Forum Tawerny Gothic

Tereny Valfden => Dział Wypraw => Wątek zaczęty przez: Lucas Paladin w 31 Październik 2014, 14:03:54

Tytuł: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 31 Październik 2014, 14:03:54
Nazwa wyprawy: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Logiczne myślenie, poprawna polszczyzna, walka dowolną bronią min. 100%, czar ofensywny
Uczestnicy wyprawy: Lucas Paladin

- Zatem, Gerinie. Cóż masz mi do przekazania? - Lucas był podekscytowany. Miał szansę wykorzystać nowe umiejętności w walce.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 01 Listopad 2014, 00:52:16
- Udaj się do gminy Utamin w hrabstwie Maer. W mieście, które zwie się również Utamin musisz rozpocząć poszukiwania. A czego masz szukać? Wieść niesie, że w tamtych okolicach kryje się pewien artefakt. Zazwyczaj mówi się o nim jako o "zaginionym słowie". Pojedź tam, zbadaj sprawę i dowiedz się tyle ile możesz Jeżeli będzie taka sposobność - zdobądź ten artefakt. Niestety niewiele wiem na ten temat, więc będziesz musiał polegać na własnych spostrzeżeniach i analizie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 03 Listopad 2014, 11:41:32
- Jakby mnie to dziwiło, Gerinie.. - Lucas zanotował w głowie wszystkie uzyskane informacje. Ponownie nie było ich na tyle dużo, żeby paladyn mógł mieć z nich jakikolwiek pozytek. Pożegnał więc Gerina i udał się do stajni. Tam objuczył Tancerza i przygotował go do jazdy. Hrabstwo Maer znajdowało się na północ od Bractwa ÂŚwitu, kilka dyskryktów musiał więc po drodze minąć. Wsiadł na konia, obejrzał się jeszcze czy aby wszystko, co potrzebne znajduje się obecnie przy jego pasie i ruszył w drogę, popędzając karego ogiera, aby szybciej dotrzeć do wyznaczonego celu.

//Przepraszam za brak aktywności w weekend, święta i takie tam.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 03 Listopad 2014, 11:52:47
Podróż Lucasa przebiegała naprawdę spokojnie. Pokonywał kolejne kilometry, zatrzymując się na szlaku i robiąc wymagane postoje, pojąc konia, samemu się pożywiając i odpowiednio rozkładając siły. Na szlaku zastała go noc, lecz niebo tej nocy było całkowicie bezchmurne, temperatura wysoka nawet jak na początek atunus, więc paladyn zdecydował przespać się pod gołym niebem. Nad ranem ruszył w dalszą drogę, by około jedenastej dotrzeć do gminy Caten. Wtedy to zerwał się silny wiatr, chmury zasnuły niebo, a w powietrzu unosiła się jakaś złowroga aura. Na granicy wzroku na północnym zachodzie gminy dało się dostrzec trzy znajome wzniesienia, pośród których znajdowało się jezioro i pewna zapomniana przez bogów posiadłość.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 03 Listopad 2014, 13:04:53
Boleskine. Lucas znów poczuł tę niesamowitą energię tego miejsca. Złowrogą i potężną. Do tego niebezpieczną. Tym razem jednak to nie był cel paladyna. Chociaż jego intuicja podpowiadała mu, że być może to tutaj znajduje się zaginiony artefakt. Może sekta Orwella uprzedziła fakty? Lucas powiedział sobie, że na pewno tu wróci, gdyby w Utamin poszukiwania okazały się bezowocne. Popędził mocniej Tancerza, aby nie płoszyć konia i dotrzeć czym prędzej do Utamin i rozpocząć śledztwo.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 03 Listopad 2014, 13:28:36
Lucas minął gminę i wjechał na terytorium okręgu administracyjnego Utamin. Pogoda uspokoiła się i znowu wyszło słońce, chmury pognały w głąb lądu, a wiatr jakby ucichł. Lucas jechał otwartym szlakiem wśród łąk i łagodnych pagórków z rzadka porośniętych jakimiś drzewami. Z lewej mijał niewielki zbiornik wodny, średniej wielkości jeziorko, do którego prowadziła ścieżka - najpewniej zatrzymywano się tutaj na wodopój. Kawałeczek dalej paladyn dostrzegł rozgałęzienie szlaku. Jedna odnoga prowadziła bardziej w lewo, druga w prawo. Nie było neistety żadnego kamienia milowego, znaku, czy drogowskazu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 04 Listopad 2014, 08:19:12
Jak zwykle, a na pewno nie pierwszy raz, Lucas stanął przed rozdrożami, które kazały mu wybierać. Jakby to w ogóle paladyna dziwiło. Spojrzał na Tancerza, który zmieszany nie bardzo wiedział, gdzie ma się skierować i czekał na polecenie swojego pana. Lucas poklepał konia delikatnie po pysku.
- Cóż, przyjacielu. Czas ruszać. - i skierował kopyta Nocnego Tancerza na ścieżkę po prawej stronie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 10:47:01
W oddali, za łagodnym wzgórzem, Lucas dostrzegł dym.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 04 Listopad 2014, 14:25:27
Dym przypominał pożar. Pożar przypominał Sowie Sady. A Sowie Sady.. Przypominały najbardziej traumatyczne przeżycie w pamięci Lucasa. Stos trupów, okrutnie okaleczonych przez demony, wszechobecną pustkę i smród samej śmierci. Natychmiast galop przeszedł w kłus, paladyn nawet nie musiał o tym informować Tancerza, koń czuł to samo. Lucas miał nadzieję, że tym razem okaże się szybszy i uprzedzi tragedię. W końcu do tego został powołany przez Zartata. Aby zapobiegać tragediom.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Listopad 2014, 14:41:54
Niestety koń zwolnił zamiast przyspieszyć. Kłus miał to do siebie, że był wolniejszy od galopu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 04 Listopad 2014, 15:37:47
Ach ten czepialski prowadzący. Narratorowi oczywiście chodziło o cwał. Tancerz więc CWAÂŁEM pomknął ku dymowi.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 00:33:36
Mknął więc i mknął i mknął i mknął, aż pomknął. Jak wyłonił się zza pagórka, to ujrzał, że dym pochodził ze sporej wędzarni ustawionej w wiosce. Budynek położony był najdalej od morza; suszono tam oczywiście złowione podczas połowów ryby, które później sprzedawano gdzieś dalej. Poza wędzarnią wokół rozlokowanych było kilka, może kilkanaście sadyb. Drewniane, raczej proste, gdyż inne po prostu nie były potrzebne. Niedaleko Lucasa bawiły się jakieś dzieci, które szybko podbiegły ciekawskie.
- Tarcza. Dlaczego nosisz tarczę na plecach? - Jeden z malców oczywiście sparafrazował tylko klasyk, nie wysilając się w wymyślanie niczego oryginalnego.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 11:41:43
Lucas uśmiechnął się na pytanie chłopca. Dziecięca ciekawość, ta naiwność i brak rozterek zawsze go bawiły. Zeskoczył z konia i odpowiedział:
- Po to, żeby nią chronić takich nicponi jak Ty. - po czym pogłaskał chłopięcą czuprynę. Następnie sięgnął do kieszeni, skąd wydobył 5 grzywien i zapytał dzieci, one bowiem najlepiej wiedzą co się dzieje.
- Co tu się stało, skąd dym? - i wsunął malcowi 5 grzywien do ręki, cicho dodając - To dla was, podzielcie się tym ucziciwie.

2665 - 5 = 2660 grzywien
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 12:03:14
- Z wędzarni, panie rycerzu. Z wędzarni! - odpowiedział radosny chłopiec, który po równo podzielił grzywny, bo dzieciaków była akurat piątka. Także wyszło na to, że berbeć potwierdził słowa narratora. Wędzarnie mają to do siebie, że się tam wędzi. A wędzi się często opalając jakimś dymem, by rybie mięso zakonserwować i nadać aromatu. Ach ten nieufny Lucas...

//Wiedźmina pan nie czytał? "- Miecz. Na plecach. Dlaczego masz na plecach miecz?
- Bo wiosło mi ukradli." <facepalm>
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 12:07:26
Cóż, nie bylo więc czego tu szukać. Lucas zawrócił Tancerza, uradowany tym, że przynajmniej mógł wspomóc dzieciaki groszem. Wrócił do rozdroża, na którym wcześniej się zatrzymał i skierował konia prosto, dokładnie tam, gdzie poprzednio określano to jako skręt w lewo. Liczył, że tym razem dotrze do Utamin. Czasu było mało, bo artefakt jeśli zaginął, mógł się przemieszczać.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 12:44:39
- A nie chce pan rycerz zjeść rybki? U nas dobre rybki! - krzyczał za zawracającym Lucasem malec.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 12:54:21
Lucas, zatrzymał konia.
- Rybki? A jakie rybki macie? - cóż, Lucas od małego jadł ryby, chociaż nawet przed ojcem tego nie ukrywał, że ich nie znosi. Ale skoro chłopiec wyraził zainteresowanie osobą rycerza, to mogło coś tutaj być.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 13:05:47
- No te, markele. I psztrągi z potoku niedaleko. I jakieś tam jeszcze inne, ale nie pamiętam jak miały na imię. Moja mamusia takie gotuje!
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 13:15:18
- Zaprowadź mnie do mamusi, chętnie zatrzymam się na obiad.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 13:20:04
- No to jedzie pan rycerz za nami! - krzyknął jakiś drugi, równie mały, równie brudny i całkiem podobny do tego pierwszego, pewnie brat. Cała piątka ruszyła z głośnym krzykiem, wymachując swoimi patykami, biegnąc na złamanie karku chcąc pokazać panu rycerzowi, że potrafią szybko biegać. Po chwili znaleźli się na terytorium wioski. Matka trójki jak się okazało, wyszła im naprzeciw, widząc dobrze ogiera i jeźdźca, który go dosiadał. Poleciła szkrabom iść do domu i zawołać ojca z plaży. Sama stała nieufna w nieco umorusanym fartuchu. Trzymała się blisko swojej chałupy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 13:23:52
Lucasowi nie umknął widok przestraszonej kobiety, dało się to wyczuć na kilometr. Postanowił więc nie peszyć gospodyni, zszedł z konia i poklepał Tancerza, aby go nie płoszyć.
- Nie lękajcie się, dobra kobieto! - powiedział pewnie - Jestem Lucas Paladin, Marszałek Koronny i Wielki Kanclerz Bractwa ÂŚwitu. Twoi chłopcy zaprosili mnie do Was na strawę, ponoć najlepsze ryby można u Was dostać. Poza tym miałbym też kilka pytań. Przyjmiecie mnie w gościnę?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 13:55:30
- Gość w dom, bogi w dom. - Kobieta otrzepała fartuch i zaprosiła mężczyznę dalej, w stronę wejścia. Akurat znad plaży nadciągał rosły mężczyzna, który niewątpliwie był mężem kobiety. Stanął przed Lucasem i przywitał się, przedstawiając jako Lech.
- Co Cię sprowadza w nasze strony, panie?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 14:08:17
- Bądź błogosławiona, niewiasto. Niech boski Zartat Ci wynagrodzi Twą hojność. - Lucas skierował też swoje pozdrowienie do mężczyzny, Lecha, jak przed chwilą się dowiedział. Wyciągnął prawicę i solidnie, po męsku uścisnął dłoń głowy rodziny.
- Wysłano mnie z misją do miasteczka Utamin, tam zmierzam. Powiedzcie mi, dobry człowieku. Dokąd trafiłem? Bo zdaje się, że straciłem swoją orientację w terenie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 14:48:15
- Utamin jest dalej na północ. Tam często jeździmy na targ sprzedawać nasze wędzone ryby i inne artykuły, które uda nam się wyprodukować. A ta osada? Różnie na nią mówią. Raz jest to Rybka, raz Fiszys. Czasem nawet, wybaczy pan bezpośredniość, To Zadupie Nad Morzem. - Lech wskazał drzwi do chałupy i gestem zaprosił do środka.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 15:03:54
- Rozumiem. - Lucas, udał się za gospodarzem do wnętrza i zasiadł przy stole. Tarczę oparł o krzesło, miecza i buzdygana się jednak nie pozbywał. Różnie bywało w takich miejscach.
- Słyszałem, że w Utamin dzieją się ponoć jakieś dziwne rzeczy. Prawda to? - Lucas próbował wypytać wieśniaków. Wszak gościli już w Utamin i na pewno są "na czasie" w tych sprawach.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 15:08:49
- Dziwne rzeczy? Nie, panie. Utamin to raczej spokojna mieścina. Przynajmniej ja nic takiego nie słyszałem. - Lech mówił jak najbardziej szczerym głosem, nic nie ukrywał, nic nie kręcił.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 15:11:51
Jasna cholera, gdzie ja uzyskam jakieś informacje? Lucas poważnie się zastanawiał. Widocznie "zaginione słowo" było trzymane w tajemnicy, albo zwykłym, prostym ludziom nic nie było o tym wiadomo. Tak czy inaczej Lucas oczekiwał strawy. A w międzyczasie jeszcze spytał.
- Daleko stąd do Utamin?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Listopad 2014, 15:22:12
- To będzie jakieś 30 kilometrów na północ. A o czym to takim dziwnym myślisz, panie? - Tymczasem żona podała jakąś polewkę z ryby, a jakże. Z dodatkiem jakichś świeżych ziół, podawana na chłodno. Miała naprawdę przyjemny aromat i była całkiem smaczna.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Listopad 2014, 15:40:24
Lucas skosztował posiłku. Zaiste, był przedni. Jak na rybę oczywiście. Usłyszał oczywiście pytanie Lecha. Musiał się jednak pilnować, aby nie powiedzieć za dużo.
- Ponoć znajduje się tam coś magicznego i wywołuje pewne anomalie. Prawda to?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 00:45:23
- O żadnych anomaliach niestety nie słyszałem. Możliwe, że coś magicznego mają, trudno dokładnie powiedzieć co. Jakaś znachorka by może wiedziała, mi takie rzeczy do szczęścia niepotrzebne, panie.

//Jakie anomalie? Gdzie ja to napisałem?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 08:13:23
- Rozumiem. Macie rację, nie ma sensu, żebym was zadręczał pytaniami o tym. Powiedzcie mi tylko jeszcze, mówi Wam coś nazwisko Orwell? - zapytał Lucas i zabrał się za dokończenie pałaszowania potrawy.

//Nigdzie. To mój wymysł, żeby wyciągnąć coś od wieśniaka.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 10:29:26
- Orwell? Nie. Nie to jakiś pana znajomy? To jego szukacie?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 10:39:43
- Powiedzmy, że to człowiek, z którym mam poważne sprawy do załatwienia. - Lucas starał się więcej nie wygadać, być może wieśniacy wiedzieli więcej, niż mu się wydawało. - Cóż, na mnie już czas, pora ruszać do Utamin. Wędzarnia nie została spalona, jedynie dym pochodzi od wędzonego mięsa?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 10:45:06
- Spalona? Nie, skądże znowu? Stoi cała i nietknięta. - Lech powoli zaczął się niepokoić. Przybysz zadawał naprawdę dziwne pytania, krążył wokół dziwnych spraw, wyciągał na wierzch jakieś dziwne nazwiska i sytuacje.
- Jak chcecie, panie, to możemy się tam przejść. Dostaniesz coś na drogę, byś nie cierpiał z głodu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 10:51:26
- ÂŚwietny pomysł. - po czym zwrócił się do małżonki Lecha - Strawa była zaiste przednia, dzięki Ci za Twą dobroć. - po czym podążył za gospodarzem do wędzarni.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 11:07:56
Kobieta podziękowała skinieniem głowy, zabrała pustą miseczkę i odłożyła ją gdzieś na bok. Później wyszoruje. Lech również dokończył swoją niewielką porcję, wskazał na wyjście i udał się razem z Lucasem do wędzarni. Na zewnątrz robiło się nieco pochmurnie, zerwał się mocniejszy wiatr, który dął od strony morza. Wędzarnia znajdowała się na samym końcu osady, więc musieli przejść obok kilku chat, jakiegoś warsztatu i dopiero znaleźli się na miejscu. Przed drewnianym budynkiem z wymurowanymi fundamentami siedziała jakaś starowinka, totalnie ślepa, patrząca się niewidzącym wzrokiem prosto w morze. Lech otworzył drzwiczki i pokazał, że wszystko w środku jest jak najbardziej w porządku. Zdjął z osmolonych haków dwie pokaźne ryby, zawinął je w jakieś duże liście i podał je rycerzowi.
- Na zdrowie, panie rycerzu. Miło było Cię u nas gościć. - Mimo wszystko rybak nadal był nieco skonfundowany. Cała ta sytuacja była jednak trochę niecodzienna.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 13:10:11
Lucas z wdzięcznością przyjął podarek od Lecha. Zaintrygowała go jednak postać ślepej staruszki. Podszedł do niej i spróbował nawiązać z nią dialog.
- Witajcie, Pani. Słyszycie mnie?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 13:32:14
- Ono zaginęło. - To była starucha. Jej głos był odległy, jakby znajdował się dziesiątki metrów dalej.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 13:33:24
- Co zaginęło, dobra kobieto? - Lucas czuł, że trafił w końcu na osobę, która ma jakąś wiedzę.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 13:41:35
- To nie ty szukasz jego, ale ono Ciebie. - Starucha nie poruszyła się nawet o milimetr. Jej usta ruszały się, ale reszta ciała pozostała niewzruszona.
Lech położył rękę na ramieniu rycerza. Wytłumaczył, że babka jest starą kobietą, która oszalała wiele tal temu. Siedzi tak i tylko wpatruje się w morze. Podobno zawsze powtarza, że najważniejsze jest odpowiednie pytanie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 13:43:34
- Jakie to słowo? - Lucas był prawie pewien, że ona wie, gdzie jest ukryty artefakt i naprowadzi paladyna na właściwy trop. Trzeba było jednak zadać odpowiednie pytanie. Lucas uspokoił Lecha, pokazując, że miał nie raz do czynienia z szaleńcami i doskonale wie jak z nimi rozmawiać.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 13:57:16
Kobieta milczała. Jej niewidzące oczy uparcie skierowane były w ten sam punkt gdzieś daleko na horyzoncie. Wreszcie, bardzo powoli i jakby z wielkim wysiłkiem, odwróciła głowę w stronę Lucasa. Chwyciła dłoń mężczyzny zupełnie tak, jakby dokładnie wiedziała, że ona się tam znajduje. Przejechała opuszkami palców po wierzchniej stronie i spojrzała mu prosto w twarz. Jej tęczówka na moment przybrała kolor wszystkich odcieni tęczy jednocześnie. Lucas ujrzał przed sobą zieloną polanę z wielkim drzewem po środku, grabem. Wokół krążyły czarne niedźwiedzie, a wśród nich leżała naga kobieta, przywiązana do pnia. Zwierzęta wydawały się chronić i pilnować niewiasty przed tym, co miało nadciągać z zewnątrz.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 14:22:24
Wizja potężnie uderzyła Lucasa. Naga kobieta w otoczeniu czarnych niedźwiedzi? Czyżby to było tajemniczym, zaginionym słowem? Właśnie kobieta? Paladyn dokładnie zapamiętał widok i otoczenie polany, niemniej jednak nie omieszkał oczywiście zapytać staruchy gdzie owa polana się znajduje. Musiał odnaleźć to miejsce, czym prędzej. A wiedział, że to zapewne jeszcze nie koniec zagadek w tej przygodzie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 14:27:43
Kobieta nie odpowiedziała. Lech nie wiedząc, że miała miejsce jakaś wizja, zapytał się paladyna co ten ma na myśli.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 14:31:24
Być może on będzie to wiedział! Myśl, żeby zapytać wieśniaka o położenie polany była wręcz w tej chwili oczywista. Lucas spróbował sobie skojarzyć możliwie najwięcej szczegółów, które zobaczył w wizji i zapytał Lecha:
- Wiecie może gdzie znajduje się zielona polanka z ogromnym grabem w jej centrum? To ułatwi moje poszukiwania.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 15:00:58
- Polana z grabem? Tutaj raczej nie mamy lasów liściastych. Możliwe, że parę takich drzew będzie rosło trochę na zachód od samego Utamin. Tam jest chyba niewielki lasek.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Listopad 2014, 15:04:44
- Niech Ci Zartat wynagrodzi, dobry człowieku. Ruszam w dalszą drogę. - Lucas gwizdem zawołał Nocnego Tancerza, który w okamgnieniu pojawił się u boku swojego pana. Koń był sprawny i dobrze wytresowany. Takiego towarzysza paladyn potrzebował. Silnego i wiernego. Szybko wskoczył na grzebiet konia, delikatnie szarpnął lejce i pognał w kierunku północnym, gdzie miała znajdować się mieścina Utamin, podstawowy cel jego podróży.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 06 Listopad 2014, 15:16:18
Lucas niepokojony przez nikogo dotarł wreszcie do miasteczka. Wybudowane na zboczu góry łagodnie opadało do morza. Jedynym miejscem, w którym można było dostać się do środka była brama, przy której stało dwóch strażników opartych o halabardy. Zatrzymali nieznajomego przybysza i okrzyknęli go. Zbliżał się wieczór, robiło się powoli ciemno, więc zaczęto coraz mocniej sprawdzać wszelkich przybyszów. Zwłaszcza, jeżeli nie byli rybakami albo kupcami.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/4/46/Lokacje_Utamin.jpg)
Miasteczko Utamin (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Utamin)
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 07 Listopad 2014, 10:06:04
Paladyn rozbił po drodze mały obóz, aby napoić Tancerza i zjeść trochę wędzonej ryby, podarowanej mu przez Lecha. Musiał przyznać, że ryby gdy są dobrze przyrządzone smakują naprawdę przednio. Niewiele miał jednak czasu na popas, gdyż czekało na niego miasto Utamin. ÂŚwietnie położone, na zboczu góry, z dostępem do morza, stanowiło podstawę dochodów gminy, zapewne utrzymującej się przede wszystkim z rybołówstwa. Gdy Lucas dojechał do bramy, drogę zagrodziło mu dwóch strażników. Typowe środki ostrożności, noc się zbliżała. Paladyn zsiadł więc z konia; chciał pokazać, że nie ma złych intencji i rzekł do nich:
- Lucas Paladin, Marszałek Koronny i Wielki Kanclerz Bractwa ÂŚwitu. Przybyłem załatwić swoje sprawy w waszym miasteczku. Wskażcie mi proszę karczmę, dobrzy ludzie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Listopad 2014, 18:17:01
Strażnicy zmierzyli wzrokiem paladyna. Mało kto podróżował w takiej zbroi na takim koniu z takim rynsztunkiem, więc nietrudno było uwierzyć, że to naprawdę jest Wielki Kanclerz Bractwa ÂŚwitu, a na pewno jeden z ich rycerzy. A Ci, jak wiadomo, byli godni zaufania i w ogóle. Nie widząc więc żadnych przeszkód dwójka mężczyzn skłoniła służbiście głowy, przeprosiła za niedogodność i skierowała Lucasa kilkadziesiąt metrów dalej, pod szyld "Górna Rybka". Z lewej strony zajazdu znajdował się mały plac z wejściem do stajni.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 09 Listopad 2014, 19:04:11
Nie sposób było nie skorzystać z okazji, aby zostawić Tancerza w stajni, gdzie mógł się napoić, najeść, odpocząć, a sam mógł zrobić to samo w Karczmie. Pociągnął więc ogiera delikatnie za lejce i poprowadził do stajennego. Rozejrzał się wokół, upewnił się, że jest to odpowiednie miejsce dla jego towarzysza i rzekł do osoby opiekującej się stadem:
- Dbaj o mego konia, aż nie wyruszę z miasteczka. Zapłacę Ci za Twoje usługi, gdy będę po niego wracał. Zapracuj godnie na swą zapłatę, bądź pewien, że Cię sowicie wynagrodzę.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Listopad 2014, 20:15:47
Stajenny tylko skinął na znak, że rozumie. To w końcu szanowany zajazd, nie jakaś przydrożna karczma w duszy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 09 Listopad 2014, 22:52:40
Lucas był rad, że stajenny doskonale znał swoje powinności. Oddawał więc Tancerza w dobre ręce, a sam udał się do karczmy, żeby zasięgnąć informacji o polanie. Mieszkańcy na pewno znali okolicę, a skoro Lech powiedział, że te lasy są na zachód od Utamin, to zapewne znajdzie się ktoś, kto tam bywał. Otworzył więc wrota i wszedł do środka. Rozglądał się za szynkwas, liczył, że tam znajdzie oczy i uszy miasta - karczmarza. Podszedł więc do lady i oczekiwał na obsługę.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Listopad 2014, 22:59:53
- Witajcie, szlachetny panie. Co mogę zaoferować? Nocleg, napitek, jadło?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 09 Listopad 2014, 23:04:08
Lucas uśmiechnął się na widok zacnego powitania.
- Witajcie, karczmarzu. Wszystko najlepiej. Dajcie bochenek świeżego chleba i najlepsze piwo jakie macie. Ile za pokój bierzecie?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Listopad 2014, 23:49:16
- 40 grzywien za całą dobę. Plus porządna kolacja i śniadanie, to wyjdzie 50.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 10 Listopad 2014, 11:42:18
- Informacje też sprzedajcie? - Lucas zapytał dość poważnie, bo takowych potrzebował na już. - A i byłbym zapomniał. 100 grzywien dla Was, mości karczmarzu. - paladyn położył na ladę 100 monet, oczekując, iż w ten sposób rozwiąże język jegomościa.

