Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Gordian Morii w 15 Październik 2013, 11:27:07

Tytuł: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie Gordiana, Melkiora i Arcusa]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 15 Październik 2013, 11:27:07
Nazwa wyprawy: Bo wyrzucenie z siodła boli
Prowadzący wyprawę: Gordian
Uczestnicy: Gordian, Melkior, Arcus
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: przynależność do ÂŁowczych Królewskich


Na zewnątrz panował przyjemny chłód, w porównaniu z tym ciepłym wnętrzem karczmy, w której gdyby nie muzyka można byłoby spać. Szykował się piękny dzień, chociaż słońca nie można było się spodziewać. Co było niezwykle pomocne z uwagi na to, że uczestnikami tych konkretnych łowów mieli być Gunses z Severusem, którzy prywatnie należeli do grona osób uzależnionych od pewnego czerwonego płynu, który to nie był ani winem, ani sokiem z buraków.
Nie mniej jednak dzionek był całkiem całkiem i siedząc pod karczmą cierpliwie czekałem na pozostałych.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 15 Październik 2013, 11:55:30
- Można się z wami zabrać? Melkior jestem tak przy okazji. - Powiedział do człowieka wychodząc z karczmy.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 15 Październik 2013, 12:15:27
-Oczywiście, im nas więcej tym lepiej. - odparłem patrząc w dal. - Gordian. Witaj. Mam nadzieję, że przynajmniej znajdziemy tych mądrych, którym zachciało się z nami konkurować. Jak jesteś gotowy to siadaj i poczekamy razem, bo tam impreza w pełni.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 15 Październik 2013, 19:16:02
- Oby. - powiedział i przysiadł na ławeczce. - I pewnie szybko ta impreza się nie skończy.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 15 Październik 2013, 20:53:18
-Dobra, nie będziemy czekać na nich cały dzień. We dwóch powinniśmy sobie dać radę. Szykuj konia i jedziemy. - powiedziałem i wstałem z ławeczki. Od stojącego nieopodal opłotka odwiązałem cugle własnego wierzchowca i wskoczyłem na jego grzbiet.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 15 Październik 2013, 21:12:53
Arcus spostrzegł myśliwych, którzy prawdopodobnie wybierali się na łowy. Były to dla niego obce twarze, jednak wspólne polowanie byłoby świetną okazją, aby zdobyć nowych kompanów. Po krótkiej chwili podszedł do nich.
- Witajcie, jestem Arcus. Zakładam, że wyruszacie polowanie, mam rację?
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 15 Październik 2013, 21:31:07
- Nie mylisz się. Jedziemy na polowanie i utarcie nosa kilku obwiesiom, którzy powiedzieli sobie, że mogą być mądrzejsi od nas. Jak masz łuk, jakiś ciemny płaszcz i konia to możesz jechać z nami. Zakładam, że wrócimy przed zmrokiem. - odpowiedziałem kolejnemu myśliwemu, który zgłosił swoją chęć do udziału w tej niezwykle szalono-zabójczej misji, którą wspólnie z Melkorem zamierzaliśmy podjąć.
-Aha. Gordian Tinuvel, ale Gordian wystarczy. - dodałem.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 15 Październik 2013, 23:05:19
- Miło mi Cię poznać. Chętnie wyruszę z Wami, jednak wcześniej powinienem zaopatrzyć się w odpowiednie ubranie. Możecie wyruszyć beze mnie, jeśli nie wrócę w ciągu godziny. Bez obaw, dogonię Was. - odpowiedział, po czym udał się gdzieś.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 09:32:35
-Dobrze Melkorze, jedziemy. - powiedziałem do myśliwego i poprawiłem popręgi siodła. Wiążąc pod szyją płaszcz włożyłem stopę w strzemię i wskoczyłem na grzbiet wierzchowca. Nie było sensu dłużej czekać, wszak już wstawał nowy dzień.
Arcus powinien zaraz wrócić, a jeżeli nie wróci to będzie to dla niego najlepsza szkoła tropienia. Dzień wstawał mglisty i ciężki. Chmury całkowicie zasnuły niebo, a pomiędzy drzewami unosił się mglisty opar ograniczając widoczność do kilkunastu metrów.
Jeźdźcy ruszyli na południe, traktem w kierunku Efechidon, gdzie kilka dni wcześniej znalazłem martwe zwierze.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Październik 2013, 09:58:33
Melkior nie zdążył przedstawić się wąpierzowii bo ten zniknął szybciej niż się pojawił. Elf wsiadł na konia i pojechał za Gordianem.
- Paskudna pogoda co nie?
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 10:29:48
- Ano nieciekawa. - zgodziłem się z towarzyszącym mi myśliwym.
- Chociaż z drugiej strony mgła jest dla nas sojusznikiem, bo żaden z nas nie jest ekspertem w ukrywaniu się w lesie. Dlatego możemy mieć większe szanse na podejściu tych kłusowników. Ale teraz już cicho, bo zbliżamy się do miejsca, w którym znalazłem jelenia. Zatrzymajmy się tam. - powiedziałem do Melkora wskazując mu na złamane drzewo pokryte wszelkimi rodzajami mchów i porostów.
Zajeżdżając pod wskazaną wcześniej pozycję zostawiłem tam konia i przywiązałem go do drzewa.
-Dalej pójdziemy już pieszo, bo nie będziemy myśleli na szybko co zrobić z końmi, jeżeli dojdzie co do czego. Martwi mnie tylko to, że nasz towarzysz wampir jeszcze nie wraca. Mam nadzieję, że nas odnajdzie. Chodźmy.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Październik 2013, 11:46:19
- Jeśli nie znajdzie to jego strata. - powiedział elf schodząc z konia po czym przywiązując go do drzewa. Poklepał jeszcze rumaka po szyi i ruszył w ciszy za Gordianem z przygotowanym łukiem. Ot na wszelki wypadek.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 13:30:29
//: Od razu uprzedzam, że polowanie trwa max do jutra, więc byłoby miło, jakbyście byli aktywni:)

