Travis, widząc to, szybko przywołał Kulę Ognia i rzucił ją na potwora. Niestety, ten w porę się zorientował i uniknął czaru. Wtenczas Wampir, wykorzystując chwilę nieuwagi, zadał wilkołakowi cios w nogę. Udało mu się, trafił. Potwór zaryczał z bólu i rzucił się na Drago. Wampir uniknął ciosu, lecz Lykanin w ferworze szału, zadał szybki i dosyć mocny cios, który rzucił Drago na ścianę. Wampirowi na szczęście nic się nie stało, wstał i poszedł walczyć dalej. Lykanin zainteresował się Travisem.
- O nie - szepnął - przecież ja nie umiem władać bronią...
Elf, szybko wyciągnął miecz i czekał na cios Lykanina. Ten zadał potężne machnięcie łapą, ale Travis cudem uniknął ciosu i postarał się wbić swoje ostrze w bestię. Ta po prostu, wzięła za rękę elfa, wykręciła mu rękę i wyrzuciła jego miecz. Mag krzyknął z bólu...
- Aaaaa, pomóżcie ! -krzyknął.
Wojownicy, widząc to, rzucili się na bestię...