Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Patty w 27 Kwiecień 2019, 10:52:03

Tytuł: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Kwiecień 2019, 10:52:03
Nazwa wyprawy: Zapomniane ostrze
Prowadzący: Narrator
Wymagania: Zgoda Patty
Uczestnicy: Patty



Ponury, zimowy poranek anielica spędzała w krasnoludzkiej karczmie o dziwnej i w jej mniemaniu kretyńskiej nazwie. Ukon Wacka? Myślała rozdrażniona, popijając poranną kawę zaserwowaną jej przez karczmarza. Płyn był czarny jak noc i gorzki niczym tradycyjne hemisowe żale odprawiane przez Archonta w panteonie. Kobieta siorbnęła ciepłego napoju i rozejrzała się po nielicznej klienteli, która niezbyt dobrze maskowała swoje zaskoczenie i zainteresowanie jej osobą. Westchnęła cicho i przeniosła wzrok na swoich dwóch pancernych, którzy towarzyszyli jej w tej wycieczce. Sporo by dała by móc czasem ukryć skrzydła i po prostu przejść się gdzieś incognito. Dwójka mężczyzn odwzajemniła ponure spojrzenie i wróciła do spoglądania spode łba na tubylców. Anielica nie mogła zrozumieć swoich pancernych, zupełnie jakby zamiast mężczyzn z krwi i kości dostała dracońskie konstrukty, zdolne jedynie do walki i wymawiania pojedynczych słów. Nie mogąc nic na to poradzić rozsiadła się wygodniej na krześle i oddała oczekiwaniu.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Kwiecień 2019, 11:07:02
W karczmie rzeczywiście było niewiele krasnoludów. Najwyraźniej niski lud wolał nie spędzać poranków gdzieś na mieście, może oddawali się swej krasnoludzkiej pracy, może odsypiali hulanki dnia poprzedniego. Tych kilku nielicznych krasnali, którzy spożywali akurat poranny posiłek co chwila kosiło anielicę i jej towarzyszy wzrokiem, nic jednak nie mówili. Ot, hetman koronna na kawie w mieście. Takie cuda się widywało.
Po chwili do kobiety podszedł karczmarz, odchrząknął i zagaił.
- Może życzy sobie pani czegoś do jedzenia, do picia...? - zapytał uprzejmie.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Kwiecień 2019, 11:14:04
- Nie ma takiej potrzeby, dziękuję - uśmiechnęła się anielica i gestem odprawiła mężczyznę. Karczmarz posłusznie oddreptał w swoją stronę, a jeden z pancernych, Aelred, posłał kobiecie jakby urażone spojrzenie. Nic jednak nie mówił, łypał jedynie smutnymi oczami gołębia. Po chwili znużona Patty spojrzała wprost na niego - No co?
- A no bo my byśmy coś zjedli... Cały ranek jechaliśmy - powiedział po chwili nieco zakłopotany - No i byśmy się chcieli dowiedzieć co tu robimy, nic nam przecież pani nie mówiła
Kobieta westchnęła, nie wiadomo który już raz i skinęła na karczmarza, unosząc przy okazji dwa palce.
- Podaj, gospodarzu, ze dwie miski jajecznicy czy co tam się grzeje akurat na kuchni - zaraz po zamówieniu przeniosła wzrok na pancernych - Wasze zadanie jest takie samo niezależnie od miejsca w którym się znajdujemy. Pomagacie mi i chronicie mnie. Zaś po co tu jesteśmy? Czekamy na pewnego kolekcjonera z którym jestem umówiona. Ma informacje o broni której szukam. Którą mi skradziono.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Kwiecień 2019, 11:32:27
Karczmarz posłusznie udał się po posiłek dla dwóch pancernych i po chwili wrócił, stawiając parujące miski z jedzeniem przed głodnymi i spragnionymi. Pozdrowił uśmiechem anielicę i oddalił się w swoją stronę. Pancerni tym czasem zaczęli zajadać podstawione im przysmaki i jednocześnie z uwagą słuchali anielicy.
Chwilę później drzwi karczmy otworzyły się i we framugę wtłoczył się ogromny krasnolud. Ogromny wszerz, bowiem wzrostu był typowego dla swej rasy. Natomiast kałdun miał zaiste masywny, z dorównującymi mu rozmiarami łapami. Twarz porastało mu gęste, zaplecione w warkocze siwe brodzisko, zaś włosy na głowie z jakiegoś powodu skręcił w dwa rogi.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/fa/Npc_samdor.jpg)

Krasnolud dostrzegł anielicę i zaczął się przebijać przez karczmę do jej stolika, powodując przy tym spore wzburzenie.
- Pani Drake, jak mniemam? Poznałem po skrzydłach - pochwalił się i dosiadł.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Kwiecień 2019, 11:45:57
Krasnolud jakie zobaczyła nieco ją zaskoczył. Wielu rzeczy się spodziewała, ale nie tego. Skojarzył jej się z jakąś dobrotliwą, przyjazną osóbką ale jednocześnie coś w jego aparycji i sposobie bycia było alarmujące. Może to szalone spojrzenie, uznała kobieta.
- We własnej osobie - odpowiedziała, nie wstając - Zatem ty jesteś Samdor. Masz coś dla mnie?
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Kwiecień 2019, 11:56:04
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/fa/Npc_samdor.jpg)

Krasnolud uśmiechnął się radośnie, a jego jedyne pozostałe oko rozjarzyło się delikatnym blaskiem.
- Otóż mam. Tak myślę. Ale przejdźmy się, opowiem wszystko po drodze - powiedział i z trudem wstał ze swojego krzesła. Zarzęził przy tym dziwnie, ale wstał - Pójdziemy do mojego sklepiku i pracowni. Normalnie zaprosiłbym panią tam od razu, ale ciężko tam trafić. Stąd karczma - zaczął się tłumaczyć.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Kwiecień 2019, 11:58:01
- Bez znaczenia. Chodźmy zatem - również wstała, lekko i z gracją i sięgnęła po pas z mieczem. Broń, do tej pory oparta o stolik, znalazła się chwilę później na plecach anielicy. Patty poluźniła pas, nie chcąc by oręż zawadzał jej przy wędrówce po Ekkerund i spojrzała na pancernych, również gotowych do drogi - Prowadź zatem.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Kwiecień 2019, 12:03:47
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/fa/Npc_samdor.jpg)

- A bo widzi pani, mam taki mały zakładzik nieopodal, tyle co trza nam zejść do dzielnicy specjalistów. Ale jest na uboczu i łatwo pobłądzić, zwłaszcza jak się u nas nie bywa, to wolałem zaprosić najpierw do karczmy, by strudzona podróżą pani hetman mogła coś przekąsić i w lepszym nastroju przejść do interesów - mówił szybko krasnolud, prowadząc Patty wraz z obstawą przez uliczki Ekkerund. Samdor zachowywał się dziwnie nieswojo, mówił nerwowo i niespokojnie, co jakiś czas gubiąc słówka. Trudno było powiedzieć co tak na niego działało, im jednak bliżej byliście zakładu krasnala tym bardziej rozbiegane stawało się spojrzenie kolekcjonera.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Kwiecień 2019, 12:23:03
Idąc ulicami Ekkerund anielica mimowolnie podziwiała krasnoludzką architekturę. Pamiętała jak odkryli to miasto, gdy tutejsze krasnoludy były jeszcze nieznane światu i pamiętała jakie wrażenie wówczas na niej zrobiło. Zaśmiała się w duchu, wspominając jak młoda wtedy była. Również i dzisiaj miasto robiło na niej spore wrażenie, z tymi wykutymi w skale uliczkami czy domami jak i po prostu faktem, że było pod ziemią. Prywatnie nie chciałaby tu spędzić życia, brakowałoby jej słońca, jednak te krótkie wycieczki podczas których odwiedzała Ekkerund w zupełności zaspokajały jej chęć poznania tego miasta. Przynajmniej na pewien czas.
- Spokojnie rozumiem. Uliczki tego miasta są rzeczywiście zagmatwane, ciężko gdziekolwiek trafić - odpowiedziała Samdorowi. Pancerni szli za nimi w ciszy, pobrzękując jedynie zbrojami.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Kwiecień 2019, 19:33:03
- No tak, rzeczywiście... - mruknął krasnal i resztę drogi pokonaliście w milczeniu. Sklep Samdora znajdował się istotnie w bocznym zaułku bocznego zaułku, trafić tam bez przewodnika byłoby faktycznie trudnym zadaniem. Trudno było powiedzieć dlaczego kolekcjoner prowadził swój zakład akurat w takim miejscu. Interes widać jednak w jakiś sposób prosperował. Krasnolud odchrząknął i otworzył wyciągniętym z kieszeni kluczem drzwi, po czym ustąpił miejsca anielicy i szarmanckim w jego przekonaniu gestem zaprosił ją do środka
- Panie przodem - oznajmił, wyszczerzony dziwnie.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/8/8c/Sklep_samdora.jpg)

Do sklepu prowadziły wąskie schodki, za którymi znajdowało się wąskie pomieszczenie wypełnione rozmaitymi przedmiotami. Były tam zarówno zanurzone w słojach z formaliną rozmaite zwierzątka, jak i zawieszone pod sufitem o wiele większe, wypchane okazy. Na półkach pyszniły się ciężkie tomy pełne zakazanej wiedzy, na innych zaś można było dostrzec broń czy po prostu niecodzienne przedmioty użytkowe. W rogu stała nawet zbroja, na oko wykonana z czarnej rudy lub czegoś do niej bardzo podobnego. Pancerz zdawał się pochłaniać światło.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Kwiecień 2019, 19:40:27
- Cudowna kolekcja - odpowiedziała Patty, oczarowana zgromadzonymi dobrami. Szczególną jej uwagę przykuła zbroja, stojąca spokojnie w kącie. Anielica podeszła do niej i dotknęła lekko dłonią. Sama będąc mistrzynią płatnerstwa potrafiła poznać prawdziwe dzieło sztuki i to właśnie miała przed sobą - Zakładam nie jest na sprzedaż?
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Kwiecień 2019, 19:44:46
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/fa/Npc_samdor.jpg)

- Wszystko tutaj jest na sprzedaż - odparł niechętnie i dopiero po chwili Samdor. Najwyraźniej był przywiązany do swojej kolekcji i nie cieszyła go wizja rozstania się z jakimś eksponatem - Jednakowoż, z całym szacunkiem pani, ale cena jest wysoka. Za wysoka jak na pani możliwości. Czy kogokolwiek na tej wyspie jeśli już o tym rozmawiamy. To starożytny pancerz króla Khardrosa, kuty przez wiele lat wedle dawno już zapomnianych technik, według dracońskich schematów. Ciążą na niej potężne zaklęcia i żeby ją sprzedać potrzebowałbym odpowiedniej... rekompensaty.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Kwiecień 2019, 11:06:18
- Tego się spodziewałam - powiedziała anielica z nikłym uśmiechem i podeszła do wolnego krzesła, usiadła wygodnie i splotła ręce na podołku. Ademar zajął miejsce za jej plecami, czuwając w milczeniu, zaś Aelred stanął przy drzwiach - Zatem, mój miecz. W liście pisałeś że masz o nim nowe informacje.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 28 Kwiecień 2019, 11:13:48
Krasnolud zajął miejsce naprzeciw Patty, za stolikiem, odchrząknął, zebrał myśli i zaczął.
- Istotnie, według polecenia zacząłem szukać owych krasnoludzkich ostrzy, o którym mi wspominałaś w naszej korespondencji. Dobrym pomysłem było uderzyć tutaj, do mnie, w Ekkerund. Nie wiem czy rozmawiała pani z "kolekcjonerami" w Efehiodon czy Atusel, podła to brać, nie warto im ufać. Zedrą pieniądze ze szlachetnej pani, nic nie zrobią a potem bezradnie rozłożą ręce i będą wołać o więcej złota, na badania jak to określają..
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Kwiecień 2019, 11:16:32
- Do brzegu - ponagliła krasnala - Skontaktowałam się z wieloma kolekcjonerami, ale z jakiegoś powodu, przynajmniej w tej dziedzinie, wszyscy polecali mi ciebie.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 28 Kwiecień 2019, 11:34:24
- Tak, tak, oczywiście, już - Samgor zamlaskał cicho pod nosem i sięgnął do biurka, wyciągając z niego plik papierów - Rozesłałem wici za owymi klingami, które to pani pragnie posiadać i natrafiłem na parę ciekawostek z nimi związanych. Najpierw jednak, tak dla pewności, rycina poglądowa. To jest to czego szukasz? - krasnolud przysunął kobiecie rysunek z bronią.

(https://images-wixmp-ed30a86b8c4ca887773594c2.wixmp.com/f/759b207d-4630-4a2d-aa7d-0c2c9cf9fcf3/d2zpsnb-02c56444-9d26-4577-b769-9b2ce5b7f013.jpg?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzc1OWIyMDdkLTQ2MzAtNGEyZC1hYTdkLTBjMmM5Y2Y5ZmNmM1wvZDJ6cHNuYi0wMmM1NjQ0NC05ZDI2LTQ1NzctYjc2OS05YjJjZTViN2YwMTMuanBnIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0.Iz7QxuOYuUmGoq6vl5oYYCD6eEPxn1HeLuSw45f4ikA)

- Robota ewidentnie kransoludzka, nasza. Długie, dwuręczne ostrze, na całej długości od jelca aż po czubek biegnie runiczny napis, niestety bez konkretnego egzemplarza nie potrafię powiedzieć co dokładnie tam zapisano. Znając jednak naszych przodków, znaczy się krasnoludów z Ekkerund, jest to prawdopodobnie obelga lub modlitwa do Ellmora o powodzenie w bitwie. Jak sama mi pani napisała, rozdano te miecze w liczbie sześciu sztuk pierwszej valfdeńskiej ekspedycji. To był dobry punkt wyjścia i tak też zacząłem. Ich historia jest nieco bardziej zagmatwana, bowiem nie wykuto ich dla was, a były tutaj w Ekkerund nieco wcześniej. Wykuto dokładnie siedem egzemplarzy. Czemu? Nie wiem, ale się dowiem! Miały być prezentem ślubnym dla króla Modimusa Aslinmara, jednego z poprzedników Aggromora. Chciał on się otworzyć na świat, znaczy wyjść tam, na Valfden, ze wszystkimi krasnoludami. Ponoć prawdziwy wizjoner... - Samgor zapatrzył się na chwilę w przestrzeń - Został jednak brutalnie zamordowany, a jego następcy nie ponowili pomysłu. Miecze zatem zawinięto w płótno i odłożono do zbrojowni. Gdy przybyliście, a jeśli mnie pamięć nie byli, była tam również i pani, uznano że będzie to odpowiedni podarunek naszych gości.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Kwiecień 2019, 11:41:04
Anielica zapatrzyła się na rysunek i uśmiechnęła mimowolnie.
- Tak, to jest miecz którego szukam. Mojego przede wszystkim, ale docelowo chcę mieć wszystkie. Mają dla mnie wartość sentymentalną, kojarzą mi się z prostymi, lepszymi czasami. Swoim egzemplarzem zresztą sporo głów zrąbałam... Gdzie jest siódmy miecz, którego nie podarowano valfdeńskiej ekspedycji? I gdzie jest mój? W liście pisałeś że masz, jak to ująłeś, pewne informacje. 
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 28 Kwiecień 2019, 14:31:41
- Siódmy miecz jest, a przynajmniej był, w zbrojowni króla Aggromora. Co się z nim stało myślę wszysyc wiemy... O ile nic się nie zmieniło, jest tam nadal. Nie mam tam swobodnego dostępu, ale zobaczę co da się zrobić. Co do miecza należącego do pani, cóż - krasnolud odwrócił spojrzenie, wyraźnie zakłopotany. W końcu spojrzał wprost na anielicę - Jakby to ująć... Mój pomocnik poznał lokalizację tej broni i zmierzał do mnie, gdy postanowił wstąpić na gród swojej nieboszczki mamusi. Pani rozumie, chłopak młody, matka poległa z ręki demona, chciał oddać wszelkie honory. No i zaszedł, pomodlił się jak trzeba, no i... pożarły go zombie. 
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Kwiecień 2019, 14:33:41
- Chyba żartujesz - powiedziała po długiej chwili Patty.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 28 Kwiecień 2019, 14:41:09
- Otóż nie - powiedział zmieszany Samgor - Chciałbym by to był żart, ale niestety nie. Sam znalazłem mojego pomocnika, gdy już zacząłem go szukać. Zdarza się że gdy rozsyłam wici zajmuje trochę czasu nim pomocnicy wrócą z wieściami. Wszak nie mogę sam wszystkiego zbadać. Ikol jednak był dobrym, uczciwym krasnoludem i zapowiedział się, że wróci z wieściami. Nie wrócił to poszedłem go szukać. Nie udało mi się dotrzeć do ciała, umrzyki mnie przepędziły, ale widziałem zwłoki wyraźnie - zdawało się że łza pojawiła się w oku krasnoluda - Ewakuowałem się stamtąd natychmiast i napisałem do pani. Pomyślałem że skoro i tak będę musiał kogoś wynająć to równie dobrze może to zrobić  pani hetman, wszak Bractwo Świtu szkolone jest również i w tej dziedzinie, nieprawdaż?
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Kwiecień 2019, 14:45:27
- Daruj sobie te krokodyle łzy - powiedziała lekko rozdrażniona Patty - Szkoda że nie podzieliłeś się tą rewelacją w liście, przygotowałabym się wtedy na walkę z nieumarłymi. Skąd w ogóle zombie w Ekkerund? Zmarli nie wstają ot tak z grobu i zakłócają spokój żywym.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 28 Kwiecień 2019, 15:19:55
Krasnal spojrzał zimno na nieczułą anielicę, ale posłusznie przestał ronić łzy.
- Nie znam się na nieumarłych. Wiem jednak że od pewnego czasu można dostrzec pewną ich aktywność w całym hrabstwie. Słyszałem że mają z tym duży problem na pani ziemiach, w Golinogu. Poszukiwacze przygód mile widziani - Samdor wyszczerzył się dziwnie krzywo - Nie słyszałem by tutaj, w Ekkerund, było to problemem, ale powiadam sam byłem świadkiem żyjących trupów. Skoro już pani tu jest to możemy się dogadać. Ikol powinien mieć informacje przy ciele, pani je zdobędzie, a cała ludność Ekkerund zyska spokój, świadoma że ich zmarli leżą tam gdzie powinni.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 28 Kwiecień 2019, 17:49:02
- Skoro i tak muszę się tak udać... Niech tak będzie. Pozbędę się umarłych którzy powstali i przyniosę ciało twojego podopiecznego. W zamian za informacje o mieczu - zastrzegła - Gdzie mam szukać tych zombie? W której krypcie?
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 28 Kwiecień 2019, 18:28:17
- Ikol byl potomkiem Roldatha i to tego rodzinnego grobowca szukasz. Znajduje się za dzielnicami mieszkalnymi, to wykute w skale komory grobowe. Wolałbym tam jednakowoż nie iść... - Samgor zapatrzył się w ścianę. Najwyraźniej bał się nieumarłych - Uważaj na siebie, pani. Synowie i wnuki Roldatha to wojownicy. Wielu z nich poległo walcząc z demonami, a ich przodkowie byli znamienitymi wojownikami Ekkerund. Nie wiem czy przeniosło się to także w śmierć, ale jeśli tak, staniesz naprzeciw elitarnym jednostkom naszego miasta.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 29 Kwiecień 2019, 14:22:27
- Damy sobie radę - obiecała Patty i wspomniała dawniejsze czasy, gdy była mistrzynią Bractwa i aktywnie polowała na nieumarłych, których wówczas pałętało się o wiele więcej na wyspie. Najwyraźniej jej wysiłki przyniosły efekty, bo truposze przestały niepokoić żywych i grzecznie spały w ziemi. Przynajmniej do niedawna. Była świadoma co działo się i dzieje w Golinogu i jego okolicach, co najwyraźniej działo się tutaj, w Ekkerund - Dobrze zatem, jeśli to wszystko to będę ruszać.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Maj 2019, 13:40:37
- To wszystko, moja dobra pani - odparł z uśmieszkiem krasnolud - Proszę na siebie uważać, widziałem bowiem te stwory i nic to przyjemnego. Ale może będzie nagroda za to z miasta! - powiedział Samgor i wstał, by pożegnać anielicę.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 02 Maj 2019, 17:06:25
- Dobrze. Bywaj zatem, Samgorze i miejmy nadzieję że twój pomocnik faktycznie miał te informacje. Zapisane - dodała po chwili i gestem pożegnała się z krasnoludem. Pancerni bez słowa ruszyli za anielicą, pobrzękując uzbrojeniem i pancerzem. Ręce mimowolnie opierali na rękojeściach szabel, gotowi w każdej chwili runąć do ataku na przeciwników anielicy. Nie żeby ta potrzebowała aż tak ich pomocy, czuła się pewna własnych zdolności. Szybko jednak odkryła że posiadanie zbrojnej eskorty czasami pomaga. Toteż szła tak uliczkami krasnoludzkiego miasta w towarzystwie ponurych pancernych, których szable i rapiery zadawały się mieć więcej osobowości niż oni. Spokojnym, miarowym krokiem zmierzała za dzielnice mieszkalne Ekkerund, daleko wgłąb góry, gdzie mieściły się krypty ze szczątkami najznamienitszych krasnali.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 02 Maj 2019, 18:07:50
Anielica z obstawą dwóch pancernych siłą rzeczy przykuwała uwagę mieszkańców Ekkerund, którzy odprowadzali kobietę zdziwionym i zainteresowanym wzrokiem. Nic więcej z tym nie robili, bowiem co w sumie mogli, o, hetman koronna w interesach w krasnoludzkim mieście. Kobieta była zresztą widywana na starówce, ucząc się jak strzelać z broni palnej, toteż obecność czarnoskrzydłej anielicy nie była takim zaskoczeniem.
Wkrótce potem, po spokojnym spacerze, anielica dotarła do komór cmentarnych miasta. Było to spokojne, ciche miejsce, jak każdy cmentarz zresztą, ukształtowane w jeden długi korytarz z najbardziej prestiżowymi lokacjami na krypty, dawno już zajętymi przez znacznych i martwych już mieszkańców, zaś od głównej arterii biegły kolejne odnogi, od których biegły kolejne, przez co całość przypominała naczynia krwionośne. Krypta potomków Roldatha nie znajdowała się aż tak daleko od głównego korytarza, najwyraźniej Rodlath był znacznym krasnoludem. Wejście nie było zamknięte, najwyraźniej każdy mógł wejść i złożyć ofiarę ku pamięci przodków lub pomodlić się za nich do jednego z bóstw.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/5/5e/Krypta_rod_roldath.jpg)

Wnętrze krypty było jasno oświetlone wieloma świetlikami, zarówno zniczami jak i prostymi ogarkami. Zaraz na lewo od zejścia znajdowała się mała kapliczka, pod którą zapalono najwięcej świeczek, zaś dalej znajdowało się palenisko, teraz mocno rozpalone. Najwyraźniej zrobił to albo Ikol czy Samgor, lub ktoś kolejny. W tej reprezentacyjnej części krypty nie było widać nic szczególnego. Może poza wyrwanymi drzwiami, prowadzącymi do dalszych części krypty. Wyglądały na wyrwane od wewnątrz.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 03 Maj 2019, 11:51:43
Krypta wyglądała schludnie, czysto. Po krasnoludach anielica nie spodziewała się niczego innego, zresztą każda rasa dbała jak mogła o swoich zmarłych. Może poza turdnaszami, których obyczajami kobieta gardziła. Wspomniała jak topili swoich zmarłych w bagnach czy innych moczarach niby kryminalistów lub zwierzęta. Taki to jednak był dziwny narodek, żyjący swoim życiem i swoimi zwyczajami.
- Bądźcie ostrożni, tu ewidentnie jest coś nie tak - powiedziała do pancernych, wskazując na taką oczywistość jak wyważone drzwi do dalszej części krypty. Ale i jej intuicja, zarówno ta kobieca jak i mistyczna, nadana przez dar Zartata, lekko wariowała. Wyraźnie czuła że w krypcie coś się czai, coś bardzo niedobrego. Obejrzała się na dwóch mężczyzn, chcąc sprawdzić jak się trzymają. Stali jednak pewnie, z rękami na szablach, gotowi do walki, nie okazując strachu. Bardzo dobrze, pomyślała anielica i przyklęknęła kobieta. Popatrzyła na wyważone drzwi i przyklęknęła, szukając śladów. Dziwne. Wyważyli drzwi ale nieumarli nie wyszli dalej?
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 03 Maj 2019, 12:00:34
Drzwi zostały wyłamane z dużą siłą, część desek była również wgnieciona, oddając kształt nieco niższy od człowieka, ale za to potężniejszy. Dookoła drzwi były odciśnięte w kurzu i pyle ślady stóp, pierwsza para, ewidentnie mniejsza, prowadziła do środka, zaś druga również prowadziła do środka, zaś ślady powrotne zaczynały się już za drzwiami, w kierunku wyjścia z krypty.
W korytarzu prowadzącym do wnętrza płonęło wspomniane już palenisko, zaś dalszy korytarz tonął w ciemności.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 03 Maj 2019, 12:08:57
- Hmm, wygląda na to że nasz znajomek Samgor nie kłamał przynajmniej w tym zakresie i rzeczywiście tu był. Jego odwrót musiał być przeprowadzony w ewidentnym pospiechu - mówiła bardziej do siebie anielica, badając ślady. Więcej nie mogła wyczytać z kurzu pod stopami toteż wstała i bez dalszych słów ruszyła przed siebie. Gdy wstąpiła w mrok korytarza sięgnęła po miecz, który wysunął się z pochwy na plecach ze słyszalnym zgrzytem. Patty nie starała się skradać, nie umiała zresztą tego robić, obcasy jej butów stukały o wiele za głośno, a zbroje pancernych dodawały dodatkowych efektów dźwiękowych. Kobieta uniosła broń i szepnęła - Illumina! - klinga rozjarzyła się bladozłotym światłem, dziwnie kontrastującym z czernią ostrza. Anielica uniosła miecz, oświetlając korytarz i ruszyła przed siebie, w głąb krypty.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 14:06:28
W karczmie o durnej nazwie "Ukon wacka", czy jakoś tak przesiadywał też młody wampir. Niedawno skończył robić w kopalni. To jedyna praca, która nie narażała go na śmiertelne dla niego promienie słońca. Nie pił niczego, nie jadł też. Nie był w humorze. Był zbyt wściekły na to, że krwawe kruki żądały tak dużych pieniędzy za swe sekrety. Ledwo się namęczył z jednym orkiem i jego mafią i już musiał młucić kilofem o bryły jakiś metali. Nie splunął, szkoda mu było śliny. Siedział tak, obserwował i nasłuchiwał. Jego oczy najczęściej wędrowały na jakąś anielicę. Pierwszy raz obserwował taką istotę. Zaciekawiła go ona. W dodatku musiała być kimś ważnym, skoro poruszała się z obstawą. Drake, nazywała się Drake. Przyszedł do niej jakiś Samdor. Wampir doskonale słyszał. Jedna z zalet bycia nieśmiertelnym krwiopijcą. Wychodzili. Imago odczekał chwilę, po czym także opuścił karczmę.
Poruszał się odpowiedniej odległości od śledzonych przez niego istot. Szedł tam, gdzie było dużo cienia, gdzie dostrzec mógłby go tylko wampir, albo ktoś z niezwykle dobrym wzrokiem. Nabierał w tym wprawy.
Weszli do jakiegoś sklepu. Wampir został na zewnątrz. Czekał. Sam nie wiedział czemu śledzi anielicą, coś mu mówiło, że opłaci mu się to. Po jakimś czasie wyszła ze sklepu i ruszyła z obstawą dalej. Wampir zrobił tak samo.
Dotarli tak do krypty. Czyżby wojowniczka Zartata miała walczyć przeciwko żywym trupom? Ciekawy tego wampir poszedł za nią. Na razie nie dobywał broni. Przyjrzał się wyłamanym drzwiom. Dalej palenisko. Jakiś złotawy błysk, zaklęcie. Imago uśmiechnął się. Dobrze, że on nie miał takich problemów. Szedł dalej, za anielicą i jej obstawą.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 05 Maj 2019, 14:40:38
Kroki Imago przez moment zlewały się z krokami anielicy i pancernych, potem jednak kobieta nagle przystanęła, a wyczuleni na zachowanie kobiety zbrojni również się zatrzymali, a w tej ciszy dźwięki wydawane przez buty wampira były wyraźnie słyszalne.
Patty zaś dotarła do końca korytarza, który prowadził do większej sali. Była pogrążona w mroku.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 14:42:47
Ucho anielicy nie od razu rozpoznało dodatkową parę kroków. Gdy jednak przystanęła wyraźnie słyszała jak ktoś ich śledzi. Spojrzała na pancernych, zaś Ademar odwzajemnił jej spojrzenie.
- Ktoś za nami podąża, pani - odezwał się cicho. Patty nic nie powiedziała, skinęła jedynie głową i wzniosła miecz wyżej, udając się w przeciwną stronę, chcą stanąć naprzeciw tego kto ją śledził.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 15:06:47
Wampir wyraźnie usłyszał czyjeś ciche słowa. Męskie. Anioł i obstawa wiedzieli o nim. A przynajmniej o fakcie, że ich śledził. Dostrzegł też, że świecący miecz zbliża się w ich stronę. Instyktownie jego dłonie powędrowały w stronę noży. Nie dobył ich jednak. Zamiast tego uniósł ręce tak, aby były na widoku. Szedł w stronę anielicy.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 15:15:45
Trzymając miecz przed sobą, wygodnie oświetlając korytarz, Patty dotarła do obcego mężczyzny, który na jej widok uniósł ręce w górę. Wampir, stwierdziła z lekkim zdziwieniem, patrząc w czerwone oczy. Pancerni bez słowa dobyli szabli, gotowi porąbać przybysza w kilka chwil. Anielica uniosła jednak dłoń, wstrzymując ich póki co.
- Kim jesteś? Dlaczego mnie śledzisz?
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 15:21:03
Imago nie miałby szans z całą trójką. Z samą gwardią może. Takie minimalne.
- Skąd pomysł, że was śledzę? - spytał. Ot, wlazłem do jakieś krypty. Podobno martwi tu wstają z grobów - skłamał. - No a tam gdzie kłopoty, tam można zarobić na nich. Co wy tu robicie niezbyt mnie obchodzi.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 15:39:56
Anielica z rozbawieniem popatrzyła na wampira.
- O tym, że są tu nieumarli powiedział mi krasnolud Samgor. On jeden wie że coś się dzieje w tej konkretnej krypcie. I od kogo byś wydębił nagrodę, nawet jeśli by ci się udało tę kryptę oczyścić? - zapytała na poły retorycznie anielica - No nic, coś kręcisz nieznajomy, ale jak chcesz mi pomóc to zapraszam. Podzielimy się nagrodą.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 15:42:11
- Chętnie - odpowiedział anielicy. Popatrzył jej czerwonymi ślepiami w oczy. - Nietoperz. Zwą mnie Nietoperzem. Przynajmniej na podgrodziu Efehidonu - przedstawił się. Dłoni nie wyciągał.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 16:35:02
Patty pokręciła jedynie z niedowierzaniem głową.
- Znaczy się w dzień wisisz na suficie głową w dół i robisz pod siebie? Co kto lubi jak sądzę... - Patty miała ochotę coś dodać, po czym wzruszyła ramionami i odwróciła się, ponownie wznosząc świecący miecz - Chodźmy zatem, Gacku.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 16:38:05
- Z tym robieniem pod siebie, to bym uważał, pani wrono - odpowiedział i ruszył. Nasłuchiwał. Jego uszy był teraz systemem wczesnego ostrzegania.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 16:51:50
- Nazywam się Patricia Drake i tak możesz się zwracać. Lub per pani hetman. Jak wolisz. Mów jak coś usłyszysz, miały tu być zombie, ale póki co żadnego nie widziałam. A zakładam wampirze zmysły nas uprzedzą.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 16:56:53
- Dobrze, pani hetman - powiedział gorzkim, żartobliwym tonem. Wiedział, co powinien robić. - Będę czuwał.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 05 Maj 2019, 17:01:38
Idąc razem korytarzem na pewno było wam raźniej niż osobno. Co prawda zmysły Imago były lekko zakłócane przez chrzęst i brzdęk zbroi pancernych, ale zaraz po wejściu do ciemnej sali usłyszał wyraźne jęki i coś jakby szmer przesuwania czegoś ciężkiego po ziemi. Odgłosy dochodziły z przodu, Imago nic jednak nie mógł dostrzec, próbując wyostrzyć zmysły oślepiał go blask miecza anielicy.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 17:05:35
Zbroje chodzących puszek przeszkadzały. Nie bardzo, ale jednak. Wampirowi udało się coś wychwycić. Coś słyszał...
- Zgaś ten miecz. Nic nie widzę - syknął cicho. - Coś jest przed nami.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 17:12:37
- Wtedy ja nic nie zobaczę - odparła cicho anielica i mruknęła - Elishash! - a z jej palców wydostał się mały świetlik, którego kobieta posłała przed siebie. Nie czekając na efekty zgromadziła więcej energii magicznej, przesyłając ją do palców lewej dłoni i dotknęła ramienia Imago - Grashiz! - po czym ponowiła proces, ponownie gromadząc resztki magii które teraz miała i rzuciła to samo zaklęcie na siebie - Grashiz!
Następnie powiodła wzrokiem za świetlikiem, patrząc co ukaże się w jego świetle.

//Ja i Imago mamy +3 finiszery na następny post z walką
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 05 Maj 2019, 17:15:38
Zza krawędzi oświetlonego terenu zaczęły wyłazić potwory, zwabione dźwiękami oraz światłem, zarówno tym magicznym, wiszącym dwa metry nad ziemią jak i tym boskim, trzymanym w ręku przez anielicę. Widząc czwórkę przybyszów zombie zastękały cicho i zaskakująco szybko ruszyły do ataku, pojękując przy tym cicho. Ich oczy płonęły niepokojąco dziwnym, czerwonym blaskiem.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/2/23/Krasnoludzkie_zombie.jpg)
8 krasnoludzkich zombie (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Krasnoludzkie_zombie)
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 17:56:58
- Hmm, ciekawe uczucie... - rzucił zaciekawiony Imago, gdy zaklęcie nagle dodało mu sił. Dodatkowo czuł się silniejszy dzięki zaklęciu anielicy. - Przydatna rzecz - mruknął. Ruszyło ku nim osiem paskudnych i niskich zombie. Wampir dobył dwóch stalowych noży. Wampir ruszył z flanki, wabiąc ku sobie kilka z nich. Trzy, aby być dokładnym. Dwa biegły jeden za drugim, podczas gdy trzeci z boku. Wampir skoczył tak, jak tylko krwiopijcy potrafili, wykonał w powietrzu salto i wylądował między pierwszym i drugim. Wyskoczył nieznacznie do góry, sprzedał dwa kopniaki - w tył i przód, odpychając dwóch przeciwników. Wylądował i minął topór trzeciego, mający rozrąbać mu łeb. Umknął w tył, ciął po łapie nieumarłego, lecz ten nie zareagował w żaden sposób, oprócz machnięcia młotem. Imago zanurkował pod nim i chlasnął zombie po ścięgnach nogi.  Kątem oka zauważył zmierzający ku jego głowie topór. Uniknął go, wykonując przewrót. Następnie dostąpił do niego. Znalazł się za zombie. Zatopił stalowe ostrze noża w jego karku, pod kątem, dzięki czemu mógł szarpnąć i tym samym przyciągnąć zombie do siebie. Gdy to zrobił, zaczął dźgać po jego głowie, mocno, głęboko, raz za razem przebijając mózg w sumie kilkanaście razy. Kiedy nieumarły przestał już reagować, wampir podniósł truchło i z wampirzą siłą cisnął nim w jedno z nacierających zombie.
Ciężar i impet trupa powaliły truposza i przygniotły go. Dało to czas, w którym Imago mógł zająć się drugim nieumarłym. Minął jego topór, mający rozpłatać mu żebra, uskoczył przed mającym zmiażdżyć mu udo, ciosem młota. Umknął w ten sposób tył, po czym skoczył, kopiąc. Jak się jednak okazało, zombie potrafiło zrobić unik i tak też uczyniło. Rzuciło się na wampira, chcąc przewrócić go i zatopić w nim swe zęby. Umarlak nie spodziewał się jednak tego, że wampir jest jeszcze zwinniejszy. Imago skoczył nad zombie, wykonał salto i wylądował idealnie na zombie, dociskając go do ziemi swą masą, przyśpieszoną dodatkowo przez grawitacją. Zatopił na raz dwa noże w jego łbie. Następnie uwolnił ukryte ostrze i zaczął raz za razem dźgać nim, pełen furii. Długość pozwalała mu poważniej ranić mózg. Na koniec dodatkowo szarpnął rozpruwając narząd.
Powstał, wyciągając noże. Ostatni z przeciwników zdołał wyjść spod truchła kompana. Ruszył wściekle, chcąc zeżreć wampira. Ten podrzucił oba noże, złapał je i wyczekał. Zombie było w końcu półtora metru od wampira. Krwiopijca cisnął nóż, uskoczył. Trafił prosto w oko. Szybko dostąpił umarlaka, który zamachnął się na niego toporem i młotem. Zanurkował pod ciosami broni i chlasnął nożem po drugim oku, wydrapując je. Oślepiony zombie zaczął machać broniami na oślep, chcąc trafić nieuchwytnego zabójcę. Jego cel okrążył go i zaatakował od tyłu serią szybkich sztychów po łbie. W końcu zombie przestało się ruszać, a trup padł na ziemię.

5 krasnoludzkich zombie
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 18:35:01
Widząc wrogów anielica zamłynkowała mieczem i poszła lekkim krokiem na lewo, okrążając ich ze strony przeciwnej do Imago. Zerknęła na wampirem kątem oka, patrząc jak sobie radzi i widziała że nie ma się co martwić, ten podejrzany obcy przynajmniej dobrze radził sobie z nożem. Przeniosła wzrok na zombie, które właśnie nacierały na nią małą hordą. Ruszyła dwa kroki do przodu, tnąc znad głowy. Błogosławione ostrze działało odstraszająco na nieumarłych, martwe krasnale resztkami instynktu cofnęły się, a anielica przeszła postąpiła kolejny krok, tnąc znad głowy, prosto przez łeb nieumarłego. Wyostrzona klinga z mlaśnięciem oddzieliła część czaszki, niszcząc mózg trupa, a ciało krasnala padło na ziemię, tym razem na pewno już nieżywe. Patty gładko przeszła w piruet, tnąc po gardle następnego zombie i dopadła do niego, wbijając mu miecz w brzuch, z ran trupa polało się nieco wydzieliny przypominającej nieco krew. Anielica skrzywiła się, czując smród ciał i cofnęła się, odpychając jednego z atakujących zombie telekinezą. Kopniakiem posłała krasnala przed sobą w tył i uchyliła się przed atakiem topora zombie z lewej strony, które właśnie nacierało na nią bezmyślnie, łupiąc wściekle broniami. Patty gładko uniknęła pierwszym kilku uderzeń i płynnie przeszła obok kolejnego ciosu, łapiąc miecz za zastawę i moc, po czym zamachnęła się, waląc na odlew.  Długi, krzyżowy jelec z chrupnięciem wbił się w czaszkę zombie i mózg, głęboko, odbierając resztki życia potwora. Nie tracąc czasu anielica wyrwała miecz i przerzuciła go w powietrzu, łapiąc ponownie za rękojeść i runęła na następne zombie. Agresywną, mocną kontrą zbiła atak topora i krótką, morderczo szybką fintą odrąbała łapę nieumarłego zbrojną w młot. Stal głucho opadła na ziemię. Patty słysząc świst koło ucha uchyliła się przed atakiem jeszcze jednego zombie i zaklęła cicho pod nosem, wykonała kolejny unik, a potem przyjęła cios na miecz i wykręciła ręce, wyrywając topór z łap stwora. Gładko przeszła w piruet, tnąc szeroko po gardle. Wyostrzona, długa klinga przeszła przez nadgniły kark stwora jak przez masło, oddzielając łeb od reszty ciała. Oddychając płytko, miarowo, anielica doskoczyła do jednego z dwóch ostatnich zombie, tego z jedną ręką. Ożywieniec niewiele sobie robił z rany, po prostu zaatakował z boku, bijąc młotem niczym kowal. Patty lekko zbiła cios i odrąbała drugą łapę, po czym sięgnęła po sztylet i doskakując na bliski dystans zadała kilka silnych pchnięć znad głowy, prosto w czaszkę. Srebrne ostrze błyskawicznie rozwaliło mózg potwora. Został ostatni potwór, anielica zbrojna w miecz i sztylet cofnęła się lekko, ponownie unikając ciosów stwora, topór zaświszczał jej tuż przed nosem, co kobieta wykorzystała. Zombie uderzyło za mocno, za szeroko, anielica zanurkowała pod wyciągniętą ręką nieumarłego i pchnęła mocno mieczem, prosto w pierś, poprawiła sztyletem w głowę. Zaklęła cicho, czując że nie trafiła, srebro ześlizgnęło się po czaszce. Patty warknęła głucho i kopniakiem odsunęła od siebie zombie, po czym upuściła miecz, zbierając całą energię magiczną jaką miała.
- Heshar! - wykrzyknęła, a z jej palców wydostała się fala ognia, spowijająca zombie w płomieniach. Nieumarły zajęczał cicho, spowity w płomieniach, a Patty podeszła bliżej - Heshar! - wymówiła znów inkantację, a kolejny podmuch ogarnął nadgniłe ciało i powalił je na ziemię. Trawione ogniem mięśnie nie mogły utrzymać krasnoludzkiego ciała, anielica zaś doskoczyła do niego i wymówiła inną inkantację - Izeshar! - warknęła, tworząc kulę pełną migoczącego światła. Cisnęła ją prosto w łeb zombie, a magia wżarła się w głowę nieumarłego i szybko spopieliła mózg.

0 krasnoludzkich zombie
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 18:43:33
- Całkiem, kurwa, ładnie - powiedział wampir. Na plecy założył dwa młoty nieumarłych. Nie omieszkał też przeszukać ciał. Robił to jednak ostrożnie, aby coś przypadkiem go czymś nie zaraziło. Kto wie, może zostali pochowani z czymś kosztownym?

//Zabieram:
2x
Nazwa broni: Młot
Rodzaj: młot
Typ: jednoręczny
Obuch: 28
Wytrzymałość: 35
Opis: Wykuty z 1,47 kg stali valfdeńskiej o zasięgu 0,6 metra.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 05 Maj 2019, 18:50:01
Wszystkie krasnoludzkie zombie umarły. Można było iść dalej. Komnata była pusta, przynajmniej tak się teraz wydawało. Po bokach pomieszczenia widać było coś w stylu półek, na których składano zmarłych zawiniętych w białe płótno. Co bogatsi byli zamknięci w kamiennych sarkofagach. Byli oczywiście, bowiem teraz płótna leżały rozwinięte, a sarkofagi były rozbite, ewidentnie od środka.
Imago znalazł dwa świecidełka przy zwłokach, pierścień i naszyjnik.

//Statystyki:
Nazwa broni: Młot
Rodzaj: młot
Typ: jednoręczny
Obuch: 28
Wytrzymałość: 35
Opis: Wykuty z 1,47 kg stali valfdeńskiej o zasięgu 0,6 metra, skorodowany.

Nazwa: miedziany sygnet
Wartość: 30 grzywien

Nazwa: Wisiorek z podobizną Ellmora
Wartość: 20 grzywien
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 05 Maj 2019, 19:11:30
- Co ty, jesteś hieną cmentarną? - anielica spojrzała z niesmakiem na plądrującego zwłoki Nietoperza, po czym przeniosła wzrok na pancernych, którzy jak stanęli w progu komnaty tak zostali - A wy co, zamurowało was? Nie za to wam płacę.
- Ależ... Pani nam w ogóle nie płaci - odważył się powiedzieć Aelred.
Patty patrzyła przez chwilę bez wyrazu na tego bardziej bezczelnego pancernego i odetchnęła w końcu lekko.
- No właśnie. Słusznie najwyraźniej - powiedziała i spojrzała z powrotem na Imago, który musiał już chyba skończyć bezcześcić zwłoki. Zostały one co prawda wbrew ich woli podniesione do stanu nieżycia, ale nie znaczyło to że można je ot tak rabować - Gotów, Gacku? Trzeba iść dalej.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 05 Maj 2019, 19:20:51
- Oj, przestań - odpowiedział zirytowany wampir, wstając. - Im się to nie przyda, a mi pozwoli wyżyć. Podgrodzie nie należy do przyjaznych okolic. Nie każdy ma tyle szczęścia, aby być wampirem i potrafić walczyć. Inni mają o wiele gorzej - odpowiedział. - Gdy ty jesteś panią hetman z gwardią, to na podgrodziu żyje masa biedaków, którzy muszą płacić haracze wszelkiej maści... tfu, ścierwom - kontynuował. - Nawet straż miejska tam nie zagląda- skomentował. - A te grzywny pomogą mi lepiej takiego ścierwa się pozbywać. I tak, można iść dalej. - otarł i schował noże.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 07 Maj 2019, 21:56:42
- Nie jest dobrze na podgrodziu, to prawda. Nigdy nie było. Ale jak myślisz, gdzie ja zaczęłam? Urodzona w pałacu, od razu w bogactwie? - kobieta uśmiechnęła się krzywo i otarła miecz z krwi - Są jednakowoż lepsze sposoby na zarobek niż okradanie zwłok. To nic że im się nie przyda, to że to mieli jest oznaką szacunku i troski ze strony ich krewnych. Zrobisz jednak jak uważasz, nie zabiorę ci tego przecież. Chodźmy, dopiero weszliśmy do właściwej części krypty, trzeba oczyścić ją całą.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 08 Maj 2019, 17:12:38
- Może i wyszłaś z podgrodzia, ale zostawiłaś je. Jak każdy, kto się z niego wybił. Czemu nie ma tam tego twojego rycerskiego zakoniku, jeżeli walczycie ze złem? Za bardzo się skupiacie na smokach, wiwernach czy magach, a za mało na zwyczajnych skurwysynach - odrzekł tylko. Potem już milczał. Poszedł na przodzie, wypatrując i nasłuchując.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Maj 2019, 15:53:32
- Jak to Bękarty lubią mówić? "Strzyg, wiwern, i wilkołaków wkrótce nie będzie już na świecie. A skurwysyny będą zawsze." Podgrodzie to przegrana sprawa, taki slums zawsze będzie przegniły. Zakonników jest za mało żeby coś z tym zrobić, jeśli da się cokolwiek - powiedziała Patty, rozbawiona nieco bezczelnością wampira. W międzyczasie ładowała pistolet, idąc przed siebie. Obcasy jej butów wystukiwały stały rytm w jakim poruszali się przed siebie. Magiczny świetlik anielicy oświetlał im drogę.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 11 Maj 2019, 16:05:38
I tak dziwna parka złożona z anielicy i burzliwego obrońcy uciśnionych szła przed siebie. Wampir co rusz słyszał jakieś dziwne dźwięki, których w krypcie być nie powinno. Do jego uszu raz za razem dobiegał odgłos drapania i rytmicznego stukotu, który z kolei zlewał się ze stukaniem wydawanym przez obcasy Patty. Imago słyszał też coś jakby przesuwanie czegoś ciężkie po ziemi i charczenie.
Po chwili parka dotarła do zamkniętych drzwi. Dobiegało zza nich delikatne drapania i rytmiczny stuk.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Maj 2019, 16:05:45
- Kto wstawia coś takiego do krypty? - zdziwiła się anielica i szarpnęła za klamkę, drzwi były jednak zamknięte. Spojrzała zatem na Imago, który wyglądał zupełnie jak typ spod ciemnej gwiazdy, w zasadzie nosił się identycznie jak Samir, dobry przyjaciel anielicy. Zatem zapewne zestaw zdolności też mieli podobny - Umiesz otwierać zamki?
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 11 Maj 2019, 17:44:02
- Zależy - odpowiedział anielicy. Podszedł do drzwi. Gołą dłonią dotknął ich powierzchni, badając ją, chcąc dowiedzieć się, z czego są zrobione. Nie znał się na otwieraniu zamków, przynajmniej takim z użyciem wytrychu. Ale to przecież nie był jedyny możliwy sposób.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 11 Maj 2019, 19:24:45
Imago miał przed sobą solidne, dębowe drzwi. Typowa krasnoludzka robota, drzwi były zauważalnie mniejsze od typowych na wyspie i wzmocnione przez zmyślnego rzemieślnika pasmami żelaza, zabezpieczając całą konstrukcję przed ewentualnym paczeniem drewna. Zamek zaś był również żelazny, z dużą dziurką na klucz.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 11 Maj 2019, 19:41:00
Typowe krasnoludzkie drzwi. Przynajmniej to te cholerne ochlejmordy potrafiły zrobić. Wampir ustawił się przed drzwiami. Nabrał siły, skierował ją w nogę, po czym całą wampirzą mocą kopnął w zamek. Blisko dziury na klucze. Kopanie w środek drzwi skutkowałoby tylko zrobieniem dziury. Kop w zamek mógłby wyłamać zaś zamek, otwierając w rezultacie drzwi.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 11 Maj 2019, 21:19:07
Wampirza siła sprawiła że drzwi zatrzęsły się i prawie wypadły z zawiasów. Drugi kopniak Imago sprawił że drzwi z hukiem poleciały do środka, sypiąc drzazgami dookoła. Droga do dalszej części krypty stała przed wami otworem.
Zaraz zza drzwi dało się usłyszeć coraz głośniejsze rzężenie. Cokolwiek to było, z pewnością zostało zwabione wyważeniem drzwi i dźwiękami jakie towarzyszyły całemu procesowi.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 11 Maj 2019, 21:21:32
- Szykuj się do walki. Jest tu znacznie więcej martwego cholerstwa. Coś ciężkiego szura po ziemi - powiedział. Sam wszedł do końca i uważnie się rozglądnął. Ciemność nie była mu straszna. Była jego dniem. Jego domeną.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Maj 2019, 21:34:53
- Słyszę - odpowiedziała anielica, sięgając po miecz i szepnęła - Illumina! - ostrze rozjarzyło się złotym światłem, a Patty zaczerpnęła mocy magicznej i dotknęła ramienia Imago - Grashiz! - uwolniła czar, wzmacniając wampira w boju, a następnie zaczerpnęła więcej mocy i skierowała magię na siebie - Grashiz! Anosh! - wymówiła dwie inkantacje, wykorzystując własną energię magiczną by wzmocnić się w boju. Czuła jak energia wypełnia jej ciało. Złapała miecz oburącz, zamłynkowała świetlistym ostrzem i spojrzała na Imago.
- Gotów? - spytała. Pancerni zostali w tyle, ubezpieczając w razie czego tyły, toteż stali we dwójkę.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 11 Maj 2019, 21:38:26
Znowu napełniła go tajemnicza moc. Fajna i przydatna rzecz. Wampir dobył dwóch noży. Bez żadnych młynków, czy sztuczek. Po prostu wyjął je z pochew, z szybkim i metalicznym sykiem. Popatrzył na pancernych, potem na anielicę.
- Fajna ta twoja gwardia. Taka mało przydatna - westchnął. - Gotowy - dodał, idąc naprzód kilka kroków. Prócz wzroku wytężył też wampirzy słuch. Węch na nic się nie przyda w miejscu, gdzie jest pełno zgnilizny oraz trupów.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Maj 2019, 21:50:48
- Mają pilnować by kolejny zbłąkany wampir się tutaj nie napatoczył - mruknęła w odpowiedzi anielica i ruszyła przed siebie, oświetlając wąski korytarz.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 11 Maj 2019, 22:01:32
Z oświetlonego błogosławionym mieczem anielicy korytarza pozornie znikąd i nagle wynurzyły się szkielety. W jednej chwili dalsza część przejścia była skąpana w mroku, sekundy potem zaś wypełniła się dziwacznym, niepokojącym klekotem, a w obręb światła wpadła grupa szkieletów. Pierwsze dwa uderzyły szczękami o siebie, tworząc nieco upiorny trzask i runęły do ataku. Kolejne szkielety przepychały się do przodu, chcąc dorwać żywych.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/d/d8/Szkielet.jpg)
8x szkielet (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Szkielet)

//Korytarz jest wąski na mniej więcej trzy osoby stojące obok siebie, szkielety są 2 metry od was.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 16 Maj 2019, 22:02:16
- Jakby nie można było palić trupów - westchnął Imago widząc szkielety. - Chciałbym zobaczyć jak wtedy wstają - dodał jeszcze, dobierając przy tym obu noży. Walka nimi ze szkieletami to pomysł, który średnio mu się podobał, zwłaszcza, że zniszczyć trzeba czaszkę. Albo ją odciąć. Żadne z tych nie jest łatwe z 20 centymetrowymi ostrzami. Krwiopijca ruszył do ataku. Wykorzystał fakt, że korytarz miał szerokość maksymalnie 3 osób. Pomagało to w walce z 8 wrogów.
Wpierw minął cios kościstej pięści wymierzony w jego twarz, jednocześnie kopiąc drugiego przeciwnika tak, aby go odepchnąć. Uderzył jednym z noży po czaszce pierwszego. Za nisko, pozbawił go jedynie dolnej szczęki. Minął skierowaną w niego drugą pięść i uderzył ostrzem po raz drugi i trzeci, każde cięcie odpowiednio wydłużając, dzięki czemu pot trzecim rozwalił czaszkę nieumarłego, pozbawiając go życia. Naprawdę nie pogardziłby czymś choć trochę dłuższym.
Odstąpił od wrogów, zdobywając kilka cennych sekund, ujął lżej oba noże i wybrał za cel jeden z kościotrupów, które ruszyły na niego wściekle. Wampir cisnął nożem w czaszkę przeciwnika, gdy ten odpowiednio się zbliżył. Impet rzutu rozwalił czaszkę szkieletu, sprawiając, że kostki posypały się.
Odskoczył, gdy kolejny z żywych trupów dotarł do niego. Zebrał w sobie wampiryczną siłę, skupił się na wrogu i cisnął kolejnym z noży, znowu bezbłędnie trafiając i pokonując już trzeciego. W czasie, gdy pozostałe ruszały na niego, Imago szybko podniósł jeden z noży, ten bliższy.
Szybko obrał kolejny cel, dzięki Zartatowi za wąski korytarz, po czym z mocnego zamachu rzucił trzymanym w dłoni nożem. Jakieś bóstwo chyba dawało mu sił, gdyż wampir po raz kolejny trafił. Kolejny szkielet posypał się. Pozostała ich połowa.
Naprawdę nie pogardziłby pomocą anielicy.
I kupi sobie ten pierdolony miecz, czy coś!

4x szkielet
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Maj 2019, 22:24:33
Wampir sprawnie radził sobie ze szkieletami, to i Patty się nie ociągała. Odbiła się mocno od ziemi i wspomagając skrzydłami niemalże przeleciała nad Imago, dopadając pierwszego nieumarłego. Kościotrup zamachnął się łapami, chcąc złapać anielicę i wgryźć się w jej ciało. Kobieta na to nie pozwoliła, płynnym ciosem miecza zbiła atak przeciwnika i zamachnęła się sztyletem, z rozmachem wbijając w go w łeb szkieletu, skręciła nadgarstek i kopnęła potężnie w pierś. Siła ciosu skruszyła i wyrwała srebrne ostrze z czaszki stwora, kończąc jego żywot, szkielet rozsypał się w pył. Patty sprawnie przeszła do kolejnego ataku, płynnym ruchem zamachując się ponad łapami nieumarłego i jednym cięciem odrąbując mu połowę czaszki, posyłając go z powrotem w zaświaty. Jednocześnie naładowała trzymany w drugiej ręce sztylet boską mocą Zartata, a srebrne ostrze zajaśniało bladozłotym kolorem. Anielica wyprostowała się i cisnęła nim prosto w łeb nadciągającego szkieletu. Sztylet z chrupnięciem przebił się na wylot i wrócił do dłoni hetman, ta zaś runęła na ostatniego wroga. Nieumarły zaklekotał dziwnie, upiornie, próbując ranić anielicę. Ta jednak sprawnie odrąbała ramię wroga jednym cięciem, wykorzystując przeciwwagę odtrąciła cios drugiej sztyletem i finezyjnym cięciem usunęła drugie ramię. Kości spadły na ziemię, nieruchome. Patty wykorzystała moment w którym szkielet zaatakował ją, zapewne chcąc pozbyć. Kobieta po prostu uniosła miecz i nabiła wroga na wysunięte ostrze, po czym skręciła się w piruecie, wyrywając czaszkę i z rozmachem rozbijając ją o ścianę korytarza.
- Sprawnie poszło - mruknęła bardziej do siebie - Chodźmy.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 26 Maj 2019, 22:29:52
I tak też niecodzienna parka ruszyła dalej. Korytarz po chwili skończył się, rozszerzając w coś co przypominało ogromną komnatę. Cokolwiek można było powiedzieć o krasnoludach, na pewno budowały z rozmachem. I to potężnym, biorąc pod uwagę rozmiar pomieszczenia w którym znalazła się anielica i wampir. Wyjście korytarza było oświetlone błogosławionym mieczem anielicy i jej magicznym świetlikiem, reszta zaś ginęła w mroku, nie było widać ani ścian po bokach, ani sklepienia. Jedyne co towarzyszyło przybyszom to mrok i upiorna cisza.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 27 Maj 2019, 00:00:18
O ile anielica nie widziała z pewnością ścian, czy sklepienia, to dla Imago nie był to w ogóle problemem. Skorzystał z daru swego wampiryzmu i rozejrzał się uważnie, bacznie przyglądając się zarówno sklepieniu, jak i ścianom. Oglądał całe pomieszczenie, chcąc dostrzec coś przydatnego w nawigacji. Dodatkowo nasłuchiwał jeszcze.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Maj 2019, 09:04:09
Zmysły Imago na nic się jednak zdały. Wampir mógł sięgnąć wzrokiem co najwyżej na dwa, trzy metry wprzód, dalej zaś widział nienaturalną, głęboką czerń. Również z tej ciemności nie dobiegały go żadne dźwięki. Zupełnie jakby pomieszczenie przed nim nie istniało.
Patty zaś poczuła delikatne łaskotanie, efekt działa jej siódmego zmysłu. Kobieta wyczuwała magię przed sobą, bardzo silną magię.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 27 Maj 2019, 09:08:50
- Hmm... Cokolwiek jest przed nami, jest magiczne - powiedziała cicho anielica. Jej nabyta intuicja zdawała się wariować, przez co anielica była nieco rozdrażniona - Pewnie dlatego jest tak ciemno. Widzisz coś? - spytała wampira i posłała świetlik przed siebie, próbując rozproszyć mrok magicznym światłem.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 27 Maj 2019, 10:30:25
Świetlik jarzył się pięknym, niebieskozłotym światłem, ładnie oświetlając anielicę i wampira. Zaś gdy kobieta skierowała go w mrok, gdy tylko zbliżył się do granicy mroku zgasł nagle, w jednej chwili, jak gdyby mrok zdusił w sobie i wchłonął magiczne światło.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 27 Maj 2019, 16:15:07
- Chyba ci magia wyszła - powiedział wampir. Sam nic nie widział.- Nie jestem ekspertem, ale strzelam, że to jakaś iluzja. Nie widzę tu nic.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Imago w 01 Czerwiec 2019, 12:43:26
//Rezygnuję z uczestnictwa, ponieważ  prowadzący się opierdala.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 17 Czerwiec 2019, 21:29:02
- Dziwny to wampir był... - mruknęła do siebie Patty i cofnęła się do korytarza. Ciemność zdawała się za nią podążać, powoli pełznąc i zagarniając całą przestrzeń w której się pojawiała. Anielica zmrużyła oczy i zacisnęła mocniej palce na rękojeści miecza. Wyszeptała błogosławione słowo, a klinga rozbłysła płowozłotym światłem. Za sobą słyszała już miarowy chrzęst zbrój jej gwardzistów, zbliżali się szybko. Dobiegli po chwili, wyraźnie zaniepokojeni. Zniknięcie Nietoperza musiało ich zaalarmować, na tyle że porzucili swój posterunek.
- Pani, widzieliśmy jak wampir odchodził, wszystko w porządku? - zapytał jeden z nich, drugi zaś patrzył się w ciemność przed nimi.
- Tak - potwierdziła jedynie - Dobądźcie broni, nie wiem co jest przed nami, ale to z pewnością nic dobrego - powiedziała, pocierając skronie. Nabyta dzięki łasce Zartata intuicja nie dawała jej spokoju. Pancerni posłusznie dobyli szabli, stal zazgrzytała złowrogo, a anielica skinęła krótko głową i ruszyła przed siebie, prosto w ciemność. Jaśniejący miecz lśnił jeszcze przez moment, nim jego blask zaginął w cieniu.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 18 Czerwiec 2019, 19:15:31
Anielica odważnie wkroczyła w mrok, który otulał ją niczym całun, kompletnie odcinając od reszty świata. Czymkolwiek był ten tajemniczy opar, zdawał się mieć rozum i własną wolę, aktywnie reagując na poczynania kobiety i jej zbrojnej eskorty. Szósty zmysł anielicy zdawał się wariować, zwiastując atak z każdej możliwej strony, nic jednak nie nadchodziło. Do czasu przynajmniej. Nagle z prawej strony anielica bardziej wyczuła niż usłyszała ruch, szybki, agresywny. Ciemność zawirowała nagle, odsłaniając zamazany, blady kształt, który runął na hetman, pozostawiając jej sekundy na reakcję.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 18 Czerwiec 2019, 19:43:47
Nie mając chwili do stracenia, widząc zamazany kształt anielica skoczyła w bok, używając miecza jako przeciwwagi i cięła z obrotu w miejsce, gdzie powinien wylądować tajemniczy stwór. Mięśnie zadziałały instynktownie, lata walki wyrobiły w niej czyste odruchy, dopiero rejestrując atak wzrokiem już wirowała w uniku i przechodząc jednocześnie do kontry.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 20 Czerwiec 2019, 21:20:54
Potwór nader zwinnie odchylił się w tył, nie zdołał jednak uniknąć błyskawicznego cięcia. Ostrze przecięło jego tors, odsłaniając zielonkawe, pokrzywione kości klatki piersiowej. Rana zdała się nie robić różnicy potworowi, który jednak zasyczał wściekle i cofnął się. Najwyraźniej błogosławiona broń anielicy sprawiała mu ból.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/8/80/Skorodzierzca.jpg.jpg)
Skórodzierzca (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Skórdzierzca)
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 21 Czerwiec 2019, 19:27:03
Ale ty jesteś brzydki, pomyślała anielica, zbierając jednocześnie nieco energii magicznej. Jarząca się boskim światłem klinga oświetlała dostatecznie pole walki, a pokraczny stwór cofał powoli przed tym blaskiem, jak gdyby sprawiało mu ból, co najmniej dyskomfort. Znaczy typowy nieumarły, przynajmniej pod tym względem. Kobieta chciała to wykorzystać. Przestąpiła krok do przodu, młynkując mieczem, chcąc zmylić potwora, którego głowa podążała dziwnie płynnie za ostrzem i niespodziewanie runęła do przodu, bijąc jednocześnie skrzydłami. Skoczyła momentalnie przed siebie, ruchem ręki myląc stwora i z rozmachem wbiła mu srebrny sztylet pod żebro, szarpnęła gwałtownie, prujac zgniłe ciało. Bestia nie wydała nawet dźwięku, wydawała się czuć ataku, wierzgnęła jedynie i zamłóciła ramionami. Patty cofnęła się gwałtownie, cudem tylko unikając ataku nieumarłego i skręciła się w biodrach, tnąc szeroko, na odlew, płynnie przeszła w kolejną sekwencję, ledwie dostrzegając jak jedna z odrąbanych łap stwora mija ją o cal, wiodąc za sobą drobną nić obrzydliwego śluzu. Anielica zaatakowała ponownie, prostym, szybkim zwodem uniknęła kolejnego ataku i gładkim cięciem odcięła kolejną łapę potwora. Następnie skoczyła do przodu i pchnęła zamaszyście z dołu, długim hakiem, wbijając srebrny sztylet pod brodę stwora. Skręciła rękę, poszerzając ranę, a dziwaczny stwór zaskrzeczał dziko i napiął nagle pierś. Nie chcąc narazić się na niespodziewany atak cudaka anielica uwolniła energię zebraną w dłoni, puszczając jednocześnie krótsze ostrze.
- Izeshar! - krzyknęła, generując kulę pełną niszczycielskiego światła na dłoni i wsadziła ją prosto w łeb potwora. Ten zawył dziko, a anielica mocnym, oburęcznym cięciem znad głowy przerąbała czaszkę potwora w pół. Bezwładne już zwłoki zwaliły się na ziemię.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 23 Czerwiec 2019, 14:33:44
Zwłoki cudacznego potwora zwaliły się z łoskotem na ziemię, najwyraźniej szczupłe, żylaste ciało nieumarłego ważyło więcej niż mogło się wydawać. Mrok zgęstniał momentalnie, lśniący miecz anielicy przygasł zauważalnie, gdy ciemność naparła na kobietę i jej dwójkę pancernych. Obu mężczyzn zacisnęło zęby i wydało z siebie ledwo słyszalne westchnięcie, jak gdyby mrok sprawiał im ból. Błogosławiony miecz anielicy musiał ją chronić przed wpływem magicznej mgły.
- Co... zrobiłaś? - rozległo się nagle rozpaczliwe zawodzenie. Głos był ewidentnie kobiecy.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 23 Czerwiec 2019, 14:39:26
Mając dość tego dziwnego oparu, który ciągle przesłaniał jej wzrok. Zebrała energię magiczną i wtedy usłyszała głos. Niewątpliwie kobiecy, należący nawet do jakiejś starej kobiety. Nekromantka? Patty dawno już nie widziała czarnych magów-renegatów na wyspie, ale najwyraźniej byli jak zaraza. Wyplenią jedną to zaraz pojawia się kolejne ognisko. Kobieta uniosła dłoń i skierowała ją w stronę głosy.
- Anye! - wymówiła inkantację, posyłając snop oślepiającego światła w kierunku głosu, licząc że magiczna ciemność ustąpi - Grashiz! - mruknęła kolejną inkantację, wzmacniając się na walkę. Nie spodziewała się że obejdzie się bez tego, zaczynała też żałować że nie zabrała zbroi.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 23 Czerwiec 2019, 14:53:07
Mroczny opar ustąpił przed snopem światła, odsłaniając ołtarz, znajdujący się mniej więcej na środku komnaty. Na nim ułożono poszarpane zwłoki krasnoluda, ciało było świeże. Musiał to być Ikol, krasnal po którego została wysłana anielica. Zaś za ołtarzem stała właścicielka zawodzącego głosu. Nie zmrużyła nawet czarnych oczu gdy dobiegł ją magiczny błysk.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e4/Starucha_zapomniane_ostrze.jpg)

- Jarmarczne sztuczki - wycedziła nienawistnie starucha, z trudem poruszając zasuszonymi, martwymi wargami - Zabiłaś go... Moje dziecię, mój doskonały twór! Zaburzać moją pracę, moje dzieło życia... - mamrotała do siebie, przestając nagle zwracać uwagę na przybyszów. Nagle upuściła trzymane w dłoniach sztylety i wzniosła wysoko ręce, które nagle pociemniały od generowanej przez staruchę czarnej magii.
- Mwen rele ou, pitit mwen yo, san mwen, pi renmen anpil kreyasyon mwen... - zaintonowała - Leve epi voye pinisyon nou mande pou lènmi nou yo!
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 23 Czerwiec 2019, 14:57:15
- Obrzydliwy ten twój doskonały twór... - mruknęła pod nosem anielica i zaczęła gromadzić boską moc Zartata, przelewając ja powoli do miecza. Liczyła że tajemnicza istota przed nią będzie chciała się wygadać. Gdy jednak nagle rozpoczęła inkantację Patty przelała całość mocy w ostrze, nasycając je energią. Czarna klinga rozjarzyła się dodatkowym, bladozłotym blaskiem, a kobieta złożyła się do rzutu i cisnęła mieczem prosto w nieumarłą, chcąc przerwać rzucanie zaklęcia.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 23 Czerwiec 2019, 15:13:03
Starucha rozpłynęła się jedynie w smoliście czarnym obłoku, z łatwością unikając błogosławionego miecza anielicy i pojawiła kilka kroków dalej. Zaśmiała się, jak gdyby ta próba powstrzymania jej i wróciła na swoje miejsce, ponownie wznosząc ręce ku górze i generując jeszcze więcej mrocznej energii. Cała jej postać nagle została spowita mrocznym oparem, podobnym do tego który uprzednio rozproszyła hetman.
- Leve kounye a! - wykrzyknęła i klasnęła lekko. Magia nagle rozproszyła się, a ciało Ikola drgnęło, a jego usta rozwarły się. Chwilę potem krasnolud wydał z siebie przeraźliwy jęk i przekręcił się, zwalając na ziemię. Ciało zaczęło skręcać się w konwulsjach, a po chwili powstało z przeciągłym rzężeniem, wydawanym przez naruszone struny głosowe. Puste oczy krasnoluda skierowały się na anielicę i zadziwiająco żwawo zombie ruszyło w jej kierunku. W prawej dłoni dzierżył ostrze.
Z boków zaś rozległy się makabryczne wrzaski, ogłuszające niemal. Spod ścian zaczęło wypełzać więcej poczwar, z którymi wcześniej mierzyła się anielica. Zachowując się niczym blade, koszmarnie szybkie smugi runęły na kobietę i jej straż przyboczną. Starucha roześmiała się dziwnie, jak opętana i rozpłynęła w kłębach czarnego dymu. Jej dwa krótkie ostrza spadły na ziemię i zadzwoniły o posadzkę.

Ikol (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Krasnoludzkie_zombie), uzbrojony w:

Nazwa broni: Krasnoludzki pałasz
Rodzaj: pałasz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,9 metra.

6x Skórdzierzca (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Skórdzierzca)
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Czerwiec 2019, 20:57:52
- Osłaniajcie boki! - krzyknęła anielica, skacząc do przodu, wprost na zombie. Zwłoki Ikola zrobiły dokładnie to samo, najwyraźniej próbując staranować kobietę i przewrócić ją. Patty płynnie zmieniła tempo, przechodząc w bok i tnąc szerokim sinistrem. Nadziała się jednak na sinister, animowane mroczną magią ciało było zaskakująco sprawnym szermierzem, stal pałasza zazgrzytała o miecz anielicy. Patty cofnęła się lekko, pozornie ustępując pola zombie, które natychmiast naparło do przodu, tnąc z doskoku, z wysoka, ciężka klinga nieumarłego zaświszczała w powietrzu, anielica zaś chwyciła miecz oburącz i gładko zbiła cięcie, jednocześnie błyskawicznie kontrując jelcem. Przesunęła lewą dłoń na środek klingi, poprawiła uderzenie, krzyżowa garda miecza wyłupiła ślepe już oko krasnoluda. Ten, najwyraźniej niewrażliwy na ból rąbnał ponownie, z boku, Patty cofnęła się raz jeszcze i przyjęła uderzenie na zastawę, skręciła ostrze i obróciła własną klingę, z rozmachem wbijając ją w brzuch nieumarłego. Nabity krasnolud cofnał się pod wpływem pchnięcia, anielica zaś sięgnęła po sztylet i uderzając zamaszyście z góry odwróconym chwytem wbiła długie, srebrne ostrze prosto w czubek głowy, sztychem sięgając aż po podstawę czaszki. Warknęła głucho i skręciła ostrze z wysiłkiem, niszcząc mózg zombie. Na dobre już martwy Ikol padł na ziemię.



Tymczasem z prawej Aelred odpierał atak aż czterech skórdzierzców. Dzierżac w prawej ręce ciężki rapier, a w lewej lżejszą kawaleryjską szablę sprawnie trzymał dystans pomiędzy sobą a morderczo szybkimi nieumarłymi. Dwa z nich zaatakowały nagle, równocześnie. Pancerny zasłonił się przed ugryzieniem pierwszego lewym ramieniem, ignorując pazury próbujące przebić się przez jego pancerz i nabił drugiego potwora na swój rapier. Warcząc dziko huknął z baśki lewego stwora, zanurkował pod ciosem pazurów kolejnego i kopniakiem posłał nabitego na długie ostrze skórodzierzcę do tyłu, jednocześnie potężnym ciosem szabli zrąbując łeb nieumarłego. Pozostałe trzy stwory zaskrzeczały dziko, pancerny zaś wyszarpnął szablę i zamłynkował obiema broniami, szykując się na kolejny, nieuchronny atak. Przyjął atak jednego z potworów frontalnie, długi rapier wbił się w pierś bestii aż po koszową rękojeść i ciął szablą na oślep. Puścił prawą broń, uderzył dziwacznego potwora zbrojną w rękawicę pięścią w pysk i wyrwał rapier, wbijając go wprost w łeb potwora. Ryknął wściekle, czując jak kolejne potwory zaczynają go oblegać i zaczął ciąć szablą na oślep, próbując się opędził od nich opędzić.



Z lewej zaś Ademar ze spokojem mierzył się z dwoma nieumarłymi. Jego szabla i rapier, trzymane w podobnej manierze jak towarzysza, zbroczone były dziwaczną mazią wypływającą z pociętych ciał skórdzierzców. Potwory nic sobie jednak nie robiły z głębokich ran, które już dawno powaliłyby każdego żywego i powoli okrążały pancernego. Ademar uniósł jedynie w akompaniamencie chrzęstu zbroi rapier i zaatakował. Nieumarli również zaatakowali, co pancerny przewidział. Krótką, szybką fintą szabli zmylił pierwszego skórdzierzcę i ciął drugiego przez brzuch, wypuszczając zgniłe wnętrzności. Potwór próbował zaatakować, ale zaplątał się w cuchnącym jelitach i runął na ziemię. Pancerny wyczuł atak drugiego stwora i nabił go na rapier, trafiając prosto w gardło i kopniakiem odepchnął od siebie, moment później odwracając i potężnym ciosem szabli odrąbując łeb skórdzierzcy podnoszącego się właśnie z ziemi. Następnie podszedł do ostatniego powtora i wcisnął mu pancerny, stalowy but prosto w pysk, jednocześnie wyszarpując rapier. Następnie, trzymając stwora w ten osobliwy sposób, zaczął go raz za razem dźgać, szybko kończąc jego istnienie.



Widząc problemy jednego z pancernych Patty przemieściła się za plecy stworów i cięła mocno na odlew, po plecach pierwszego stwora. Skutecznie przyciągnęła jego uwagę co pancerny natychmiast wykorzystał, tnąc go szablą i wbijajac rapier w łeb stwora. Nie trafił skutecznie, ale anielica poprawiła cięcie, tym razem przez kark, gładko odcinając łeb stwora. Wtedy kolejny zdołał ją zaskoczyć. Obracając się szybko w stronę anielicy spiął całe ciało i splunął dziwacznym płynem, trafiając kobietę w kark i bok twarzy. Płyn momentalnie wżarł się w skórę, wypalając ją. Patty krzyknęła krótko, czując jak rana pali ją żywym ogniem i cofnęła się, przyklękając. Pancerni natychmiast pospieszyli jej z pomocą, we dwóch roznosząc potwora na strzępy.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 26 Czerwiec 2019, 21:00:54
Wszystkie potwory poległy. W grobowcu zaległa cisza, ciężka i przejmująca, ale jednak cisza. Rana na twarzy i szyi anielicy była dość rozległa, sprawiając dojmujący, niemal obezwładniający ból. Wyglądało to jak poważne oparzenie.
- Pani, jak możemy pomóc?  - spytał Ademar, pochylając się nad hetman.


//Patty otrzymuje oparzenie II stopnia na lewym boku twarzy i szyi.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Czerwiec 2019, 21:11:29
- Wszystko w porządku - odpowiedziała Patty i wstała z pomocą pancernych. Dotknęła delikatnie oparzeliny i syknęła. Rana jednak nie wydawała się aż tak poważna - Spokojnie, zagoi się - powiedziała do pancernych i przeszła do ołtarza, rozglądając się jednocześnie. Mężczyźni nie wyglądali na przekonanych, pracowali jednak dla anielicy, a to musiało się łączyć z nadnaturalnymi sposobami regeneracji. Wzruszyli zatem ledwo dostrzegalnie ramionami i ruszyli za kobietą.
- Ademar, weź jeden łeb który odrąbałam. Przyda nam się przy negocjacji nagrody za oczyszczenie krypt - powiedziała i pochyliła się nad ciałem krasnoluda, krótkim gestem zamykając jego jedyne pozostałe oko - Bel anteman pa di paradi... - szepnęła, chcąc oddać szczątkom choć trochę szacunku - Aelred, podnieś go proszę, musimy zwrócić ciało krewnym.
Gdy pancerni zabrali się do obowiązków anielica przeszła za ołtarz, patrząc badawczo na pozostałości pracy Staruchy.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 26 Czerwiec 2019, 21:20:28
Pancerni bez słowa narzekania zabrali się do pracy. Patty zaś mogła dostrzec coś, co wyglądało jak pracownia szalonego naukowca. Święty dla wyznawców Ellmora ołtarz został zbrukany ludzkimi i krasnoludzkimi szczątkami. Na wierzchu narysowano krąg magiczny, na oko z pomocą krwi. Obok zapisano kawałkiem węgla szereg inkantacji, anielica nie mogła jednak rozpoznać języka. Mógł to być język, którym Starucha posługiwała się rzucając zaklęcia, nie mogła jednak wiedzieć na pewno. Leżała tam też mała książeczka, prawdopodobnie dziennik oraz większa księga, możliwe że grymuar.
Pod ołtarzem zaś anielica znalazła dwa ostrza, które zadzwoniły wcześniej, gdy nieumarła kobieta znikała.

Nazwa: czarny sztylet
Opis: Długi, naznaczony krwią sztylet. Bije od niego dziwna, mroczna energia.

Nazwa: czarny sztylet
Opis: Długi, naznaczony krwią sztylet. Bije od niego dziwna, mroczna energia.

Nazwa: tajemniczy dziennik
Opis: Mała książeczka, zapisana nieznanym językiem. Większość stron jest zapisana, wiele stronic opatrzonych jest ilustracjami przypominającymi instrukcje do sekcji zwłok czy do odprawiania tajemniczych rytuałów magicznych.

Nazwa: grymuar
Opis: Oprawiona w ludzką skórę zapieczętowana księga.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Czerwiec 2019, 21:25:21
Ignorując ból promieniujący z połowy twarzy Patty schowała do sakwy znalezione przedmioty. Język wydawał jej się znajomy, nie znała go oczywiście, ale nie mogła opędzić się od przeczucia że gdzieś go już słyszała. Nie mogła tego jednak rozgryźć, nie w tej czarnej, pełnej śmierci i spaczenia krypcie.
- Gotowi? - spojrzała na pancernych.
- Tak jest - powiedzieli zgodnie, jeden trzymający zaplamiony posoką skórodzierzcy worek z głową potwora, drugi raz obciążony zwłokami krasnoluda.
- Chodźmy zatem - skinęła głową i ruszyła w kierunku wyjścia z krypty, po drodze zgarniając jeszcze pałasz. Dawno nie widziała tej broni, a chciała się jej dokładnie przyjrzeć. Zatknęła wyszczerbioną w czasie walki klingę za pas i szła przed siebie, czując jak skóra dookoła oparzenia na jej twarzy zaczyna delikatnie swędzieć. Zaczyna się regenerować, uznała zadowolona.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 26 Czerwiec 2019, 21:32:50
I tak też anielica oraz jej straż przyboczna udali się w drogę powrotną do kolekcjonera osobliwości wszelakich Samgora. Znając drogę i przyciągając trochę uwagi dotarli w kilkanaście minut do sklepu krasnoluda.

//Statystyki pałasza:

Nazwa broni: Krasnoludzki pałasz
Rodzaj: pałasz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,9 metra, uszkodzony.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Czerwiec 2019, 21:47:36
Chwilę po dotarciu do sklepu kolekcjonera Patty popatrzyła na swoich towarzyszy. Popatrzyła na zmasakrowane zwłoki krasnoluda jak i przesiąknięty worek i nie miała dobrego przeczucia na ten temat. Nie mając jednak wyboru weszła do środka. Popchnięte drzwi zawadziły o dzwoneczki, zwiastując jej przybycie. Aelred natychmiast podszedł do wolnego stołu i ułożył na nim ciało krasnoluda.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 26 Czerwiec 2019, 21:55:08
Długą chwilę zajęło by Samgor wyszedł do środkowej części sklepu. Cokolwiek robił, z pewnością nie spodziewał się rannej anielicy i zmęczonych pancernych, zbrojnych w noszące ślady pazurów i zębów pancerze.
- Wnoszę zatem udało się? A cóż to...? Na Ellmora - Samgor przeszedł prawdziwą karuzelę emocji, patrząc na ciało swojego pomocnika. Trudno było określić uczucia jakie znajdowały swoje odbicie w twarzy krasnoluda. Po chwili jednak uniósł głowę i spojrzał rozpalonymi oczami na anielicę - - Prosiłem o oczyszczenie krypty i odzyskanie mojego pomocnika, a przynajmniej jego ciała. A nie tych... zmasakrowanych zwłok! Nie zapłacę za to, droga pani hetman, nie za taką fuszerkę!
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Czerwiec 2019, 22:02:13
Patty spodziewała się takiego obrotu sytuacji i westchnęła jedynie cicho. Przysiadła na krawędzi biurka, patrząc przenikliwie na krasnala.
- Gardzę twoim rodzajem, Samgor. Nie mówię tutaj o twojej rasie, nie obchodzi mnie to z jakiej matki się urodziłeś. Mówię o twoim charakterze, twoim sposobie bycia. Gardzę tobą i takimi jak ty i gdybym mogła, zarżnęłabym cię tu i teraz. Ale wolałabym tego uniknąć - powiedziała, wyciągając zza pasa pistolet i nabój. Nie spuszczając wzroku z krasnala zaczęła ładować broń, powoli i na pokaz - Ja nie jestem byle wieszczym z jakiegoś zadupia w Revar by targować się za pracę, której nie spodziewałam się i zamierzałam wykonywać. To ty postawiłeś mnie w tej sytuacji. Także nie testuj mojej cierpliwości krasnalu i płać. Bo inaczej zaczniemy rozmawiać nieco inaczej  - skinęła głowa na Ademara, który bez słowa rozwiązał worek i odwrócił go do góry dnem. Na podłogę spadła odrąbana głowa skórodzierzcy - Krypta oczyszczona, potwory zabite. Płać.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 26 Czerwiec 2019, 22:07:43
Samgor szarzał coraz bardziej wraz z kolejnymi słowami. Nie wiedział do końca czego może się spodziewać po anielicy, słyszał wszak same pozytywne rzeczy o skrzydlatych wojownikach Bractwa Świtu. Jednak kobieta stojąca w jego zakładzie była tak daleka jak to tylko możliwe od typowego obrazu anielskiej dobroci i wyrozumiałości. Nie szukając dalszej zwady zdjął pękaty mieszek z jednej z półek i podał pancernemu stojącemu najbliżej niego. Następnie wyciągnął karteczkę z kieszeni martwego Ikola, przeleciał po niej wzrokiem i podał ją anielicy.
- W mieszku jest dwieście grzywien. Myślę że wystarczy. A tutaj informacje o mieczu, nie mam go ale wiem kto go posiada, a ten jest akurat w Ekkerund. Wszystko zapisane- powiedział szybko, podając anielicy zapisane informacje.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Czerwiec 2019, 22:30:27
- No widzisz, chcieć to móc - ucieszyła się anielica i uśmiechnęła szeroko, nie zważając na ból promieniujący z lewej strony twarzy. Zerknęła na kartkę zapisaną przez krasnoluda i przynajmniej wiedziała już gdzie ma się udać. Dopóki nie sprawdzi osobiście nie będzie wiedziała czy informacje tam zawarte są prawdziwie - Pięknie dziękuję zatem i oby twoje informacje się sprawdziły, bo nie chcę tu wracać. Panowie, wychodzimy.
Po wyjściu z zakładu kobieta wczytała się dokładniej w kartkę. Było tam skreślone zaledwie kilka słów.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Lipiec 2019, 19:10:02
Notatka głosiła
"Najemnik Kressh, ostatnio widziany w dracońskich tunelach pod miastem. Człowiek."

Poza tym nie zapisano nic więcej. Anielicy pozostawało zatem udać się do tuneli pod miastem.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Lipiec 2019, 19:14:45
Patty złożyła karteczkę i wsunęła ją do wewnętrznej kieszeni kubraka.
- Ruszamy do dracońskich tuneli. Bądźcie czujni, to nie jest bezpieczne miejsce - Pancerni skinęli głowami i ostentacyjnie położyli dłonie na rękojeściach szabel. Anielica uśmiechnęła się półgębkiem i ruszyła przed siebie, sprawnie odnajdując drogę wśród zaułków. Nauczyła się już rozplanowania tej części miasta, zaś główne arterie znała na wylot, wszak uczestniczyła w pierwszej ekspedycji badawczej. Wspominając dawne dzieje kobieta szła przed siebie, zmierzając do tuneli.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Lipiec 2019, 19:55:57
Anielica sprawnie dostała się do tuneli.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/f7/Lokacja_draco%C5%84skie_tunele.jpg)
Cytuj
Głęboko pod Ekkerund kanały łączą się z siecią dracońskich tuneli prowadzących niegdyś do pozostałych metropolii wzniesionych przez smoczych potomków. W miejscu, do którego nigdy nie dociera światło słoneczne osiedliły się wampiry.
W wyniku nieodpowiedzialnych, samozwańczych bohaterów, którzy jako grupy łupieżcze napadały na miasto, rasa wampirów, jak i cały "sabat" jest uznawany za nieprzyjazny, niemniej jednak nie dochodzi do żadnych walk czy wojen odkąd wampiry opamiętały swe zapędy. Obecnie krasnoludy wraz z wampirami zmuszone do współżycia dają sobie radę bez konfliktów. Niemniej jednak wyczuwalna jest niechęć ze strony krasnoludów, którą świadczy fakt kategorycznej odmowy w przypadku chęci nauki, czy nawet kupna broni palnej przez przedstawicieli rasy wampirów. Inaczej ma się kwestia w przypadkach dhampirów, jednak również są nieufni, chociaż "trochę" mniej.

Współczesny sabat nie ma jako takiego, jasno określonego "przywódcy". Dracońskie tunele żyją swoim życiem prowadząc naukę dla wampirów, czy to pochodzących jako pokolenie Gunsesa, czy też "nierejestrowanych" wampirów. W tych tunelach każdy wampir znajdzie schronienie przed słońcem, lecz nie przed prawem. Tak jak w każde miejsce, tak i tam może zajrzeć każdy obywatel miasta i spotkać swych znajomych. Być może i wampiry będą nieufne i wrogie, niemniej jednak są w stanie być otwarci i przyjaźni dla wszystkich.

Główny tunel wejściowy rozwidlał się wiele odnóg, część biegnących donikąd, przynajmniej pozornie, reszta prowadziła w miejsca nieprzeznaczone dla anielicy. Stojący nieopodal krwiopijcy patrzyli złym okiem na przechodzącą kobietę. Główna droga biegła jednak do typowego dla wampirów miejsca spotkań i spędzania wolnego czasu, którego nieśmiertelni mieli akurat zbytek, czyli do Zajazdu pod Kroplą Krwi.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Lipiec 2019, 20:17:58
Nie szukając zwady z rasą żerującą na spokoju i niewinności wszystkich pozostałych Patty udała się prosto do Zajazdu. Było to dziwne miejsce o którym kobieta jedynie słyszała, nie mogła sobie przypomnieć czy kiedykolwiek tutaj była. Zajazd stanowił jednak coś zupełnie innego, w mrokach dracońskich tuneli było to miejsce niemalże cywilizowane, niezwykłe dla tej braci. Anielica śmiało weszła do środka, z miejsca przykuwając uwagę swoimi skrzydłami i zbrojną obstawą. Jako hetman musiała jednak wchodzić wszędzie w pewnym określonym stylu. Wzrokiem odnalazła karzmarza i podeszła bliżej, opierając się o kontuar.
-Bry. Podajecie coś poza krwią w tym przybytku? - zagaiła.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Lipiec 2019, 21:17:55
Wampirzy karczmarz popatrzył w milczeniu na anielicę, jednak chwilę później postawił przed kobietą trzy spienione kufle pełne piwa.
- Klasyczne ekkerundzkie - powiedział - To będzie dziesięć grzywien.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Lipiec 2019, 21:23:21
- No proszę - anielica upiła łyk bursztynowego ale i posmakowała. Musiała oddać krasnoludem że na warzeniu piwa znajdą się bardzo dobrze. Pancerni również chwycili za swoje kufle i ze smakiem pociągnęli tęgie hausty. Przyjemna odmiana po wędrówce przez stary, nawiedzony grobowiec. Nawet jeśli po części nadal w takim byli. Anielica tęskniła za światłem słonecznym - Oto dziesięć grzywien - położyła mały stosik na kontuarze, a po chwili przysunęła kolejny - A to w zamian za informację. Szukam Kressha.

12 306 - 20 = 12 286
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Lipiec 2019, 21:31:50
Karczmarz bez mrugnięcia okiem przyjął grzywny, połowę wsadzając do kieszeni. Wątpliwe by cała scenka umknęła lokalnej uwadze, ale o to wampir nie dbał. A przynajmniej nie wydawało się że dba. Wskazał jedynie palcem mężczyznę siedzącego w jednej z lóż, oddzielonych od głównego pomieszczenia gustowną, jedwabną przesłoną.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Lipiec 2019, 21:46:59
- Pięknie dziękuję - uśmiechnęła się lekko kobieta i zabrała swój kufel, ruszając we wskazaną jej stronę. Skrzydła falowały lekko w czasie ruchu, nieustannie ściągając uwagę. Blisko loży skinęła głową na pancernych, a ci odstawili swoje trunki na stolik obok i stanęli po obu stronach wejścia, dając czytelny sygnał całemu okolicznemu towarzystwu. Patty minęła ich i ręką odgarnęła jedwab, wchodząc do środka. Dosiadła się naprzeciw zaskoczonego mężczyzny i postawiła przed sobą własny kufel.
- Kressh? - zapytała z nutką wahania. Człowiek nie wyglądał na właściciela tego typu imienia.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Lipiec 2019, 21:49:15
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/6/63/Malachai.jpg)

- Malachai - odpowiedział mężczyzna i wskazał głowę jaszczuroczłeka, leżącą na kanapie obok niego. Na oko całkiem świeża - Mój były już współpracownik mógł być tym kogo pani hetman szuka. Niemniej postaram się pomóc - spojrzał pytająco na anielicę i upił łyk napoju ze swojej szklanicy. Cokolwiek to było skrzywił się lekko po przełknięciu i odetchnął głęboko.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Lipiec 2019, 21:52:37
- Ha, no kto by pomyślał - mruknęła anielica i sama upiła łyk piwa - Martwi jaszczuroludzie mnie, stety lub nie, nie interesują. To co mnie interesuje to miecze. A przynajmniej w tej chwili jeden szczególny. Oburęczne, długie ostrze, tutejszej, krasnoludzkiej roboty. Słyszałeś coś może o tym? - mówiła, patrząc przenikliwie na swojego rozmówcę. Nie miała pojęcia kim był lub czym się zajmował, ale momentalnie wyczuła że był niebezpieczny.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Lipiec 2019, 22:15:50
Słysząc pytanie Malachai usiłował zachować kamienną twarz, ale mimowolnie zerknął pod ścianę obok, gdzie wśród pakunków i toreb, stanowiących zapewne cały dobytek. Usiłował jeszcze robić dobrą minę do złej gry, ale napotkawszy bystre, rozbawione nieco spojrzenie anielicy i spoważniał.
- Wiem o czym mowa - powiedział powoli - Mój były... towarzysz natknął się na niego nieopodal Ekkerund, posiadał go jakiś emerytowany żołdak. Nie wiem jak Kressh wszedł w posiadanie miecza, ale był jego, przynajmniej przez jakiś czas. Można powiedzieć że go odziedziczyłem.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 01 Lipiec 2019, 22:38:55
- Wszystko to bardzo ciekawe - skłamała gładko kobieta - Przyznam że po to ostrze właśnie tutaj jestem. Bądźmy szczerzy, to śmieć i w dodatku stary, zatem co powiesz na... sto grzywien? I rozejdziemy się w pokoju.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 01 Lipiec 2019, 23:03:53
Malachai zaśmiał się dziwnie, chrapliwie i gardłowo. Po chwili jednak spoważniał.
- Kuszące, ale co mi po stu grzywnach? Zarobię to gdzie indziej. Bo coś mi się widzi że tobie na tym mieczu zależy nieco bardziej niż chcesz przyznać. A co ja przyznam, chciałbym to wykorzystać - mężczyzna uśmiechnął się szeroko, odsłaniając dwa równe rzędy zębów - Przemierzyłem lwią część kontynentu i całe Valfden. Nieskromnie rzecz ujmując, jestem po prostu dobry. Bardzo dobry. Przez co, niestety, brakuje mi wyzwań... Na wyspie pałętają się czasem jacyś bandyci, są i piraci, ale to żadni przeciwnicy. Potrzebuję czuć że żyję. A gdzie znajdę lepsze źródło niż w pojedynku z najlepszym szermierzem wśród aniołów? Wiem kim jesteś i wiem czego chcę z tego spotkania. Oddam miecz za pojedynek.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Lipiec 2019, 19:42:28
Patty odchyliła się nieco, siadając wygodniej i zmierzyła Malachaia spojrzeniem.
- To nie jest pojedynek który możesz wygrać - odparła. Nie zamierzała się niczym szczycić ani chełpić, po prostu znała swoje możliwości i nie sądziła by byle najemnik znikąd był w stanie jej zagrozić. Mężczyzna wyglądał co prawda niebezpiecznie, to musiała mu oddać, ale mierzyła się z lepszymi - Jeśli jednak chcesz... Dobrze zatem.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 11 Lipiec 2019, 19:49:20
- Chodźmy - odpowiedział krótko najemnik i sięgnął po swoje sakwy. Zostawił na blacie kilka srebrnych monet, zapewne napiwku i wyszedł, kiwając głową na anielicę i pancernych. Miał sztywny, zasadniczy krok osoby przyzwyczajonej do noszenia kolczugi i pasa z mieczem, który zresztą posiadał. Prosta, obciągnięta wytartą skórą rękojeść i brak zdobień zdradzały oręż przeznaczony do walki, nie parad. Na lewym biodrze Malachai nosił komplementarny lewak.
Poprowadził anielicę i jej zbrojną eskortę poza obręb gospody, prowadząc nieco głębiej w tunele. Rozpalił jedną z pochodni, oświetlając drogę i wkroczył w końcu do opuszczonej, dracońskiej sali.
- Tu będzie idealnie. Rozświetlisz naszą małą arenę? - zapytał Patty, wbijając żagiew w ziemię.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 11 Lipiec 2019, 19:52:24
- Elisash! - szepnęła kobieta i posłała świetlik trzy metry nad ziemię, rozświetlając okolicę. Sala nie była duża, w sam raz na pojedynek na miecze. Obejrzała się na pancernych i skinęła głową - Pilnujcie wejścia - przeniosła wzrok na Malachaia - Wnoszę że dobrze znasz te tunele.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 11 Lipiec 2019, 20:30:53
- Całkiem nieźle - przyznał i postąpił parę kroków w tył, stając idealnie naprzeciw anielicy. Jednym, płynnym ruchem dobył miecza, czarna klinga błysnęła w magicznym świetle mrocznie, niepokojąco - Wampiry płacą nieźle, choć dziwnymi, starymi monetami. Ale i oni potrzebują pomocy, nie mogą przecież wychodzić w dzień. Nie wszystkie przynajmniej... No ale! Stawiaj, anielico! - zawołał, przyjmując nienaganną, wyjściową pozycję szermierczą.


(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/6/63/Malachai.jpg)
Malachai (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Malachai)
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 12 Lipiec 2019, 23:20:14
Patty sięgnęła za plecy, zaciskając palce na rękojeści miecza. Oceniła dystans do Malachaia, jego wyszkolenie i uzbrojenie, a także jego dość zabawne żądanie i odetchnęła lekko, cofając się o krok. Lewa ręka przeszła pozornie do pasa, by ściągnąć go w dół, ułatwiając dobycie miecza, jej przeciwnik mógł się spodziewać tego ruchu, inaczej ciężko byłoby dobyć broni zza pleców i w ostatniej chwili chwyciła za pistolet, wyciągając go zza pasa i odciągając jednocześnie kurek. Wystrzeliła niemal z przyłożenia, ale to nie miało znaczenia, nie na darmo spędziła dziesiątki godzin na ćwiczeniach z pistoletami. Kula z czarnej rudy wbiła się w brzuch najemnika, tak jak chciała anielica, momentalnie powalając go na ziemię. Nawet gdyby miał pod skórzanym kubrakiem jakiś pancerz i tak nie miałby szans.
- Przejrzyjcie jego juki, zabierzcie miecz - poleciła sucho pancernym i dmuchnęła w dymiącą wciąż lufę pistoletu.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 12 Lipiec 2019, 23:36:16
- Ty suko... - wyrzęził z trudem Malachai, zaciskając dłonie na brzuchu. Spomiędzy palców wypływała ciemnoczerwona krew. Jeśli uda mu się znaleźć pomoc powinien przeżyć, chociaż strzał w brzuch był niskim, parszywym ruchem ze strony anielicy. Pancernym tymczasem udało się odnaleźć miecz i 48 grzywien ukryte w jukach najemnika.
- Ostrze dla pani hetman. Choć w kiepskim stanie, obawiam się - zaprezentował miecz Ademar, kompletnie ignorując umierającego mężczyznę nieopodal.

//Statystyki:
Nazwa broni: Krasnoludzkie ostrze
Rodzaj: miecz
Typ: Oburęczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,8kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 1,4 metra. Ostrze to wykonane zostało przez prawdziwych mistrzów kowalstwa w krasnoludzkim mieście Ekkerund.. Długie, masywne ostrze ostrze, delikatnie zwężone w zastawie, z nieco wygiętym ku klindze jelcem i ściętą głowicą. Od jelca po sztych biegnie runiczny napis "?ú ver?ur veislumatur fyrir krákurnar!". Skorodowany.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 12 Lipiec 2019, 23:46:46
- To ten miecz - mruknęła cicho kobieta, podziwiając krasnoludzką robotę, która zachwyciła ją przecież tak dawno temu. Choć naturalne piękno miecza nieco przygasło, ewidentnie zaniedbane i pokryte warstwą brudu wciąż zdradzało kawał dobrej stali.
Patty przyklęknęła przy rannym mężczyźnie i z wesołym uśmiechem, uderzając lekko po dłoniach mężczyzny, dociskających ranę. Ten syknął z bólu.
- To nie ja przyniosłam miecz na strzelaninę - anielica ledwo dostrzegalnie wzruszyła ramionami - Najwyraźniej nie znałeś mnie tak dobrze jak ci się wydawało. Nic to - westchnęła i wstała - Bywaj, panie Malachai. Niech się wiedzie - dodała z rozbawieniem i gwizdnęła na pancernych i ruszyła w stronę powierzchni, zostawiając śmiertelnie rannego mężczyznę za sobą. Nie dbała o niego zupełnie, nie był jej problemem.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Narrator w 13 Lipiec 2019, 00:10:25
I tak też anielica udała się do wyjścia z dracońskich tuneli, a dalej do stajni i z powrotem do Efehidonu.

Zadanie zakończone powodzeniem!

Podsumowanie: Patty udała się do Ekkerund w poszukiwaniu swojego zaginionego miecza. Tam też skontaktowała się z krasnoludzkim kolekcjonerem, dla którego musiała oczyścić grobowiec z nieumarłych. Tam sprawa się skomplikowała, a anielica napotkała przedziwną kobietę, która wydawała się nieumarła, władała jednak potężną magią. Nie ryzykując starcia z anielicą uciekła, pozostawiając za sobą poszlaki. Patty odebrała nagrodę za oczyszczenie grobowca i udała się po swój miecz.

Nagrody:

Nazwa broni: Krasnoludzki pałasz
Rodzaj: pałasz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,9 metra, uszkodzony.

Nazwa: czarny sztylet
Opis: Długi, naznaczony krwią sztylet. Bije od niego dziwna, mroczna energia.

Nazwa: czarny sztylet
Opis: Długi, naznaczony krwią sztylet. Bije od niego dziwna, mroczna energia.

Nazwa: tajemniczy dziennik
Opis: Mała książeczka, zapisana nieznanym językiem. Większość stron jest zapisana, wiele stronic opatrzonych jest ilustracjami przypominającymi instrukcje do sekcji zwłok czy do odprawiania tajemniczych rytuałów magicznych.

Nazwa: grymuar
Opis: Oprawiona w ludzką skórę zapieczętowana księga.

200 grzywien nagrody od Samgora

48 grzywien z dobytku Malachaia

Nazwa broni: Krasnoludzkie ostrze
Rodzaj: miecz
Typ: Oburęczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,8kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 1,4 metra. Ostrze to wykonane zostało przez prawdziwych mistrzów kowalstwa w krasnoludzkim mieście Ekkerund.. Długie, masywne ostrze ostrze, delikatnie zwężone w zastawie, z nieco wygiętym ku klindze jelcem i ściętą głowicą. Od jelca po sztych biegnie runiczny napis "?ú ver?ur veislumatur fyrir krákurnar!". Skorodowany.

Talenty:

Aktywność: brak
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 5 złotych talentów
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 13 Lipiec 2019, 00:11:52
I tak też anielica udała się do wyjścia z dracońskich tuneli, a dalej do stajni i z powrotem do Efehidonu.

Zadanie zakończone powodzeniem!

Podsumowanie: Patty udała się do Ekkerund w poszukiwaniu swojego zaginionego miecza. Tam też skontaktowała się z krasnoludzkim kolekcjonerem, dla którego musiała oczyścić grobowiec z nieumarłych. Tam sprawa się skomplikowała, a anielica napotkała przedziwną kobietę, która wydawała się nieumarła, władała jednak potężną magią. Nie ryzykując starcia z anielicą uciekła, pozostawiając za sobą poszlaki. Patty odebrała nagrodę za oczyszczenie grobowca i udała się po swój miecz.

Nagrody:

Nazwa broni: Krasnoludzki pałasz
Rodzaj: pałasz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,9 metra, uszkodzony.

Nazwa: czarny sztylet
Opis: Długi, naznaczony krwią sztylet. Bije od niego dziwna, mroczna energia.

Nazwa: czarny sztylet
Opis: Długi, naznaczony krwią sztylet. Bije od niego dziwna, mroczna energia.

Nazwa: tajemniczy dziennik
Opis: Mała książeczka, zapisana nieznanym językiem. Większość stron jest zapisana, wiele stronic opatrzonych jest ilustracjami przypominającymi instrukcje do sekcji zwłok czy do odprawiania tajemniczych rytuałów magicznych.

Nazwa: grymuar
Opis: Oprawiona w ludzką skórę zapieczętowana księga.

200 grzywien nagrody od Samgora

48 grzywien z dobytku Malachaia

Nazwa broni: Krasnoludzkie ostrze
Rodzaj: miecz
Typ: Oburęczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,8kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 1,4 metra. Ostrze to wykonane zostało przez prawdziwych mistrzów kowalstwa w krasnoludzkim mieście Ekkerund.. Długie, masywne ostrze ostrze, delikatnie zwężone w zastawie, z nieco wygiętym ku klindze jelcem i ściętą głowicą. Od jelca po sztych biegnie runiczny napis "?ú ver?ur veislumatur fyrir krákurnar!". Skorodowany.

Talenty:

Aktywność: brak
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 5 złotych talentów

Zaakceptowano.
Tytuł: Odp: Zapomniane ostrze
Wiadomość wysłana przez: Patty w 13 Lipiec 2019, 00:23:07
Patty zamienia 3 złote talenty na 6 srebrnych talentów oraz 1 złoty talent na 3 brązowe talenty.