Autor Wątek: I zadanie momo  (Przeczytany 1570 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline momo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 895
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • gothiczeQ
I zadanie momo
« dnia: 07 Luty 2007, 14:34:50 »
Był środek nocy. Momo świeżo po weselu na zamku, wlekł się śpiący w strone bramy miasta Ombros. Po wejściu do lasu automatycznie ocknął się, gdyż wiedział że las wbrew pozorom nie jest miejscem bezpiecznym. Szedł przed siebie czujnym wzrokiem wypatrując przeciwnika. Po godzinie zaczeła go już nudzić długa droga. Postanowił na chwile usiąść aby popodziwiać gwieździste niebo i pożywić się jagodami z pobliskiego krzewu. Nachylił się nad krzakiem kiedy w ciemności błysnęły ślepia i po sekundzie wylądował na ziemi z siedemdziesięcio kilogramowym wilkiem kłami zatopionym w jego mankiecie. Szybkim ruchem wyjął z kołczanu strzałę, którą równie szybko umieścił w gardle wilka. Nim zwierzak oderwał łeb od jego ręki, był już martwy. Zrzucił z siebi truchło czym prędzej dobywając łuku. Uff, na szczęście był tylko jeden. - odetchnął w myśli. Ruszył w dalszą droge zachowując już teraz uwagę. Po chwili dotarł do małej polanki na której ujrzał malutką drewnianą chatkę. Przed nią tliły się resztki ogniska, a na ławce obok spał odziany w skóry człowiek. Po przygodzie z wilkiem momo postanowił skorzystać z gościnności gospodarza, i odczekać do ranka aby podróżować bezpiecznie w świetle dnia. Wolnym krokiem ruszył więc w stronę ogniskowego światła...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

I zadanie momo
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Luty 2007, 15:30:38 »
Momo podszedł do chatki. Człówik obudził sie nagle i zdziwonym głosem spytał moma
- Młody człowieku, co tu robisz w środku nocy? Las jest niebespieczny. Chodź ogrzej sie pzry ognisku i powiedź co Cię tu sprowadza.
- Mam zabić Gobliny z lasu. Podobno kręcą się niedaleko. - odparł momo
- Tak, widziałem je. Są jakis kilkometr na zachód stąd. Jutro rano pokaże Ci to miejsce. Teraz usiądź ze mną. Samemu mi trochę nudno.

Forum Tawerny Gothic

I zadanie momo
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Luty 2007, 15:30:38 »

Offline momo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 895
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • gothiczeQ
I zadanie momo
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Luty 2007, 20:21:45 »
Był wczesny ranek. Momo ledwo się obudził i zauważył, że jego przyjaciel już wstał. Szybko pozbierał swoje rzeczy i wyszedł na zewnątrz. Widok był niesamowity. Przed nim rozpościerała się wielka oszroniona polana otoczona mocno zielonymi iglastymi drzewami.. Słońce wychodziło znad daleko widocznych, szpiczastych wierzchołków gór, a jego promienie odbijały się od kropelek rosy spływających po łodygach roślin. Zupełnie inaczej wyglądało to w nocy. Zachwycał się wspaniałym porankiem, kiedy z za chatki usłyszał krzyk ścierwojada. Czym prędzej wyjął łuk i wychylił się z za rogu chatki. Jeszcze przed chwilą dał by głowe, że jego przyjaciel jest myśliwym, kiedy zobaczył go karmiącego rodzinkę ścierwojadów. Stał tak gładząc młodego ptaka po dziobie, a starsze niczym się nie niepokojąc wsuwały rozsypane po ziemi pestki leśnych roślin. Nagle momo stracił równowagę i z hukiem upadł na ziemię. Kiedy się pozbierał ścierwojadów już nie było.
- Dzień dobry - przywitał się człowiek- Gotowy na wyprawę?
- Co to było.
- Nie rozumiem.
- ÂŚcierwojady, były tak blisko, a nawet się na ciebie nie złościły, były z młodym ale w ogóle nie denerwowały się obecnością człowieka.
- Cóż, nie wszystkie zwierzęta to maszynki do zabijania. One potrafią odczytać twoje intencje, twoje myśli więc kiedy Ty nie zamierzasz im nic zrobić, one nic nie zrobią tobie. Ludzie uważają że w lesie na zwierzęta można tylko polować, że to dzikie bestie które tylko czekają żeby Cie diabnąć. One są mądrzejsze od większości ludzi. Wiedzą że wczle nie trzeba zabijać żeby dobrze żyć, tymczasem ludzie zabijają aby siębogacić, zdobywać dobra które nie są im do niczego potrzebne. No, ale rozgadałem się troche. Wybacz staremu człowiekowi, bardzo żadko mam tutaj towarzystwo.
- Nie, to ciekawe. Opowiadaj dalej, chętnie posłucham.
- Opowiem Ci po drodze. Przecież miałem zaprowadzić Cię do twoich goblinów.
Ruszyli w drogę. Teraz las wyglądał całkiem inaczej, wszędzie dookoła kwitło życie. Momo wypytywał swojego przewodnika o jego życiu w lesie, jak sobie daje radę, ale szczególnie o jego przyjaźni ze zwierzętami. Droga była krótka a on miał tyle pytań. Po kilkunastu minutach dotarli na miejsce. Teraz umilkli. Ujrzeli obozowisko goblinów, jednak te zamiast ganiać wokół ogniska one biegały przenosząc po bryłce rudy z jednej jaskini do drugiej. Nie bardzo wiedział o co tu chodzi postanowił poczekać chwilę i poobserwować dziwne zachowanie złośników...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

I zadanie momo
« Odpowiedź #3 dnia: 07 Luty 2007, 21:55:33 »
Momo wraz z towarzyszem dziwli się zachowaniem Goblinów.
- Dobra - powiedział tajemniczy człowiek - pomoge Ci je zabić. I tak nie mam nic ciekwszego do roboty.
Dwójka ludzi powoli zaczęła skradać się do pracujących Goblinów. Nagle momo nadepnął na suchy patyk. Trzas zaalarmował Gobliny które przerwały pracę i ruszyły do ataku na intruzów...

Offline momo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 895
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • gothiczeQ
I zadanie momo
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Luty 2007, 20:51:02 »
Rozpoczęła się walka, momo czterema celnymi strzałami zakończył żywot kwartetu goblinów. Za momęt z jaskini wyleciała cała banda. Tego momo się nie spodziewał, czego nie można powiedzieć o jego towarzyszu. Chwilę mruczał coś pod nosem, gdy nagle z ziemi wyskoczyły latorośle. Część goblinów wisiała do góry nogami bezradnie wymachując łapkami. Reszta widząc co stało się z ich pobratymcami rzuciła się z wściekłością na bohaterów. Momo już miał oddać strzał, kiedy coś przyłożyło mu w kostkę. Zobaczył goblina, nie wiedział jakim cudem się tutaj znalazł, ale wyglądał dziwnie. Nie był szary jak inne lecz miał krótkie szafirowe futerko. Momo wściekły na niego już chciał go złapać za kark, żeby rzucić nim w nadbiegające stworki, kiedy ten rozpłynął się w powietrzu. Zaskoczony zdarzeniem nie zauważył, że jego przyjaciela okrążyła reszta szajki okładając go metalowymi drągami (prawdopodobnie to wytopiły z rudy). Szybko mierzył do goblinów eliminując jednego po drugim. Gobliny widząc co jest grane od razu przerzuciły się na momo. Ten jednak potraktował je uderzeniem wiatru które rozrzuciło je po okolicy. Jego towarzysz wstał poobijany co go za bardzo nie przejmowało. Wokoło niego zabłysneła jasna wręcz oślepiająca aurą, a kiedy zanikła jego ran już nie było. Weszli do jaskiń. Tutaj w zasadzie nic ciekawego nie było, jednak kiedy podeszli tunelem kawałek dalej ujrzeli niebieskł łunę bijącą z za zakrętu. Od razu przyśpieszyli kroku, i po minucie ujrzeli grotę. Wszystkie jej ściany połyskiwały ciemno niebieskim kolorem. Po lewej stronie stronie stało coś w rodzaju kamiennego stołu, na którym leżały papierowe zwoje. Rozglądali się po sali kiedy nagle z drugiego końca dobiegł huk i pojawił się znany momowi goblin o nietypowym ubarwieniu. Od razu rzucił się w strone stołu;
- Zabierz zaklęcia, na stole są zwoje zabierz je, szybko - krzyczał z końca sali towarzysz momo.
Goblin był już za blisko, momo wyjął z kołczanu strzałę i przymierzył w stronę zwojów - ostatnia szansa - pomyślał wypuszczając strzałę. Goblin już miał zwoje w łapskach kiedy na stół wpadła strzała sunąc prosto w stertę pergaminów. Nastąpił wielki wybuch i wszyscy wylądowali na ziemi parę metrów dalej niż przed chwilą. Kiedy opadł pył momo nie zobaczył już ani towarzysza, anie goblina. Ponieważ zakończył swoje działania przeszukał ciała goblinów. Znalazł głównie stalowe pręty, a przy jednym sakiewkę z trzydziestoma sztukami złota. Czym prędzej udał się w strone Ombros. Po krótkim marszu zobaczył, że ze znanej hatki unosi się dym. Przed domkiem paliło sięognisko, a na ruszt ktoś nadział goblina. Podszedł do drzwi i powoli je uchylił:
- Hej przyjacielu, już jesteś - zawołał siedzący na krzesełku kumpel.
- Gdzie Cię wcieło w jaskini?
- Teleportowałem się zanim twoja strzała uwolniła energię ze zwojów.
- Zostawiłeś mnie tam!
- Uspokój się, gdybym tam został zasypałyby mnie skały. Zrozum że gdybym nie uciekał już bym nie żył.
- Hmm hyba masz racje. Było nie było, jednak bardzo mi pomogłeś. Weź chociaż tą sakiewkę.
-Złoto... nie jest mi w ogóle potrzebne. Co ja z nim zrobie na tym odludziu? Jest jednak jedna rzecz...
- Tak?
- Przydał by mi się taki kołczan na łuk jaki masz na plecach. Nigdy nie byłem dobre w te klocki także nie potrafiłem sobie takiego zrobić.
- Już jest twój. Weź jeszcze tą miksturę leczniczą. Na wszelki wypadek. No to do następnego spotkania. Może wpadniesz kiedyś do Ombros pogawędzić przy piwie.
- Nie przepadam za miastem, ale może kiedyś. Do miłego..
Tak po porzegnaniu udał się czym prędzej do Ombros. Powrotna droga minęła bardzo szybko. Słońce zaczynało już zachodzić za horyzont kiedy momo dotarł do miasta. Zauważył strażnika zamykającego bramę, aby zdążyć zaczął jak najszybciej biec.
- Stój! - krzyknął strażnik - nie wyglądasz na wampira.
- I nim nie jestem, (jeszcze) co się dzieje w mieście.
- Nie słyszałeś, Kilka dni temu król udał się na zwiad do pobliskiej wioski. Mieszkańcy zostali bestialsko wymordowani, a na miejscu pożywiało się stado wampirów. Teraz te same grasują koło miasta dlatego ta brama jest na noc zamykana.
- Dziwne doprawdy, myślałem że na wyspie wulkanicznej zadaliśmy sługo Kagana taki cios że już nie odważą się na takie akcje.
- Dragosani wraz z drużyną wyruszyli na wyprawę w góry aby zakończyć to raz na zawsze. Mam nadzieję.
- Ja również

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

I zadanie momo
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Luty 2007, 15:25:59 »
Zadanie wykonane

momo zdobył:
- 30 szt. zł.

Forum Tawerny Gothic

I zadanie momo
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Luty 2007, 15:25:59 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything