Frideric był lekko zdziwiony sposobem w jaki Elrond poradził sobie z wilkiem, ale nie dał tego po sobie poznać, z resztą sposób w jaki zwierze zostało pokonane bez wątpienia był zabawny.
Teraz jednak kiedy wilki zostały pokonane Frideric mógł zabrać się do dzieła, skóry czy kły martwych zwierząt im samym już się nie przydadzą, a jemu i owszem.
Podstawy łowiectwa
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
Młody adept wody był zaskoczony atakiem bandytów, prawdopodobnie są pijani, po tym co Elrond czy Selt zrobili z ich towarzyszami ci dalej atakują. Dwóch ostatnich biegło teraz w jego stronę. Chyba wreszcie mogę przetestować nowe zaklęcie.
Frideric poczekał aż przeciwnicy zbliżą się na odległość kilku metrów, kiedy dobiegli, adept szybko wyciągnął obie ręce w ich stronę krzycząc:
-Anoshu izosh!
Efekt przerósł jego oczekiwania, owszem trenował to zaklęcie, ale efekt w warunkach bojowych był oszałamiający. Bandyci polecieli kilka metrów w górę po czym z hukiem spadli na ziemię, bardziej teraz przypominając sterty szmat niż ludzi. Podejście do nich i dobicie było już tylko formalnością, Frideirc wyciągnął dawno nieużywany miecz, podszedł do przeciwników i skrócił ich cierpienia.
//Opis zaklęcia
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
//nawiasem mówiąc dosyć dziwne skutki - 8m w górę i "może" połamie kości :)
0/4 bandytów