Nazwa wyprawy: Kwiaty na mogile
Prowadzący wyprawę: Marduk Draven
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: poproszenie o to Marduka Dravena
Uczestnicy wyprawy: Aeger Tymon
Aeger siedział w "Bazyliszku", kończąc tego sikacza, którego karczmarz górnolotnie nazwał piwem. Nie miał wielkich wymagań, nigdy nie był na szlacheckim dworze, ale potrafił rozpoznać trunek i odróżnić go od pomyj. Podane piwo było zmieszanymi pomyjami z wodą. Niestety, mając z tyłu głowy swoje plany i zamierzenia, nie mógł sobie pozwolić na regularne pijanie w "Obieżyświecie" czy "Czterech Kotach" przy rynku. Nie mówiąc już o "Zippo" nieopodal szlacheckiej. Przez długi czas nie wiedział, że taki przybytek nawet istnieje, dopóki przypadkiem na niego nie wpadł, szukając tego smarkacza, który podpierdzielił mu kilka grzywien z dłoni, które właśnie miał wydać na wieprzowinę przy jatkach rzeźników. Gonił gnojka aż do mieszkalnej, biegnąć wzdłuż muru i barbakanu. Wbiegł na wzgórze, chcąc przeciąć mu drogę i zajść go przed przedostaniem się pomiędzy domy dzielnicy obywateli. Wiedział, że tam go już może nie dorwać. I ostatecznie nie dorwał, ale podejrzał ten lokal. Czerwone zasłony na piętrze i dwóch wielkich drabów przy wejściu zdradzało, że można tam nieźle spędzić czas. Potem, jakiś czas później, zasięgnął gdzieś języka i dowiedział się, że to jedno z bardziej ekskluzywnych miejsc w stolicy.