II zadanie Thralla.

[Wrath]

Bandycki miecz dwuręczny.

ÂŁuk Ohsi(używany)

Nazwa: ÂŁuk Ohsi
Jakość wykonania: mistrzowska
Poziom:I
Opis: ÂŁuk wykonywany na specjalne zamówienie dla braci z klanu Ohsi. Może z niego korzystać każdy, jednak jasne jest chyba to, że potężniejszą bronią stanie się w rękach wyborowego strzelca, niż nowicjusza.

Umiejętności:
Walka Dwoma Ostrzami - Poziom I
Strzelanie z ÂŁuku - Poziom I
Walka Bronią Jednoręczną - Poziom I

Zaklęcia:
Telekineza.
ÂŚwiatło.
Sen.

Zlecająca:Metztli

Do Metztli przybył Thrall
-Witaj Metztli czy jest dla mnie jakieś zadanie?
-Tak, jakiś kupiec mnie oszukał ktoś musi mu odnaleźć i przykładnie ukarać.
-Ten ktoś to ja? Dobrze pokaże mu co grozi za oszustwo i to będzie o wiele gorsze niż spotkanie z stadem wilków-zaśmiał się Thrall wyszedł z pomieszczenia i ruszył w stronę miasta aby załatwić sprawę z kupcem.  

[Metztli]

- Thrall, poczekaj - zawołała Metztli - Ten oszust wie że go szukam, w mieście go nie ma napewno... Poszukaj gdzieś w lesie...Wiem że gdzieś na zachód jest opuszczona chatka... Sprawdź tam...-

[Wrath]

Thrall obrócił się w stronę wampirzycy kiwnął głową i ruszy do lasu tak jak mu powiedziała.Droga do lasu była spokojna nie było podczas niej żadnych przeszkód w postaci potworów i bandytów. Po kilkunastu minutach drogi Thrall wkroczył do lasu i skierował się na zachód.Czym dalej szedł przez las tym bardziej było widać ślady kół zostawione zapewne przez kupca-Teraz łatwiej będzie mi go znaleźć-pomyślał Thrall i szedł dalej za śladami kół.

[Metztli]

Thrall doszedł do małej chatki porośniętej bluszczem... Podszedł do niej i zajżał przez okno, ujżał kupca który z radością liczył pieniądze. Wojownik jednym kopniakiem wyważył drzwi, kupiec jak tylko go ujżał zbladł i usiłował chować pieniądze - Ja... wybacz mi! Przepraszam, więcej nie uczynie czegoś takiego, oszczędź mnie, błagam - zaczął jęczeć i padł Thrallowi do nóg...

[Wrath]

-Milcz psie-krzyknął Thrall- wstawaj.
-Już już panie nie tak ostro.
Gdy kupiec wstał Thrall chwycił go i zapytał.
-Gdzie są pieniądze.
-Jakie pieniądze?
-Nie kłam-wrzasnął wojownik i uderzył kupca z całej siły w twarz.
-Dobrze,dobrze powiem tylko nie bij mnie proszę. Pieniądze schowałem w przed chwileczką w kufrze, klucz mam w prawej kieszeni a teraz proszę puść mnie.
-Może cię puszczę a może nie?
-Panie proszę oszczędź biednego starego...
-Zamknij się. Puszczę cię.
-O dzięki ci.
-A z drugiej strony nie będziesz mi potrzebny.-powiedział spokojnie wojownik po czym pobił kupca do nieprzytomności.Kupiec padł na ziemię.
-No to trzeba zakończyć jego los, po raz pierwszy w swym życiu muszę zabić człowieka no ale musi być ten pierwszy raz-pomyślał i zabił kupca, po tym zabrał klucz z ubrania kupca i otworzył kufer gdzie była sakwa wypełniona złotem po brzegi, nawet nie licząc pieniędzy Thrall włożył sakwę do kieszeni.
-Została tylko sprawa działa-powiedział cicho Thrall po chwili myślenia zabrał ciało z domu i wyrzucił je gdzieś na zboczu wiedząc że zwierzęta się nim dobrze zaopiekują.

[Metztli]

Thrall ruszył do zamku, po drodze nie spotkał żadnych przeciwników. Wszedł do gabinetu Metztli - Witaj - powiedział i oddał jej mieszek - Acha.. czyli zadanie wykonane, to dobrze... - spojżała na wojwnika - Mam nadzieję że ten oszyst już nikogo nie oszuka - powiedziała...


Zadanie wykonane
Metztli