Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Zakończone wyprawy => Wątek zaczęty przez: Samir w 02 Kwiecień 2019, 20:57:47

Tytuł: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 02 Kwiecień 2019, 20:57:47
Nazwa wyprawy: Odrodzenie
Prowadzący: Mohamed Khaled
Wymagania: Przynależność do Krwawych Kruków
Uczestnicy: Mohamed Khaled, Armin, Rikka Malkain, Samir, Silion aep Mor, reszta Krwawych Kruków



- Gdzie chcesz wyruszyć? - spytał Samir, patrząc na stygnące zwłoki jednego z Kruków.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 02 Kwiecień 2019, 21:21:26
Wampirzyca zaś na trupa nie spojrzała, ale za to zaciągnęła się zapachem świeżej krwi. Samir trafił swoim pytaniem w sedno. Ją również ciekawiło dokąd Moha pragnie ich zabrać. No i miała nadzieję, że towarzysz naprawdę przygotował jakiś porządny plan. Rikka nie chciała niespodziewanie znaleźć się wśród tych przegranych. Przewrót w organizacji skrytobójców to nie było coś, za co można się było zabrać ot tak, spontanicznie. Nie wszyscy uznają nową władzę. Część ptaszyn pewnie już wyleciała z gniazda i zaczęła układać własne spiski. Zabity przed chwilą asasyn z pewnością nie będzie jedyną ofiarą tego puczu.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 02 Kwiecień 2019, 21:30:37
- Na krótko po moim powrocie odezwał się do mnie stary znajomy. Na północy wyspy nie dzieje się w tej chwili zbyt dobrze. Oprócz wampirzych szczepów schodzących z gór z okazji Hemis, na traktach pałęta się wielu bandytów i zbirów. Tworzą zgraje, bandy i straszą mieszkańców Valfden. Jedna z takich band przejęła niewielką miejscowość, jakieś dwa dni od Ereno. W tamtejszym grodzie panuje teraz bezprawie i rozbój. Nasz klient chce, byśmy zlikwidowali szefów poszczególnych band i wykradli plany. Do tego dochodzą różne inne, pomniejsze sprawy które trzeba będzie załatwić gdy tam dotrzemy. Myślę, że opłaca nam podjąć tego zlecenia. Cena za wykonanie zadania oscyluje w półtorej tysiąca grzywien. No i rozeznamy się w sytuacji przestępczych grup.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Kwiecień 2019, 21:36:13
Ciemnoskóra spojrzała na martwego Kruka. Właśnie widziała ten "niepotrzebny rozlew krwi", którego Mohamed tak bardzo chciał uniknąć. Najwyraźniej tego zwyczajnie nie da się ominąć. Wojna domowa w organizacji to tylko kwestia czasu. U skrytobójców walki te byłyby bardzo zacięte.
Również czekała na odpowiedź maurena. A gdy ją otrzymała wstała z krzesła i się przeciągnęła.
- A czemu mielibyśmy się nie podjąć? - stwierdziła. - Dosyć długo nie otrzymaliśmy żadnego porządnego zlecenia. Czas się rozerwać. - powiedziała poprawiając katanę spoczywającą na jej plecach.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 02 Kwiecień 2019, 21:41:25
Spojrzał na martwego Kruka, którego krew rozlała się już na posadzkę i pociekła w okół ciała. Nie chciał by ktokolwiek ginął, ale nie miał wyjścia. On nie zostawił mu innego wyjścia.
- Myślę, że na sam początek będzie w sam raz
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 03 Kwiecień 2019, 08:13:20
Rikka nie była do końca przekonana, ale nie dawała tego po sobie poznać. Pomysł opuszczenia siedziby od razu po przejęciu władzy średnio jej się podobał. W ten sposób dadzą swoim potencjalnym przeciwnikom więcej czasu na przygotowanie kontruderzenia. Z drugiej strony, wykonując zlecenie tego typu członkowie nowej rady pokażą wszystkim, że są bardziej kompetentni niż poprzedni przywódca. To by bardzo umocniło ich pozycję w gildii, o ile rzecz jasna po powrocie dalej będą tu mile widziani. Pomimo swoich mieszanych uczuć, wampirzyca postanowiła jednak ostatecznie zgodzić się z Mohamedem.
-No to do roboty. Im szybciej się z tym uporamy, tym szybciej będziemy mogli wrócić tutaj i zabrać się za porządki. Kilku bandytów nie powinno być dla nas problemem.
Powiedziała uśmiechając się mimowolnie, bo perspektywa przelewania krwi rozbójników wydała jej się wyjątkowo przyjemna. Chyba nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, jak bardzo brakowało jej ostatnio adrenaliny. Praca w pałacu była wymagająca i pochłaniała dużo czasu, ale nie mogła dać wampirzycy tej samej satysfakcji co działanie w terenie. Krótka przerwa od papierów dobrze jej zrobi. Teraz, po powrocie Drago, mogła sobie pozwolić na mały urlop i trochę rozrywki. Poza tym, głupio byłoby przesiedzieć całe hemis w biurze.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 03 Kwiecień 2019, 19:36:23
Mohamed przyglądał się chwile wampirzycy w milczeniu jakby próbując odczytać emocje z jej twarzy. Gdy ta się odezwała, uśmiechnął się ponuro i zawołał gdzieś w przestrzeń.
- Ahmid!
- Słucham, ojcze - jeden z Kruczych Braci wyłonił się z ciemnego kąta. Był rosłym, czarnoskórym mężczyzną o niezszarganej bliznami twarzy i umięśnionej sylwetce. Ubrany był w typowy kruczy strój, zaś na twarzy nosił stalową maskę.
- Moi ludzie pod wodzą Muhmeda stoją nieopodal wjazdu do gminy, na głównym trakcie. Przekazuje ci nad nimi władzę. Wraz z pozostałymi braćmi zadbaj by potencjalni zdrajcy nie wyściubili nosa. Jeśli dojdzie do walki chce, by jak najmniej z Kruków zginęło. Postarajcie się nie robić burdy gdy nas nie będzie.
Czarnoskóry kiwnął głową i wycofał się w cień znikając wam z oczu.
Mohamed rozejrzał się po członkach Rady Wielkiej Czwórki i z niemym pytaniem skinął głową w stronę drzwi. Zostali już bowiem sami w pomieszczeniu.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Kwiecień 2019, 20:26:41
Maurenka westchnęła. Teraz nie było już odwrotu. Nawet, jeśli by się nagle rozmyśliła z jakiegoś powodu, byłoby to jej nie na rękę. Na czwórce osób spoczywał obowiązek odbudowy oraz usprawnienia własnej organizacji. Wiązało się to z odpowiedzialnością, ale to ciemnoskórej nie odstraszało w żaden sposób.
- Dobra kochani, komu w drogę temu czas. - powiedziała kierując się w stronę wyjścia. Była dziwnie podekscytowana. Może dlatego, że nie pamiętała nawet żadnego wspólnego zadania Kruków. Musiało być bardzo dawno, bądź było, ale kobieta akurat wtedy nie przebywała w siedzibie organizacji.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 04 Kwiecień 2019, 13:16:35
-Ojcze!?- Rikka klepnęła Mohameda w ramię tak, że aż nim zachwiało.
-Nie mówiłeś, że masz syna. I to nieźle wyrośniętego!
Starała się mówić przyciszonym głosem, ale niezbyt jej się tu udawało. No, to teraz towarzysz ją zaskoczył. Wampirzyca nie podejrzewała maurena o skłonności rodzicielskie. Tymczasem on zdążył już nawet wciągnąć swojego potomka do gildii. Wampirzyca zaczęła się zastanawiać, ile tamten chłopak mógł mieć lat.  Jak szybko ludzie dojrzewają? Ona sama nie starzała się już od jakichś dwóch dekad, co trochę utrudniało jej ocenę wieku u śmiertelnych. Dzieciak był nieźle umięśniony, ale jednocześnie posiadał wyjątkowo gładką i młodzieńczą skórę. To też rudowłosej nie pomagało. Szesnaście? Dwadzieścia? Dwadzieścia-pięć? Dała za wygraną. 
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 04 Kwiecień 2019, 17:43:41
- Chłopak skończył siedemnaście lat całkiem niedawno. A znam go od jakichś dziesięciu. Mały wypadek po jednym zleceniu - zaśmiał się cicho prowadząc grupę przez kręte korytarze Kruczej Twierdzy. - Jego matka była kelnerką w jednej z przydrożnych karczm. Zginęła podczas wojny. Choć nieślubny, to nadal mój. I zanosi się, że zostanie dziedzicem moich włości. Prawowitego się nie doczekałem. I chyba po tym zleceniu nadam mu swoje nazwisko i przywileje z tym związane. Niech ma nieco prościej w życiu niż ja.
Wyszliście z twierdzy i stanęliście na trakcie. W dole, nieco poniżej poziomu widzieliście Ombros, stolicę gminy.
- Droga zajmie nam trochę czasu więc mam nadzieje, że jesteście gotowi. Im szybciej wyruszymy tym lepiej
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Kwiecień 2019, 21:43:38
Maurenka tylko uśmiechnęła się słysząc tłumaczenie Mohameda, jednak potem nieco posmutniała. W głowie pojawiały jej się wspomnienia Marcusa. Nie wiedziała, ile ma teraz lat, jak dokładnie wygląda, jak się zachowuje... Czy jest podobny do niej, czy raczej do swojego ojca. Ostatni raz widziała go kilka lat temu, kiedy miał zaledwie parę miesięcy. W duchu zazdrościła Mohamedowi pod jednym względem, on miał więź ze swoim synem, natomiast Armin nie. Nie zamierzała wrócić jako matka, która magicznie powróciła do domu i udaje, że nic się nie stało. Nie była na to przygotowana mentalnie. Wolała całkowicie odciąć się od swojego poprzedniego życia, przynajmniej Marcus nie będzie za nią tęsknić, bo nie będzie jej pamiętać.
Pochłonięta tymi rozmyśleniami, wyszła z twierdzy razem z resztą grupy. Ciemnoskóra skinęła głową obwieszczając swoją gotowość do drogi.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 06 Kwiecień 2019, 15:42:15
- No to trzeba się zbierać. Jak to mówią, w konie. Macie w ogóle konie? Czy jaki jest plan dostania się w okolice Ereno? Dawno temu byłem w Revar i to jest ładny kawał drogi jakby tak iść po prostu przed siebie - powiedział do grupy Samir, stojąc na trakcie. Jego rumak, podarowany mu przez hetman koronną, czekał w stajniach, zapewne gotów do drogi. Po chwili zapatrzył się na Ombros. Lubił to miasteczko, dużo swobodniejsze od stolicy, w dodatku istniały tam zupełnie inne możliwości, z których większość pojawiła się po stworzeniu Kruczego Wału. Samir nie był fanem tej fortyfikacji, nic nie krzyczało bardziej o ich istnieniu niż Gniazdo, które ktoś w dodatku otoczył tak ogromnym murem, ale przynajmniej było bezpiecznie. Póki co.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 06 Kwiecień 2019, 16:48:18
-Ja nie mam, zwierzaki mnie nie lubią. Ale mogę polecieć jako nietoperz, zobaczymy kto będzie pierwszy.
Powiedziała Rikka. Szczerze ją to ciekawiło, bo jeszcze nigdy nie ścigała z parzystokopytnymi. Będąc w locie zawsze wydawało jej się, że leci bardzo szybko, więc raczej nie powinna mieć problemu z wygraniem gonitwy. Tyle, że wtedy w ogóle postrzegała świat dużo inaczej. Równie dobrze może się okazać, że w rzeczywistości ma małe szanse na prześcignięcie wierzchowca. W końcu jej skrzydełka były raczej niewielkie. Z drugiej strony, nietoperz nie musiał zważać na nierówności terenu i różnorakie przeszkody mogące pojawić się na drodze. Mogła polecieć bezpośrednio do celu, podczas gdy jej towarzysze będą zmuszeni kluczyć na swoich koniach gdzieś po leśnych traktach. Przy dłuższych lotach trzeba było tylko uważać na niektóre drapieżniki. Mało zwierząt było w stanie złapać w nocy tak małą i tak zwinną istotę jak nietoperz, jednak pewne gatunki sów potrafiły być naprawdę wredne.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 06 Kwiecień 2019, 19:20:40
- W sumie ciekawe kto byłby pierwszy, ja konno czy ty jako nietoperz. Ale one chyba nie latają zbyt daleko... - zamyślił się mauren. Nietopyrze które znał żyły w jaskiniach i nie latały na znaczne odległości. Ale to zwykłe nietoperze, a nie zmienione wampiry. Chociaż kto wie, zaśmiał się cicho na myśl o milionach nieśmiertelnych, wiodących żywot srającego z sufitu zwierzątka - Swoją drogą, kiedyś myślałem o przemianie. Nieśmiertelności którą daje i potędze w nocy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Kwiecień 2019, 13:03:44
Kruk skinął głową na pozostałą trójkę i zaczął schodzić ścieżką prowadzącą do wioski. Miał nadzieję, że transport jaki załatwił na tą drogę już czeka i nie będą musieli ruszać z buta.
Sam był zaskoczony rozwojem sytuacji. Plan zdeteonizowania Anette kłębił się w jego głowie od lat, ale dopiero teraz miał prawdziwa odwagę by to zrobić. Miał nadzieję, że dzięki ich staraniom uda się doprowadzić ta twierdzę i organizacje do dawnej świętości.
Gdy dotarliście do wioski, waszym oczom ukazał się rynek, pełen w tej chwili różnych handlarzy, ale także kilku Kruczych braci którzy na wasz widok zaczęli kierować się w stronę wyjazdu z miejscowości
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 07 Kwiecień 2019, 14:44:49
-To zależy od gatunku- Zaczęła tłumaczyć Samirowi -Niektóre nietoperze potrafią przelecieć naprawdę wiele kilometrów, zanim zaczną odczuwać zmęczenie. Przemieniony wampir może przypominać któryś z istniejących gatunków, być swego rodzaju mutacją kilku z nich, lub wyglądać jak zupełnie nowy typ. Z każdym z nas może być trochę inaczej. Jeśli zaś chodzi o nieśmiertelność... Wiem, że dla wielu to brzmi kusząco. Nie to jest jednak najlepsze w byciu dzieckiem nocy.- Rikka nie była pewna, co skłoniło ją do takich zwierzeń. Zazwyczaj nie poruszała podobnych tematów z istotami, które nie żywiły się krwią. Dzisiaj jednak była wyjątkowo otwarta. Może to przez ten cały przewrót, który miał rozpocząć nową erę w dziejach ich gildii.  Na nastrój wampirzycy podziałała atmosfera tego zdarzenia.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 07 Kwiecień 2019, 14:52:25
- Nieśmiertelność jest pociągająca, to prawda. Jak byłem młodszy to tego aż tak nie odczuwałem, ale teraz wiek zaczyna mi czasem ciążyć. Zazwyczaj tego nie czuję, ale czasem widzę że nie jestem tak szybki jak powinienem - mauren poruszał wytatuowanymi ramionami - Ale też jestem świadom wampirzych ograniczeń. A co ty uważasz za najlepsze w byciu wampirzycą? Skoro nie nieśmiertelność?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 07 Kwiecień 2019, 15:32:49
-Krew.- Odpowiedziała uśmiechając się szeroko. -Nie ma na tym świecie nic bardziej podniecającego niż smak świeżej krwi. Zapewnia ona lepsze wrażenia, niż najmocniejsze znane ludziom narkotyki, a do tego nie osłabia twojego ciała i umysłu. Przeciwnie, po jej wypiciu zawsze zyskujesz nowe siły, zaczynasz czuć się jak bóg... Nie sposób tego opisać w żadnym języku.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 07 Kwiecień 2019, 15:39:18
- Smakowałem już ludzkiej krwi i odczucia mam zupełnie inne - zaśmiał się cicho Samir - Ale dla nas, ludzi, to po prostu paskudny, metaliczny posmak. Prywatnie wolę pieczone mięso - wyszczerzył się na krótki moment - No nic, jak kiedyś zechcę się jednak przemienić to wampirów na Valfden akurat nie brakuje, złapię jednego, wypiję jego krew i rzucę się z Gniazda.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 07 Kwiecień 2019, 15:53:48
-Nie brakuje, prawda. No i ciągle powstają kolejni. Dzicy z Revar przemieniają kogo popadnie, na szczęście ich twory często nie są w stanie przetrwać nawet pierwszych nocy. Krótko mówiąc, wampir wampirowi nie równy. Tak jak krew krwi... A z tym skokiem też bym uważała. Ciało mogłoby się rozpaść na skutek upadku, a ty mógłbyś dalej żyć. No, ale rozumiem co masz na myśli.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Kwiecień 2019, 15:56:59
Ciemnoskóra szła z dłońmi schowanymi w kieszeniach płaszcza. Przysłuchiwała się rozmowie Rikki z Samirem. Musiała przyznać, że również ciekawiła ją wampirza tematyka. Zastanawiała się również jak to jest umieć latać, wprawdzie pytała się o to Evening, ale maurenka chciałaby sama kiedyś poczuć tą lekkość, wolność. Zobaczyć jak wygląda świat z perspektywy ptaka.
Kwestię krwi przemilczała. Miała takie samo zdanie co Samir na ten temat.
- Moh, myślałeś o tym co będziesz robić, jak uda nam się odbudować Kruki? - spytała idącego obok. - O ile nam się uda... - dodała po cichu.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Kwiecień 2019, 16:47:14
- Rozwiń pytanie, Armin, jeśli możesz. Chodzi Ci ogolnie o moje przyszłe plany, czy te związane czysto z Krukami? - zapytał spoglądając na maurenke.
Grupa w dalszym ciągu kierowała się przez Ombros, a ludzie którzy was mijali rozstępywali się przepuszczajac was. Czy to strach, czy szacunek, ciężko było określić. Jedynym, co na pewno można było stwierdzić to fakt, że szescioosobowa grupa Krukow czekała na was przy bramie. Wraz z wierzchowcami dla Kruczej Rady
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Kwiecień 2019, 17:20:44
- Te niezwiązane z Krukami. - odpowiedziała krótko.
Szła pewnie spoglądając co jakiś czas na boki widząc osoby, które ich przepuszczały. Nie przypuszczała, że będzie wzbudzać aż taki szacunek wśród innych. Albo strach. Na sto procent pewna być nie mogła.
- Powiedzmy, że Krwawe Kruki znowu sieją postrach, inne bandy się ich boją. Pytanie, co potem? Poświęcić całe życie Krukom...? Trochę niesatysfakcjonująca perspektywa. 
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Kwiecień 2019, 20:55:40
- Będę hodował zimnioki - zażartował i zaśmiał się cicho pod nosem wskakując na konia, którego podprowadził mu jeden z Kruczych Braci. - A tak poważnie, to nie mam pojęcia. Połowę swojego życia spędziłem już w Krukach. Gdy przybyłem na Valfden, kilka chwil po wojnie domowej z Kherem, byłem młodym, przystojnym i pełnym energii chłopakiem. Teraz bardziej przypominam starego dziadka, mentora z opowieści i legend mimo, że nie dobiłem jeszcze czterdziestki. Kto wie, może osiedlę się na swoich ziemiach? Znajdę żonę i umrę ze starości szczęśliwy, że moi poddani żyją w zgodzie i pokoju? - zapytał i podrapał się po szczecinie. - Chociaż w naszym fachu mało kto dożywa starości
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Kwiecień 2019, 21:15:12
Kobieta uśmiechnęła się na tekst o ziemniakach. Nie wyobrażała sobie jednak ciemnoskórego sadzącego warzywa, po prostu nie potrafiła. To było zajęcie zbyt spokojne i monotonne, zupełne przeciwieństwo walki, a przecież do tego byli szkoleni. Poza tym, z czasem każdy oswajał się z zabijaniem wrogów, przekonywał się do tego i następnie stwierdzał, że walka sprawia mu przyjemność. Podobnie zresztą było z maurenką.
- Wizja spokojnej starości w otoczeniu ukochanej osoby brzmi całkiem przyjemnie. - stwierdziła. - Może lepiej, że nie dożywa starości, nie trzeba przynajmniej myśleć o przyszłości. - powiedziała patrząc jak Mohamed wskakuje na konia.
- Mohciu, zabiorę się z Tobą. - rzuciła siadając za ciemnoskórym. Objęła go w pasie, po to, aby jakoś się na zwierzęciu utrzymać. - Ale obiecuję, kiedyś nauczę się jeździć konno i sobie urządzimy wyścigi.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Kwiecień 2019, 21:32:14
- Jasne, nie ma sprawy - zaśmiał się głośno i szczerze i nieznacznie spiął mięśnie - by chwile później je poluźnić - gdy go objęła. - Ruszajmy.
Grupa wyruszyła z Ombros na koniach w asyście sześciu Kruków. Przez pierwsze kilka chwil wszyscy z Kruczych Braci milczeli, ciszę przerywało jedynie miarowe parskanie koni. Dopiero po dłuższej chwili Mohamed postanowił się odezwać.
- Będziemy musieli ustalić kto czym i jak się zajmie gdy dotrzemy na miejsce. Nie znam waszych umiejętności, bo z całej czwórki tylko z Rikką przez moment współpracowałem. W czym się specjalizujecie? Kradzież? Morderstwa? Szpiegostwo?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Kwiecień 2019, 21:57:27
Armin poczuła jak jej długie, lekko kręcone włosy powiewają na wietrze muskając przy tym jej szyję oraz ramiona. Cieszyła się jednocześnie, że mężczyzna siedzący przed nią nie posiada tak samo długich włosów jak ona, inaczej miałaby ich pełno na twarzy oraz w buzi.
Droga mijała spokojnie. Na razie. Niczego przecież nie można być pewnym. A szczególnie, jeśli jest się Krukiem.
- Jeśli chodzi o mnie, to trochę ciężko stwierdzić. - zaczęła się zastanawiać. - Zabijać umiem, kraść umiem, szpiegować raczej też. - mówiła myśląc na głos. - Z tych trzech rzeczy to najmniej mnie kręci szpiegostwo. - powiedziała po chwili namysłu. 
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 08 Kwiecień 2019, 08:38:11
Rikka, jak zwykle, nie mogła sama dosiąść żadnego konia. Zwierzęta bały się jej i zaczynały zachowywać nerwowo gdy tylko podeszła trochę bliżej. Westchnęła zrezygnowana. Mogła polecieć, ale nie chciała stracić tych wszystkich towarzyskich pogawędek z Armin i chłopakami. Ostatecznie udało jej się zająć miejsce za jednym z asasynów, których Mohamed zorganizował do pomocy lub jako ochronę. Czuj się wyróżniony. Pomyślała siadając za zabójcą.
-Na mieście nazywają mnie księżną złodziei.- Odpowiadając na pytanie maurena, Rikka pochwaliła się swoim ulubionym tytułem.
-Ale w walce też nie będę wam ustępować. Zwłaszcza w nocy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 18:07:09
- Więc, księżno, na twojej głowie będzie wykradnięcie planu - zaśmiał się cicho i wrócił do rozmowy z Armin. - Szpiegostwa raczej nie będziemy potrzebowali ale kto wie, co nas tam czeka? - zapytał i pogładził się po zaroście. - A ty? Co zamierzasz po odbudowie Kruków?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Kwiecień 2019, 19:11:38
Wraz grupą jechał oczywiście Samir, dosiadający gniadej klaczy. Mauren nie wiedział do końca czemu akurat preferował ten kolor koni i miał szczęście że taki też został mu podprowadzony. Kare konie uważał zwykle za nieco zbyt pretensjonalne, a na bułanym czuł się po prostu głupio.
- Ja planuję robić to co zawsze - wtrącił się do rozmowy - Znaczy mordować i kraść dopóki nie natrafię na lepszego od siebie, co zapewne prędzej czy później się przytrafi. Nie kojarzę by ktokolwiek z naszego fachu kończył życie leżąc w łóżku, dyktując testament.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Kwiecień 2019, 19:19:35
- Hmm... - mruknęła. - Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. - odpowiedziała delikatnie zacieśniając swoje dłonie wokół talii ciemnoskórego. - Kiedyś też myślałam, że rodzina i stabilizacja to dobry pomysł, jednak życie nauczyło mnie, że wszystko można stracić w najmniej odpowiednim momencie... - westchnęła. - Poza tym, wizja starości brzmi tak... Nudno. Nieekscytująco. - stwierdziła. - Wiesz Samir, może będziemy wyjątkami. Choć wątpię w to. - nawiązała do jego wypowiedzi.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 20:15:53
- No tak, tez nie pamiętam by ktoś dożył spokojnej starości. Może będziemy wyjątkami - powtórzył słowa Armin i zacisnął nieco pięści. Cholerne ograniczenia ludzkiego życia.
Grupa jechała dalej przez ubity trakt, lecz w pewnym momencie skręciliście w mniej uczęszczany trakt wiodący w okolice Ereno. Wydawałoby się, że wszystko idzie jak pomaśle. Kruczy radcy rozmawiali, śmiali się i ogólnie gaworzyli. Pozostała szóstka, która miała im służyć jako pomoc i ochrona, rozdzieliła się i tuptusiowała teraz po każdej ze stron najwazniejszych cżłonków Krwawych Kruków.
Do uszu Rikki zaś doleciał cichy szelest. Na tą chwilę tylko dla niej słyszalny. Ktoś się zbliżał.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 08 Kwiecień 2019, 20:19:52
-Ktoś się zbliża, przygotujcie się.
Ostrzegła wampirzyca. Na chwilę obecną nie była jednak jeszcze w stanie określić dokładnie źródła dźwięku.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 20:26:53
Przed wami, na jednym z wielu otaczających was drzew stało sześciu mężczyzn. Każdy z nich ubrany był w czarny płaszcz sięgający niemal do kostek, w rękach dzierżąc sztylety i miecze. Jeden z nich mierzył do was z kuszy. Ich twarze na tą chwilę skryte były w cieniu korony drzewa ale już teraz mogliście wyczuć, że wspomniane wyżej osobniki nie mają dobrych zamiarów.
- Proszę, proszę, kogo my tu mamy?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 20:38:06
W oddali, gdyby się dokładniej wsłuchać, można byłoby usłyszeć stukot końskich kopyt o ubite podłoże. Gdzieś tam mała postać odziana w długi płaszcz kołysała się w siodle, obszerny kaptur skrywał jej twarz, zakrywając ją prawie po czubek nosa. Zmierzała miarowo przed siebie, nie zwracając dokładniej uwagi na kierunek swego kursu, zwyczajnie przed siebie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Kwiecień 2019, 20:38:38
Słysząc słowa Rikki Samir przystopował nieco konia i sięgnął po noże. Wolał nie napinać kuszy w siodle, było to zbyt ostentacyjne i zwyczajnie niewygodne do wykonania. Widząc zbrojnych zamarł niby głaz, zaciskając tylko palce na rękojeściach. Wiedział że w razie czego rzuci nimi w ułamku sekundy, ale nie chciał się póki co narażać na strzały z kuszy. Ostatnie czego chciał to stać się zakrwawionym, dławiącym się własną krwią sitem.
- Kogo tu zatem macie? - zagaił uprzejmie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 20:42:35
- Smakowite kąski.
Twarze wyłoniły się z cienia a wy zdołaliście dojrzeć sześć oblicz wampirów (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_wampir) Uśmiechali się do was lubieżnie pokazując ostentacyjnie kły.
Szóstka Kruków którzy z wami podróżowała była gotowa do natychmiastowego ataku. Wystarczyło by któryś z mistrzów zrobił pierwszy krok.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 08 Kwiecień 2019, 20:49:48
-Czekajcie!- Zawołała Rikka uśmiechając się szeroko. Chciała, żeby tamci zobaczyli jej imponujące kły.
-Jest was szóstka, nas dziesiątka. I nie macie przed sobą zwyczajnych podróżnych, a wyszkolonych zabójców. W tym jedną wampirzycę. Na pewno tego chcecie? Zwłaszcza, że sami pozbawiliście się już przewagi odbierając sobie możliwość ataku z zaskoczenia.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 20:51:27
- Skąd wiesz, że jest nas tylko szóstka?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 20:54:28
Spojrzał przed siebie i ujrzał jakieś jednostki stojące na drodze, nie wiedząc czy to swoi czy wrogowie złapał za pierwszą z kusz, chwycił jakiś bełt, jak się później okazało srebrny, zwalniając konia, przeładował, położył ją w poprzek konia przed sobą, złapał drugą, przeładował. Z dwoma nabitymi kuszami, w obojgu rąk po jednej, nadal zmierzał przed siebie, w stronę nieznajomych.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Kwiecień 2019, 20:56:24
Oczywiście, że coś takiego musiało się wydarzyć. Było zbyt spokojnie. Ale co zrobić, taki los Kruków. Albo fatum. Może i przekleństwo... Cóż, na pewno któreś z tych określeń by pasowało.
Ciemnoskóra nie zamierzała atakować potencjalnych napastników. Jeden mierzył do nich z kuszy, więc nawet jeśli by wykonała perfekcyjny pierwszy ruch i tak by oberwała od pozostałej piątki mężczyzn.
Kobieta przysunęła się bliżej Mohameda, po czym położyła mu głowę na ramieniu.
- Mam nadzieję, że masz jakiś plan. - wyszeptała, a ciepłe powietrze musnęło jego ucho. Lecz nie było jej dane usłyszeć odpowiedzi, gdyż Rikka postanowiła porozmawiać z nimi, jak wampir z wampirem. W międzyczasie, maurenka próbowała niepostrzeżenie wyciągnąć nóż, tak na wszelki wypadek.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 08 Kwiecień 2019, 21:00:13
-Słyszałabym pozostałych. Skąd przybywacie?- Zagadnęła. -Być może moglibyśmy się dogadać. Wampirzy wojownicy bywają wartościowi. Szkoda byłoby pozbawić was życia, skoro moglibyśmy pomóc sobie nawzajem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 21:08:34
Ten, który najwidoczniej im przewodził nie zdążył ci nic odpowiedzieć, ponieważ chwilową ciszę między wami przerwał dźwięk puszczanej cięciwy. Nim ktokolwiek zdążył się zorientować, Mohamed trzymał się już za ramię z którego wystawał koniec bełtu. Co najciekawsze, był to bełt który pierwotnie mógł i miał go ominąć. Mknął bowiem w stronę Armin. Mohamed nie musiał wcale się ruszać. Wystarczylo by został na swoim miejscu. Ale nie, przesunął się i przyjął uderzenie na siebie.
Wampirzego dowódce najwyraźniej mocno to zdenerwowało, bo kilka sekund później byliście świadkami jak jednym sprawnym ruchem miecza odcina głowę swojemu podwładnemu. Ta spadła chwilkę później na ziemię i potoczyła się w waszą stronę.
- Cholerny bęcwał... - warknął i zeskoczył z pozostałą czwórką na ziemię. - Słucham twej propozycji, wampirzyco

Silion zaś dojrzał, że czyjaś głowa leci z drzewa, a kolejna czwórka nieznajomych ląduje na ziemi i podchodzi do zbiorowiska.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Kwiecień 2019, 21:20:31
- Moh! - krzyknęła, bardziej z zaskoczenia. Nie spodziewała się, że jeden z wampirów do niej strzeli. Ale jeszcze bardziej nie spodziewała się, że Mohamed ją osłoni swoim własnym ciałem. Szybko wciągnęła z jednej kieszeni płaszcza skrawek materiału, który nosiła ze sobą właśnie na takie okoliczności, a po chwili zawiązała go na ramieniu mężczyzny, aby zminimalizować krwawienie. - A spróbuj mi zemdleć i spaść z konia... - szepnęła zaciskają materiał na ranie.
- Nasz człowiek dostał w ramię, a my wam nic nie zrobiliśmy. Bądź do cholery dżentelmenem i wycofaj się. O wiele nie prosimy. - powiedziała podenerwowana nie czekając na odpowiedź Rikki.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 21:23:25
Dojrzał lecącą z drzewa głowę, doskakującą do zbiorowiska grupkę osób, sytuacja wyglądała groźnie. Stwierdził, że zaryzykuje, co mu tam, najwyżej wyzabija wszystkich. Ponownie położył jedną z kusz przed sobą, drugą złapał w obie ręce, będąc na oko mniej niż 300 metrów od całej zgrai, przyłożył broń do ciała, wycelował w głowę jednego z osobników zbliżających się do grupy, pociągnął za spust.
Zeskoczył z konia, odrzucił narzędzie pracy na ziemie, złapał drugie, po czym ponownie oddał strzał w kolejnego z osobników, celował w głowę. Srebrne bełty świszczały w powietrzu. Złapał konia za lejce, pociągnął go do siebie, tak, że ten stał bokiem, schylił się, po czym zasłonił się jego ciałem przeładowując kuszę.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 21:34:23
O dziwo jeden z wampirów dostał pociskiem, drugi zaś zdążył umknąć. Na polu walki zostało czterech.
- Rozdzielić się i atakować najlepiej jak potraficie! - warknął do swoich ludzi, samemu zeskakując niezgrabnie z konia. Z ranną ręką będzie miał problem, ale nie na tyle, by sobie nie poradzić z wampirami.
- Odsuń się, Armin - poprosił i dodał ciszej pod nosem tak, by tylko ona usłyszała - wolałbym, byś wyszła cało z walki.
Katana zgrabnie wysunęła się z pochwy, lśniąc w blasku zachodzącego słońca. Mohamed całkowicie zignorował ból i pomknął w walkę. Na cel obrał sobie głównego przywódcę bandy. Mimo dobrej obrony i zmyślnego ataku, a także wampirzej zręczności, to właśnie czarnoskóry Kruk wyszedł z pojedynku zwycięsko. Po kilku celnych cięciach w tors obrócił się na pięcie i spinając mięsnie, odrąbał wąpierzowi łeb. W mało spektakularny sposób, ale cóż, nie było czasu na cackanie się.

3/6 wampirów
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 21:40:34
Zauważył, że po jego ruchu, walka rozgorzała na dobre. Zaklął pod nosem gdy spudłował jeden strzał, to nie w jego stylu. Wychylił się zza konia po czym wycelował w jednego najbardziej skrajnego przeciwnika. Celował w głowę, nacisnął spust.
Przyciągnął do siebie jedną z kusz, wrzucił ją do juków, wrócił do ładowania, poprzednio używanej. Nadal zasłonięty ciałem konia.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Kwiecień 2019, 21:40:52
W ciągu kilku chwil sytuacja ze względnie spokojnej zmieniła się w jatkę. Mauren zatem dostosował się. Zeskakując z konia cisnął w jednego z wampirów oboma nożami, jeden zszedł lekko z toru lotu i wbił się w pierś, drugi w gardło potwora. Samir sięgnął po katanę i ciął od razu, z doskoku, prosto przez twarz. Osłabiony raną w szyi i tułowiu wampir mimo wszystko zdołał zasłonić się przez uderzeniem zabójcy, ale Samir nie oddawał pola, runął na krwiopijcę wściekle, zalewając go gradem błyskawicznych cięć. Wampir bronił się przez chwilę, ale zwyczajnie brakowało mu umiejętności, w końcu źle założył gardę, a mauren zręcznie skręcając ramiona ciął przez dłoń ściskającą miecz, gładko je odrąbując. Broń upadła, a bandyta zaatakował jeszcze lewą pięścią, próbując w rozpaczliwym ciosie trafić Samira, ten jednak odchylił się i tnąc z półobrotu odciął jednym, płynnym cięciem łeb przeciwnika.

2/6
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Kwiecień 2019, 21:49:39
- Mohamed! - zawołała również zsuwając się z konia. Nie umiała siedzieć bezczynnie, kiedy ktoś walczył. - No wiesz co?! - wysunęła swoją katanę mając gdzieś bohaterski czyn ciemnoskórego. - Jasne, że wyjdę cało. Poza tym, nie chcę, aby ominęła mnie zabawa.
Maurenka podbiegła do jednego z przeciwników, a następnie skrzyżowała z nim ostrza. Miecz i katana odbijały się o siebie, a towarzyszące temu dźwięki jedynie ładowały kobietę adrenaliną. Mogłaby go zabić jednym ruchem, ale po co, skoro można się trochę pobawić. Najpierw przekręciła się w lewą stronę, a następnie przecięła ostrzem pod prawym kolanem. Zrobiła unik schylając się i wymierzyła następny cios kataną wzdłuż torsu wampira. Pod koniec zrobiła zgrabny piruet, zamachnęła się bronią, a w następnej sekundzie odcięta ręka przeciwnika upadła ziemię. Maurenka nic nie zrobiła sobie słysząc rozpaczliwy krzyk mężczyzny. Ostatecznie wbiła katanę prosto w tył głowy, a ostrze przeszło na wylot przez sam środek czoła. Po chwili wyciągnęła broń z ciała wampira, a ten padł martwy.

0/6
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 21:55:16
//Licząc z tym zabitym przez Sila to już po walce xd

Mohamed podszedł do jednego z martwych wampirów i wysuwając ukryte ostrze nadciął mu nadgarstek, po czym przystawił ją do ust.
- Nie chce tego robić, ale cóż... - wgryzł się w skórę i zaczął spijać cieknącą krew. W smaku wcale nie była aż taka zła.
- Kto zabił tą dwójkę?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 22:02:50
Postać wyjrzała zza konia, po przeładowaniu kuszy dojrzała iż nieznajomi pokonali już resztę osobników. Wsunął więc broń w juki, wskoczył na grzbiet wierzchowca, po czym ponownie złapał nabite narzędzie. Poprawił kaptur, tak, aby ten nadał zasłaniał mu większość twarzy. Poprawił się w siodle, powolnym krokiem ruszył w stronę zbiorowiska, celując w nich, dla pewności.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Kwiecień 2019, 22:03:38
- Bełty nadleciały z tamtej strony - Samir wskazał zakrwawioną kataną kierunek z którego w istocie nadleciały bełty. Następnie zaś spojrzał na Mohameda pastwiącego się nad zwłokami i uśmiechnął krzywo - I jak, smakuje?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 22:07:31
- Trochę metaliczna, ale da się przeżyć - zaśmiał się cicho i wsunął katanę na swoje miejsce. Spojrzał na miejsce w które wskazał mu Samir i dojrzał nadjeżdżającego nieznajomego, który mierzył do nich z kuszy.
- Zatrzymaj się tam gdzie jesteś i zdradź swe miano, wędrowcze!
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 22:14:50
Zmierzał powoli przed siebie, zbliżając się coraz bardziej w stronę grupy osób. Nagle do jego uszu doleciało polecenie zatrzymania się, przyjrzał się bliżej swoim celom.
Twarze wydawały mu się znajome, przyjrzał się dokładniej, zatrzymał wzrok na kobiecie. Nagle poznał wszystkich. Poczuł bolesne ukłucie, nie fizyczne, lecz bardziej emocjonalne, bardzo nieprzyjemne.
Opuścił kuszę i zrobił jeszcze kilka kroków przed siebie.
- No, no, kogo my tutaj mamy. Wycieczka rodzinna... - uśmiechnął się krzywo spod kaptura.
Szybkim ruchem odrzucił tenże kaptur z głowy ukazując swoją twarz.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 22:17:33
- Sil...- wymskło mu się jedynie. - Co tu robisz? - spytał podejrzliwie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Kwiecień 2019, 22:23:04
Kobieta schowała katanę na swoje plecy. Po chwili zobaczyła mężczyznę celującego do nich z kuszy. Po prostu super, nie mogą mieć chwili odpoczynku od przeciwników.
Kiedy jednak postać zdjęła kaptur, Armin zbladła. (Tak, maureni również mogą być bladzi.) Zamarła na moment. Wstrzymała oddech i wydawało jej się, że jej serce także na moment przestało bić. Ciemnoskóra nie mogła się ruszyć, nawet mrugnąć. Nie przypuszczała, że spotka tego akurat krasnoluda podczas wyprawy. Myślała, że zostawi przeszłość za sobą. Natomiast los miał inne plany. Przeszłość powraca, nawet, jeśli tego bardzo nie chcemy. Lub zwyczajnie się jej boimy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 22:25:44
Spojrzał na Armin kątem oka i nieznacznie się do niej przysunął jakby szukając pozwolenia, z zamiarem okazania jej mentalnego wsparcia. Sam nie spodziewał się, że przyjdzie mu spotkać Siliona, z którym w przeszłości nie darzyli się raczej ciepłym uczuciem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 22:31:14
Mężczyzna wciąż uśmiechał się krzywo. Odłożył kuszę na jej miejsce, mianowicie na plecy. Spojrzał na Mohameda, jego spojrzenie nie było ani ciepłe, ani złowrogie, było totalnie obojętne. Rzucił wzrokiem na resztę ekipy oraz na blednącą maurenkę.
- Hmm... Tak, kiedyś tak do mnie mówiono. Co ja tutaj robię? - dojrzał iż mężczyzna zbliża się do kobiety, wiedział co to znaczy. Zacisnął zęby. - Nie istotne, powiedzmy, że włóczę się tu i tam...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 08 Kwiecień 2019, 22:33:58
- Nie pamiętam by Anette zwolniła cię z bractwa. A tak się składa, że stoisz właśnie przed nowymi mistrzami Kruków. Więc odpowiedz. Zniknąłeś. Co sprowadza cię w te rejony?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Kwiecień 2019, 22:40:54
Maurenka po pewnym czasie obudziła się z transu.
- Można powiedzieć, że masz dobre wyczucie czasu, skoro trafiłeś na walkę. - powiedziała nie wiedząc gdzie podziać oczy. Następnie spojrzała w stronę Mohameda, a później na Siliona. Nie trzeba było być filozofem i myślicielem, aby wyczuć, że mężczyźni niezbyt za sobą przepadali. Nie zdziwiłaby się, gdyby w późniejszym czasie skoczyli by sobie do gardeł.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 08 Kwiecień 2019, 22:45:28
- Widzę, krasnalu, że nie opuścił się zwyczaj wpychania palców we framugę. Dobrze wiedzieć - powiedział Samir i otarł broń, po czym odłożył ją z powrotem do pochwy. Mauren pamiętał Siliona dość dobrze i to co pamiętał w zupełności mu wystarczyło.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 22:56:34
Zabójca zaśmiał się złośliwie. - Kogo obchodzi Anette? Bractwo? Dobre sobie, nie widziałem Anette lata tak samo jak bractwa. Także nie uważam, bym był jej cokolwiek winny.
Przeczesał brodę spoglądając na Samira - Witaj yyy, jak Ci było na imię? Sam... Samir, tak?
Wrócił wzrokiem na poprzedniego rozmówcę. - Nowi mistrzowie? Kruków? Ciekawe... Powiedz mi więcej. - uśmiechnął się kącikiem ust, naprawdę go to rozbawiło - Chcesz znać prawdę? Jeżdżę tu i tam, morduję tu i tam, czyli to co wy. "Kruki". Z tym, że ja robię to dla przyjemności...
Oraz by zapomnieć to czego zapomnieć nie można - dodał w głowie.
Rzucił wzrokiem na kobietę z którą kiedyś tyle go łączyło.
- Witaj ponownie Armin, cóż za nietypowe, ponowne spotkanie... Jak się życie układa? - spytał delikatnie mrużąc oczy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 08 Kwiecień 2019, 23:14:32
Morduje dla przyjemności? I mówi to ten sam krasnolud, który wypłakiwał mi się, bo zabił kiedyś dwóch niewinnych ludzi przez zaklęty wisior... Kobieta nie mogła, a może raczej nie chciała uwierzyć w to co usłyszała. To nie pasowało do krasnoluda. Zupełnie. Ten sam krasnolud, który wmawiał jej, że zemsta do niczego nie prowadzi, który twierdził, że walczyć należy jedynie z konieczność, teraz zabijał dla przyjemności...?
Maurenka odetchnęła głęboko, jednak chwila spokoju nie trwała długo, bowiem Silion skierował do niej pytanie.
- Witaj, Silion. - powiedziała spoglądając na jego twarz. - Cóż, niedawno byłam na wyprawie razem z królem, Evening i sporym gronem osób. A tak, to po staremu. - rzuciła. - A Tobie? - spytała, lecz nie była tym faktem wielce zainteresowana.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 08 Kwiecień 2019, 23:24:11
Spojrzał na jej oczy, te oczy, piękne niegdyś, tak i teraz. Budziły wspomnienia, za dużo wspomnień. To bolało zbyt mocno, od tych wspomnień uciekał skoro nie potrafił się z nimi pogodzić.
Odwrócił wzrok, spoglądając gdzieś przed siebie. W dal.
- Ach, król, Evening i reszta, rozumiem, wielce interesujące... - nie potrafił rozmawiać z nią tak jakby nigdy nic się nie stało, mimo jej odwiedzin z zamiarem zamordowania jego osoby jakiś czas temu. Postanowił zmienić temat. - W takim razie, dokąd teraz zmierzacie, w jakim celu, powiedz mi... Bo chyba dobrze się bawicie. - wskazał na zranione ramię Mohameda.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 09 Kwiecień 2019, 07:04:12
No weź. Pomyślała, gdy bełty zaczęły fruwać w powietrzu. Później obojętnymi oczyma patrzyła jak jej towarzysze odpierają atak wampirów zabijając ich wszystkich co do jednego. Wewnątrz Rikka się gotowała. Właśnie z rąk wyrwano jest narzędzie, które idealnie nadawałoby się do jej przyszłych planów. W głowie rudowłosa miała wiele zastosowań dla dzieci nocy. Tacy pomocnicy byliby warci nieporównywalnie więcej niż zwykli bandyci, a w dodatku nie musiałaby im płacić. Ludzkim typom spod ciemnej gwiazdy zależało głównie na grzywnach. Ci zaś pragnęli krwi. Żeby nakłonić ich do współpracy, wystarczyło więc obiecać im kilka żyć. Tych miała trochę na zbyciu. I nie chodziło nawet o życia obywateli Ombros oddanych w jej opiekę przez króla, a o więźniów tamtejszej katowni. Na dobrą sprawę, mogłaby nawet osadzić tam wampirów w roli katów. Spodobało by im się to i byliby chętni do pomocy. Później, gdyby zaczęli sprawiać problemy, i tak mogłaby się ich szybko pozbyć. Teraz jednak wszystko przepadło. Będzie zmuszona poszukać taniej siły gdzie indziej, ale tym już zajmie się później.
-Rozumiem, że macie jakieś osobiste zatargi. Ale tak się składa, że nie jedziemy do babci w odwiedziny. Czas nagli. Krasnolud przyłącza się do nas, albo schodzi z drogi.

Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 09 Kwiecień 2019, 08:31:50
- Pani Kanclerz ma rację. Czas się zbierać - powiedział Samir i korzystając jeszcze z okazji przytroczył do juków, bawiąc się w hienę cmentarną. Martwym wampirom ten oręż się nie przyda, a jemu pieniądze są potrzebne zawsze. Potem zebrał też sztylety i wszystko przypiął bezpiecznie. Chwilę potem zaś siedział w siodle, gotowy do drogi.


Zabieram:
6x
Nazwa broni: miecz bandyty
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,94kg mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.

12x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra.


Proszę o statystyki jak są uszkodzone.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Kwiecień 2019, 17:51:48
//Wszystkie są uszkodzone (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Pozyskiwanie_przedmiot%C3%B3w#Uszkodzony)

Wysłuchał słów Rikki i Samira po czym znów spojrzał na Armin i Siliona. Wręcz dało się wyczuć chłód w wypowiedziach tej dwójki. No tak, byli kiedyś razem. Mieli chyba nawet dziecko jeśli dobrze pamiętał. Cholera, pomyślał, co zrobić?
- Jesteś nam winny swoje życie, Silionie. Z Bractwa nie odchodzi się od tak. I nie zabiera się kontraktów - warknął kierując swoje ostre spojrzenie w jego stronę. - My nie mordujemy dla przyjemności. Przynajmniej nie wszyscy - stwierdził już o wiele chłodniej opanowując emocje. - Co się z tobą działo? Kilka lat temu dałbyś wszystko by być praworządnym, pamiętam twoje zwołanie wojska na wojnę. Wtedy byłes inny. W co pogrywasz, co? Co chcesz osiągnąć?
Ukryte ostrze wysunęło się z karwasza i odcięło ten kawałek szmaty który Armin przycisnęła mu do rany.
- Macie rację, zbierajmy się. Drogi nam trochę jeszcze zostało - powiedział ciszej kierując swoje słowa do Rikki, Armin i Samira.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Kwiecień 2019, 18:04:42
Armin nie zamierzała, a może po prostu nie chciała prowadzić dalszej rozmowy z Silionem. Jeszcze nie teraz. Nie była zwyczajnie gotowa.
Westchnęła, a następnie wskoczyła na konia Mohameda. Jej wzrok wylądował na jej dłoniach, które zaczęły bawić się jakimś sznurkiem, który odpruł się od jednej kieszeni jej płaszcza. Zajmowała się nim, jakby nic inne nie miało znaczenia. Pragnęła, chociaż na moment, odciąć się od rzeczywistości i poukładać sobie w głowie zaistniałą sytuację, która stała się nieco niezręczna.
- Jedziecie, czy zmierzacie tutaj zostać? - spojrzała na pozostałych.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 09 Kwiecień 2019, 19:28:38
- Komu w drogę temu ślimak podaj łapę - powiedział w sumie do nikogo Samir i cmoknął na konia obciążonego zdobycznym ekwipunkiem, a ten posłusznie ruszył do przed siebie. Na krasnala się nie oglądał, bo i po co. Będzie chciał to dogoni.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Kwiecień 2019, 21:11:18
Mężczyzna mierzył swojego rozmówcę chłodnym spojrzeniem, nie bał się go. - Tak, podnoś ton, nie robi to na mnie wrażenia Mohamedzie... - mówił spokojnie - Jestem wam winny życie? Nie rozśmieszaj mnie. Z bractwa się nie odchodzi? I mówi to ten który również pojawia się i znika niczym miraż? Pod tym względem jesteśmy tacy sami, robimy co chcemy, więc nie rość sobie prawa do umoralniania mnie... - rzekł po czym zacisnął suche wargi - W takim razie co tutaj robicie? Dlaczego nie jesteście w bractwie? Nie służycie mu? Od kiedy to wysyła się takie duże grupy na akcje? Ach, no tak... Coś tam mówiłeś o nowych mistrzach kruków... Dobre i ty mi będziesz mówił o opuszczaniu bractwa. - zaśmiał się.
Zarzucił ponownie kaptur na głowę po czym ściszył głos.
- To o czym mówisz to już przeszłość, było minęło, prysnęło niczym bańka mydlana... Nie chce żyć przeszłością...
Choć nie zawsze sobie z tym radze... - dodał w duchu To nie jest takie proste.
- Może i kiedyś zwoływałem wojsko na wojnę, lecz wtedy byłem kimś... To nie czas i miejsce na takie rozmowy...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Kwiecień 2019, 21:30:51
- Nikt z tutaj obecnym nie opuścił bractwa. Prócz ciebie rzecz jasna. My nadal wiernie służymy Bractwu i naszym braciom. Jako nowi mistrzowie - stwierdził. - Ale w sumie, nie potrzebujemy takich włochatych piesków jak ty, krasnalu - zakpił cicho i posłał w jego stronę wredny uśmiech. - Co do mojego znikania to się odpierdol. Ostatnie lata jakie spędziłem poza Krukami spędziłem w niewoli! - wydawałoby się, że jego głos zaczął brzmieć jakoś inaczej. Mohamed zaczął tracić powoli kontrolę choć nadal ze wszystkich sił utrzymywał A'abiela na wodzy. Mechanicznie dotknął zabielonego oka, przez które przechodziła długa, czysta blizna. - Co do naszego celu wyprawy... Sam twierdzisz, że w Krukach nic cię nie trzyma, że już nie nalezysz do bractwa. Czemu więc się tym interesujesz?
Spojrzał na Siliona i wsiadł na konia przed Armin chwytając za lejce. Na krótki moment zignorował Siliona i zwrócił się do pozostałych.
- Ruszajmy. Jeśli mnie pamięć nie myli, kilka godzin drogi stąd jest karczma. Tam się zatrzymamy, przynajmniej na chwilę. Mój przyjaciel będzie tam czekał.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Kwiecień 2019, 21:45:58
- Włochatych piesków powiadasz? Dobre sobie. - zaśmiał się - W niewoli? Oj ty biedaku... Mam Ci współczuć? - zapytał kpiąco. - To tylko twoje słowo, nie widziałem tego więc równie dobrze może to być twoje usprawiedliwienie. - mówił spokojnie zaplatając palce na piersi.
- To, że nie chodzę na smyczy Anette nie znaczy, że masz moralne prawo głosić takie rzeczy... Tak naprawdę nic o mnie nie wiesz, nigdy nie wiedziałeś, nie wiesz komu służę, komu jestem wierny, komu nie a jednak próbujesz mnie jakkolwiek określać. To przykre Mohamedzie... - uśmiechnął się krzywo.
Odczekał chwile po czym powolnym krokiem ruszył za resztą.
- Hmm... Dobre pytanie. Może dlatego, że zatrzymaliście się tutaj i o mało nie dostaliście po dupie? Ta sytuacja nie wyglądała różowo i nie wmawiaj mi teraz, że poradzilibyście sobie... To bez sensu. - mówił już spokojniej.
Tak, to dobre pytanie, po co ja się tym interesuje? I dlaczego jadę za nimi? Przecież oni nic dla mnie nie znaczą... Znaczy oni, a ona? Nie, nie chce o tym myśleć, przestań.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Kwiecień 2019, 21:50:19
- Zamknijcie się! - wrzasnęła. -Możecie to załatwić kiedy indziej, tylko między sobą!? Mamy ważną sprawę do załatwienia. - zirytowana krzyknęła.
Słysząc coraz bardziej zaostrzającą się wymianę zdań między mężczyznami, ciemnoskóra przybliżyła się do Mohameda, który siedział przed nią na koniu, po czym objęła go w pasie swoimi jeszcze lekko drżącymi dłońmi.
- Nie nakręcaj się. Nie ma po co. - powiedziała cicho. - Chcemy odbudować Kruki. To jest naszym priorytetem, a nie jakieś potyczki słowne, które nas spowalniają. - położyła mu głowę na ramieniu. - Jedźmy już. - dodała szeptem sama chcąc wyrwać się z tej sytuacji. Sceny wspomnień zaczęły napływać do jej umysłu, a tego właśnie najbardziej się obawiała. Bała się okazać słabość przed innymi. Dlatego próbowała odetchnąć głęboko, uspokoić dłonie i nie myśleć o tym, że jej były chłopak jedzie na koniu tuż obok niej.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Kwiecień 2019, 21:57:24
- Dostalibyśmy po dupie? Krasnalu, te wampiry mogły służyć jako oddział w Krukach. Przynajmniej do momentu aż nie zacząłeś strzelać, bo później zaczęła się jatka. I jakoś nie widziałem byś stanął szabla w szablę do pojedynku. Zresztą, wojnę tez uniknąłeś. Nie pomogłeś w Atusel, ani tym bardziej na moście gdzie spierały się nasze siły. Skończ więc pierdolić, że my byśmy sobie nie poradzili. Bo to ty kryłeś dupę dzisiaj jak i wcześniej. - warknął do niego i pociągnął lejce.
- Jedziemy. Jeszcze chwila i skręcę mu kark jeśli stąd nie odjedziemy - szepnął do Armin. - Silionie. Mimo wszystko mam nadzieje, że nie będziemy musieli ze sobą nigdy walczyć. Każdy zabity Kruk to coś, czego wolałbym uniknąć. Mimo odmiennych poglądów... A zresztą.. - mruknął zrezygnowany.
Docisnął bardziej plecy do tyłu by Armin miała się do czego przytulić.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Kwiecień 2019, 22:33:35
Maurenka odetchnęła głęboko zacieśniając przy tym lekko dłonie obejmujące tors ciemnoskórego. Wtuliła się w niego bardziej, a twarz ułożyła na jego ramieniu tak, aby nie widzieć krasnoluda. Patrzyła się w przeciwną stronę, lecz w końcu przymknęła oczy powstrzymując łzy, które wraz z natłokiem wspomnień, pojawiły się w jej oczach. Zacisnęła powieki mocniej i po paru chwilach zapanowała nad swoimi emocjami. Nie zamierzała pokazywać swoich słabości nikomu, a raczej nikomu więcej niż kiedyś Silionowi.
- Za jakie grzechy... - wyszeptała sama do siebie myśląc o swojej przeszłości.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Kwiecień 2019, 22:47:44
- Hmm... - mruknął pod nosem - Wiesz co? Jesteś tak płytki, tak ograniczony, że aż szkoda mi słów ale poświęcę się i Ci to wytłumaczę prosto, gdy jeden wojuje na polu, drugi wojuje zza biurka, więc to ty mi tutaj nie pierdol o kryciu dupy, nie stanąłem do walki szabla w szablę? Wiesz co? Może iż nienawidzę swojego losu, nie uważam się za pseudo bohatera, tak więc nie zamierzałem biec z szabelką na kilku... Nie jestem głupi, z tego dystansu mógłbym dostać bełtem między oczy kilka razy... Tak, widziałem jak sobie radziliście. A ta rana na ramieniu to pewnie po poprzedniej jakiejś bitwie, tak? - dodał kąśliwie.
Można byłoby stwierdzić iż mężczyzna jest wredny, że nienawidzi rozmówcy, lecz ten po prostu był wewnętrznie rozgoryczony. To było coś czym nie chciał się dzielić.
Gdy chwilę później zobaczył tę scenę, tę przeklętą scenę, jak to ktoś kiedyś rzekł, serce pękło i zaczęło krwawić.
Mam dość, nie chcę na to patrzeć... Nie mogę, kurwa! - rozpadł się w sobie.
Wbił wzrok w ziemię i jechał tak dalej przed siebie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Kwiecień 2019, 22:55:09
- Uświadomić Ci przykrą prawdę? W czasie kiedy ty sobie do nas powoli dreptałeś to ja zasloniłem Armin własnym ciałem przed bełtem z kuszy.
Jechaliście w dalszym ciągu. Szóstka Krukow tym razem nie odstapiła was nawet na krok. Po jakichś trzech godzinach w oddali dojrzeliście światła palonego ogniska i niewyraźne ścieżki dymu. Karczma, o której wspominał Mohamed była na wyciągnięcie ręki.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 09 Kwiecień 2019, 23:10:34
- Och ty bohaterze, przykrą prawdę? Myślisz, że znasz Armin? Wiesz co ona przeszła? Armin nie jest pierwszym lepszym podlotkiem który nie potrafi się bronić. Ten bełt mógł równie dobrze spudłować, mogła się wychylić, ale ty wolałeś nim oberwać, by jej zaimponować, by pokazać jaki z Ciebie bohater... Ach, szkoda gadać... - urwał temat. Nie miał ochoty tego ciągnąć. Wolał się uciszyć i odsunąć w cień.
Kilka godzin później, gdzieś w oddali majaczyła karczma.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Kwiecień 2019, 16:19:36
- Być może tak, być może nie... - westchnął cicho i pociągnął raz jeszcze za lejce.
Karczma z każdą minutą coraz bardziej się zbliżała. Gdy dotarliście pod budynek była już późna noc. Z wewnątrz wydobywał się śmiech, a delikatny zapach piwa i pieczeni kusił swą prostotą. Gdy weszliście do środka, waszym oczom ukazało się spore pomieszczenie, pełne w tej chwili różnorakich gości. Kilku elfów, krasnoludów, ludzi, maurenów, były nawet jaszczury. Nikt nie zwrócił na was uwagi, jedynie karczmarz podniósł łeb, ale zaraz potem spuścił go na blat wycierając szklanki.
(https://lh3.googleusercontent.com/NFn9TPASK7eyG6INbTWDOEqyKeXZDYv2D5L5ECEJaZtjif3ZVtwbLMoO67htLFfzkc6eGFCWRAlp6bnt8gIZ_PSaS1YggtiIdSDTc7b25Ej2OW6CtjYAURrp33gRf-rB8bClJdeL)
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Kwiecień 2019, 18:45:03
Droga na samym początku dłużyła się maurence. Lecz po pewnym czasie przymknęła oczy i próbowała się wyciszyć. Przez cały czas przejażdżki nie spojrzała w stronę krasnoluda ani razu, dlatego też po dłuższym czasie zaczęła ją boleć szyja, ale była wytrwała. Kiedy się zatrzymali, przeciągnęła się i po chwili zaczęła rozmasowywać bolące miejsce. Zeszła z konia, a następnie skierowała się w stronę karczmy. W środku nie zauważyła nic nadzwyczajnego, karczma jak karczma.
Ciemnoskóra chciała się jakoś odstresować, nawet w najmniejszym stopniu, więc nie czekając na innych podeszła do karczmarza.
- Papierosy i zapałki Pan ma? - spytała podchodząc do lady.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 10 Kwiecień 2019, 21:53:14
- A mam, mam. Ale taka młoda dama nie powinna palić - odpowiedział ci karczmarz wyciągając paczkę spod lady.
Reszta skierowała się do wolnego stolika. Zaś Silion zaczął odczuwać nieprzyjemny uścisk w gardle. Taki, który z każdą chwilą się powiększał.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 10 Kwiecień 2019, 22:13:31
Rikka weszła do karczmy wraz z innymi. Miejsce nie wyróżniało się niczym szczególnym. Ot, gospoda jakich wiele. Bar również wampirzycy nie zainteresował. Krwi tutaj raczej nie serwują. Niby miała własną w kilku małych buteleczkach, ale taka nie równała się świeżej. Być może później rudowłosa sama zatroszczy się o posiłek, jeśli nadarzy się ku temu jakaś okazja. Najpewniej nocą. Póki co bez słowa podążała za grupą, nie chcąc się zbytnio wyróżniać na tle pozostałych.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 10 Kwiecień 2019, 22:21:53
- Raz na jakiś czas nie zaszkodzi. - powiedziała z delikatnym uśmiechem.  - Jeszcze zapałki. - dodała wyciągając z paczki papierosa. - Ile płacę?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 10 Kwiecień 2019, 22:38:21
Wreszcie dojechali do karczmy, nie była jakaś bogata, ot, zwykła karczma.
Zeskoczył z konia, przywiązał lejce do słupa zabierając wcześniej ze sobą swoje wszystkie bronie.
Wszedł do budynku rozglądając się po tutejszych. Było ich sporo, prawdopodobnie dałoby się znaleźć tam przedstawiciela każdej rasy.
Podszedł razem z innymi do lady, zamówił piwo po czym poczuł dziwny ucisk w gardle. Czyżby stres? Nie wiedział. Wyjął fajkę, ulokował się pod oknem z dala od innych i odpalił, poczuł znajomy, gryzący w gardło dym.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 11 Kwiecień 2019, 16:38:06
- Dwie grzywny, pani - odpowiedział karczmarz wyciągając niewielką paczuszkę z zapałkami i uśmiechając się do ciebie delikatnie, jak na staruszka za barem przystało.
Silion z każdą sekundą odczuwał coraz większy nacisk na swoją krtań. Doszło do tego, że koszula wydawałoby się, że zaczyna się zaciskać na jego szyi i przyduszać, doprowadzając niemal do omdlenia. Ostre, gwałtowne szarpnięcie zakończyło ten spektakl. Jak szybko owe duszenie się zaczęło, tak szybko i zniknęło.
Mohamed zaś siedział przy stoliku i wertował wzrokiem salę. Miał nadzieję, że jego przyjaciel pojawi się dosyć szybko, ale na chwilę obecną nigdzie go nie widział.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 11 Kwiecień 2019, 20:53:04
Dziwny ucisk w krtani nasilał się z każdą chwilą, mężczyzna spokojnie kontynuował palenie fajki, starał się skupić tylko na tej czynności, odciąć myśli. Po kilku chwilach owe "duszności" ustąpiły.
Ech... Za dużo myślę... Powinienem wiedzieć, że kiedyś odbije mi się to na zdrowiu...
Podszedł do lady po czym spojrzał na karczmarza gdyż jego piwo jakby zostało zignorowane. -Ekhem. Poproszę piwo panie kierowniku. Do tamtego stolika. - wskazał stolik obok grupy kruków.
Sam zaś skierował się do niego, zasiadł na krześle po czym wrócił do palenia.
Nie zamierzał wtrącać się swoim niegdyś znajomym w ich "sprawy". Mimo wszystko chciał wyłapać jak najwięcej z ewentualnej rozmowy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 11 Kwiecień 2019, 23:44:10
- Dzięki. - odpowiedziała kładąc grzywny na ladzie. Od razu z paczki wyciągnęła jednego papierosa, włożyła go do ust i jednym sprawnym ruchem dłoni zapaliła zapałkę. Przyłożyła ogień i już po chwili zaciągnęła się głęboko, wypuszczając dym ustami. Zapałki oraz papierosy schowała do swojej sakiewki, po czym ruszyła do stolika, gdzie siedzieli jej towarzysze wyprawy. Usiadła na pierwszym lepszym wolnym miejscu. Ponownie zaciągnęła się dymem, by odstresować się jeszcze bardziej.
- Jaki mamy teraz plan? - spytała się Mohameda, który siedział naprzeciwko niej.

565-2= 563 grzywien
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 19:07:52
//Nie doczytałem dobrze z tym piwem, mój błąd

Karczmarz przyniósł piwo dla całej piątki, w tym dla Rikki ze specjalnym dodatkiem w postaci małej buteleczki z krwią. Chyba po prostu bał się, że jako jedna z przeklętych dzieci nocy rozwalisz mu karczmę w przypływie złości. Gdy odchodził, na jego twarzy malował się poniekąd strach i zaciekawienie. Zresztą, w karczmie także zrobiło się jakby nieco ciszej i spokojniej, a zgromadzeni tam biesiadnicy spoglądali na was ukradkiem od czasu do czasu. Albo ludzie czekali na burdę, albo rozpoznali po was mieszkańców Ombros, które swoją drogą nie leżało wcale aż tak daleko od miejsca pobytu Kruczej Rady.
Mohamed spojrzał po swoich towarzyszach i też wyciągnął papierosy z bocznej kieszeni płaszcza. Odpalił je zapałkami i wypuścił dym nosem.
- Teraz, to musimy odpocząć. Do grodu czeka nas jeszcze przynajmniej kilka godzin podróży, a po tym co stało się sama wiesz gdzie, siły mamy na wyczerpaniu. Wynająłem dwa pokoje dwuosobowe pokoje już za wczasu. Nie spodziewałem się piątego - skierował swój wzrok na krasnoluda. - Nasza obstawa - tu ściszył głos by tylko jego współpracownicy słyszeli rozlokowali się w okół karczmy. Dwóch wyjechało w przód w poszukiwaniu zagrożenia. Mam nadzieje, że wrócą z moim przyjacielem. Jeśli nie, z samego rana ruszamy galopem. Cała ta sprawa śmierdzi od początku. I szczerze? Nie uważam, żeby to byli zwykli bandyci. Czegoś tam szukają. Tylko nie wiem jeszcze czego...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 12 Kwiecień 2019, 19:32:19
Butelka krwi była dla Rikki miłym zaskoczeniem. W Ombros przywykła do takiego traktowania, ale tam była szlachcianką. Zazwyczaj wampiry nie były przyjmowane tak ciepło, nie rzadko nawet chciano je witać widłami i pochodniami. Z tego względu rudowłosa często ukrywała swoją tożsamość w trakcie podróży. Teraz odkorkowała butelkę i posmakowała zawartości. To chyba był jakiś drób, może kaczka. Nie przejmowała się tym jednak. Intuicja podpowiadała jej, że nim ta wyprawa dobiegnie końca zdąży posmakować jeszcze ludzkiej krwi. Uśmiechnęła się na tę myśl, po czym wypiła do dna i położyła nogi na stole. Będąc w pałacu królewskim kanclerz nie mogła sobie pozwolić na taką swobodę, jednak teraz postanowiła wykorzystać to, że znajduje się wśród swoich. Ze spokojem wysłuchała planu Mohameda. Dużo było w nim niewiadomych, ale mauren zachowywał się bardzo ostrożnie. Póki co nie miała jakiś większych obaw, ani specjalnych zastrzeżeń.
-Kim właściwie jest ten tajemniczy przyjaciel?- Zapytała tylko.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 19:38:23
Samir z niemałą przyjemnością przyjął kufel i pociągnął tęgi łyk, uprzednio stuknąwszy się naczyniem z resztą w niemym salucie. Potrzebował przepłukać gardło po podróży, a nie było nic lepszego na to jak zimne, spienione piwo. Mauren posmakował napoju i dopiero wtedy rozsiadł się wygodniej. Co prawda po części wrodzony, a po części jednak wyuczony nawyk nakazał trzymać mu broń przy sobie, ale mimo to czuł się w miarę komfortowo. Na ile komfortowo mógł się czuć asasyn.
- Zastrzegam że nie zabijam dzieci - powiedział cicho - Ale możemy tę zasadę negocjować jeśli bachor jest denerwujący.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 20:31:35
- Wiem, że cała ta sytuacja która wydarzyła się w gnieździe była zawrotna a nasza wyprawa to łeb na szyję. Wiem, że wiele w tym niewiadomych, że prowadzę was w tej chwili w ciemno, ale uwierzcie, nie wziąłbym tej roboty gdyby nie fakt, że coś mi tu śmierdzi. To nie jest typowa robota jaką przychodzi nam robić. W końcu, raczej nie wynajmuje się nas do czyszczenia grodów z różnorakich zbirów Jest jednak dobrze płatna i pozwoli nam poniekąd rozeznać się w sytuacji. - pogmatwał się w wyjaśnieniach i uśmiechnął się przepraszająco w stronę członków. Zżarło go zdenerwowanie i pogubił sens własnych słów.
- Co do przyjaciela... Uratował nam życie gdy przebywaliśmy w niewoli. Jestem mu więcej winien niż jestem w stanie określić.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 20:39:55
- Znaczy wchodzimy do grodu i zabijamy intruzów? To naprawdę brzmi na robotę dla Bękartów, nie dla nas - mruknął Samir i upił kolejny łyk piwa - Także ciekawym jak to się rzeczywiście rozwinie. Ale nie chciałbym wdepnąć w coś większego od nas.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 20:48:07
- To nie jest czyszczenie całego grodu. Od tego to już będą odpowiedni ludzie wynajęci... - stwierdził posępnie. - My mamy wkraść się do tego obozu, wymordować przywódców i wykraść plany. Valkirian wiedział, że to nie była pierwsza taka akcja. I, że nie będzie to ostatnia. Obawiam się, że zaczyna się właśnie coś, co przejdzie do większego gówna niż teraz - mruknął. - Ale dobra, komu w drogę, temu kot i koza. Pokoje macie na górze, ostatnie pokoje po prawej i lewej, na przeciwko siebie. Rozdzielcie się i dołączcie. Co świt wyruszamy
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Kwiecień 2019, 21:12:03
Ciemnoskóra jedynie przysłuchiwała się rozmowie, co jakiś czas zaciągając się papierosem. Szczerze mówiąc, nie obchodziło ją zbytnio w tamtym momencie, kogo ma zabić. Fakt, była tym w pewnym stopniu zainteresowana, jednakże poprzez obecność jednego, konkretnego osobnika, nie była w stanie skupić się na informacjach. W szybkim tempie wypiła swoje piwo, nie delektując się zupełnie jego smakiem. Zaciągnęła się papierosem ostatni raz, po czym odłożyła go na stole i tam właśnie zostawiła niedopałek. Kątem oka spojrzała na krasnoluda, który na razie się nie odzywał. To jedno spojrzenie wystarczyło, aby maurenka wstała od stołu.
- Co ma być, to będzie. - powiedziała do pozostałych. - Do jutra. - rzuciła odchodząc od stołu. W szybkim tempie pokonała schody, a następnie skierowała się do pokoju po prawej stronie. Zamknęła za sobą drzwi i po prostu stanęła na środku pokoju. Po około minucie złapała gwałtownie za jeden ze swoich noży, by rzucić go w ścianę przed sobą. Zacisnęła pięści, lecz po chwili rozluźniła je wzdychając głęboko. Otworzyła okno, a jej twarz oraz włosy musnął wiatr. Usiadła na parapecie i zapaliła kolejnego papierosa. Nie robiła tego często. Tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 21:26:36
- Nie ma zatem co mitrężyć. Dopić piwo, wyspać się i rano działać - zogidzł się mauren, opędzając dłonią od dymu dmuchniętego nad stół przez Armin. Kobieta zresztą chwilę potem ruszyła na górę, najwyraźniej rozdrażniona obecnością krasnoluda. Samir nie był pewien co ich łączy, choć pamiętając jedną wizytę w kwaterze Siliona w Kruczym Gnieździe, gdzie Armin również była obecna, nie musiał domyślać się za wiele. Nie wnikał jednak, dopóki maurenka była gotowa do działania nie interesował się - Sugeruję, by panie przespały się w jednym pokoju, my w drugim. A rano w konie - to powiedziawszy Samir dopił piwo, domówił drugie na miłe sny i z kuflem w dłoni poszedł do pokoju. Na lewo, na chybił trafił.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 21:37:11
- Taa - mruknął drapiąc się po głowie. Ruszył wraz z Samirem na górę, gdzie zajęli pokój po lewej. Mohamed podszedł niemal od razu do okna, które na oścież uchylił i wystawił nieco głowę na powietrze. Ręcę podparł na parapecie i spoglądał w dal. W ustach dymił się zapalony papieros.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 21:39:00
- Coś ci chodzi po głowie? Bo wyglądasz jakby tak było - odezwał się Samir, pijący do tej pory w milczeniu swoje drugie piwo.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 21:39:54
- Zbyt wiele, Samirze, zbyt wiele
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 21:43:35
- Opowiedz jeśli chcesz - powiedział jedynie. Pytanie zadał lekko z ciekawości, lekko kurtuazyjnie. Nie zamierzał ciągnął znajomego maurena za język, zwłaszcza jeśli prześladowały go ponure, mroczne myśli. Sam za dobrze wiedział jak to wtedy wygląda i nie chciał naciskać.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 21:47:24
- Od czego zacząć... Od jebanego głosu w głowie, od sytuacji jaka nastąpiła, czy od Armin, od zleceń, od wojny? - zapytał w dal i podniósł rękę jakby czekał tylko na sygnał.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 21:51:11
- Po kolei zatem. Jesteś opętany czy po prostu wariujesz na stare lata i zaczynasz słyszeć głosy? - zainteresował się mauren. Na kobietach specjalnie się nie znał ani pod tym względem go nie interesowały to i nie był do końca pewien czy chce o tym słuchać. Ale głosy w głowie to co innego, mauren patrzył uważnie na Mohameda, obserwując reakcje. Wolał nie rządzić Krukami wraz z kimś, kto był potencjalnie niepoczytalny.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 12 Kwiecień 2019, 21:51:23
Siedział przy stoliku pijąc powoli swoje piwo i paląc fajkę, przysłuchiwał się rozmowie. Coś słyszał, nie wiele, co prawda, ale tyle ile mu wystarczyło. Rozglądał się wokoło, odwzajemniał ciekawskie spojrzenia, zimnym, przeszywającym spojrzeniem, postacie natychmiast spuszczały wzrok z jego osoby.
W pewnym momencie kobieta wstała od stołu i spojrzała w jego stronę, odwzajemnił spojrzenie, tym razem zwykłe, takie jak dawniej.
Gdy odeszła pociągnął dymu z fajki i wypuścił małe kółeczko. Spuścił głowę w dół, spoglądając na swoje buty, było mu przykro. Smutno. Żałośnie. Odetchnął głęboko.
Siedział tak na stołku rozmyślając jeszcze dobre kilkanaście minut. Jego fajka powoli dogasała, lekki dymek tlił się z niej.
W końcu wstał, dopił piwo i skierował się do barmana niosąc ze sobą kufel.
- Jeszcze raz to samo. Do tego pokój na jedną noc. - odczepił jedną z sakiewek od pasa i rzucił na blat. Kilka monet wysypało się lądując na drewnie - Mam nadzieję, że wystarczy. - dodał.

26244 - 200 = 26044 grzywien
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 21:58:21
- Ani jedno, ani drugie - zaśmiał się gorzko. Opętany, a to dobre. - Podejrzewam, że to mój ukryty instynkt. Czasami wydaje mi się, że coś skłania mnie do takiego, a nie innego postępowania. Lata w Krukach wyzbyły ze mnie te głębsze emocje i nie wiem czemu tak jest. I ten mój głos... Hm... To jakby echo tych starych uczuć. - jego głos brzmiał tak jakby naprawdę w to wierzył.

Silion:
Karczmarz zgarnął grzywny i wręczył ci kluczyk.
- Przedostatni pokój po prawej
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 22:04:39
- Zycie, które wiedziemy, fach którym się paramy, to wymaga pewnej... hmm, szczególnej konstytucji mentalnej - powiedział po chwili, zapatrując się na pajęczynę w rogu pokoju - Naturalnym jest, że pewne odruchy czy myśli stopniowo zanikają. Większość ludzi musi nauczyć się z tym żyć. Istnienie tego głosu zaś nie jest, myślę, problemem, bardziej to jak mocno to na ciebie wpływa. Ty, twój trzeźwy osąd, czy te echa, dawne, niemalże wypalone uczucia, które gdzieś się jednak pod powierzchnią tlą? Co przemawia silniej? - Samir przeniósł spojrzenie na Mohameda i popatrzył przenikliwie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 22:09:34
- Ciężko stwierdzić. Nie mi stwierdzać które przeze mnie bardziej przemawia. To ty, wy, na podstawie mojego zachowania możecie to określić
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 12 Kwiecień 2019, 22:17:16
- Mówiłem byś podał mi piwo... Czy ja mówię niewyraźnie? - krzyknął.
Musiał na kimś się wyładować, padło na karczmarza. Gdy ten już grzecznie podał napój, wychylił go duszkiem po czym zabrał kluczyk i udał się do pokoju.
Otworzył drzwi, wszedł zamykając je za sobą. Rzucił swój sprzęt na łóżko po czym wlał wodę znajdującą się w beczkę przy ścianie do drewnianej balii po czym zanurzył się w cieczy.
Woda ponoć pozwalała zmyć z siebie stres. Z każdą minutą obcowania z nią, zdawał sobie sprawę z tego, że to bujda na resorach. Wyszedł na chwilę, wyciągnął z kieszeni płaszcza tytoń, nabił fajkę, odpalił.
Teraz siedział w wannie paląc tytoń i myśląc. Jak zwykle za dużo...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 22:24:01
- Na razie trudno powiedzieć - odparł wymijająco i upił kolejny łyk swojego piwa. Jakoś przyjemnie dobrze mu wchodziło tego wieczora. Ot, taki miał najwyraźniej nastrój - Nie znam też cię, przyznam, za dobrze, nie pamiętam byśmy wcześniej razem współpracowali. Na razie wszystko idzie sprawnie, zobaczymy co słychać w grodzie i wtedy będziemy myśleć. A że czasem nachodzą cię różne dziwne myśli o przeszłości, cóż... Większość osób w naszym fachu je ma. Nie ja akurat, ale większość tak. To normalne. Chyba że to nie są zwykłe wyrzuty sumienia - spojrzał bystro na maurena.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 12 Kwiecień 2019, 22:27:01
- Raczej zwykłe - stwierdził po chwili namysłu. - Przyzwyczaiłem się już szczerze powiedziawszy. Choć czasem bierze mnie właśnie na takie rozmyślanie. Co by było gdyby... - zaśmiał się cicho i rozebrał, po czym położyl się do łózka i wpatrywał w sufit. - Czuję w kościach, że ta wyprawa to dopiero początek...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 12 Kwiecień 2019, 22:47:34
- Tak to zazwyczaj bywa...- zaśmiał się cicho Samir i dopił do końca swoje piwo. Kufel postawił pod ścianą, by go przypadkiem nie rozbić po nocy i sam wyciągnął się na posłaniu - Dopóki na tym zarabiamy to nie widzę problemów. A jak wdepniemy w gówno to cóż, trzeba się będzie ratować.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Kwiecień 2019, 22:53:12
Kobieta paliła siedząc przy otwartym oknie. Spaliła zaledwie połowę, kiedy zapatrzyła się w przestrzeń przed sobą. Nawet nie wiedziała co przed sobą widziała. Wyłączyła się na pewien moment. Wróciła do świadomości, kiedy przez przypadek przypaliła sobie dłoń. Syknęła, po czym wyrzuciła papierosa przez okno. Poirytowana rozejrzała się po pokoju. Po chwili rzuciła kolejnym nożem w ścianę. Najpierw jednym, a po chwili drugim. Złapała również za sztylet, lecz on nie wbił się w ścianę, tak jak oczekiwała tego maurenka. Trafił on w wazon stojący na drewnianej szafce. W konsekwencji, przedmiot spadł na podłogę roztrzaskując się na małe kawałki.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 12 Kwiecień 2019, 23:06:13
Zamyślony siedział w wannie, męczyły go powracające wspomnienia. Starał się z nimi walczyć lecz w tym starciu to one były ogromnym potworem którego nie mógł zwalczyć, przy nim był niczym mrówka, która przy każdym starciu była zadeptywana.
W pomieszczeniu śmierdziało dymem tytoniowym, fajka zgasła. Wstał, wytarł się po czym otworzył okno. Zaczął się ubierać gdy nagle usłyszał jakiś trzask w pokoju obok. Zaintrygowany ubrał się szybciej, wsunął ostrze na dłoń, noże w ich pochwy. Jedynie topór i kusze zostawił na łóżku.
Wyszedł szybko z pokoju trzaskając za sobą drzwiami.
Stanął przed drzwiami pokoju z którego dobiegł hałas, gdy zdał sobie sprawę, że to pokój kobiet. Rikki i Armin. Odetchnął głęboko, spojrzał w dół, chwyciło go chwilowe zwątpienie. W końcu jednak kilka razy mocno zapukał.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Kwiecień 2019, 23:17:55
Armin westchnęła ciężko. Kucnęła, aby podnieść swój sztylet, lecz niefortunnie położyła rękę, przez co skaleczyła sobie dłoń. Z niegłębokiej rany poleciało kilka kropel ciemnoczerwonej krwi. Wtedy usłyszała pukanie do drzwi. Szybko złapała za sztylet, po czym podeszła do drzwi. Nie miała ochoty na jakieś podchody. Otworzyła drzwi zdecydowanym ruchem, lecz nie była przygotowana na taką wizytę.
- Silion? - zdziwiła się.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 12 Kwiecień 2019, 23:23:08
Gdy drzwi stanęły otworem, a w nich stanęła "ona", chwilowo jego mózg jakby się zawiesił. Nie powiedział nic, szybko na szczęście się otrząsnął.
- Emm... Słyszałem jakiś trzask. Wszystko w porządku? - zapytał szybko, nie wiedząc zbytnio co ma powiedzieć.
Zauważył skaleczenie na dłoni, skierował wzrok z niego na jej twarz. - Zraniłaś się w dłoń. Co tutaj się stało? - dodał.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Kwiecień 2019, 23:32:06
- Wazon spadł. - powiedziała krótko próbując zakryć drzwiami rzucone przez nią noże, które były wbite tuż obok framugi drzwi. - Wszystko w po... - nie dokończyła spoglądając na swoją dłoń. Zacisnęła ją ponownie. - Nie. - zebrała się na odwagę, po czym spojrzała na twarz krasnoluda. - Nie jest w porządku.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 12 Kwiecień 2019, 23:35:39
- Chcesz porozmawiać? - zapytał patrząc się w jej oczy, w tym momencie nie obchodziły go tony myśli w głowie. Jak się powiedziało a trzeba było powiedzieć b.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Kwiecień 2019, 23:38:33
- Chyba powinniśmy - odpowiedziała zamykając za sobą drzwi. - Chodź na zewnątrz. - powiedziała kierując się na dół, a następnie wyszła z karczmy. Na całe szczęście, nikt nie stał przed budynkiem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 12 Kwiecień 2019, 23:53:53
Tak więc czekała ich "poważna rozmowa", już zaczynał tego żałować, ale postanowił brnąć w to dalej.
Zszedł na dół i wyszedł na zewnątrz.
Nie odzywał się pierwszy, pozwolił jej mówić.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 00:16:01
Maurenka wiedziała, że muszą przeprowadzić ze sobą rozmowę. Niestety, nie było to proste zadanie. O wiele łatwiej byłoby pokonać całą armię szkieletów, to z pewnością. Ktoś musiał zacząć mówić. Trafiło na kobietę.
- Więc... - próbowała zebrać myśli. - Ostatnimi czasy dużo się wydarzyło. - jakoś zacząć musiała. - Nie chciałam odchodzić. Ale nie miałam wyboru. Ja... Ja nic nie pamiętałam. - przeczesała dłonią włosy. - Kiedy się przechadzałam, w lesie, zostałam zaatakowana. Było ich za dużo. - westchnęła. - Szef bandy pytał mnie o sekrety Krwawych Kruków i o dokładne informacje na temat mojego ostatniego zleceniodawcy. Nie mogłam tego powiedzieć, dobrze wiesz, jakie zasady panują w organizacji. - spojrzała na krasnoluda. - Musieli mnie porządnie walnąć w głowę, bo nic nie pamiętałam. - powiedziała drżącym głosem. - Nic oprócz wspomnień rodziny i tamtej przeklętej wojny...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 13 Kwiecień 2019, 00:39:54
Niezręczna cisza została przerwana pierwszymi słowami kobiety. Mężczyzna słuchał każdego z nich z wielką uwagą, te zaś wiele mu uświadomiły, nawet zrobiło mu się przykro słysząc jaki los spotkał jego dawną miłość. Nie miał o tym pojęcia, zielonego.
Podszedł bliżej jakby chcąc ją przytulić, lecz nie miał śmiałości tego zrobić.
- To przykre co się stało, nie miałem pojęcia, że przytrafiło Ci się coś takiego. To... okrutne. - powiedział ściszając głos - Chciałem Ci powiedzieć coś ważnego dla mnie... Ale to chyba nieodpowiedni moment na to... - przez chwilę bił się z myślami.
- Nie, nie będzie lepszego momentu... Armin, przepraszam. Byłem takim egoistycznym dupkiem, nawet gdybyś uciekła celowo, zrozumiałbym to teraz... Byłem zbyt zaborczy, samolubny... Życie mi za to odpłaciło. Zrozumiałem swoje błędy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 01:03:16
Kobieta po swoich słowach spuściła głowę w dół, jednak ponownie ją podniosła słysząc słowa mężczyzny. Nie trzeba było być telepatą, aby wiedzieć, że maurenka nie dowierza w to co właśnie usłyszała. Takiego wyznania, czy raczej przeprosin ze strony krasnoluda nie spodziewała się zupełnie. Minęło przecież tyle lat. Armin nawet nie wiedziała dokładnie ile.
- Silion... - powiedziała próbując przetworzyć w umyśle zaistniałą sytuację. - To racja, że czasem taki byłeś, ale nikt nie jest idealny. - westchnęła. - Ważne, że to zrozumiałeś. Ale nie należy żyć przeszłością, natomiast trzeba się z niej wysnuwać lekcje. - ponownie spojrzała w dół, tym razem na swoją lekko zakrwawioną dłoń - Jakiś czas temu to ja próbowałam cię zabić... Też powinnam cię przeprosić.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 13 Kwiecień 2019, 01:19:10
Tym razem jednak odważył się i postanowił ją przytulić, delikatnie, tak by mogła spokojnie wyswobodzić się z tego uścisku gdyby chciała.
- Nie Armin, gdybyś to zrobiła... Nic by się nie stało, nie przepraszaj, zasłużyłem sobie na to wszystko. Całe życie uważałem się za pępek świata. Te wszystkie ziemie, pozycje jakie zajmowałem, to wszystko było przez moje wybujałe ego, teraz to już nic dla mnie nie znaczy. - powiedział spokojnie - Nawet nie wiesz, jak bardzo za tobą tęskniłem, tamten dzień gdy zjawiłaś się w moim domu, nie dowierzałem... Od tamtego czasu wspomnienia zabijały mnie od środka, wyzwalając furię... Skierowaną centralnie we mnie... Ten moment gdy powiedziałem, że zabijam dla przyjemności... Kłamałem, tak naprawdę włóczyłem się po traktach próbują znaleźć dla siebie miejsca na tym świecie... Bez skutku... - delikatnie westchnął - Brakuje mi Ciebie. - dodał nie zważając na konsekwencje, chciał wyznać co leży mu na "wątrobie".
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 01:33:03
Maurenka poczuła znany jej bardzo dobrze dotyk mężczyzny. Niepewnie odwzajemniła uścisk, jednak po chwili opuściła jego ramiona.
- Wspomnienia należą do przeszłości. I może lepiej będzie, jeśli nasza bliższa relacja również tam pozostanie. - powiedziała wzdychając. - Mnie też atakują wspomnienia, ale Silion, nie mogłabym wrócić do życia, jakie prowadziłam wcześniej. Nie po tym wszystkim, co się wydarzyło. - stwierdziła przymykając oczy. - Nie umiałabym. - dodała ciszej puszczając jego dłonie. W pewnym momencie parsknęła śmiechem. - Oczywiście, że kłamałeś. - spojrzała w niebo. - Za dobrze Cię znam, żeby wiedzieć, że takie zabijanie jest poza twoim zainteresowaniem. - zwróciła swoją twarz ku mężczyźnie. - I nadal będziesz musiał się włóczyć. Musimy sobie znaleźć właściwe miejsce w życiu. Ale nie wspólne, Silionie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 13 Kwiecień 2019, 01:43:22
Zabolało, ale nie mógł już nic na to poradzić, niestety życie nigdy nie daje drugiej szansy. Powinien dobrze o tym wiedzieć.
- Armin... - westchnął - Jeżeli tego chcesz, niech tak będzie. Mimo iż nasze ścieżki nie będą krzyżować się tak blisko jak kiedyś, możemy przecież wciąż żyć ze sobą w zgodzie. Jak dawniej, lecz bez aspektu stricte "romantycznego". Co Ty na to? Nie chciałbym Cię znów stracić. Za dużo dla mnie znaczysz. - mówił szczerze.
Zmieniając lekko temat rzekł. - Nie ufałbym temu całemu Mohamedowi. Cała ta wyprawa wydaje mi się grubymi nićmi szyta. Wiesz dobrze, że moja intuicja rzadko się myli. Gość jest jakiś dziwny, nie umiem tego określić, ale zachowuje się dość nietypowo, coś jak Ty gdy wróciliśmy z tej nieszczęsnej wyprawy morskiej. Jest jakiś agresywny i jakby pobudzony.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 02:03:07
- Zgoda. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem. - Pozostańmy na tym, że nie chcemy się pozabijać i żyjemy w zgodzie. - westchnęła spoglądając na niego. Przynajmniej ta sprawa została między nimi wyjaśniona. I bardzo dobrze, że tak się stało. Maurenka nie wiedziała, ile by wytrzymała omijania wzrokiem krasnoluda, prawdopodobnie nie za długo.
- Mohamedowi? - zdziwiła się taką zmianą tematu. - On zaczął ten przewrót i jednak jesteśmy zobligowani mu ufać. Teraz za późno na krok w tył i ucieczkę. - stwierdziła. - Poza tym, raz się żyje. - zaśmiała się.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 13 Kwiecień 2019, 02:09:55
- Chodźmy, już późno. - rzekł otwierając drzwi przybytku i puszczając kobietę pierwszą - A więc tutaj chodzi o przewrót. No to się wydało... - mówił cicho będąc wewnątrz budynku.
- Moim zdaniem on nie nadaję się na przywódcę, tak jak powiedziałem, z nim coś jest nie tak... Ewidentnie nie tak. Cóż, zobaczymy jak potoczy się ta historia. Jednak nie wróży nic dobrego.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 02:26:01
- Co się wydało, skoro to było wiadome od początku? - zaśmiała się krótko.
Ciemnoskóra weszła, weszła schodami na piętro, po czym stanęła przed drzwiami do swojego pokoju.
- Nie rozumiem, co do niego masz. Zaangażował się, ma plan i dąży do jego realizacji. - stwierdziła. - Moim zdaniem za dużo myślisz, jak zawsze. - westchnęła. - Cieszę się, że wyjaśniliśmy sobie parę kwestii. A teraz, życzę dobrej nocy. Powinniśmy się wyspać przed jutrzejszym dniem.
Po tych słowach otworzyła drzwi do swojego pokoju, zamknęła je za sobą, oparła się o nie plecami i odetchnęła głęboko. Spojrzała w bok. Ujrzała wbite wcześniej noże w ściany pomieszczenia. Pewnymi ruchami wyciągnęła je, a następnie schowała na swoje miejsce. O zbity wazon się w ogóle nie przejmowała.
Zdjęła z siebie płaszcz oraz bronie. Położyła się na łóżku, by w końcu zasnąć w spokoju.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 13 Kwiecień 2019, 03:09:01
Również udał się do pokoju po czym szybko zasnął.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 10:12:03
Ranek nastał szybko, a pierwsze piania koguta obudziły całą piątkę Kruków nim słońce zdążyło się w pełni pojawić na horyzoncie. Mohamed wstał jakiś nieco przybity z łóżka i rozprostował kości. Był w zupełnej nieświadomości rozmowy, która wydarzyła się pomiędzy Silem i Armin w trakcie jego snu.
Ubrawszy się i założywszy bronię zszedł na dół, a potem na podwórko okalające karczmę. Kruczy Bracia już czekali w pełnym składzie. Niestety bez jego przyjaciela.
- Dotarliśmy niemal pod sam gród. Opisanego przez ciebie człowieka nigdzie nie spotkaliśmy. Za to rozeznaliśmy się w sytuacji grodu - powiedział jeden z Kruków. - Gród nie jest jakoś specjalnie chroniony, a do środka wpuszczają niemal każdego. Przynajmniej do dolnej części. Sprawne oczy wychwycą jednak, że ludność w tamtych terenach jest zastraszona, a po ulicach zamiast strażników chodzą zbiry uzbrojone po zęby. Może być ciężko dostać się do ich przywódców.
- Rozumiem. Co z górnym dziedzińcem?
- Na blankach widziałem kuszników, w środku zaś możemy spodziewać się masy zbrojnych. Otwarta walka to śmierć dla nas i dla was
- Ruszajcie na przód. Gdy reszta wstanie ruszymy za wami. - mruknął Mohamed i wrócił do karczmy.
Jego przyjaciel nie zjawił się w ustalonym miejscu, Kruczy Bracia nie zdołali go odnaleźć. Zaczęły robić się schody...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 13 Kwiecień 2019, 10:56:05
Rikka zeszła na dół. Całą noc spędziła w swoim pokoju, siedząc na łóżko ze skrzyżowanymi nogami i pogrążając się w rozmyślaniach. Wampiry nie potrzebowały snu w tym sensie co śmiertelnicy. Spanie w nocy było zaś dla rudowłosej zupełnie nienaturalne, więc zamiast tego wprowadziła się w stan podobny do medytacji. Nie rozważała jednak niczego konkretnego. Po prostu dryfowała spokojnie w oceanie swoich marzeń i wspomnień. Nie dlatego jednak zignorowała dziwne zachowanie Armin. Zrobiła to, bo domyślała się że chodziło o jakieś problemy związane z uczuciami do tego brodacza. Nie chciała się w to mieszać, bo sama była kiepska w rozwiązywaniu tego typu spraw. Uwieść kogoś żeby później wykorzystać? Żaden problem. Związków jednak rudowłosa unikała jak ognia. Teraz stanęła kilka kroków za Mohamedem i opierając się o ścianę gospody zaczęła przysłuchiwać się jego rozmowie ze zwiadowcą. Gdy mężczyźni skończyli, wampirzyca wróciła do karczmy wraz maurenem.
-To nie brzmiało jak coś, z czym moglibyśmy sobie nie poradzić. I tysiąc zbrojnych nie pomoże im, jeśli nas nie dostrzegą.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 11:14:37
- To prawda. Choć z doświadczenia wiem, że te z pozoru łatwe zlecenia mogą w każdej chwili pójść się jebać - mruknął i zapalił papierosa. Przez krótką chwilę wertował słowa zwiadowcy w ciszy, po czym ze zrezygnowaniem usiadł na krzesło i oparł nogi o blat. - Co z Armin? Samirem? Wstali już? - zapytał od niechcenia.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 13 Kwiecień 2019, 11:25:08
Do tej pory milczący Samir siedział z boku i zajadał jajecznicę.
- Siedzę przecież, jem sobie. Kto rano wstaje temu Zartat daje - pouczył poważnym tonem młodzież i łyknął ostatni kęs i zapił wodą - A najedzony kruk to sprawny kruk. Z tego co mówią mi nasi bracia pójście na miecze będzie samobójstwem. Ale nie bez powodu przechodziliśmy odpowiednie szkolenie. Teraz trzeba to wykorzystać i dostać się niezauważenie do środka.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 11:39:16
- Dostać się do podgrodzia według słów braci to nie problem. Problemem może być wejście na górny dziedziniec... Nie mam pojęcia czego możemy się tam spodziewać.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 13 Kwiecień 2019, 11:50:27
-Może uda nam się dowiedzieć czegoś więcej gdy dotrzemy już na miejsce. Nie twierdzę, że wysłałeś słabych zwiadowców, ale sami na pewno odkryjemy znacznie więcej niż oni.
Zauważyła Rikka. W końcu chyba każdy Kruk był świetnym zwiadowcą i szpiegiem, ale nie wszyscy byli dość dobrzy by porwać się na dokonanie przewrotu i sięgnięcie po władzę w gildii. Rikka wierzyła, że Krucza Rada poradzi sobie z rozpoznaniem lepiej niż szeregowi asasyni.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 13:24:52
Maurenka budząc się przeciągnęła się leniwie. Po chwili zauważyła, że jest sama w pokoju. Wywnioskowała, że Rikka musiała już zejść na dół. Chociaż, ciemnoskóra zupełnie nie dawała sobie sprawy z jej obecności. Może dlatego, że to emocje wzięły nad nią górę i przez to miała przyćmione zmysły.
Armin szybko ogarnęła się, umyła twarz, założyła ubrania, a także bronie, z którymi się nie rozstawała. Szybkim krokiem zeszła na dół, gdzie zauważyła resztę towarzyszy, oprócz Siliona. Wzięła od karczmarza jakąś pierwszą lepszą kanapkę, ale cały czas jednym uchem przysłuchiwała się rozmowie, po czym podeszła do Kruków.
- Dzień dobry wszystkim. - powiedziała z delikatnym uśmiechem. Usiadła na miejscu obok Mohameda. - Wejdziemy, zrobimy co mamy zrobić i wyjdziemy. My byśmy dali nie dać rady? - spojrzała p pozostałych.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 13:34:30
- Mam taką nadzieję. - jego głos wydawał się jakiś pusty, cichy, bez głębszych emocji. Czy to było następstwo wczorajszej rozmowy pomiędzy nim a Samirem, czy po prostu postanowił dalej grać, wyzbyć się wszelkich dobrych uczuć? Ciężko było mu to teraz stwierdzić. Po prostu... Czuł się inaczej. Gdy przyszła Armin, spojrzał na nią zaledwie kilka sekund po czym odwrócił głowę i zaciągnął się papierosem, niedopałek gasząc pod butem.
- Ruszajmy - stwierdził  i zaczął wstawać. Na pożegnanie kiwnął karczmarzowi głową, po czym wyszedl z karczmy i osiodłał swojego konia. Sprawdził wiązania, pogłaskał konia wolnym, melancholijnym ruchem ręki po szyi i łbie, po czym przyłożył głowę do głowy zwierzęcia. Stał tak chwilę w ciszy i delektował się spokojem.
Wsiadł na konia i powoli ruszył, a za nim pozostali. Czekała ich długa podróż.

Jechaliście od dwóch godzin. Mohamed przez większość drogi jechał w milczeniu od niechcenia rozglądając się po okolicy. Hemis o tej porze, w tej okolicy przynajmniej, wydawał się piękny. Z nieba padał delikatny śnieg, zaś ten, który leżał na ziemi był tak puszysty, że można było tylko na niego legnąć i leżeć aż do śmierci.
Po jakichś pięciu godzinach od wyruszenia z karczmy dostrzegliście w oddali strzeliste wieże grodu, skrytego w tej chwili za długą ścieżką leśną.
(https://img.pixers.pics/pho_wat(s3:700/FO/60/59/86/95/700_FO60598695_3bdc1d649be73e40c8d64b4f2df43249.jpg,700,467,cms:2018/10/5bd1b6b8d04b8_220x50-watermark.png,over,480,417,jpg)/fototapety-krajobraz-z-drogi-przez-las-zima.jpg.jpg)
Czujne oczy Kruków już na starcie wyłapały, że na jednym z drzew wiszą dwie postacie. Ubrane były w długie, czarne szaty, zaś twarze skryte miały za postrzępionymi chustami. Z ciał wystawały im strzały.
- Jesteśmy prawie na miejscu... - stwierdził posępnie zeskakując z konia i podchodząc do ciał.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 13 Kwiecień 2019, 13:37:35
- Wykorzystując odpowiednio linkę z hakiem będzie można próbować dostać się na górny dziedziniec. Co prawda wspinaczka nie jest nie wiadomo jak przyjemna, bywa skuteczna. - rzekł zmierzając w stronę grupy, od rana racząc się piwem.
Wskoczył na koń by razem z resztą udać się w dalszą drogę.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 14:02:47
Mohamed wydawał się ciemnoskórej nieobecny podczas całej podróży. Ona sama również za wiele nie mówiła, ale po prostu nie lubiła tego robić podczas hemis, bo zimne powietrze napływało do jej ust. Trzymała się jego, tak sam jak w czasie poprzedniej wycieczki konnej. Na szczęście, siedziała za mężczyzną, przez co było jej troszkę cieplej, aniżeli miała by sama siedzieć na koniu, na którym nawiasem mówiąc nie umiała jeździć.
Ścieżka oraz drzewa pokryte były śnieżnobiałym puchem, a ten również spadał z niego otulając ciemny kaptur kobiety. Co jakiś czas bardziej wtulała się w ciało mężczyzny, gdy chłód doskwierał jej bardziej. Dziwne trochę, przeciwnicy podczas walki nie przeszkadzali jej tak bardzo, jak niska temperatura.
Po dłuższym czasie minęli dwie ofiary powieszone na drzewie, z których wystawały strzały. Taki obrazek oznaczał, że byli już blisko swojego celu.
- Przyjemna okolica... - mruknęła kobieta.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 14:47:47
Mohamed ściągnął kaptur ukazując swoje lico i przyglądając się trupom. Milczał dłuższą czasę analizując każdy skrawek ciała i ubioru. W tej chwili mógł się wydawać jeszcze bardziej tajemniczy, nieobecny, nieznany niż kiedykolwiek wcześniej.
- To nasi ludzie. Nie żyją od dłuższego czasu więc to nikt z obstawy którą wzięliśmy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 13 Kwiecień 2019, 15:14:07
Oddychając głęboko rześkim, zimowym powietrzem Samir jechał równo z innymi. Narodzony wśród jasnych piasków Isgharu nigdy do końca nie przywykł do śniegu i prawdziwej zimy, spotykanej w północnych hrabstwach Valfden. Ostatecznie jednak żył tutaj od wielu lat, a pogoda na wyspie nie była aż tak sroga. Teraz jechał, zakutany w welnianą szatę i co jakiś czas chuchał w dłonie by je rozgrzać.
Gdy dojechali mauren zapatrzył się na zwłoki wiszące na drzewie.
- Może należałoby ich pochować. Ale na tym mrozie kopanie w ziemi... - zamyślił się Samir i wzruszył ramionami - Wysyłałeś tu ludzi wcześniej?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 15:40:28
- Jednego. Wrócił cały i zdrowy - stwierdził posępnie. Co tu do cholery robiły Kruki? - Bądźcie czujni, coś czuję, że to dopiero początek.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 15:57:43
- Nie ma co teraz nad tym rozmyślać. - powiedziała. - Jedźmy dalej, wtedy prawdopodobnie otrzymamy wszystkie odpowiedzi, ale żeby to zrobić musimy tam najpierw dotrzeć.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 16:11:09
Wskoczył zgrabnie na konia i ruszył, kiwając głową na pozostałych. Jechał na samym przedzie, powoli, rozglądając się uważnie po okolicy. Ręka niespokojnie wędrowała to do pleców, to na lejce. Czuł się obserwowany, zresztą wszyscy mogli odnieść takie wrażenie. Jakby kilka, kilkanaście par oczu oglądało was ze wszystkich stron. Potęgi odczucia nadawało to, że zaczęło się ściemniać, a śnieg sypał coraz szybciej i silniej.
Po czterdziestu minutach jazdy w takich warunkach dotarliście niemal pod samą bramę grodu. Przed wzrokiem strażników chroniły was ostatnie drzewa.
(https://images8.alphacoders.com/372/372084.jpg)
Mohamed zatrzymał się na linii drzew i spojrzał za siebie. Dałby sobie głowę odciąć, że przez krótki moment coś przebiegało traktem który dopiero przejechali. Coś ich śledziło, albo sprawdzało kto zbliża się do podbitego grodu. Nie wiedział jednak kto, ani tym bardziej co. Miał się jednak na baczności.
Wrócił myślami do rozmowy ze zwiadowcą. Na dolny dziedziniec, do swoistego podgrodzia wpuszczali niemal każdego. Postanowił więc zaryzykować i ruszył powoli w stronę dziedzińca.
Strażnicy którzy okupywali wieżę przy bramie nawet się nie ruszyli. Zmierzyli wędrowców zimnym, kalkulującym spojrzeniem po czym brama zaczęła się otwierać. Wstęp do grodu był otwarty.
Za grubym, masywnym murem skryte było małe miasteczko, nad którym wisiał złowieszczy zamek. Po prawej zdołaliście dostrzec karczmę i burdel, po lewej plac treningowy na którym niestrudzenie jeden z "żołdaków" tłukł dwójkę dzieciaków w wieku ośmiu lat, zaś środkiem szedł trakt do bramy wjazdowej na zamek.
Budowla nad wioską otoczona była fosą, przez którą przebiegały dwa mosty. Oba w tej chwili pilnowane przez dwudziestu ludzi.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 13 Kwiecień 2019, 16:32:40
-Sporo straży.- Wampirzyca stwierdziła oczywistą rzecz, ale zaskoczył ją trochę taki obrazek. Fakt, zwiadowcy mówili o całej masie zbrojnych, jednak nie spodziewała się dwóch dziesiątek ludzi na głupim moście. Zazwyczaj w takich miejscach można było znaleźć dwóch, czasem czterech wartowników.
-Albo ktoś tutaj naprawdę nie ma czego zrobić ze swoimi ludźmi, albo ci z zamku wiedzą że ktoś zamierza ich zaatakować. Raczej to drugie.
Powiedziała przyglądając się nie tyle osadzie i widocznym tu i ówdzie żołdakom, co samej twierdzy. Wcale ładny, kurwa, zameczek. Pomyślała, bo jedną rzecz trzeba było przyznać. Architekt się postarał. Zamek był nie tylko świetną fortecą i budowlą obronną, ale też cieszył oczy. Piękno było czymś, co w tym paskudnym świecie należało doceniać.
-Nocą mogę dostać się tam jako nietoperz.- Rudowłosa od razu przeszła do planowania akcji. -A później zlikwidować straże na murach i jakoś umożliwić wam wejście. Ale do zachodu słońca jeszcze kilka godzin, więc mamy sporo czasu żeby się rozejrzeć. Może znajdziemy lepsze rozwiazanie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 16:53:33
Dużo, wprawdzie przepiękny zamek otoczony fosą, dodatkowo mnóstwo strażników. Łatwo nie będzie wykonać ich planu, jakikolwiek by on nie był. Ale nikt nie mówił, że będzie prosto i przyjemnie.
Kobieta czuła na sobie wzrok obserwatorów. Byli śledzeni, możliwe, że już od samego początku wyprawy, chociaż tego nikt nie mógł być pewien.
Z dziwną łatwością znaleźli się na dziedzińcu, zmierzeni wzrokiem przez strażników pilnujących bramy.
- Skoro są przygotowani na jakiś atak, znaczy się, że jeśli tam wejdziemy, to zostaniemy złapani w pułapkę. - stwierdziła ciemnoskóra.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 13 Kwiecień 2019, 17:45:10
Po wjechaniu do grodu mauren rozglądał się tyle uważnie, co dyskretnie. Beznamiętnym spojrzeniem przemknął po żołdakach tłukących jakieś bogu ducha winne bachory i zwracał raczej uwagę na fortyfikacje i ilość straży. Której w istocie było niemało.
- Armin ma rację. Nawet jak dostaniemy się do środka to jesteśmy w pułapce, otoczeni hordą żołdaków - spojrzał na najblizszy patrol i ocenił ich rynsztunek czy odzienie - W nocy można dorwać paru, zwędzić im umundurowanie i wtedy spróbować się prześlizgnąć. Lub wyjść. Przebranie daje nam pewne pole manewru.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Kwiecień 2019, 18:50:04
- I tak musimy się rozdzielić. Pięcioosobowa grupa zwróci uwagę już na starcie. Ktoś musi się rozeznać w miejscu przechowywania planów, ktoś musi się wkupić w łaski band by dopuszczono go do przywódców i ktoś musi wysadzić im skład broni. - myślał głośno, ale na tyle cicho by tylko Kruki to słyszały. -Musimy też rozeznać się w sytuacji grodu i pomóc na tyle, ile to możliwe. Valkirian wygrzebie trochę premii jeśli uda nam się odbić karczmę i podziemia. Czeka nas dużo roboty.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 13 Kwiecień 2019, 23:34:06
- Może w takim razie najpierw wejść do karczmy, by rozeznać się w sytuacji? - rzuciła luźnym pomysłem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 14 Kwiecień 2019, 10:53:15
- Emm... Jeśli pozwolicie, zajmę się tym składem broni... Pójdzie taki ogień, że aż draconi w swoim wymiarze bedą go widzieć. -  rzekł podekscytowany.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 14 Kwiecień 2019, 10:58:57
- Pójście do karczmy może być nie najlepszym pomysłem. Przynajmniej nie całą piątką... - stwierdził cicho dyskretnie się rozglądając. - Dobra, sprawy składu mamy załatwione. Nie spierdol tego Silion, bo to może być nasza dywersja przy ucieczce. - zaśmiał się ponuro. - Ja mogę się zająć wyeliminowaniem dowódców. Według mego przyjaciela, jest ich czterech. Nie powinno mi to sprawić większego problemu
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Kwiecień 2019, 11:02:24
- Opowiedz o tych podziemiach - zagaił Samir - Co tam konkretnie trzeba odbić? Coś tam straszy, coś tam jest? Czy tylko zastępy tych przystojniaków, których mamy nieprzyjemność oglądać dookoła i których będzie trzeba się pozbyć?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 14 Kwiecień 2019, 11:11:21
-Ja chętnie zajmę się lokalizacją i kradzieżą planów.- Zaoferowała się wampirzyca.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 14 Kwiecień 2019, 13:35:01
- Nie wiadomo do końca o co chodzi, w tym problem. Wiem jedynie tyle, że mają tam mały skarbiec i niewielką ochronę. Mało kto chce pełnić tam warte i wydawałoby się, że nawet sami szefowie nie są skłonni wysyłać tam swoich ludzi... - stwierdził cicho kierując słowa do Samira. - Miałem nadzieje, że się tym zajmiesz, Rikko. Nadajesz się najlepiej ze względu na możliwość przemiany
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Kwiecień 2019, 13:53:28
- Mogę się tym zająć. Gdzie się udać? - dopytał dla pewności.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 14 Kwiecień 2019, 14:13:02
- Mogę iść z Samirem jako zabezpieczenie. Nie, żebym twierdziła, że sobie nie dasz rady. - chciała uniknąć nieporozumienia. - Lub pogadać w karczmie, gdzieś indziej, do burdelu nawet się mogę przejść, aby znaleźć przydatne informacje...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Kwiecień 2019, 15:27:57
- We dwoje weselej - zgodził się mauren - Także Armin jak chcesz to chodźmy. Tylko w którą stronę?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 14 Kwiecień 2019, 15:42:10
-Masz dla mnie jakieś wskazówki na początek, czy zaczynam od zera? Przydałoby się wiedzieć gdzie mogą być te plany, kto jest w ich posiadaniu, czego dotyczą i inne takie. Nie zaszkodziłoby też gdybym wiedziała jak wyglądają. Czy mają formę dziennika, pojedynczej karty papieru, listu, mapy... Mówiąc krótko, każda informacja będzie na wagę złota.
Wampirzyca wiedziała, że pyta o wiele, jednak bez tych wiadomości polowanie na te plany będzie jak szukanie igły w stogu siana. Rzecz jasna, nie musiała wiedzieć wszystkiego by odnieść sukces. Wystarczy jej mniej informacji, jednak musiała mieć jakiś punkt zaczepienia. Bez tego ciężko będzie w ogóle zacząć.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 14 Kwiecień 2019, 21:18:01
- Odbicie karczmy i podziemi się ze sobą łączy, bo to właśnie w karczmie, na zapleczu zaczynają się podziemia, ciągnące się niemal pod całym grodem. - westchnął cicho zeskakując z konia. Zapalił papierosa i zaciągnął się dymem, uważnie i dyskretnie rozglądając się po okolicy. - Proponuje zacząć od rozmowy z miejscowymi przebywającymi w karczmie. A nuż trafi się ktoś, kto pod wpływem sugestii wszcznie burdę w karczmie i pozwoli wam się dostać na zaplecze i do podziemi. Uważajcie jednak. Naprawdę nie mam pojęcia co możecie tam zastać. - z jego ust wydobył się dym uformowany w kółko.
- Rikko. Valkirian wspominał, że jeden z hersztów, najprawdopodobniej ten, który tym wszystkim przewodzi, swe myśli i wszystko zapisywał w ogromnej księdze oprawionej w ludzką skórę. Zacząłbym od szukania tam - wskazał na jedną z wyższych wież. - To ich magazyn cennych rzeczy. Nie złota, nie broni. Artefaktów i ksiąg.
Sam popatrzył raz jeszcze po okolicy.
- Silion. Nie mam pojęcia gdzie mieści się skład broni więc będziesz musiał dyskretnie wybadać sytuację. Obstawiam, że będzie dobrze strzeżony więc uważaj - skierował swoje słowa do krasnoluda. - Ja ruszam w głąb grodu. Postaram się znaleźć przejście do zamku i odnaleźć Valkiriana. Być może gdzieś się ukrywa. Postarajcie się uwinąć do jutrzejszego popołudnia, dobrze? Spotkamy się w lesie pod grodem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 14 Kwiecień 2019, 21:31:52
- No to wiem co robimy. Mordujemy ludzi w karczmie, wchodzimy do podziemi, mordujemy ludzi w podziemiach. Brzmi jak plan - powiedział z uśmiechem Samir, doskonale świadom że nie będzie to takie proste - To jak Armin, gotowa?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 14 Kwiecień 2019, 22:03:35
- Gotowa. - odpowiedziała. - Ale wiesz, nie musimy od razu wszystkich mordować. Może da się tam zakraść. Mordowanie zostawmy jako ostateczność.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 15 Kwiecień 2019, 08:12:23
-Ludzka skóra, co? Już go lubię.
Towarzysze nie mogli być pewni, czy wampirzyca mówiła to żartem czy na poważnie. Rikka uniosła rękę i lekko pomachała pozostałym członkom rady palcami. Jej białe dłonie były smukłe i delikatne niczym ręce jakiejś księżniczki. Próżno było też szukać na nich odcisków lub jakichkolwiek innych śladów świadczących o tym, że rudowłosa miała do czynienia z pracą fizyczną. Po prawdzie to ciężko było uwierzyć, że te dłonie były w ogóle w stanie utrzymać jakąś broń. W rzeczywistości potrafiły jednak znacznie więcej. Przykładowo, w razie potrzeby zabójczyni mogła godzinami zwisać z krawędzi muru trzymając się go tylko koniuszkami palców. Tymi samymi niewinnie wyglądającymi rękoma Rikka potrafiła też wydłubać oczy, złamać krtań, czy chociażby skręcić kark. Wampirzyca zostawiła pozostałych i skryła się za jedną z chat, których w osadzie przed zamkiem trochę było. Będąc samemu, zabójczyni upewniła się że nikt za nią nie podążał. Gdy uzyskała już pewność, że nie przyciągnęła niczyjej uwagi, zamknęła oczy i przemieniła się w nietoperza. O tak, to była jedna z najprzydatniejszych mocy dziecka nocy. Jasne, czytanie z krwi i odbijanie pocisków też było bardzo pomocne i mogło uratować krwiopijcy życie, jednak przemiana była wykorzystywana najczęściej. Co do tego nie było żadnych wątpliwości. O Malkain można powiedzieć, że wprost jej nadużywała. Nawet w stolicy, podróżując od pałacu do swojego domu, wolała latać niż chodzić. Przemknięcie się ponad dachami było dużo wygodniejsze niż nudny spacer ulicami. Wiedziała, że niektórzy asasyni podróżowali po większych miastach dosłownie skacząc z dachu na dach. Może i był to dobry trening, ale też niepotrzebne ryzyko. Widok takiej osoby od razu wzbudza podejrzenia strażników. Pod postacią małego ssaka, Rikka wzlatywała coraz wyżej i wyżej. Zamek piął się wysoko, ale ona potrafiła latać na takich wysokościach. Zakładając, że u góry nie złapie jej nagłe gradobicie albo jakiś wyjątkowo niekorzystny prąd powietrzny, wampirzyca powinna bez problemu dostać się na szczyt wskazanej przez Mohameda wieży. W trakcie lotu starała się również mieć baczenie na kuszników i w miarę możliwości lecieć jak najdalej od ich stanowisk. Panował Hemis, było ciemno właściwie jak w nocy, dlatego mało który strzelec zobaczyłby małe czarne zwierzątko na tle ciemnego nieba. Nawet gdyby, ludzie nie mieli powodów by do niej strzelać. No, chyba żeby któryś domyślił się że ten nietoperz to w rzeczywistości przemieniona zabójczyni. To jednak było mało prawdopodobne. Ostatnimi czasy krwiopijców wszędzie zdawało się być pełno, ale większość z nich nie była zdolna dokonać przemiany. Z tego powodu, obrazek wampira zmieniającego swoją postać nie był zbyt powszechny, a ludzie nie spodziewali się takich sztuczek. Cóż, taką przynajmniej Rikka miała nadzieję. W razie czego zawsze mogła próbować unikać bełtów. Jej szanse na powodzenie, wbrew pozorom, byłyby całkiem spore. Zabójczyni była teraz bardzo zwrotnym zwierzątkiem. Umiejętność zmiany kształtu skrzydeł poprzez zwiększenie ich wypukłości pozwalała jej natychmiastowo zwiększyć zwrotność kosztem szybkości. Oprócz tego, dużą zaletę stanowiła także zdolność uderzania skrzydłami naprzemiennie. To było coś, co sprawiało że nietoperze były lepszymi lotnikami niż większość ptaków. Po dotarciu w okolice szczytu wieży, Malkain zawisła w pobliżu jednego z okien niczym koliber. Szukała zagrożenia. Jeśli go nie znajdzie, po prostu wleci do wnętrza budynku i odmieni się już w środku.


//Czy akcja się powiodła? Jeśli nie, to na jakim etapie wystąpiły trudności?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 15 Kwiecień 2019, 20:47:52
- Ruszajcie - powiedział cicho odchodząc w swoją stronę. Zostawił trójkę Kruków za sobą, zaś sam wszedł pomiędzy domy i zniknął. Szedł powoli pomiędzy uliczkami i stopniowo opanowywał wzburzenie we krwi. A'abiel z nieznanych mu powodów zaczął wręcz szaleć i wierzgać przez co trudniej mu było utrzymać kontrolę. Jego oczy co rusz zmieniały kolor na czarne, a potem z powrotem na brązowe. Czuł niepowtarzalny mętlik w głowie i cieszył się z tego, że jest już z dala od reszty.
Gdy szał demona się skończył, Mohamed wziął kilka głębszych oddechów i rozejrzał się dyskretnie po okolicy. Czuł na sobie wzrok mieszczan, ale tylko na jedną osobe zwrócił uwagę. Biała kobieta, na około dwadzieścia pięć lat konspiracyjnie na niego machała. Ruszył w jej stronę.

Rikka:
Twój lot odbył się bardzo spokojnie. Pomijając oczywiście jeden samotny bełt. Gdy skierowałaś wzrok w miejsce z którego nadleciał dojrzałaś dwójkę strażników, z czego jeden był ubrany jak na kapitana przystało. To właśnie on opierniczał swojego podkomendnego, który, jak dosłyszałaś swoim wampirczym słuchem, przysypiał na warcie. Najwidoczniej biedak tak się zdrzemnął, że palec ze spustu troszkę mu się omsknął i kusza wypuściła śmiercionośny pocisk w powietrze. Całe szczęście ominęło cię dobre kilkanaście centymetrów.
Gdy dotarłaś pod okno, twoim oczom ukazała się postać szczerząca zęby. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby ta postać nie miała wampirczych kłów, a swój wzrok nie kierowała wprost na ciebie.


Samir i Armin:
Zostaliście w trojkę z Silionem. Karczma była od was jakieś dwie minuty drogi z buta. Przed karczmą pałętało się kilku pijaczków i dwóch strażników. Omiotali okolice znużonym wzrokiem. Chyba...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 15 Kwiecień 2019, 22:20:40
Swój rozpozna swego. Oczywistym było, że ten wampir przejrzał ją. Musiał stać na straży najwyższego piętra właśnie celem uniemożliwienia innym dzieciom nocy dostanie się do wieży na nietoperzowych skrzydłach. Rikka zaklęła w myślach. Ani myślała wpadać w ręce w tego krwiopijcy. Z tym uśmiechem wyglądał na niezłego pojeba. Zabójczyni uderzyła skrzydłami jeszcze kilka razy wzbijając się ponad okno, po czym wylądowała na stromym dachu wieży. Uchwyciła się pazurkami krawędzi dachówek i zaczęła zastanawiać co dalej. Najprostszym rozwiązaniem byłoby znalezienie sobie innego okna. Tych było na tej budowli od groma. Tamten wampir mógł jednak pobiec teraz zaalarmować całą załogę zamku. Wtedy musiałaby się wycofać i poszukać zupełnie innej drogi. Rikka postanowiła zatem zostać jeszcze chwilę na dachu i trochę po nasłuchiwać. Może wpadnie jej w ucho coś, co pomoże podjąć ostateczną decyzję.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 16 Kwiecień 2019, 00:23:05
- Możliwe, że strażników nie trzeba będzie usuwać. Bo jeśli tak, to zwrócimy na siebie uwagę, a tego byśmy raczej nie chcieli. - stwierdziła stojąc obok Samira. - Wejdźmy do środka i zobaczmy, jak tam kształtuje się sytuacja. Co Ty na to?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 16 Kwiecień 2019, 19:05:31
Postanowił odłączyć się od swoich towarzyszy aby ruszyć w głąb ulic. Spacerując bez celu, szukał czegoś, jakiejś wskazówki która mogłaby pomóc mu w odnalezieniu składu broni.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 17 Kwiecień 2019, 13:56:24
Rikka:
Do twoich uszu doleciał dźwięk tłuczonego szkła, zaś chwilę później koło ciebie wylądował drugi nietoperz. Patrzył się na ciebie nieufnym wzrokiem, ale coś podpowiadało ci, że nie masz się czego bać. Przynajmniej na tą chwilę.

Silion:
Maszerując przez ulicę dojrzałeś kątem oka, jak pięciu zbrojnych kieruje się w stronę murów ciągnąc za sobą wóz pełen broni. Któryś z nich mówił coś o rozbitej szajce i skonfiskowanym sprzęcie.

Armin i Samir:
Wasza obecność na placu zaczęła wzbudzać małe podejrzenia. Strażnicy coraz częściej na was zerkali, szeptali po sobie i sprawdzali kusze. Szykowała się burda.

Mohamed:
Szedł przed siebie, kierując się znikającą postacią kobiety. Nie wiedział czemu, ale czuł, że nie doprowadzi go to do niczego dobrego. Czuł na sobie wzrok mieszkańców, biedaków, którzy w czasie Hemis nie mogli znaleźć ciepłego schronienia i ukrywali się w zaułkach z nadzieją na jakikolwiek bodziec. Albo okazję do zarobienia.
Pozwolił A'abielowi przejąć nad sobą kontrolę. Oczy zalśniły czernią a czarnoskóry stracił kontrolę nad ciałem.
- Proszę, proszę. Kogo my tu mamy? - czyjś głos wyrwał go z zamyślenia.
Obróciwszy głowę dojrzał trzech mężczyzn uzbrojonych w noże. Czekała go niełatwa walka.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 17 Kwiecień 2019, 15:29:13
Ciemnoskóra czuła na sobie wzrok strażników, lecz nie pokazywała tego. Ona również mierzyła ich wzrokiem po to, aby rozeznać się w sytuacji. Przypuszczała, że pokojowym sposobem nie wykona swojej misji. Nie była jednak tym faktem zawiedziona. Zerknęła też w stronę Samira, chciała mieć pewność, że mężczyzna był gotowy na ewentualną walkę.
- Czas na konfrontację. - szepnęła i jak gdyby nigdy nic skierowała się prosto na karczmę.

Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 17 Kwiecień 2019, 18:34:48
No proszę. Zamiast kogoś powiadomić o próbie włamania, wampir pofatygował się do niej osobiście. Nie odmienił się jednak i nie rzucił na nią z mieczem, ani nie próbował jej zaatakować w żaden innym sposób. To oznaczało, że mógł być otwarty na rozmowę. Rikka użyła zatem swojej mocy by powrócić do humanoidalnej postaci. Wieża była wysoka, a jej szczyt nieoświetlony, więc nie było ryzyka że ktoś wypatrzy jej postać na dachu. Rudowłosa leżała teraz na plecach na skośnym dachu. Nogi miała lekko podkulone, co miało zapobiec jej zsunięciu się na dół. Nie chciała przecież zjechać stąd jak ze zjeżdżali! Twarz obróciła w stronę krwiopijcy ciągle będącego w zwierzęcej formie, uśmiechnęła się i skinęła zachęcająco głową. Teraz jego kolej.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 17 Kwiecień 2019, 18:53:20
Maszerując spokojnie przed siebie dojrzał kątem oka zbrojnych ciągnących wóz z bronią. Do jego uszu doszły jakieś strzępki rozmowy o rozbitej szajce czy innym ugrupowaniu o którym nie miał zielonego pojęcia. Ot, coś tam gadali.
Gdy odeszli trochę, powolutku skierował się w ich stronę, starając się zachowywać należyty dystans, tak by nie wzbudzać zbytnich podejrzeń. Chciał w ten sposób wybadać którędy do jego celu.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 18 Kwiecień 2019, 19:05:57
Rikka:
Wampir odmienił się. Leżał w podobnej pozycji i spoglądał na ciebie z mieszanką zaciekawienia i innej, nieznanej emocji. Z tak bliska wydawał się dosyć przystojnym, młodym mężczyzną. Przed przemianą musiał mieć "branie".

Silion:
Mężczyźni w dalszym ciągu szli przed siebie, aż w końcu dotarli pod wielki budynek przy murze. Otoczony był niewielkim murem, a strzeżony przez co najmniej siedmiu ludzi - nie licząc tych w środku rzecz jasna.

Armin i Samir:
Coś się chyba stało. Nim zdołaliście dotrzeć do karczmy waszym oczom ukazał się burdel. I to nie taki z dziwkami i bogatymi facetami, a burdel karczemny. Dwóch żołdaków wyleciało ze środka na zbity pysk, dwóch kolejnych którzy patrolowali okolice zostało otoczonych przez biedaków. W środku rozbrzmiewały dźwięki tłuczonego szkła, krzyków i zgrzytów stali.

Mohamed:
Stal wysunęła się z cichym sykiem z pochwy, zaś Mohamed wystawił rękę przed siebie. Jeden z atakujących (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_%C5%82ucznik) podleciał w górę i złapał się łapczywie za gardło. Czuł jak z każdą sekundą mortokinetycznego uścisku brakuje mu tchu, jak cenna esencja życia ucieka z jego ciała. Wiedział już, że porwał się na złego człowieka, ale było zdecydowanie za późno by coś na to poradzić. Gdy chrupnęły kości, nie zdążył już w żaden sposób zareagować. Padł martwy na ziemię ze skręconym karkiem.
- To co, zabawimy się, panowie? - zapytał Mohamed uśmiechając się pod chustą.
Zakręcił kilkukrotnie ostrzem w powietrzu i ruszył do ataku. Zostało dwóch napastników, z czego jeden z nich - ten, który padł teraz pod ostrzałem ciosów Mohameda - wydawał się wystraszony. Może to właśnie przez to, że ich przyjaciel zginął w magicznym uścisku? Albo po prostu przeraził się czarnoskórego. Sam prowadzący tego nie wiedział. W każdym bądź razie nie starał się jakoś bardzo blokować cięć, które Mohamed wyprowadzał, co skończyło się dekapitacją głowy.
Ostatni, który pozostał przy życiu dostał szału i zaczął go atakować szybkimi cięciami. Jednym z noży udało mu się nawet zranić go w rękę, ale była to płytka rana i nie martwił się nią aż tak jak może powinien. Mohamed był już całą walką znudzony, więć po kolejnym uniku po prostu zdzielił delikwenta w twarz i przebił ostrzem na wylot.
Odzyskał kontrolę nad ciałem i, uprzednio przeszukując trupy i znajdując aż całe 15 grzywien, odszedł, zostawiając trzy ciepłe trupy na placu.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 18 Kwiecień 2019, 21:05:59
Na dźwięk burdy Samir odruchowo sprawdził położenie noży. Nabrał takiego odruchu już dawno temu i wyglądało na to że już się nie oduczy. Zresztą był to delikatny, skryty ruch, nie przywodzący na myśl uzbrojonego mężczyzny sięgającego po broń. Zerknął na Armin.
- Wygląda na to że i bez nas bawią się wyśmienicie. Wchodzimy?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 18 Kwiecień 2019, 21:58:28
- No jasne. - zaśmiała się przyspieszając kroku. - Takiej zabawy nie możemy przegapić. Chodźmy do środka. - jak powiedziała, tak zrobiła.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 19 Kwiecień 2019, 10:23:35
- Wchodzimy zatem - mruknął bardziej do siebie mauren i za Armin wszedł do karczmy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 19 Kwiecień 2019, 18:19:48
Armin i Samir:
W karczmie panowała burda. Szklanki latały po pomieszczeniu, kilku obdartusów tłukło siebie i strażników, karczmarz wojował szablą i ciął każdego kto nawinął się pod ostrze. Na was na razie nie zwrócono uwagi.

Mohamed:
Dotarł w końcu do ostatniej chaty, przy której czekała teraz kobieta. Nie odzywała się ani słowem, skinęła tylko ręką i zaprosiła do środka. Kruk niechętnie i podejrzliwie wszedł do środka, ale gdy zobaczył co znajduje się w chacie jego nieufność uleciała. Na łóżku, cały w przesiąkniętych krwią bandażach leżał jego przyjaciel. Z trudem utrzymywał przytomność i zdrowy umysł, a gdy zobaczył czarnoskórego, uśmiechnął się popękanymi ustami ukazując liczny brak uzębienia.
- Wiedziałem, że przybędziesz, przyjacielu. Szkoda... Że nie spotkaliśmy się w innnych... okolicznościach - wysapał z trudem. Usiądź. Musimy poro-ro-zmawiać.
Kruk kiwnął tylko głową i przysuwając  krzesło siadł przy łożu.
- Wybacz, że tak późno.
- Wiem, że prze...wrót nie nalezy do rzeczy łatwych - odpowiedział z lekką ironią i kaszlnął krwią. - Wiem po co przybywasz. Jest ich... czterech - kaszlnął raz jeszcze. - Drake, Zahir, Saiph i... Gac. Ten ostatni to wąp...ierz. Uważaj na niego. Do zamku jest jeszcze jedno wejście... Ekhem, wrr - warknął cicho, jego oczy zaszły mgłą, a ręka którą wystawił w stronę Mohameda opadła bezwiednie. Był martwy.
- Kurwa! - warknął cicho pod nosem.
- Wejście do zamku znajduje się za tym budynkiem, w podziemiach. Drewniana klapa przykryta stosem siana. Długi korytarz, potem w lewo i prawo. Na samym końcu na górę po drabinie. Wyjdziesz w skrzydle sypialnym[/i] - mruknęła kobieta i położyła rękę na ramieniu Khaleda. - Zabij ich. Pomścij jego śmierć. Cała czwórka byłą odpowiedzialna za jego stan.
- Zabije ich. O to martwić się nie musisz.
- Wiem o tym. - uśmiechnęła się smutno i odeszła by przeżyć żałobę w samotności.
Kruk narzucił kaptur na łeb i wyszedł z budynku. Panowało w nim wzburzenie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 19 Kwiecień 2019, 18:26:11
Widząc, było nie było, karczemną burdę Samir nie pozostawał bezczynny. Sprawdził dla pewności mocowania ukrytych ostrzy i wskoczył na stół.
- Towarzysze, towarzyszki! Lżą was, smagają batogiem. W imię czego? Pychy szlachty? Niech sobie stawiają pałace, ale w Efehidonie, nie u nas! Wy tu harujecie, a owieczki to kto nakarmi, co? Towarzysze, wyzyskują was! Za wolność waszą i naszą! - wydarł się dziko mauren, poniesiony chwilą i skoczył ze stołu na najbliższego strażnikiem, sążnistym kopniakiem łamiąc mu nos. Runął na niego i zaatakował wściekle pięściami, chcąc jak najszybciej unieszkodliwić.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 19 Kwiecień 2019, 19:30:12
Samir i Armin:
Burda na chwilę się uspokoiła, a wszyscy jak zaczarowani słuchali słów Samira. Niektórzy kiwali zgodnie głową, inni kręcili niedowierzając twoim słowom. Przysłuchiwało się tez nawet kilku pierdolonych biedackich żołdaków (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Valfde%C5%84ki_Rycerz) którym zdecydowanie nie podobały się twoje słowa. W końcu gdy zaatakowałeś jednego z pomniejszych żołdaków, burda rozpoczęła się od nowa i tym razem była już o wiele ostrzejsza. Straż, która do tej pory się przysłuchiwała, wyciągnęła swe ostrza i zaczęła mordować przebywających w środku biedaków. Woleli jak widać na zaś pozbyć się problemu niż później męczyć się z pomniejszym buntem.

5/5 pierdoleni biedaccy żołdacy
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 19 Kwiecień 2019, 20:01:00
Armin również chciała poddać się wojowniczej atmosferze panującej w karczmie. Kiedy jakiś mężczyzna runął na nią, ta jedynie walnęła go w twarz, po czym rzuciła na podłogę. Nie chciała na siebie zwracać uwagi, myślała jedynie o misji, jaką miała wykonać razem z Samirem. Tego z kolei poniosło i wygłosił płomienną, można by rzec egipską mowę, by następnie również oddać się w wir walki. Ciemnoskóra korzystając z nieuwagi innych, skierowała się w tył karczmy, aby bez problemu znaleźć wejście do podziemi miasta. Niestety, plan maurenki skazany była na niepowodzenie z racji akcji jej towarzysza.
- Faceci... - westchnęła zaciskając zęby.
Wysunęła katanę, którą złapała w prawą dłoń, a z lewego nadgarstka wysunęło się ukryte dotąd ostrze. Chciała się dostać do podziemi na spokojnie, ale jeśli się tak nie da, to trzeba było usunąć niepotrzebnych rycerzy.
Kiedy jeden z nich miał przeciąć jakiegoś biedaka na pół swym mieczem, kobieta szybkim ruchem zblokowała cios kataną. Przerażony mężczyzna zemdlał, ale już kobiety nie obchodził. Nadszedł czas walki. Maurenka kopnęła przeciwnika w brzuch, jednak ten zdążył zasłonić się tarczą. Wtedy podcięła mu skutecznie nogi, kupując w ten sposób kilka sekund cennego czasu. Kataną trafiła w rękę, w której trzymał swoją tarczę, a ukrytym ostrzem przejechała wzdłuż drugiej. Tarcza padła na ziemię, jednak miecz nadal tkwił w dłoni żołdaka. Mężczyzna zamachnął się ponownie, jednak tym razem ciemnoskóra zrobiła unik i przejechała kataną tak, że ściągnęła z głowy hełm. Następnie wykonała jedno precyzyjne cięcie kataną, po czym poprawiła je ostrzem przybliżając się do przeciwnika, który wkrótce zakończył swój żywot padając na ziemię.
Już chciała się brać za następnego rycerza, kiedy otrzymała dosyć mocny cios w plecy. Na moment zabrakło jej powietrza, jednak szybko zebrała myśli. Obróciła się, trzymając ostrza przed sobą, aby zadać cios przeciwnikowi. Te jednak zostały sukcesywnie zablokowane. Maurenka wymierzyła ostrze katany prosto w głowę mężczyzny, ten ponownie nie dał się pociąć. Kobieta zdecydowanym ruchem wyciągnęła nóż i sprawnym pchnięciem wbiła go w rękę przeciwnika. Ten pchnął ją na pobliski stół chcąc zatopić w niej miecz, Armin na szczęście przeturlała się w jedną stronę i przy okazji wbiła ostrze w nogę rycerza. Położyła obie dłonie na ziemi i jednym, silnym kopnięciem uderzyła prosto w brodę, zwalając tym samym jego hełm. Wykonała przewrót w przód, po czym musiała ponownie się uchylić, gdyż rozdrażniony mężczyzna zaczął machać mieczem na prawo i lewo. Maurenka wybrała odpowiedni moment i rzuciła następnym nożem po prostu przed siebie. Rycerz zdążył się zasłonić, lecz kiedy odłożył ją na bok, aby znowu widzieć swój cel przed sobą, ciemnoskóra skoczyła na niego zatapiając w jego głowie oba swoje ostrza.

//Samir szacun za tekst z Asterixa i Obelixa xd

zostało 3/5 żołdaków
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 19 Kwiecień 2019, 22:03:44
Zgodnie z doskonale przemyślanym i logicznym planem Samira doszło już nie do mordobicia, a zwykłej walki na śmierć i życie. Mauren dokładnie na to liczył. Katana z sykiem wysunęła się z pochwy, gdy zabójca przeszedł z walki na pięści na rąbanie na śmierć i życie. Gładkim, płynnym ruchem zablokował pierwsze cięcie żołdaka i wyprowadził własną serię cięć. Nadział się jednak na morderczą kontrę, z trudem uchylił się przed cięciem i cofnął za stolik. Nie docenił oponenta, zakuty w szarą rudę strażnik był o wiele lepiej wyszkolony niż Samir się tego spodziewał. Nie zamierzał tracić niepotrzebnie sił, zwłaszcza że obok zbliżał się do niego drugi strażnik, zamierzając się groźnie własnym ostrzem. Mauren czuł się pewnie w swoich szermierczych zdolnościach, ale nie miał zamiaru tępić katany na zbrojach. Opuścił nieco własną broń, symulując poddanie się, a gdy żołdacy wyszczerzyli się krzywo i ruszyli na maurena ten sięgnął płynnym ruchem po nóż i cisnął w oko przeciwnika stojącego przed nim. Na swoje nieszczęście mężczyzna nie nosił hełmu, nie zdążył nawet zasłonić się tarczą, wyostrzona stal zagłębiła się w jego oku. Strażnik ryknął, aż zatrzęsły się szyby w oknach, a Samir wykorzystał moment i skoczył przed siebie, uchylając się przed ciosem drugiego z żołdaków, rozwścieczonego raną swego towarzysza. Mauren płynnie zszedł z linii ataku, jedynie wzrokiem śledząc biegnący tuż przed jego twarzą czubek srebrnego ostrza i doskoczył do rannego. O dziwo nóż w oku w niczym go nie powstrzymał, żołdak zaryczał raz jeszcze niczym pchnięty włócznią na polowaniu dzik i upuścił tarczę, sięgając do rękojeści tkwiącego w oczodole noża. Zacisnął palce i rycząc wściekle zaczął wyciągać ostrze. Prawdopodobnie liczył na swój wielki, męski moment w którym wyrywa ostrze z oka a potem pokonuje napastnika. Samir nie dał mu takiej szansy, cisnął kolejnym nożem w drugiego żołdaka, kupując sobie cenne sekundy i ciął z doskoku, mocno, prosto przez twarz, oślepiając go na drugie oko. Następnie przeszedł w płynny półobrót i uderzył zamaszyście znad głowy, uderzając prosto w odsłonięty kark mężczyzny, płynnym, gładkim cięciem ścinając mu łeb. Nie tracąc czasu mauren przeszedł w bok, w ostatniej chwili, bowiem drugi żołdak już nacieral. Wywijając wściekle mieczem runął na Samira, który zbił pierwsze kilka cięć kataną, pozornie z trudem. Strażnik, widząc że jego przeciwnik najwyraźniej ustępuje mu pola, zaatakował śmielej i w końcu wyprowadził uderzenie tarczą, popychając zabójcę na ziemię. Samir tylko na to czekał, zamarkował upadek i w ostatniej chwili cofnął się, po czym przeszedł w bok, w piruet. Żołdak, zmylony ruchem, już leciał do przodu, chcąc dobić swojego przeciwnika. Mauren ciął na odlew kataną, przez ucho i doskoczył do wroga, w ruchu odblokowując ukryte ostrze. Chciał żeby to zabójstwo było osobiste, z bliska, za trud który wróg mu sprawił. Ściął go precyzyjnym kopnięciem w zgięcie kolan i powalił na ziemię, po czym zaatakował z góry, upuszczając jednocześnie katanę. Ostrze spod nadgarstka wbiło się i zazgrzytało na kości, mauren zaś sięgnął po trzeci nóż i z rozmachem wbił go prosto w czoło przeciwnika. Przekręcił ostrzem i dla pewności zadał jeszcze pchnięcie ukrytym ostrzem w gardło.
Po chwili odetchnął głębiej i odstąpił do drętwiejących zwłok. Rozejrzał się po rzeźni jaką stała się karczma i odnalazł wzrokiem Armin.
- Nawet gładko poszło - odezwał się.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 19 Kwiecień 2019, 22:21:14
- Źle nie było, racja. - powiedziała chowając ostrze i zbierając noże, które uprzednio wytarła o ubranie pierwszego lepszego trupa. Katany na razie zostawiła w dłoni, kto wie, co spotkają w podziemiach. Maurenka skierowała się wgłąb karczmy, aby znaleźć drzwi prowadzące do podziemi.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 20 Kwiecień 2019, 12:13:46
-Co tutaj robisz?- Zapytała wampira. Był nawet niebrzydki. Okoliczności przyrody również sprzyjały. Piękna pogoda, widoki. Ktoś patrzący z boku mógłby pomyśleć, że dwoje dzieci nocy udało się na romantyczną schadzkę. Tak jednak nie było. Rikka miała do wykonania zadanie. -Bo zgaduję, że nie jesteś jednym z tutejszych żołdaków.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 20 Kwiecień 2019, 12:51:42
Postanowił jeszcze przez chwile poczekać, przyjrzeć się obrotowi sytuacji, liczył na to, iż może żołnierze którzy weszli do środka opuszczą to miejsce. Mniejsza ilość przeciwników to mniejsze szanse na fiasko.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 20 Kwiecień 2019, 15:09:22
Samir i Armin:
Drzwi na zaplecze były wręcz wyrwane z zawiasów, ale dzięki temu zdołaliście dojrzeć, że na starej, spruchniałej klapie leży martwy człowiek. To właśnie tam było zejście do kanałów. I tym właśnie zejściem postanowiliście się przedostać do podziemi.
(https://gameplay.pl/galeria/ilustracja/209_187129503.jpg)
Podziemia były dużym kompleksem korytarzy i ślepych zaułków. Znajdywały się też tutaj pomieszczenia zbrojne, stróżówki w których czaili się bezwzględni żołdacy gotowi zadać śmiertelne uderzenie bez mrugnięcia okiem. Gdy zeszliście na dół waszym oczom ukazał na początku kręty i wąski korytarz wykuty w skale, lecz gdy go minęliście, trafiliście wprost do otwartej celi grobowej. No, przynajmniej kiedyś była grobowa, teraz służyła jako składowisko złomu.
Pomieszczenie było oświetlone jedną pochodnią, zaś w oddali dojrzeliście drugą. Tylko... Że ta druga pochodnia się poruszała.

Rikka:
Wampir nie odpowiedział ci od razu. Badał wzrokiem twoją sylwetkę, zatrzymując się na piersiach i oczach. Jak typowy facet, hehe. W końcu jednak przemówił, a jego głos brzmiał, jak żywcem wyjęty z horrorów.
- To prawda, nie służę jako zwykły żołdak. Jestem tutejszym dowódcą garnizonu, a przynajmniej tej mroczniejszej części składającej się z Dzieci Nocy. Bardziej jednak interesuje mnie co ty tutaj robisz. Nie jesteś żadnym z moich ludzi.

Silion:
Strażnicy na tą chwilę nie zamierzali jednak opuścić zbrojowni. Najwidoczniej musieli uzupełnić szereg papierów związanych z przechwyceniem broni. Nadarzyła się jednak okazja, bo zobaczyłeś jak jeden z krasnoludów wychodzi ze stróżówki z torbą na przesyłki. A nuż, może by się przebrać za posłańca?

Mohamed:
Zgodnie ze wskazówkami skierował się za domostwo i przerzucając siano dotarł do zejścia w podziemia. Nie marnował czasu i szybko zszedł na dół po starej drabinie. Było ryzyko, że może pójść się jebać, ale nie miał czasu by oceniać ryzyko.
Gdy zszedł na sam dół jego oczom ukazał się wąski korytarz. Ciągnął się tak daleko, że nie potrafił rozeznać się w miejscu. Przełknął ślinę i ruszył powoli do przodu ostrożnie stawiając swoje kroki.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 20 Kwiecień 2019, 16:21:07
-Fakt, nie jestem.- Odpowiedziała Rikka. -Ale chciałabym zostać jedną z was. Doszły mnie słuchy, że zmontowaliście tutaj niezły układ i pomyślałam, że przyda wam się ktoś taki jak ja. Stąd moja wizyta. Co odpowiesz? Bo zakładam, że jako szef to ty decydujesz o takich sprawach.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 20 Kwiecień 2019, 17:15:16
Maurenka nie musiała używać swoich zdolności, aby otworzyć drzwi prowadzące na zaplecze. Wrota były zniszczone, przez dostanie się na drugą stronę nie stanowiło żadnego problemu. Pytanie jednak: co się wydarzyło, że ciemnoskóra widzi taki oto widok; kto lub co je wyrwał z zawiasów? Może lepiej, że kobieta tego nie wiedziała, przynajmniej nadal chciała wejść do podziemi, co ważniejsze nie odczuwała strachu, a jedynie determinację.
Nadal z trzymaną kataną w dłoni przemierzała kolejne metry. Nie dało się nie zauważyć leżącego trupa na środku pomieszczenia. To natomiast nie zdziwiło wielce maurenki. Trup jak trup. Przesunęła ciało nogą, by dostać się do kanałów, a następnie przejść do upragnionych podziemi. Ciąg korytarzy, które wiły się i przecinały ze sobą tworząc rodzaj labiryntu, był mylący i na pewno dezorientował każdego, kto tam wchodził. Starała się zachować ciszę, w tamtym momencie umiejętności skrytobójcze bardzo się przydały. Nie chciała wszczynać walki z żołdakami, nie potrzebowała tego do szczęścia.
Po kilku bądź kilkunastu minutach "spaceru" trafili do byłej celi grobowej. Aktualnie składowiska złomu. Chciała to miejsce przeszukać, jednak dwie pochodnie nie oświetlały pomieszczenia w taki sposób, jaki maurenka sobie tego życzyła. Kiedy podeszła bliżej, ujrzała, że jedna z pochodni się porusza. Wtedy natychmiastowo Armin stanęła w miejscu nie dowierzając w to, co widzi. Jej uścisk na katanie wzmocnił się. Była w gotowości do ataku dziwnej, niewytłumaczalnej siły.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 20 Kwiecień 2019, 18:24:14
Rikka:
- Cóż, myślę, że da się coś zrobić. Rekrutuje nas Gac, wampirzy Lord przewodzący wszystkim dzieciom nocy. On jednak - powiedział rozpinając swoją szatę - często pyta mnie o zdanie. Może zrobisz coś, co mnie przekona? - zapytał i uśmiechnął się do ciebie szyderczo

Samir i Armin:
Okazało się, że to nie była żadna tajemnicza siła. To po prostu jeden z żołdaków który patrolował znudzony korytarze. Niedaleko niego dostrzegliście stróżówkę z dwoma innymi żołnierzami.

Mohamed:
Droga mu się niemiłosiernie dłużyła. Znosił ją jednak cierpliwie i jego opanowanie przyniosło skutki. Po prawie czterdziestu minutach dotarł na sam koniec tunelu, przy którym znajdywała się drabina. Na górze, ponad swoja głową słyszał głosy trzech osób, więc jego "niespodziewane wtargnięcie" będzie naprawdę spektakularne. Kurwa, czemu?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 20 Kwiecień 2019, 19:27:38
Aha, czyli ten tutaj jednak nie był dowódcą. Skoro ponad nim był ten cały Gac, a on sam nie mógł nawet przyjąć nowego członka, to widocznie był tylko zwykłą płotką. Nie było sensu tracić z nim więcej czasu. Pora wracać do szukania tej księgi oprawionej w ludzką skórę. Rikka podjęła decyzję w jednej chwili i obdarzyła rozmówcę najbardziej czarującym ze swoich uśmiechów. Jego los został już przypieczętowany. Później, powoli i jakby od niechcenia, przysunęła się bliżej. W jej oczach dostrzec można było rozbawienie. Wampir pewnie myślał, że tak bawi ją perspektywa figli na da dachu wieży. Powód był jednak inny. Dotknęła delikatnie twarzy mężczyzny, a potem zbliżyła do niej swoją. Drugą rękę wśliznęła pod jego szatę i położyła na klatce piersiowej. Potem obdarzyła go długim, namiętnym pocałunkiem. Zanim oderwała od niego swoje usta, wykonała gwałtowny ruch nadgarstkiem dłoni spoczywającej na jego poliku. Szarpnięcie uruchomiło mechanizm ukrytego ostrza, które wampirzyca wbiła w skroń swojego niedoszłego kochanka. Kawał zimnej stali przebił mózg przystojnego wampira kończąc jego żywot. Jednocześnie, Rikka wgryzła się drapieżnie w usta swojej ofiary. Dzięki dłoni umiejscowionej na piersi wampira, zabójczyni mogła poczuć jak jego serce przestaje bić. Rudowłosa jęknęła przeciągle. Doznanie było zbyt upajające by mogła się powstrzymać. Gdy było już po wszystkim, musiała oprzeć się plecami o dach i poświęcić chwilę na uspokojenie oddechu i opanowanie myśli. Pamiętała o tym, by dalej trzymać ciało. Nie chciała przecież by zwłoki wampira runęły na dół i zaalarmowały straże.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 21 Kwiecień 2019, 20:48:36
Kiedy ciemnoskóra zorientowała się, że to jeden z żołdaków niósł pochodnię. Odetchnęła cicho z ulgą. Chwilę później spostrzegła stróżówkę z dwoma innymi żołnierzami. W korytarzach czaiło się mnóstwo rycerzy, potencjalnych przeciwników, z którymi maurenka prawdopodobnie dałaby sobie radę razem z Samirem, jednak nie chciała zwracać na siebie ich uwagi.
Jako, że umiała się skradać, postanowiła cicho zakraść się do stróżówki. Miała nadzieję, że jej towarzysz pomyśli podobnie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 22 Kwiecień 2019, 22:58:56
Przed wznowieniem poszukiwań planów, Rikka postanowiła przeszukać zwłoki swojej ofiary. Dokładnie sprawdziła wszystkie kieszenie i inne miejsca, w których wampir mógł coś ukryć. Szukała czegokolwiek. Monety, notatki, listy, może jakiś klucz? Kto wie, może trafi na coś ciekawego.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 23 Kwiecień 2019, 18:32:13
Skradający się obok kobiety Samir skinął w ciemności głową, odruchowo w zasadzie, bo maurenka nie mogła go przecież zobaczyć i równie bezszelestnie ruszył za nią. Jednocześnie napinał cięciwę kuszy, a gdy skończył ułożył bełt w specjalnym rowku. Nie wiedział jeszcze co i kogo zastaną, ale przynajmniej mógł szybko zareagować. I tak też skradał się, z kuszą póki co wycelowaną w podłogę, by przypadkiem nie strzelić Armin w plecy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 24 Kwiecień 2019, 19:21:40
Rikka:
Przy zwłokach nie znalazłaś nic prócz kilku nic nie wartych świstków. Ale kto wie, może warto byłoby udać się do wieży z której wyskoczył wampir?

Samir i Armin:
Strażnik który patrolował korytarze wrócił do stróżówki. Było ich tam teraz trzech (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Najemny_zbir), każdy miał wysunięte ostrze i tępo spoglądał w przestrzeń w koło. Zachowywali się nieco nienormalnie, mógłby wam narrator rzec, ale co on wie, by wam dyktować?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 24 Kwiecień 2019, 20:02:20
Nie znalazłszy niczego przy ciele, Rikka postanowiła wrócić do pierwotnego planu. Ten zaś zakładał dostanie się do wieży przy wykorzystaniu mocy przemiany w nietoperza. Wampirzyca umościła więc zwłoki zabitego w ten sposób, by nie zsunęły się one na dół, po czym zamknęła oczy i dokonała przemiany. Już jako mały ssak, trzepocząc skrzydełkami, wzbiła się w powietrze i zleciała trochę niżej. Wróciła do okna, w którym wcześniej spotkała wampira i wleciała do środka. Będąc wewnątrz wróciła do swojej humanoidalnej postaci.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Silion aep Mor w 24 Kwiecień 2019, 22:18:03
Postanowił po chwili ruszyć za posłańcem, śledził go przez chwile, czekając na dogodny moment by tego ogłuszyć. Liczył na jakiś zaułek w którym mógłby to zrobić.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 25 Kwiecień 2019, 18:22:01
Mauren, widząc dziwnie zachowujących się strażników. Spojrzał pytająco w bok, na Armin i dwoma palcami wskazał ludzi przed nimi, po czym wykonał gest podrzynania gardła. To co Samir oczywiście próbował przekazać gestami bylo pytanie. Zabijamy ich?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 25 Kwiecień 2019, 18:40:56
Kobieta chciała zapytać się Samira o dokładnie to samo, ale mauren ją ubiegł. Spojrzała jeszcze raz na mężczyzn tępo patrzących w punkt przed sobą. Jakby byli pod wpływem uroku, bądź jakiegoś silnego środka odurzającego. Stwierdziła, że raczej nie otrzymają od nich żadnych informacji, więc schowała katanę, a wyciągnęła kuszę. Chciała sprawdzić, czy inni ockną się, kiedy jeden z ich towarzyszy padnie. Takim sposobem wystrzeliła pocisk, który trafił centralnie w głowę jednego ze zbirów.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 25 Kwiecień 2019, 19:04:41
Gdy tylko Armin wystrzeliła własny bełt Samir uniósł kuszę i wziął na cel drugiego z mężczyzn i pociągnął za spust. Cięciwa zatrzeszczała cicho i żelazny bełt ze świstem przeciął powietrze, moment później wbijając się z chrupnięciem w czaszkę strażnika. Nie pozostawiając nic przypadkowi Samir sięgnął po noże i cisnął w ostatniego przeciwnika, ostrzem trzymanym w prawej ręce celował w głowę, a tym w lewej w tors.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 27 Kwiecień 2019, 19:05:05
Samir i Armin:
Dwóch ludzi padło martwych na ziemię co było niebywałym cudem mając na względzie przeszkody na terenie. No wiecie, słupy i tym podobne. Trzeci z żołdaków widząc śmierć towarzyszy zerwał się i pobiegł gdzieś w dal. No, a przynajmniej chciał pobiec. Noże, które Samir dosłownei kilka chwil wcześniej wyrzucił trafiły centralnie w plecy i kark. Mężczyzna padł długi na ziemię i zmarł w konwulsjach krztusząc się własną krwią.

Silion:
Posłaniec w pewnym momencie zniknął ci z oczu schodząc do jednej z wielu uliczek na podgrodziu.

Rikka:
Pomieszczenie nie było wielkie. Znajdywało się tam dwa stoły, kilka regałów z książek i notatek, które wnosiły do całej sprawy tyle co nic. Znajdywały się tam tez drzwi prowadzące do innego pokoju. Pokoju, w którym w tej chwili ktoś rozmawiał.

Mohamed:
Z trudem, bo z trudem, ale wyszedł po starej, zniszczonej drabinie w górę. Gdy zbliżał się do klapy w podłodze, głosy w pokoju nad nim ucichły, zaś miarowe stukanie wojskowych butów odbiło się echem. Ktoś zbliżał się do klapki.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 27 Kwiecień 2019, 19:14:35
Przeciwnicy padli, co Samir przyjął z pewnym zadowoleniem. Złapał za cięciwę i zaczął powoli napinać kuszę, jednocześnie ostrożnie idąc przed siebie. Wolał się ubezpieczyć na wypadek jakiejś niespodzianki. Moment później kusza była załadowana, a mauren rozglądając się czujnie sprawdził zwłoki i wyrwał swój bełt, nakładając go na łoże. Chwilę później wyciągnął też noże i schował do pochew przy pasie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 27 Kwiecień 2019, 23:06:14
Kobieta podeszła do ciała zabitego przez siebie mężczyzny. Wyciągnęła bełt i włożyła go z powrotem do swojego kołczanu. Po chwili podeszła do stróżówki. Zaczęła ją przeszukiwać, może znajdzie coś przydatnego.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 27 Kwiecień 2019, 23:23:50
Rikka pobieżnie otaksowała spojrzeniem cały pokój. Nic wartościowego nie rzuciło jej się w oczy. Nie dostrzegła także niczego, co mogłoby jej pomóc w wykonaniu zadania. Fakt, było trochę papierów. Przebrnięcie przez wszystkie te pisma zajęło by jednak zbyt wiele czasu. Poza tym, żadna z ksiąg nie była oprawiona w ludzką skórę. W ogóle, w żadną skórę. Rudowłosa już miała westchnąć z rozczarowania, gdy nagle jej wampirze uszy wychwyciły jakieś dźwięki za drzwiami do następnego pomieszczenia. Rikka powstrzymała się od wydania dźwięku, po czym bezszelestnie, na paluszkach, podeszła bliżej drzwi. Potrafiła się skradać jak mało kto, więc nie było szans że tamci ją usłyszą. Przykucnęła i wstrzymując oddech zbliżyła oko do dziurki od klucza.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 29 Kwiecień 2019, 15:51:23
Nie będąc pewnym czy mężczyzna aby na pewno jest martwy Samir sięgnął po zakrwawiony nóż, który dopiero co wyciągnął ze zwłok i przyklęknął, zamachnął się i zaczął raz za razem wbijać ostrze w ciało człowieka, spokojnie i metodycznie. Po kilkudziesięciu sztychach, gdy był już pewien że trup na pewno jest trupem podszedł do pozostałych dwóch ciał i uczynił z nimi to samo.
Gdy już ukończył swoje dzieło odstąpił na parę kroków w tył i popatrzył na zmasakrowane, podziurawione zwłoki i uśmiechnął się lekko.
Po dłuższej chwili mauren stwierdził że przyda się jednak poprawka. Sięgnął po katanę i zaczął metodycznie rąbać pierwsze z brzegu zwłoki. Krew i flaki bryzgały dookoła gdy Samir cięcie za cięciem masakrował ciało mężczyzny. Gdy na ziemi pozostała już tylko krwawa, porąbana miazga zabójca przeszedł do kolejnych zwłok i powtórzył swoje dzieło. Zerknął przy okazji na Armin, ciekaw lekko co dziewczyna sądzi o jego działaniach.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 02 Maj 2019, 10:51:27
Samir i Armin:
Po zdewastowaniu ciał przez Samira mogliście być pewni, że wasi przeciwnicy są już martwi. Samir przeszukując zwłoki odnalazł kilka grzywien, a dokładniej rzecz mówiąc całe trzydzieści dwie. Armin z kolei, przeszukując stróżówkę znalazła plik dokumentów. Po dokładniejszych oględzinach stwierdziłaś, że są do dane osobowe osób, które doskonale znasz. Pojawiło się nazwisko Mohameda, lokalizacja jego ziem i rodzinnego domu, wszelkie osoby powiązane z jego personą. Najciekawszym odniesieniem było zakończenie notatki. "Potencjalny członek Krwawych Kruków, elitarny zabójca. Podejrzany o zamiary wszczęcia zamachu" i następna dopiska, tym razem innym stylem pisma "Od lat w służbie u Tacticusów, choć aktywność w zleceniach dla tego rodu drastycznie zmalała. Czyżby zerwał kontakt?"
Wśród kolejnych person wyłapałaś nazwiska takie jak Caved Szeklan, Tacticus Melkior i Draven Marduk.
Znalazły się też tam dane na temat Ombros, choć były one zdawkowe, nie warte przeczytania. Kruczy Wał najwyraźniej dostatecznie ochraniał miasto i twierdzę z dala od wścibskich oczu.
Przez przypadek także udało ci się uruchomić jakiś ukryty mechanizm, bo jeden z regałów stojący w rogu odsunął się i ukazał wam przejście do dalszej części podziemi.

Rikka:
Przez dziurkę od klucza niewiele zdołałaś zobaczyć, ale w oko rzucił ci się ruch kilku postaci. Jeden z nich ubrany był z całą pewnością w bogatą szatę. Siedział na wielkim, obitym w skórę fotelu i rozmawiał z zebranymi. A było ich w sumie, łącznie z ubraną na bogatą personą jedenaścioro. Chyba właśnie trafiłaś na zebranie Wampirzego Lorda i jego świty.

Mohamed:
W momencie, gdy człowiek na zewnątrz otworzył klapę, Mohamed wyskoczył z ostatniego możliwego stopnia i przewrócił mężczyznę. Szybkim spojrzeniem omiótł pomieszczenie i dostrzegł, że do pokonania ma czterech zbirów (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Ochroniarz). Nie licząc oczywiście tego, który leżał pod jego ciałem. Postanowił więc zabawić się, jednocześnie starając się nie zwracać na siebie uwagi. Musiał działać szybko zanim któryś z nich zdąży ostrzec pozostałych w budynku. Wysunął więc szybko ukryte ostrze z karwasza i wbił je w szyję tego, który wierzgał pod nim. Oczy zaszły mgłą a bandzior zmarł w konwulsjach.
Zostało czterech.
Wysunął zgrabnie katanę i ruszył do ataku. Tamci zdążyli już wyciągnąć swoje ostrza i ruszyć w kontratak. Musiał więc cholernie uważać. I gdy nadleciał pierwszy cios, zgrabnie wysunął ostrze przed siebie i sparował cios wyprowadzając własne uderzenie. Silny, szybki cios od dołu zmarkowany wcześniejszym ciosem od dołu zakończył żywot jednego z nich. Stal przeszła przez rdzeń kręgowy i uśmierciła przeciwnika na miejscu.
Trzech.
Zbój zaatakował go od góry, zaś pozostała dwójka zaszła go od tyłu. Był w pułapce i, choć tego nie chciał, po raz kolejny musiał użyć swoich demonicznych mocy. W czasie, gdy blokował cios tego, który stał przed nim, mortokinezą odepchał jednego z przeciwników, zaś drugiego zdzielił z nogi prosto w jaja. W tym samym czasie jedną ręką wysunął po raz kolejny ukryte ostrze i z zaskoczenia wbił je prosto w pierś napierającego przeciwnika. Umierał trochę dłużej niż tamten, ale efekt końcowy był taki sam.
Dwóch.
Następny zginął równie szybko jak ten pierwszy. Nim zdołał się podnieść po kopie w klejnoty rodowe katana Mohameda przeszyła jego ciało na wylot. Oczy zmatowiały, zaś bandzior osunął się na plecy martwy.
Jeden.
Ten ostatni sprawił mu jednak więcej problemów. Najwidoczniej nie dość dokładnie przypilnował tego by go odepchać, bo nim zdążył się do niego obrócić ostrze zdołało nieznacznie się zagłębić w ciało czarnoskórego. Mohamed dostał prosto w bark i został ranny, choć nie była to poważna rana. Coś za często w ten bark go ranią ostatnio...
Mauren popatrzył na swojego przeciwnika i podniósł go mortokinetycznym uściskiem, po czym bez ceregieli wbił ostrze prosto w krocze i pociągnął je aż do głowy. Dosłownie nabił przeciwnika na ostrze.

//Mohamed, obowiązuje Cię/mnie rana lekka rana kłuta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Medycyna#Lekkie_rany_k.C5.82ute)
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 02 Maj 2019, 12:20:21
Po skończeniu ze zwłokami mauren podszedł do stróżówki, zaglądając Armin przez ramię, kierując wzrok na plik papierów trzymany przez dziewczynę w ręku. Wczytał się w tekst, szybko rozpoznając parę znajomych imion.
- O patrz, Mohamed. Ciekawe co on knuje - powiedział cicho, wskazując palcem na nazwisko Khaleda, znacząc je jednocześnie smużką krwi. Na dłoniach wciąż została mu niezaschnięta krew ze zwłok. Dostrzegł otwarte przez Armin przejście do dalszej części podziemi i przeniósł wzrok na maurenkę - Idziemy dalej?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 02 Maj 2019, 12:28:23
Ciemnoskóra przeszukując stróżówkę natknęła się na plik dokumentów. Na całe szczęście, źródło światła znajdowało się dość blisko, przez co kobieta mogła rozczytać litery bez kłopotu. Okazało się, że trzymała w dłoni zbiór danych osobowych kilku osób, co dziwniejsze wszystkie te osoby znała, w mniejszym lub większym stopniu. Szeklana kojarzyła, natomiast z Melkiorem i Mardukiem uczestniczyła ostatnio w wyprawie. Jednak nie spoufalała się z nimi, nie widziała takiej potrzeby.
Jej uwagę przykuło wypisane słowo "Mohamed". Wyczytała wiele informacji, w tamtym momencie zupełnie nieprzydatnych. Dopisane zdania dawały jej wiele do myślenia. O jakim zamachu była mowa? Tak samo interesująca była notka o zmniejszeniu aktywności u Tacticusów. Mohamed nie wycofałby się z biznesu, coś go musiało do tego skłonić, pytanie tylko co?
Kiedy Samir podszedł do maurenki i brudnym, zakrwawionym paluchem dotknął dokumentów, Armin szybko odsunęła papiery, po czym rękawem starła ciemnoczerwoną plamę.
- Grabki i wiaderko zabrali, więc pozostało Ci pobawić się ze zwłokami? - powiedziała chwilę na niego spoglądając, a następnie zamknęła folder i ukryła go pod swoją szatą. - Jeśli już kończyłeś zabawę to tak, idziemy dalej. - stwierdziła kierując się w dalszą część podziemi.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 02 Maj 2019, 12:37:56
- Czasem trzeba się wyżyć - wzruszył ramionami mauren i ruszył wraz z Armin w kierunku dalszej części podziemi - Chodźmy zatem, zresztą zabawki i tak się już zużyły.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 02 Maj 2019, 12:45:48
Rikka przygryzła wargę. Wierciła się przy drzwiach, ustawiając pod różnymi kątami i desperacko próbując coś dojrzeć. Mimo tego, zobaczyła raczej niewiele. To było jakieś zebranie. Ten, który mu przewodniczył, chyba był wampirem. To musiał być ten szef, o którym mówił wampir poznany przed chwilą na dachu. Co do pozostałych, zabójczyni nie miała pewności. Być może byli zwykłymi ludźmi. Zadanie rudowłosej miało polegać tylko na kradzieży księgi. Wątpiła jednak by Mohamed obraził się gdyby przy okazji zabiła jednego z wrogich liderów. Być może właśnie miała taką sposobność. Niestety, nie miała jak przeprowadzić ataku z zaskoczenia. Z kolei wywalenie drzwi z kopa i wpadnięcie tam z mieczem w dłoni było trochę ryzykowne. Wszak dostrzegła aż jedenaście postaci. Ostatecznie zdecydowała się poczekać do zakończenia obrad. Wtedy mężczyźni zaczną się rozchodzić, a ona będzie mogła podążyć za przywódcą. Będzie go śledzić aż doprowadzi ją do księgi, a potem zabije. Tak właśnie to sobie, lisica, wymyśliła.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 03 Maj 2019, 12:34:26
Samir i Armin:
Korytarz był nieco węższy niż ten w którym przebywaliście, mimo tego bez problemu udało wam się przez niego przejść. Ciągnął się na kilkanaście metrów i prowadził do kolejnej sali i kolejnej stróżówki. Tym razem jednak nie spotkaliscie tam żadnych strażników. Znaczy byli, ale martwi. Jeden z nich leżał przewieszony przez żyrandol, zaś skrawki jego ubrań były przepalone. Podobnie jak twarz, której cała prawa strona wyglądałq jakby wpadła do ogniska. Drugi że strażników leżał w kałuży krwi i flaków które z niego wypruto. Tylko trzeci z trupów wyglądał normalnie. Miał dziurę w głowie, leżał rozłożony na starym, spruchniałym krześle, zaś zaraz pod jego ręką leżał pistolet skałkowy. Czyżby samobójstwo? Tylko co mogło sprawić, że sięgnął po to rozwiązanie?
Waszym oczom ukazały się też dwie nagie, martwe kobiety. Co dziwniejsze, nie miały na sobie śladów jakichkolwiek obrażeń

Rikka:
Zebranie trwało w dalszym ciągu. Postacie co rusz się poruszały, wychodziły, a później wracamy jak gdyby nigdy nic. Na razie nie zapowiadało się by cokolwiek w tej sprawie miało się zmienić.
I gdy myślałaś już powoli, że zaczyniesz mord na pełnej kurwie dosłyszałaś słowa wychodzące od jednej z postaci.
- Wedle słów naszych ludzi zamach stanu wyszedł prawidłowo i Kruki mają już nowych przywódców. Część jednak zdradziła i uciekła z ich twierdzy. Są teraz na naszym garnuszku.
  - Ilu? - zapytał ktoś inny.
- Na tą chwilę trzynastu, ale może być ich więcej
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 03 Maj 2019, 12:59:37
Wampirzyca, jeśli naprawdę chciała, potrafiła być cierpliwa. Teraz jednak nie działała na własną rękę. Była częścią większego planu i musiała wykonać swoją cześć zanim jej towarzysze zrobią to samo, aby wszystko poszło po ich myśli. Narada z kolei zdawała się przeciągać w nieskończoność i póki co nie zanosiło się na to, że w najbliższym czasie dobiegnie końca. Rikka wyprostowała się. Jedenastu to wcale nie tak dużo. Zamknęła oczy. Głęboki wdech, wydech. Gdy podniosła powieki była już kimś innym. Wyglądała jak lunatyczka. Zdawała się być nieobecna, jakby pogrążona w marzeniach. W rzeczywistości cały swój umysł zaprzęgła do pracy nad jednym. Nad rejestracją otoczenia. Żaden dźwięk, znak, nic nie mogło jej teraz umknąć. To był jej trans bitewny. Nie myślała. Widziała, słyszała i czuła. Z osoby mającej, jak każdy, swoje pragnienia, lęki i problemy przemieniła się w przedmiot. W maszynę, której jedynym celem było odbieranie życia. Nacisnęła na klamkę.
-Dzień dobry, spóźniłam się?


Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 03 Maj 2019, 16:00:09
Armin wraz z Samirem przeszła przez węższy korytarz, by znaleźć się w kolejnym pomieszczeniu, w którym leżały trupy strażników. Bądź wisiały na żyrandolu, czy siedziały na krześle. Wiszący miał przypalone ubranie oraz twarz, jakby za bardzo zabawiał się przy ognisku. Inny trup leżał kąpiąc się w swoich wnętrznościach, nic nadzwyczajnego. Następny siedział na krześle i wyglądał jakby strzelił sobie prosto w łeb. Do tego na podłodze leżały dwie martwe kobiety, bez żadnych śladów przemocy i żadnych ran kłutych czy ciętych.
Maurenka nie potrafiła wydedukować kto lub co dokonało mordu na tyłu osobach i to w różnych stylach. W duchu miała nadzieję, że przeciwnik nie czai się gdzieś za rogiem i nie skoczy na nich w najmniej odpowiednim momencie. Spoglądając na ofiary wyciągnęła katanę, a po chwili skierowała się w stronę stróżówki w celu jej przeszukania. Może ponownie znajdzie jakieś dokumenty albo inne przydatne informacje.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 03 Maj 2019, 18:19:57
Po wejściu do pomieszczenia Samir z uwagą przyjrzał się zwłokom, podziwiając rozmaite sposoby w jaki zostały zmasakrowane. Był pod lekkim wrażeniem. Lekkim co prawda, bowiem znać było jedynie niesolidnego rzemieślnika, a nie prawdziwego mistrza w swoim fachu. Szczególne zainteresowanie przykuły nagie niewiasty, leżące bez życia. Przypatrzył im się uważnie, szukając śladów i tęsknie powiódł palcami po skórze jednej z nich. Po chwili jednak wycofał dłoń.
- Szkoda że nie ma więcej czasu... - mruknął do siebie i spojrzał na Armin - Znalazłaś coś?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 03 Maj 2019, 20:54:34
Samir i Armin
W całym pomieszczeniu było wyjątkowo chłodno, a może dopiero teraz zaczęliście zwracać na to uwagę? W każdym bądź razie coś nie grało w tym pokoju, coś szeleściło, coś przemykało z cienia na kolejny cień. Gdy Samir był zajęty przeglądem zwłok Armin uruchomiła kolejny mechanizm, który niespodziewanie zamknął ją w stróżówce oddzielając od Samira grubą, stalową kratą. Jednocześnie odblokowały się dwa kolejne ukryte przejścia. Jedno prowadziło do następnych pomieszczeń, drugie z kolei było ślepym zaułkiem. To drugie było wąskim, wykutym w skale korytarzykiem o długości ośmiu metrów. I szerokości takiej, że jedynie kobieta i to drobna mogłaby przejść bez problemu. Inne kobiety miałby trudność zaś mężczyźni... Cóż, oni nie zdołaliby tam wejść. Na końcu tego korytarza coś się znajdowało. Coś, albo ktoś...
Gdy nikłym światłem pochodni oswietliłaś korytarzyk dostrzegłaś ranną kobietę. Spoglądała na Ciebie przerażonym wzrokiem. Była też przykuta łańcuchem.

Rikka:
Twoje pojawienie się spowodowało zamieszanie. Zebrani chwycili za broń i szykowali się na znak swojego przywódcy by cię zabić.
Po szybkim rzucie oka mogłaś dostrzec że w pomieszczeniu faktycznie było jedenaścioro zebranych. Najważniejszy z nich, wampirzy Lord siedział na wielkim krześle i w dłoni obracał pistolet. Jego miejsce znajdowało się po drugiej stronie pokoju pod wielkim regałem. Po prawej stronie znajdowało się kolejne okno i to przy nim stało czterech ludzkich wartowników. Dwóch z nich napięte kusze mierzyli w Ciebie.
Pozostała szóstka to wampiry, znajdujące się obecnie w różnych odległościach od siebie. Jeden stał koło szklanego stolika, dwóch pod kolejnym regałem,, dwóch wstawało z kanapy a ostatni siedział na krześle. On jako jedyny nie wykonał jeszcze żadnego ruchu.

//Przeciwnicy na razie nie wykonali ruchu. Jest możliwość załatwienia tego w pokojowy sposób. Przynajmniej na razie.

Mohamed:
Po wymordowaniu strażników Mohamed przystanął na chwilę by złapać oddech. Choć nie był wcale taki stary, a kataną władał po mistrzowsku i mało było osób które mogły go pokonać, czuł niewielkie zmęczenie. Swoje też robiła rana na barku. Gdy jednak złapał w końcu oddech i zagłuszył ból w ręce, ruszył przed siebie. Pomieszczenie w którym się znajdował, to według tego co widział za oknem, to skrzydło mieszkalne leżące zaraz przy wieży w której w tej chwili powinna być Rikka. To tutaj też powinni znajdować się liderzy grup przestępczych.
Skierował więc swoje kroki na korytarz i przykląkł by nieco wyciszyć swoje kroki. Choć w skradaniu nie był mistrzem to potrafił na tyle się wyciszyć by nie zostać odkrytym.
Ruszył powoli przed siebie na drugie piętro. Mijał stare, zabytkowe obrazy i feski sprowadzone z dalekich stron, ominął także dwa trzyosobowe patrole strażników. Dotarł też w końcu pod drzwi, które podpisane były imieniem jednego z czterech liderów. I, wziąwszy głębszy oddech, powoli uchylił drzwi. Ukryte ostrze z cichym sykiem wysunęło się gdy oko Maurena wychwyciło leżącą na machoniowym łóżku postać. Czas na śmierć.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 03 Maj 2019, 21:05:04
//Mogę już dostać staty wrogów, tak na wszelki wypadek? I jeszcze poproszę o wymiary komnaty i o dokładniejsze odległości. W sensie, kto stoi jak daleko od Rikkeła.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Maj 2019, 13:46:04
Ciemnoskóra przeszukując stróżówkę po raz kolejny nieświadomie uruchomiła mechanizm, który odciął ją od jej towarzysza.
- Przecież ja nawet nic nie dotknęłam... - westchnęła przeczesując dłonią swoje włosy. - Znalazłam dwa następne przejścia. - stwierdziła. Podeszła bliżej nich, aby ocenić, co się znajduje się na ich końcach. - Przejście do następnego pomieszczenia i... - zatrzymała się na chwilę, bo nie do końca była pewna co zobaczyła. - Kobieta. - dodała półszeptem. - Trzeba jej jakoś pomóc. - powiedziała sama do siebie. Odłożyła pochodnię, zdjęła kołczan z kuszą, a także katanę i ustawiła je obok. Widząc przerażenie kobiety nie zamierzała robić żadnych gwałtownych ruchów. Powoli przesuwała się w jej stronę. - Spokojnie, nie zrobię Ci krzywdy. - po kilku bądź kilkunastu krokach podeszła do kobiety. W tym samym momencie zaczęła przyglądać się łańcuchowi. Każdy łańcuch, nawet najtwardszy, musiał mieć pewnego typu zapięcie. Maurenka wyjęła ze swojej sakiewki wytrychy. - Kto Cię tu uwięził? - spytała kobiety uwalniając jej skrępowane ciało.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 04 Maj 2019, 16:44:41
//Rikka, wymiary komnaty to 4x3m. Lord znajduje się na wprost Ciebie w odległości dwóch i pół metra. Broń palną która trzymał w ręce okazała się atrapą. Ludzcy bandyci są po skosie od Ciebie w odległości trzech metrów. Pomiędzy wami jest fotel. Wanporza banda znajduje się po twoje lewej w odległości dwóch i czterech metrów

1x wampirzy Lord (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wampir_banita)
6x wampir gwardzista (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_wampir)
4x  człowiek gwardzista (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta_kusznik)

Armin:
Kobieta spoglądała na Ciebie przerażonym wzrokiem. Choć próbowała coś wydukać niezbyt jej to szło. Wargi jej drżały, ręce zaś ocierała o siebie. Najwidoczniej łańcuchy musiały sprawić jej niewyobrażalne cierpienia.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Maj 2019, 18:21:31
- Spokojnie, głęboki wdech i wydech. - maurenka próbowała chociaż trochę uspokoić kobietę. W międzyczasie walczyła z zamkiem przy łańcuchach. A raczej z zapadkami w środku niego. Musiała na moment przerwać dialog, choć bardziej przypominał monolog, z kobietą i skupić się na otworzeniu zamka. Kilka ruchów później, łańcuchy opadły na ziemię, a pojmana została uwolniona. Armin schowała swoje wytrychy do sakiewki, a następnie wyciągnęła dłoń. - Chodź ze mną, ten ktoś nie zrobi Ci już krzywdy. - chciała, aby kobieta jej zaufała i wyszła z ciasnego pomieszczenia.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 04 Maj 2019, 20:26:31
Rikka zrobiła przestraszoną minę i podniosła ręce do góry, ustawiając dłonie gdzieś na wysokości uszu. Analizowała sytuacje, oceniała odległości dzielące ją od przeciwników, ich broń i opancerzenie. Siedmiu wampirów, cztery ludzkie kanalie. Paradoksalnie, to ci ostatni byli w tej chwili najniebezpieczniejsi. Chociaż w walce nie mieliby szans przeciwko zabójczyni z Ombros, teraz znajdowała się ona na celownikach ich kusz. Rikka zaczęła powoli iść w ich stronę. Tamci, nie bardzo wiedząc w czym rzecz, spojrzeli pytająco na swojego przywódcę. Dokładnie wtedy ręce rudowłosej, ciągle trzymane w górze, spadły za głowę. Rikka zacisnęła dłonie na rękojeści katany i skoczyła do przodu jednocześnie dobywając oręża. Kusznicy posłali dwa bełty w jej stronę, jednak zrobili to o ułamek sekundy za późno i wampirzyca uniknęła ich lądując w przyklęku za fotelem, który stał w połowie drogi pomiędzy nią a strzelcami. Oczywiście, nie zamierzała tam odpoczywać. Od razu wyłoniła się zza mebla i wykonała drugi taneczny skok w kierunku ludzi. Rzecz jasna, wszyscy obecni w pomieszczeniu zdążyli już dobyć broni i ruszyli na rudowłosą, ale żaden z tu obecnych nie mógł powstrzymać jej przed dosięgnięciem strzelców. Dalsza część walki mogła potoczyć się bardzo różnie, lecz los tej czwórki był już przesądzony. Dwóch następnych bandytów podniosło swoje kusze i oddało po strzale, ale i to nie mogło zatrzymać Rikki. Rzuciła się na kolana odchylając tułów do tyłu, a dwa zabójcze pociski przeleciały jej nad twarzą. Mogła już dosięgnąć pierwszego. Cięła kataną tętnicę udową przeciwnika i z nadludzką szybkością podniosła się na nogi. Krew buchnęła z rany mężczyzny, który teraz puścił swoją broń i, przykładając obie ręce do rozcięcia, ze wszystkich sił starał się zatamować krwawienie. Nie miał szans, rana była zbyt rozległa. Za kilka sekund powinien stracić przytomność i oddać swoje ostatnie tchnienie. Wampirzyca przestała się już nim przejmować. Rozkoszując się zapachem świeżej krwi w powietrzu, zaatakowała następnego. Uderzyła kataną od góry rozrąbując mu czaszkę na dwie części jeszcze zanim tamten zdążył odrzucić kuszę i dobyć miecza. W przypadku większości wojowników, walka z dzieckiem nocy w trakcie hemis równała się samobójstwu. Ci bandyci tutaj nie poradziliby sobie pewnie nawet z szarżą zwykłego krwiopijcy. Na strzępy rozerwałby ich byle łotrzyk przemieniony przed tygodniem. Malkain pospolitym wampirem nie była. Lata poświęcone zgłębianiu swojej dzikiej natury i doskonaleniu umiejętności zabójcy godnych najlepszych asasynów z Ombros zrobiły swoje. Jeśliby wziąć pod uwagę tylko tych szermierzy, którzy nie wspomagali się magią, Rikka byłaby jedną z najlepszych w królestwie. Prawdopodobnie najlepszą. Ta myśl towarzyszyła jej, gdy unikała sztychu trzeciego bandyty. Zdołał on dobyć miecza i wykonać proste pchnięcie, jednak zabójczyni z gracją wywinęła mu się pół piruetem wchodząc tym samym za jego plecy i spuściła katanę na jego kark. Ostrze wykute przez byłego przywódcę wampirów na Valfden według sekretnych schematów tinirletańskich mistrzów kowalstwa przeszło przez kości, ścięgna i mięśnie człowieka tak, jakby w ogóle ich tam nie było. Jego głowa z hukiem uderzyła o podłogę. Pozostał ostatni strzelec. Na pozbawienie go życia Rikka miała mgnienie oka. Gdyby zabawiła z nim chwilę dłużej, wampiry zdążyłyby dobrać się jej do pleców. Mężczyzna spróbował ciąć ją od boku. Zablokowała jego uderzenie kataną, po czym wyrzuciła przed siebie rękę z ukrytym ostrzem. Uruchomiła mechanizm tej sekretnej broni i wbiła ją w podbródek mężczyzny. Natychmiast po tym odwróciła się w stronę pozostałych. Zostało siedmiu. Siódemka dzieci nocy. Rozgrzewkę rudowłosa miała już za sobą. Teraz miała zacząć się prawdziwa walka na śmierć i życie.

1x wampirzy Lord
6x wampir gwardzista
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 05 Maj 2019, 13:42:20
Gdy Armin zniknęła w ukrytym przejściu Samir nie miał nawet okazji się zdziwić. W jednej chwili maurenka stała nieopodal niego, a w drugiej już jej nie było. Zabójca słyszał jednak jej głos, gdy kobieta na bieżąco prowadziła narrację tego co widzi, toteż nie martwił się o nią. Nie żeby robił to wcześniej, Armin wyglądała na osobę która da sobie radę w każdej sytuacji.
Nachylił się nad zwłokami, podziwiając delikatną, nieco już zsiniałą skórę i dotknął lekko ciała, czując pod palcami chłód śmierci. Nacisnął lekko, sprawdzając jak mocno postąpiło rigor mortis i zadowoleniem nie wyczuł żadnego stężenia, mięśnie wciąż były elastyczne. To dobrze, nie lubił takich sztywnych, zastałych zwłok. Po chwili otrząsnął się i powstrzymał narastającą erekcję. Jesteś tu w pracy, a nie w poszukiwaniu randki, pomyślał i zaczął zamiast tego oglądać zwłoki w poszukiwaniu ran i przyczyn dla których kobiety były martwe, starając się przy tym skupić i nie rozpraszać.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 05 Maj 2019, 21:28:34
Rikka:
Wampirzy Lord nadal nie wykonywał żadnego ruchu przyglądając ci się z zaciekawieniem tobie i twoim technikom walki. Gdy ostatni z ludzkich gwardzistów padł martwy na ziemię, dzieci nocy skoczyły w twoją stronę z zamiarem natychmiastowej dekapitacji. Dwóch postanowiło w jakiś sposób cię okrążyć i zaatakować, pozostała czwórka z kolei ruszyła na ciebie od frontu. Byli gotowi do krwawej jatki w równym stopniu co ty. Już wiedziałaś, że czeka cię nie lada wyzwanie i być może mogłabyś tego nie przeżyć jeśli popełnisz błąd. A lepiej w takich sytuacjach nie popełniać błędu.

Armin:
Kobieta spojrzała na ciebie wystraszonym wzrokiem, w którym po kilku ułamkach sekund uczucie strachu ustąpiło wściekłości. Nie zważając na nic na brak miejsca i możliwość szybkiej śmierci kobieta (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta) się w twoją stronę. W jej oczach widać było szaleństwo.

//Statystki takie jak tutaj z tą różnicą, że kobieta nie posiada żadnego wyposażenia.

Samir:
Śladów nie odnalazłeś jednak żadnych, a kobiety wyglądały jakby po prostu padły martwe od tak na ziemie i już tak zostały. Coś jednak musiało być na rzeczy. Co, lub kto mogło spowodować wyrżnięcie całej stróżówki i panienek do towarzystwa, które przygruchali sobie strażnicy? Jaką siłą musiał władać ktoś, kto bez problemu i bez większych burd zdołał rozwalić kilku zawodowych strażników?
Po swojej lewej usłyszałeś cichy szmer, dobiegający z zaciemnionego miejsca pod kolumną.

Mohamed:
Skradał się cicho do łóżka na którym leżał jeden z liderów bandy. Przypomniał sobie też widok martwego przyjaciela, który swój stan zawdzięczał właśnie dzięki tej czwórce na którą polował. Wzburzenie w nim osiągnęło zenit a demon który tkwił w jego głowie zawył z radości, że jego nosiciel jest w tak ponurym humorze. Wszak gdy jest nieszczęśliwy chętniej oddaje mu kontrole nad własnym ciałem i wtedy nie musi siłą przejmować pojemnika na swoją boską moc.
Ukryte ostrze z cichym sykiem wysunęło się z karwasza na ręce, zaś sam Mohamed podniósł rękę w górę. Nie, pomyślał przez chwilę, jeszcze nie.
Niespodziewanie chwycił za koszulę nocną bandziora budząc go przy okazji i ściągając go siłą z łóżka przyparł do ściany.
- Proszę, proszę, z kim mamy przyjemność? - zapytał wrogo i przysunął ukryte ostrze pod szyję swojego przeciwnika.
- Pierdol się - warknął.
- Nie ładnie tak mówić, nie ładnie - zaśmiał się cicho i zatopił ostrze w szyi przeciwnika (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta).
Zwłoki puścił luzem na ziemie, samemu zaś zaczął przeszukiwać komnaty. Prócz pięciu grzywien rozsypanych na stole znalazł także dziennik zaopatrzeniowy dla komnaty podpisany imieniem Saiph. Więc miał rację i to był jeden z liderów. Została jeszcze trójka. Drake, Zahir i Gac. Zginą równie szybko jak ten, który wlaśnie konał za jego plecami. Zginą wszyscy.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 05 Maj 2019, 22:52:58
Słysząc szmer Samir odwrócił się tyle błyskawicznie co bezszelestnie. Sięgnął po nabitą kuszę i trzymając ją pewnie zaczął podchodzić cicho do miejsca przy kolumnie, na lewo. Broń trzymał w pogotowiu, palce nie na spuście by w razie czego nie wypalić w niewinnego, jednak na tyle blisko by mieć pewność szybkiej reakcji. Tak ubezpieczony podchodził powoli, sprawdzając źródło hałasu.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 05 Maj 2019, 22:56:00
Maurenka nie spodziewała się, że uratowana przez nią kobieta rzuci się z zamiarem zamordowania jej. To jest już czysta niewdzięczność. Katanę zostawiła przed wejściem do pomieszczenia, czyli nici z obroną jej ulubioną bronią. Dobrze wiedziała, że wygra tą walkę, jednak zastanowiła się przez chwilę, czy jest szansa na pokojowe rozwiązanie aktualnej sytuacji. Jednak widząc szaleństwo w oczach przeciwniczki szybko się zorientowała, że walka jest nie do ominięcia.
Pierwszym jej ruchem było kopnięcie kobiety prosto w twarz, co poskutkowało złamanym nosem kobiety. Ta krzyknęła i na chwilę przerwała swój atak. Nie trwało to długo. Po chwili rzuciła się na ciemnoskórą przewracając ją na plecy. Kobieta z wściekłością wypisaną na twarzy próbowała udusić Armin. Już jej dłonie zaciskały się na jej gardle, kiedy ta wyciągnęła z pasa nóż, po czym wbiła go prosto w oko kobiety. Krew zaczęła spływać po twarzy przeciwniczki, plamiąc przy tym ubranie maurenki. Jednym, szybkim ruchem, wyjęła nóż z oka, po czym wbiła je w drugie, tym razem dociskając mocniej. Kobieta przez pewien moment cierpiała, lecz w końcu przestała się szamotać. Armin zrzuciła ciało z siebie. Wyciągnęła dłoń, by zabrać swój nóż i jak najszybciej wyszła z pomieszczenia. Przeciągnęła się, a następnie założyła na siebie swoje bronie, natomiast katanę trzymała w prawej dłoni, na wszelki wypadek ponownego ataku w jej stronę. Postanowiła zbadać drugi znaleziony przez nią pokój.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 07 Maj 2019, 08:45:48
Rikka nie zamierzała dać się okrążyć. Gdy tylko zdała sobie sprawę z tego co tamci zamierzają, od razu rzuciła się do ataku. Będąc przypartą do muru musiała szybko przejąć inicjatywę. Pozostanie w obronie byłoby zbyt ryzykowne, jeden błąd wystarczyłby by rudowłosa straciła życie. Lepszym rozwiązaniem był nagły atak i wybicie przeciwników z rytmu. Uniosła katanę i skoczyła do przodu, jakby chciała zaszarżować na wampira będącego centralnie przed nią. Krwiopijca uniósł miecz chcąc ciąć zabójczynię od góry. Jego towarzysze wykonali podobne ruchy. Rikka, w ostatniej chwili, uskoczyła spod jego ostrza w bok wpadając na wampira po jego prawej stronie. Odbiła jego uderzenie kataną, ani na chwilę się nie zatrzymując i tanecznym półpiętrem wyminęła go wychodząc za jego plecy. Podobny manewr zastosowała chwilę wcześniej w walce z ludźmi. Tym razem również się jej powiodło, dzięki czemu znalazła się za linią przeciwników. Musieli się nieźle zdziwić. Rudowłosa widziała teraz wyraźnie wampirzego lorda. Wydawał się być zaciekawiony całą sytuacją. W duchu dziękowała mu za to, że nie włączył się jeszcze do walki. I tak miała już pełne ręce roboty. Przeciwnicy za jej plecami zaczęli obracać się frontem do niej. Ona, zamiast również zwrócić się w ich stronę, obróciła katanę w dłoniach i wykonała szybkie pchnięcie do tyłu. Ostrze wbiło się w plecy bandyty stojącego za nią i przebiło mu serce. Rikka uśmiechnęła się. Nawet nie patrząc potrafiła trafić idealnie tam gdzie chciała. Skoczyła w przód obracając się w locie do przeciwników. Piątka ruszyła w jej stronę. Ten ranny, chociaż od przebicia serca nie zginie, został na jakiś czas wyeliminowany z walki. Wypuścił z rąk broń i padł na podłogę dostając drgawek przypominających atak padaczki. Teraz bandyci zaatakowali zabójczynię w innej formacji. Jeden z przodu, dwóch na lewej i dwóch na prawej flance. Rikka przeturlała się w bok i, jeszcze zanim wstała, cięła najdalej wysuniętego przeciwnika w nogę. Jej ostrze bez trudu przeszło przez pancerz i ciało, odcinając wampirowi nogę nieco poniżej kolana. Krwiopijca wrzasnął z bólu, po czym zachwiał się i upadł. Pozostali chcąc teraz dosięgnąć rudowłosej musieli go ominąć lub przeskoczyć. To dało jej cenną sekundę, którą wykorzystała na przyjęcie odpowiedniej pozycji obronnej. Jeden z bandytów dał się ponieść emocjom i wyszedł poza linię swoich towarzyszy atakując samemu. Niemądrze. Ciął od boku, prostopadle do podłoża. Zabójczyni w jednej chwili odchyliła tułów do tyłu, tak że tworzył teraz kąt prosty z jej nogami. Gdy tylko ostrze przeciwnika przeleciało nad nią, dosłownie centymetr ponad jej ciałem, zaczęła się prostować jednocześnie biorąc zamach kataną. Uderzyła w kark wampira zanim tamten zdążył zorientować się co się dzieje. Jego głowa upadła na podłogę. Pozostała trójka ruszyła chcąc pomścić towarzysza. Rikka odwróciła się od nich i pobiegła w kierunku ściany. Wskoczyła na nią, po czym odbiła się od jej powierzchni i saltem przeleciała nad przeciwnikami. Gdy wylądowała na miękkim dywanie zdobiącym podłogę tej komnaty, miała przed sobą plecy trzech zaskoczonych wampirów. Zanim zdołali się obrócić, ona zdążyła jeszcze zdjąć jednemu z nich głowę z karku. Zarówno rudowłosa, jak i jej rywale dysponowali siłą i szybkością o jakich zwykli śmiertelnicy mogli tylko śnić. Byli drapieżnikami z cienia, którzy w trakcie hemis będącej najdłuższą z nocy mogli osiągnąć pełnię swoich możliwości. Nie byli jednak tacy sami. Trening zabójcy jaki Malkain otrzymała w Ombros stawiał ją wysoko ponad tymi krwiopijcami, którzy w gruncie rzeczy niewiele różnili się od pospolitych bandytów. Fakt, byli dużo szybsi, silniejsi i trudniejsi do zabicia niż zwykłe rębajły. W dalszym ciągu machali jednak mieczami tak jakby otrzymali je dopiero wczoraj. Pozostała dwójka wampirów straciła pewność siebie. Mężczyźni zaczęli wzrokiem szukać wsparcia u swojego przywódcy. Najwyraźniej nie przywykli do walki z przeciwnikiem dysponującym takimi zdolnościami jak ona. No tak, walka z jedną z przywódczyń Krwawych Kruków to jednak co innego niż napadanie na podróżnych czy zastraszanie wieśniaków. Rikka natarła na przeciwników. Zaatakowała serią szybkich ciosów. Tamci zaczęli cofać się desperacko próbując sparować każde z uderzeń. Wampirzyca nie odpuszczała. W końcu, jeden z krwiopijców popełnił błąd. Katana Malkain spadła mu na nadgarstek pozbawiając dłoni, w której dzierżył miecz. Oniemiały wampir szybko wycofał się z walki. Ostatni w pełni sprawny wróg wyszczerzył kły i rzucił się na Rikkę w podejmując desperacką próbę zmniejszenia pomiędzy nimi dystansu i wgryzienia się w jej szyję. Rudowłosa bez większego wysiłku uniknęła jego szarży wyuczonym unikiem i czystym cięciem pozbawiła go głowy. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Krwiopijca z przebitym sercem chyba zaczynał już dochodzić do siebie, ale w dalszym ciągu leżał na podłodze. Ten bez nogi stał gdzieś z tyłu opierając się na swoim mieczu i z trudem zachowując równowagę. Jednoręki zaś dobył sztyletu i skoczył w jej stronę. Rikka przystopowała go potężnym kopnięciem w podbródek. Wampir poleciał do tyłu i przewrócił się na plecy. Rikka spojrzała na przywódcę całej tej zgrai. Nie mogła odgadnąć, czemu nie wspomógł w walce swoich podwładnych. Z nim mieliby dużo większe szanse na pokonanie jej. Jeden wróg więcej, w dodatku bardziej doświadczony niż reszta, mógłby sprawić że to ona leżała by tu teraz bez głowy. Bał się, że płomiennowłosa wampirzyca zdąży go zranić lub nawet zabić zanim sama padnie? Wątpliwe, w tym świecie tchórze rzadko zostawali hersztami tak wielkich band.
-Powinieneś poświęcać więcej czasu na szkolenie swoich wojowników.

1x wampirzy Lord
3x wampir gwardzista (jeden z przebitym sercem, drugi bez nogi, trzeci bez dłoni i ze złamaną szczęką)
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 07 Maj 2019, 20:56:10
Samir:
Niestety nic nie znalazłeś. Dźwięk nadal dobiegał, tym razem jednak z innego kąta. W miejscu, gdzie był przed chwilą nie było niczego. Pustka i czerń, z wyglądu przypominające nieco bardzo ubogą otchłań.

Armin:
W tym pomieszczeniu, podobnie jak w poprzednim znów znalazłaś teczkę pełną dokumentów. Tym razem jednak nie dotyczyła ona Mohameda a... Ciebie. Prócz podobnych informacji jak w przypadku Mohameda, czyli o najbliższych, na samym dole dopisano już innym pismem "Poszukiwania syna w toku." i "Brak dokładniejszych śladów co do pobycia Marcusa."

Rikka:
Nie dane ci było jednak wykończyć tych kilku przeciwników którzy szczerze powiedziawszy nie byli nawet zdolni do dalszej walki, przynajmniej na tą chwilę. Twój przeciwnik, który wydawałoby się, że jest hersztem sam ich zabił, po czym spojrzał znowu na ciebie. Po zadaniu pytania zapadła chwila ciszy, którą w końcu przerwał uśmiechając się przerażająco.
- A ty, moim zdaniem, powinnaś bardziej uważać - odparł szczerze.
Poczułaś jak za twoimi plecami ktoś się pojawił. Kilka sekund później już leciałaś w stronę ściany uderzona z mocarnego ciosu nowo przybyłego wampira.
- Masz coś do sposobu, w jaki szkolę swoich ludzi, szmato?
Przed tobą ukazał się prawdziwy Wampirzy Lord (https://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wampirzy_Lord?fbclid=IwAR0PYolpj-NNDP7dEmnYX0xQTy0LPRa6jq97Fvwe5nbshlRVG0V51H5YAlc). Po jego prawej stanął ten, który służył mu za podstawkę na wypadek takich właśnie sytuacji.

1x Wampirzy Lord
1x Podstawiony wampirzy lord
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 07 Maj 2019, 21:35:10
Na skutek zderzenia ze ścianą rudowłosa rozbiła sobie dolną wargę, z której teraz zaczęła ciec krew. Wytarła usta przedramieniem i splunęła krwawo na dywan. Poczuła się paskudnie. Nie z powodu tej drobnej rany, rzecz jasna. Ona już zaczęła się zrastać, o czym świadczyło odczuwane przez Rikkę swędzenie. Najbardziej ucierpiała tutaj jej duma. Tak skupiła się na walce, że przeoczyła innego wampira i dała się podejść od tyłu. To było karygodne i już więcej nie mogło się powtórzyć, a świadkowie tego wydarzenia musieli zginąć na miejscu by nie mogli nikomu opowiedzieć tej historii. Rikka nie zamierzała się później wstydzić przed resztą rady.
-Jesteście pewni, że tego chcecie, chłopcy?- Zapytała zaciskając mocniej palce rękojeści katany i poprawiając chwyt. Jej usta były już bez skazy, jak zawsze. Jasne, że tego chcą. Pomyślała patrząc na obu lordów. Tego podstawionego i tego prawdziwego. Biła od nich żądza mordu i było to zrozumiałe. Herszt wampirów również doznał przecież upokorzenia. Patrzył jak rudowłosa bez większych trudności wyrzyna jego oficerów, prawdopodobnie najlepszych wojowników jakich posiadał. Dlatego teraz chciał ją za to ukarać i to raczej nie pasem przez tyłek, a kawałkiem stali po karku. Dobrze, że przynajmniej nie był to kawałek srebra. Malkain zaczęła iść okręgiem po pokoju, a jej przeciwnicy postąpili tak samo. Jeśli chciała to przeżyć, musiała być w ciągłym ruchu. Największym zagrożeniem w konfrontacji ze starszym nieśmiertelnym był dla niej krzyk, czyli potężna zdolność dzieci nocy pozwalająca ogłuszyć stojącego naprzeciwko wroga przy wykorzystaniu samej tylko siły swojego głosu.  By uniknąć potraktowania czymś takim, Rikka musiała być szybka. Dużo szybsza niż dotychczas. Nie mogła pozostawać zbyt długo bezpośrednio przed przeciwnikami, musiała cały czas skakać na boki i zachodzić ich z flank. Konieczne było teraz przykładanie szczególnej uwagi do zachowań mogących zwiastować użycie tej zdolności. Gwałtowne wciągnięcie powietrza, szersze otwarcie ust, charakterystyczny błysk w oku. Musiała baczyć na każdy szczegół. Sekundę po tym jak zdążyła o tym pomyśleć, jeden z lordów faktycznie wziął głębszy oddech. Chcąc ratować swoją skórę, zabójczyni gwałtownie przeturlała się bok. Wrzask starszego wampira był tak głośny, że niemal rozsadził jej czaszkę. Na szczęście nie została nim potraktowana bezpośrednio, tym samym unikając ogłuszenia. Drugi z przeciwników doskoczył do niej wykonując szybkie cięcie od boku, które jednak w połowie ruchu zmieniło się w mordercze pchnięcie. Rikka, zamiast parować, uniknęła ciosu odskakując w tył, a potem odbiła się jedną nogą od ściany i zaatakowała zamaszystym cięciem. Wróg sparował. Na krótką chwilę ich miecze się skrzyżowały. Wtedy Malkain zsunęła jedną dłoń z rękojeści katany, wykonała gwałtowny ruch nadgarstkiem uwalniając ukryte ostrze i przejechała nim wampirowi po oczach. Okaleczony wróg zawył z bólu i pospiesznie wycofał się, jednak jego miejsce od razu zajął drugi wampir. Prawdziwy pan tego zamku odepchnął na bok swojego rannego towarzysza i natarł na młodszą wampirzycę z całą swoją mocą zasypując ją wściekłym gradem uderzeń. Rikka parowała z najwyższym trudem, ale udawało jej się blokować wszystkie ataki przeciwnika. Niestety, nie mogła przerwać tej kawalkady ciosów przez co nie miała jak wyprowadzić kontrataku. Na moment oboje znaleźli się w patowej sytuacji.

1x Wampirzy Lord
1x Podstawiony wampirzy lord (oślepiony)
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 07 Maj 2019, 21:36:00
Kobieta przeszukiwała pomieszczenie, tak dla odmiany, jakby wcale nie robiła tego przez ostatnią godzinę. Ponownie natrafiła na teczkę pełną dokumentów, cóż za zaskoczenie. Jednak nie spodziewała się, że odnajdzie tam informacje na swój temat. Odłożyła katanę na pobliski stolik, po czym wzięła papiery w obie dłonie i zaczęła je dokładnie przeglądać. Znalazła tam podstawowe dane, a także wiadomości na temat najbliższych jej osób. Natomiast, największe wrażenie zrobiły na niej dopiski o jej synu Marcusie. Sama nie widziała go od kilku lat, tylko Silion wiedział, co się z nim aktualnie działo, gdzie przebywał, jak wyglądał. Tylko po co, ktoś miałby szukać jej syna? Fakt, bycie Krukiem naraża bezpieczeństwo swoje oraz rodziny, ale jedyne do czynienia z przeciwnikami tej organizacji miała, kiedy straciła pamięć.
Musiała jak najszybciej porozmawiać z Silionem. Lecz najpierw powinna załatwić sprawę związaną z podziemiami, które zaczęły już ją lekko irytować. Zwinęła dokumenty, aby schować je w wewnętrznej kieszeni płaszcza, tuż obok tych dotyczących Mohameda.
Chwyciła za katanę, po czym sprawdziła jeszcze raz, czy mogłaby znaleźć coś przydatnego. Jeśli nie, wróci do Samira. Może też coś znalazł.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 09 Maj 2019, 18:28:03
Armin:
Prócz jeszcze jednej teczki, tym razem z dziennikiem komendanta martwych strażników nie znalazłaś nic innego. Dziennik nie zawierał w sobie żadnych ciekawych informacji, standardowe narzekania na "chujowy przydział". Co ciekawe, gdy podniosłaś dziennik przejście które blokowało przejście do komnaty z Samirem otworzyło się.

Rikka:
Wampirzy Lord bezustannie cię atakował na przemian z lewej i prawej ręki. W pewnym momencie, gdy wydawałoby się, że zdołasz uniknąć kolejnego uderzenia Lord w końcu zdecydował użyć się innej broni. Wystarczyła krótka chwila, zaraz po kolejnym zgrabnym uniku. W twoim kierunku pomknął Krzyk który na krótką chwilę cię zdezorientował i omamił.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 09 Maj 2019, 19:23:55
Armin zaczęła przeglądać znaleziony dziennik, jednak nic przydatnego w nim nie znalazła. Może to i lepiej, następnych papierów nie chciała nosić ze sobą, bo to by mogło krępować ruchy przy potencjalnej walce. Kiedy jednak podniosła przedmiot, aby rozczytać jakiś rozmazany tekst, przejście zablokowane wcześniej, otworzyło się.
- Ja to mam dzisiaj szczęście... - powiedziała sama do siebie rzucając przeczytany dziennik gdzieś na podłogę. Trzymając katanę wróciła do pomieszczenia, w którym zostawiła Samira. Ten jednak dzierżył w dłoniach nabitą kuszę. Widząc to, maurenka podniosła ostrze katany, a także złapała ją pewniej. Czuła, że czeka ich walka.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 09 Maj 2019, 19:53:46
Rikka podjęła próbę uniknięcia i tego krzyku, ale drugi raz jej się ta sztuczka nie udała. Odniosła wrażenie, jakby potężny wrzask miał w jednej chwili rozsadzić jej czaszkę. Do tego na szczęście nie doszło, chociaż na chwilę pociemniało jej przed oczami. Gdy to się stało, rzuciła się gwałtownie w bok i przetoczyła po podłodze, a później wstała i znów odskoczyła w tył. Robiła wszystko byleby tylko znaleźć się teraz jak najdalej od swojego przeciwnika. Nie mogła stawić mu czoła nie będąc w stanie skupić się dostatecznie by odbić nawet najprostszy z jego ataków. Musiała na chwilę odpuścić, wycofać się, uciec. Tylko tyle mogła w tej sytuacji zrobić. Pozostawało liczyć na to, że efekty krzyku miną zanim wampirzy lord dopadnie ją i przejedzie mieczem po jej łabędziej szyi. Kolejny unik i skok do tyłu. Trzeba było zachowywać jak największy dystans. Nie mogła teraz pozwolić mu się zbliżyć.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 11 Maj 2019, 15:44:25
Widząc wychodzącą z tajemnego przejścia maurenkę Samir uniósł palec do ust, sugerując jej zachowanie ciszy i gestem wskazał kąt z którego dobiegał tajemniczy dźwięk. Zasygnalizował niebezpieczeństwo i z nabitą kuszą zaczął się tam skradać, licząc że Armin podejdzie od drugiej strony.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 11 Maj 2019, 18:48:13
Ciemnoskóra zrozumiała, o co chodziło Samirowi. Również zaczęła się skradać. Podchodziła z drugiej strony, aby niejako otoczyć przeciwnika.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 11 Maj 2019, 21:50:31
Samir i Armin:
Z każdą chwilą napięcie rosło. Każda sekunda, każda chwila czekania sprawiała, że powoli acz skutecznie na wasze plecy wkradały się ciarki. Prócz cichych szmerów do dźwięków które słyszeliście doszedł cichy szloch dziecka i śmiech oprawcy. Waszym oczom jednak nie ukazywało się nic, ni jednej osoby, ni jednego żywego przedstawiciela żadnego gatunku. Dopiero za trzecim podejściem, gdy zrezygnowani skierowaliście się do kolejnego kąta dojrzeliście niewielką istotę. Wzrostem dorównywało sześciolatkowi.
Cóż, może to rzeczywiście był sześciolatek, kto wie. Natomiast pewnym było, że coś z tym dzieckiem jest nie tak. Miało wampircze kły, zaś jego ręce i nogi skute były grubymi łańcuchami do ściany.

Rikka:
Otępienie spowodowane Krzykiem minęło, lecz Wampirzy Lord dalej nacierał bez opamiętania. W jego oczach widziałaś żądzę mordu i krwi. Nie baczył w tej chwili na nic. Wydawałoby się, że chęć mordu przejęła kontrolę nad jego ciałem.

Mohamed:
Mknął cicho przez kolejne korytarze. Dziwnym trafem trafił tylko na jeden patrol i to taki, który biegł co tchu na drugi koniec skrzydła. Krzyczeli coś o ataku na Lorda, ataku skrytobójcy, wyrżnięciu dzieci nocy. Nie wiele z tego zrozumiał prócz faktu, że ktoś szlachtuje właśnie jego cel. Czyżby Rikka?
Dotarł na kolejne piętro i począł przeszukiwać ostrożnie pokoje. Tym razem jego przeciwnik sam mu się nawinął. Wychodził właśnie z biura podpisanego imieniem Zahir gdy ostrze Mohameda zatopiło się w jego brzuchu a on sam wepchał go z powrotem do pomieszczenia. Zatykając mu dłonią usta spojrzał w wystraszone oczy. Teraz już nie był taki odważny zaś ciche jęki - spowodowane najpewniej powolnym wykrwawianiem - świadczyły o jego słabości.
- Sam sprowadziłeś na siebie taki los, Zahirze. Tylko ty jeden jesteś za to odpowiedzialny - warknął cicho w jego stronę wbijając jeszcze kilkakrotnie ostrze w podbrzusze. - Obyś zgnił w piekielnych otchłaniach...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 12 Maj 2019, 00:23:44
Maurenka z każdą chwilą stawała się coraz bardziej niecierpliwa. Chciała już wiedzieć, z czym mają do czynienia. W duchu miała nadzieję, iż nie będzie to jakiś duch czy inna mroczna, astralna poczwara. Nie lubiła magii, a tym bardziej nie chciała z czymś takim walczyć. Dźwięki, które słyszała nie uspokoiły jej obaw. Ciche szmery, jęki, a następnie płacz dziecka oraz śmiech. Szukała wzrokiem osób, jednak nie mogła ich zobaczyć.
Po kilku sekundach, bądź minutach, ujrzała dziecko, które było przykute do ściany. Przed paroma chwilami Armin spotkała kobietę, znajdującą się w podobnej sytuacji i nie skończyło się to dla niej dobrze. Tym razem, spotkała małego wampira. Wtedy ciemnoskórą zamurowało na pewien moment. Nie potrafiła wydukać żadnego słowa. Już prędzej spodziewałaby się tego ducha, z którym nie chciała walczyć.

Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 13 Maj 2019, 09:07:09
Rikka potrząsnęła głową odzyskując wreszcie pełnię świadomości. Postanowiła jednak w dalszym ciągu zachowywać pozory otumanienia, tak by zmylić swojego przeciwnika. Udając zdekoncentrowaną, dalej uciekała po komnacie i unikała skrzyżowania swojej katany z mieczem wampirzego lorda. Taka taktyka bardzo szybko przyniosła oczekiwane rezultaty. Herszt bandytów, chcąc w końcu dopaść rudowłosą, skupił się na ofensywie mocno zaniedbując obronę. Najwyraźniej bardzo chciał już zakończyć tę walkę. Nie wierzył też, że wybita z rytmu zabójczyni będzie w stanie wyprowadzić teraz skuteczny atak. Ta błędna ocena sytuacji miała sprowadzić na niego zgubę. Gdy po kilku chwilach gonienia za Rikką po pokoju udało mu się ostatecznie zapędzić ją do kąta, zbił jej katanę na bok, po czym złożył się do zadania kończącego pchnięcia wycelowanego w głowę wampirzycy. Wówczas jednak, Malkain wyprowadziła błyskawiczne kopnięcia na jego kolano, co zachwiało nieco mężczyzną i zmieniło tor lotu jego miecza. Dzięki temu, Rikka mogła uniknąć zabójczego sztychu po prostu odchylając się lekko w bok. Zaraz po tym rudowłosa zaparła się jedną nogą o ścianę za sobą, wybiła do przodu i uderzyła przeciwnika barkiem odpychając go od siebie. Następnie sama zasypała go gradem uderzeń przejmując w ten sposób inicjatywę. Zaskoczony takim nagłym zwrotem akcji, wampirzy lord popełnił pierwszy błąd ustawiając swój blok pod niewłaściwym kątem. Krucza katana przeleciała tuż obok jego głowy odcinając mu lewe ucho. Kilka centymetrów w drugą stronę i bandyta byłby już martwy. Po utracie kawałka swojego ciała, mężczyzna odruchowo przyłożył dłoń do rany i opuścił trochę gardę. Dziewczyna z Ombros natychmiast dostrzegła tę lukę w obronie i od razu ją wykorzystała zadając krótkie i oszczędne, ale niezwykle precyzyjne pchnięcie. Czubek katany trafił w czoło wampirzego lorda rozcinając je. W rezultacie, jego oczy zaczęła zalewać krew. Został oślepiony. Oczywiście, za chwilę rana się zagoi i posoka przestanie płynąć, dlatego Rikka musiała dobrze spożytkować ten moment przewagi. Herszt ciął przed siebie. Rudowłosa bez trudu uniknęła tego ataku nurkując pod jego ostrzem. Uderzenie było niedokładne, wyprowadzone chaotycznie jakby wampir nie starał się trafić zabójczyni a tylko zmusić ją do odskoczenia w tył. Rikka dostrzegła w tym ruchu cień desperacji. Gdy miecz wroga przeciął powietrze nad nią, wyprostowała się gwałtownie tnąc od dołu. Trafiła w nadgarstek pozbawiając herszta dłoni, w której trzymał miecz. Wampir rozwarł szeroko oczy z niedowierzaniem wpatrując się w krwawiący kikut. Przytomniejąc dopiero po chwili, lord po raz kolejny użył swojego krzyku. Ale Rikki już przed nim nie było. Sekundę wcześniej, Malkain zwinęła się zgrabnym pół piruecie zachodząc go od boku. Przyłożyła swoje ostrze do jego szyi i pociągnęła. Jej przeciwnik złapał się rozciętą krtań i zaczął dławić.
-Zetvaaycetielset'esvaaoi dazlear arsetarsetyno'ivaa!
Krzyknęła unosząc katanę wysoko nad głowę. Zaraz po tym spuściła ją na kark lorda odcinając mu łeb. Później spojrzała w stronę oślepionego pozoranta. Zdolności regeneracji nieśmiertelnych były niesamowite, jednak odbudowa zniszczonych oczu to nie to samo co zasklepienie rany ciętej ramienia. Wampir z pewnością nie zdążył jeszcze odzyskać wzroku. Rikka zaczęła powoli iść w jego stronę z zakrwawioną kataną.

0x Wampirzy Lord
1x Podstawiony wampirzy lord (oślepiony)
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 18 Maj 2019, 18:42:18
Rikka:
Podstawiony wampirzy Lord nie miał nawet pojęcia z której strony nadejdzie atak. Chyba, a przynajmniej tak to wyglądało, że przez stres i oślepienie nie zwracał uwagi na swój nieludzki słuch. Stał bezradny na środku sali i obracał się we wszystkie strony trzymając miecz w dłoni z nadzieją, że jakoś to przetrwa.

Samir i Armin:
Dziecko w dalszym ciągu patrzyło na was, zaś w jego oczach kiełkował strach.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 18 Maj 2019, 18:58:53
Rikka podeszła do bezradnego wampira, który teraz był już niczym więcej jak tylko kolejną ofiarą jej ostrza. Rudowłosa nie zamierzała się nad nim litować. Dała mu szanse już wcześniej. W obliczu jej gniewu mógł poddać się po tym jak zabiła jego przybocznych. Wolał jednak walczyć u boku swojego Lorda i za chwilę przypłaci to życiem. Zabójczyni leniwie podniosła katanę i machnęła nią na odlew, od niechcenia. Dłoń przeciwnika, razem z jego mieczem, upadła na podłogę. Wampir zawył, ale stojąca przed nim dziewczyna była głucha na jego krzyki. Po raz kolejny uniosła broń do góry. Tym razem po to, by spuścić ją na głowę mężczyzny. Katana wbiła się w sam środek jego czaszki, rozpołowiła ją, po czym przeszła dalej. Rozcinając mostek, klatkę piersiową i żebra, ostrze zwolniło i zatrzymało się dopiero gdzieś na wysokości brzucha. Rikka wyszarpnęła broń z truchła i zaczęła nasłuchiwać. Chciała wiedzieć, czy ma jeszcze czas na przeszukanie tego pomieszczenia, czy musi już uciekać by uniknąć spotkania z całą załogą zamku.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 19 Maj 2019, 12:33:06
Mohamed:
Gdy kolejny z przywódców padł martwy od jego ostrza Mohamed przystanął na chwile w pomieszczeniu i odetchnął. Zostało ich jeszcze dwóch. Gac i Drake. O ile z tym drugim poradzi sobie bez problemu o tyle z tym pierwszym może mieć trochę więcej problemów niż by chciał. Wampirzy Lord z całą pewnością nie będzie prostym człowiekiem a on nie ma przy sobie nic czym zyskałby jakąkolwiek przewagę.
Skierował jednak swoje kroki na ostatnie piętro skrzydła mieszkalnego. Tam powinno być przejście do kwatery wampira i, co najważniejsze, ostatnie biuro przywódcy. Drake... Idę po ciebie, pomyślał i ruszył przez korytarze.

Rikka:
Na tą chwilę nie dosłyszałaś nic. Mogłaś więc na spokojnie, przynajmniej póki co, przeszukać pomieszczenie.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 19 Maj 2019, 12:42:55
W pierwszej kolejności postanowiła sprawdzić, czego może się dowiedzieć od pokonanego Lorda. Wampirzyca przyklęknęła nad jego trupem, po czym chwyciła go za rękę, podniosła ją do góry i zatopiła kły w jego nadgarstku. Herszt bandytów, chociaż charakter miał paskudny, to smakował niesamowicie. W przypadku nieśmiertelnego nie było to jednak niczym niezwykłym, ich krew zawsze była dużo silniejsza od posoki zwykłych ludzi. Mówiąc szczerze, tych dwóch płynów nie wypadało nawet ze sobą porównywać. Rikka przymknęła oczy delektując się tym smakiem i doznaniami jakie zapewniał. Istoty o słabszej woli bardzo łatwo mogły się od tego uzależnić, lecz jej na szczęście tej problem nie dotyczył. Razem z krwią pokonanego Malkain przejęła również jego wspomnienia. Była ciekawa, jakie sekrety starszy wampir zdradzi jej po śmierci.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 19 Maj 2019, 22:17:40
Armin otrząsnęła się ze wstępnego osłupienia, po czym kucnęła przed młodą istotką, zachowując nadal bezpieczną odległość.
- Hej, spokojnie. - powiedziała opanowanym głosem. - Nie zrobimy Ci krzywdy. - dodała po chwili widząc rosnące zdenerwowanie, a także przerażenie wampirka. - Powiesz mi, kto Ci to zrobił?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 25 Maj 2019, 12:16:33
Armin i Samir:
Dziecko wam nie odpowiedziało. Nie wiadomo nawet czy znało słowa, czy cokolwiek rozumiało z tego co się do niego mówiło. Po twoich słowach zrobiło się jakby czujniejsze, a jednocześnie nadal wystraszone j nie pewne. W akcie odpowiedzi na zadane pytanie rozdziawiło szeroko buzię i pokazało wampircze kły. Chyba próbowało was wystraszyć i pokazać, że nie jest całkowicie bezbronne.

Rikka:
Twój umysł zalała fala wspomnień. Dojrzałaś ogromne zamczysko u podnóża góry i ludzi, którzy próbowali wytępić "osadę" wampirów. Widziałaś też klęskę wcześniej wspomnianych śmiertelnych, których w brutalny sposób wyrżnięto po nieudanym ataku. We wspomnieniach dostrzegłaś też ogromny stół przy którym stały wampiry. Wśród nich był ten, z którym dopiero skończyłaś walczyć. Nie był jedynym jak widać. Minęło ci kilka mniej ważnych wspomnień aż do czasów teraźniejszych. Dojrzałaś też miejsce ukrycia księgi, dziennika. Ostatni regał z książkami w pomieszczeniu po lewej stronie od wejścia, trzecia półka od góry, czwarta pozycja.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 25 Maj 2019, 18:42:30
Rikka postanowiła jeszcze dokładnie przeszukać oba ciała, po czym udała się po księgę. Teraz kiedy znała jej dokładne położenie, odszukanie tomiszcza nie będzie dla niej żadnym problemem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 25 Maj 2019, 20:51:28
Przy ciałach nie znalazłaś nic wartościowego niestety. Za to książkę odnalazłaś bardzo szybko. Faktycznie oprawiona była w ludzka skórę, wielkością zaś dorównywala prawie połowie biurka. Niestety nie dane było Ci przeczytać zawartości bo była zaszyfrowana. Nie był to żaden ze znanych języków.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 26 Maj 2019, 21:20:08
Armin na swój sposób rozbawiło delikatnie dziecko chcące ich przestraszyć ukazaniem swoich kłów. Może i było ono wampirem, ale wyglądało jak dziecko, z tego względu maurenka czuła się pewnie. Chociaż nie pokazywała swojej wyższości, aby nie wywołać jeszcze większego strachu u wampirka, a także, aby go przypadkowo nie rozwścieczyć.
Podeszła bliżej niego, w międzyczasie spojrzała na Samira, który najwidoczniej uciekł gdzieś myślami, może nawet bardzo daleko, uklękła, po czym wyjęła wytrychy. Zaczęła rozkuwać nogi dziecka. Z rękoma jeszcze poczeka, najpierw chciała zdobyć jego zaufanie, jak i również mieć pewność, iż w następnych minutach nie rzuci się jej na szyję wbijając przy tym kły w jej ciemną skórę. Po paru ruchach wytrychami, zapadki ułożyły się w odpowiednich pozycjach i wkrótce kajdany na nogach puściły. Zostały te na rękach.
Ciemnoskóra spojrzała na wampirka. Nawet, jeśli jej nie rozumiał, próbowała z nim stworzyć pewną więź zaufania.
- Nie zrobię Ci krzywdy, jeśli Ty mi też nie zrobisz. - mówiąc to pokazywała na jego i siebie delikatnie palcem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 26 Maj 2019, 21:23:56
Dziecko nie wykonywało żadnych ruchów, a wpatrywało się w ciebie oczami lśniącymi niczym tysiące gwiazd. Wydawałoby się jednak, że coś zrozumiało.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 26 Maj 2019, 22:05:09
Maurenka westchnęła głęboko. Nie chciała zostać zraniona przez wampira, ale również nie chciała go zostawić na pastwę losu zakutego w podziemiach miasta.
Przybliżyła się bliżej wampirka i zaczęła zajmować się kajdanami, które unieruchamiały jego dłonie. Z zapadkami ponownie poradziła sobie po mistrzowsku. Kilka chwil, parę przekręceń wytrychów i po momencie dziecko zostało uwolnione.
Armin odsunęła się od niego, schowała wytrychy, po czym spoglądała na wampirka. Czekała na jego reakcję. W razie ataku, obroniłaby się, jednak w duchu miała nadzieję, że do starcia nie dojdzie. 
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 27 Maj 2019, 12:59:54
Wziąwszy księgę pod pachę, Rikka ruszyła do wyjścia. Tym zaś było dla niej okno, którym wcześniej wleciała do zamku. Po co miała przebijać się lub przekradać przez kilka niższych pięter, skoro mogła zwyczajnie odlecieć?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 31 Maj 2019, 21:31:18
Armin i Samir:
Wampirze dziecko wbrew pozorom nie zaatakowało, a uciekło do kąta i skuliło się ze strachu. Wszak to nadal było dziecko, nieprawdaż? Nieważnym był fakt, że posiadało wrażliwość na światło słoneczne i miało kły. Dalej było to dziecko.

Mohamed:
Czarnoskóry przed kilkoma chwilami zabił ostatniego z ludzkich przywódców i wykradł tym samym kilka teczek z informacjami. Cała ta sprawa zaczęła mu się coraz mniej podobać. W dokumentach wyczytał o planowanym ataku na kilka pomniejszych osad. Wychodziło więc na to, że to był dopiero początek ich zabawy.
Gonił teraz po schodach do wieży gdzie powinien ukrywać się wampirzy Lord. Zdziwieniem było dla niego zastanie kilku martwych ciał i wampirzego lorda, który został już zdekapitowany.
- Cholera...
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 31 Maj 2019, 23:36:03
Rikka już miała wyskoczyć przez okno, gdy nagle usłyszała za sobą jakieś kroki. Przystanęła i zaczęła nasłuchiwać. Jeden człowiek, a więc nie byli to zamkowi strażnicy. Oni zawsze chodzili w grupach. Poza tym, zbrojnych usłyszałaby już dawno temu, natomiast o obecności tego nieznajomego zorientowała się dopiero gdy był już niedaleko. Poruszał się bardzo cicho, a to zdradzało coś o jego tożsamości. Taki lekki chód mogło mieć tylko dziecko, niziołek, albo skrytobójca. Rudowłosa strzelała, że chodzi o tego ostatniego. Z ciekawości postanowiła więc zostać i sprawdzić kto nadejdzie. Na widok Mohameda uśmiechnęła się odsłaniając pełny garnitur kłów i rzuciła mu księgę, którą miała zdobyć. Potem rozłożyła bezradnie ręce.
-Tak jakoś wyszło. Nie masz chyba nic przeciwko?

Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 02 Czerwiec 2019, 10:48:28
Złapał książkę w locie i schował ją pod pachą. Rozejrzał się czujnie po pomieszczeniu, a na jego twarzy wykwitł nikły uśmiech. Spojrzał na Rikkę z podziwem i kiwnął głową na znak aprobaty.
- Nie, skądże. Niczego innego nie spodziewałbym się po jednej z Kruczych Lordów - zaśmiał się cicho. - Ciężko było?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 02 Czerwiec 2019, 14:24:45
-Łatwo na pewno nie, ale bywało gorzej.- Powiedziała, chociaż teraz nie mogła sobie przypomnieć trudniejszej walki. -Wygląda na to, że możemy uciekać. Zrobiliśmy co do nas należało. Ciekawe, jak mają się sprawy u Samira i Armin?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 04 Czerwiec 2019, 20:43:50
Widząc reakcję dziecka Armin westchnęła. Fakt, że miała swojego synka, ale go nie wychowywała, nawet nie wiedziała jak teraz wyglądał, jaki miał ton głosu, jakie posiadał cechy charakteru. Nie miała praktycznie żadnego doświadczenia z milusińskimi, a już bardziej z wampirzym dzieckiem.
Ciemnoskóra kucnęła, po czym przysunęła się nieznacznie bliżej niego.
- Hej, mały. Spokojnie, wszystko jest już dobrze. - starała się mówić opanowanym głosem. - Chodź z nami, nic Ci już nie grozi. - po wypowiedzianych słowach wyciągnęła dłoń w jego stronę, zrobiła to powolnym, delikatnym ruchem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 10 Czerwiec 2019, 12:48:59
W czasie gdy Armin przymilała się do przestraszonego dziecka, mauren podszedł delikatnym krokiem nieco z lewej, odkładając jednocześnie kuszę na bok, wszak nie chciał przestraszyć dzieciaka niepotrzebnie, celując do niego z broni. Gdy już był w odpowiedniej jak uznał odległości, a Armin zdawała się mieć kojący wpływ na dziecko, mauren jednym, płynnym ruchem uniósł kuszę i wystrzelił, posyłając bełt prosto w łeb potwora. Nie pozostawiając niczego przypadkowi dobył katany i ciął mocno, na odlew, doskakując jednocześnie do bestii. Wyostrzone, zakrzywione ostrze gładko ścięło łeb. Samir cofnął się, krótkim cięciem w bok, w powietrze, oczyścił ostrze z krwi i spojrzał na swoje dzieło.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Armin w 11 Czerwiec 2019, 21:26:37
Maurenka naprawdę chciała pomóc dziecku, jednak, po jednej, krótkiej chwili nie mogła już tego zrobić. Cały czas miała wyciągniętą przed sobą dłoń w stronę wampirka, teraz była ona ubrudzona jego krwią. Nawet nie mogła zaprotestować, powiedzieć czegokolwiek, nie mogła nic już zrobić. Nie rozumiała zachowania Samira.
Zmrużyła oczy, po czym spojrzała na swoją poplamioną ciemnoczerwoną cieczą dłoń.
- Dlaczego to zrobiłeś? - nadal wpatrywała się w wybrany przez siebie obiekt. Jej głos wydawał się być płaski, niemający żadnej emocji.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 13 Czerwiec 2019, 14:37:13
Samir i Armin:
Ciało wampierza spadło martwe na ziemię, zaś głowa odleciała kawałek dalej i uderzyła o ścianę znacząc ją krwistą posoką. Z całą pewnością był martwy.

Rikka i Mohamed:
- Nie mam pojęcia co z nimi. Mam nadzieję, że te cholerne podziemia są już przeczyszczone. - stwierdził krótko i rozejrzał się raz jeszcze po pomieszczeniu. Cieszył się, że nie musiał z Rikką walczyć podczas przewrotu. Nie miałby najmniejszych szans. - Tak, możemy uciekać. Tylko, cholera, jak? - zaśmiał się. - Nie uśmiecha mi się znowu skradać przez te cholerne piętra, a zakładam, że strażnicy już zorientowali się w sytuacji. A z tego co wiem, nie potrafię latać.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Rikka Malkain w 14 Czerwiec 2019, 18:13:16
-Mógłbyś wyskoczyć przez okno i postarać się wylądować w stogu siana leżącym na dziedzińcu... Chociaż po przemyśleniu, to mam chyba lepszy pomysł.- To powiedziawszy, podeszła do ciała pokonanego wampirzego lorda i schyliła się by wziąć do ręki jego odciętą głowę. Później pomachała nią Mohamedowi. -Możemy po prostu zejść schodami. Jeśli natkniemy się na jakieś straże, pokażemy im ten łeb. Powinni wtedy zmięknąć i nas przepuścić. Myślisz, że to mogłoby się udać?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 15 Czerwiec 2019, 18:57:40
Ledwo dostrzegalnie Samir wzruszył ramionami i wsunął katanę do pochwy.
- Wampirze dzieci to zawsze kłopoty. Mali socjopaci i mordercy, równie dobrze to ten dzieciak mógł być odpowiedzialny za ciała wcześniej. Wolałem nie ryzykować. A nawet jak się pomyliłem to i tak jeden potwór mniej na tym świecie - powiedział po dłuższej chwili, patrząc gdzieś w bok. Następnie spojrzał na Armin - A ty co znalazłaś?
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 21 Czerwiec 2019, 14:17:22
- W sumie, to nie jest zły pomysł. Myślę, że da radę. Gorzej, jeśli zleci się ich więcej. Kupa śmierdzi, kupy nikt nie ruszy... - stwierdził i zaśmiał się do Rikki. - Chodź, idziemy. Mam dość tego przeklętego miejsca.

Samir i Armin:
Coś zaskoczyło w mechanizmach a przed wami otworzyło się jeszcze jedno pomieszczenie. Z dala już widzieliście, mimo panujących tam ciemności, że należy ono do większych pokoi w podziemiach i jest ozdobione jakby była co najmniej świątynią. Co spowodowało, że niespodziewanie się otworzyło, tego nie wie nikt.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Samir w 21 Czerwiec 2019, 14:24:24
- Co najmniej podejrzane - mruknął do siebie mauren i ruszył powoli do tej niby świątyni, jednoczesnie ładując kuszę kolejnym żelaznym bełtem.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Mohamed Khaled w 21 Czerwiec 2019, 15:05:35
Brama jednak niespodziewanie się zamknęła, przy czym uderzyła w ciebie i spowodowała odrzut kilka metrów do tyłu. Miałeś jednak ogromne szczęście, bo skończyło się tylko na kilku małych siniakach. Nie pozostało wam nic innego jak przeszukać ostatnie pomieszczenie, w którym nic jednak nie znaleźliście. Zgodnie stwierdziliście, że czas na powrót i po kilku mniejszych trudach udało wam się odnaleźć wejście na powierzchnię. Wtapiając się w tłum uciekinierów zdołaliście wyjść poza obręby grodu. W zamczysku trwała rewolta.
Mohamed z Rikką zaś przeszedł cały kompleks bez problemów. Jeśli nie licząc dwóch strażników, którzy na widok łba wampira uciekli szczając pod siebie. Czarnoskóry po drodze zaszedł jeszcze do żony swojego zmarłego przyjaciela i odebrał należną zapłatę za zlecenie, a także małą premię za utłuczenie wszystkich odpowiedzialnych za śmierć Valkiriana. Razem wyszło 1200grz.

KONIEC:

Podsumowanie:
Mohamed poprosił trójkę swoich współpracowników z Kruków by pomogli mu w pewnym zleceniu. Razem wyruszyli w okolice Ereno, gdzie podobno mieli rozeznać się w sytuacji grodu podbitego przez rzeźmieszków. W trakcie podróży spotkali Sila, który jednak jakiś czas później ich opuścił, sami zaś dotarli bez większych problemów do wspomnianego grodu. Sytuacja na miejscu wyglądała jednak inaczej niż się spodziewali. Martwy członek Kruków nieopodal i cholernie dobrze wyposażony garnizon sprawiały wrażenie, jakby to było coś więcej niż zwykły podbój.
Krucza Rada rozdzieliła się. Rikka wyfrunęła w niebo i wkradła się do wieży, gdzie po boju z wampirzym Lordem i jego świtą znalazła stary dziennik z planami, Samir i Armin z kolei odbili karczmę i powędrowali pod ziemię, gdzie także przyszło im się zmierzyć z przeciwnikami. Zdobyli trochę informacji, w tym teczki z danymi osobowymi, zabili także małego wampira i odnaleźli wejście do "świątyni". Ta jednak zamknęła się przed nimi i już się nie otworzyła.
Mohamed z kolei zakradł się do zamku, gdzie po kolei mordował kolejnych przywódców. Z chęci zarobku, jak i zemsty za przyjaciela nie omieszkał sprawić im aż nadto bólu.
Koniec końców cała czwórka wydostała się z grodu i ruszyła do Kruczej Twierdzy. Wiedzieli jednak, że to nie koniec tej historii. To był dopiero początek...

Nagrody:

Armin:
300grz.

Nazwa przedmiotu: Teczka informacyjna
Opis: Dane osobowe Mohameda Khaleda

Nazwa przedmiotu: Teczka informacyjna
Opis: Dane osobowe Armin.



Samir:
300grz + 32grz z trupów = 332grz.

6x Nazwa broni: uszkodzony miecz bandyty
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,94kg mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.

12x Nazwa broni: uszkodzony sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra.



Rikka:
300grz.
Nazwa: Księga z planami Wampirzego Lorda
Opis: Wielka księga oprawiona ludzką skórą należąca do już martwego Wampirzego Lorda. Zawiera w sobie wszystkie plany i przemyślenia nieśmiertelnego. Dane są zaszyfrowane i wymagają dogłębniejszej analizy.



Mohamed:
300grz. + 15 z przeciwników = 315grz.
Tytuł: Odp: Odrodzenie
Wiadomość wysłana przez: Patty w 26 Lipiec 2019, 20:39:25
Talenty jakie otrzymujecie:

Armin:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 2 złote talenty

Samir:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 2 złote talenty

Rikka Malkain:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 złoty talent
Walka: 1 złoty talenty

Mohamed Khaled:
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: 1 złoty talenty, 1 srebrny talent

Silion aep Mor
Aktywność: 1 brązowy talent
Opisy: 1 brązowy talent
Walka: 1 srebrny talent

Zaakceptowano