WaldeK wyjął miecz i szybkim, bezszelestnym ciosem w krtań aby nie zwabić innych ścierwojadów powalił bestię na ziemię. Z kolejnym ścierwojadem zrobił podobnie. Gdy zostały mu tylko dwa ścierwojady Biegiem ruszył na jednego z nich. Zanim się zorientowały co jest grane WaldeK już robił rozmach na oddanie potężnego ciosu. Wiedząc że nie ma na co czekać zabił jednego z nich, wtem drugi ruszył na Waldka i powalił go na ziemie. WaldeK widząc, że ścierwojad chce skoczyć na niego, wbił mu miecz w serce i zakończył jego żywot. WaldeK zdenerwowany, że był tak blisko od śmierci bo wie jak te bestie mogą być niebezpieczne, wstał i rozejrzał się dookoła. Dookoła polany nie było nic więcej prócz starych drzew, lecz jedno z nich się wyróżniało bowiem było widać, że jest starsze od pozostałych drzew. WaldeK podszedł pod to drzewo i zauważył ...