Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Evening Antarii w 05 Listopad 2014, 12:51:44

Tytuł: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Listopad 2014, 12:51:44
Nazwa wyprawy: To my jesteśmy światem
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Logiczne myślenie, poprawna polszczyzna, walka dowolną bronią min. 75%
Uczestnicy wyprawy: Evening Antarii, Funeris Venatio




Evening czekała na jakieś wskazówki od Gerina odnośnie wyprawy. Chciała dowiedzieć się, na czym to mniej więcej będzie polegać.
-Więc, czego dotyczy to zadanie?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 13:07:03
- Wiesz, moja droga, gdzie znajduje się gmina Polamin?

Prowincje (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Prowincje)
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Listopad 2014, 13:25:25
-To na południu wyspy, nad samym morzem- w ciągu swojego pobytu na Valfden Eve zdążyła już rozeznać się nieco w geografii wyspy, albo po prostu kojarzyła niektóre nazwy. W razie problemów, mogłaby spytać o drogę kogoś na trakcie.-Coś się tam stało?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 13:49:33
- Leży tam latarnia morska. Problem z nią jest taki, że jest podobno nawiedzona. Udaj się tam i sprawdź to, nie chcemy, by zło rozprzestrzeniało się w takich miejscach.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Listopad 2014, 14:29:35
Słysząc o złu tam panującym, Eve zaniepokoiła się. Należało jak najszybciej wyruszyć do gminy i zaprowadzić pokój.-Mam jeszcze pytanie. Czy okoliczni mieszkańcy "coś" widzą bądź słyszą, jakieś odgłosy dobiegające z latarni?  I czy w tamtą stronę rusza niedługo jakiś konwój? Jeśli nie, to udam się sama konno.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 14:44:44
- Zdecydowanie udaj się konno, siostro. Tak będzie szybciej. Konwoje podróżują głównie trasą do Atusel i stolicy. A odgłosy? Tak, ale to najlepiej jak dowiesz się wszystkiego na miejscu.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 05 Listopad 2014, 15:21:52
-W takim razie ruszam niezwłocznie. Do zobaczenia!-Evening uprzejmie pożegnała się z Gerinem i ruszyła w stronę stajni Bractwa, w której czekał Caledus. ÂŁaciaty koń ożywił się na widok dziewczyny, która poklepała go przyjaźnie po szyi. Zapewne poczuł, że czeka go wycieczka. Kilkanaście minut później ogier był osiodłany i przygotowany do jazdy. Eve wskoczyła na niego całkiem zgrabnie, tak jak ją nauczono na lekcji jeździectwa i mając w głowie wszystkie wskazówki dotyczące jazdy konnej, dała łydkami znak Caledusowi, szarpnęła lejce, a koń ruszył przed siebie.
Wyjechali na dziedziniec Bractwa, mijając po drodze paru znajomych rycerzy, a potem skierowali się na południe. Zaczynał się dopiero Atunus, dni bywały jeszcze ciepłe, słońce świeciło co raz niżej, ale wciąż przyjemnie ogrzewało skórę. Eve jechała dość spokojnie, nie chcąc przemęczać swojego rumaka już na początku. Tak więc jechali w umiarkowanym tempie, a dziewczyna od czasu do czasu spoglądała na mijane krajobrazy, które wyłaniały się zza kolorowych liści.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 00:57:32
Evening mogłaby nazwać tę przejażdżkę sielanką. Słońce naprawdę całkiem przyjemnie świeciło, nie było wiatru, chmury tylko z rzadka przemykały przez niebo. Minęła kilku podróżnych, którzy serdecznie pozdrowili piękną kobietę jadącą niestety w kierunku przeciwnym. Z czasem zaczęło się jednak szybko ściemniać, a ani przed panią paladyn, ani za nią, nie było widać żadnej karczmy. Wokół miała głównie łąki i rzadko zalesione tereny, z jednym jednak małym zagajnikiem nad niewielkim jeziorkiem jakiś kilometr dalej na wschód. Musiałaby zjechać z traktu i skierować się tam raczej mało uczęszczaną ścieżką.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Listopad 2014, 15:26:41
Jesienne dni stawały się coraz krótsze, a więc i podróżowanie traktami było utrudnione. Niestety Eve nie zdążyła zbliżyć się do jakiejkolwiek karczmy, by przeczekać tam noc i się posilić. Gdzieś w oddali, za łąkami i rzadko porośniętymi drzewami majaczył obraz jeziorka z zagajnikiem. Eve nie chciała spędzić tej nocy śpiąc na drodze. Nie zwlekając ruszyła w stronę lasku z zamiarem schronienia się tam i przeczekania ciemnej nocy. Pospieszyła Caledusa  i razem pognali na wschód, wprost do gaiku.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 16:02:43
Gdy dziewczyna dotarła na miejsce zobaczyła, że może tutaj spokojnie rozbić prowizoryczny obóz na noc. Pośród drzewek znajdowało się małe wgłębienie w ziemi, w którym można było rozpalić ognisko, rozłożyć swoje rzeczy i nawet ukryć wierzchowca. Nie było żadnych śladów zwierząt, czy bytujących tutaj ludzi, więc można było założyć, że okolica jest relatywnie bezpieczna.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Listopad 2014, 17:12:27
Miejsce wyglądało na bezpieczne, można powiedzieć przytulne. Nie należało jednak tracić czujności. Eve nie znała okolicy, tutejsze lasy czy choćby miasteczka były jej obce. Postanowiła tu przeczekać do świtu. Teraz jednak przywiązała Caledusa do drzewa w głębi zagajnika; koń mógł się w spokoju posilić i odpocząć. Tym czasem dziewczyna zebrała suche gałęzie, korę i chrust na rozpałkę, ułożyła z nich niewielki stosik, w okół którego ułożyła kamienie. Trąc drewnem o drewno po jakimś czasie udało jej się wytworzyć tyle ciepła, by patyczek zaczął się tlić. Położyła go starannie wśród suchego chrustu, rozpalając tym samym ognisko. Wystarczyło dołożyć do niego kilka większych drew, by wokoło ogniska zrobiło się dość ciepło i... przyjemnie. Ogień dawał światło, które rozproszyło nadchodzący mrok. Zdjęła z konia ciepły materiał i rozpostarła go na ziemi. W końcu położyła się, podkładając sobie pod głowę nie całkiem wygodne pakunki. Od czasu do czasu było słychać pohukiwanie sów, a z daleka docierało przytłumione wycie. Z jeziora także dochodziły różne tajemnicze dźwięki. Dla spokojnej głowy, Eve wolała nie wyobrażać sobie co kryje się między drzewami, czy grasuje nad wodą. Wiatr poruszał liśćmi i tylko czasami księżyce wyłaniały się zza chmur. Znużona podróżą Evening zamknęła oczy i podłożyła złożone dłonie pod głowę. Jej sen jednak nie był głęboki, wciąż czuwała.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 17:28:25
Evening zasnęła około 21. Aż do północy leżała spokojnie, przykryta derką i grzejąc się w blasku rozpalonego wcześniej ogniska. Wtedy to właśnie zerwał się mocniejszy wiatr, którego podmuchy dostały się do miejsca obozowiska. Evening przeszył przeraźliwy dreszcz, który zbudził ją z płytkiego snu. Jej ciało było nieco zdrętwiałe od leżenia na niewygodnym podłożu, do tego dochodziło przemarznięcie. Temperatura oscylowała wokół czterech, może pięciu stopni powyżej zera, a ognisko właśnie dogasało, zostawiając ledwie kilka niewielkich pełgających z wolna płomieni. Nad wodą za drzewami zaczęły tworzyć się kręgi.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Listopad 2014, 18:01:15
Dziewczyna podniosła się gwałtownie z ziemi. Rozejrzała się dookoła, ale w ciemności niewiele mogła zobaczyć - jedynie kontury najbliżej stojących drzew. Coś niepokojącego było niedaleko... Caledus także to poczuł i wierzgnął zdenerwowany. Zimny wiatr przeszył ciało dziewczyny, a na dodatek zdmuchnął już ognisko. Eve pocierała dłonie o siebie i chuchała na nie, by dostarczyć sobie trochę ciepła. Gałęzie drzew zaczęły poruszać się bardziej niespokojnie, a znad jeziora dochodziły niepokojące dźwięki. Eve ostrożnie ruszyła w stronę wody. Wciąż towarzyszyło jej niemiłe uczucie, a gdy w końcu dotarła nad brzeg, jezioro pokryte było kręgami...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 18:41:36
W sporym rozprysku wody spod tafli jeziora wyłonił się potwór. Zamachnął się i zaatakował Evening pazurami mierząc w jej brzuch.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/b/be/Bestiariusz_utopiec.jpg)
1x Utopiec (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Utopiec). Jest noc, więc działa na Ciebie kara Osłona Nocy (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary#Os.C5.82ona_nocy).
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Listopad 2014, 19:46:57
Eve zrobiła unik, odskoczyła do tyłu i w tym samym czasie dobyła kiścienia. Ciemności bynajmniej nie pomagały jej w walce, jednak musiała się obronić. Dobyła więc broni z którą czuła się po prostu najpewniej - kiścienia. Może niezbyt ona kobieca, ale skuteczna... Paladyn znów znalazła się przy utopcu, który wściekle machał rękoma i chlapał do tego przeraźliwie... Wykonała jeden mocny zamach, a obuch uderzył z impetem w głowę przeciwnika. Pogruchotał mu tym samym czaszkę i zdeformował cały łeb. Jednak po swoim ruchu Eve odeszła kilka kroków od wody, by nie być narażoną na kolejne ataki z wody.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 19:54:04
Evening zachowała się nawet bardzo roztropnie. Z wody wylazły następne dwa utopce, który biegły w jej kierunku. Jeden zaatakował w okolice prawego ramienia, drugi lewego.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/b/be/Bestiariusz_utopiec.jpg)

1x Utopiec (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Utopiec). Jest noc, więc działa na Ciebie kara Osłona Nocy (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Atrybuty_i_kary#Os.C5.82ona_nocy).
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 06 Listopad 2014, 21:34:29
Utopce z pewnością nie mogły przebić się przez zbroję paladyn, ale teraz było ich dwóch a nie jeden; nie należało lekceważyć przeciwników, którzy mieli przewagę w swoim środowisku. Eve nie marnowała czasu, tylko wprawiła w ruch kulę kiścienia, a ta najpierw napotkała na swojej drodze pierwszego z potworów, tego po lewej stronie. Siła uderzenia odrzuciła go w tył, a broń powędrowała w tym czasie do tego z prawej. Kolce z dużą mocą wbiły się w ciało nieumarłego. Eve wykonała jeszcze szeroki zamach, którego siła  trafiła prosto w głowę przeciwnika, roztrzaskując ją poważnie. Stwór upadł, ale wtedy ten pierwszy odzyskał wreszcie równowagę, zaatakował dziewczynę w to samo miejsce co wcześniej. Evening uniknęła jednak ugryzienia wykonując szybki unik w bok i przeszła do kontrataku. Poprowadziła kiścień szerokim łukiem, a broń znowu trafiła utopca w głowę. Ten upadł, próbował jeszcze wstawać lecz Eve wymierzyła mu ostateczny cios w skroń.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 22:59:11
Przez moment zrobiło się spokojnie...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Listopad 2014, 14:19:47
Z wody na razie nie wychodziły kolejne utopce. Wokoło zrobiło się jakby ciszej. Nie można było jednak być do końca pewnym co jeszcze kryje się w tej okolicy. Eve pospiesznym krokiem wróciła na miejsce obozowiska, zebrała derkę z ziemii i sprawdziła co u Caledusa. Koń był rozdrażniony, ale pojawienie się dziewczyny uspokoiło go. Na razie nic mu nie zagrażało.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 18:21:30
Ognisko jeszcze się tliło i powinno ponownie rozpalić się, gdyby tylko dorzucić do niego nieco drwa.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Listopad 2014, 18:33:48
Eve po uspokojeniu swego towarzysza wróciła z powrotem do paleniska. Ciemność i chłód doskwierały w tę jesienną noc, toteż dziewczyna trochę zmieniła plany, gdyż do żarzących się ostatków doniosła jeszcze kilka drew. Stwierdziła, że w pobliżu mogą czaić się dzikie zwierzęta, które ogień skutecznie odstraszy. Po wystarczającym podsyceniu ogniska, drewno zaczęło się palić z przyjemnymi trzaskami.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 18:56:38
Ognisko paliło się z poprzednią siłą, grzejąc skutecznie. Dochodziła już pierwsza nad ranem, gdy wiatr się uspokoił, ale temperatura mimo wszystko spadała. Jak to nocą w atunus. Przy palącym się ognisku było jednak dostatecznie ciepło, by nie zamarznąć, albo przynajmniej nie nabawić się jakiejś choroby. Co jakiś czas jednak wypadało do ognia dorzucić.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Listopad 2014, 20:09:16
  Eve usiadła sobie naprzeciwko paleniska na leżącym nieopodal pniu. Wystawiła ręce do ognia, a przyjemne ciepło łaskotało zmarznięte dłonie, a potem wędrowało dalej do twarzy. Teraz nie mogła zasnąć, wiedząc, że okolica jest niebezpieczna. Szczególnie, że z jeziora wychodzą potwory, a lasek, choć mały, nie wiadomo co kryje głębiej. Caledus co prawda nie parskał już i stał spokojnie, chyba sobie drzemiąc, tak jak konie na stojąco sobie drzemią. Niekiedy jakiś owad przemknął obok po korze, albo pająk wspinał się po nodze dziewczyny. Evening siedząc tak i czekając na świt, by móc ruszyć w dalszą drogę, zaczęła rozmyślać nad sensem życia i innych bzdurach. Podparła głowę na kolanach i zaczęła wspominać swoje dzieciństwo w Ardenos, opanowanym przez demony i rządzonym przed tyrana… Teren z dość burzliwą historią, panującym tam niepokojem i terrorem. Przypomniała sobie dom nad morzem i wspomniała rodziców, który być może gdzieś tam byli, opierając się władzy i próbując wieść spokojne życie. Ciekawe co u nich. Ciekawe czy oni zastanawiają się co u niej. Kiedyś, żyjąc z dala od miasteczka tylko ojciec przywoził z niego jakieś wieści, co małą dziewczynkę niewiele interesowało, ale także ona czuła, że na jej rodzinnych ziemiach nie panuje spokój.  Przypomniała sobie wycieczki konne do lasu, zupełnie takie jak teraz, tylko że z ojcem i całą chmarą psów myśliwskich. Była wtedy całkiem szczęśliwa i nawet nie przemknęło jej przez myśl, że kilka lat później będzie tysiące kilometrów od domu. I pamiętała też ucieczki z domu przed kolejnymi planowanymi małżeństwami, których tak bardzo chciała uniknąć, choć wiedziała, że ojciec ją kocha i chce jej zapewnić dobrą przyszłość, to nie mogła znieść myśli o życiu z kimś kogo nie kocha… Przypomniała sobie zbieranie muszelek na piaszczystej plaży i bawienie się z kłębiastymi falami. I każdy, nawet pochmurny dzień, pomimo tego co działo się dookoła, był po prostu szczęśliwy.
  Dziewczyna poprawiła się na niewygodnym pniaku, sięgnęła w bok po drwa i dołożyła je do ogniska, by siła płomienia nie osłabła. Spojrzała wysoko w niebo, chcąc zorientować się chociaż która godzina. Na pewno było po północy, przynajmniej tak jej się zdawało. Na czarnym tle było widać tylko kilka najjaśniejszych gwiazd, które właściwie nic jej nie dały. By czymś się zająć, zerwała długie źdźbło trawy i bawiła się nim w dłoniach… Dużo marzyła jako dziecko; chciała zostać nieustraszoną wojownik, wykazywać się odwagą, a w przyszłości zanieść pokój nie tylko w swoim państwie, ale wszędzie tam, gdzie jest on potrzebny. A marzenia małego dziecka z czasem przerodziły się w rzeczywistość. Bractwo, jej nowy dom, nauczyło ją jak pokonywać zło i nieść światło… Przez chwilę myślała też o Funerisie, bo ostatnio gdy go widziała  szykował się do awansu na anioła. Jej spojrzenie znów powędrowało w górę...
  Zgarbiona postawa w końcu ją zmęczyła. Przeciągnęła się, wyciągając ręce wysoko. Wiele myśli przebiegało teraz przez jej głowę. Teraz właściwie tylko czekała…
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 20:23:49
Evening zasnęła w takiej pozycji tuż po tym, jak około drugiej nad ranem dołożyła ostatnie drwa do ogniska. Jeszcze przez dłuższy czas żar bił od paleniska, skutecznie utrzymując Wieczorka w dobrym stanie. Dziewczyna przekręciła się na bok i leżała w miarę wygodnie skulona w kłębek. ÂŚniła...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 07 Listopad 2014, 21:21:54
  Z czasem powieki zaczęły być coraz cięższe, wspomnienia i ciepło ukołysały Eve do snu. Niebezpieczeństwo odeszło, myśli się uspokoiły, a dziewczyna mogła usnąć się i odpocząć.
No cóż, może nie do końca te myśli się uspokoiły. Evening szybko zapadła w tą fazę snu, w której to uaktywniają się najdziwniejsze zakątki umysłu, a na wierzch wychodzi wszystko to, o czym normalnie nie ma się pojęcia.
  Paladyn znalazła się wysoko w chmurach, na grzbiecie białego jednorożca z różowymi skrzydłami. Tęcza, po której biegli kończyła się dopiero w garnuszku złota. Obok stał skrzat na kwiecistej łące w zielonym ubranku. Gdy tam dotarli przywitała ich gumowa kaczka i zaprowadziła do królestwa księżniczki balonowej. Tam ukazało jej się królestwo zamieszkane przez chodzące słodycze! Chodzące cukierki, chodzące pączki machające krótkimi rączkami, chodzące lizaki… itp. Sen był bardzo słodki szczególnie że pojawił się w nim Drago! Przebrany w strój baletnicy, nietoperek kręcił piruety i zabawiał cukierkową publiczność.
  To by było na tyle, bo szary świt i chłód zaczęły budzić dziewczynę...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 23:18:59
Wypalone ognisko dawało nikłą ilość ciepła, ale raczej trudno by było je ponownie rozpalić. W sakwach dziewczyna powinna mieć jakiś prowiant, który mógłby posłużyć za śniadanie. Po nocy pod gołym niebem na gołej ziemi była nieco przemarznięta i obolała, ale cała i przede wszystkim żywa. Koń również znajdował się tam, gdzie ostatnio, skubiąc sobie trawkę. Była ósma godzina, panowało zachmurzenie i zbierało się na deszcz. Nie padało jednak jeszcze, co można było uznać za dobry omen przed zbliżającą się podróżą na południe.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 08 Listopad 2014, 13:51:34
Eve zebrała się z niewygodnej ziemii, wśród pakunków odszukała te, w których miała uszykowany prowiant. Dzisiaj musiała zadowolić się sucharkami,  serem kozim, a na deser - czerwonym jabłkiem.
Po posiłku odwiązała Caledusa, wskoczyła na niego, szarpnęła za lejce i wrócili z powrotem na trakt. Jechali spokojnie jakiś czas dalej, drogą prowadzącą na południe.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Listopad 2014, 20:10:51
W oddali zaczęła wreszcie majaczyć osławiona latarnia. Jednak na kilkanaście kilometrów przed dotarciem do celu położonego na klifie Evening dostrzegła, że po drodze, zbaczając nieco w prawo, mieści się jakaś wioska.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Listopad 2014, 21:09:49
Latarnia nie ucieknie tak szybko, wioska właściwie też nie, ale przed wizytą w nawiedzonym miejscu lepiej spytać co się tam dzieje. Nie chciała być zaskoczona przez to "coś", co się tam mieści i dokucza ludziom. Tak więc paladyn skręciła nieco w prawo, w kierunku kilku domków. Nie miała pojęcia jakie strachy mogą się kryć w latarni, miała jednak nadzieje, że okoliczni mieszkańcy chętnie jej o tym opowiedzą i tym samym pomogą.
Wjechała do owej wioski, górując na koniu nad sporadycznymi przechodniami...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Listopad 2014, 22:50:24
Wieczorek wjechała do wioski, które wydawała się opuszczona. Kilkanaście chat zbudowano wzdłuż głównej ulicy, która dalej prowadziła na plażę pośród stromego zejścia między ścianami klifu. Wokół domów znajdowały się trzy niewielkie pola, jedno pastwisko z krowami i oczywiście magazyn ryb, gdyż bliskość morza była oczywista. Jeden budynek można było wziąć nawet za karczmę.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Listopad 2014, 23:24:09
Miejsce nie było jakoś specjalnie przyjazne turystom. Wyglądało tak jak mieścina poza sezonem turystycznym... Brak jakichkolwiek straganów z morskimi specjałami i pustki na plaży. Cóż, nie było się czemu dziwić. Chociaż nawiedzona latarnia mogłaby być sporą atrakcją!
Eve ruszyła prostą główną drogą. Ktoś musiał tu mieszkać, wyprowadzać krowy na pastwiska... chyba że jakieś zdziczałe. No, ale krowy na bok. Dziewczyna przemierzyła jeszcze jakiś kawałek drogi przez wieś, nie spotykając żywej duszy. W końcu zeszła z konia i zapukała do drzwi pierwszego lepszego domku, licząc na to, że spotka przyjaznego mieszkańca tej uroczej okolicy.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Listopad 2014, 23:48:17
Akurat trafiła na pusty. Ale ten obok naprawdę wyglądał jak coś, co zwykle zwie się karczmą.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 09 Listopad 2014, 23:54:34
Nikt na pukanie pani paladyn nie odpowiedział, to też dziewczyna pokonała te kilka metrów do karczmy obok. Caledusa podprowadziła za lejce i przywiązała do płota, który stał sobie niedaleko.
Drzwi otworzyła pchnięciem. Zachowywała czujność, jak to należało robić w takich miejscach jak te. Była gotowa w każdej chwili chwycić za broń...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 00:04:33
Było raczej pusto. O tej godzinie wszyscy pracowali, nikt się nie kręcił, tylko karczmarz coś tam gdzieś zamiatał w kącie. Nawet nie zwrócił uwagi na kobietę, która weszła.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Listopad 2014, 00:23:23
Dziewczyna podeszła raczej spokojnie, acz podejrzliwie. Było cicho, za cicho. Usiadła na wysokim stołku przy szynkwasie, chwilę milczała i przyglądała się kątem oka gospodarzowi.
-Ekhem... Coś mały ruch dzisiaj...-stwierdziła rozglądając się ponownie po pomieszczeniu. Karczmarz powinien być najbardziej zorientowaną osobą w tej małej społeczności. Niejedno zapewne słyszał, no i pewnie jest tutejszy. Dlatego też zaraz potem zmieniła całkowicie temat.  -Słyszałam o latarni na klifie. Wie pan coś o tym, co tam się dzieje?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 17:22:04
- A panienko... Straszy tam, żyć nie dają, jakieś widma i widziadła. Szkoda gadać.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Listopad 2014, 17:29:34
-Nie dają żyć? Co dokładnie stamtąd słychać? Długo już tak jest? Cokolwiek tam się znajduje... chciałabym wam pomóc.- powiedziała szczerze. Takie bowiem było jej zadanie. Niszczyć zło, nawet jeśli są to widma w latarni w małej wiosce.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 17:32:50
- Jakieś takie pohukiwania, czy inne dziwne. Nasi już tam nie łowią, nie pływają. \od dwóch tygodni prawie, a to przecież latarnia i musi świecić...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Listopad 2014, 17:36:10
-Cóż, w takim razie będę musiała wybrać się tam... osobiście. A ty karczmarzu, nie masz pomysłu, co może tam siedzieć? Chociaż jakichś domysłów, podejrzeń?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 17:58:18
- A ja tam się na dziwach nie znam...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 10 Listopad 2014, 18:20:09
Więc Eve nie pozostało nic innego jak przekonać się na własnej skórze co się dzieje w owej latarni. Choć oczywiście nie tak dosłownie. Wolała wyjść z tego cało i bez większych obrażeń. Po krótkiej wizycie podziękowała wreszcie gospodarzowi, który udzielił szczątkowych informacji... Wszak każdy mógł się domyślić, że jeśli latarnia jest nawiedzona, to coś tam "huka". Może mieszkańcy boją się po prostu o tym mówić?
Wyszła na zewnątrz, rozejrzała się po wymarłej wiosce, odwiązała Caledusa i powolnym krokiem, nie spiesząc się, ruszyli w stronę latarni.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 23:32:04
Już niedługo byli przed samą latarnią. ÂŚnieżnobiała, wysoka - no jak to latarnia. Znajdowała się nad samą przepaścią, obok mieścił się parterowy domek, w którym z reguły powinien mieszkać latarnik.

(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d0/Hinomisaki_lighthouse_Izumo01bs3200.jpg/220px-Hinomisaki_lighthouse_Izumo01bs3200.jpg)
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Listopad 2014, 13:46:04
Na pierwszy rzut oka nic specjalnego- ot zwykła latarnia jakich wiele. Choć sama wioska jak  i jej mieszkańcy, a właściwie jeden mieszkaniec, stwarzali dziwne wrażenie... Zapewne nie byli szczęśliwi - nie mogli bowiem łowić ryb bo na wodach było niebezpiecznie.
Z nadzieją zastania latarnika, zapukała w drzwi małego domku. Teoretycznie mogło go tu wcale nie być, gdyż wystraszył się widziadeł i postanowił już nigdy tam nie wchodzić. No ale spróbować warto.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Listopad 2014, 17:17:06
No i dokładnie - latarnika nie było.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Listopad 2014, 17:48:39
Drzwi nikt nie otworzył... Choć brak właściciela nie oznaczał, że w środku nie ma nic interesującego. Może mężczyzna prowadził notatki, zostawił poszlaki albo wyjaśni się powód jego zniknięcia.
Evening po prostu nacisnęła klamkę.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Listopad 2014, 21:43:54
I tutaj zaskoczenie, bo drzwi były otwarte. Oczom dziewczyny ukazał się przedsionek domku. Na końcu zamknięte białe drzwi, po paru metrach z lewej strony było przejścia dalej, do jakieś pokoju, z prawej zaś znajdowała się kuchnia, co była widać z zewnątrz przez okno.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 11 Listopad 2014, 22:08:32
Zdziwiło ją to, że gospodarz zostawia swój dom otwarty. Widocznie coś musiało go stąd szybko wypędzić- tak że nie miał czasu nawet zamknąć drzwi. Weszła ostrożnie przez próg. Chatka nie była duża, zaledwie kilka pokoi. Najpierw rozejrzała się po kuchni, potem przeszła dalej, rzucając okiem na pomieszczenia po lewej stronie. Jej uwagę przykuły drzwi. Zwykłe białe zamknięte drzwi. Tak jak poprzednio, nacisnęła klamkę.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Listopad 2014, 22:14:22
Kuchnia była całkowicie wywalona do góry nogami. Wszystkie gary leżały na podłodze, talerze roztrzaskano o ścianę. Drzwi o kuchennej szafki były wyłamane i ciśnięte o piec kaflowy, na którym roztrzaskały się do końca. Jakieś gliniane dzbanki rozbito w kącie, wypłynął z nich lepki i śmierdzący płyn, który po prostu się zepsuł.
Pokój po lewej wyglądał zdecydowanie... podobnie. Tapczan podarty na strzępy, złamany stół, powywracane krzesła. Kredens pobity, cała zastawa w kawałkach. Kominek niemiłosiernie osmolony, a drwa porozrzucane po całym pokoju. Jedno z nich rozbiło szybę z okna wychodzącego na morze. Dywan z podłogi został podarty i rozrzucony po całym pomieszczeniu. Obrazy ze ścian zbezczeszczono, wymalowując je sadzę i Zartat jeszcze wie czym.
Drzwi był zamknięte na klucz albo zablokowane.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Listopad 2014, 13:00:29
Eve cofnęła się do kuchni. Trochę żeby poszperać, a może nawet znaleźć pasujący klucz do owych zamkniętych drzwi.
Kuchnia... niewiele z niej zostało. Właściwie było to jedno wielkie pobojowisko, a sam obraz gorszy niż po niejednej bitwie. Czyżby to była robota zjaw z latarni?
No więc Evening zaczęła szperać między rozbitymi talerzami, potem przeszukała szafki i szuflady, a raczej to co z nich zostało. Samo poruszanie się w takim otoczeniu było utrudnione. Pełno ostrych kawałków na podłodze i w ogóle wszędzie.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 13:07:38
Niestety klucza nie było nigdzie. Nie znalazła też żadnych innych przedmiotów, które by mogły otworzyć drzwi.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Listopad 2014, 13:30:57
No więc w dalszej kolejności Eve udała się na oględziny pokoju. Był zniszczony tak samo jak kuchnia, może nawet bardziej. Poruszając się między kawałkami mebli, różnych przedmiotów i strzępkami dywanu, kobieta próbowała znaleźć cokolwiek co naprowadziłoby ją na ślad tego, co mogło się tu zdarzyć...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 13:57:55
Trudno było cokolwiek stwierdzić na pewno, pozostawały jedynie domniemywania. W pokoju też klucza nie było.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Listopad 2014, 14:42:02
"Poszukiwania" niewiele dały. Szczególnie że w takim bałaganie trudno jest cokolwiek znaleźć. Na razie dała sobie z tym spokój. Paladyn podeszła ponownie do prostokątnego, drewnianego obiektu służącego do zasłaniania przejść w domach. Skupiła swoje myśli na obiekcie, wyobraziła sobie potężną siłę wychodzącą z jej umysłu, która pognała w kierunku śnieżnobiałych drzwi i uderzyła w nie z dużą, telekinetyczną mocą.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 14:47:34
Bum!, rozpadły się. Schody do piwnicy były zaiste ciemne i w ogóle mroczne.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 12 Listopad 2014, 15:25:37
Evening nie chciała ryzykować zejścia do piwnicy w zupełnych ciemnościach. Udała się do pokoju w celu poszukania jakiejś świeczki, czy innego źródła światła. W domu latarnika coś z tych rzeczy pewnie się znajdzie.
Wśród porozbijanych szpargałów znalazła ocalały, tylko trochę obity kaganek. Zapaliła go i wróciła do otworzonego! już wejścia.
W lewej dłoni trzymając źródło światła, drugą rękę chciała mieć wolną i gotową do pochwycenia broni. Nie wiadomo bowiem jakie dziwa mogą siedzieć w piwnicy domku stojącego w cieniu nawiedzonej latarni... Schodziła ostrożnie, nasłuchując i wytężając wzrok.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 22:09:54
Piwnica składała się z niewielkiego pomieszczenia zastawionego regałami i beczkami, najpewniej z różnego rodzaju żywnością. Wszystko wydawało się nietknięte i ogólnie można było pomyśleć, że nic interesującego tutaj nie ma, gdyby nie te napisy na ścianach. Napisy wykonane krwią.
ON JEST WE MNIE!!! ON JEST WE MNIE... ON JEST WE MNIE!!! ON JEST WE MNIE...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Listopad 2014, 15:32:14
Eve weszła między regały z różnymi produktami oraz beczki. Ot, zwykła piwniczka z zapasami itp. Tutaj w przeciwieństwie do reszty domku - panował względny porządek. Jednak gdy światło kaganka padło na ścianę, dziewczyna ujrzała napisy z krwi... Dla pewności Evening podeszła bardzo blisko nich, zbliżając także wątłe światło, rzuciła na ślady badawcze spojrzenie. Potem potarła palcami, by sprawdzić świeżość krwi. Jeszcze nie wiedziała kim mógł być "on", choć miała pewne domysły.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 17:32:14
ÂŚlady mogły mieć tydzień, mogły mieć również ze dwa tygodnie - Evening się zbytnio na tym nie znała, więc trudno było jej to wszystko określić.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Listopad 2014, 17:53:11
Zostawiła ślady krwi, ale tylko na chwilę. Zaczęła przeszukiwać piwniczkę. Szukała czegoś między beczkami i pakunkami z żywnością na regałach.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 18:26:17
I to był strzał w dziesiątkę. Między dwoma beczkami leżał sztylet. Cały zakrwawiony, z szeroką rękojeścią i jeszcze szerszą głownią. Długi na jakieś 25 centymetrów, wykonany z jakieś taniego materiału, o specyficznym ostrzu, więc raczej nie przedstawiał żadnej wartości poza kolekcjonerską, czy coś...

Nazwa: Zakrwawiony sztylet
Opis: Wykonany z taniego materiału, o specyficznym, intrygująco wygiętym ostrzu, relatywnie szeroki i długi na 25 centymetrów.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Listopad 2014, 19:05:50
Evening przyjrzała się ostrzu. Nie było cenne, po prostu zwykły tani sztylet. Najważniejsze, że zabójczy. W głowie stworzył jej się obraz. Wyobraziła sobie bójkę na górze, a potem wydarzenia w piwniczce - ktoś kogoś mocno rani, albo zabija i zostawia krwawe napisy. Właściwie mogło być na odwrót, na razie wszystko jest jeszcze niewiadome, więc kobieta schowała zakrwawione ostrze i zabrała się za dalsze szukanie śladów. Otworzyła  beczkę i parę opakować na regałach.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 19:09:28
Tam akurat nie było nic niezwykłego.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Listopad 2014, 20:15:47
Dziewczyna westchnęła, rozejrzała się ostatni raz po pomieszczeniu, poprawiła zakrzywiony sztylet u pasa i wyszła na górę. W piwnicy chyba wszystko już było sprawdzone, sam napis na razie niewiele jej dawał - jedynie domysły.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 20:17:40
Na górze również nic się nie zmieniło.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 13 Listopad 2014, 20:36:05
Góra wyglądała tak jak przed chwilą, więc Eve po sprawdzeniu domku ruszyła dalej - do latarni. Przed domem wciąż grzecznie stał Caledus a morska bryza zdawała się być obojętna na zło, które mogło się tu wydarzyć... ÂŚnieżnobiała wieża, która miała wskazywać drogę strudzonym morskim podróżnikom i rybakom, także stała niewzruszenie i dumnie. Paladyn chciała się wreszcie dowiedzieć co czyha w środku i spokojnie otworzyła drzwi.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 11:14:50
Można było iść w górę, na szczyt latarni, albo w dół - w miejsce nieokreślone.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 13:06:32
Evening zdecydowała, że najpierw pójdzie na górę. Tam rozejrzy się z wysokości po okolicy, przeszuka pomieszczenie gdzie latarnik powinien zapalać lampę, a potem zejdzie na sam dół.
I tak, po chwili, Eve ruszyła schodami na górę.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 13:24:26
No i tak szła schodami. A było ich wiele, naprawdę wiele. Po drodze widziała zgromadzone oleje do lampy, sproszkowane materiały podtrzymujące zapłon i inne takie rzeczy. Na samym szczycie była po dłuższej chwili - jej zbroja wcale nie pomagała w pokonywaniu tylu stopni. W pomieszczeniu znajdowało się wygaszone palenisko, wielkie lustro odbijające część promieni z powrotem w stronę morza i różne przedmioty, których latarnik zazwyczaj w takim miejscu używa. Wyglądało to tak, jakby nikt nie odwiedzał tego miejsca od co najmniej kilku dni, co pokrywało się z informacjami uzyskanymi wcześniej mówiącymi o tym, że "nawiedzenie" trwa jakiś tydzień do dwóch.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 14:06:02
Po dojściu na samą górę, dziewczyna oparła się o ścianę i chwilę tak stała gdyż musiała odpocząć. Może nie zmęczyła się aż tak bardzo, ale wchodzenie w niewygodnej zbroi na latarnię... nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Pomyślała o latarniku, który codziennie musiał pokonywać tę drogę, nawet parę razy. Choć on nie miał na sobie ciężkiego pancerza... Inną sprawą był sam widok. Morze było szare a fale kłębiły się, a potem rozbijały o biały klif. Gdy spojrzało się bardziej w bok, na horyzoncie majaczyła dalsza część klifu porośniętego ciemnozieloną trawą.
Gdy uspokoiła oddech, zwróciła się w stronę paleniska i wszystkich "urządzeń". Zaczęła się im przyglądać i wszystko rzeczywiście wyglądało na nieużywane. Zaczęła szukać wskazówek między tymi wszystkimi szpargałami.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 16:06:59
ÂŻadnych śladów walki, dziwnych rytuałów, ani niczego takiego. Można było domniemywać, że któregoś dnia latarnik po prostu nie przyszedł do pracy. Tak po prostu.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 16:53:06
Nic interesującego na górze się nie znajdowało. Wszystko było tak, jak latarnik to miejsce po raz ostatni zostawił. Teraz kobietę czekała wycieczka na dół, pewnie o wiele przyjemniejsza niż na górę. Chociaż nie wiadomo co ją tam spotka u celu. Więc Eve ruszyła na sam dół.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 16:54:22
Zmęczyła się niemiłosiernie. Pokonanie tylu stopni w drugą stronę również było bardzo męczące. Dziewczyna stanęła na poziomie gruntu i zauważyła, że jest już wieczór.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 16:57:25
Kaganek wciąż gdzieś tam miała, więc zapaliła go ponownie, by choć wątłe światło rozświetlało mroki podziemia latarni. Ruszyła dalej w dół, przygotowując się na nieznane.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 17:13:53
Evening zeszła kilka poziomów i stanęła w małym magazynku. Tutaj również znajdowało się mnóstwo beczek, podobnie jak w piwnicy. Te jednak wypełnione były różnymi palnymi substancjami, które miały zapewnić poprawne działanie latarni.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 17:32:31
Niżej, jak się okazało, znajdował się magazynek z różnymi beczkami i innymi opakowaniami. Szczególnie uważała na płomień świecy gdyż wszystkie rzeczy były wypełnione łatwopalnymi substancjami, które na latarni bardzo się przydawały, natomiast przez nieostrożność jedna iskra mogłaby spowodować  wybuch, pożar i ogólnie masakrę a z młodej paladyn niewiele by zostało. Więc Eve zaczęła szukać kolejnych śladów także i tutaj. Zdawało jej się że ciemne pomieszczenia mogłyby być idealną siedzibą dla "straszydeł", o których słyszała.


//Jest jeszcze droga niżej?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 17:37:18
Podłoga była zrobiona z ziemi, wyklepana i w ogóle. Gdy Evening przechodziła obok jednej z beczek wydawało jej się, że dźwięk wydawany przez jej kroki na moment się zmienił.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 17:43:33
Chodząc i szukając wskazówek natknęła się na coś dziwnego. Podłoga była przez moment inna niż wszędzie i dało się to wyczuć. Chciała coś wyczuć dzięki intuicji... Przystanęła w podejrzanym miejscu i spojrzała na ziemię. Postukała nogą, a potem odsunęła się trochę, by użyć telekinezy. Skupiła się i wyobraziła sobie rękę wychodzącą z jej umysłu, która popędziła w tamte miejsce i uderzyła w punkt na podłodze, który zwrócił jej uwagę.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 20:03:31
Czyżby Evening nie chciała rączek sobie pobrudzić, że wszystko robiła telekinezą? Nikt tego nie wiedział oprócz samej nieprzyzwoicie uroczej pani paladyn. Ziemia zaatakowana impulsem odsłoniła drewnianą klapę w podłodze. Tak jakby do wnętrza ziemi schodziła jakaś studnia zaczopowana od góry tym właśnie zamknięciem.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 21:27:56
Otóż tak, na razie nie chciała sobie brudzić rączek. I tak wystarczająco się spociła wchodząc w pełnej zbroi po schodach.
A poza tym, uczyła się telekinezy po to właśnie, by jej używać kiedy tylko zechce. Teraz jednak schyliła się do odsłoniętej klapy, która zapewne skrywała przejście do kolejnego tajemniczego i mrocznego pomieszczenia. W tej okolicy było ich sporo... Kaganek na chwilę gdzieś tam odstawiła i pociągnęła za uchwyt. Drewno zaskrzypiało i ukazało ciemne wejście.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 21:42:47
No nie, nie tak łatwo, bo klapa była zamknięta na kłódkę. I tutaj narrator od razu podpowiada, telekinezą nie dało się jej zniszczyć.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 21:48:11
No dobra, drewno skrzypiało ale rękoma, przy użyciu siły, nie dało się tego otworzyć. Eve więc posłużyła się mieczem który wcelowała w zamknięcie. Ostrze uniosła po czym kilka razy uderzała w tamto miejsce z nadzieją że rewniana klapa wreszcie ustąpi.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 21:49:12
No teraz poszło.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 14 Listopad 2014, 22:01:51
No to fajnie że poszło pomyślała sobie Eve zupełnie przypadkiem. Po czym miecz z powrotem przypięła do pasa. ÂŚwiatło z kaganka niewiele dawało zwłaszcza, że zejście prowadziło w dół i było w stylu studni- ciemne, głębokie i w ogóle. Mogłaby się tam zsunąć, pewnie by się zmieściła gdyż była drobna i po prostu takie miejsca nie sprawiały jej problemu. Tylko że nie wiedziała jak głęboko sięga to pionowe zejście...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 11:11:26
No trudno było określić jakie to jest głębokie - mogło sięgać gdzieś do środka klifu, ale równocześnie mogło też schodzić aż do poziomu morza. Na pewno po otwarciu czuć było trochę świeżego powietrza, co mogło dawać jakieś wskazówki. Evening oczywiście bez problemu mogłaby zejść na dół po drabince, która była przymocowana do ocembrowania.
Dzień chylił się ku zachodowi, pozostało jakieś 20 minut do zapadnięcia ciemności.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Listopad 2014, 13:37:19
W dole nie było widać nic. Czuć było jednak świeże powietrze, co wskazywało na to że na samym dole znajdowała się może jakaś jaskinia z wyjściem na zewnątrz? Powietrze mogło zatem wlatywać swobodnie i docierać aż tu. Paladyn musiała się przekonać, więc usiadła na skraju "studni", chwyciła się mocniej po czym zaczęła wędrówkę po drabince w dół.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 13:38:30
//Wieczorku, trzymasz w jednej ręce kaganek, czy schodzisz bez niego? Z opisu to niestety nie wynika. :)
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Listopad 2014, 13:39:58
//Trzymam go, jakoś... :)
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 14:06:02
Evening schodziła tak czas jakiś, siłując się z utrzymaniem siebie i kaganka. Zeszła ostatecznie na sam dół, stawiając stopę na mokrym piasku. Znajdowała się na plaży, która znajdowała się pod osłoną klifu. Wychodziła ona w morze i tylko z tamtej strony można się tutaj było dostać. No i oczywiście z latarni, ale o tym nie każdy musiał wiedzieć. Do zachodu słońca pozostało 16 minut. Przed Evening, jakieś 20 metrów dalej, leżały dwa ciała.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Listopad 2014, 15:43:13
Dziewczyna miło się zdziwiła, że dotarła na plażę. Spodziewała jednak się czegoś innego. Gdy rozejrzała się, miłe zdziwienie ustąpiło niestety temu niemiłemu bo w niedużej odległości od niej leżały dwa ciała. Zapewne były one  źródłem wskazówek i śladów. Niedługo zapadnie całkowita ciemność, więc Eve szybko ruszyła w tamtą stronę po mokrym piasku. Gdy dotarła do ciał, przyjrzała im się dokładnie, próbując wywnioskować coś z ich ułożenia czy odniesionych ran.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 16:30:41
Kobieta i mężczyzna. Dojrzali, sądząc po wzroście. Leżeli tutaj jednak już nieco ponad tydzień, więc ich ciała były w stanie mocnego rozkładu. Strzępy ubrań wskazywały na jakichś prostych ludzi, mężczyzna miał fartuch, który mógł przypominać ten, jaki nosi się przy obcowaniu z ogniem. W głowę kobiety wbity był tasak, jaki można spotkać w każdej jednej kuchni. Evening czuła podświadomie, że stało się tutaj coś naprawdę bardzo niedobrego.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Listopad 2014, 16:49:21
Niemiłosierny smród roztaczał się wokół na wpół rozłożonych ciał. Leżeli tu jakiś tydzień, może trochę dłużej więc widok ani zapach nie mogły być przyjemne. Sądząc po tym, jaki fartuch miał mężczyzna w chwili śmierci, mógł on być właśnie zaginionym jakiś tydzień temu latarnikiem. Odzienie to było przydatne do pracy z ogniem, który mężczyzna rozpalał na szycie latarni. Mógł je także nosić pracując z substancjami łatwopalnymi. Kobieta natomiast... była zapewne jego żoną, zwykłą gospodynią domową. Teraz leżała z kuchennym tasakiem w głowie... Być może ludzie bronili się przed tym co ich atakowało - stąd ten chaos w domku. Eve jeszcze za bardzo nie wiedziała do czego dopasować krwawe napisy w piwniczce. Starając się nie wdychać odoru, schyliła się by sprawdzić, co jeszcze para miała przy sobie.
Odkąd tu zeszła, cały czas towarzyszyło jej niepokojące uczucie, nie odpuszczało jej umysłu na krok. Paladyn zdawało się, że zła aura towarzyszy temu miejscu, roztacza się nie tylko w okolicy ciał, ale i dalej. Może wyobraźnia płata jej figle ?...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 16:53:26
Nie mieli przy sobie nic konkretnego. Evening zauważyła, że kobieta miała na palcu obrączkę, mężczyzna, który zaiste był latarnikiem jednak nie. Zapadał zmrok, Eve czuła zbierającą się wokół złą energię.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Listopad 2014, 17:18:32
Pierwsze co jej przyszło do głowy to to, że kobieta była czyjąś żoną i zdradzała swojego męża z latarnikiem właśnie. Mężczyzna odkrył ich potajemny romans i postanowił się zemścić... w dość okrutny sposób. A więc domek mógł być sceną potężnej kłótni? To były tylko domysły. Wokół robiło się co raz bardziej nieprzyjemnie. Eve wyprostowała się i odeszła kilka kroków od gnijących ciał by zaczerpnąć "świeżego" powietrza. Zło dookoła stawało się co raz bardziej wyczuwalne.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Listopad 2014, 18:06:01
Evening czuła, że coś zaczyna się kłębić. Za nią, tuż przy drabince prowadzącej na górę, pojawiły się dwie zjawy. Słońce właśnie zaszło, lecz na szczęście dwa księżyce nadal świeciły mocno, a woda dodatkowo odbijała ich światło i wpuszczała na tę ukrytą plażę. Dwa widma nie atakowały dziewczyny, nawet nie ruszały w jej stronę. Wydawały tylko jakieś dziwne dźwięki, które odpowiadały mniej więcej opisowi tego, co mówił karczmarz. Zjawy trzymały się za astralne ręce.
Gdzieś za sobą Evening dodatkowo usłyszała jak coś dużą prędkością przecięło powietrze.

2x Zjawa (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Zjawa), krąży obok drabinki, nie atakuje, wydaje dziwne dźwięki.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 15 Listopad 2014, 22:35:55
Eve odwróciła się nagle, a za sobą ujrzała dwie zjawy trzymające się za ręce lewitujące obok zejścia na plażę... Nie atakowały, nie wydawały się groźne, nawet nie patrzyły w jej stronę. Jedynie te dźwięki były niepokojące i w połączeniu z szumem morza, wszystko to komponowało się w dość upiorny sposób. Pomyślała jednak o tym, że to był ten typ zjaw, które nie mogły odejść spokojnie z powodu niepochowanych ciał lub niedokończonych spraw na ziemi. Dlatego nie interesowały się dziewczyną. Zapewne był to latarnik i owa kobieta. Stwierdziła, że mogłaby im coś powiedzieć, zagadać itp... Na razie podeszła bliżej nich.
Jednak oprócz zjaw znajdowało się tu coś jeszcze. Szybkie i niepokojące, czające się za plecami. Nie mogła tego dostrzec, ale wyraźnie słyszała gwizd powietrza za sobą.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 15:04:16
Gdy Evening podeszła bliżej, zjawy zwróciły swój wzrok w jej stronę. Pisnęły przeraźliwie, zadając fizyczny ból dziewczynie, która nie mogła znieść takich częstotliwości krzyku. Rozleciały się w dwie strony, omijając i krążąc wokół niej. Duch mężczyzny próbował zaatakować, lecz od razu został powstrzymany przez kobietę, która wydawała się teraz wyraźnie rozpaczać. Wskazywała na swoją obrączkę na palcu. Obie zjawy podleciały nad swoje ciała i tam spoczęły, wrzeszcząc przeraźliwie. Na szczycie klifu dźwięk ten brzmiał iście przerażająco.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Listopad 2014, 19:27:03
Gdy zjawy przeniosły swój wzrok na nią, Eve w jednej chwili  poczuła przeraźliwy ból i nie mogła od niego uciec. Czuła jak rozsadza jej głowę od środka i niemal uniemożliwia myślenie. Skuliła się, a dłonie przyłożyła do skroni. Częstotliwości krzyku, jakie wydawały z siebie zjawy, były niczym igły wbijające się w każdą komórkę umysłu i ciała. Jednak gdzieś, między tym cierpieniem, przemknęła jej myśl w chwili gdy kobieta pokazywała swą obrączkę. To o nią chodziło, o ten mały pierścionek...
Odwróciła się w ich stronę między kolejnymi nieprzyjemnymi falami raniącego dźwięku. Nagle przypomniała sobie o karczmarzu, niezbyt chętnym do rozmowy. Być może on był mężem kobiety, która zdradziła go z latarnikiem? Może to jemu należy oddać obrączkę i pozwolić zjawom odlecieć razem?... Mogłaby wrócić do wioski, popytać ludzi o tą dwójkę i karczmarza. Cały czas z całych sił starała się przezwyciężyć ból spowodowany dźwiękiem.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 19:31:15
Ból przeszedł, ale zjawy nie pozwalały podejść do swoich ciał. Evening mogła wrócić na górę, albo w jakiś sposób spróbować się z nimi zmierzyć.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Listopad 2014, 19:40:33
Paladyn postanowiła zostawić zjawy, by ponownie udać się do wioski, popytać mieszkańców kim dokładnie był latarnik, albo czy wiedzą coś o zaginionej od tygodnia kobiecie. W razie gdyby nic nie udało jej się dowiedzieć, może zdobędzie sól, a potem spali ciała, by pomóc zjawom odejść.
Ruszyła więc do góry, po drabince, gdy po kilku minutach znajdowała się w magazynku z substancjami łatwopalnymi. Potem znów droga w górę do poziomu ziemi, a gdy w końcu znalazła się przed latarnią poczuła ulgę od nieznośnego krzyku zjaw. Był wieczór, ale zapewne nie było tak późno by wszyscy w wiosce spali.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 20:03:22
Coś pojawiło się za dziewczyną. Evening poczuła lekki podmuch wiatru z innego kierunku niż ten, który naturalnie wiał od morza i poczuła, że coś się za nią znajduje.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Listopad 2014, 20:13:47
Dziewczynę coś zaniepokoiło. Była noc, drzewa ruszały się złowrogo na wietrze, a ona czuła się obserwowana...  Szczerze, nie wiedziała się spodziewać, dlatego dłoń położyła na rękojeści miecza i odwróciła się powoli. Może była przewrażliwiona i tylko jej się zdawało?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 20:25:44
Przed Evening wylądował anioł. Jego szara zbroja miała ciemny odcień w świetle wieczoru, jego nieścinane włosy opadły mu spokojnie na barki, a kilkudniowy zarost dodawał zadziorności. Przy pasie wisiał czarny miecz, a na napierśniku wymalowano herb rodu Venatio - Radwan. Poeta spojrzał na piękną kobietę stojącą przed nią i powiedział tylko jedno słowo:
- Tęskniłem.

//Dopiszesz mnie do uczestników wyprawy?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Listopad 2014, 21:18:02
-Och Fun... Wystraszyłeś mnie... - dziewczyna najpierw poczuła ulgę, potem zdziwienie, a na samym końcu radość. Ukochany naprawdę sprawił jej niespodziankę. Zdjęła dłoń z rękojeści, podeszła blisko mężczyzny i złożyła na jego ustach ciepły pocałunek. Jedną rękę położyła mu na policzku gładząc delikatnie. Nie chciała się przytulać, bo przecież byłoby szkoda porysować tak znamienite zbroje... -Ja też- dodała.
Po chwili odsunęła się, obejrzała anielskie skrzydła, zbadała między opuszkami palców jak bardzo są delikatne, a zarazem przecież musiały być silne... Evening uśmiechnęła się bo Funeris naprawdę ją teraz zachwycał. Dumny, potężny i... przystojny. -No no... Do twarzy ci w tych skrzydłach.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 22:01:00
Anioł odwzajemnił pocałunek, czując spokój i harmonię. Gdy Wieczorek dotykała jego piór, widział zafascynowanie. Sam do końca nie przyzwyczaił się do tego, że je ma na plecach, ale robił w tym naprawdę duże postępy. Strzepnął skrzydłami, rozprostował je na całą szerokość i ukazał się w pełni glorii i chwały. Objął swoją ukochaną kokonem z białych pierzy, zatracając się na chwilę. Czas mógłby wtedy nie istnieć...
Po niezidentyfikowanie długiej chwili stali przy Caldeusie, którego kobieta uspokajała głaszcząc po grzbiecie.
- Gerin mi powiedział, że Cię tu znajdę. Co tu się właściwie dzieje? Na dole wyczułem dwie zjawy.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Listopad 2014, 22:55:06
-Pewnie niedługo chodzenie całkiem ci się znudzi?- paladyn spytała gdy w końcu mężczyzna dał jej dojść do słowa. Caledus stał oczywiście grzecznie. ÂŁaciaty zwierzak nawet nie zląkł się nadlatującego z góry anioła, który mógł wyglądać dość tajemniczo na tle ciemnego nieba. Na szczęście koń rozpoznał w nim przyjaciela. W końcu dziewczyna zaczęła tłumaczyć co tej pory widziała.
-Gdy dotarłam do wioski odwiedziłam najpierw karczmę. Gospodarz nie był zbyt rozmowny, mówił jedynie o tym, że na latarni coś słychać, jakieś pohukiwania. Potem poszłam w stronę wieży, przy której stoi ten właśnie domek. Przeszukałam go, panuje tam straszny bałagan, wszystko jest wywrócone do góry nogami, jakby ktoś tam walczył... Następnie zeszłam do piwniczki w której są krwawe napisy "on jest we mnie..." Jeszcze do końca nie wiem co one mogą oznaczać. Może tam też miało miejsce jakieś opętanie. Potem odwiedziłam latarnię, zeszłam na sam dół aż do magazynku w którym było zejście taką jakby studnią na plażę. Tam odnalazłam dwa ciała - latarnika i jakiejś kobiety. Na palcu miała obrączkę. Ich zjawy zaatakowały mnie, jednak w końcu zawisły nad swoimi ciałami i dały mi odejść. Postanowiłam, że pójdę do wioski popytać mieszkańców kim dokładnie był latarnik... i karczmarz, bo wydaje mi się dość podejrzany. Pewnie wiedzą też coś o kobiecie... Chciałam pomóc zjawom odejść w spokoju.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 23:03:56
- Interesujące. Tak jak mówisz, musimy pomóc zjawom odejść w spokoju. Jeżeli uda nam się rozwikłać zagadkę, trzeba będzie pochować ciała w ziemi, nie mogą tak leżeć. Sprawa z karczmarzem zaiste wydaje się intrygująca, to on może być w to zamieszany. Dobrze by było jednak nie pytać go bezpośrednio. A że zapada noc, to dopiero rano będziemy mieli możliwość spotkania większej liczby mieszkańców. Wynajmiemy pokój w tej karczmie, czy wolisz zostać w domku? - Funeris wskazał za siebie, gdyż nie wiedział w jakim stanie znajduje się wnętrze.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 16 Listopad 2014, 23:13:43
-Możemy pójść do karczmy. Z wnętrza domku niewiele zostało. Tu raczej nie da się spać...- kąciki jej ust uniosły się i spojrzała na Funa porozumiewawczo. -Przy okazji może coś znajdziemy u karczmarza. - Chwyciła za lejce i powoli ruszyli w stronę gospody. Robiło się już naprawdę chłodno.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 23:17:55
- W takim razie do gospody, jedź. Za chwilę do Ciebie dołączę, tylko sprawdzę sytuację na samym dole, przy ciałach. Popędź konia, tak będzie szybciej. - Evening ruszyła, a Funeris wzbił się w powietrze. Dziewczynie podróż do wioski zajęła kilka minut, tuż przed końcem zobaczyła kołującego wysoko ukochanego. Opadł zgrabnie przed wejściem, rozcierając ręce.
- Tam na górze to jest dopiero chłodno...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Listopad 2014, 10:45:23
-Byłeś pierwszy- uśmiechnęła się, chwyciła Funa za ręce, choć sama miała je dość zmarznięte i chuchnęła na ich złączone dłonie. Potem przywiązała Caledusa przed wejściem i otworzyła drzwi do też niezbyt ciepłego wnętrza karczmy.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 13:30:14
No akurat wnętrze było całkiem przyjemne, cieplutkie. W budynku siedziało niewiele osób, ledwie sześciu i karczmarz. Funeris dał znać, żeby Wieczorek weszła najpierw sama, on dołączy za chwilę. Właściciel gospody mógłby się wystraszyć obecności anioła i nic konkretnego nie powiedzieć. Później jego wersję zakonnik już sam zweryfikuje.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Listopad 2014, 14:02:16
Eve podeszła spokojnie do szynkwasu i tak jak wcześniej, usiadła naprzeciwko karczmarza. Dyskretnie zwróciła uwagę na jego dłoń - szukała bowiem obrączki lub jej śladu na palcu.
-Byłam przed chwilą w domku latarnika i samej latarni. Mógłby mi pan powiedzieć coś więcej o owym człowieku? - dziewczyna starała się uważnie obserwować reakcje mężczyzny. To, jak się zachowuje, mogło dać jakieś wskazówki, na co zwrócić uwagę.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 14:26:34
Na palcu faktycznie był ślad po obrączce, którą nosiło się przez wiele lat, ale teraz przestało. Takie rzeczy odciskają się na skórze i tydzień, czy nawet dwa na pewno tego nie zagoją. Karczmarz udał zainteresowanie i przejęcie raczej nieudolnie, wyborowym kłamcą nie był nigdy:
- Tak, była panienka? I co tam się znajduje? Duchy przegnane, można szukać nowego latarnika? - Całkowicie zbył pytanie o samego człowieka.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Listopad 2014, 15:57:07
Obrączki nie było, natomiast samego śladu nie dało się nie zauważyć. To był dowód na to, iż karczmarz prawdopodobnie był związany z kobietą, której ciało dziewczyna widziała na plaży.
-Cóż, staram się je... przegnać, rzeczywiście. Ale do tego potrzebuję kilku informacji o tym z kim spotykał się latarnik. - potem wzrok skierowała na jego dłoń tak, że karczmarz na pewno to poczuł. -Czyżby zgubił pan obrączkę?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 17:15:15
- A, to... ÂŻona mnie zostawiła. Ale to dawno już, stare dzieje - odpowiedział, nalewając jednocześnie komuś piwa.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Listopad 2014, 17:39:11
Po odpowiedziach mężczyzny Eve była pewna, że on kłamie. Zachowywał się co najmniej podejrzanie...ÂŚlad po obrączce nie był wcale tak stary, a tematu latarnika karczmarz zupełnie unikał. Tak więc podziękowała, zasunęła za sobą krzesło i wróciła do stojącego na zewnątrz Funerisa.
- Jestem pewna że on kłamie. - rzekła. - Nie chciał nic mówić o latarniku a na palcu miał ślad po obrączce. Możemy poczekać do rana a potem popytać mieszkańców o żonę gospodarza. A, i jego zachowanie też było dziwne... Kiepsko kłamał.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 17:52:26
- Nie każdy ma do tego talent, a kłamać trzeba umieć. - Był to oczywiście banał, taki mądry tekst, który się mówi, by wyjść na inteligenta.
- To co? Chyba wynajmiemy pokój i się prześpimy do rana, co? Chcesz jeszcze coś zjeść? - spytał troskliwie, otaczając dziewczynę ramieniem. Uśmiechnął się czule, dał jej buziaka w czoło i ruszył z nią do środka. W karczmie naprawdę było mało ludzi, jak się już rzekło. Szóstka siedząca przy dwóch ławach była już bardzo porządnie spita, więc gdy zobaczyli anioła... odebrało im mowę. Ucichły nagle pijackie rozmowy, tylko jeden z nich odezwał się niewyraźnie:
- Od dzisiaj, kurwa... Ekhm! Nie piję! Nie piję, kurwa, od dzisiaj, nie piję, ja, nie piję od jutra. No od jutra nie piję, kurwa, Ekhm! Nie piję, no nie piję... Od niedzieli nie piję.
Karczmarz przeraził się, po prostu. Mało ludzi na Valfden widziało anioła, a tutaj jeden pojawia się nagle w jego karczmie. A on do tego ma coś na sumieniu... Zrobił się czerwony na twarzy i po chwili niezdecydowania zaczął mocniej wycierać kufle.
- To co, mała kolacja? - przypomniał się Wieczorkowi, kiedy kierowali się w stronę szynkwasu.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Listopad 2014, 18:22:25
-Pewnie, przydałoby się wrzucić coś na ząb. Ja poproszę... kaczkę. A do picia herbatę. - Dziewczyna zajęła miejsce w jednej z ław, trochę dalej od mamroczących pijaczyn, lecz naprzeciw zaczerwienionego karczmarza. Zdenerwowanie było czuć od niego nawet tutaj. Trzeba było mieć go na oku. Teraz jednak chciała najeść się i odpocząć.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 18:33:47
- Izbę zamykaną na klucz, kaczkę, jajecznicę na tłustej kiełbasie, pajdę chleba, herbatę i mały kufel ciemnego piwa. - Funeris odliczył z mieszka 40 grzywien i podał karczmarzowi. Uznał, że tyle powinno wystarczyć. Oberżysta giął się w ukłonach i zniknął szybko za kontuarem, przygotowując posiłek. Kaczkę akurat zabił dnia wczorajszego, jakaś napatoczyła się na jeziorku. Ależ szczęście. A skąd na takiej prowincji w takiej karczemce zdobyć herbatę? Ano jego była żona lubiła, toteż zawsze parę listków na wywar gdzieś miał. Jakież szczęście...
Poeta zasiadł naprzeciwko ukochanej i chwycił ją za dłoń. Pocałował serdecznie i odczekał parę chwil, zanim karczmarz wróci. W międzyczasie pogawędzili parę zdań o czymś tam. Wysoki mężczyzna będący właścicielem tego zajazdu podał wreszcie wszystko i zniknął w alkierzu, przygotowując izbę. Kiedy nie było go w zasięgu słuchu, Funeris podjął:
- Masz jakiś plan na tę całą akcję? Jeżeli się oczywiście okaże, że to karczmarz za tym stoi.

8080 - 40 = 8040
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Listopad 2014, 19:00:45
-Myślałam nad tym... Przydałoby się go jakoś śledzić, może mieszka nad karczmą albo w jej pobliżu.  Można też odwiedzić go w jego mieszkaniu- zaczęła podsumowywać wszystko to, co dziś widziała. Przy okazji chwyciła za sztućce i ukroiła sobie kawałek mięsa.-  Jeszcze zostaje kwestia tych napisów zrobionych krwią w piwniczce latarnika... "On jest we mnie", hm... - przypomniała sobie, a przecież to jeden z ważniejszych śladów. - No, więc... - zaczęła gdzieś między kolejnymi kęsami- ...myślałam też o popytaniu ludzi o jego żonę i o samego latarnika. Karczmarz, jak sam wiesz, unikał tego tematu. W końcu on i ta kobieta zginęli jakiś tydzień temu, ktoś na pewno zaczął zastanawiać się, co mogło się z nimi stać. Dobrze byłoby też znaleźć jego obrączkę, która jednak może być gdziekolwiek... - ujęła w dłonie kubek herbaty, upiła łyk i spojrzała na Funerisa.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 21:14:08
- Karczmarz, jak to karczmarz, mieszka pewnie gdzieś tutaj - Funeris gestem wskazał budynek, w którym właśnie się stołowali. Funeris do tego podzielił się spostrzeżeniem, że zjawy wychodzą po zmroku, więc jeżeli mieliby dokonać pochówku, to najlepiej jeszcze za dnia. Napisów jeszcze do niczego nie mógł dopasować, ale to tylko kwestia czasu, jak na coś wpadną. Tych tutaj pijaków też raczej nie będą przepytywać. Co do obrączki, która może mieć jakiś związek - Funeris zaproponował, że rano, jak karczmarz pójdzie do swoich obowiązków, będą mogli przeszukać jego pokój, w którym mieszka.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 17 Listopad 2014, 22:00:48
-W skrócie plan mamy taki: z rana odwiedzimy pokój karczmarza, kto wie co tam znajdziemy... Potem popytamy ludzi który mogą dostarczyć pewnych informacji, a na końcu pochowamy ciała. A nad napisami trzeba będzie się zastanowić- powiedziała i uśmiechnęła się pokazując białe zęby. Popiła jeszcze kilka łyków ciepłej herbaty i dokończyła kaczkę. To było jak na razie tyle. Wszystkie te zadania mieli wykonać dopiero jutro, więc teraz mogli spokojnie udać się do pokoju na spoczynek. Evening po posiłku poczuła zmęczenie i wręcz marzyła o tym, by w końcu wtulić się w anielskie skrzydła Funerisa.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 22:30:50
Poszli do wynajętego pokoju po tym jak skończyli kolację. Pomieszczenie było raczej ascetyczne, z łóżkiem, stołem i niczym więcej. Nic więcej jednak nie było im potrzebne. Funeris zamknął drzwi otrzymanym kluczem. Rozpiął klamry swojego pancerza i zrzucił go z siebie, następnie pomagając w tym samym Wieczorkowi.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 18 Listopad 2014, 16:17:10
Z ulgą pozbyła się ciężaru zbroi, który po dwóch dniach dawał się już we znaki. Skutecznie chronił ale jednocześnie krępował ruchy i z czasem doskwierał. Tym bardziej była zadowolona gdy Fun pomógł jej pozbyć się uciążliwego napierśnika, nagolenników itp. Bronie odłożyła starannie. Zaraz potem wgramoliła się do łóżka, zajęła swoją połowę oczywiście tę od ściany, i ułożyła się wygodnie. Położyła głowę na poduszce i przyglądała się Funerisowi wyczekująco.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Listopad 2014, 18:11:22
Anioł zrzucił z siebie ostatnie warstwy niepotrzebnego odzienia i rozpostarł skrzydła na tyle, na ile pozwalało mu na to ciasne pomieszczenie. Uśmiechnął się, a następnie po prostu wybuchnął serdecznym śmiechem. Telekinetycznym impulsem odsunął wszelkie niepotrzebne graty i podszedł do łóżka. Oparł się na łokciach, wpijając swoje palce w jej włosy. Zaczął obsypywać jej szyję gorącymi pocałunkami, tak jak to lubiła. Jego skrzydła przykryły łóżko niczym kokon, odgradzając ich od reszty świata.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 18 Listopad 2014, 19:00:37
-Fun, musimy być cicho!...- zachichotała między kolejnymi pocałunkami. W między czasie przyglądała się z ciekawością anielskim skrzydłom, do których wciąż nie mogła się przyzwyczaić. Sama jednak czekała na ten dzień kiedy i ona  zostanie obdarzona tym boskim darem. Wyciągnęła dłoń i pogładziła białe pierze - ot tak, po prostu chciała znowu ich dotknąć. Były miękkie i puszyste i zdawało się, że nie istnieje nic, co jest poza nimi. -Są piękne....- wyszeptała mu do ucha. Delikatnie chwyciła jego twarz, spojrzała w ciemne oczy i pocałowała. A był to pocałunek długi, namiętny, podsycający apetyt, taki w którym kochankowie poznają się jeszcze bardziej dogłębnie.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Listopad 2014, 19:06:30
- W takim razie postaraj się nie krzyczeć... - powiedział do Evening, schodząc pocałunkami coraz niżej i niżej, robiąc przystanek między górami, zdobywając ich szczyty. Mijał doliny, które rozpościerały się przed nim, cały czas dbając o to, by Wieczorek zbyt głośno się nie zachowywała. Przecież nie chcieliby, by ktoś ich teraz usłyszał. Dolinę zostawił dawno za sobą, wchodząc w teren otoczony z dwóch stron potężnymi, smukłymi i gładkimi kolumnami. Najpierw zawędrował na prawo i do góry, potem znowu w lewo. Na koniec zszedł tam, gdzie zaczynały się bramy rozkoszy. Wilgotna jaskinia otoczona pofałdowanym terenem. Zagłębił się w nią swoimi pieszczotami, kładąc ukochanej na ustach palec, by przypomnieć jej, że miała być cicho.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 18 Listopad 2014, 20:06:18
Starała się zachowywać naprawdę cicho, ale im Fun dalej wędrował ścieżką w dół tym więcej westchnięć dało się słyszeć w małym pokoiku, a zachowanie spokoju stawało się trudniejsze. Zwiedzał jej ciało dokładnie, a ono uchylało przed nim swe kolejne tajemnice. Zaczęła się wić pod wpływem jego pieszczot i ściskać pościel która trafiła pod jej palce. Czułości sprawiały jej nieopisaną przyjemność gdy w końcu wydała z siebie jeden przeciągły jęk... choć naprawdę starała się powstrzymać. Jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz pomieszany z radością. Przymknęła oczy i mruknęła zadowolona niczym stęskniony kot, który doczekał się upragnionych pieszczot od właściciela. Uspokoiła oddech i odgarnęła jasne kosmyki z czoła.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Listopad 2014, 20:17:03
Ta, uspokoiła oddech... Nie przy takim rycerzu zdobywającym taki zamek. Funeris po pewnym czasie, który ciągnął się w nieskończoność, zaczął powracać ku górze. Jego usta znowu przebiegały jej łono, zahaczyły i jędrne piersi i spoczęły na chwilę na szyi, zupełnie tak, jak lubiła. Przysunął się bliżej i wszedł w nią całym sobą. Gorącym pocałunkiem powstrzymał przeciągły jęk, który już chciał uwolnić się z jej ust. Raz po raz nie pozwalał jej na żaden krzyk, zupełnie tak, jak mówiła na początku. Mieli być cicho...
Poderwał ją potem swoimi silnymi ramionami do góry, siadając z nią na brzegu łóżka. Posadził ją sobie rozkrokiem na udach i pochwycił w swoje palce jej idealne pośladki. Delektował się nimi i tym, jak ruszała rytmicznie biodrami, gdy obydwoje zażywali tej rozkoszy. Przytulił się do niej mocniej, okrywając szczelnie kokonem z piór, które stworzyły barierę nie do pokonania dla kogoś z zewnątrz.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 18 Listopad 2014, 22:39:30
Owinęła się udami wokół jego bioder jakby chciała być jeszcze bliżej, choć teraz i tak wypełniali się wzajemnie. Eve falowała rytmicznie okalając go swym ciepłym wnętrzem... Oddech stawał się głębszy, a pożądanie wybuchło z nową siłą, porażając przyjemnie wszystkie najczulsze zakończenia nerwowe. Poruszając biodrami przylgniętymi do jego, poczuła nadchodzące spełnienie obojga.
Spleceni rozkoszą trwali tak jeszcze chwile, zatraceni w sobie, obejmując się nawzajem i delektując ciepłem skóry drugiej osoby. Dziewczyna wplotła palce w jego włosy, wodziła po umięśnionych nagich ramionach i torsie ukochanego. Musnęła jego wargi i  podziękowała ciepłym pocałunkiem.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Listopad 2014, 23:03:13
- Kocham Cię, skarbie - powiedział, dysząc ciężko. Taki mężczyzna, a tak go to wyczerpało - prawdziwe igrzyska. Wygrali na szczęście oboje. Poeta objął dziewczynę w pasie i położył ją na wznak na łóżku.
- Lubisz rubiny? - zagadnął ni stąd, ni zowąd.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Listopad 2014, 13:15:09
-Rubiny? Hm... - ułożyła się wygodniej i okryła nagie ciało kołdrą. -Podoba mi się ich kolor... są całkiem ładne. A dlaczego pytasz?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Listopad 2014, 13:33:48
Funeris podszedł na chwilę do swojego ekwipunku, który leżał obok łóżka i wydobył z niego małe zawiniątko.Evening nie widziała, co jest w środku, gdyż Poeta stał wtedy tyłem. Zamknął to coś w dłoni i wrócił do łóżka. Serce waliło mu jak oszalałe, w życiu niczego się tak nie bał, jak odpowiedzi na pytanie, które zaraz zada. Ujął dłoń swojej miłości i ujawnił to, co skrywał.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/6/68/Pier%C5%9Bcionek_zar%C4%99czynowy.jpg)
- Uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - spytał, nie mając pojęcia, co odpowie. Kochał ją i chciał to okazać w następny sposób, by nie miała wątpliwości, że to ona jest tą jedyną? Ale czy ona myślała tak samo? Sekundy dłużyły się bardziej niż podczas najgorszej potyczki, w której czekał na śmierć.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Listopad 2014, 14:30:16
Dziewczyna obserwowała mężczyznę, który poszedł czegoś poszukać w swoich pakunkach. Wreszcie wrócił z małym, tajemniczym przedmiotem w dłoni...
Evening zaniemówiła na moment, zupełnie się tego nie spodziewając. Poczuła miły przypływ szczęścia, które rozlało się po całym ciele i zawitało także do serca. Objęła go mocno ramionami i uścisnęła, chciała tak trwać, na zawsze. Po prostu pozwolić by ta chwila nie minęła. -Tak!... - powiedziała to jedno krótkie lecz najważniejsze słowo i poczuła że po  policzku ścieka jej słona łza i przylgnęła jeszcze bliżej wtulając się w ramiona Funerisa. -Kocham cię najmocniej na świecie... - wyszeptała nie mogąc powstrzymać łez szczęścia, ale też uśmiechu, który jawił się jej na twarzy. W jej głowie pojawił się magiczny obraz wspólnego życia z nim - najważniejszą osobą w całym jej krótkim życiu...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Listopad 2014, 18:25:17
Anioł wsunął pierścień na palec i odwzajemniając uściski i czułe gesty, na powrót utonął z Wieczorkiem w niezbyt schludnej pościeli na średnio wygodnym łóżku. Ale to nie było ważne...
Po kolejnych długich nocnych zmaganiach obydwoje zasnęli i obudzili się nad ranem, gdy wioska zaczynała budzić się do życia.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Listopad 2014, 21:37:34
Evening obudziła się choć żal było jej opuszczać ciepłego łóżka i bezpiecznego miejsca obok Funa. Usiadła okryta pościelą, poprawiła włosy a potem także rubinowy pierścionek na palcu. Więc wcale jej się to nie śniło... Cmoknięciem w czoło dobudziła Funa i poszła do swoich rzeczy. Ubrała się, ogarnęła jako tako i przywdziała z powrotem pancerz bractwa. Zło nie śpi, a przecież mieli misję do wykonania.
-Wstawaj śpiochu!- rzuciła z uśmiechem nakładając resztę zbroi.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Listopad 2014, 21:47:20
- O, patrz, pióra gubię podczas snu - powiedział, pokazując Wieczorkowi jedną lotkę, która musiała wypaść z jego skrzydeł jakoś tak podczas tej nocy. Było sporo okazji... Nie zwlekał jednak, pospiesznie ubrał się, pomógł Evening nałożyć wszystkie elementy pancerza i sam zaczął robić to samo. Gdy już byli w pełni wyekwipowani, anioł otworzył drzwi i wyszli do głównej izby karczmy. Nie było nikogo oprócz młodej pulchnej dziewki, która musiała być jakąś córką, czy kimś takim
- Gdzie właściciel? - spytał Funeris. Lekko skołowaciała młódka niepewnie spojrzała na skrzydła, która wyłaniały się z pleców wojownika. Zamrugała parę razy zanim odpowiedziała.
- Wyszedł kilkanaście minut temu. Nie powiedział gdzie idzie, ale mówił, że szybko nie wróci. Podać coś? - zreflektowała się w końcu. Jakby nie patrzeć byli gośćmi w zajeździe.
- A czy możesz zobaczyć w pokoju twego ojczulka, czy nie zostawił dla mnie pewnego pakunku, o który go prosiłem? Taki duży, mniej więcej tej wielkości. Powinien go mieć u siebie. - Funeris pokazał rękoma o jaką wielkość mu chodzi i opisał mniej więcej wygląd. Dziewczyna pokręciła głową i powiedziała, że może szybko sprawdzić. Wyszła do kuchni i słyszeli, jak wchodzi po schodkach na górę. Więc to tam jest pokój karczmarza... Wróciła po chwili, twierdząc, że nic takiego nie znalazła.
- No cóż, dziękuję. - Funeris skłonił się uprzejmie w geście zrozumienia.

//Jakieś pytania do dzieweczki, Marysiu?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Listopad 2014, 22:30:10
-Czyli teraz tylko ty jesteś w gospodzie? Matka czy ktoś tam nie pomaga ci dzisiaj w pracy? - starała się, by zabrzmiało to dość troskliwie, tak jakby Eve martwiła się o to, czy nie potrzeba jej pomocy. Właściwie chciała wiedzieć czy w kuchni lub na górze na pewno nikogo nie ma.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Listopad 2014, 22:37:26
- Ano sama. Matka nas zostawiła przeszło tydzień temu. Ojciec mówił, że sobie jakiegoś gnojka znalazła i do stolicy pojechała.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Listopad 2014, 22:55:27
Eve przytaknęła, a potem odeszła z Funem gdzieś na bok i zaczęła po cichu, ale nie aż tak, co by nie wzbudzać podejrzeń... -Moglibyśmy się rozdzielić. Ja ruszę do latarni; sprawca mógłby być na miejscu zbrodni. Jeśli to karczmarz to pewnie jest już niedaleko. A ty byś zajął się jego pokojem? Jeśli coś znajdziesz to i tak szybko mnie dogonisz. No i z dotarciem na plażę będziesz miał mniej problemów. Wezmę ze sobą też sól, na wszelki wypadek.  - paladyn spojrzała kątem oka na krzątającą się dziewczynę
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Listopad 2014, 22:58:23
- Dobry plan, ruszaj - powiedział anioł, dając buziaka narzeczonej.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 19 Listopad 2014, 23:13:31
Caledus wciąż czekał przed karczmą. Zdawało się, że wygląda na trochę znudzonego więc tym bardziej się ucieszył i od razu był gotowy na krótką przejażdżkę. Eve szybko usadowiła się w siodle, choć po ostatniej nocy nie było to zbyt komfortowe. Popędziła łaciatego rumaka i kilka minut później, po przejeździe wzdłuż wioski, stali już pod białą wieżą. Przeczucie mówiło jej, że karczmarz kilkanaście minut temu mógł tędy jechać, choć to tylko domysły. Zostawiła konia obok domku, podążyła schodami na sam dół, a potem po drabince i żałowała że nie miała jeszcze przydatnych skrzydeł.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Listopad 2014, 11:18:08
Funeris Venatio odczekał, aż karczmareczka zajmie się swoimi sprawami i ruszył do pokoju, gdzie mieszkał właściciel gospody. Po krótkim przeszukaniu odnalazł niezbyt drogi pierścień, poprzez który małżonkowie poprzysięgli sobie wierność. Wyleciał od razu w stronę latarni, okrążając ją i kierując się w stronę wejścia od morza.



Evening zeszła na dół i ujrzała karczmarza, który stał niedaleko ciał i wymiotował. Mroczna energia kłębiła się tak samo jak przed pojawieniem zjaw poprzedniego wieczora.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Listopad 2014, 15:29:03
Na szczęście zastała na miejscu zbrodni tego, kogo się spodziewała i wcale się nie zdziwiła. Zachowywał się podejrzanie, nie chciał nic mówić itp. Sprawcą całego zamieszania był karczmarz i to  właśnie on zabił tę dwójkę. Być może robił już coś z rozkładającymi się zwłokami i dlatego zachciało mu się wymiotować? Starał się je ukryć? Wokół krążyło coś jeszcze, coś niezidentyfikowanego... Evening czuła złą energię przebywającą niedaleko, napawającą strachem.
Zeskoczyła na mokry piach plaży. Ostrzegła mężczyznę, by był ostrożny, gdyż może rozzłościć zjawy lub czyhające zło. Powoli szła w jego stronę.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Listopad 2014, 16:45:25
Karczmarz po prostu nie wytrzymał smrodu, widoku i tych wszystkich emocji, które w nim wezbrały. Opierał się rękoma o mokry piach, będąc cały czas na kolanach. Jego brudne spodnie zachodziły wilgocią. Evening poczuła, że moc osiąga apogeum i dostrzegła dwie zjawy, które zmaterializowały się nad ciałami kochanków. Rwały się w stronę karczmarza, chcąc go rozszarpać, lecz nie podejmowały się jeszcze tej akcji. Człowiek zdawał się ich nie widzieć, a one na razie nie wydawały z siebie żadnych dźwięków.
Funerisa na razie nie było widać. Korki na obwodnicy...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Listopad 2014, 17:50:47
Eve nie chciała by zjawy zraniły mężczyznę, więc postanowiła zwrócić ich uwagę na siebie. Ją przynajmniej chroniła zbroja, choć przed ich krzykiem i tak nie zdoła się uchronić. Niestety zjawy były jeszcze zbyt silne dla Evening jak na ten moment. Aby skuteczniej zwrócić ich uwagę, ściągnęła łuk i sięgnęła jedną strzałę. Wycelowała dokładnie a żelazny nabój popędził w stronę zjaw.  Schowała szybko łuk i  pomachała wysoko rękoma i krzyknęła w ich stronę -Chodźcie tutaj! Tu jestem!



26-1=25 żelazne strzały.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Listopad 2014, 21:49:03
Evening trafiła kobietę, której żelazny grot wyrządził spore szkody w niematerialnej otoczce. Karczmarka zniknęła w przeciągłym wizgu, rozpłynęła się. Zaraz jednak się zregeneruje, co nie będzie przyjemne ani dla Wieczorka, ani pewnie dla karczmarza. Tymczasem rozwścieczona zjawa latarnika ruszyła prędko w stronę kobiety, chcąc ugodzić ją swoimi szponami. Na drugim końcu plaży pojawił się właśnie Funeris, który zauważył scenę, uniknął w ostatnim momencie lecącej nadal strzały i wyciągnął przed siebie dłoń, krzycząc jednocześnie do swojej narzeczonej:
- Padnij!
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Listopad 2014, 22:22:50
Eve padła krzyżując ręce na głowie. Nie wiedziała jakiego zaklęcia chciał użyć Funeris. Przede wszystkim jednak nie chciała uchronić się przed zmierzającymi w jej stronę szponami. Porysowałyby zbroję i w ogóle...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Listopad 2014, 22:28:02
No tak, zbroja...
- Izeshar! - krzyknął zaraz potem Funeris, uderzając zjawę pociskiem esencji. Jej niematerialna powłoka rozpłynęła się i zniknęła.

//Za dwa Twoje posty kobieta-zjawa się ponownie zmaterializuje, więc przemyśl dokładnie to, co chcesz zrobić.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 20 Listopad 2014, 22:56:53
Paladyn przemieściła się do karczmarza by nie tracić czasu. Niedługo istoty znów się zmaterializują, więc chciała uratować winnego zamieszania, który oczywiście jeszcze się przyda. Podprowadziła zdziwionego, wystraszonego i wycierającego usta mężczyznę  pod wyjście na górę. Kazała mu iść na górę, a tam związała go jakąś liną żeby nigdzie nie uciekł i posadziła go przy rumaku. -Pilnuj go, Caledus. A potem zeszła na dół. Znowu.
 -Fun, co z obrączką? - sądziła bowiem że to ona może przywrócić spokój zjawom. Może trzeba ją oddać karczmarzowi albo zjawie latarnika? Należy też pamiętać o pochowaniu ciał albo ich spaleniu.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Listopad 2014, 23:07:20
Niestety już na samym początku tegoż planu coś nie wypaliło, gdyż karczmarz nieco otrzeźwiał i nie chciał ruszyć na górę. Rzucał się z pięściami na Evening, lecz Funeris powstrzymał go w miejscu. Chwilę wcześniej anioł podaj dziewczynie obrączkę, którą znalazł w pokoju karczmarza.

1 post do regeneracji kobiety, dwa do mężczyzny.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Listopad 2014, 13:11:28
Mężczyzna widocznie nie chciał współpracować... No trudno! Trzeba było eksperymentować dalej, jak można pozbyć się uciążliwych zjaw. Evening wzięła od Funa obrączkę i obróciła w palcach. -Może trzeba ją dać latarnikowi?...- a właściwie to nałożyć ją na zgniły już trochę palec... Może miłość i takie tam inne bzdety zakończą błąkanie się istot po tym świecie?
Paladyn podeszła do gnijącego ciała i ostrożnie nasunęła pierścień na coś, co kiedyś było palcem.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Listopad 2014, 17:08:27
Zjawa kobiety pojawiła się znowu, ale już naprawdę spokojna i grzeczna. Nie atakowała, czekała tylko na zregenerowanie się swojego kochanka.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Listopad 2014, 20:56:43
Dziewczyna wstała znad ciała, odeszła kilka kroków i obserwowała. Czekała na pojawienie się drugiej zjawy i czy nałożenie obrączki da jakiś efekt. Kobieta już się uspokoiła, może latarnik też nie będzie chciał atakować?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Listopad 2014, 21:09:45
Ano patrzcie, nie atakowali obydwoje. Po części odzyskali spokój, ale jednak nie zniknęli. No i pozostał jeszcze karczmarz...
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Listopad 2014, 21:33:51
Zjawy odzyskały spokój, jednak by mogły odejść, zapewne był potrzebny pochówek ciał. Ale to później.
Karczmarz mógłby się przyznać, i tak wiadomo że to on... Eve zwróciła się do niego po przyjacielsku lecz ze stanowczością w głosie. -Może się pan przyznać. ÂŻona pana zdradzała, więc zemścił się pan na obojgu? Tylko dlaczego tak brutalnie? A te krwawe napisy... "on jest we mnie", co one oznaczały? Proszę się nie martwić, raczej nie wymierzę panu żadnej kary.    
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Listopad 2014, 21:38:20
- Napisy? Jakie napisy? Ja nic nie wiem o żadnych napisach! - zapierał się karczmarz. Brzmiał naprawdę przekonująco.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 21 Listopad 2014, 21:48:59
O napisach nie wiedział, więc Evening chciała więcej dowiedzieć się o bestialskim zabójstwie. -Mhm, więc jak dowiedziałeś się o zdradzie? I czy tylko to popchnęło cię do tego okropnego czynu? A jak dowiedziałeś się o tym przejściu na plażę?
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Listopad 2014, 00:10:05
- Wystarczyło ją śledzić. To do trudnych nie należało. No a oni... się potajemnie pobrali chyba, czy tam coś. Przysięgi sobie składali... - Głos już miał totalnie zrezygnowany, głowę opuszczoną. Wyszło na to, że Evening wpadła na rozwiązanie zagadki jeszcze przed przepytaniem karczmarza - fart, albo sławna kobieca intuicja.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Evening Antarii w 22 Listopad 2014, 11:41:49
-Możesz iść. Jesteś wolny. - powiedziała wreszcie. Karczmarz okazał skruchę, a przynajmniej wyglądał na takiego, który żałuje swojego czynu. Może ta kobieta nie była mu pisana, a on nie mógł się z tym pogodzić. Zjawy będą mogły odejść w spokoju, a mężczyzna wróci do domu do córki i postara się wybaczyć żonie zdradę...
Teraz trzeba było zwrócić wolność dwóm  istotom. Eve z Funem zabrali się za wykopanie dwóch odpowiednio głębokich dołów obok siebie. Ciała ułożyli na ich dnie, a potem przykryli mokrym piachem. Morze szumiało wciąż tak samo, jednostajnie i nieprzerwanie, niewzruszone na to, co tu się stało.
-Idziemy? - Eve podeszła do swojego ukochanego, oparła głowę na jego piersi i zamyśliła się na chwilę spoglądając na dwie świeże mogiły.
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 22 Listopad 2014, 22:06:51
- Idziemy... - odparł Funeris, przytulając się mocno do Evening. Duchy odzyskały swój spokój, karczmarz poprawił swoje życie, a wszyscy inni żyli spokojnie i szczęśliwie. Szybko znalazł się nowy latarnik, który przejął schedę po nieszczęśniku, który nie dożył starości.

WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM !!!
PODSUMOWANIE: Evening udała się na południe gminy Polamin, gdzie miała rozwiązać zagadkę nawiedzającą latarnię morską. Okazało się, że problemem są dwa niespokojne duchy kochanków, które nie mogą zaznać spokoju. Z niewielką pomocą swojego ukochanego Funerisa, Wieczorek udało się rozwiązać zagadkę i zaprowadzić spokój.

Nagrody:

Evening Antarii

450 grzywien od Gerina

Funeris Venatio

Brak

Talenty:

Evening Antarii

Aktywność: 1 złoty talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: Brak
Bonus rasowy: 1 złoty talent
Premia pieniężna: 150 grzywien

Funeris Venatio

Aktywność: 1 srebrny talent
Opisy: 1 srebrny talent
Walka: Brak
Bonus rasowy: 1 srebrny talent
Premia pieniężna: 100 grzywien
Tytuł: Odp: To my jesteśmy światem
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 26 Listopad 2014, 22:59:02
Evening Antarii zamieniła 2 złote talenty na 6 brązowych.