Autor Wątek: Skrzydła i szpon  (Przeczytany 22102 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #340 dnia: 20 Lipiec 2018, 11:34:42 »
Evening:

Jedno widmo zostało zniszczone. A przynajmniej jego materialna forma, gdyż za chwile mogło ono powrócić. Zaklęcie Błysku nie ogłuszyło drugiego widma. Nie ma tym polegało jego działanie. To czy widmo zostało oślepione pozostało bez odpowiedzi. Popielny duch kontynuował natarcie. Wysunął z pleców swoje macki i zaatakował przy ich użyciu, próbując pochwycić anielicę. Widmo wspinające się w górę zasyczało. Z jego nie do końca materialnych ust wystrzelił strumień gorącego popiołu, kierujący się w górę pionowego tunelu. Mógł on poparzyć i oślepić każdego, kto by zaglądał właśnie w ów szyb.

2 x Popielne widmo



Funeris

Anioł stał, nie prowokując widm do ataku. Widma jednak zaatakowały mimo to... Jednak nie skrzydlatego. Cała ich piątka zwróciła swe martwe spojrzenia na Dragosaniego. Wampir wciąż stał bez ruch, trzymając Włócznię. Zupełnie jakby coś uniemożliwiało mu działanie, jakby był uwięziony w tej pozycji, niezdolny do walki. Możliwe, że nawet nieświadomy zagrożenia. widma zasyczały i ruszyły w stronę wampira.

5 x Popielne widmo

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #341 dnia: 23 Lipiec 2018, 12:14:43 »
Jedno widmo zniknęło, zawsze coś, nawet jeśli miało powrócić za kilka minut. To wystarczająco czasu, by strawić czoła pozostałym dwóm przeciwnikom. Cóż, widocznie zaklęcie błysku nie zawsze działa tak samo.
Tym razem Evening musiała działać naprawdę szybko. Gdy tylko rzuciła zaklęcie, które dotarło do zjawy i rozwścieczyło ją, anielica sięgnęła po swoją tarczę, by bronić się przed mackami i ogniem. Wykonała też unik, odskakując w bok i tym samym unikając złapania przez macki. Starała się zasłonić większość swego ciała tarczą. W prawej dłoni trzymała miecz. Chowając się za swą ochroną, ale widząc miejsce walki, Eve wybrała punkt przy zjawie, która wojowała mackami. W jednej sekundzie atomy budujące jej ciało zdezintegrowały się, by ponownie połączyć się w wybranym przez wojowniczkę miejscu. Gdy już się tam znalazła, nie czekała ani chwili. Przeszyła zjawę od góry na dół pionowym cięciem żelaznego miecza. To powinno sprawić, że i to widmo zniknie choćby na pewien czas.
Antarii miała plan, by wybawić widmo siedzące w zejściu w dół i przemieścić się tam. Podbiegła więc do otworu chcąc wybawić przeciwnika.
-Wyłaź! I tak dopadnie cię siła Zartata!



//1x popielne widmo

Forum Tawerny Gothic

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #341 dnia: 23 Lipiec 2018, 12:14:43 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #342 dnia: 30 Lipiec 2018, 18:27:49 »
Ubrudził już wcześniej, teraz nawet nie zwracał na nie uwagi. Jeszcze przed wejściem do wnętrza wulkanu myślał o tym, że włosy ma zlepione popiołem i potem, że skrzydła nie mają tego samego blasku co zawsze, że czerwone refleksy w niektórych lotkach wyglądają teraz jak krew zmieszana z sadzą, nie krystalicznie czystą wodą.
Ciągle miał ten sztylet w prawej dłoni, gotowy do rzutu, pchnięcia, obrony. Wymierzył szybko, niezbyt chlujnie, jednak to nie jego oko miało kierować orężem, tylko łaska tego, który jest Nadzieją. Poczuł przypływ sił, mimo iż zmęczony był niemiłosiernie. Jego mięśnie co chwila dawały się zmusić do następnego wysiłku, wielkiego z perspektywy tego, co normalny człowiek może wytrzymać. Bark, wcześniej wybity przez jedno z widm, zapewne któreś stąd nawet, znowu ukłuł bólem, przywodząc na twarz grymas. Anioł poczuł jednak znajome mrowienie, gdy łaska Zartata przelewała się przez jego ciało i rzucił sztyletem przed siebie, celując bezpośrednio w jedno z widm. Niektórzy inni paladyni i aniołowie, Ci mniej zwracający uwagę na to, jak banalnie to brzmi, nazywali takie napełnienie oręża mocą "świętym rzutem". Funeris osobiście tych wszystkich nazw specjalnie nie lubił, ale jakkolwiek by takie coś się nazywało, ważne było to, jak działa.
Odczekał aż żelazny sztylet wróci do jego dłoni, co dało zjawom czas na zbliżenie się do Dragosaniego. Zjawom w mniejszej już ilości, jak miał nadzieję. Nie zauważył, czy została trafiona tylko jedna, ta najbardziej z prawej, czy może szarpnął po łuku również tę drugą, blisko niej. Gdy widma były już tuż-tuż, Funeris wyciągnął przed siebie obie dłonie i krzyknął: - Izeshar upishosh!, zalewając obszar tuż obok wampira blaskiem Zartata, który miał trafić pozostałe zjawy, które właśnie miały podchodzić w bezpośrednią bliskość jego przyjaciela.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #343 dnia: 31 Lipiec 2018, 10:59:23 »
Evening

Widmo znajdujące się w tunelu prowadzącym w dół zasyczało wściekle. Wspięło się ostatni kawałek i niemalże wyskoczyło z otworu, próbując schwytać anielicę w swoje macki. Intuicja anielicy zaczęła znów szaleć. Kątem oka dostrzegła cień z jednej strony... i z drugiej. Wojowniczka Zartata czuła także obecność za sobą. To kolejne widma zmaterializowały się, dołączając do walki.

5 x  Popielne widmo



Funeris

Rzut anioła odniósł oczekiwany skutek. Widzialna forma widma rozprysnęła się i opadła na ziemie jako popiół. Pozostały więc cztery. Te zaś zostały porażone zaklęciem i przez to ogłuszone. Na chwilę. Anioł znów poczuł tknięcie intuicji. Kolejne widma wypełzały z dziur.

4 x Popielne widmo - ogłuszone
3 x Popielne widmo - wypełzające z dziur



A Dragosani stał nieruchomo, absolutnie nic sobie nie robiąc z sytuacji. Nie zauważył nawet zaklęcia użytego tuż obok niego. Jego umysł był gdzieś. W innym miejscu. Może także w innym czasie. Może poza miejscem i czasem? Nagle dał się słyszeć odgłos wydechu. Jakby całą góra odetchnęła. Wampir ruszył się. Jego demoniczną rękę i Włócznie otaczały wyładowania energii. Wampir stęknął i pociągnął za Włócznię. Jej grot wysunął się ze skały. Góra zatrzęsła się.



Evening

Góra nagle zatrzęsła się. Widma zaskrzeczały przeraźliwie. Ich postacie zaczęły się rozsypywać w proch. Popiół pokrył ziemie u stóp anielicy.



Funeris

W ostatniej chwili, gdy ogłuszone widma były tuż przy Dragosanim, a kolejne wypełzały z mrocznych czeluści coś się stało. Anioł nie był pewien co dokładnie. Cała góra się zatrzęsła. Błysnęło światło. A widma zniknęły z głośnym jękiem, rozsypując się w proch.



Dragosani poczuł ze nic już nie trzyma Włóczni. Była wolna, w jego dłoni. Czuł jej moc, ogarniającą całe jego ciało. Z tą bronią mógłby zanieść porządek w każdy zakątek świata. Nikt nie byłby w stanie stawić mu oporu, wszyscy wielbiliby jego imię w ślepym i bezwolnym posłuszeństwie! Ale... zawahał się. Przysięgał bronić tego świata, nie zakuwać go w kajdany. I wtedy Włócznie zaczęła rozsypywać się w proch, który z kolei ulatywał jako niknący w powietrzu dym. W mgnieniu oka Włócznia Olemboga zniknęła z jego dłoni, pozostawiając jedynie wspomnienie. Dragosani stał w milczeniu, spoglądając na własną dłoń. A skała która jeszcze przed chwilę skażona była bronią z Otchłani zaczęła się zmieniać.

Pewne jej elementy przesunęły się. Niektóre linie uwidoczniły, nabierając jaśniejszego magmowego blasku. W sumie niewiele się zmieniło. ot jedna linia przesunęła się w górę, inna w bok, kolejna nieco się pogrubiła. Kilka zmienionych szczegółów jednak utworzyło całkowicie inny obraz. Na skale widoczna byłą wielka twarz. Jej rysy były toporne, jedynie z grubsza ludzkie.
- Wooolność... - dobiegł głos z samego wnętrza góry.



Evening

Gdy opadł pył i grunt przestał się trząść, Evening usłyszała głos. Był potężny, dobiegający z wnętrza samej góry. Jego brzmienie zdawało się wypełniać całe ciało anielicy.
- Wooolność... -
« Ostatnia zmiana: 31 Lipiec 2018, 11:46:35 wysłana przez Dragosani »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #344 dnia: 31 Lipiec 2018, 20:48:56 »
Anioł cofnął się, schował sztylet za pas, dobył Piewcy. Czarne ostrze pewnie leżało w jego dłoni. Przeszedł kilka kroków w bok, jakby chcąc dostrzec coś, co znajdowało się pod innym kątem. Niepewnie wpatrywał się w Dragosaniego, jeszcze bardziej niepewnie spoglądał na skałę, która zdawała się mieć wygląd... twarzy?
- Drago? - zapytał, podchodząc małymi krokami do przodu.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #345 dnia: 01 Sierpień 2018, 23:04:37 »
Mięśnie anielicy wciąż były napięte, gotowe do walki. Broń pewnie trzymała w dłoni, by uchronić się przed atakiem zjawy. W pewnym momencie było ich już wokół niej kilka. Antarii zdążyła pomyśleć jedynie o tym, że czeka ją trudna walka, gdy nagle wszystko dookoła zatrzęsło się, skały wydały złowrogi pomruk przeszywający ją na wskroś. Erupcja wulkanu? Teraz, gdy Evening była w jego wnętrzu!? Wszystko mogło na to wskazywać, że Aralak budzi się do życia.
Te przerażające dźwięki ułożyły się jednak w słowo. "Wolność"... Czyżby Eve doznała jakiegoś złudzenia? Nie... nie mogła się pomylić, to było zbyt wyraźne. Być może Drago i Funeris mieli z tym coś wspólnego?
Jej przeciwnicy rozpadli się w pył. Czy to dobrze, czy jednak oznaczało to ucieczkę widm przed wybuchem wulkanu? Evening jednak postanowiła zaryzykować... Nikt normalny pewnie by tak nie postąpił. Evening jeszcze raz spojrzała w zejście w dół i tym razem przemieściła się do dolnej groty. Czuła, że źródło dźwięku jest gdzieś wewnątrz wielkiej wulkanicznej góry.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #346 dnia: 02 Sierpień 2018, 11:01:15 »
Dragosani ocknął się. Wyczuł czy też zobaczył, że coś jest nie tak ze ścianą i instynktownie cofnął się. Prosto w jeziorko lawy... które momentalnie zaczęło znikać, zastępowane przez twardą i chłodną skałę. Jakby coś, jakaś siła, nie chciała by wampir spłonął. Twarz na skale zmieniła lekko wyraz, trzeszcząc kamiennymi rysami. Skupiła uwagę na dwójce śmiałków.
- ÂŚwiatło-w-Ciemności, Miecz Słońca, maluczcy przybysze z powierzchni... Uwolniliście mego ducha - głos znów przemówił, rozbrzmiewając we wnętrzu góry i wypełniając drganiami ciała wampira i anioła.



Evening przemieściła się na dół. Znalazła tam sporą grotę. Na ziemi leżały kości. Z wyglądu dracońskie. Zniszczone, noszące ślady obrażeń. Całość prezentowała obraz niedawnej walki. Z drugiej strony groty było przejście dalej, oświetlone ognistą łuną. Tymczasem głos wewnątrz góry znów się odezwał.
- ÂŚwiatło-w-Ciemności, Miecz Słońca, maluczcy przybysze z powierzchni... Uwolniliście mego ducha -

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #347 dnia: 02 Sierpień 2018, 19:39:28 »
- To dobrze czy źle? - zapytał sam siebie, Dragosaniego, lub ducha właśnie. Sam nie był pewien.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #348 dnia: 05 Sierpień 2018, 10:38:14 »
Dragosani cofnął się do Funa i również wpatrywał się w kamienną twarz. Widział w życiu wiele dziwnych rzeczy, ale rozmowa ze skałą bez wątpienia mogła uplasować się w pierwszej piątce. Zaraz po tej sytuacji z kozą w czasie gdy był opętany...
- Czym jest dobrze... czym źle... - przemawiał głos. Monotonnie, bez wyrazu, bez emocji. Więc nie istniał sposób na odczytanie jego intencji. - Nie ma dobrze. Nie ma źle. Jest tylko Chaos i Porządek. - Ostatnie słowa zabrzmiały jakby głośniej, jakby miały ukryte znaczenie.
- Duch góry - mruknął w końcu Dragosani.



A Evening przemierzała dalej podziemia. Minęła komnatę kości nie niepokojona i trafiła do kolejnej. Ta była wysoka. Od jednego przejścia do drugiego biegł wąski, skalny mostek. Pod nim bulgotała niewyobrażalnie gorąca lawa. Znajdowała się się dobre kilkanaście metrów niżej, a anielica i tak czuła jej żar. Po drugiej stronie mostku było przejście dalej. I znów odezwał się głos.
- Czym jest dobrze... czym źle... Nie ma dobrze. Nie ma źle. Jest tylko Chaos i Porządek. -

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #349 dnia: 05 Sierpień 2018, 11:16:29 »
Eve przemierzała wnętrze wulkanu. Intuicja nie wskazywała na to, by w pobliżu byli jacyś wrogowie. Tutaj jednak toczyła się jakaś walka. Wokół leżały dracońskie kości. Anielica krocząc kolejnymi tunelami, czasami nadepnęła na którąś z nich, co powodowało charakterystyczne puste odgłosy, gdy kości poruszyły się pod jej ciężarem.
Kolejna komnata była jeszcze większa. Dziewczyna była zdziwiona tym, jak bardzo skomplikowane może być wnętrze wulkanu. Nie było ono jednak kompletnie bez życia, świadczą o tym chociażby ślady po draconach czy kamienne mostki jak ten, który właśnie miała przed sobą.
A pod sobą miała morze lawy, które przejście przez owy most czyniło niemal niemożliwym dla zwykłego śmiertelnika. Na szczęście dzięki mocom otrzymanym od Zartata Eve mogła przemieścić wszystkie atomy swego ciała na drugą stronę mostku, dokładnie w miejscu gdzie skupiła swój wzrok. I tak też się stało. Bez narażania się na buchającą lawę. Nie chciała ryzykować ciężkich poparzeń.
Tego, co mówił tajemniczy "głos wulkanu", gdyż tak sobie postanowiła go nazwać, nie mogła rozszyfrować. "Czym jest dobrze"...? A potem mowa o Chaosie i Porządku. Dwóch odwiecznych siłach... Musiała po prostu podążać wgłąb do źródła.
« Ostatnia zmiana: 05 Sierpień 2018, 13:04:51 wysłana przez Evening Antarii »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #350 dnia: 05 Sierpień 2018, 16:17:25 »
- Czym jesteś? - zapytał anioł.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #351 dnia: 05 Sierpień 2018, 18:20:58 »
- Aralak - odpowiedział głos. Twarz zdawała się spoglądać badawczo na anioła i wampira. O ile można było to wyczytać z jej kamiennego spojrzenia.
- Jesteś duchem góry, który został spętany przez demony - dodał od siebie Dragosani.
- Gdy przybyli Niezrodzeni, przynieśli ciemność. Nie było skał i ziemi, jeno zimna pustka.



Dalej Evening przeszła jeszcze przez krótki korytarz i trafiła do kolejnej dużej groty. Podłoże usiane było dziurami prowadzącymi w dół. Ze sklepienia naciekały stalaktyty. Wyglądały niczym sople zwisające z dachu w Hemis. Na skalistej ziemi wyrastały z kolei stalagmity. Niektóre łączyły się ze skalnymi soplami, tworząc stalagnaty. Po drugiej stronie kawerny znajdowało się jezioro lawy. Za nim na skale widoczna była... twarz. Uformowana ze skał i żył magmy. Przed jeziorem lawy i przed twarzą stała postać anioła i jakaś inna. W blasku anielica widziała jedynie ich ciemne sylwetki. Cała kawerna musiała być miejscem niedawnej walki. Niektóre formacje skalne były zniszczone. Znajdowały się tu także wielkie ciała dwóch białych demonów. Pozbawione głów, kończyn i życia. A głos znów przemówił. Teraz Evening mogła zauważyć, że to owa twarz przemawia.
- Aralak - rzekł głos, może w odpowiedzi na pytanie. Potem anielica usłyszała cichszy głos. Poznała Dragosaniego.
- Jesteś duchem góry, który został spętany przez demony - stwierdził wampir. Na to znów odpowiedział głos.
- Gdy przybyli Niezrodzeni, przynieśli ciemność. Nie było skał i ziemi, jeno zimna pustka.



Dragosani zerknął przez ramię i spostrzegł, że nie są sami z dziwną twarzą. Trącił Funerisa i kiwnął głową w stronę Evening.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #352 dnia: 07 Sierpień 2018, 20:48:42 »
Funeris skinął głową, że widzi. Miał nadzieję, że anielica zaraz do nich podejdzie.
- Niezrodzony Cię więził? Jego włócznia była w Tobie. Próbowałeś ich odeprzeć?

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #353 dnia: 07 Sierpień 2018, 22:25:04 »
Wędrując dalej, Eve zastanawiała się jak to możliwe, żeby wewnątrz wulkanu woda formowała wielowiekowe nacieki, którymi były stalagmity. Jaskinie wydrążone przez lawę były oczywistością, ale stalagmity ją zdziwiły. Widocznie budowa geologiczna Zuesh była znacznie bardziej skomplikowana, niż mogło się wydawać.
Anielica przekonała się o tym chwilę później, gdy już przewędrowała przez powierzchnię usłaną dziurami-przepaściami w dół. Jej oczom okazała się bowiem skalna twarz. Przez moment Evening była pewna, że to po prostu jej umysł w żyłach lawy ułożonych w przypadkowy sposób dostrzegł twarz. Tak jednak nie było, wulkaniczna twarz była... prawdziwa, mówiła do nich. Zdawało się, iż Aralak to żyjąca i czująca istota, na dodatek rozumna. Do Draga i Funerisa wulkan także przemawiał.
Anielica została przez nich zauważona, dlatego też podeszła do nich powoli. Nie chciała denerwować albo stresować... wulkanu. Evening miała nadzieję, że król i anioł rozumieją coś z tego, co mówi Aralak. Sama przegapiła sporą część wydarzeń, o czym świadczyły powalone cielska demonów.
-Trochę mnie ominęło. Wybaczcie za spóźnienie- szepnęła cicho, pełna skruchy, nie chcąc przeszkadzać głosowi wulkanu. Następnie wbiła wzrok w wulkaniczne lico za jeziorem lawy.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #354 dnia: 08 Sierpień 2018, 09:48:52 »
Twarz milczała przez moment. Jakby zastanawiała się nad pytaniem anioła. Albo po prostu dla skalnego bytu ta chwila i tak była nieistotna.
- Skały miażdżyły ich ciała... lawa spalała ich dusze... lecz przedarli się - przemówił po chw2ili głos. - Potem nadeszła ciemność i głos... przemawiał aby zniszczyć tę wyspę... jednak był młody. Nie zdołał złamać skały. Teraz przybyliście wy... - Znów przerwał z jakiegoś powodu. - Aralak... dziękuje...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #355 dnia: 08 Sierpień 2018, 21:31:04 »
Funeris szturchnął lekko Dragosaniego.
- Stary, jesteś królem, powiedz coś...

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #356 dnia: 08 Sierpień 2018, 22:30:41 »
-Kto i po co miałby "łamać" skałę, Aralaku?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #357 dnia: 09 Sierpień 2018, 10:50:16 »
- Niezrodzeni... - Głos zwrócił się do Evening. - Ci, których wygnano... Pragnęli kontroli nad ogniem i skałą. Zaburzyli więc naturalny porządek... Teraz został on przywrócony. - Po tych słowach Dragosani wystąpił naprzód. Przez moment zastanawiał się, czy nie wkopać Funerisa w rozmowę, przedstawiając go. Ale to raczej nie był czas na takie żarty.
- Cieszy mnie ten fakt - powiedział. - Demony, Niezrodzeni, przyczyniły się do wielkich szkód na całym świecie. Jeszcze przez lata będziemy pracowali nad ich naprawą... - Dość standardowe i bezpiecznie słowa.
-  Taaak... Teraz jednak nadszedł czas... snu... - Twarz zaczęła zamierać. ÂŻyły lawy wygasać. - Nadejdzie czas przebudzenia... gdy dług będzie musiał zostać spłacony... - Usłyszeli jeszcze głos. Twarz zanikła, pozostawiając po sobie tylko skałę.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #358 dnia: 09 Sierpień 2018, 18:43:01 »
- No... - dodał mądrze, potakując głową. Spróbował wczuć się w otoczenie, zauważając, jak przestało go wiercić od środka w intuicyjnym impulsie, w tym nieprzyjemnym mrowieniu, gdy coś się wokół działo. Nie wyczuwał żadnej oznaki, żadnej obecności.
- Czyżbyśmy rozwiązali sprawę?

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #359 dnia: 09 Sierpień 2018, 21:29:12 »
-Dobrze, że Aralak odzyskał spokój- podsumowała. Była zadowolona i szczęśliwa, że tak dostojna i tajemnicza istota, mogła zastygnąć łagodnie i istnieć w spokoju przez kolejne stulecia. -Wybaczcie, że nie udało mi się dotrzeć szybciej- zwróciła się do swych towarzyszy. - Właściwie to musiałam pożyczyć żelazny miecz, gdyż zatrzymały mnie popielne widma. Droga do Chavelier i z powrotem zajęła duuużo czasu - westchnęła. Nie była zbyt dumna z siebie. Szczególnie teraz, gdy widziała, z czym musieli walczyć Drago i Fun.
-Wyszliście z walki bez szwanku? -dopytała, martwiąc się o zdrowie anioła i wampira. Niby nieśmiertelne istoty, wielcy wojownicy, etc. etc., ale spytać z troski nie zaszkodzi.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #359 dnia: 09 Sierpień 2018, 21:29:12 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything