Autor Wątek: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem  (Przeczytany 22184 razy)

Description:

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« dnia: 27 Lipiec 2019, 10:57:39 »
Nazwa wyprawy: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
Prowadzący: Marduk Draven
Wymagania: zgoda prowadzącego i uczestników
Uczestnicy: Marduk Draven, Patty, Gascaden, Quinn, Torstein Lothbrok, Evening Antarii

Marduk po zostawieniu swych wiadomości Patty i Gascadenowi czekał na nich. Wraz z nim kilkoro paladynów z Bractwa oraz transporter opancerzony stojący gdzieś na uboczu.
« Ostatnia zmiana: 25 Styczeń 2020, 18:34:17 wysłana przez Marduk Draven »

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Lipiec 2019, 12:02:46 »
Wkrótce i anielica dotarła na miejsca. Siedziała na grzbiecie objuczonego, bojowego konia, zakutana w wełniany płaszcz, a towarzyszył jej jeden z jej pancernych, podobnie ubrany. W pełnej zbroi, gotowa do bitwy niemalże kobieta skierowała konia w kierunku transportera, pozdrawiając anioła gestem.
- Marduk - przywitała się zdawkowo. Ademar, jej towarzysz, jedynie skinął mistrzowi Bractwa głową - Panowie bracia - pozdrowiła także paladynów.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Lipiec 2019, 12:02:46 »

