Autor Wątek: Skrzydła i szpon  (Przeczytany 22223 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #80 dnia: 24 Marzec 2018, 13:00:09 »
Obudził się później niż się spodziewał. W nocy dręczyły go jakieś koszmary. Starał się przypomnieć sobie, co to było, ale nie potrafił przywołać żadnego obrazu. Jakieś pojedyncze sceny, urwane, jakby namalowane do połowy, pojawiały mu się gdzieś z tyłu czaszki, nie móc przebić się do świadomości. Anioł przetarł twarz dłońmi, budząc się ostatecznie. Strzyknął karkiem, który zdecydowanie źle ułożył się podczas snu na tej wypłowiałej i zbyt pustej poduszce. Najlepszą kajutę otrzymała Evening, co nikomu z nich nie robiło najmniejszego problemu. Dobre wychowanie cechowała zarówno anioły, jak i samego króla Valfden, więc dla obydwu z nich oczywistym było, że prywatną izbę statku Dragosaniego przejmie właśnie ona. Anioł sam przejął tę, czego tego konkretnego poranka minimalnie znowu żałował. Zabawne, że zdarzało mu się sypiać pod stertą listowia i mchu, nieprzytomnym, więc powinien raczej dziękować Zartatowi, że znowu ma łóżko i dach nad głową.
W niewielkim wiadrze miał nieco świeżej wody, z której zaczerpnął dzbanem i nalał do misy. Wypłukał twarz, przecierając oczy. Spojrzał w lustro, które zamocowano na ścianie i obejrzał siebie krytycznie. No, golił się wczoraj, więc zarost nie był zbytnim problemem. Twarz jaką miał, taką już miał, z tym akurat niczego konkretnego nie dało się zrobić. Oczy miał nieco podkrążone, ale to pewnie przez ten bimber, który wczoraj odkorkowali. Poeta czuł podświadomie, że lepiej było pozostać przy tej jednej butelce miodu, którą zaczął wcześniej. Nie pozostali.
Jego nagie ciało przeszły dreszcze, gdy do kajuty wpadło nieco zimnego, atunusowego powietrza. Oddał mocz do wiadra w kącie, nałożył spodnie i zasznurował porządnie. Zaczął przywdziewać kolejne elementy, począwszy od stalowych butów, przez lekki kaftan na tors i później przeszywanicę. Nie szli do boju, ale było wcale zimnawo, wiał wiatr, a oni nadal byli na morzu. Poznał po miarowym huśtaniu się łajby, którego doświadczał przez ostatnich kilka dni.
Wyszedł na pokład, widząc kilku marynarzy i króla, który stał już na deskach. Szturchnął go lekko telekinezą w tył głowy, co by dać o sobie znać i powiedzieć w ten sposób "dzień dobry". Nie czekając zbytnio na odpowiedź i jej nawet nie oczekując, spojrzał w kierunku, na który patrzył i wampir. Powoli zbliżali się do portu w Funerze, gzie delta Ynosy rozgałęziała się delikatnie, trzymając w miarę zwarty nurt aż do samego morza. Tam rozlewała się w zatoce, otoczona z jednej strony niewielkim językiem skalnym, z drugiej strony usypanym sztucznie falochronem. Mieściła w sobie główny port ze swoim akwatorium: awanportem, basenem portowym, dokami i kanałami, które kierowały żeglugę wgłąb wyspy. Wszystko spławiane do Funery z głębi lądu zatrzymywało się po drugiej stronie miasta.
Podszedł do burty z prawej, próbując przypomnieć sobie jej nazwę. Pamiętał, że każdy element brygu ma swoją specjalną nazwę, co by wszystko przebiegało sprawnie i bez problemów. Wysilił na moment szare komórki swojego mózgu, lecz nic nie przyszło. Otchłań, czeluść. Grunt, że dało się o to oprzeć, bo gdyby takie miejsce bez nazwy, które nazwę miało, nie służyło do tego jeszcze, to anioł wielce by się zawiódł.
Jakaś jednostka patrolowa pod banderą królestwa z emblematami miasta okrzyknęła ich z niewielkiej odległości, gdy przepływali obok. Znajdowali się już niedaleko wejścia.
- Okrzykujesz się jako król, netoperku? - rzucił żartem do Dragosaniego.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #81 dnia: 24 Marzec 2018, 14:09:25 »
Noc dla Evening upłynęła bardzo spokojnie. Rytmiczne kołysanie się statku na falach utuliło ją do snu. Wreszcie zasypiała z poczuciem, że jutro, gdy wstanie, czekają na nią jakieś zadania, że ma jakiś cel. Ten brak poczucia sensu w codziennym życiu doskwierał jej w pewnym momencie tak bardzo, że paradoksalnie nie robiła ze swoim życiem nic konkretnego. Na szczęście Zartat wypchnął ją nieco z tego marazmu, postawił na jej drodze dawnych przyjaciół i wyznaczył drogę. To mocno podbudowało anielicę. Wszak zawsze miała poczucie, iż nie jest w niczym sama.
Ciche poskrzypywanie desek i ich pomruki w ciemności nie budziły w Eve lęku. Odgłosy te były jej znajome i przywykła do nich. Niekiedy, leżąc w ciszy, zdawało jej się, że okręt ma coś do powiedzenia, że żyje własnym życiem i pragnie coś przekazać podróżującym na nim ludziom.
O poranku dotarli już do Zuesh. Płynęli teraz rzeką wgłąb lądu. Wulkan zdecydowanie górował nad równinami, był majestatyczny i piękny. Oraz niebezpieczny, o czym zapewne niedługo się przekona na własnej skórze. Eve zaciekawiło, jak wygląda wybuch wulkanu. Chciałaby kiedyś zobaczyć lawę strzelającą wysoko w górę, spadające kamienie, głazy i płonące fragmenty skał. Miała nadzieję, że w swym wiecznym życiu, będzie miała taką okazję, by przyjrzeć się tej ekspresji sił natury.
-Dzień dobry!- zawołała wesoło do swoich kompanów. Już szykowała się na komplement o "miotle" od Draga, spodziewała się go z całą pewnością. -Czy noc dobrze wam minęła?- zapytała jeszcze ot tak, z czystej ciekawości, gdyż jej spało się wyśmienicie. Także podeszła do burty, by spojrzeć na płynącą jednostkę.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #81 dnia: 24 Marzec 2018, 14:09:25 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #82 dnia: 24 Marzec 2018, 14:24:52 »
Poeta odwrócił się, przyglądając się Evening. Nigdy nie przestanie się dziwić temu, jak niezwykle urokliwą osobą jest ta kobieta. Nawet wietrzny poranek na morzu stawał się nagle letnią przechadzką po łąkach wokół Ysery. Tamtejsze pola i łagodne pagórki już od kilku lat przyciągały jego myśli, zupełnie tak jak wdzięk anielicy.
- Dzień dobry, Wieczorku. Hm, szybko - powiedział, odnosząc się do pytania. - Tobie? Spało się wygodnie?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #83 dnia: 24 Marzec 2018, 14:47:00 »
- Bywało lepiej - odparł Drago na pytanie anielicy. Nawet nie skomentował telekinetycznego szturchnięcia. Jeszcze przyjdzie czas na przesadzone fochy! Za to odpowiedział Funerisowi. - Nie. - Pokręcił głową. - Szczerze, to nie lubię się z tym obnosić, jeżeli nie muszę. Stosuję się do nauk legendarnego króla Salomona. Słyszałeś o nim? Heh, zresztą wy wywołacie wystarczająca sensację. Ja postoje z boku i popatrzę. - Uśmiechnął się. - Ale zakonnikom w Chevalier już nie darujemy. Chce zobaczyć ich miny, gdy tak bez zapowiedzi im do zamku wkroczymy.
Bryg zaś przybił do brzegu. Mogli więc opuścić pokład.
- Zostaniemy tutaj najwyżej jeden dzień - wampir powiedział do przyjaciół. - Potem ruszamy dalej. Teraz już nie powinno być daleko.

Dok, do którego przybił ich statek, przyjął wcześniej już kilka jednostek. Więch ich bryg nie był sam. Zresztą to było do przewidzenia. Port Funery był wszak ważnym węzłem komunikacji wodnej. Odwiedzało go wiele statków, okrętów i mniejszych jednostek. Wokół panował gwar, marynarze okrzykiwali się. Bosmani klęli, a elementy takielunków postukiwały cicho. Wiał wiatr od strony morza. W samym porcie zaś czuć było zapach mokrego drewna i ryb. Trap brygu został opuszczony, mogli więc wejść na brzeg. Co ciekawe już tam ktoś na nich czekał. Jakiś starszy krasnolud z siwą brodą, sięgająca mu pasa. Obok zaś stał kunanin. Ewidentnie młodszy od krasnoluda. Asystent, uczeń?
- Och... - stwierdził brodacz widząc aniołów. - Nie wiedzieliśmy, że to zacni słudzy Zartata przybyli tym statkiem... - Spojrzał na bryg. - Nie mieliśmy wcześniej informacji o przybyciu tej jednostki - powiedział jeszcze. Oto i rezultat zmian plany rejsu w jego trakcie.
- Bryg Szachraj - wtrącił się Dragosani, który zszedł na brzeg. - Zostaniemy tutaj jeden dzień. Oczywiście dokonamy wszelkich opłat - zapewnił. Brodacz chyba nie poznał w nim króla. Bo weź tu poznaj typa w masce!
- Hm, dobrze. Ale może się przedstawię. Jestem Karl aep Sigi. I mój asystent Kiten. - Kinął głową na kunanina. Ten skłonił się lekko. Karl zaś spojrzał na Funerisa, a potem na Evening. Widocznie czekał, aż przybysze także się przedstawią.
« Ostatnia zmiana: 24 Marzec 2018, 15:16:49 wysłana przez Dragosani »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #84 dnia: 24 Marzec 2018, 15:57:47 »
Funeris wziął Evening pod rękę, nie czekając na jej reakcję. Nie było na to czasu. Poprawił pas z mieczem, który oczywiście również na siebie wyekwipował, wolną dłoń położył na głowicy i zaczął schodzić po trapie. Dwa anioły, potężne istoty w słudze Pana ÂŚwiatła, schodziły właśnie na ląd w Funerze. Wyglądali majestatycznie, niemarantowo w swej marantowości. Personifikacje Nadziei i ÂŚwiatła.
- Robimy przedstawienie...- rzucił jej delikatnie, ledwo słyszalnie w tym gwarze, kącikiem ust. Nie chciał, by tamten krasnolud ich usłyszał.
- Generał armii Zartata, Jej piękność, Evening Antarii- powiedział, skłaniając się w stronę partnerki, robiąc ukłon, dosyć dworny, przedstawiając ją dwójce na pirsie. Miał szczerą nadzieję, że Wieczorek podchwyci temat.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #85 dnia: 24 Marzec 2018, 17:22:05 »
Krasnolud skłonił się przed Evening i Funerisem.
- To prawdziwy zaszczyt - powiedział. Szturchnął dyskretnie swojego asystenta. Ten również się skłonił. Jego niesamowicie puszysty ogon zawinął się w takie słodkie S. Karl aep Sigi chyba przestał zwracać uwagę na zamaskowanego wampira, z którym wszak wymienił kilka słów. Był całkowicie pochłonięty obecnością dwójki boskich stworzeń. Funeris i Evening mogli dostrzec dragowy błysk w oku Draga, któremu chyba było to całkiem na rękę. Lekko kiwnął on głową do aniołów, niemo dając jakiś znak. Sam usunął się na bok.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #86 dnia: 24 Marzec 2018, 17:24:07 »
Funeris dyskretnie, delikatnie, niewidzialnym niemalże ruchem wskazał wampirowi, że może się spróbować ulotnić. Tak jakby, wiecie, machał mu, albo go odganiał.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #87 dnia: 24 Marzec 2018, 19:31:44 »
-Mi i owszem, wygodnie. Nie mogłam narzekać- odparła. Niedługo potem schodzili już na ląd. O ile chociaż w stolicy ludzie przywykli do widoku kilku aniołów na ulicach, to tutaj rzadko kiedy zaglądał jakiś przedstawiciel skrzydlatych, dlatego postać jej i Funerisa musiała zrobić na tutejszych wrażenie. Być może niektórzy z nich pamiętali jeszcze, że jako młoda dziewczyna, brała udział w bitwie o Zuesh. No... A potem zabiła ich wodza i tak dalej...
Gdy Fun wziął ją pod rękę, ledwo co powstrzymała się od gwałtownej reakcji. Zdziwiła się nieco jego zachowaniem, ale zrozumiała jego intencje. Aż pożałowała, że nie ma teraz na sobie swojej dworskiej sukni z ciasnym gorsetem i szerokim dołem. Trudno, trzeba było zrobić wrażenie w zwykłych spodniach i wygodnej koszuli. Na szczęście jej wiele nie trzeba było, by cała uwaga była skupiona tylko na niej. Na ustach pojawił się lekki uśmiech, mający oznaczać zadowolenie z wizyty na wyspie i spotkania z przedstawicielami Kunan.
-Och, nie trzeba było, Funerisie- odpowiedziała na ukłon i ten cały rytuał na pokaz. Oczywiście starała się, aby jej głos brzmiał nadzywczaj skromnie. -Pierwszy anioł Pana ÂŚwiatła, najwierniejszy jego sługa i wielki wojownik, Funeris Venatio- dygnęła lekko, udając, że chwyta materiał rozłożystej sukni.
« Ostatnia zmiana: 24 Marzec 2018, 19:34:24 wysłana przez Evening Antarii »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #88 dnia: 24 Marzec 2018, 19:42:54 »
Funeris skłonił się prosto, chociaż dwornie, przyjmując przedstawienie swojej osoby od swojej partnerki. Spojrzał na nią, skinął głową z szerokim, nieco teatralnym uśmiechem i odwrócił się w stronę kunanina i krasnoluda. Puścił ramię partnerki, odsuwając się nieco w prawo i do tyłu. Rozpostarł skrzydła z gwałtownym ruchu, przysłaniając cały obszar widzenia widzów przed nim. Zmierzwił włosy Karla i sierść Kitena, którą ten miał porządnie zadbaną, trzeba mu przyznać. Jego wąsy odebrały mnóstwo wibracji powietrza, drażniąc chyba nieco kotowatego.
- Jesteśmy wysłannikami Jego ÂŚwiatłości. Jako Jego generałowie i przedstawiciele na tym łez padole przybyliśmy z inspekcją tegoż zacnego, sławnego miasta! - Jego wskazujący palec powędrował do góry w wielce teatralnym geście, starającym się pokazać jak ważna jest to misja.
- Nie chcieliśmy was zawstydzać swoją doskonałością, zacni mieszkańcy Funery, więc przybyliśmy łodzią, jakoż i wy, zwykłe, maluczkie, niedoskonałe istoty! Wiecz... Anielico Evening? Cóż rzekniesz mieszkańcom tegoż miejsca?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #89 dnia: 24 Marzec 2018, 19:45:55 »
Wąpierz skorzystał z okazji i zniknął, wtapiając się w przechodząca grupę ludzi. Oczywiście było to rażące pogwałcenie wszelkich protokołów bezpieczeństwa i Galahad zapewne dostałby spazmów, gdyby to zobaczył. Ale Drago potrafił o siebie zadbać.
Tymczasem krasnolud Karl łamał się wręcz w ukłonach. Nie było to zapewne dobre dla jego starych kości. Kiten spoglądał na niego z troską. A jego słodko puszysty ogon drgał nerwowo.
- To prawdziwy zaszczyt. Sam Funeris Venatio! Doprawdy... w czym więc mogę pomóc? W jakim celu wasz... ee... - Jego wzrok padł na bryg. No nie był to raczej statek godzien aniołów. - Okręt... zawinął do naszego skromnego portu? - Karl był oczarowany tym przedstawieniem. Podobnie jak zbierający się wokół tłumek ludzi.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #90 dnia: 24 Marzec 2018, 19:54:27 »
-Hmmm... Cóż mogę wam powiedzieć? Bardzo się cieszę, iż mogłam przybyć do was, kiedy Zuesh na powrót staje się piękne, gdy zniszczenia wojenne są coraz mniej dostrzegalne. Wystarczy trochę pracy ludzkiej i kunańskiej, wspartej boską świetlistą mocą, a każde miasto powstanie z gruzów. Czy zechcesz może pokazać nam najpiękniejsze miejsca w Funerze, Karlu? Bardzo jestem ich ciekawa- odparła, z zachwytem rozglądając się po porcie, okolicznych ulicach i budynkach. Naprawdę miasto miało w sobie jakiś urok.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #91 dnia: 24 Marzec 2018, 19:58:18 »
- Jadła i napitku! - dorzucił jeszcze Funeris, puszczając oczko pięknej kobiecie obok.
- Widzę Twoją troskę, zacny krasnoludzie! Nie bój się, wielkie rzeczy zaczynają się od małych kroków! - powiedział, widząc wzrok skierowany na bryg. A król jest skąpy i udaje, że nie jest królem, chciał dorzucić, ale się powstrzymał.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #92 dnia: 25 Marzec 2018, 11:11:01 »
Karl wyraźnie rozpromienił się na słowa anielicy.
- Dziękuję, pani. Robimy co możemy! - powiedział. - I oczywiście mogę oprowadzić państwa po mieście. To będzie dla mnie zaszczyt. Kiten! - rzucił do swojego asystenta. - Wracaj do kapitanatu i powiedź Gregorowi, aby mnie zastąpił! No już, leć! Ja nie mam czasu! - Kunanin kiwnął głową, coś tam miauknął i skłoniwszy się aniołom pobiegł do urzędu.
Tymczasem Karl ponownie przeniósł uwagę na skrzydlatych.
- Jadła i napitku! - powtórzył po Funerisie. - I najpiękniejsze miejsca, tak! - dorzucił. - Zapraszam więc. Nieopodal budynku admiralicji jest zacna gospoda. Obsługuje kupców, kapitanów statków i urzędników. Podają tam wyborne owoce morza, a i niedrogo! Zwie się Syreni ÂŚpiew. Zapraszam więc. - Karl wydawał się aż nadto skory do pomocy. No nic tylko korzystać.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #93 dnia: 25 Marzec 2018, 16:59:18 »
- Dziękujemy Ci niezmiernie, dobry krasnalu. Zartat Ci wynagrodzi za Twoje trudy! - Mam nadzieję, dodał w myśli. Ponownie wziął Evening pod ramię, wskazał ręką Karlowi, by ten prowadził i wszyscy ruszyli. Tłumek faktycznie zaczął się nieco powiększać, ktoś gdzieś tam coś krzyknął, ktoś zdjął czapkę, ktoś uderzył się drewnianym młotkiem w kciuka, klnąc przy tym szpetnie. Funeris rozejrzał się wokół, patrząc gdzie może być Drago, lecz nie widział go w najbliższej odległości, więc wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami. Wampir ulotnił się, znikając z wszystkim z pola widzenia.
- Droga Evening, jak Ci do tej pory podoba Zuesh? Tuszę, iż odnajdziemy w tym mieście miejsca o wiele ciekawsze niż w tamtym poprzednim, Kenin - rzucił niby do Wieczorka, mając jednak nadzieję, że i Karl to podchwyci. Może uda mu się poruszyć u niego jakąś delikatną strunę związaną z lokalnym patriotyzmem?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #94 dnia: 26 Marzec 2018, 10:06:49 »
Dwójka aniołów i krasnolud szli przez port. Zaciekawieny tłumek obserwował ich. Nikt jednak im nie przeszkadzał, przechodnie niemal ustępowali im z drogi. O ile krasnoluda nie byłby nawet widać pomiędzy ludzmi i nie-do-końca-ludźmi, to w towarzystwie dwójki aniołów zdawał się jakby rosnąć. Albo tak go rozpierała duma, że to akurat on ma zaszczyt odprowadzać ich po mieście. Ależ będą sąsiedzi zazdrośni!
-  Tfu, Kenin - burknął krasnolud. -  Byłem tam r... dw... no co dwa miesiące tam jeżdżę. Co za koszmarne miasto! Fuj! Buce tam mieszkają. Niby stolica marchii a wieś jakaś. Nie to co my tutaj! ÂŚwiatowi i otwarci.


Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #95 dnia: 26 Marzec 2018, 16:18:15 »
- Aż tacy otwarci? Przez stepy aż po wulkan, co? - zagadnął dalej krasnoluda.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #96 dnia: 26 Marzec 2018, 17:56:03 »
- E... - zająknął się Karl. Stracił wątek. Poczochrał siwą brodę, zastanawiając się jakby tu go odzyskać. I z każdym czochrem oddalał się od wątku coraz bardziej. Chochranie stało się bardziej rozpaczliwe.
- Emm... - dodał. - wybacz, aniele, ale co ma wspólnego wulkan z otwartością i tolerancją? - Podrapał się po głowie. - Ja w sumie jestem prosty krasnolud i symbolika jest dla mnie zawiła. No nie rozumiem.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #97 dnia: 26 Marzec 2018, 18:02:33 »
- Już tłumaczę, nasz przewodniku, najświetniejszy krasnoludzie tych ziem! - opowiedział teatralnie. - Na zachodzie są stepy, na wschodzie jest wulkan. Duża przestrzeń. Wiele miejsce. Nadążasz, mam nadzieję? - dopytał. Po czym kontynuował:
- A żeby być postępowym, otwartym i równie światowym, co wy, mieszkańcy Funery, trzeba mieć sporo przestrzeni. Takiej, no wiesz, wewnątrz siebie. Tak żeby zmieściło się to, co chcemy dać wszystkim dzieciom Zartata, nawet jeżeli dzieciom tylko adoptowanym! - wskazał palcem do góry, dumny z udanej frazy. Tak mu się przynajmniej wydawało.
Tępy ten krasnolud, ja pierdolę..., pomyślał, patrząc na Evening i mając nadzieję, że ta pomoże mu jakoś z tego wybrnąć, jeżeli ich przewodnik nie zrozumie ani słowa.
« Ostatnia zmiana: 27 Marzec 2018, 18:39:35 wysłana przez Funeris Venatio »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #98 dnia: 27 Marzec 2018, 18:39:04 »
-Zuesh to naprawdę przepiękne miejsce. Zwłaszcza teraz, gdy ten bujny rozkwit po wojnie jest wręcz namacalny-- odpowiedziała aniołowi. -Ooo, a czy w Syrenim ÂŚpiewie podają krewetki w cieście z sosami z tutejszych przypraw i ziół?- dopytała wyraźnie zainteresowana kwestiami kulinarnymi. -Chociaż oprócz karczmy chciałabym zobaczyć też inne atrakcje Funery- dodała jeszcze, bo zjeść to jedno, ale poznać prawdziwego ducha miasta to drugie. Najbardziej charakterystyczne były te małe, wąskie uliczki, gdzie toczyło się prawdziwe miejskie życie. W dyskusję o "otwartości" anielica wolała się nie wdawać... Sama nie wiedziała o co chodzi, widocznie niezbyt uważnie słuchała tej wymiany zdań.
« Ostatnia zmiana: 27 Marzec 2018, 18:41:22 wysłana przez Evening Antarii »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #99 dnia: 27 Marzec 2018, 18:53:06 »
- Hm... - zamyślił się krasnolud. - No niby tak, przestrzeń pod rozbudowę zawsze by sie przydała. Ale że aż pod wulkan? No, to ambitne by było. Szczególnie, że... - Ich oczom ukazała się urokliwa uliczka. Była tam równie urokliwa karczma. Przed nią, na niewielkim placyku było wystawionych kilka stolików. Była tam parę osób, delektujących się jakimiś daniami.
- Och! I oto jesteśmy! - zawołał Karl. - I zaraz się pani anielska przekona, czy mają tam krewetki -/dialog_npc] zwrócił się do Evening.
- Ale o czym to ja... A, wulkan! No pod wulkan miasto rozbudowywać to raczej nie. Diabl... ehm... - zająknął się i spłoszony spojrzał na aniołów. Nie bardzo wiedział, czy może używać takich słów w towarzystwie boskich wysłanników. - No nie wiadomo czy toto nie zacznie niedługo lawą pluć. - Wprowadził anioły do Syreniego ÂŚpiewu. Od razu widać było, że jest to lokal o dość wysokim standardzie. Było tutaj czysto(!) i przyjemnie. Pomieszczenie było zadbane, obsługa chyba domyta i schludnie ubrana. Ktoś natychmiast podszedł do aniołów i krasnoluda. Był to niziołek. Skłonił się nisko. W przeciwieństwie do krasnoluda nie dał po sobie poznać przejęcia wizytą aniołów.
- Witam w Syrenim ÂŚpiewie - powiedział. - Panie Karlu, miło pana znów widzieć. I szacownych aniołów! Czemu zawdzięczamy ten zaszczyt? Czyżby nasza kuchnia była słynna też w niebiosach?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #99 dnia: 27 Marzec 2018, 18:53:06 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top