Dom nie był jednak tak biedny, jak myślałeś. Prawda - był ubogi, lecz warunki były komfortowe. Domek miał jeden pokój, w którym zawierała się kuchnia, sypialnia i salon.
- Dobrze.- odrzekła pokornie.- Niestety dużo nie wiem. Był wieczór. Bawiła się na zewnątrz no i zaczęłam ją wołać do domu. Po chwili usłyszałam pisk i wrzask. Wybiegłam przed dom razem z mężem i ostatnim co widzieliśmy, był jakiś mężczyzna, który niósł ją na rękach i uciekał gdzieś. Mąż pobiegł za nim, lecz zgubił go. Zwołał potem sąsiadów, ale i wtedy jej nie znaleziono...- wyjawiła.