Forum Tawerny Gothic
Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Grison w 03 Lipiec 2007, 21:28:03
-
Greg usłyszał o zbilżającym się turnieju łuczniczym. Toteż poszedł do obozu myśliwych i tam porozmawiał z członkami rady trzech, a mianowicie z Belą i momo.
- Słyszałem, że niedługo odbędzie się turniej łuczniczy chłopcy. I słysząłem również, że ktoś z nas ma postarać sie go wygrać. Czemu by nie ja?- powiedział Greg
- Tak. Ktos musi. Wygrana takowego turnieju byłabydla nas niezgorszą reklamą, że sie tak wyrażę- powiedział momo.
- Turniej zaczyna się w zasadzie zaraz, a jeśli chcesz go wygrać, a chociaż wziąść udział to lepiej sie pośpiesz Greg- powiedział Bela.
- O nic się nie martwcie. Postaram się pokazać co umiem. A w zasadzie nie postaram się tylko to zrobie.
Bywajcie!- powiedział Greg po czym wyszedł.
-
Greg opuścił obóz myśliwych i udał się na północ. Po pewnym czasie zaczął odnosić wrażenie, że błądzi, więc zapytał napotkanego podróżnego o drogę. Ten wskazał myśliwemu drogę koło lasu.. Greg uszedł kilometr tą ścieżką, drogę zastąpiły mu trzy wilki.. Głodne i zdeterminowane, by nakarmić się mięsem myśliwego.. Formując szyk wilki przygotowywały się do ataku..
-
Greg patrzył na wilki ruszające do ataku. Myśliwy z niezwykłązwinnością wyciągną miecze gdyż na użycie łuku bestie były juz za blisko. Pierwszy wilk ruszył szybciej jako pierwszy i chciał zatopić swe zęby w Gregu lecz wojownik przeskoczył nad wilkiem. Potem momentalnie odwrócił się z obcią wilkowi tylnie łapy. Następnie podbiegłdo następnego i wsadził mu miecz w gardło. Wilk padł na miejscu. Następna bestia chciała ugryźć Grega w noge lecz ten wykonał obrót i postąpił z nim tak samo jak z pierwszym. Następnie dobił i zebrał z nich trofea. Potem poszedł dalej w nadzieji, że już nic nie stanie mu na drodze.
-
Dotarłeś do miasta. Bardzo szybko zlokalizowałeś miejsce, w którym odbywał się turniej i udałeś się w tamtym kierunku. Większość uczestników to pionki, nie sprawiają ci żadnych problemów, ale jeden się trzyma - to sławny w mieście łucznik Gerald. Po godzinie strzelania zostało was dwóch. Po wyrównanym pojedynku wygrywasz z Geraldem turniej łuczniczy. Przy odbieraniu nagrody zapytany o imię i gildię mówisz:
- Jam jest Greg, najlepszy strzelec jakiego ten świat widział, a należę do myśliwych z Ombros.
Rozległy się gromkie brawa a ty w chwale opuszczasz miejsce konkursu i wracasz do myśliwych. Odnosisz jednak wrażenie, że ktoś cię śledzi, twój zmysł myśliwego nie zawodzi - to Gerald, który nie ma zamiaru odpuścić twojej nagrodzie..
-
- Oddawaj ta nagrodę sukinsynu. Ona powinna być moja!- krzykną Gerald
- Twoja? Nie przyjacielu pomyliłeś się. Nagroda dla największego błazna została na miejscu. Powinieneś sie po nią zgłosić.
- Co?! Ty, ty , ty! Pożałujesz swoich słów!- wykrzyczał Gerald po czym wyjął miecz i rzucił się na Grega.
- Greg wprawiony w walce mężczyzna za nic wziął sobie, atak i najzyczajniej blokował wszystkie ciosy przez dobre 10 minut. Następnie popatrzył na umęczonego Gerald-a, który jeszcze ostatkiem sił próbował zadac cios.
- Ech... wiesz. Może i łucznik jest z ciebie niezły ale szermierz żaden. Tak więc ładnie podziękuj że Cię nie zabiłem i odejdź w swoją stronę- powiedział Greg.
- Eee...eee... nigdy!- krzyknął Gerald
- Dobra. I ak za dużo czasu Ci poświęciłem- powiedział Greg po czym popchnął nogą napstnika i przyłożył mu z całej siły reojeścią jednego z mieczy w brzuch.
-
Gerald leżał u stóp Grega wijąc się z bólu. Greg już się odwracał, by nabrać zamachu do ostatniego ciosu, gdy Gerald z buta wyjął sztylet i wbił mu go w nogę. Greg zawył z bólu, a niedoszły szermierz korzystając z ucieczki uciekł do lasu. Greg ranny wraca do miasta z trofeum zwycięzcy.
ZADANIE WYKONANE
Nagrody:
100 szt złota wygranej w turnieju