Pokiwałem tylko porozumiewawczo głową i już bez słowa ruszyłem w las. Celowo nie wracając na szlak staraliśmy się odszukać ślady bytności kłusowników, w postaci połamanych gałęzi, martwych zwierząt czy pułapek na owe stworzenia zastawionych. Nie uszliśmy daleko, gdy prawie wpadliśmy do zamaskowanego wilczego dołu, który sądząc po rozmiarach przygotowany był na niedźwiedzia, albo innego wielkiego zwierza.
Nic jednak z tym nie zrobiliśmy, by nie zdradzić swojej obecności i łukiem obeszliśmy to miejsce kierując się do martwego jelenia, który kilka dni wcześniej przestraszył mojego konia.

Zapach rozkładającego się mięsa roznosił się już od kilku dobrych chwil a wszędobylska wilgoć jeszcze potęgowała ten efekt sprawiając, że już po kilku minutach ubrania przesiąknęły tym nieprzyjemnym zapachem, który jak areozol osadzał się na skórach i materiałach, w które byliśmy ubrani.
Truchło jelenia przywołało z lasu nie tylko nas. Dostrzegliśmy kilka wilków, zajętych rozczłonkowywaniem tego co pozostało ze zwierzęcia.


7xWilk (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Wilk)
//: Zwierzęta zajęte są jedzeniem, nie widzą nas ani jeszcze nie czują.
//: Jest wczesne przedpołudnie, widoczność średnia.
//: Wilki stoją od nas w odległości strzału z łuku.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Październik 2013, 14:32:47
Elf przykucnął i zajął dogodną pozycję, nałożył strzałę na cięciwe i wycelował w najbliższego wilka. Strzała poszybowała prosto w kark bestii, zwróciło  to zapewne uwagę reszty stada. Melkior miał już gotową drugą strzałę którą posłał prosto w wilczy łeb.

Wilki 2/7

//Jesteśmy w lesie? Bo nie jestem w 100% pewien czy mam te 2 finiszery.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 16:20:32
//:Tak stoimy cały czas w krzakach, a nad nami szumi las.

Gdy pierwsza strzała Melkiora ugrzęzła w czaszce wilka ja też przygotowałem się do ataku. Zdejmując łuk z pleców lekko ugiąłem nogi i przyjąłem pozycję do strzału. Dalej wszystko postępowało machinalnie. Ręka dosięgnęła strzały, która zaraz wylądowała na łuczysku, broń zatrzeszczała przed strzałem, a potem wilk tylko jęknął przeszyty pociskiem.
W sumie to zaraz za nim padł kolejny rażony kolejnym strzałem elfa. Pozostałe wilki rozbiegły się z miejsca w którym stały i teraz ruszyły na myśliwych.
-Na drzewo! - krzyknąłem tylko i wybijając się z obu nóg chwyciłem gałąź znajdującą się pół metra wyżej mojej głowy. Bezproblemowo podciągnąłem się i oplatując konar nogami znalazłem bezpieczne miejsce chroniące przed drapieżnikami.

3/7
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Październik 2013, 17:05:23
- Yep. - Padło z ust elfa słowo które w slangu oznaczało tyle co ''no raczej kurwa". Szybko podniusł się z ziemi i podbiegll do najbliższego drzewa i chwyciwszy się gałęzi na tyle niskiej i grubej by było bezpiecznie wskoczył na nią i zajął wygodną pozycję. Zdążył jeszcze narychtować łuk i wypuścić śmiertelny pocisk prosto w czaszkę biegnącego wilka. Ten padł oczywiście martwy. Elf nałożył drugi pocisk, wilki były już dość blisko toteż łatwiej było trafić kolejjnego który oberwał w kark.

wilki: 5/7
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 16 Październik 2013, 17:16:40
Arcus opuścił magazyn Bospera i udał się do chaty, gdzie przyodział nowy pancerz. Następnie przygotował i przeliczył strzały, sprawdził stan łuku i udał się do stajni. Po kilku minutach obsiadł wierzchowca i wyruszył z Ostoi. Przemierzał drzewa i polany, w końcu natknął się na ślady myśliwych. Po pewnym czasie dostrzegł konie myśliwych, dlatego również zszedł z konia i pozostawił go w tym miejscu. Idąc dalej, usłyszał warczenie bestii, prawdopodobnie wilków. Zdjął z pleców łuk i sięgnął po strzałę, następnie szybkim krokiem popędził w stronę odgłosów. Spostrzegł kilka wilków i zbliżywszy się, naciągnął cięciwę i wymierzył w bestię. Strzała poszybowała prosto w wilka.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 17:43:19
Strzała Arcusa przebiła wilka, który padł bez życia na ziemię. A ja korzystając z okazji chwilowego zamieszania również wycelowałem w ostatnie zwierze i nie czekając nim wilk ugryzie kogokolwiek wystrzeliłem. Padł podobnie jak pozostałe.
Zeskakując z drzewa zwróciłem się do Arcusa
-Nie spieszyłeś się za bardzo... ale dobrze, że jesteś. Przydasz się. Zabierajmy się za robotę. - powiedziałem zaczynając oprawiać swoje wilki.

//: Opisać ładnie, co i jak pozyskujecie, bo podobno tak trzeba
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 16 Październik 2013, 17:54:40
- No cóż, nie łatwo było Was znaleźć, ale jakoś się udało. - odpowiedział i wyciągnął zza pasa niewielki nóż, który powierzchniowo wbił w brzuch świeżo upolowanego wilka i zaczął go skórować. Skóra byłą największym wyzwaniem, dlatego pozyskanie jej zajęło najwięcej czasu. Po tym myśliwy zabrał się za pazury wilka. Wystarczyły proste cięcia, dlatego nie było to zbyt czasochłonne. Do zdobycia pozostały jedynie kły. W tym celu wampir wbił nóż w dziąsła zwierzęcia i zaczął nim stopniowo ciąć. Po kilku chwilach wystarczyło silniejsze szarpnięcie, żeby zdobyć trofeum.

16x pazur wilka
4x kieł wilka
2m2 skóry wilka
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 18:14:15
-A trzeba było się szybciej uwinąć z tym pancerzem. - odpowiedziałem wampirowi wyciągając pazury. Dosyć szybko poszło mi też z wyrywaniem kłów, chociaż nie powiem, że nie robiłem tego delikatnie. Cholera wie co mogło przenosić takie wilczysko. No i na końcu skóra, a z tą jak zwykle zabawa, jednak co było robić? Trzeba było ją ściągnąć techniką pokazaną przez... hmm chyba Elenę. W sumie to nie było ważne. Ważne było tylko to, że po kilkunastu minutach wilki pozostały już tylko kupą parującego jeszcze mięsa.
-Gotowi do drogi?


32x pazur wilka
8x kieł wilka
4m2 skóry wilka
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 16 Październik 2013, 18:22:49
- Gotowy, jednak powinniśmy poczekać na naszego towarzysza.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 16 Październik 2013, 18:37:41
Melkior zabrał się za wilki, wpierw pazury które delikatnie podważał i wyrwał pilnując by ich nie uszkodzić. Tak samo postąpił z zębami. Potem zaczął skórowanie, od tylnych łap po podbrzusze i dalej, następnie zawiesił 4 truchła wilków na gałęziach głowami w dół i spuścił z nich krew do butelek.
- Gotowe. - powiedział ładując trofea do toreb.

Pozyskuję:
64 pazurów wilka
20 litrów krwi wilka
8m2 skóry wilka
16x kły wilka
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 18:48:32
- Sprawnie idzie. Idziemy teraz tam. - Wskazałem ręką na las po drugiej stronie traktu. -Tam jakiś kilometr wgłąb boru jest źródło, a gdzie źródło tam wodopój. Może więc tam znajdziemy coś co pozwoli nam na wytropienie kłusowników. Nie wiem zbytnio jak ich znaleźć w takim wielkim lesie, ale skoro ubili tego jelenia tutaj, to nie mogą być daleko. Uprzedzając pytanie, teren za nami odpada, bo tam jest poręba i drwale by coś nam donieśli jakby zobaczyli obcych myśliwych, dlatego największe szanse mamy właśnie przed nami. Rozdzielmy się. Utrzymujmy odległość jakichś 50 metrów od siebie i szukajmy śladów. Liczy się cokolwiek. Strzała, odcisk buta, wyłamane gałęzie albo cokolwiek innego. - powiedziałem nim przekroczyliśmy trakt.
-Aha i uważajcie na pułapki, bo tych też używają. - dodałem i już bez słowa ruszyłem we wskazanym kierunku.

//: A teraz tropić.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 16 Październik 2013, 19:30:00
Arcus rozejrzał się i zaczął iść przed siebie. Wyostrzył wszystkie zmysły, żeby znaleźć jakąkolwiek wskazówkę, jakikolwiek trop kłusowników. Jednocześnie uważał, by nie wpaść w przypadkowo napotkane pułapki.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 20:05:34
Zagłębialiśmy się coraz bardziej w las, a źródełka wciąż nie było widać...
Chyba nie pomyliłem miejsca... Przecież musi tu gdzieś być! - pomyślałem próbując jakoś się usprawiedliwić, gdy nagły świst i urwany jęk przeciążonego drzewa zakłócił niezmąconą ciszę, a ja wylądowałem na ziemi starając się uniknąć ataku. Jednak atak nie nastąpił..
Podnosząc się z klęczek spojrzałem po towarzyszach. Melkior wychylał się spoza grubego pnia strzelistej sosny, ale młody wampir gdzieś zniknął.
- Osz cholera, jasna! - zakląłem niezbyt szpetnie gdy wreszcie dostrzegłem Arcusa.
- Mówiłem, żeby patrzeć pod nogi, to Ty złapałeś się jak młoda sarna. - powiedziałem z politowaniem kręcąc głową.
Arcus bowiem wpadł w sidła, czy jak kto woli kulkę na sarny i inne większe acz niezbyt ciężkie zwierzęta. Owa pułapka to zwykła pętla rozwieszona na kilku gałęziach i zablokowana inną, która pełniła rodzaj spustu. Niby nic, ale jednak koniec sznura przywiązany był do sprężystego drzewa, które po uwolnieniu podnosiło ofiarę za nogę, by ta wisiała w taki sposób do czasu aż ktoś nie zwolni uścisku innej liny przywiązanej do dużo grubszego drzewa. Nieuważny z powodu dziennej pory wampir nieopacznie wdepnął w pętlę i teraz wisiał prawie 5 metrów nad ziemią.
Szybko więc uwolniłem towarzysza starając się by nie połamał się, gdy zwolnię linę.
-Czyli jesteśmy na dobrym szlaku.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 16 Październik 2013, 20:20:11
- Cholerne słońce! - mruknął pod nosem, otrząsając się z ziemi. - Dobra, nic mi nie jest. Dzięki za pomoc. - odpowiedział Gordianowi, gdy tylko stanął na równe nogi. - Przynajmniej znaleźliśmy jakiś trop. Możemy iść dalej.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 20:25:39
Cho... - zacząłem a w tym momencie powietrze przepełnił ryk. Ale nie był to pobliski odgłos jakiegoś potwora przygotowującego się do walki, ale przeciągłe, dalekie ryknięcie jakiegoś stwora, którego w tym momencie ciężko by było określić. Nie czarujmy się, wszyscy byliśmy młodymi myśliwymi i niektóre ze zwierząt stanowiły dla nas zagadkę przez co ryk pozostawał zwyczajnym rykiem, a przyczynić mógł się on do jednego. Obrania nowego kierunku.
- Idziemy tam.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 16 Październik 2013, 21:58:27
Arcus bez słowa podążał za kompanami. Nie miał nic ciekawego do powiedzenia, dlatego jedynie rozglądał się w milczeniu, podziwiając krajobraz.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 16 Październik 2013, 22:23:29
Tak jak można było się domyślić odgłosy ryków pochodziły od zwierząt, które przyszły (i w sumie to już poszły) do strumienia by ugasić pragnienie. Myśliwi dotarli do źródełka, które dawało początek pewnemu małemu strumykowi płynącemu sobie przez las, w którym rosła sobie stokrotka i tak dalej, i tak dalej. Nie ważne...
Ważne jednak było to co oprócz źródełka dostrzegli na pobliskim wzgórzu, a był to skórzany namiot rozłożony na kilku grubych żerdziach. Jednak mimo bezruchu w jakim zamarli odkrywając to jakże niezwykłe "coś" nie usłyszeli niczego wokół.
Mieszkańcy wybyli, ale prawdopodobnie wrócą, o czym świadczyła między innymi paczka skór leżąca tuż obok wygaszonego paleniska.
- Ukryjcie się w pobliżu i uważajcie na wszystko. Będziemy polować.. - rzekł krótko i schował się w zarośla.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Melkior Tacticus w 17 Październik 2013, 13:05:39
Melkior również schował się w zaroślach, przygotował sobie luk i strzały.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 17 Październik 2013, 18:25:51
Wampir uczynił podobnie. Ukrył się w zaroślach i sięgnął po łuk, czekając na rozwój wydarzeń.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 17 Październik 2013, 18:46:41
Czekaliśmy tak prawie całe przedpołudnie, lecz nikt się nie zjawiał. No może oprócz kilku zwierząt, które jak gdyby nigdy nic przyszły sobie do wodopoju by ugasić pragnienie.
-Nuda jak cholera - kolejny raz naszła mnie ta sama myśl, bynajmniej nie związana z pewną elfką, która z racji bycia elfką narażała się na ciągłą adorację ze strony podstarzałych krwiopijców... takie czasy... taka sytuacja...hemoglobina i te sprawy. Truudne sprawy.
Obierając ze słodkich jagód rosnący pod nogami krzaczek czekałem razem z towarzyszami na cokolwiek i to cokolwiek nastąpiło szybciej niż bym się spodziewał. Jagódki się skończły. ;/
Teraz już kompletnie nie było co robić, ale taki już urok polowań.
W międzyczasie mgła opadła a słońce zaczęło pojawiać się na niebie w postaci ledwo kilku przebłysków skutecznie zatrzymywanych przez gęste listowie lasu ponad naszymi głowami.
I nagle pojawiło się coś czego wyczekiwaliśmy ludzie głosy i śmiech. Ktoś tutaj szedł i była to większa grupka ludzi.
Na przeciwnym brzegu źródełka pojawiła się szóstka mężczyzn niosąca jakieś tam pakunki i kilka ociekających krwią worków. Dodatkowo jeden z nich niósł na ramieniu cały sarni udziec, odrąbany od ciała zwierzęcia z fragmentem miednicy, który poruszał sie przy każdym kroku.
Kłusownicy podeszli do namiotu, ściągnęli płaszcze, łuki i niesione przez siebie tobołki i zajęli się swoimi sprawami. Jeden poszedł opłukać twarz w źródełku, dwóch rzuciło się na jakieś tam skóry, a inny znowu poszedł w krzaki załatwić potrzeby fizjologiczne. Zebrane po drodze liście demaskowały, którą czynność zamierza wykonać. Ostatni zaczął skórować przyniesioną przez siebie nogę i prawdopodobnie szykował się do przyotowywania posiłku.
Nie wiedział jednak, że posiłek nie nastąpi... <buhahahahah>
6x Bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta)

//: Opisywać to ładnie, bo nie będę akceptował.
//: Nie zabijamy hurtowo tylko pojedynczo.
//: ÂŻeby zaraz nie było, kłusownicy są oddaleni od nas od 10 do 50 metrów. Więc wszyscy pozostają w zasięgu perfekcyjnego trafienia.

Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 17 Październik 2013, 19:14:17
Arcus obserwował obóz i dokładnie oszacował położenie kłusowników. Jego uwagę przykuł człowiek, który przemywał twarz w pobliskim źródełku. Myśliwy pewnie chwycił łuk sięgnął do kołczanu po strzałę, po czym nałożył ją na cięciwę. i określił kierunek wiatru. Bez najmniejszego wahania naciągnął cięciwę, wymierzył w kłusownika i po chwili puścił cięciwę, umożliwiając strzale swobodny lot w kierunku bandyty.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 17 Październik 2013, 19:49:21
Strzała nie uśmierciła kłusownika od razu, ale uderzając w plecy przebiła się przez pancerz i płuco bandyty. Ten wpadł do charcząc i podtapiając się. Pozostali bandyci zostali zaalarmowani.
W tym samym momencie postanowiłem działać i ja. Wyjmując strzałę z kołczanu nałożyłem ją na cięciwę i naciągnąłem broń wysuwając się ze swojej pozycji. Jeden z bandytów podniósł się z posłania i zaczął coś krzyczeć wskazując w moim kierunku. Odległość i swoisty bełkot sprawił, że nie zrozumiałem dokładnie co i jak krzyczał.
Uznałem więc, że pora na prezent. Strzała poleciała w kierunku jego brzucha i po chwili człowiek zwalił się na posłanie z brzechwą wystającą trochę powyżej pępka.

2/6
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 18 Październik 2013, 18:16:47
Wampir powtórzył działanie, jednak tym razem zajął się kłusownikiem, który biegł w kierunku Gordiana. Szybko sięgnął po strzałę, naciągnął cięciwę i wymierzył w bandytę, by po chwili zwolnić strzałę, umożliwiając jej dotarcie do celu.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 18 Październik 2013, 18:41:12
Strzała Arcusa uderzyła w ramię kłusownika zwalając go na ziemię. Nie był to bynajmniej strzał śmiertelny, ale bandyta tarzał się po ziemi, próbując opanować narastający ból. Oczywiście był już całkowicie niezdolny do walki, a dodatkowo po chwili nie wytrzymał i stracił przytomność.
Pozostało jeszcze trzech bandytów. Nim ten, który oprawiał nogę sarny zdołał dobiec do mnie ja miałem już przygotowaną strzałę, naciągnąłem łuk i strzeliłem prawie bez przygotowania. Uderzenie z takiego bliska w korpus odepchnęło kłusownika do tyłu przyczyniając się do zachwiania i upadku. Odrzuciłem łuk i chwytając za miecz dobiłem przeciwnika nim ten zdołał się podnieść.
teraz byliśmy w przewadze.
Pozostało dwóch jeden biegł już w moją stronę, a drugi zaszarżował z prawej na wampira.

4/6 - w tym jeden nieprzytomny.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 18 Październik 2013, 18:57:29
Arcus z zadowoleniem patrzył na stopniowo zmniejszającą się liczbę przeciwników, jednak pozostali kłusownicy nie próżnowali i pędzili w szale na myśliwych. Po chwili spostrzegł bandytę biegnącego w jego kierunku, oddalonego o zaledwie kilka metrów. Wampir błyskawicznie chwycił łuk i sięgnął do kołczanu, by wziąć z niego strzałę. Nałożył ją na cięciwę i energicznym ruchem napiął łuk, po czym strzelił w kierunku kłusownika. Szybki odruch spowodował, że strzał nie był zbyt precyzyjny, ale mała odległość znacznie zwiększała szansę trafienia.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 18 Październik 2013, 19:50:31
Strzał rzeczywiście nie był zbyt precyzyjny, ale mimo wszystko wampirza siła połączona z można powiedzieć lekkim stresem wystarczyły aby przebić się przez pancerz kłusownika.
-Ty sukinsynie! Zabiję Cię. - zawył wściekle bandzior zwalając się na kolana. Próbował podnieść się z nich podpierając się mieczem, ale niewiele z tego wynikało.
Nie było jednak czasu na przyglądanie się scenie. Pędzący na mnie bandyta był już całkiem blisko. Uderzając z góry próbował rozwalić mi głowę, ale niestety dla niego byłem trochę szybszy i sparowałem ten cios klingą swojego miecza.
Napierając na broń odrzuciłem atakujące ramię i sam szybko skontrowałem płaskim cięciem, które przecięło tylko powietrze. Wymiana ciosów trwała krótką chwilę, a każdy z nas czekał na błąd przeciwnika.
- Arcus strzelaj! - krzyknąłem w pewnym momencie, czym zaskoczyłem bandytę, który w tym samym momencie odskoczył od tej wyimaginowanej strzały, która miała przeszyć jego bok.
I to właśnie był ten błąd. Mokra ziemia i wszędobylskie liście pozostałe jeszcze po ostatniej Astas sprawiły, że grunt nie był zbyt stabilny. Kłusownik poślizgnął się i zachwiał, a ja posłałem w jego brzuch pchnięcie, które przeszyło pancerz i zanurzyło miecz w trzewiach ofiary. Padając próbował jeszcze raz uderzyć, pociągnąć do grobu i mnie, ale jednak nic z tego nie wyszło...
-Arcus dobij tych dwóch a ja przeszukam obóz - poleciłem kompanowi i sam chwytając za łuk ruszyłem w kierunku namiotu

6/6 - wyeliminowanych
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 18 Październik 2013, 20:21:34
Wampir bez najmniejszego wahania dobił dwóch kłusowników, jak wskazał mu kompan. Po kilku minutach zaczął przeszukiwać obozowisko, które było równie paskudne, cuchnące, wypełnione szczątkami zwierząt i krwią, jak każde inne obozowisko myśliwych, z tą różnicą, że ludzie przebywający tutaj nie byli myśliwymi, a kłusownikami.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 18 Październik 2013, 20:36:49
Obozowisko nie było zbyt duże dlatego jego przeszukiwanie nie było zbytnio męczące ani wymagające. Okazało się natomiast że tylko 5 z 6 martwych bandytów była kłusownikami, jeden ubrany był całkowicie inaczej, jak taki standardowy rabuś, przy którym znalazłem sakiewkę z kilkoma srebrnymi pierścieniami.
Musiał ukrywać się tu w lesie, przed kimś kto go szukał, albo jeden z kłusowników był jego znajomym, który przygarnął go do grupy.
Oprócz tego w obozie znaleźliśmy 3 jelenie skóry i 5 skór wilka. Trochę mięsa, pazurów i 8 kłów. Dwa poroża zostały wyjęte tak nieudolnie, że nie opłacało się ich zabierać ze sobą więc po prostu je porzuciliśmy, za to największą perełką była mapa rysowana na kawałku wygarbowanej skóry, na której to oznaczono jeszcze jedno obozowisko, ulokowane w okolicach jakiegoś wodospadu.
-No proszę, czyżby kolejni? Sprawdzimy to później. Pakować wszystko i wracamy. Chociaż najpierw zakopmy tych tutaj. Kim nie byli, to nie ważne, ale nie zostawimy ich tu na pastwę wilków. Tam kawałek dalej była jakaś stara nora. Wrzućmy ich do środka i przysypmy to ziemią. - rzekł po czym każdemu z kłusowników zabrał przepaski, które nosili na ramionach, jako dowód dla Bospera, że ta grupa rzeczywiście gryzie już piach.


Znaleźliśmy:
3x skóra jelenia (2,5m2)
5x skóra wilka (2m2)
14x pazur wilka
8x kieł wilka
1x mapa
3x srebrny pierścień
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie Gordiana, Melkiora i Arcusa]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 18 Październik 2013, 20:58:38
- No proszę, nasze poszukiwania jednak przyniosły jakieś efekty. - rzekł, przyglądając się mapie. Po krótkim odpoczynku zajął się grzebaniem martwych kłusowników. Zajęło to około dwie godziny, jednak truchła zostały dokładnie zakopane, by uniemożliwić drapieżnikom rozszarpanie ich i rozniesienie po całym lesie.
- Zwłoki pogrzebane, trofea spakowane. Możemy ruszać dalej.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie Gordiana, Melkiora i Arcusa]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 18 Październik 2013, 21:34:17
- Nigdzie, nie ruszamy. Wracamy do Ostoi. Trzeba się trochę lepiej przygotować i odpocząć. - rzekłem w odpowiedz.
- W sumie to już trochę zgłodniałem, a zaraz miną wieki od ostatniego posiłku. - dodałem i rozdzielając bagaże ruszyliśmy drogą powrotną do koni.
Znana nam ścieżka powrotna wiodła prosto i bezpiecznie, lecz jak to zwykle bywa niespodzianki czekają na wszystkich zawsze i wszędzie. Tym razem ową niespodzianką było źródło ryku, który usłyszeliśmy dobrą chwilę wcześniej, gdy poszukiwaliśmy kłusowników.
Owym źródłem okazał się niedźwiedź, który niespodziewanie wyłonił się zza okazałego krzaka jarzębiny, spod którego wyjadał jakieś młode korzenie roślin.
Zwierze dostrzegło myśliwych, lecz póki co nie zareagowało atakiem. Niedźwiedź dźwignął się jedynie na tylne łapy ukazując się nam w całej swej krasie i ogromie.
- O cholera! - zakląłem. -Rozejść się i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Postępować powoli i nie próbować nawet strzelać w łeb. ÂŁadować tyle strzał ile się da w okolice serca, a jak rzuci się na któregoś to nie chojraczyć tylko spieprzać na drzewo czy gdzie się tylko da. Już. - poleciłem półszeptem towarzyszom.
Niedźwiedź (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Niedźwiedź)

//: Zwierzę póki co nie atakuje.
//: Stoi między drzewami, na dwóch łapach w odległości 120 metrów od nas.

Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie Gordiana, Melkiora i Arcusa]
Wiadomość wysłana przez: Arcus w 19 Październik 2013, 19:14:47
- O cholera, niedźwiedź! - powtórzył po Gordianie. Od razu zrobił tak, jak polecił kompan, czyli cichym i spokojnym krokiem oddalił się od grupy, by bestia miała mniejsze szanse na atak. Po tym zdjął łuk i wyciągnął go przed siebie, sięgnął po strzałę i nałożył ją na cięciwę. Odległość była spora, dlatego najpierw oszacował kierunek wiatru, po czym naciągnął cięciwę i wymierzył w niedźwiedzia. Nie było czasu na namysły, dlatego po krótkiej chwili puścił strzałę, pozwalając jej na swobodny lot w kierunku drapieżnika.
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie Gordiana, Melkiora i Arcusa]
Wiadomość wysłana przez: Gordian Morii w 19 Październik 2013, 20:15:47
Gdy strzała Arcusa uderzyła w niedźwiedzia nie było już czasu na myślenie, ani planowanie. Trzeba było działać... i to bardzo szybko.
Odrzucając paczkę z niesionymi trofeami złapałem za łuk i nałożyłem strzałę na cięciwę. Raniony w klatkę niedźwiedź zaczął się miotać próbując wyszarpnąć grot i ogólnie cały pocisk z ciała, lecz z każdym ruchem robił sobie tak naprawdę jeszcze większą krzywdę.
Naciąganie łuku trwało tylko kilka sekund, lecz te kilka sekund mogło zaważyć o wielu sprawach, w tym również tej najważniejszej, czyli życiu.
Celowałem w miejsce newralgiczne dla chyba wszystkich stworzeń - serce. A właściwie to miejsce, w którym to serce powinno się znajdować. Nie było łatwo, gdyż wiadomo, nerwy brały górę ale trzeba było strzelać, co też po krótkiej chwili uczyniłem.
Pocisk utkwił w ciele niedźwiedzia, ale nie zadał śmiertelnego ciosu. Trzeba było ponowić strzał, co też chwilę później uczyniłem. Ranione kilkoma pociskami zwierzę zwaliło się na cztery łapy i próbowało jeszcze na nas zaszarżować, ale niestety rany były zbyt poważne i po ledwo dwudziestu metrach niedźwiedź padł bezsilny. Jeszcze ryczał, jeszcze wierzgał nogami, ale to już nic nie dawało.
Ostateczny strzał w łeb zakończył jego żywot, a my zajęliśmy się jego oprawianiem, co z uwagi na wielkość zwierzęcia zajęło nam prawie godzinę.
-Ja sprzedam tą skórę Bosperowi za jakiś czas, a potem rozliczymy się już w Ostoi. - zakomunikowałem towarzyszom unikając nieporozumień. Potem już wszyscy razem wróciliśmy razem do myśliwskiej wioski, z zamysłem kolejnego polowania, którego celem będą nie tylko wilki...

Pozyskujemy:
16 pazurów niedźwiedzia
5m2 skóry niedźwiedzia
15 litrów krwi niedźwiedzia
4 kły niedźwiedzia


Zadanie zakończone!

Podsumowanie:
Gordian, Melkior i Arcus wybrali się na poszukiwanie grupy kłusowników, którzy bezprawnie polowali na terenach przyległych do Ostoi. Po zabiciu kilku wilków ucztujących nad truchłem zabitego jelenia odnaleźli obozowisko bandytów, w którym oprócz samych kłusowników odnaleźli jeszcze jednego bandytę i mapę, na której ktoś oznaczył kolejne obozowisko, które mogło być miejscem polowań kolejnej grupy bandytów. Wracając do Ostoi myśliwy natknęli się jeszcze na niedźwiedzia, którego pokonali i już bezpiecznie wrócili do domów.


Nagrody

Gordian:
Nazwa: 37x pazur wilka
Nazwa: 12x kieł wilka
Nazwa: 9m2 skóry wilka
Nazwa: 2,5m2 skóry z jelenia
Nazwa: 1x srebrny pierścień
Nazwa: 1x mapa
Nazwa: 16 pazurów niedźwiedzia
Nazwa: 5m2 skóry niedźwiedzia
Nazwa: 15 litrów krwi niedźwiedzia
Nazwa: 4 kły niedźwiedzia
Nazwa: 3x przepaska kłusownika

Arcus:
Nazwa: 21x pazur wilka
Nazwa: 8x kieł wilka
Nazwa: 7m2 skóry wilka
Nazwa: 2,5m2 skóry z jelenia
Nazwa: 1x srebrny pierścień
Nazwa: 2x przepaska kłusownika

Melkior:
Nazwa: 68 pazurów wilka
Nazwa: 20 litrów krwi wilka
Nazwa: 8m2 skóry wilka
Nazwa: 16x kły wilka
Nazwa: 2,5m2 skóry z jelenia
Nazwa: 1x srebrny pierścień

Talenty:
Gordian:
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne i 2 brązowe talenty (+1 srebrny rasowy)
Premia: 300 grzywien

Arcus:
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne i 1 brązowy talent
Premia: 275 grzywien

Melkior:
Aktywność: 1 srebrny talent
Opis: 1 brązowy talent
Walka: 1 brązowy talent
Premia: 100 grzywien
Tytuł: Odp: Bo wyrzucenie z siodła boli [polowanie Gordiana, Melkiora i Arcusa]
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 30 Listopad 2013, 11:32:31
//W talentach Gordiana jest błąd. Bonus wliczamy zawsze do najwyższego otrzymanego talentu. Możecie wprowadzić talenty do kart postaci, oraz grzywny do majątku.