Ciemnoskóra jedynie przysłuchiwała się rozmowie, co jakiś czas zaciągając się papierosem. Szczerze mówiąc, nie obchodziło ją zbytnio w tamtym momencie, kogo ma zabić. Fakt, była tym w pewnym stopniu zainteresowana, jednakże poprzez obecność jednego, konkretnego osobnika, nie była w stanie skupić się na informacjach. W szybkim tempie wypiła swoje piwo, nie delektując się zupełnie jego smakiem. Zaciągnęła się papierosem ostatni raz, po czym odłożyła go na stole i tam właśnie zostawiła niedopałek. Kątem oka spojrzała na krasnoluda, który na razie się nie odzywał. To jedno spojrzenie wystarczyło, aby maurenka wstała od stołu.
- Co ma być, to będzie. - powiedziała do pozostałych. - Do jutra. - rzuciła odchodząc od stołu. W szybkim tempie pokonała schody, a następnie skierowała się do pokoju po prawej stronie. Zamknęła za sobą drzwi i po prostu stanęła na środku pokoju. Po około minucie złapała gwałtownie za jeden ze swoich noży, by rzucić go w ścianę przed sobą. Zacisnęła pięści, lecz po chwili rozluźniła je wzdychając głęboko. Otworzyła okno, a jej twarz oraz włosy musnął wiatr. Usiadła na parapecie i zapaliła kolejnego papierosa. Nie robiła tego często. Tylko w wyjątkowych sytuacjach.