
Dragosani przez chwilę w milczeniu patrzył na Marduka. Potem na Evening. Anielica, znająca go wszak bardzo dobrze, już w tym spojrzeniu mogła wyczytać, co wampir kombinuje.
- Oczywiście... - odparł do Dravena. - Mogłem do tego przywyknąć. Nie zmienia to faktu, że siedzenie bezpiecznie jest strasznie irytujące, gdy inni się narażają. Mamy coś jeszcze do ustalania? Może jakiś plan bezpieczeństwa dla naszych szpiegów? W razie jak coś się zwali?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Marzec 2019, 13:16:51
Maurenka pomyślała przez chwilę. Spojrzała na Samira, znajomego z organizacji i stwierdziła, że przecież także posiada odpowiednie wyszkolenie, aby zakraść się gdzieś niepostrzeżenie. Nożami najgorzej również nie rzucała.
- W sumie, to też się mogę wybrać na zwiady. - powiedziała. - Chyba, że są jakieś inne zadania do wykonania... - spojrzała w stronę Marduka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 12 Marzec 2019, 13:25:21
Wybryk Torsteina zaskoczył Egberta. Może i wiking był dobrym wojownikiem, ale za to marnym żołnierzem. Struktury i zasady Bękartów nie odbiegały od tych armijnych, trzeba więc było siedzieć cicho, nie wychylać się i wykonywać polecenia dowódcy. Rudobrody tak właśnie robił, bo wiedział aż za dobrze, że nie ma wojska bez dyscypliny. Wielu jego kompanów zdawało się jednak tego nie dostrzegać. Egbert zazgrzytał zębami. Gdyby to od niego zależało, kazałby wybatożyć połowę Bastardo, a później zorganizowałby im bieg do Efehidonu i z powrotem. Oddział jest tylko tak silny jak silne jest jego najsłabsze ogniwo. Na wojnie od karności pojedynczych żołnierzy zależało życie ich towarzyszy.
Gdyby zachowywali się tak podczas inwazji demonów...
Pomyślał najemnik i szybko zdał sobie sprawę, że trafił w sedno. Kompania rozpuściła się, bo dawno nie stali przed poważniejszym problem i przez to zapomnieli już, co jest w tym fachu ważne. Mniejsze robótki i okazjonalne walki z bandytami nie mogły zahartować mężczyzny tak jak porządna bitwa. Jeśli Bękarty mają wrócić do formy, to potrzebne im jakieś prawdziwe wyzwanie. Potrzebują wyprawy wojennej, albo cudu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Marzec 2019, 13:52:52
Słysząc propozycję znajomej maurenki Samir podrapał się po nieogolonym policzku.
- Jak chcesz iść to kimże jesteśmy by ci bronić - powiedział w końcu - Patrząc co masz przy sobie wierzę że sobie poradzisz. Ja również chętnie miałbym za sobą dodatkową parę oczu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Marzec 2019, 14:00:55
Marduk położył broń Samira na stół.
- Dajcie tu swoje miecze, kusze, kołczany i włócznie - powiedział. - Oddam je, gdy już wszyscy tam będziemy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 12 Marzec 2019, 14:13:56
Patty zaś w milczeniu przysłuchiwała się rozmowom. Alkoholowy wid powoli ją opuszczał, pozostawiając delikatny, ćmiący ból głowy i niesmak w ustach. Toteż stała w milczeniu i trawiła resztki alkoholu, ledwie tylko słuchając maurenów licytujących się kto gdzie pójdzie. Była wdzięczna za tę posługę oczywiście. Gdy zaś Eve przemówiła anielica ocknęła się lekko i włączyła do rozmowy.
- Również mogę polecieć. Będziemy mogły się ubezpieczać i w razie czego pomóc jedna drugiej - powiedziała, poruszając delikatnie własnymi, czarnymi skrzydłami, smoliste lotki ledwie słyszalnie szumiały.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 12 Marzec 2019, 14:15:18
Nawaar jakoś nie widział tego, żeby kobieta a zwłaszcza maurenka szła z nimi być może na pewną śmierć. Jednak podziwiał jej odwagę oraz chęć pomocy w sprawie, która w sumie żadnego z nich na dobrą sprawę nie dotyczyła. Czas pokaże jak zostaną wynagrodzeni za te poświęcenie. Skoro jednak wszyscy się zgodzili to Nawaar, zaczął odpinać cały ekwipunek poza jedynym nożem jaki posiadał. Drugi został spopielony. Nawet opróżnił sakiewkę, w której miał poręcznie od jaszczuroczłeka, żeby i czasem on nie oberwał.

Przekazuję :

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Marzec 2019, 14:48:23
Armin westchnęła, po czym zaczęła zdejmować bronie. Z bólem serca oddała swoją ukochaną katanę wraz z kuszą i kołczanem. 

//Przekazuję:

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 12 Marzec 2019, 16:59:50
Gdyby tylko Melkior znał myśli Egberta. Chłopak miał świetny pomysł. Elf zaś myślał o skombinowaniu jakiejś małej wojenki. W trakcie swych morskich podróży z Arlenem - adoptowanym synem, długa historia - trafili do Vrih, małego wyspiarskiego państewka. Zagrożonego przez Ilusmir próbujący je kupić, i Ghuruckiego margrabie o bardzo syczącym imieniu. Sesssantissus? Jakoś tak. Vrih się trzyma, ostatnio siostra Komandora wysłała tam Vernona, by przekonał możnych i ich króla do skorzystania z bratniej pomocy ZSRR Bękartów albo Valfden.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Marzec 2019, 17:15:57
Wyznaczeni do przeszpiegów maureni oddali długą i trudną do ukrycia broń. Potem Marduk zaniesie ją ze sobą, a następnego dnia odda.
– Dobrze, polecicie obie, Patty oraz Eve. Jeszcze jakieś pytania? – spytał każdego zebranego.– Jeżeli nie, to odmeldować się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 12 Marzec 2019, 17:18:44
- Jedno, o której zaczynamy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Marzec 2019, 20:04:05
Bardziej niż o króla Eve martwiłaby się o Armin. Dziewczyna wiele przeszła ostatnimi czasy. -Ar, tylko na siebie uważaj. Masz jeszcze sporo do zrobienia po powrocie do stolicy- chciała jej dać do zrozumienia, żeby nic głupiego nie robiła i nie narażała się. Chociaż Eve nie musiała przejmować się aż tak bardzo... Armin zwykle głowę miała na karku, wyróżniała się sprytem i wyjątkową jasnością umysłu.
-A więc Drago zostaje?- Antarii próbowała ukryć parsknięcie ze śmiechu. -No cóż. Pozostaje nam tylko odpocząć. My skoro świt wylecimy - dodała Eve, zbierając się powoli do wyjścia do gospody na spoczynek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Marzec 2019, 20:21:39
- Aj, aj kapitanie. - posłała jej serdeczny uśmiech. - Spokojnie, damy radę. - uspokajała przyjaciółkę. - Ty też na siebie uważaj. - dodała po chwili.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Marzec 2019, 20:36:36
- Spokojnie, Armin jest w dobrych rękach - powiedział Samir i obdarzył anielicę szerokim uśmiechem z gatunku takich, na widok których psy wyją, matki chowają dzieci a staruszki uciekają na drugą stronę ulicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 12 Marzec 2019, 20:55:13
– Eve i Patty rano wyruszą – odrzekł Melkiorowi.– Nawaar, Samir i Armin pójdą do karczmy wieczorem, a my się przyczaimy i zaczekamy, aż wyjadą razem z tymi typami – dodał. Popatrzył na obie anielice.– Tylko uważajcie na siebie – przemówił do nich.– I niech was Zartat chroni – dodał.– Idźcie do gospody. Jest na przeciwko ratusza, ja zapłacę za noclegi rano. Ale z głową, bo Melkior sam będzie płacił za swoich chłopców – pogroził. Następnie przywołał sługi z ratusza i kazał im zaopiekować się bronią.
 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Marzec 2019, 20:57:31
-Zawsze dla oszczędności my możemy być we dwie w jednym pokoju- Eve uśmiechnęła się do Patty.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 12 Marzec 2019, 20:59:41
Mauren rzucił każdemu na do widzenia. - Powodzenia! Pomachał czarną łapką, udając się do karczmy na spoczynek. Daleko nie miał tak jak, mówił marszałek. - Dobry wieczór. Poproszę pokój, zwykły nie potrzebuję nie wiadomo jakich luksusów. Wszystko opłaci marszałek Marduk Draven. Powiedział to dla jasności, by później nie musiał się tłumaczyć. Nawaar ma całą noc na spanie, gdyż do jutrzejszego wieczora jeszcze daleko tak mu sie przynajmniej zdawało, tylko pytanie czy karczmarz ma wolne pokoje?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 12 Marzec 2019, 21:08:40
- Pomyślałam o tym samym - odpowiedziała z równie pięknym uśmiechem Patty - Wzajemnie Marduk. Powodzenia wam wszystkim, Zartat wam sprzyja. Chodźmy zatem - ostatnim zdaniem zwróciła się do Eve i mrugnęła.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 12 Marzec 2019, 21:10:06
- Moi chłopcy będą spać w stajni jak się nie ogarną. Powiedział, wstał i wyszedł idąc do karczmy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 12 Marzec 2019, 22:44:40
Drago zbył komentarz Evening krzywym uśmieszkiem. Miał własne plany i Marduk nie miał nic do gadania. Drużyna powoli zaczynała się rozchodzić.
- Dobrej nocy wszystkim - rzucił do nich. Sam również opuścił ratusz, lecz nie skierował się do karczmy. Początkowo tak, aby zmylić potencjalnych obserwatorów, lecz później wszedł między inne budynki, znikając w ich cieniu. Na północ od miasta, tak? pomyślał, spoglądając w tamtym kierunku. Przywołał moc swojej krwi, momentalnie przekształcając swoje ciało w nietoperza. Jako mały, latający ssak pomknął w powietrzu na północ. Ku kopalni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 13 Marzec 2019, 12:24:24
Egbert udał się do karczmy jak tylko skończyły się obrady. Nie czuł się jakoś szczególnie zmęczony, bo i dzień nie był specjalnie pracowity. Nie mniej jednak, mężczyźnie przyda się odpoczynek przed jutrzejszą akcją. Coś mu podpowiadało, że infiltracja niekoniecznie musi się udać i koniec końców trzeba będzie wpaść do obozu przeciwnika i popracować trochę mieczem. Jeśli szczęście dopisze to znajdą tam coś, co pomoże im pokonać lisza. Jak dotąd nie mieli bowiem niczego konkretnego. Po drodze do gospody Egbert złapał jeszcze Melkiora.
-Komandorze, czy działamy teraz w jakiś rejonach zagrożonych wojną? Gdzieś gdzie faktycznie może dojść do konfliktu?- Zapytał elfa. Rudobrody wiedział, że na wyspie panuje pokój, ale przecież niekiedy Bękarty wysyłały swoich ludzi poza granicę.
-Jeśli tak, to chcę prosić o przeniesienie po tej operacji. Nie żeby nie było tutaj dla mnie dość gorąco, ale... Za dużo tu podchodów, niewiadomych i czarów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 13 Marzec 2019, 12:45:41
Gdy już powiedział to co wiedział, wrócił do zajadania się podanymi daniami, bo co ma się zmarnować? Myślał też nad podjebaniem srebrnych sztućcy, ale nie jest to najlepszy moment, bo jeszcze mają sporo roboty do wykonania, a nigdzie tego nie ukryje. Najbardziej go zgorszyło zachowanie tego maurena, co wyciągnął urąbany łeb wąpierza. Bękart właściwie sam nie wiedział co o nim sądzić. Z jednej strony zabił jedną z tych chędożonych kreatur, a z drugiej - wyciągnął ten łeb w najmniej odpowiednim momencie. Już miał zacząć rzucać bluzgami, ale już wystarczająco kłótni przy tym stole było, że kolejnej robić nie trzeba. Przez resztę obrad właściwie siedział cicho i odleżywał zjedzony pokarm. Wreszcie oddelegowano ich do gospody, by wypocząć przed jutrzejszą akcją. Emerick wstał powoli i podpierając trochę alkoholu, ruszył do gospody gdzie wziął na koszt Marduka jeden z droższych pokoi, no przecież musiał jakoś wypocząć, by jutro działać trzeźwo i szybko, gdy będzie tego wymagała sytuacja, prawda?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 13 Marzec 2019, 14:43:49
Wkrótce też każdemu wydano klucz do pokoju. Gospodarz zapisywał przy każdym gościu cenę za pokój i numer klucza. Wszystkie pokoje, prócz tego wynajętego przez Emericka były proste, skromne, acz komfortowe. Pokój byłego hetmana miał łóżko z małym baldachimem, dywan z przedniej skóry wilka, niezwykle miękki, oraz mały kominek, w którym tlił się ogień, ogrzewając przyjemnie pokój.
Noc mijała spokojnie. Wbrew obiegowej opinii, między Patty i Eve do niczego nie doszło. Spały na dwóch łóżkach, gdyż pokój był tak zaopatrzony.
Pierwszy, jeszcze przed świtem, wstał Marduk. Siedział na dole, przy długim stole. Świt powoli się zbliżał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 13 Marzec 2019, 15:50:27
Korzystając z okazji Samir ruszył na obrzeża miasteczka, gdzie jakoby miał mieszkać myśliwy znający się na konserwacji trofeów wszelakich. Mauren polubił pozyskaną dziś głowę i postanowił ją zachować, a nie mógł przecież po prostu postawić jej na kominku by zgniła. Błądził zatem przez pewien czas, rozglądając się za myśliwym. Odnalazł w końcu skromną chatę na obrzeżach Zartykanu, a poznał ją po wszelakich myśliwskich ozdobach i utensyliach potrzebnych w fachu. Zastukał do drzwi i szczęśliwie zastał myśliwego przebudzonego. Szybko dogadali się na kiedy wampirze trofeum będzie gotowe i mauren wrócił do gospody.
Wstał równo ze świtem, narzucił koszulę i asasyńską szatę na plecy i ruszył do głównej sali.
- Bry... - rzucił marszałkowi i rozejrzał się za chlebem i czymś do zagryzienia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 13 Marzec 2019, 16:41:25
Karczmarz miał na podorędziu pokój dla maurena. Ciemnoskóry oczywiście skorzystał również z okazji, aby się oporządzić a mianowicie, załatwić potrzeby, umyć się po tym i wyspać się należycie, oczekując nastanie świtu. Wszystkie czynności zostały wykonane. Brak ciężkiego ekwipunku, tylko mu dopomógł w szybszym, wykonaniu powyższych czynności. Nawaar położył się nie myśląc, o jutrzejszym dniu ani, co on przyniesie. Ciemnoskóry wstał, gdy tylko promienie słońca dotarły do jego okna, po czym znów się ogarnął i zszedł na dół. Marduke oraz Samir byli już na dole, także wypadało się przywitać. - Dzień dobry. Następnie zasiadł obok nich i zaczął jeść co podano w międzyczasie, czekając na jakieś tematy do rozmowy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 13 Marzec 2019, 17:33:15
- Nie, to znaczy jeszcze nie Egbercie. Słyszałem że Vrih potrzebuje pomocy w walkach z Ghuruckim margrabią. Posłałem tam naszych przedstawicieli przed tą wyprawą, więc kontrakt pewnie będzie. A wtedy dostaniesz przeniesienie, ja też nie lubię podchodów. Odpowiedział gdy szli do karczmy, a potem poszed spać. Wstał, zszedł na dół przywitał się i nałożył jajecznicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Marzec 2019, 18:10:01
Wbrew powszechniej opinii nikt nie mógł wiedzieć, czy między dwoma anielicami "do czegoś doszło". Fakty są takie, że podłogę pokoju pokrywały pióra - białe i czarne, pościel była w nieładzie, a Eve rano wyszła potargana jak miotła i nieco niewyspana, ale zadowolona. W takim stanie zaprezentowała się na śniadaniu i tylko czekała na złośliwą uwagę króla-wampira. Przywitała się z zebranymi i ziewnęła przeciągle, zakrywając usta. Otuliła się mocniej ciepłym kubrakiem, gdyż rano zawsze marzła.
Anielica nie chciała się objadać, gdyż wiedziała, że czeka ją wymagający lot, a nieprzyjemnie lata się z pełnym brzuchem. Wypiła więc tylko gorący napar z ziół i zjadła trochę pieczywa z serem. Po tym była już właściwie gotowa do zwiadu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 13 Marzec 2019, 21:13:51
Marduk po kolei witał każdego, kto schodził na dół. Jedna z kelnerek, blondynka o błękitnych jak niebo oczach, doniosła na stół jeszcze jajecznicy oraz garniec piwa. Puściła oko do Samira, uśmiechając się przy tym miło.
Mogłem się spodziewać, że Drago wywinie taki numer... Ciekawe, czy Galahad zaśmiałby się teraz ze mnie...
– Jak tam wyprawa z trofeum, Samir? – zagadał Maurena ot tak, zwyczajnie ciekaw tego. Wschód był tuż, tuż.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Marzec 2019, 21:38:03
Ciemnoskóra podobnie jak pozostali zeszła na dół przeciągając się. Spało jej się całkiem dobrze, maurenka mało potrzebowała, aby się wyspać, toteż była wypoczęta. W końcu, wieczorem czekała ją dosyć ważna misja.
Dziwnie się czuła bez swojej katany na plecach, tak goło, jakby nie mogła się niczym obronić, co było nieprawdą, bo miała niezły zapas małych broni pochowanych przy pasie czy kostce.
- Dobry! - przywitała się z pozostałymi. Usiadła na wolnym miejscu przy stole i zaczęła jeść śniadanie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 13 Marzec 2019, 21:55:02
Mauren również powitał resztę, która schodziła. Jego uwaga była trochę skupiona na anielicy, która wyszła niczym barachło, nie rozumiał tego jak ktoś będąc szlachtą oraz mając błękitną krew może tak wyjść do ludzi. Ciemnoskóry jeszcze wiele musi tutaj przeżyć, bo w jego rodzinnych stronach było to nie dopuszczalne! Jednak nie zamierzał tego komentować, Valfden to wolna wyspa i każdy może robić co chce z drugiej strony zastanawiał się, gdzie podziewa się król, czyżby zaspał? Istotom nocy może się takie coś zdarzyć? - Przepraszam- wtrącił się na chwilę - ale czy ktoś wie, gdzie podziewa się władca?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 13 Marzec 2019, 22:28:09
Słysząc pytanie skierowane do siebie mauren przeżuł szybko swoją pajdkę chleba i skierował wzrok na marszałka.
- A bardzo dobrze. Łeb się konserwuje u lokalnego myśliwego i myślę na drogę powrotną będzie gotowy do odbioru. Akuratne trofeum myślę. Martwiec to nieczęsty stwór, rzadko się tego typu wampira spotyka. Przyznam zaskoczyła mnie paskuda.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2019, 22:53:28
Drzwi gospody otworzyły się i w progu stanął zagubiony władca. To, że nie zszedł z góry, gdzie znajdowały się pokoje, co wskazywało, że albo wstał wcześniej niż wszyscy, albo spędził noc poza gospodą. Z wejścia rozejrzał się po sali.
- Już wstaliście - powiedział na powitanie. - Dobrze. - Podszedł do stołu i wziął pierwszy lepszy kufel z piwem, z którego zdrowo pociągnął. - Macie tu może krew? - Spojrzał na kelnerkę. - W gardle mi zaschło. I przyda mi się nieco orzeźwienia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 13 Marzec 2019, 22:58:01
– Sam nawet tego cholerstwa nie spotkałem – odrzekł Samirowi. – I nie martw się, dostaniesz premię za pozbycie się tego ścierwa. Zartat sam wie, ile osób uratowałeś. – popił piwa. Wtem do sali wszedł Dragosani. Drzwiami od gospody. Marduk lekko przewrócił oczami, gdy zaś Drago spytał o krew, święty mściciel zerknął na Evening. – Jak tam nocny spacer, wasza wysokość? – spytał, jakby udawał, że nie podejrzewał, że Drago zrobił sobie wycieczkę. Z resztą, co mógł na to poradzić?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 13 Marzec 2019, 23:02:54
Drago wyłapał spojrzenie Marduka, które pobiegło na Evening. Chwilowo więc zignorował pytanie Marszałka.
- Ach, Evening, nic tak nie rozgrzewa po nocy w zimnym lesie jak twój widok! - rzucił najbardziej żałosny tekst, jaki mógł teraz wymyślić. - Ale też w tym lesie ciekawe rzeczy widziałem. I jezioro o czerwonych wodach. I kopalnie - wyjaśnił, siadając przy stole.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Marzec 2019, 23:17:42
Eve zarumieniła się jak nastolatka, choć już dawno nią nie była. Speszona wzięła kubek herbaty w obie ręce i zaczęła udawać, że pije, by zakryć policzki. Komplement od Dragosaniego tak ją zdziwił, że aż postawił całkowicie na nogi mimo wczesnej godziny. Komplement może nie najwyższych lotów, ale zawsze coś.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 14 Marzec 2019, 08:53:44
Mauren nie musiał czekać długo na odpowiedź, ponieważ odpowiedź pojawiła się w drzwiach gospody, kiedy wszyscy jedli. Tutejszy władca był jednostką dość osobliwą, ba w końcu to wampir! Jednakże jego zachowanie wobec innych członków drużyny oraz zwykłego plebsu, wskazywało na dość niecodzienne od tego, którego znał ze swoich rodzinnych stron. Dragosani traktował większość osób przyjacielsko i wręcz frywolnie do nich podchodził, ale z drugiej strony nie bał się ryzyka oraz walki za swój kraj i ludność, udając się na samotny zwiad na północ.  Większość mogła zapytać czy to dobre połączenie, ale Nawaar nie mógł jeszcze na nie odpowiedzieć z prostego powodu było za wcześnie na to. Takimi rozważaniami zajmował się teraz jedząc, co mu przynoszą i pewnie jak każdy czekał na konkrety. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 14 Marzec 2019, 09:28:53
Po dobrze przespanej nocy Egbert zszedł na dół wraz z innymi i poświęcił się jedzeniu śniadania. Korzystając z tego, że za wszystko płacił Marduk, najemnik zamówił dla siebie jeden z droższych napojów. Był to czarny płyn sporządzany, zgodnie z tym co powiedział rudobrodemu karczmarz, z mielonych ziaren kawowca. Rzecz była droga, bo owe kawowce nie występowały na Valfden, więc ziarna trzeba było importować zza morza. Egbert wypił spory kubek tego wywaru na dwa łyki i teraz czuł się dziwnie pobudzony.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 10:06:04
W końcu z pokoju wyszła i druga anielica, podobnie rozczochrana, z włosami i piórami w nieładzie, jednak wyraźnie zadowolona i z ładnym uśmiechem na ustach. Zeszła do głównej sali gdzie wzrokiem odnalazła Eve i podeszła do niej, po czym pocałowała delikatnie i czule w czubek głowy. Następnie zajęła miejsce obok, posłała jej przepiękny uśmiech i sama sięgnęła po wodę i coś lekkiego do jedzenia.
- Schodząc słyszałam Dragosaniego który opowiadał coś o czerwonych jeziorach. Dokończ proszę - powiedziała do króla, smarując chlebek masłem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 11:36:52
- I co z tą krwią będzie? - zapytał wampir. Zauważył schodząca Patty, która to wyraziła swoje zainteresowanie jego odkryciami. Wcześniej zaś wyraziła zainteresowanie Evening. Każdy tutaj ostatnio wyrażał czymś zainteresowanie. Gdyby tylko tak do pracy z dokumentacja państwowa podchodzili! Wampir uznał, że po powrocie do stolicy zrobi dokładna kontrole dokumentów Rady Królewskiej. To ważne! - Naprawdę chcecie siedzieć przy stole z głodnym wampirem? - kontynuował, ignorując fakt, że przecież na własne buteleczki z krwią.
- W lesie, na północ od miasta, znajduje się jeziorko - zaczął. - Niewielkie, może ma jakieś
pięćdziesiąt metrów szerokości. Jego wody mają czerwone zabarwienie. Co ciekawe, nie od rudy.
- Spojrzał porozumiewawczo na Meritha. - To glony. Ich woń wyraźnie czuć nad całym jeziorem. Może kilka kilometrów dalej na północ jest jaskinia. Strzeżona jaskinia. Siedzi tam oddział zbrojnych. Udają straż, ale dla wprawnego oka to jasne, że prawdziwą strażą nie są. To ma być chyba ta kopalnia. Nie udało mi się jednak dostać do środka. Pilnują wejścia cały czas. Nawet jako nietoperz byłoby ciężko.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 11:43:13
- Jak taki głodzien to proszę, nie krępuj się - Patty odgarnęła włosy z karku i przełożyła je na jedno ramię, odsłaniając smukłą szyję. Zrobiła to bardziej pod wpływem chwili i rozbawienia, ale też pewnej dozy ciekawości, wszak nigdy nie została zaatakowana przez wampira.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 11:51:11
Marduk zignorował stan i "wybryki" Patricii. Wyraził dezaprobatę spojrzeniem. Skończył się czas zabawy i żarty. Rycerz wysłuchał uważnie Dragosaniego.
- A więc część informacji z ksiąg się zgadza - odrzekł. - Myślę, że serce jest skryte pod tym jeziorem. Możliwe  nawet, że te tunele kopalni ciągną się pod nim. - rozejrzał się. Dużo osób jeszcze nie wstało. Ci, którzy się obijali będą płacić za swoje pokoje sami.- Dostaniemy się tam jak planowano. Pojedziemy za grupą prowadzącą maurenów i przechwycimy ich po drodze, oraz przebierzemy się, aby dostać się do środka.
Paladyn przywolał karczmarza, razem przeglądali rachunek za pokoje.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 11:53:30
- Nie to nie - Patty wzruszyła ramionami i wróciła do jedzenia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 12:06:59
Drago tylko westchnął. Jak wampir sam nic nie zrobi, to nikt tego nie zrobi. Wziął więc jedną ze swoich buteleczek z krwią i odkorkował ją. Butelka była owinięta swoistym pokrowcem z cienkiej skóry, więc nie było widać zawartości. Wampir dawno temu nauczył się, że widok krwi może wzbudzać odrazę w społeczeństwie. Więc z uprzejmości wobec innych, używał takich pokrowców. Zaczął sączyć krew z butelki. Od razu było widać jak dodaje mu ona energii. Wspomnienia dawno upolowanego wilka pływały w jego umyśle. Były to raczej wrażenia, niż czyste obrazy. Zwierzęca krew rzadko pokazywała coś konkretnego.
- Przy wejściu do kopalni widziałem ośmiu ludzi - kontynuował wampir, wdając się w szczegóły. - Ale pewnie było ich więcej. Tylku tylko widziałem. Uzbrojeni głównie w miecze. Dwóch miało kusze i stali oni na drewnianych wieżyczkach strażniczych. Niezbyt mocnej konstrukcji, pewnie gdybym się postarał to bym mógł je ręcznie powalić. Oczywiście nie próbowałem.



// Tracę 0,3 l krwi wilka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 14 Marzec 2019, 12:34:37
Opis lokacji był znany królowi. Zwiad okazał się owocny i można było w jakiś sposób przygotować się do wyjazdu. Nawaarowi zrobiło się jakoś lżej, ale nadal nie można było w pełni wykluczyć zagrożenia. Wróg miał wiele asów w rękawie, bo od zmutowanych martwych sług to jeszcze pełno mrocznych magów na podorędziu. Jeżeli rzeczywiście jest tam serce to są bliżej końca niż mogło się wydawać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Marzec 2019, 12:36:26
- Brzmi to wszystko jak ładny plan. Zatem jak, zbieramy się? Śpiochy można na kopach wywalić na bruk czy coś, nie wiem jak to robicie w Bractwie - zagadnął Samir - Bo widzę plan mamy, zwiad przeprowadzony, nic tylko działać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 12:50:45
Kilkanaście minut później wstał również i Emerick. Przetarł zmęczone oczy ręką i ociągając się w końcu się ubrał i zszedł na dół skąd unosił się zapach smakowitego śniadania. Bękart przerwał dyskusję między towarzyszami swoim "dzień dobry" i zajął wolną ławę, wziął sobie do stołu kufel ciemnego piwa i jajecznicę. Jedząc i pijąc słuchał co tam reszta ma do opowiadania, bo sam za dużo nie miał, na tej wyprawie gra rolę zwykłego najemnika, który w razie czego będzie mógł się wykazać w walce, o ile los na to pozwoli.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 13:50:25
- Cierpliwości, Samir. Ci ludzie mają być w karczmie wieczorem odpowiedział maurenowi. Dyskusję przerwał już-nie-hetman, który łaskawie raczył wstać. Marduk odprawił gospodarza.- Evening, Patricia, wygląda na to, że zwiad już zrobiony, ale możecie lecieć. Może zaobserwujecie coś nowego. Decyzja jest wasza. Ja idę do katedry - rzekł wstając od stołu. - Emerick, bądź tak łaskaw i zapłać za swój pokój, skoro tak ci wygodnie w najdroższych pokojach. - dodał całkiem poważnie, gdy zbliżał się do drzwi. Zostawił gospodarzowi spory mieszek.

5860g - 60g = 5800g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Marzec 2019, 14:21:23
-Skoro Drago tam był, nie ma sensu byśmy miały i my tam lecieć i zobaczyć niemal to samo- wyraziła swoje zdanie. Trochę jej teraz było szkoda, że musiała tak rano wstawać zupełnie bez celu. Nie lubiła tak marnować godzin snu i ryzykować zły humor przez cały dzień po porannym wstawaniu.
Skoro już panna Antarii wstała z łóżka, postanowiła zwiedzić okolicę Zartykanu. Lekko szturchnęła wampira nogą pod stołem i wbiła w niego swoje piękne, niebieskie niczym najczystsza morska woda, oczęta. Niech się domyśli o co jej chodzi!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 14:29:56
Drago popatrzył tępo na Evening, która coś chyba od niego chciała. Oczywiście nie miał bladego pojęcia jakie myśli tlą się za tymi niebieskimi oczętami, ale mógł pewnie co nieco zgadywać.
- To ja idę na miasto - stwierdził, wstając. - Może będzie tutaj coś wartego zobaczenia. Eve, idziesz ze mną? - zwrócił się do anielicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 14 Marzec 2019, 14:44:19
Egbert wstał i przeszedł się do baru po następny kubek na koszt tutejszego szlachcica. Kawa była nieco gorzka, dlatego teraz karczmarz zaproponował mu trochę kakao na osłodę. Najemnik zgodził się chętnie, bo czegoś takiego jeszcze nie pił. Kakao, jak powiedział właściciel karczmy, również było na Valfden towarem luksusowym i kosztowało nie mało pieniędzy. Wracając do swojego stolika Egbert przyjacielsko poklepał Emericka w ramię. Mężczyzna wyglądał bowiem na przygnębionego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Marzec 2019, 14:46:59
-No- odparła inteligentnie na propozycję. -Chyba wypada, żebym zobaczyła to święte miasto. Myślę, że gdyby istniał jakiś kapłan wszystkich kapłanów, to mógłby tu właśnie mieszkać- mówiła co jej przyszło na myśl, gdy wychodzili. -Szkoda, że jesteśmy tu w Hemis. Chciałabym zobaczyć to miasto w promieniach słońca. Zapewne katedra też ładniej wtedy wygląda. Światło wpada przez witraże w oknach, a złoto na ozdobach lśni- anielica nie wiedziała dokładnie dokąd mogliby iść. Każde średnie i małe miasto na wyspie jest do siebie podobne, życie toczy się w nim tak samo - rytm dnia wyznacza praca, handel, nabożeństwa, nauka walki.
Cała kompanie znajdowała się właściwie niedaleko jej własnych ziem - dystryktu Heton. Może po wszystkim zostanie tutaj, by potem przenieść się do Afes? Czas pokaże. Zbyt daleko w przyszłość nie należało planować, ze względu na lisza i prawdopodobną walkę z nim.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 14:53:22
- Chodźmy zatem. - Drago podszedł do anielicy i podał dłoń, aby pomóc jej wstać. Matka wszak uczyła uprzejmości. No może nie do końca, bo wtedy czasy były inne, ale to nie ma znaczenia.
- Srebrne światło nocy tez ma swoje uroki. Poszukamy na targu mikstury Kociego wzroku, to sama się przekonasz - zaproponował.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Marzec 2019, 16:49:25
- Co robimy chłopaki? Bo zanudzimy się tutaj na amen...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 17:31:22
Emerick uniósł łeb znad jajecznicy i spojrzał na Marduka unosząc brew. Nie przypominał sobie by wcześniej mówił coś, że sam będzie musiał zapłacić za pokój. Westchnął ciężko, bo z grzywnami za dobrze u niego nie było, nie to co u rycerza Świtu, który śpi na górach złota i akurat szkoda mu było tego jednego pokoju.
- Ile?
Zwrócił się do karczmarza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Marzec 2019, 18:04:28
Widząc byłego hetmana zmuszonego do zapłaty za swój pokój Samir zaśmiał się cicho pod nosem, po czym odwiązał arafatkę i wyciągnął się wygodnie na jednej z ław, podkładając materiał pod głowę, tworząc prowizorycznej poduszki. Po chwili mauren zdawał się drzemać, oczekując w półśnie na początek akcji.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Marzec 2019, 18:22:53
- Nie płać Emerick, powkurzajmy naszego rycerzyka. Albo nie, bo nam nie zapłaci i co wtedy? Pytałem co robimy do wieczora? Może poleżymy krzyżem w katedrze?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 14 Marzec 2019, 18:56:50
Nawaar nie miał co ze sobą zrobić i było dość wcześnie do tego, miał czasu aż nadto, by chciałoby mu się bezczynnie siedzieć w karczmie. Zwłaszcza w towarzystwie bękartów, którzy znowu chcą nadszarpnąć stosunki z bractwem. Widać oni nie uczą się na błędach, ale cóż może nie dostaną premii i część ich grzywien, spłynie do sakiewki ciemnoskórego. W każdym razie Samir postanowił zostać, także w sumie nie mając nic innego do roboty, poszedł w miasto, poszwendać się samotnie i może zarobić parę groszy choćby na noszeniu skrzyń. W tym mieście naprawdę wszystko się może zdarzyć!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 19:07:13
- 25 grzywien –odrzekł karczmarz, który o dziwo nie polerował kufla. Wycierał szynkwas. - Dla porównanie każdy inny wziął o wiele tańsze. Tak żeś sobie pan sam narobił bigosu – wyjaśnił.- Z tymi luksusami to bym w ogóle uważał na czyjś koszt... – mruknął, gdy Egbert wziął kakao. A potem już się nie odzywał.


Nawet o tak wczesnej porze, w dodatku w Hemis, ludzie wcześnie zaczynali dzień. Nie mało ludzi chodziło już po ulicach miasta. Jednak nie na tyle, aby nazwać to tłokiem, tak więc Dragosani i Evening mogli spacerować w spokoju. Względnym, bo jednak widok anielicy i wampira razem przyciągał dużo uwagi, zwłaszcza w mieście, którego nazwa pochodziła od imienia boga światła, dobra i nadziei. I który też był panem aniołów.
Reakcje przechodniów jednak ograniczały się do spojrzeń, a nawet ukłonów w stronę anielicy. Nad miastem, jak zwykle górowała piękna i strzelista wieża katedry. Rozległ się z niej dźwięk dzwonów. Oznaczał on nastanie godziny ósmej rano.
Anielica i wampir dotarli też na targ. Rozkładały się tam powoli kramy różnych handlarzy, inni zaś, ci, którzy mieli swe własne sklepy, otwierali je. Wśród nich odnaleźli szyld świadczący, że właściciel był zielarzem oraz alchemikiem.



Wędrówka Nawaara prowadziła go zaś przez ulice miasta. Mauren widział, jak kilkoro strażników nosi coś okrytego płachtą. Spod materiału zaś kapały czasami krople krwi. Może były to resztki wampira, którego ukatrupił Samir? Albo jakieś wściekłe zwierze? Kto wiedział. Mężczyzna napotkał też na drodze starą kobiecinę, która to prowadziła za rekę niesfornego wnuka. Gdzie indziej, lecz całkiem niedaleko, pewien stary handlarz rozpakowywał swoje towary.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 19:18:58
Emerick powoli wyliczył 25 grzywien i położył je na stole. Schwytał szybko za kufel i przyłożył do ust szybko odchylając głowę do tyłu. Wysiorbał wszystko, a puste maczynie położył na swoje miejsce. Przetarł usta dłonią iście elegancko jak na szlachcica-biedaka przystało. Wstał z ławy i rozciągnął się.
- No to chodźmy na miasto, może co się znajdzie do roboty, co będziemy tu gnić.
Zaproponował Melkiorowi i reszcie Bękartom, faktycznie wierzył, że nie pójdzie to na marne.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 19:23:48
- Wszyscy się na ciebie gapią - wampir mruknął do anielicy. - Może powinnaś pobłogosławić lud słowem Zartata? - zapytał szeptem. - Albo... - kontynuował z uśmiechem. - Możemy zacząć się obściskiwać na środku ulicy, aby wywołać zgorszenie. - Weszli na targ. Drago szybko dostrzegł szyld alchemika.
- O patrz tam! - wskazał. - To jak, chcesz zobaczyć świat w barwach nocy? Ja stawiam.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Marzec 2019, 19:31:13
-Czasem to chciałabym być dla nich niewidzialna- westchnęła do siebie pod nosem. Chociaż z drugiej strony każdy obywatel Valfden powinien wiedzieć, jak wygląda przyszła królowa wyspy. -Pewnie, że chcę! Mam 31 lat i jeszcze nigdy nie piłam tej mikstury - odparła Eve, ignorując słowa o obściskiwaniu. Wzmiankę o wieku mogła w sumie zachować dla siebie. -Czyli ty w nocy widzisz tak jak będę widzieć ja po wypiciu "kociego wzroku"?- dopytywała. W między czasie obserwowała tych wszystkich ludzi, którzy rozkładali swoje towary na targowisku. Ona już nigdy nie mogłaby wieść tak zwyczajnego życia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 19:42:13
Drago uśmiechnął się krzywo.
- Trzydzieści jeden lat? - powtórzył. - No patrz, a nie wyglądasz. Dałbym ci dwadzieścia kilka. - Wszedł więc z anielica do sklepu. Wewnątrz rozejrzał się wokół. Jego nos zaatakował zapach ziół i różnorakich mikstur.
- Ciężko powiedzieć - odparł na pytanie Eve. - Nie wiem wszak jak będziesz widziała po wypiciu tej mikstury. Ja widzę normalnie. - Skrzywił się. - Dla mnie normalnie. - Podszedł do lady. - Jest tu kto? - zawołał w sklep.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Marzec 2019, 19:54:58
- Wolałbym unikać kłopotów, Marduk zabronił nam ekscesów bo nas wyjebie. Ogólne to pała do nas tak wielką miłością że aż trudno uwierzyć. Może po prostu chodźmy poruchać?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 19:55:17
Nos Dragosaniego, ale też Evening(lecz w mniejszym stopniu) rzeczywiście oblegał zapach przeróżnych roślin oraz ziół. Prócz pospolitego pieprzu, kolendry, czy goździków były to też ziela lecznicze, dziurawce, słoneczne aloesy, czy brzuchowce. Zza wychynął nagle mężczyzna. Był niski i brodaty, a przy tym zgarbiony. Wyglądał jak najbardziej kupiecki kupiec spośród wszystkich kupców (https://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2013/07/a5.gif).
- W czym mogę pomóc? – spytał chrapliwym głosem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Marzec 2019, 19:56:45
- Żyjecie prawdziwie pełnią życia, Bękarty - powiedział w stronę Melkiora i jego drużyny, nie mogąc się już powstrzymać - Zazdroszczę wam, poważnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 14 Marzec 2019, 20:04:36
Chodząc sobie po mieście od tak, zrzucało się ciemnoskóremu w oczy kilka rzeczy, które dla kogoś innego miałby znaczenie. Najbardziej przykuły jego uwagę dwie rzeczy strażnicy, wynoszący trupa czyli właściwie dzień jak co dzień, bo nawet w "świętym mieście" dochodzi do różnych zdarzeń oraz kawałek dalej najzwyklejszego kupca na świecie, który może potrzebował pomocy przy rozładunku towaru. Postanowił zagadać do człowieka, gdyż może załapie się na małą fuchę i kilka grzywien mu skapnie. - Dzień dobry może pomóc, przy rozładunku? Uśmiechnął się swoimi bielutkimi ząbkami, które mogły odbijać promienie słoneczne.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Marzec 2019, 20:05:36
- Żartowałem, oni już limit wyczerpali. Wódy też nie ma już. Spojrzał ostro na Torsta i Emericka. - Wiesz Samir, to i tak lepsze od bycia rycerzem jego zajebistości Zartata. Mnie by dupa bolała od trzymania tam kija.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 20:06:19
Dragosani spojrzał na kupca, gdy ten się ukazał. Człeczyna wyglądał skrajnie podejrzanie, więc wampir uznał, że będzie mu na ręce patrzył i pilnował, aby nie próbował go oszukać.
- Potrzebujemy mikstury - zaczął. - Koci wzrok. Jest na stanie? - zapytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Marzec 2019, 20:07:25
- Pewnie że tak. Bogobojni i cnotliwi wyznawcy Zartata, a wódę łoją jak byle kto, o innych cechach charakteru nie wspominając. Aż szkoda mordę strzępić na tę brać, ale co pan zrobisz, płacą chociaż - odpowiedział Samir.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 20:18:04
- Koci wzrok? Hmm... hmmm. mhhh...  – zaczął mruczeć i drapać się delikatnie po brodzie w zamyśleniu. Zaczął przeszukiwać pułki. W końcu też dobył z jednej z nich małą buteleczkę. Położył ją na ladzie.- To będzie... hmm... – popatrzył na wampira i anielicę.-  30 grzywien i uśmiech tej jakże pięknej panny. Służy pani Zartatowi? – dodał i spytał.



Starzec popatrzył na Nawaara, po czym uśmiechnął się serdecznie.
– A chętnie. Wie pan, wiek nie ten – odrzekł.– Niech pan weźmie o tą skrzynię, otworzy i wypakuje te bibeloty. Są tam głównie narzędzia, raczej nie ciężkie – wskazał skrzynię.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 14 Marzec 2019, 20:19:50
- W dodatku nierząd i rozpusta, a co Patty robiła publicznie palcami w ratuszu jak poszliście Melkior... no widok dwóch migdalących się anielic nie jest czymś czego się spodziewasz po członkach Bractwa. Marduk świetnie udawał zażenowanie. Ale ten, lesbomancja to moja ulubiona dziedzina magii.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 20:21:58
Cena była niższa niż w Efehidon. Nie to, żeby Drago musiał martwić się o grzywny. Tak tylko zaobserwował fakt.
- Trzydzieści grzywien mi odpowiada. - zaczął. - Ale co do drugiej części tej transakcji, to decyzja do mnie nie należy.- Spojrzał na Evening.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 14 Marzec 2019, 20:27:38
- Merith debilu, ona siedzi za tobą wiesz? Odezwał się znad kawałka mięsa które kończył.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Marzec 2019, 20:28:38
Evening obdarowała kupca ładnym szerokim uśmiechem. Nie każdy bowiem mógł się pochwalić kompletnym uzębieniem, na dodatek białym. Poza tym przyszły poddany powinien znać dobroć Eve i jej przyjazne usposobienie.
-Owszem. Anielskich skrzydeł nie dziedziczy się po rodzicach. Chyba. Trzeba na nie zapracować swoją służbą- odparła mu. Nie chciała jednak spędzić całego dnia w sklepie.
-Bardzo jest pan miły, dziękujemy za miksturę- powiedziała. Miała jeszcze dodać coś o tym, by mężczyzna odwiedzał często kaplicę Zartata i dawał grzywny na sieroty, ale ugryzła się w język. To sprawa sumienia każdego z osobna. Eve powoli kierowała się do wyjścia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 20:29:33
- Ano siedzę - powiedziała anielica kończąc ładować pistolet, uśmiech miała dziwny - Jak masz mi coś do powiedzenia Merith to powiedz proszę mi to prosto w twarz. Odwróć się grzecznie i powiedz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 20:33:45
- Ekhem.. To ten.. Chyba na nas czas, chłopaki.
Odchrząknął i dał taktyczny znak, że nie ma co się wtrącać w konflikt czarodzieja i nieśmiertelnej anielicy. Opuścił szybko karczmę w zorganizowanym pośpiechu nie oglądając się za siebie i nie zamierzając się w to mieszać, ani oberwać rykoszetem. Zaczekał przed karczmą na innych Bękartów, może ktoś do niego dołączy i nie będzie musiał samotnie chodzić po mieście.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 20:34:50
Nadeszła więc pora aby sfinalizować transakcję. Dragosani wygrzebał z sakiewki trzydzieści grzywien.
- A oto i pieniądze. - Położył monety na ladzie. Wziął miksturę z lady. Przyjrzał się zawartości. Wyglądała w porządku. - Dziękuję zatem i do widzenia! - pożegnał sprzedawcę.



20575 g - 30 g = 20545 g
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Marzec 2019, 20:38:34
Melkior i reszta kompanii też opuściła karczm,mę w zorganizowanym odwrocie. Elf i tak wiedział że Merith po prostu zniknie.
- Ło kurwa, biedny Merith. Poszukajmy zakładu pogrzebowego, kupimy mu wieniec.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 14 Marzec 2019, 20:43:02
Odwrócił się. - Cholera! Rosół zostawiłem na kuchence! Krzyknął i teleportował się na zewnątrz.
- Nie mogliście uprzedzić?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Marzec 2019, 20:46:05
Gdy wyszli ze sklepu anielica wzięła od wampira fiolkę z miksturą i wypiła ją. Chwilę odczekała, by dostrzec efekty. Po kilku minutach jej oczy zaczęły postrzegać wszystko w szarych kolorach, ale każdy szczegół było bardzo dokładnie widać, nawet lepiej niż za dnia. Z tym wyjątkiem, że wszystko było w nieskończonej ilości odcieni szarego. Niemal białe ludzkie twarze, szary bruk, jasno-szare domy, ciemno-szare niebo, niemal czarne drzewa i rośliny. Nic jednak się ze sobą nie zlewało, doskonale można było odróżnić każdy przedmiot od siebie, a nawet z wielu metrów dostrzec, kto kroczy ciemną uliczką.
-Łooo....- skomentowała Antarii, rozglądając się dookoła, jakby przymierzała nowe okulary. -Bardzo to fajne, ale też dziwne- dodała. -Teraz, jak już wiem jak to jest widzieć lepiej w nocy, nie będę chciała oglądać świata bez "kociego wzroku".
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 20:50:13
Czarodzieje... Daleko nie mógł uciec, stwierdziła anielica i sięgnęła po miecz. Gładkie, czarne ostrze opuściło z sykiem pochwę i anielica tak zbrojna ruszyła przed karczmę. Wychodząc zawołała do Bękartów:
- Hej, nie ma go tam nigdzie...? - gdy zaś wyszła przed karczmę i ujrzała elfiego maga - Tu jesteś! - krzyknęła i przemieściła się za jego plecy, momentalnie posyłając go kopniakiem na ziemię - Było pyskować?!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 20:51:02
- To nie jest chyba najlepsze miejsce na takie pytania. Chodźmy szybko zanim wybiegnie za nami wkurwiona anielica z pistoletem.
Kiwnął głową na resztę i szybko skręcił w jakąś alejkę by ukryć się przed prawdopodobnie zbliżającym się gniewem anioła. Wcale by sie nie zdziwił jakby wybiegła na zewnątrz i jeszcze kogoś postrzeliła. Przyspieszył tempa słysząc za sobą krzyki anielicy. Złej anielicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 20:53:10
Drago też się rozejrzał, chociaż przecież jego wzrok się nie zmienił. Potem spojrzał na Evening.
- Więc widzisz teraz, że i w mroku może kryć się piękno - powiedział. Oczywiście nie mógł być poważny za długo. - I twoje oczy śmiesznie wyglądają! - zaśmiał się. Potem jego wzrok zupełnie przypadkowo powędrował na katedrę, która górowała nad miastem. Uśmiechnął się niecnie.
- Masz ochotę się przelecieć? - zapytał anielicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Marzec 2019, 20:55:20
- Z nią nie ma żartów, serio. Powiedział wychylając się zza rogu. - O. Właśnie kopnęła Meritha, jak można kopać starców.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 14 Marzec 2019, 20:58:21
- Dobrze. Opowiedział, po czym wziął drewnianą skrzynię pełną narzędzi od starego kupca. Rzeczywiście nie była ciężka zwłaszcza dla rosłego maurena, który przewyższał staruszka już pod każdym względem. Ciemnoskóry otworzył zawartość owej skrzyni, sprawdzając co rzeczywiście jest w środku. Staruszek nie wyglądał na kłamce i raczej żadnych węży tam nie znajdzie, tylko wspominanie narzędzia tak w rzeczywistości było. Same narzędzia, które wykładał na wystawę staruszka. Wiele tego nie było i dość szybko się uwinął z robotą, po tym zamknął skrzynie pozostawiając ją pustą na wozie. - Tak może być? Coś jeszcze będzie do zrobienia? Może jeszcze na coś staruszkowi się przyda.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 14 Marzec 2019, 20:58:38
Egbert nie miał pojęcia jak walczyć z aniołem, nie mówiąc już o tym że średnio chciało mu się narażać dla bliżej nieznanego maga. Wziął więc przykład z reszty towarzyszy i poderwał swoje cielsko z krzesła, po czym dał nogę na zewnątrz.
-Robimy coś?- Zapytał gdy już znaleźli się we względnie bezpiecznym miejscu. Rudobrody w dalszym ciągu miał kubek kakao w ręce.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 14 Marzec 2019, 20:59:59
- Ała! Krzyknął lecąc na ziemie. - Dobra, przepraszam. Weź się uspokój kobieto. Powiedział wstając, teleportował się jeszcze raz tym razem gdzieś gdzie go psychiczna i agresywna anielica nie znajdzie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 14 Marzec 2019, 21:05:50
- Nie, Merith to wrzód na dupie. Nawet lepiej że go pogoniła, serio. Nie chcecie dla niego się narażać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 21:07:36
- Już możecie wyjść - zawołała Patty do Bękartów czających się za węgłem jak banda knujących dzieci. Wyglądali rozkosznie. Anielica pomachała im ręką z mieczem i wróciła do gospody rozładować broń.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 21:11:02
- Już spieprzył, mag chędożony. Tfu! - Wyszedł zza rogu i rozejrzał się po okolicy. - No, skoro już jesteśmy na zewnątrz - chodźmy się tu rozejrzeć! - Zaproponował i ruszył powoli przed siebie rozglądając się za czymś ciekawym.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Marzec 2019, 21:20:01
-Co z nimi nie tak?- zamrugała szybko, zdziwiona. Nie przejmowała się tym jednak zbyt długo. Jej wzrok podążył za wzrokiem Antaresa. Czyli na najwyższy punkt w mieście, a może i w okolicy.
-Z tobą zawsze- odparła bez chwili wahania. Po sekundzie Eve już nie było w miejscu, w którym przed chwilą stała. Dzięki przemieszczeniu znalazła się kilkanaście metrów nad ziemią i dopiero tam rozłożyła skrzydła i mocno nimi machnęła, by wzlecieć prosto w górę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 21:27:07
- Ej, oszukujesz! - Drago krzyknął za anielicą, po czym sam wyskoczył w powietrze i przemienił się w nietoperza. I już jako małe, latające stworzenie, przeleciał nad głowami mieszczan, kierując się w stronę katedry. Konkretnie na jej dach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 14 Marzec 2019, 21:49:12
Ciemnoskóra nie do końca orientowała się w zaistniałej sytuacji. Anielica z królem poszła na spacer, druga anielica kogoś bodajże zaatakowała i zebrała się jakaś grupa widzów czy uciekających przed kobietą mężczyzn. Może dlatego, że było za wcześnie, aby myśleć logicznie i racjonalnie, a może to dlatego, że za dużo się działo w jednym momencie, a maurenka dawno nie obcowała z taką grupą osób. Ostatnie lata spędziła w izolacji, w swoim hermetycznym małym świecie.
Nie rozumiała też, dlaczego ona oraz reszta wstała tak wcześnie, jeśli nic sensownego nie mają do roboty i muszą czekać do wieczora, aby wyruszyć z grupą maurenów do kopalni na przeszpiegi. Na pierwszy rzut oka - bez sensowne działanie. Cóż, jeżeli jednak tak się stało to najwidoczniej jakiś sens, większy czy mniejszy musiało mieć. Armin nie była od oceniania, tylko od działania.
Widząc, że wszyscy robią to, na co aktualnie mieli ochotę, kobieta dokończyła posiłek i wstała od stołu, po czym narzuciła płaszcz, a następnie wyszła z karczmy. Chciała się przewietrzyć, więc poszła przed siebie, bez żadnego konkretnego celu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 22:04:43
Marduk wracał z kaplicy, gdy zauważył zaistniałą między Merithem a Patricią sytuację. Na jego twarzy nie gościła absolutnie żadna emocja. Nie drgnęła ani razu. Wszedł do gospody chwilę po tym gdy Armin z niej wyszła. Zdjął kaptur z głowy i rozpuścił włosy, które jak czarna burza chmur deszczowych rozpostarły się po jego ramionach. Zdjął pelerynę i powiesił ją na wieszaku. Usiadł przy Patty.
– Co się stało? – spytał anielicę. – I czemu Merith zapoznał się z Twoją anielską nogą i ziemią? – dodał lekko zdziwiony.



Przechodnie zareagowali ochami i achami gdy anielica, a potem wampir wzbili się w powietrze, wskazując na nich palcami. Katedra miała strzelisty dach. Trudno byłoby się utrzymać na nim normalnemu człowiekowi, ale czy wampirowi i aniołowi? Drago, jak i Eve mieli się za chwilę przekonać. Lub stałoby się tak, gdyby dzwon nagle nie zadzwonił donośnie, mocno, głośno. Bił niczym serce miasta, pompujące krew w ciało.



No a na ulicach było wiele ciekawych rzeczy, ale zależy dla kogo. Emerick usłyszał ciche "psst!". Takie konspiracyjne "pssst!" z zaułka.



Staruszek dopomógł trochę Nawaarowi. Szybko się uwinęli. Mężczyzna popatrzył na wojownika i wyciągnął do niego dłoń
- Dziękuję, młody człowieku! – powiedział.- Proszę, weź to. Służył mi kiedyś dzielnie, gdy byłem młody. Kosztował małą fortunę. Niech ci dobrze służy! I Zartat niech ci świeci na drodze!
Tym, co Nawaar dostał była pochwa z nożem. Nóż był ze szkła ilusmirskiego. Widocznie szczęście, lub sam Zartat uśmiechnęły się do maurena i wynagrodziły mu stratę. A wszystko to za cenę bycia dobrym człowiekiem.

//Nawaar otrzymuje:
Nazwa broni: Pobożny
Rodzaj: nóż
Typ: jednoręczny
Ostrość: 35
Wytrzymałość: 21
Opis: Wykuty z 0,16kg szkła ilusmirskiego o zasięgu 0,2 metra. Krótkie jelce układają się w kształt małych płomyków, z kolei ostrze ma wygrawerowany mały napis, który brzmi: "Zło dobrem zwyciężaj"
 


Spacer dobrze zrobił Armin. Posiłek lepiej się układał. Ludzie byli uprzejmi i mili. Napotkała na ulicy małego, rudego kota, który zatrzymał się przy niej i zaczął łasić o jej nogę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 22:10:33
- Nic się nie stało - Patty zrobiła niewinną minkę, słysząc pytanie Marduka. Gdy je zadał miecz już dawno spoczywał w pochwie, a anielica właśnie kończyła rozbrajać pistolet - Zaprzyjaźniałam się z Merithem. Ciekawy elf z niego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Marzec 2019, 22:13:14
-Bo ze swoimi małymi skrzydełkami i tak nie masz ze mną szans!- zawołała z góry, żeby nieco zirytować króla. Antarii leciała tak wysoko, aż mogła ogarnąć całe miasto jednym spojrzeniem. Później zaczęła swobodnie spadać w dół. Skrzydła miała złożone ciasno na plecach. Wiatr tańczył jej we włosach i prześlizgiwał się po gładkich piórach. Spadała cicho, właściwie pikowała. W końcu rozłożyła szeroko skrzydła, by wyhamować. Znalazła się w ten sposób na wysokości dachu katedry. Odszukała Dragosaniego wzrokiem, a było to niełatwe zadanie. Jednak dzięki kocidmu wzrokowi dojrzała nietoperka na tle fasady katedry. Minęła go szybko, tworząc specjalnie wir powietrza, któremu wampir w obecnej postaci nie mógł się oprzeć. Sama zaś podleciała na szczyt dachu katedry zartykańskiej i wylądowała tam niemal się nie wywracając przy okazji. Otrzepała ręce z brudu i udawała, że tak naprawdę pojawiła się tu z gracją. Miała nadzieję, że król tego nie widział! Teraz czekała, aż i on zjawi się obok.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Marzec 2019, 22:13:20
- Tak było - potwierdził ze swej ławy Samir, który wciąż drzemał. Lub udawał że drzemie. Kto wie z tymi maurenami - Nie zmyślam.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 22:25:55
- Hm?
Hmmnął Emerick słysząc konspiracyjne "pssst!" i odwrócił głowę w tamtym kierunku. Ostrożnie się obrócił i trzymając dłoń na rękojeści powoli ruszył w kierunku Psssytacza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 22:28:38
- Bardzo ciekawy. Tak jak hemoroid - odrzekł Marduk Zdjął miecz z pleców i oparł go o stół. Jego głowica miała wyryty symbol Bractwa Świtu, oraz jakiś napis po dracońsku. Przy jelcach była też rozwarta lwia paszcza. Wyglądało to tak, jakby ostrze wychodzi wprost z niej.- Napijesz się miodu? - zaproponował anielicy.- Ja stawiam! - dodał z uśmiechem tak przekonywującym, jak szept samego Zartata.- Papierosa? Też miodowe.



Z zaułka wychylił się ktoś w kapturze. Skinieniem palca przywołal Emericka.
- Podejdź! - szepnął.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 14 Marzec 2019, 22:32:24
Emerick rozejrzał się podejrzliwie po zaułku, czy przypadkiem gdzieś się nie chowa więcej, by to jakaś zasadzka nie była. Chociaż sądząc po świętym mieście to pewnie jakiś diler odpustów. Dalej zachowując ostrożność podszedł bliżej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 14 Marzec 2019, 22:35:07
Dragosani nadleciał w chwile potem. Pęd powietrza wywołany przez Evening był tylko małym problemem. Antares latał jako nietoperz od wielu, wielu lat. Miał w tym wprawę i potrafił sobie radzić z wiatrem i prądami powietrza. Wampir podleciał do anielicy i powrócił do swojej naturalnej formy jeszcze w powietrzu. Wylądował zgrabnie, bez problemów uzyskując równowagę z wprawą urodzonego akrobaty. Złapał Evening za rękę i przyciągnął ją lekko do siebie, aby jej pomóc ustać na szczycie stromego dachu.
- Biją w dzwony jakby królewski syn się narodził - skomentował. - Ciekawe czy zawsze ludzie mają tutaj taka pobudkę. - Spojrzał z dachu w miasto i lasy za nim. - Ale widoki stąd niezłe. - Spojrzał na anielicę. - Wspaniałe wręcz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 14 Marzec 2019, 22:44:12
Kobieta szła przed siebie nie zważając na panujący półmrok. Bądźmy szczerzy, hemis nie był ulubioną porą roku tychże ciepłolubnych ludzi, jednak tutaj hemis było do zniesienia.
Mijała ulice, jednak niewiele detali potrafiła ujrzeć, gdyż było dosyć ciemno. Twarz miała zakrytą arafatką, toteż jej policzki nie były widoczne dla innych przechodniów.
Mimo tak wczesnej godziny, ciemnoskóra mijała ludzi, niektórzy gdzieś się spieszyli, inni szli wolnym krokiem w tylko im znanym kierunkowi. Niektórzy rozweseleni osobnicy witali się z kobietą, a ona odpowiadała im skinieniem głowy. Kruk przecież też może być uprzejmy i miły dla innych.
Idąc nie liczyła czasu, ani kroków, które wykonała. Na jednej z ulic przystanęła na chwilę, by spojrzeć w niebo. Wydawało jej się przez chwilę, że widziała białe skrzydła należące do Evening, jednak widok zniknął z jej pola widzenia w ułamku sekundy. Wtedy poczuła, że coś ociera się o jej prawą nogę. Spojrzała w dół i ujrzała małego, rudego kotka. Przyklękła na moment, lecz nie zrobiła tego gwałtownie, aby nie przestraszyć kotka.
- Cześć mały. - powiedziała wyciągając dłoń, aby go pogłaskać. Najpierw po grzbiecie, a następnie po pyszczku.  - Jesteś sam? - wiedziała, że zwierzę jej nie odpowie, jednak nie dbała o to wcale. Tak samo "rozmawiała" ze swoimi chowańcami, wilkiem oraz taru, wtedy zdawało jej się, że one ją rozumiały na swój sposób. Z kotem mogło być podobnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 14 Marzec 2019, 23:02:52
- Skoro stawiasz. Polej zatem - odparła anielica z wesołym uśmiechem i dosiadła się do marszałka, po czym poczęstowała się papierosem. Przytknęła go do ust i spojrzała na czubek, zezując lekko. Drobna znajomość magii ognia pozwalała jej na tyle i ułamek sekundy później papieros zapłonął, po czym przygasł i żarzył się tylko, wystarczająco by cieszyć się smakiem tytoniu. Anielica zaciągnęła się mocno i po chwili wypuściła z płuc kłąb miodowego dymu, po czym wiedziona ciekawością sięgnęła po miecz Marduka, oparty do tej pory o stół. Na głowicy dostrzegła inskrypcję, ewidentnie po dracońsku, ciężko pomylić te koślawe jaszczurze bohomazy - Xu, Grashiz Ipish, Zartat? Z łaski Zartata? Ładnie - powiedziała i zaciągnęła się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 14 Marzec 2019, 23:35:26
Kot odpowiedział Armin miauczeniem. Wstał na tylne łapki, przednimi oparł się o nią i miauczał głośniej i głośniej. A potem poszedł gdzieś w jakiś zaułek, dalej miaucząc. Jakby wołał kobietę



Tymczasem Marduk skinął na gospodarza. Ten podał dwa kufle i garniec miodu. Marduk zapalił swój papieros normalnie, zapałką. Zwrócił uwagę na zaciekawienie anielicy jego bronią. Niewiele osób miało kontakt z mieczem i żyło. Patty była jedną z tych osób, Marduk ufał jej. Jak nie ufać anielicy samego Zartata. Czarnowłosy uśmiechnął się. Polał słodkiego napitku, jakim był półtorak. Pociągnął za pochwę, ujawniając czarne, lecz piękne ostrze, z kolejną inskrypcją, która mówiła: "Nie mi, Panie, nie mi, lecz Twemu imieniu chwała".
– Jedno muszę przyznać – przemówił, puszczając kółko z miodowego dymu. – Funeris może i jest zadufanym w sobie bufonem, któremu pióra uderzyły do głowy, ale zna się na fachu kowalskim. Inskrypcje to mój pomysł. – pociągnął z kufla i ostrożnie wziął pistolet Patty. Przyjrzał mu się i szybko odłożył. Popatrzył potem na anielicę. Na jej jasne włosy, oczy, na całą twarz.– Hmm, jakaś taka zbyt krasnoludzka ta broń jak na Ciebie – rzekł i uśmiechnął się. – Ale nie mi oceniać. Ważne, że Tobie się wygodnie tym walczy. Ja nigdy nie mogłem się przekonać. Wolę miecz, bliskość wroga, czucie każdego cięcia jakie zadaję, gdy miecz rozrywa pancerze, skórę, mięso oraz kości. Jak chłodny metal odbiera życie...



Ten ktoś miał delikatne i kobiece dłonie. Złapał Emericka i zaczął gdzieś pośpiesznie prowadzić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 14 Marzec 2019, 23:59:55
Kotek wydawał się być przyjaznym stworzeniem. W końcu, przy maurence nie miał powodu do niepokoju. Fakt, umiała zabijać bezszelestnie na kilka sposobów, ale takiemu na pozór bezbronnemu zwierzęciu, nie miałaby serca czegokolwiek złego zrobić.
Kot wstał na tylne łapki, przez co jego ogon wił się w jedną i drugą stronę. Miauczał, co znaczyło, że złapał z ciemnoskórą kontakt. Armin nadal głaskała zwierzę, ale z każdą sekundą zaczęło wydawać z siebie głośniejsze dźwięki. Z początku myślała, że kotek jest ranny, ale nie zauważyła żadnych zadrapań ani skaleczeń na jego rudej sierści, co było dobrym znakiem, jednak maurenka nie wiedziała, czemu zwierzę się tak zachowuje. Po chwili kot zszedł z nogi dziewczyny, a następnie udał się w stronę pewnego zaułku. Kobieta miała wrażenie, że jej nowy znajomy chce, aby za nim pójść. Westchnęła cicho, po czym udała się w drogę za kotem. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Marzec 2019, 00:49:13
Niestety to niezgrabne lądowanie miało świadka w postaci króla. Na szczęście nie było ono aż tak żałosne, jak mogłoby być, gdyby nie interwencja Draga. Eve skorzystała z pomocy i po chwili stała już prosto i w miarę pewnie na dachu katedry. Nad wszystkimi wierzchołkami dachów i tropikalnych drzew. -Z tobą mogłabym nawet przejść przez Otchłań, bo wiedziałabym, że zawsze jesteś gdzieś obok, żeby mi pomóc- uśmiechnęła się nieśmiało.
Zwykli przechodnie spoglądali w górę. Pewnie nie często można zobaczyć coś takiego... Skrzydła anielicy były szeroko rozłożone, by pomóc jej stać prosto.
Dzwonienie dzwonów wydało się dziewczynie dość złowrogie. -I tak kilka razy dziennie. Codziennie. Straszne- Antarii uniosła  brwi, jakby z poczucia podziwu dla mieszkańców. -Gdyby królewski syn się narodził, to dzwoniliby od świtu do zmierzchu bez przerwy. I to wszystkimi dzwonami, w każdym mieście, a nawet wsi- zaśmiała się. -Nawet na kontynencie by to słyszeli- dodała. Potem spojrzała w dal na horyzont. Latając nierzadko spotykała takie widoki. Spojrzenia wampira Eve zdawała się nie dostrzec. -I tak nic nie równa się z lotem nad chmurami, na które zawsze pada światło słońca lub księżyców- skrzyżowała ręce na piersi i patrzyła w dal.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Marzec 2019, 01:03:25
Dragosani uśmiechnął się lekko, gdy usłyszał słowa kobiety. Brzmiało to nieco jak dziwna modlitwa. Ale może na taką interpretacje wpływało po prostu otoczenie.
- To zaszczyt, że anielica ma o mnie takie zdanie. - Skłonił się lekko. Na tyle na ile mógł sobie pozwolić na szczycie dachu.
- Dlatego chyba na razie się z tym wstrzymam - odparł. - Szanuję swoje uszy. Uszy trzeba szanować. Tak mi zawsze ojciec mówił. Dawno temu... - Powiódł wzrokiem za spojrzeniem Evening. - Będziesz musiała mnie tam zabrać którejś nocy. Oczywiście jako gacka. Moje małe, nietoperze skrzydełka same raczej nie podołają takiemu lotu. Ale to kieeeedyś. Spójrz na nich. - Wskazał w dół, na ludzi na ulicach.
- Czasem zastanawiam się, jakby to było być kimś takim. Takim farmerem na przykład. Albo szewcem. - Gdy patrzył na ludzi, jego wzrok przybrał dziwaczny wyraz troski rodzica o bezpieczeństwo dzieci.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Marzec 2019, 07:13:36
Co jest kurwa?
Zapytał w myślach Bękart ewidentnie zdziwiony gdzy nagle złapała go kobieta i zaczęła gdzieś prowadzić. Mimo, że nieznajomej osobie bardzo się śpieszyło, Emerick mimo to trochę się opierał, co by nie biec za szybko i nie dać się wpakować w jakąś zasadzkę, jednak dalej szedł za kobietą.
- Gdzie mnie prowadzisz?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 15 Marzec 2019, 07:24:20
Nie spodziewał się zapłaty za wykonaną prostą czynność, którą mógł zrobić każdy. Jednak takiej nagrody się nie spodziewał! Rekompensata za dobry uczynek i rzuceniem nożem w złowrogiego maga, który wtedy został spopielony razem z nożem. Mauren nie wiedział co powiedzieć, ale wydukał z siebie. - Pomóc jeszcze? Następnie wyciągnął nóż z pochwy ostrze było ostre niczym brzytwa i dobrze, leżał w dłoni idealnie na wyprawę do wrogiej siedziby, która odbędzie się wieczorem. Nawaar przeczytał jeszcze inskrypcje, przypiął nóż do pasa móc normalnie już mówić z tych emocji. - Zaiste piękny nóż. Dodał po tym wszystkim.

//Przyjmuję :
Nazwa broni: Pobożny
Rodzaj: nóż
Typ: jednoręczny
Ostrość: 35
Wytrzymałość: 21
Opis: Wykuty z 0,16kg szkła ilusmirskiego o zasięgu 0,2 metra. Krótkie jelce układają się w kształt małych płomyków, z kolei ostrze ma wygrawerowany mały napis, który brzmi: "Zło dobrem zwyciężaj"
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Marzec 2019, 08:13:10
Emerick został zaprowadzony do jakiejś bocznej uliczki. Tam kobieta w kapturze rozejrzała się nerwowo, po czym spoliczkowała bękarta rashera. Cios był mocny. Na tyle, że Emerick przytulił ścianę pobliskiego budynku. Kobieta obnażyła kły. Duże kły. Była głodna.

1x zębata wielbicielka (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_wampir)



- Nie, to już wszystko - starzec odrzekł z uśmiechem. - Kraj potrzebuje takich ludzi jak pan. Byłby pan świetnym rycerzem! I będę się modlił za pana! - dodał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 15 Marzec 2019, 08:34:41
- Dziękuję i do widzenia. Pożegnał się ze staruszkiem, nie chciał komentować słów o jego rycerskości, kiedy członkowie Bractwa Świtu zachowują się nie jak rycerze i do tego mogą być rasistami! Jednak nie chciał starca wyrzucać z jego przekonań niech sobie człowiek myśli co chce. W całym bractwie brakowało, tylko "świętobliwego" maurena, którym Nawaar nie był. Szanował inne religię co okazał w Bogdańcu, ale żeby jednoznacznie przejść na jedną stronę? Nie był to jego styl wolał lawirować pomiędzy różnymi rzeczami niż opowiadać się za jedną ze stron. Dlatego opuścił człowieka z dobrym humorem, ruszając dalej w miasto a nóż na coś ciekawego natrafi i będzie mógł sobie jeszcze, dorobić paru groszy nim wyruszy na przeszpiegi do kopalni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 15 Marzec 2019, 09:43:56
- Och, nie odbierz tego źle, zgadzam się z tym. Dlatego na wyprawy jeżdżę w zbroi, z mieczem i tarczą w ręku. Lub kiścieniem - uśmiechnęła się anielica i wskazała na swój miecz, leżący w pochwie nieopodal - Kowala poznałam od razu, bo i moje ostrze jest praktycznie bliźniacze, ten sam rzemieślnik, ta sama długość. Tylko wykończenie inne, ja zazwyczaj nie graweruję broni. Pistolet zaś, przydatna rzecz. W Bractwie nigdy nie mieliśmy nic czym można razić na dystans, to i zasięgnęłam pomocy u krasnoludów w Ekkerund. Oni chyba do dziś czują się wdzięczni za naszą pomoc, tak dawno temu już, toteż zyskałam możliwość nauki. Ale to tylko broń przyboczna, nic nie równa się odebraniu życia wręcz, po pokonaniu przeciwnika. Upajające uczucie - Patty spojrzała w dal na krótką chwilę, wspominając pierwsze życie jakie odebrała. Dawno temu, jeszcze przed Valfden.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Marzec 2019, 10:06:06
Emerick podążał za kobietą wciąż podejrzewając, że zaraz wyskoczy na niego jej banda kolegów. Dobiegli do jakiegoś zaułka, a tam nie było żadnego bandyty, żadnej zasadzki - zamiast tego dostał w ryj od tej kobiety. Tego akurat się nie spodziewał, ale zdrowo mu przywaliła. Szybko odbił się od ściany i zdjął z pleców puklerz. Gdy odwrócił się w kierunku kobiety, dostrzegł że chyba ma trochę dłuższe kły niż powinna, od razu złączył fakty z łbem wampira zaprezentowanego przez Samira podczas kolacji. Wampir ruszył z sykiem w kierunku Emericka z chęcią zatopienia kłów w jego szyi. Bękart zasłonił się puklerzem i przez chwilę siłował się z kobietą, aż wreszcie wykorzystał swoje stalowe buty i zasadził jej mocnego kopa w kolano, aż lekko upadła i straciła równowagę. Bękart szybko zamachnął się puklerzem i rąbnął jej z całej siły przez łeb aż zahuczało. Wampir zamroczony próbował jeszcze rozerwać swoimi szponami przeciwnika, ale Emerick nie stał jak jakiś słup. Rąbnął jeszcze raz i jeszcze raz. Tak mocno, że w puklerzu małe wgłębienie się zrobiło. Natomiast wampir padł na ziemię nieprzytomny. Człowiek odetchnął z ulgą i jak najszybciej sięgnął po półtoraka by odrąbać temu plugastwu łeb. Właściwie to nie wiedział jak walczyć z wampirami, ani jak je zabić. Musiał uwierzyć że odcięcie głowy wystarczy. Kopnął jeszcze raz zdekapitowane truchło i czym prędzej opuścił zaułek.

//: Umka Grzmotnięcie
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 15 Marzec 2019, 10:11:46
Egbert szybko skoczył do karczmy po jeszcze jedną porcję gorącego kakao, po czym udał się wraz z Emerickiem na wycieczką po mieście. Nie lubił bezczynności, dlatego niezbyt uśmiechało mu się przesiedzenie całego dnia w gospodzie. Zwłaszcza w towarzystwie tej urokliwej anielicy. Spacerując po Zartykanie, rudobrody znalazł ciekawą wystawę mieczy na jednym z ulicznych straganów. Niektóre egzemplarze broni wyglądały naprawdę imponująco, dlatego najemnik poświęcił chwilę na ich oglądanie. Przejrzał kilka sztuk, po czym jego wzrok zatrzymał się na mieczu, którego rękojeść wyglądała jak pokryty piórami fallus. Bękar skrzywił się zniesmaczony.
-Emercik, obadaj to.- Rudobrody obejrzał się za siebie, ale jego kompan gdzieś wyparował.
-Emerick?- Egbert odłożył dziwny miecz na miejsce i odwrócił się od straganu. Zaczął się rozglądać. Nie wiedzieć czemu, jego uwagę przykuła jedna z zacienionych bocznych uliczek. Kierowany jakimś dziwnym przeczuciem, najemnik podążył tą drogą.
-Kurwa.- Powiedział na widok wampirzycy. Kobieta nie wyglądała na przyjaźnie nastawianą. Nie wiele myśląc, Egbert chlusnął ją w twarz zwartością swojego kubka i dobył mithrilowego ostrza. Zaraz po tym Emercik zaatakował potworzycę i po krótkiej walce wykończył ją w pieknym stylu.
-Poczekaj, nie przeszukamy jej?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 15 Marzec 2019, 10:30:35
Nie chcąc się wtrącać w coraz dziwniejszą rozmowę paladyna z anielicą Samir wstał bezszelestnie, przewiązał arafatkę i cicho, nie przyciągając uwagi, wyszedł na zewnątrz. Tam odetchnął nie do końca przyjemnym powietrzem, dżungla nie przyprawiała maurena o euforię, za dużo wilgoci i nieprzyjemnych stworów. Wampiry czy inne spijacze pałętały się niemalże pod nogami, a rośliny zdawały się pożerać wszystko w zasięgu wzroka. Nie dla Samira to. Nie mając nic lepszego do roboty ruszył spacerowym tempem do znajomego mu już myśliwego, licząc że ten uszykował już łeb maszkary.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Marzec 2019, 10:50:56
Emerickowi też udało się też pokonać napastniczkę. Jej odcięty łeb "zdobił" wykrzywiony wyrarz zębatej gęby. Wojownik wyszedł z walki prawie cały. Jedynie policzek miał czerwony jak po powrocie do żony, gdyby rzecz jasna ją miał.



Samir szybko dotarł też do myśliwego.



Marduk wysłuchał Patty. Z jej słów ufurmowało się w jego głowie jedno pytanie. Zaraz potem następne. Oba dość intymne. Ale paliło go, aby je zadać.
- Co było pierwszą zabitą przez Ciebie istotą? Jakie to było uczucie? - zapytał. Po chwili do głowy przyszło mu jeszcze jedno. - Jak się czujesz, gdy odbierasz życie? - dodał. Potem dostrzegł, że zalał anielicę masą pytań. Speszył się lekko. - Oj, wybacz. To dość dużo pytań.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Marzec 2019, 10:53:45
Emerick tak był pochłonięty walką, że nawet nie zauważył jak zamierzał mu pomóc Egbert i jego poświęcenie, że wylał swój napój na potwora. Zatrzymał się i popatrzył na trupa masując się po policzku.
- Cholera wie czy to jeszcze żyje.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 15 Marzec 2019, 11:10:25
- Nie żyje. Odrzekł idący za Egbertem komandor. - Spałeś na zajęciach z taktyki przeciw wampirowej? Elf kopnął łeb o ścianę zaułka niczym piłkę. - Zartykan kurwa mać, tutejsza straż i rycerze chyba za dużo czasu spędzają z ministrantami zamiast pracować. Ile tego tu jeszcze jest? A no tak, Hemis to i gówno spływa z północy. Nie sądzicie że trzeba coś z tym zrobić?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 15 Marzec 2019, 11:40:19
- Elf. Pierwszego zabiłam elfa - anielica uśmiechnęła się krzywo do wspomnień - Cięłam go przez gardło mieczem, dość krzywo i pokracznie jeszcze. Zachlapał mnie całą, wszystko było takie... niechlujne. Ale i miałam wtedy może czternaście, piętnaście lat? Nie pamiętam dokładnie. Sęk w tym tylko, że to lubię i to uzależnia - Patty potrząsnęła głową, a jej blond kosmyki zatańczyły dziko - Gdy byłam nastolatką pokusa była zbyt silna i przestawałam z dość szemranymi kompanami. Jeździłam z bandycką bandą, pływałam na statku pirackim... Bywało różnie. Na Valfden jest prościej, Zartat dał mi jasny i słuszny cel, dzięki czemu mam możliwość ukierunkowania tego typu "pragnień". Nadal mogę zabijać i nie zrozum mnie źle, to jest coś zupełnie innego, mało co równa się z tym uczuciem gdy powalam kogoś na ziemię i widzę w jego oczach że wie. Że umrze. To bardzo potężne uczucie, na tę ulotną sekundę staję się personalnym bogiem mojej ofiary. Upajające - powiedziała anielica i zaciągnęła się papierosem, mocno, długo - Pewnie nie to chciałeś usłyszeć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Marzec 2019, 11:44:21
Emerick poruszył butem ciało wampira.
- Hm.. Faktycznie.
Przykucnął przy wampirze i zaczął go przeszukiwać.
- Choćby niewiadomo ile się tego zabiło, to i tak nadejdą kolejne wąpierze. - odpowiedział Melkiorowi grzebiąc jednocześnie po kieszeniach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 15 Marzec 2019, 11:55:43
- Tia, ale można co jakiś czas odstrzelić kilka setek, te naprawdę zdziczałe trzymają się zwykle Revar. A ja bym chciał wparować do starej siedziby wampirów Numeronu i usiąść na tronie Gunsesa by pokazać mu jak się to robi. W sensie kończy krucjaty. Ale mam ciekawsze kontrakty na oku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Marzec 2019, 11:59:45
Wampir miał przy sobie nie wiele, ot 10 grzywien, oraz jakąś karteczkę. Do zaułka zaszła straż.
- Co się tu dzieje? - warknął jeden.
- Spokojnie. To kompania marszałka. Widzę, że dorwali kolejne cholerstwo. Zalęgły się gdzieś tutaj. Ale dobra robota.



Marduk zamyślił się.
- Czy ja wiem, nie mi Cię oceniać. Władasz moca, o której ja nie śmiem nawet marzyć - odpowiedział anielicy.- Ja... nie pamiętam. Mam dziurę w pamięci i nie pamiętam  niemal nic sprzed Valfden. Pierwsze zabójstwo jakie pamiętam to jakiś ork, gdy miałem może z 18 lat. Stłukł mnie jak mało kto, ale udało mi się oblać go wrzątkiem i zatłuc tłuczkiem do kartofli. Krótko po tym byłem już na Vaflden i z Bractwem. A tu? Tu staram się zabijać każde ścierwo, które żeruje na bezbronnych. Wampiry... wampiry lubię zabijać najbardziej. Drago jest chyba jedynym, jakiego nie tyle nie  chciałbym zabić, co szanuję - mówił dalej. Nie było wiadomym powszechnie, że wampir odpowiadał za bliznę na jego twarzy, która szła od przestrzeni między oczami, przez nos i policzek. Marduk mimo to wydawał się przystojny. Wampir też zabił jego kochankę. Ale to długa historia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Marzec 2019, 11:59:56
-Założę się, że czasem anioły bywają gorsze od wampirów, pomimo swojej domniemanej "świętości". To, że ktoś ma skrzydła, nie znaczy, że jest dobry i cnotliwy, jak sądzi większość ludzi- odparła. -A wampir nie oznacza nikogo złego. Wiesz, mogłabym cię zabrać bardzo wysoko nawet w kieszeni płaszcza. Tylko musiałbyś się mocno trzymać pazurkami- zaśmiała się bo w głowie miała już obraz takiej eskapady.
-Ja mogłabym być najwyżej krawcową- wzruszyła ramionami. -Szyłabym od rana do wieczora przy słabym świetle, w wieku trzydziestu lat musiałabym nosić grube szkła, bo traciłabym wzrok. Rzeczy, które wychodziłyby spod mojej ręki byłyby coraz gorsze i gorsze, aż w końcu nikt nie chciałby dawać mi ich do naprawy. Więc skończyłabym ślepa i bez grzywny przy duszy- zaśmiała się. Taki scenariusz byłby możliwy na kontynencie. -A do tego doszłaby opieka nad gromadką bachorków. Same niedogodności...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Marzec 2019, 12:08:21
- Ryzyko znacznie większe od ewentualnych zysków. - Stwierdził Bękart chowając do kieszeni 10 grzywien. Chwilę później wstał i spojrzał na karteczkę. - Oho, coś mam. - Powiadomił towarzyszy i przeczytał kartkę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 15 Marzec 2019, 12:19:50
- Amnezja? Nie zazdroszczę - anielica ze smutkiem pokręciła głową. Kontuzje ciała rozumiała i nie bała się ich, jednak urazy które rzutowały potem na umysł głęboko ją niepokoiły - Zahipnotyzowałabym cię, ale po szkoleniu w Bractwie jesteś odporny, także to musiałoby być coś o wiele mocniejszego. Ja jednakowoż nie znam takiej magii. Wampir zaś, cóż. Zgadzam się, to często prawdziwa plaga Valfden. Poza jednym czy dwoma.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 15 Marzec 2019, 12:27:39
Samotny mauren zaś dotarł do myśliwego. Nie tracąc czasu zastukał do drzwi by się uprzejmie zapowiedzieć i wkroczył do środka.
- Bry, ten łeb wąpierza to gotowy już?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Marzec 2019, 13:01:39
Podążając za kotem, Armin trafiła w wąską uliczkę. Czworonog z chodu przeszedł w bieg. Wskoczył na jakąś kupkę śmieci, a z niej na parapet. Okno przy nim było otwarte. Futrzak popatrzył na kobietę, miauknął bardzo głośno i wszedł przez okno. Było ono spore. Człowiek zmieściłby się.



Nawaar długo szukał czegoś ciekawego zajęcia. Nagle dobiegł go okrzyk mówiący "złodziej". Minął go jakiś mauren, który trzymał gruby mieszek w dłoni. Osobnik uciekał w stronę z której Nawaar przyszedł. Biegli zanim dwaj strażnicy miejscy.


Choćby niewiadomo jak się starał, Emerick nie mógł odczytać treści karteczki. Musiała być zapisana w innym języku.


Myśliwy, a przy tym twórcą trofeów spojrzał na Samira. Po chwili rozpoznał go. Uśmiechnął się.
- Ah, tak, tak! Wspaniały okaz! - zdjął z wampirzej głowy płachtę. Łeb był wypchany, szczerzył złowieszczo kły



Draven przytaknął Morii skinieniem głowy. Zrobił z dymu trzy kółka. Małe, duże i najmniejsze. Pociągnął z kufla miodu.
- W dodatku widzę strzępy tych wspomnień. Walczyłem jeszcze jako młodzik - dodał. - Już wtedy otaczała mnie śmierć. Pewnie gdyby nie Bractwo i służba Zartatowi, to byłbym zapitym najemnikiem jak bękarty.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Marzec 2019, 13:07:30
- Niekoniecznie myślałem o kieszeni płaszcza... - mruknął wampir. - Ale chyba masz rację. Znaczy... nie "chyba". Ani urodzenia, ani status nie określają kim jesteśmy. Pokazują to nasze czyny. - Wysłuchał dalszych słów anielicy.
- O tak. A ja pewnie żyłbym w nieszczęśliwym związku z jakąś niewdzięczną wywłoką i pił co noc w karczmie, próbując utopić smutki w alkoholu. - Uśmiechnął się krzywo. - Albo i nie. Kto wie? Może byśmy byli szczęśliwą i beztroska para rozbójników. - zamilkł na chwilę. - Skoczymy gdzieś dalej? - zapytał nagle. Na dachu zaczynało być już trochę nudno. I wiatr dmuchał po oczach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 15 Marzec 2019, 13:20:12
- Mi do dziś zostało zamiłowanie do kieliszka - zauważyła samoświadomie Patty - Ale swoje przeżyłam, nie zamierzam sobie teraz odmawiać drobnych przyjemności.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 15 Marzec 2019, 13:23:24
- Co tam jest napisane Emerick?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Marzec 2019, 13:32:18
- Było to wczoraj widać - odrzekł Marduk przyjacielskim tonem do anielicy. Sam czasami lubił się napić, choć trzymał kulturę. - Śmiesznie było patrzeć jak gasisz bękarty. Jak pety - dodał, gasząc resztki swojego papierosa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 15 Marzec 2019, 13:50:09
Spacerując sobie ulicami miasta wyposażony w nowy nóż na jednej z uliczek, usłyszał słowo złodziej! Oczywiście wpierw pomyślał o sobie, bo w końcu był maurenem i wiedział jak inni mieszkańcy, podchodzą do ciemnoskórych. Wkrótce wszystko się wyjaśniło i z naprzeciwka biegł jeden mauren, którego gonili strażnicy miejscy. Nawaar widząc całe zamieszanie miał dwa wyjścia, wtrąci się lub nie. Korzyści mógł osiągnąć dwojakie, bo strażnicy miejscy mogliby wynagrodzić, złapanie zbira oraz uciekający mógł, oddać część zysku za uratowanie skóry. Ciemnoskóry postanowił na razie, udać się w pościg nie miał ze sobą ciężkiego ekwipunku, więc powinno mu pójść łatwiej niżeli stróżą prawa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 15 Marzec 2019, 14:03:41
Wzruszył ramionami.
- Na pewno to nie po naszemu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 15 Marzec 2019, 14:11:54
- Walić to, pewnie po wampirzemu. Chodźmy stąd.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Marzec 2019, 14:59:08
-I tak najważniejsze, by żyć zgodnie ze swoim sumieniem. Może taka krawcowa byłaby szczęśliwa, że może sprawiać przyjemność innym szyjąc piękne suknie- anielica wierzyła, że każdy został do czegoś pozytywnego powołany, a wypełnianie tego powołania jest ważne dla wewnętrznej równowagi. -Ja na przykład byłam bardzo zadowolona, że mogłam ci uszyć płaszcz- było to zajęcie szalenie mozolne i długie, wymagające poświęcenia dziesiątek godzin, ale opłaciło się i przyniosło kobiecie dużo satysfakcji. -Hmm... Możemy jeszcze pozwiedzać. Albo poszukać jakichś dobrych ciasteczek -Eve naszła ochota na coś słodkiego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 15 Marzec 2019, 15:06:22
- Było to wczoraj widać - odrzekł Marduk przyjacielskim tonem do anielicy. Sam czasami lubił się napić, choć trzymał kulturę. - Śmiesznie było patrzeć jak gasisz bękarty. Jak pety - dodał, gasząc resztki swojego papierosa.
- Lubię sobie pofolgować, to prawda. Ale życie by się umartwiać to nie życie, przynajmniej dla mnie. Bardzo możliwe że tę ideę dzielę z Bękartami. Czemu wy się w ogóle tak żrecie między sobą? - dopytała Patty. Była świadoma pewnych rywalizacji pomiędzy organizacjami, ale to co widziała do tej pory było czymś zupełnie innym.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Marzec 2019, 15:09:35
Drago uśmiechnął się na wspomnienie spotkania, kiedy to ów płaszcz otrzymał.
- I do dziś go noszę, gdy jest okazja - odparł. - Czyli na jakieś oficjalne audiencje czy wizyty ambasadorów. Trzeba się wtedy pokazać na bogato. - Spojrzał w dół. Zbadał dach katedry. Jej ścian nie widział z tego miejsca. No ale zaryzykować warto.
- No to idziemy na ciastka. Może mają tutaj kremówki? Chcesz zobaczyć jak schodzę stąd bez latania? - zapytał łobuzersko.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Marzec 2019, 15:48:35
-Yghh... Tylko nie kremówki!- wyraziła swoją dezaprobatę dla tego pomysłu. Na jej twarzy pojawił się wymowny grymas niezadowolenia. -Chcesz zeskoczyć jak jakiś asasyn zabójca akrobata? Dawaj. Chcę zobaczyć to z dołu- - anielica dzięki przemieszczeniu zniknęła z dachu, tylko po to, by zjawić się na dole między przechodniami. Głowę zadarła w górę, by bez przeszkód móc podziwiać wyczyn Dragosaniego. Nie musiała oczywiście mówić mu, by mimo wszystko był ostrożny. Taki zeskok to dla wampira błahostka. Mógł ucierpieć jedynie dach katedry.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Marzec 2019, 16:29:41
Dragosani nie zamierzał skakać. Za wysoko było, nawet dla niego. Stert siana na dole też nie było. Poza tym wampir widział już co się dzieje ze śmiałkami, którzy próbują tej sztuczki. Należało więc zejść. Nic trudnego, dla wprawnego! Drago zaczął w kontrolowany sposób zsuwać się z dachu. Dachówki były śliskie, ale wampir doskonale wiedział jak utrzymać kontrolę. Robił takie rzeczy wielokrotnie. A dach jego pałacu był znacznie wyżej. Dotarł do krawędzi, gdzie zatrzymał się. Odwrócił się i przelazł przez krawędź dachu, podpierając się nogami o wystające elementy ściany. Nie potrzebował wiele, ot malutki punkt oparcia. I tak zaczął schodzić. Ostrożnie, ale też sprawnie i szybko. Miał w tym doświadczenie. Głównie we wspinaniu się do otwartych okien niewiast, ale zasada jest taka sama. W pewnym momencie uznał, że śmiesznie będzie zasymulować utratę oparcia. Tak też zrobił. Zawisł na chwilę, pozornie bez kontroli, lecz cały czas panował nad sytuacją. W końcu "odzyskał oparcie" i kontynuował zejście. Odskoczył od ściany dopiero kiedy był jakieś sześć metrów nad ziemią. Wylądował zwinnie obok anielicy.
- Łatwizna - skomentował szczerząc się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 15 Marzec 2019, 16:40:33
Kot najwyraźniej chciał, aby kobieta za nim poszła. Nie wiedziała jaki ma w tym cel, ale była tego niezmiernie ciekawa. Mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Jeśli byłaby to prawda, to Armin zasiadała by obok najpotężniejszych i najstraszniejszych demonów, jakie istniały.
Zwierzę zaprowadziło ją w wąska uliczkę. Nie wyróżniała się niczym specjalnym. Kot nagle i zwinne wskoczył na kupkę zebranych śmieci leżących na ziemi, a następnie jednym skokiem dostał się na parapet pobliskiego okna. Popatrzył na nią znacząco miaucząc przy tym. Ciemnoskóra zrozumiała, że zwierzę chce, aby za nim dalej iść. Maurenka nie myślała długo. Po chwili zrobiła kilka kroków, również odbiła się od śmieci i z wyuczoną precyzją wskoczyła na ten sam parapet. W tamtym momencie cieszyła się, że nie miała przy sobie kuszy ani katany, bo owe bronie w mniejszym lub większym stopniu krępowałyby ruchy dziewczyny. Okno było na tyle duże, że zmieściła się w nim idealnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 15 Marzec 2019, 20:57:49
Dom zostawiony był w nieładzie. A pośród porozrzucanych mebli Armin mogła zauważyć, że pośród tego bajzlu leżała starsza kobiecina. Trzymała się za serce, bardzo kurczowo.



Nawaar szybko zaś dobiegł do innego maurena, którego spowolnił gęsty tłum.



- Nie wiem - odrzekł Marduk Patricii.- Przy każdej okazji mówią o jakimś mitycznym kiju w mojej dupie, hipokryzji oraz zadufaniu w bractwie, fanatyzmie, o tym, że niby zabili więcej demonów, wampirów et cetera, że nasze moce, to prosta magia i mutacje, no i jak ten z tych zasranych krasnoludów, rzygają po kaplicach - dodał.- Jak dla mnie po prostu we łbach im się przewraca.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 15 Marzec 2019, 21:29:05
Nawaar miał więcej werwy niż stróże prawa, nie mając problemów dorównał kroku uciekinierowi, jednakże go nie powstrzymał, tylko powiedział do niego. - Za mną. Zaczął prowadzić go prowadzić bocznymi uliczkami, przy okazji przewracając kilku przechodniów do wytworzenia chaosu, który momentalnie wytworzył się wokół, dając szanse na szybką, ucieczkę w boczne zakamarki miasta, gdzie ludzkie i nieludzkie oczy nie sięgają, nie był to może dobry uczynek, lecz nikt mu nie zarzuci, że sprzedał swojego za 30 grzywien!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Marzec 2019, 23:13:40
Evening liczyła w wykonaniu Draga na coś bardziej efektownego. Jakiś ślizg po dachu, kilka salt w powietrzu i lądowanie na jednym kolanie. Ale schodzenie po fasadzie też robiło wrażenie.  W momencie "stracenia równowagi" przez Antaresa, Eve z nerwów przygryzła dolną wargę, ale nic nie powiedziała. Później znów szło mu dobrze. Gdy wampir znalazł się na dole, Antarii zagwizdała, jak gwiżdżą czasem młode chłopaki, gdy zobaczą dziewczynę z odsłoniętymi ramionami przechadzającą się po ulicy. Z podziwu. -No, no. Zrobiłeś to z wielką gracją. A teraz chodźmy poszukać czegoś czekoladowego!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 15 Marzec 2019, 23:30:35
- Lata wdrapywania się do okien panien opłaciły się - zaśmiał się wampir. - Tylko twój parapet zawsze był jakiś śliski... - mruknął z namysłem. - No nieważne! - machnął ręką. - Więc pora poszukać wypieków z czekoladą. - Powęszył w powietrzu. - Nic nie czuję na razie. Weź zapytaj jakiegoś przechodnia. Ciekawe czy zdoła coś wydukać, jak anielica do niego zagada. Będzie śmiesznie!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Marzec 2019, 00:02:17
Eve zrobiła duże oczy ze zdziwienia na wzmiankę o parapecie, po czym roześmiała się głośno, nie zważając na to, że znajdują się w centrum miasta, na jednej z głównych ulic. -Jak już się wdrapałeś przez okno, to co było dalej?- spytała z ciekawości. Oczywiście liczyła na ciekawą, a może nawet pikantną(!) opowieść. W tym samym czasie panna Antarii rozglądała się za kimś, kto mógłby udzielić im tak ważnej informacji o lokalizacji stoiska ze słodkościami. W końcu dostrzegła miłą starszą panią, która szła na poranne zakupy.
-Dzień dobry. Przepraszam, czy orientuje się pani gdzie znajdę jakiś sklep ze słodkimi wypiekami?- zagadnęła uprzejmie. Mówiła przy tym głośno i wyraźnie, by starsza pani zrozumiała o co anielicy chodzi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 16 Marzec 2019, 00:08:59
- Nie wiem - odrzekł Marduk Patricii.- Przy każdej okazji mówią o jakimś mitycznym kiju w mojej dupie, hipokryzji oraz zadufaniu w bractwie, fanatyzmie, o tym, że niby zabili więcej demonów, wampirów et cetera, że nasze moce, to prosta magia i mutacje, no i jak ten z tych zasranych krasnoludów, rzygają po kaplicach - dodał.- Jak dla mnie po prostu we łbach im się przewraca.
- Mnie taka nieprzyjemność nigdy nie spotkała. Może poza słowami Meritha, ale on jest zdaje się spoza kompanii. Z Bękartami warto się dogadać, niezależnie od prywatnych preferencji. Tak myślę - ostatnie zdanie anielica dodała po chwili - No ale ja tam się wam w stosunki nie wpieprzam. Z ojcem Melkiora żyłam dość dobrze, myślę i z synem się dogadam. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje - powiedziała to ostatnie z cieniem drwiny w głosie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Marzec 2019, 03:35:55
Pierwsze co kobiecie rzuciło się w oczy był bałagan panujący w mieszkaniu. Lecz nie taki, jaki to ma większość osób w swoim domu. Tutaj meble były porozrzucane po całym pomieszczeniu i maurenka mogła stwierdzić, że to nie była fanaberia mieszkającej osoby. To wyglądało, jakby przed chwilą miała tam miejsce sprzeczka, szarpanina, a może i bójka.
Kiedy jednak rozejrzała się dokładnie, ujrzała starszą kobietę, która nie wyglądała zbyt dobrze. Trzymała się za serce, najwyraźniej coś albo ktoś wzbudziło w niej skrajne emocje.
Maurenka nie myśląc długo wskoczyła do pomieszczenia i szybkim krokiem skierowała się w stronę poszkodowanej. Z perspektywy osoby trzeciej musiało to nieco dziwnie wyglądać, mianowicie jakaś nieznajoma kobieta pojawia się w domu przez okno i pomaga staruszce. Dodatkowo prowadzona przez kota. Cóż, niezbadane są wyroki boskie.
- Halo? Słyszy mnie pani? - ciemnoskóra próbowała nawiązać z kobietą kontakt. - Spokojnie, wszystko będzie dobrze, tylko musi się pani uspokoić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 16 Marzec 2019, 07:06:21
- Dobra, wracajmy nim się więcej tego gówna tutaj zbierze.
Powoli ruszył w kierunku gospody, z której przyszli.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Marzec 2019, 10:53:03
- Racja, tylko w karczmie jest Patricia. A jej to strach się bać czasem. Poszli za Emerickiem do karczmy, nie mieli nic innego do roboty.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 11:20:36
– Mi tam latają koło dupy. Nic mnie nie obchodzą i niech sobie żyją i robią, co tam chcą, byleby nie wtrącać się w nasze sprawy – Marduk odrzekł Patricii. Dopił swój kufelek wina. Zamyślił się. Marduk szczerze życzył anielicy powodzenia w dogadaniu się z Melkiorem, który był kwintesencją tępoty Bękartów. Przynajmniej nie chlał jak pozostali.



Kobieta oddychała, ledwo. Jednak z sercem było coś nie tak. Wyszeptała coś do Armin. Brzmiało to mniej więcej jak "lekarz na lewo".



Emerick i reszta bękartów z wycieczki z kolei dotarli z powrotem do gospody.



Czarny kompan czarnego Nawaara usłuchał go. Wkrótce wśród ogólnie pojętego chaosu, obaj zniknęli w zaułku.
– Dlaczego mi pomogłeś? – spytał zdziwiony mężczyzna. Był w wieku Nawaara, a przynajmniej na tyle wyglądał.



Kobiecina ani nie jęknęła, ani nie stęknęła widząc anielicę. Przymrużyła oczy i zbliżyła twarz, aby lepiej widzieć skrzydlatą kobietę. Możliwe, że zwrok był już na tyle wadliwy, że nie widziała skrzydeł, albo też nie przejmowała sie tym, bo żyła w Zartykanie.
- Co, młoda panno? Jaki sklep z wątłymi ramionami? – zawołała. Wyjęła małą trąbkę i przyłożyła do ucha.- Mów głośniej, bo nie słyszę!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 16 Marzec 2019, 12:02:32
Fortel się udał! Dwójka maurenów skryła się w bocznej alejce z dala od wścibskich oczu. Na pierwszy rzut oka wyglądać mogli identycznie, lecz i tak można było dojrzeć różnice. Nawaar je oczywiście zauważył. - Czemu pomogłem? Bardzo proste swojego nie będę łapać i wydawać w dłonie stróżów prawa, poza tym może masz jakieś ciekawe kontakty w stolicy? Na razie nie chciał używać imion, o ile uratowany z opresji nie zaprzeczy. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 16 Marzec 2019, 12:41:10
Mauren odebrał zatem łeb od myśliwego i ruszył z powrotem do gospody. Głowę troskliwie zapakował do torby, by się przypadkiem nie uszkodziła.

//Mogę prosić o statystyki żebym mógł to sobie dopisać w domku? Jako przedmiot fabularny chyba albo drogocenny.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Marzec 2019, 12:55:58
- Może innym razem ci opowiem - odparł wampir. - Lepiej unikać takich tematów publicznie. Bo zaraz ploty pójdą jakim to król nie jest zbereźnikiem. Pogadamy sobie kiedyś przy kominku, na osobności. - Podszedł za Eve do starszej kobiety. Nie odzywał się jednak, pozostawiając to anielicy. Mógłby niepotrzebnie nastraszyć kobiecinę. Stanął sobie więc z tyłu. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 12:56:23
Mauren zaśmiał  (https://youtu.be/f9G8mu6rCpI?t=11)się głośno, prosto w twarz Nawaara. Popatrzył na niego roześmianym spojrzeniem.
– Ja? Ja jestem byle czarnuchem z miasta na dalekim zachodzie wyspy! – ryknął, wciąż się śmiejąc.– Jakie ja mogę mieć tam kontakty?
Do alejki, widocznie przywiedzeni śmiechem wparowali strażnicy w liczbie dwóch. Mauren pobiegł wgłąb długiej alejki, kończącej się kilkoma rozwidleniami jak długi, zostawiając Nawaara w tyle. Alejka była też wąska. Jedyne wyjście było w stronę maurena, który uciekał. Lub też strażników.
– Stać! – warknął strażnik. Obaj dobyli broni. Jeden miecza, drugi napiętej oraz załadowanej kuszy.

1x strażnik miejski (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Gwardzista)
1x strażnik miejski z kuszą (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Poborowy)



Z nowym trofeum maureński asasyn szybko dotarł z powrotem do gospody. Akurat w tym momencie, gdy zrobiły to bękarty Rashera.

//Statystki głowy:
Nazwa: wypchana głowa martwca
Opis: treofeum jest odciętym łbem wampira, którego Samir własnoręcznie zdekapitował. Głowa została w specjalny sposób zakonserwowana, dzięki czemu nie gnije, a przy tym wypchana. Jest to głowa kobiecego martwca o blond włosach i złowrogo wyszczerzonych kłach. Oczy, choć martwe, zieją nienawiścią i furią zimną niczym najwyższe szczyty gór.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 16 Marzec 2019, 14:17:43
Nawaar przeliczył się sromotnie! Nie dość, że nic nie zyska to został zrobiony w bambuko, przez maurena, którego uratował. Jego śmiech nie będzie mu zapomniany, bo zaalarmował straż. Dziwne to było, że zwykły rechot zwabił ich tutaj. Jednak z drugiej strony przestępca zwiał, a Nawaar został zdany na siebie, także korzystając z warunków hemis, nie zamierzał się poddawać! Szybko odkorkował butelkę z miksturą niewidzialności, wypijając ją do dna. Ciemnoskóry normalnie wtopił się w otoczenie, nie było go widać. Strażnicy powinni na chwilę być zszokowani, żeby nie móc zestrzelić niewinnego Nawaara, także pobiegł jak dziki za uciekinierem.

//Tracę :

mikstura chwilowej niewidzialności (0,3l)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 14:31:44
Strażnicy rzeczywiście byli zszokowani. Jednakże zachowali zimną krew. Kusznik wycelował w ostatnie miejsce, w którym widział maurena. I strzelił. Nawaar miał tony szczęścia gdy biegł. Bełt jedynie musnął jego policzek. Zrobił to jednak boleśnie, rysując na całej jego szerokości zadrapanie. Nie mniej jednak, mężczyzna zdołał uciec. Mikstura przestała działać akurat u jednego z wyjścia z zaułka. Było stamtąd całkiem niedaleko gospody.

//Nawaar otrzymuje: lekka rana cięta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Medycyna#Lekkie_rany_ci.C4.99te) na policzku

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Marzec 2019, 14:31:52
-Nie martw się, przypomnę ci kiedyś, że jesteś mi winien tę historię o parapetach-. Później odezwała się babcia. Zartacie... Można się było tego spodziewać. Trąbka do ucha pewnie nie załatwi sprawy.
-PIEKARNIA Z WYPIEKAMI, GDZIE JEST?- starała się wypowiadać wszystkie słowa głośno, wyraźnie i wolno. Ta sytuacja i tak była komiczna.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Marzec 2019, 15:06:29
Zza swoich pleców Evening słyszała jak Dragosani się cicho śmieje.
- Jak się nie uda, to możemy poszukać na węch - szepnął do niej. Staruszka na pewno go nie słyszała. Chyba.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 15:19:16
- WYPIEKI? – ryknęła nagle babka.- PANIENKA SKRĘCI TU O ULICZKĄ W LEWO, A POTEM PROSTO I BĘDZIE PANI NA MIEJSCU!!! – dodała, wskazując w którą uliczkę Eve ma się udać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Marzec 2019, 15:29:54
Melkior wszedł do karczmy, usiadł przy ławie i nalał sobie wina. Wychylił na raz. Czemu ja musze pracować w połowie z kretynami? Zadał sobie pytanie retoryczne, tylko Egbert Ashog i Emerick byli ogarnięci. Nalał drugi kubek, pił teraz powoli, położył nogi na stół. Spojrzał na Patty, szkoda że to nie ona kieruje Bractwem. Wtedy by nie było konfliktów, była całkiem inna, dowód na to że służba Zartatowi nie wymaga kija w dupie. A skoro taka ostra sucz jak ona jest aniołem to znaczy że i pewnie każdy o czystym sercu może. Nawet "skurwysyny w imię dobra".
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Marzec 2019, 15:30:12
Starsza kobieta nie wyglądała dobrze. Możliwe, że przechodziła zawał, ale maurenka nie miała praktycznie żadnej znajomości wiedzy medycznej, także były to jedynie domysły. Dziewczyna bardzo chciała pomóc kobiecie, ale wiedziała, że sama nie dałaby rady. Staruszka jednak ledwo wyszepała do niej kilka słów. W duchu ciemnoskóra ucieszyła się, że otrzymała bardzo przydatną informację. Bała się zostawić cierpiącą panią samą, ale w tamtym momencie nie miała innego wyjścia. Jeszcze raz spojrzała na nią i pobiegła tam, gdzie powiedziała jej kobieta.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Marzec 2019, 15:48:18
-DZIĘKUJĘ. Niech Zartat będzie z tobą- powiedziała i nawet dała błogosławieństwo starowince, choć Eve nie była pewna, czy kobieta zrozumiała o co chodziło. Tak czy siak Zartat wszystko zawsze słyszy i na pewno teraz wie, żeby na.miłą uczynną staruszkę bardziej uważać i chronić ją przed wypadkami albo nawet i dłonią Rashera. Anielica i wampir mogli zatem bez przeszkód udać się do piekarni albo cukierni, by panna Antarii mogła dokonać wyczekiwanego zakupu. Idąc wskazanymi uliczkami Zartkanu, Eve rozglądała się za szyldem.
-Dobrze, że my się nie zestarzejemy- rzekła z ulgą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 15:49:20
No i Armin wybiegła. Kobieta dobrze ją pokierowała. Na lewo od jej domu był kram jakiegoś medyka.



Bystre oczy Eve szybko też wypatrzyły piekarnię. Na szyldzie był wielki pączek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Marzec 2019, 15:52:41
Widok pączka na szyldzie niezwykle ją ucieszył. Nie marnując czasu, Eve weszła z Dragiem do sklepu. Anielica zdawała się być w siódmym niebie, choć torturą było wybieranie rodzajów pączków. Zdecydowała się spróbować każdego.
-Poproszę po jednym pączku z każdego rodzaju!- niemal krzyknęła z zachwytu. Na jej twarzy gościł szeroki uśmiech, a oczy błyszczały jakby była dzieckiem i dostała nową zabawkę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Marzec 2019, 16:07:24
Armin zaczęła pukać do drzwi i to dość gwałtownie. Nie miała czasu do stracenia. W końcu stwierdziła, że to nie ma większego sensu i po prostu otworzyła drzwi mocnym pchnięciem.
- Potrzebuję pomocy! - krzyknęła. - Jakaś starsza pani z mieszkania obok potrzebuje lekarza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Marzec 2019, 16:12:50
Dragosani ruszył za Evening. Oboje szybko wypatrzyli piekarnię, która sprzedawała pączki. Wampir wszedł za podekscytowaną anielicą. Jego nks znów został zaatakowany zapachami. Uśmiechnął się lekko, słysząc jej zamówienie.
- Uważaj bo jeszcze przytyjesz... - mruknął i dla żartu klepnął ją lekko w pośladki. - I się od ziemi nie oderwiesz. - Potem zwrócił się do piekarza. - Zapakuj od razu więcej. Tak żeby starczyło na jakieś piętnaście osób. Zaniesiemy pozostałym. - Pod koniec zwrócił się do Eve.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 16:23:09
Mężczyzna, ubrany sterylnie, w prosty, bury strój z początku był zdezorientowany. Szybko odzyskał jednak trzeźwość umysłu. Wziął torbę lekarską i wybiegł ze sklepu, do miejsca, które wskazała Armin. Niemal natychmiast przystąpił do udzielania pomocy. Robił to ze stoickim spokojem.



Cukiernik wielce się ucieszył, gdy zobaczył kto jest jego gościem. Szybko się otrząsnął z ucieszenia, jakie mu to sprawiło. Skinął przyjaźnie głową i zaczął pakować pączki do torebeczek. Szybko się z tym uwinął, widocznie był już doświadczony w fachu.
- To będzie... – powiedział przyjaźnie.-  100 grzywien... ale dla pani anielicy... niech będę stratny, Zartat widzi każdy uczynek! 80 grzywien! – dodał ze szczerym uśmiechem.



Marduk kątem oka zauważył przybycie Melkiora i jego kompanów. Przez chwilę milczał tak, dolewając sobie i Patty miodu. Możliwe, że rada Patricii nie była wcale taka głupia. Może lepiej mieć te ochlejmordy po swojej stronie, niż przeciwko? Zwłaszcza na wyprawie, na której walczyć się będzie z nieśmiertelnymi czarnymi magami, czy też będzie szukać się ich serc.
– Co tam na mieście? – zagadał do elfa, po czym popił miodu. Przysunął garniec trunku bliżej elfa, jak gdyby chciał go poczęstować. Zapalił kolejnego papierosa, przybliżył paczkę do Patty, gdyby chciała, a potem do Melkiora.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Marzec 2019, 16:28:12
Drago wygrzebał z sakiewki złotą monetę.
- Nie będziemy narażać sakiewki pani anielicy - powiedział. - Denary też tutaj przyjmujecie? - zapytał, chociaz odpowiedź była oczywista. Położył złotą monetę na ladzie.


137 d - 1 d = 136 d
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 16 Marzec 2019, 16:30:10
Widząc przysuwającą się paczkę, a raczej przysuwaną przez usłużnego Marszałka Patty uśmiechnęła się półgębkiem i sięgnęła po kolejny papieros. Słodki, miodowy tytoń jej zasmakował, dawno też zresztą nic nie paliła. Podobnie jak wcześniej skupiła wolę na czubku ćmika i iskrą magii ognia rozpaliła go. Po chwili papieros żarzył się, a anielica zaciągnęła mocno i wypuściła dym z płuc, kształtując go w duże okręgi, które wypuszczała jeden za drugim. Część popłynęła w powietrzu w stronę Marduka, część do Melkiora, któremu przy okazji Patty puściła oczko.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 16:32:57
- Oh, ależ oczywiście – odrzekł wampirowi cukiernik. Wydał też 20 grzywien reszty.- Smacznego życzę!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Marzec 2019, 16:53:51
- Co z nią jest? - spytała patrząc na medyka, który zajmował się starszą panią. Odczuła ulgę, że ktoś wykwalifikowany zaczął pomagać kobiecie. Na początku zdezorientowany, lecz po chwili wybiegł z pomieszczenia nawet trochę szybciej niż Armin, aby nieść pomoc. - Wyjdzie z tego? - dziewczyna była prawdziwie przyjęta stanem staruszki.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Marzec 2019, 17:14:42
- Kolejny wampir, prawie zgwałcił Emericka. Odpowiedział biorąc papierosa, miodowe były lepsze po stokroć od gówna palonego przez Kazmira. - Miała jakąś kartkę zapisaną po wampirzemu, nie wiem co tam jest, nigdy nie mogłem załapać tej pokracznej mowy. Emerick, pokaż Mardukowi. Nie cierpie Hemis, one zawsze złażą wtedy z gór. W Kevan jest z tym o tyle lepiej że to serio daleko od gór, tu do najbliższych jest z 200 kilosów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 16 Marzec 2019, 17:23:50
Nawaar zdołał uniknąć lochu  z takiego powodu, że jest czarny! Skandal z drugiej zaś strony poważnie otwarł się o śmierć. Bełt wystrzelony przez strażnika naruszył jego twarz i wbił się w ścianę obok tak, że chyba nikt go nie wyciągnie. Kurwa. Zaklął w myślach, gdy dotarło do niego, że krew kapie mu na ziemię z policzka do tego trochę to szczypało. Mauren na szczęście wiedział, że nie będzie mieć blizny a krwawienie za chwile ustanie, bo szkoda było mu jej teraz zużywać zważywszy na fakt, iż niedługo pojadą do kopalni. Ciemnoskóry postanowił, poczekać aż krwawienie ustanie nim uda się do karczmy. Nie powinno to trwać zbyt długo a przy okazji jego złość ustanie. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 16 Marzec 2019, 17:24:07
Usiadł sobie gdzieś obok i położył kartkę na stole, przesunął ją w kierunku rycerza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Marzec 2019, 17:34:07
-Twoja uwaga jest zupełnie nie na miejscu!- Antarii była zaskoczona tym klapsem, aż otworzyła usta ze zdziwienia. Ale żeby nie robić wstydu w miejscu publicznym, nie zareagowała inaczej. Jej aktualne emocje mogły już zdradzać tylko zaróżowione policzki. Gdyby piekarz rozpuścił taką plotkę po mieście, że anielica daje się klepać po tyłku, to byłby straszny wstyd! I hańba dla Bractwa. No ale wiadomo, że w głębi duszy to jej się to spodobało, jednak nie chciała tego okazywać.
Teraz mieli już pączki i mogli wracać do karczmy. Po kilku minutach milczenia, Eve odezwała się.
-Jak sądzisz, jaki "udźwig" mają takie zwykłe anielskie skrzydła?...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Marzec 2019, 17:55:11
Drago zebrał z lady pakunki z pączkami. Było tego trochę. Nie bardzo mógł więc klepać więcej, miał zajęte ręce. Pożegnał skinieniem głowy piekarza i wraz z Evening opuścił lokal.
- Nie sądzę aby były przeprowadzane jakieś eksperymenty - odparł. - Mają do uniesienia wagi anioła wraz z jego ekwipunkiem. To na pewno, ale czy coś ponad to? Dodatkowego pasażera zapewne już ciężko byłoby unieść. Może więc ten boski dar umożliwia właśnie to. Lot anioła, lecz niewiele więcej. Czyli przytycie mogłoby na to nie wpłynąć. Ale czy w ogóle anioły tyją? - Spojrzał na biodra i talię Evening. - Nie wydaje mi się. - Ruszył w stronę karczmy, w której zatrzymała się ich drużyna.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 18:09:57
Marduk wyciągnął dłoń po karteczkę, jednocześnie stawiając na meblu, koło Melkiora paczkę zapałek, aby elf mógł zapalić sobie fajkę od paladyna. Wziął karteczkę od Emericka. Zerknął na papier, po czym niemal od razu ją schował.
– Nie znam wampirzego. Potem spytam o to króla – powiedział. Skinął na karczmarza.– Daj więcej kufli, miodu i trochę wina – rzucił do niego i zaciągnął się papierosem.  Puścił dymek w kształcie kręgu, a zaraz po nim bezkształtny dymek, który przeleciał przez pierwszy pierścień. – Polejcie sobie. I w sumie, gdzie niby Merith się skitrał? Przyznam, że jego czary byłyby użyteczne... – powiedział. Potem popatrzył na Patricię. – Ale też nie dziwię się, czemu uciekł – dodał z żartobliwym uśmiechem. Puścił anielicy oczko.
 


Mężczyzna nie odpowiedział Armin. Był zajęty.
– Zawał – odrzekł po chwili medyk.– Ale sytuacja już opanowana. Zaprowadzę panią do siebie i przebadam. Dobrze się spisałaś – ostatnim zdaniem pochwalił maurenkę.– Pomóż mi ją zaprowadzić do mnie.



Nawaarowi przestał też krwawić policzek. Droga do tawerny była otwarta.



Pod gospodę zawitał Samir ze swoim jakże pięknym i wystawnym trofeum w torbie.



Radosna Evening i obładowany paczkami Drago także dotarli do tawerny. Drużyna była więc znów w komplecie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 16 Marzec 2019, 18:11:37
- Znam starowampiryczny. Wy nie? - powiedziała lekko zdziwiona anielica i odłożyła papieros, po czym sięgnęła po karteczkę, a raczej spróbowała bo Marduk już ją chował - A Merith, no, zasłużył sobie. Tyle ode mnie - Patty uśmiechnęła się wdzięcznie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 18:15:44
– A w sumie, damy królowi odpocząc. Spacer musiał go wymęczyć – dodał lekko żartobliwym tonem i dał karteczkę Patty. Nie miał jeszcza czasu, aby uczyć się języków. – Nie ukrywam, że się zgadzam. A co jest tam napisane?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 16 Marzec 2019, 18:16:10
Ciemnoskóry już w pełni sił i w miarę dobrym wyglądzie, wszedł do karczmy, gdzie byli niemal wszyscy! Brakowało tylko maurenki, którą tak Evening uwielbiała, że zostawiła ją samą! Nawaar nie zamierzał nic mówić, tylko zasiadł sobie obok towarzyszy, gdzie podano wino, także nalał sobie do kubka trochę i popijał w milczeniu jak zawsze, słuchając innych najpierw.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Marzec 2019, 18:17:24
Zapalił papierosa, zaciągnął się i wypuścił dym. - Ja dziękuję, ograniczam picie w pracy. - spojrzał na Bękarty wzrokiem mówiącym "wara" - Merith pewnie siedzi w pokoju, jak ruszymy to nas złapie. Jak to czarodzieje. Nigdy specjalnie go nie lubiłem, to relikt, zabytek - niechciany - odziedziczony po ojcu. Razem z masą problemów, jak chociażby Torreno.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 16 Marzec 2019, 18:20:44
- No dobra, co tutaj wąpierze naskrobały... - mruknęła kobieta jakby do siebie i wczytała się w tekst - No, dużo tutaj nie ma. "Jeśli znudzi ci się polowanie jak jakieś zwierze, to wiesz, gdzie nas szukać" - przeczytała na głos i po chwili dodała jeszcze - Podpisano Orlok. Jakby imię mi coś mówiło, ale co nie mam pojęcia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 16 Marzec 2019, 18:24:01
Emerick już sięgał ochoczo po butelkę z winem gdy poczuł nagle na sobie lodowaty wzrok Melkiora. Zamiast wina, sięgnął po jakieś mięso coby nie siedzieć głodnym.
- Może nasz wampirzy władca kojarzy wspomnianego wąpierza.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 18:27:51
– Typowo wampiryczne imię – mruknął Marduk i wziął karteczkę z powrotem.– Raaaaaany – przeciągnął się. Ziewnął.– Lisze, wampiry, wszystko na raz. Niby dają mi cel w życiu i grosze na chleb i kubeczek wody – rzucił żartobliwie. – Ale mam ich, kurwa, dosyć. Jak wrócimy do stolicy, to się przyjrzę temu Orlokowi, bo wygląda to na jakąś głupią sektę tych piekielnych krwiopijców. – nie znosił, nienawidził wampirów. Może i nawet bardziej od czarnej magii czy demonów. – Ale najpierw skupmy się na tym, co ważne. Do wieczora jeszcze trochę czasu. Gdy Armin i Samir wrócą, ruszycie Nawaar, aby być tam wcześniej – powiedział do jedynego obecnego maurena. – Kakałko dla bękartów! – rzucił do karczmarza. A kelnerki zaczęły podawać gorący napój. Naturalnie był gorzki, lecz z dodatkiem kostek cukru stawał się słodki. Magia!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 16 Marzec 2019, 18:31:02
I wchodzi on, cały na biało! Znaczy... czarno.
- Witam kompanię - przywitał się mauren i dosiadł do stołu, kładąc dumnie obok siebie łeb wampira. Szczerzył się upiornie w stronę innych. Nie tracąc czasu złapał jakieś mięsiwo i przegryzł, wiedząc przecież że niedługo ruszają.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 16 Marzec 2019, 18:31:16
Wampirzy władca wszedł właśnie do karczmy, obładowany pakunkami. Podszedł z tym wszystkim do stołu i położył na nim towar.
- Pączki na koszt króla. Świeżo z piekarni - zakomunikował. - Częstujcie się, starczy dla wszystkich i pewnie jeszcze zostanie. - Spojrzał po zebranych. - Jak wam mija dzień? Bo chyba nie siedzicie tu od rana?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 16 Marzec 2019, 18:34:39
Temat teraz zszedł na wampiry. Kolejna wielka wyprawa się pewnie zacznie, nie długo po tej. Mauren potrzebował kontaktów i złota na swoje sprawy, także jest szansa, że jak mu się powiedzie teraz i później zaskarbi sobie szacunek tutejszej elity i będzie mógł wdrożyć swoje własne plany? Na razie nie ma co uprzedzać faktów choć, pomarzyć chwilę mógł. Szybki powrót do teraźniejszości, kiedy skończyło się wino w kubeczku. Dolał go sobie, odpowiadając krótko marszałkowi. - Rozumiem. Ciemnoskóry dalej sączył sobie winko, ale powolutku iście książęco. Wtedy dołączył Samir, tylko Armin została poza zasięgiem. Król natomiast częstował pączkami, Nawaar nie mógł odmówić władcy! Nie wypadało po prostu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Marzec 2019, 18:42:16
- A ja co mam powiedzieć Marduk? Bandyci, piraci, wrogie armie, konwoje, ochrona... i tak w koło. Zaleta taka że nic nie chce mnie zjeść. Chociaż... raz chcieli. Wtedy też przyszedł król z pączkami. Było to nieco surrealistyczne, kakao to otęgowało. Bo za chwilę pójdą na małą wojnę. Pochwycił pąka, podziękował i jadł.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 18:48:45
Pączki były różne, różniste. Każdy był okrągły, z lukrem, lekko brązowawy. Było ich sporo, zarówno w liczbie, jak i rodzajach. Część zawierała nadzienia z różnorakich powideł o smakach truskawek, śliwek, jabłek. Inne miały nadzienie czekoladowe, ot, roztopiona czekolada – produkt stworzony z ziaren kakowca, tak jak kakałko. Jeszcze inny ewidentnie miały w sobie słodki likier. Marduk zaczął zajadać się truskawkowym.
– Nieee, każdy miał większą czy mniejszą rozrywkę. A jak tam spacer po mieście?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Marzec 2019, 19:16:45
Tak jak ciemnoskóra podejrzewała, staruszka przechodziła zawał. Dobrze więc, że sprytny kotek zaprowadził Armin do jej właścicielki, inaczej kobieta mogła by mieć nikłe szanse na przeżycie. Na całe szczęście wyglądało na to, iż medyk opanował sytuację.
- Tak, oczywiście. - powiedziała szybko kucając przy lekarzu i badanej staruszce, pomagając przetransportować ją do pokoju medyka.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 19:47:04
Medyk odsapnął, gdy Armin pomogła mu z pacjentką. Usadził ją na krześle. Zaczął przeszukiwać półki w poszukiwaniu medykamentów, z czym szybko sobie poradził Położył też na ladzie jakiś wisiorek. Przedstawiał słup, wokół którego owinięty był wąż.
– Dziękuję. Ten wisior nie jest dużo warty, ale symbolizuje on wszelkie lecznictwo i medyków.

Nazwa przedmiotu: wisiorek Asklepiosa
Wartość: 50 grzywien
Opis: Jest to srebrny wisiorek, który przedstawia węża, który swym ciałem oplata słup, bądź też kij.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Marzec 2019, 21:59:52
Maurenka uśmiechnęła się lekko na widok staruszki, której się już troszkę polepszyło. Była pełna podziwu dla lekarza, który uratował ją tak naprawdę przed śmiercią. Dziewczyna odsapnęła z ulgą.
- To ja dziękuję, że ją pan uratował. - powiedziała przyglądając się swojemu współrozmówcy. Była również wdzięczna kotu, który ją tutaj zwabił. Mądre zwierzątko. - Widzę, że nie jestem już tu potrzebna, więc pójdę już... - stwierdziła widząc, iż nie jest już potrzebna. Podziękowała za wisior, życzyła zdrowia staruszce, a następnie wyszła z budynku. Tym razem jak cywilizowany człowiek, przez drzwi. Maurenka stwierdziła, że czas już wracać do karczmy, gdzie pewnie pozostali już się zebrali.

//Pozyskuję:
Nazwa przedmiotu: wisiorek Asklepiosa
Wartość: 50 grzywien
Opis: Jest to srebrny wisiorek, który przedstawia węża, który swym ciałem oplata słup, bądź też kij.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 16 Marzec 2019, 22:23:07
Droga minęła jej szybko, a także i przyjemnie. Szybko dotarła do gospody. Zastała tam już pełną drużynę. I pączki, którymi została poczęstowana. Razem z miodem, kakao i winem. Na bogato.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 16 Marzec 2019, 22:31:55
Wszyscy byli w komplecie. Armin dołączyła do biesiady, przed bardzo ważnym i niebezpiecznym zadaniem. Marduk pewnie zaraz będzie chciał, żebyśmy szli do karczmy, ale niech najpierw dziewczyna odpocznie i naje się. Bogowie tylko wiedzą, co ich czeka w tej całej kopalni i jak to wszystko się uda. Sprawa była bardzo śliska, a niepowodzenie mogło okazać się bardzo kosztowne! - Posil się, bo zaraz się zbieramy. Powiedział do ciemnoskórej, po czym spojrzał na marszałka, który potwierdzi jego słowa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Marzec 2019, 22:38:17
Armin weszła do karczmy, gdzie jak wcześniej przypuszczała, byli zgromadzeni już wszyscy. Kiedy usłyszała słowa Nawaara, jak gdyby nigdy nic zabrała jednego z pączków, po czym usiadła na pierwszym wolnym krześle i wsłuchiwała się w rozmowę pozostałych. Przy okazji postanowiła wypić trochę wina. Tylko troszeczkę. Tak na rozluźnienie przed zwiadem w kopalni. Bo kto jej zabroni?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 17 Marzec 2019, 00:13:56
Marduk pozwolił każdemu z grupy szpiegowskiej spokojnie zjeść i napić się. Nadszedł jednak czas, ażeby ruszali.
– Już czas – powiedział do trójki maurenów, spoglądając na każdego z osobna.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 17 Marzec 2019, 00:27:15
Maurenka odłożyła pusty już kieliszek i przeciągnęła się na krześle.
- No dobra chłopcy, zbieramy się. - powiedziała poprawiając strój oraz sprawdzając, czy bronie, które miała przy sobie są dobrze ukryte. Nadal nie mogła przeboleć braku swojej ukochanej katany, ale co mogła zrobić z tym faktem. Niestety nic.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 17 Marzec 2019, 10:13:16
Padło hasło, że czas ruszać. Nawaar był już od dawna gotowy jego policzek, wyglądał już lepiej, że prawie śladu nie było. Mauren wstał natychmiast za Armin, mówiąc do ekipy szpiegowskiej. - Karczma "Pod lisem" jest niedaleko chodźcie za mną. Ciemnoskóry poprawił się, pochował wszystko jak się dało, gdyż wiedział, że z tymi typami nie będzie żartów, także powoli opuścił karczmę, by Samir dołączył do eskapady. Teraz przyszłe życie maurenów zależy od pozostałych członków drużyny. Jeżeli coś spieprzą to będzie po nich i całe ryzykowanie dla dobra sprawy szlak, trafi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 17 Marzec 2019, 14:05:23
Nie tracąc czasu na gadanie Samir wstał, skinięciem głowy pożegnał kompanię i ruszył za Nawaarem do karczmy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 17 Marzec 2019, 15:55:48
No i trójka maurenów, wiedziona przez osobnika ubranego w w skóry szybko dotarła do karczmy, gdyż Nawaar rzecz jasna pamiętał drogę, a i też jego maureńskie zmysły orientacji w terenie dawały swoje. Z karczmy dalej waliło na kilometr tanim alkoholem i tytoniem. Po wejściu do środka, drużyna zastała gospodę jeszcze nie do końca zapełnioną, ba, prawdę mówiąc było tam sporo wolnych stolików. Nie było też podejrzanych osobników w kapturach. Na samym wejściu ktoś powitał drużynę. Nawaar kojarzył tę osobę.
– Ej! Murzyn wrócił! Z kumplami! – zawołała ta sama pijaczyna co poprzednio. Oczy Nawaara dojrzały też znajomych orków, którzy znów grali w kości. Podczas gdy z Nawaara żartowano, na Samira patrzono bardziej pogardliwie i podejrzanie. Do Armis zaś robiono maślane oczy, gwizdano na jej myśl, ba, jeden mężczyzna, krasnolud gwoli ścisłości wymierzył jej klapsa w pupę i zarechotał..
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 17 Marzec 2019, 17:48:40
Wszystko było w rękach maurenów, jeśli tam w kopalni coś się zjebie - a zjebie - to na ekipe szturmową będą czekać nieprzyjemne rzeczy. Melkior rozstawił ludzi po kątach w okolicy "karczmy", tak taktycznie. Na ile się dało. Takich akcji nie lubił. Czekał więc jak reszta.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 17 Marzec 2019, 18:29:34
Wampir zaś udał się do jednego z pokoi. Nie tego najlepszego i najdroższego. Ot, jednego ze zwykłych pokoi. Zasłonił okna, aby pogrążyć wnętrze w głębokiej ciemności i oddał się odpoczynkowi. Powinien być wypoczęty na ich akcję. Nie spał jednak, bardzo rzadko sypiał. Siedział w fotelu pogrążony w głębokich rozmyślaniach, niemalże w transie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 17 Marzec 2019, 18:32:48
Jej oczom ukazało się wnętrze karczmy. Nic nadzwyczajnego, zapach alkoholu unosił się w powietrzu, podobnie jak i tytoniu. Gdzieniegdzie stały pozajmowane stoliki, lecz nie była ona przepełniona ani wprawdzie do końca zapełniona. Żadnych podejrzanych typów. Maurenka pomyślała, że ich zadanie może okazać się zbyt spokojne, ale kiedy usłyszała krzyki w ich stronę, a następnie poczuła dosyć mocne uderzenie wymierzone w jej pośladek, zdała sobie sprawę, że musi się wpierw opanować, by nie wszczynać niepotrzebnych bójek.
- Za jakie grzechy... - mruknęła do siebie, po czym spojrzała w stronę Nawaara. Najwyraźniej znał siedzących w karczmie orków, więc niech on zacznie rozmowę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 17 Marzec 2019, 18:44:12
Cała trójka dotarła bez problemu do karczmy. Ciemnoskóry znał drogę poza tym zapach tytoniu i taniego alkoholu był taki sam jak wtedy, kiedy przyszedł tutaj pierwszy raz. Nawaar wszedł pierwszy reszta za nim. Oczywiście zgadał do niego ten sam pijaczyna co ostatnio, nabijając się z niego, że jest czarny. Mauren zignorował typa, bo po co dawać się w dysputy, ale miał czas, żeby rozejrzeć się po karczmie. Dużo wolnego miejsca było i w tym czasie Armin dostała klapsa w tyłek, niemożliwe było to, iż nie oddała w pysk brodaczowi tutaj straż zapewne rzadko zagląda. W każdym razie byli ci sami orkowie, od których otrzymał informacje. Nawaar wiedział, że z nimi nie ma co gadać na razie chyba, że dowiedzą się czegoś, o ich kumplu. - Chodźcie usiądziemy i poczekamy, aż przyjdą. Ciemnoskóry zasiadł za jednym przy pustym stoliku, czekając na resztę.     
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 17 Marzec 2019, 19:02:10
Maurenka poszła za Nawaarem i usiadła obok niego na wolnym krześle. Szczerze powiedziawszy, nie wiedziała dokładnie czego ma się spodziewać po tej misji. W głowie wirowały i przelatywały jej przeróżne scenariusze ich wyprawy, co może pójść nie tak jak powinno. W sumie, to nawet wiele rzeczy. Poza tym, grupa trzech maurenów miała zrobić zwiad w kopalni, do którego zależy powodzenie wyprawy ważnej dla ich kraju. Po prostu super.
- Macie może papierosa? - spytała swoich współtowarzyszy rozpinając płaszcz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 17 Marzec 2019, 19:18:36
- Ja niestety nie może Samir. Odpowiedział na pytanie dotyczące papierosa. - Teraz musimy poczekać aż się zjawią jak mówiłem są ubrani w ciemne płaszcze a jeden z nich może mieć kostur, także na pewno zgadniemy, którzy to są. Wyjaśnił jeszcze, żeby nie trzeba było znowu powtarzać, ale cóż teraz będzie potrzebna cierpliwość inaczej się nie da. Później zaś będzie potrzebne opanowanie, żeby niczego nie zepsuć i nie dać się odkryć od tego zależy życie całej trójki jak i królestwa. Odpowiedzialna fucha się trafiła, nie ma co! A miało być tak spokojnie i bez wychylania się, oj pomylił się Nawaar i to srogo.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 17 Marzec 2019, 19:28:20
- Nie palę, niestety dla Armin - odpowiedział Samir, dosiadając się - Nigdy nie polubiłem. Chyba ten posmak, taki kapeć w mordzie. Wiecie o co chodzi - machnął ręką mauren - Jak do nich zagadamy? Po prostu rzucimy, że szukamy roboty?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 17 Marzec 2019, 19:33:57
- Podejrzewam, że sami rzucą hasło, że poszukują chętnych do pracy w kopalni złota, bo tak ich mamią tutaj. Poczekamy, podejdziemy, zgodzimy się albo oni sami do nas podejdą w końcu nie wyglądamy an bogatych. Miał nadzieję, że to wyjaśni wątpliwości, ale sam nie był pewien czy to się sprawdzi, także muszą poczekać na przybycie zakapturzonych jegomości.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 17 Marzec 2019, 19:52:06
- Szykuje się zabawa. - skomentowała wypowiedź Nawaara. Następnie spojrzała na Samira mając nadzieję, że to on ma przy sobie papierosy, jednak nie otrzymała odpowiedzi, jaką oczekiwała. - No trudno, obejdzie się bez. - westchnęła. - Nie martwcie się, jak zginiemy to przynajmniej zawsze można nas wskrzesić. - powiedziała z delikatnym uśmiechem, chociaż do śmiechu jej wcale nie było. Może gdyby umiała posługiwać się magią nie miałaby tyle obaw, chociaż walka na krótkim dystansie również jest przydatna. Co więcej, dobijała ją świadomość, że ma ze sobą kuszy oraz katany. Zostały jej sztylety, noże i ukryte ostrze. Przynajmniej tyle. Miała jednak nadzieję, że się one nie przydadzą. Z drugiej strony, bez walki będzie nudno...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 17 Marzec 2019, 20:26:24
Nagle do tawerny "Pod lisem" zawitało troje ludzi, mężczyzn. Dwóch (https://i.pinimg.com/originals/94/a7/cc/94a7cc0c8dbd722f50305cec38fccfda.jpg)  z nich miało widoczne spod płaszczy miecze przy pasach. Trzeci (https://cdnb.artstation.com/p/assets/images/images/009/575/325/large/alvaro-casagrande-darkmage-alvaroksgd-2.jpg?1519752802) miał kostur. Cień kapturów skutecznie zasłaniał twarze. Mężczyźni rozglądnęli się. Ten z kosturem przemówił:
– Jak już przywykliście do tego i pewnie się spodziewacie, poszukujemy pracowników do kopalni złota. Zarobki są duże i warte ryzyka! Za jedną godzinę całe 50 grzywien, plus 15% urobku, jaki uda się wam wykopać! Chętnych zapraszamy. – wyjąl spod płaszcza kartkę oraz pióro. Usiadł. Jego obstawa stała. Kilkoro osób powstało, aby się zapisać, lecz jak się okazało, podejrzani ludzie siedzieli najbliżej grupki maurenów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 17 Marzec 2019, 20:52:32
Armin i tak by nie zdążyła wypalić całego papierosa, gdyż mężczyźni, na których czekali przyszli szybciej niż się tego spodziewali. Może to i dobrze, po co czekać w nieskończoność.
Mężczyźni na pierwszy rzut oka nie wyglądali na ludzi godnych zaufania. Długie, ciemne płaszcze sięgające aż do ziemi, co więcej skutecznie zasłaniające ich twarze. Dodatkowo kostur, który trzymał trzeci z nich, przyprawiał kobietę o pewien dreszczyk. Wiedziała, że to na nich właśnie czekali i że nie ma już odwrotu. Trzeba jedynie iść na przód.
Spojrzała na swoich towarzyszy. Potem na zajęty przez podejrzane typy stolik.
- Czas na nas. - powiedziała szeptem w stronę ciemnoskórych. Wstała od stołu, czekając na nich, a po chwili podeszła zakapturzonych mężczyzn. - Chcemy się zapisać. - powiedziała opanowanym głosem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 17 Marzec 2019, 21:03:31
A, nie mówiłem. Powiedział sobie w myślał, gdy wparowały z propozycją typy spod ciemnej gwiazdy. Pozostali jego towarzysze już wszystko wiedzieli, nie musiał strzępić ryja kolejny raz. Nawaar przyjrzał się im, lecz twarzy nie mógł zobaczyć za dobrze się kryli w tych swoich płaszczach, ale jedno jest pewne jeden z nich jest magiem. Trzeba na niego uważać takie typy są najgorsze i najbardziej podejrzliwe, oby tylko się nie sprzedać! Skinął na Armin i Samira, powstał pierwszy wpisując swoje fałszywe imię jako Rodgar. Pozostali na pewno to zauważą, bo lepsza taka konspiracja niż żadna, a zapomniał powiedzieć o tym pomyśle! Potem bez słów stanął obok, by reszta mogła zobaczyć jego fałszywe imię.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 17 Marzec 2019, 21:22:23
Maurenka zauważyła podpis Nawaara. Fakt, nie omówili żadnej taktyki, ale nawet bez słów można się łatwo dogadać.
Kobieta również złożyła podpis na papierze, ale jako Nimra.
Teraz wystarczyło poczekać na Samira, który miejmy nadzieję, zauważy wcześniejsze podpisy i pójdzie w ich ślady.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 17 Marzec 2019, 21:48:57
Samir podszedł z resztą swojej małej grupki by się zapisać, ale sam nic nie podpisywał.
- Yyy, ja nie umiem pisać. Piszcie Diego. Ja jestem Diego - dodał po chwili, zgrywając kretyna. Widział oczywiście wpisane fałszywe imiona które wpisali jego towarzysze i postanowił postąpić tak samo. Zresztą jako asasyn podawanie fałszywych imion to była jego druga natura.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 11:51:19
I tak imiona Maurenów zostały zapisane na papierze. Mężczyzna z kosturem popatrzył na ciemnoskórych.
- Świetnie. Spotkajcie nas w stajni za pół godziny. Mamy wóz, którym zabierzemy was na miejsce - odrzekł.- Następny!



Do pokoju Dragosaniego ktoś zapukał. Był to Marduk, w całej swej pancernej osobie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Marzec 2019, 12:11:49
Dragosani nie otwierał. Był; teraz bardzo zajęty. Siedział w fotelu, pogrążony w ciemności. Przecież nie będzie wstawał i otwierał drzwi komuś, kto ma ciężkie, męskie kroki, a nie lekkie i kobiece. To oczywiście od razu wskazywało kto może stać za drzwiami. Do tego dochodził słyszalny dla demonicznego wampira oddech i inne delikatne odgłosy, które tylko zawężały grono osób "podejrzanych". Ostatecznie wampir nie podniósł się i nie otwierał drzwi. Nie dawał znaku życie, czy też obecności w pokoju.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 18 Marzec 2019, 12:35:55
Nawaar alias Rodgar skinął głową do reszty swojej kompani i wyszedł z karczmy. Mając trzydzieści minut mogli, obgadać pilne sprawy, niecierpiące zwłoki oraz przedstawić się pod zmyślonymi imionami. Dopiero teraz dotarło do niego na co się zgodził, lecz było już za późno na odwrót, a jeszcze nie dotarli do samej kopalni. Mauren musiał zdusić tchórza jaki się teraz, dobijał do wyjścia, lecz za chwilę opanuje się na nowo, tylko dać mu kilka minut.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 12:53:41
Marduk pozostawał nieświadomy stopnia wyostrzenia zmysłów króla. Po krótkiej chwili nasłuchiwania swymi jakże ludzkimi i  słabymi w porównaniu do Dragowych uszami, święty mściciel postanowił wejść do środka. Nacisnął więc na klamkę i pchnął drzwi. Te nieprzyjemnie zaskrzypiały. Dalej było więcej hałasu. Zgrzyt i brzękanie stalowych płyt, delikatny powiew peleryny, tak ledwo zauważalne dla ludzkich uszu, a tak "widoczne" dla wampirzych.
Marduk nie widziałby w ciemności, lecz światło jakie padało do pokoju z korytarza dało mu wystarczająco dużo informacji. Zamknął drzwi, wziął jakiś stołek i usiadł przed królem.
- Pewnie przeszkadzam - rzucił na początek. - Więc ppowiem to, co chciałem i już mnie nie ma. Bekarty spotkały kolejnego wampira. Niestety te głąby nie pomyślały, aby kogoś do tego zawołać, więc nie wiadomo jaki to gatunek. Mniejsza. Był rozumny. Miał przy sobie tę karteczkę - mówił dalej. Wręczył Drago papier zapisany wampirycznym językiem.

Cytuj
Jesli znudzi ci się polowanie na zwierzęta jak zwierzę, to wiesz, gdzie mnie szukać.
Orlok

Marduk dał Dragosaniemu czas na przeczytanie wiadomości.
- Mam co do tego złe przeczucie. Wygląda na jakiegoś wampira z kompleksem wyższości. A co ty sądzisz?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Marzec 2019, 13:01:54
Gdy drzwi się otworzyły, Drago zareagował od razu.
- Kurde, Maruk! - upomniał Marszałka. - Nie wchodzi się tak bez zaproszenia. A gdybym sobie teraz marszczył berło? Naprawdę chcesz mieć taki widok wyryty w umyśle do końca życia? - Wstał, mrucząc cos pod nosem o braku prywatności. Wziął od Dravena kartę i przeczytał ją szybko.
- Ech, znowu jakiś radykał próbuje podbudować swoje ego. "Orlok"... - mruknął. - Kagan nowego pokolenia, psia jego mać. Trzeba będzie przeprowadzić śledztwo. Zlokalizować tego Orloka i z nim porozmawiać po mojemu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 13:05:31
Marduk próbował się nie śmiać. Jego usta raz wykrzywiały się w uśmiech, raz przybierając formę poziomego grymasu.
- Najwyżej zniszczyłbyś mi mój wizerunek Ciebie jako dobrego ojca narodu, niesplamionego pokusami ciała - odpowiedział żartobliwie.- Wampiryczny faszysta? - zapytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Marzec 2019, 13:10:57
Drago wzruszył ramionami.
- Ciężko stwierdzić tak po jednym zdaniu - odparł. - Tak naprawdę niewiele ono mówi. Jedynie sugeruje nam potencjalny problem i daje imię, które może być fałszywe. Chociaż widziałem już podobny tok myślenia wampirów. Dawno temu... - Na chwilę zamilkł. - Dla pewności warto to zbadać. Dyskretnie. Nie chcemy nikogo przepłoszyć ani wystraszyć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 13:18:48
- To po powrocie. Odwiesi się zbroję na rzecz czegoś bardziej modnego - odpowiedział. Było to chyba tyle. Marduk wstał ze stołka.- Dam Ci znać, gdy będziemy ruszać - dodał, po czym zostawił wampira ponownie samego.
Postanowił, że uda się na dół gospody. Wzrokiem szukał Patty, aby mieć z kim porozmawiać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 18 Marzec 2019, 13:47:17
A Patty siedziała wygodnie przy jednym ze stołów, pykając kończący się już papieros i patrząc się w przestrzeń. Palcem wodziła po drewnie, kreśląc osobliwe figury i wzory.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 18 Marzec 2019, 14:00:00
Maureński szpieg imieniem Diego również wyszedł z karczmy, podążając za Nawaarem. Dostrzegł że ten się lekko denerwuje i nachylił do niego, zagajając cicho rozmowę.
- Nerwy? - spytał - Damy radę, nie ma strachu. Jak coś pójdzie nie tak to anioły nas odbiją, od tego tutaj są.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 18 Marzec 2019, 14:12:39
Gdy Samir zagadał, Nawaar niemal się wystraszył. Rozmowa była tym czego teraz potrzebował. - Tak. Dawno tak nie ryzykowałem-zazgrzytał zębami- W sumie na to całe bractwo i wampira możemy liczyć bardziej niż bękarty. Dorzucił swoje pięć groszy to tego wszystkiego, ale trzeba było wziąć się w garść i ochłonąć powoli. - Diego, jakby co to jestem Rodgar. Przedstawił się towarzyszowi i już lepiej się czuł wewnątrz jak i na umyśle. - Powinniśmy iść do stajni, nie zdążymy poinformować reszty. Zaznaczył, czekając jeszcze na Nimre, która zaraz powinna wyjść.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 18 Marzec 2019, 15:24:11
Ciemnoskóra także wyszła przed karczme.
- Potwierdzam słowa Diego, damy radę. - zwróciła się do Nawaara. - Poza tym, nie ekscytujecie się? Wiecie, nie codziennie chodzi się na taki ważny zwiad. - spojrzała na swoich towarzyszy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 18 Marzec 2019, 15:27:31
- Dokładnie. Ale lepiej o tym nie rozmawiać publicznie - powiedział mauren przyciszonym tonem - Nigdy nie wiadomo kto słucha. Przezorny zawsze ubezpieczony. Chodźmy do tej stajni, zaczekamy na transport.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 18 Marzec 2019, 15:34:08
Maurenka wiedziała o konspiracji i wszystkim z tym związanym, w końcu była Krukiem, ale była jakoś dziwnie spokojna. Nie wiedziała dlaczego. Miała świadomość, że to ważna misja, lecz nie była zestresowana, tak jak na przykład Nawaar.
- Dobra, chodźmy. - powiedziała kierując się do stajni. - I nie bądźcie tacy spięci. - dodała po chwili z delikatnym uśmiechem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 18 Marzec 2019, 15:59:15
- Ja, spięty? - Samir zaśmiał się cicho pod nosem, idąc obok maurenki - Przezorny po prostu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 16:07:27
I tak też maurenom minęło kilka chwil na dojściu do stajni. Mieli jeszcze trochę czasu, aby rozeznać się w sytuacji, wszak wóz, obsadzony zbrojnymi w kapturach był właśnie w budynku stajni. Całkiem blisko koni i wozów drużyny.



Marduk przysiadł się koło Patty. Kobieta wyglądała na znudzoną, jakby wyczekiwała akcji i walki. Wrażenie potęgowała niedawna rozmowa o zabijaniu i preferencjach w zadawaniu śmierci.
– Jak tam nastroje? – zagaił anielicę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 18 Marzec 2019, 16:25:47
- Neutralne - odparła zgodnie z prawdą anielica - Siedzę sobie, popijam miodu, czekam. Nie ma tutaj za wiele do roboty.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 16:42:37
- To prawda - odrzekł. Sam już ani nie pił, ani nie palił. Skończył się czas zabaw i przyjemności. W ciało marszałka wstąpił odwet. Stawał się gniewem Zartata, dotykiem bożym, jego mieczem, pochodnią, oraz egzekutorem. Wystrzegajcie się niegodziwcy tego świata światła Zartata.
- W końcu zobaczę Cię w boju. Drago, czy Eve widziałem nie raz, Ciebie jeszcze nie miałem przyjemności.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 18 Marzec 2019, 16:51:08
- Niezłą mają obstawę. - szepnęła maurenka, w sumie sama nie wiedziała do kogo. Chyba do siebie.
Na przeszukiwanie wozu nie było szansy, za dużo oczu wokół, łatwo można by się było zdradzić. Miło by było obmyślić jakąś taktykę, plan, ale z drugiej strony spontaniczność ma również swoje zalety.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 18 Marzec 2019, 17:22:14
Nawaar zaczął powoli, okazywać entuzjazm jak pozostali członkowie grupy zwiadowczej. Skoro oni się nie martwili, a byli tylko przezorni to czemu u niego miało być inaczej? Jednak każdy ma inny charakter, a poza tym pierwszy się zgłosił, że pójdzie na zwiad. Zatem spiął poślady, ruszając za swoimi w okolice stajni, gdzie czekał na nich wóz z niemałą obstawą, że w ogóle straż się nimi nie zainteresowała, a ścigała bogu ducha winnego Nawaara! Skandal nic więcej. - To ruszamy. Powiedział normalnie, nie szepcząc, bo nie było takiej potrzeby a planu i tak się nie ustali, gdyż wątpliwym było, iż w ogóle wypali.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 18 Marzec 2019, 17:56:39
- Jeśli tak bardzo cię to interesuje to tak, myślę że będziesz miał okazję - zaśmiała się anielica - Nie sądzę by było na co patrzeć, ot stal miga a potem głowy fruwają i krew się leje. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 18 Marzec 2019, 18:13:30
- Ano ruszamy - odpowiedział Samir i poprawił zapięcia karwaszy, upewniając się przy okazji czy mechanizm ukrytych ostrzy działa płynnie i jest dobrze ukryty. Wyglądało jednak że wszystko jest w porządku, bronie przeżyły starcie z martwcem - Kiedy to całe towarzystwo się zleci? Chciałbym już kopać złoto.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 18:42:47
Wkrótce do grupy maurenów dołączyły typy z karczmy. Prowadzili przy tym kilka osób. Krasnoludów, w tym tego, który klepnął Armin. Był tez znajomy Nawarowi pijaczek. Oprócz tego, tak z cztery osoby. Razem wychodziło więc ich siedem. Załadowali się na wóz, oraz konie. Łącznie jechał pełen wóz "robotników", oraz obstawa dziewięciu wojowników oraz maga. Obstawa wraz z wozem, na którym byli już maureni ruszyli ku bramie północnej.
Nie wiedzieli, że byli obserwowani...



– Na pewno musi to wyglądać zdumiewająco! – odpowiedział Marduk z serdecznym uśmiechem. Zaśmiał się lekko.– Burza czarnych piór i stali, która miota piorunami Zartata. Biada temu, kto stanie na drodze, kto jest niegodziwy, bo sięgnie go stalowe, ogniste ramię Patty! – mówił podniośle, choć czuć było nutkę żartu, Delikatnie poklepał anielicę po ramieniu.

Nagle przyszedł ktoś do karczmy. Przybył prosto do Marduka i wyszeptał mu coś, po czym odszedł. Święty mściciel powstał.
– Ruszamy. Powinni być już przy bramie. Do stajni – powiedział głośno, pewien, że także i Dragosani usłyszy. Skierował się do wyjść.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 18 Marzec 2019, 18:59:39
Trochę posmutniał z zakazu picia alkoholu, no bo co też jeden kieliszek może zaszkodzić wyprawie? Emerick jednak szybko został przekonany kakałkiem, który wcale nie był taki zły. Siorbał sobie powoli kakałko czekając aż w końcu nadejdzie godzina z którą będą mogli ruszać i coś w końcu zdziałać. Czas tak się dłużył,a kakałko skończyło, że aż robiło się sennie. Założył nogi na stół i zapadł niepostrzeżenie w drzemkę. Aż w końcu ktoś wparadował do środka, a Marduk rozkazał wymarszu. Bękart o niemal nie spadł z krzesła. Natychmiast zerwał się i podniósł zanim się wywróci na swój głupi ryj. Wziął swój hełm i ruszył za Mardukiem do stajni przygotować konia.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 18 Marzec 2019, 19:22:11
Pytanie Samira się wyjaśniło samo. Przybyło kilku chętnych z obstawą maga oraz kilku zbrojnych. Nawaar nadal nie wiedział co będzie się działo, ale zrobił co mu kazano. Wsiadł obok swoich, żeby mieć ich na oku. Pijaczek, który się z niego nabijał nagle zmiękł, nie śmiał się nawet, uśmieszku nie zrobił. Orkowie, których poznał noc wcześniej nie przyszli, widocznie nie chcieli podzielić losu swego kolegi. Wóz ruszył ku północnej bramie. Misja rozpoczęta! Powiedział sobie w głowie, nabierając powagi i porzucając rozterki z boku. Teraz był wóz albo przewóz, bo od nich nie wiele na razie zależało, tylko od Marduka i jego ekipy, oby nie zawiedli wszystkich, wliczając to całe królestwo! Czas pokaże co zgotował los dla trójki maurenów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 18 Marzec 2019, 20:36:25
A w stajni były już pozostałe Bękarty, Melkior szykował swojego konia, Ashog swojego. Kazmir odpinał swojego od wozu. Kurduple pojadą na jednym, bo ta moczymorda Mirzak nie umiał jeździć. Ledwo to to pisać i czytać umiało. Ktoś złośliwy rzekłby że jak i połowa Bękartów. Gdyby ktokolwiek to powiedział dostałby w pysk.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 18 Marzec 2019, 20:44:51
Dragosani już czekał przed stajnią, siedząc na swoim koniu. Wyszedł pewnie oknem, nicpoń jeden, aby nie przechodzić przez główna salę i móc popisać się jaki to niby nie jest fajny. Ale teraz siedział na koniu i czekał na pozostałych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 18 Marzec 2019, 20:45:18
Ciemnoskóra trzymała się Samira i Nawaara, jak to mówią w grupie siła. Nie zamierzała się na razie z nimi rozdzielać, ale wiedziała, że taka ewentualność nastanie prędzej czy później. Westchnęła. Próbowała oczyścić głowę ze zbędnych myśli, scenariuszy tych dobrych oraz kończących się tragedią. Miała z innymi do wykonania misję. Tu i teraz. Pozostało jej jedynie starać się myśleć pozytywnie, a co ważniejsze logicznie i sprytnie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 18 Marzec 2019, 21:04:28
Chwilę po reszcie przy stajni pojawiła się anielica, już w pełnej zbroi. Jej blond włosy powiewały delikatnie na wietrze, kontrastując mocno z ciemnym metalem pancerza. Hełm kobieta trzymała w ręce, planując założyć go dopiero później. Wszak ochrona głowy była niezbędna. Gestem pozdrowiła Dragosaniego i weszła do stajni, by przygotować wierzchowce do drogi. Wkrótce wyjechała na swym bojowym rumaku Wercyngetoryksie zbrojnym w ladry, koloru podobnego jak zbroja anielicy która go dosiadała. Za nimi szedł jej drugi rumak, przyszykowany z myślą o Samirze, który prawdopodobnie będzie potrzebował wierzchowca.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 18 Marzec 2019, 21:25:16
Siedząc na wozie mauren zacierał ręce i popatrzył na swoich towarzyszy niedoli.
- Jak tam panowie, wy też pierwszy raz? - zagaił uprzejmie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 21:33:07
W stajni zjawił się też organizator całego przedsięwzięcia. Ubrany od stóp do głowy w płytową zbroję ze stali. Jak zawsze, miał na zbroi czarna tunikę sięgającą do kostek, z wyszytym pięknym i majestatycznym symbolem Bractwa Świtu. Na głowie miał już swój hełm, którego przyłbica wymodelowana była jako twarz. Na wszystko narzuconą miał jak zawsze smoliście czarną pelerynę z kapturem. Na plecach zaś spoczywał miecz. Paladyn dosiadł swej czarnej klaczy zakutej w stal i okrytej tabardem. No i wyprowadził kompanię ze stajni, ku północnej bramie. Bez pośpiechu.



Tymczasem wozy z maurenami wyjechały z miasta i były już na trasie do kopalni.
- Każdy jest tu pierwszy raz – odrzekł ktoś.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 18 Marzec 2019, 21:41:38
Kiedy Armin usłyszała zagajenie maurena, powstrzymała się od parsknięcia śmiechem. Jakoś to ją rozbawiło, ta próba nawiązania jakiejkolwiek konwersacji. Problem w tym, że współtowarzysze podróży najwyraźniej nie byli rozmowni. Odezwał się tylko jeden mężczyzna. Normalnie szaleństwo.
Kobieta natomiast siedziała w milczeniu obserwując innych ze stoickim spokojem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 18 Marzec 2019, 21:43:57
- Nie może być! - wyraził zdumienie mauren - I jak się zapatrujecie na pracę? W końcu kopalnia złota, jak sądzicie, kasa będzie niezła? No i ten urobek... - kontynuował Samir.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 18 Marzec 2019, 21:47:45
Pośpiech nie był wskazany. Melkior miał na sobie Bękarcią kolczugę z szarej rudy, płaszcz z herbem rodu i zawieszone na szyi nieśmiertelniki. Trochę zazdrościł Patrici jej płytowej zbroi, ale dla elfa była za ciężka. Nawet Aragorn latał w kolczudze gdy był elfem. Jasne, był mithril, ale to nie to czego Komabdor chciał. Czarna ruda, gdyby nie to że pancerz ojca spoczął pod gruzami paktu to teraz chodziłby zakuty w blachy. A może smocza łuska? Rozmyślał jadąc za rycerzami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 18 Marzec 2019, 22:42:26
- Może, może! Robota tam ryzykowna, to i mało ludzi wraca! A czasem to podobno tak się dorobili, że już nigdy nie wracali do takich nędznych miejsc jak "Pod lisem" – odparł rozmówca Samira.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 19 Marzec 2019, 00:09:10
Mało ludzi wraca raczej nie z powodu uzyskanej góry pieniędzy. - pomyślała maurenka. Kobieta zaczynała się niecierpliwić, wolała już być w kopalni i rozpocząć jakiekolwiek działanie, a na razie jest skazana na siedzenie w wozie z nieświadomymi osobami i swoimi towarzyszami. Zaczęła się zastanawiać, z kim przyjdzie jej stoczyć walkę. Bo na pewno tak się stanie. Tego była pewna, na sto procent.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 19 Marzec 2019, 08:09:42
Gdyby Armin umiała czytać w myślach to wiedziałaby, że Nawaar myśli podobnie, ale on był pewien, że część pracowników ginie zaś, druga haruje od świtu do zmierzchu za to, by byle przeżyć. Ciemnoskóry za to zaczynał coraz bardziej szanować Samira, który okazał się dość rozluźniona osobą pośród trójki maurenów. Skubany rozmawiał sobie w najlepsze. Nawaar chciał również przełamać ciszę i dołączyć, ale wolał grać milczka to mu i innym wyjdzie na lepsze. W ten sposób będzie trzymał nerwy na wodzy i nie da się ponieść emocją. Zwłaszcza kiedy miasto mięli już za sobą w tyle, a jednocześnie przywitał ich las oraz głucha cisza wypełniająca otoczenie, pozostała tylko rozmowa dwóch osób oraz skrzypienie wozu i dźwięk końskich kopyt.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 19 Marzec 2019, 12:29:20
Egbert nie musiał wstawać po przybyciu posłańca, bo już od dłuższego czasu przechadzał się zniecierpliwiony w tę i z powrotem. Gdy więc Marduk zarządził wymarsz, Bękart tylko poprawił pas z mieczem i ruszył wraz ze swoją kompanią do stajni. Niedługo powinna zacząć się akcja. Najemnik nie czuł się zbyt pewnie idąc bogowie wiedzą na kogo, ale też nie odczuwał strachu. Egbert nie bał się bowiem żadnej walki. Do każdej podchodził niczym stolarz zabierający się za nowy kawałek drewna, albo rybak wyruszający na swój tysięczny połów. To była jego praca i w ten sposób o tym myślał. A że za każdym razem mógł zginąć? Co z tego? Budowniczy pracujący na wysokościach też mogą. Podobnie jak górnicy i poborcy podatków. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Marzec 2019, 12:33:29
Wkrótce też wóz i obstawa straciły z widoku miasto. Zakryte przez gęste korony drzew. W lesie zrobiło się jakoś tak bardziej złowrogo, chłodno. Spadł deszcz. Uroki dżungli. Wóz, jak i jeźdźcy przyspieszyli.



Kompania była w tyle, za wozem, daleko, lecz na tyle blisko, by nie tracić wozu z oczu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 19 Marzec 2019, 13:09:39
Poborcy podatkowi... Melkior dobrze znał ryzyko zawodowe z tym związane. Raz nawet pojechał zbierać czynsze osobiście, był szczuty psami, próbowano go przegnać widłami itd. Od tamtej pory już tego nie robi. Gdy zaczął padać deszcz narzucił kaptur na głowę, nie wiele to pomagało niestety. Z tego co kojarzył kopalni strzegły dwie wieżyczki wartownicze, powinni uważać. Szczególnie teraz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 19 Marzec 2019, 13:25:01
Jechali przez ciemny stary las w stronę północy do kopalni. Miasto było już dawno z nimi. Las tropikalny nocą mógł przerazić nie jednego do tego dojść mogły ciarki, niekoniecznie z zimna. Nawaar mając kurtkę z wilka, poczuł się trochę lepiej, bo się nią zakrył. Jednym z dodatkowych uroków dżungli był nagły, sypiący się z nieba deszcz. W pierwszej chwili nie można było stwierdzić patrząc na chmury, że zaraz będzie lać z drugiej zaś strony może sprawić, iż ślady wozu się rozmyją i ekipa poszukiwawcza, zmuszona zostanie do zwiadu powietrznego. Jednak nie wyobrażał sobie panny Antarii oraz panią Morii w mokrych piórach, które szybowałby po nieboskłonie. Wyobraźnia jednak zrobiła swoje, co go nieco rozchmurzyło, gdyż pojawił się na jego ustach uśmieszek taki głupkowaty. Z drugiej strony mógł ponarzekać na pogodę, ale wolał okryć się bardziej czapką, o ile ta nie zamoknie zbyt szybko. Sądząc po niemal oberwaniu chmury będzie cały mokry do suchej nitki wręcz.     
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 19 Marzec 2019, 16:36:35
Ciemny las, nieciekawa atmosfera, a do tego deszcz. Już chyba bardziej dobijająco nie mogło być, chociaż maurenka się jeszcze niejednym zdziwi.
Dobrze, że miała ze sobą ciepłe ubranie, teraz jej się wyjątkowo przydało. Kiedyś pewien krasnolud jej to podarował. Chociaż o nim wolała nie pamiętać. Tak było zdecydowanie łatwiej, odciąć się od przeszłości po to, aby swobodnie kreować przyszłość. Ciemnoskóra westchnęła, po czym spojrzała przed siebie, bez większego celu, gdzieś w przestrzeń. Chciała już wysiąść z tego wozu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 19 Marzec 2019, 16:41:22
- Trochę jakby piździ - skomentował dziwnie rozmowny Samir Diego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 19 Marzec 2019, 17:39:03
Merith jechał na końcu kompani z dala od wariatki uroczej Patrici Morri. Ciekawe czy jej czarne pióra to oznaka że Zartat był zawstydzony jej przeszłością. Ale czy bogowie czują emocje? Czy życie ma sens? Czy Księżyce są z sera? Były to wielkie pytania o życie, wszechświat i całą resztę. Odpowiedź zaś brzmi 42.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Marzec 2019, 19:11:35
- Merith, choć no tu! - zawołał elfiego czarodzieja. Miał do niego pytanie. W miedzyczasie zagaił do Patty i Eve. -Byłybyście w stanie zaatakować z góry? Drago... - popatrzył na niebo. Było po zmroku. - Dałbyś radę tam pogackować do nich i zaatakować z zaskoczenia? - spytał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 19 Marzec 2019, 19:15:30
- Średnio - odparł wampir. - Przemiana wymaga sporo sił, więc po powrocie do normalnej formy będę potrzebował chwili, aby je odzyskać. Atak z zaskoczenia odpada.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 19 Marzec 2019, 19:21:47
Merith podjechał bliżej. - No, słucham. Otoczył się mortokinetyczną barierą  na wypadek gdyby Patty chciała w niego czymś rzucić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Marzec 2019, 20:19:08
Marduk skinął Dragosaniemu. Potem podjechał Merith. Paladyn zwrócił się więc do niego.
- Masz do dyspozycji jakieś zaklęcia, które ich nie przerobią na kupkę popiołu? Chcę ich szaty. Przydadzą się, aby się tam dostać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 19 Marzec 2019, 20:29:06
- Znam magie żywiołów i umysłu, coś się znajdzie. Choć będzie trudno.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 19 Marzec 2019, 20:31:36
- A no! Wtrącił się Rodgar. Może, by już tak przybyli! Zamyślił się chwilę w słusznej sprawie, zaciągając czapkę, którą się lekko zsunęła.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Marzec 2019, 22:17:38
-Oczywiście, możemy zaatakować z góry. Jak wspominałam wcześniej... Możemy nawet wypić mikstury niewidzialności- odparła Dravenowi. Anielica zdała sobie sprawę z tego, że jest w dość trudnej sytuacji. Nie posiadała bowiem zbroi.
-W ogóle wiecie co? Nie ma zbroi. Jeśli moje ciało umrze to wskrzeszcie mnie w jakiejś ładnej brunetce.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 19 Marzec 2019, 22:34:25
– Brzmisz, jakbyś chciała, aby te ciało umarło – odpowiedział Marduk z lekkim uśmieszkiem. – A pytałem o możliwość nalotu, bo pada. Nie wiem, czy możecie tak latać, ale skoro tak, to plan jest taki. My się zbliżymy do nich, podczas gdy nasze skrzydlate erynie przyniosą im śmierć z nieba. Wtedy ja, Drago i każdy na koniu zaszarżuje z niego. Merith, jak będziesz czarować, to mają zostać po nich chociaż ciuchy w staniu użytkowym. A jak się ich pozbędziemy, to przebierzemy się w ich szaty, a Drago nam wskaże drogę. Będziemy udawać, że złapaliśmy dwie anielice.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 20 Marzec 2019, 11:12:13
- Nie lubię latać w deszczu - skrzywiła się Patty, wspominając te nieliczne sytuacje kiedy faktycznie była do tego zmuszona - Pióra mokną, ciężko to się potem suszy, a zapach... No nic, jak trzeba to trzeba. Możemy tak zrobić, chociaż nie wiem czy bandyci potem uwierzą w schwytanie dwóch anielic.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 20 Marzec 2019, 11:46:22
Melkior parsknął śmiechem. - Bandyci na pewno uwierzą w to że pojmaliśmy anielice... Zresztą  trakcie ataku i takiej szarży na pełnej kurwie, z ogniem i mieczem ktoś blisko wejścia do kopalni może powiadomić resztę. Przypominam też o wieżyczkach strażniczych. Powinniśmy raczej wpierw podejść lasem, zdjąć z kusz wartowników i wtedy zaatakować z powietrza i lasu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 20 Marzec 2019, 11:48:25
- Zasadniczo to mam jeden taki czar, i raczej trudno go użyć gdy przeciwnik się rusza...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 20 Marzec 2019, 12:33:53
- Zapominacie o jednym. To nie są byle bandyci. To mutanty i magowie, których prowadzi nieumarły lisz. Robimy tak, jak powiedziałem, Melkior. Za to Ci płacę. Chyba, że... to ja zagram rolę pojmanego. A Eve i Patty zaatakują z góry, gdy my zbliżymy się do wież. Przynajmniej nikogo nie zaalarmują
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 20 Marzec 2019, 12:42:38
- Zrobimy jak uważasz Marduk - odpowiedziała anielica prosto i krótko.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 21 Marzec 2019, 09:48:48
Drago westchnął, słysząc jak Marduk i Melkior się sprzeczają.
- Ile mamy mikstur niewidzialności na składzie? - zapytał. - Kto potrafi posługiwać się bronią zasięgową i posiada jakąś przy sobie? Tutaj zgodzę się z Melkiorem, inicjacja ataku powinien być ostrzał bardziej niebezpiecznych celów, dopiero po nim szturm. Osoby znające magię umysłu winny ją wykorzystać, aby uciszyć jak najwięcej strażników, uniemożliwiając wszczęcie alarmu. Zaklęcia Knebla albo Paraliżu. Jeżeli planujesz maskaradę, Marduk, to powinniśmy także uważać przy zabijaniu strażników. Krew na ich odzieniach może zdradzić całą tajemnicę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 21 Marzec 2019, 11:48:33
- Z moich ludzi tylko Egbert i Ashog nie mają kusz. Odpowiedział, zadowolony że król się z nim zgodził. Miał wszak więcej doświadczenia niż wszyscy tu obecni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Marzec 2019, 12:46:25
-Czy Samir, Nawaar i Armin nie poszli do kopalni po to, by zrobić zwiad, po czym wrócić do nas z informacjami na temat ilości ludzi czy wyglądu kopalni? Po co mamy udawać, że kogoś pojmaliśmy?- dopytywała z grzbietu Caledusa. Pytała ogólnie - kogokolwiek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 21 Marzec 2019, 12:59:45
- Oni raczej stamtąd sami nie wyjdą. Przebranie niewiele nam da, bo raczej w kopalni znają wszystkich strażników. A nie damy rady prawdopodobnie wybić na zewnątrz wszystkich bez alarmu. Ktoś może uciec do środka i zrobić alarm.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 21 Marzec 2019, 15:19:50
A Samir sobie jechał... I jechał. I jechał. Aż w końcu przyuważył że jeden z najętych robotników przysnął lekko. Mauren uśmiechnął się szeroko do pozostałych i trącił go nogą, wybijając z rytmu.
- Hej ty! Nareszcie, dość już tego spania. Nie udało ci się przekroczyć granicy, prawda? Pojmali cię cesarscy, tak jak nas i tamtego złodzieja.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 21 Marzec 2019, 17:55:04
Emerick tak samo. Jechał i jechał... Droga w trakcie deszczu jedynie się dłużyła. Zdjął kuszę z pleców i ją przygotował, bo wiedział dobrze, że w najbliżsxym czasie bardzo się przyda. Popędził nieco konia i wyjechał na przód, gdzie zabrała się reszta osób decyzyjnych, chciał mniej więcej wiedzieć co mają zamiar robić.
- Nie uważacie, że nie jest to najlepszy moment na takie dywagacje? Trzeba było ustalić szczegóły przed wyruszeniem, teraz jedynie spowoduje to większe zamieszanie. Zlikwidujmy ich w normalny sposób i nie cudujmy teatrzyku.
Wtrącił się w rozmowę nieco zniecierpliwiony niezdecydowaniem Mardukeja, który prowadząc wyprawę powinien mieć chociaż trochę więcej inicjatywy i wiedzieć co ma rozkazać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 21 Marzec 2019, 18:00:45
- Nie my tu dowodzimy Emerick. Nie płacą nam za doradztwo strategiczne, a za bycie mięsem armatnim. Jak to się fachowo w naszej branży mówi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Marzec 2019, 20:43:41
-Ja z Patty spróbujemy zabić wszystkich na zewnątrz, by nikt nie miał czasu uciec do środka i powiadomić innych. W tym czasie reszta mogłaby się zbliżyć i gdy sytuacja przy wejściu będzie opanowana, wejść do środka i zabijać wszystkich jak leci. Prócz trójki naszych maurenów oczywiście.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 22 Marzec 2019, 15:02:57
– Ja optuję za przechwyceniem wozu, wybiciem załogi i użyciu ich szat, aby zbliżyć się jak najbliżej do strażnicy, aby mieli jak najmniej czasu na reakcję – wtrącił Marduk. – Patty i Eve, wy im wtedy zablokujecie drogę do kopalni, wybijemy ich w swoistych kleszczach, po czym wparujemy do środka – dodał. Zbliżali się do wozu. – Gotowi? To ruszamy – wskazał na wóz.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 22 Marzec 2019, 15:21:10
- Da się zrobić - odpowiedziała anielica, kończąc ładować pistolet. Gdy był już gotowy zatknęła go za pas i wysunęła stopy z lejcy i sięgnęła po hełm, wkładając go na głowę. Zapięła pasek pod brodą, poprawiła pas z mieczem przechodzący przez pierś, sprawdziła czy tarcza dobrze się trzyma, zawieszona specyficznie na boku, by nie wadziła uderzeniom skrzydeł i zeskoczyła z konia. Zbroja zachrzęściła przy lądowaniu, a Patty uniosła wzrok i spojrzała na Marduka - Pilnujcie mi koni. I powodzenia wam - powiedziała jeszcze i uderzyła mocno czarnymi skrzydłami, wzbijając się w powietrze. Następnie zawiesiła się tak nad ziemią, czekając na Eve.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 22 Marzec 2019, 16:05:01
Anielica nie wiedziała, gdzie teraz jest trójka maurenów, którzy wyruszyli wcześniej. Myślała, że zdążą dotrzeć już do kopalni. Postanowiła podporządkować się rozkazom. Sama widocznie nie była poinformowana o pewnych wydarzeniach.
Eve zeszła z Caledusa i podała lejce Dragowi, żeby przywiązał go do swojego wierzchowca. Caledus jest dość mądrym zwierzęciem i odważnym, nie powinien sprawiać problemów. Żadnej zbroi Evening nie posiadała, dlatego tak jak stała tak wzbiła się w powietrze. Trakt zmieniał się w błotną ścieżkę. Deszcz utrudniał widzenie i latanie. Wkrótce jednak Eve znalazła się nad resztą kompani, gdzie deszcz siekał nawet jeszcze mocniej.
-Lećmy wzdłuż drogi- powiedziała do Patty i ruszyła przodem, lecąc kilka metrów nad koronami drzew. Miała nadzieję, że traktem nie będzie podróżować zbyt wiele wozów...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 23 Marzec 2019, 09:29:34
Gdy reszta sprzeczała się o to jak najlepiej zaatakować przeciwnika, Egbert po prostu kwitł sobie na deszczu z jeszcze bardziej ponurą niż zwykle twarzą. Z mokrą głową i przylepioną do czoła grzywką w stylu „garnek” wyglądał teraz jak przerośnięty pastuch. Nim jednak najemnik całkiem stracił cierpliwość i postanowił rzucić się na własny miecz, ostateczna decyzja zapadła. Czas oczekiwań wreszcie dobiegł końca, mężczyzna mógł więc wraz z innymi ruszyć do akcji.
-Szkoda, że nie płacą nam za godzinę.- Rzucił do swoich bękarcich towarzyszy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 23 Marzec 2019, 12:06:06
- Ani nawet dniówki... Odpowiedział Egbertowi, sięgnął po Narsila. Poczekał aż Marduk wyda wyraźny rozkaz natarcia. Ashog I Kazmir też gotowi byli.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 23 Marzec 2019, 12:35:58
Marduk z kolei poczekał chwilę, chcąc aby atak wypadł w idealnym momencie, gdy swe anielice zablokują drogę. Gdy już poczuł, że to ten moment, założył na głowę hełm, wstrzymał konia, oraz dobył zwinnym ruchem Piusa, swego czarnego półtoraka. Ujął go pewnie, po czym sztychem broni wskazał na wprost. Ruszył na swym pancernym rumaku w wściekłej szarży.



Anielice miały dużo szczęścia, lub też Zartat uśmiechał się do nich. Na drodze był tylko jeden, jedyny wóz, oraz obstawa złożona z dziesięciu koni, na których jechali odziani w czerń wojownicy, oraz jeden, który przy jukach miał solidny kostur. Na wozie, oprócz uzbrojonego w kuszę woźnicy jechali pośród kilku nieznajomych trzej, jakże znajomi maureni.
Wóz jechał w środku formacji, z kole jeźdźcy otaczali go w czymś, co z góry przypominało deltoid, z magiem jadącym na czele.

9x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci) na koniach
1x czarny mag (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag) także na koniu
1x woźnica (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Marzec 2019, 11:32:27
Nadeszła więc pora, aby przeprowadzić atak. Anielice zablokowały drogę, więc wóz i jego eskorta zmuszona była do zatrzymania się. Dragosani popędził konia, coby jak najszybciej wpaść w szeregi wroga. Dobrze widział grupę wrogów, z kogo się składała i jak była rozstawiona. Niestety nie mógł bezpośrednio zaatakować maga, to zadanie  musiały wykonać anielice. Mógł jednak im pomóc. Postanowił zrobić coś ryzykownego. Zbliżył się na koniu do obstawy wozu, wyciągając szablę z pochwy. Wyciągnął stopy ze strzemion, puścił lejce, oddając pełną kontrole nad szarżą swemu zaufanemu wierzchowcowi. Stanął na jego grzbiecie, balansując przy użyciu rąk. Już samo to było nadludzkim pokazem akrobatyki, lecz był to ledwie początek. Wampir wybił się z siodła i wyskoczył w przód, przelatując w powietrzu ponad dziesięć metrów i wylądował pomiędzy siepaczami. Wytracił pęd poprzez przewrót i błyskawicznie wstał. Od razu skupił wolę, łącząc ją z mocą magiczną odłamka Krwawego Kryształu. Posłał impuls magii prosto w umysł najbliższego siepacza, który był za nim.
- Izaar! - wypowiedział inkantację zaklęcia Snu. Siepacz osunął się z siodła. Jego stopy były jednak w strzemionach, więc nie spadł. Dało to kilka sekund wampirowi. Ten czas Drago wykorzystał na drugie zaklęcie. Tym razem posłał impuls magii w umysł maga.
- Aresh! - Moc uderzyła w cel, kneblując czarodzieja i uniemożliwiając mu chwilowo rzucanie zaklęć. Rozprawienie się z nim wampir pozostawił anielicom. Sam rzucił się w wir walki z siepaczami. Uśpiony siepacz został rozbudzony szarpnięciami siodła, lecz nie na długo. Drago podskoczył w powietrze, coby mieć lepszą możliwość ataku jego głowy szabli i ciął jej ostrzem i twarzy siepacza. Czarna klinga bez problemu wbiła się w czaszkę siepacza, przechodząc przez nią niemalże bez oporu. Siepacz zapewne nawet nic nie poczuł. Jego mózg został uszkodzony i wojownik bez życia zawisł na siodle konia. Krew zalała kark konia, przez co zwierzę spanikowało. Nie mogąc uciec spośród eskorty, zaczęło więc szaleć i szamotać się. Zrzuciło w końcu ciało siepacza, które spadło na ziemię. Dragosaniego już jednak tam nie było. Uniknął ciosów kopyt, oddalając się poza ich zasięg. Wampir był już przy kolejnym z siepaczy. Uchylił się przed ciosem jego miecza, który spadł z góry, z wysokości końskiego siodła i sam zaatakował. Najpierw pozbawił siepacza dłoni, odcinając ją błyskawicznym ciosem szabli. Potem złapał go za kikut i brutalnie ściągnął z siodła, dobijając go gdy ten leżał już na ziemi. Wbił końcówkę pióra szabli w jego oko. Koń siepacza, mając drogę ucieczki, w panice odbiegł w las.



7x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci) na koniach
1x czarny mag (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag) także na koniu - pod wpływem zaklęcia Knebla
1x woźnica (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 24 Marzec 2019, 11:45:05
Widząc atakującego wampira-bestię-króla Patty nie traciła czasu. W locie sięgnęła po miecz i zapikowała prosto na maga siedzącego w siodle. Trafiło go zaklęcie Dragosaniego, nie mógł za wiele zrobić, a na pewno nie mógł rzucić żadnego zaklęcia, w dodatku anielica upewniła się by lecieć od strony jego pleców. Runęła w dół, w dodatku obciążona zbroją i po prostu wbiła się w czarnego maga, przeszywając go klingą z czarnej rudy. Impet uderzenia zmiótł człowieka z siodła, runął na ziemię parę metrów dalej, z mieczem wbitym w plecy aż po rękojeść, z piersi wynurzało mu się ociekające krwią ostrze. Patty podeszła do niego, oparła zbrojny bucik o ciało swego wroga i wyszarpnęła miecz, ostrze wynurzyło się z obrzydliwym mlaśnięciem. Mag dogorywał, anielica zaś nie traciła czasu, odwróciła się i telekinezą ściągnęła siepacza z konia, doskakując do niego. Łapiąc miecz oburącz cięła mocno znad ramienia, raz i drugi, orząc ciało siepacza. Ten zaryczał dziko, gdy czarna klinga ugrzęzła pomiędzy żebrami, w rozrąbanym ciele. Patty warknęła cicho i sięgnęła po sztylet, z rozmachem wbijając ostrze prosto w łeb siepacza. Ostrze za pierwszym razem ześlignęło się, ale wtedy anielica drugą ręką przekręciła czarny miecz w ranie, wzbudzając kolejny ryk siepacza i uderzyła znowu. Tym razem srebro przebiło się przez zaskakująco twardą czaszkę, pozbawiając wroga życia. Patty wyszarpnęła ostrza z ciała i skupiła w sobie energię magiczną.
- Grashiz! - wymówiła inkantację, wzmacniając się na dalszy bój.




6x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci) na koniach
0x czarny mag (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag) także na koniu
1x woźnica (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 24 Marzec 2019, 11:57:18
Akcja zadziała się praktycznie znikąd, w jednej chwili mauren przysypiał jedząc na wozie w nieznane, a w drugiej wampir z anielicą rozpoczęli rzeźnię, krwawo mordując prowadzących ich siepaczy. Samir postanowił nie tracić czasu i sam dołączył do wesołego mordu. Dostrzegł że woźnica właśnie unosi kuszę do strzału i nie tracił czasu, dobył noży, do tej pory bezpiecznie ukrytych w odzieniu i runął do przodu, doskakując do mężczyzny i z rozmachem wbił mu jeden z noży w podstawę czaszki. Chrupnęło, gdy stalowe ostrze przerwało rdzeń kręgowy, oddzielając pierwszy krąg szyjny od drugiego. Mauren nie pozostawiał nic przypadki, oplótł ramionami kusznika i drugim ostrzem przeciągnął po gardle nieszczęśnika. Pruł mocno, głęboko, rozcinając mięśnie, ścięgna i przede wszystkim tętnice. Po wszystkim wyrwał noże i zeskoczył z wozu, rozglądając się za kolejnym przeciwnikiem. Jeden z siepaczy akurat szarżował na anielicę, ta rozproszona rzucaniem zaklęcia nie mogła za wiele zrobić. Ale od tego był też tutaj Samir, skoczył w pędzie na przeciwnika i zrzucił go z konia, powalając na ziemię. W locie zgubił noże, w ułamku sekundy, nie tracąc tempa uwolnił ukryte ostrza i wbił je z rozmachem w gardło wroga. Ostrza nie weszły za pierwszym razem, przeciwnik miał zadziwiająco twardą skórę, ale tym mauren się nie przejmował, huknął siepacza z baśki w twarz i zaatakował ponownie, tym razem ostrza wbiły się. Samir skręcił ramiona, rozcinając tętnice i pozbawiając wroga życia.





5x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci) na koniach
0x czarny mag (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag) także na koniu
0x woźnica (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 24 Marzec 2019, 12:17:02
Doładowana magią anielica walczyła dalej, podfrunęła za jednego z siepaczy i zawisając w powietrzu dzięki skrzydłom cięła potężnie, z obrotu niemalże, odrąbując zaskoczonemu przeciwnikowi łeb. Klinga zazgrzytała minimalnie tnąc przez kręgi, ale wyostrzona, czarna ruda nie miała sobie równych, kości gładko ustąpiły i głowa siepacza szybko spadła na ziemię, wlokąc za sobą warkocz krwi. Patty nagle wierzgnęła, uniesiona w górę telekinezą, jeden z siepaczy podjechał bliżej i wyciągnąwszy dłoń zaczął dusić anielicę. Ta nie ryzykując przemieściła się ponad niego i popchnęła go własną telekinezą, zrzucając z konia. Mężczyzna padł głucho na ziemię, a Patty runęła w dół z wycigniętym mieczem, przyszpilając siepacza. Ten warknął głucho i zarzygał się krwią, gdy klinga przebiła płuco, a Patty z dzikim uśmiechem przekręciła ostrze, rozcinając serce. Następnie wyszarpnęła miecz i zatoczyła się pod wpływem uderzenia, rozpędzony w galopie siepacz ciął ją potężnie przez głowę, aż zadzwoniło w uszach. Patty otrząsnęła się momentalnie i śledziła wzrokiem siepacza, który akurat nawracał konia, szykując się do kolejnej szarży. Kobieta przelała łaskę Zartata do miecza, nasycając klingę ułamkiem boskiej mocy, ta zajarzyła się delikatnie, promieniując mistycznym światłem. Anielica złożyła się lekko i cisnęła mieczem, ten wirując wściekle poleciał po łuku i dosłowine przerąbał siepacza w pół, po czym powrócił do ręki kobiety. Patty chwyciła miecz i spojrzała jak górna połowa ciała jej wroga ześlizguje się, po czym opada z głuchym łupnięciem na ziemię. Nogi tkwiące w strzemionach odjechały zaś dalej z koniem.






2x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci) na koniach
0x czarny mag (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag) także na koniu
0x woźnica (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 24 Marzec 2019, 12:24:37
Nawaar wraz z kompani jechali w stronę kopalni, którą mięli zinfiltrować. Wszystko szło zgodnie z planem bez żadnych przeszkód, poza paskudną pogodą oraz cichymi rozmówcami. Mauren był w paskudnym nastroju, lecz cóż poradzić ryzykował dla dobra królestwa jak Samir i Armin. Cała trójka jeszcze nie wiedziała co ma się wydarzyć, lecz raptem wydarzyło się wiele rzeczy! Król wraz z Patty zaatakowali, nie wiadomo kiedy i skąd! Można było rzec, że cały misterny plan w pizdu, ale to nie ciemnoskóry tutaj decydował. Nawet Diego alias Samir dołączył do tego, likwidując dwa cele. Nawaar nie chciał być gorszy!
    Obstawa nie widziała w Nawaarze żadnego zagrożenia jeszcze, ale raptem się to zmieniło i to szybko. Ciemnoskóry siedząc jeszcze dobył obydwu noży, potem odwrócił się do ostatnich dwóch jeźdźców. Mauren odwrócił się się szybko, rzucając "Grzmotem" w łapę jednego z nich. Ostrze poleciała koło ucha konia, który znarowił się i stanął dęba. Nawaar odczekał chwilę i gdy koń stanął to ciemnoskóry, wyskoczył odbijając się od burty wozu. Rzucił drugim "Pobożnym" nożem w gardło mutanta, które wbiło się soczyście jak w masło. Przeciwnik padł na ziemię, ale trzeba było go dobić. Mauren dobiegł do niego i szybko, wyciągnął broń ponownie ją wbijając tym razem w głowę. Uszkodzenie mózgu jednego z najważniejszych organów, powinno zakończyć jego żywot i to na dobre.


1x siepacz na koniach
0x czarny mag także na koniu
0x woźnica
   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Marzec 2019, 12:32:49
Atak był błyskawiczny, brutalny i skuteczny. Anielica siała absolutne zniszczenie w szeregach wroga, jak gdyby była karzącą ręka Zartata samą w sobie. I w sumie nią była, była personifikacją ów kary. Był to prawdziwie podniecający inspirujący widok. Zainspirowany tym Drago postanowił zakończyć potyczkę. Szybko, jak zwykł walczyć. Pozostał jeden siepacz. Wojownik ów obrał na cel wampira. Wrzasnął inkantację i cisnął w króla piorunem kulistym. Drago nie uchylił się, lecz wyciągnął przed siebie dłoń i przywołał swoje demoniczne moce, tworząc przed nią Zwierciadło ochrony. Moc tej bariery była wystarczająca, aby zneutralizować energię pioruna. Po tym wampir błyskawicznie doskoczył do siepacza. Uchylił się przed ciosem jego miecza. Złapał go za ramie i brutalnie ściągnął z konia. Podobnie jak w poprzednim przypadku, wbił ostrze szabli w oko siepacza, kończąc jego żywot. Rozejrzał się po polu skończonej bitwy.
- Gładko poszło - skomentował.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 24 Marzec 2019, 12:39:29
Stojąca nieopodal anielica w zakrwawionej zbroi nie mogła się nie zgodzić.
- Prawda - odparła anielica i ściągnęła hełm, krzywiąc się nieco. Popatrzyła na osłonę, ewidentnie wgniecioną od uderzenia siepacza - Patrz jak mi hełm wgnietli, mendy - poskarżyła się, po czym przeniosła wzrok na maurenów, którzy jechali na wozie - Jak tam, wszyscy cali?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Marzec 2019, 12:41:39
Wampir spojrzał na uszkodzenia hełmu. Ocenił je krytycznym wzrokiem sprzedawcy używanych wozów.
- Wyklepie się - skomentował. Spojrzał na Marduka, który nie zdążył dokończyć swojej heroicznej szarży. - W sumie chyba nieco samolubnie zrobiliśmy - mruknął. - Ale trudno!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 24 Marzec 2019, 12:50:10
- A kto im kazał tak długo szarżować? - zapytała retorycznie Patty i sięgnęła po szmatę, po czym zaczęła wycierać miecz z krwi. Chwilę później dostrzegła kątem oka ruch - Patrz, ten chyba jeszcze żyje - wskazała czubkiem miecza na połowę siepacza, któremu uprzednio odrąbała nogi. Teraz pełzał powoli, rzężąc cicho i zostawiając za sobą krwawy ślad wnętrzności.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Marzec 2019, 12:52:06
- Dobić - rozkazał od razu Drago. - Na nic nam się nie przyda. Mamy krew. - Wyszczerzył się upiornie. Podszedł do wozu pełnego maurenów. - Wszystko w porządku? Wszyscy cali? - zapytała całą tę zbieraninę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 24 Marzec 2019, 12:56:50
- U mnie wszystko dobrze - powiedział Samir, zbierając noże, które zgubił gdzieś przy swoim szaleńczym skoku i podszedł wozu - Przepiękna akcja, wasza wysokość. Pod wielkim wrażeniem jestem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 24 Marzec 2019, 13:02:49
- W sumie to fascynujące, ile taki potrafi przeżyć. Może jakbyśmy go zatrzymali i zbadali? - zamyśliła się anielica, po czym podeszła i z rozmachem wbiła miecz w czaszkę siepacza, kończąc jego marne życie - No nic, pewnie głupi pomysł. Jest martwy - tymczasem do anielicy dotruchtał w końcu jej wierny rumak, Wercyngetoryks, lub też dla przyjaciół Wercyś. Patty poklepała przyjaźnie rumaka po głowie i podeszła do juków, wyciągając flaszki i nożyk. Następnie podeszła do zwłok maga i jednego z siepaczy, po czym zaczęła nacinać im główne tętnice, przelewając krew do flaszek. Podejrzewając że inni patrzą zdegustowani na proces powiedziała w sumie w powietrze.
- Na pewno się przyda. Nie wiem jeszcze do czego, ale się przyda.




Pobieram:
5 litrów krwi siepacza bractwa ciemności
5 litrów krwi czarnego maga
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Marzec 2019, 13:15:58
- Podobno na zmarszczki jest dobra - odpowiedział wampir. Kiwnął głową na słowa uznania ze strony Samira. - Sprawdź jeszcze czy wszystko w porządku z pozostałymi, Samirze. - Wskazał na resztę pasażerów wozu. Gwizdnął i na ten znak podszedł do niego Maximus. Wampir poklepał zwierzę po pysku. - W sumie mógłbym łyknąć krwi maga. Pewnie ma jakieś informacje o wnętrzu kopalni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 24 Marzec 2019, 13:19:03
- Proszę zatem, nie krępuj się - anielica wyciągnęła dopiero co odłożoną do juków butlę z krwią czarnego maga i podała wampirowi - Jak to w ogóle działa? Pijesz i wiesz rzeczy...?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 24 Marzec 2019, 13:22:41
Mauren pozbierał i oczyścił swe noże. Na wozie musiała dziać się panika, ale teraz nikogo to nie obchodziło. Za dowolny z siebie Nawaar, odpowiedział. - Jestem cały. Zbliżył się do reszty, która była nieopodal. - Nie sądziłem, że infiltracja kopalni będzie polegać na odbiciu wozu nim do niej dojedziemy, ale co tam grunt, że jesteśmy żywi. Złapał głęboki oddech, po tych wszystkich emocjach. - Co teraz robimy? Spojrzał jak anielica pozyskuje krew z tych dziwnych kreatury, co król również dziwnie skomentował. Wolał nie znać szczegółów lepiej dla niego.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Marzec 2019, 13:26:43
Antares wziął od Patty butelkę.
- Widzę wspomnienia zapisane we krwi - odpowiedział. - Ale samo jej wypicie nic nie da. Trzeba wiedzieć, rozumieć jak wydobyć zapisaną pamięć. Trzeba wiedzieć jak zrozumieć pełnię bukietu smaku krwi, aby tego dokonać - wyjaśnił coś, czego w sumie niewampirowi nie dało się wyjaśnić. Pociągnął ostrożnie łyk krwi maga, skupiając się na poznaniu tajemnic kopalni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 24 Marzec 2019, 13:30:08
- Dobre pytanie, mości Nawaarze. Ja tam czekam na rozkazy osób zarządzających - Samir wodził wzrokiem po okolicy, po chwili zatrzymując spojrzenie na królu pijącym krew - Odświeżające zobaczyć wampira który robi użytek ze swoich zdolności. Byłem kiedyś na wyprawie z pewnym wampirem, który mając tę samą zdolność ot tak, odmówił. Ale to buc był. Gensues czy jakoś tak mu było. Menda straszna - mauren pozwolił sobie na skomentowanie procesu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 24 Marzec 2019, 13:40:00
- Aha. Skomentował proces, o którym mówił król. Powiedział to tak, bo nie rozumiał w pełni wywodu, którego władca użył jak również, nie chciał wyjść na ignoranta. Dobrze, że to było zawiłe, gdyż nikt nie będzie go w przyszłości pytał jak to działa. W każdym razie skoro mięli czas to postanowił przeszukać zwłoki może miały jakąś notatkę, trochę złota albo inne wskazówki, które mogą się przydać w dalszej misji. Szczególnie skupił się na zwłokach maga, który pozostał już bez krwi.

// Znalazłem coś przy ciałach? 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 24 Marzec 2019, 17:05:20
Po co ich najęto? Pomyślał elf gdy dojechał na miejsce. Chyba byli tu jako ozdoba, albo takie cyrkowe małpki by było z kogo się pośmiać. Bo w zasadzie anielica i bestia zarąbali prawie dziesięciu ludzi w mniej niż pięć minut. Za szybko by nacieszyć oko.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 24 Marzec 2019, 18:46:27
Marduk z bękartami dojechał po chwili. Miecz już dawno schował. Czemu nie walczył? Otóż nie chciało mu się. Oszczędzał i konserwował siły na później, dając pobawić i popisać się innym. Zsiadł z konia i rozdał każdemu z maurenów jego broń.
– Jesteście wolni. Poszli stąd, do miasta. I nikomu ani słowa, bo nałożę ekskomunikę – pogroził gapiom, jacy byli na wozie prócz maurenów. Ci pośpiesznie uciekli w stronę murów Zartykanu. Popatrzył na trupy.– Z przebieranek nici. Trudno

//Samir:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Nawaar:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Armin:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.





Murzyńska hiena cmentarna Nawaar nic nie znalazł przy zwłokach. Kompletnie. Oprócz krwi, uryny i gówna, którymi pobrudził sobie ręce, gdy tak obmacywał porozcinane trupy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 24 Marzec 2019, 18:52:26
- To co? Robimy to po staremu?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 24 Marzec 2019, 18:57:11
Nawaar wytarł brudne łapki w duże liście rosnące obok traktu. W dżungla rośnie z dnia na dzień, więc nie trudno o to, a mało tego padający deszcz, obmył go ze wszystkiego gówna, które nieopatrznie dotknął. Na momencie był czysty i mógł, odebrać swój ekwipunek do marszałka. Ciemnoskóry pozakładał wszystko, by mieć wszystkie potrzebne rzeczy pod ręką. - Dziękuję za zadbanie o sprzęt. Odpowiedział i milczał, czekając na rozkazy jak to ładnie kilka minut temu Samir ujął.

Zabieram :   

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 24 Marzec 2019, 19:29:03
Dragosan tymczasem stał z przymkniętymi oczami, badając co też krew maga w sobie kryje. Jego umysł zalewały nieistotne informacje, które filtrował niemalże instynktownie. Wyłapywał tylko to, co mogło okazać się użyteczne. W końcu otworzył oczy. Przetarł usta i podał butelkę Patty.
- To nie jest kopalnia - zaczął. - To kompleks jaskiń. ukryte są w nim laboratoria. To co tam się dzieje... przypomina raporty z K'efir. Cały ten obszar pełen jest ludzi lisza. Jego kultystów, siepaczy. Widziałem też te stwory "orksteiny" i jakieś inne o podobnej posturze. Więc czeka nas raczej trudna przeprawa. - Przerwał na moment. - Zaś w samym centrum kompleksu, tuz pod jeziorem o czerwonych wodach, znajduje się komnata, do której wstęp ma wyłącznie nasz przeciwnik i jego najbliżsi uczniowie. Ten tutaj. - Kiwnął głową na maga. - Do nich nie należał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 24 Marzec 2019, 20:04:12
Samir w milczeniu przyjął z powrotem swój ekwipunek, przypiął do pasa katanę i kołczan ze strzałami, a na plecy założył kuszę i dopiero teraz poczuł się znowu sobą. Bez miecza jak bez ręki, jak to mówią, mimo że miecza przecież nie nosił. Odetchnął i rozejrzał się, po czym oparł o wóz, czekając na ciąg dalszy.

//Zabieram:
Nazwa broni: Katana
Rodzaj: naostrzona katana
Typ: oburęczny
Ostrość: 28
Wytrzymałość: 33
Opis: Wykuta z 1,08kg stali tinirletańskiej o zasięgu 0,8 metra. Głownia jest idealnie wyprofilowana, co uzyskano dzięki różnemu czasowi schładzania części yakiba z ji-hada. Zgrubny szlif strugami sen pozwolił na uzyskanie niespotykanej wręcz opływowości broni, dzięki czemu przecina ona powietrze bez świstu. Zbrocze bo-hi wykonane do 600mm od jelca. Wielokrotne przegrzewanie sprawiło, że ostrze przyjęło formę laminatu - wielu warstw, co wpłynęło na znaczne zwiększenie jego wytrzymałości. Oręż ten został ukuty przez Nieumarłego w niegasnącym ogniu Efehidionu.

Kołczan
29x
Nazwa amunicji: żelazny bełt
Rodzaj: bełt
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,03kg drewna.

Nazwa broni: szpic myśliwego
Rodzaj: kusza
Typ: valfdeńska
Ostrość: 25 + ostrość materiału bełta
Opis: Wykonana z 1,12 kg drewna o zasięgu do 300 metrów. Sposób mocowania kuszy valfdeńskiej nie blokuje miejsca w ekwipunku. Czas naciągu kuszy potrzebny do załadowania jednego bełtu to 75 sekund.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 24 Marzec 2019, 21:20:56
-Trudno będzie nam walczyć w zamkniętej przestrzeni- zauważyła Eve po skończonej walce. Szybko to poszło. Ona sama, widząc jak Patty i Drago wpadli w szał zabijania, nie wtrącała się. Pilnowała tylko, aby nikt nie uciekł. Żaden z wrogów nie miał jednak większych szans. Nawet mag okazał się bezbronny. Knebel uniemożliwił mu rzucenie jakiegokolwiek zaklęcia. Tym razem Evening nie pobrudziła sobie broni. Nacieszyła za to oko akrobacjami wampira i anielicy. Sama przyjemność oglądać profesjonalistów w akcji. -Jaki mamy teraz plan? .
Eve doskonale czuła się na polu bitwy, otwartej przestrzeni, gdzie nie ograniczał jej żaden strop, mogła wzlecieć wysoko tylko po to, by spaść na wrogów z ogromną siłą i w promieniu kilku metrów siać spustoszenie. Jaskinia to wymagające wielu umiejętności, sprytu i zręczności otoczenie. Jest też mało miejsca na uniki. Oby ta cała akcja się udała...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 24 Marzec 2019, 23:29:50
Ciemnoskóra, gdy tylko zobaczyła swoje bronie, uśmiechnęła się szeroko. Nie brała udziału w walce. Kiedy widziała, że inni włączyli się do walki, poczuła się zwyczajnie zbędna. A po co miałaby zabierać rozrywkę innym, już nieźle wkręconym w bój członkom wyprawy? Przypatrywała się jedynie ich poczynaniom podrzucając sobie w dłoni nóż, na wypadek, gdyby musiałaby niezwłocznie włączyć się do walki. Tak się jednak nie stało.
Kobieta spojrzała na pozostałych zakładając z powrotem swoje bronie i czekała na dalszy plan.

//Zabieram:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Marzec 2019, 07:37:25
Marduk wsiadł z powrotem na swojego konia. Sytuacja robiła się lepka, śmierdząca i podejrzana. Bardziej niż już była. Zapowiadało się, że będą mieli dużo roboty wewnątrz. W dodatku ta komnata, do której wstęp miał tylko lisz i jego uczniowie.
– Jeśli miałbym obstawiać położenie jego serca – powiedział, patrząc po drużynie. – To wskazałbym tę komnatę. Orksteiny to wymagający i trudni przeciwnicy. Zwłaszcza w tak wąskich przestrzeniach, gdzie uniki będą trudne. Uważajcie – wyjaśnił. Popatrzył na Eve i Patty. – Lećcie dalej, wzdłuż drogi. Powinnyście trafić na tą pseudo kopalnię. My ruszymy z koni. Zaatakujecie same, my dołączymy. Nikt nie może wejść do środka. Ruszajcie. Samir weź Nawaara na swojego konia, Armin, chodź do mnie. Nie wzięliśmy waszych wierzchowców.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 25 Marzec 2019, 11:01:37
- To ja się zbieram. Chociaż średnio mi się widzi atak we dwie, samotnie, na ufortyfikowany obóz wroga. Z orczymi mutantami i innymi magami... - mruknęła bardziej do siebie anielica i nałożyła hełm na głowę. Słysząc ostatnie polecenia Marduka przystanęła i spojrzała na dwójkę maurenów - Nie ma potrzeby żebyście razem jechali na jednym koniu, skoro mój będzie truchtał obok bez jeźdźca. Samir, weź Wercyngetoryksa, Nawaar pojedzie na drugim koniu- tutaj przeniosła wzrok na swego wierzchowca w niemym poleceniu słuchania się we wszystkim maurena. Prawdopodobnie personifikowała durne stworzenie, jednak ciepłe, mądre oczy konia zdawały się ją rozumieć i rumak posłusznie podszedł do zabójcy. Po wszystkim anielica rozłożyła szeroko skrzydła i wzbiła się w powietrze, odlatując w stronę kopalni.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 25 Marzec 2019, 12:10:44
Władca Valfden użył swoich nadnaturalnych mocy, żeby zobaczyć jak wróg się ufortyfikował, nie brzmiało to za dobrze, bo było pełno przeciwników najróżniejszej maści i to jeszcze w ciasnym tunelu a na samym dole, czaił się nieumarły mag, co tylko przebicie serca może coś zagwarantować. Mauren wzdrygnął się na wieść, że będą walczyć w tunelu, lecz bardziej poczuł się zniesmaczony, że będzie zmuszony jechać na jednym koniu z Samirem! Dwóch czarnych na jednym koniu żartów, by było nie miara! Jednak wtedy na pomysł wpadła pani Morii, która podzieliła się wierzchowcami z ciemnoskórymi. - Dziękuję pani. Rzekł podchodząc do konia, którego otrzymał na czas misji, nie był to może jego Zaganiacz, ale cóż musiał wystarczyć. Nawaar podszedł do konia, którego pogłaskał w geście przyjaźni, by móc spokojnie go dosiąść, także wkrótce siedział na koniu, czekał aż padnie rozkaz do ataku, który może ich zaprowadzić na śmierć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 25 Marzec 2019, 12:20:13
-Decebal to dobry koń. Wiem ze nic nie zastąpi własnego wierzchowca, ale jak to mówią, na bezrybiu i rak ryba. Czy jakoś tak - powiedział do Nawaara i sam wskoczył na siodło zbrojnego w ladry wierzchowca. Nigdy wcześniej nie prowadził takiego rumaka, był dużo potężniejszy i mocniejszy od typowego konia. Z pewnością w całej tej zbroi nie mógł rozwinąć zawrotnych prędkości, za to jak już ruszył do szarży... Samir spodziewał się że mało co było w stanie takiego konia powstrzymać - To co, anielice poleciały, czas zatem i nam ruszać? Komu w drogę temu ślimak podaj łapę... Czy jakoś tak.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 25 Marzec 2019, 13:47:57
- Wiesz poszedłbym piechotą gdybym miał z tobą na jednym koniu jechać. Uśmiechnął się dziwnie, gdy wyobraził sobie siedzących dwóch maurenów na jednym koniu. W teorii źle to wyglądało a co dopiero w rzeczywistości. Teraz każdy dzięki hojności Patty, mógł jechać w dobrych warunkach i na spokojnie, zmierzyć się z wrogiem w znacznie gorszych warunkach oraz ze znaczącą przewagą liczebną przeciwnika.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 25 Marzec 2019, 15:17:30
Marduk zaoferował wspólną jazdę na wierzchowcu. Cóż za dżentelmen.
- Wiesz, trudno by było zabrać ze sobą mojego wierzchowcu, którego nie posiadam. - zaśmiała się krótko. Mężczyzna wsiadł już na swojego konia, zatem z jego pomocą maurenka także znalazła się na rumaku. Usiadła za Dravenem, przez co w trakcie jazdy będzie musiała się go trzymać, by nie spaść.
- E tam, przesadzasz Nawaar. - skomentowała jego wypowiedź. - Może w ten sposób zacieśnilibyście swoją znajomość. - spojrzała z ironicznym uśmieszkiem w stronę ciemnoskórych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 25 Marzec 2019, 16:10:46
Dżentelmeńsko dżentelmeński dżentelmen pomógł kobiecie wsiąść na grzbiet jego karej, opancerzonej klaczy, która zarżała czując na grzbiecie kogoś innego niż swego pana. Marduk ją jednak szybko uspokoił. Marduk odwrócił się głową w stronę Armin.
– Tylko mi zbroi nie porysuj! – zażartował, po czym spiął konia do ruchu.
Ten jak przedłużenie jego nóg i duszy ruszył, najpierw z wolna, stopniowo rozpędzając się.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 25 Marzec 2019, 16:48:49
Antarii wzleciała w powietrze zaraz za Patty. Sprawdziła jeszcze, czy przy pasie ma przypiętą miksturę. Była na swoim miejscu. Krople deszczu spływały gładko po piórach, ale deszcz i tak nie sprzyja przyjemnym lotom. Jej koń nadal był przywiązany do królewskiego Maximusa. CHYBA był bezpieczny.
-Patty, wznieśmy się wysoko, aby ci robotnicy nie mogli podejrzewać, że zbliżają się anielice, namierzmy tą kopalnie, potem wypijmy mikstury. Obniżymy lot i zaplanujemy atak. Co ty na to/?- zaproponowała Eve, gdy zbliżyła się do swej czarnoskrzydłej siostry z Bractwa.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 25 Marzec 2019, 17:04:58
Ciemnoskóry parsknął śmiechem, słysząc komentarz a potem minę Armin. Z dobrym humorem będzie mu się lepiej walczyło z tymi mutantami w tej całej jaskimi i zdecydowanie, lepiej będzie się umierało. Marduk dał znak, że czas jechać zatem spiął Decybala, którego otrzymał od anielicy i ruszyli! Po chwałę, po śmierć!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Marzec 2019, 13:19:07
- Możemy tak zrobić, z tym że ja nie mam mikstury. Ale to nie szkodzi, ty ją wypijesz, a ja wlecę pierwsza i ściągnę na siebie ich uwagę, potem ty niewidzialna wpadniesz i z zaskoczenia ich wymordujemy - odpowiedziała Patty do lecącej obok Eve i przetarła twarz, deszcz ciągle lał jej się do oczu. Stanie w tej ulewie było uporczywe, lot był już koszmarny.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 26 Marzec 2019, 17:40:21
Minęła chwila. Anielice widziały już pseudo kopalnię. U wejścia były dwie drewniane wieżyczki, na nich kusznicy. Nieopodal było kilka namiotów, po którym kręciło się kilka osób. Jednak całkowita ilość wrogów była na razie nie możliwa do ocenienia. Prócz namiotów była też zagroda z koniami, oraz stajnia na wozy.
Samo wejście do jaskini było zabudowane. Do wnętrze prowadziła jedynie duża, mosiężna brama.

//Na razie dojrzeć możecie:
2x kusznik (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik) na wieżyczkach
4x bandyta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta) dwóch w okolicach zagrody i stajni, dwóch krząta się między namiotami

//Wcześniej o tym zapomniałe, ale aktywna jest kara: opady atmosferyczne (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary#Opady_atmosferyczne)

//Ta potyczka, wraz z tą przy wozie jest liczona jako jedna i ta sama.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Marzec 2019, 18:47:01
-Zajmij się strażnikami na dole, ja zdejmę kuszników - powiedziała do Eve i zapikowała do wieżyczki strażniczej. Wolała najpierw pozbyć się strzelców, raz już ją postrzelono z kuszy w plecy i nie wspominała tego najlepiej. Całe szczęście że szkaradną bliznę usunęła przemiana. Tymczasem dolatywała już do pierwszej wieżyczki, tej z prawej i nie miała już czasu na głupie myśli. Zapikowała i wpadła do środka nogami do przodu, trafiając butami pierwszego kusznika jeszcze w locie. Bandyta poleciał na ściankę naprzeciw i huknął zdrowo, stęknął głucho. Patty wylądowała z trudem, sama obiła się o drewno tuż obok bandyty i błyskawicznie sięgnęła po sztylet, wbijając go raz za razem w pierś bandyty. Ostrze zagłębiało się za każdym razem z cichymi mlaśnięciami, a mężczyzna krztusił się krwią, która zalewała mu przełyk i pocięte płuca. Anielica uniosła głowę i przemieściła się na kolejną wieżyczkę, tuż obok bandyty. Trzasnęła go pancerną pięścią w twarz i poprawiła sztyletem, prosto w gardło. Nie chciała ryzykować by krzyknął z bólu i zaalarmował pozostałych, nawet jeśli już ja widzieli. Przekręciła ostrze, zamieniając krtań kusznika w krwawą sieczkę. Bandyta po chwili padł u jej stóp, przyciskając rozpaczliwie dłonie do gardła. Patty spojrzała na niego przelotnie, ale widziała że zaraz się wykrwawi. Spojrzała na bandytów poniżej, sprawdzając jak idzie Eve.




0x kusznik (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik) na wieżyczkach
4x bandyta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta) dwóch w okolicach zagrody i stajni, dwóch krząta się między namiotami
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 27 Marzec 2019, 20:55:16
Evening wypiła zawartość buteleczki z miksturą. Nawet jeśli przeciwnicy zobaczą jedną anielicę, to drugiej nie dojrzą, a w ferworze walki jej ataki z zaskoczenia mogą pomóc w wybiciu wrogów w miarę możliwości najciszej jak się da. Wsparcie dla bandytów nie mogło nadejść zbyt szybko, a kompania valfdeńskich bohaterów musiała mieć czas, by dotrzeć do kopalni. Kilka sekund później, gdy pusta buteleczka wylądowała na ziemi wśród bujnej roślinności, kończony Eve zaczęły znikać, tak samo jak wszystko co przy sobie miała. Gdy "zniknęła" już całkiem, poleciała za Patty, która już pikowała w dół.
Antarii zbliżała się do wrogów nieco wolniej. Dostrzegła dwóch bandytów przy stajni i dwóch przy namiotach. Postanowiła zaatakować tych przy zagrodzie. W namiotach mogli być inni ludzie, a ona nie miała zbroi, dlatego po ataku wolała poczekać na ewentualną pomoc czarnoskrzydłej.
Bandyci jej zbliżanie się mogli odczuć jako zwykły powiew wiatru. Choć zapewne teraz nie zwracali na to subtelne zjawisko uwagi, gdyż ich wzrok wlepiony był w drugą anielicę na wieżyczce. Oni jeszcze nie zdążyli zrozumieć co się dzieje. Zaraz potem usłyszeli lądowanie Eve na ziemi i dziwnie formujące się krople padającego deszczu - zatrzymujące się w pustej przestrzeni i zaznaczające ludzką sylwetkę... To było ostatnie co mogli zobaczyć.
Anielica sięgnęła po swój miecz. Przeciwnicy byli zdezorientowanie słysząc dźwięk wyciąganego oręża z pochwy, nie widząc jednak kto to robi. Zabicie kogoś, kto nie spodziewa się ataku jest dość proste - jak haniebny cios w plecy w honorowej walce. Ale to nie była honorowa walka, bo stawka była znacznie większa.
Evening uniosła miecz wysoko w górę i poprowadziła go ukośnie tak, że ostrze weszło w głowę bandyty z prawej strony przy uchu, a swoją wędrówkę skończyło po drugiej stronie na obojczyku. Twarz przeciwnika została zupełnie zmasakrowana, a on nawet nie zdążył krzyknąć ze strachu. Jego ciało upadło, a krew mieszała się z błotem.
Drugi z bandytów widząc, jak jakiś "duch" morduje jego kompana, zaczął wymachiwać na oślep swoim mieczem. Takie machanie jest jeszcze gorsze od przemyślanych ruchów. Evening musiała sparować jeden cios. Przy pomocy Pożądliwego Ciernia popchnęła wroga, który stracił równowagę. Anielica tym razem ugodziła bandytę prosto w gardło. Metal wszedł gładko, zahaczył o kręgi szyjne i wyszedł pod potylicą.
Patty w tym czasie zdążyła zabić dwóch kuszników. Pozostała dwójka przy namiotach...Postanowiła zaatakować najpierw z dystansu. Energia magiczna zaczęła zbierać się w jej ciele. Upewniwszy się, że jest dostatecznie blisko, by nie spudłować, wypowiedziała inkantację -Izeshar!. Nad jej lewą dłonią uformowała się jarząca się kula, która przy pomocy telekinezy została wystrzelona w bandytę przy namiotach. Pocisk trafił w klatkę piersiową, przypalając zbroję, a potem skórę przeciwnika.
 

// Tracę: 1x Mikstura chwilowej niewidzialności

0x kusznik na wieżyczkach
1x bandyta między namiotami
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Marzec 2019, 21:05:06
Widząc atakującą Eve i Patty nie traciła czasu. Przemieściła się wysoko w powietrze i uderzyła mocno skrzydłami, by uniknąć niespodziewanego spadku w dół, po czym ze świstem dobyła miecza i odszukała wzrokiem czwartego z bandytów, który kręcił się pomiędzy namiotami. Co prawda dostrzegł już rzeźnię jaką zgotowała białoskrzydła anielica jego towarzyszom, w tym tego spopielonego przez czar i sięgnął już po miecz. Patty w tym czasie nasyciła swoje ostrze boska mocą daną jej przez samego Zartata, czarna klinga rozjarzyła się niebiańskim światłem i wtedy anielica, raz jeszcze uderzywszy skrzydłami, złożyła się do potężnego rzutu i cisnęła mieczem prosto w mężczyznę. Bastard pomknął niesiony niebiańską energią i wbił się z rozmachem prosto w pierś bandyty. Klinga gładko wbiła się aż po rękojeść, rozcięła serce, naruszyła płuca i wtedy ta sama anielska moc wyrwała ją z ciała bandziora, a miecz wrócił do ręki Patty. Ta wtedy zanurkowała i wylądowała obok Eve, dzierżąc zakrwawione ostrze i sztylet.
- Widzisz kolejnych? - zapytała od razu, sama rozglądając się czujnie. Nie było wątpliwości że ich mały wybryk został już dostrzeżony.



0x kusznik na wieżyczkach
0x bandyta między namiotami
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 27 Marzec 2019, 23:34:55
Nim Patty mogła usłyszeć Eve, odpowiedział jej tętent końskich kopyt. Zaraz w dzikiej szarży do obozu wpadła cała kompania, z pancerną Zirael Marduka i rycerzem oraz Armin na grzbiecie. Z namiotów powychodziło kilka do kilkunastu osób.  Dobyli broni. Jeden z odzianych w czerń wojowników, okaleczony płytami pancerza zespolonymi z jego ciałem zamierzył się klingą na Patricię. Kobietę uratowała czarna klacz Marduka, a raczej połączony wysiłek jej, oraz jej jeźdźca. Dosiadany przez Dravena koń swą siłą, prędkością i masą zaszarżował na siepacza, powalając go na ziemię z głośnym chlupnięciem błota. Wściekły wojownik zerwał się na ziemię, w porę, aby czarna klacz w pancerzu mogła kopnąć go zamaszyście w głowę tylnymi nogami, sprawiając, że mroczny siepacz padł do stóp Patty.
Marduk zsiadł z konia, jednocześnie szybko pomagając zrobić to Armin, po czym klepnął wierzchowca w zad, aby ten poszukał bezpiecznego miejsca.
Święty mściciel, od stóp do głowy zakuty w pancerz i odziany w czerń dobył miecza. Prostym sztychem dobił powalonego zbira u stóp Patty. Kobieta nie mogła widzieć twarzy paladyna przez hełm. Ten jednak uśmiechnął się pod nim, po czym ruszył do walki. Zaatakował innego siepacza. Nie walczył finezyjnie, czy też elegancko, gdyż nie była to szermierka szablą. Walczył półtorakiem, bękartem miecza jedno i dwuręcznego. Zalał przeciwnika serią silnych i precyzyjnych ciosów, odnajdując po chwili lukę w defensywie i wykorzystując ją i pozbawiając siepacza prawej ręki przy przedramieniu. Następny cios skrócił go zaś o głowę.
Szybko wypatrzył innego wroga i telekinetycznym impulsem pchnął go w błoto.
Skierował się do innego, który już przygotował się do konfrontacji. Miecze starły się kilkakrotnie. Ich szczęk budził Dravena, dawał mu siłę do życia, napawał ekstazą. Gdzieniegdzie leciały iskry. Koniec końców walka z siepaczem nie trwała długo. Marduk odepchnął go od siebie, podbił jego miecz ku górze, po czym rąbnął w jego pas z szerokiego zamachu. Miecz przeciął zbroję, mięso i kości, zrzucając korpus na dół. Nogi, pełne kału, uryny i i krwi po chwili poszły w ślad góry.
Wrogów jednak wciąż było pełno. Na szczęście była tu cała kompania.

10x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci)

//Ta walka jest wciąż tą samą
//Pierwszeństwo mają osoby, które nie miały okazji opisać walki wcześniej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 28 Marzec 2019, 11:37:52
Ciemnoskóra na całe szczęście złapała Marduka w pasie, aby nie spaść z konia, który znacznie przyspieszył. Akcja trwała parę chwil, dla maurenki zdecydowanie za szybko. Ledwo co ogarnęła rzeczywistość, a już stała na nogach i musiała walczyć. Akurat to jej dobrze wychodziło.
Uśmiechnęła się delikatnie, po czym wyciągnęła swoją ukochaną broń - katanę. Złapała ją pewnie w obie dłonie, westchnęła, po czym ruszyła w stronę swojego pierwszego przeciwnika. Pod wpływem przypływu adrenaliny, kobieta ruszała się zwinnie, szybko, ale także z gracją, jakby tworzyła ze swoją bronią jedność. Siepacz dzierżąc w ręku miecz, zaczął atakować kobietę. Ona natomiast robiła uniki, odchylając się lewo czy prawo, w zależności od ruchu przeciwnika. Kiedy mężczyzna zamachnął się, aby przeciąć Armin wertykalnie na pół, kobieta schyliła się, obróciła i mocnym kopnięciem wytrąciła broń z jego dłoni. Chwilę później, ostrze katany spotkało się z gardłem przeciwnika. Ciemnoczerwona ciecz zaczęła barwić ubranie mężczyzny, podobnie jak i maurenki. Ciało po chwili osunęło się na ziemię, wykrwawiając się przy tym.
Jednak triumf ciemnoskórej nie trwał długo, gdyż została powalona na ziemię za pomocą telekinezy przez następnego siepacza. Katana leżała metr od kobiety, na razie nie było z niej pożytku. Przeciwnik szedł w jej stronę z gotowym do zatopienia w jej ciele ostrzem. Armin natomiast szybko podniosła się z ziemi, a raczej kucnęła na prawym kolanie i po sekundzie rzuciła w stronę mężczyzny nożem. Trafiła w jego lewe oko. Przeciwnik wrzasnął przeraźliwie z bólu. Pod wpływem impulsu zamachnął mieczem, co zmusiło maurenkę do przeturlania się po ziemi. Wstała i korzystając z chwili nieuwagi siepacza, obiegła go, wskoczyła na jego plecy i uwalniając ukryte ostrze wbiła je prosto w czaszkę przeciwnika. Zeskakując, widziała jak ciało bezwiednie opada na ziemię. Pewnym ruchem wyciągnęła nóż z głowy pokonanego, schowała ukryte ostrze , a następnie podniosła swoją katanę. Ścierając krew z policzka, rozglądała się wokół, patrząc jak radzą sobie pozostali.

8xsiepacz
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Marzec 2019, 13:38:10
Emerick nawet nie zdążył podjechać gdy Mości Król i anielica wybili praktycznie całą eskortę w kilkanaście uderzeń serca. Popatrzył na trupy zawiedziony i popędził konia dalej za resztą, w kierunku obozy trzymając wciąż w ręce załadowaną kuszę.
Chwilę później znaleźli się na miejscu, anielice już zaczęły krwawy taniec zabijając paru mutantów i bandytów, a zaraz za nim do potyczki dołączył Mardukej i maurenka jadąca na tym samym wierzchowcu. Tym razem Bękart nie zamierzał przyglądać się walce, a samemu wziąć w niej udział. Podjechał na odpowiednią odległość i uniósł swoją kuszę jednocześnie przykładając ją do barku. Wycelował w najbliższego siepacza, który jeszcze nie zdążył się odnaleźć w obecnej sytuacji. Emerick nacisnął za spust, a kusza momentalnie wypuściła śmiercionośny pocisk w kierunku przeciwnika. Obecna pogoda nieco przeszkadzała strzelcowi, dlatego też ciężej było wycelować w przeciwnika. Mimo to bełt doleciał do wroga i wbił się w klatkę piersiową roztrzaskując przynajmniej jedno żebro. Siepacz złapał się za ranę, a chwilę później rozejrzał się za winowajcą tego uszczerbku na jego rychłym zdrowiu. Nie było to trudne, szybko dostrzegł siedzącego na koniu Emericka, który akurat zmieniał kuszę na miecz i puklerz. Wściekły mutant od razu ruszył w kierunku jeźdźca by odpłacił się pięknym za nadobne. Bękart zauważył, że bełt nie zabił przeciwnika, dlatego też musiał poprawić swoje dzieło i osobiście pofatygować się aby go zabić. Zeskoczył z gracją z Tigrida i zmierzał powoli w kierunku siepacza, który czynił podobnie, do czasu aż zatrzymał się jakieś 10 metrów od Emericka. Mutant przepełniony gniewem postanowił załatwić to w bezpieczniejszy sposób i po prostu spalić swojego oponenta. Bękart widząc jak nagle ręka siepacza zaczyna zapełniać się ognistą kulą nie zamierzał zwlekać, bo na pewno siepacz nie wyczarował tej kuli dla ozdoby. Podbiegł dwa metry bliżej i zamachując się swoim półtorakiem nad głową rzucił broń prosto w kierunku siepacza, który już zamierzał rzuć ognistą kulą w Emericka. Półtoraręczny miecz poleciał precyzyjnie w kierunku siepacza i zanim zdążył jakkolwiek zareagować, ostrze z czarnej rudy przebiło mutanta na wylot w pobliżu serca, co z pewnością go zaskoczyło sądząc po jego wyrazie twarzy i oczach. Przeciwnik stał tak przez chwilę usiłując utrzymać się na nogach, lecz obrażenia były zbyt śmiertelne by przeżyć coś takiego. Siepacz powoli zaczął przechylać się do tyłu aż finalnie przewrócił się na plecy jednocześnie wbijając ostrze w ziemię, a chwilę później mutant zjechał po ostrzu na ziemię. Emerick szybko podbiegł do ciała i wspomagając się nogą szybko wyciągnął broń i ruszył w dalszy wir walki, szarżując na kolejnego siepacza. Bękart na tyle się rozpędził, że zasłonił się puklerzem i dosłownie wbił się w plecy niczego się spodziewającego bandyty z łatwością obalając go na ziemię. Mutant szybko obrócił się na plecy i uniknął ostrza, którym był Hetman miał zamiar poczęstować przeciwnika. Siepacz uniósł miecz by podciąć nogi człowieka, lecz ten mając przewagę pozycyjną nad siepaczem szybko uskoczył od ciosu dając trochę przestrzeni mutantowi. Ten korzystając z okazji uniósł się, by jak najszybciej wstać, ale Emerick nie miał zamiaru na to pozwolić. Gdy oponent siedział już i ręką próbował pomóc sobie wstać, Bękart ponownie zaatakował kopiąc metalowym butem w twarz co na pewno nie obyło się bez strat. Coś strzeliło, chrząsnęło lub się złamało. Siepacz obalił się na lewy bok i podpierając się rękoma splunął krwią na glebę. Emerick uniósł miecz i ciął zamaszyście odrąbując przeciwnikowi głowę, niczym rzeźnik odcinający swoim tasakiem głowy kur na pieńku, która poturlała się kawałek po ziemi, która zamarła w okropnym grymasie siepacza, natomiast ciało poruszyło się w ostatnim tchnieniu życia i opadło bezwładnie na ziemię tak samo jak głowa barwiąc okoliczną glebę na czerwono. Emerick splunął z pogardą na zmutowane ciało i odsapnął chwilę w spokoju.

6xSiepacz
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Marzec 2019, 13:44:21
Korzystając z okazji anielica skupiła energię magiczną i przesłała ją do dłoni, kształtując w czystą siłę, która miała wzmocnić jej towarzyszy w boju. Odnalazła wzrokiem dwójkę z dzielnych maurenów, którzy zobowiązali się do infiltracji obozu i uniosła rękę.
- Grashiz! - wypowiedziała czar - Grashiz! - powiedziała raz jeszcze, wzmacniając Armin i Nawaara magią. Następnie przekształciła energię we wzmocnienie własnej siły magicznej i rzuciła zaklęcie na siebie - Anosh!


//Armin i Nawaar otrzymują +3 do finiszerów na następny post z walką, ja otrzymuję +3 inkatancje na następny post.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 28 Marzec 2019, 14:26:40
Wszyscy dojechali wspólnie na teren obozu. Marduk pierwszy na swym dzielnym rumaku wraz z Armin, która kurczowo się go trzymała. Padły pierwsze jednostki wroga, zrobiło się tłoczno i zamieszanie wzrosło wraz z rozwałką. Nawaar zeskoczył z konia natychmiast, żeby nie musiał odkupować wierzchowca anielicy, stał teraz obok maurenki, która miała swoje pięć minut wkrótce pani Morii, nadleciała czarując parę ciemnoskórych.
    Nawaar poczuł nagle jak jego mięśnie, dostają dosłownego kopa. Czując zew i powiew świeżości, dobył on swej włóczni oraz puklerza. Teraz mógł zawalczyć jak równy z równym. Jeden z mutantów zaczął nacierać na niego tnąc swym mieczem, co zmusiło ciemnoskórego do natychmiastowego bloku, co poskutkowało wytworzeniem się iskier i to w deszczu. Bestia ciemności miałby normalnie przewagę nad zwykłym człowiekiem, gdyby nie wsparcie magiczne anielicy. Dlatego syn pustyni przeszedł do ofensywy, gdy tylko zmutowany człowiek zaatakował cięciem z góry na dół, celując w głowę maurena ten obniżył się, wystawiając puklerz wyżej, ostrze miecza odbiło się i w tym momencie Nawaar, pchnął włócznią w brzuch przeciwnika. Ostrze z czarnej rudy przeszło wnętrzności adwersarza, wychodząc plecami. Rany powinny być dość dotkliwe z powodu, uszkodzeń narządów, ale nie dla takiego przeciwnika, który zaryczał głośno i jeszcze chciał ponowić atak. Ciemnoskóry odkopnął adwersarza w brzuch ten, cofnął się raptem na metr uwalniając włócznie. Syn pustyni cofnął się na dwa metry, zrobił większy skok do góry, wybijając "Hastam Caved" prosto w jego osłoniętą czaszkę. Bestia padła już definitywnie, gdy czaszka pękła  a mózg został unieszkodliwiony.
    Mauren rozejrzał się po polu walki, oddychając głęboko, bo lekko siły go opuściły, lecz dostrzegł jednego z siepaczy, który zbierał energię magiczną do rzucenie zaklęcia. Ciemnoskóry, nie tracił czasu, tylko z miejsca rzucił włócznią. Ostrze przebiło przeciwnika na wysokości płuc, przyszpilając go nieco i przeszkadzając, w rzuceniu czaru. Nawaar rozpędził się na wroga, dobywając jednego z noży. Ciemnoskóry uniknął zamachnięcia mieczem mutanta i wbił mu szklany nóż w gardło, rozcinając je. Syn pustyni spodziewał się wybuchu krwi, ale zamiast niej, wyleciała jakaś dziwna wydzielina wkrótce potem mutant zdechł, a on ponownie wyszarpał włócznię, czekając na kolejnych adwersarzy.

4xSiepacz
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 28 Marzec 2019, 14:46:04
Egbert zaś już od dłuższej chwili pojedynkował się z jednym z siepaczy wroga. Najemnik widział już do czego te istoty są zdolne, jednak nie mogło go to skłonić do wycofania się. Bękart musiał stanąć do walki, bo to było jego zadanie. Mutant nieźle wymachiwał swoim mieczem, jednak jak dotąd Egbertowi udało się sparować każdy z jego ataków swoim krasnoludzkim sihilem. Sam Bękart również zdążył już wyprowadzić kilka ciosów, ale żaden z nich nie okazał się śmiertelny, chociaż część przeszła przez obronę przeciwnika i uszkodziła jego pancerz. Po tym jak miecz rudobrodego po raz kolejny ranił siepacza, mężczyzna mocniej zacisnął szczękę. Rany jakie zadał przeciwnikowi były wprawdzie płytkie, ale utrata krwi powinna już dawno była powalić siepacza na ziemię. Problem polegał na tym, że potwór swoich płynów nie tracił. Zupełnie jakby każde rozcięcie na jego ciele natychmiast się zasklepiało. Egbert zaczynał się niecierpliwić, co w jego sytuacji nie mogło doprowadzić do niczego dobrego. Gdyby stracił teraz czujność i wpadł w gniew mógłby zaniedbać obronę, a na to nie mógł sobie pozwolić. Nie w walce z takim przeciwnikiem. Ścierając się z tym plugawym eksperymentem, Bękart musiał dać z siebie wszystko. Oby tylko to wystarczyło. W pewnej chwili, mroczny wojownik odskoczył w tył i wyciągnął w stronę najemnika wolną rękę. Egbert zasłonił się mieczem spodziewając się ataku wyładowaniem elektrycznym. Do niczego takiego jednak nie doszło. Zamiast tego rudobrody poczuł coś innego. Jakaś niewidzialna siła spróbowała poderwać go z ziemi i zaczęła uciskać jego krtań. Na szczęście, stopy wielkoluda nie oderwały się od podłoża nawet na moment. Najwyraźniej był zbyt ciężki. Mężczyzna splunął przed siebie, po czym z rozmachem ciął mieczem celując w łapę siepacza. Zanim tamten zdążył cofnąć rękę, mithrilowa klinga dosięgnęła jego dłoni rozrąbując ją na pół, nieco powyżej nadgarstka.

4xsiepacz (jeden nie ma lewej dłoni)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Marzec 2019, 15:44:08
Widząc jak dzielnie walczy jeden z najmłodszych przedstawicieli Bękartów anielica zwróciła się w jego kierunku i skumulowała energię magiczną w dłoni, kształtując ją we wzmacniającą siłę. Następnie uniosła ramię i spojrzała prosto na Egberta.
- Grashiz!- szepnęła, obdarzając człowieka energią, dodając mu sił w boju. Następnie zwróciła się w kierunku dwóch jeźdzców, Melkiora i Samira i znowu zebrała energię magiczną, doładowaną dodatkowo zaklęciem które uprzednio na siebie rzuciła - Grashiz! - wymówiła zaklęcie, wzmacniając obu mężczyzn. Następnie odnalazła wzrokiem Nawaara i jego również ponownie wzmocniła - Grashiz! - po czym spojrzała na Eve i również ją postanowiła wzmocnić. Czuła się hojna- Grashiz! - uśmiechnęła się, czując jak krzepiąca moc spływa na drugą anielicę i spojrzała na byłego hetmana. Czując przypływ dobroci i jego postanowiła wspomóc w walce - Grashiz! - szepnęła i aż przyklękła, gdy poczuła odpływ własnej energii.


//Egbert, Melkior, Samir, Nawaar, Eve i Emerick dostają +3 finiszery na kolejny post z walką.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 28 Marzec 2019, 16:01:55
Wróg Egberta nie stracił zapału do walki wraz ze swoją dłonią. Przeciwnie, bił się jeszcze zajadlej. Najemnik był jednak na to przygotowany. Spodziewał się, że ta rana bardziej rozwścieczy siepacza niż mu zaszkodzi. Rudobrody przeszedł więc całkiem do defensywy, na trochę zapominając o wyprowadzaniu uderzeń. Jeśli chciał pokonać przeciwnika, musiał wcześniej przetrwać ten zmasowany atak. Siepacz ciął raz za razem zmuszając Bękarta do cofania się, a sam najemnik nie próbował temu przeciwdziałać. Póki co, czekał aż mutant wytraci impet tego ataku. Wtedy Egbert będzie mógł przejść do kontrofensywy. Idealny moment nadszedł, gdy anielica rzuciła na niego swoje błogosławieństwo. Wzmocniony znanym już sobie zaklęciem, najemnik dobył drugiego miecza i złapał broń siepacza między swoje klingi. To było raczej proste zagranie, ale nie mogłoby się udać w przypadku przeciwnika wzmocnionego magicznymi mutagenami. Nie mogłoby, gdyby siła Egberta również nie została w magiczny sposób zwiększona. Dzięki zaklęciu Patty, rudobrody mógł jednak przez krótką chwilę dorównać mrocznemu wojownikowi. Gwałtownym ruchem wyrwał mu więc miecz z ręki, po czym wbił mithrilowe ostrze w klatkę piersiową. Miedzianym zaś chlasnął go po twarzy. Chwilę później wydobył sihil z ciała przeciwnika i uderzył ostrzem w jego kark, oddzielając głowę od szyi.

3xsiepacz
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 28 Marzec 2019, 16:08:10
Gdy toczy się walka, rozwój wypadków jest zawsze bardzo szybki. Nawet bitwa, choćby trwała kilka godzin, dla wojownika wydaje się, jakby trwała nie dłużej niż mrugnięcie okiem. Anielica dostrzegła kątem oka, że jeden z Bękartów dość długo męczy się z siepaczem. Mogła mu pomóc, ale stwierdziła, że to będzie dla niego po prostu dobry trening.
Anielica wypatrzyła kolejnego wroga, który przemieszczał się między namiotami. Będąc nadal niewidzialną, przemieściła się 10 metrów za jego plecami, gdy ten przymierzał się do ataku na członków tej wyprawy. Zartat dopomógł jej w zebraniu boskiej siły, niedostępnej dla zwykłych śmiertelników. Wszystko trwało maksymalnie kilka sekund, dzięki wzmocnieniu od Patty. Eve wykrzyknęła -Izeshar upishosh!- a z nieba spłynęło niezwykle jasne srebrne światło, wprost na głowę przeciwnika. Dało się słyszeć wrzask z bólu, jakby palono go żywcem. Tak właśnie działa oczyszczająca moc boskiego światła. Wkrótce atak ustał. Pomimo deszczu można było poczuć smród zwęglonego ciała. Siepacz ze skórą zmienioną w popiół, padł na ziemię, nie dokończywszy na szczęście swojego ataku na jej towarzyszy.
Widząc jak Patricia opada z sił, Eve podbiegła do niej. Objęła ją za ramiona. Anielica na powrót stawała się widziala. Mogła już dostrzec swoje dłonie i końcówki włosów. Zaraz pojawiła się głowa, szyja i reszta ciała. Antarii chciała wspomóc swą siostrę. Taka utrata energii jest wyczerpująca. Coś jak bardzo mocny kac... Evening odwdzięczyła się czarnoskrzydłej, nie chcąc, by czuła się tak mocno wyczerpana. Będąc przy niej wymówiła inkantację Grashiz!, aby Patricia nie musiała długo czekać na odnowienie boskiej energii.



//2x siepacz
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Marzec 2019, 16:31:43
Walka trwała dalej. Emerick widział jak Egbert usiłuje pokonać jednego mutanta, widocznie musiał trafić na dość wymagającego przeciwnika. Już miał pędzić z pomocą, gdy nagle się okazało, że najemnik wreszcie pokonał siepacza i mógł odetchnąć z ulgą, że to on wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Nagle jego ciało zostało przesiąknięte nieznaną siłą, która jakby spotęgowała energie drzemiącą w Bękarcie, nietrudno było się można domyślić, że była to sprawka czarnoskrzydłej anielicy, która nie walczyła, ale wspierała swoją magią resztę wojowników. Emerick naładowany nowymi siłami zaszarżował na dwójkę siepaczy, którzy widząc, że szala zwycięstwa przechodzi na stronę napastników, postanowili przybrać defensywną postawę i ubezpieczać siebie nawzajem zbytnio się nie wychylając. Najemnik błyskawicznie dobiegł do jednego siepacza i zalał go serią ciosów, chwilę później musiał przejść do obrony, gdy zaatakował go drugi mutant. Emerick raz po raz parował ciosy mieczem, lub blokował puklerzem, czekał na dogodny moment kiedy przeciwnik nabierze zbytniej pewności siebie, lub odsłoni słaby punkt. W końcu jeden z bandytów zbytnio się zamachnął i wykorzystując okazję, najemnik ciął zamaszyście od dołu odcinając rękę dziwoląga aż po samą pachę. W tym samym momencie drugi siepacz próbował od góry przebić się przez obronę Emericka. Bękart szybko uskoczył w bok i popchnął z całej siły rannego siepacza na swojego kolegę tym samym przewracając obu. Jeden z nich był praktycznie bezbronny, bo nie miał ani broni, ani ręki, został szybko i brutalnie zrzucony na bok przez swojego towarzysza tym samym się odsłaniając tuż pod ostrze Bękarta. Najemnik zamachnął się i płynnym cięciem pozbawił kolejnego przeciwnika głowy. Krew chlusnęła obficie na wszystkie strony, a głowa poturlała się pod nogi siepacza-kaleki. Próbował się wycofać czołgając się do jednego z namiotów, ale nie miał właściwie żadnych szans na przeżycie. Emerick powoli podszedł do niego, przygniótł mu rękę butem, a następnie bez zbędnych ceremoniałów przebił plecy mutanta ostrzem. Siepacz zawył głucho, uniósł głowę ostatkiem sił walcząc ze śmiercią. Bękart po chwili wyciągnął miecz tak, by ostrze zraniło jeszcze bardziej. Usta mutanta zalały się krwią, a sam chwilę później wyzionął ducha, o ile taka abominacja posiadała duszę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 28 Marzec 2019, 17:03:35
- Dobra, nie chcę nic mówić ale ci w środku pewnie zaraz się kapną że coś tu się wyrabia. Powiedział zeskakując z konia i ładując kusze. Dałby w tej chwili 1000 grzywien za Elanoiską kuszę, idealną na takie okazje. - Wchodzimy czy czekamy na zaproszenie?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Marzec 2019, 20:51:17
Wszyscy wrogowie, przynajmniej na zewnątrz jaskini zostali pokonani. Marduk rozejrzał się pobieżnie. Ruszył w stronę mosiężnego portalu, bramy dobudowanej do jaskini, po drodze kopiąc jakąś głowę, która potoczyła się pod nogi Emericka. Twarz ściętego łba miała paskudny wyraz. Sama też była niezbyt ładna. Draven nie odpowiedział też Melkiorowi.
Wkrótce otworzyli i przeszli przez bramę. Przywitała ich cisza i pustka. Prócz rzędów pochodni, w dość szerokim korytarzu jaskini nie było nikogo. Na ścianach gdzieniegdzie dojrzeć można było rdzawe ślady krwi. Miały już trochę czasu. Conajmniej kilka miesięcy. Posmak krwi, typowo metaliczny i jakże znany Dragosaniemu był też wyczuwalny w powietrzu.
Idąc tak dalej przeszli kamiennymi, spiralnymi schodami w dół. Na swej drodze cały czas nie napotkali ani cienia wroga. Nie było słychać absolutnie niczego. Przynamniej dla ludzkich uszu. Dragosani bowiem słyszał cichutki pogłos, stłumione echo czyjegoś umęczonego wzdychania. Droga do niego prowadziła przez znacznie węższy, niż poprzedni, korytarz. Śladów krwi było też więcej. Posmak krwi był o wiele wyraźniejszy. Zostawał i lepił się do języków. Korytarz prowadził przez zakratowaną bramę, która kontrolowana była przez kołowrót. Kraty były uniesione. Dalej, kilkanaście metrów za kratami widać było barierki kolejnych spiralnych schodów. Stamtąd Drago mógł słyszeć tajemniczy stęk.

Klik (https://www.youtube.com/watch?v=Vp87N_PnwQc&list=PLrgEie-aKKfZ6cxXlX3c4iOyseUxEGfIT&index=13)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 28 Marzec 2019, 21:06:17
Emerick akurat ładował kuszę, kiedy Marduke postanowił pokopać piłkę głowę w jego stronę, popatrzył na to paskudztwo i aż musiał znowu splunąć na bok. Okropne obrzydlistwo. Gdy już załadował broń, ruszył za resztą trzymając ją w rękach na wypadek gdyby coś na nich wyskoczyło. Rozejrzał się po pomieszczeniu.
- Przyjemnie tu..
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 28 Marzec 2019, 21:11:05
- Zupełnie jak w Pakcie gdy po upadku Gildii Magów Mogul nas tam zaprowadził. Miałem wtedy kilks lat, w sumie to gówno pamiętam, ale zapachy podobne. Dodał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 28 Marzec 2019, 21:17:15
Wszyscy wrogowie padli, zrobiło się dziwnie cicho tak bardzo, nie swojsko, jakby coś czekało. Mauren się nie zastanawiał, tylko śladami elfa załadował sobie kuszę. Nie wiedział co może być w środku, więc na razie walka dystansowa będzie bardziej rozsądna niż bezpośrednie starcie, gdzie od tego są anielice i rycerz. Nawaar korzystając jeszcze z okazji, podziękował Patty. - Dziękuję pani, takie nietypowe to wzmocnienie. Doprawdy jeszcze się z czymś takim nie spotkałem. Dodał, bo nie spodziewał się aż takiej sympatii dla niego. W końcu był tylko maurenem, który kiedyś oferował jej dwa małe kruki. Teraz czując ogromną niechęć, schodzenia w paszczę lwa! Wolał walczyć zapewne jak każdy na otwartym polu, gdzie można zawsze się wycofać. W tunelach natomiast jest ta niedogodność, że może się zawalić albo gdzieś pułapki mogą być zastawione. Ciemnoskóry przełknął ślinę, schodząc za resztą. Na początek cisza i brak oznak życia dla, podniesienia ciśnienia "zwiedzającym". Ślady krwi oraz wyczuwalny zapach, tylko potwierdzały to co władca, wyczytał z krwi zabitego maga, że trafili do laboratorium, gdzie wychodzą mutanci i inne mroczniejsze jednostki. Towarzysze razem szyli dalej do kolejnej pustej sali, potem do następnej krętymi schodami zeszli na dół i do następnej sali. Nawaar splunął, bo miał dość tego zapachu krwi, który z każdą chwilą się nasilał i irytował coraz bardziej, bo sugerował, że zobaczą coś co od zobaczyć się nie da!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 28 Marzec 2019, 21:19:18
- Słyszycie? - zapytał Drago. - Ktoś tam jęczy. Jakby takie umęczone stękanie. Ech, aż zbyt często się słyszy takie odgłosy w kryjówkach sekt...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 28 Marzec 2019, 21:36:19
- Trudno nie słyszeć. Melkior nienawidził sekt. Bardziej niż demonów. Czemu Quartho.... ktoś tam nie mógł być normalnym liszem? Jak no choćby Torreno. Ten chce tylko pieniędzy, no i wykończyć Tacticusów. Choć to można z nim obgadać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 28 Marzec 2019, 21:45:54
Mauren nie przywykł do takich rzeczy na co dzień. Wolał nie wiedzieć a nawet lepiej, opuścić to miejsce tak samo szybko jak do niego weszli. Nawaar nie spodziewał się takiego obrotu spraw i jeszcze nie widział dość gówna w życiu jakie zapewne, zobaczy teraz. Sekty, potępieńcy, nieumarli, mutanci na co to komu? Czuł pietra wewnątrz chciał uciekać z nerwów, zaczął wytwarzać mu się pot na czole, a dłonie zaczęły lekko drzeć, trzymał palec na spuście kuszy, która mogła w każdej chwili zwolnić bełta. Nerwów nie miał ze stali jeszcze.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 28 Marzec 2019, 21:51:25
Dragosani, widząc jak strach zaczyna coraz bardziej zaglądać w oczu Nawaara, podszedł do niego. Słyszał jak szybko i głośno bije serce maurena.
- Spokojnie - powiedział cicho. Położył mu dłoń na ramieniu. - Oddycha głęboko i powoli. Nie jesteś tutaj sam, a my nie zostawimy nikogo.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 28 Marzec 2019, 22:02:03
Nawaar tak patrzył w pustkę będąc kłębkiem nerwów, kiedy od tak król do niego podszedł niczym ojciec do dziecka. Zastosował się do rady nic, nie mówił tylko spokojnie oddychał. Wszystko powoli przemijało, kusza przestała drgać, gdy ręce się uspokoiły, oddech się wyrównał a nerwy, ustały przynajmniej na razie. - Ja nie przywykłem do tego. Odpowiedział zgodnie z prawdą choć zabijał już ludzi, mutantów przed chwilą, ale raczej to było działanie emocjonalne niż zimna kalkulacja. Jeszcze nie nauczył się mierzenia przeciwnika swoją miarą, ale takie sytuacje jak ta hartują ciało i umysł prawda?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 28 Marzec 2019, 22:22:36
Melkior niczego nie słyszał, wszak nie miał wampirzego słuchu, choć zdawać mu się mogło.
Tymczasem Marduk odezwał się do Nawaara zza pleców. Był na samym końcu grupy, z mieczem w gotowości. Pilnował tyłów.
– Więc jest to twój chrzest ognia – powiedział do maurena dość chłodnym tonem. A może to jego hełm? Albo cała atmosfera tej przeklętej jaskini. Nagle, za ich plecami, nie wiadomo skąd pojawiły się jakieś postacie. Jedna z nich krzyknęła. Byli uzbrojeni. Zaczęli biec w stronę drużyny. Marduk odwrócił się plecami do drużyny, przyjmując postawę bojową. Telekinetycznym impulsem odepchnął Patricię od siebie, znacznie bliżej reszty drużyny. Rąbnął mieczem w łańcuch kołowrota, spuszczając kratę na dół, odcinając drużynę od siebie i wrogów. Jednakże po schodach, do których drużyna pierwotnie szła weszło kilkoro ludzi. Albo czegoś, co na to wyglądało.
Potworne abominacje były prowadzone na metalowych łańcuchach, niby smyczach, jak psy przez kilku siepaczy.
– Drago, przejmujesz dowodzenie! Nie czekajcie na mnie! – rzucił Marduk zza krat. Paladyn zebrał magiczną moc w sobie i rzucił złożone z niej zaklęcie.– Grashiz isosh noshi!
Egbert, Nawaar i Armin poczuli nagły przypływ mocy. Jak gdyby wstąpiła w nich siła trolla. Marduk odwrócił się w stronę wrogów po swej stronie i ruszył do boju, choć zakręciło mu się w głowie od utraty energii magicznej.
To samo uczyniły abominacje, spuszczone ze swych smyczy.
– Z łaski Zartata! – zawołał Marduk, biegnąc ku swym wrogom z mieczem i tarczą.

//Korytarz ma łączną długość dwudziestu metrów, krata dzieli go równo w połowie. Szerokość korytarza to 3,5 metra. Eksperymenty rzuciły się na was, zaś siepacze zostali w tyle. Korytarz jest dobrze oświetlony, toteż nie jest aktualna żadna kara.
Armin, Nawaar i Egbert otrzymują Błogosławieństwo siły (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Spis_zakl%C4%99%C4%87_magicznych#B.C5.82ogos.C5.82awie.C5.84stwo_si.C5.82y).


//Po waszej stronie:
6x nieudany eksperyment (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Nieudany_eksperyment)
3x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci)

//Po mojej:
3x  siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci)
2x kultysta Quorthona (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 28 Marzec 2019, 23:20:51
Kiedy tylko ciemnoskóra ujrzała mutantów, eksperymenty, jakkolwiek to coś się nazywało, westchnęła. Wyglądali, no cóż, określenie ich aparycji przymiotnikiem "źle" byłoby eufemizmem. Bez twarzy, gnijące, mające w swoim ciele wystające na zewnątrz pręty, rurki.
- Przystojni to oni nie są... A szkoda. - powiedziała wysuwając katanę. Wtedy poczuła nagły przypływ mocy, czuła się jakby mogła pokonać w pojedynkę cały legion takich stworów. Poprawiła opadający kosmyk włosów na twarz, a następnie stawiła czoła pierwszemu przeciwnikowi, który zaczął charczeć w stronę maurenki, miało to wywołać u niej strach i przerażenie, ale ona nie mogła się powstrzymać i po chwili parsknęła śmiechem.
- Słodki jesteś. - zaśmiała się, a po chwili wybiegła mu naprzeciw. Z bliska poczwara wydawała się jeszcze bardziej brzydsza, ale to nie zdziwiło kobiety. Przeciwnik zamachnął się ostrzem wmontowanym w lewę ramię, jednak Armin zablokowała cios swoją kataną. Brzdęk metalu towarzyszył kilku następnym ruchom ostrzy. Po którejś wymianie, maurenka zebrała całą swoją siłę, zdezorientowała nieudany eksperyment przez mocne pchnięcie kataną, a następnie wymierzyła kopnięcie prosto w klatkę piersiową poczwary. Przeciwnik zrobił kilka kroków w tył, próbując utrzymać równowagę. Ciemnoskóra natomiast spojrzała w międzyczasie na swojego buta, który "przyozdobiony" był skórą, a także mięsem pochodzącym z zdeformowanego ciała walczącego. Powiedziała coś w stylu "ble", kiedy usłyszała ponowne ryknięcie. Przewróciła oczami. Mężczyzna, jeśli w ogóle tak by go można było nazwać, zaczął szarżować prosto na Armin. Ta jedynie, ze stoickim spokojem, złapała mocniej swoją katanę, stanęła nieruchomo i czekała na atak potwora. Ten biegł bezmyślnie w jej stronę z przyszykowanym ostrzem. Kiedy był dostatecznie blisko, kobieta również zaczęła biec, w odpowiednim momencie schyliła się, po czym przejechała ostrzem po brzuchu oraz boku przeciwnika. Ten, zatrzymał się parę kroków później wydając z siebie ryk bólu i łapiąc się za ranę, z której sukcesywnie wylewała się krew, a narządy ujrzały światło dzienne. Aby stwór nie męczył się zbyt długo, wyciągnęła nóż, po czym wymierzyła prosto w tył głowy. Trup padł martwy. Jeden z głowy.
Ciemnoskóra usłyszała za sobą już znajomy dźwięk, to samo charczenie to słyszała kilka minut wcześniej. Odwróciła się i ujrzała kolejnego przeciwnika.
- Wymyśliłbyś coś nowego, a nie tylko to warczenie... Zero inicjatywy własnej. - powiedziała niby zbulwersowana. Potwór nieświadomy słów maurenki zaczął się do niej zbliżać. Kobieta trzymając się kurczowo katany, zrobiła obrót i ponownie wymierzyła cios nogą. Poprawka, chciała wymierzyć. Nie spodziewała się, że przeciwnik złapie jej nogę, a potem rzuci ciałem kobiety o podłogę. - Dobra, punkt za inicjatywę. - stwierdziła leżąc na ziemi. Przeciwnik podszedł do niej. Otworzył szerzej swój otwór gębowy, aby ugryźć dziewczynę, a raczej aby odgryźć jej głowę. Ta jednak uwolniła ukryte ostrze i przejechała nim po łydce mężczyzny. Następnie wyciągnęła sztylet, prześlizgnęła się tak, aby być centralnie pod potworem i jednym, silnym, zwinnym pchnięciem okaleczyła potwora. Nawet gdyby jakimś cudem w swojej postaci mógłby mieć dzieci, to teraz byłoby to zdecydowanie niemożliwe. Przeciwnik zrobił kilka kroków w bok, rycząc przy tym straszliwie. Wtedy maurenka wstała z podłogi, pochwyciła swoją katanę, zrobiła sobie mały rozbieg, a jedno precyzyjne cięcie ostrza później, potwór pozostał bez głowy. Kobieta schowała szybko swój sztylet, a także nóż i czekała na rozwój wydarzeń, a już na pewno na atak ze strony siepaczy.

//4xnieudany eksperyment
3xsiepacz

3xsiepacz
2xkultysta Quorthona


Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 28 Marzec 2019, 23:31:40
Torstein był ospały, znudzony. Nie angażował się w walkę. Nie odzywał się też w ogóle, nawet gdy byli w jaskini, w której capiło krwią, a przy tym nie lepiej wyglądało. W końcu jednak stanęli naprzeciw wrogom. Heroiczna ofiara rycerza miała dać im czas i odgrodzić od nadmiaru wrogów. Dlatego też Torstein nie marnował czasu. Byli tu nie bez powodu. Mieli do wykonania misję wielkiej wagi. Dobył miecza i puklerza i ruszył na spotkaniu mutantom, zaraz za Armin.
– A czego szkoda?– rzucił ciekawie do maurenki.
Pierwszy cios zablokował tarczą, kopnął zadającego. Drugi sparował mieczem i oddał okrągłą tarczą, z impetem i mocą Thora uderzając nią w zdeformowaną twarz mutanta z dziwnym mieczem zamiast jednej z łap. Sprawiło to, że bestia stała się jeszcze paskudniejsza, a przy tym wścieklejsza.
Pierwsza, którą kopnął, cięła zamaszyście, celując w w szyję Lothbroka. Wiking jednak w porę zasłonił się puklerzem. Nawet nie drgnął, jakby nietknięty impetem ciosu, jaki przed chwilą zablokował. Z mocą Tyra wbił klingę z czarnej rudy głęboko w pierś mutanta, po czym szarpnął w górę z całej siły, rozcinając paskudztwo od splotu słonecznego do głowy.
– Fenris was jebał! – rzucił, warcząc jak niedźwiedź.
Torstein uderzył mieczem w tarczę, jakby dodawał sobie sił i zapraszał mutanty do dalszej walki. Uśmiechnął się przy tym paskudnie. Wyczekiwał. I długo czekać nie musiał. Drugi mutant zaatakował, tnąc swym ostrzem znad głowy. Torstein przewidział to, poznając zamiar po ruchu nóg i ustawieniu drugiej ręki szkaradztwa. Zasłonił się puklerzem, ustawiając go pod kątem, dzięki czemu ostrze z żelaza gładko się ześlizgnęło się po powierzchni zasłony i zaryło o kamienistą ścianę jaskini. Wiking grzmotnął mutanta głową odzianą w hełm, po czym rąbnął mieczem w ramię potwora. Odcięta kończyna padła na ziemię z metalicznym uderzeniem ostrza. Krew sączyła się gęsto z rany. Wiking zaś rozpłatał drugim cięciem pierś monstrum.
Kurwa, chciałbym jakiś porządny topór... – pomyślał, kończąc życie mutanta.
– Ostro – mruknął na widok odciętych przez Armin ważnych rzeczy.
 
//U nas:
2x nieudany eksperyment
3x siepacz

//Marduk:

3x  siepacz
2x kultysta Quorthona
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 29 Marzec 2019, 07:34:30
Torstein i Armin uszczupluli szeregi wrogów. Widząc to, siepacze postanowili wspomóc abominacje. Zaczęli przywoływać swe pioruny kuliste, chcąc usmażyć nimi kilku członków drużyny. Pozostałe dwa mutanty dalej nacierały.



Marduk i grupa wrogów biegli ku sobie. Choć korytarze nie były bardzo wąskie, to wciąż można było wykorzystać je na swoją korzyść. W końcu wojownik Zartata spotkał się ze swymi przeciwnikami. Jeden z kultystów ciął w kierunku jego głowy, podczas gdy siepacz postanowił wykonać szybki sztych w kierunku brzucha. Marduk zablokował pierwsze cięcie tarczą, drugie z kolei zbił swoim mieczem z toru, dzięki czemu klinga zmutowanego żołnierza jedynie delikatnie otarła się o jego pancerz. Kopnął siepacza nisko, w kolano, sprawiając, że przeciwnik uklęknął, przy czym ryknął z bólu. Marduk kopnął go jeszcze kolanem w nos, plamiąc zbroję, twarz mężczyzny i podłogę krwią. Szybkim sztychem i potężnym sztychem pod żebra wykończył kultystę. Mężczyzna jęknął z bólu i upadł.
Drugi z jego przeciwników, siepacz z krwawiący, nosem zaatakował. Wrogowie, którzy zostali z tyłu także nacierali. Marduk cofał się, blokując ciosy tarczą. Był dosłownie zalany ciosami wroga. Wiązało mu to ręce. Szukał jedynie okazji na wyprowadzenie jakiejś kontry, czy przejęcie inicjatywy. Tarcza na razie wystarczyła mu do obrony. Jeden z jego przeciwników chciał, tak jak on wcześniej kopnąć go w kolano. Marduk jednak zasłonił je tarczą. Siepacz warknął z bólu spowodowanego kopnięciem w czarną rudę. Draven odbił cios drugiego, po czym łupnął go głowicą w już złamany nos, by następnie z rozmachu ciąć w szyję siepacza, który spróbował go przed chwilą kopnąć, dekapitując go. Trup bez łba padł na ziemię. Jeden z siepaczy wściekle uderzył mieczem, w momencie gdy tarcza nie była gotowa do bloku, a miecz dopiero wracał od cięcia. Trafił w głowę Marduka. Hełm na szczęście spełnił swoje zadanie, lecz została na nim rysa i wgniecenie. Siepacz użył następnie telekinezy, popychając w tył mściciela. Ten nie przewrócił się przez użycie własnej telekinezy i odbicie się od ziemi. Tarcza wypadła mu jednak z ręki.
Wojownik Zartata zakręcił bronią młyńca i chwycił ją pewnie. Strzelił kośćmi karku, po czym machnął palcami dłoni, "zapraszając" wrogów do siebie. Ci wściekle ruszyli, chcąc zalać go kolejnymi ciosami. Święty mściciel użył odrobiny energii magicznej. Jego ciało rozbiło się na atomy, a on sam zniknął, aby pojawić się tuż za swoimi przeciwnikami. Ruszył z ofensywą.

//U nas:
2x nieudany eksperyment
3x siepacz

//Marduk:
2x  siepacz
1x kultysta Quorthona
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 29 Marzec 2019, 08:33:20
Nagle znikąd pojawili się wrogowie! Krata opadła nim każdy zdążyłby się zorientować. Mauren podskoczył, nerwy zaczęły znowu przybierać na sile. Teraz mięli znowu walczyć z mutacjami, które "wyprodukował" nieśmiertelny, tylko, że te były znacznie brzydsze a do tego mniej ruchliwe. Ciemnoskóry patrzył jak Armin i Torstein pozbywali się oponentów z większą gracją, jakby dostali porządnego kopa adrenaliny. Wkrótce i on poczuł jak przybywa mu sił. Tak samo miał, gdy Patty położyła na niego rękę, obdarowując go energią magiczną.
    Nawaar nie pchał się na pierwszą linię coś go za bardzo, blokowało był to strach. Jednak widząc jak siepacze, szykują się do rzucania czarów w stronę drużyny, nie było zmiłuj. Trzeba było działać ciemnoskóry na początek, opanował trzęsące się dłonie, by móc spokojnie wycelować z kuszy w jednego z mutantów. Mauren przyłożył kuszę do ramienia, przymknął jedno oko, zwolnił mechanizm trzymający bełta. Żelazny pocisk poleciał, przez korytarz zatapiając swój grot w czaszce jednego z mutantów. Siepacz oberwał bezpośrednio w czoło. Mózg został uszkodzony, co przerwało wytworzenie zaklęcia jak i żywot mutanta. Przeciwnik padł na ziemię w bezdechu. Ciemnoskóry opuścił kuszę, bo nie zdążyłby załadować jej ponownie. Zamiast tego dobył włóczni, którą na spokojnie chwycił w jedną rękę, przymierzył w kolejnego zmutowanego magika, po czym ją rzucił. Czarna włócznia przeleciała kawałek, omijając sojuszników i trafiając w przeciwnika prosto w serce. Grot przebił się przez zdeformowane ciało siepacza, który pod wypływem uderzenia oraz bólu, przerwał zaklęcie i cofnął się na metr. Cios w życiodajny organ sprawił, że stwór nie pożył zbyt długo raptem sekundę i padł na posadzkę. Włócznia pozostała w ciele mutanta, nie było szans odzyskania jej teraz.
Mauren zaczął głośniej oddychać, żeby się uspokoić po zabiciu dwóch abominacji, ale to nie był koniec, żeby się zasłonić przed ewentualnym atakiem, dobył on puklerza i jednego z noży. Powinno mu to dać jakąś przewagę do czasu aż reszta drużyny, nie pozbędzie się siepaczy i reszty dziadostwa.

 
//U nas:
2x nieudany eksperyment
1x siepacz

//Marduk:
2x  siepacz
1x kultysta Quortho

Pozostaje 16 żelaznych bełtów
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 29 Marzec 2019, 11:29:40
Emerick w pierwszej chwili widząc co zrobił Marduke chciał skomentować to w ten sposób:  <facepalm>. Kompania była na tyle liczna, że bez problemu mogła się podzielić na dwie grupy i skutecznie odpierać atak z dwóch stron, patrząc na umiejętności niektórych członków, to poradziliby sobie nawet sami. Te akty heroizmu były zbędne i jedynie niepotrzebnie narażały osoby, które chciały ukazać swoją odwagę.
Bękart dobrze czuł, że kusza znowu się przyda, większość już właściwie została przetrzebiona przez innych kompanów drużyny, ale jeszcze kilka mutantów stało na nogach. Najemnik uniósł kuszę i skupił się na celowaniu, musiał być w tym momencie ostrożny by przypadkiem nie trafić któregoś ze swoich towarzyszy, zważywszy na dość ciasny teren walki. W końcu Emerick znalazł lukę i miał czysty strzał na siepacza, który zbierał energię w ognistą kulę. Bękart szybko wykorzystał okazję i wystrzelił z kuszy, aby zapobiec ewentualnej tragedii, jaką mógłby spowodować czar mutanta. Bełt poszybował między wikingiem a maurenką i wstrzelił się prosto w głowę siepacza miażdżąc mu czaszkę i szatkując mózg, pocisk przebił się na wylot i uwolnił za sobą resztki mózgu i czaszki, które wyleciały za nim. W jaskini było z dwojga złego lepiej niż na powierzchni. Tutaj nie przeszkadzał uporczywy deszcz i mógł spokojnie wymierzyć i oddać czysty strzał. Siepacz osunął się martwy na ziemię, natomiast na "polu bitwy" zostało jeszcze dwóch mutantów. Emerick szybko zamienił kuszę na miecz i ruszył biegiem w kierunku eksperymentalnych abominacji jakiegoś szaleńca, już raz miał z nimi do czynienia na Zuesh, jednocześnie przypomniał sobie o nieszczęsnej skrzynce z tajemniczymi miksturami, które zostały w przykrym wypadku stłuczone i pozbawione jakiegokolwiek użytku. Jednak nie był to czas na wypominanie sobie głupoty, a obecna sytuacja wymagała skupienia, mimo że eksperymenty nie były wielce wymagającymi przeciwnikami, to nawet rycerz zakuty z płytową zbroję, który zbytnio nabierze pewności siebie potrafi zostać zabity przez zwykłego, biednego chłopa. Bękart w końcu się zatrzymał i powtórzył ruch z powierzchni. Cisnął mieczem prosto w kierunku mutanta, który zbliżał się ze swoim wszczepionym w rękę tasakiem. Miecz pofrunął, a chwilę później wylądował w klatce piersiowej potwora. Eksperyment chrząknął obrzydliwie spluwając bliżej niezidentyfikowaną cieczą przed siebie i umarł opadając powoli z hukiem na ziemię. Została jeszcze jedna abominacja, do której Emerick nie zamierzał się zbliżać. Sięgnął po "swoją" runę ognia i zbliżył się na odpowiednią odległość i wystawił rękę przed siebie.
- Heshar!
Z dłoni Bękarta dmuchnęła fala płomieni, która błyskawicznie zajęła mutanta ogniem. Bestia warczała gniewnie jeszcze przez kilka chwil, ale wkrótce po odniesionych obrażeniach padła spalona żywcem na posadzkę jak reszta jego towarzyszy. Teraz nie dość, że śmierdziało tu krwią, to teraz dodano jeszcze smród zwęglonego ciała. Emerick powoli podszedł do potwora, w którego rzucił mieczem i wyciągnął ostrze ze zmutowanego ciała, które poruszało się prawie jak jakaś galareta.

//Marduk:
2x  siepacz
1x kultysta Quortho

Pozostaje 12 żelaznych bełtów
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 29 Marzec 2019, 11:41:14
Sytuacja nie sprzyjała drużynie. Zamknięci w tunelu gdzieś pod ziemią, z dwóch stron otoczeni przez wrogów. Evening zaskoczyło, że Marduk się tak poświęca. On został po drugiej stronie krat sam, mierząc się z siłami zła. Na szczęście ich strona była już czysta po ataku Emericka. Antarii podbiegła zatem do krat widząc zaciętą walkę. Trzech na jednego. Wcześniej było ich więcej, a taka wymagająca walka męczy. A kto wie z kim przyjdzie im jeszcze walczyć, gdy pójdą dalej w głąb tej przeklętej jaskini? Należało zachować rozwagę i siły na dalsze potyczki, bo pewnie będą nieuniknione. Ściany podziemia spływały we krwi. Teraz pojawiło się dużo świeżej posoki brudzącej podłogę. Na szczęście była to krew wrogów...
Anielica wystawiła dłoń za kraty, by mogła się na niej wytworzyć kula z magicznej enrgii. Zartat obdarzył Eve ponownie swą mocą, która wypełniła jej ciało. Wkrótce zmaterializowała się w postaci pocisku. -Izeshar!- wypowiedziała wreszcie inkantację i wycelowała pocisk esencji w kultystę. Był słabym przeciwnikiem, ale tacy są najbardziej irytujący i przeszkadzają w walce z innymi, bardziej wytrzymałymi istotami. W mgnieniu oka kula pognała prosto w głowę kultysty, zostawiając w jej miejscu bezkształtną masę nadpalonych tkanek i zagotowanej w ułamku sekundy krwi. Bezgłowe ciało nie zagrażało już Mardukowi.

//Marduk:
2x  siepacz
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 29 Marzec 2019, 11:58:20
Odepchnięta Patty nie dorwała się do żadnego z siepaczy, dość szybko zarąbanych przez jej towarzyszy. Ale nie zamierzała odpuścić, popatrzyła na kratę i przemieściła się, pojawiając ułamek sekundy później koło Marduka. Dobyła miecza i runęła na dwóch siepaczy którzy stali jej na drodze. Zbiła dwa pierwsze uderzenia i wychyliła się, uderzając pancerną rękawicą w twarz pierwszego i przechodząc w półmiecz wbiła sztych w brzuch pierwszego. Przekręciła ostrze i wyszarpnęła je, po czym zaatakowała jelcem, który z głuchym chrupnięciem wbił się w skroń przeciwnika. Drugi otrząsnął się po ciosie pięścią i zaatakował mocno, z góry. Anielica sparowała gładko cios i przyciągnęła go telekinezą, nabijając na miecz. Siepacz warknął głucho, próbując zaatakować jeszcze raz mieczem, ale Patty po prostu złapała za ostrze przeciwnika, rękawica wytrzymała słabe uderzenie i puściła własną klingę, sięgając po sztylet. Poprawiła z baśki dla pewności i z rozmachem wbiła krótkie ostrze w oko siepacza, kończąc jego życie. Anielica wyszarpnęła swoje ostrza i odwróciła się do Marduka.
- To co teraz? Nie mogłam się powstrzymać - przyznała po chwili, mając na myśli przemieszczenie za kratę.


0 wrogów
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 29 Marzec 2019, 13:55:09
I ponownie wszyscy przeciwnicy zostali pokonani. Ściany i podłogi zostały pokryte nowymi warstwami świeżej krwi.
Marduk rozejrzał się. Nie odpowiedział Patricii. Zamiast tego przyciągnął sobie telekinezą swą tarczą i założył ją na swe miejsce na plecach. Zaczął obmacywać ściany, jakby szukał czegoś.
– Skądś musieli przyjść... – mruknął. Odsunął się nagle od ściany. – O – oznajmił tonem tak inteligentnym jak typowy bękart Rashera. Kawałek ściany wsunął się w bok, odsłaniając kolejny zestaw spiralnych schodów. – Idźcie dalej! Ja i Patty rozejrzymy się tutaj! – polecił reszcie drużyny. Sam skinął na Patricię i zaczął schodzić po schodach.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 29 Marzec 2019, 14:44:55
Widocznie tak bardzo nikomu swąd spalonego ciała nie przeszkadzał, pewnie już i tak zmysł węchu został wystarczająco zaburzony przez obecne już tutaj zapachy. Emerick standardowo załadował kuszę i spojrzał jak Marduke znajduje tajne przejście. Przyłożył kuszę do barku i ruszył schodami celując przed siebie, by odstrzelić napotkanego przeciwnika.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 29 Marzec 2019, 14:55:43
Maurenka schowała nóż oraz sztylet, wcześniej wycierając je o ubranie przeciwnika. Katanę jednak postanowiła trzymać w dłoniach, na wypadek ponownego ataku dziwnych, zmutowanych potworów. Ogarnęła włosy opadające na boki dłonią gdzieniegdzie ubrudzoną krwią przeciwników i także skierowała się w stronę schodów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 29 Marzec 2019, 15:14:08
Anielica sięgnęła po swoją tarczę i zasłoniła się nią. Bała się tego, że coś może ich zaatakować z zaskoczenia, a ona chciała uniknąć ran mimo tego, że goiły się szybko. Gdyby doznała jednak poważniejszych obrażeń - musiałaby poddać się nastawianiu kości czy szyciu głębokich uszkodzeń skóry i tkanek. Oczywiście od razu po powrocie do stolicy zamówi dobrą zbroję. Teraz musiała chronić się tarczą. Antarii ostrożnie zaczęła podążać schodami w dół. Musieli polegać na słuchu wampira. Ona mogła jedynie dostrzec jakieś cienie, czy usłyszeć kroki niedalekich wrogów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 29 Marzec 2019, 15:21:33
Egbert nie był pewien, czy rozdzielenie się było dobrym pomysłem. W opowieściach to nigdy nie kończy się dobrze. Nie mniej jednak, nie skomentował zachowania Marduka. To on tutaj dowodził. Przynajmniej tak to wyglądało do tej pory, bo teraz paladyn zniknął w jakimś bocznym przejściu wcześniej przekazując pałeczkę wampirowi. Rudobrody przetarł oczy. Smród unoszący się w tunelu drażnił jego zmysły i denerwował go. Było to o tyle dziwne, że najemnik zwykle nic sobie nie robił z zapachu krwi i gówna. Zdążył już do tego przywyknąć. Tutaj musiało chodzić o coś innego. To panująca w podziemiach atmosfera wywoływała u niego ten dziwny niepokój.
-Jeśli znajdziemy tutaj jego serce, to lisz zginie? Czy i tak trzeba będzie później walczyć z samym magiem?
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 29 Marzec 2019, 16:06:28
- Jestem na 90% pewien że zginie. Ale ekspertem nie jestem. Fakt, nie był. Czytał tylko grimmuar ojca, a i to tylko pobierznie bo większość stary dziad pisał cholernym szyfrem. Zasrany paranoik.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 29 Marzec 2019, 17:09:58
Walki ustały, przeciwnicy po jednej jak i drugiej stronie martwi. Nawaar poczuł ulgę, że to na razie koniec. Marduk znalazł tajne przejście, które zszedł z panią Morii. Mauren na razie trzymał nerwy na wodzy, odłożył nóż oraz puklerz, i załadował kuszę ku przezorności. Ciemnoskóry ruszył za resztą, ominął spalone ciało, które po śmierci cuchnęło gorzej niż za życia. Mały korytarz na poważnie wypełnił się smrodem. Ciemnoskóry splunął na posadzkę, żeby pozbyć się smaku, ale i w końcu doszedł do ciała, przebitego włócznią. Syn pustyni wyszarpał swoją najważniejszą broń. Grot był jeszcze ozdobiony resztami serca, ale kilka ruchów sprawiło, iż pozostałości odpadły. Teraz mając wszystko pod ręką mógł, ruszyć żwawo schodami na dół oraz z kuszą w ręku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2019, 09:11:38
Dragosani "przejął dowodzenie". Było to o tyle śmieszne, że i bez tego wszyscy tutaj zebrani byli jego poddanymi. Więc tak czy inaczej, musiał się nimi zaopiekować, pokazać im drogę. Drużyna wyśmienicie poradziła sobie z siłami wroga, wampir czujnie obserwował walkę, aby wkroczyć gdyby któryś z jej członków potrzebował pomocnej dłoni.
- Melkior i Samir, chrońcie tyłów. Evening chodź do przodu, obok mnie. Reszta w środku. Szykujcie kusze - wydał kilka rozkazów. Wysunął się na przód pochodu, omijając członków drużyny, którzy to już ruszyli, ale bez porządku. - Starajcie się zachowywać cieszę - polecił. - Nie dla gospodarzy tego miejsca, oni i tak o nas wiedzą, nie podkradniemy się, ale dla nas. Nasłuchujmy. - I sam nasłuchując, uważnie obserwując i węsząc, ruszył dalej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 30 Marzec 2019, 09:14:35
- Taest - odparł mauren i skinął głową na elfa. Świadom że być może długouchy mógł go nie widzieć w tych ciemnościach uśmiechnął się szeroko, odsłaniając duże białe zęby, silnie kontrastujące z jego czarną skórą. W ciemnościach musiało to robić niesamowite wrażenie. Oparł dłoń o rękojeść katany i przeszedł na tył drużyny. Po chwili namysłu zaś sięgnął za plecy i ściągnął kuszę, po czym mozolnie zaczął napinać cięciwę. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Marzec 2019, 10:27:46
Elf zgodnie z poleceniem zajął pozycję na tyłach, osłaniając kompanię. Cofając się do przodu wraz z resztą, z kuszą gotową do strzału i opartą o ramię. Samira widział, nie musiał dodatkowo rozjaśniać okolicy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 10:28:36
Drużyna prowadzona przez wampirzego władcę podreptała po kolejnych spiralnych schodach. Całym szczęście, że były tam barierki. Po zejściu na dół, wgłąb jaskini, kompania dojrzała korytarz zwieńczony mosiężną bramą. Po drodze do niej zaś seria drzwi w ścianach jaskini. Stęk, który wcześniej usłyszał tylko Dragosani, teraz był o wiele lepiej słyszalny. Stęk stał się nagle potępieńczym wrzaskiem bólu, po czym urwał się. Ot tak. Zapanowała cisza.
– Ostrożnie! Zanieś teraz serce do orka, póki jeszcze bije! – powiedział jakiś głos zza tych samych drzwi.

//Tutaj macie rysunek pomocniczy. Dźwięki dochodzą zza drzwi nr 1.
klik (https://i.imgur.com/lH28NIT.png)



Patricia i Marduk zeszli po schodach, niemal bliźniaczych do tych, po których schodziła drużyna prowadzona przez Dragosaniego. Na dole, na końcu korytarza znajdowały się drewniane drzwi. Po przejściu przez nie znaleźli się kwadratowej sali. Delikatnie zaciemnionej. Wydawała się pusta, prócz drzwi, którymi weszli, oraz drugiej pary, na przeciwko tych pierwszych.
Nagle grupy łańcuch owinął się wokół szyi Patty. Coś przyciągnęło ją do siebie. Było duże, zielone i zimne, a przy tym niezwykle silne. Drugi kształt wyszedł naprzeciwko Mardukowi, również z cienia. Paladyn ciął od prawej, chcąc rozpołowić monstrum, te jednak zaklinowało jego ostrze swoim toporem. Draven spróbował szarpnąć. Przeciwnik zdzielił go pięścią w opancerzoną twarz, posyłając na ziemię i wgniatając nieco hełm.
– Skręć temu ptaszkowi kark. Ja się zajmę tym drugim – mruknął ten, który powalił na ziemię Dravena. Mściciel podniósł się i przyciągnął sobie miecz. Zaatakował od góry. Potwór z kolei złapał go za szyję i cisnął przez drewniane drzwi stojące na przeciwko tym, przez które weszli. Marduk, wspierając się na mieczu wstał. Łupało go w plecach, ale żył.

1x Orkstein oficer (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein_oficer)
1x Orkstein (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein)(przy Patty)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2019, 10:37:34
Dragosani gestem dłoni zatrzymał grupę.
- Kusznicy niech się ustawią po obu stronach drzwi - polecił cichym szeptem. Żałował, że nie może przekazać tego niewerbalnie. - Eve, wyważ drzwi telekinezą. Ja wywołam błysk, wtedy kusznicy po kolei wpadają do środka i strzelają - wydał oplecenia. Teraz, mając wstępny plan, mogli komunikować się gestami. Wampir liczył tutaj na profesjonalizm kuszników. Wszak szturm pomieszczenia miał być głównie ich zadaniem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 30 Marzec 2019, 10:39:50
Słysząc polecenie wampira Samir bez słowa bezszelestnie podszedł do lewej strony drzwi i przyłożył kuszę do barku, gotując się do ewentualnego strzału. Palce póki co trzymał z dala od spustu, a sama broń wycelowana była w podłogę, by przypadkiem nikogo nie postrzelić. Ostatnie czego potrzebowali to przypadkowy bełt w brzuchu.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Marzec 2019, 10:41:34
Melkior bez słowa ustawił się po prawej stronie drzwi, przylegając plecami do ściany. By nie oberwać czarem, bełtem czy czymś podobnym.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Marzec 2019, 10:44:01
Emerick skinął głową po wydanych rozkazach króla i podszedł do prawej strony drzwi najciszej jak to było możliwe, chociaż mając na sobie pancerz mogło to być problematyczne, stanął przy drzwiach chwilę za Melkiorem gotowy by wpaść do środka zaraz za nim. Poprawił chwyt kuszy i czekał aż reszta się ustawi i będzie gotowa do działania.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Mirzak aep Rothgar w 30 Marzec 2019, 10:48:12
Mało ruchawy do tej pory Mirzak "obudził się z letargu" i ustawił się po lewej, za Samirem. Pewnie trzymając nabitą kuszę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Marzec 2019, 10:51:04
Kapral Szeregowy Kazmir zajął ze swoją kuszą za Emerickiem. Po prawej. Byli gotowi, strzelców było więcej niż trzeba.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 30 Marzec 2019, 10:56:23
Anielica ze swoją tarczą, za którą chowała większość swojego ciała, ustawiła się na przeciwko pierwszych drzwi. Wymownie spojrzała na wszystkich zgromadzonych, że zaraz zacznie się akcja. Poczekała, aż każdy będzie gotowy do ataku. Potem wzrok przeniosła na drzwi. Uderzyła w nie najsilniej jak mogła telekinetycznym impulsem. Drzwi zostały wyrwane z zawiasów i z impetem wpadły do środka pomieszczenia, robiąc przy tym niezły hałas. Eve, gdy już nic nie oddzielało drużyny od pokoju, usunęła się w bok.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2019, 10:59:23
Zaraz po tym, gdy drzwi zostały wyważone, w progu stanął Dragosani. Momentalnie pobrał energię magiczną z odłamka Kryształu i przetworzył ją w zaklęcie, które wyzwolił inkantacją.
- Aenye! - zakrzyczał, wyciągając dłoń. Błysk oświetlił pomieszczenie, oślepiając znajdujące się wewnątrz osoby. Wampir cofnął się, aby zrobić drogę kusznikom.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 30 Marzec 2019, 11:31:39
W czasie gdy reszta drużyny walczyła z drzwiami anielica zmagała się z orksteinem. Podła kreatura zaatakowała ją łańcuchem, Patty była chroniona zbroją i nie mogła zostać uduszona, ale wciąż była owinięta. Przeklęła pod nosem i przemieściła się za orksteina, z miejsca tnąc mieczem przez plecy przeciwnika. Uderzenie było lekkie i nie naruszyło zbroi, ale anielica się nie zrażała. Zsunęła tarczę na lewe ramię by móc się chronić przed ciosami i zaatakowała ponownie. Mutant jednak, zaskakująco jak na swoją wielkość obrócił się sprawnie i zbił cios toporem, samemu atakując kiścieniem. Patty zasłoniła się tarczą, huknęło zdrowo, aż jej ręka zdrętwiała, potem poprawił toporem. Kobieta zazgrzytała zębami i przeszła do kontry, zbiła kolejne uderzenie na bok i cięła odsłoniętego orksteina przez twarz, błyskawicznie poprawiła z drugiej strony. Czarna klinga przeorała mordę stwora i wyłupiła oko, co tylko wprawiło go w szał. Ryknął i zaczął młócić wściekle swoimi broniami. Patty mądrze cofnęła się, zbijając tarczą co bardziej wychylone uderzenia i wyczekała na lukę w natarciu. Gdy tylko ją dostrzegła przeszła do ofensywy, przyjęła na tarczę cios topora, pochylając głowę uniknęła kiścienia i zaatakowała prosto na tułów, uderzając sztychem. Wyostrzona klinga przeszła ze zgrzytem pomiędzy płatami zbroi i wbiła się w pierś stwora. Ten zacharczał i spróbował uderzyć anielicę raz jeszcze, ale kobieta skręciła nadgarstek, powiększając ranę. Orkstein padł na kolana, a Patty puściła miecz i uderzyła w łeb stwora rantem tarczy. Waliła jak bęben, potężnymi, dudniącymi ciosami, stopniowo miażdżąc krawędzią tarczy twarz mutanta. Gdy już przypominał krwawą miazgę anielica wyszarpnęła miecz i cięła z obrotu, odrąbując głowę potwora.

1x Orkstein oficer
0x Orkstein(przy Patty)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 12:38:08
W sali były trzy osoby. Trzy żywe. Prócz tego, na na hakach, żywcem wziętych z zakładów rzeźniczych, wisieli ludzie, krasnoludy, elfy, maurowie, czy orkowie. Jedna z żywych osób. Młodzik jakiś z mieczem przy pasie upuścił ludzkie serce na ziemię, w chwili, gdy Dragosani rzucił czar błysku. Każdy z przeciwników został skutecznie oślepiony.
Jednakże z sąsiednich pokoi powychodzili także inni przeciwnicy.

//W pokoju, w którym padł błysk(1):
3x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
//Z pokoju nr 2:
2x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
2 x nieudany eksperyment (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Nieudany_eksperyment)
//Z pokoju nr 3:
2x Orkstein (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein)
//Z pokoju nr 4:
2x szkielet (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet)
2x zombie (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie)
1x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)

//Zombie i szkielety są uzbrojone w:
Szkielety
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.




Orkstein oficer posłał Marduka na ścianę telekinetycznym impulsem. Mężczyzna zdrowo rąbnął, ale był cały.  Nie opadł na ziemię, zamiast tego spiął się i ustał na nogach. Zbierał magiczną energię. Orkstein jednak nie zamierzał czekać, zaszarżował, chcąc rozrąbać świętego mściciela. W ostatniej chwili ciało Dravena rozbiło się na atomy i znalazło w poprzednim pokoju. Monstrum obejrzało się za siebie i ruszyło. Do przebiegnięcia miało z dziesięć metrów. Wojownik Zartata z kolei zebrał w sobie moc nadaną mu przez bóstwo światła. Skupił się, po czym chwyciwszy miecz oburącz zaczął obracać się wokół własnej osoby. Szybko nabrał pędu. To co z początku wyglądało jak kręcąca się puszka, stało się wirującym huraganem śmierci. Wir, jakim stał się Marduk pomknął przed siebie, na spotkanie biegnącemu Orksteinowi. Srebrny wir stał się nagle czerwony. Z miejsca spotkania dwóch sił tryskała krew i wypadały liczne organe wewnętrze, a nawet kończyny. Patty prawie zarobiła paskudnie poharataną nerką.
Skończywszy robotę Marduk zatrzymał się. W miejscu Orksteina stały jedynie nogi. Reszta była porozrzucana po całym pokoju. Zbroja marszałka została zaś "pomalowana" na kolor czerwony.
– Chodźmy – westchnął, wskazując na drzwi, będące w kolejnym pokoju.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 30 Marzec 2019, 13:06:10
Słysząc rumor ze wszystkich komnat wysypało się wrogów. Samir zatem nie tracił czasu, zrobił w tył zwrot i stanął twarzą z wrogami z pokoju numer dwa. Błyskawicznie oceniając pomiot rashera w postaci eksperymentu mutacji nie wahał się i wypalił z kuszy. Żelazny bełt pomknął cicho i z chrupnięciem wbił się w czaszkę potwora. Z tak bliskiej odległości bełt przeleciał na wylot i wbił się dopiero w ścianę naprzeciw maurena. Ten odrzucił kuszę i sięgnął po noże, ciskając nimi w kolejny pomiot mutacji, celując w to czym kiedyś była głowa. Stalowe ostrza zagłębiły się w ciele, a Samir skoczył na jednego z kultystów, w locie odblokowując ukryte ostrza. Zaskoczony tak nagłym atakiem przeciwnik nic nie mógł zrobić, morderca pchnął go mocno ostrzami prosto w gardło, rozcinając tętnice szyjne. Człowiek zaczął dławić się i topić we własnej krwi. Mauren nie tracił czasu, przetoczył się i dobył katany, ostrze zaśpiewało cicho w powietrzu. Zabójca stanął na nogi i zaatakował błyskawicznie. Nadział się na blok, ale bez mrugnięcia okiem skręcił ramiona i wywinął miecz wroga, uderzając rękojeścią w twarz przeciwnika. Poszła krew, kultysta zatoczył się, ale utrzymał na nogach i zdołał nawet zablokować jedno cięcie maurena. Jednak walczył z prawdziwym mistrzem szermierki, drugie cięcie było zbyt szybkie jak na przeciętnego wojownika jakim był sam kultysta. Wyostrzone, tinirletańskie ostrze przejechało z sykiem przez pierś, mężczyzna stęknął głucho, a Samir wykorzystał to i pchnął go prosto w usta. Klinga wynurzyła się już z tyłu czaszki jego przeciwnika, a mauren spokojnie wyszarpnął ostrze i ciął przez gardło, dla pewności. Kultysta padł martwy.

//W pokoju, w którym padł błysk(1):
3x kultysta
//Z pokoju nr 2:
0x kultysta
0 x nieudany eksperyment
//Z pokoju nr 3:
2x Orkstein
//Z pokoju nr 4:
2x szkielet
2x zombie
1x kultysta
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2019, 13:14:56
Dragosani spodziewał się, że w pozostałych pokojach może ktoś jeszcze być. Słysząc kroki i trzask otwieranych drzwi, odwrócił się błyskawicznie, dobywając szabli. Spostrzegł kilku przeciwników, z których to najbardziej wyróżniało się dwóch. Dwie zwaliste postacie. Orksteiny, wedle tego co wiedział z raportów i wyczytanych wspomnień. Reszta przeciwników była raczej mierna, więc na tej dwójce powinny skupić się osoby o wyższych umiejętnościach bojowych. Skoczył ku jednemu z nich niczym strzała, niby w bezmyślnym ataku, lecz doskonale wiedział co zrobić. Po pierwsze, zamierzał skupić na sobie jego uwagę. Tak aby pozostali członkowie drużyny mogli zająć się innymi. Wpadł między przed draba, wymijając ciosy jego i jego kompana. Stwory były dobre, ich umiejętności walki były wysokie. Ale Drago był szybszy. Przewidywanie ich ataków i unikanie ich nie było łatwe, nieumarli byli naprawdę skutecznymi maszynami do zabijania, lecz król dawał radę. Miał potworną przewagę doświadczenia. Uchylił się przed atakiem jednego orksteina, potem wyślizgnął się spod ciosu drugiego i sam przystąpił do kontrataku. Ostrze jego szabli przeszyło powietrze rozmywając się w niemal niezauważalną smugę. Wiedział, że najpierw powinien okaleczyć potwora, ograniczyć jego zdolności bojowe. Cios szabli spadł więc na jego rękę dzierżącą kiścień. Był on bronią bardziej nieprzewidywalną od topora, więc musiał zostać usunięty z równania jako pierwszy. Ostrze z czarnej rudy, wykute przez anielskiego kowala, przegryzło się przez pancerz orksteina, odcinając kończynę. Ciężka ręka spadła na ziemię, wampir zaś uskoczył przed skierowanym ku niemu atakiem. Orkstein nie odczuwał bólu, stara ręki była dla niego niemal niezauważalna. Jednak został pozbawiony części potencjału bojowego. Wampir ponowił natarcie, Uchylił się pod ostrzem topora, prześlizgując się o włos. Wyminął przy tym swego przeciwnika, aby stanąć za jego plecami. Błyskawicznym obrotem wymierzył kolejny cios. Tym razem kierował go nisko, ku tylnej części kolaj potwora, chcąc w ten sposób ograniczyć jego zdolności ruchowe. Cios padł jak błyskawica, wbijając się w słabszy pancerz w tym newralgicznym miejscu. Ostrze nie odcięło nogi orksteina, nie to było jego celem. Celem było uszkodzenie kolana, aby sam ciężar potwora stał się jego wrogiem. Orkstein zachwiał się. Nie odczuwał bólu, nie stęknął więc nawet, lecz sama konstrukcja jego ciała zaczęła szwankować. Potwór zmienił układ nóg, co umożliwiło mu zachowanie karykatury pozycji stojącej. Lecz nie na długo. Drago nie ustępował bowiem w swoim ataku. Kolejnym ciosem pozbawił go drugiej ręki. Mimo to potwór wciąż "żył" i był niebezpieczny. Pozostało więc zniszczenie mózgu. Dragosani wyskoczył w powietrze, aby nadrobić swój zasięg względem wysokości stwora i zadał cięcie w jego głowę. Ciął poziomo, tnąc skroń nieumarłego. Ciemne ostrze wraziło się w łeb potwora. Jego jakość była wysoka, co w połączeniu z umiejętnościami wampira doprowadziło do rozcięcia hełmu i czaszki orksteina. Górna część głowy potwora została zniszczona, a zatem znajdujący się weń mózg także. Stwór padł ciężko na ziemię. Wampir wyrwał szablę z jego czaszki i dla pewności jednym czystym cięciem dekapitował go.



//W pokoju, w którym padł błysk(1):
3x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
//Z pokoju nr 2:
0x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
0 x nieudany eksperyment (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Nieudany_eksperyment)
//Z pokoju nr 3:
1x Orkstein (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein)
//Z pokoju nr 4:
2x szkielet (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet)
2x zombie (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zombie)
1x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Marzec 2019, 13:26:30
Melkior wpadł  z kuszą do pokoju niczym komandos Morskiego Oddziału Rozpoznania Specjalnego, w skrócie MORS. W środku było trzech sekciarzy. Komandor nie musiał długo celować na tym dystansie. Pierwszy zarobił żelazny bełt prosto w czaszkę, pocisk przeszedł na wylot zdobiąc okolicę fragmentami kości, skóry, mózgu i strużką krwi. Elf puścił kuszę która zawisła na pasku, sięgnął po Nelthariona. Jednoręczn miecz był tu jak znalazł, Mekkior dopadł do wciąż oślepionej i oszołomionej dwójki. Pierwszy nie zdążył dobyć miecza, Tacticus niedbale pchnął go na wylot, szybko wyszarpując miecz. Musiał uniknąć ślepego zamachu mieczem, kultysta wpadł na ścianę, a komandor przebił go czarną klingą.
- Tutaj czysto.

//W pokoju, w którym padł błysk(1):

//Z pokoju nr 2:
0x kultysta
0 x nieudany eksperyment
//Z pokoju nr 3:
2x Orkstein
//Z pokoju nr 4:
2x szkielet
2x zombie
1x kultysta
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 30 Marzec 2019, 13:29:35
Nieczęsto w oczach anioła można dostrzec strach. Tym razem jednak Evening oniemiała, aż cofnęła się kilka kroków w tył widząc wielkie cielsko ni to orka, ni człowieka, wielkiego jak dwóch mężczyzn. Demony były podatne na srebro - to wynaturzenie zdawało się niemożliwe do pokonania. Eve uniosła wzrok w górę, który powędrował na twarz potwora. Czubki ich głów dzielił niemal metr. Kupa mięśni, silnych kości i twardego pancerza. Anielica oceniła sytuację. Spora grupa jej towarzyszów była w progu pierwszego pokoju, a tymczasem niemal zza jej pleców wylazły te dwa orksteiny. Eve dobyła prędko kiścienia. Był on pobłogosławiony przez boga, dlatego powinien pomóc jej w tej walce jeszcze skuteczniej. Wyćwiczone ruchy na tysiącach godzin treningów mogły nie wystarczyć w tej walce. Potrzebna była boska interwencja. Tarcza musiała wystarczyć jako jedyna ochrona.
Eve przystąpiła do ataku. Zakręciła kolczastą kulą kulą na łańcuchu i wyprowadziła cios z dołu w pancerz wroga. Pojawiła się nawet iskra, gdy metal uderzył o metal. Jego topór po tym draśnięciu przez anielicę powędrował prosto w jej głowę. Uniknęła jednak śmiercionośnego ciosu wykonując obrót i w porę usuwając się z drogi ostrza. Jego broń przecięła tylko powietrze. To dało Antarii czas na kontratak. Schylony wróg, zdziwiony brakiem trupa anielicy, został obdarowany przez nią solidnym uderzeniem kiścienia w jego głowę. Lewe ucho i pół szczęki zamieniło się w zwisające mięso. On jednak zdawał się nie zwracać na to uwagi.... Eve schowała się za tarczą. W tym momencie w jej jedyną ochronę uderzył kiścień orksteina. Impet tego ciosu przeniósł się na jej kości i stawy w całej ręce. Zabolało... Evening jednak zdołała odepchnąć wroga tarczą i trochę przy pomocy telekinezy. Orkstein cofnął się o krok. Wtedy anielica podbiegła do wroga i zaatakowała jego nogi serią uderzeń, które po kolei rozdzierały pancerz, a potem kości w nogach. Wojowniczka odskoczyła, gdy orkstein machnął toporem na wysokości jej głowy. Następny cios sparowała tarczą i w ten sposób obroniła się przed kolejną próbą zabicia jej. Po tym wychyliła się zza tarczy, gdyż przeciwnik zaczął upadać z powodu zmiażdżonego uda. Antarii przemieściła się za plecy przeciwnika w miejscu, w którym wcześniej skupiła wzrok. Bez chwili wachania uniosła kiścień wysoko i jej ciosy uderzały w głowę stwora jeden za drugim. Jego krew brudziła jej tarczę i twarz, kolce kiścienia całe były zaś w zawartości czaszki. Wkrótce tylko strzępy pozostały w miejscu jego głowy.
Evening kopnęła wielkie cielsko. Sama niemal dyszała ze zmęczenia. Dłonią wytarła czoło z potu, rozmazując na nim ślady krwi. Rozejrzała się, jak radzą sobie pozostali.





//Z pokoju nr 4:
2x szkielet
2x zombie
1x kultysta
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 30 Marzec 2019, 13:35:30
Nawaar trzymał się szyku. Wszyscy zeszli niżej do szerokiego korytarza, który wypełniony był drzwiami. Plan króla był taki, żeby strzelcy ustawili się pod drzwiami i oddali ostrzał. Mauren nie chciał się pchać, bo było już za tłoczno natomiast tego miał, baczenie na sąsiednie drzwi. Stał gdzieś koło Draga, kiedy wrota padły od magii Evening, a potem rzucono czar. Ciemnoskóry przeraził się kiedy drzwiami za ich pleców, wylazły dwa gigantyczne monstra. Były to orksteiny, o których Marduk kiedyś wspominał. Syn pustyni nieco zbladł na widok takiego przeciwnika, o ile maureni to potrafią! Nie byli oni jego rozmiarów, nie mówiąc już o sile i jakiejkolwiek szansy na wygranie pojedynku z nimi na ten moment, nie widział!
    Nawaar lekko się wycofał, żeby poczuć się odrobinę bezpieczniej w okolice schodów, lecz nadal miał pietra, zobaczył jak z pozostałych sal wyleźli ludzie kultyści, którym musiało się nieco w główkach namieszać. Mauren już wiedział, że z nimi miał szansę do tego zachowany odpowiedni dystans, sprawił, iż poczuł się zdecydowanie pewniej. Ciemnoskóry wymierzył do wroga, który wychodził z pomieszczenia czwartego, odczekał chwilę nim ten się zorientował o co mogło chodzić z tymi hukami. Syn pustyni mierzył, gdy był gotów wypuścił bełta. Pocisk przemierzył korytarz, trafiając szkielet prosto w czaszkę. Z oddali słychać było chrupniecie od siły uderzenia. Grot bełta utkwił w czole nieumarłego, który posypał się na mniejsze kosteczki, gdy jego czaszka uległa zniszczeniu.
    Ciemnoskóry schował kuszę, dobywając jednocześnie puklerza oraz włóczni, poczekał aż przeciwnicy zorientują kto do nich strzelił. Ciemnoskóry musiał zmierzyć się jeszcze z człowiekiem i trzema abominacjami w postaci ożywionych zwłok, i samych kości. w samej szacie ruszył na niego pierwszy, bo był zdecydowanie sprawniejszy. Syn pustyni mając spory zasięg ataku pierwszy, wyprowadzał ciosy, starając się trafić człowieka w głowę. Ten cwaniaczek sprytnie unikał jego ataku, lecz na razie nie mógł skontrować włóczni do czasu, aż sprytnie okręcił się wokół omijając grot i próbując wbić się w bok ciemnoskórego, który w ostatniej chwili zasłonił się puklerzem, odpychając człowieka do tyłu. Walka przeciągała się na niekorzyść Nawaara, który nie miał już czasu, bo trzy bestie się zbliżały chętne na ciemne mięsko, więc odskoczył do tyłu nabierając dystansu. Mężczyzna natarł na niego starając się pchnąć swym mieczem w ciemnoskórego. Mauren zszedł z toru ataku, robiąc obrót, po czym uderzył on w plecy kultysty puklerzem ten, uderzył w ścianę a sekundę po tym, poczuł mocne ukłucie w plecy. Włócznia przebiła się przez materiał szaty, potem skórę, przytwierdzając człowieka do ściany na dobre. Przebite organy nie nadawały się do dalszego użytkowania. Krwotok wewnętrzny spowodował zgon człowieka an dobre.
    Syn pustyni nie mógł przerwać ataku, bo bestie były o krok. Ciemnoskóry wycofał się od ściany, żeby nie dać się otoczyć, miał dość czasu, żeby zauważyć, iż ma dużą szansę wygrania dalszych pojedynków, bo na początek mając broń miotaną w dłoniach, nastawił się, robiąc zamach, po czym rzucił włócznią mierząc do kolejnego szkieletu, który zbliżał się do niego. Włócznia miała krótki dystans a jako, że była ona błogosławiona to na spokojnie przebiła czaszkę maszkary, bo tylko to było sensowne miejsce, które było całe, więc musiało zadziałać tym, że potwór odejdzie z tego świata na dobre i tak właśnie było, gdy czaszka pękła od czarnego grotu. - Jednej bestii mniej. Powiedział dodając sobie otuchy, gdy kolejne dwie się zbliżały nadal. Żywe trupy tutaj z powodu dużego rozkładu, musiały mieć podobną słabość. Trzeba było celować w głowę, a że były one bardzo powolne i mały one ledwo miecze to ciemnoskóry dobył najpierw jednego nożna, którym cisnął trzymając ostrze między palcami. Zgniła skóra, nie mogła się temu przeciwstawić tak samo jak czaszka. Ostrze, które zwało się "Pobożnym" utkwiło w czaszce kreatury, niszcząc jej mózg wraz z żywotem. Na placu boju pozostał jeszcze jeden, także znów mauren się wycofał unikając miecza, po czym dobył runy lodu. Puklerz zostawił na ziemi. Ciemnoskóry złapał kamyk w swoją prawicę zaś w lewej kumulował czar. Bestia zbliżyła się do niego, poczym wykorzystując moc zawartą w runie, wypowiedział inkantację - Anoshu! Podmuch lodowatego zimna, zamroził na śmierć umrzyka, który zamienił się w bryłę lodu. Korytarz wypełniło teraz zimne powietrze. Dla odświeżenia od tych wszystkich zwłok i zapachu śmierci.

Pozostaje 15 bełtów

//Z pokoju nr 4:
0x szkielet
0x zombie
0x kultysta

           
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 14:00:30
Po raz kolejny, kompania pokonała potwory. Droga była wolna. Zarówno dalej, wzdłuż korytarza, jak i w czterech salach. Wyglądały one na jakieś laboratoria. Z drugiego cuchnęło magicznymi dekoktami i eliksirami, których było tam pełno. W trzecim była pokaźna ilość tomów opisujących nekromanckie sztuki, zaś w czwartym były ciała Orksteinów. Nie były "aktywne". Jakby nie zostały jeszcze ukończone. Były poukładane na kamiennych łożach, nagie i niekompletne.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 30 Marzec 2019, 14:33:17
Nawaar zakończył swoje walki tak samo jak reszta drużyny, także znów poczuł się nieco komfortowo. Ciemnoskóry pozbierał swoje bronie, które oczyścił. Włócznię, która została przy stercie kości, również podniósł zaś samą stertę, kopnął. Dźwięk porozrzucanych kości, wypełnił korytarz w ten sposób, chciał się upewnić, że nie ożywią się drugi raz! Teraz ładując kuszę, bo cholera wie co jeszcze może wyjść, podszedł do króla czekając na rozkazy. - Mamy sprawdzić pomieszczenia? Zapytał, bo w końcu teraz to władca dowodził, a nie chciał wyjść przed szereg.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 30 Marzec 2019, 14:47:43
W trakcie walki, Egbert wpadł do pomieszczenia z nieruchawymi eksperymentami. Teraz najemnik podejrzliwie przyglądał się wielkim cielskom orksteinów. Dobył miecza i kilkukrotnie pchnął najbliższego potwora, chcąc sprawdzić czy wynaturzenie na pewno nie zostało jeszcze ożywione. Głupio byłoby, gdyby te bydlaki za chwilę wstały i zaczęły podążać za drużyną, by później zaatakować kompanię w najmniej odpowiednim momencie. Gdy potwór się nie poruszył, rudobrody rozwalił mu głowę uderzeniem swojej broni. Tak samo postąpił ze wszystkimi orksteinami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Marzec 2019, 15:16:19
A Melkior poszedł sprawdzić salę z magicznymi napojami. Interesowało go to bardziej niż mutanty czy insze gunwo.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 15:55:00
Podczas oględzin, Melkior napotkał ciekawą fiolkę, z ciekawą zawartością, o jeszcze ciekawszej nazwie, widniejącej na kawałku papieru, który okalał naczynie. Był to eliksir zwany miksturą dracońskiej siły. Potężna mikstura ot tak była pośród wielu innych. Czekała.
Droga dalej stała dla drużyny otworem.

//Melkior otrzymuje:
miksturę dracońskiej siły (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Mikstury_oraz_ich_w%C5%82a%C5%9Bciwo%C5%9Bci#mikstura_draco.C5.84skiej_si.C5.82y_.280.2C5l.29)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Marzec 2019, 16:06:12
Melkior uśmiechnął się na widok tego, czego w sumie szukał. Teraz wysrarczyło poszukać alchemika. Oj wielu by zeszło na zawał widząc ponownie czarnego dracona w barwach Tacticusów. Wrogowie jego rodziny posrali by się na myśl że Aragorn znowu wrócił. Parsknął śmiechem zabierając miksturę i wychodząc na korytarz.

//biore

miksturę dracońskiej siły
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Marzec 2019, 16:09:21
Emerick nawet nie zdążył mrugnąć kiedy korytarz zalali przeciwnicy, ci słabsi, oraz ci mocniejsi i brzydcy. Gdy mrugnął drugi raz, to żaden z przeciwników już nie żył. Mruknął zawiedziony pod nosem i ruszył w kierunku drzwi na drugim końcu korytarza celując w nie z kuszy gdyby coś nagle wylazło, a gdy znalazł się na wyciągnięcie ręki, spróbował je otworzyć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 30 Marzec 2019, 16:17:04
Walkę, która się odbyła przed kilkoma minutami zignorowała, a może i przespała. Po prostu wyłączyła się na dłuższą chwilę, a kiedy powróciła świadomością do rzeczywistości, wszyscy przeciwnicy padli martwi.
Teraz Armin szła tuż za Emerickiem. Katanę schowała, a za to wyciągnęła kuszę i po chwili była już uzbrojona. Czekała, aż mężczyzna otworzy drzwi.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2019, 16:37:31
- Wygląda na to, że nasza drużyna nie potrzebuje rozkazów - kiwnął głowa na osoby przeszukujące inne pomieszczenia. - Upewnijcie się, że te orksteiny nam nie wstaną za plecami i ruszamy dalej. Szyk taki sam jak przedtem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 30 Marzec 2019, 16:44:24
Uzyskawszy odpowiedź, że nie trzeba było pytać, ustawił się w szyku. Nawaar stał w samym centrum grupy jak wcześniej. Ciemnoskóry rozglądał się dookoła czy jakiś przeciwnik, nie wychodzi z boku albo znowu z jakiejś komnaty za ścianą z każdym krokiem, zbliżali się do kolejnych drzwi. Pewnie znowu jakieś monstra się tam czaiły, bo jak mogło być inaczej w kryjówce lisza? Ciemnoskóry będzie musiał solidnie odpocząć po takiej wyprawie to nie na jego nerwy i obycie, walcząc z coraz gorszymi kreaturami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Marzec 2019, 16:49:25
Elf zarepetował kuszę i ustawił się na tyłach szyku. Jak wcześniej. Nie chciał wiedzieć co jest za bramą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 17:04:35
Za bramą był kolejny korytarz, a na jego końcu niespodzianka... kolejna bram! Jeszcze większa. Wyrzeźbiony miała heksagram, oraz symbol czaszki. Pilnowała jej kolejna para Orksteinów. Ci jednak nie okazali żadnej wrogości wobec drużyny. Nawet otworzyli masywną bramę, prowadzącą do jeszcze większej komnaty.



Tymczasem, Patricia oraz Marduk lawirowali jakimiś tunelami, nie do końca wiedząc dokąd prowadzą. Przeczucie jednak podpowiadało, aby iść dalej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2019, 17:13:33
Wampir zatrzymał się, niepewny co do widoku orksteinów. Potem jednak, gdy ci nie wykazali przejawów wrogości, szepnął do Evening.
- Miej na nich oko, jeżeli zaatakują, zniszcz ich - polecił anielicy. Wahał się jeszcze czy narażać drużynę na konfrontację z tym, co mogło ich czekać za bramą. Wolałby sam ryzykować życiem. Ale pomoc mogła okazać się niezbędna.
- Nie podoba mi się to - powiedział do grupy. - To na pewno pułapka, więc chcę, aby dalej szli za mną tylko ochotnicy. Pozostali zostaną tutaj i będą pilnować tyłów. - Dał im wybór. Coś czego sam nie miał.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 30 Marzec 2019, 17:18:23
Bękart popatrzył niepewnie na orksteiny. Właściwie to miał ochotę strzelić im po bełcie w łeb, jednak nie chciał uruchomić lawiny nieprzewidzianych wydarzeń.
- Ja idę. - odrzekł krótko na wezwanie króla i czekał na odpowiedź reszty. - Chociaż dla pewności odstrzeliłbym te bestie. - szepnął ciszej do towarzyszy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 30 Marzec 2019, 17:22:34
- Ja zostaje. Ktoś musiał no nie? Odpowiedział, nie z tchórzostwa a potrzeby sytuacji.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 30 Marzec 2019, 18:03:01
Drużyna poszła razem w znanym jej szyku po drodze nic ich, nie zaatakowało jednak, przechodząc dalej weszli do kolejnej sali, gdzie na straży wrót stały dwa orkowe umrzyki. Nawaar widział kolejną walkę z dużymi bestiami, których pokonanie będzie ciężkie jak cholera, ale zdziwił się gdy te otworzyły wrota. Wszyscy stanęli teraz przed wyborem, pójścia dalej lub zostania. Król dał wybór teraz należało się ustosunkować. Ciemnoskóry przekalkulował wszystko czy nie będzie wadził towarzyszą broni. Walczyć umiał dał radę ostatnio i jakoś powstrzymał nerwy, lecz po drugiej stronie mogło być wszystko, wliczając to nieśmiertelnego lisza i jeszcze gorsze kreatury. Syn pustyni przełknął ślinę i zgodził się być jako wsparcie albo mięso armatnie.- Masz moją włócznię królu. Odrzekł niezbyt pewnie, bo to pewnie ta część misji, która nazywa się samobójczą!
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Marzec 2019, 18:12:05
A chuj. - Idę z wami. Powiedział do króla i czarnego kogoś tam. Krasnolud nawet nie kojarzył jego imienia Podszedł bliżej z nabitą kuszą.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 30 Marzec 2019, 18:22:53
- Też idę. - powiedziała pewnie ciemnoskóra. Może i nie miała obycia z magią, ale walczyć potrafiła i miała nadzieję, że ta umiejętność ją uratuje.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 30 Marzec 2019, 18:30:00
Doszli w końcu do wielkiej sali. Decyzja wikinga byłaby prosta. Nie był tchórzem jak jego dowódca.
– Macie mój miecz – mruknął i załadował kuszę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Egbert w 30 Marzec 2019, 18:32:19
-Zostaję.-Zakomunikował Egbert.
Mężczyzna wiedział, że niedługo dojdzie do finałowej walki. Napięcie było wprost namacalne i z każdą chwilą zdawało się rosnąć. W starciu z nieumarłym arcymagiem i tak nie przydałby się za bardzo, więc nie było potrzeby ryzykować swojego życia na darmo. Teraz należało zostawić sprawy w rękach zawodowców, którzy w walce z magami i innymi mutantami mają doświadczenie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 30 Marzec 2019, 19:22:50
-Ja idę z tobą- odparła, ale odpowiedź była raczej oczywista.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 30 Marzec 2019, 19:44:44
- Masz mój łuk... Znaczy się, idę - poprawił się po chwili Samir. Odruch taki, musiał to powiedzieć. Sięgnął po kolejny bełt i wsunął stopę w strzemię kuszy, osadzone na jej szczycie i zaczął napinać cięciwę. Przezorny zawsze ubezpieczony, jak to mówią. Swoje noże odzyskał już wcześniej z ciała mutanta i teraz stał, gotowy do walki.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 20:05:31
I tak też uformowała się liga niezwykłych dżentelmenów drużyna, która miała wejść do lwiej paszczy, wydrzeć owemu lwu kły i rozsadzić go od środka. Dragosani, Evening, Emerick, Armin, Kazmir, Samir, Nawaar i Torstein przeszli przez bramę. Kiedy to zrobili, para Orksteinów zamknęła za nimi drzwi. Sala w której się znaleźli była duża. Miała kilkanaście metrów wysokości i conajmniej dwa razy tyle długości. Była też szeroka. Było w niej znacznie ciemniej niż w poprzednich, lecz nie na tyle, by było to sporym utrudnieniem w walce. Sala była oświetlona wielkimi żyrandolami trzymanymi metalowymi łańcuchami. W środku czekała pokaźna liczba wrogów. Wyczulony słuch króla mógł też wychwycić jakieś bicie serca, gdzieś w pobliżu. Biło mocno, bardzo mocno.
- Kto by się spodziewał, że zajdziecie tak daleko... – mruknął ktoś, kto przewodził bandzie wrogów. Jakiś czarny mag.- Dobrze, że przyprowadziliście nam króla. Oczywiście możecie do naszego mistrza przystąpić... ale nawet jeśli odrzucicie ofertę, to i tak do nas dołączycie... w innej formie – zaśmiał się.
Armia nieumarłych paskudztw była gotowa do walki.


6x szkielet (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet)
5x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci)
3x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
3x Orkstein (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein)
3x Orkstein oficer (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein_oficer)
1x uczeń lisza (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag)

//Szkielete uzbrojone są w stalowe miecze i topory.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 30 Marzec 2019, 21:10:53
- Zamknij morde chuju! Krzyknął krasnolud, nie wzruszony widokiem. Stojący z tyłu po prawej. Trzymaną kuszę trzymał gotową do strzału. No i strzelił. W łeb kultysty przy uczniu lisza. Pocisk posłał go prosto do piekła.


6x szkielet
5x siepacz
2x kultysta
3x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 30 Marzec 2019, 21:18:24
Dragosani parsknął, gdy usłyszał odpowiedź krasnoluda. Wpasowała się ona do sytuacji. Jak rzadko kiedy.
- Dlaczego więc wasz mistrz nie pokaże się tutaj osobiście? - zakpił wampir, stojąc w pozycji obronnej. - Czyżby się czegoś obawiał? Poddawanie się strachowi to oznaka słabości. - Mówiąc to przygotowywał się do rzucenia zaklęcia. Wykrzyczał więc nagle inkantację.
- Aresh! - Za cel mocy obrał sobie czarnego maga. Zakneblował go, uniemożliwiając mu rzucanie zaklęć. Szykując się do ataku mruknął jeszcze.
- I tutaj się zaczyna zabawa! - ruszył w wir walki.

6x szkielet (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet)
5x siepacz (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Siepacz_bractwa_ciemno%C5%9Bci)
2x kultysta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kultysta)
3x Orkstein (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein)
3x Orkstein oficer (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Orkstein_oficer)
1x uczeń lisza (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Czarny_mag) - Knebel na następny post
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Merith w 30 Marzec 2019, 21:37:20
Obecny z kompanią mag postanowił zająć się magiem sekty, łatwe to nie będzie. A może? Jego królewska mość zakneblował maga. Merith musiał teraz wykombinować czar który go nie przerobi na żużel. Sopel lodu się nada. - Izosh! Padło z ust maga po tym jak zebrał moc przeistaczając ją w sopel lodu i posłał w lisza, odbił pocisk. - Izosh! Drugi też. Zgodnie z planem. Jego bariera padła, stary elf miał mocy jeszcze na trzy takie sople. - Izosh! Padło trzy razy, za każdym razem lodowy sopel trafiał w ciało lisza, dwa w klatke piersiową, trzeci w lewe oko. Przebijając czaszkę.


6x szkielet
5x siepacz
2x kultysta
3x Orkstein
3x Orkstein oficer
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 22:00:26
O ile knebel zadziałał, to pokonanie czarnego maga było trudniejsze. Odbił więc sople Meritha gdzieś w siną dal, po czym chwycił maga mortokinetycznym uściskiem i cisnął o bramę, pozbawiając go przytomności. Nieumarłe wojska ruszyły do walki.

6x szkielet
5x siepacz
2x kultysta
3x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 30 Marzec 2019, 22:01:22
Po jakże błyskotliwej i przepełnionej inteligencji wypowiedzi Kazmira, ciemnoskóra spojrzała na armię czyhających na drużynę potworów. Maurenka uznała, że sytuacja nie kreowała się tragicznie. Cóż, zawsze mogło być gorzej. Ale to nie był czas na nic niewnoszące gdybanie. Teraz liczyła się walka.
Armin wycelowała kuszą w swojego pierwszego przeciwnika. Okazał się nim jeden z kultystów. Nie chciała trafić od razu w głowę, to by zepsuło całą zabawę. Strzeliła prosto w klatkę piersiową, tuż obok serca. Mężczyzna zrobił kilka kroków w tył, nie spodziewając się, że to właśnie on otrzyma podarek w postaci żelaznego bełta. W tym czasie ciemnoskóra wyciągnęła nic innego, jak swoją katanę. Podbiegła do przeciwnika, który pomimo otrzymanego obrażenia, nadal stawiał opór. Zaczął atakować mieczem, chcąc skrócić kobietę o głowę. Ta jednak precyzyjnie unikała ciosów schylając się czy wyginając pod odpowiednim kątem. Zablokowała cios mieczem, kopnęła kultystę, a następnie jednym cięciem pozbawiła go dłoni. Miecz upadł na ziemię, podobnie jak odrąbane części ciała, a krzyk jego właściciela wmieszał się w odgłosy bitewne. W tym momencie, przeciwnik stał się praktycznie bezbronny. Ściekająca krew z kikutów zaczęła zabarwiać podłogę, tak samo jak rana na klatce piersiowej, jego przedziwny strój.
- Czyżbyś nie miał się jak bronić? - zadała pytanie mocniej łapiąc za katanę. - Jaka szkoda... - zrobiła smutną minkę. Po krótkiej chwili mężczyzna otrzymał ciosy w obie nogi oraz brzuch. Padł na ziemię wykrwawiając się powoli.
Jako swój następny cel, maurenka obrała sobie najbliżej stojącego potwora, akurat trafiło na siepacza. Trudniejszy przeciwnik od kultysty, jednak nie był on niezniszczalny. Armin przyjęła pozycję bojową, a następnie chciała zatopić swoje ostrze w szyi przeciwnika. Tak, tylko chciała, bo siepacz zablokował jej atak mieczem. Zaczął napierać na kobietę sukcesywnie blokując jej ruchy. Zbulwersowana tym faktem, dziewczyna kopnęła go mocno, wytrącając tym samym broń z ręki. Ten natomiast nie poddawał się, złapał jedną dłonią za rękę ciemnoskórej, po czym wykręcił ją tak, że musiała się schylić, aby nie mieć złamanej ręki. Katana również opuściła właścicielkę. Adrenalina jednak zdziałała swoje, szkolenie u Krwawych Kruków także. Naprężyła swoje mięśnie, podskoczyła i zrobiła piruet tak, że jej ramię nie było już wygięte, a ona sama siedziała na barkach siepacza. Wolną ręką wyciągnęła nóż, a następnie wbiła go prosto w czaszkę przeciwnika. Jego uchwyt momentalnie zelżał. Kobieta poprawiła swoje dzieło uwalniając ukryte ostrze. Poderżnęła mu gardło. Ciało upadło na ziemię, natomiast maurenka wylądowała na ugiętych nogach. Schowała ostrze i wyciągnęła nóż oraz bełt. Zaczęła się rozglądać i zastanawiać, czy nie przyjdzie jej walczyć raz jeszcze.

6x szkielet
4x siepacz
1x kultysta
3x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 30 Marzec 2019, 23:02:27
Widząc i słysząc zachowanie Kazmira mauren nie mógł się nie uśmiechnąć. Prawdziwie elokwentny i dobrze wychowany przedstawiciel własnej rasy, musiał mu to przyznać. Ale skoro walka została wszczęta, a przeciez musiała być, Samir uniósł kuszę i wycelował w pierwszego z brzegu orksteina. Paskudny mutant był bez wątpienia cięższym przeciwnikiem niż szkielety czy kultyści, toteż zabójca przyłożył broń do barku i wystrzelił. Żelazny bełt ze świstem pomknął prosto na paskudny pysk tej abominacji, wbijając się aż po lotki. Orkstein, który własnie chciał zamierzyć się toporem zamarł, jak gdyby jego szczątkowy intelekt nie był w stanie ogarnąć tego co właśnie się stało i padł na kolana, a chwile później, z głuchym łupnięciem, na ziemię. Mauren odłożył kuszę, nie miał czasu by ją ponownie załadować i sięgnął po katanę, doskakując do atakujących grupę szkieletów. Ciął pierwszego na odlew, zbił marny blok ożywieńca i zaatakował pewnie, przez kark, trafiając idealnie pomiędzy kręgi szyjne i gładko odciął łepetynę stwora. Czaszka zaklekotała w locie i gruchnęła o ziemię. Dwa kolejne szkielety, zapewne bardziej czując niż widząc los ich pobratymca zaatakowały wściekle, młócąc mieczami i toporami. Mauren gładko uniknął pierwszych uderzeń, dwa ostatnie przyjmując na ostrze katany i zawirował w piruecie, tnąc od dołu, od razu skręcił ramionami i ciął raz jeszcze, od góry. Za pierwszym cięciem odpadły ramiona szkieletu, za drugim jego głowa. Mauren, nie mijając tempa, przeszedł w kolejne cięcie, gładko odcinając jedną z rąk następnego wroga. Wyostrzone ostrze katany gładko wchodziło pomiędzy stawy. Samir huknął pięścią w czaszkę stwora i jednym, płynnym cięciem przerąbał stwora na pół, tnąc po kręgach lędźwiowych. Dolna połowa szkieletu rozsypała się, ale górna wciąż poruszała się, toteż mauren po prostu uderzył niczym toporem pomiędzy pierwszy a drugi krąg szyjny, gładko odcinając łeb.

3x szkielet
4x siepacz
1x kultysta
2x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 23:08:19
Orkstein trafiony przez Samira nie padł na ziemię. Strzał z kuszy nie był wystarczający do zabicia nieumarłego stwora, choć poważnie uszkodził jakąś część mózgu, gdyż potwór kierując się do Samira zataczał się. Zamachnął się w stronę maurena kiścieniem.

3x szkielet
4x siepacz
1x kultysta
2x Orkstein(zraniony w łeb)
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 30 Marzec 2019, 23:18:41
Wykorzystując zamroczenie i ogólne oszołomienie stwora Samir zanurkował pod kiścieniem, unikając brutalnego uderzenia i ciął przez gardło, prostym, wyćwiczonym ruchem. Trafił na fragment metalu, ale nie poddawał się, zręcznym unikiem zszedł z linii ciosu następnego uderzenia i blokując jedną z nóg potwora, popchnął go mocno, posyłając na ziemię. Ogłupiony bełtem w głowie orkstein zwalił się na plecy, a mauren skoczył na niego i dobył w locie noży, upuszczając jednocześnie katanę. Ostrze zadzwoniło dźwięcznie, uderzając o podłogę, ale tym Samir się teraz nie przejmował, zaatakował w oba oczodoły jednocześnie. Nie trafił, stwór wyrywał się, ale zabójca się nie poddawał, uderzał raz za razem aż przebił się przez skórzany hełm i wbił oba noże w oczodoły. Orkstein zaryczał przeraźliwie, a mauren uśmiechnął się z satysfakcją i przekręcił ostrza w ranach, pogłębiając je i napadł na rękojeści, przebijając mózg. Odetchnął głęboko gdy poczuł ze potwór przestaje się ruszać i stanął z powrotem na nogach, rozglądając się czujnie.

3x szkielet
4x siepacz
1x kultysta
2x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 30 Marzec 2019, 23:44:28
Nawaar będąc w środku wydarzeń mógł się spodziewać, że przeciwnik chciał się dogadać na początek, ale zawsze pytanie czemu tak późno? Krasnolud swoją gadką oraz zabójstwem, zakończył całe rozmowy i to na momencie. W sumie brodacz miał rację, nie było co pertraktować z siłami nieprzyjaciela. W każdym razie po tych słowach król zainterweniował, a potem zaprzyjaźniony mag wylądował pod bramą, którą wszyscy weszli. Dobrze, że tym razem nie zdążył stopić mu noża! W międzyczasie Armin oraz Samir przetrzepały szeregi wroga, co zmniejszało ilość potencjalnych celów i dobrze z resztą.
    Ciemnoskóry patrząc na te wydarzenia stojąc w środku, nie mógł spróbować powalić kilku przeciwników. Na początek mając naładowaną kuszę, rozejrzał się po placu boju. Był dość duży wybór, ale wolał na początek, zdjąć na początek kogoś z kim miał realne szanse w tym zamieszaniu. Padło na kultystę, którego namierzył po chwili, oddał strzał. Bełt przeleciał przez kolejną wielką salę, trafiając człeka w tors. Człowiek zaczął się dusić, gdy żebra strzeliły od uderzenia żelaznego pocisku. Przeciwnik padł obok swego mistrza w konwulsjach, oddając ostatnie oddechy z ciężko rannego płuca. Mężczyzna nie miał szans na przeżycie.
    Mauren odłożył kuszę, bo w tym momencie na nic mu się zda. Wolał teraz zając się mniej ludzkimi sługami przeciwnika. Dobywając tym razem jak zawsze puklerza i włóczni, zmierzył się kościanymi w ilości dwóch. Szkielety nacierały na niego, ale nie mógł sobie pozwolić w tym stanie, zmierzyć się z dwoma na raz. Dlatego podbiegł do pierwszego, który był zdecydowanie bliżej niego. Syn pustyni uniknął na początek ataku toporem, odsuwając się na bok. Toporzysko uderzyło w posadzkę dość mocno. Ciemnoskóry wywinął się i pchnął ostrzem swojej włóczni, przebijając czaszkę maszkary grotem. Ta pękła niemal od razu, ukazując całe wady takiego tworu. Jeden ze szkieletów posypał się na drobne kawałeczki, gdy jego życiodajna część została zniszczona. W tym samym czasie zaatakował go drugi stwór, uderzając w jego puklerz. Ostrze uderzyło w puklerz maurena ze znajomym dźwiękiem. Ostrze starło się z odpowiednią ochroną, która była na tę chwilę nie do przebicia. Syn pustyni odsunął się w tył, bo wiedział, że takie kreatury nie czują zmęczenia. Nieumarły natarł ponownie swym mieczem, próbując ubić ciemnoskórego, ale nie tym razem, bo Nawaar uprzedził umrzyka, trafiając pchnięciem w krąg szyjny szkieletu, strącając czaszkę na posadzkę sali. Mauren odskoczył na bok, ponownie wymijając atak, by ostatecznie zniszczyć najważniejszy organ szkieletu. Czaszka uległa zniszczeniu zaś sam szkielet, zaprzestał funkcjonowania z metr od swojej głowy. Stwór był skończony z momentem kiedy ciemnoskóry mógł na spokojnie przebić czaszkę grotem swojej włóczni. Teraz przeszedł w tryb defensywny, mogąc na spokojnie, popatrzeć na plac boju i komu mógł ewentualnie, pomóc.

Pozostaje 14 bełtów

1x szkielet
4x siepacz
0x kultysta
2x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 30 Marzec 2019, 23:50:32
Tunele, którymi podążali Patty z Mardukiem zaprowadziły ich do wielkiej sali, w której odbywała się równie wielka bitwa...



Samirowi w końcu udało się pokonać Orksteina. Jednak kosztem osłabienia swojej gardy oraz tego, że nie uważał na swe otoczenie. Jeden ze szkieletów zamachnął się na niego swym toporkiem. To właśnie wtedy, do uszu drużyny dostały się słowa inkantacji, wykrzyczane głośno, a przy tym mężnie.
– Izeshar!
Kula białego światła poleciała po linii prostej, ignorując wszystkie stwory i trafiła szkielet atakujący Samira prosto w głowę, spalając czaszkę na popiół. Reszta kości posypała się, zaś topór z brzękiem metalu upadł na ziemię. Następnie z kolei gdzieś pojawił się stalowo-czarny wir. Uderzył on z niebywałą mocą i prędkością w pozostałe w dwóch siepaczy. Części większe i mniejsze, całe i pocięte latały na wszystkie strony, uderzając z plaskiem o posadzkę, a po chwili z potworów nie zostało nic prócz kupy porąbanych resztek i krwi. Dużej ilości krwi. Odziany w stal wojownik zniknął, aby pojawić się zaraz przy Samirze. Odrzucił pelerynę, która z pewnością teraz by mu wadziła w walce.
– Dajcie mi Quorthona! – zawołał, szarżując w stronę wrogów.– Aresh! – zainkantował, kneblując ponownie czarnego maga, który składał się do kolejnego czaru.


2x siepacz
2x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Torstein Lothbrok w 31 Marzec 2019, 00:07:30
Torstein ziewnął słysząc jakże patetyczne wymiany słów króla i maga. Na szczęście Kazmir ją przerwał. Rozpętała się mała wojna. Szkoda, że tylko mała. Wiking wybiegł przed szereg, przykucnął i wystrzelił z kuszy w jednego z Orksteinów. Pocisk poszybował z prędkością błyskawicy, trafiając monstrum prosto w pierś, dokładniej zaś ujmując jedno z płuc. Uderzenie bełtu nawet zakołysało potworem. Lothbrok z kolei schował kuszę i dobył na raz miecza oraz puklerza. Ruszył na spotkanie przeciwnikowi, który także atakował.
– Waaaaagh! – zaryczał szarżując.
Spotkali się w połowie drogi. Wiking wpierw uchylił się przed uderzeniem kiścienia. Przyjęcie go na tarczę byłoby zbyt spowalniające. Torstein zaraz po tym skrócił dystans. Ciął potwora po brzuchu, głęboko. Zasłonił się przed toporem, po czym wyminął wielką zieloną bestię w półobrocie i ciął mieczem mocno od dołu, pozbawiając go ramienia uzbrojonego w kiścień. Zero reakcji. Null. Lothbrok ponownie zasłonił się puklerzem przed spadającym na niego toporem. Zrobił to pod kątem, dzięki czemu toporzysko ześlizgnęło się i zaryło w dół, w podłogę. Wiking chlasnął szybko po gardle, a potem po prawej nodze bestii, odcinając ją tuż za kolanem. Bestia chcąc nie chcąc upadła, głośno. Torstein wlazł na cielsko bestii, po czym z całej siły zatopił czarną klingę we łbie bestii, przebijając jego mózg i kończąc jego żywot.

2x siepacz
1x Orkstein
3x Orkstein oficer
1x uczeń lisza
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 31 Marzec 2019, 12:42:19
Dragosani ruszył do ataku. Walka zapowiadała się na niełatwą, więc wampir potrzebował wszystkich swoich umiejętności. Zerwał więc z lewej reki rękawicę, wsuwając ją za pasek. Ukazał w ten sposób swoją demoniczną rękę. Ruszył biegiem w stronę czarnego maga. Zamierzał zaatakować szybko i brutalnie, nie dając magowi czasu na kontratak lub skuteczną obronę.
- Aresh! - Ponownie poraził go zaklęciem Knebla. Nie potrzebował do szczęścia jego czarów. Jednakże nie był to koniec jego działań. Zbliżając się do maga krzyknął. Krzyknął przeraźliwie, jak tylko wampiry mogą, wykorzystując tajemne umiejętności swojej rasy. Przeszywający dźwięk poraził uszy maga, przeszył jego zmysły, wgryzł się w jego umysł. Oszołomił go. Mag miał coraz to większe problemy ze skoncentrowaniem się na swojej mocy. Wampir nie mógł mu jednak pozwolić na ucieczkę, posłał więc w jego kierunku Pioruny ze swojej demonicznej ręki. Uczeń lisza wzniósł wokół siebie mortokinetyczna barierę. Tak jak przewidywał wampir. Drago dopadł go i zalał gradem ciosów. Czarny mag bronił się, uchylał i parował ciosy wampira kosturem. Jego jedna pomyłka, jeden niewłaściwy blok albo unik skończyłby się śmiercią. Musiał więc poświęcić temu całą swoją uwagę, Nie miał czasu aby skoncentrować się na wezwaniu własnej mocy. Wiedział jednak, że nie zdoła bronić się tak długo. Musiał coś wymyślić i to szybko. Zaczął się cofać, chcąc wciągnąć do walki orksteiny. Drago mu na to nie pozwolił. Jego umiejętności bitewne przewyższały zdolności maga. Zakończył więc to szybko. Natarł agresywnie na maga, odtrącając w bok jego kostur przy użyciu demonicznej ręki. Ostrzem szabli wyminął jego obronę i z nadludzką szybkością ciął po jego szyi. Czarne ostrze odseparowało gładko głowę maga od tułowia, zanim ten zdążył zareagować. Bezgłowe ciało padło na ziemię, głowa zaś potoczyła się gdzieś w bok. Nadeszła pora na sługusów maga.


2x siepacz
1x Orkstein
3x Orkstein oficer

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 12:56:34
Widząc śmierć ucznia lisza, jeden z siepaczy rozglądnął się. Sytuacja była coraz gorsza dla nich. Pobiegł gdzieś za siebie, pozornie uciekając.m Chwilę potem rozległ się dźwięk otwieranej bramy, zaraz potem – zamykanej.



1x siepacz
1x Orkstein
3x Orkstein oficer
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 31 Marzec 2019, 13:02:11
Zaraz za Mardukiem do pomieszczenia weszła i Patty, w tym samym momencie skupiając w dłoni energię magiczną, ponownie kształtując ją we wzmacniającą siłę.
- Grashiz! - zebrała energię raz jeszcze i wykonała nieco inny gest - Anosh! - wymruczała drugą inktantację. Magia niedługo wspomoże ją w walce, tymczasem jednak jej drogę zastąpiło dwóch oficerów orksteinów. Krzepkie, potężnie zbudowane mutanty zawarczały złowrogo i zaatakowały wściekle, młócąc toporami w zadziwiająco sprawnej konfiguracji. Anielica schroniła się za tarczą i zacisnęła palce na rękojeści miecza, czując jak kolejne łupnięcia prawie odbierają jej czucie w ręce. Nagle poczuła jak jeden z orków szarpie ją telekinezą, odruchowo odepchnęła i czekając tylko na to jej miecz zabłysł nagle jasnym, boskim światłem. Patty odskoczyła w tył, wspomagając się skrzydłami i cisnęła uświęconą bronią. Klinga pomknęła po łuku i rozrąbała orksteina na pól. Bestia próbowała się zasłonić toporami, ale napędzana boską energią broń przecięła oręż mutanta i przerąbała go od barku po pas. Po chwili ociekający krwią miecz wrócił do ręki anielicy, a ta przemieściła się wysoko ponad drugiego przeciwnika i znów przesłała łaskę Zartata do miecza. Ponownie ostrze zajarzyło się niebieskawym blaskiem i anielica ponownie cisnęła orężem. Czarna klinga ze świstem przecięła powietrze i z przedziwnym, trudnym do zdefiniowania dźwiękiem odrąbała łeb. Po chwili miecz wrócił do ręki kobiety, a bezgłowe ciało zwaliło się na podłogę, tuż koło jej towarzysza. Moment później anielica opadła na ziemię i odetchnęła, szykując się do dalszej walki.

1x siepacz
1x Orkstein
1x Orkstein oficer

//Dostaję +3 finiszery i +3 inktantacje na kolejny post z walką.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 13:05:28
Pierwszy z mutantów, którego powaliła Patty technicznie żył. Mózg nie został uszkodzony. Fragment korpusu z jedną ręką czołgał się tak do najbliższego wroga, kiedy to na jego szyję spadł topór zdekapitowanego kompana, kończąc jego egzystencję.


1x siepacz
1x Orkstein
1x Orkstein oficer
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Marzec 2019, 13:10:18
Ledwo przekroczyli wrota pilnowane przez dwóch orkowych mutantów, ledwo zamienili ze sobą parę zdań, a już rozpętała się kolejna krwawa jatka. Tym razem wywołana przez szeregowego kaprala Kazmira, który widocznie stracił już cierpliwość do tego lisza. Kilka uderzeń serca później po całej sali latały wnętrzności, części ciała, a wszędzie lała się jucha litrami. Emercik szybko ustawił się na pozycji strzeleckiej i czekał aż namierzy pewny cel, który będzie mógł szybko zlikwidować, coby nie przeszkadzał później reszcie drużyny. Bękart szybko zauważył jak jednemu siepaczowi rozświetliła się ręka, prawdopodobnie zamierzał rzucić ognistą kulę, bo widocznie w walce w ręcz nie dają sobie rady z kompanią. Najemnik szybko ustawił się do strzału, nacisnął spust i posłał śmiertelny pocisk w kierunku bardziej ludzkiego mutanta. Bełt pofrunął przecinając powietrze pomiędzy walczącymi i doleciał do głowy siepacza miażdżąc wszystko co napotka na swojej drodze. Pocisk trafił od boku mieląc dosłownie twarz siepacza. Impet pocisku zmusił już raczej martwego mutanta do obrotu głową i co za tym idzie - całym ciałem, aby po chwili upaść płasko na ziemię. Emerick dobrze wiedział, że nie jest to czas na przeładowywanie kuszy, trzeba było jak najszybciej pozbyć się przeciwników, póki Dragosani i inni użytkownicy magii skutecznie blokują czary młodego lisza. Bękart szybko dobył broni i szukał wzrokiem tego jednego orksteina, który gdzieś się schował. Wtedy nagle usłyszał za sobą okropny ryk i niezdarne, potężne kroki. Emerick szybko zdał sobie sprawę, że to co się zbliża, na pewno nie zamierzało się przytulić. W końcu Bękart szybko obrócił się w piruecie oraz uskoczył w bok, by uniknąć szarży cielskiem,  tnąc poziomo mieczem trafiając prosto w brzuch maszkary. Cięcie trysnęło strumieniem brudnej krwi, ale większego wrażenia na Orksteinie to nie zrobiło. Potwór wyhamował i obrócił się w kierunku człowieka. Zerknął na ranę na brzuchu wzrokiem jakby to było skaleczenie kartką papieru na palcu i z rykiem zamachnął się toporem w celu zmiażdżenia głowy przeciwnika. Emerick natychmiast uskoczył w bok widząc zamach potwora i sparował mieczem topór, który ześlizgnął się po ostrzu i zjechał na posadzkę. Był hetman szybko wykorzystał okazję i szybkim zamachem znad głowy rąbnął w wystawioną rękę błyskawicznie ją dekapitując. Orkstein popatrzył na kikut i właściwie wydawał się nawet nie czuć, że przed chwilą stracił kończynę.
- Ale ty jesteś brzydki.. - podsumował Bękart czekając w pozycji obronnej na ruch zmutowanej bestii. Długo czekać nie musiał, bestia wydarła się głośno i zamachnęła się kiścieniem. Bękart wiedział jak bardzo jest to nieprzewidywalna broń, dlatego nawet nie zamierzał tego parować. Jak najszybciej uskoczył w bok by uniknąć ciosu, a następnie wykonał szybki kontratak rąbiąc prosto w dłoń z kiścieniem odcinając ją od reszty ciała. Dłoń z kiścieniem chlusnęła o podłogę. Poirytowany traceniem kończyn i broni Orkstein niespodziewanie uderzył kikutem w brzuch Emericka skutecznie odrzucając go na kilka metrów. Bękart ledwo się podniósł przy wsparciu miecza, a bestia z rykiem zaszarżowała na niego by najpewniej rozszarpać go swoimi zębami, bo właściwie to jedyna broń jaka mu została. Najemnik szybko dokonał przewrotki w bok by zejść z trasy szarży potwora. Mutant ledwo wyhamował przed ścianą, gdy wtedy Emerick ponownie zaatakował bestię tnąc po kolanie rozrywając tamtejsze ścięgna. Bestia przyklękła na jedno kolano widocznie poharatana, ale mimo to wciąż nie robiła wrażenia zmęczonej czy rannej, mimo że z kikuta wciąż lała się krew. Bękart stanął przed Orksteinem i jednym płynnym, zamaszystym cięciem pozbawił mutanta głowy, która prawdopodobnie była jedyną rzeczą, która trzymała potwora przy życiu.


1xOrkstein Oficer
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 31 Marzec 2019, 13:16:18
Rzeź trwała w najlepsze. Dobrze, że to nie drużynę tak wybijano, a ich wrogów. Ciała orków i siepaczy leżały wszędzie. Brzydkie i szkaradne istoty traciły życie z rąk każdego wojownika.
Anielica znów musiała zmierzyć się z orksteinem, choć tym razem przeciwnik zdawał się mądrzejszy od poprzednio pokonanego przez nią orka. Gdy dostrzegł, że Eve próbuje go zaatakować swoim kiścieniem, uniósł topór i od razu posłał jego ostrze w jej stronę. Antarii ledwo udało się schylić. Upadła na ziemię i przeturlała się 2 metry. Szybko powstała i zasłoniła się tarczą, która przyjęła kolejny cios topora. Tak potężne uderzenie odepchnęło ją do tyłu. Antarii użyła teraz telekinezy, której moc skierowała na ramię potwora. Wykorzystała siłę umysłu, aby ręka orksteina została zablokowana w momencie, gdy przeciwnik chciał wykonać cięcie z góry. Evening w tym czasie odbiegła do wroga, chroniąc ciało tarczą przed uderzeniem drugiej ręki. Nie mogła atakować i przytrzymywać kończyny orka telekinezą - jej umysł nie mógł być aż tak obciążony. Zdążyła ustrzec się tego ciosu. Antarii, póki jeszcze była w miarę bezpiecznej pozycji, wybrała miejsce z po lewej stronie orkstina, skupiła na nim wzrok i przemieściła się tam. Wróg był zdezorientowany, gdy stracił ją z oczu. Eve zaś wycelowała kiścieniem w głowę orka. Anielica czuła w sobie płynącą od boga moc. Rzucona po łuku broń roztrzaskała opancerzenie, czaszkę oraz mózg wroga, kończąc jego żywot, po czym Wyrok wrócił do jej dłoni.


Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 13:35:41
Wszystkie paskudne abominacje i mutanty zostały pokonane. Po kamiennej posadzce płynęła i lała się krew. Pośród niej leżały organy wewnętrzne, kończyny, kości, głowy, miecze, topory, kiścienie i kostur. Marduk rozejrzał się.
– Mam nadzieję, że to nie są wszyscy, którzy zostali, a tylko chętni tu weszli. – popatrzył na Dragosaniego. Zdjął hełm, ubrudzony krwią, porysowany i powgniatany. Wytarł miecz i schował go. Wskazał na pozbawionego głowy czarnego maga.– Przyda się nam jego krew – rzucił. Nim jednak ktoś mógł ją pobrać, wielka brama, za którą zniknął siepacz nagle się rozwarła. Wyszło przez nią coś dużego. Bardzo. Paskudztwo miało jeszcze ohydniejszy ryj, ogon jak wiwerna, cztery łapy, pancerz i broń. Uderzyło dolnymi rękami w swoją muskularną pierś, po czym ruszyło taranem.

1x Styks (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Styks)

//Obiecuję, że to ostatni :D
Jest to boss, więc walka z nim zajmie trochę więcej niż post, czy dwa, nie próbujcie więc zabić go "ot tak".

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 31 Marzec 2019, 13:46:45
Na widok szarżującej bestii anielica odruchowo przemieściła się w górę, ponad głowy swojej kompanii. Wolała nie ryzykować spotkania pierwszego stopnia z obrzydliwcem, zacisnęła tylko mocniej palce na rękojeści swego wiernego miecza i ponownie przesłała boską moc Zartata do ostrza. To rozjarzyło się bladoniebieskim światłem, a anielica złożyła się w powietrzu i cisnęła bronią po łuku, celując w jedną z łap stwora, chcąc ją odrąbać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 31 Marzec 2019, 13:52:52
Krasnolud nie będąc na trasie szarży czegoś i tak się przemieścił. Zapierdalając na lewo z prędkością szarżującej bojowej surykatki. Klęknął na jedno kolano dla lepszej celności. Wymierzył w bestie i strzelił w coś co było ryjem paskudy.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 14:08:47
Bestia okazała się niezwykle szybka. Ciosem ostrza na prawej łapie odbiła lecący ku niej miecz anielicy, który z metalicznym dźwiękiem odbił się i wbił wysoko w sufit. A to wszystko bez zatrzymania swej szarży, która także przyśpieszyła. Marduk rzucił oczami po kompanach. Część mogłaby nie zdążyć się odsunąć. Na szczęście Kazmir odwrócił jego uwagę. Bełt z jego kuszy rozdrażnił bestię, która zmieniła kierunek, biegnąc teraz w stronę MacBrewmanna jak wkurwiona teściowa, gdy widzi pijanego zięcia. Draven założył hełm idobył miecza i wykorzystał moc przemieszczenia, znajdując się na grzbiecie bestii. Złapał się jednego z kolców i zatopił klingę głęboko w ciele bestii. Rozdrażniło to ją do takiego stopnia, że ta złapała go jedną z rąk, po czym chwyciła drugą. Nawet zatrzymała się, jednocześnie ściskając paladyna, którego zbroja skrzypiała głośno pod naciskiem. Draven uratował się rąbnięciem w jeden z palców bestii, powodując jego odcięcie. Mściciel padł na ziemię, lecz zaraz został złapany za głowę. Marduk odpiął zapięcia hełmu, po czym zarobił ogonem tak, że poleciał obok Kazmira. Bestia trzymająca hełm marszałka, zmiażdżyła element pancerza i rzuciła go pod nogi wojownika. Marduk splunął.
– Atakujcie z każdej strony! Uwaga na ogon! – zawołał paladyn i sam, jako tornado pożogi zaatakował bestię, chlastając ją mocno po nogach.

//Mój hełm otrzymuje status zniszczony, a kirys uszkodzony.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Marzec 2019, 14:12:50
- Co do kurwy...
Oniemiał Bękart po zobaczeniu kolejnego, wielkiego skurwysyna. Mimo, że miał półtoraręczny miecz, który dobrze trzymał przeciwników na dystans, to przeciw tej bestii to nie jest możliwe. Tutaj trzeba halabardy, albo przynajmniej włóczni. Emerick czym prędzej taktycznie spieprzył w drugi kąt na przeciwko Kazmira i zaczął ładować czym prędzej kuszę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Kazmir MacBrewmann w 31 Marzec 2019, 14:24:03
Załadowana wcześniej kusza ponownie wypluła pocisk w łeb potwora. Po strzale, nie czekając na efekt krasnolud zmienił pozycję by być jak najdalej potwora. W biegu ładował kuszę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Marzec 2019, 14:27:23
Po takim zastrzyku adrenaliny ładowanie kuszy było o wiele szybsze, Emerick uniósł broń i wycelował w bestie, która była akurat zajęta miażdżeniem hełmu Mardukeja, celował w łeb mając nadzieję, że to najczulszy punkt.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Marzec 2019, 14:30:07
Mauren rozejrzał się po placu boju. W zasięgu wrogów widział, tylko stosy ciał przeciwników zaś oni sami wyszli bez szwanku. Ciemnoskóry złapał oddech, gdy to już się skończyło, lecz do czasu! Jeden przeciwnik opuścił salę w istnym tempie, aby prawdopodobnie napuścić na drużynę bestię, której jeszcze nie widział w arsenale lisza. Monstrum było asem w rękawie całej armii. Walka rozgorzała na nowo. Wszyscy o ponadprzeciętnych umiejętnościach poszli w bój, który nie był zbyt okazały. Potwór w łatwością potrafił odbić miecz pani Morii, marszałkiem zaś rzucił niczym workiem ziemniaków, niszcząc zbroję.
    Nawaarowi puściły już nerwy dopiero teraz, stracił zdrowy rozsądek. Mając w rękach swoją włócznię, postanowił rzucić ją być może przeciągając szalę zwycięstwa na ich stronę. Styks zatrzymał się przy Marduku, który nadal nie odpuszczał i atakował stwora, dając czas na wycelowanie. Ciemnoskóremu zajęło to raptem parę sekund i cisnął włócznią, która przemierzając korytarz miała, trafić w bok maszkary i  przebić się przez gruby pancerz potwora dotkliwie go raniąc, ale widząc co kreatura potrafi miał pewne obawy, co do skuteczności tego ataku. W każdym bądź razie ciemnoskóry wycofał się, ładując kuszę.     
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 31 Marzec 2019, 14:42:49
Kobieta odsunęła się od stwora najszybciej jak tylko umiała. Nie przypuszczała, że coś tak ogromnych rozmiarów może poruszać się z taką szybkością.
Szybko załadowała swoją kuszę i wycelowała w łeb przeciwnika. Może i umiała perfekcyjnie strzelać z kuszy, jednak w tamtym czasie miała jedynie nadzieję, że przy takiej prędkości bestii, bełt trafi tam, gdzie ciemnoskóra sobie tego życzyła.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 14:58:53
Seria postrzałów z kuszy zabolała i rozzłościła bestię. Cięcia po nogach sprawiły, że bestia straciła równowagę. Włócznia Nawaara. Zatopiła się całym swym grotem w cielsku bestii, denerwując ją jak mało co. Potwór zignorował marszałka, odwrócił się i rzucił się taranem w stronę Nawaara.

//Sala jest wysoka na 20 metrów.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Marzec 2019, 15:03:32
Maurenowi udała się sztuka bestia oberwała jego bronią dość solidnie, bo nagle zmieniła orientację ataku! Potwór rzucił się w stronę ciemnoskórego. Nawaar spanikował, patrząc na nią, nie wiedział co począć. Normalnie jego nogi zrobiły się jak z waty, przed sobą miał samą śmierć. Całe życie przeleciało mu przed oczami.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 31 Marzec 2019, 15:09:58
Evening musiała ratować Nawaara. Bestia szarżowała wściekle na niego. Eve dobyła miecza, lekko ugięła kolana, po czym nagle wyskoczyła w górę. Przeleciała w powietrzu kilka metrów. Ostrzem celowała w cielsko potwora. Nie mogła doskoczyć do grzbietu, ale wbiła się mieczem w jego bok po samą klingę. Zawisła na swej broni, mając nadzieję, że pancerz ulegnie zniszczeniu w tym miejscu. Dodatkową siłą była fala uderzeniowa, która rozprzestrzeniła się wokół Styksa wstrząsając jego tkankami.
Eve wiedziała, że może to nie jest najlepszy moment na takie eksperymenty, ale innej szansy nie będzie, a może uda się nieco ułagodzić stwora. Przemieściła się z tej niebezpiecznej pozycji, zostawiając broń w cielsku przeciwnika.  Jej ciało zmaterializowało się kilkanaście metrów przed potworem. Eve zgromadziła w sobie boską moc, która się uaktywniała. -Uosh!- wykrzyknęła inkantację uroku, mając nadzieję, że potwór "pozytywnie" zareaguje na takie zaklęcie. Potem szybko zasłoniła się tarczą i czekała na to, co się wydarzy.


//
 Pokuta z niebios (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/%C5%81aski_bojowe#Pokuta_z_niebios)
 Urok (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Spis_zakl%C4%99%C4%87_magicznych#Urok)
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 31 Marzec 2019, 15:16:43
Ciemnoskóra stwierdziła, że jeden bełt mniej nie zmieni sytuacji, więc chwyciła za katanę i szybko odmówiła jakąś modlitwę do Rashera. Wzięła głęboki oddech, a następnie podbiegła obok bestii, aby zadawać ciosy prosto w nogi potwora, może w ten sposób ją to spowolni. Uważała przy tym na masywny ogon potwora.
Wtedy jednak bestia zaatakowała Nawaara, maurenka nie wiedziała jak mu pomóc, na szczęście wyręczyła ją Evening rzucając zaklęcie. Widząc, że anielica będzie zadawać potężny cios, ciemnoskóra oddaliła się od przeciwnika, jak najdalej od fali uderzeniowej.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 15:22:32
Cios anielicy, choć niezwykle potężny, był zbyt słaby. Pancerz nie został uszkodzony, choć wstrząsnął potworem, a nawet zranił, a nawet i trochę spowolnił, Styks jednak szybko odzyskał siłę i staranował anielicę. A urok? Nie zadziałał z prostej przyczyny. Bestia była nieumarła. Jak zombie, czy Orksteiny. Taran, jakim stał się Styks uderzył w osłaniającą się tarczą Evening  z ogromną mocą, posyłając ją w tył, wprost na Nawaara, który okazał się poduszką i amortyzatorem. Oboje polecieli na ziemię, poobijani i obolali. Eve zaryła w maurena plecami, a mauren uderzył pechowo głową w podłogę. Bestia zbliżyła się do nich i uniosła do ataku swą kulę na łańcuchu.


//Eve otrzymuje:lekkie stłuczenie na plecach (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Medycyna#Lekkie_st.C5.82uczenia)
A Nawaar: lekkie stłuczenie (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Medycyna#Lekkie_st.C5.82uczenia) na głowie.

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Marzec 2019, 15:31:34
Ciemnoskórego przed nagłą a zarazem szybką i raczej bezbolesną śmiercią, uratowała anielica. Stanęła przed nim, rzucając zaklęcia z miernym skutkiem. Tego bydlaka nie dało się chyba pokonać! Po dosłownie kilku sekundach poczuł on uderzenie na swoim brzuchu. Była to Evening, która uderzona przez potwora, odrzucona została w tył. Mauren chociaż mógł zrobić za jej amortyzator, bo kobieta nie miała żadnej zbroi na sobie. Ciemnoskóry zarył po upadku głową w posadzkę. Guza będzie mieć na pewno, ale nie to było największe zmartwienie, bo otwierając oczy, zobaczył jak potwór szykuje do zmiażdżenia ich obojga. Nawaar szybko przekręcił się na bok, żeby uniknąć śmierci tutaj znaczenie miały nawet milimetry. 
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 31 Marzec 2019, 15:38:16
Maurenka widząc, że bestia chce zaatakować Nawaara oraz Evening, postanowiła zwrócić uwagę na coś innego. Choćby na nią samą. Chwyciła katanę najmocniej jak mogła.
- Rasherze zlituj się nad nami. -wyszeptała, po czym zadała najsilniejszy cios jaki tylko potrafiła, prosto w ogon potwora.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 31 Marzec 2019, 15:41:23
Patty podleciała do sufitu i złapała miecz, która wystawał groteskowo z powały niczym odwrócony Excalibur. Anielica chwyciła mocno owiniętą w skórę rękojeść i przestała machać skrzydłami, zwieszając się na broni niby nietoperz. Po chwili klinga ze zgrzytem wysunęła się i kobieta runęła w dół. Wylądowała nieopodal potwora, machnęła na próbę mieczem i zebrała boską moc Zartata, zaczynając się obracać niby baletnica. Po chwili rozszalałe, zakute w stal i zbrojne w miecz tornado runęło na Styksa, uderzając od boku, gdzie nie stał aktualnie żaden z członków drużyny.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 31 Marzec 2019, 15:49:15
Eve widząc maurena unikającego śmiercionośnej kuli odepchnęła go dodatkowo telekinezą, by znalazł się w miarę bezpiecznej odległości. Po wykonaniu tego przemieściła się na drugi koniec wielkiego pomieszczenia. Stanęła lekko zgarbiona i dostrzegła własne pióra latające całkiem beztrosko w powietrzu lub lekko muskające podłogę. To cud, że jej ciało przeżyło ten atak. Spojrzała,czy maurenowi też uda się umknąć.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Marzec 2019, 15:52:11
Widząc jak część drużyny oberwała od Styksa, a druga część ruszyła im z odsieczą, Emerick nie zamierzał być bierny i też ruszył z puklerzem i mieczem do natarcia. Akurat Patty atakowała jeden bok potwora, Bękart postanowił zrobić to samo, tylko że przy drugim boku, by bardziej osaczyć i zdezorientować wroga. Ciął z całej siły od dołu po brzuchu potwora.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 31 Marzec 2019, 16:13:47
Walka z monstrum trwała, a Drago trzymał się tyłów i obserwował zachowanie nieznanego wroga. Wykazywał charakterystykę istoty nieumarłej, co miało sens, zważywszy na okoliczności. Był wielki, zaś jego sposób walki przypominał nieco behemoty. Wampir walczył z takimi istotami i ich demonicznymi odpowiednikami. Atutem takich bestii była ich siła i sama masa. Wadą zaś była również ich masa. Stwór był co prawda szybki, lecz wampir-bestia został wyszkolony do walki z takimi istotami, do wykorzystania swoich atutów, którymi była zwinność i szybkość. Miał również doświadczenie. Ruszył więc do walki, aby wspomóc swoich poddanych i towarzyszy. Potwór posiadał szeroki wachlarz broni, których rzecz jasna należało unikać. Monstrum machnęło swoją potężną łapą, chcąc rozrąbać go ostrzami. Dragosani był jednak na to gotowy. Uskoczył przed uderzeniem, unikając go i parł dalej. Jego celem były nogi potwora. Okaleczenie go, ograniczenie jego mobilności było priorytetem. Kolejny unik, który musiał wykonać był przed ciężka kulą, która przeszyła powietrze, nawet nie będąc atakiem skierowanym bezpośrednio w wampira. Antares zbliżał się, szabla w jego dłoni złakniona była obrzydliwej krwi potwora. Kolejnym problemem okazał się ogoń. Potwór strzelał nim niczym z pejcza. Uniknięcie jego ciosów łatwe nie było. Podobnie jak łatwa nie była walka z demonicznym behemotem. Nadludzkie zmysły wampira umożliwiły mu niemalże przewidywanie smagnięć ogona. Musiał on także uchylić się przed rąbnięciem przez masywny łokieć stwora. Wykonując prawdziwy taniec pomiędzy śmiertelnymi atakami maszkary, Dragosani znalazł sie w końcu u celu. Z boku potwora, nieco z tyłu. Miał dosłownie ułamek sekundy aby wykonać własny atak. I wykorzystał okazję. W pędzie, prześlizgując się między atakami potwora, Dragosani ciał ostrzem szabli po nodze nieumarłego. Jego cel był jasny. Zamierzał pozbawić go lewej nogi, tuz pod kolanem. Ostrze wraziło się w cielsko, Dragosani zaś pociągnął mocno rękojeść, tnąc głębiej. Mgnienie oka później był już dalej, za potworem, umykając przed ciosami ogona. Nie był pewien, czy pozbawił go dolnej kończyny. Odwrócił się błyskawicznie, gotów do wykonania uniku.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 16:16:34
Zbiórcze ataki poskutkowały. Tornado pożogi Patricii zadało potworne rany bestii, która zaryczała tak głośno, że aż cała jaskinia się zatrzęsła. Chlaśnięcie miecza Emericka także poskutkowało. Bękart zauważył jednak, że ogon bestii zbliża się w jego stronę. Do zabawy dołączył Dragosani, któremu udało się pozbawić bestię jednej z nóg, oraz drugie tornado pożogi, należące do Dravena, który wpierw zbliżył się, aby atak nie wytracił mocy. Uderzył w łańcuch kuli, odcinając go. Wir metalu jednak się nie zatrzymał, a zamiast tego przeciął drugie kolano bestii. Bestia upadłą głucho, wciąż jednak zaciekle się broniąc, próbowała potrzymać swą masę na dolnej parze dłoni i strzelała ogonem jak biczem.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 31 Marzec 2019, 16:23:48
Widząc jak bestia pada Patty przemieściła się na jego kark i zaczęła raz za razem ciąć przez łeb mutanta, próbując się przebić przez twardy pancerz i porąbać co wrażliwsze części, jeśli ten potwór jakiekolwiek miał. Gdy poczuła już że naruszyła skorupę na głowie stanęła pewniej i potężnym sztychem wbiła miecz w czubek łba, a następnie naparła na rękojeść całym ciałem, chcąc przebić mózg.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Marzec 2019, 16:32:57
Maurenowi udało się wyturlać z sytuacji. Do tego anielica odepchnęła go telekinezą, dodając rozpędu a sama również, zdążyła uciec. Trzeba będzie jej solidnie podziękować, bo rzadko się zdarza, by ktoś narażał swe życie za obcego. W międzyczasie walka nadal trwała. Wszyscy rzucili się na stwora z mieczami i czym mięli pod ręką. Stwór był na wykończeniu, ale dla pewności Nawaar postanowił, załadować jeszcze kuszę. W głowie mu trochę szumiało dlatego, robił to nieco opornie wkrótce powinien trafić bełtem w ten cholerny rowek.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Marzec 2019, 16:36:54
Cięcie poskutkowało i widocznie zabolało potwora. Niestety potwór zamierzał się odwdzięczyć. Emerick nie mając pojęcia co zrobić schował się za puklerzem z nadzieją, że przeżyje, był gotowy na mocne uderzenie, ale... Do żadnego uderzenia nie doszło. Emerick wychylił głowę znad tarczy i rozejrzał się. Okazało się że Patty i Król sprowadzili bestie do parteru pozbawiając go kończyn. Bękart szybko wycofał się od zasięgu ogona i próbował pomóc anielicy odrąbać łeb.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 31 Marzec 2019, 16:39:06
Evening znów wykonała przemieszczenie. W przypadku potwora dysponującego tyloma śmiercionośnymi broniami, takie działanie było niezbędne. Nie chciała nowych obrażeń. Ciało Evening zmaterializowała się z boku potwora, gdzie ogon nie sięgał. Mimo wszystko Eve spróbowała go powstrzymać. Zgromadziła w sobie boską moc. Gdy było jej wystarczająco dużo, wypowiedziała inkantację -Izeshar!- i wycelowała w miejscu, gdzie ogon łączy się z grzbietem. Jego ciało i pancerz uległy stopieniu, ale to nie wystarczyło. Anielica ponownie sięgnęła po pomoc Zartata. Z jej ust znów dało się słyszeć słowo -Izeshar!- i druga kula powstała na jej dłoni leciała w kierunku ogona Styksa. Posłała pocisk w to samo miejsce, które przed chwilą zostało już nadpalone. Ta kula przepaliła kości i wykonując kolejne machnięcie - ogon bestii odpadł, nie mogąc już zagrozić.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 16:44:27
Marduk z kolei przemieścił się w pobliże jednej z łap bestii, tej uzbrojonej w ostrze. Z wysokiego zamachu rąbnął, odcinając zbrojną w ostrze łapę tuż nad łokciem. Natychmiast po tym złapała go jedna z pazurzastych, Draven miał jednak dość i znów zaczął wirować, stając sie tornadem pożogi. Kolejna kończyna poleciała na ziemię, zaś paladyn ruszył tornadem w stronę łba bestii, w bezpiecznej odległości od Emericka. Wir ostrza sukcesywnie rozrąbywał łeb potwora i tak, kolektynwym wysiłkiem Styks bez dwóch łap, bez ogona i ze zmasakrowanym mózgiem padł, zabity przez drużynę.
Draven odsapnął, przycupnał na potworze, gdy już Emerick odrąbał zmasakrowany łeb.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Zaidaan w 31 Marzec 2019, 16:46:39
- Ah, skurwysyn! - krzyknął wyczerpany bękart wbijając ostrze miecza prosto w łeb potwora dla pewności, żeby już nie wstało. Oparł się o miecz nabierając powietrza, walka nieźle wymęczyła drużynę.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Marzec 2019, 16:53:32
Nawaar zaprzestał, ładowania kuszy, kiedy potwór wydał ostatni swój odgłos, a łeb bestii podał od całego ciała. Styks został rozczłonkowany i nie było co zbierać. Mauren już w pełni bezpieczny podszedł do towarzyszy broni. Widać było ogromne zmęczenie walką, co było do przewidzenia. Ciemnoskóry ogarniając się jeszcze, zapytał. - Wszyscy cali? Gdy podchodził do zgromadzonych.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 16:54:19
– Idziemy – rozkazał, wskazując na salę, z której wyszedł potwór.
Draven schował miecz. Popatrzył na swój zniszczony hełm i podniósł go. Podpiął go gdzieś pod pas, po czym udał się do sali, z której wyszedł siepacz, jak się okazało – martwy, zabity przez potwora. Same pomieszczenie było o wiele mniejsze i niemal całkowicie puste. Oświetlone ledwie kilkoma pochodniami, pod najdalszą ścianą, położoną naprzeciw drzwi miała mały piedestał, na nim spoczywała skrzyneczka. Święty mściciel zdjął ją, po czym po chwili wahania otworzył. Była... pusta.
– Niemożliwe... – mruknął marszałek.– Drago, możesz użyć swej mocy czytania z krwi na trupie tego maga? Potrzebujemy odpowiedzi...
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 31 Marzec 2019, 16:57:57
Dragosani zaś schował broń i zaczął oglądać truchło.
- Interesujące - mruknął. - Wygląda trochę jak wypaczona wersja behemota. Ale pachnie inaczej... - Pokręcił nosem. Podszedł do ciała zabitego wcześniej maga. Kucnął przy nim, wyciągając sztylet. Naciął odpowiednie miejsce i zaczął zlewać wyciekającą z rany krew do pustej fiolki, którą miał przy sobie. Nie potrzebował jej wiele, łyk wystarczy. Pozyskał w końcu odpowiednią jej ilość. - No to zobaczymy co ten mag wiedział... - mruknął i wypił upuszczoną krew, skupiając wolę na wyrwaniu z niej wspomnień dotyczących tego miejsca jak i mistrza zabitego maga.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Armin w 31 Marzec 2019, 16:59:47
Potwór został pokonany. Maurenka odetchnęła głęboko opierając się o jedną ze ścian. Nie miała siły, aby coś powiedzieć. Ciągłe bieganie, uciekanie, ładowanie kuszy i zadawanie ciosów kataną potrafi nieźle wymęczyć. Uśmiechnęła się jedynie, po czym parsknęła śmiechem. Pewnie dlatego, aby się jakkolwiek uspokoić po stoczonej walce. Jej umysł potrzebował odpoczynku, podobnie jak ciało.
Na pytanie Nawaara jedynie skinęła głową.
Patrząc na Dragosaniego czekała na odpowiedzi, których oczekiwała drużyna.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Samir w 31 Marzec 2019, 17:05:56
Zaraz po walce, gdy wszyscy udali się do komnaty serca Samir podszedł to trupa orksteina oficera, trącił go z obrzydzeniem stopą by upewnić się że jest martwy, po czym zaczął przeszukiwać zwłoki i zabrał przy okazji dwa topory, mocując je na plecach. Ciężkie, jak ocenił, ale przynajmniej będą za to jakieś pieniądze.

//Zabieram:
Nazwa broni: wielki topór z szarej rudy
Rodzaj: topór
Typ: oburęczny
Ostrość: 30
Wytrzymałość: 35
Opis: Wykuty z 1,5kg szarej rudy o zasięgu 1,2 metra

Nazwa broni: wielki topór z szarej rudy
Rodzaj: topór
Typ: oburęczny
Ostrość: 30
Wytrzymałość: 35
Opis: Wykuty z 1,5kg szarej rudy o zasięgu 1,2 metra

//Znalazłem coś przy zwłokach? Sprawdziłem wszystkie.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Nawaar w 31 Marzec 2019, 17:11:32
Wszyscy byli cali, także ni pozostało mu nic jak, tylko wyciągnąć swoją włócznię. Dziwił się, że ekipa nie zniszczyła jej podczas fali ataków. Ciemnoskóry miał problem z wyszarpnięciem jej w cielska bestii, ale za którymś tam razem i po paru stęknięciach, udało mu się! Grot umazany był w jakieś krwi ni to mazi, ale grunt, że cały. Król opisał tą istotę jako mieszankę różnych nie znanych mu jeszcze stworów. Teraz należało poczekać na kolejne wizje władcy chyba, że to były majaki, nie mu oceniać.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 31 Marzec 2019, 17:14:00
Dragosani otworzył w końcu oczy. Chrząknął, spojrzał na pustą szkatułkę... i zaśmiał się. Zupełnie jakby rozbawiła go ta sytuacja. W końcu spojrzał kolejno na wszystkich członków drużyny.
- Nie ma tutaj serca - powiedział. O tym w sumie wiedzieli. - I nigdy nie było go poza Quorthonem. On nie jest liszem. To tylko potężny nekromanta, który wykorzystuje swoich wiernych zwolenników do cyklicznego wskrzeszania się i budowania legendy wszechmocnego arcylisza. I chyba im się to udało, skoro daliśmy się na to nabrać. - Otarł usta. - Quorthon ma swoją siedzibę w tym klasztorze, który otacza trująca mgła. Można się tam dostać albo poprzez teleportację, albo ukrytymi tunelami... Jest tam też kaplica, sprofanowana przez Quorthona. I, rzecz jasna, wiele jego zwolenników i sług. Sporo orksteinów. Próbują też stworzyć więcej takich jak ten tutaj. - Kiwnął głową na truchło zabitego monstrum.   
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Marduk Draven w 31 Marzec 2019, 18:20:44
– Skurwysyn dobrze rozegrał to wszystko – mruknął marszałek. Popatrzył na drużynę.– No nic, wracamy do Zartykanu. Wypłacę wam pieniądze, a potem wrócimy do stolicy. W swoim czasie pojawi się kolejne ogłoszenie. Ruszy się wtedy na klasztor. Na razie jednak odpocznijcie. Zartat jest z nas dumny.
I wrócili, po drodze zabijając parę Orksteinów. Bramę do podziemnego kompleksu zablokowano, aby nikt nie mógł tam wejść, do czasu, aż wyśle się tam kogoś do posprzątania. Późną nocą wrócili do Zartykanu, po solidnym odpoczynku wrócili do Efehidonu.

//Usuńcie ze swych broni zapis o błogosławieństwie Zartata.



Wyprawa zakończona sukcesem

Marduk Draven zebrał drużynę śmiałków w celu znalezienie i zniszczenia arcylisza Quorthona, którego nieumarłe hordy zagrażały wyspie. Po pewnym czasie dołączył do nich sam król w osobie Dragosaniego. Na drodze spotkali bandę jakże honorowych bandytów, w wyniku czego doszło do pojedynków, a potem hardej bitki, z której drużyna wyszła śmiało, aby wkrótce dotrzeć do Bogdańca, gdzie uratowali zagrożonego burmistrza i konsekrowali swój oręż. Następnie ruszyli do Zartykanu, gdzie dołączył do nich Emerick, Patty, Samir i Armin, którzy okazali się nieocenioną pomocą. Zyskawszy cenne informacje - lokację domniemanej kopalni oraz informacje o liszu ruszyli, szturmując laboratorium, dla którego kopalnia była przykrywką. Tam starli się w końcu z jednym z uczniów Quorthona, oraz wielką bestią zwaną Styksem. Po pokonaniu ich odkryli prawdę na temat swego wroga. Mianowicie był on nekromantą, a nie liszem. W dodatku dowiedzieli się jak dostać się do jego twierdzy!



Talenty:

Marduk:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 4 złote talenty, 1 srebrny talent

Evening
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 5 złotych talentów

Nawaar
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 5 złotych talentów

Egbert:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 2 złote talenty, 2 srebrne talenty

Kazmir:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent

Mirzak:
Brak

Ashog:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent

Melkior
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent, 1 srebrny talent

Dragosani:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 5 złotych talentów

Torstein:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 złoty talent, 3 srebrne talenty

Patty:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 4 złote talenty, 1 srebrny talent

Samir:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 złote talenty, 2 srebrne talenty

Emerick:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 brązowy talent, 1 srebrny talent, 3 złote talenty

Armin:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 złote talenty

Nagrody:
Loot:

Zbiórczo dla Bękartów Rashera:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Nawaar:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Samir:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Armin:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Pieniądze:
Evening Antarii: 350 grzywien
Melkior Tacticus: 100 grzywien
Nawaar: 450 grzywien
Kazmir: 100 grzywien
Egbert: 270 grzywien
Mirzak: 0 grzywien
Ashog: 50 grzywien
Torstein: 215 grzywien
Patty: 350 grzywien
Samir: 350 grzywien+ 1 denar
Emerick: 250 grzywien
Armin: 250 grzywien+ 1 denar
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Dragosani w 31 Marzec 2019, 19:38:41
W Zartykanie Dragosani z własnej kiesy dorzucił do wypłaty premie dla niektórych członków drużyny. Nie było to duże, lecz miał to być jeno dodatek do wypłaty.


Nawaar - 150 grzywien
Evening - 100 grzywien
Torstein - 100 grzywien
Patty - 100 grzywien
Samir - 100 grzywien
Emerick - 100 grzywien
Armin - 100 grzywien
Melkior - 50 grzywien
Egbert - 50 grzywien
Kazmir - 50 grzywien

Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 31 Marzec 2019, 22:49:26
– Skurwysyn dobrze rozegrał to wszystko – mruknął marszałek. Popatrzył na drużynę.– No nic, wracamy do Zartykanu. Wypłacę wam pieniądze, a potem wrócimy do stolicy. W swoim czasie pojawi się kolejne ogłoszenie. Ruszy się wtedy na klasztor. Na razie jednak odpocznijcie. Zartat jest z nas dumny.
I wrócili, po drodze zabijając parę Orksteinów. Bramę do podziemnego kompleksu zablokowano, aby nikt nie mógł tam wejść, do czasu, aż wyśle się tam kogoś do posprzątania. Późną nocą wrócili do Zartykanu, po solidnym odpoczynku wrócili do Efehidonu.

//Usuńcie ze swych broni zapis o błogosławieństwie Zartata.



Wyprawa zakończona sukcesem

Marduk Draven zebrał drużynę śmiałków w celu znalezienie i zniszczenia arcylisza Quorthona, którego nieumarłe hordy zagrażały wyspie. Po pewnym czasie dołączył do nich sam król w osobie Dragosaniego. Na drodze spotkali bandę jakże honorowych bandytów, w wyniku czego doszło do pojedynków, a potem hardej bitki, z której drużyna wyszła śmiało, aby wkrótce dotrzeć do Bogdańca, gdzie uratowali zagrożonego burmistrza i konsekrowali swój oręż. Następnie ruszyli do Zartykanu, gdzie dołączył do nich Emerick, Patty, Samir i Armin, którzy okazali się nieocenioną pomocą. Zyskawszy cenne informacje - lokację domniemanej kopalni oraz informacje o liszu ruszyli, szturmując laboratorium, dla którego kopalnia była przykrywką. Tam starli się w końcu z jednym z uczniów Quorthona, oraz wielką bestią zwaną Styksem. Po pokonaniu ich odkryli prawdę na temat swego wroga. Mianowicie był on nekromantą, a nie liszem. W dodatku dowiedzieli się jak dostać się do jego twierdzy!



Talenty:

Marduk:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 4 złote talenty, 1 srebrny talent

Evening
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 5 złotych talentów

Nawaar
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 5 złotych talentów

Egbert:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 2 złote talenty, 2 srebrne talenty

Kazmir:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent

Mirzak:
Brak

Ashog:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent

Melkior
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent, 1 srebrny talent

Dragosani:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 5 złotych talentów

Torstein:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 złoty talent, 3 srebrne talenty

Patty:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 4 złote talenty, 1 srebrny talent

Samir:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 złote talenty, 2 srebrne talenty

Emerick:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 brązowy talent, 1 srebrny talent, 3 złote talenty

Armin:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 3 złote talenty

Nagrody:
Loot:

Zbiórczo dla Bękartów Rashera:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Nawaar:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Samir:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Armin:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Pieniądze:
Evening Antarii: 350 grzywien
Melkior Tacticus: 100 grzywien
Nawaar: 450 grzywien
Kazmir: 100 grzywien
Egbert: 270 grzywien
Mirzak: 0 grzywien
Ashog: 50 grzywien
Torstein: 215 grzywien
Patty: 350 grzywien
Samir: 350 grzywien+ 1 denar
Emerick: 250 grzywien
Armin: 250 grzywien+ 1 denar

Poprawiam:

Ashog:
Aktywność: brak
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent

Evening
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 4 złote talenty, 1 srebrny talent

Marduk:
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 4 złote talenty, 1 srebrny talent

Melkior
Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent, 1 srebrny talent

Samir:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 4 złote talenty, 1 srebrny talent

Zaakceptowano.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 31 Marzec 2019, 23:10:34
Patty wymienia 1 złoty talent na 3 brązowe i 1 złoty talent na 2 srebrne talenty.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Kwiecień 2019, 09:19:28
Nawaar wymienia 2 złote talenty na 6 brązowych oraz 1 złoty talent na 2 srebrne.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Kwiecień 2019, 09:22:37
Marduk Draven wymienia 1 złoty talent na 3 brązowe talenty.
Tytuł: Odp: Na rozprostowanie kości
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Kwiecień 2019, 21:48:58
Samir wymienia 1 złoty talent na 3 brązowe talenty.