Autor Wątek: Do trzech razy sztuka  (Przeczytany 12753 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #60 dnia: 22 Marzec 2018, 17:35:58 »
Któryś dostał - przeszła Isabelle przez głowę szybka myśl. Tuż  po udanym cięciu opuściła lekko broń, trzymając jednak wciąż gardę, w pewnym momencie jednak zwyczajnie mrugnęła... raz, drugi, no i w końcu trzeci i wtedy właśnie ochłonęła widząc jak tuż przed spotkaniem się powiek, z dwóch przeciwników zrobił się jeden. Otworzyła znów oczy powracając tym samym do trybu wieloosobowego, jednak teraz wiedziała już, że walka jest jednak równa... a nawet, że w tym momencie to ona ma przewagę. Złapała więc oburącz miecz i ruszyła... Nie pomagał jej w tym jednak wciąż dwojący się wzrok. Muszę uderzy w obu na raz - Jak pomyślała, tak zrobiła... ścisnęła raz jeszcze miecz i robiąc spory krok do przodu cięła z prawa w lewo próbując trafić jedynie w rękę by nie spowodować śmierci przeciwnika. Wiedziała, że nawet jeśli nie trafi prawdziwego za pierwszym razem, to i tak ostrze poniesione zostanie wprost w niego.

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #61 dnia: 23 Marzec 2018, 17:58:52 »
Ostrze jednak trafiło za pierwszym razem. Lecz było to kolejne lekkie zacięcie. Zbir syknął. Maurenka zaś zauważyła, że podwojone widzenie zanika. Po chwili wszystko, prócz bólu czoła było dobrze. Bandyta zaatakował w odwecie, chcąc szybkim cięciem rozciąć szyję maurenki.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #61 dnia: 23 Marzec 2018, 17:58:52 »

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #62 dnia: 27 Marzec 2018, 15:45:56 »
Kolejny atak... Przeciwnik znowu rozwścieczony... Atak znowu zagraża jej życiu, a jednak - Opłaciło się - krótka myśl przebiegła jej przez głowę niczym błyskawica gdy zobaczyła swoją aktualną sytuację. Isabelle nie stała już przy ścianie, duży krok w ostatnim ataku pozwolił na odsunięcie się od niej wystarczająco daleko, by w tej sytuacji mieć możliwość działania. Zebrała więc czym prędzej siłę i wykonała odskok spowrotem w stronę ściany. Szybko odzyskując chociaż w jakimś stopniu utraconą równowagę, "padła" na ziemię i przytrzymując ciało rękami, wykonała lekki obrót i posłała mocne kopnięcie prosto w nogi swego przeciwnika. Nie czekając zbyt długo po tym ataku odwróciła głowę, która jednak nadal pozostawała przy ziemi i patrząc na wyniki swoich akcji, starała się znaleźć sposób na zabranie zlodziejowi jego broni.

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #63 dnia: 27 Marzec 2018, 17:56:24 »
Manewr zaskoczył zbira, który upadł na jedno z kolan pod wpływem kopnięcia. Obrócił się  zamaszyście w stronę kobiety, chcąc trafić sztyletem w jej gardło.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #64 dnia: 28 Marzec 2018, 10:28:13 »
Walka zdawała się nie mieć już w tym momencie końca, każdy atak Isabelle zdawał się mieć natychmiastową niemal odpowiedź. Wiadomo było, że taki stan rzeczy nie może trwać wiecznie i trzeba to w końcu ukrócić. Aktualna sytuacja była mniej komfortowa niż ostatnio, ciało maurenki znajdowało się nad ziemią jedynie na wysokości, na którą pozwalały średnio wyprostowane ramiona... Atak nadchodził z góry nie była pewna, jednak zdawało jej się, że to kolejne poziome cięcie. Mimo iż nie było to w pełni konieczne, Isabelle ugięła ręce na których się opierała i padla na podłogę brudną od piachu, który przywiało zapewnie otwartym ciągle na oścież oknem. Widząc w tym swoją szansę, obróciła się tak, by twarz mieć skierowaną w stronę przecinika, podczas obrotu wygrzebała od razu spod siebie miecz, na który musiała wcześniej upaść by móc wykonać ten manewr. Mając już w dłoni gotowy do działania miecz, spojrzała na to co znajdowało się nad nią... Widziała to, widziała rękę złodzieja, wykonała lekki zamach mieczem przyciągając go do siebie od strony nóg, skierowała to dziwnie ciecie w górę mając nadzieję, że trafi on w jego rękę bądź dłoń a dzięki połączonej sile jego i jej ataku cięcie będzie wystarczająco mocne, by odebrać przeciwnikowi możliwość ataku.
« Ostatnia zmiana: 28 Marzec 2018, 10:42:10 wysłana przez Isabelle ibn Odyn »

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #65 dnia: 28 Marzec 2018, 12:08:22 »
Specyficzność manewru nieomal zabiła maurenkę. Ale jednak udało się. Trafiła, tnąc głęboko w dłoń. Jednak jej brak dostatecznej wprawy w walce sprawił, że cięcie nie było czyste, no i tak bandyta został z na wpół odciętą połową dłoni. Zawył i upadł na kolana, łapiąc się za krwawiącą ranę. Upuścił broń.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #66 dnia: 28 Marzec 2018, 22:05:48 »
- No to pięknie... - powiedziała Isabelle widząc rezultaty swoich działań - Byleby się mi tu tylko nie wykrwawił, bo cała ta batalia pójdzie na nic - dodała już znacznie poważniejszym tonem. Krew wydobywała się ciągle z rany, o ile można to było nazwać tylko zwykłą raną. Isabelle nie potrafiła takiego czegoś opatrzyć, sądziła co prawda, że wiszący kawałek dłoni nie pomoże raczej nikomu w opatrzeniu go, jednak nie wiedząc co w tej sytuacji powinna z tym wszystkim zrobić zdecydowała, że po pierwsze trzeba zająć się samym zbirem. Podniosła się więc w końcu na równe nogi i wykorzystując fakt, że zbir ją wypuścił odkopnęła broń leżąca koło niego, która to przyczyniła się już kilka razy do tego, iż jej życie było zagrożone. Posłała sztylet w ścianę z drzwiami którymi tu weszła, miało to zapewnić jej bezpieczeństwo, gdy będzie próbowała poradzić sobie ze złodziejaszkiem. Widząc jak cierpi on z powodu bólu i jak łapie się za rękę, stwierdziła, że nie będzie już lepszej okazji, że to teraz jest najlepszy moment by go obezwładnić. Zbliżyła się więc do niego, wykorzystując fakt iż jest zajęty czym innym, spokojnym krokiem, którym starała się mimo wszystko nie zwracać jego uwagi zakradła się za jego plecy. Będąc już dostatecznie blisko uniosła miecz nad jego głowę i celując w tylną część głowy, zaatakowała samą rękojeścią, nadal jednak uważając, by nie wyrządzić mu zbyt dużej krzywdy.

// Czy są tam chociaż jakieś zasłony na stworzenie prowizorycznego uścisku? Który i tak nie zadziała, ale chociaż będzie co odgrywać xd

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #67 dnia: 30 Marzec 2018, 11:06:02 »
Zbir padł też nieprzytomny.

//Jest.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #68 dnia: 05 Kwiecień 2018, 17:21:36 »
Problematyczne jak dotąd ruchy przeciwnika wreszcie ustały... i o ile ułatwiłoby to znacznie walkę, to w tej sytuacji nie dało to maurence tak wiele jak mogłaby chcieć. Cóż w końcu po tym, że wróg się nie rusza, skoro chce się go uratować od wykrwawienia.
- Dobra... To co teraz mam zrobić? - powiedziała oglądając w tym samym czasie swoje otoczenie. Na początek bezpieczeństwo - przebiegło jej przez myśl, gdy spojrzała na wciąż otwarte okno. Zostawiła więc na chwilę krwawiącego złodziejaszka razem ze swoim mieczem i przybliżyła się do okna. Wyjrzała jeszcze ostatni raz przez otwarte wciąż okno, by sprawdzić czy aby kolejny złodziej nie czeka tylko na możliwość wskoczenia do pokoju... mimo, iż nie zauważyła niczego podejrzanego, to jednak zamknęła okno jak najszybciej, by nie kusić losu. Ostatni powiew wiatru wywołany przez to szybkie zamykanie poruszył zasłony sprawiając, że uniosły się one wysoko w górę docierając aż do samego sufitu, Isabelle nie zauważyła jednak tego faktu, gdyż jej myśli zaprzątał leżący na ziemi rabuś, nadal tracący krew. Wiedziała, że jeśli się nie pospieszy będzie już za późno, gdy jednak się już obróciła i miała skierować się do krwawiącego, poczuła nagle jak coś przesuwa się po jej policzku. Uniosła szybko swoją rękę chcąc sprawdzić co takiego ją właśnie dotknęło, ręka minęła się jakimś cudem z celem za pierwszym razem, jednak szybkie powtórzenie sięgnięcia dało oczekiwany rezultat i maurence udało się złapać to co "zaatakowało ją od tyłu znienacka". Rzecz wydała się niezwykle gładka i miła w dotyku, albo wydawało się jej tak z powodu trzymania nie do końca miłego w dotyku miecza przez dłuższy już czas, nie namyślając się jednak nad tym zbytnio, przyciągnęła to co trzymała w ręku przed swoje oczy... i ujrzała, ujrzała tą samą zasłonę, której to ruchu nie zauważyła wcześniej. Czemu tak delikatne uczucie jakie spowodowało dotknięcie przez zasłonę tak bardzo ją rozproszyło? Tego pewnie nawet ona sama nie wiedziała, jednak najwyraźniej tak właśnie wszystko było zaplanowane od samego początku, gdyż kiedy Isabelle zobaczyła zasłonę swoimi oczyma, praktycznie od razu zrodził się jej w głowie pomysł jak może ją wykorzystać. Mając plan działania, obróciła się dość szybko z powrotem w stronę okna i najdelikatniej jak to możliwe by przyniosło zamierzony efekt, pociągnęła za kawałek tkaniny w dół, próbując nie wyrwać przy tym nic ze ściany, jak kiedyś niestety już postąpiła. Karnisz zatrzeszczał... maurenka siłowała się chwilę z zasłoną i przez spory kawał czasu tej rywalizacji nikt nie wyszedł na prowadzenie... aż w końcu nastąpiło niespodziewane, trzeci zawodnik o którego istnieniu Isabelle nawet nie wiedziała, przechylił szansę zwycięstwa na jej stronę. Przeciwnikiem tym, a raczej przeciwnikami były klamerki trzymające zasłonę... czując na sobie siłę maurenki mogły zrobić tylko jedno... poddać się. I tak właśnie się stało. Jedna po drugiej klamerki pękały pod siłą, która mogłaby je pewnie zniszczyć doszczętnie, chociaż dla osoby jej używającej nie była to wcale jakaś duża moc. Choć batalia nie trwała długo, to jednak były to kolejne cenne sekundy, które mogły zostać wykorzystane już na próbie opatrzenia rany. Nie czekając więc już na nic i nie próbując już z niczym niepotrzebnie się siłować, pośpieszyła w stronę potrzebującego. Spoglądając tylko szybko na krew znajdującą się na ziemi i przyklękając na jedno kolano, zabrała się za prowizoryczne opatrywanie rany. Pierwsze chwile całej tej akcji nie miały jednak z pomocą nic wspólnego, maurenka miotała jedynie bez ładu składu rękami, gdy w tym samym czasie przechodziły jej przez głowę myśli typu: "Jak niby mam to zrobić?", "Czy to powinnam przełożyć tutaj?", "Czy to coś w ogóle da?".
Mimo iż ogarnięcie całego tego mętliku, który miała w głowie nie trwało aż tak długo, to jednak dla niej wydawało się, jakby minęło kilka godzin. Po ogarnięciu się już całkowicie, Isabelle zabrała się w końcu za prawdziwą robotę... Ostrożnie raz po raz zawijała tkaninę w pobliżu połowicznie odciętej dłoni, gdy spora część zasłony zmieniła się w nieporadną kulę materiału zwaną uściskiem, przyszła pora by chociaż trochę zabezpieczyć otwartą ranę. I oczywiście, plan był na pewno dobrze przemyślany, jednak podczas wciskania kawałków materiału w rozciętą przestrzeń, nie dawały maurence z jakiegoś powodu spokoju jęki wydawane przez łatanego właśnie przez nią rabusia, postanowiła je jednak ignorować, gdyż uznała, że jego życie jest ważniejsze niż możliwość używania dłoni. Po skończeniu opatrunku Isabelle uniosła się do góry, rzuciła szybko okiem na wykonaną przez siebie robotę i stwierdziła, że jest to wszystko co mogła zrobić, by chociaż trochę leżącemu pomóc. Teraz tylko kogoś tutaj wezwać - pomyślała patrząc już w stronę drzwi. Zabrała ze sobą pozostawiony wcześniej miecz chowając go jednocześnie do pochwy i ni to szybkim, ni to wolnym krokiem skierowała się też więc ku drzwiom, miała już je otworzyć, lecz w ostatniej chwili zobaczyła sztylet, który odkopnęła w tę stronę jakiś czas temu, wzięła go więc ze sobą, jako coś czego może w razie jakiegoś niebezpieczeństwa użyć i otworzyła drzwi. Przestąpiła jedynie próg, obejrzała się dwa razy wkoło siebie i krzyknęła w nadziei, że ktoś z domowników to usłyszy:
- Pomocy! Mam tu rannego!

Zabieram:
Nazwa broni: Sztylet Gladiatora
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,45kg mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.

//Nie jestem pewien, czy może to tak działać, ale skoro nie mogę zatamować krwawienia bez umiejętności, to mogę je chyba chociaż spowolnić w ten sposób?

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #69 dnia: 05 Kwiecień 2018, 17:56:08 »
//Raczej wątpię.
Zbir na zmianę jęczał z bólu i klął. Trzymał się też za dłoń. Tymczasem na twe wołanie przybył elfi sługa.
- Tak? Kto tak jęczy?

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #70 dnia: 05 Kwiecień 2018, 18:26:59 »
- Chyba się obudził - powiedziała pod nosem Isabelle słysząc przeklinanie dochodzące zza jej pleców - może by go tak zno... - i nie skończyła już swego monologu, gdyż w tym momencie zauważyła elfa który mógł być w tej sytuacji niemałym ratunkiem.
- Całe szczęście, że ktoś się zjawił - odetchnęła tu z ulgą, po czym uniosła rękę, wskazała przez uchylone drzwi złodziejaszka i powiedziała - To tamten złodziej. Ma on dość paskudną ranę po naszym spotkaniu, na którą niestety niewiele mogłam poradzić... jest tu w domu może ktoś, kto zna się jakkolwiek na medycynie? - spojrzała tu aż sama na pokonanego przez nią przeciwnika - Jeśli nic nie zrobimy, to on się nam tu wykrwawi i nawet nie będzie z kogo zdobyć informacji. - Wydawało się, jakby najwięcej serca Isabelle włożyła właśnie w część o informacjach, jednak mogło być to jedynie złudne wrażenie

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #71 dnia: 06 Kwiecień 2018, 00:05:30 »
- Nie, ale znam dobrego lekarza, który mieszka niedaleko. Zaprowadzę go. Umiem się w razie czego obronić.- zaproponował i wziął pod ramię zbira. Zeszli na dół.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #72 dnia: 06 Kwiecień 2018, 13:55:47 »
Isabelle patrzyła tylko z boku, jak elf po skończeniu odpowiedzi zabiera dość najwyraźniej przyćmionego, nie rzucającego się prawie w cale rabusia pod pachę i schodzi w dół. W pewnym momencie tego całego "przedstawiania", poczuła się nieco ignorowana i chciała powiedzieć coś do sługi by odzyskać utraconą uwagę, gdy jednak wyprostowała rękę w geście pokazującym chęć zaczęcia rozmowy okazało się, że zdążył on już dawno zniknąć nie mówiąc przy tym znów nawet jednego słowa. Wydało się to kobiecie dość... specyficzne, jednak nie mogła już z tym w sumie nic zrobić, zamknęła więc ciągle otwarte drzwi i... otworzyła te, które jeszcze nie zostały przez nią sprawdzone. Podchodziła raz po raz do kolejnych drzwi i liczyła, że może znajdzie ślady jakiegoś wspólnika złapanego już złodzieja, powiedziano jej w końcu, że zazwyczaj atakowali oni dwójkami, a nie byłaby ona sobą gdyby pozostawiła pracę nie skończoną.

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #73 dnia: 06 Kwiecień 2018, 15:33:44 »
Wszystkie pozostałe pomieszczenia okazały się już całkowicie czyste. O dziwo. Powoli zmierzchało. Słońce chowało się za budynkami.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #74 dnia: 09 Kwiecień 2018, 09:21:04 »
Po otwarciu ostatniego pokoju Isabelle spostrzegła się, że jego wnętrze przybierało już barwę coraz bardziej pomarańczową, wyglądając za okno można było już zauważyć ostatni w miarę jeszcze spory kawałek słońca niknący za dachem najbliższego budynku. Promienie słońca kierowały się już praktycznie w linii prostej do oczu, oślepiając maurenkę nawet bardziej niż w samym środku dnia. Chcąc uniknąć oślepiającego światła Isabelle postanowiła zejść na dół, gdzie jak sądziła będzie znacznie ciemniej i przyjemniej, obróciła się więc na pięcie w stronę korytarza, zamknęła pootwierane wcześniej drzwi i zeszła na dół poszukując kogoś od kogo mogłaby dowiedzieć się czegoś na temat zabranego wcześniej rabusia.

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #75 dnia: 09 Kwiecień 2018, 16:29:31 »
Jak się też okazało, po domu nie krzątał się nikt, z kim by już rozmawiała. Przewinęła się kucharka i właściciel domu.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #76 dnia: 10 Kwiecień 2018, 01:44:31 »
//O nich mi właśnie wcześniej chodziło xd

Brak nowych osób nie zdziwił zbyt mocno Isabelle, wszakże mimo wszystko sprawdziła już niemały kawałek posiadłości i najpewniej spotkała by nową twarz już jakiś czas temu. Przechodząc jednak najpierw obok kucharki, a następnie obok właściciela, maurenka pomyślała, że zabranie dość jednak niebezpiecznego bandyty do zaprzyjaźnionego doktora nie mogło raczej przejść niezauważone przez tą dwójkę. Logicznym wydawało sie więc zwykłe zapytanie sie ich o to. Pierwszym celem, którego obrała sobie za cel do przepytania okazał się wlasciciel.
-Witam panie Tuffle - powiedziała kłaniajac się lekko z w sumie niewyjaśnionego powodu Isabelle - Wie pan może czy są jakieś wieści na temat tego bandyty zabranego przez pana sługę?  -  Tu przypomniała sobie, że w sumie nie wie ani ile czasu minęło od odejścia elfa, ani gdzie znajduje się mieszkanie lekarza, a co za tym idzie, czy był w ogóle czas by informacje inne niz samo wyjscie dotarły. Po zadaniu tego pytania, zaczęła nieco przewracać oczyma na prawo i lewo unikając też w tym trochę odpowiedzi, gdyż ta mogła nieco ją skompromitować, szybko jednak wróciła do pełni władzy w swych oczach i przypominając sobie, że zadanie sie jeszcze nie skończyło spytala znowu:
- O... I czy działo się tu coś niezwykłego w czasie, gdy byłam na górze? - zakończyła wskazując palcem w górę, jakby chciała podkreślić z jakiegoś powodu fakt, że tam była... Zdawało sie to jednak nie mieć większego znaczenia dla całości pytania.
« Ostatnia zmiana: 10 Kwiecień 2018, 01:48:08 wysłana przez Isabelle ibn Odyn »

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #77 dnia: 11 Kwiecień 2018, 06:57:24 »
Tuffle uśmiechnął się, widząc maurenkę.
- Obawiam się, że nie wiem. Ale powinni niedługo wrócić.- odrzekł.- Nie, nic też nie zwykłego się nie działo. Tak przynajmniej sądzę. Ale cieszę się,że jest panienka coraz bliżej rozwikłania tej sprawy.

Offline Ilhrim Aeder z Peridionu

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto Numer 2
    • Karta postaci

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #78 dnia: 11 Kwiecień 2018, 15:10:05 »
-Pozostaje więc chyba cierpliwie czekać - powiedziała i wzdychnęła... z ulgą? Ze zdenerwowaniem? Trudno było to powiedzieć, było można jednak odczuć, że zależało jej na życiu złodzieja, nawet jeśli tylko dlatego aby jej zadanie się powiodło.
- Nie tak blisko jak bym tego chciała niestety... Chciałabym móc już w pełni ogłosić zwycięstwo, ale chciałabym też mieć jeszcze pewność, czy tym razem rabuś był sam, czy jednak ma jeszcze do pomocy kogoś innego, kto tylko czeka na odpowiedni moment by wykonać ruch. - atmosfera po tej odpowiedzi stała się nieco nieprzyjemna, wiec by ją choć nieco poprawić maurenka dodała jeszcze - Choć może tym razem nie potrzebowali aż dwójki, ich przeciwnikiem nie był w końcu znowu ciasny komin
« Ostatnia zmiana: 11 Kwiecień 2018, 15:31:02 wysłana przez Isabelle ibn Odyn »

Offline Longinus Podbipięta

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 666
Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #79 dnia: 11 Kwiecień 2018, 15:57:06 »
- Trzymam kciuki. I proszę, to klucze od głównych, a to od tylnych drzwi.- wręczył ci dwa kluczyki.- Proszę zamknąć. Moja służba ma własne.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Do trzech razy sztuka
« Odpowiedź #79 dnia: 11 Kwiecień 2018, 15:57:06 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything