Barman wziął najdroższe piwo, jakie mieli. A co się będzie, w końcu to ty płacisz. Gdy podszedłeś do stolika ujrzałeś trójkę ludzi przy nim siedzących. Jeden gruby i szczerbaty, drugi z lekką niedowagą i trzeci normalny, tylko nieco łysy i lekko zasmarkany. Grubasek, który na ciebie krzyczał odezwał się ponownie.
- A co? Donos chcesz złożyć?
- Te, bęben! Ko-kolega ci piwo stawia. Weź no być miły.
A trzeci tylko pociągnął głośno nosem.