Autor Wątek: Biały Krzyż  (Przeczytany 6307 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Biały Krzyż
« dnia: 21 Marzec 2018, 19:20:53 »
Nazwa wyprawy: Biały Krzyż
Prowadzący wyprawę: Funeris Venatio
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Zaproszenie od Funa
Uczestnicy wyprawy: Kazmir MacBrewmann

Astas to paskudna pora na podróże, nawet w interesach. A te szły MacBrewmannowi średnio. Droga z Atusel mijała mu normalnie, był tam ze względu na wypadek jego "Betsy". Jakiś chuj - nazywajmy rzeczy po imieniu - wpłynął swoim statkiem w łajbę kaprala. Kazmir musiał zostawić trzy litry zacieru i udać się w długą drogę. Nienawidził spraw urzędowych, na szczęście sprawca wypłacił odszkodowanie, ale Betsy postoi sobie w suchym doku. A miał płynąć w końcu do Torgonu... A teraz wracał do Karak Kazmir. Ale i tak musiał przejechać tędy. Warto dodać że lało jak skurwysyn. Kaptur płaszcza gunwo dawał. Przekraczał właśnie most.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Marzec 2018, 19:35:04 »
Amertodon znaczyły miliony drobnych uderzeń. Krople spadające z nieba upstrzyły powierzchnię rzeki. Wartki nurt niósł masę śmieci, smugi pomyj wylewanych z wielu z farm i odpadki z garbarni. Gdzieś wcześniej musiał znajdować się też barwiarz, bo gdzieniegdzie widać było jakiś kolorowy refleks, zapewne po kolorowaniu tkanin na lokalny rynek. Tłumy postaci i przeróżnych zwierząt przemierzały potężny most, kłębiąc się z każdej strony. Strażnicy i celnicy starali się utrzymać porządek, co im się wcale udawało. Każdy chciał po prostu przejechać, nikt nie robił problemów, co można było zrzucić na barki ulewnego deszczu. Poranek nie zaczął się pogodnie.
Wóz krasnoluda stał w kolejce do rutynowych kontroli, będąc już tuż-tuż. Wreszcie postawny mężczyzna, lekko szarawy ork, podszedł do Kazmira i zerknął na jego furgon spod mokrego kaptura.
- Co tam wieziecie i skąd droga?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Marzec 2018, 19:35:04 »

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Marzec 2018, 21:06:39 »
Kazmir nie bardzo kojarzył co miał na wozie czy też w jukach Mariana. - Emm... mikstury jakieś. Nie pamiętam jakie. Powiedział prawdę wskazując ogiera czystej krwi Valfdeńskiej. A przynajmniej tak pisało w papierach. - Jadę z Atusel. Co tam w stolicy? Zapytał z ciekawości, niestety gazety w tym kraju podupadły po tym jak Mordian Gorri zniknął, jak i redakcja "Gońca Valfdeńskiego".

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #3 dnia: 21 Marzec 2018, 21:16:18 »
- Nie pamiętasz? - powiedział celnik, zerkając przez ramię krasnoluda. Wskazał ruchem ręki, by ten zjechał nieco na bok i zatrzymał się w określonym miejscu. Jakiś człowiek podszedł do niego z boku, uspokajając konia. Inny długą halabardą zaczął szturchać płachtę na furgonie, którą po chwili odrzucił. Nic nie zobaczył. Zajrzał w kilka szpar, stuknął w drewno w kilku miejscach. Nie mówiąc nic narzucił z powrotem materiał. Spojrzał w stronę orka, podniósł do góry kciuk w znanym geście i odwrócił się na pięcie. Ruszył w stronę następnych wozów i podróżnych.
Ten przy koniu zajrzał w juki, lecz odnalazł tylko w miarę zwyczajowe przedmioty. Nic godnego uwagi. Rzucił jakieś słowo do tego drugiego, lecz zniknęło ono gdzieś w lejących się z nieba strugach wody. Oszczędnym ruchem dłoni ork wskazał drugi koniec mostu i rzucił coś o rozmokniętych koleinach na trakcie.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Marzec 2018, 21:26:43 »
I pojechał dalej, szturchając lejcami konia. Marian był dobrym koniem, wielki czarny ogier. Należał do Aragorna Tacticusa, a u Kazmira znalazł się wraz ze spadkiem po Melkiorze... głupia sprawa bo elf zmartwychwstał. Krasnolud nie miał nic przeciwko nekrofilii. Dopóki to nie jego zwłokami się bawi, on sam uwielbiał oglądać popisy lesbomancji, ulubionej dziedziny magii kaprala. Jadąc dalej zdążył pociągnąć łyka z piersiówki. I przekroczyć most, uważając na cholerne błoto.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Marzec 2018, 21:36:27 »
Wjechał na trakt, niepokojony przez nikogo. Koła wozu zjechały z kamienia na drogę, prąc do przodu i roztrącając na boki kałuże. Przegniła trawa dawno zatraciła zielony, uspokajający kolor. Nieliczne wokół drzewa straszyły swoimi wisielczymi gałęziami, niby tylko czekając na jakiś sznur przerzucony przez konary. Kazmir mijał wielu podróżnych, którzy podobnie patrzyli na otaczający ich krajobraz. Ponury, zimny, mokry i zły.
Jechał tak już kilkanaście minut, natrafiając na niewielkie rozwidlenie. Wiedział, że obydwie drogi spotkają się za jakąś milę w tym samym miejscu, omijając to niewielkie wybrzuszenie terenu na środku. Na szczycie niewielkiego pagórka znajdował się sędziwy dąb, który opierał się działaniu czasu. Stał niewzruszony, samotnie obserwując okolicę. Był świetnie widoczny z każdej strony, nie będąc zakrytym przez żadne inne drzewa w promieniu kilkuset metrów. Krasnolud mijał go nie raz. Pamiętając o wisielczym nastroju, spojrzał jeszcze raz na wiekowe drzewo. I rękę by sobie dał uciąć, że pod jedną z jego rozłożystych gałęzi coś właśnie dynda na wietrze.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Marzec 2018, 21:54:40 »
A raczej nie pamiętał by dokonywano tu egzekucji. Podjechał kawałek bliżej skracając dystans o połowę, zjechał na pobocze i postanowił to sprawdzić. W sumie miał też inny powód, zachciało mu się siku. Zeskoczył z kozła wozu, stanął przy tylnym kole i rozpiął spodnie. Zrobił swoje, zawiązał klapę skórzanych spodni, sięgnął po kuszę leżącą na koźle. Gwizdnął, płachta furgonu się uchyliła i wylazł z niej Frodo, włochate taru. Wierny pies krasnoluda, który już raz uratował mu tyłek. W zamtuzie Nogi do Nieba... to była niezła akcja. Teraz zaś szli w stronę tego co niby wisiało.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #7 dnia: 22 Marzec 2018, 08:42:16 »
Po tej stronie traktu nie było akurat nikogo, żadnego innego wędrowca, więc Kazmir nie musiał obawiać się o swój furgon. Rozmokła, przegniła trawa ustępowała pod stopami krasnoluda, które zagłębiały się w wszechobecne błoto i tworzące się wokół kałuże. Brnął jednak, widząc spod kaptura swojego płaszcza drzewo naprzeciwko. Im bliżej był owego samotnika, tym bardziej był przekonany, że pod jedną z gałęzi naprawdę wisi jakaś postać. Po przebyciu następnych kilku kroków krasnolud dostrzegł, że jest to postać niewielka, podobna wzrostem i posturą do niego samego. Przedstawiciel Ludu Gór, jak ich czasem nazywano.
Był niemalże całkowicie rozebrany, pozostawiono mu tylko przepaskę biodrową. Na dłoniach miał coś w rodzaju oberżniętej, grubo ciosanej, drewnianej biżuterii. Jakieś dwie bransolety, które ktoś siłą wcisnął mu na nadgarstek, co widać było bo zdartej skórze i ilości drzazg na knykciach i wokół kciuka. Na szyi ktoś wyciął mu nożem ślad jak po naszyjniku, wieńcząc go dużym krzyżem na piersi. Krzyż był biały, zalano go farbą tegoż koloru, która ściekała nieco z ciała. Uszy miał oberżnięte. Twarz była jeszcze sina, pełna koloru, co zdradzało, że nie wisiał tutaj zbyt długo.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #8 dnia: 22 Marzec 2018, 11:22:59 »
- Niziołek? Zapytał towarzyszącego mu psa. Ten tylko pomerdał ogonem, oczywiście nie wiedząc o co chodzi jego panu. Biały krzyż... krasnolud nie kojarzył tego symbolu. Ba! On nie kojarzył żadnych symboli religijnych. Symbole, herby i godła innych organizacji znał zaś dobrze. Zakon Ubogich Rycerzy Zartata miał krzyż, ale czerwony. Sięgnął pamięcią do heraldyki. Król miał podobny, ale z udziwnieniami. Nic mu do łba nie przychodziło. Rozejrzał się po okolicy, trupa zostawił, nie znał się, zresztą już widział najważniejsze. Nie odcinał go bo i tak by nie sięgnął, chować go nie miał jak. Pomodlił się do Zewoli o odprowadzenie duszy nieszczęśnika do Kotła Dusz.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #9 dnia: 22 Marzec 2018, 11:51:58 »
Deszcze delikatnie zelżał. Gdzieś z daleka z zachodu widać było jasne przebłyski nieba, które mogły świadczyć o przegnaniu tej potężnej deszczowej chmury. Taru wąchało wszystko dookoła, próbując znaleźć jakiś ślad, chociażby pojedynczy trop. Miało świetny węch, ale nadal nie mogło niczego podłapać, co było raczej dziwne. Wilgotność powietrza co prawda nie ułatwiała zwierzęciu sprawy, ale dziwnym było, że nie czuło nic. Po kilku dłuższych chwilach jeszcze raz obskoczyła wokół dębu. A później zaczęło szczekać.
Tuż koło wozu krasnoluda pojawiły się dwie postacie.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #10 dnia: 22 Marzec 2018, 12:10:30 »
- Noga Frodo! Zawołał psa, a raczej przedstawiciela Canidae Carnivora. Bo Canis Domesticus to to nie był. Nie żeby krasnolud znał łacinę, czy jak tam się ten uniwersytecki bełkot zwał, on po prostu dużo czytał. Deszcz zelżał, co było dobre bo ile może padać. Taru dało znać że ktoś grzebie przy wozie. Krasnolud dla swego bezpiecześtwa zdjął z pleców kuszę, załadowaną. Odbezpieczył ją i ruszył w stronę swego pojazdu. Będąc dość blisko by się za bardzo nie drzeć zawołał do nich.
- E! Co to za grzebanie w czyichś rzeczach!

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #11 dnia: 22 Marzec 2018, 12:29:47 »
Musiał jednak przebyć kilkaset metrów, zanim doszedł do swojego furgonu. W tym czasie dwójka postaci, którzy chyba byli ludźmi, a przynajmniej byli wyżsi od niego, uspokoiła konie i wspięła się na kozioł. Ruszyli traktem, szybko oddalając się od spieszonego krasnoluda. Ten mógł jedynie przyglądać się zajściu.
Ruszyli gościńcem w stronę Efehidonu, lecz Kazmir wyraźnie widział, że za moment skręcili w prawo, na północ, kierując się jakąś dróżką w rzadki tutaj las.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #12 dnia: 22 Marzec 2018, 12:38:09 »
- Kurwy i złodzieje! Ryknął. Tyle mógł zrobić w tej chwili. Ruszył więc ich śladem karząc psu szukać. A to mądre stworzenie było, a jak ich Kazmir znajdzie to nogi im z dupy powyrywa i powsadza w rzyć. - Kurwy i złodzieje, pod samą stolicą... Powtórzył jeszcze pare razy idąc szybkim tempem za złodziejami.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #13 dnia: 22 Marzec 2018, 12:50:04 »
Krasnolud ruszył przed siebie, ale nie był w stanie dogonić swojego wozu. Taru za to miało nad nim przewagę, więc ruszyło w pościg na rozkaz Kazmira. Niewysoki jegomość z kuszą gotową do strzału biegł truchtem mokrym szlakiem, kierując się na zachód. Przejechał koło niego samotny jeździec, lekko uzbrojony, ale gdy zobaczył kuszę w ręku krasnoluda, puścił się galopem przed siebie.
Po kilku minutach znalazł się na dróżce, skręcił w nią i zagłębił się między rzadkie z początku drzewa. Pojedyncze brzozy i jakiś buk, kilka świerków, klony. Porządna mieszanka drzewostanu, mieszająca się co rusz między sobą i wymieniająca wyglądem koron i konarów. Krasnolud zobaczył jak ścieżka skręca w prawo i w lewo, a na rozdrożu stoi jego wóz, zaprzęgnięty jeszcze w konie. Wyglądał na w miarę nienaruszony.
« Ostatnia zmiana: 22 Marzec 2018, 14:47:01 wysłana przez Funeris Venatio »

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #14 dnia: 22 Marzec 2018, 17:49:25 »
- Uff... oby nic nie zginęło. Krasnolud ostrożnie i powoli ruszył w stronę wozu, trzymając psa blisko siebie, a kuszę gotową do strzału. Szedł w stronę koni sprawdzić ich juki.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #15 dnia: 22 Marzec 2018, 18:31:07 »
Z samego wozu nic nie zabrano, z juków też nic nie zginęło. Krasnolud szybko skonstatował dlaczego. Jeden z rabusiów, człowiek, białej karnacji, leżał w kałuży krwi i wody kilka metrów obok furgonu. Uciekał, widać wyraźnie. Ktoś rąbnął go po plecach zapewne nadziakiem, gdyż w czaszce miał dziurę, jakby ktoś wbił mu klin i stuknął młotkiem. Leżał na boku, więc krasnolud specjalnie nie musiał go obracać, by zobaczyć kilka szczegółów. Człowiek miał na sobie podróżny strój, nic niezwykłego. Przy pasie miał mała pochwę na sztylet, ale samej broni nie było nigdzie w pobliżu widać. Sakiewki nie miał, nie była przymocowana do rzemienia. Jego płaszcz był szarobury, tak jak jego spodnie i buty. Na lekko brązowym kubraku miał wymalowany niewielki biały krzyż, w okolicy prawej piersi.
Uciekał w lewo, patrząc na rozwidlenie. W rozmiękłej ziemi widać było świeżo odciśnięte ślady końskich kopyt.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #16 dnia: 22 Marzec 2018, 20:22:42 »
Hmm... wygląda jakby to ten co mnie minął go zasiekł... To było dziwne, ktoś albo poluje na tych od krzyża albo... krasnolud nie miał pomysłu. Frodo władował się już do furgonu, kapral był też na tyle już upierdolony błotem i przemoczony że postanowił ruszyć dalej. Zabezpieczył kuszę i ułożył ją na koźle. Sam też się nań wgramolił i ruszył. ÂŚladem kopyt.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Marzec 2018, 21:37:03 »
Po wcale niedługim czasie, który jednak trwał wiecznie, krasnolud na coś trafił. Na smolarnie. Minęło kilka minut od momentu znalezienia wozu. On sam nie gnał zbyt szybko przed siebie, starając się dostrzec wszystkie ślady i mieć pewność, że podąża w dobrym kierunku. Deszcze z minuty na minutę stawał się lżejszy, teraz już nawet nie lało, tylko bardziej siąpiło. Gdy Kazmir spoglądał na zachód widział, że powinno się nieco przejaśnić za kwadrans, może dwa.
Wyjeżdżając z przetrzebionego już nieco lasu natrafił na smolarnię. Kilka chatek, a nawet szałasów, żeby być nieco bardziej dokładnym, zbudowanych na szybko i bez przesadnego dbania o konstrukcję i detale. W najbliższej odległości przechodził strumień, pewnie wybijający z Amertodonu lub do niego jakoś wpadający; krasnolud nie był w stanie określić i nie bardzo się chyba na tym znał. Narrator zresztą też nie. W obozie znajdowały się trzy duże stosy drewna z wbitymi na sztorc palami, które miały robić za stelaż. To tutaj zamieniano drewno na węgiel drzewny, wytwarzano smołę i dziegieć. W prowizorycznym osiedlu stała jeszcze jedna lub dwie szopki, buda dla psa i wielka balia napełniona wodą. Nie było widać żywej duszy, chociaż było wyraźne to, że ktoś tutaj przebywa. Dym unosił się znad jednej z chatek, mimo iż przez deszcz nie rozpalono jeszcze żadnych pieców.

Offline Kazmir MacBrewmann

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2836
  • Reputacja: 1909
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Marzec 2018, 22:04:31 »
- Prrr. Zatrzymał skrzypiący wóz, zlazł z kozła, znowu zabrał kuszę. Tym razem zostawił Froda karząc mu pilnować wozu. Sam zaś, brodząc w błocie i cholera wie czym ruszył z wolna w stronę chatki z której leciał dym. Broń miał przewieszoną przez ramię. - Dzień dobry! Jest tu kto? Zawołał wciąż idąc. A wołał głośno.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Marzec 2018, 17:45:20 »
Z niewielkiego domostwa wyszedł człowiek. Miał bladą cerę, zroszoną potem. Oczy podkrążone, nos zapuchnięty. Chyba przeziębiony. Był dosyć wysoki, żylasty, ubrany raczej prosto. Na głowie miał zielony berecik. Rozejrzał się wokół i dostrzegł tylko krasnoluda. Z kuszą, naładowaną, gotową do strzału. W oka mgnieniu schował się z powrotem do chatki, zaryglował drzwi, co dało się wyraźnie słyszeć i chyba udawał, że go nie ma.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Biały Krzyż
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Marzec 2018, 17:45:20 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything