Autor Wątek: To dziecinnie prosta sprawa  (Przeczytany 7262 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

To dziecinnie prosta sprawa
« dnia: 13 Kwiecień 2019, 21:29:52 »
Nazwa wyprawy: To dziecinnie prosta sprawa
Prowadzący wyprawę: Evening Antarii
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: dostanie zlecenia od Evening Antarii
Uczestnicy wyprawy: Miyashi

Mężczyzna nie miał więcej pytań, więc udał się razem z służką do domu panny Antari. Nie posiadał za wiele rzeczy i praktycznie wszystko co miał, nosił ze sobą.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #1 dnia: 13 Kwiecień 2019, 21:45:14 »
- Do widzenia, pani- ukłoniła się grzecznie Safra, po czym razem z Miyashim wyszła z karczmy. Szli teraz razem przez miasto, które po południu było lekko uśpione. Chyba wszyscy mieli właśnie drzemkę po obiedzie. Poza tym pogoda nie była sprzyjająca. Światło dwóch księżyców ukrywały chmury. - Skąd w ogóle pochodzisz?- zagadnęła elfka idąc przodem szybkim krokiem. Było zimno i marzła, chciała jak najszybciej znaleźć się w pomieszczeniu.
Mijali dzielnicę obywatelską. Niemal we wszystkich oknach paliło się światło świec. Niedługo powinni znaleźć się już w dzielnicy szlacheckiej.

Forum Tawerny Gothic

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #1 dnia: 13 Kwiecień 2019, 21:45:14 »

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Kwiecień 2019, 22:12:11 »
-Pochodzę z niewielkiej wyspy. Jest częścią nieco większego archipelagu, jednak wciąż nie na tyle znacznego by pojawić się na większych i ważniejszych mapach. Tamtejsza kultura nieco się różni od tej tu na Valfden. - opowiedział Miyashi. -Próbuje się odnaleźć nieco na nowo w tej rzeczywistości.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Kwiecień 2019, 22:29:23 »
- Hmm...- mruknęła elfka, starając się przypomnieć sobie wygląd mapy świata. Prawda była taka, że Safra nie bardzo umiała odtworzyć w głowie jej wygląd. - Nie znam się na państwach czy panujących na kontynencie królach. A co dopiero wiedza o małych wyspach... Dla mnie jest ważne, aby w państwie, w którym żyję, działo się dobrze, a na targach nigdy nie brakowało produktów- uśmiechnęła się do nieznajomego. Elfka była świadoma swojej niewiedzy, ale wcale jej to nie przeszkadzało. - Zapewne ciężko tak się zasymilować. Ale z czasem poczujesz się jak w domu, zapewniam -elfka skręciła w szeroką ulicę. Po obu jej stronach ukazały się majestatyczne dwory różnych ważnych ludzi z Valfden. Od strony ulicy można było podziwiać ogrody szlachciców. - Czym charakteryzuje się twoja kultura?

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Kwiecień 2019, 22:57:35 »
-Przykładamy bardzo duża uwagę do tego co mówią starsi od nas. Niestety zauwazylem, że tutaj często ludzie w podeszłym wieku są raczej na marginesie aniżeli na pozycji, z którą ktoś by się liczył. - odparł z lekkim smutkiem. -Mamy też wiele...jakby to określić...bóstw? Nie do końca wiem, co wy możecie przez to rozumieć. Powiedzmy, że są pewne nadnaturalne zjawiska i siły, którym przypisuje się konkretną postać. Staramy się z nimi żyć w pewnej harmonii i równowadze. Są po prostu pewne rzeczy w tym świecie, których nie powinno się zmieniać. Miyashiemu wydawało się, że mógł teraz zabrzmieć nieco zbyt filozoficznie, a to była zwyczajnie część jego natury i wychowania. -Dobrze wiedzieć, że wszędzie znajdzie się życzliwych podróżnym ludzi, jak Twoja pani i Ty. Obcym ciężko zazwyczaj zaufać i niechętnie zleca się jakąkolwiek pracę.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Kwiecień 2019, 23:14:19 »
- Starsi rycerze są szanowani ze względu na swoją wiedzę dotyczącą pola bitwy, ale sami w pewnym wieku nie mogą machać już mieczem. Mimo to są obdarzani szacunkiem i podziwiani za wiedzę. Najemnik, gdy jest za stary, nie zarobi nawet na chleb... Dla zwykłych mieszczan starsi ludzie stają się czasem ciężarem. Dodatkową... gębą do wykarmienia w Hemis - odparła Safra zgodnie z tym, jak jej się wydawało, że jest.- My też mamy kilku bogów. Każdy może wybrać, w którego wierzy, albo nie wierzyć w nic. Niektórzy wierzą też w pieniądze i dla nich to bóg -zaśmiała się głośno. - Moja pani nie ma przeczucia co do ludzi. To ja zauważyłam, że przywiesiłeś karteczkę i zasugerowałam, by zaproponowała ci to zajęcie- wytłumaczyła elfka.
Wreszcie za rogiem ukazał się dwór anielicy. Przy bramie wjazdowej ork pakował rzeczy do karocy, zaprzęgniętej w jednego konia. Koniem tym była szkapa Tiara.


- Jesteś wreszcie!- zawołał Krixos. - Zrób no kanapki na drogę-rzucił do elfki.
- Już idę...-mruknęła niezadowolona, że ork jej rozkazuje. - To Miyashi. Panna Antarii powiedziała, że też ma jechać do Afers i ogarnąć ten straszny sierociniec- powiedziawszy to, weszła do dworu, by tam uszykować wyprawkę dla podróżnych.
- Krixos- rzucił ork na przywitanie, mierząc nieznajomego od góry do dołu. - Umiesz chociaż walczyć?

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #6 dnia: 14 Kwiecień 2019, 00:23:54 »
Miyashi mógł jeszcze odpowiedzieć elfce ale ta szybko zniknęła ponaglona przez orka. -Jeśli wasz tutejszy sprawdzian z zabiciem wilka na środku areny to owszem. Odbyłem też parę treningów. - wyjaśnił szczerze. Mężczyzna rozejrzał się po okolicy i posiadłości. -Rozumiem, że panna Evening jest kimś ważnym albo znanym na wyspie skoro ma taki majątek w swoim posiadaniu.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #7 dnia: 14 Kwiecień 2019, 12:07:59 »
- Kiedyś była Wielką Kanclerz Bractwa Świtu, ale to krótko. Wcześniej walczyła w bitwie na Zuesh i w wojnie z demonami. Tytułu się dorobiła, ale ziemie głównie otrzymała od jej byłego narzeczonego- wyjaśnił ork. Kota nie ma, myszy harcują. Gdyby Eve dowiedziała się, co ork o niej opowiada, zapewne nie uniknąłby kary. - Z drugiej strony byle kto pełnego szkolenia w Bractwie też nie przejdzie... Gdyby nie wykazała się odwagą czy siłą zarówno ciała jak i ducha, to nigdy nie zostałaby obdarzona przez Zartata skrzydłami- to ork mówił już z dumą. - A potem Safra musi sprzątać pierze po całym domu- zaśmiał się.

W tym czasie pojawiła się ponownie Safra. Miała przygotowane pełno jedzenia na drogę. I trochę alkoholu. Wsadziła wszystko do karety. Miyashiemu podała zaś coś do ubrania.
- To wełniana koszula dla ciebie i płaszcz. Jest hemis, nie chcemy, żebyś zamarzł gdzieś po drodze, albo przeziębił się na śmierć, więc ubierz to -podała mu rzeczy po czym podeszła do konia sprawdzając, czy jest dobrze zaprzęgnięty do karety. - To chyba wszystko. Ruszacie już?
- Tak- odparł ork wskazując Miyashiemu miejsce w środku karety. Sam zaś zajął miejsce woźnicy.



//Przekazuję (dopisz do KP):

Nazwa odzienia: koszula z wełny
Rodzaj: koszula
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyta z 0,06kg wełny. Chroni przed zimnem do temperatury -20 stopni.

Nazwa odzienia: płaszcz z bawełny
Rodzaj: płaszcz
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyty z 0,03kg bawełny.

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #8 dnia: 14 Kwiecień 2019, 15:28:43 »
Miyashi podziękował Safrze lekkim ukłonem i wsiadł zaraz do karety. W środku natychmiast się przebrał i zarzucił na siebie cieplejsze odzienie. Koszula była akurat jego rozmiaru, a płaszcz był na tyle duży żeby dobrze chronić go przed chłodem, jednocześnie na tyle skrojony by nie krępować za bardzo.
-Może to nieodpowiednie pytanie ale jak się znalazłeś na służbie u Evening? Twój stosunek do niej wydaje się dwojaki, patrząc po ostatnich słowach. - spytał nieco zaciekawiony.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #9 dnia: 17 Kwiecień 2019, 20:44:49 »
Ork szarpnął lejcami i koń ruszył. Najpierw z lekkim trudem, ale potem już przeszedł do równego, spokojnego tempa. Kierowali się na północ.
- O, ciekawe, że o to pytasz. Większość najemników, bo niewolnictwo zniesiono, została kupionych na targu przez swych panów. Ja także jestem taką osobą, ale najpierw służyłem innemu aniołowi - Funerisowi Venatio. Evening była jego narzeczoną. Funeris podarował jej trochę ziem... i mnie, wyszkolonego w walce najemnika. Ziemie, na które teraz jedziemy, też dostała od niego. Właściwie dziewczyna dorobiła się innych gmin dopiero po wojnie. Wcześniej to on kupował jej najlepsze bronie czy zbroje. Ale co się dziwić, ładna jest, młoda, jej ciało nigdy się nie zestarzeje. Funeris jakiś czas po zerwaniu zaręczyn zniknął i jakoś ani widu, ani słychu. A dlaczego zerwali to nie wiem. Ona chyba nigdy go nie kochała. Lepiej dogaduje się z kimś innym i zawsze tak było.
Co do Eve zaś... Wymagająca kobieta. Chyba w Bractwie Świtu ta cała "dyscyplina" weszła jej w krew za bardzo. Safra i Narii, jej dwie pozostałe służki, muszą wstawać o wyznaczonej godzinie, wykonywać wszystkie obowiązki w domu i ogrodzie, a to kawał ziemi, wszystko musi być w najlepszym porządku. Bo choć Evening rzadko bywa w domu, to nigdy nie wiadomo kiedy wróci i jeśli zauważy, że coś jest nie tak...
- tutaj się wzdrygnął na przywołane wspomnienia. Nie dokończył.
- Kiedy ja trafiłem do niej, to ona jeszcze nie była aniołem. Była jednym z wielu rekrutów Bractwa, a ja miałem ją chronić, gdy chodziła po mieście. Potem nauczyła się walczyć i ja już nie jestem jej właściwie potrzebny. Trochę czuję się bezużyteczny. Widzisz, co mi każe robić... Jeździć i doglądać jej ziem. A ja bym chciał walczyć na arenie, ćwiczyć się w boju, robić to, do czego jestem stworzony!

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Kwiecień 2019, 23:41:19 »
-Zaprawdę, dziwna to wyspa gdzie anielskie istoty można tak często spotkać... - rzekł Miyashi. -Z jednej strony podziwiam twoją panią za dbałość o swe ziemię, z drugiej zaś jestem zaskoczony, że większość swego dobytku zdobyła poza polem walki. Stamtąd skąd pochodzę, coś takiego w ogóle by się nie godziło. - powiedział nie zamierzając nikogo urazić, a jedynie objaśniając coś.
-Rozumiem twoją potrzebę. Każdy z nas czuje, że ma pewien cel i przeznaczenie w życiu i chciałby je spełniać. To ważny element naszego życia. Może powinieneś z nią o tym porozmawiać? Nieraz najprostsze rzeczy, jak zwykłe słowa, mogą okazać się kluczem.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Kwiecień 2019, 19:07:51 »
- To prawda. Są trzy anioły, które możesz spotkać ot tak na ulicy. Evening, potem Patricia Morii, Marduk Draven. Dużo więcej tych skrzydlatych istot jest w Niebiańskiej Przystani, ale... hm... gdy stajesz się anołem - umierasz, i tylko wtedy masz zaszczyt zobaczyć to miejsce- opowiadał Krixos. Tiara zaś ciągnęła powóz. Gdy zwalniała, ork ją upominał uderzeniem jakiegoś krótkiego bata i koń niechętnie, ale przyspieszał kroku. Było hemis, było zimno i podróżnym spieszyło się na północ, pod same górskie szczyty.
- Więc bycie obdarowanym jest złe?- spytał Krixos, gdy Myiashi powiedział o tym, że w jego stronach zdobywanie uznania poza polem walki było nie do pomyślenia. - Można być urzędnikiem, który nigdy miecza nie trzymał w dłoni i mimo wszystko sprawnie zarządzać królestwem, by nigdy nie zabrakło zboża w spichlerzach. To też nielada sztuka- argumentował swój punkt widzenia. Później Miyashi wspomniał o słowach, o rozmowie i o celu. - Hmm... Co do rozmowy z Eve... Może masz rację. Spróbuję zrobić chociaż krok w kierunku mojego przeznaczenia- to dało orkowi do myślenia.
Droga mijała dość szybko. Mężczyźni mogli rozmawiać i podziwiać widoki. Dwa księżyce były wyraźnie widoczne na niebie i oświetlały drogę podróżnym. Wóz jechał traktem i po lewej były ośnieżone pola, lekkie wzniesienia i doliny, zaś po prawej rozciągał się widok na małe wioski w oddali i światła świec w domach i pochodni na ulicach. Śnieg skrzył się jak magiczny pył. Nic nie zapowiadało problemów w podróży...
« Ostatnia zmiana: 19 Kwiecień 2019, 19:10:16 wysłana przez Evening Antarii »

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Kwiecień 2019, 07:06:17 »
-Owszem, zgodzę się z Tobą, że rozsądne zarządzanie majątkami jest również godne pochwały. Chodziło mi raczej o dawanie takich rzeczy w...afekcie. Nie mniej nie wnikam w wolę jakiegokolwiek człowieka. Skoro ktoś tak postanowił to leży to wyłącznie w jego gestii. Nie nam dane oceniać każdego z osobna. Zrobi to czas. Miyashiemu wydawało się, że znów zaczyna brzmieć jak myśliciel, a nie prosty wojownik. -Co do owych aniołów. Pewnie każdy z nich w takim razie zajmuje jakąś wysoką pozycję na wyspie lub jest postać dość dobrze znaną większości.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Kwiecień 2019, 13:48:49 »
- E tam-machnął ręką. - Za bogatymi nie nadążysz. Mają swoje widzimisie i tyle -westchnął.  - Tak, Draven to Wielki Kanclerz Bractwa Świtu, Patricia jest Hetmanem Koronnym, a Eve była kiedyś Kanclerzem, ale potem chyba wolała przebywać w Niebiańskiej Przystani niż na ziemi wśród śmiertelników. Nigdy też polityka, ani urzędnicza posada nie była dla niej- wyjaśnił.
Spokojną dotąd podróż zakłóciła... strzała, która wbiła się w drzwiczki wozu tuż obok głowy Miyashiego. Mężczyzna chyba jedynie dzięki ślepemu szczęściu uniknął śmierci. Druga strzała wbiła się tuż przed kopytami Tiary. Kolejna śmignęła tuż obok ucha Krixosa. Jeszcze następna znowu trafiła w wóz i została w drewnie. Wozem gwałtownie zatrzęsło, gdy szkapa się wystraszyła i szarpała uprzężą.

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Kwiecień 2019, 14:27:46 »
Miyashi nie czekał za długo i zerwał się na równe nogi. Złapał swoją broń, która do tej pory leżała obok niego na wozie i przeskoczył na bok przeciwległy do kierunku, z którego przybyła strzała. -Uważaj Krixos! - rzucił do orka. O tej porze roku przy zimnie i śniegu nie powinno być ciężko dostrzec strzelca, a jednak umknął ich uwadze w czasie jazdy.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #15 dnia: 20 Kwiecień 2019, 16:41:08 »
Wśród zasp śnieżnych mimo wszystko ciężko było zauważyć ciemną plamę, która mogła z daleka wyglądać jak trochę nieprzykrytej białym puchem ziemi. Bezlistne krzaki koło drogi i zaspa za nimi stanowiły kryjówkę, w której chowali się bandyci. Było ich dwóch, obaj wyposażeni w łuki i sztylety. Oraz chęci obłowienia się łupem. Wybiegli nagle na podróżnych. Twarze mieli zakryte materiałem tak, że było im widać tylko oczy.
Jeden z nich celował w Miyashiego ze swojego łuku z pięciu metrów. Drugi podbiegł do orka ze sztyletem w dłoni. Krixos siedział na razie spokojnie na ławeczce woźnicy.
- Czego chcecie? Nie wieziemy nic cennego. Jedynie solone mięso, pieczywo, sery i piwo do picia. Niestety- wzruszył ramionami.
-Nie wierzę ci! Pokaż co masz na wozie- krzyknął bandyta mierząc ostrzem sztyletu w Krixosa. Orkowi jednak nie chciało się chyba udowadniać, że nic cennego nie wiezie.
- Miyashi! Zajmij się tamtym łucznikiem!- krzyknął do człowieka, sam zaś dobył ogromnego miecza, na który bandyci nie zwrócili uwagi i ruszył na bandytę.



Obowiązuje kara Osłona nocy

2x Bandyta łucznik

Bandytę możesz zabić min. w 2 postach.

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #16 dnia: 20 Kwiecień 2019, 20:36:50 »
Miyashi stał w ciężkiej sytuacji. Mierzono do niego prosto z łuku. Pozwolił by Krixos z nimi gadał, lecz na niewiele to się zdało. Mężczyzna ocenił odległość dzielącą go od łucznika. Na oko było koło 5 metrów. Miał nadzieję, że to co planuje wystarczy. W momencie, gdy ork zawołał go po imieniu i rzucił się na swojego przeciwnika, Miyashi ruszył naprzód. Wystrzelił jak sprężyna do przodu jednocześnie wyciągając ręce najdalej jak się da. Skoczył nisko do nóg przeciwnika próbując uniknąć ewentualnego strzału. Siła skoku i długość jego ramiona wystarczyła by pochwycić bandytę za nogi i szarpnąć nim obalając jednocześnie na ziemię. Nim przeciwnik odzyskał zmysły i świadomość sytuacji w jakiej się znalazł, Miyashi zdążył mu już wymierzyć solidny cios w szczękę. Jednak rzezimieszek okazał się twardszy niż na to wyglądał i zaczęła się szamotanina.  Młody wojownik tłukł oponenta pięściami lecz tamten również nie raz trafiał wywołując ból gdzieś koło żeber lub z boku. Miyashi tłumił to uczucie zaciskając mocniej zęby i oddając tamtemu pięknym za nadobne.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #17 dnia: 21 Kwiecień 2019, 21:08:53 »
Miyashi:
Dobrze przemyślałeś swój atak. Bandyta, który do ciebie celował, nie zdążył rozeznać się w sytuacji i zareagować odpowiednio. To, że dzierżył łuk, nie pomogło. Ze strachu wypuścił strzałę gdzieś w powietrze, a chwilę potem leżał już na plecach. Łuk musiał odrzucić i zacząć walczyć pięściami. Uderzał cię z całej siły. Bił też po twarzy, wierzgał nogami, próbował zatopić zęby w twoim przedramieniu. W końcu pięść przeciwnika trafiła cię pod okiem i kilka sekund nie widziałeś co się dzieje. Biłeś na ślepo. Przeciwnik to wykorzystał i po przeturlaniu to on znalazł się na górze i szykował się do zadania mocnego ciosu lewą pięścią.

Krixos:
Ork tymczasem nie napotkał większego oporu. Sztylet przeciwko ogromnemu mieczowi - wynik był z góry przesądzony. Na dodatek miecz ten dzierżony był przez mistrza areny w Atusel. Krixos chwycił miecz pewniej i ostrze pchnięte potężnym ramieniem powędrowało w stronę przeciwnika. Zdołał on jednak wykonać unik. A nawet uciekać. W śniegu mężczyzna był dość powolny. Ork zrobił kilka dużych kroków i już był za bandytą. Uniósł miecz nad głowę i ciął przez plecy, kalecząc bandytę straszliwie. Uciekinier wrzasnął, padł twarzą w śnieg, a krew brudziła biały puch. Wbicie ostrza w plecy w miejsce, gdzie było serce, wystarczyło by uśmiercić bandytę. Żebra nie było bowiem problemem dla miecza z czarnej rudy.


Kara: osłona nocy
1x bandyta (gotowy do zadania silnego ciosu Miyashiemu w twarz)

Offline Miyashi

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Kwiecień 2019, 13:28:02 »
Przeciwnik Miyashiego w pełni skupił się teraz na wyprowadzeniu silnego ciosu ku niemu. Mężczyzna wykorzystał tą chwilę nieuwagi posyłać w kierunku jego krocza silny cios z kolana. Ból musiał być ogromny, bandyta zawył okropnie opadając na bok i chwytając się w kroku. Kolejny moment, który Miyashi mógł wykorzystać i to zrobił. Chwycił swój miecz, który leżał w pobliżu po szamotaninie i ciął nim z całych sił przy głowie przeciwnika. Uderzenie było na tyle szerokie, że rozpłatało ciało bandyty od szyi aż do obojczyka. Zaczęły się spazmatyczne ruchy i gulgotanie, które jednak dość szybko ustało.
-Wszystko w porządku... - powiedział nie do końca wiedząc czy chce spytać swojego towarzysza o stan zdrowia czy oznajmić, że on się trzyma.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #19 dnia: 22 Kwiecień 2019, 23:07:39 »
- Niezbyt honorowa ta walka- zaśmiał się Krixos. Miał na myśli uderzenie z kolana w krocze. Mimo wszystko był to skuteczny atak. Ork obserwował szarpaninę dwóch mężczyzn z kilku metrów, ale nie chciał interweniować. Widział, że dobrze sobie radziłeś, a cięcie mieczem było przesądzające.
- Jeszcze do mistrza walki trochę ci brakuje- skomentował jeszcze szeroko uśmiechnięty ork. Podszedł do wozu, gdy ty się zbierałeś z ziemi. Wyciągnął strzałę z drewna i rzucił w śnieg. To była ta strzała, która niemal cię nie zabiła.
- Hmm...- mruknął. - Liczyli na łut szczęścia, a tymczasem trafiła im się śmierć. Jednak spotkał ich pech, że to akurat my podążaliśmy traktem- powiedział Krixos. Miecz schował do pochwy, Tiarę pogłaskał po szyi, a potem usiadł na miejscu woźnicy i chwycił za lejce.
- Pakuj się. Niedaleko będzie wieś, a w niej karczma. Odpoczniemy i rano ruszymy dalej.


//Ciała możesz przeszukać. Czasem coś można przy nich znaleźć.
« Ostatnia zmiana: 22 Kwiecień 2019, 23:10:45 wysłana przez Evening Antarii »

Forum Tawerny Gothic

Odp: To dziecinnie prosta sprawa
« Odpowiedź #19 dnia: 22 Kwiecień 2019, 23:07:39 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything