Daedagor widział jak zaczęła się i skończyła się walka. Była ona imponująca.
-Jeszcze nigdy nie widziałem takiej walki - rzekł Daedagor. Po tych słowach udał się w strone martwego Alculusa i powiedział coś:
-Zajmę się twoją bronią, ty były królu. Przyda mi się twoja broń. A teraz chlopaki musimy jakoś zabrać jego ciało. Tylko gdzie? A Drago. Musze ci coś powiedzieć.
-Co? - spytał się Dragosani.
-Zabijając tego o to elfa, dowiodłeś, że naprawde zależało ci zostań nowym królem Leyanoi. ÂŚmierć tego niby króla doprowadziła cię do tronu. Więc wszyscy wiwatujmy na cześć nowego Króla Dragosaniego.
-Niech żyje Drago! - wszyscy krzyknęli. I poszli zanieść ciało Alculusa...