Autor Wątek: Próba Siły #22  (Przeczytany 3022 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Próba Siły #22
« dnia: 14 Marzec 2018, 10:29:40 »
Nazwa wyprawy: Próba Siły #22
Prowadzący: Funeris Venatio
Wymagania: chęć dołączenia do Bractwa ÂŚwitu, jakakolwiek specjalizacja walki
Uczestnicy: Viktor



Viktor nie chciał by rycerz musiał długo na niego czekać, dlatego zaraz po zakończeniu ich rozmowy poprawił pas z mieczem i ruszył w drogę. Wspomniana leśniczówka miała leżeć niedaleko murów miejskich, ale to wcale nie znaczyło że droga będzie krótka. To miasto było przecież naprawdę ogromne, największe jakie młody mężczyzna kiedykolwiek widział. Opuszczając rynek wszedł na jedną z szerszych ulic starówki, która powinna go zaprowadzić do bramy. Taką miał przynajmniej nadzieję. Był tutaj od niedawna w związku z czym wciąż często gubił się w tym labiryncie uliczek. Najgorzej było na podgrodziu, to znaczy w jego dzielnicy. O ile tutaj można było znaleźć sobie jakieś punkty orientacyjne takie jak choćby gmach sądu, ratusz, albo widoczny w oddali pałac królewski, o tyle w dzielnicy zamieszkałej przez najuboższych wszystkie budynki wyglądały tak samo. Czasami Viktora przerażała liczba bezdomnych i żebraków szwendających się nieopodal jego chaty. Ktoś powinien jakoś pomóc tym ludziom, tylko jak? Najgorszą plagą byli jednak złodzieje, on sam miał już dwie próby włamania, chociaż przecież nic nie posiadał. Zamyślony mężczyzna stawiał krok za krokiem. Może to jemu przyjdzie kiedyś zaprowadzić tam porządek? Walka z niegodziwością i niesienie pomocy, o to dlaczego chciał wstąpić do Bractwa.
« Ostatnia zmiana: 15 Marzec 2018, 08:51:24 wysłana przez Viktor »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Marzec 2018, 17:14:13 »
Viktor zaiste nie miał problemów ze znalezieniem zachodniej bramy. Można by przypuszczać, że miasto tej wielkości miałoby kilka linii murów, kilkadziesiąt bram, tyleż wież i co najmniej trzy barbakany, lecz nie Efehidon. Efehidon było nowoczesnym miastem, które nie przejmowało się takimi drobnostkami jak obronność czy udrożnienie dróg komunikacyjnych, gdyż jedna zachodnia brama mogła skutecznie zakorkować miasto tej wielkości. Do tego wiecie, leśniczówka tak blisko tak potężnej metropolii? Tutaj powinny być wokół farmy, jak okiem sięgnąć, zdolne zapewnić chociażby podstawowe potrzebny na płody rolne, chociażby w pewnym stopniu. Jednak nie Efehidon. Tutaj dwieście metrów za bramą miasta był las. Uff.
Viktor zaiste nie miał problemów ze znalezieniem zachodniej bramy. Przebicie się przez miasto zajęło mu chwilę, nie da się tego ukryć, lecz nie było niemożliwe. Patrząc na słońce dało się orientacyjnie i w przybliżeniu określić, gdzie jest zachód. Szczęśliwie stare miasto znajdowało się relatywnie blisko tej części metropolii, więc i wędrówka nie trwała wieczność. A że panował już atunus, lepiej było nie przebywać zbyt długo na nieświeżym powietrzu.
Dął zimny, przejmujący wiatr, wchodzący dokładnie pod ubranie i otumaniający zmysły. Viktor nie miał wiele na sobie, ledwie zwykłe ubranie typowego podróżnika. Czuł jednak jak miecz obciąża mu pas i wiedział, że tym sposobem może wybić się wyżej, stając się kimś więcej.
Gdy dotarł do bramy, zaiste zobaczył już leśniczówkę. Znajdowała się dwieście metrów od bramy, niezwykle blisko, więc wyłożona została jak na srebrnej tacy podczas dostojnego przyjęcia. Ciemna ściana lasu odznaczała się na horyzoncie jasnym drewnem niewielkiego budynku. Sośnina zapewne. Stojąca samotnie, z niewielkim opłotkiem, szopką. Od głównego gościńca, wychodzącego z miasta, biegła wydeptana i nieco wyjeżdżona ścieżka, prowadząca do miejsca, gdzie miał rezydować leśniczy. Kilka chwil i Viktor będzie na miejscu.

//Zmień Prowadzącego na mnie, proszę. Przejmuję ten rewir.
« Ostatnia zmiana: 14 Marzec 2018, 17:16:51 wysłana przez Funeris Venatio »

Forum Tawerny Gothic

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Marzec 2018, 17:14:13 »

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #2 dnia: 15 Marzec 2018, 08:53:18 »
Mając przed oczami cel swojej wędrówki, Viktor bez namysłu przyspieszył kroku. Pogoda o tej porze roku nie rozpieszczała, dlatego chciał jak najprędzej pokonać otwartą na wiatr przestrzeń pomiędzy miastem a lasem. Szybsze ruchy pozwoliły też mężczyźnie nieco rozgrzać ciało. Po wyprzedzeniu kilku podróżnych zmierzających na zachód i przeciśnięciu się pomiędzy dwoma załadowanymi po brzegi wozami kierującymi się do stolicy, Viktor zboczył z głównego traktu na mniejszą ścieżkę. Teraz od leśniczówki dzieliło go już dosłownie kilka kroków. Słuchając jak piasek i żwir, którymi wyłożona była dróżka, chrzęści mu pod stopami dotarł w końcu przed domostwo leśniczego. Tutaj zatrzymał się i szybko ocenił sytuację. Z pozoru leśniczówka nie wyróżniała się niczym szczególnym, ot nieco porządniejsza drewniana chata. Nie znajdując żadnych powodów do niepokoju, Viktor postąpił kilka kolejnych kroków i zapukał do drzwi. Grube drewno zdawało się jednak tłumić odgłosy stukania, dlatego mężczyzna ponowił czynność tym razem uderzając mocniej. Zaraz po tym cofnął się trochę. Cokolwiek dręczyło mieszkańca tego miejsca, kandydat na rycerza miał nadzieję że uda mu się uporać z problemem. Oczekując na jakąś odpowiedź zmówił w myślach szybką modlitwę do Zartata.

Panie mój, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.


//Już zmienione



Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #3 dnia: 15 Marzec 2018, 15:27:11 »
Wiatr dął nieco lżej, ujmując nieco z ponurości dnia. Dochodziło południe, słońce było w zenicie, przenikając co chwila przez chmury. Nie dawało tyle ciepła co jeszcze niespełna miesiąc temu, lecz nawiedzało potencjalnego rekruta Bractwa miłymi chwilami. Podchodząc tutaj od strony drogi, widział wyraźnie całość otoczenia. Przytulone obejście do ściany lasu, z opadającym nad dach szopki kasztanowcem, wypuszczającym kolczaste kule. Dom niewielki, raczej prosty, użyteczny, zbity z jasnego drewna. Z prawej szopka, zapewne służąca do oprawiania ewentualnej złowionej zwierzyny, może też mieszcząca jakieś narzędzia, przybory, przyrządy. Z lewej strony domu widać było wejście pod ziemię, poprzez  drewnianą klapę, do jakiejś ziemianki, piwnicy.
Przed drzwiami wyraźnie było widać kółko od łańcucha przymocowane do jednej ze ścian, zapewne dla psa, który mógł pilnować obejścia. ÂŚwiadczył o tym wydeptany do gołej ziemi placyk rozchodzący się okręgiem od owego miejsca. Typowe dla typowego Burka, latającego w te i nazad. Jednak żadnego psa Viktor nie widział.
Ze środka domu nie dochodziły żadne odgłosy. Nikt nie otworzył, nikt nie kazał się opowiedzieć.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #4 dnia: 15 Marzec 2018, 18:31:53 »
Krótka modlitwa dobiegła końca już chwilę temu, tymczasem zza drzwi w dalszym ciągu nie nadeszła żadna odpowiedź. Widocznie mieszkaniec domostwa przebywał poza nim. Co teraz? Przyszły zakonnik został sam ze swoimi rozmyślaniami. Powinien tu stać i czekać aż tamten wróci? Ten pomysł niezbyt się Viktorowi spodobał, dlatego szybko go odrzucił. Po pierwsze, ktoś kto zgłasza problemy i prosi o pomoc Bractwo raczej powinien chcieć zaczekać na odzew rycerzy. Dlaczego w takim wypadku poszedł gdzieś samemu? Po drugie, Viktor odnotował brak psa. Co mogło się z nim stać? Gdyby leśniczy zabrał go na polowanie, łańcuch pewnie zostałby obok kółka. Oczywiście były to tylko rozważania człowieka, który po raz pierwszy miał do czynienia z podobną sytuacją. Będąc świadomym własnej mylności, Viktor postanowił dokładniej rozejrzeć się po okolicy zanim ruszy na poszukiwania leśniczego. Potrzebował jakiegoś punktu zaczepienia. Na początek zbliżył się do pierwszego z brzegu okna, przetarł szybę rękawem i nie siląc się na dyskrecję przyłożył do niej twarz. Jeśli taka będzie wola Zartata, być może bóg światła pomoże mu i pozwoli dostrzec jakąś wskazówkę. Jeśli nie... cóż, Viktor miał nadzieję że nie będzie musiał włamywać się do domu. Przestępstwo, nawet jeśli dokonane dla większego dobra, wzbudzało w nim wstręt.
-Halo?! Czy jest tu ktoś?!
Krzyknął z całych sił, by upewnić się że jest sam.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #5 dnia: 15 Marzec 2018, 19:37:35 »
Wnętrze domu było tak standardowe dla standardowej leśniczówki, jak to tylko standardowo możliwe. Prosa ława, palenisko, łóżko w rogu, wypchana głowa jelenia z okazałym, pięknym porożem. Jakieś porozrzucane graty, ale bynajmniej nie świadczące, że coś złego się w środku stało, lecz po prostu, że ktoś mógł w pośpiechu opuszczać to pomieszczenie. Albo był niechlujny.
Z obejścia nie doszedł żaden głos, ale przez moment Viktorowi wydawało się, że ktoś coś odkrzyknął zza domu, jakby kilkadziesiąt metrów dalej w las.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #6 dnia: 17 Marzec 2018, 11:56:44 »
Viktor wyprostował się nadstawiając uszu. Coś usłyszał, ale to mógł być tylko jakiś silniejszy podmuch wiatru. Wnętrze leśniczówki nie wzbudziło jednak jego niepokoju, dlatego nie pozostało mu nic innego jak tylko sprawdzić źródło dźwięku. Mężczyzna szybko obszedł domostwo i z dłonią na rękojeści miecza zagłębił się w las, pomiędzy drzewa. Wiele liści zdążyło już uschnąć i opaść na ziemię, dlatego nie przyzwyczajony do kluczenia wśród zarośli wojownik przy każdym kroku robił niemały hałas miażdżąc butami całe tony suchego listowia, patyków i większych badyli które wiatr musiał strącić na ziemię. Wzrokiem Viktor próbował przebić się przez gęstwinę przed nim, ale póki co na niewiele mu się to zdało. Musiał więc dalej przeć naprzód odgarniając z twarzy atakujące go zewsząd gałęzie.
-Halo!
Ponowił krzyk.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #7 dnia: 17 Marzec 2018, 12:27:04 »
Viktor szedł przez las. Sporo opadniętych liści sprawiało również, że na wysokości ludzkiego wzroku nie było wiele listowia czy zarośniętych gęsto krzewów, co ułatwiało nieco widoczność. Chude, wysuszone badyle i niewielkie, bezlistne gałązki nie przeszkadzały w sondowaniu otoczenia. Viktor w miarę od razu odnalazł wzrokiem innego człowieka, który szedł teraz w jego kierunku. Raczej żylasty, wysoki, ubrany w kurtkę koloru ziemi, jukowe spodnie i solidne buty. Na głowie miał zielonawy berecik z piórkiem, typową dekoracją istot pokroju leśniczych, myśliwych i łowczych. W ręku trzymał łopatę na ułamanym trzonku. Ubranie miał nieco przybrudzone krwią, widać to było wyraźniej gdy znalazł się już zdecydowanie bliżej Viktora.
- Tak? - zapytał, spoglądając za Viktora, w stronę domostwa. - Był pan w mojej leśniczówce?

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #8 dnia: 17 Marzec 2018, 12:41:18 »
-Byłem, przysłało mnie Bractwo ÂŚwitu. Ponoć zgłaszał pan jakieś problemy. Jestem tu by sprawdzić w czym rzecz i, jeśli będzie to w mojej mocy, pomóc.
Odpowiedział Viktor taksując rozmówcę wzrokiem. Zielony beret wskazywał na to, że kandydat na zakonnika miał do czynienia z właściwym człowiekiem. Był nieco wyższy od Viktora, ale zdecydowanie mniej barczysty i gorzej zbudowany. Mimo tego wyglądał na człowieka sprawnego fizycznie. Gdy tak oceniał postać leśniczego jego spojrzenie zatrzymało się na kurtce. Zakrwawionej.
-Czy to świeża krew?

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #9 dnia: 17 Marzec 2018, 12:50:07 »
- Rychło w czas - rzekł człowiek, taksując jeszcze raz przybysza wzrokiem. Uznał, że faktycznie jest tym, za kogo się podaje; nie widział powodów, by ten miał być jakimś pierwszym lepszym bandytą czy naciągaczem. W końcu sam zgłaszał pewien problem i miał nadzieję, że może zakonnicy mu w nim pomogą.
- ÂŚwieża, ale spokojnie, nikogo nie zabiłem. Zakopywałem psa. - Wskazał gestem za siebie. ÂŁopata faktycznie miała na sobie znamiona świeżego kopania, tak samo buty i nogawki leśniczego. Oddychał nieco ciężkawo, także najpewniej chwilę temu przekopywał się przez nieco już zmarzniętą ziemię. W nocy nie było co prawda przymrozku, teraz świeciło jeszcze lekko słońce, ale pośród drzew temperatura nie była przesadnie wysoka.
- Chodź, zobaczysz - powiedział, odwracając się i twierdząc, że i tak jeszcze nie skończył, psa świetnie w dole widać, bo dopiero zaczął. Poprosił również o zadawanie pytań, gdy on będzie kopał.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #10 dnia: 17 Marzec 2018, 13:49:55 »
-Współczuję straty psa, też kiedyś miałem jednego. Dobre i mądre zwierzęta. Co się przytrafiło temu biedakowi?
Zaczął Viktor ruszając za mężczyzną. Ciekaw był co mogło sprawić, że doświadczony łowca i leśniczy zdecydował się poprosić o pomoc ludzi od miecza. Być może dręczą go jacyś bandyci? Wyglądało na to, że problem przestępczości dotknął nie tylko samej stolicy, ale i okolic. Z drugiej jednak strony, czego rabusie mogliby chcieć od leśnika? Cóż, zaraz wszystko się wyjaśni.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #11 dnia: 17 Marzec 2018, 14:42:09 »
Po niedługiej chwili dotarli do miejsca, gdzie leśnik zakopywał swego psa. Niewielki, raczej płytki dół, w którym złożono biedaka, był świeżo rozkopany. Na szczęście Viktora człowiek na zaczął jeszcze porządnie zagrzebywać zwierzęcia, więc widział w miarę wyraźnie jego stan. Porozrywane kończyny, podrapane ciało, całe zlepione zaschłą krwią. Rany nie były przesadnie głębokie i nie zostały zadane z nieludzką siłą. Mimo wszystko sprawca, ktokolwiek lub cokolwiek nim było, przyłożyło się.
- Znalazłem go tak rano. Ujadał przez całą noc, jakby coś wywęszył w pobliżu. Zrobiłem obchód z pochodnią kilka razy w środku nocy, raz również bez niej, ale niczego nie dojrzałem. Wreszcie przestał ujadać, od czasu do czasu tylko szczeknął. Poszedłem spać i potem zobaczyłem to - wskazał łopatą na truchło. Nie tracąc więcej czasu zaczął przysypywać ciało. Wyjaśnił również, że jego kłopoty zaczęły się kilka dni temu. Najpierw niepozornie, połamany płot. Myślał, że jakieś dzikie zwierzę się może zaplątało i wpadło na ogrodzenie, przewalając je. Tego samego dnia, wieczorem, kamień wybił mu szybę. Wyszedł sprawdzić, czy nie kręcą się jakieś małolaty pijane w sztok, lecz niczego nie widział. Potrafił tropić, może nie najlepiej w królestwie, ale jednak, więc posprawdzał ślady. Jego oko nie dostrzegło niczego. ÂŻałował wtedy, jak sam przyznał, że nie został łowczym, tylko zajmował się wycinkami, drobnymi polowaniami na króliki i temu podobne.
- Potem jeszcze ktoś mi poprzewracał parę gratów w domu, chociaż był zamknięty. Straciłem jedno okno, ale nie wiem, czy ktoś się nim przeciskał. Zapewne. Następnie jakieś inne drobne mniej lub bardziej incydenty. W miarę regularne. I dzisiaj z rana mój Pringel.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #12 dnia: 17 Marzec 2018, 18:21:26 »
Viktor zamyślił się drapiąc po podbródku. Z niezadowoleniem odkrył przy tym, że jego zarost robi się już trochę za długi. Kiedy golił się ostatnio? Dwa, trzy dni temu? Nigdy nie wiedział co niektórzy widzą w długiej brodzie. To dobre dla rozbójników i stałych bywalców podrzędnych spelun. Po krótkiej chwili mężczyzna przysiadł na pniu leżącym nieopodal.
-Myślę, że wiem co mogło zabić twojego towarzysza. Moja rodzina miała podobny problem gdy byłem dzieciakiem. Też zaczęło się spokojnie. Narzędzia ojca ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach, w kuchni znajdowaliśmy rozbite naczynia, jedzenie ze spiżarni zaczęło znikać, a mleko kwaśnieć. Później zrobiło się gorzej. Jedna nasza koza zniknęła, drugą znaleźliśmy martwą. Ktoś zrobił z nią coś podobnego jak z biednym Pringlem. Ojciec podejrzewał zawistnych sąsiadów, doszło nawet do kilku awantur z owymi. Niestety, to nie pomogło. Dziwom nie było końca. Wreszcie, pewnej nocy, obudził nas wszystkich krzyk mojej siostry. Cała rodzina pobiegła do jej pokoju, ale ten był pusty. Kolejny krzyk dobiegł nas spoza domu. Pobiegliśmy i tam. Jak się okazało, grupa skrzatopobodnych stworzeń próbowała wywlec ją z domu i zaciągnąć do jakiejś jamy ukrytej w zaroślach nieopodal. Ojciec miał przy sobie siekierkę, więc pochlastał wszystkich kurduplów i uratował moją siostrę. Następnego dnia zwołał kilku chłopów i wrzucił do dziury w zaroślach truciznę, a później ją zakopał. Razem z chłopami przeczesał też całą okolicę i znalazł jeszcze kilka podobnych dziur, z którymi postąpili tak samo. Wtedy nasze problemy się skończyły.
Viktor wstał i odchrząknął. Zdawał sobie sprawę, że niektórzy nie wierzą w takie istoty.
-Wiem jak to brzmi, ale może ciebie też dręczą jakieś gobliny, albo coś na ich kształt. Moglibyśmy wrócić do twojego domu i sprawdzić czy nie ma tam jakiejś ukrytej dziury w podłodze, ścianie... Jakiegoś przejścia którym mogłyby się dostać do środka.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Marzec 2018, 00:03:18 »
- Oczywiście przeszło mi to przez głowę, nie ma co ukrywać. Nie znalazłem jednak niczego, co by mnie naprowadziło na jakiś trop. Dlatego zapytałem wczoraj wieczorem zakonników z najbliższego posterunku, czy któryś z nich by nie miał chwili się temu przyjrzeć.
Człowiek skończył robotę, gdy Viktor opowiadał swoją historię. Przetarł czoło mokre od potu, splunął za siebie i wskazał oszczędnym gestem, by może już wracali. Nie ma co mitrężyć. Szybko dotarli z powrotem do domu, stojąc przed opłotkiem.
- Masz jakiś plan... - zawiesił głos, próbując użyć jakiegoś imienia. - Wybacz,
 nie zapytałem Cię o imię. Swojego również nie podałem. Miłosz.
- Wyciągnął rękę, podając ją Viktorowi.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Marzec 2018, 09:40:37 »
Mężczyźni uścisnęli sobie dłonie.
-Viktor. To raczej ty wybacz. Ja jako pierwszy powinienem się przedstawić. Czy mam plan?
Tutaj Viktor przeczesał palcami swoją jasną grzywę. Nie miał żadnego, ale zdawało mu się że wiedział mniej więcej jak należy postąpić.
-Moglibyśmy zastawić jakąś przynętę, oraz pułapki. Niestety, mówiąc szczerze, nie mam pojęcia jak robi się takie rzeczy. Poza tym, nawet gdyby nam się udało, nie mielibyśmy pewności czy pochwyciliśmy całą grupę intruzów, czy tylko kilku z nich. Dlatego myślę, że lepiej będzie poszukać jakichś wskazówek mogących zaprowadzić nas do ich kryjówki. Pójdę tam wtedy i postaram się usunąć problem. Znasz pewnie dobrze całą okolicę. Są tu niedaleko jakieś groty, wyschnięte koryta rzek, opuszczone chaty? Coś co mogłoby służyć tym stworzeniom za schronienie.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #15 dnia: 18 Marzec 2018, 17:17:43 »
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że o tym nie myślałem. O goblinach i innych tego typu upierdliwych bestyjach. Nie znalazłem jednak nic, a do tego mam swoje obowiązki, którymi muszę się zająć. Od zeszłego hemis mieszkam sam, więc muszę wszystkim zajmować się samodzielnie.
Gdy znaleźli się przed domem leśnika, Miłosz zaczął się zastanawiać nad miejscami, które podał Viktor. O żadnych większych grotach nie wiedział, a okolicę znał przecież całkiem nieźle, co chwila przemierzając najbliższe tereny lasu pilnując wycinek, odławiając niektóre zwierzęta, pilnując i strzegąc. Rzeka płynęła, pewnie, ale była to ogromna wstęga wody i przedzierała się przez stolicę. Nic mniejszego nie ostało się w tej okolicy, od zachodu. Miłosz próbował skojarzyć jakieś większe jary i kotlinki, które mogłyby skrywać jakieś wejścia, ale niczego konkretnego w swojej głowie nie znalazł. W jego pamięci pojawiła się jednak jedna czy dwie opuszczone chaty, które znajdowały się nieco dalej na północ. Relatywnie niedaleko, chyba mniej niż dwa kwadranse drogi pieszo. Nie mógł sobie przypomnieć dokładnie, ale świetnie wiedział jak to miejsce odnaleźć.
- Tam jest taki zrujnowany domek z kamienną podmurówką. Zarośnięty jak diabli, ze środkowej izby wyrastają drzewa, całe zakrzaczone. Ale skoro murowany, to może i podpiwniczony, co stwarza jakieś szanse Twojej teorii. Nie zaglądałem nigdy do środka, gdyż jakoś nie bawiło mnie przebieranie między omszałymi kamieniami. Myślisz, że warto spróbować?
Miłosz również wytłumaczył jak to miejsce odnaleźć, kierując się na północ, idąc wzdłuż traktu. Wychodził on z miasta na zachód, ale na moment kierował się ku północy, by potem przeciąż równo teren, wracając w kierunku zachodzącego słońca. Teren powinien troszkę się tam podnosić, tworząc wydłużony, rozlany pagórek. Dom był na jego szczycie. Nie dało się go pominąć.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #16 dnia: 18 Marzec 2018, 18:55:01 »
-Na chwilę obecną nie mam lepszego pomysłu jak sprawdzić te ruiny. Wyruszę natychmiast, za jakieś półtora, może dwie godziny powinienem być z powrotem. Jeśli nic nie znajdę – pewnie pojawię się szybciej. Tylko że wtedy wrócimy do punktu wyjścia i będzie trzeba główkować od nowa. Może pomodlimy się szybko o przychylność Zartata? Boskie światło przebija się przez wszystkie ciemności, rozwiewa wszelkie wątpliwości i odsłania nawet najmroczniejsze tajemnice. Jesteś wierzący?
Z doświadczenia Viktor wiedział, że moc modlitwy jest naprawdę wielka. Na co dzień ludzie nie doceniali jednak siły wiary, często wyśmiewając tych bogobojnych i samemu zwracając się do bogów tylko w akcie desperacji. Przyszły zakonnik miał szczerą nadzieję, że poczciwy Miłosz zalicza się do grona ludzi wierzących. Inaczej bóg może nie zechcieć spojrzeć na ich sprawę łaskawie. Niespodziewanie w głowie Viktora zakołatała się jeszcze jedna myśl, w związku z czym postanowił zapytać rozmówcę o coś innego.
-Ta osoba, z którą mieszkałeś... Kto to był?