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #2 dnia: 27 Lipiec 2019, 12:15:07 »
Niedługo potem przy bramie pojawił się również Gascaden, jadąc powoli na zaciężnym wierzchowcu z jukami obładowanymi mnóstwem toreb. Podjechał bliżej w kierunku reszty członków Bractwa. Zatrzymał konia, ściągnął hełm i ukłonił się w siodle przed Wielkim Mistrzem i Komturem, następnie skinął swoim kolegom po fachu w geście przywitania.
- Pochwalony,Wielki Mistrzu i Pani Komtur.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #3 dnia: 27 Lipiec 2019, 12:28:24 »
- Witaj Patty - odrzekł pani Komtur, gdy ta dotarła już na miejsce. Ademarowi skinął w odpowiedzi na jego przywitanie. No chłopcy anielicy nie byli zbyt rozmowni. Ale rąbać przynajmniej umieli. Jakiś czas potem na miejsce zajechał też Gascaden.- Pochwalony, Gascadenie - przywitał go. Odszedł na parę metrów do cienia, pod jakimś daszkiem, gdzie przywiązany był jego koń. Wóz wziął raczej na łupy, oraz żeby paladyni mieli czym jechać. Było ich łącznie czterech. Jeden woźnica, trzech do środka.
Marduk wykrzywił się lekko. Skupił na swoich skrzydłach, po czym przywołał nowo udostępnioną i nauczoną moc. Jego umysł skupił się na ukryciu skrzydeł, co też się stało. Po paru sekundach pierzaste skrzydła Marduka rozpłynęły się w powietrzu, znikając.
- Dobra, można jechać - rzucił. - Wyjaśnię wszystko jak wyjedziemy na trakt. Za dużo uszu. - ruchem dłoni wskazał bramę i pojechał. Za nim zrobił to wóz z paladynami.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #4 dnia: 27 Lipiec 2019, 12:48:57 »
Również i Patty pozbyła się swoich skrzydeł, przynajmniej na pewien czas. Zapatrzyła się gdzieś w dal, a jej kruczoczarne skrzydła rozmyły się i zniknęły. Teraz kobieta, przynajmniej z oddali, przypominała zwykłego opancerzonego wędrowca w szarym płaszczu. Widok nie tak niespotykany na Valfden. Nie chcąc się wciskać do ciasnego wozu bojowego została na grzbiecie swojego wierzchowca, jadąc jednostajnym, spokojnym tempem obok. Ademar podążał niczym cień, jadąc nieopodal anielicy.
- Witaj Gascadenie. Nie mieliśmy okazji się poznać, ale słyszałam o twoich postępach - przywitała się z jaszczuroczłekiem Patty.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #5 dnia: 27 Lipiec 2019, 14:31:38 »
Gascaden delikatnym musnięciem ostrygami dał swojemu wierzchowcowi znak by ruszył. Spojrzał na aniołów, którzy chwilą skupienia potrafili złożyć swoje pierzaste skrzydła kompletnie się ich pozbywając. Wiedział, że anioły to potężne istoty, ale tego się nie spodziewał, czyli może to znaczyć, że w codziennym życiu mógł minąć wiele aniołów, którzy po prostu skryli swe skrzydła przed wścibskim wzrokiem. Zrównał się z resztą jeźdzców i skłonił się lekko na pochwałę anielicy.
- To dla mnie zaszczyt. - odpowiedział na przywitanie Patty. - Miło mi to słyszeć, staram się ile mogę. - Gdyby jaszczury potrafiłyby się ładnie uśmiechać, to Gascaden właśnie by to zrobił.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #6 dnia: 27 Lipiec 2019, 15:25:05 »
Gascaden i Patty dogadywali się. To dobrze. Lepiej się wtedy walczy ramię w ramię. Marduk poczekał chwilę, co by nie przeszkodzić im. Wszak wtrącanie się komuś w słowo byłoby niegrzeczne. W międzyczasie nadeszła typowa pogoda valfdeńskiego Atunus - deszcz. Natarczywa i "wredna" ulewa zaczęła lać się z nieba jak manna. Marduk zarzucił na głowę kaptur, który okrył jego twarz w cieniu. Krople wody dźwięcznie uderzały o pancerze koni oraz wozu.
- Dopóki nie byłeś gotowy, Gascadenie to nie wplatałem cię w to - zaczął nagle tajemniczo wielki mistrz. - Ale od jakiegoś czasu zmagamy się z pewnym arcymagiem. Jest to generalnie typ chcący przejąc władzę i zrobić sobie tutaj królestwo umarłych. Psychopata, socjopata, w dodatku potężny - tłumaczył.- Jakiś czas temu odkryłem, że mają jakąś małą strażnicę na granicy gminy Gear. Mają tam jakiś najętych zbirów i bandytów jako przednią straż i z tego co wiem, ma tam stacjonować jeden z uczniów tego nekromanty, razem z bardziej zaawansowanymi mutantami, które tworzą. Cel jest prosty. Wbić się tam jak ostry stalowy sztylet i wytłuc wszystko. Bandytów, mutanty oraz co ważniejsze jednego z tych uczniów nekromanty. To na pewno bo osłabiło. Polega na nich, bo to oni cyklicznie wskrzeszają go. - poprawił miecz na plecach, sprawdzając jak chodzi w pochwie i kontynuował.- Nekromanta i jego uczniowie porywają mieszkańców wyspy, szczególnie z gmin pod moją opieką i eksperymentują na nich. Szczyt ich mutacji to tak zwane Orksteiny. Wielkie i potężne kombinacje ludzi i orków, dodatkowo wzmocnione czarną magią. Innym przykładem tego, co potrafią jest Styks. 6 metrowy kolos okuty stalą i uzbrojony w arsenał śmiercionośnej broni. Jednego takiego zabiliśmy tylko wspólnym wysiłkiem króla, Patty, Evening, moim i kilku bękartów Rashera oraz innych najemników. Musisz być pewien tego, że chcesz na pewno stanąć przeciw czemuś takiemu. Nikogo nie zmuszam do tego, nawet z Bractwa. Bractwo to moja domena i moje dzieci. Każdą śmierć rycerza czy rekruta biorę jak śmierć swego syna czy córki.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #7 dnia: 27 Lipiec 2019, 15:39:24 »
- Ja tam się nie czuję jak twoje dziecko, syn czy córka - mruknęła z głębi swojego kaptura Patty i pociągnęła łyk z podróżnego bukłaka, przytroczonego do siodła. Długi rzemień sprawiał że nawet gdyby wypadł z ręki nie spadnie na ziemię. Anielica przełknęła i westchnęła głęboko, co sugerowało że bukłak nie zawierał zwykłej wody.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #8 dnia: 27 Lipiec 2019, 15:47:18 »
- I z wzajemnością. Za jasne masz włosy - odpowiedział z małym uśmiechem, mimo wszystko jednak trudno widocznym spod kaptura.- Co tam popijasz? W dodatku na służbie? - powiedział, zerkając na kobietę.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #9 dnia: 27 Lipiec 2019, 17:43:10 »
- Wodę - odpowiedziała krótko anielica i pociągnęła kolejny łyk. Przełknęła i chuchnęła przeciągle w rękaw - Nie lubię jak ktoś zagląda mi w kielich. Lub bukłak. Ufam że wiesz co robisz, będzie miło jak to zaufanie zadziała w obie strony - uśmiechnęła się delikatnie anielica i odwiesiła bukłak.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #10 dnia: 27 Lipiec 2019, 23:11:59 »
Marduk uśmiechnął się parsknął.
- No już dobrze, już dobrze - odrzekł, lekko zirytowany tym, że Patty rozpija się znowu, tak jak ostatnio w Zartykanie.- Ufam ci. Byleby pan pancerny obok nie musiał cię podtrzymywać w boju - dodał jeszcze na dogryzkę. Skierował się po tym do Gascadena. - A ty? Masz jakieś pytania? Co do tego, o czym mówiłem wcześniej rzecz jasna.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #11 dnia: 28 Lipiec 2019, 14:50:31 »
Wysłuchał w milczeniu opowieść Marduka zastanawiając się jak coś takiego jak Orkstein potrafi żyć i jak to wygląda w rzeczywistości. Drugi rodzaj potwora też nie zapowiadał się wesele, ale skoro dało się to zabić, a aniołowie już z tym walczyli to potyczka nie będzie aż taka trudna. Wcześniej nekromanta miał efekt zaskoczenia, a teraz, o ile nic nowego nie stworzył, wiadomo z czym się walczy i na co trzeba uważać.
- Właściwie to nie. Najważniejsze, że da się to zabić.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #12 dnia: 29 Lipiec 2019, 11:02:14 »
W atmosferze takowego lekkiego przekomarzania mała kompania wjechała tak głębiej w trakt, gdzie drzewa znacznie lepiej chroniły ich przed deszczem. Południe przeistoczyło się w porę popołudniową. Deszcz był nieustraszony i zacięty i wkrótce dołączyły do niego grzmoty i błyskawice, jak gdyby sam Ellmor był przeciw tej wyprawie.
Oczywiście nie mogło to zastraszyć wiernych sług Zartata. Nie straszne im były wszelkie pioruny, nawałnice i gromy. Ich cel był przed nimi, dlatego też parli naprzód. A burza przeszła obok...
Deszcz po jakimś czasie ustał, choć ciemne chmury dalej ciążyły złowrogo na niebie. Gdzieś z oddali usłyszeli skowyt wilków.

Offline Quinn

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 505
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #13 dnia: 29 Lipiec 2019, 19:48:54 »
Skryty wśród drzew elf unikał większości deszczu. Co i rusz coś kapnęło mu za kołnierz, ale ignorował to, idąc momentami niemalże w kuckach, wpatrzony w ślady odciśnięte w miękkiej, rozmiękłej ściółce. Ślady wilczych łap, jak ocenił Quinn, co jakiś czas sprawdzając trop. Wilcze stado, liczące blisko dziesięciu sztuk przemieszczało się nadzwyczaj szybko, o wiele za szybko jak na zwykłą przedzimową migrację. Elf wyczuwał że wataha śledzi swoją zdobycz, którą wkrótce dopadnie, stąd prędkość z jaką się poruszała. Nie widział tropów zwierzyny, wilcze ślady musiały ją przykryć. Przyspieszył zatem tempa, schodząc blisko szlaku i idąc niemal równolegle do niego. Czuł że stado jest niedaleko.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #14 dnia: 29 Lipiec 2019, 20:12:22 »
Pogoda niezbyt z początku sprzyjała. Ulewne deszcze, pioruny, zimny wiatr - to nie warunki dla jaszczuroczłeków. Jadąc z drużyną miał nadzieję, że pogoda szybko się zmieni. Po części jego prośby się spełniły. Deszcz ustał, lecz słońce niezbyt chciało się dzielić swoimi promieniami, co wciąż nie satysfakcjonowało Gascadena. W lekko ponurym z racji pogody humorze kontynuował jazde zerkając co jakiś czas na krzaki po bokach traktu.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #15 dnia: 29 Lipiec 2019, 21:59:44 »
I tak też jednym powoli i spokojnie mijał trakt, innym zaś tropienie. W pewnym momencie czujne oczy Gascadena wychwyciły delikatny szelest w krzakach. Oraz ruch. Chwilę potem tuż przed konie wyszedł jeleń, tak jak to jelenie miały w zwyczaju. Zwierze jednak szybko spanikowało i zerwało się do biegu. Tuż za nim na drogę wybiegła spora wataha wilków, która szybko zaczęła flankować jelenia i szybko też okrążać. Nie minęło dużo czasu nim zwierzęta zaczęły kąsać i atakować jelenia.

//Na drodze, 10 metrów przed nami:
11x wilk

Offline Quinn

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 505
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #16 dnia: 30 Lipiec 2019, 16:27:53 »
Maszerując wzdłuż śladów elf widział że zbliża się coraz bardziej do traktu. Zastanawiało go dlaczego wilczy cel ściąga właśnie w tę stronę, ale nie nie kwestionował tego, po prostu śledząc trop, wybity w wilgotnej ziemi niczym otwarta na oścież księga, zapraszająca do czytania. Wkrótce dosłyszał charakterystyczne wycie i krótkie warknięcia, a to mogło oznaczać tylko jedno. Dopadły swoją ofiarę, pomyślał elf i sięgnął za plecy, zaciskając dłon na drzewcu łuku. Napięty wcześniej łuk refleksyjny leżał pewnie w smukłej, choć mocnej dłoni, Quinn sprawdził jeszcze napięcie sznura i ruszył szybko w stronę dźwięków. Nie zajęło mu długo dotarcie do watahy, która właśnie kąsała jelenia na środku drogi, tuż obok zbrojnych w barwach Bractwa Świtu. Klnąc w myslach na bezczynność rycerzy elf oparł się o drzewo i napiął łuk. Stał w cieniu drzew, w swoim naturalnym środowisku, kilkanaście metrów od stada. Wziął na cel pierwszego wilka, marudera stojącego w pobliżu grupy, czekającego najwyraźniej na ochłapy. Quinn, trzymając napięty łuk, wziął na cel łeb zwierzaka i wypuścił powietrze, posyłając strzałę. Żelazo zaśpiwało cicho w powietrzu i wbiła się w kark bestii, momentalnie pozbawiając ją życia. Elf już ponownie napinał łuk, tym razem biorąc na cel wilka obok, który uniósł łeb, jak gdyby zdumiony powalonym właśnie współbratem. Quinn przymierzył i ponownie puścił cięciwę, ta smagnęła go po przedramieniu, na szczęście chronionym przed tym właśnie efektem przez skórzany karwasz. Strzała wbiła się prosto w uniesiony łeb zwierzęcia, wchodząc tuż za okiem, prosto w mózg. Elf z uznaniem ocenił dotychczasowe strzały i nie chcąc tracić szczęścia sięgnął po trzecią strzałę, biorąc na cel wilka skaczącego właśnie na jelenia. Jednym, płynnym ruchem napiął łuk, unosząc go sprawnie i dociągając cięciwę do kącika ust. Znał już wiatr i odległość, nie tracił nawet chwili na zbędne już mierzenie, zwolnił z wprawą cięciwę, posyłając pocisk. Strzała wbiła się w brzuch zwierzęcia, nisko, tuż za żebrami, weszła głęboko, niemal na pół drzewca, sięgając serca drapieżnika. Wilk zalał się krwią i padł na ziemię, a elf zaczął iść w bok, zmieniając pozycję.

26  - 3 = 23 strzały
8 wilków zostało

//Jestem w lesie dlatego +1 finiszer.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #17 dnia: 30 Lipiec 2019, 17:09:01 »
Podróż przerwało im polowanie wilków, których ofiara jaką był jeleń wbiegła na trakt. Zwierze szybko zostało osaczone i zaatakowane. Pierwszym, co rycerz zrobił, było ostre i stanowcze wstrzymanie konia, który usłuchał się jeźdźca. Nawet nie zarżał na widok wilków, zachowując spokój. Marduk nie przeoczył tego, że trzy wilki zginęły od strzał. Ktoś musiał im pomagać... Instynktownie sięgnął po zawieszoną przy jukach kuszę. Broń była napięta i gotowa do strzału, spoczywając zawsze w zasięgu dłoni wielkiego mistrza Bractwa. Jednocześnie druga broń dobyła bełta z żelaznym grotem i załadowała go do kuszy.  Marszałek koronny przycelował w jednego z drapieżników, wstrzymał oddech by ten nie zakłócił strzału i wypuścił bełt. Cięciwa łuczyska zaśpiewała pieśń śmierci, zaś bełt bez problemu wrył tuż pod łbem, w szyję wilka, który chciał właśnie ukąsić jelenia. Bestia padła jak rażona prądem, zaś anioł w ukryciu zaczepił kuszę z powrotem przy jukach.

Nie minęła sekunda, gdy rycerz dobył z juk swej szabli i puścił konia w szarżę na wilczą watahę. To, wraz ze śmiercią kompanów zwróciło uwagę drapieżników. Pozwoliło to jeleniowi uciec gdzieś w las. Wilki skupiły się na opancerzonym jeźdźcu i koniu, którzy atakowały właśnie. Jeden z wilków uskoczył przed niechybnym stratowaniem i poturbowaniem przez konia, akurat w te miejsce, w którym chciał by Marduk był. Anioł ciął szeroko szablą, tnąc głęboko pod pyskiem - przez szyję. Siła ciosu zwaliła wilka z nóg, prosto w kałużę własnej krwi. Marduk wstrzymał konia jakiś czas po pierwszej szarży i puścił go w drugą, akurat gdy dwa inne wilki ruszyły za nim. Ręka z szablą wzniosła się w górę. Wiatr zaśpiewał pieśń szabli, której wygięte ostrze spadło na kark zwierzęcia, separując łeb od reszty. Jednocześnie drugi wilki stanął na tylnich łapach, chcąc najpewniej dorwać jeźdźca. Marduk odpowiedział na to błyskawicznie. Szabla znowu przecięła w powietrze, znów trafiając w szyję drapieżnika. Kolejny wilczy łeb spadł na ziemię, zaś zaciężny koń marszałka koronnego nie zatrzymywał się. Jeden z wilków chciał zaatakować, lecz smagnięta delikatnie Zirael przyśpieszyła i opuszczając nisko opancerzony łeb uderzyła drapieżnika z ogromną mocą. Zwierze odleciało na metr, lądując w mokrej od deszczu ziemi. Żyło. Było jedynie otumaniony. Marduk zatrzymał się blisko wozu. Szabla uciekała krwią, która mieszała się z deszczówką.

18 bełtów - 1 = 17 bełtów z żelaza

4 wilki zostały

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #18 dnia: 30 Lipiec 2019, 21:17:45 »
Widząc strzały nadlatujące z lasu i szarżującego Marduka i Patty postanowiła nie mitrężyć, tylko ruszyć w bój. Spięła konia ostrogami, prowadząc przed siebie, jednocześnie dobywając miecza. Natarła na pierwszego z brzegu wilczka, który nieco oszołomiony odskoczył na bok, próbując się wycofać. Wercyngetoryks zaszarżował, mocno bijąc rozmoczony grunt kopytami, a Patty wychyliła się z siodła, tnąc mocno. Spłoszony zwierzak nie miał żadnych szans, cięcie anielskiego miecza z wysokości siodła niemalże rozcięło łeb wilka na pół. Kobieta ściągnęła wodze wierzchowca i przerzuciła nogę nad głową konia, zeskakując na ziemię. Dobyła sztyletu i ruszyła na następnego przeciwnika. Wilk zawarczał, widząc idącą na niego zakutą w stal przeciwniczkę i skoczył w samobójczym ataku. Patty ustąpiła krok w bok i nabiła wilka na miecz, wbijając ostrze prosto w brzuch. Zwierzę zaskowyczało, a Patty krótkim, mocnym pchnięciem sztyletu dobiła wilka, przebijając serce, bestia padła na ziemię, jej krew zmieszała się z błotem. Pozostały tylko dwa wilki, próbujące szczęścia przeciw anielicy. Ta zamłynkowała mieczem i cofnęła lekko, w porę, wilk z lewej już atakował. Odwinęła się krótkim, mocnym cięciem przez pysk, zwierzę zaskowyczało i cofnęło się, krwawiąc obficie z rany na głowie, a Patty rzuciła się na ostatniego wilka. Cięła mocno, na odlew, bestia zdołała się cofnął, ale anielica nie ustępowała, skoczyła do przodu, mocnym sztychem nabijając zwierzaka na miecz i skręciła ostrze, tnąc wnętrzności. Wyszarpnęła miecz, dla pewności tnąc jeszcze przez kark i obróciła się, patrząc na krwawiącego obficie z pyska ostatniego wilka. Patty podeszła spokojnie, obróciła chwyt i dobiła zwierzę. Czarna klinga zagłębiła się w ciało, trąc ze zgrzytem pomiędzy żebrami i przebiła serce. Po chwili cofnęła się i cmoknęła na konia, który dotruchtał posłusznie, a kobieta z juków wyciągnęła zmiętą szmatę i zaczęła ocierać ostrza z krwi.
- No nie najgorzej poszło. Kto strzelał z lasu? - spytała, sztychem miecza wskazując na strzały sterczące z trzech zabitych wilków. Lotki wyglądały na proste, coś co można bez problemu kupić w mieście.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #19 dnia: 30 Lipiec 2019, 21:54:22 »
Gascaden z początku był zaskoczony stadem wilków zdesperowanych aż tak, by napaść na jelenia centralnie na trakcie. No ale w końcu nie powinno się ingerować w prawa natury i zostawić wilki w spokoju. Aniołowie mieli jednak inne zdanie. Jaszczuroczłeka mocno zaniepokoiły obce strzały, które wyfrunęły z pobliskich krzaków. Zaalarmowany wyciągnął topór z czarnej rudy i podjechał bliżej bocznych zarośli wyszukując obcego strzela. Żałował jedynie, że nie wyposażył się w tarczę, będzie musiał powierzyć swoje życie na pastwę Zartata i wytrzymałości zbroi.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #19 dnia: 30 Lipiec 2019, 21:54:22 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything