Autor Wątek: Skrzydła i szpon  (Przeczytany 21951 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Skrzydła i szpon
« dnia: 10 Marzec 2018, 14:34:19 »
Nazwa wyprawy: Skrzydła i szpon
Prowadzący wyprawę: Dragosani, Narrator
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: Zezwolenie prowadzącego
Uczestnicy wyprawy: Dragosani, Funeris Venatio, Evening Antarii

Jaja gotowały się już przeszło pięć minut, niedługo powinny ściąć się prawidłowo. Posiekany drobno szczypior spoczywał spokojnie na drewnianej desce obok, zaraz obok plastrów ogórka, żółtego sera i cudownie pachnącej szynki. Nieco chuda, lecz idealnie ugotowana, zachęcała samym swym kolorem. Rzeźnik się postarał. Anioł chwycił ząbkowany nieco nóż i zaczął krajać spory bochen żytniego chleba. Ostrze weszło gładko w pieczywo, jeszcze świeże, całkiem ciepłe, dopiero co przyniesione z piekarni. Butch przeszedł się kawałek dalej, do ich ulubionego piekarza, przy okazji oprowadzając trzech orków po mieście, których Funeris niedawno kupił na targu niewolników najemników.
Pukanie do drzwi dotarło do niego również tutaj, w kuchni. Ciche i przytłumione, lecz kołatka miała swoje wymiary, a jak wiadomo, rozmiar ma znaczenie. Anioł miał nadzieję, że Butch kręcił się gdzieś wokoło, więc mógł otworzyć drzwi do dworu niespodziewanemu gościowi. On tymczasem kontynuował krajanie chleba, dzieląc go na w miarę równe kromki. Strzepnął wierzchem dłoni okruszki z deski i zabrał się za masło.
Butch tymczasem dotarł szybko do drzwi, już sposobiąc się do otwarcia. Poznał osobę po drugiej stronie przez niewielki wizjer z krystalicznego szkła. Odsunął zasuwę, nacisnął na klamkę i zaprosił do środka, kłaniając się nisko.
« Ostatnia zmiana: 14 Marzec 2018, 16:53:12 wysłana przez Funeris Venatio »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Marzec 2018, 15:17:56 »
Za drzwiami stał oczywiście Dragosani. Oczywiście sam. Powęszył, gdy otworzyły się drzwi.
- Witaj, Butch - powiedział, przekraczając próg. Tam bez słownego zaproszenia. Było to oczywiście bezlitosnym pogwałceniem zabobonów, które to krążą o wampirach w co niektórych częściach świata. Szczęśliwie jednak były to tylko ludowe legendy, nie prawda. Ileż trudniejsze byłoby wtedy życie Antaresa!
- Będę miał pewną sprawę dla skrzydlatego... - wyjaśnił, rozglądając się po pomieszczeniu.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Marzec 2018, 15:17:56 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Marzec 2018, 15:29:59 »
- Skrzydlaty, jak mości król go określił, przebywa w kuchni. Zaanonsować? - odpowiedział niziołek. Kuchnię nie trudno było znaleźć, znajdowała się naprzeciwko długiego holu, była otwarta na resztę domu. Przestronne pomieszczenie, wychodzące drzwiami na salon, hol właśnie i na ogród. Do tego zejście do piwnic i spiżarni. Na środku stała długa ława z praktycznymi, prostymi krzesłami, w kącie palenisko z dobrze poprowadzonym kominem. Mnóstwo szafek, wiszących garnków i patelni. Zapach ziół utrzymywał się w całym pomieszczeniu, wydobywając się ze świeżych doniczek poustawianych na oknach, gdzie w spokoju sobie rosły, będąc pod ręką w oczekiwaniu na zerwanie lub ścięcie.