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #17 dnia: 18 Marzec 2018, 19:09:23 »
- Moja żona. Zmarła na ospę. Zaopiekujcie się bogowie jej duszą.
Miłosz nie miał problemów z wiarą i wierzącymi. Sam nie był duszą pierwszej wody, lecz wiedział, że bogowie istnieją i mają moc sprawczą. Bractwo ÂŚwitu, które prosił o pomoc, miało w swoich szeregach kilka aniołów, które w miarę regularnie pojawiały się w królestwie na przestrzeni ostatnich lat. Troje z nich, jak mówili ludzie, to po prostu... ludzie, którzy okazali się w imieniu Zartata godni tego, by stać się czymś więcej.
Leśnik wyraził więc swoje poparcie dla modlitwy zaproponowanej przez Viktora, zwracając mu jednak uwagę, że osobiście nigdy nie czuł potrzeby wypowiadania słów i klepania regułek, raczej rozmowy z bogami. On mówił, oni słuchali i odpowiadali działaniami na świat.

Offline Viktor

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: -896
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #18 dnia: 19 Marzec 2018, 15:07:29 »
-Współczuję ci straty, Zartat często wystawia nas na próbę.
Oczywiście najważniejsze są szczere intencje i wiara, ale ostatecznie obaj mężczyźni przyklęknęli i wyszeptali słowa jednej z bardziej popularnych modlitw. Viktor był zdania, że wersy spisane przed laty przez jakiegoś mądrego kapłana są dobrym sposobem na komunikację z bogiem, a w grupie najlepiej modlić się na głos. Po zakończeniu recytacji Viktor pożegnał się tymczasowo z Miłoszem zapewniając go przy tym, że niedługo wróci. Szybko znalazł się z powrotem na trakcie i ruszył na północ, by po jakimś czasie zejść z niego i skierować swoje kroki na zachód. Mając w pamięci otrzymane od leśnika wytyczne, młody mężczyzna zaczął rozglądać się za wspomnianym przez tamtego zrujnowanym domem. Z tego co wiedział, wszelkie goblinopodobne paskudztwa lubiły gnieździć się w tego rodzaju miejscach. Tak samo zresztą jak złośliwe gatunki skrzatów. Fakt, Viktor nie był może znawcą tych istot, ale miał już z nimi kiedyś do czynienia i słyszał kilka bajek na ich temat. O ile z reguły nie brał ich poważnie, o tyle wszystkie dotyczące gnomów zgadzały się do co do tego gdzie te potwory lubią żyć. Piwnice, podziemne tunele, jaskinie, strychy... Ruiny też powinny im się spodobać.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #19 dnia: 19 Marzec 2018, 16:02:06 »
Viktor szybko zwrócił uwagę na to, że teren faktycznie się podnosi, tworząc wydłużony pagórek. Wedle instrukcji Miłosza, miał szukać ruin starego domu na jego szczycie, mniej więcej w centrum wzniesienia. Nie zwlekając, człowiek udał się po górę, pokonując krzewy i drzewa. Jego stopy chrzęściły na suchych liściach, grzęznąć również nie raz w błocie, które ostało się plamami.
Już z daleka dostrzegł to, czego szukał. Drzewa tutaj były wyższe, ich korony co prawda dopuszczały mniej światła, ale to również oznaczało, że wszelkie rośliny pod nimi tego światła miały mniej i gorzej rosły. Fotosynteza nie zachodziła dostatecznie, więc nie było się jak odżywiać. Dlatego też człowiek widział na wiele metrów przed siebie, móc w miarę spokojnie ocenić kierunek wznoszenia się terenu. A na szczycie stał ów zrujnowany dom. Jak wspomniał Miłosz, była to kamienna podmurówka na planie kwadrata o boku około dwudziestu metrów. Z samego środka wyrastało okazałe drzewo liściaste, pozbawione jednak niemalże zupełnie swojej dumy. Spora ilość różnej maści krzaków i mchów porastała kamienie wokół. Kilka przełamanych żerdzi jeszcze trzymało się opartych o różne powierzchnie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Próba Siły #22
« Odpowiedź #19 dnia: 19 Marzec 2018, 16:02:06 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything