Kenshin spodziewał się innej reakcji, że nagle będą chcieli rozmawiać, widząc jak jeden z ich braci nagle oddalił się bez słowa. Jednak nadal mięli postawę agresywną, lecz nagle z drugiej strony nadjechały kolejne, które wmieszały się w walkę. Trwało to zaledwie chwilę, gdy wrogie centaury w paski poległy od swych braci, przelali własną krew dla ratowania obcych! Pasterz stworzenia sądził, że instynkt stadny góruje nad obroną obcych istot. Kenshin musiał się wiele jeszcze nauczyć. - Rad jestem, że nam pomogliście. Ork ukłonił się, bo tak wypadało. - Dziękuję raz jeszcze, ale nie widzicie szans na dojście do porozumienia? W ogóle komunikujecie się jakoś z waszymi braćmi i siostrami? Ciekawość, ciekawością, ale może uda się zaprzestać tego rozlewu krwi.