Wszyscy wspólnie ruszyli, ale znowu doszło do kłótni na pomysły i każdy miał swój! Najlepsze w tym, że nikt teraz nie wie, co dzieje się na miejscu i jak bandyci się zorganizowali, bo warianty mięli różne, także mogło być ciekawie w każdej chwili. - A może dojedziemy i sprawdzimy jak sytuacja nim zdecydujemy, co robić dalej? Każdy pomysł jest coś wart, lecz wszystkie również można zniweczyć, przez jedną rzecz, której się nie widziało, aż żal, że nie ma z nami wampira jego pamięć krwi znów, by się przydała. Brodacz więcej nic nie powiedział, gdyż towarzysze zbliżyli się do posterunku, gdzie stacjonowali ludzie z herbem kanclerza bractwa. - Przepuście nas, bo czas nagli mości panowie, ale może wiecie co się dzieje w K'efir? Pewnie to nie daleko stąd. Paladyn uważał, że każdy strzępek informacji może się przydać choć i głupia plotka, którą szybko można zweryfikować.