Anioł właśnie kładł żółty ser na w pół zrobione kanapki, mając przed sobą oskubanie jaj, posmarowanie majonezem i dodanie szczypty soli. No i szczypior, na sam koniec. Sam słyszał, że drzwi się otworzyły, lecz nie bardzo mógł powiedzieć coś więcej, więc po prostu kontynuował manualne czynności. Uwielbiał własnoręczne robienie świeżych kanapek, zwłaszcza takich przaśnych i smakowitych.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Marzec 2018, 15:42:46 »
- Sam się zaanonsuję - odparł wampir. - Pewnie masz ważniejsze rzeczy do roboty - dodał jeszcze no i ruszył do kuchni. Nie było tam trudno trafić. A nawet gdyby było, to wampira poprowadziłby zmysł węchu. Czuć było bowiem z kuchni zapachy jedzenia. Co prawda nie normalnego pożywienia, czyli krwi, ale jakiś ziół. Drago pamiętał jeszcze czas, gdy sam musiał odżywiać się w podobny sposób. No nie było to złe, jakiś smak miało. Całkiem niezły czasami. Ale do krwi się nie umywało. Rozmyślając nad tym, Antares wszedł do kuchni.
- Anonsuję się - powiedział, wchodząc. - Co tam robisz? Kanapki? - ni to zapytał, ni to stwierdził dość oczywistą rzecz.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Marzec 2018, 15:49:57 »
- Kanapki, kanapki. Dobrze, że nie jadasz jak normalna istota, bo jeszcze byś mi zeżarł kilka, Pierwszy Wąpierzu Valfden- powiedział tak sarkastycznie, jak się tylko dało. A naprawdę obawiał się, że Dragosani mógłby mu jedną lub dwie podpierdzielić, a zrobił przecież tylko takich pięć! A i tak obiecał Butchowi, że jedną mu odpali, jak już skończy. Nie zważając więc na Bestię-króla kontynuował przygotowywanie, biorąc już dosłownie ostatnie składniki, dekorując całość. Spojrzał na to wszystko krytycznie, uśmiechnął się szeroko na widok swego dzieła i bez ceregieli zaczął jeść. Szynka, ser, sałata, ogórek, jajo na twardo, posmarowane majonezem i przyprószone solą i szczypiorem. Pycha. Kawałek jajka spadł mu na podłogę, lecz Funeris tylko kopnął to pod stół, udając, że nic się nie wydarzyło. Butch posprząta. Nie miał wyboru.
- Co się do mmm-mnie sprofasa- odparł nieco niegrzecznie, bo mając jeszcze trochę z jadła w buzi.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #5 dnia: 10 Marzec 2018, 16:08:28 »
- Fuj - ocenił wampir, patrząc na kulinarne arcydzieło Funerisa. Nie czekając na zaproszenie usiadł sobie na krześle, które stało przy stole.
- Gdybyś miał tutaj jakąś służkę, a nie samych facetów, to bym się może skusił na poczęstunek - powiedział. - Ale do rzeczy. Sprawę będę miał. Masz może ochotę na wyprawę w dalekie strony w celu badania mrocznych sekretów, które powinny zostać zapomniane? - zapytał.


Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #6 dnia: 10 Marzec 2018, 16:12:54 »
- Hmm... No. - No i jadł dalej.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #7 dnia: 10 Marzec 2018, 16:44:37 »
Dragosani odprowadził wzrokiem dłoń Funerisa, która to trzymała kanapkę. Anioł ugryzł kanapkę. Oddzielił zębami kawałek pieczywa, szynki, sera, sałaty, ogórka i jajka na twardo od pozostałej części przekąski i zaczął to przeżuwać.
- ÂŻe też ci się chce tak gryźć... - mruknął wampir, jakby częściowo do siebie, komentując ten zajmujący widok. - Ehm... ale dobra. Jak tak, to zbieraj się. Jedź kanapki, szyku manatki i wyruszamy... ee... z tej... yy... kanciapki - Dokończył nieco koślawo, gdyż brakowało mu rymu. - Szczegóły opowiem już w drodze. - Spojrzał w stronę wejścia do kuchni i dodał głośniej. - Nie chcę, żeby ktoś podsłuchiwał i puścił plotki na miasto! -

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #8 dnia: 10 Marzec 2018, 17:28:53 »
- ÂŻadnych plotek nie będzie! - odkrzyknął z przedsionka Butch, z wyraźnie niezadowoloną miną wychodząc zza rogu. - W ogóle nie mam pojęcia o czym Wasza Kurewska Mość mówi - dodał jeszcze i nieco się przeraził, gdyż zdał sobie sprawę, że przejęzyczył się w jednym ze słów. Dosyć mocno się przejęzyczył, jak mu się zdawało.
- Czekaj, wezmę jakąś butelczynę, co by mi się lepiej trawiło. No i skoro mowa o mrocznych sekretach, to chyba przywdzieję zbroję. Będziesz musiał poczekać chwilę. To nie jest tak, że wiesz, w kompletnych ciemnościach bez giermka był sam to na siebie założył bez wydania szmeru. Sprawa nie jest taka prosta. - Anioł dokończył kanapkę i wspomniał coś królowi, że w piwnicy może uda mu się znaleźć nieco krwi, którą ten zostawił tam ostatnim razem, gdy byli tutaj na jakiejś popijawie. Ruszył następnie na górę, po schodach. Zaczął przygotowywać swój ekwipunek, w czym pomagał mu Kitza, jeden z jego najemników. Ubrał się wcale sprawnie, przypiął do pasa pochwę z mieczem, zabrał sztylety i mikstury. Będąc już na dole, gotowy, wszedł do salonu i spojrzał krytycznie do barku. Zastanawiał się czy wziąć butelkę wina, bimber czy nieco wódki i nie mogąc sprawnie podjąć decyzji, wziął wszystkiego po trochu. Spodziewał się, że Dragosani będzie już na zewnątrz, więc wyszedł na zewnątrz.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #9 dnia: 10 Marzec 2018, 17:56:01 »
A Drago cierpliwie czekał, aż anioł założy swoją zbroję. Czekał na zewnątrz, gdyż uznał, że tak będzie lepiej. Opierał się o bok karety, którą to niedawno zakupił. Uznał, że czasem może sobie pozwolić na podróżowanie w luksusie. Wnętrze karety zostało już odpowiednio zaopatrzone. I w końcu! Po przedłużającym się oczekiwaniu, z domostwa wytoczył się anioł. Odziany w zbroję, uzbrojony i wyposażony jakby szedł na wojnę.
- ÂŚmiechnę jeśli się okaże, że to wszystko nie będzie potrzebne - skomentował król. Rzecz jasna nawet palcem nie kiwnął, aby pomóc Funerisowi w niesieniu tego całego ekwipunku. Kiwnął tylko głową. Z kozła zeskoczył woźnica, który to odziany był w lekki pancerz niepłytowy, zaś przy pasie miał miecz. Więc zapewne takim przeciętnym woźnicą nie był. Otworzył drzwiczki karety, aby pomóc w ten sposób aniołowi. Skłonił się oszczędnie, acz z szacunkiem.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #10 dnia: 10 Marzec 2018, 18:00:48 »
- Najwyżej zostawię w karocy. Trudno - dodał, wzruszając ramionami. Również skłonił się woźnicy, całkiem sprawnie wszedł do środka i pokiwał z aprobatą głową. W środku było wcale przyjemnie, w dobrym guście i bez zbędnych wodotrysków w postaci fontanny z krwią czy świeżych niewolnic bez ubrań z otwartymi żyłami.
- Wziąłem na drogę - rzucił wskazując na butelki, które ktoś mu pomógł wrzucić do wnętrza karety. Zapewne jeden z jego orków, bo miał w końcu trzech, to mógł się nimi na zmianę wysługiwać. Ten sam ork, chyba Grefa, chociaż anioł jeszcze nie miał stuprocentowej pewności co do nich, przyprowadził jego konia. Zobaczył, że jego chlebodawca jest już w środku powozu, więc bezceremonialnie przywiązał Yodę do boku karocy, co by sobie ten mógł w miarę swobodnie truchtać z boku.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #11 dnia: 10 Marzec 2018, 18:08:22 »
Dragosani również wsiadł do wozu. Woźnica zamknął drzwiczki i wskoczył na swoje miejsce. Kareta powoli ruszyła. Konie parskały, zapewne komentując w swoim tajemnym końskim języku tuszę anioła. Wampir uśmiechnął się, widząc co też Venatio wziął na drogę.
- To się ciekawie składa... - Otworzył szafeczkę, sprytnie ukrytą pomiędzy siedzeniem a ścianką wozu. Wewnątrz kołysało się radośnie kilka butelek. I dwie beczki. - Trochę więc zapasów mamy. Zrobi się potem postój, gdzieś za miastem, coby Galahadowi nie było samemu smutno. - Kiwnął głową w kierunku, gdzie powinno znajdować się siedzisko woźnicy. - Bo czeka nas trochę jazdy. Zmierzamy do Atusel.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Marzec 2018, 18:14:36 »
- Atusel? Nigdy nie lubiłem Atusel - powiedział dosyć szczerze. Wytłumaczył, że taki taki Radom wobec Wawy, ale później musiał też tłumaczyć co w jego stronach, tych kontynentalnych, skąd naprawdę pochodził, oznaczał taki Radom i czym naprawdę był. Zasadniczo to taka zakompleksiona dziura, która chciałaby być kimś takim, jak ten sławniejszy, większy i bardziej zamożny sąsiad, ale się nie da, bo on już jest tym sławniejszym, większym i bardziej zamożnym sąsiadem. A jak wiadomo, bogactwo ma największą moc powiększania bogactwa.
- Ale może to też dlatego, że jak trafiłem na Valfden, to wylądowałem w Efehidonie, dostałem tam szałas, ale zaraz kazali mi wyjechać do Atusel, co by się spotkać z jakimś Respevem, który puścił na mnie wilka. Jakby Efehidonie nie mieli pokracznych drewnianych aren, dziwnie mówiących kapitanów straży i, co najważniejsze, świeżych wilków.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #13 dnia: 10 Marzec 2018, 18:23:58 »
Wampir wyciągnął z szafeczki beczkę i zaczął dobierać się do niej ze specjalnie przygotowanym na taka okazje kranikiem. Ekkerundzkiej produkcji. Najlepszym. Jak wiadomo krasnoludy na tego typu sprawach znają się jak nikt.
- Bo ty nie rozumiesz znaczenia zadania szkoleniowego - odpowiedział skrzydlatemu. Udało mu się umieścić kranik w odpowiednim miejscu i nie narozlewać przy tym trunku. Wydobył z szafeczki przygotowane wcześniej szklaneczki. Z najczystszego ilusmirskiego szkła. Nalał najpierw Funerisowi, potem sobie.
- Nowy śmiałek musi udać się do Atusel. W ten sposób poznaje część królestwa. Przejedzie się z Efehidon do Atusel, popatrzy, pozwiedza i tak dalej. Zaś co do dziwnie mówiących kapitanów straży... - Zaśmiał się krótko. - No cóż, Respev taki już po prostu jest. I to już długo. Mnie jeszcze szkolił! I to też wilkiem.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #14 dnia: 10 Marzec 2018, 18:26:51 »
- Tym samym? - zapytał, przyjmując szkło i poznając trunek Andrzeja Mleczki. Tego nie dało się podrobić.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #15 dnia: 10 Marzec 2018, 18:35:06 »
- To już chyba jego tajemnica zawodowa - odparł wampir. Również powąchał trunek. Jego wyczulony zmysł węchu został zalany bogactwem nut zapachowych, odcieni i subtelnych aspektów woli tegoż bimbru. Jego twórca był prawdziwym geniuszem. Szkoda, że był także geniuszem martwym. Wampir przez chwilę delektować się owym zapachem, chłonąc wszystkie jego delikatne walory. Mogło to nieco zaniepokoić Funerisa, gdy tak siedział z nosem przy szklaneczce i się nie odzywał.
- Więc za Respeva i jego wilka! - powiedział w końcu, unosząc szklankę. Kareta tymczasem toczyła się ulicami miasta, zmierzając do jego bram.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #16 dnia: 10 Marzec 2018, 18:49:41 »
- Za wilka, głównie! - zmienił nieco toast Funeris. Uśmiechnął się szczerze, przypominając sobie stare czasy z początku swojej przygody, jak czasem nazywał swoje życia w królestwie Valfden. Pojawiał się tam już jako dojrzały mężczyzna, na przełomie drugiego i trzeciego krzyżyka. Bez pieniędzy i znajomości, ale z bagażem doświadczeń. I przez cały ten czas spędzony na tych ziemiach... zrobił wszystko.
Rytmicznie stukające okute koła karety niejednego przyprawiłyby o nerwicę, innych ukoiły i oddały w objęcia mitycznego Morfeusza. Funeris zbyt wiele razy je słyszał i wsłuchiwał się w nie, by popaść w którykolwiek z tych stanów. Dla postronnych dziwne lub nawet zabawne, ale wiele można było się z takiego dźwięku dowiedzieć. Masa pojazdu, jego prędkość, materiał wykonania, rozłożenie środka ciężkości, balans, a nawet i kunszt architekta, a w konsekwencji rzemieślnika, który ów pojazd składał w jedno.
Pociągnął oszczędny, krótki łyk, jako że bimberek miał swoją moc.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #17 dnia: 11 Marzec 2018, 10:37:47 »
Dragosani również upił nieco trunku. Oszczędne, podobnie jak Funeris. Bimber istotnie miał swoją moc. Moc i wykwintny smak. Czegóż innego można było się spodziewać po produkcie tak znamienitego artysty?
Akurat tak się stało, że też w tym momencie i Drago pomyślał o swoich początkach na Valfden. Pierwszy raz miał miejsce wiele wieków temu. Gdy jako młody wampir czystej krwi narodził się w czasie Wojen Nieśmiertelnych. W obecnych czasach były one odbierane bardziej jako mity niż prawdziwe, historyczne wydarzenia. Ale naprawdę miały miejsce. Później Drago opuścił Valfden, wtedy jeszcze Numenor, w pogoni za zdrajcą. Wracał na wyspę sporadycznie i nigdy nie został na dłużej. Aż minęły tysiąclecia i asteroida spadła z nieba. Wtedy musiał uciekać z dawnego królewstwa Isentora. Wraz z rodziną ponownie znalazł się na tej wyspie. Znanej już jako Valfden. Wtedy, gdy żył tak sobie z żoną i synem, czas mijał mu spokojnie. Miał niemalże ludzki, zwyczajny cel. Zapewnić bezpieczeństwo i szczęście bliskim. Rzecz jasna nie mogło to trwać długo. Ostatni do tej pory powrót na Valfden był już samotny. Drago przeszedł przez portal sam, pozbawiony swoich sił, zniszczony. Lecz nie złamany. Od tamtej pory sporo się zmieniło.
Wampira wyrwał z rozmyślań charakterystyczny odgłos kół wozu przejeżdżającego pod bramą. Wyjeżdżali z miasta.
- No to teraz się zaczyna pierwsza część naszej podróży - skomentował. - Nie dziwi cię dlaczego kierujemy się akurat do Atusel? - zapytał anioła.


Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #18 dnia: 11 Marzec 2018, 11:30:45 »
- Szczerze? Nie bardzo. - Funeris już jakiś czas temu stracił solidny, stały kontakt z królestwem Valfden, więc cokolwiek by się działo, było równie zwykłe i niezwykłe w tym samym czasie. Taka już anielska dola. Stracił swoje ziemie, które zostały mu nadane jeszcze przez Isentora, byłego króla Valfden; w Bractwie ÂŚwitu stery przejął za to niejaki Marduk Draven - miał za to oszczędności, które pozwalały mu żyć, jak będzie chciał. Kurczące się co prawda, ale jednak.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Marzec 2018, 11:51:13 »
- Aha, no dobra - odparł wampir, wcale nie rozczarowany, że nie może wyjawić celu ich wyprawy, kilkukrotnie przy tym robiąc dramatyczne pauzy i gestykulując żywiołowo. - To w takim razie nic ci nie powiem. I tak się dowiesz czego trzeba później. - Wzruszył ramionami i rozsiał się wygodniej na fotelu. Fotel był naprawdę wygodny. I miał być łatwy do czyszczenia z piór. No, to się jeszcze okaże.
Kareta zaś, w której znajdował się ów fotel, wyjechała z miasta już jakiś czas temu i kierowała się traktem na wschód. Był to jeden z najbardziej uczęszczanych traktów królestwa, więc był zadbany i w dobrym stanie. Był też względnie bezpieczny. Częste patrole zarówno sił porządkowych królestwa, jak i prywatnych grup najemników różnych kupców, odstraszały wszelkich miłośników nieuczciwego zarobku przed napadaniem podróżujących nim osób. Wóz mijał co jakiś czas innych podróżnych, wzbudzając przy tym pewne zainteresowanie. Rzecz jasna pasażerowie karety niewiele widzieli z jej wnętrze. Na oknach wisiały grube zasłony. Tak dla wygodny wampira. Dla wygody anioła zaś wnętrze było dobrze oświetlone nowoczesnymi lampami.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Skrzydła i szpon
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Marzec 2018, 11:51:13 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything