Autor Wątek: Ratunek z niebios  (Przeczytany 8548 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Kwiecień 2018, 13:20:05 »
Konik dzielnie parł do przodu przez zaludnione ulice Efehidonu, dokładnie tam gdzie prowadziła go anielica, ku północnej bramie. Opancerzony, potężny koń i jego skrzydlata właścicielka jechali do przodu, a te cechy ich wyglądu działały niemal jak zaklęcie na przechodniów, którzy widząc herb Bractwa i czarne skrzydła usuwali się z drogi. Korzystając z tego Patty przemknęła przez miasto, szybko wyjeżdżając na ubity trakt wiodący docelowo do hrabstwa Revar. Kobieta zastanowiła się przez chwilę co się tam właściwie dzieje, na dalekiej północy Valfden była już dawno temu, w czasie pierwszej krucjaty archonta, od tamtej pory nie zapuszczała się w te niegościnne puszcze. Teraz jednak nie musiała jechać tak daleko. Opuściwszy miasto, Patricia skierowała Wercyngetoryksa ku drodze prowadzącej w lasy.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Kwiecień 2018, 15:36:37 »
Patrica szybko się też znalazła z powrotem na trakcie wiodącym przez piękne, atunusowe lasy. Zależy jednak dla kogo były piękne. Drzewa były bez liści. Nagimi gałęziami pięły się ku słońcu niczym jego wyznawcy. Mocne wiatry rozrzucał kupy czerwonych, złotych i brązowych liści, a ostatnie zwierzęta szykowały się już do snu hemisowego. Gdzieś nad kobietą przeleciała chmara głośnych kruków. Zrobiło się jej troszkę chłodno od wiatru.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Kwiecień 2018, 15:36:37 »

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Kwiecień 2018, 19:10:34 »
Czując zimny, jesienny wiatr anielica zdjęła na chwilę płaszcz, składając skrzydła i jak gdyby okrywając się nimi, po czym narzuciła na siebie płaszcz i naciągnęła na głowę kaptur. Przestała się nieco rzucać w oczy, patrząc z daleka można byłoby nawet powiedzieć, że to zwyczajny paladyn bractwa świtu podróżuje w sobie znanych tylko interesach. Z bliska nadal co prawda można było stwierdzić, że to jedynie okryta płaszczem anielica, ale i na kamuflazu niespecjalnie Patricii zależało. Tak przyszykowana wjechała w łysy już, niemalże zimowy las. Odetchnęła głęboko, patrząc przez chwilę na parę jaką uformował jej oddech i ruszyła dalej w drogę.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Kwiecień 2018, 19:35:27 »
Droga mijała jej nie za szybko, nie za wolno. Brak zajęcia "wydłużał" ją. Lunął deszcz, lecz kaptur i płaszcz skutecznie ją chronił. Wercyngetoryks zachrapał, jak gdyby był oburzony pogodą.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Kwiecień 2018, 20:43:24 »
Widząc padające z nieba krople anielica niemalże zazgrzytała zębami i opatuliła się ciaśniej płaszczem, chroniąc się przed ulewą. Podejrzewała, ze na wiele się to nie zda, znała bowiem ze swojego życia dostatecznie dobrze jesienne deszcze by wiedzieć, że w takich warunkach człowiek prędzej czy później przemakał do suchej nitki. Patricia wiedząc że na to nic nie może poradzić trąciła konia prawą nogą, a rumak posłusznie zjechał z traktu, powoli wjeżdżając w łyse już krzaki. Gałęzie wbijałyby się boleśnie w boki wierzchowca, gdyby nie stalowe ladry, Wercyngetorysk zatem parł równo do przodu, idąc twardo w puszczę.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #25 dnia: 03 Kwiecień 2018, 22:51:14 »
Po krótkiej chwili krzaki ustąpiły a anielica wjechała między gęste drzewa.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #26 dnia: 03 Kwiecień 2018, 23:05:22 »
Sprowadziwszy konia z traktu Patty zeskoczyła z siodła, miękko lądując na mieszaninie leśnej ściółki, połamanych gałęzi i przegniłych liści, po czym ujęła wodze i przywiązała rumaka do drzewa. Wolała zjechać w las, gdzie wierzchowiec będzie bezpieczny i nie zainteresuje się nim żaden przypadkowy wędrowiec. A jak wiadomo Valfden od zawsze było pełne kryminalnego elementu który gotów był ukraść co wpadło w ręce. A koń był cennym łupem. Zaraz po zabezpieczeniu kobieta wróciła z powrotem na drogę, jedynie przy przejściu przez krzaki wspomogła się przemieszczeniem i rozłożywszy szeroko skrzydła wzbiła się w powietrze. Padający deszcz nieco jej w locie przeszkadzał,  ale anielica zignorowała to, lecąc ponad lasem i wypatrując świateł czy ogólnie ruchu.
« Ostatnia zmiana: 03 Kwiecień 2018, 23:14:35 wysłana przez Patricia Morii »

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #27 dnia: 03 Kwiecień 2018, 23:15:15 »
Koń raz tylko zarżał za anielicą. Potem zaś wzniosła się ona w przestworza. Płaszcza falowa na wietrze i nie utrudniał lotu. Okazało się, ze leciała za wysoko, bo przez jakiś czas anielica nic nie widziała z powodu deszczu, który wpadał jej ciągle w oczy.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #28 dnia: 04 Kwiecień 2018, 10:25:34 »
Smagana wiatrem i ostrym deszczem anielica zniżyła nieco lot, szeroko rozkładając skrzydła i niemalże szybując nad lasem. Przetarła oczy kołnierzem płaszcza i leciała dalej nad lasem, starając się wypatrzeć coś mimo tej przeklętej pogody. Miała świadomość, że przy tych opadach mogła zbyt wiele nie zobaczyć, ale chciała dać szansę skrzydłom i nawet tej niewiele większej widoczności, jaką zapewniał jej lot ponad lasem.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #29 dnia: 04 Kwiecień 2018, 12:11:57 »
Patty frunęła więc tak. Długo niczego ani nie widziała, ani nie słyszała, aż w końcu, po około pół godziny zwiadu ujrzała jakieś sylwetki.
- Paczta, ptaszysko leci!- zarechotał jeden, wskazując anielicę.
- Paczcie, upoluję go nam na kolację!- ryknął drugi.
Koło ramienia anielicy przeleciał bełt. Lotka świsnęła jej koło ucha.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #30 dnia: 04 Kwiecień 2018, 12:51:52 »
Słysząc bardziej niż widząc mijający ją bełt anielica odruchowo wykonała unik, sprawnie złożyła prawe skrzydło i obróciła się w powietrzu, skręcając także ostro w bok. Nie chciała ryzykować ewentualnego postrzału, nie wiedziała czy posiadacz drugiego głosu ma kuszę i wolała tego nie sprawdzać kosztem własnego zdrowia. Po chwili Patty ściągnęła skrzydła do siebie i zanurkowała pomiędzy gałęzie, idealnie w miejsce w którym korony drzew nie stykały się ze sobą, zostawiając jej wolne miejsce na tego typu manewr. Blisko ziemi anielica nagle rozłożyła skrzydła, gwałtownie hamując i wylądowała twardo. Zrzuciła z głowy zasłaniający jej widok kaptur, przyklęknęła przy drzewie i sięgnęła po miecz, jednocześnie rozglądając się za napastnikami. Wylądowała kilkadziesiąt metrów od nich, ale była niemal pewna że będą jej szukać.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #31 dnia: 04 Kwiecień 2018, 13:18:27 »
- Kuuuuurwa!- ryknął.- To chyba nie ptaszor!- ryknął.
- Musimy chyba to eee zaraportować co nie?- drugi głos zagwizdał i spośród drzew wyłonili się inni, uzbrojeni w topory, kusze, łuki i inne.- Przeszukać teren panowie, a my to zare..zare... no kurwa zgłosimy!- pierwsza dwójka oddaliła się do przywiązanych do drzew koni, które odwiązali i dosiedli, z zamiarem ruszenia. Reszta, czyli jakaś piątka zaczęła przeszukiwać las. Zbliżali się do anielicy, ale jeszcze jej nie widzieli. Gęste, gołe krzaki trochę to utrudniały.

1x kusznik(na koniu)
1x kusznik 2(na koniu)
5x najemnik(przeszukują teren i zbliżają się do ciebie

//Od jeźdźców dzieli cię 30 metrów. Od reszty od 15 do 20.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #32 dnia: 04 Kwiecień 2018, 19:47:51 »
Będąc w chwilowym ukryciu anielica zgromadziła energię magiczną, kierując ją do ręki i mówiła inkantację.
- Grashiz! - magia niemalże popłynęła w żyłach kobiety, wzmacniając ją na ewentualny bój, ale Patty na tym nie poprzestała, zaczęrpnęła kolejną dawkę energii i wymówiła słowa zaklęcia - Anosh!
Przyszykowana do walki, czy miałaby ona nadejść czy nie, kobieta odetchnęła i zacisnęła mocniej dłoń na rękojeści miecza, po czym spojrzała gdzie aktualnie są szukający jej ludzie.



ÂŁaska siły i mocy

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #33 dnia: 04 Kwiecień 2018, 20:25:32 »
- Tam!- zawołał jeden z nich. Jak się okazało usłyszeli inkantacje anielicy.
Okrążyli wszelkie krzaczki i tym podobne. Widzieli Patty, jak ona ich. Dwoje dobyło kusz, podczas gdy troje broni białej. Ci ostatni zbliżali się.
- Dziwny ten ptaszek. Skrzydełko złamałaś, mała?

1x kusznik(na koniu)
1x kusznik 2(na koniu)
5x najemnik(przeszukują teren i zbliżają się do ciebie

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #34 dnia: 04 Kwiecień 2018, 21:24:03 »
Anielica zrzuciła kaptur, odsłaniając swój nieco upiorny hełm i uniosła broń. Uśmiechnęłaby się, gdyby ktoś mógłby ten uśmiech zobaczyć.
- Który we mnie strzelił? - spytała uprzejmie, uważnie śledząc wzrokiem obu kuszników, gotowa przemieścić się z dala od linii strzału na najmniejszy ruch w okolicach spustu broni. Patty zdawała sobie sprawę, że nie jest nieśmiertelna, a raz już postrzelono ją z kuszy, nie zamierzała powtarzać tego doświdaczenia.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #35 dnia: 04 Kwiecień 2018, 22:53:28 »
ÂŻaden się nie odezwał
- Dobra, walić po nogach, to się nie będzie stawiać.- rozkazał ich lider. Kusznicy namierzyli nogi Patty.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #36 dnia: 05 Kwiecień 2018, 14:38:29 »
- Niech i tak będzie - mruknęła pod nosem anielica i przemieściła się za plecy zgromadzonych w lesie bandytów, pojawiając się zaraz za kusznikami. Siedzieli na koniach, ale to nie było dla kobiety problemem, pierwszego chwyciła telekinezą i zrzuciła go z konia, ciągnąc go prosto na siebie. Jeszcze w locie złożyła się do prostego uderzenia, cięła na odlew, prosto przez gardło człowieka, który na ziemię upadł z już rozrąbaną tętnicą i gardłem, zalewając ściółkę posoką. Pozostały mu tylko sekundy życia. Ale na niego Patty przestała już uważać, rzucając się na kolejnego przeciwnika. Skoczyła, jednocześnie uderzając potężnie skrzydłami, niemalże wlatując na konia przeciwnika i korzystając z rozpędu zadała prosty, ordynarny sztych prosto w plecy, czarna klinga z obrzydliwym mlaśnięciem przebiła ciało bandyty na wylot, zakrwawione ostrze wynurzyło się z klatki piersiowej w towarzystwie lekkiego zgrzytu, który towarzyszył tarciu metalu o kości. Wierzchowiec bandyty zarżał dziko, czując na sobie dodatkowy ciężar, szamotanina na grzbiecie również nie pomogła. Anielica uderzyła mocno skrzydłami, wzbijając się w powietrze, wyszarpnięty miecz powiódł za sobą krwistą mgiełkę, w powietrzu unosił się metaliczny, nieprzyjemny zapach. Do tego Patty przywykła. Towarzysze martwych już bandytów krzyknęli, zorientowawszy się że nagle dwójka ich towarzyszy została w brutalny sposób zabita, anielica nie dała im jednak czasu na przegrupowanie, przesłała do ręki energię magiczną, formując z niej pocisk.
- Izeshar! - wymówiła inkantację, tworząc tak zwany pocisk esencji, którym cisnęła prosto w twarz pierwszego z brzegu napastnika. Tworząca zaklęcie życiodajna energia w tak dużym skupieniu potrafiła zwęglić ludzkie ciało i dokładnie to stało się teraz, mężczyzna padł na ziemię już bez życia, magia niemal od razu spaliła jego głowa zmieniła się w czarny, dymiący kikut. Jego towarzysz nie miał okazji na podziwianie tego widoku, anielica runęła na niego z góry, potężnym kopniakiem posyłając kilka metrów w tył, bandzior huknął plecami i głową o pień drzewa, tracąc na chwilę kontakt z rzeczywistością. Ostatni bandyta zaatakował prosto, z góry, składając się do krzyżowego cięcia. Patty płynnie przeszła do bloku, zbijając ostrze w bok i huknęła go w twarz głowicą miecza, poprawiła lewą pięścią, pancerna rękawica złamała nos i wybiła co najmniej jeden ząb, korzystając z impetu kobieta obróciła się i chwytając miecz za ostrze uderzyła z rozmachem, wbijając jelec ponad obojczyk, powalając bandytę na kolana. Patricia wyszarpnęła miecz, z rany trysnęła jasna krew, mężczyzna zawył z bólu i przycisnął ręce do barku, starając się zatamować krwawienie. Anielica popatrzyła na niego i jego nieprzytomnego towarzysza bez żalu, po czym dobyła sztyletu i jednym, prostym cięciem poderżnęła gardło napastnika. Martwe już ciało zwaliło się na ziemię, a anielica, z mieczem i mizerykordią w rękach ruszyła do ostatniego bandyty, sprawdzić czy nie uderzyła go za mocno. Chciała z nim chwilę porozmawiać, martwy na nic jej się nie przyda.

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #37 dnia: 05 Kwiecień 2018, 17:00:26 »
Tak też Patricia pozbyła się każdego z nich. No prawie. Został tylko jeden. Po chwili obudził się i ujrzał trupy, jakie anielica zostawiła. Rzucił sie instynktownie w stronę miecza, lecz po chwili namysłu puścił go.
- Zartacie słodziuseńki... nie zabijajcie! Błagam!- krzyknął, unosząc ręce w górę.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #38 dnia: 05 Kwiecień 2018, 17:53:41 »
- Mądra decyzja - rzuciła anielica, widząc jak bandyta porzuca swój miecz. Sama nachyliła się nad zwłokami jednego z nich i wytarła starannie miecz o odzienie martwego - Dlaczego do mnie strzelaliście? A potem szukaliście po lesie?

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #39 dnia: 05 Kwiecień 2018, 18:02:48 »
- Wpierw myśleliśmy że to ptak jakiś!- krzyknął.- A potem stwierdziliśmy, że jednak człowiek czy coś, więc nie może nas śledzić!

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ratunek z niebios
« Odpowiedź #39 dnia: 05 Kwiecień 2018, 18:02:48 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top