Autor Wątek: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem  (Przeczytany 22462 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #120 dnia: 19 Październik 2019, 19:16:08 »
Torstein tylko westchnął. Gdy Quinn pokonał w epickiej walce pierwszą z kłódek, dracon-wiking podszedł do innej klatki. Złapał mocarną ręką za kłódkę i szarpną zdecydowanie. Nie był to metal wysokiej jakości, w dodatku przerdzewiały, to też blokada puściła, a klatka stanęła otworem. I tak powtórzył z następnymi klatkami, wyzwalając więźniów.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #121 dnia: 19 Październik 2019, 19:31:34 »
Evening dobrze sobie poradziła z kiścieniem. Teraz też nadszedł czas, by Marduk dopełnił swojej roboty. Przelał boską moc Zartata w dłoń, jednocześnie wznosząc się wyżej i tym samym kończąc kołowanie wokół bestii. Energię z dłoni przelał w dobywany miecz, który rozbłysnął mocną złotą poświatą. Obierając za cel drugie zbrojne ramię bestii, anioł cisnął ostrze w powietrze, które wściekle wirując trafiło w drugą łapę bestii - uzbrojoną w ostrze. Bez problemu przerżnęło się przez pancerz i metal, tuż za ostrzem. Te głośno hucząc spadło na ziemię. Gdy miecz zaś zataczał koło, aby wrócić do ręki właściciela, Marduk telekinetycznym impulsem odbił go, posyłając sztychem dalej w ruch, w kolano Styksa, który mimowolnie przyklęknął.
Draven wzleciał w stronę potwora i omijając pazurzaste łapy grzmotnął od dołu, w szczękę bestii. Zęby posypały się, łeb potwora uniósł się w górę. Mardu zaś grzmotnął zaraz po tym w drugie kolano Styksa, sprawiając, ze klękał on jak do modlitwy. Krótki impuls telekinezy przywołał do drugiej ręki miecz Wielkiego Mistrza, który defensywnie chlasnął w atakujące go dwie pozostałe łapy stwora, odcinając je tuż przed łokciami.
Wtedy też, widząc atak ogona, Marduk skupił w sobie raz jeszcze moc Zartata i zniknął, rozbijając swe ciało na atomy i materializując się tuż przy Evening. Schował buzdygan i sztychem miecza wskazał potwora.
- Ty od lewej, ja od prawej i odcinamy mu łeb - wydał wyraźny, krótki rozkaz. W jego czuć było lodowato zimną krew. Trzymając miecz blisko ciała leciał w stronę prawej flanki stwora.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #121 dnia: 19 Październik 2019, 19:31:34 »

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #122 dnia: 19 Październik 2019, 19:33:53 »
Patricia i Gascaden natknęli się na krótki korytarz, który wieńczył drewniane drzwi. To stamtąd unosiła się mgiełka oraz wychodziły odgłosy.



Po chwili klatki były otwarte. Zmarnowani ludzie, elfy i inne rasy wyszły z nich, potykając się i łypiąc niechętnie przestraszonymi oczami. Unikali Dracona, zamiast tego lgnąc do elfa.
- K-k-kim jesteście? - spytał jakiś wychudzony starzec Quinna.

Offline Quinn

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 505
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #123 dnia: 19 Październik 2019, 19:55:53 »
- My jesteśmy młode wilki - odparł dumnie elf.

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #124 dnia: 19 Październik 2019, 20:27:37 »
- Ja ci dam wilki, chuderlaku ty - warknął Torstein. - Przybyliśmy tu, aby was ratować. No i spuścic wpierdol odpowiedzialnym za to wszystko. Tak w skrócie - dodał.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #125 dnia: 19 Październik 2019, 20:35:42 »
Wiking ledwo skończył, a metr od niego poleciał bełt z kuszy, który trafił starszego dziadka prosto w szyję. Zapluł się on krwią i padł na ziemię. Z mroku wyszło kilku zbirów zbrojnych w kusze oraz miecze. Tak na oko czwórka Po chwili naprzeciwko, 10 metrów dalej znalazło się kolejnych czterech, dowodzonych przez jegomościa w kolczudze.

4x zbir w odległości 6 metrów.
1x dowódca za nami
3x zbir też za nami

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #126 dnia: 19 Październik 2019, 20:37:56 »
Torstein warknął strasznie, dobywajac z pleców napiętej już za w czasu kuszy. Nałożył bełt na łuczysko i strzelił z broni, posyłając bełt prosto między oczy jednego ze strzelców. Mężczyzna, jak raniony prądem padł natychmiast na ziemię. Wiking odrzucił kuszę i dobył topora.
- Tył czy przód? Wybieraj szybko, bo trzeba stąd spierdalać! - czarny dracon rzucił do elfa.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #127 dnia: 20 Październik 2019, 08:13:06 »
Po dotarciu do drzwi Patty odetchnęła głęboko i zebrała moc magiczną, gromadząc ją w lewej dłoni.
- Grashiz! - wymówiła zaklęcie łaski siły i wzmocniła Gascadena, po czym wygenerowała więcej mocy, tym razem wzmacniając siebie - Grashiz! Anosh! - poczuła znajome mrowienie w mięśniach, znak że magia działała, wzmacniając wydatnie jej zdolności. Dobyła miecza i spojrzała na swojego towarzysza, jakby chciała się upewnić że jest gotów, po czym pchnęła drewniane drzwi i weszła do środka.



Gascuś dostaje +3 finiszery, ja +3 finiszery i inkantacje na następny post z walką.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #128 dnia: 20 Październik 2019, 11:06:11 »
W środku anielica i jaszczur zastali makabryczny obraz wprost z sali tortur. Na ustawionych pionowo łóżkach rodem ze szpitala leżały zmasakrowane szczątki, które poruszały się., przykute do łóżek. Jęczały przy tym, najpewniej z bólu. Nad nimi zaś stał kat, osoba zadająca ból, która z pomocą jakiegoś asystenta wprowadzała bolesne modyfikacje.
Mężczyzna ubrany był w czarną szatę z kapturem. Miał też kostur. Zauważywszy intruzów odwrócił się w ich stronę.
Nie sposób było też nie zauważyć dwóch orksteinów kilka metrów od drzwi - po prawej i lewej.

- Kto śmie przery... Bractwo Świtu! - warknął. Odstąpił od mutanta, na którym pracował impulsem telekinezy zwolnił wszystkie cztery mutanty z łóżek. Zza pazuchy wyjął kilka kości, z których stworzył czterech szkieletowych wojowników. Sam odstąpił do tyłu.- Przynieście mi to, co z nich zostanie. Zwłaszcza z tej anielicy - rozkazał, opierając się o kostur.

2x Orkstein - są najbliżej, 3 metry od was, lekko na prawo i lewo
4x mutant
4x szkielet

//Szkielety są uzbrojone w:
Nazwa broni: miecz szkieletu
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,28kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,9 metra.

Offline Quinn

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 505
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #129 dnia: 20 Październik 2019, 11:52:53 »
- Przód - rzucił krótko elf i sięgnął po łuk i strzałę, napinając go jednocześnie. Cięciwa i drzewce zatrzeszczały, a Quinn przeszedł krok w bok i posłał pierwszą strzałę, prosto w pierś jednego z bandytów. Nie miał szans na wystrzelenie kolejnego pocisku, przeciwnicy skoczyli wprost na niego z dobytymi mieczami, elf zatem po prostu zanurkował, odrzucając łuk i dobywając jednoczesnie wardyny. Długie drzewce i dwa ostrza zapewniały mu odpowiedni dystans, którego potrzebował walcząc przeciwko kilku wrogom naraz. Uniknął cięcia przeciwnika z prawej, zasłonił się drzewcem przed cięciem kolejnego, szarpnął gwałtownie wardyną i odepchnął człowieka od siebie, popychając go na jednego ze zbirów. Zbój wpadł na swego towarzysza, stracili na chwilę równowagę, co Quinn sprawnie wykorzystał, tnąc szeroko, zamaszyście, przez gardło wroga ze swojej prawej strony, gładko rozrąbując je masywnym ostrzem wardyny. Ciął ponownie drugim ostrzem, ale pozostałych dwóch zbirów nie dało się łatwo trafić, łącząc siły zablokowali uderzenie, klinując długie drzewce swoimi mieczami. Elf cofnął się, puszczając jednocześnie drzewce i chwycił za topór, doskakując do bandytów i uderzając zamaszyście znad głowy. Zbir z prawej zdołał zablokować pierwsze uderzenie, ale mając zajętą rękę z mieczem zasłonił się sztyletem, udało mu się zbić cios, ale elf po prostu poprawił z prawej, uderzając go prosto w twarz, siła uderzenia wyłupiła mu oko i rozwaliła nos. Quinn uśmiechnął się triumfalnie i niemalże nadział na mordercze uderzenie ostatniego bandyty. Zasłonił się odruchowo, niewprawnie, siła uderzenia posłała go na ziemię, elf huknął plecami o posadzkę i aż stęknął. Zaczął się cofać, pełzając niemalże na plecach, uciekając przed ostatnim wrogiem, który zamierzał się właśnie do dobijającego ciosu. Nagle pod palcami Quinn wyczuł odrzucony wcześniej łuk, niewiele myśląc złapał go poziomo i nie celując narzucił na drzewce strzałę i wypuścił, nie celując nawet. Grot z bliska wbił się w brzuch zbira, ten stęknął głucho i upuścił miecz, łapiąc się za ranę, elf zaś zebrał się równe nogi i z przyłożenia niemalże posłał kolejną strzałę, tym razem w pierś. Tym razem rana była śmiertelna, ostatni zbir padł.

-2 strzały

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #130 dnia: 20 Październik 2019, 12:25:03 »
Torstein złapał za puklerz i zasłonił się nim, jednocześnie szarżując na wrogów. Ci zaś, próbowali ustrzelić dracona ze swych kusz, jednak bez skutku. Bełty odbijały się od stalowej zasłony wikinga, który w końcu dotarł do grupy przeciwników i wparował na nich z puklerzem. Większość z nich ustąpiła. Prócz jednego impet uderzenia, twardość tarczy i masa dracona powaliły go na ziemię, aż zagruchotały kości. Torstein dobył sztyletu z mithrilu i krótkim sztychem w gardło zabił bandytę, na którym leżał. Pozostali już atakowali.
Czarny dracon złapał ogonem za kostkę jednego z napastników i stanowczym szarpnięciem wywrócił go na ziemię, na chwilę obezwładniając. Dobył topora i zasłaniając się przed ciosami powstał.
Powalony wróg, oraz ten w kolczudze już się zbierali do ataku. Wiking przyjął defensywną postawę i zbił kilka pierwszych ciosów mieczy drzewcem topora, po czym natarł. Zadał potężny cios z boku, pod żebra jednego z bandytów, po czym poprawił raz jeszcze, niżej, prosto w wątrobę. Odstąpił od zabitego wroga i natarł na dwójkę pozostałych, skupiając się na tym w kolczudze. W serii trzech ciosów odbił miecz z mithrilu na bok, wybił go z ręki wroga i rozpłatał toporem hełm i czaszkę wroga. Ostrze utknęło. Nie było czasu, aby je wyjmować, gdy ostatni z wrogów nacierał.
Czarny dracon puścił więc topór i umknął przed cięciem miecza. Zdzielił zbira ogonem po żebrach, sprawiając, ze zgiął się on w pół i puścił miecz. Dobył też sztyletu i rzucił się na dracona w celu wbicia go w gardło jaszczura. Ten jednak złapał go zbrojną rękę jedną ręką, za drugą ogonem i zatopił swoje pazury wolnej dłoni w jego gardzieli. Krew polała się po zębatym pysku dracona. Wyjął topór z czaszki wroga w kolczudze i schował go.
- Idziemy na powierzchnię. Odniesiemy ich paladynom i wracamy - zarządził Torstein. Przewiesił przez ramię opancerzonego trupa i ruszył drogą, którą przyszli.

Offline Quinn

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 505
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #131 dnia: 20 Październik 2019, 12:51:03 »
- Już już... - mruknął elf i pozbierał parę sztyletów, które walały się po ziemi. Musiały się lekko uszkodzić w walce, ale to nie szkodzi, naprawi albo po prostu przetopi w hucie. Spojrzał na leżący miecz, nie był specjalistą ale potrafił rozpoznać mithril. Nie miał miejsca przy pasie by go przypiąć, zatem po prostu wziął go w dłoń i poszedł za draconem.

//Zabieram:
1xNazwa broni: miecz ochroniarza
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,08kg mithrilu o zasięgu 0,9 metra.

4xNazwa broni: sztylet ochroniarza
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #132 dnia: 20 Październik 2019, 20:49:58 »
To musi być nasz cel, uznała anielica, słysząc słowa mężczyzny okutanego w szatę. Wyglądał zupełnie jak uczeń czarnego maga, łącznie z tym śmiesznym kosturem i kośćmi schowanymi w szacie. Nie miała jednak czasu się nim teraz zająć, komnata była niemalże wypełniona potężnymi wrogami, orkstein z lewej zamachnął się toporem, anielica ledwie zdążyła zsunąć tarczę na lewe ramię i unieść je by się osłonić, a już w stal huknął potężnie obuch topora, ręka zdrętwiała jej niemalże do łokcia, orkstein poprawił drugi raz, tym razem Patty była przygotowana, przyjęła cios topora na tarczę i zbiła go jednocześnie, zyskując zgrabne otwarcie, odsłoniła się na chwilę i cięła krótko, przez pierś potwora, poprawiła krótkim sztychem i cofnęła się momentalnie, jednocześnie idąc w bok. Dwa mutanty również doskoczyły do anielicy, osaczając ją wraz z orksteinem, krwawiącym nieco dziwną mazią z ran zadanych błogosławionym mieczem anielicy. Kobieta oceniła sytuację i cofnęła się jeszcze o krok, zbiła tarczą atak mutanta, odchyliła się przed atakiem orczego mutanta i wychyliła zza tarczy, narażając na atak drugiego z eksperymentów. Była szybsza, uderzyła potężnie, prosto w brzuch, niemalże przerąbując potwora na pół, nie ryzykując obróciła rękojeść w palcach i odwróconym sztychem przybiła mutanta do podłogi. Wyszarpnęła miecz i kopnęła zwłoki, posyłając je prosto pod nogi atakującego ją stwora. Nieudany eksperyment wpadł prosto w ciało swojego martwego współbrata, Patty ominęła go i runęła na orksteina, przechodząc do morderczej ofensywy. Orczy mutant również nie próżnował, zaatakował dziko, młócąc toporem i kiścieniem jak cepami, anielica zbiła dwa pierwsze ciosy, kolejny uderzenie uprzedziła, trafiając rantem tarcz w orksteina, poprawiła zamaszystym cięciem znad prawego ramienia, korzystając z siły cięcia przeszła w bok i cięła ponownie, szeroko, na odlew, wyostrzona klinga przecięła pierś stwora. Patty korzystała z sytuacji póki mogła, huknęła potężnie tarczą prosto w ranę, uderzyła mieczem znad ramienia, rąbiąc mocno, prosto przez gardło potwora. Ostrze wyszarpnęło kawał mięcha z ciała mutanta, anielica warknęła głucho i jeszcze raz huknęła tarczą, ogłuszając nieco potwora i z rozmachem cięła mieczem znad głowy, przerąbując łeb orksteina na pół. Zmasakrowane ciało mutanta padło na kolana, a anielica trąciła je lekko, przewracając na ziemię. Nie zdążyła odetchnąć, a runął na nią powalony wcześniej eksperyment, atakując wściekle mieczem. Patty obróciła się, tnąc jednocześnie, przecinając jednocześnie żelazne ostrze przeciwnika jak i jego pierś, poprawiła mocnym uderzeniem tarczą, odpychając od siebie mutanta i zaszarżowała gwałtowanie, potężnym sztychem nabijając przeciwnika na miecz. Wyszarpnęła klingę, obróciła ją lekko w dłoni i uderzyła po raz ostatni, zrąbując łeb stwora. Bezgłowe ciało padło na ziemię, a anielica obejrzała się jak idzie Gascadenowi.

1x Orkstein - są najbliżej, 3 metry od was, lekko na prawo i lewo
2x mutant
4x szkielet

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #133 dnia: 21 Październik 2019, 11:07:10 »
No i tak też czarny dracon oraz elf dotarli z powrotem na powierzchnię. Paladyni zajęli się byłymi już więźniami maga.

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #134 dnia: 21 Październik 2019, 23:18:59 »
Torstein bezceremonialnie rzucił ciało w kolczudze na ziemię.
- Przyprowadziliśmy tych biedaków. Trzymali ich tam w klatkach, jak zwierzęta - powiedział do jednego z paladynów, samemu odpinając zapięcia butów, rękawic. Zdjął mu też hełm, a na sam koniec kolczugę. Całość pancerza wrzucił na wóz Bractwa, w kąt, by nikt mu nie podkradł.
- Zająć się nimi trzeba - wskazał na wyprowadzonych jeńców.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #135 dnia: 23 Październik 2019, 11:48:05 »
Torstein mógł zauważyć, że paladyni pozbierali dużo złomu z pokonanych na dziedzińcu i przy bramie zbirów. Na wozie było mnóstwo mosiężnych miecz, trochę mithrilowych, jakieś sztylety, oraz trochę elementów żelaznego pancerza.
- Zrobimy to - odpowiedział paladyn. - Co z Wielkim Mistrzem, panią Komtur, panną Antarii i Gascadenem? - dopytał.

//Łącznie z tym, co rzucił Torstein, na wozie znajduje się:

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.

Offline Torstein Lothbrok

  • Bękarty Rashera
  • ***
  • Wiadomości: 1532
  • Reputacja: 1318
  • By przerazić śmierć, wystarczy się doń uśmiechnąć.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #136 dnia: 23 Październik 2019, 11:50:13 »
- Poszliśmy w trzy różne strony - odrzekł krótko dracon. Zdjął z pleców kuszę i napiął ją, po czym odłożył ją z powrotem na miejsce. - Dobra panie Quinn, wracamy - powiedział i wrócił skąd przyszli. Nie chciało mu się, ale było też trzeba. Gdy już elf dołączył, dracon z mieczem i puklerzem ruszył przed siebie, tą samą drogą, którą przyszli.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #137 dnia: 23 Październik 2019, 12:03:41 »
Nie dając więcej wolnego czasu pozostałym przeciwnikom anielica postąpiła krok do przodu, jednocześnie nasycając dzierżoną w dłoni klingę boską mocą Zartata, ostrze rozjarzyło się bladozłotym blaskiem, a Patty cisnęła mieczem prosto w orksteina. Mutant odruchowo zasłonił się toporem, ale niesiona boską mocą klinga przerąbała się zarówno przez oręż orczego mutanta jak i jego gardło, gładko odcinając łeb. Bezgłowe ciało zwaliło się z hukiem na posadzkę, a miecz zatoczył krótki łuk i powrócił do ręki anielicy. Odcięta głowa wciąż żyła, kłapiąc bezsilnie zębami. Pogrążona w bitewnym transie kobieta ledwie to dostrzegła, mocnym kopniakiem okutej w stal nogi posłała łeb pod ścianę i runęła na jeden ze szkieletów, prostym ruchem tarczy sparowała cios wrażego miecza i cięła potężnie znad głowy, rozszczepiając czaszkę potwora, pozbawione spajającej je magii kości rozsypały się po posadzce, a Patty płynnie przeszła dalej, atakując dwa kolejne szkielety. Jeden zamachnął się mieczem, co anielica sprawnie sparowała mieczem i huknęła przeciwnika tarczą, prosto w czaszkę, kruszcząc kawałek kości. Szkielet zakołysał się pod wpływem uderzenia i ponownił natarcie, drugi i trzeci szkielet zaś obległy anielicę, atakując równocześnie z dwóch stron, Patty nie traciła czasu na próby blokowania ciosów, przemieściła się za stojący z prawej strony szkielet i mocnym cięciem powaliła go na ziemię, po czym przyszpiliła sztychem czaszkę, wyostrzona ruda gładko przebiła białą kość, kobieta zaparła się nogą o czaszkę i skręciła ostrze, jednocześnie naciskając nogą, krusząc doszczętnie łeb stwora. Wyrwała miecz, idealnie w porę, dwa pozostałe szkielety już atakowały, kątem oka dostrzegła że pozostałe mutanty walczyły z Gascadenem. Anielica uniosła tarczę, zbijając dwa pierwsze uderzenia i odsłoniła się nagle, tnąc wściekle z prawej, przerąbując czaszkę pierwszego szkieletu wpół i niemal sięgając drugiego. Ten jednak przesunął się nagle, a cięcie anielicy zeszło nieco w dół, klinując się pomiędzy kośćmi. Nie tracąc czasu na wyrywanie ostrza kobieta cofnęła się dwa kroki, generując jednocześnie energię magiczną.
- Izeshar! - wymówiła inkantację, tworząc na dłoni magiczną kulę. Cisnęła nią prosto w łeb szkieletu, a magia życia przeżarła się kruche kości, niszcząc szkielet. Patty obróciła się i wygenerowała więcej mocy, obierając za cel pozostałe przy życiu mutanty - Izeshar! - wymówiła kolejną inktanację, posyłając kulę prosto w zdeformowany łeb jednego stworzenia i zebrała ostatnią garść magii - Izeshar! - wykrzyczała intantację, ciskając kulę pełną magii życia w ostatniego mutanta. Ta przeżarła się przez ciało potwora, zabijając go. Patty odetchnęła głęboko i schyliła się po miecz, podchodząc bliżej zakapturzonego osobnika. Zarzuciła jednocześnie tarczę na plecy i sięgnęła po nabity pistolet.
- Żadnych gwałtownych ruchów - ostrzegła, odciągając kurek pistoletu.
« Ostatnia zmiana: 23 Październik 2019, 12:28:49 wysłana przez Patty »

Offline Quinn

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 505
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #138 dnia: 23 Październik 2019, 13:32:43 »
- Trzeba to trzeba, ruszajmy zatem panie Torstein - zgodził się Quinn, który odpoczął lekko po walkach w podziemiach, wyciągnął z kołczana strzałę, założył ją na cięciwę i ruszył za draconem.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #139 dnia: 23 Październik 2019, 21:46:42 »
Marduk zapikował w stronę okaleczonego Styksa. Bestia strzeliła kolczastym ogonem, chcąc strącić przeciwnika z nieba, lecz nie uszło jej to. Draven wyminął ją w zgrabnym piruecie i ciął tuż za kolcami, pozbawiając potwora kolejnej śmiercionośnej broni. Przyśpieszył, łopocząc mocniej skrzydłami, po czym ostro wykręcił, zbierając w dłoni energię magiczną.
- Aenye! - zainkantował, posyłając oślepiający błysk prosto przed oczy potwora. Bestia straciła na moment wzrok. Dało to pole do ataku aniołowi.
Ten złapał oburącz za rękojeść broni i ciął z całej siły po szyi bestii. Miecz ciął gładko nieopancerzoną szyję, jak masło wżynając się w skórę, mięso i kość. Po zatoczeniu kółka Marduk odleciał na bezpieczniejszą odległość. Wylądował na ugiętych kolanach. Głowa bestii głośno upadła. Styks był martwy. Draven zaś podszedł do truchła i kopnął je dla pewności. Gdy upewnił się, ze nie żyje, odłożył miecz, uniósł maskę hełmu i zapalił papierosa. Był zły na Evening, która chyba zamarła w powietrzu. Szybko spalił skręta, zgasił go na potworze i podniósł z powrotem miecz.
- Idziemy - powiedział krótko, wskazując sztychem miecza malutkie drzwi wyjściowe z areny.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Srebrem i ogniem część I - Rozpoznanie bojem
« Odpowiedź #139 dnia: 23 Październik 2019, 21:46:42 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything