Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Miyashi w 13 Kwiecień 2019, 21:29:52

Tytuł: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 13 Kwiecień 2019, 21:29:52
Nazwa wyprawy: To dziecinnie prosta sprawa
Prowadzący wyprawę: Evening Antarii
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: dostanie zlecenia od Evening Antarii
Uczestnicy wyprawy: Miyashi

Mężczyzna nie miał więcej pytań, więc udał się razem z służką do domu panny Antari. Nie posiadał za wiele rzeczy i praktycznie wszystko co miał, nosił ze sobą.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Kwiecień 2019, 21:45:14
- Do widzenia, pani- ukłoniła się grzecznie Safra, po czym razem z Miyashim wyszła z karczmy. Szli teraz razem przez miasto, które po południu było lekko uśpione. Chyba wszyscy mieli właśnie drzemkę po obiedzie. Poza tym pogoda nie była sprzyjająca. Światło dwóch księżyców ukrywały chmury. - Skąd w ogóle pochodzisz?- zagadnęła elfka idąc przodem szybkim krokiem. Było zimno i marzła, chciała jak najszybciej znaleźć się w pomieszczeniu.
Mijali dzielnicę obywatelską. Niemal we wszystkich oknach paliło się światło świec. Niedługo powinni znaleźć się już w dzielnicy szlacheckiej.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 13 Kwiecień 2019, 22:12:11
-Pochodzę z niewielkiej wyspy. Jest częścią nieco większego archipelagu, jednak wciąż nie na tyle znacznego by pojawić się na większych i ważniejszych mapach. Tamtejsza kultura nieco się różni od tej tu na Valfden. - opowiedział Miyashi. -Próbuje się odnaleźć nieco na nowo w tej rzeczywistości.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Kwiecień 2019, 22:29:23
- Hmm...- mruknęła elfka, starając się przypomnieć sobie wygląd mapy świata. Prawda była taka, że Safra nie bardzo umiała odtworzyć w głowie jej wygląd. - Nie znam się na państwach czy panujących na kontynencie królach. A co dopiero wiedza o małych wyspach... Dla mnie jest ważne, aby w państwie, w którym żyję, działo się dobrze, a na targach nigdy nie brakowało produktów- uśmiechnęła się do nieznajomego. Elfka była świadoma swojej niewiedzy, ale wcale jej to nie przeszkadzało. - Zapewne ciężko tak się zasymilować. Ale z czasem poczujesz się jak w domu, zapewniam -elfka skręciła w szeroką ulicę. Po obu jej stronach ukazały się majestatyczne dwory różnych ważnych ludzi z Valfden. Od strony ulicy można było podziwiać ogrody szlachciców. - Czym charakteryzuje się twoja kultura?
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 13 Kwiecień 2019, 22:57:35
-Przykładamy bardzo duża uwagę do tego co mówią starsi od nas. Niestety zauwazylem, że tutaj często ludzie w podeszłym wieku są raczej na marginesie aniżeli na pozycji, z którą ktoś by się liczył. - odparł z lekkim smutkiem. -Mamy też wiele...jakby to określić...bóstw? Nie do końca wiem, co wy możecie przez to rozumieć. Powiedzmy, że są pewne nadnaturalne zjawiska i siły, którym przypisuje się konkretną postać. Staramy się z nimi żyć w pewnej harmonii i równowadze. Są po prostu pewne rzeczy w tym świecie, których nie powinno się zmieniać. Miyashiemu wydawało się, że mógł teraz zabrzmieć nieco zbyt filozoficznie, a to była zwyczajnie część jego natury i wychowania. -Dobrze wiedzieć, że wszędzie znajdzie się życzliwych podróżnym ludzi, jak Twoja pani i Ty. Obcym ciężko zazwyczaj zaufać i niechętnie zleca się jakąkolwiek pracę.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Kwiecień 2019, 23:14:19
- Starsi rycerze są szanowani ze względu na swoją wiedzę dotyczącą pola bitwy, ale sami w pewnym wieku nie mogą machać już mieczem. Mimo to są obdarzani szacunkiem i podziwiani za wiedzę. Najemnik, gdy jest za stary, nie zarobi nawet na chleb... Dla zwykłych mieszczan starsi ludzie stają się czasem ciężarem. Dodatkową... gębą do wykarmienia w Hemis - odparła Safra zgodnie z tym, jak jej się wydawało, że jest.- My też mamy kilku bogów. Każdy może wybrać, w którego wierzy, albo nie wierzyć w nic. Niektórzy wierzą też w pieniądze i dla nich to bóg -zaśmiała się głośno. - Moja pani nie ma przeczucia co do ludzi. To ja zauważyłam, że przywiesiłeś karteczkę i zasugerowałam, by zaproponowała ci to zajęcie- wytłumaczyła elfka.
Wreszcie za rogiem ukazał się dwór anielicy. Przy bramie wjazdowej ork pakował rzeczy do karocy, zaprzęgniętej w jednego konia. Koniem tym była szkapa Tiara.
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/03/Dw%C3%B3r_Evening_Antarii.jpg)

- Jesteś wreszcie!- zawołał Krixos. - Zrób no kanapki na drogę-rzucił do elfki.
- Już idę...-mruknęła niezadowolona, że ork jej rozkazuje. - To Miyashi. Panna Antarii powiedziała, że też ma jechać do Afers i ogarnąć ten straszny sierociniec- powiedziawszy to, weszła do dworu, by tam uszykować wyprawkę dla podróżnych.
- Krixos- rzucił ork na przywitanie, mierząc nieznajomego od góry do dołu. - Umiesz chociaż walczyć?
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 14 Kwiecień 2019, 00:23:54
Miyashi mógł jeszcze odpowiedzieć elfce ale ta szybko zniknęła ponaglona przez orka. -Jeśli wasz tutejszy sprawdzian z zabiciem wilka na środku areny to owszem. Odbyłem też parę treningów. - wyjaśnił szczerze. Mężczyzna rozejrzał się po okolicy i posiadłości. -Rozumiem, że panna Evening jest kimś ważnym albo znanym na wyspie skoro ma taki majątek w swoim posiadaniu.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Kwiecień 2019, 12:07:59
- Kiedyś była Wielką Kanclerz Bractwa Świtu, ale to krótko. Wcześniej walczyła w bitwie na Zuesh i w wojnie z demonami. Tytułu się dorobiła, ale ziemie głównie otrzymała od jej byłego narzeczonego- wyjaśnił ork. Kota nie ma, myszy harcują. Gdyby Eve dowiedziała się, co ork o niej opowiada, zapewne nie uniknąłby kary. - Z drugiej strony byle kto pełnego szkolenia w Bractwie też nie przejdzie... Gdyby nie wykazała się odwagą czy siłą zarówno ciała jak i ducha, to nigdy nie zostałaby obdarzona przez Zartata skrzydłami- to ork mówił już z dumą. - A potem Safra musi sprzątać pierze po całym domu- zaśmiał się.

W tym czasie pojawiła się ponownie Safra. Miała przygotowane pełno jedzenia na drogę. I trochę alkoholu. Wsadziła wszystko do karety. Miyashiemu podała zaś coś do ubrania.
- To wełniana koszula dla ciebie i płaszcz. Jest hemis, nie chcemy, żebyś zamarzł gdzieś po drodze, albo przeziębił się na śmierć, więc ubierz to -podała mu rzeczy po czym podeszła do konia sprawdzając, czy jest dobrze zaprzęgnięty do karety. - To chyba wszystko. Ruszacie już?
- Tak- odparł ork wskazując Miyashiemu miejsce w środku karety. Sam zaś zajął miejsce woźnicy.



//Przekazuję (dopisz do KP):

Nazwa odzienia: koszula z wełny
Rodzaj: koszula
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyta z 0,06kg wełny. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni.

Nazwa odzienia: płaszcz z bawełny
Rodzaj: płaszcz
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 14 Kwiecień 2019, 15:28:43
Miyashi podziękował Safrze lekkim ukłonem i wsiadł zaraz do karety. W środku natychmiast się przebrał i zarzucił na siebie cieplejsze odzienie. Koszula była akurat jego rozmiaru, a płaszcz był na tyle duży żeby dobrze chronić go przed chłodem, jednocześnie na tyle skrojony by nie krępować za bardzo.
-Może to nieodpowiednie pytanie ale jak się znalazłeś na służbie u Evening? Twój stosunek do niej wydaje się dwojaki, patrząc po ostatnich słowach. - spytał nieco zaciekawiony.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Kwiecień 2019, 20:44:49
Ork szarpnął lejcami i koń ruszył. Najpierw z lekkim trudem, ale potem już przeszedł do równego, spokojnego tempa. Kierowali się na północ.
- O, ciekawe, że o to pytasz. Większość najemników, bo niewolnictwo zniesiono, została kupionych na targu przez swych panów. Ja także jestem taką osobą, ale najpierw służyłem innemu aniołowi - Funerisowi Venatio. Evening była jego narzeczoną. Funeris podarował jej trochę ziem... i mnie, wyszkolonego w walce najemnika. Ziemie, na które teraz jedziemy, też dostała od niego. Właściwie dziewczyna dorobiła się innych gmin dopiero po wojnie. Wcześniej to on kupował jej najlepsze bronie czy zbroje. Ale co się dziwić, ładna jest, młoda, jej ciało nigdy się nie zestarzeje. Funeris jakiś czas po zerwaniu zaręczyn zniknął i jakoś ani widu, ani słychu. A dlaczego zerwali to nie wiem. Ona chyba nigdy go nie kochała. Lepiej dogaduje się z kimś innym i zawsze tak było.
Co do Eve zaś... Wymagająca kobieta. Chyba w Bractwie Świtu ta cała "dyscyplina" weszła jej w krew za bardzo. Safra i Narii, jej dwie pozostałe służki, muszą wstawać o wyznaczonej godzinie, wykonywać wszystkie obowiązki w domu i ogrodzie, a to kawał ziemi, wszystko musi być w najlepszym porządku. Bo choć Evening rzadko bywa w domu, to nigdy nie wiadomo kiedy wróci i jeśli zauważy, że coś jest nie tak...
- tutaj się wzdrygnął na przywołane wspomnienia. Nie dokończył.
- Kiedy ja trafiłem do niej, to ona jeszcze nie była aniołem. Była jednym z wielu rekrutów Bractwa, a ja miałem ją chronić, gdy chodziła po mieście. Potem nauczyła się walczyć i ja już nie jestem jej właściwie potrzebny. Trochę czuję się bezużyteczny. Widzisz, co mi każe robić... Jeździć i doglądać jej ziem. A ja bym chciał walczyć na arenie, ćwiczyć się w boju, robić to, do czego jestem stworzony!
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 18 Kwiecień 2019, 23:41:19
-Zaprawdę, dziwna to wyspa gdzie anielskie istoty można tak często spotkać... - rzekł Miyashi. -Z jednej strony podziwiam twoją panią za dbałość o swe ziemię, z drugiej zaś jestem zaskoczony, że większość swego dobytku zdobyła poza polem walki. Stamtąd skąd pochodzę, coś takiego w ogóle by się nie godziło. - powiedział nie zamierzając nikogo urazić, a jedynie objaśniając coś.
-Rozumiem twoją potrzebę. Każdy z nas czuje, że ma pewien cel i przeznaczenie w życiu i chciałby je spełniać. To ważny element naszego życia. Może powinieneś z nią o tym porozmawiać? Nieraz najprostsze rzeczy, jak zwykłe słowa, mogą okazać się kluczem.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Kwiecień 2019, 19:07:51
- To prawda. Są trzy anioły, które możesz spotkać ot tak na ulicy. Evening, potem Patricia Morii, Marduk Draven. Dużo więcej tych skrzydlatych istot jest w Niebiańskiej Przystani, ale... hm... gdy stajesz się anołem - umierasz, i tylko wtedy masz zaszczyt zobaczyć to miejsce- opowiadał Krixos. Tiara zaś ciągnęła powóz. Gdy zwalniała, ork ją upominał uderzeniem jakiegoś krótkiego bata i koń niechętnie, ale przyspieszał kroku. Było hemis, było zimno i podróżnym spieszyło się na północ, pod same górskie szczyty.
- Więc bycie obdarowanym jest złe?- spytał Krixos, gdy Myiashi powiedział o tym, że w jego stronach zdobywanie uznania poza polem walki było nie do pomyślenia. - Można być urzędnikiem, który nigdy miecza nie trzymał w dłoni i mimo wszystko sprawnie zarządzać królestwem, by nigdy nie zabrakło zboża w spichlerzach. To też nielada sztuka- argumentował swój punkt widzenia. Później Miyashi wspomniał o słowach, o rozmowie i o celu. - Hmm... Co do rozmowy z Eve... Może masz rację. Spróbuję zrobić chociaż krok w kierunku mojego przeznaczenia- to dało orkowi do myślenia.
Droga mijała dość szybko. Mężczyźni mogli rozmawiać i podziwiać widoki. Dwa księżyce były wyraźnie widoczne na niebie i oświetlały drogę podróżnym. Wóz jechał traktem i po lewej były ośnieżone pola, lekkie wzniesienia i doliny, zaś po prawej rozciągał się widok na małe wioski w oddali i światła świec w domach i pochodni na ulicach. Śnieg skrzył się jak magiczny pył. Nic nie zapowiadało problemów w podróży...
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 20 Kwiecień 2019, 07:06:17
-Owszem, zgodzę się z Tobą, że rozsądne zarządzanie majątkami jest również godne pochwały. Chodziło mi raczej o dawanie takich rzeczy w...afekcie. Nie mniej nie wnikam w wolę jakiegokolwiek człowieka. Skoro ktoś tak postanowił to leży to wyłącznie w jego gestii. Nie nam dane oceniać każdego z osobna. Zrobi to czas. Miyashiemu wydawało się, że znów zaczyna brzmieć jak myśliciel, a nie prosty wojownik. -Co do owych aniołów. Pewnie każdy z nich w takim razie zajmuje jakąś wysoką pozycję na wyspie lub jest postać dość dobrze znaną większości.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Kwiecień 2019, 13:48:49
- E tam-machnął ręką. - Za bogatymi nie nadążysz. Mają swoje widzimisie i tyle -westchnął.  - Tak, Draven to Wielki Kanclerz Bractwa Świtu, Patricia jest Hetmanem Koronnym, a Eve była kiedyś Kanclerzem, ale potem chyba wolała przebywać w Niebiańskiej Przystani niż na ziemi wśród śmiertelników. Nigdy też polityka, ani urzędnicza posada nie była dla niej- wyjaśnił.
Spokojną dotąd podróż zakłóciła... strzała, która wbiła się w drzwiczki wozu tuż obok głowy Miyashiego. Mężczyzna chyba jedynie dzięki ślepemu szczęściu uniknął śmierci. Druga strzała wbiła się tuż przed kopytami Tiary. Kolejna śmignęła tuż obok ucha Krixosa. Jeszcze następna znowu trafiła w wóz i została w drewnie. Wozem gwałtownie zatrzęsło, gdy szkapa się wystraszyła i szarpała uprzężą.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 20 Kwiecień 2019, 14:27:46
Miyashi nie czekał za długo i zerwał się na równe nogi. Złapał swoją broń, która do tej pory leżała obok niego na wozie i przeskoczył na bok przeciwległy do kierunku, z którego przybyła strzała. -Uważaj Krixos! - rzucił do orka. O tej porze roku przy zimnie i śniegu nie powinno być ciężko dostrzec strzelca, a jednak umknął ich uwadze w czasie jazdy.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Kwiecień 2019, 16:41:08
Wśród zasp śnieżnych mimo wszystko ciężko było zauważyć ciemną plamę, która mogła z daleka wyglądać jak trochę nieprzykrytej białym puchem ziemi. Bezlistne krzaki koło drogi i zaspa za nimi stanowiły kryjówkę, w której chowali się bandyci. Było ich dwóch, obaj wyposażeni w łuki i sztylety. Oraz chęci obłowienia się łupem. Wybiegli nagle na podróżnych. Twarze mieli zakryte materiałem tak, że było im widać tylko oczy.
Jeden z nich celował w Miyashiego ze swojego łuku z pięciu metrów. Drugi podbiegł do orka ze sztyletem w dłoni. Krixos siedział na razie spokojnie na ławeczce woźnicy.
- Czego chcecie? Nie wieziemy nic cennego. Jedynie solone mięso, pieczywo, sery i piwo do picia. Niestety- wzruszył ramionami.
-Nie wierzę ci! Pokaż co masz na wozie- krzyknął bandyta mierząc ostrzem sztyletu w Krixosa. Orkowi jednak nie chciało się chyba udowadniać, że nic cennego nie wiezie.
- Miyashi! Zajmij się tamtym łucznikiem!- krzyknął do człowieka, sam zaś dobył ogromnego miecza, na który bandyci nie zwrócili uwagi i ruszył na bandytę.



Obowiązuje kara Osłona nocy (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary?fbclid=IwAR0NrAMuBvs8L6fazK81UB9RTLi5it-neyEupYAorcPS2kRXY3uXGvKstEo#Os.C5.82ona_nocy)

2x Bandyta łucznik (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_%C5%82ucznik')

Bandytę możesz zabić min. w 2 postach.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 20 Kwiecień 2019, 20:36:50
Miyashi stał w ciężkiej sytuacji. Mierzono do niego prosto z łuku. Pozwolił by Krixos z nimi gadał, lecz na niewiele to się zdało. Mężczyzna ocenił odległość dzielącą go od łucznika. Na oko było koło 5 metrów. Miał nadzieję, że to co planuje wystarczy. W momencie, gdy ork zawołał go po imieniu i rzucił się na swojego przeciwnika, Miyashi ruszył naprzód. Wystrzelił jak sprężyna do przodu jednocześnie wyciągając ręce najdalej jak się da. Skoczył nisko do nóg przeciwnika próbując uniknąć ewentualnego strzału. Siła skoku i długość jego ramiona wystarczyła by pochwycić bandytę za nogi i szarpnąć nim obalając jednocześnie na ziemię. Nim przeciwnik odzyskał zmysły i świadomość sytuacji w jakiej się znalazł, Miyashi zdążył mu już wymierzyć solidny cios w szczękę. Jednak rzezimieszek okazał się twardszy niż na to wyglądał i zaczęła się szamotanina.  Młody wojownik tłukł oponenta pięściami lecz tamten również nie raz trafiał wywołując ból gdzieś koło żeber lub z boku. Miyashi tłumił to uczucie zaciskając mocniej zęby i oddając tamtemu pięknym za nadobne.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Kwiecień 2019, 21:08:53
Miyashi:
Dobrze przemyślałeś swój atak. Bandyta, który do ciebie celował, nie zdążył rozeznać się w sytuacji i zareagować odpowiednio. To, że dzierżył łuk, nie pomogło. Ze strachu wypuścił strzałę gdzieś w powietrze, a chwilę potem leżał już na plecach. Łuk musiał odrzucić i zacząć walczyć pięściami. Uderzał cię z całej siły. Bił też po twarzy, wierzgał nogami, próbował zatopić zęby w twoim przedramieniu. W końcu pięść przeciwnika trafiła cię pod okiem i kilka sekund nie widziałeś co się dzieje. Biłeś na ślepo. Przeciwnik to wykorzystał i po przeturlaniu to on znalazł się na górze i szykował się do zadania mocnego ciosu lewą pięścią.

Krixos:
Ork tymczasem nie napotkał większego oporu. Sztylet przeciwko ogromnemu mieczowi - wynik był z góry przesądzony. Na dodatek miecz ten dzierżony był przez mistrza areny w Atusel. Krixos chwycił miecz pewniej i ostrze pchnięte potężnym ramieniem powędrowało w stronę przeciwnika. Zdołał on jednak wykonać unik. A nawet uciekać. W śniegu mężczyzna był dość powolny. Ork zrobił kilka dużych kroków i już był za bandytą. Uniósł miecz nad głowę i ciął przez plecy, kalecząc bandytę straszliwie. Uciekinier wrzasnął, padł twarzą w śnieg, a krew brudziła biały puch. Wbicie ostrza w plecy w miejsce, gdzie było serce, wystarczyło by uśmiercić bandytę. Żebra nie było bowiem problemem dla miecza z czarnej rudy.


Kara: osłona nocy
1x bandyta (gotowy do zadania silnego ciosu Miyashiemu w twarz)
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 22 Kwiecień 2019, 13:28:02
Przeciwnik Miyashiego w pełni skupił się teraz na wyprowadzeniu silnego ciosu ku niemu. Mężczyzna wykorzystał tą chwilę nieuwagi posyłać w kierunku jego krocza silny cios z kolana. Ból musiał być ogromny, bandyta zawył okropnie opadając na bok i chwytając się w kroku. Kolejny moment, który Miyashi mógł wykorzystać i to zrobił. Chwycił swój miecz, który leżał w pobliżu po szamotaninie i ciął nim z całych sił przy głowie przeciwnika. Uderzenie było na tyle szerokie, że rozpłatało ciało bandyty od szyi aż do obojczyka. Zaczęły się spazmatyczne ruchy i gulgotanie, które jednak dość szybko ustało.
-Wszystko w porządku... - powiedział nie do końca wiedząc czy chce spytać swojego towarzysza o stan zdrowia czy oznajmić, że on się trzyma.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 22 Kwiecień 2019, 23:07:39
- Niezbyt honorowa ta walka- zaśmiał się Krixos. Miał na myśli uderzenie z kolana w krocze. Mimo wszystko był to skuteczny atak. Ork obserwował szarpaninę dwóch mężczyzn z kilku metrów, ale nie chciał interweniować. Widział, że dobrze sobie radziłeś, a cięcie mieczem było przesądzające.
- Jeszcze do mistrza walki trochę ci brakuje- skomentował jeszcze szeroko uśmiechnięty ork. Podszedł do wozu, gdy ty się zbierałeś z ziemi. Wyciągnął strzałę z drewna i rzucił w śnieg. To była ta strzała, która niemal cię nie zabiła.
- Hmm...- mruknął. - Liczyli na łut szczęścia, a tymczasem trafiła im się śmierć. Jednak spotkał ich pech, że to akurat my podążaliśmy traktem- powiedział Krixos. Miecz schował do pochwy, Tiarę pogłaskał po szyi, a potem usiadł na miejscu woźnicy i chwycił za lejce.
- Pakuj się. Niedaleko będzie wieś, a w niej karczma. Odpoczniemy i rano ruszymy dalej.


//Ciała możesz przeszukać. Czasem coś można przy nich znaleźć.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 24 Kwiecień 2019, 00:16:54
Wojownik obejrzał zwłoki czy nie mają przy sobie czegoś ciekawego lub cennego. Nigdy nic nie wiadomo, a im z pewnością już się to nie przyda.
-Strzelanie do nas bez ostrzeżenia też nie było honorowe. - uśmiechnął się Miyashi. -W walce każdy od czegoś zaczynał. Mi sporo zostało do nauki i dopiero stawiam kroki na tej drodze. Z czasem jednak liczę, że poduczę się nieco więcej rzemiosła. Zdolność walki i obrony nawet samego siebie jest niezmiernie przydatna. - rzekł. -Pozwoliłem sobie przejrzeć ich kieszenie. Człowiek na moim miejscu musi się liczyć z każdą wydaną monetą aby jakoś przetrwać dalsze dni.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 24 Kwiecień 2019, 12:20:19
Udało ci się znaleźć przy jednym  z bandziorów 20 grzywien.
- Mało takich szaleńców na drogach?! Nigdy nie wiadomo, co komu do łba strzeli. Dla kilku grzywien potrafią człowieka zabić, ehhh- skomentował całą sprawę Krixos. Z jednej strony umiał walczyć mieczem, ale co z tego, jeśli ktoś wystrzeliłby celnie w jego stronę odpowiednio ostrą strzałę? Ork nie miałby nic do powiedzenia.
- Nie martw się. Gdy byłem młody długi czas sam musiałem przeszukiwać trupy, żeby mieć na bułkę. A potem cię złapią, zwiążą i sprzedadzą na targu- tym smutnym akcentem zakończył swój wywód na temat własnego losu i gdy Miyashi wsiadł z powrotem na wóz, popędził konia i Tiara żwawo ruszyła do przodu, nie chcąc już narażać się na ataki zbójów na trakcie.
Po dwóch godzinach zajechaliście do karczmy "Pod Uchem Trolla" (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Karczma_%22Pod_Uchem_Trolla%22), która znajdowała się na trakcie wiodącym na północ. Do waszych nozdrzy dotarł zapach dobrego jedzenia i usłyszeliście głośne rozmowy i śpiewy. W środku był po prostu tłum ludzi, co wydało się wam trochę dziwne.




//Grzywny będzie mógł dodać do KP jak zakończymy wyprawę.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 24 Kwiecień 2019, 23:16:50
Miyashi na widok pełnej karczmy rzucił jedynie szybkie spojrzenie orkowi.
-Jesteś pewien, że znajdzie się tu jakieś miejsce dla nas? Wygląda na to, że ktokolwiek był w okolicy to ściągnął właśnie do karczmy. Przy tej psiej pogodzie trochę nie dziwota, lecz ciężko mi oceniać bez znajomości tych stron.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 24 Kwiecień 2019, 23:35:49
Ork również był zdziwiony tą sytuacją. Dostrzegł jednak na drzwiach sporą kartkę, która jednak odkleiła się od drewna i zwisała, poruszana jedynie przez wiatr. - Spójrz na to- powiedział ork prostując kartkę. Jej treść była następująca:
Cytuj
Mieszkańcy gminy Weqtu!
Wielki magik, znawca wszelkiej materii, rzeczy niematerialnych, cudów tego świata, Wielki Podróżnik
niesamowity POCUS
odwiedzi karczmę "Pod Uchem Trolla"
Bądźcie Państwo świadkami tego niezwykłego wydarzenia! Dajcie się urzec wyjątkowym istotom i przedmiotom, o których istnieniu nie mieliście pojęcia!

Na dole znajdowały się jeszcze jakieś informacje, ale kartka zamokła i tusz rozlał się po papierze, tworząc czarne rozwodnione plamy.
- Co to za dziwak!?- zaśmiał się Krixos, po czym otworzył drzwi i mogliście słyszeć wielką wrzawę. Znalazły się dwa miejsca na ławeczce. Córki karczmarza uwijały się jak mrówki, by nikomu nie zabrakło piwa. Trwała atmosfera oczekiwania, zapewne na wejście owego Pocusa.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 25 Kwiecień 2019, 19:13:44
-Hmm magik. Nie widziałem, żadnego jeszcze na wyspie. Podejrzewam za to, że kogoś kto jest na służbie u anioła już mało co zdziwi na tym świecie. - rzekł Miyashi. -Ciekawe jakie istoty i przedmioty ma na myśli...
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 28 Kwiecień 2019, 22:31:38
- Nie sądzę, by taki obwoźny magik- tutaj Krixos zaśmiał się krótko . - chciał oddawać procent od zarobku aniołowi. Chcesz piwo?- spytał, ale jak się okazało, retorycznie, bowiem właśnie obok nich przechodziła kelnerka roznosząca alkohol. Zarządzała 4 grzywny za dwa kufle. Ork dał jej 6 grzywien - jak szaleć to szaleć! W końcu to nie jego pieniądze, tylko szanownej Evening, a ona na podróż nie poskąpiła. Przed podróżnymi wylądowały spore kufle piwa. Dziewczyna poszła dalej w tłum wiedząc, że do lady nikt nie da rady się dopchać. Wrzaski nagle ucichły. Na podwyższenie wstąpił krępy mężczyzna o twarzy cwaniaczka. Brodę miał krótką, ale gęstą, trochę niechlujnie przystrzyżoną. Widoczne były zmarszczki. Ubrany był w czarny frak, dość elegancko. W prawej dłoni dzierżył krótki bat.
-Panie i Panowie! Istoty wszelkich ras! Dzisiaj mam zamiar pokazać wam zwierzęta, o których dużo słyszeliście, ale pewnie nigdy nie będziecie mieć okazji ich zobaczyć. Jestem Pocus i na rozgrzewkę... - tłum wstrzymał oddech. Wszyscy zwrócili swoje oczy na piękną szczupła maurenkę, skąpo odzianą, która wdzięcznym krokiem  dołączyła do mężczyzny na podwyższeniu. W rękach trzymała średniej wielkości sześcian, przypominający pudło. Zakryte ono było czerwoną chustą.
-Na początek poznajcie moją uroczą asystentkę Hietyntis, która po kolei będzie przedstawiać cuda. Czy ktoś z was widział kiedyś smoka? Nie?! No to dziś macie okazje!... - maurenka pięknym gestem ściągnęła materiał jak się okazało z klatki małego shizi.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/7/7b/Bestiariusz_shizi.jpg)

Shizi był jeszcze mały i całkiem niegroźny, choć już, jako bardzo rzadko spotykane zwierzę, zrobił na zebranych wrażenie.


11855-6=11849 grzywien
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 03 Maj 2019, 08:08:44
-Dobrzy bogowie, toż to shizi. Widuje się je w moim regionie choć od czasu zniknięcia mgły i coraz większej ilości podróżników nie są tak często spotykane. Pomijam fakt, że trzymanie tego wspaniałego zwierzęcia w niewoli jest karygodne w oczach moich krajan a także mnie samego. Cóż na pewno ten człowiek zaskarbił sobie moja ciekawość i złość jednocześnie. - rzekł niezadowolony Miyashi
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 03 Maj 2019, 16:04:06
Krixos też miał mieszane uczucia. Takie ładne zwierze, a zamknięte w małej klatce ku uciesze gawiedzi. Wziął jeden łyk piwa, czyli pół kufla na raz.
Pocus wziął krótki bat, wetknął go między drewniane szczebelki klatki i zaczął lekko dźgać nim shizi. Mały smok zaczął się wyginać i trzepotać skrzydłami, które zahaczały o dno i górę klatki. Shizi zaczęło wydawać żałosne odgłosy. Ludzie z karczmy zaczęli rzucać maurence Hietyntis po 5 grzywien za możliwość poszczucia małego zwierzaka osobiście.
- Trochę go szkoda - mruknął ork do Miyashiego. - Mam ochotę pokazać temu przeklętemu Pocusowi gdzie jego miejsce! - uderzył ręką w stół, ale na tym się skończyło. Wiedział, że z rozweselonym i zachwyconym tłumem nie ma co zadzierać.
Po kilku minutach Pocus znów się odezwał.
-Wspaniały smok, nieprawdaż?- tutaj otrzymał gromkie brawa. -Dziękuję, dziękuję! - skłonił się uroczyście. Hientyntis schowała shizi pod płachtą. Zniknęła na chwilę, by tym razem wrócić z długim i potężnym wężem oplatającym jej ramiona i ręce. Wąż miał na oko 3 metry długości, był naprawdę dorodnym okazem.
-Moi kochani! Wiecie co to? Pyton! Zabójcza bestia z południowych gmin wyspy. Nasz wąż jest całkiem przyjazny... Za drobną opłatą możecie sami wciąż go na własne ramiona! Hiatyntis, zaprezentuj państwu naszego podopiecznego.
Skąpo odziana maurenka przeszła wdzięcznym krokiem przez środek karczmy. Pyton syczał i prezentował swój gadzi język. Jego skóra była jasnobrązowa z ciemnymi plamami. Robił wrażenie. Zaraz potem kobieta zaczęła przyjmować od wielu osób kolejne 5 grzywien za możliwość potrzymania zwierzęcia na własnych barkach i ramionach.
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/9/99/Bestiariusz_pyton.jpg)
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 03 Maj 2019, 18:44:09
-Wydaje mi się, że ten cały Pocus musi współpracować z jakimiś łowcami zwierząt. Wątpię by sam był w stanie tego dokonać. Możemy więc bezpiecznie stwierdzić obecność kłusowników, jednak nie wiem dokładnie co można  znaleźć w tym regionie a co na reszcie wyspy. Nie mniej podejrzewam, że temu tutaj pieniędzy nie brakuje aby takich ludzi opłacić.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 03 Maj 2019, 19:21:35
- Raczej nie wygląda na poławiacza niespotykanych zwierząt. Musi kłusownikom płacić sporo grzywien za wyjątkowe okazy, czyli odwalanie brudnej roboty, ale jak widzisz... Wszystko mu się prędko zwróciło. Na jednym takim występie sporo zarobił, a co dopiero jeśli podróżuje po całej wyspie z przedstawieniem - Krixos przyglądał się złowrogo całemu przedstawieniu. - Shizi prędzej mógł na kontynencie złapać. Pytony są jedynie w południowym Valfden - myślał na głos.
Hiatyntis tymczasem kończyła pokazywać chętnym gada, który był dość... grzeczny. Wśród tłumu zadowolonych gości karczmy dostrzegła dwie skwaszone miny - a mianowicie wasze. Widziała, że tylko wy nie podzielaliście wszechobecnego entuzjazmu. Podeszła więc do was.
-Czyżby panów nie zachwycały tak cudowne i niesamowite zwierzęta? Niektóre z nich uważane były do niedawna za legendy... tak rzadko je spotykano- odezwała się słodkim głosem. Odsunęła piwo stojące na stole i sama usadowiła się na nim tak, że miałeś jej pośladki tuż przed swoją twarzą. Ściągnęła pytona ze swoich barków i ramion i przybliżyła zwierzę do ciebie. -Jesteś na tyle odważny?... Pyton na południu Valfden naprawdę sieje strach wśród tamtejszych - prowokowała. Prawda była taka, że zwierzęta nie zawsze były obliczalne. Hietyntis sama wiele ryzykowała.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 03 Maj 2019, 19:33:20
-Jedyne co mnie przeraża to ludzie podobni Tobie i twojemu panu. Dorabianie się na niewoli tych zwierząt i prawdopodobne okaleczanie ich aby być może przypadkiem nie zrobiły komuś krzywdy to podła zagrywka. Ale mam pomysł, może panią zamkniemy w ciasnej klatce i za parę grzywien pozwolimy tutaj każdemu robić co mu się podoba? Jaką legendą się wtedy staniesz? Miyashi zawsze był szczery jeśli chodziło o jego opinie. Wolał wyłożyć od razu o co mu chodzi niż dusić w sobie wszystko.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 03 Maj 2019, 19:43:12
Hietyntis wydała z siebie okrzyk oburzenia. Była tak zdziwiona twoimi słowami, że nie wiedziała co zrobić. Wstała gwałtownie ze stołu, zabrała ze sobą pytona i niezgrabnie pobiegła do Pocusa, który obserwował wszystko z daleka.
-Spokojnie, zwierzętom nie dzieje się krzywda. Znajdujemy je ranne lub chore, a potem leczymy i pokazujemy tutaj, aby każdy mógł choć raz w życiu zobaczyć przepiękne shizi...- zaczął tłumaczyć mężczyzna.
- Jak się nie podoba to wypierdalać!- krzyknął ktoś z boku grubym głosem, ale nie byłeś w stanie namierzyć kto dokładnie.
-Panowie... To wydarzenie kulturalne!
- To pewnie jakiś dziwak z Konkordatu co z krzakami i kurami gada- zaśmiał się następny.
- Przedstawienie nam psuje!- słychać było kolejny głos.
Ci, którzy siedzieli obok was bali się odezwać ze względu na Krixosa i jego ogromny miecz.
-Czy możemy przejść do następnej atrakcji wieczoru!? Kto chce zobaczyć syrenę?! - Pocus próbować przekrzyczeć wszechobecny harmider.
- Nie chcemy zwady... Pójdziemy już- wstał od stołu Krixos zdziwiony tym wszystkim. Nie chciał zaczynać bójki w karczmie przy trakcie. Ork posłał Miyashiemu porozumiewawcze spojrzenie. Było to zaproszenie do opuszczenia w ciszy tego przybytku.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 03 Maj 2019, 19:55:15
Mężczyzna ukłonił się wszystkim i wyszedł za orkiem. Nie potrzeba było nagłych wybuchów przemocy i rozlewu krwi w tej sprawie. Zresztą to i tak niczego by nie rozwiązało.
-Kim lub czym jest ten Konkordat o którym wspomnieli? I chyba nie uwierzyłeś za bardzo temu czarodziejów?
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Maj 2019, 14:32:07
- Konkordat Puszczy i Kniei to organizacja działająca na Valfden. Tak jak na przykład Bękarty Rashera to najemnicy, Bractwo Świtu to elitarne rycerstwo, to Konkordat zrzesza łowców, myśliwych, zielarzy i tak dalej. Właściwie już dawno moja pani nie korzystała z usług kogoś z Konkordatu, a potrafili odnaleźć rzadkie zwierze, złapać je oskórować i dostarczyć ładne futro czy skórę. Niemniej jednak kiedyś walczyli z plagą atakującą rośliny i zwierzęta. Ale to było dawno. Dużo tam jakichś druidów, elfów, miłośników zwierząt... takie klimaty.- uśmiechnął się ork. - Może Pocus mówi prawdę. Wyłapuje ranne i chore osobniki, leczy za zebrane po karczmach grzywny, a potem pokazuje i zarabia na siebie i maurenkę - wzruszył ramionami chyba niezbyt wierząc w tą swoją teorię. W tym czasie odgłosy głośnego szurania i chlupotu wody dochodziły zza karczmy.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 04 Maj 2019, 18:58:10
-Dziwnie to brzmi. Sprawdzimy co tam się dzieje? - spytał ciszej, nieco szeptem Miyashi
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Maj 2019, 19:24:13
- Niech będzie -odpowiedział ci ork i ruszył za karczmę. Ujrzeliście tam dość spore akwarium, długie na 4 metry, szerokie na 2 i wysokie na 1,5 metra. Wypełnione było czystą wodą. W środku zaś ujrzeliście postać kobiety z długim rybim ogonem. Gdy was ujrzała wystawiła głowę nad wodę, ale widocznie rzucone było na nią zaklęcie knebla, gdyż nie była w stanie nic powiedzieć. Machała tylko rękoma. Jej wzrok był wystraszony. Szybko do porządku przywołało ją dwóch mężczyzn. Krótkim batem uderzyli ją po rękach, by spokojnie siedziała pod wodą.
-Czego!? Jak chcą obejrzeć syrenę to do środka. Zaraz jej kolej. Najpierw zapłacić trzeba! -odezwał się jeden z "ochroniarzy", gdy was ujrzał.
(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/5/55/Uwi%C4%99ziona_syrena.jpg)
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 04 Maj 2019, 20:00:22
-Wydaje mi się, że ona wcale nie była ranna i zabrana na leczenie. Pocus więzi ja w tej szklanej bańce i zarabia tak na własne życie. Zwierzęta to jedno ale żywe i myślące istoty trzymane w niewoli to zdecydowanie przesada. Ona jest taka jak każdy człowiek i z pewnością wolałaby sama decydować o swoim losie..
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 04 Maj 2019, 22:48:45
- To nie nasza sprawa...- ork położył ci dłoń na ramieniu, by cię uspokoić. Wyraźnie nie miał ochoty się w to mieszać. Jasne, było mu szkoda tej syreny, ale nie mógł nic zrobić. Znaczy mógł... Pozabijać ich i tak dalej, ale wtedy ściągnąłby na siebie straż albo rycerstwo, gdyby ktoś to zauważył. Poza tym w karczmie są dziesiątki świadków, mogących potwierdzić jego obecność tutaj i podróżowanie przy boku Miyashiego.
- To jedyna karczma po drodze. Chciałem coś tu zjeść i przespać noc, ale teraz nie wpuszczą nas tam w ogóle...- mówił niezadowolony. Najbliższe domostwa były w odległości dwóch kilometrów stąd. - Nie poradzimy nic na zło tego świata- dodał jeszcze, po czym odwrócił się ze zrezygnowaniem, gdyż chciał wrócić do wozu, a potem pomyśleć co dalej. Musieli przecież odpocząć.
-No! Nie wtykać nosa w nie swoje sprawy! Zmywać się stąd - wykrzyknął do was mężczyzna, który stał przy akwarium. Rękę miał na mieczu, by was przestraszyć.

Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 05 Maj 2019, 08:31:21
-Chodźmy więc ale jeśli później Ty nie powiesz pannie Evening, że ludzie prowadzą takie interesy i działania na jej ziemiach to ja to zrobię. Wątpię by komuś kto jest aniołem byłoby to w smak.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Maj 2019, 11:46:29
- To jeszcze nie jej ziemie - powiedział ork. - Ale mogę to powiedzieć. Wolę powiedzieć to, niż że kogoś zamordowałem na trakcie w imię "wyższej sprawy". Hmm... Robi się naprawdę zimno- zmienił temat ork, gdy odchodziliście od syreny i szliście z powrotem na przód karczmy. Tam też czekała Tiara i stał wóz. - Czeka nas więc spanie w polu. Na śniegu...- mruczał niezadowolony Krixos. - Albo na siedząco w wozie - spojrzał niechętnie na zdobioną karocę. Mimo, że z zewnątrz była ładna, to była ciasna, więc tak czy siak, Krixos dzisiaj nie mógł już liczyć na porządny sen.
Gdy wsiedliście na wóz pojechaliście może pół kilometra, by nie być blisko karczmy pełnej wrogo nastawionych do was ludzi. Ork zaczął zbierać drwa, w końcu rozpalił ogień. Tiarę przywiązał do drzewa. Na ziemi rozłożył dla was ciepłe grube skóry. Dobrze izolowały przed zimnem. Położył się blisko ognia i nakrył futrami.
- No! Mam nadzieję, że nic nas w nocy nie zaatakuje.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 05 Maj 2019, 16:35:52
-Szczerze mówiąc wole spać na dworzu i mieć czyste sumienie niż spać pod jednym dachem z ludźmi wspierającymi taki wyzysk. Wybacz jeśli moje towarzystwo sprawia ci tyle niedogodności Krixosie. Nie potrafię po prostu kryć się z swoimi opiniami. - rzekł nieco z wyrzutami sumienia.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Maj 2019, 17:12:40
- E tam-machnął ręką. - Nie przeszkadza mi spanie na dworze. Nawet w hemis. Jestem przyzwyczajony do trudnych warunków. Ale po prostu jeśli jest możliwość spania w ciepłym łóżku, to nie chcę z tej możliwości rezygnować- powiedział. Ork pod grubymi futrami wyglądał, jakby przy ogniu leżał jakiś gruby zwierz. - Wyśpij się. Rano wyruszamy i mam nadzieję dotrzemy do Afers. Ale idzie powoli wiosna, może będzie trochę cieplej, mimo iż jedziemy w góry. No, dobranoc- dodał ork i zakrył uszy okryciem, żeby nie zamarzły. Ogień płonął i dawał wystarczająco ciepła. Było prawie przyjemnie, pomimo polowych warunków.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 12 Maj 2019, 18:44:19
Miyashi ułożył się na swoim miejscu. Broń położył blisko siebie w razie konieczności walki. Ostatnim razem chwilę musiał się natrudzić nim dobył znów swego miecza. Rozejrzał się jeszcze wokół ich improwizowanego obozu i zaczął zbierać się do snu. Dzień był pełen wrażeń, więc chętnie w końcu odpocznie.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Maj 2019, 21:46:34
Noc przebiegła spokojnie. Ogień dawał wam sporo ciepła. Byliście w stanie przetrwać hemisowy mróz. Futra, w które wyposażyła was panna Antarii, zapewniły wygodę i odpowiednią do przeżycia temperaturę.
Spaliście długo, pozycja dwóch księżyców na niebie wskazywała na to, że teoretycznie jest ranek, choć oczywiście słońce nie świeciło. Zjedliście śniadanie z zapasów i zebraliście się do drogi.
Do Afers prowadził uczęszczany szeroki trakt, dlatego podróż minęła wam już bez większych przeszkód. Krixos kierując się mapami i radami od tutejszych mieszkańców dowiózł was do sierocińca. Musieliście jednak własnoręcznie odśnieżać wąską drogę prowadzącą bezpośrednio do sierocińca, gdyż nie była całkowicie przejezdna.
Długie siedzenie w karocy, choć z zewnątrz dość ładnej i zdobionej, nie było już komfortowe. Bolały cię pośladki, chciałeś wyprostować nogi, czułeś mrowienie, bolały plecy od twardych oparć.

Ujrzeliście zaniedbany dwupiętrowy budynek. Dach miał pokryty grubą warstwą białego puchu. Ściany miał szare, okna pozasłaniane i brudne. Wokół niego pełno było wąskich ścieżek prowadzących w różne strony. Na podwórku chodziły zabiedzone kury. W małej zagrodzie były nawet dwie świnie. Obie brudne i chude. Jadły właśnie ochłapy. Z komina unosił się lichy szary dymek. Stanęliście przed budynkiem. Chwilę potem w oknie dojrzałeś małą chudą twarzyczkę dziecka. Miało ono wielkie oczy i smutny wyraz twarzy. Stało i patrzyło na ciebie wzrokiem bez wyrazu.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 18 Maj 2019, 21:22:00
-Nie wygląda to najlepiej drogi orku. Zajrzyjmy do środka i sprawdźmy jak wszystko się ma tam. Choć nie sądzę aby było znaczniej lepiej niż tutaj. - powiedział mając na myśli zewnętrzne podwórko i zagrody.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Maj 2019, 14:06:26
- Wygląda jak melina, a nie sierociniec-skomentował Krixos. Podeszliście pod drzwi budynku. W międzyczasie dało się słyszeć ze środka głosy dzieci, skrzypienie schodów i ogóle poruszenie. Ork zapukał do drzwi. Po dłuższej chwili otworzyła wam siwowłosa, około pięćdziesięcioletnia kobieta z garbatym nosem. Była za to całkiem wystrojona w zdobioną suknię i kubrak.

(https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/0/08/RenateKenig.jpg)

- Witam najszlachetniejszych panów!-przemówiła skrzekliwym głosem. Za nią dojrzeliście dwadzieścioro dzieci ustawionych równo w 2 rzędach po 10 osób. Niżsi na przedzie - wyżsi z tyłu. Obok stała jeszcze jedna dziewczyna, nieco starsza, ubrana w zabrudzony fartuch i chustkę na głowie. - Miło nam panów gościć!  Jak droga? Wejdźcie, wejdźcie, zapraszam. Panowie od panny Antarii zapewne?- zapraszała do środka.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 19 Maj 2019, 19:29:28
-Owszem, panna Evening nas przysłała. Droga nie za specjalnie przyjemna, więc chętnie skorzystamy z zaproszenia i wejdziemy. Był to też oczywisty pretekst żeby lepiej się przyjrzeć wszystkiemu z bliska.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Maj 2019, 22:31:50
- Ahhh, tak wielka osobistość Valfden postanowiła się o nas wreszcie zatroszczyć!-powiedziała dziwnym tonem Renate. Było tam słychać mieszankę zachwytu i wdzięczności, ale też niezadowolenia z obrotu sprawy.
Krixos zmierzył ją chłodnym wzrokiem.
- Przywitajcie się dzieci- rzekła milutko, z uśmiechem.
- Dzieeeeń-doooo-bryyyy!
- Bardzo ładnie. A teraz wróćcie do swych pokoi. Grzecznie! I proszę zachować ciszę i nie przeszkadzać naszym gościom- gdy to powiedziała, dzieciaki rozeszły się smętnie po budynku po trzeszczących schodach. Dzieci nie podnosiły wzroku, tylko jedna, około trzynastoletnia jasnowłosa dziewczynka podniosła na was oczy i patrzyła nimi na was mądrze. Ty mogłeś w nich dostrzec ból, bezradność ale i wolę przetrwania. Ona odeszła na górę ostatnia.
- Przyszliśmy sprawdzić co tu się dzieje, na tym krańcu ziem panny Antarii- zakomunikował ork.
Renate zaprosiła was do jadalni. Stał tam drewniany stół na 30 osób. Pod ścianą był kominek. Ogień tam nie płonął.
- A więc proszę, sprawdzajcie. Czy jest coś, co chcielibyście wiedzieć?- uprzejmie pytała pani Kenig.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 25 Maj 2019, 23:16:42
-Cóż, na pewno ciekawi nas stan podwórka. Nie wygląda zbyt dobrze. Siedząc tutaj również nie mam najlepszego droga pani. Właściwie to zastanawiam się teraz co powiemy z moim kolegą pannie Evening, bo póki co cięzko mi sobie wyobrazić jakieś pozytywne słowa. - rzekł szczerze.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 26 Maj 2019, 12:44:37
- Stan podwórka i tego budynku to jedno. Ale panienka Antarii posłała tutaj sporą ilość pieniędzy. Chciała się ona upewnić, czy grzywny bezpiecznie dotarły i zostały spożytkowane w odpowiedni sposób. Jak widać jednak nic takiego nie miało miejsca- ork spojrzał na nią podejrzliwie.

- Pieniądze!?- zdziwiła się Renate. - O najsłodszy Zartacie! Gdyby dotarła tu choć jedna grzywna wsparcia, to od razu zrobiłabym remont. Nikt nigdy jednak nie przybył z żadnym mieszkiem!- zarzekała się. Tobie jednak coś nie pasowało. Wyczuwałeś, że kłamie.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 26 Maj 2019, 15:55:30
Miyashi nie znał dokładnie sytuacji ale postanowił nieco zablefować. Następnie zdanie wypowiedział z typową pewnością siebie i przekonaniem w głosie.
-Cóż w takim razie człowiek, który je przekazał, a z którym spotkaliśmy się przed przybyciem tutaj musiał kłamać i samemu je wziąć. Choć on powiedział nam coś zupełnie zgoła innego. W dodatku stojąc przed samym obliczem panny Evening. Jaka jest więc prawda?
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 26 Maj 2019, 20:57:37
Renate Kenig wzruszyła ramionami, zrobiła zadumaną minę, jakby chciała tą sprawę załatwić razem z wami i sama była ciekawa, co stało się z pieniędzmi.
- Trakty na północ są niebezpieczne, szczególnie w hemis. Ni widzieliście po drodze żadnego trupa? Może posłaniec, który miał mieszek przy sobie, zamarzł podczas jednej lodowatej nocy?- ciągnęła dalej.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 26 Maj 2019, 22:55:34
-Byli bandyci lecz nie wyglądali na zbytnio majętnych, więc nie sądzę żeby ktoś taki je zabrał. Wbrew pozorom napady i rozboje to nie jest jakiś chleb powszedni każdego traktu. Poza tym nie wydaje mi się, że ktoś sobie pomyślał że właśnie tutaj jedzie ktoś z pieniędzmi.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 29 Maj 2019, 13:16:36
- Nikt go nie musiał napadać. Wystarczyło, że zatrzymał się na noc, wieczorem rozpalił ognisko, ale przysnęło mu się, ogień dogasł, a nieszczęśnik zamarzł. Nie musiał być daleko stąd, może kilka kilometrów. Ale im dalej na północ i bliżej gór tym zimniej. Mieszek z grzywnami pewnie leży gdzieś przy zamarzniętym trupie i już. Krew nie musiała się nawet polać- wytłumaczyła Renate. To była dość prawdopodobna wersja zdarzeń, szczególnie w takiej gminie jak Afers i zimową porą.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 01 Czerwiec 2019, 09:12:09
-Jednak jeśli trzymałby się blisko drogi i nie schodził za bardzo, czym by ryzykował trafiając na wygłodniała zwierzynę i nie tylko to spotkalibyśmy chociaż ślady obozowania kogoś innego po drodze, a nic takiego nie było. Miyashi wciąż miał pewne wątpliwości.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 02 Czerwiec 2019, 21:38:59
Renate nie wiedziała co powiedzieć. Odezwał się za to Krixos.
- Jeśli pani pozwoli to rozejrzymy się tu trochę. Obejrzymy kuchnię, pokoje dzieciaków, stołówkę, pani pokój także... - zakomunikował ork. Renate Kenig już chciała się odezwać, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język.
W tej chwili dziewczyna, która poprzednio stała obok dzieci, ubrana w szary fartuch, przyniosła wam ciepłą zupę do zjedzenia. Był to cienki rosół. Posłała wam smutne spojrzenie i wyszła równie cicho, jak tu weszła. Kenig wysiliła się, by na jej twarzy pojawił się przyjazny uśmiech. Mimo wszystko jej twarz, nos i oczy nie miały przyjaznego wyglądu i żaden uśmiech nie mógł ukryć wrodzonej złośliwości i zachłanności tej kobiety. - Smacznego panowie, smacznego. A co do rewizji... No cóż, jeśli to jest wymagane... To nie będę się sprzeciwiać- w tym momencie wstała z zamiarem wyjścia z pomieszczenia. Była podenerwowana.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 04 Czerwiec 2019, 11:28:08
-Nie podoba mi się to Krixosie. Mało co tutaj się trzyma kupy. Zarówno w jej słowach jak i samym domu. Musimy się dowiedzieć wszystkiego co możemy. Nawet teraz źle się czuje jedząc ta zupę, gdy widzę te dzieci. - powiedział mężczyzna tak aby tylko ork mógł go usłyszeć.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Czerwiec 2019, 13:40:34
- Wiem...- mruknął ork. On nie wybrzydzał i dosłownie wypił jednym haustem całą zupę z talerza. Nawet nie poczuł, ab to choć trochę złagodziło jego głód. Cóż, później musiał sięgnąć po zapasy od Evening.
- Rozejrzyjmy się od razu, co ty na to? Rozdzielimy się. Ja sprawdzę dół i podwórze, a ty górę- zaproponował Krixos.
Budynek składał się z parteru i piętra. Na dole była stołówka, coś jakby wspólny pokój zabaw, łazienki, kuchnia, spiżarnia i pokój tej starszej dziewczyny, która zdawała się pomagać Renate w prowadzeniu przybytku. U góry zaś były pokoje dzieci, było ich 5. A na końcu korytarza znajdował się gabinet Renate Kenig. Obecnie wszystkie dzieciaki były na górze z polecenia groźnej wychowawczyni.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 21 Czerwiec 2019, 21:43:47
-Zgoda, zobaczymy co możemy znaleźć. Mam nadzieję, że to pomoże coś wyjaśnić. Miyashi kiwnął głową orkowi i ruszył w kierunku górnego poziomu przybytku.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 23 Czerwiec 2019, 20:03:43
Udałeś się zatem stromymi skrzypiącymi schodami ze zbutwiałego drewna na górę. Korytarz, po bokach którego znajdowały się pokoje, był ponury, farba stara i obdrapana, podłoga zniszczona, choć często myta - zapewne za karę przez dzieciaki. Drzwi do pokojów były pozamykane. Postanowiłeś wejść do pierwszego z nich po prawej stronie. Ujrzałeś dwa piętrowe łóżka, szafę w rogu, a na środku ściany naprzeciwko drzwi znajdowało się okno z firanką bardziej przypominającą brudną ścierkę niż ozdobną zasłonę. Był tu jeszcze niski stolik, na którym leżało kilka kartek i trochę węgla do rysowania. Dwie dziewczynki w wieku około 11 lat siedziały razem na materacu - jedna plotła drugiej warkocze. Dwie pozostałe, około 8-letnie, choć tobie trudno było to określić (wszystkie miałby bowiem szarą cerę, podkrążone oczy, słabe włosy i były dość chude), rysowały coś na niemal zapełnionych już kartkach.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 24 Czerwiec 2019, 22:55:58
Nic nie wyglądało w tym miejscu za dobrze. Miyashi uznał że może spytać o coś dzieci, choć podejrzewał że właścicielka przybytku mogła je zastraszyć bądź znaleźć inny sposób aby nie pisnęły choć słowa.
-Witajcie dzieci. Przyszedłem tutaj z moim znajomym aby wam pomóc. Powiedzcie proszę co tak naprawdę tu się dzieję. Jaka ta kobieta jest dla was? - liczył na choć trochę dziecięcej szczerości.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 26 Czerwiec 2019, 22:17:22
Dziewczynki bały się odpowiedzieć. Nie były pewne, komu tu można ufać, a komu nie. Żyły w swoim świecie, żyły z dnia na dzień, starając się unikać pani Kenig i nie robić nic, by się narazić. Rozmowa z nieznajomym mogła przecież im zaszkodzić, gdyby pani Kenig się dowiedziała. A żadna z dziewczynek nie chciała otrzymać srogiej kary... Dlatego milczały.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 27 Czerwiec 2019, 00:08:14
Niestety mężczyzna tego się obawiał. Dziewczynki musiały przejść na tyle dużo, że nie miały się ochoty tym dzielić. Miyashi westchnął nieco zawiedziony ale postanowił badać dalej kolejne pokoje. Jeśli sam stan dzieci oraz ich pokoi nie świadczył o jawnych zaniedbaniach to już sam nie wiedział co.
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Miyashi w 30 Lipiec 2019, 22:15:58
/: Zadanie zakończone za uzgodnieniem z prowadzącym
Tytuł: Odp: To dziecinnie prosta sprawa
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 01 Sierpień 2019, 19:14:52
Miyashi i Krixos nie znaleźli dowodów na to, że pieniądze od Evening Antarii kiedykolwiek tu dotarły, Mogła je ukraść oczywiście Renate Kenig i wydać na nowe suknie. Nie było na to jednak dowodów. Po bezowocnej wizycie w sierocińcu w gminie Afes, ork i Miyashi mogli wrócić do stolicy.
- Zgłoś się do panienki Eve. Mimo tego, że nic nie udało się ustalić, to da ci nagrodę za fatygę. Nie zostaniesz z pustymi rękoma. Przynajmniej ktoś postraszył zarządczynię sierocińca, że takie kontrole są realne i więcej nic nie ukradnie - powiedział do niego Krixos.

Zadanie zakończone niepowodzeniem

Poproszę o zamknięcie [member=9411]Patty[/member] 

[member=27297]Miyashi[/member]