- Ehhh... Mirzak nie pił, stracił nastrój bo liczył na wycieczkę. A tak to musiał wraz z załogą zająć się przygotowaniem okrętu do wypłynięcia. Wciągnięcie trapu, kotwicy, lin, opuszczenie żagla. Oo chwili koga opuszczała Sannau.
- Szkoda że nauka żeglarstwa jest droga, przydałby się Kazikowi marynarz nowy.