Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Evening Antarii w 09 Grudzień 2014, 22:31:39

Tytuł: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Grudzień 2014, 22:31:39
Nazwa wyprawy: Ktoś śmiał mnie okraść!
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: chęć awansu na świętego mściciela Bractwa ÂŚwitu, ale niemożność dokonania tego ze względu na brak talentów
Uczestnicy wyprawy: Evening Antarii


Dzielnica obywatelska była dużo spokojniejsza od ciemnego podgrodzia i o niebo od niego lepsza pod kilkoma względami. Po pierwsze - zapach już nie dokuczał, a ścieki nie płynęły ulicami niczym małe strumyki. Po drugie - wokół nie kręciło się grono podejrzanych i niezbyt schludnych gości szukających zaczepki czy łatwego grosza. Po trzecie - teraz była sąsiadką zacnego towarzystwa zasłużonych i uczciwych obywateli Valfden.
Dwupiętrowy dom przy jednej z bogatszych ulic prowadzących gdzieś na plac wypełniony straganami, zdawał się idealnym miejscem do zamieszkania dla kogoś takiego jak Eve. Wszędzie blisko a okolice wypełniał przyjemny miejski gwar. Okolica sprzyjała spacerom i rozwijaniu życia towarzyskiego.
Dziewczyna robiła ostatnie porządki po niedawnej przeprowadzce. Pozostało jeszcze zaplanować szczegóły takie jak ułożenie kolorowych poduszek na kanapie czy zaplanowanie kompozycji obrazków na ścianie. Rozpaliła w kominku, by w ostatnich porządkach towarzyszyło jej trzaskanie ognia. Evening ustawiła na parapecie drobny, kwitnący kwiatek, odsunęła się na pewną odległość i rozejrzała po salonie... Tak, zdecydowanie w jej guście.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Grudzień 2014, 22:40:17
Piękny widok. Evening wyraźnie pamiętała, że na komódce z jasnego dębu przed paroma minutami postawiła pudełeczko, w którym znajdował się akt nadania gminy Afers wraz z wszystkimi miastami, wioskami, strażnicami i innymi ośrodkami handlu, które znajdowały się w obrębie kolonii karnej Mor Andor. To dzięki temu skrawkowi pergaminu jej kiesa powiększała się tygodniowo o niemałą wcale wartość w srebrnych grzywnach. Zaniepokojona rozejrzała się wokół, lecz nie zobaczyła nigdzie drewnianego pudełeczka. Na piętrze coś upadło z hukiem. Przypadek? Nie sądzę.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Grudzień 2014, 10:35:54
Coś było nie tak. Ale to nie ozdoby na kominku stały krzywo... Na komodzie brakowało czegoś bardzo ważnego. Evening wolała nie panikować tak od razu, może przestawiła pudełeczko gdzieś indziej, a teraz po prostu zapomniała gdzie? Czasem się tak zdarza, że w natłoku różnych dopiero wypakowanych przedmiotów, drewniane puzderko mogło się zawieruszyć. Na żadnej innej szafce czy w szufladzie nie było jednak zguby. W tym momencie usłyszała niepokojące odgłosy dochodzące z góry. Więc tak witała ją nowa dzielnica?...
Ruszyła na górę po ciemnych masywnych dębowych schodach. Po chwili znalazła się na piętrze; była ciekawa co mogło tak nagle spaść czy się przewrócić.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Grudzień 2014, 11:37:30
Okno w krótkim holu wychodzące na niewielki park było otwarte, chociaż Evening wyraźnie pamiętała, że zamykała je wcześniej. Mieliśmy w końcu hemis, było zimno, a pomieszczenia nie wymagały jeszcze porządnego wietrzenia. To właśnie na parapecie przy tym oknie dziewczyna znalazła rozbitą doniczkę z kwiatkiem, który tak bardzo mocno jej się podobał.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Grudzień 2014, 12:26:43
Nieduży korytarz cały wypełnił się chłodnym nieprzyjemnym powietrzem. Przecież nie otwierała okien, chciała przecież  by w środku było ciepło... Teraz było wiadome, że Evening miała nieproszonego gościa. Pierwszy dzień w nowym domu i już takie niespodzianki. Być może dzielnica obywatelska nie była tak spokojna, na jaką wyglądała? Westchnęła, przyjrzała się roślince, która jednak teraz nie była najważniejsza, i wyjrzała przez okno. Starała się dostrzec jakieś wskazówki w mrokach ulic. Sprawdziła także, czy w samym holu intruz nie zostawił śladów swej obecności.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Grudzień 2014, 12:42:40
W holu nie było nic konkretnego. A za oknem? Gzyms i cała elewacja były tak skonstruowane, że ktoś bardzo zwinny mógł wspiąć się i zakraść do okna. Evening dostrzegła, że za pierwszym drzewem skrywa się ktoś obcy. Zdradził go cień, gdy słońce wyjrzało zza chmur. Owe drzewo stało jakieś trzydzieści metrów od domu.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Grudzień 2014, 12:59:47
Evening rozejrzała się dokładniej po okolicy, która była w zasięgu jej wzroku. Bliżej zwykła kamienista ulica, dalej zaczynał się już park. Najpierw chciała zejść po schodach itp. itd. ale to by za długo trwało i obcy mógłby zniknąć. Postanowiła przemieścić się w takie miejsce, by nie wzbudzać podejrzeń i nie spłoszyć istoty chowającej się za drzewem. Wychyliła się więc, wybrała miejsce bardziej na prawo, ale też niezbyt daleko. Wolała zachować ostrożność ale być na tyle blisko, by dojrzeć kto się tam chowa. Dojrzeć, a potem odzyskać pudełeczko.
Skupiła więc uwagę na obranym wcześniej punkcie na dole, skoncentrowała na nim myśli i wszystkie najdrobniejsze cząstki jej ciała przeniosły się tam i zmaterializowały ponownie. Nie chciała na razie zwracać na siebie uwagi. Owe drzewo obserwowała dyskretnie ale uważnie, powoli ruszając uliczką przed siebie.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Grudzień 2014, 21:38:48
Jegomość był odziany na czarno. Był raczej wysoki, ogolony, schludnie ubrany. Sprawiał wrażenie dostojnego obywatela, może jakieś magistra - poprzez ramię przerzuconą miał skórzaną torbę, ciemnobrązową. Zerknął ukradkiem w stronę okna, lecz nie zauważył tam nikogo, więc wtopił się w tłum, dołączając się do jakiejś grupki istot wychodzących z parku. Zaczął oddalać się od Evening, idąc w drugą stronę. Miał zamiar minąć dom jakby nigdy nic i ruszyć w swoją drogę.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Grudzień 2014, 22:08:48
Podejrzany nie wyglądał na złodziejaszka... Wygląd miał elegancki i na pierwszy rzut oka  nie można było go posądzić o żadne złe uczynki. Zauważyła, że mężczyzna spogląda jeszcze raz w stronę jej domu. Potem ruszył z kilkoma innymi, pewnie sobie nieznanymi, osobami wychodzącymi z parku. Evening w tym momencie obróciła się dyskretnie, chowając twarz w jasnych włosach. Jednak gdy podejrzany zaczął się oddalać, dziewczyna zawróciła i ruszyła za nim. Szła pewnym krokiem, czasem zwalniając, czasem chowając się w większej grupce przechodniów. Gdy znalazła się wystarczająco blisko, chciała się odezwać, może po dobroci... poprosić o oddanie zguby? Na razie jednak nie zrobiła tego, trzymała się parę kroków za nim, czekając na jakąś "odpowiedniejszą" chwilę.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Grudzień 2014, 22:57:33
Mężczyzna nie wzbudzał niczyich podejrzeń. Odłączył się od grupki po pewnym czasie, gdy wszedł w ruchliwą część dzielnicy obywatelskiej. Było późne popołudnie, ludzie wracali ze swoich zakładów, sklepów, bądź szli na jakieś spotkania, ewentualnie kierowali się do jakichś porządnych gospód, by najeść się i popić w towarzystwie. Mężczyzna odziany w czerń ani razu nie odwrócił się, by sprawdzić, czy nikt go nie śledzi, by broń bogowie nie zdradzić się z tym, że ma coś na sumieniu. Profesjonalista. Evening jednak trzymała się na odpowiedni dystans i nie zgubiła go ani na krok, odpowiednio kontrolując sytuację. Złodziej wszedł wreszcie w jakąś uliczkę i kierował się do wyjścia z dzielnicy obywateli. Jakieś sto metrów do przodu i potem z pięćdziesiąt w prawo i znajdzie się przy wyjściu na dzielnicę handlową. Szedł sam. Pozwolił sobie na zdjęcie kaptura, lecz nadal nie odwracał się. Jego długie ciemne włosy spłynęły mu kaskadą na barki.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Grudzień 2014, 23:16:09
Mężczyzna był pewny siebie, może nawet aż za bardzo? Znał miasto i poruszał się w jego uliczkach nadzwyczaj pewnie, nie mógł pozwolić sobie na chwilę zwątpienia. A jednak teraz poczuł się na tyle bezpiecznie, by odkryć kaptur i odsłonić twarz.
Paladyn niewątpliwie sprzyjało szczęście, bowiem mężczyzna jeszcze nie wpadł na to by się odwrócić. Musiała to wykorzystać. Dogoniła go wreszcie, znalazła się tuż za jego plecami. Dłoń położyła na jego ramieniu i oświadczyła -Ma pan moją zgubę. Będę bardzo zadowolona, jeśli ją pan odda. Oboje na tym skorzystamy.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Grudzień 2014, 23:38:34
Mężczyzna był jednak czujny. Bardzo czujny. Mimo że nie odwracał się, to cały czas miał wyczulone zmysły na każdy podejrzany szmer, czy pyknięcie. Dlatego doskonale słyszał pannę Evening Antarii, która zbliżała się do jego postaci. Odkręcił się szybko na pięcie, kopnął ją pod kolano w połowie zdania i rzucił się przed siebie. Miał kilka sekund przewagi, co przekładało się na 40 metrów. Właście skręcał w prawo, w uliczkę prostopadłą do tej, w której znalazła się pani na gminie Afers niemogąca w żaden sposób tego potwierdzić.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Grudzień 2014, 11:29:18
By mieć jakąkolwiek szansę na odzyskanie pudełeczka, dziewczyna musiała przyspieszyć... i to szybko. Odrobienie straty tych kilkudziesięciu metrów było bardzo ważne. Paladyn prędko zareagowała, zignorowała ból i ruszyła za mężczyzną. Akurat skręcał w prawo, czyli zmierzał w stronę dzielnicy handlowej - tam na pewno będzie mu łatwiej się ukryć wśród straganów i licznych sklepów. Biegła między przechodniami, rozpychając się ramionami między nimi torując sobie ścieżkę. Dotarła do zakrętu w prawo i skręciła natychmiast, wzrokiem zaczęła przeczesywać ulicę; wśród głów tutejszych mieszkańców szukała długich czarnych loków. Wciąż poruszała się szybko i zdawało się, że gdzieś wśród ludu, przemknął jej uciekinier. Chciała się zbliżyć na chociaż 10 metrów, które pozwolą jej użyć telekinezy, wtedy będzie jej o wiele łatwiej. Nie zwalniała kroku, podążając ścieżką wyznaczoną przez złodzieja.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Grudzień 2014, 11:40:23
Evening miała chyba majaki, albo po prostu nie czytała ze zrozumieniem. Gdy weszli w uliczkę, w której dziewczyna chciała zaskoczyć nieznajomego, on był tam sam. ÂŚwiadczy o tym ten oto cytat:
Cytuj
Złodziej wszedł wreszcie w jakąś uliczkę i kierował się do wyjścia z dzielnicy obywateli. Jakieś sto metrów do przodu i potem z pięćdziesiąt w prawo i znajdzie się przy wyjściu na dzielnicę handlową. Szedł sam.
Pani paladyn nie musiała się więc między nikim przeciskać. Ruszyła szybko do przodu, zmniejszyła dystans do zakrętu i ujrzała, że złodziej skręca właśnie w bramę do kompleksu handlowego stolicy królestwa Valfden. Dzieliło ich 50 metrów odległości. Dopiero przy bramie zaczynał się ruch ludzi, tutaj nie było dosłownie nikogo.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Grudzień 2014, 11:55:49
Dziewczyna przyszykowała pospiesznie łuk. Chciała bowiem spowolnić nieco mężczyznę... Jeszcze biegnąc, sięgnęła po wybraną broń, a z kołczanu wyjęła jedną strzałę. Uchwyciła narzędzie szykując się do strzału i napinając cięciwę , a potem przemieściła się na odległość, która umożliwiała wygodny i celny strzał. Wymierzyła w dół, w nogę złodzieja i posłała strzałę w jego łydkę. Miało to go unieruchomić, a nie zabić.

26-1=25 żelazna strzała
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Grudzień 2014, 12:01:55
Jak już zostało powiedziane, Evening wyjrzała zza zakrętu w momencie, gdy złodziej skręcał w dzielnicę handlową. 50 metrów dalej uliczką. Tam było sporo ludzi, niektórzy wchodzili do części mieszkalnej, inni wychodzili. Tłum był więc pokaźny. Z racji tego, że złodzieja już tam nie było, strzała uderzyła w ziemię tuż przed jakimś chudym elfem, który wyglądał jakby miał problemy z jedzeniem.

//Na jaką odległość się przemieściłaś? Trudno mi to określić z opisu.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Grudzień 2014, 12:10:11
//Niedaleko, jakieś 10 metrów.


Cóż, mogła się tego spodziewać. Nie była zbyt doświadczona w tej broni i rzadko jej używała, a mężczyzna był za szybki. Nie zaszkodziło jednak spróbować. Dystans znacznie się skrócił, jednak utrudnieniem były kręcące się wokół istoty. Ponownie przyspieszyła i kiedy wydawało jej się, że jest w odpowiedniej odległości by móc użyć telekinezy, spróbowała sięgnąć złodzieja siłą wychodzącą z jej umysłu.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Grudzień 2014, 12:20:16
Poprzez te wszystkie perturbacje i inne nieprzewidziane wypadki Evening straciła na krótką chwilę złodzieja z oczu. Dotarła do wejścia do dzielnicy handlowej. Główna ulica biegła dobrych kilkaset metrów do przodu. Kręciło się tutaj sporo osób, czasem trzeba było wymijać przypadkowo napotkane postacie. Ktoś po podobnej charakterystyce, co nieznajomy wspinał się właśnie gdzieś tam z prawej strony po elewacji jednego z budynków. Był słabo widoczny, do tego zasłaniały go inne budynki, więc nikt postronny z ulicy nie mógł go dostrzec. W miejscu gdzie stanęła Evening znajdował się jednak niewielki prześwit między dachami, który ujawnił złodziejaszka. ÂŻeby tam się dostać należało od razu skręcić w prawo przy murze, przejść ze trzydzieści metrów pustą wąską alejką przy piekarni i skręcić w lewo przy parterowym sklepiku rymarza. Następnie kolejne dwadzieścia metrów do przodu. Tam było budynek niewiadomo do kogo należący, na który Evening właśnie patrzyła. Był długi i dwupiętrowy. Miał spiczasty dach i masę okien.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Grudzień 2014, 12:51:46
Evening przystanęła na środku ulicy, tracąc zupełnie złodzieja z pola widzenia. Rozejrzała się w lewo, w prawo, a potem znowu w lewo. Jakby się rozpłynął, albo wtopił skutecznie w tłum...  Jednak dziewczyna zauważyła coś, czego każdy inny przechodzień by nie spostrzegł. Po elewacji budynku wspinała się ciemna sylwetka. To musiał być on; swoje umiejętności udowodnił już skaradając się do jej okna.
Jak tak szybko udało mu się tam przejść?... Paladyn ruszyła pospiesznie w stronę owego budynku nie tracąc czujności. Momentami nawet biegła przez ciemne uliczki, rozświetlane tylko blaskiem z okien skromnych wystaw sklepowych. Przy murze skręciła w prawo, przeszła jakieś trzydzieści metrów alejką przy piekarni, skręciła w lewo mijając sklep rymarza i ostatnia prosta - dwadzieścia metrów. Ta uliczka prowadziła wprost do długiego budynku pełnego okien, po którego elewacji wpinał się jej złodziej.
Szukała go teraz, lustrując ścianę gdzie ostatnio go widziała, ale było ciemno co utrudniało całą sprawę.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Grudzień 2014, 22:47:03
Budynek był typowym szeregowcem, co znaczyło, że w jego obrębie znajdowały się co najmniej dwa, a w tym przypadku trzy lokale. Każdy z nich miał do dyspozycji trzy okna na tej ścianie budynku. Evening nie wiedziała dokładnie do którego dostał się złodziej, a otwarte było po jednym z każdego lokalu. ÂŚrodkowe w środkowym, to najbardziej z prawej w lewym lokalu i to najbardziej z lewej w tym z prawej. Do każdego z tych lokali można było dostać się drzwiami znajdującymi się na parterze. Były one jednak zamknięte, więc trzeba było użyć nieco siły. Jakieś wskazówki? W prawym oknie i środkowym nie było firanek. To środkowe było brudne.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Grudzień 2014, 12:00:55
Próbowała sobie przypomnieć gdzie dokładnie znajdowała się postać złodzieja. Niestety mężczyznę widziała tylko przez chwilę i na dodatek niezbyt dokładnie przez prześwit między dachami. Musiała wybrać któreś okno... Dwa z nich nie miały firanek, być może to oznaczało, że nikt tam nie mieszka na stałe? Dodatkowo brudne okno mogło świadczyć o jakimś zaniedbaniu. Wybrała więc prawe okno w lokalu najbardziej na lewo. Zaraz miała się przekonać czy to był dobry wybór.
Podeszła do drzwi i pchnęła, dodatkowo pomagając sobie telekinetyczną energią, która w nie uderzyła.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Grudzień 2014, 12:05:06
Zamek puścił. Evening weszła do środka i ujrzała starego kupca, który podliczał grzywny z dzisiejszego utargu. Spokojnie, lecz z niewielką niepewnością w oczach przysunął bliżej siebie nabitą kuszę. Zmierzył dziewczynę wzrokiem, ocenił szanse i starał skojarzyć jakieś fakty. Wreszcie się odezwał:
- Rycerze Bractwa parają się ściąganiem haraczy, czy dopadła mnie Inkwizycja?
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Grudzień 2014, 12:11:55
Staruszek z pewnością nie był tym, kogo szukała... Musiała więc go przeprosić za owe najście. -Proszę wybaczyć, że przeszkadzam....- kątem oka zauważyła przyszykowaną broń.
-Po prostu kogoś szukam-zaczęła się tłumaczyć.-Nie słyszał pan albo nie widział czegoś podejrzanego? Skradziono mi coś cennego, staram się to odzyskać.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Grudzień 2014, 12:20:18
Nieznośna cisza przedłużała się w nieskończoność. Przeciągłe sekundy milczenia zdawały się trwać wiekami, gdy tak stali i mierzyli się wzrokiem. Kupiec wreszcie był tym, który przełamał ten impas.
- Lokal obok stoi pusty od kilku tygodni. Teoretycznie... - ostatnie słowo zostało wypowiedziane z wyraźnym naciskiem, dobrze zaakcentowane zwracało uwagę.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Grudzień 2014, 12:37:33
-No dobrze, dziękuję w takim razie za informację- Evening chciała już wychodzić, gdy cofnęła się w progu, obróciła i przyciągnęła kupca do siebie dzięki telekinezie nie dając mu czasu na reakcję. Zrobiła to nagle, bez żadnego uprzedzenia czy uprzednich znaków. W międzyczasie sięgnęła po srebrny sztylet i wykonała prostopadły cios w klatkę piersiową mężczyzny. Ostrze przebiło się przez ubranie i skórę i trafiło w serce, a staruszek bezwładnie opadł na ziemię.
Dziewczyna podeszła do stolika i zgarnęła grzywny, które kupiec dziś zarobił. Sprawdziła też kieszenie staruszka.
Zrobiła duży krok by ominąć ciało, zamknęła za sobą drzwi jak gdyby nigdy nic i podeszła do środkowego lokalu. Starzec dziwnie mówił o tym miejscu..."Teoretycznie" - zdecydowanie podkreślił to słowo -"lokal obok stoi pusty". Choć w pewnej chwili przypomniała sobie, że wcześniej widziała ciemną postać wspinającą się po prawej stronie domku. Hmm... Zdecydowała się wejść także i tutaj, bo staruszek może miał trochę racji. Tak jak poprzednio użyła telekinezy by dostać się do środka.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Grudzień 2014, 12:47:48
Cytuj
Możesz raz na post podciągnąć przeciwnika lub sprowadzić do stanu spoczynku obiekt do 90 kilogramów z odległości 2,5 metra.
Evening nie wiedziała jaka jest dokładna odległość dzieląca ją od staruszka siedzącego za ladą. Można jednak z całą pewnością domniemywać, że było to więcej niż dwa i pół metra. Skąd takie przypuszczenia? Ano takie, że raczej nikt nie montuje lady zaraz koło drzwi, chociażby dlatego, żeby taki pierwszy lepszy złodziejaszek po wejściu bocznym wejściem nie miał dostępu do całej zgromadzonej gotówki. Dwa i pół metra to też odległość tak niewielka, że po otworzeniu drzwi zostałoby naprawdę mało miejsca między nimi, a ewentualną wspomnianą wcześniej ladą sklepową. Pani paladyn nie zadała sobie trudu dokładniejszego przyjrzenia się otoczeniu, by zorientować się w odległości. Dlatego też, łącząc wszystkie czynniki ze sobą, staruszek został pchnięty telekinetycznym impulsem. Stracił równowagę na swoim krześle, ale na pewno nie poszybował w magiczny sposób do panny Antarii. Taka sztuka się nie udała. Spadł więc ze swojego zydla krzycząc przeciągle, kuszę zostawiając na blacie. Oczywistym jest, że cała akcja z przebijaniem serca i wychodzenia z lokalu raczej nie miała miejsca.

//Lepiej doprecyzować następnym razem tak kluczowe sprawy. Wystarczy zadać pytanie. :)
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Grudzień 2014, 13:20:29
Telekineza nie zadziałała... niestety. Najwidoczniej nie wzięła wszystkiego pod uwagę, tak jak powinna. Postanowiła to odkręcić w inny sposób, niż planowała wcześniej.
Udała zdziwioną i z troską podbiegła do staruszka, Na pewno poczuł szarpnięcie, ale był w podeszłym wieku i mogła to być zwykła utrata równowagi. -Nic się panu nie stało? Zasłabł pan?-ujęła go pod ramię, badawczo spojrzała na twarz.-Proszę sobie usiąść... Przynieść coś panu, czy sam sobie pan poradzi?... Pierwszy raz panu się tak zdarzyło? Być może to jakieś niepokojące oznaki choroby?...- pomogła mu usiąść z powrotem na krześle. -Chyba teraz powinno być lepiej, prawda?- uśmiechnęła się miło, tak dla niepoznaki.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Grudzień 2014, 13:30:07
- Co... Co to było? - Kupiec rozmasowywał obolałą głowę, odgarnął z twarzy kosmyki siwych włosów, które starannie pielęgnował. Oparł się o blat swojej lady, spojrzał dziękczynnie na panią paladyn i jednym szybkim gestem sięgnął do swojej kuszy. Zwolnił blokadę i rozbroił śmiertelne urządzenie. To w końcu rycerstwo Bractwa ÂŚwitu, nie grozi mu nic z ich strony. Oni są tutaj po to, by pomagać, chronić słabszych i tych, którzy tak jak on nie mają już sił by samemu odeprzeć wszystkie ataki.
- Dziękuję za pomoc, powinno być już dobrze.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Grudzień 2014, 13:40:42
-Szczerze? Nie mam pojęcia... W pana wieku zdrowie płata figle... Proszę dużo odpoczywać. Ja muszę już niestety iść, gdyż mam jeszcze sprawy do załatwienia. Miło było pana poznać! Miłego wieczoru- i poszła sobie, zamykając za sobą drzwi. Jeszcze trzymając klamkę, odetchnęła głęboko.
Swe kroki skierowała do środkowych drzwi, które spróbowała otworzyć... telekinezą.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Grudzień 2014, 10:17:00
Zamek puścił.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Grudzień 2014, 11:55:37
Eve weszła do środka po czym rozejrzała się po pomieszczeniu na parterze. Jeśli nic ją tu nie zatrzyma czy nie zwróci uwagi, to pójdzie sprawdzić jeszcze drugie piętro.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Grudzień 2014, 20:33:19
Piętro naprawdę sprawiało wrażenie opuszczonego, tak jak mówił staruszek z lokalu obok, które Evening chciała zabić. Tak po prostu, zaszlachtować i zakończyć żywot. Czemu? Jeden chuj wie. Trzeba się go spytać...
Pierwsza i druga deska schodów zaskrzypiały tak głośno i doniośle, że Evening aż przystanęła.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Grudzień 2014, 22:36:51
Ekhm, narrator chyba zbytnio się czepia.  <ignorant>
Dziewczyna zganiła się w myślach za tę nieostrożność. Przystanęła na chwilę i starała się nie wydawać już żadnych dźwięków: ostrożniej stawiała kroki nie chcąc by złodziej dowiedział się o jej obecności. Ruszyła dalej na górę.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Grudzień 2014, 10:39:57
Evening dostrzegła w panującym półmroku, że dotychczas zamknięte drzwi prowadzące na piętro delikatnie i niezwykle powoli uchylają się. Dlaczego? Jeszcze nie wiadomo.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Grudzień 2014, 13:03:45
W domku panowała raczej ponura atmosfera... Na zewnątrz było ciemno i niezbyt przyjemnie a opuszczone pomieszczenie także nie było jakoś szczególnie gościnne.  Rzadko odwiedzane oczywiście mogło być jakąś "skrytką" czy siedzibą kogoś podejrzanego - to by pasowało do tego złodziejaszka.
Z każdym krokiem robiło się coraz bardziej tajemniczo i pewnie też niebezpiecznie. Evening jednak starała się nie tracić czujności i zimnej krwi. W każdej chwili musiała być gotowa na... niespodziewane.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Grudzień 2014, 20:43:29
W szparze między framugą a drzwiami na króciutką chwilę pojawił się cień, który przysłonił światło jednego z księżyców padające przez otwarte nadal okno. Evening znajdowała się właśnie w dwóch-trzecich schodów, miała przed sobą jeszcze sześć stopni.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Grudzień 2014, 20:54:45
Paladyn przyspieszyła pokonując te kilka pozostałych stopni. Weszła w końcu na samą górę i otworzyła drzwi do pomieszczenia na piętrze. Była przygotowana na to iż zastanie tu tego, kogo szuka oraz na stoczenie walki z nim. Musiała w końcu odzyskać ten jakże ważny papierek potwierdzający jej majątek.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Grudzień 2014, 11:01:29
Drzwi otworzyły się z wyraźnym skrzypnięciem, gdy zostały zdecydowanie i mocno pchnięte. Evening Antarii ujrzała pomieszczenie, które mogło robić za kryjówkę jakiejś postaci nie mającej zamiaru gnieździć się po karczmach ani wynajmowanych pokojach u różnych gospodarzy. Z prawej strony znajdowało się okno, nadal otwarte. Umieszczone dokładnie w połowie ściany szerokiej na 10 metrów. Obok regał, całkowicie pusty, zakurzony. Naprzeciwko drzwi, pod ścianą, stał stół i dwa krzesła. Raczej liche, wykonane z kiepskiego drewna. Tuż obok stało wąskie łóżko. A raczej siennik wypełniony słomą i pierzem, nakryty derką z jedną poduszką, już dawno wyliniałą i oklapłą. Był też jeden kuferek, zamknięty. Pokój zakręcał również w lewo tak, że przez otwarte skrzydło drzwi, które zasłaniały właśnie w tej chwili lewą stronę pokoju, nie można było nic dostrzec. Pani paladyn nie wiedziała jak wygląda tamta część lokalu, nie wiedziała też, czy ktoś tam się nie czai. W tej konkretnej sekundzie, gdy otworzyła drzwi i rzuciła okiem na pomieszczenie, nie udało się jej dostrzec nikogo.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Grudzień 2014, 14:27:32
Staruszek wspominał o teoretycznie pustym domku - i rzeczywiście tak było. Z zewnątrz mógł się wydawać całkiem pusty i zaniedbany. Piętro jednak, choć skromnie urządzone, było zapewne sporadycznie przez kogoś zamieszkiwane. Dwa krzesła, lichy stół, niezbyt czyste łóżko... oraz otwarte okno. I jeszcze jakiś kuferek, co mogło oznaczać że coś wartościowszego jest tu  przechowywane. Teraz wyglądało na to, że nikogo tu nie ma, jednak dziewczyna była pewna tego, co widziała - cień i lekko uchylające się drzwi. Ktoś kręcił się niedaleko, a gdy dowiedział się o obecności paladyn, postanowił się ukryć, uciec albo... zaatakować. Weszła głębiej do pokoju zachowując czujność i kładąc dłoń na rękojeści srebrnego miecza.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Grudzień 2014, 14:43:47
//W jakim kierunku idziesz? Bezpośrednio przed siebie?
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Grudzień 2014, 14:54:43
//Prosto, ale rozglądam się po pokoju.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Grudzień 2014, 15:08:42
W chwili przekroczenia progu Evening dopada przeczucie, że już jest za późno. Nie podjęła odpowiednich środków ostrożności, które uchroniłyby ją przed atakiem. Nie dobyła wcześniej miecza, chociaż wiedziała, że kogoś tutaj zastanie i nie będzie on raczej pokojowo nastawiony. Drzwi otwierały się na lewo, przed sobą i z prawej nikogo nie widziała, więc ten ktoś prawdopodobnie ukrył się właśnie z lewej. Evening ruszyła jednak prosto przed siebie zanim mając to, że nie wie co się znajduje za drzwiami gdzie jej wzrok nie sięga. Mogła skierować się w prawo i miałaby bezpieczne trzy strony i swobodny dostęp do czwartej. Teraz jednak dostała pięścią w twarz dokładnie w momencie, gdy minęła skrzydło drzwi. Padła na drewniany parkiet i zobaczyła, jak odziany na czarno mężczyzna przygniata ją swoim ciałem.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Grudzień 2014, 15:33:09
Paladyn w jednej chwili odepchnęła od siebie przeciwnika telekinetycznym impulsem. Fakt, trochę tego nie przemyślała, ale jakby tak wszędzie spodziewać się najgorszego, to wciąż trzeba by było chodzić z mieczem w dłoni. A to by było uciążliwe. No ale nieważne! Skupiła się na ciemnej postaci która przed chwilą wymierzyła jej bolesny cios w policzek. Nie wiedziała w co jest uzbrojony i jakie bronie może chować przy sobie. Tak więc najpierw wolała ocenić mężczyznę z tych 3- 4 metrów, na które odepchnęła go telekinetyczna siła. Przy okazji dobyła swego miecza szykując się na ewentualny atak z jego strony.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Grudzień 2014, 10:53:49
Odziany na czarno mężczyzna miał strasznie przekrwione oczy. Dało się to zauważyć nawet w tak nikłym świetle, które mogło skrywać kilka szczegółów chowanych pod połami czarnego ubioru. Wysoki na jakieś sto osiemdziesiąt pięć centymetrów, raczej szczupły, chociaż sądząc po pulsującym bólem policzku na pewno diablo silny. W lewej ręce trzymał długi sztylet mieniący się dziwnym kolorem, jakby mithrilowy. Prawą dłoń miał wolną, nie zajętą żadnym przedmiotem. Trzymał ją przy biodrze, opierając jej ciężar o swoje ciało. Na pierwszy rzut oka widać było, że potrafi posługiwać się swoim orężem w stopniu mistrzowskim. Prawą stopę miał wysuniętą nieco do przodu, czekał.

//Proszę o toczenie walki atak - moja reakcja, nie wykańczaj go sama. Jakbyś potrzebowała jakichś opisów terenu wokół, czy czegoś takiego, albo jakiegoś konkretnego elementu samej postaci przed Tobą, to wal śmiało.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Grudzień 2014, 19:47:29
Evening czuła i widziała po jego ruchach, czy nawet w sposobie trzymania broni, że jest we władaniu sztyletem mistrzem. Mężczyzna opanował swój fach do perfekcji, tego można było być pewnym, dlatego dziewczyna musiała zachować szczególną ostrożność i zaplanować jakoś walkę... - wykorzystać element zaskoczenia i parę zaklęć, które opanowała. Zdawała sobie sprawę także z tego, że w większości chronił ją pancerz, ale wystarczyła chwila nieuwagi by zostać zranionym.
W końcu paladyn zdecydowała się na jakieś działanie. Wymierzyła do złodzieja srebrnym ostrzem na wysokości klatki piersiowej. -Masz coś, co należy do mnie- zaczęła stanowczo. -Kim jesteś?... I dlaczego ukradłeś jedynie moje drewniane pudełeczko? - trochę go zagadując, obserwowała go bacznie, by ujrzeć coś jeszcze oprócz przekrwionych oczu. Interesowały ją jakieś szczegóły, wskazówki, jak mogłaby go pokonać lub zacząć walkę, szukała słabych punktów.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Grudzień 2014, 19:06:46
Mężczyzna uśmiechnął się złowieszczo, lecz nie odpowiedział dosłownie nic. Przysunął się nieco jednak do stołu, który miał po lewej. Znajdował się teraz dokładnie metr od blatu, przed sobą mając jedno z drewnianych krzeseł. Postawę cały czas miał czujną, nie spuszczał z pani paladyn wzroku. Obserwował na przemian jej usta, stopy i ramiona, gdyż wiedział, że kobieta może zdradzić się atakiem poprzez właśnie te trzy punkty.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Grudzień 2014, 21:33:21
Zaczęła szukać sposobu jak go zranić, zabić, albo sprawić by oddał to co zabrał. Poprawiła miecz w ręce tak, by mężczyzna mógł dojrzeć ten gest, a potem skoncentrować na kontrataku. Ona w tym czasie skupiła się na swoim umyśle, z którego w stronę złodzieja pomknęła telekinetyczna energia. Gdy siła do niego dotarła, uderzyła w jego ciało i zachwiała nim tak, że padł na ziemię całkiem oszołomiony i przed wszystkim zdziwiony. Evening w tym czasie przemieściła się tuż nad leżącą ciemną postać, komórki jej ciała zmaterializowały się po kolei, i przyłożyła zimne srebro do jego twarzy. Uśmiechnęła się w podobny sposób jak mężczyzna wcześniej i powoli przeciągnęła srebrem po jego policzku zostawiając krwawiącą ranę od ucha aż do kącika ust. -Chcę tylko odzyskać to, co mi zabrałeś.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Grudzień 2014, 21:42:17
Mężczyzna splunął Evening w twarz. Nieco krwi ściekło mu do ust, więc ślina zabarwiona była na czerwono. Trafił celnie dziewczynę w lewe oko, co zapiekło i na moment odwróciło uwagę pani paladyn. Złodziej kopnął kolanem w zgrabną pupę siostry zakonnej i przerzucił ją na bok. Jego sztylet leżał po drugiej stronie stołu poza jego zasięgiem, więc chwycił pierwszą rzecz, jaką miał pod ręką - krzesło. Evening dostrzegła ten atak dokładnie w momencie, gdy nóżki mebla podrywały się z podłogi zaczęły ze sporą szybkością mknąć w kierunku jej twarzy, która akurat znajdowała się na trasie lotu siedziska. Kobieta była ustawiona prostopadle do mężczyzny, leżała na ziemi.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Grudzień 2014, 22:07:46
W zaistniałej, jakże niepomyślnej sytuacji jaka miała miejsce, dziewczyna dostrzegła dwie rzeczy: sztylet po który mężczyzna musi dopiero sięgnąć i lecące na nią krzesło... Aby zminimalizować skutki tego drugiego, osłoniła się rękoma i mieczem krzyżując ręce nad głową i podkulając nogi mając na celu ochronę brzucha. Spróbowała także skupić się nie tylko na obronie, ale na pewnym działaniu, które mogło opóźnić niebezpieczny atak mężczyzny... Dostrzegając mithrilową broń na stole, znów użyła telekinezy (taka przydatna umiejętność) i pchnęła sztylet na drugi koniec pomieszczenia, by oczywiście utrudnić przeciwnikowi zadawanie groźniejszych ciosów niż tylko drewnianym meblem. Jednocześnie musiała obronić się właśnie przed tym zmierzającym wprost na nią krzesłem. Przedmiot uderzył w pancerz nie wyrządzając szkód kobiecie  i spadł obok. Eve pozbierała się z podłogi po czym przemieściła się na drugi koniec pokoju, tuż obok wspomnianego wcześniej sztyletu.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Grudzień 2014, 22:12:06
Mężczyzna jednak nie stał w jednym miejscu, gdy Evening zniknęła, tylko sam ulotnił się w całkiem szybkim tempie. Panna Antarii najpierw musiała wstać z podłogi, więc gdy już do tego doszło... po prostu nie mogła odnaleźć wzrokiem swojego przeciwnika.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 18 Grudzień 2014, 14:53:34
Mężczyzna sobie tak po prostu zniknął, a to trochę nie fair. Eve sięgnęła po sztylet z podłogi (mając na dzieję że pozbawi złodzieja choć jednej broni) westchnęła cicho i ruszyła sprawdzić tę część budynku która była na lewo i której nie można było zobaczyć gdy stało się w progu.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Grudzień 2014, 15:16:42
Evening ruszyła przed siebie. Minęła właśnie zamknięte drzwi (w ferworze walki przymknęły się) i zrobiła następny krok. Jeszcze pięć kroków i stanie na rogu, gdzie będzie mogła skręcić w lewo.

//Podejmij teraz bardzo dokładną akcję z zaznaczeniem tego w jakiej mniej więcej odległości jesteś od ściny, w którą stronę się kierujesz i takie tam. Pomoże to mi i Tobie, naprawdę. Również poproszę o wzmiankę na temat tego, co dokładnie trzymasz w dłoniach.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 18 Grudzień 2014, 17:00:25
//Mogę prosić chociaż o mapkę?
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 12:24:52
//TADAM! :D
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/f/f7/Kto%C5%9B_%C5%9Bmia%C5%82_mnie_okra%C5%9B%C4%87%21.bmp)
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Grudzień 2014, 13:21:12
Drugi raz już nie pozwoli, aby jakiś podejrzany typ, złodziej, będący drzazgą w tak znamienitej społeczności miasta Efehidon, zadał jej cios w twarz. Po pierwsze kobiet się nie bije, ale pewnie jeszcze nikt tu o tym nie wiedział. Dlatego przed zakrętem w lewo uważała i przystanęła na chwilę. Kroki stawiała precyzyjnie i z wyczuciem, nie chcąc by za rogiem mężczyzna szykował się już do ataku, słysząc jej ruchy. Obmyśliła w tym czasie plan, który miał jej pomóc w pokonaniu ciemnej postaci. Musiała wykorzystać wszystko co miała w zanadrzu, aby mieć z nim szansę: zaklęcia, bronie, wyuczone umiejętności. Do utrudnień dochodzi jeszcze nieznajomość terenu, po którym miała się poruszać. Przed nią roztaczała się duża przestrzeń, która mogła się przydać. Upatrzyła więc punkt w 3/4 długości ściany, będący w odległości 1/4 od rogu pokoju i 1/2 odległości od "tajemniczej przestrzeni". Chciała mieć możliwość cofnięcia się w razie czegoś niespodziewanego. Przemieściła się w dokładnie wspomniane miejsce, cząsteczki jej ciała zniknęły z jednego punktu, i równocześnie pojawiły się w drugim, upatrzonym celu. W prawej dłoni paladyn dzierżyła miecz, który wymierzyła na wprost, unosząc go na wysokość klatki piersiowej, drugą zaś miała wolną i była gotowa do wypowiedzenia w jednym ułamku sekundy potrzebnej inkantacji - była gotowa użyć zaklęcia.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 13:28:35
Evening ujrzała mężczyznę czającego się zaraz za zakrętem. Słysząc kobietę chciał zaatakować zaraz po tym, jak przekroczy próg. Niestety ona się przemieściła. Nie dostrzegł tego od razu, dopiero zaczynał obracać się w tamtym kierunku.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Grudzień 2014, 14:04:35
Dziewczyna wykorzystała moment nieuwagi mężczyzny. Wyciągnęła przed siebie lewą dłoń, skupiła w sobie energię magiczną a w myślach poprosiła Zartata o łaskę... W jej dłoni zaczęła się formować kula energii z dziedziny życia: pocisk esencji. Osiągnęła już rozmiar kuli armatniej i była niezwykle zabójcza. -Izeshar!- z jej ust wydobył się słowa inkantacji a śmiercionośny pocisk poleciał do złodzieja. Paladyn celowała w nogi, aby nie zniszczyć swoich skarbów, które on miał przy sobie. Pocisk przeleciał te kilkanaście metrów bardzo szybko, w mgnieniu oka trafił mężczyznę nie dając mu szans na przeżycie.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 23:27:46
Nie no, trafił w nogi, więc mężczyzna jeszcze żył. Jako kaleka, pozbawiona nóg, ale jeszcze żył. Siły uciekały z niego w tempie wręcz zabójczym.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Grudzień 2014, 10:41:08
Evening podeszła do złodzieja wciąż kierując ostrze miecza w jego stronę, tak na wszelki wypadek. Wyszarpnęła mu torbę i wśród innych manatków starała się odnaleźć swoje pudełko. Odsunęła się krok albo dwa od zmasakrowanego mężczyzny.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 10:44:02
W środku było tylko i wyłącznie pudełko.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Grudzień 2014, 10:47:51
-No i fajnie...- mruknęła sobie pod nosem. Pudełeczko wyjęła, sprawdziła czy nic nie ubyło z zawartości, a torbę oddała, a raczej rzuciła, w stronę konającego mężczyzny. Zwróciła się w jego stronę -Od razu mówiłam, żeby pan mi to oddał po dobroci.
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 12:47:50
Mężczyzna wziął i umarł. Na śmierć.

WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM !!!
[/color]
PODSUMOWANIE: Ktoś włamał się do domu Evening Antarii i ukradł jej pewien dokument. Kobieta goniła złodzieja, odnalazła go i odebrała swoją należność.

Nagrody: odzyskany dokument potwierdzający posiadanie gminy Afers

Talenty:

Evening Antarii

Opisy: 1 srebrny talent
Aktywność: 1 złoty talent
Walka: 1 brązowy talent
Bonus rasowy: 1 złoty talent
Premia pieniężna: 175 grzywien
Tytuł: Odp: Ktoś śmiał mnie okraść!
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 20 Grudzień 2014, 22:33:47
Evening Antarii zamieniła 1 złoty talent na 3 brązowe oraz 1 złoty talent na 2 srebrne.