2310 - 100 = 2210 grzywien
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 12:21:34
- Ano sprzedajemy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 10 Listopad 2014, 16:49:48
- Powiedzcie zatem - tu Lucas ściszył głos - Co wiecie o zaginionym słowie? - nie spodziewał się wprawdzie, że Karczmarz będzie coś wiedział o magicznych artefaktach, ale spróbować nie zaszkodzi.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 17:10:12
Karczmarz zmilczał. Odliczył 50 grzywien i oddał je Lucasowi, przekazał również klucz do pokoju i wskazał, że to numer 4.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 10 Listopad 2014, 23:04:21
Paladynowi nie umknęło zmieszanie i przerażenie Karczmarza. Postanowił jednak wesprzeć go dobrym słowem, być może, gdy poczuje protekcję Bractwa ÂŚwitu, będzie bardziej wylewny.
- Widzę, że temat w tych stronach drażliwy, ale nie bójcie się, rozmawiacie z najwyższymi w Bractwie ÂŚwitu. Rozumiem Twój strach, ale boski Zartat ochroni Cię swymi skrzydły. Powiedz w takim razie gdzie znajdę zieloną polankę z ogromnym grabem pośrodku. A grzywny zachowaj, dla rozwoju interesu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Listopad 2014, 23:28:10
- Ja nic nie wiem, panie. Jadło przynieść do pokoju, czy podać od razu?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 11 Listopad 2014, 07:57:30
Lucas wydawał się zrezygnowany. Cóż, trzeba będzie poszukać gdzie indziej. Ale z odpoczynku i snu paladyn bynajmniej nie zamierzał rezygnować.
- Przynieście do pokoju. Rozumiem wasz strach, już nie będę was wypytywał.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Listopad 2014, 10:31:52
Karczmarz skinął głową, wskazał jeszcze raz schody na piętro i przypomniał naprawdę ściszonym głosem, że mówił mu o pokoju numer 3. ÂŻadnym innym, tylko 3. Niezauważenie podmienił klucz na ten, który powinien pasować do zamka. Jadło przyniesie za dwie minuty, jak tylko podgrzeje bigos w kotle.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 11 Listopad 2014, 11:15:48
Lucas skinął głową na znak, że rozumie. Był w pełnej gotowości, tajemniczość karczmarza mogła wskazywać na jakieś zagrożenie. Ewentualne niespodzianki nie mogły więc go zaskoczyć. A przynajmniej tak mu się wydawało. Szelest zbroi i dźwięk stalowych butów roznosił się po karczmie, gdy Lucas wchodził na piętro. Taka wada bycia opancerzonym. Ale przynajmniej bezpiecznym. Paladyn chwycił klucz i włożył do dziurki przekręcając w lewo.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Listopad 2014, 11:47:52
Lucas mijał po drodze kilka pokoi. Oznaczone było kolejno wielkimi czerwonymi cyframi 1, 2, 3, 4 i 5. Lucas otworzył drzwi swoim kluczem i wszedł do środka. Pokój był mały, bez większych wygód, raczej skromny. Podwójne łóżko w kącie, ale nawet wygodne; do tego stół, krzesło, szafa, niewielka komódka, jakiś bazgroł na ścianie i okna wychodzące na morze. Oczywiście też kaganek, miska z wodą, dzban i jakaś ściera.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 11 Listopad 2014, 12:04:38
Pokój nie przejawiał nic, co mogłoby Lucasa zainteresować. Przypomniał sobie, że jednak na początku karczmarz wspominał o pokoju nr 4. Musiał to sprawdzić. Oczywiście nie na głodnego. Oczekiwał więc, aż jego jedzenie dotrze na miejsce, paladyn się pożywi i będzie mógł dalej kontynuować swoje poszukiwania.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 11 Listopad 2014, 12:21:34
Wielką michę bigosu i dzban piwa przyniosła jakaś młoda dziewka, niestety średnio urodziwa i raczej pulchna.
- Tatuś kazał przekazać, żeby pan rycerz przez jakąś godzinę nie wychodził - dla swojego własnego dobra. - Po tych słowach obróciła się na pięcie i wyszła z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 12 Listopad 2014, 10:29:49
Lucas jak to bywało w ogólności w takich sytuacjach oczywiście nie przejął się ostrzeżeniem dziewki. Spokojnie zabrał się do jedzenia. Jak na 50 grzywien jedzenie wyborne nie było, ale nie zamierzał narzekać. Posilenie się przed walką było czymś koniecznym. Pociągnął spory łyk z dzbana, piwo smakowało o wiele lepiej. W ciągu następnych 5 minut miska bigosu była już opróżniona, dzban nie koniecznie, trzeźwy umysł był niezbędny. Lucas ponownie przywdział pancerz, Seregil i Zwiastun były gotowe, podobne jak wielka pawęż. Pod pretekstem wyjścia do wychodka, opuścił pokój i zbliżył się do numeru 4.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 11:09:26
Numer 4 znajdował się, o zgrozo!, zaraz obok numeru 3. Drzwi nie różniły się niczym szczególnym, cyfra tylko była inna. Lucas podszedł więc do pokoju i... i co?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 12 Listopad 2014, 11:21:02
I otworzył drzwi. Najwyżej jakoś wybrnie z niezręcznej sytuacji. Karczmarz wspominał, że to miał być na początku jego pokój.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 11:25:51
Nie dostał jednak klucza, więc pokój był zamknięty. Na klucz.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 12 Listopad 2014, 13:40:45
Cóż, poradzić, Lucas barkiem wyważył drzwi, przy wszechobecnym hałasie, nie spodziewał się, że ktokolwiek coś usłyszy. Nawet jeśli nadal nie było wspomnianych przez dziewkę kłopotów.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 13:45:03
Pokój był identyczny jak ten, w którym go zakwaterowano. ÂŁózko takie same, stół identycznie krzywy. Tylko obrazek na ścianie inny, ale to akurat pikuś. W końcu kserokopiarki jeszcze nie wymyślono.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 12 Listopad 2014, 14:07:02
Cholera!, zaklął w myślach. Nie tak to miało wyglądać. Sądził, że przynajmniej jakakolwiek wskazówka się w karczmie trafi, zmieszanie karczmarza na to wskazywało. Nic jednak podobnego. Lucas musiał rozejrzeć się gdzieś indziej. Przejrzał jednaki szafki ukryte w pokoju, po cichu licząc, że jednak coś znajdzie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 14:13:24
Kubek, dzbanek, talerz, łyżka, stary grzebień, kilka świec i niewiele więcej. Rzeczy, które znajduje się w pokojach hotelowych karczemnych.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 12 Listopad 2014, 14:17:21
Paladyn, opuścił pokój, zamykając za sobą drzwi, aby zanadto nie wzbudzać podejrzeń, zakluczył swój i zszedł na dół. Nie trzymało go w tej karczmie nic, a skoro go ostrzegano, żeby nie wychodził, należało wyjść. Kłopoty same przychodzą, mają to do siebie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 14:22:37
Gdy zamykał swoje drzwi usłyszał, jak kilka osób wchodzi po schodach na górę. Czy w tej sytuacji Lucas nadal będzie chciał ruszyć na dół, do wyjścia?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 12 Listopad 2014, 15:38:18
W końcu coś się dzieje!, Lucas ucieszył się, jednak musiał zachować czujność, szybko odkluczył drzwi do pokoju i stanął przy drzwiach nasłuchując kto wchodził na górę i w jakim celu. Być może to byli jego wrogowie? Albo ludzie, którzy wiedzą coś o zaginionym słowie? Liczył na to, że być może coś usłyszy z ich rozmów. Był w gotowości bojowej, sięgnął po buzdygan i ściągnął pawęż z pleców.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 12 Listopad 2014, 22:14:56
Trzy albo cztery osoby przeszły korytarzem obok pokoju Lucasa i stanęli przed pomieszczeniem oznaczonym numerem 4. Zapukali energicznie do środka.

//Będę tak przerywał co chwila, gdyż muszę wiedzieć, czy nie chcesz wejść do akcji w którymś momencie. Jeżeli nie, po prostu opisz, że czekasz/nasłuchujesz/parzysz herbatę. Jeżeli chcesz wkroczyć, to działaj.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 13 Listopad 2014, 11:48:52
Lucas wciąż czekał, to nie był jeszcze odpowiedni moment. Nasłuchiwał cały czas, trzymając w dłoniach broń. Trzy lub cztery osoby. Owszem, przy obecnych umiejętnościach Lucasa nie powinny stanowić problemu, ale mimo wszystko należało być ostrożnym.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 17:33:22
Po kilku sekundach bez odpowiedzi ktoś z nich otworzył drzwi, było wyraźnie słychać ich skrzypnięcie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 13 Listopad 2014, 18:10:06
Jeszcze chwila, myślał paladyn. Wyjrzał przez dziurkę od klucza, aby uchwycić cokolwiek, być może choć trochę dojrzeć kim są tajemniczy goście w jego niedoszłym pokoju.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 18:31:44
- Nie ma go - usłyszał stłumiony przez drzwi i ścianę głos, należący niewątpliwie do jakiegoś mężczyzny. Przez dziurkę od klucza nie było widać nic - w końcu był w niej sam klucz. Poza tym i tak by nie było nic widać, bo grupka stała przed drzwiami numer 4, nie numer 3. Tak jakoś wyszło.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 13 Listopad 2014, 18:35:06
Czas było skończyć te tajemnice, zobaczyć, kim są goście, którzy (jak się dowiedziałem) niewątpliwie przyszli do Lucasa. Schował broń, aby podejrzanie nie wyglądać, otworzył drzwi i kulturalnie zapytał:
- Kogo nie ma, Panowie? Szukacie kogoś?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 18:38:20
- Przyjaciela. Wydawało nam się, że zamieszkał w tym pokoju - odpowiedział jeden z czwórki mężczyzn. Byli rośli, raczej dobrze zbudowani. Każdy miał przy pasie miecz i krótki sztylet.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 13 Listopad 2014, 18:47:35
Lucas się uśmiechnął.
- Cóż to za przyjaciel? Może pomogę wam go znaleźć? Mam koneksje.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Listopad 2014, 19:03:09
- Andrzej Mleczko - odpowiedział tamten spokojnie. - Nie masz co się strofować, nieznajomy. Poradzimy sobie sami - Mówiąc te słowa zmierzył paladyna wzrokiem. Z ciekawości? Kto wie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 14 Listopad 2014, 11:01:51
Uśmiech nie schodził z twarzy Lucasa. A wydawało mu się, że gdzieś słyszał to nazwisko.
- Aktualnie nie mam zajęcia, a uwierzcie, że mogę się przydać. A to nazwisko obiło się o uszy i zdaje się, że go znam.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 11:10:59
- Naprawdę? W takim razie chodźmy na dół, pogadamy przy piwie. - Ręką wskazał w stronę schodów na dół.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 14 Listopad 2014, 11:14:50
- Prowadź zatem. - Lucas wiedział, że nie mógł sobie pozwolić na to, żeby iść pierwszy. Odsłoniłby się bez problemu i byłby wrażliwy na ogłuszające ataki od tyłu. Broń trzymał nadal przy sobie, choć jej nie wyciągał, liczył, że i bez tego powinien sobie poradzić.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 11:21:41
Ten gadatliwy wskazał swoim trzem towarzyszom, żeby ruszyli na dół. Sam wskazał palcem, że za moment dołączy, tylko zamknie okno na końcu korytarza, bo przeciąg się robi i inni mieszkańcy mogą się przeziębić. Poprosił uprzejmie Lucasa, by dołączył do jego kompanów, którzy właśnie wkraczali na schody.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 14 Listopad 2014, 12:15:56
Lucas poszedł więc za trzema jegomoścmi na dół, jednocześnie co parę sekund zerkając za swoje plecy, aby ten ostatni go nie zaskoczył. Położył prawą dłoń na miejscu, w którym spoczywał Zwiastun Nocy. Był gotów do walki, przywódca niespodziewanych gości wydawał się paladynowi podejrzany. Być może to sekta Orwella, albo ludzie, którzy wiedzieli coś o zaginionym słowie. Lucas musiał się tego dowiedzieć czym prędzej.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 12:34:43
Lucas nie miał wiele czasu na reakcję. Jeden z jegomości, którzy schodzili ze schodów został na pierwszych stopniach, podczas gdy inni schodzili na dół. Paladyn nie widział go zza zakrętu, słyszał za to dwie postaci schodzące, co mogło mu pozwolić przypuszczać, że wszyscy idą. Jako że do schodów nie było daleko, to Wielki Kanclerz nie zdążył zareagować. Ten z tyłu też niemal od razu zawrócił, wyciągając swój miecz i atakując zakonnika w głowę głowicą owej obroni.  Lucas runął jak długi na posadzce, podtrzymywany przez tego, który został w awangardzie.

..........

Lucas ocknął się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Nie miał na sobie zbroi, nie miał również przy sobie żadnego z elementów uzbrojenia. Siedział na jakimś niewygodnym i rozklekotanym krześle, ręce miał związane z tyłu i przywiązane do jednego ze szczebelków.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 14 Listopad 2014, 13:02:32
Mocne uderzenie w głowę, brak czasu na reakcję. To musiało się tak skończyć. Zamroczony paladyn stracił przytomność, okcnął się dopiero w jakimś nieznanym mu pomieszczeniu. Rozejrzał się dookoła. Nie czuł swojego pancerza, broni, nic. Do tego miał skrępowane ręce, nie wyglądało to obiecująco. Lucas przeklinał się w duchu za swoją głupotę, doskonale wiedział, że przyszli do niego, trzeba było zareagować inaczej! Ale czasu cofnąć się nie da, więc trzeba było kombinować jak tu się wydostać z nieciekawego położenia. Wpadł na pewien pomysł. Być może uda się zwęglić krępujące go węzły pociskiem esencji. Szybka, koncentracja.
- Izeshar! - po czym telekinetycznie starał się skierować energię na powrozy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 16:05:23
Sznur przepalił się, a jakże. Na szczęście dłonie tylko zapiekły, zaczerwieniły się i osmoliły - nie były to groźne oparzenia, ale przez jakieś pół godziny jeszcze będą piekły, nieco bolały i swędziały. Lucas nie widział nic, pomieszczenie było całkowicie ciemne.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 14 Listopad 2014, 16:14:23
Lucas zerwał więzy. Ręce cholernie zapiekły, ale przynajmniej nic ich już nie krępowało. Paladyn próbował rozejrzeć się wokół niestety zastała go ciemność. Bardzo cwane podejście jego adwersarzy. Wstał z krzesła i próbował w miarę na ślepo rozeznać się w wielkości jego więzienia.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 14 Listopad 2014, 16:34:08
Szybko potknął się o wypełnioną czymś beczkę. Zaraz obok była następna, a kawałeczek dalej jakiś ciężki wór czegoś.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 16 Listopad 2014, 12:13:20
Paladyn po omacku starał się sprawdzić, co jest w beczkach i sprobówał również uporać się z worem. Przeklinał się w duchu, że zapomniał wyczuć się tak przydatnego w takich okolicznościach zaklęcia światła. Trzeba było jednak radzić sobie w ciemnościach. Przypomniała mu się modlitwa Funerisa. Choć byśmy szli ciemną doliną, zła się nie ulękniemy, bo Ty jesteś z nami. Myśli Lucasa powędrowały ku Zartatowi. Tylko On mógł teraz go wspomóc. - Izeshar! - przepalił otwarcie worka, liczył bowiem, iż będzie zawiązany.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Listopad 2014, 15:09:37
Rozniósł się zapach palonych ziaren. Jęczmienia, czy czegoś takiego.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 17 Listopad 2014, 11:42:29
Farma, albo młyn. te myśli pomknęły po głowie rycerza. Musiał być więc z daleka od Utamin. Postanowił więc jak najszybciej się stąd wydostać. Dlatego cichym krokiem spróbował dostać się do najbliższej ściany, miał się czym bronić, pocisk esencji był dobrym materiałem, ale podstawą teraz było odnaleźć ekwipunek i broń.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 12:41:34
No i Lucas na ścianie się znalazł. Odkrył, że są na niej regały z różnymi produktami, kawałek dalej jakby zastawa, czy coś takiego. Ręką natrafił nawet na pętka zwisających kiełbas. Jego uczy wyłapały jakieś poruszenie nad sufitem, jakby ktoś coś przesuwał i może nawet otwierał swego rodzaju klapę.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 17 Listopad 2014, 12:56:34
Paladyn nie zamierzał, aby go wykryto. Nie wiedział bowiem ilu przeciwników ma tutaj, a bez broni, opierając się na samych zaklęciach mógłby sobie nie poradzić. Nadal powoli poruszał się wzdłuż ściany, być może w jakimś miejscu ujrzy jakiś delikatny blask światła.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 13:34:05
Paladyn przeszedł pewną odległość, której w ciemności nie mógł nawet dobrze zidentyfikować. Kilka kroków, może kilkanaście. Znalazł się przy jednej z beczek na końcu pomieszczenia. Zauważył, że w suficie nad miejscem gdzie wcześniej siedział otworzyła się klapa i powoli pierwsze promyki światła zaczęły wpadać do wnętrza
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 17 Listopad 2014, 14:47:12
Lucas spojrzał w górę. ÂŚwiatło było jak zbawienie zesłane przez samego Zartata. Mógł wreszcie szerzej się rozejrzeć, aby dostrzec, gdzie znajdują się jego rzeczy. Z drugiej strony, jeśli ktoś zauważy, że go nie ma, wzniecie alarm. Paladyn był jednak gotów odzyskać swój sprzęt. Podszedł delikatnie bliżej źródła światła, w ten sposób mógł widzieć więcej.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 14:59:49
Lucas był bardzo nieostrożny i nieuważny. Bardzo. Siedział w ciemnej "celi" przywiązany do krzesła, więc jego oprawcy pewnie nie mieli zbyt dobrych zamiarów. Uwolnił się, odnalazł dogodną pozycję do podjęcia akcji, lecz gdy zobaczył, że ktoś, czyli logicznie myśląc - wspomniani oprawcy, podnosi klapę od jego więzienia, on po prostu podszedł bliżej. Oprawca od razu zauważył, że Lucasa nie ma na krześle, a że miał w ręku kuszę i przewagę wysokości, to po prostu szybko wycelował w postać paladyna, który znajdował się w piwniczce. Nacisnął na spust. Bełt wystrzelił...
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 17 Listopad 2014, 15:03:58
Prowadzący wyprawę bardzo słabo rozwinął umiejętność czytania ze zrozumieniem. Podejście bliżej źródła światła, wcale nie oznaczało zbliżenie się do niego, tak, aby oprawca mógł go dojrzeć. Cóż, intepretacja jest jak dupa, każdy ma swoją. Lucas padł na ziemię uchylając się przed wystrzelonym pociskiem.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 15:15:07
A fakt, że Lucas odszedł od swojego wygodnego krzesła ledwie o kilka kroków uciekł Lucasowi w natłoku wszelakich informacji? Widocznie tak. Bełt przeleciał jednak gdzieś tam obok, gdyż z takiego przyłożenia ciężko się strzela, celność jest raczej znikoma, a i strzelec do najwybitniejszych nie należał. Już miał podnosić głos, by coś krzyknąć.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 17 Listopad 2014, 16:22:04
Być może obaj narratorowie przeoczyli coś, co było w tej sprawie niezbędne. Lucas jednak nie zamierzał dać podnieść alarmu jego nieznajomemu oprawcy. Szybko zebrał energię magiczną w dłoni i wypowiedział słowa inkantacji: - Izeshar! - i posłał telekinetycznie pocisk w stronę źródła światła (otwartej klapy), gdzie prawdopodobnie znajdował się strzelec.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Listopad 2014, 17:18:12
Ten ktoś dostał prosto w twarz, więc siła zaklęcia momentalnie spopieliła jego głowę, co sprawiło, że osunął się i wpadł do środka, do piwniczki, w której Lucas był trzymany. Nie dało się w ogóle rozpoznać jego twarzy, więc paladyn nie wiedział, czy to jeden z tych, których widział w karczmie w Utamin.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 18 Listopad 2014, 22:18:11
Lucas dokładnie jednak przeszukał ciało swojej ofiary. Chciał sprawdzić, czy nie kryje jakiś kluczy do pomieszczeń, w których mógł być przetrzymywany jego sprzęt. Kiedy już to zrobił, przywdział jego pancerz, sprawdził, czy nie posiada broni i udał się na górę, skąd przyszedł tajemniczy jegomość.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Listopad 2014, 22:59:27
Trudno powiedzieć, żeby "przyszedł", no ale... W każdym razie żadnych kluczy bandzior przy sobie nie miał. A Lucas, gdy wspiął się po drabince wyżej, ujrzał pomieszczenie magazynowe. Masa beczek i worków ze zbożem. Było jasno i mroźno, więc był to pewnie poranek. Lucas na stole dostrzegł cały swój ekwipunek, nawet grzywny się zgadzały. Widocznie jeszcze nie zdążyli tego rozparcelować.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Listopad 2014, 09:11:46
Uśmiech pojawił się na twarzy paladyna pierwszy raz od czasu pojmania, a kompletnie nie wiedział ile go minęło. Zabrał więc pieniądze, przywdział pancerz, przytwierdził broń do pasa i przeciągnął głęboko, aby rozruszać nieruchome przez jakiś czas kości. Teraz musiał się dowiedzieć kto za tym stoi i dokonać na nim gniewu Zartata. A być może i za ich pomocą wykonać powierzone mu zadanie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Listopad 2014, 13:36:01
Jakie Lucas miał plany? Nikt nie wiedział.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Listopad 2014, 14:39:03
Plany były proste i oczywiste. Opuścił swoje niedoszłe więzienie i rozjerzał się po okolicy. Chciał dokładnie wiedzieć gdzie się obecnie znajduje, jak daleko do Utamin i kim byli Ci, którzy na niego napadli. Musiał więc poznać teren, aby zdecydować, w którą stronę iść.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Listopad 2014, 18:32:53
Zanim jeszcze Lucas opuścił nieciekawe pomieszczenie, w którym się znajdował, usłyszał skrzeczącą mewę i gwar ludzi. Otworzył drzwi frontowe i ujrzał morze. Port i statki. Miasto nie było duże, ale zdecydowanie znajdowało się nad brzegiem morza.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Listopad 2014, 22:36:45
Miasto portowe. Gdzie ja jestem do cholery? Utamin również było portem, być może aż tak daleko go nie wywiało. Postanowił to sprawdzić. Udał się dziarskim krokiem w kierunku miasta, licząc, że tym razem nie czekają go już żadne niemiłe niespodzianki. A przynajmniej tym razem zamierzał być o wiele bardziej ostrożny.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Listopad 2014, 11:20:46
Gdy Lucas wyszedł na uliczki, ujrzał zbocze, nad którym zbudowano miasto. Zbocze bardzo znajome, które jakoś tak niedawno widział. Miał stuprocentową pewność, że znajduje się w tej samej mieścince, tylko przeniesiono go do innej dzielnicy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Listopad 2014, 23:01:29
Paladyn był wściekły. Tyle czasu zmarnowane, a on nie dość, że nie znalazł żadnej wskazówki dotyczącej artefaktu, poza niezrozumiałą wizją staruszki. A na domiar złego dał się jeszcze podejść jak dziecko nieznanym sprawcom i utknął w martwym punkcie. Szczęście w nieszczęściu takie, że chociaż nie wywieziono go poza Utamin. Postanowił zrobić spacer po dzielnicy, ale potrzebował orientacji. Rozejrzał się po okolicy i ruszył wypatrując najbliższego strażnika, który byłby w stanie udzielić mu informacji.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Listopad 2014, 23:08:05
Ano stał taki po drugiej stronie ulicy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Listopad 2014, 23:27:26
Gdy Lucas odnalazł wreszcie strażnika, od razu do niego podszedł i zapytał:
- Witajcie czcigodny strażniku. Powiedzcie mi, gdzie jestem, zgubiłem orientację. Zakładam, iż to miasteczko Utamin. Podajcie mi jakiś rozkład dzielnic, punkty orientacyjne, gdzie co kupić i gdzie spać się położyć mogę.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 21 Listopad 2014, 17:06:33
- Musiałeś nieźle pobalować, panie, że nic nie pamiętasz. - Strażnik uśmiechnął się naprawdę szczerze i takie tam. Poznał insygnia Bractwa na pancerzu, widział też, że nie jest to tani sprzęt.
Tyle powiedział strażnik... (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Utamin)
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 23 Listopad 2014, 22:51:08
Lucas połączył w całość słowa o wsi. Drzewo. A raczej rzeźba znajdująca się w miasteczku, z którą wiązała się legenda. To drzewo właśnie paladyn ujrzał w swojej wizji. I musiał to dokładnie zbadać, być może to się mogło ze sobą pokrywać. Będzie musiał też wypytać się o legendę. Dlaczego więc nie strażnika?
- A powiedzcie, cóż to za legenda łączy się z rzeźbą drzewa?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 23 Listopad 2014, 22:58:03
- A ja to akurat mało wiem, panie. Coś tam chodzi o jakąś dziewkę uwięzioną kiedyś, że ją jakieś bestie chroniły, czy coś. Coś tam bajają, że zaginęła, że posiadła jakieś słowo. Naprawdę, nie wiem dokładnie. Może ktoś po karczmach będzie coś wiedział? W górnym mieście jest taka jedna, do której możesz zajrzeć, panie. Może tam coś znajdziesz?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 23 Listopad 2014, 23:30:02
- Byłem już w karczmie. - stwierdził rycerz beznamiętnie. - Niestety nie dość, że nie udzielono mi żadnych informacji, a na dodatek w mało kulturalny sposób mnie stamtąd wyprowadzono. O Andrzeju Mleczko słyszeliście?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 24 Listopad 2014, 16:42:03
- A to nie ten bimbrownik, co go ten wampir złapał w kanałach złapał? Nie wiem szczerze...
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 25 Listopad 2014, 11:04:43
Bimbrownik? Wampir go znalazł? Drago? Co tu się dzieje.. Lucas przyswoił sobie nowe wiadomości i podziękował strażnikowi za pomoc. Chciał się dokładnie przyjrzeć drzewu, o którym wspominał strażnik i które być może widział w swojej wizji. Za dużo było pytań, za mało odpowiedzi. Udał się więc na plac i tam postanowił jej poszukać. Podejrzewał, że to sekta Orwella stoi za jego porwaniem. A słowo być może odnajdzie się tam, gdzie drzewo.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Listopad 2014, 13:43:19
Drago dotarł na plac niepokojony przez nikogo. Kilka kamiennych ław, przy których zasiadali ludzie spotykający się na plotki, ambona do przemówień, proporce, sztandary - standard. A na środku wielkie kamienne drzewo. Identyczne jak te, które Lucas widział w swojej wizji z wioski.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 25 Listopad 2014, 23:44:16
Jest i pierwszy realny trop. Drzewo. Paladyn zastanawiał się co tak naprawdę powie mu rzeźba. Była identyczna jak ta w wizji, a jednocześnie to tylko twór ludzki. Tam, wszystko było prawdziwe. Być może jakieś słowo pozwoli mu odkryć jego tajemnicę. Słowo go szukało, to które zaginęło. Musiał więc pozwolić się mu odnaleźć. Zbliżył się do rzeźby, dotknął jej i wyszeptał, tak, aby tylko ono go słyszało.
- Oto jestem.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 25 Listopad 2014, 23:57:23
Nic się niestety nie stało. Miejscowy bard zachichotał tylko, gdy zobaczył, jak jakiś rycerz modli się do drzewa. Tak to przynajmniej z jego strony wyglądało.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 26 Listopad 2014, 11:13:09
Natychmiast się odsunął, Lucas nie zamierzał stać się pośmiewiskiem gawiedzi. Natomiast zauważył, że to miejscowy bard się zaśmiał. A to dawało rycerzowi szansę poznać legendę, Ci wierszokleci znali wszystkie w okolicy. Być może będzie musiał się pozbyć paru grzywien, ale to nie ma znaczenia, grunt to wreszcie spełnić zadanie zlecone przez Gerina. Poszedł więc do tego błazna i rzekł:
- Opowiedzcie mi legendę o tym drzewie. Zapłacę, jeśli Twoje "talenty" tego wymagają.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 26 Listopad 2014, 18:42:12
- Moje talenty są nagradzane, nie wynajmowane - rzekł spokojnie, kłaniając się nisko. Miał kolorowy kapelusz z perlim piórem, lutnię, modny wams, wygodne ciżemki i zawadiacki wąsik.
- Powiedz mi, panie, kim jesteś, a opowiem Ci wszystko, czego twoja dusza zapragnie - miał jakiś taki tajemniczy głos. Jednocześnie tak niesamowicie prawdziwy, że Lucas poczuł swego rodzaju... więź? Szacunek? Zrozumienie? Z kimś takim po kilku sekundach stajesz się najlepszym przyjacielem.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 27 Listopad 2014, 10:36:53
- Zagraj mi w takim razie, wynagrodzę Twą twórczość. Jestem Lucas Paladin, Twój Marszałek Koronny i Wielki Kanclerz Bractwa ÂŚwitu. Opowiedz mi historię tej rzeźby. - Lucas był szczery i szczerze uśmiechnął się do barda.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 27 Listopad 2014, 17:08:29
Reiksaj, gdyż tak się dziwnie bard nazywał, podkręcił kołki lutni, szarpnął kilka razy dla sprawdzenia stroju i odchrząknął, by mieć czyste i pewno gardło. Chwycił jakiś tam akord i zaczął melodyjnie:
- ÂŻyła ongiś niewiasta niewątpliwej urody. Białogłowa, smukła, powabna. Mieszkała ona w mieście, które Utamin zwą, nad brzegiem morza położonym. Talenty nadprzyrodzone posiadała, magią władała, z bogami rozmawiała i zwierząt dzikich doglądała. Zeszli się jednak niegodziwcy i niewiastę pochwycili, do drzewa za miastem przywiązując. Natura z pomocą przybyła. Niedźwiedzie jej strzegły, ruszyć nie dały, zbrodniarzy przepędziły. Kobieta uwolnić się nie mogła, gdyż łańcuchami zakuta. Leżała tak trzy dni i trzy noce podczas burz, zawiei i gradu. Dnia czwartego w miejscu, gdzie spoczęła pierścień się ostał, magią przepełniony. Artefakt ukryto, zakopano, przepadł. Niedźwiedzie go strzegą, jak niewiasty strzegły. Potem drzewo w skale wykute na znak pamięci w mieście postawiono.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 29 Listopad 2014, 10:01:18
- Czy wiecie, o drogi poeto, gdzie znajduje się drzewo, o którym wspomina legenda? - Lucas po wysłuchaniu  historii zadał wręcz oczywiste pytanie. Zaginionym słowem jest pierścień, który wykradziono i zadaniem paladyna było go odnaleźć. W tym celu musiał zbadać miejsce wizji i miejsce legendy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Listopad 2014, 10:06:42
- Wieść o tym zaginęła, chociaż niektórzy twierdzą, że w bibliotece w ratuszu znajduje się pierwotnie spisana wersja tej legendy. Trudno to jednak zweryfikować.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 29 Listopad 2014, 10:13:48
- Mimo wszystko, dziękuję Ci za Twą opowieść. Zgodnie z zapowiedzią, Twoje talenty zostaną przeze mnie nagrodzone. Oto 100 grzywien. - Lucas miał nadzieję, że bard nie poczuje się urażony kwotą, nie wiedział bowiem jakie było jego zwyczajowe honorarium.

3610 - 100 = 3510 grzywien
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Listopad 2014, 10:15:54
Bard ukłonił się naprawdę nisko, gdyż zazwyczaj zgarniał tak około 10 grzywien, w dobry dzień 30.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 29 Listopad 2014, 10:24:51
Lucas nie czekał. Natychmiast ruszył w kierunku ratusza miejskiego, do biblioteki, w której mogła się znajdować książka, w której spiana była legenda pierścienia. Zszedł więc dzielnicę niżej, gdzie według opisu strażnika powinny znajdować się budynki miejskiej administracji. Ratusz powinien być z reguły tym największym budynkiem, więc paladyn i tam skierował swoje kroki.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Listopad 2014, 11:03:17
Przed ratuszem stał jakiś strażnik, który spytał się kulturalnie o cel wizyty.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 29 Listopad 2014, 11:17:01
Paldyn równie kulturalnie odpowiedział, że chodzi o odwiedziny miejskiej bilbioteki w poszukiwaniu wiedzy i takie tam. Oczywiście poprosił również, aby wskazano mu odpowiednie miejsce, do którego po otrzymaniu informacji rzecz jasna się udał. Od razu wzorkiem poszukał bibliotekarza/bibliotekarki (niepotrzebne skreślic i z wyraźnym wskazaniem na to drugie), który/która mógłby/mogłaby udzielić mu informacji na temat poszukiwanej księgi.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Listopad 2014, 11:21:40
Lucas dowiedział się, że dokładnie na zachód miasta znajduje się miejsce, gdzie powinien szukać. Jakieś 10, może 15 kilometrów. Kiedyś rósł tam las, teraz z rzadka porastają go małe zagajniki, które bardziej przypominają kupki drzew, niż prastary bór.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 29 Listopad 2014, 11:42:18
Czas gonił rycerza niemiłosiernie. Pragnął już wrócić do Bractwa i zająć się swoimi sprawami, ale niestety. Trzeba było wykonać zadanie. Podziękował pięknie obsłudze biblioteki i ruszył do stajni, gdzie miał czekać na niego Tancerz. Rzucił stajennemu kolejne 100 grzywien za opiekę nad koniem, wskoczył na grzbiet swojego towarzysza i ruszył galopem na zachód od Utamin, cały czas delikatnie popędzając Tancerza, aby czym prędzej dotrzeć na miejsce.

3510 - 100 = 3410 grzywien
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 29 Listopad 2014, 20:54:45
Chojny Lucas miał jednak problem, gdyż żadna z dróg wyjazdowych z Utamin nie prowadziła na zachód, tylko na północ albo południe. Co wybrać? Gdzie się udać? Przejście na przełaj prosto w linii zachodniej wiązało się z pokonaniem łąk, rzeczki (niewiadomo, czy jest bród) i innych takich.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 01 Grudzień 2014, 11:35:49
Nie miał wyjścia. Musiał jechać na przełaj, na miejscu się przekona, czy uda się przekroczyć rzekę. Czas był tutaj jego wrogiem. Jeżeli nie, powróci na trakt. Tak siak, czy siak. Należało spróbować.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 01 Grudzień 2014, 12:53:02
Lucas wybrał raczej kiepsko. Koń nie widział gdzie stąpa, ziemia była rozmoknięta, niesprawdzona i niebezpieczna. Co rusz jakieś małe zwierzątko płoszyło wierzchowca, który nie miał pojęcia, gdzie trafiają jego kopyta. Tempo podróży spadło drastycznie, a pęciny konia zaczynały drżeć. Tancerz co rusz chrapał na otoczenie i wierzgał dużym łbem.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 01 Grudzień 2014, 13:13:10
Lucas poklepał konia po pysku, aby go uspokoić. Chociaż wiedział, że na tym terenie to nic nie pomoże. A nie mógł zostawić go samego. Tym bardziej nie wiedział jak daleko jeszcze przyjdzie mu jechać. A pieszo przechodzić 15 kilometrów, to jest strata czasu. Cofnął konia do traktu i popędził w kierunku północnym. Być może gdzieś tam, znajdzie jakieś rozstaje, które poprowadzi go przez rzekę, na zachód.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 01 Grudzień 2014, 13:15:02
Ano i trakt północy był tym, czego Lucasowi było potrzeba. Przejechał jakieś 10 kilometrów, gdy natrafił na odnogę skręcającą żwawo na zachód, czyli dokładnie tam, gdzie jemu było spieszno.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 01 Grudzień 2014, 13:55:26
Nie czekając, pociągnął za lejce i skierował Tancerza w zachodnią odnogę. Sięgnął do pochwy po miecz, drugą natomiast trzymał się grzbietu pędzącego konia. Musiał być ostrożny, nie mógł się dać zaskoczyć kolejny raz.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 01 Grudzień 2014, 15:22:18
Lucas wdarł się w ląd mniej więcej tyle, ile potrzebował, czyli te 15 km. Szlak i tak zakręcał w dogodnym dla niego kierunku, więc nie musiał podejmować żadnych trudnych wyborów. Szkopuł jednak w tym, że gdy wyjechał na równinę, ujrzał w oddali cztery kępki drzew. Wszystkie z daleka wyglądały podobnie. Trakt był świeżo zryty kopytami końskimi. ÂŚlady prowadziły do zagajnika numer 1, tego zaraz po prawej. Nieco dalej, również po prawej, był zagajnik numer 2. Z lewej znajdowały się numerki 3 i 4. Z takiej odległości, w jakiej rycerz się znajdował, wiedział mniej więcej tyle, że drzewa gęstymi kępami okalają jakby polankę, było tak w każdym z przypadków.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 02 Grudzień 2014, 12:29:19
Rycerz spróbówał sobie dokładnie przypomnieć jak wyglądała polana, którą widział w swojej wizji. Coś musiało ją wyróżniać. Zresztą, jak mówiła staruszka słowo samo go odnajdzie, więc właściwie miejsce nie powinno być tak skomplikowane jakby sie to wydawało. Podszedł do zagajnika, przy którym było najwięcej śladów, czyli numer 1 i starał się dokładnie zbadać to miejsce i porównać z wizją.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 02 Grudzień 2014, 17:38:37
Lucas podszedł, więc konia zostawił na trakcie. Szedł tak i szedł, przebył sto metrów, zbliżając się do zagajnika i w pewnym momencie, gdy był sto metrów od linii drzew, usłyszał rżenie koni, hałasowanie ludzi (albo innych stworzeń, wszyscy klną tak samo (oprócz krasnoludów, one klną wręcz kurewsko szpetnie)) i inne takie. Ktoś tam na pewno się czaił, ale nie widział jeszcze nikogo, gdyż drzewa rosły gęsto, a i parę krzaków zasłaniało widok.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 02 Grudzień 2014, 22:36:57
To była świetna okazja, żeby się zaczaić i zobaczyć co tam się działo. Mogło być niebezpiecznie, kłótnie i przekleństwa nie raczyły wskazywać na miłą atmosferę. Lucas ściszył chód jak tylko był w stanie (o ile w ogóle w stalowej zbroi można poruszać się cicho) i zbliżył się na wysokość linii drzew, jednocześnie tak, aby nikt nie był w stanie go dostrzec. Bo przecież w trakcie kłótni nie zwraca się uwagi na tak nieistotne szczegóły jak rycerz ukryty w krzakach, prawda?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 03 Grudzień 2014, 21:08:30
Lucas zobaczył przed sobą, w pewnym oddaleniu, kilku ludzi i elfa. Poznał ich. Stali przy pięciu koniach na środku polanki, którą rycerz gdzieś już widział. Na środku rosło drzewo, a przed nim zbudowano kapliczkę. Mężczyźni byli uzbrojeni, jeden z nich miał kuszę, trzymał ją właśnie w ręku. Wyglądała na naładowaną i bardzo mocno gotową do strzału.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 04 Grudzień 2014, 11:15:19
Rycerz przygotował się po cichu do walki, był gotów do rzucenia pocisku esencji w strzelca, nie wiedział jednak kim są Ci ludzie, a tym bardziej co robią w zagajniku. Musiał usłyszeć więcej, inaczej nie będzie w stanie stwierdzić, czy nie zamorduje niewinnego człowieka, a tego rycerzowi na wskroś nie wolno.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Grudzień 2014, 11:48:46
Jednym z tych ludzi był ten, który uderzył paladyna w głowę, gdy ten stracił przytomność. Było to tamtego wieczora w karczmie. Teraz dopiero Lucas dostrzegł, że dwóch z nich trzyma łopaty i zabierają się do rozkopania czegoś. Tak na oko to stali 27 metrów od paladyna.

//4x Bandyta (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta).
1x Bandyta - elf (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Bandyta), posiada dodatkowo kuszę i amunicję o następujących statystykach:

1x
Nazwa broni: szpic myśliwego
Rodzaj: kusza
Typ: oburęczna
Ostrość: 50 + ostrość materiału bełta
Opis: Wykonana z 0,6kg drewna o zasięgu do 500 metrów.

30x
Nazwa amunicji: żelazny bełt
Rodzaj: bełt
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,03kg drewna.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 04 Grudzień 2014, 14:00:32
Teraz to już Lucas nie oczekiwał. Ponownie skupił w dłoniach energię magiczną w dłoniach i wypowiedział słowa inkantacji: Izeshar! i telekinezą posłał pocisk esencji w kierunku kusznika, który zakończył swój żywot w mało przyjemnych okolicznościach. Następnie sięgnął po swój buzdygan i ściągnął tarczę z pleców. Po czym przemieścił się za plecy pierwszego ze zdezorientowanych bandziorów umieszczając zaostrzoną głowicę dokładnie tam, gdzie mieściła się jego głowa. Cios zmiażdżył kości czaszki, które wpadły do mózgu, co wywowało śmierć niemal natychmiastowo. Trójka pozostałych nadal nie za bardzo wiedziała co się dzieje, co dało rycerzowi czas na kolejną inkantację. - Grashiz! - łaska Zartata spłynęła na ciało Lucasa, który poczuł przypływ sił. Teraz mógł uporać się z resztą nieproszonych gości, jednocześnie udaremniając ich niewątpliwie niecne zamiary. Zasłonił się tarczą blokując pierwszy z ciosów jakie na niego padły, jednocześnie próbując uniknąć jednego z nich. Okazja nadarzyła się, kiedy nieudolny bandyta próbował zaatakować z boku, z większą siłą. Lucas nachylił się i szybkim ruchem uderzył przeciwnika w bok, łamiąc mu żebra. Ten zawył z bólu i zakrztusił się, próbując złapać dech. Rycerz kolejnym, zdecydowanym ruchem zakończył jego męki. Pozostało jeszcze dwóch, co było już zadaniem zdecydowanie trudniejszym. Rycerz natarł pierwszy na kolejnego rywala, zakrywając się pawężą, przed ewentualnym ciosem z drugiej strony i wyprowadził atak z obrotu, który jednak chybił i dał przeciwnikom niewielką przewagę. Miecz na szczęście nie dosięgnął ciała Lucasa, który instynktownie odskoczył do tyłu i przeszedł do ofensywy. Uderzył buzdyganem po skosie, łamiąc całkowicie obronę bandytym, który stał bliżej niego, a następnie potężnym ciosem z góry, dopełnił jego losu. Ostatnim z nich został ten, który go uderzył w głowę. Z nim rycerz miał do pogadania, ale nie chował broni, gotów do ewentualnej walki.
- Kim jesteś? - krzyknął - Kto Ci rozkazuje, kto Cię tu przysłał?!

//Użyte zdolności/zaklęcia: Przemieszczenie/pocisk esencji, łaska siły.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 04 Grudzień 2014, 22:16:28
Lucas przemyślał wszystko niemalże idealnie, lecz niestety pominął jeden szczegół. Dosłownie jeden mały, pozornie nawet niezbyt ważny, banalny można by powiedzieć szczegół. Jego zdolności telekinetyczne były na tyle ograniczone, że czary miotane nie miały takiego zasięgu, na jakim znajdowali się jego przeciwnicy. Dlatego też pocisk esencji posłany przez paladyna przeleciał tylko dwadzieścia metrów, a na następnych siedmiu, które dzieliły dzielnego rycerza od piątki bandytów, po prostu się rozpłynął. Przepalił oczywiście krzaki, ukazał Lucasa w jego kryjówce, lecz ten szybko się przemieścił. Gdy wykończył dwóch swoich oponentów, pozostały przy życiu kusznik wystrzelił. Był nieco przerażony całą sytuacją, bardzo mocno zaskoczony i ogólnie rzecz ujmując działał pod presją, więc najzwyczajniej w świecie spudłował. Spudłował tak fatalnie, że stojąc ledwie trzy metry od paladyna nie trafił go w plecy, przerywając rdzeń kręgowy, tylko łupnął go w lewy obojczyk, aż zakonnik upuścił tarczę. W prawej ciągle dzierżył buzdygan, którym zdążył w tym czasie zabić dwóch swoich przeciwników. Pozostało mu jednak jeszcze trzech, w tym jeden, który ładował ponownie swoją kuszę. Widział, że będzie miał na to czas, gdyż jego kompani rzucili się wściekle na Lucasa.

//2x Bandyta, jeden naciera z prawej strony, drugi z lewej. Są dwa metry od Ciebie, dzierżą miecze.
1x Bandyta-kusznik, który ładuje kuszę, stoi 3 metry dalej.
Upuściłem ciężki buzdygan na ziemię, gdy bełt trafił Cię w obojczyk. Masz złamaną kość, krwawisz, pocisk wystaje Ci kawałkiem grotu z rany, czyli przeszło na wylot.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 05 Grudzień 2014, 14:41:47
Rycerza przeszył niewyobrażalny ból. I tak Zartat mu sprzyjał, bo powinien już nie żyć. Drugiej takiej szansy od losu zapewne nie dostanie, więc musiał dokończyć to, co zaczął. Szybko schował buzdygan i sięgnął po swój sztylet, po czym przemieścił się za plecy bandyty po jego lewej stronie i dokładnie zatopił ostrze sztyletu w plecach bandyty, kończąc jego żywot. Pozostał jednak drugi, a Lucas nie posiadał dość energii, by przemieścić się ponownie. Tylko co z tego, skoro dysponował potężną magią? - Izeshar! - zawołał i posłał wiązkę energii w stronę drugiego bandyty z mieczem, który stał już na tyle blisko, że zaklęcie nie mogło spudłować. - Izeshar! - ponowna inkantacja była przygotowana na kusznika, któremu zapewne nie starczyło czasu na naładowanie kuszy. Pocisk esencji zwęglił jego ciało, przypieczętowując zwycięstwo paladyna, który jednak musiał się teraz zmagać z bólem złamanej kości. Przeszukał ciała bandytów, po czym podszedł bliżej do miejsca, w którym kopali. Być może tam znajdowało się coś ciekawego.

//Napisz oczywiście co znalazłem. ;)
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 05 Grudzień 2014, 17:27:14
Ból złamanej kości, lejąca się krew, przecięta jakaś ważna żyła, albo, broń Zartacie!, tętnica. To wszystko sprawiało, że paladyn poważnie osłabł. Był twardy, mocny, wytrzymały - ile jednak może wytrzymać, nim czerwony życiodajny płyn wypłynie z niego całkowicie? Przy bandytach znalazł jakieś 65 grzywien, poza tym nic ciekawego.
A miejsce kopania? Dopiero zaczęli, więc niewiele ukazano. Sama kapliczka była kamiennym prostopadłościanem o wysokości dwóch metrów. Na całej jej powierzchni znajdowały się liściaste ornamenty, a mniej więcej w połowie było wgłębienie, w którym prawdopodobnie można było złożyć ofiarę. Teraz nie było tam nic, poza niewielką ilością sadzy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 06 Grudzień 2014, 11:20:41
W takim stanie Lucas nie mógł kontynuować swoich poszukiwań. Musiał zawrócić do Utamin, aby tam opatrzyć rękę, nastawić złamaną kość (o ile była taka możliwość) i wrócić tutaj. Teraz był bezsilny i bezbronny, a niestety nie posiadał żadnych mikstur ze sobą, co było ogromnym błędem. Doszedł więc do Tancerza, wszedł na niego o własnych siłach, choć nie było to łatwe i rozkazał mu wracać do miasteczka.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Grudzień 2014, 12:46:18
Lucas wyraźnie i dosyć mocno odczuł podróż z bełtem w obojczyku. Widział już bramę miasta, poznał tych samych strażników, gdy spadł z konia i runął na ziemię.
Jakiś czas potem obudził się w pościeli z opatrunkiem na ranie. Znajdował się w małym pokoju, raczej surowym. Jego ekwipunek leżał starannie złożony na stole pod wąskim oknem wychodzącym na morze. Mewy skrzeczały. Słońce dopiero co wschodziło na horyzoncie. Bark jeszcze troszkę bolał, ale chyba podano zakonnikowi jakąś mocną miksturę bo ogólnie był sprawny i gotowy do działania.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 07 Grudzień 2014, 14:50:01
Rycerz pozbierał swoje manatki, podziękował za opiekę i udał się do stajni, gdzie zapewne czekał już na niego Nocny Tancerz. Wsiadł na konia i ruszył z powrotem w kierunku zagajnika. Gdy dotarł już na miejsce, postanowił już na spokojnie dokończyć robotę bandytów i zakończyć kopanie dołu. Być może coś było tam ukryte, co mogło być warte uwagi rycerza. Może pierścień, którego cały czas poszukiwał?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Grudzień 2014, 14:54:53
Lucas obudził się w pomieszczeniach straży miejskiej. Gdy otwierał drzwi, jego oczom ukazał się rosły mężczyzna, kapitan.
- Jak samopoczucie, mości paladynie? Baliśmy się o Ciebie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 07 Grudzień 2014, 15:06:00
- Wszystko w porządku, dziękuję. Popełniłem poważny błąd, za który niestety zapłaciłem. Dziękuję wam za pomoc? Co się stało? - Lucas pamiętał jedynie powrót do miasta.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 07 Grudzień 2014, 15:29:28
- Bełt w ciele. Znaleźliśmy cię pod bramą miasta. Oplacilismy cyrulika i mikstury. Spałeś prawie cały dzień. Kto ci to zrobił?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 08 Grudzień 2014, 14:43:37
- Bandyci. Bardzo niebezpieczni. Ale gryzą piach, nie martwcie się. Wybaczcie, ale muszę wrócić do swoich zadań, Bractwo wymaga. Dziękuję Wam za pomoc, niech boski Zartat wam błogosławi za waszą dobroć. - Lucas spróbował wstać i zobaczyć w jakiej formie jest obecnie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 08 Grudzień 2014, 19:30:09
- Aż do wczorajszego wieczora sporo dziwnych person opuściło miasto. Uważaj na siebie, rycerzu Zartata.
Wojownik czuł się już naprawdę dobrze. Bardziej przeszkadzało mu to, że przeleżał tyle godzin w bezruchu niż fakt, że coś mu się stało. Mikstury lecznicze działają cuda, zwłaszcza te droższe.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 09 Grudzień 2014, 13:19:09
Rycerz podziękował jeszcze raz za opiekę i obiecał przysługę w późniejszych czasach. Wyszedł więc z posterunku i udał się do stajni, gdzie powinien czekać na niego Tancerz. Rozgrzał trochę zastygłe w bezurchu gości, aby, gdy wróci do zagajnika, bądź w drodze - być gotowym do ewentualnej walki. Miał nadzieję, iż słowo - pierścień, nie został przez nikogo odnaleziony.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Grudzień 2014, 13:34:40
Lucas dotarł do drogi, gdzie ostatnio zostawił Tancerza, ujrzał tam cztery znane już zagajniki. Niewiele się zmieniło.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 09 Grudzień 2014, 18:58:22
Przybył więc pod miejsce, w którym zabił nieproszonych gości i rozpoczął kopanie tam, gdzie wcześniej nie pozwalała mu złamana kość barkowa. Liczył, że być może dół może kryć jakąś zagadkę. Albo po prostu nie wykopie nic, bo oni kopali w jakimś nieznanym mu celu? Tego nie wiedział i musiał się dowiedziec.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 09 Grudzień 2014, 22:05:20
No tak, Lucas zawsze się spieszy. Bo teraz jak przybył, to zobaczył zgoła inną scenę niż wczoraj, jakieś 20 godzin wcześniej, może 16. Ciał nie było, tym bardziej żadnej łopaty, którą mógłby coś wykopać. No ale pod kapliczką znajdował się pokaźny wykop, głęboki na jakieś dwa metry, długi i szeroki na tyleż samo. W środku nie było widać nic ciekawego. W samej kapliczce również niewiele się zmieniło.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 10 Grudzień 2014, 20:59:53
Ależ rycerz był ostatnio wczorajszy. ÂŹle interpretował fakty, do tego wydawało mu się, że widzi coś, co nie jest realne. Intensywność treningu chyba musiała dać mu się mocno we znaki. Zagajnik przedstawiał teraz kompletnie inną scenerię niż poprzednim razem, dół został wykopany do końca, a jeśli coś się tam znajdowało, to zainteresowani zapewne już to zabrali. Miejsce było zapewne odpowiednie, ale trop nie ten. Lucas postanowił sprawdzić pozostałe zagajniki, być może trafił nie tam, gdzie trzeba? Zaczął więc od drugiego. Ciekaw był, co ujrzy na miejscu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 10 Grudzień 2014, 21:41:21
Dokładnie identyczna scena.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 12 Grudzień 2014, 15:00:37
W sumie można było się tego spodziewać. Zagadki zawsze rozwiązywały się w najmniej oczekiwanym i spodziewanym momencie. Bard wspominał o tym, że artefaktu strzegą niedźwiedzie, podobnie jak w przypadku kobiety. A tutaj niedźwiedzi nie było. Ani przy bandytach nie było ich ciał, zatem trop był całkowicie fałszywy. Rycerz musiał się poważnie zastanowić gdzie mogła się znajdować kryjówka pierścienia. Babka mówiła, iż słowo go szuka, samo go znajdzie. Postanowił zatem zagłębić się w las, być może niedaleko zagajników będzie odpowiedź, której poszukuje.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 13 Grudzień 2014, 10:18:33
Wokół nic, ale zostały jeszcze dwa zagajniki do sprawdzenia.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 14 Grudzień 2014, 23:33:34
Cóż, nie było zbytnio ani siły, ani wyjścia. Lucas powrócił do zagajników z zamiarem zbadania wszystkich. Jeśli tam nie znajdzie śladów, zapewne będzie rozczarowany. Przybył więc pod trzeci z nich i tam dokładnie przyjrzał się terenowi i okolicy. Skupił uwagę oczywiście na dole i ołtarzu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Grudzień 2014, 11:13:24
Lucas Paladin dotarł do zagajnik numer trzy, tego najdalszego po lewej stronie. Wjechał spokojnie ścieżką w obręb drzew i usłyszał warczenie. Gdy pokonał zaporę z krzaków i brzózek, które szczelnie porastały zagajnik, ujrzał dosyć interesującą scenę, z której mógłby być nawet zadowolony. Na środku okrągłej polanki stało drzewo. Rozłożysty grab, który Lucas ujrzał w swojej wizji i który spotkał na placu miasta. Przed nim kapliczka w kształcie prostopadłościanu, identyczna jak pozostałe dwie, które już odwiedził. W identycznym miejscu, co poprzednio znajdowało się miejsce na złożoną ofiarę. Z tą jednak różnicą, że poprzednio widział tam ślady sadzy, jak rozpalono tam niewielki płomyk ku czci pewnej osoby lub bóstwa. W odległości dwóch metrów od kapliczki leżało ciało mężczyzny. Nad tym ciałem stał niedźwiedź. Wielka ciemna bestia, której futro przechodziło z brązowego w czarny. Paszcza najeżona potężnymi zębami obgryzała właśnie wyrwane udo nieszczęśnika, który przybył w to miejsce. Wielkie łapy przytrzymywały zdobycz, gdy oczy niedźwiedź podniósł wzrok na Lucasa wjeżdżającego na koniu. Postąpił kilka kroków do przodu, łyknął spojrzeniem w stronę kapliczki i wyszczerzył kły, rycząc jak na króla puszcz przystało. Pochylił niżej zakrwawiony łeb i czekał na jakikolwiek ruch paladyna.
(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/c/cc/Bestiariusz_niedzwiedz.jpg)
//1x Niedźwiedź (http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Nied%C5%BAwied%C5%BA), stoi 25 metrów przed Tobą. Jeżeli masz zamiar go zaatakować, to pamiętaj, że w tym przypadku jest to traktowane jako walka z bossem, więc nie wykorzystuj finiszerów, tylko opisz atak. Ja opiszę reakcję i to, czy udało Ci się trafić.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 15 Grudzień 2014, 13:03:38
Lucas nie zamierzał od razu atakować. Być może walka się odbędzie, ale rycerz postanowił poczekać na reakcję niedźwiedzia. Zeskoczył z Tancerza, przy czym nakazał mu pozostać w miejscu, sięgnął do pochwy po buzdygan i ściągnął z pleców tarczę i ze spokojem zaczął się zblizać do drapieżnika, jednocześnie koncentrując się na swojej energii magicznej, aby w odpowiednim momencie przemieścić się z daleka od niedźwiedzia. Gdy podszedł już na odległość około 10 metrów, rzekł (nie spodziewał się, że niedźwiedź go zrozumie, ale próbować warto):
- Przybyłem odnaleźć to, co zaginęło. Ono mnie szuka, przepuść mnie, strażniku.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 15 Grudzień 2014, 13:52:30
Z każdym krokiem Wielkiego Kanclerza, niedźwiedź robił się coraz bardziej niespokojny. Po chwili również ruszył, jednak zdecydowanie wolniej niż zakonnik. Jego łapy delikatnie i z rozwagą dotykały podłoża, oczy z wyraźnym skoncentrowaniem obserwowały ruchy człowieka. Zwierzę skróciło dystans, nie stało bezczynnie. Paladyn znalazł się w odległości nawet sześciu metrów od niedźwiedzia. Jeszcze jeden przeciągły ryk mówił wyraźnie: ANI KROKU DALEJ!!
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 15 Grudzień 2014, 22:46:18
Lucas nie miał wyboru, musiał się bronić. Nie zamierzał jednak przelewać krwi zwierzęcia, chyba, że to byłoby absolutnie konieczne, gdyby zawiodła wszelka magia. Odłożył buzdygan do pochwy, a tarczę na plecy, jednocześnie sięgając po będący przy jego pasie szklany sztylet. Skupił się i skumulował w wolnej dłoni swoją energię magiczną, którą miał wykorzystać do zwęglenia niedźwiedzia. W ciszy swojej duszy zmówił modlitwę do bogini Ventepi, aby ta zrozumiała jego czyn. Musiał zabić to zwierzę. Wymówił słowa inkantacji, wlewając w pocisk wszystkie dobre chwile swojego życia. - Izeshar! - i dodał tylko - Wybacz strażniku pokornemu słudze Zartata. Po czym telekinezą skierował pocisk w stronę niedźwiedzia, który znajdował się na tyle blisko, że mało prawdopodobnym było, iż uniknie ataku.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Grudzień 2014, 11:00:33
Niedźwiedź ataku nie uniknął, nie miał jak. Pocisk esencji pchany telekinetycznym impulsem powędrował w stronę wielkiej bestii i starł się w nierównej walce z jej ciałem. Przepalone ciało i futro odezwało się swądem drażniącym nos dokładnie w tym samym momencie, kiedy za plecami Lucasa odezwało się mruknięcie. W jednej chwili wolna przestrzeń tuż za paladynem została zastąpiona jakimś dużym obiektem. Zakonnik nie zdążył połączyć tych dwóch faktów, gdy dostał potężny cios owłosioną łapą w bok. ÂŻebra odezwały się potwornym bólem, jednak żadne z nich raczej nie zostało złamane. Na moment Paladin stracił dech w piersi, gdy rąbnął o ziemię kilka metrów dalej. Metalowy hełm potoczył się po trawie, spadając z głowy swojego właściciela. Człowiek kątem oka zobaczył niedźwiedzia, który szarżuje na jego leżące na ziemi ciało. Był dosłownie o dwa kroki od niego i już zamierzał się łapą na odsłoniętą głowę.

//1x niedźwiedź, walka cały czas toczy się na tych samych zasadach.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 16 Grudzień 2014, 11:45:41
Lucasowi coś zaświtało w głowie, ale nie był jeszcze tego pewien. Tym razem jednak nie mógł myśleć spokojnie, bo za chwilę mógł przestać w ogóle myśleć. Całe szczęście, że mimo tego wszystkiego utrzymał sztylet w dłoni. Zaklęcia nie miał jak rzucić, niestety, nie starczyło na to czasu. Sekundowa analiza i już wiedział, że musi stąd kolokwialnie mówiąc spierdalać. Szybkie spojrzenie, koncentracja i każda cząstka ciała paladyna po chwili znalazła się za plecami szarżującego nieźwiedzia, który zapewne nie był na tyle zorientowany, żeby wiedzieć, że Lucas był tuż za nim. Wykorzystując świetną okazję, Paladin zatopił ostrze szklanego sztyletu w futrze bestii, przekrając je jeszcze kilka razy, aby nie dać mu możliwości obrony. Miał nadzieję, że to wystarczy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Grudzień 2014, 12:34:36
Niedźwiedź był w biegu. Lucas leżał, więc podczas przemieszczenia znajdował się cały czas w tej samej sytuacji. Logicznym i naturalnym jest więc, że najzwyczajniej w świecie paladyn nie dosięgnął futra zwierzęcia. Bestia właśnie obracała się.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 16 Grudzień 2014, 12:57:09
//Jesteś niekonsewkentny. Ile sekund trwa przemieszczenie? Jedną, dwie? Ile metrów jest w tym stanie przebiec niedźwiedź? Tuszę, iż nie ma szans, żebym nie trafił.

Lucasa poirytowała cała ta sytuacja. Musiał więc ponownie wykonać poprzednią zagrywkę. Szybko skupił w sobie energię magiczną, przełożył ją do dłoni i krzyknął: - Izeshar! i posłał pocisk esencji prosto w niedźwiedzia. Natychmiast po pchnięciu telekinetycznym obrócił głowę do tyłu i przemieścił się kilka metrów do tyłu od swojej obecnej pozycji, aby uniknąć niespodzianki takiej jak poprzednio. ÂŻebra piekły bezlitośnie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Grudzień 2014, 13:37:56
Niedźwiedź padł martwy na ziemię postępując jeszcze niewyraźnie kilka kroków do przodu. W powietrzu rozległo się upiorne wycie, które objęło całą czaszkę Lucasa. Ucichło jednak tak nagle i niespodziewanie, że paladyn nie miał pojęcia, czy to mu się wydawało czy też nie. Zerwał się mocny wiatr, który targał liśćmi drzew.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 16 Grudzień 2014, 13:54:09
Rycerz na razie nie przejmował się powstałym zjawiskiem, musiał najpierw zbadać kapliczkę, w której być może ukryty był pierścień, którego poszukiwał. Przeszukał też ciało mężczyzny pałaszowanego przez niedźwiedzia.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 16 Grudzień 2014, 14:08:42
Ciało? Jakiś podróżny, trudno stwierdzić. Nie miał żadnych dokumentów potwierdzających tożsamość (ktoś w ogóle miał?), żadnej broni, ani nawet jednej grzywny. Ubranie nie było bogate, ale na pewno było schludne i w miarę dobrze zadbane. Kapliczka miała wysokość dwóch metrów. Była prostopadłościanem wykonanym z kamienia. Całość była rzeźbiona w liściaste ornamenty, które zaczęły pokrywać się cieniutką warstwą mchu. W połowie wysokości słupa, czyli na jakimś metrze nad poziomem gruntu, znajdowało się wgłębienie. Można tam było składać ofiary, rozpalać maleńki ogień, lub sam Zartat wie co jeszcze. Wiatr wywiał stamtąd resztki niedopalonych gałązek i coś niewielkiego długość kilku centymetrów. Upadło to w trawę i zaginęło.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 16 Grudzień 2014, 19:59:48
Podróżnik nie miał nic ciekawego do zaoferowania, a kapliczka również świeciła pustkami. Ale skoro coś niewielkiego zaginęło, to znaczy, że nie przepadło, że można je odnaleźć. I z takim zamiarem Lucas zaczął przeczesywać teren wokół kapliczki z nadzieją, że coś jednak pomiędzy źdźbłami trawy leży. Zajrzał też profilaktycznie do wgłębienia.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Grudzień 2014, 19:08:34
Zaginęło to zaginęło, na chuj drążyć temat? Lucas odnalazł nadpalony fragment... czegoś. Trudno było określić dokładnie, gdyż cały pokryty był sadzą, stracił raczej większość z objętości. Paznokieć? Kieł? Pazur?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 17 Grudzień 2014, 20:18:22
Lucas starał się zdrapać całą sadzę z przedmiotu, który obecnie znalazł się w jego rękach. Delikatnie przy pomocy ostrego sztyletu pozbył się nieprzyjemnej przeszkody i uważnie przyjrzał się, co udało mu się odnaleźć. Być może coś zaginionego?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 17 Grudzień 2014, 20:32:49
Zdecydowanie teraz wiedział, że odnalazł kawałek kła.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 18 Grudzień 2014, 12:08:18
Kawałek kła, ale na chuj po co mu to było? Nie wiedział. Co to w ogóle był za kieł? Być może niedźwiedzi. Może do czegoś pasował? Dużo pytań, mało odpowiedzi. Lucas jednak nie zamierzał się tym przejmować. Zbadał kapliczkę, czy być może kieł powinien gdzieś tam znaleźć swoje miejsce.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Grudzień 2014, 12:23:22
No nie. Jako się rzekło wcześniej, we wgłębieniu znajdowało się wcześniej coś, co zostało przez wiatr porządnie wywiane. Lucas zarejestrował co to było. A w tej właśnie chwili czuł znowu, że zaraz coś się stanie. No i stało. Zza drzewa wyszedł następny niedźwiedź i rzucił się w stronę Lucasa. Był cztery metry od niego.

//1x niedźwiedź
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 18 Grudzień 2014, 13:02:22
Cóż, tego można się było w sumie spodziewać. Rycerz miał już pomału dość tych sympatycznych stworzeń, ale miał wyboru. Musiał się ich stąd pozbyć, bo wyraźnie przeszkadzały i nie życzyły sobie tutaj obecności Lucasa. Tym razem sprawę należało załatwić po męsku. Nie zamierzał już parać się zaklęciami, co oczywiste byłoby o wiele łatwiejsze, mogłby oszczędzić wiele siniaków, utraty potrzebnych części ciała, jak np. głowa, itp. Niemniej rozprostowanie kości jak najbardziej wskazane. Lucas sięgnął po pawęż i swój niezawodny buzdygan (który oczywiście wcześniej zabrał, mimo iż narrator tego nie ujął w swoim opisie) po czym sprytnie wykorzystując umiejętność przemieszczenia pojawił się po prawym boku niedźwiedzia i grzmotnął z całych sił w jego bok. Natychmiast zechciał poprawić uderzając bestię w głowę i tak też Paladin uczynił.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Grudzień 2014, 13:12:46
Lucas grzmotnął niedźwiedzia w bok, który postąpił jeszcze ze dwa kroki do przodu nim zakonnik zamachnął się następnym ciosem. W trochę niewygodnej pozycji, będąc tyłem do paszczy zwierzęcia, i tak by pewnie niezbyt mocno i celnie uderzył. Futrzasta bestia poczuła cios z bok jednak dotkliwie, co spowodowało, że na moment straciła animusz i zatrzymała się. Zaczęła obracać się w swoje prawo, w stronę paladyna. Atak paszczą był nazbyt oczywisty.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 18 Grudzień 2014, 13:40:09
Oczywistym więc było, że na tej paszczy musi się zatrzymać buzdygan Lucasa. Niedźwiedź był w miejscu, Lucas miał chwilę czasu na kolejne przemieszcznie. Przemieścił się więc w przeciwną stronę do obrotu bestii i chlasnął z boku po pysku, mocno, z ramienia, co jego zdaniem powinno zakończyć sprawę, na wszelki wypadek (!) poprawił jeszcze raz w to samo miejsce, tym razem z góry, aby zmiażdżyć kości czaszki.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Grudzień 2014, 13:41:53
Przerwało rdzeń, zmiażdżyło czaszkę i parę jej części przebiło się przez mózg. Niedźwiadek padł martwy.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 18 Grudzień 2014, 14:24:40
Skoro niedźwiedź padł, Lucas mógł sprawdzić, co stało się w kapliczce. Kieł niedźwiedzi sprawił, że obok pojawił się przeciwnik. A skoro magicznie coś powstało to należałoby zbadać.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Grudzień 2014, 14:50:03
W kapliczce nie zmieniło się dosłownie nic. Absolutnie nic. Skąd więc pewność, że to niedźwiedzi kieł coś sprawił?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 18 Grudzień 2014, 14:59:03
Cóż, niedźwiedzie wyskakiwały z lasu, zza drzew. Być może tam kryła się tajemnicza niespodzianka. Lucas więc zachowując czujność opuścił kapliczkę i postanowił rozjerzeć się za magicznymi drzewami pełnymi niedźwiedzi. A może to tylko matka nautra płatała mu figle, a niedźwiadki zwyczajnie wyczuwały smakowity kąske w postaci w pełni uzbrojonego rycerza?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 18 Grudzień 2014, 15:17:56
Albo po prostu Lucas ignorował niektóre fakty, szczegóły i nie pamiętał co odkrywał wcześniej. Bo w lesie nie znalazł nic.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 18 Grudzień 2014, 15:49:39
Oczywista sprawa! Głupi Lucas zapomniał, że pozostał jeszcze czwarty zagajnik. Którego oczywiście nie sprawdził. W pozostałych trzech nie odnalazł nic, oczywistym więc było, że ten ostatni będzie w sobie krył coś, czego jeszcze rycerz nie odszukał. Udał się tam więc niezwłocznie, już dość czasu zostało przez jego nieostrożność i nieuważność zmarnowane. Niestety, gdy tam nic nie zastał powrócił do miejsca, w którym zaatakowały go niedźwiedzie. Prostopadłościenny kształt wewnątrz kapliczki sugerował dobitnie iż jest to czas na złożenie ofiary. Zabrał więc niedźwiedzi kieł i umieścił go wewnątrz, dodatkowo upuścił kroplę swojej krwi i zmówił krótką modlitwę do nieznanego mu bóstwa.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 10:52:46
Nope.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Grudzień 2014, 11:02:24
Lucas musiał się zastanowić czego jeszcze brakowało w otworze. Przypomniał sobie jednak co znalazł w poprzednich kapliczkach. Sadzę. ÂŚlad po ogniu. Zebrał gałązki zostawione przez podróżnika i włożył je do środka. Teraz jeszcze należało znaleźć sposób, aby go rozpalić.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 11:08:02
No, dokładnie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Grudzień 2014, 11:18:06
Rycerz poszukał krzesiwa. Być może niedokładnie sprawdził ciało martwego podróżnika, jakąś drobną kieszonkę. Zabrał się więc do ograbywania zmarłych (cóż za niecny czyn!).
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 11:18:45
O, znalazło się!
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Grudzień 2014, 11:46:27
Pięknie! Lucas, nie tracąc czasu rozpalił ogień w kapliczce i oczekiwał co stanie się tym razem.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 12:09:32
Lucas poczuł, że gdzieś bardzo niedaleko niego zmieniła się materia. Trudno było powiedzieć coś więcej, było to wrażenie raczej astralne, które go tknęło. Nie zauważył nic nowego przed swoimi oczami, po prostu poczuł, że gdzieś coś zmieniło swój stan, ewentualnie się pojawiło, albo zniknęło. No aż tak dużo z tego urwanego impulsu nie wyczytał. Ciała niedźwiedzi rozpłynęły się w powietrzu, nie było po nich ani jednego śladu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Grudzień 2014, 13:16:32
Rycerz odniósł wrażenie lekkiej konsternacji. Niedźwiedzi nie było, a tak w sumie to nic się prawie nie stało. Tym bardziej zmieszanie Lucasa było większe. Postanowił rozejrzeć się dookoła i przede wszystkim zajrzeć do miejsca, w którym przed chwilą złożył ofiarę. Sięgnął po swoją broń, aby w razie potrzeby stanąć do walki przeciw kolejnym nieproszonym zresztą niedźwiadkom.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 13:20:17
Nic konkretnego nie dostrzegł, nic też nie wyskoczyło.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 19 Grudzień 2014, 13:31:01
Poirytowanie rycerza wzrastało. A bynajmniej narrator prowadzący nie pomagał Lucasowi w zadaniu. Dobrze jednak, że paladyn był pomysłowy i okazało się, że tutaj nie jest wykopany jeszcze dół. Wrócił po łopatę do pierwszego zagajnika, sprawdził mniej więcej w którym miejscu wykopano poprzednie dwa i rozpoczął intensywną pracę przy kapliczce w trzecim zagajniku. Siła mięśni pomagała mu sprawne pokonywać kolejne przeciwności matki ziemi. Kopał i kopał i kopał...
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 19 Grudzień 2014, 13:42:11
I kopał... I kopał... Narrator idzie właśnie do pracy, więc wyniki kopania opisze później. Lucas może opowie słuchaczom o tym, jak to kiedyś wykopał kość kurczaka i myślał, że znalazł smoka, co? Inni na pewno z chęcią poczytają!
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Grudzień 2014, 12:46:01
Prowadzący nie dał Lucasowi wyjścia, zapewne? Historia musiała zostać opowiedziana, a nie daj Zartacie rycerz nic by nie odnalazł!

Otóż pewnego dnia, gdy Lucas jeszcze jako młody chłopak pracował w polu, ponieważ ojciec jak zwykle łowił ryby, a matka zajmowała się obowiązkami domowymi, roboty fizyczne jak zwykle przypadały na niego. Słońce przygrzewało mocno, a wielogodzinna praca stawała się coraz bardziej nieznośna, zresztą Lucas od zawsze tego nie cierpiał. Ale wyjścia nie miał. Kochał swoich rodziców, a pomaganie im, odciążanie ich było dla niego czymś oczywistym i normalnym. Całe szczęście, że już niewiele mu zostało, parę wymachów sierpem, ułożenie wszystkich snopków na wóz i potem reszta roboty już z ojcem. Kiedy Lucas wyrywał chwasty wyrastające na ojcowskim polu, okazało się, że jeden był wyjątkowo namolny i nie chciał za wszelką cenę opuścić wygodnego legowiska. Zdenerwowany Lucas, który nie wiedział za bardzo jak sobie radzić w takich sytuacjach udał się do domu, po łopatę. Liczył bowiem, że jak dokopie się do korzenia chwasta, nie będzie żadnych problemów, aby go potem wyrwać i zasiać nowe ziarna. Jak pomyślał, tak też uczynił. Gdy zjawił się na miejscu, podobnie jak kilkanaście lat później, przy kapliczce w magicznym zagajniku rozpoczął mozolny trud kopania. Po kilku minutach zmęczony chłopak w końcu dostał się do korzenia, co pozwoliło bez trudu pozbyć się nieprzyjemnego gościa. Dziwnym trafem, w dziurze, którą Lucas wykopał leżało coś jeszcze. Jak się okazało była to kość. Lucas był zachwycony! Przekonany w swej ułomności, że właśnie dokonał przełomowego odkrycia na wielką skalę! ÂŚwiatową! Ba, będzie sławny. Mały Lucas myślał bowiem, iż odnalazł... SMOCZÂĄ KO¦Æ. Podekscytowany młody archeolog biegem pobiegł do domu, pochwalić się swoim znaleziskiem matce i ojcu.
- Patrzcie! - krzyczał pełen wigoru - Znalazłem u nas na polu smoka!
Rodzice byli w ciężkim szoku.
- Gdzie synku? Pokaż mi. - pytała zdezorientowana matka.
- Tam, patrz mamo! - Lucas nie czekając chwycił rodzicielkę za rękę i popędził do miejsca, w którym wykopał kość. Kiedy matka dostrzegła co tak naprawdę odkrył młody Lucas, uśmiechnęła się i pogłaskała go czule po głowie.
- Mój mały odkrywco. Ta kość należy do... kurczaka. Zobacz, jakie charakterystyczne kształty. Poza tym, smoki mają dużo większe kości. Choć coś zjeść, zasłużyłeś po ciężkiej pracy..

I tak sielanka domowa trwała w najlepsze, a Lucas do teraz wstydził się swojej gafy z dziecięcych lat. Miejmy nadzieję, iż dobry prowadzący wyprawę weźmie pod uwagę starania narratora i pozwoli Lucasowi odnaleźć zaginione słowo.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 12:51:28
Lucas łupnął łopatą w coś twardego, co na pewno nie było ziemią. Kamieniem też raczej nie.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Grudzień 2014, 13:01:10
Lucas rozgrzebał łopatą ziemię, która przykrywała "to coś", w co uderzył. W ten sposób łatwiej będzie mu odkryć co dokładnie jest zakopanę pod kapliczką. Starł rękoma reszty piachu i dokładnie przyjrzał się niezidentyfikowanemu przedmiotowi.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 13:34:56
Skrzyneczka!
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Grudzień 2014, 14:16:37
Cudownie! Rycerz wykorzystał swoją siłę fizyczną i ciało jak u atlety, aby wyciągnąć skrzyneczkę, po czym mocnym uderzeniem buzdygana złamał zabezpieczenie. Odetchnął głęboko i otworzył ją. Co ujrzał?
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 14:30:37
Lucas ujrzał pojedynczy przedmiot. Pierścień.

(http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/images/e/e0/Nied%C5%BAwiedzi_pier%C5%9Bcie%C5%84.jpg)

Nazwa: Niedźwiedzi pierścień
Opis: Misternie wykonany pierścień o nieznanej mocy
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Grudzień 2014, 17:06:30
Lucas uważnie przyjrzał się pierścieniowi. Podjerzewał, że w końcu znalazł to, co powinien. Nie zamierzał już tracić więcej czasu. Schował pierścień do kieszeni, po czym szybkim krokiem wrócił po Tancerza. Klepiąc swojego dzielnego przyjaciela po pysku, wskoczył i nakazał mu czym prędzej wracać do siedziby Bractwa ÂŚwitu. Należało zdać raport Gerinowi, a Lucasa i tak wystarczająco długo nie było. Zadanie było pełne przeciwności losu. Mnóstwo pytań, mało odpowiedzi. Zagadki, skomplikowane poszlaki. Jednak w końcu mozolne poszukiwania dobiegły końca. Rycerz modlił się w duchu do Zartata, aby przynajmniej w drodze powrotnej nie spotkały go jakieś niemiłe niespodzianki.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 17:32:34
Lucas wrócił spokojnie do gminy Raschet.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Grudzień 2014, 17:52:05
Dobre i to, że przynajmniej podróż przebyła bez większych zakłóceń. Gerina spodziewał się znaleźć w jego gabinecie, skąd zazwyczaj nie wychodził, no chyba, że za potrzebą. Udał się więc do siedziby Bractwa i gdy znalazł się już pod właściwym adresem, nawet nie pukał tylko wszedł i okazał gotowość do zdania raportu.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 18:09:44
- Słucham...
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Lucas Paladin w 20 Grudzień 2014, 18:20:19
- Poszukiwania zaginionego słowa, drogi Gerinie - zaczął Lucas dość spokojnie - okazały się skomplikowane. Zanim dotarłem do Utamin, trafił do pewnej wsi, w której mnie ugoszczono, a pewna starsza kobieta uraczyła mnie niezrozumiałą wizją. Pojechałem więc czym prędzej do miasta, gdzie sprawy się pokomplikowały. W karczmie napadła mnie trójka nieznajomych i uwięziła. Oczywiście, udało mi się wydostać. Poznałem legendę o zaginionym słowie, co zdecydowanie ułatwiło mi pracę. Okazało się, że jest to pierścień, który posiadała pewna kobieta, potężna czarodziejka. - tutaj rycerz wyciągnął artefakt i położył Gerinowi na biurku. - Za Utamin znajdowała się polana z 4 zagajnikami, identycznymi jak się okazało jak te, które widziałem w wizji zesłanej przez staruchę. Tam po kilku komplikacjach odnalazłem zaginione słowo.
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Funeris Venatio w 20 Grudzień 2014, 18:31:20
- - ÂŚwietna robota, Lucasie. Bractwo jest z Ciebie dumne.

WYPRAWA ZAKOÑCZONA POWODZENIEM !!!
PODSUMOWANIE: Lucas... świetnie opisał wszystko w poprzednim poście. Chwała mu za to. Okazało się jednak, że do Bractwa przyszedł rachunek z Raschet za usługi medyczne. 150 grzywien.

Nagrody:

65 grzywien znalezionych podczas wyprawy
350 grzywien od Gerina

Nazwa: Niedźwiedzi pierścień
Opis: Misternie wykonany pierścień o nieznanej mocy

Talenty:

Lucas Paladin

Opisy: 1 złoty talent
Aktywność: 1 brązowy talent
Walka: 1 srebrny talent, 1 brązowy talent
Bonus rasowy: 1 złoty talent
Premia pieniężna: 200 grzywien
Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zaginionego słowa
Wiadomość wysłana przez: Isentor w 20 Grudzień 2014, 21:38:45
Lucas Paladin zamienił 2 złote talenty na 6 brązowych.