- Panie, to nasz specjał. Zawsze taką zupę podajemy!
Gdy dotarło do niego, że rozmawia z kimś ważnym, przestał się opierać i chyba zamierzał już mówić.
- Ehh, nie wiem kim byli ci ludzie, ale wyglądali na szemranych typów. Pewnie jacyś bandyci! Nie powiedzieli czego chcą od komisarza. Grozili mi, że jak im nie powiem gdzie jest to puszczą mi karczme z dymem, a mnie poszlachtują!