Autor Wątek: Wyprawa do Wulkanu  (Przeczytany 4431 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LONYSARD

  • Kopacz
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 0
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #20 dnia: 11 Marzec 2007, 13:36:55 »
Słuchaj Fett , słyszałem kiedyś od pewnego starca w gospodzie Ombros lecz niewiem czy to prawda że nieopodal wulkanu znajduje się rzeczywiście jakaś świątynia która skrywa cztery zapomniane sekrety ,
no i skarb który podobno zwie się Skarbem  Rebeusa !!  Lecz świątyni strzegą kamienni stażnicy i pare demonów !! Co zrobimy jeśli to prawda ?!?!?!
« Ostatnia zmiana: 11 Marzec 2007, 13:55:51 wysłana przez LONYSARD »

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Marzec 2007, 13:56:05 »
- Na razie nie możemy sobie pozwolić na zwiedzanie innych przybytków. Do świątyni u podnóża Wulkanu zmierzamy tylko w jednym konkretnym celu. Gdy go osiągniemy, od razu wracamy do Twierdzy. Jeżeli wykonam swoje dwie prywatne sprawy - puścił oko do Crisisa. - wtedy zastanowię się nad przejrzeniem tejże świątyni.
- Fett - odezwał się nagle Tristram.
Wszyscy spojrzeli w kierunku, który wskazał łowca nagród. Nieopodal przy małym jeziorku kręciło się kilka bagiennych topielców.
- Skorzystamy? - spytał z uśmiechem Snopek.
Gdy przywódca Gildii Samotnych ÂŁowców wyjął swój miecz, Madzia już napinała strzałę na łuk. Reszta także przygotowywała się do potyczki z bestiami.

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Marzec 2007, 13:56:05 »

Offline LONYSARD

  • Kopacz
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 0
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Marzec 2007, 14:17:01 »
Ponieważ Tristram i LONYSARD byli początkującymi łowcami i wiedzieli że nie są tak silni jak prubowali być w walce z wilkami , postanowili że wezną się razem za walke z bagiennymi topielcami , wyciagneli swoje oręża i rzucili się do ataku  w stronę  jednej z bestii .
Topielec niewiedział kogo ma atakować , LONYSARD zadał mu cięcie w jego prawą przednią nogę a gdy potwór chciał mu za to oddać i zabić  Tristram zadał mu cięcie w jego lewą przednią nogę . Bestia upadła twarzą w ziemię  , Madzia skorzystała i celnie strzeliła ze swojego łuku w bestię która niemogła się bronić .

Offline Crisis

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1177
  • Reputacja: 412
  • Płeć: Mężczyzna
  • What are you waiting for! Get to work!
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #23 dnia: 11 Marzec 2007, 14:42:08 »
Crisis tymczasem stał sobie z boku i spoglądał na to co robią nowi łowcy. Samotny ÂŁowca po walce podszedł do Tristram'a oraz LONYSARD'a i po chwili powiedział:
- Dam wam radę doświadczonego Samotnego ÂŁowcy. Jesteście nowi, więc możecie tego nie wiedzieć, ale!
- Ale co? - zapytał się LONYSARD
- Pamiętajcie, że od tego jak będziecie dobrzy w tym zawodzie zależy wasza reputacja u mnie, Snopka, czy Boby Fetta. Powiem wam jeszcze jedno: nie rzucajcie się z mieczem na pierwszą lepszą bestię! Nie na tym polega bycie łowcą! Sztuka tego zawodu polega na cichym i niezauważalnym zabijaniu, podkradaniu się! Myślcie głową w tym zawodzie, a nie bronią. Pamiętajcie o tym! - mówił donośnie Crisis do nowych ÂŁowców
- Będziemy pamiętać - odpowiedzieli nowi
- Mam taką nadzieję... - rzekł spokojnie Crisis odchodząc już od dwóch młodych łowców. Crisis podszedł do Boby mówiąc  - mam nadzieję, że mnie posłuchają... - westchnął Samotny ÂŁowca, po czym szedł obok Boby i Madzi...

Offline Madzia

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 418
  • Reputacja: 0
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #24 dnia: 11 Marzec 2007, 17:58:45 »
Ruszyli dalej. Słońce świeciło jeszcze dość nisko, szykował się długi dzień morderczej wędrówki. Madzia, Boba i Crisis szli obok siebie bacznie obserwując i szukając niebezpieczeństwa. Nagle zza pagórka wyskoczyło kilka dzików. Madzia szybko napięła cięciwę i zabiła jednego dzika. Boba i Crisis równie zręcznie pozbawili resztę dzików życia.
- No to mamy mięso na przekąskę - Uśmiechnął się Crisis.

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #25 dnia: 11 Marzec 2007, 18:16:45 »
Po następnych dwóch godzinach wędróki zapadł zmrok. Grupa czym prędzej rozpaliła ognisko i zaczęła smażyć mięso. Nie zabrakło także pogawędek.
- Zebrałeś truciznę z tych Topielców, Fett? - spytał Snopek.
- Tak, takich rzeczy nigdy za wiele.
ÂŁowca kiwnął głową, a głos zabrał tym razem Crisis:
- No, nowi. Ta cała wyprawa wyjdzie wam na dobre.
LONYSARD i Tristarm lekko się uśmiechnęli i ponownie zabrali się do jedzenia upieczonego mięsa.
- Ale nie zawsze będziecie w takiej grupie jak ta - ciągnął weteran. - Musicie się jak najszybciej usamodzielnić, bowiem profesja łowcy nagród należy do najniebezpieczniejszych.
- Crisis, przestań - przerwał mu chłodno Fett. - Nie bądź ich niańką. Po kilku zadaniach przekonają się, że to nie klasztor wody czy też przytulna straż miejska.
- Jesteś zbyt nieuprzejmi dla swoich kolegów... - zaczęła Madzia.
- Ja tu nie mam żadnych kolegów - odparł od razu przywódca Gildii. - To są tylko moi współpracownicy na czas wyprawy. Nic wiecej mnie z nimi nie łączy. Każdy sie u nas troszczy tylko o siebie.
Crisis i Snopek przytaknęli Fettowi.

Offline _Snopek_

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 265
  • Reputacja: 2
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #26 dnia: 11 Marzec 2007, 18:41:53 »
Większość z członków wyprawy już zasnęła, a świat pochłonęła ciemna noc. Snopek jednak nie zamierzał się kłaść do snu, postanowił natomiast udać się na małą przechadzkę. Do świątyni pozostała już nie wielka droga do przebycia tak więc ÂŁowca postanowił zbadać teren. Poszedł trochę wyżej wzdłuż rzeki a gdy ta się rozszerzyła i zrobiła się płytsza przeprawił się na drugi brzeg. Po kolejnych piętnastu minutach był już na miejscu, przed nim widniał wulkan i widoczne były lekkie zarysy świątyni.
ÂŁowca jak gdyby nigdy nic usiadł na kamieniu i zaczął wspominać wspierając swe wizje skrętami zwiniętymi z ziela. Przypomniał sobie wyprawę wgłąb wulkanu. Nagle błogą cisze przerwały jakieś odgłosy dochodzące ze strony wulkanu, ÂŁowca zbity z tropu począł się po woli wycofywać.
- Cholera od tego ziela to mi chyba odbija, nie dobrze naprawdę niedobrze jest z człowiekiem który zaczyna słyszeć takie głosy. To chyba przez to ziele choć w sumie sam już nie wiem, lepiej wrócę do obozu.
Po tych słowach udał się w drogę powrotną, a gdy był już na miejscu ułożył się do snu.

Offline Dee'mon

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 401
  • Reputacja: -259
  • Płeć: Mężczyzna
  • Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie.
    • Karta postaci

Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #27 dnia: 12 Marzec 2007, 08:53:04 »
Odgłosy obudziły BalloorTa wstał usiadł na ziemi wyją miecz i zaczął go czyścić w pewnym momencie odgłosy ustały nagle za BalloorTem pojawił się cień miał niewyraźny wygląd BalloorT odwrócił się i już miał atakować, kiedy spostrzegł Snopka
-Co tu robisz-spytał snopek
-Te odgłosy mnie obudziły
-Ech chyba tu nie zaśniemy
Przez resztę nocy rozmawiali o różnych sprawach. Kiedy nastał ÂŚwit wszyscy się obudzili i wyruszyli dalej...

Offline LONYSARD

  • Kopacz
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 0
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #28 dnia: 12 Marzec 2007, 16:12:57 »
LONYSARD oglądał się na wszystkie strony wyszukując świątnyni bo był tu po raz pierwszy i niewiedział gdzie leży kiedy nagle  w oddali zobaczył czyjąś posturę kierującą się w ich stronę ,wiadome było jedno , miała ona skrzydła i była czerwona. Po wyśledzeniu jej zwrokiem odezwał się:
- Słuchajcie tam coś się kieruje w naszą stronę  , widzicie ???
LONYSARD Wyciągnoł swój sztylet gotów do walki lecz Boba go powstrzymał i kazał czekać aż będzie go widać dokładniej.

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #29 dnia: 15 Marzec 2007, 14:30:52 »
- Co to jest? - zaniepokoił się Tristram. Spojrzał na Crisisa i spytał - Widziałeś coś takiego kiedyś?
- Nie... - odparł lekko zafascynowany łowca nagród.
- A Ty, Boba? - nie odpuszczał Tristram.
- O ile dobrze pamiętam, to miałem już raz przyjemność spotkać się z takim czymś.
- Więc z czym mamy do czynienia? - BalloorT był lekko podenerwowany.
- To Dracon - odpowiedział spokojnie przywódca Gildii Samotnych ÂŁowców.
Wszyscy momentalnie spojrzeli na niego, a po sekundzie zwrócili swój wzrok na ręke łowcy. Czekali tylko, aż ten złapie za swóją broń.
- Skóra Draconów - odezwał się wreszcie LONYSARD. - jest dużo warto. A o ich skrzydła alchemicy wręcz się biją. Czy nie warto by go powalić i zebrać łupy?
- Jeżeli tak Ci na tym zależy, to zmierz się z nim i jeśli Ci się uda, zabij go. Ja na pewno Ci nie pomogę - rzekł chłodno Fett.
Po chwili Samotny ÂŁowca ruszył naprzód. Za nim podążył Snopek, który jak na razie polegał na poczynaniach starszego łowcy. Kiedy oboje przeszli obok stwora, ten przyglądał im się z zaciekawieniem.
Reszta stała przy LONYSARDZIE i czekała na jego reakcję.

Offline LONYSARD

  • Kopacz
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 0
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #30 dnia: 15 Marzec 2007, 15:46:58 »
Hymmmmmmmmmmmmmmmmm .
No dobra daruje sobie , mam nadzieje ze niebędę tego żałował bo to jest podobno rzatkość go spotkać ,ale na następny raz nieodpuszczę takiej okazji , teraz ważniejsza jest nasza wyprawa  . Mam nadzieje że jeszcze go spotkam .
Dracon z zaciekawienie słuchał tego co mówił LONYSARD aż wkońcu sobie poszedł .
Czas nam ruszać dalej .
« Ostatnia zmiana: 15 Marzec 2007, 17:07:01 wysłana przez LONYSARD »

Offline _Snopek_

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 265
  • Reputacja: 2
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #31 dnia: 15 Marzec 2007, 19:23:50 »
Snopek podszedł do Lonysarda który był nieco zmartwiony i powiedział:
- Z niektórymi podmiotami tego świata nie warto zadzierać i tylko kilku wybitnych wojowników mogło by się pokusić aby stanąć z nimi do walki. W naszym fachu liczy się tylko jedno - przetrwanie więc nie wdawaj się w bójki z kimś kogo nie możesz pokonać, a tym bardziej zwykłym sztyletem bo nikt nie będzie za ciebie nadstawiał karku. Po za tym będziesz bardziej przydatny w jednym kawałku.
Po tych słowach ÂŁowca uśmiechnął się i spojrzał w górę, przed ich oczami był już dobrze widoczny wulkan wraz z celem ich podróży. Lekki dreszcz przeszedł po plecach Snopka na wspomnienie wczorajszej nocy gdy nagle odezwał się Boba:
- Tak więc panowie jesteśmy tuż tuż, przygotujcie się już prawie jesteśmy na miejscu.
Po tych słowach zaczęła się już tylko wspinać coraz wyżej aż znaleźli się tuż przed świątynią.

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Marzec 2007, 18:27:54 »
Wszyscy oglądali masywną budowlę, która była zrobiona we wnętrzu góry. Wejście do środka było dość malutkie w porównianiu z masywnymi kolumnami po bokach. W środku świątyni zalegał mrok.
- No to jesteśmy. Nareszcie - powiedział Snopek.
- Panie przodem - uśmiechnął się Crisis do stojącej po jego prawej stronie Madzi.
Ta już zrobiła jeden krok naprzód, gdy nagle odezwał się Fett:
- Ona zostaje.
- Jak to? - zdziwił się BalloorT.
- Ale... - zaczęła Madzia.
- Zgodziłaś sie wykonać każdy mój rozkaz - rzekł chłodno przywódca Gildii Samotnych ÂŁowców.
- Prawda, ale...
- To, co znajduje się wewnątrz tejże światyni, nie jest dla Twych oczu, a tym bardziej dla oczu jakiegokolwiek Myśliwego czy Maga. Zostaniesz na zewnątrz i będziesz pilnować, by nikt niepowołany się tu nie zbliżył. W dodatku martwiłbym się o Ciebie.
Kobieta kiwnęła głową. Cała grupa powolnym krokiem podeszła do wrót świątyni. Madzia usiadła nieopodal wejścia, a reszta ostrożenie przekroczyła próg trzymając w rękach zapalone pochodnie...

Offline LONYSARD

  • Kopacz
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 0
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Marzec 2007, 19:25:29 »
Kiedy LONYSARD szedł przed siebie podpalając pochodnie wiszące na scianach nagle doszedł do ostatniej z  
nich  na tym korytarzu , kiedy już ją podpalił ziemia sie zatrzęsła a Sciana sie otworzyła .
W środku było kilka wartościowych rzeczy i jakiś dziwny kamień .
- Co o tym myślicie ???

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #34 dnia: 18 Marzec 2007, 15:19:28 »
- Talabrit - rzekł Snopek.
- Co? Co to niby jest ten Talabrit? - spytał zmieszany Tristram.
- Drogocenny i bardzo rzadki kamień szlachetny, którego poszukują alchemicy, by móc tworzyć bardzo potężne mikstury.
- W rzeczy samej, Boba - przytaknął Snopek.
- Samo drogocenny wystarczy, by się nim zaopiekować, nieprawdaż? - uśmiechnął się LONYSARD.
- Nie ważcie się go nawet ruszać -  Fett podszedł powoli do błyszczącego kamienia. - Już na pierwszy rzut oka można stwierdzieć, że tu musi być jakaś pułapka.
- A co z resztą błyskotek? - spytał BalloorT.
- Weźcie tylko złoto i przeszukajcie inne komnaty. Crisis - zwrócił się do łowcy stojacego u jego lewego boku. - zajmij się nimi. Ja wraz ze Snopkiem udamy się na poszukiwania archiwum. Po to w końcu tu przybyliśmy.

Offline LONYSARD

  • Kopacz
  • **
  • Wiadomości: 116
  • Reputacja: 0
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #35 dnia: 19 Marzec 2007, 20:24:02 »
ÂŁowcy z grupy Crisisa w czasie pakowania cennych łupów znalezli w śród nich kolejny lecz inny kamień , były na nim wyryte  cztery symbole , dla bezpieczeństwa łowcy postanowili zostawić kamień i ruszyć dalej ,
LONYSARD miejąc nadzieję że kolejne pomieszczenie otworzy się tak łatwo jak pierwsze , podpalał przed sobą wiszące pochodnie ( lecz bez skutku ) ,w końcu  doszli do pomieszczenia w którym stały cztery     pierestały - dźwignie .
ÂŁowcy niewiedzieli którą z nich przestawić , a gdy podeszli bliżej zobaczyli że każdy z nich ma na sobie wyryty jeden z tych wzorów z kamienia . Grupa musiała się cofnąć po ten kamień , gdy doszli ,wzieli go
i wrucili do pomieszczenia z dźwigniami .
Najpierw dźwignia z symbolem otwartego oka ,
potem dźwignia z symbolem Słońca,
potem z symbolem zamkniętego oka ,
potem z Księżycem .
Gdy ÂŁowcy już przestawili Dźwignie , popłyneła z nich woda przez rów wyryty w podłodze prowadzący w środkowy punkt tego pomieszczenia , między podłogą a sufitem tego punktu powstała  kolumna z wody a w środku niej jakiś przedziwny miecz który miał aurę tajemniczości ( piękny miecz jednoręczny lecz bardzo tajemniczy ). LONYSARD powiedział :
-Węznę go i spytam się  Fetta kto go może wziąść .
Gdy łowca za niego chwycil , strumień wody przestał płynąć , dzióra się powiekszyła a z dołu wysuneła się
platforma , grupa ustała na niej a platforma ruszyła w dół ...
« Ostatnia zmiana: 19 Marzec 2007, 20:48:09 wysłana przez LONYSARD »

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #36 dnia: 22 Marzec 2007, 16:39:12 »
Grupa stawiała monstrom silny opór. Problem był tylko jeden - szkieletów ciągle przybywało (jakby pilnowały czegoś bardzo ważnego), a łowcom zaczynało powoli brakować sił. BalloorT został wreszcie trafiony zardzewiałym mieczem szkieleta. Upadł na kolana, upuścił miecz i złapał się za ranę.
- Zatruty... - wysapał przez zaciśnięte zęby.
_________________________________________

W tym samym czasie Snopek odezwał się do Boby:
- Chyba coś mam...
- Pokaż. - Samotny ÂŁowca zbliżył się do towarzysza i spojrzał na starą księge. Przeczytał kilka pierwszych linijek i zabrał zakurzony tom z rąk Snopka. - Wychodzimy.
- To to?
- Niczego ciekawszego tutaj nie znajdziemy. Aby przejrzeć to wszystyko potrzebowalibyśmy przynajmniej dwudziestu dni. W dodatku wątpię, by nie było tu żadnych ukrytych pułapek.
Kowal skinął głową. Nagle budowla się zatrzęsła.
- Co jest do cholery?... - spytał zdziwiony Snopek.
_________________________________________

Nagle szkielety zatrzymały się. Stały nieruchomo przez jakiś czas, po czym ruszyły tam, skąd przyszyły. Czwórka łowców nagród była zdziwiona tym faktem. Jednak ich obawy rozwiały się już po chwili, gdy ziemia się zatrzęsła.
- Nie wiem, co się tutaj dzieje, ale uciekamy stąd - postanowił szybko Crisis.
- Ale... - zaczął LONYSARD.
Crisis złapał rannego BalloorTa i wziął go na ramiona. Reszta grupy stanęła przy nim i czekała.
- Wynosimy się - oświadczył.
_________________________________________
_(...)_
_________________________________________

Madzia pomagała BalloorTowi opatrzyć jego ranę, która z każdą chwilą wyglądała gorzej.
- Nie wiem, co za broń miał ten szkielet, ale pierwszy raz spotykam się z takim czymś. Nie wiem jak Ci pomóc. Musimy poczekać na Bobę, może będzie coś umiał zrobić. - Madzia opuściła ramiona w geście bezradności.
- Ciągle ich nie widać, a wygląda na to, że to coś zaczyna się rozpadać - powiedział Tristram.
- Poradzą sobie - odparł Crisis.
Minęło dobrych kilkanaście minut, gdy wreszcie w wejściu do świątyni pojawiły się sylwetki Fetta i Snopka. Gdy wolnym i wycieńczonym krokiem podeszli do grupy, LONYSARD od razu wybuchł:
- Nareszcie! Już myślałem, że się wam nie udało.
- Macie to, po co tu przyszliśmy? - zapytał Crisis.
Obydwoja kiwnęli głowami. Nagle za nimi rozległ się huk - świątynia rozpadła się. Po chwili przywódca Gildii Samotnych ÂŁowców spytał:
- Złoto?
- Niestety. Tam, gdzie przebywaliśmy i skąd uciekaliśmy, worki nam po prostu przeszkadzały. Tamten poziom zawalił się chyba najszybciej i gdybyśmy targali te dobra ze sobą, po prostu byśmy zostali pogrzebani żywcem. Jednakże udało nam się uratować co nieco.
- Ile?
- Marne 500 sztuk złota.
- Dobre i to. W końcu przybyliśmy tu po coś innego. Złotem się podzielimy, a Ty - wskazał głową Madzię. - trzymaj to. - Rzucił w jej stronę złoty, zdobiony łańcuch. - Na moje oko jest wart przynajmniej ze sto sztuk złota.
- BalloorT jest ranny - powiedział wreszcie Crisis.
Fett przyjrzał się cięciu na lewym boku łowcy i po dłuższej chwili wstał.
- Tutaj mu nie pomogę. Musimy dotrzeć do Twierdzy. Tam się nim zajmę.
Godzinę później grupa ruszyła w drogę powrotną.

KONIEC WYPRAWY
______________________________________________________________
Zdobycze:
- 600 sztuk złota
- 5 fiolek trucizny z bagiennych topielców
- 6 wilczych skór
- 12 wilczych kłów
- 12 wilczych pazurów

Na rzecz organizacji Myśliwych idzie:
- 5 wilczych skór
- 10 wilczych kłów
- 10 wilczych pazurów

Reszta przypada Gildii Samotnych ÂŁowców.
________________________________________________________________
Wynagrodzenie:

Boba Fett - 95 sztuk złota -||- punkty reputacji - 4
Snopek - 120 sztuk złota -||- punkty reputacji - 4
Crisis - 120 sztuk złota -||- punkty reputacji - 4
LONYSARD - 105 sztuk złota -||- punkty reputacji - 4
Tristram - 20 sztuk złota -||- punkty reputacji - 1
BalloorT - 40 sztuk złota -||- punkty reputacji - 2
Madzia - 100 sztuk złota (jest to wartościowość tego naszyjnika) -||- punkty reputacji - nie należysz do mojej Gildii, więc nie mogę Ci ich przyznać. Porozmawiaj o tym z Twoim przywódcą, możliwe, że Ci jakieś da. Jeżeli nie, to zgłoś się do mnie.


Proszę o zatwierdzenie króla
Podpisane:
Boba Fett

Zatwierdzono...
- IsentoR
« Ostatnia zmiana: 22 Marzec 2007, 18:00:53 wysłana przez IsentoR »

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa do Wulkanu
« Odpowiedź #36 dnia: 22 Marzec 2007, 16:39:12 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything