- Tylko bierz pod uwagę że to było dawno i nieprawda - zastrzegła Patty i zamyśliła się na chwilę, przywołując wydarzenia z przeszłości - Kiedy byłam jeszcze naiwną szesnastolatką zaciągnęłam się na okręt, w roli zwykłej pomocy wówczas. Byłam już całkiem niezła z mieczem w ręku, to i pozwolono mi się z nimi zabrać. Długo tak nie pływaliśmy, bo napadali na nas piraci. A konkretnie kapitan Kniwa - anielica zmrużyła oczy, przypominając sobie sylwetkę pirata - Ale to był skurwiel. Potwór, w dodatku bestialsko silny i brutalny. Widziałam jak rozrywał ludźmi gołymi rękoma. Prawdopodobnie znał się i na magii, ale za rękę go nie złapałam. W każdym razie, naszą łajbę zatopili, ale akurat ja się załodze spodobałam i postanowili mnie zatrzymać. W sumie pływałam z nimi rok, potem skorzystałam z amnestii i wróciłam na ląd. Ot, cała historia. Myślałam kiedyś zapolować na Kniwę, ale ostatecznie nigdy nie miałam okazji.