Autor Wątek: Jaja dla kucharza  (Przeczytany 2943 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #20 dnia: 05 Marzec 2017, 09:44:44 »
Widocznie zmienienie tematu na mombaki, a jeszcze zdanie Marka, na temat długości i zębów jadowych bestii to nie był najlepszy pomysł. Tylko się Edward niepotrzebnie zaczął straszyć, ale przecież nocą go nie zaatakują, to może spokojnie spać wiedząc, że go żaden mombak nie zje, prędzej jakaś inna, niemiła bestia, ale to już jest co innego. - Racja, dwu i półmetrowe są te węże, ale to nie jest powód do paniki, tak jak mówiłem. Mombaki polują tylko w dzień, nocą to się raczej nie zdarza. - potwierdził słowa Marka i tylko patrzył jak ich towarzysz wzywa o pomoc Zewolę, ale to chyba nic nie da. Jaszczur też nie mógł zapewnić w stu procentach, że mombaki nie polują w nocy. Zawsze się znajdzie jakiś wyjątek od reguły co upodobał sobie polowanie nocą.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #21 dnia: 05 Marzec 2017, 09:53:35 »
- Obyś miał rację jaszczurze, obyś miał rację. Zajmę się pierwszą wartą, gdy coś się stanie to Cię obudzę. - Zapewnił Edward, a Marek szykował się już do snu. Wycie wilków też ustało, zapowiadało się na raczej spokojną noc. A właśnie jutro macie dotrzeć do osady, a stamtąd dalej czeka Cię walka z mombakami i zdobycie tych jaj.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #21 dnia: 05 Marzec 2017, 09:53:35 »

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #22 dnia: 05 Marzec 2017, 10:56:06 »
I tak po skończonej kolacji i po krótkiej pogawędce, oraz uspokojenie Edwarda, jaszczur już mógł iść spać i przygotować się na jutrzejsze polowanie. Na pewno te łowy nie będą należeć do łatwych, nawet jak Gascaden zamierza wejść do jaskini za dnia, gdy większość osobników będzie szukać pożywienia. Jaszczuroczłek przygotowuje się też, że może spotkać jakieś matki chroniące swoje gniazda, a to zawsze może nieco utrudnić wyprawę. Ale o tym będzie myślał jutro. Teraz dopił swoje piwo i też zasnął, aby jutro wstać wypoczęty.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #23 dnia: 05 Marzec 2017, 10:59:29 »
Noc minęła spokojnie bez żadnego niepotrzebnego wybudzania. Dopiero nieprzyjemne wybudzanie nastało o poranku, kiedy poczułeś, że ktoś szturcha Cię patykiem.
- Halo, pobudka. Wstajemy, wyruszamy już. - usłyszałeś głos Marka, gdy otworzyłeś oczy mogłeś zauważyć jak towarzysze są już gotowi do drogi, a jedynie czekają na Ciebie. W dodatku szkapa jeszcze na Ciebie prychnęła, żeby Cię nieco pogonić.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #24 dnia: 05 Marzec 2017, 11:05:00 »
Wszystko było w porządku, nocą jaszczur nie usłyszał żadnych krzyków i jęków o litość, czy słów, że to znowu te cholerne bestie. Noc była nadzwyczaj spokojna jak na te tereny, tutaj spodziewał się już jakiejś bitki, ale widocznie trafili na jakiś dzień, co wszyscy bandyci i krwiożercze bestię wzięły urlop i dały spokój przejezdnym. Niestety, wszystko co dobre musiało się kiedyś skończyć. Mianowicie spokojne drzemanie przeszkodził Marek, który wziął jakiś patyk i za jego pomocą zaczął próbować wybudzić jaszczura. No, można powiedzieć że mu się udało. Gascaden wstał jeszcze lekko zaspany i wpakował się na wóz, bo trzeba było już jechać. Jeszcze tylko zanim wsiadł na wóz to syknął w swój jaszczurzy sposób na prychającego na niego konia. - To ile drogi nam jeszcze zostało? - zapytał w sumie o najważniejszą rzecz.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #25 dnia: 05 Marzec 2017, 11:08:52 »
Szkapa tylko na Ciebie spojrzała, w jej oczach mogłeś zobaczyć chęć mordu wszystkich jaszczurek. Albo po prostu Ci się zdawało. Gdy wsiadłeś na wóz, Edward podał Ci śniadanie składające się z jabłka z nieznanego źródła i trochę chleba ze smalcem z cebuli.
- Smacznego. - dodał jeszcze tylko.
Następnie Edward smagnął lejcami, a anty-jaszczurza szkapa ruszyła przed siebie.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #26 dnia: 05 Marzec 2017, 11:14:57 »
Jaszczur jeszcze znalazł w oczach konia jakiś dziwny  wzrok, taki niecodzienny, taki który chyba chciałby się pozbyć wszystkich jaszczurzopodobnych istot. Gascaden chyba znalazł swojego pierwszego rywala podczas tej podróży. Ale po co się przejmować jakąś tam szkapą? Jaszczuroczłek odebrał od Edwarda śniadanie i podziękował skinieniem głowy, następnie zabrał się za spożywanie posiłku. Nie było to jakieś śniadanie marzeń, ale coś zjeść trzeba, dlatego też nie marudził. Szybciutko zajął się jedzeniem, ale jeszcze nie usłyszał odpowiedzi na swoje pytanie, czy przypadkiem nie usłyszeli, czy specjalnie je zignorowali? Jaszczur postanowił zapytać ponownie. - To ten.. Daleko jeszcze? - zapytał w ten najbardziej nieznośny na świecie w sposób, którego żaden podróżujący nie lubi, a tylko wyrywa sobie włosy, gdy natrafi na pasażera, który ciągle dręczy takimi pytaniami. To są najgorsze, psychiczne tortury.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #27 dnia: 05 Marzec 2017, 11:18:00 »
A Edward dalej kierował wozem, a Marek postanowił odpowiedzieć na Twoje pytanie.
- Nie, jeszcze tylko parę godzin. Do południa powinniśmy zdążyć dotrzeć do osady.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #28 dnia: 05 Marzec 2017, 11:23:10 »
Gascaden wysłuchał co Marek mu odpowiedział. Jeszcze parę godzin, w dodatku przed południem. W sumie dla jaszczura to i lepiej, wtedy będzie miał resztę dnia na zajęcie się swoją sprawą, ale zanim w ogóle zajmie się tym to musi jeszcze dotrzeć do osady i stamtąd dopytać o prawdopodobne legowisko mombaków. Teraz już zamilkł na resztę drogi i tylko dokończył wcinać swoje śniadanie, teraz tylko rozmyślał co zrobi z tymi pieniędzmi gdy już zdobędzie te jaja. W sumie przez chwilę zastanawiał się jak smakuje jajecznica z takiego jaja, na pewno jest większe od jajecznicy z kurzego jajka, ale tu chodzi o smak! Pewnie będzie musiał zapytać kucharza o próbkę dania z jaj mombaka, bo teraz ta myśl nie chce mu dać spokoju.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #29 dnia: 05 Marzec 2017, 11:34:36 »
I jechaliście tak spokojnie, monotonnie mijając różne drzewa i krzaki, jakieś skrzyżowanie dróg też się znalazło. Ale wreszcie po paru godzinach jazdy w końcu ujrzałeś drewnianą palisadę, na której stało paru strażników. Wtedy zdawało Ci się, że czas mija szybciej, albo to szkapa zaczęła szybciej ciągnąć wóz.
- No, to za niedługo będziemy musieli się rozstać, właściwie to zaraz będziemy przed bramą. - odparł Marek.
Jechaliście tak jeszcze parę minut aż zajechaliście pod bramę, ujrzałeś tam jakiegoś przerażonego, nieco poranionego człowieka, w rozszarpanym ubraniu, który kłócił się ze strażnikiem przy bramie.
- Człowieku, znajdź litość, pomóż mi! Przeklęte mombaki, zaatakowały mnie gdy wiozłem zapasy mięsa, pomóżcie mi! Zlitujcie się nad poszkodowanym człowiekiem. - krzyczał ten jegomość, nawet uklęknął na dwa kolana, widocznie był przerażony ze spotkaniem z tymi 2,5 metrowymi wężami. A strażnik jak stał tak stał, próbował jakoś uspokoić poszkodowanego.
- Nie możemy opuścić stanowiska, obiecujemy, że poinformujemy komendanta o legowisku mombaków, ale teraz w tej chwili nie jesteśmy w stanie pomóc. - odparł strażnik.
Edward zatrzymał nieopodal wóz i odwrócił się do Ciebie.
- No, dziękujemy za ochronę. W sumie nawet nie było tak źle, obawiałem się skończymy jak ten biedak. - kiwnął na klęczącą biedaczynę.
- Od samego początku mówiłem Ci, że nie jest tak źle. Teraz mu zapłać, żeby nie było żeśmy jakieś sknery. - wtrącił się Marek.
- Dobra, cicho już bądź.. - skarcił go Edward i podał do Ciebie jakiś mały mieszek. - Masz, dwadzieścia grzywien. Dziękujemy jeszcze raz za ochronę. I żegnaj!
Teraz od Ciebie zależało co zrobisz dalej.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #30 dnia: 05 Marzec 2017, 11:45:05 »
Podróżowali tak w spokoju i ciszy, przy dodatkowym umileniu czasu przez śpiewy ptaków i dziobanie czerwono-łebskiego dzięcioła co stuka w jakieś drzewo i niszczy fortecę robaków. Dojechali w końcu pod Golinog, osadę osłoniętą drewnianą palisadą przed nieproszonymi gośćmi i potworami, na przykład przed mombakami. Gascadena bardzo zainteresowała dramatyczna scena rozgrywająca się przed bramą, zaczął znowu podsłuchiwać żeby dowiedzieć się co tu się stało. Z tego co podsłuchał, to jakiegoś biedaczynę zaatakowały mombaki, bo wiózł mięso. W sumie nic dziwnego w takim razie, ale mombaki! To po co przyjechał tutaj Gascaden, zaraz miał się dowiedzieć gdzie te węże mają swoje leże. Ale zanim to zrobi to musiał jeszcze się pożegnać z  towarzyszami podróży. Marek oczywiście dogryzł Edwardowi, ale jaszczur jakoś w to nie ingerował, ich sprawa. Zeskoczył z wozu i odebrał mieszek z grzywnami. Podziękował skinieniem głowy. - Dziękuję. ÂŻegnajcie i powodzenia ze sprzedażą skór! - pożegnał dwójkę ludzi i podszedł powoli do strażnika i tą ofiarę mombaków. - Mombaki mówicie? Właśnie mam zamiar na nie zapolować, powiedźcie mi proszę, gdzie jest ich legowisko? - Zapytał biedaczynę.

20gr + 20gr = 40gr

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #31 dnia: 05 Marzec 2017, 12:04:17 »
Strażnik jak i poszkodowany przerwali głośną rozmowę i popatrzyli na Ciebie.
- Dobry człowieku, znaczy, ee... Jaszczurze! Jak z nieba mi spadłeś pomocy, pomóż mi! Ci cholerni strażnicy nie chcą się ruszyć, a ja wiem gdzie te bestie mają swoje legowisko! Ja wiem!. - w oczach nieszczęśnika zabłysnęła nadzieja. Strażnik tylko popatrzył chwilę na niego i wrócił do pilnowania bramy. W końcu mógł już mieć od niego spokój.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #32 dnia: 05 Marzec 2017, 12:09:09 »
Oczywiście jak zwykle gdzie podejdzie jaszczur to wszyscy muszą na niego się na początku gapić, bo tak rzadko kiedy jaszczur chce pomagać innym. Odwzajemnił spojrzenie, to raz na strażnika, a potem na poszkodowanego. Wysłuchał co ma do powiedzenia ten biedak i już w głębi duszy się uradował, że już będzie mógł odszukać to legowisko. Wystarczyło tylko się go o to dopytać. - Dobrze, dobrze. Pomogę Ci, tylko powiedz. Gdzie dokładnie jest to legowisko? Muszę wiedzieć konkretniej. - od razu zajął się za dopytywanie człowieka i przy okazji pomógł mu wstać z klęczek, bo to taki trochę dziwnie wyglądało. A już lepiej żeby żadnemu przejezdnemu czy komuś innemu nie wpadły głupie skojarzenia do głowy, jaszczur nie chciał zaraz wyłupać takiej osobie oczu. Szkoda czasu.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #33 dnia: 05 Marzec 2017, 12:14:42 »
Na całej twarzy poszkodowanego można było zobaczyć nadzieję i radość, że ktoś w końcu chce mu pomóc, pomimo że reszta to bezduszne potwory.
- Dzięki Szóstce! Nareszcie! Już Ci mówię gdzie jest to legowisko, dobry jaszczurze! - człowiek obrócił się i wskazał gdzieś w stronę lasu palcem. Tam! Tamtędy, jakieś półtora godziny drogi, powinna tam być taka jaskinia. Spokojnie powinieneś wejść do niej. Niech zapłacą te węże za moje krzywdy!

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #34 dnia: 05 Marzec 2017, 12:24:48 »
Jaszczur słuchał powoli i dokładnie o czym mówi jego informator. Już to był ten moment kiedy miał właśnie dotrzeć w końcu do tych potworów i zebrać te potrzebne 10 jaj. Uszczęśliwiony Gascaden poklepał człowieka po ramieniu. - Dziękuję Ci, człowieku. Już wyruszam, zajmę się tym. - dodał człowiekowi jeszcze więcej nadziei, a teraz to już nie jest w stanie się wycofać. Teraz musi już wykonać swoje zadanie do końca. - ÂŻegnaj! - Dodał jeszcze do biedaczyny i wyruszył we wskazaną przez człowieka stronę. Przechodząc pomiędzy krzakami i drzewami zaczął iść w danym kierunku. Ciągle prosto, a tam po jakiejś półtora godzinnej drodze powinien w końcu dotrzeć do jaskini, legowiska mombaków. To była już ostatnia prosta, a musi się śpieszyć, bo musi tam dotrzeć przed wieczorem, zanim mombaki zaczną wracać do jaskini po udanych polowaniach.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #35 dnia: 05 Marzec 2017, 12:42:06 »
I ruszyłeś. Szedłeś tak przed siebie przez ponad godzinę, pewnie jakieś półtora godziny. W końcu przed sobą ujrzałeś jakieś wejście, pewnie do tej jaskini. Wypadałoby to sprawdzić.

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #36 dnia: 05 Marzec 2017, 12:47:23 »
Jaszczuroczłek szedł cały czas przed siebie, zadeptując przy okazji parę robaków i innych żuczków, które wpadły pod but. Nogi Gascadena po półtoragodzinnym marszu już sygnalizowały, że mają już raczej dość i wypadałoby zrobić przerwę. Ale w tym samym momencie jaszczur dostrzegł jakieś wejście, nie wyglądało zachęcająco, ale to pewnie była ta jaskinia. Gascaden postanowił się jeszcze trochę poświęcić i zignorował ból. Przeszedł przez trochę za małe wejście dalej do jaskini. Marzył tylko żeby nie utknąć jak pewnego razu w pewnej dziurze w murze.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #37 dnia: 05 Marzec 2017, 12:52:38 »
Na szczęście tym razem nie utknąłeś i mogłeś iść dalej. Przez jakiś czas szedłeś trochę na ślepo, bo ciemność trochę utrudniała poruszanie się. W końcu jednak zauważyłeś, że przez jakieś szczeliny wpadają promienie słoneczne co pomaga w rozjaśnieniu terenu.


Okazało się to być legowisko, które tak bardzo szukałeś. Teren był duży, swobodnie można było walczyć. Jedynie trochę podmokły. Wtedy też zauważyłeś jak coś przemknęło pomiędzy dwoma gniazdami. Chwilę później wypełzło stawić Tobie czoła, a po bokach mogłeś zauważyć przemykające inne postacie. To były mombaki-matki, które pewnie nie zamierzały oddać jaja bez walki.


3x Mombak

Offline Gascaden

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 830
  • Reputacja: 307
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #38 dnia: 05 Marzec 2017, 13:32:51 »
Okazało się, że wejście jest na tyle wielkie i dobre, że pozwoliło jaszczurowi - łowcy jaj mombaków przejść dalej. Gascaden wyciągnął swój topór (jeśli w ogóle go tak można nazwać) oraz puklerz, który niedawno wypożyczył z bractwowego składziku. Teraz miał się przekonać o jakości uzbrojenia Bractwa ÂŚwitu. Gdy przeszedł chwilę przez całkowite ciemności, znalazł się potem na otwartej, wystarczająco oświetlonej przestrzeni, to już na pewno świadczyło o znajdującym się tu legowisku tych potworów. Gascaden już przyjął pozycję bojową i powoli zaczął stąpać po nieco podmokłym terenie, wtedy też zauważył przemykającą postać pomiędzy gniazdami. Jaszczur natychmiastowo się zatrzymał w miejscu i czekał co ta istota zrobi dalej. Jak się okazało później, ta istota to jeden z mombaków, który właśnie wypełznął na spotkanie z nieproszonym gościem. Kątem oka jaszczuroczłek zauważył też dwa inne mombaki, które starają się pewnie go oflankować. Gascaden wiedział o taktyce walki tych przerośniętych węży. Jak stał tak dalej stał i czekał na pierwszy ruch przeciwnika, pierwszy, ten co stał naprzeciwko jaszczura, zaczął już pełznąć do swojego celu, a dwa inne dalej czekały na odpowiedni moment do ataku. A w międzyczasie nastała ta chwila, w której mombak właśnie ruszył do ataku. Przyspieszył swój ruch i gdy był dostatecznie blisko - sięgnął swoim pyskiem do swojej ofiary. Na szczęście ta "ofiara" była uzbrojona i nie zamierzała dać się zagryźć. Gdy tylko mombak otworzył swój pysk i z przygotowanymi kłami spróbował wgryźć się w bark jaszczura. Wojownik jednak nie zamierzał tak łatwo się pokonać. Zablokował ugryzienie uderzając puklerzem w pysk węża przy okazji łamiąc mu kły, teraz już nie był pod względem gryzienia jakiś niebezpieczny, a w dodatku zderzenie z puklerzem nieco oszołomiło mombaka. Gascaden od razu wziął zamach i wyprowadził cios swoim toporem prosto między oczy gada, wbijając się i niszcząc mózg. Zaraz wyciągnął topór i poprawił atak trafiając w zielone oko węża, zamieniając kolor z zielonego na krwiście czerwony. Ogólnie to cały pysk gada był rozcięty na wszystkie strony. Po chwili padł na ziemię martwy. Towarzysze mombaka zauważyły to co się stało i od razu ruszyły jednocześnie do ataku. Gascaden szybko obrócił się lokalizując resztę przeciwników, zauważył ich, kiedy ci zmierzali w jego stronę. Mombaki postanowiły zaatakować pojedynczo, a miały tego za chwilę gorzko pożałować. Jaszczuroczłek postanowił wykorzystać swój ogon i szybkim zamachem trafił nim nacierającego na niego węża, który padł teraz ogłuszony, ale dalej żywy. Zrobił to tylko dla zdobycia czasu na pozbycie się drugiego. I właśnie tego drugiego miał się zamiar teraz pozbyć, mombak próbował okrążyć cel, ale niestety Gascaden nadepnął na końcówkę ogona węża zatrzymując go w miejscu. Rozwścieczony gad obrócił się i spróbował pyskiem wgryźć się w nogę jaszczura. A jaszczur żeby uniknąć paraliżu nogi szybko uprzedził mombaka tnąc toporem prosto w jego łeb. Od uderzenia głowa mombaka musiała aż odlecieć w bok, mimo to dalej jeszcze dychał. Gascaden musiał się pozbyć tego węża jak najszybciej, więc szybko doskoczył do tego łba i jeszcze parę razy wbił ten topór w ten punkt upewniając się, że przeciwnik już nie żyje. Teraz pozostał ostatni, ogłuszony wróg. Gascaden schował szybko topór i na jego miejsce wziął młot. Podszedł nad leżącego mombaka i unosząc młot nad głową, mocnym zamachem zgniótł łeb węża pozbywając się już na razie ostatniego przeciwnika.
Musiał teraz szybko wykorzystać czas i podbiegł szybko do gniazd próbując zebrać jak najwięcej jaj zanim reszta mombaków się tutaj zbierze.

0xMombak

//: Rzucam kostką:

This dice roll has been tampered with!
Rolled 3d4-1 : 4, 1, 3 - 1, total 7
« Ostatnia zmiana: 05 Marzec 2017, 13:35:28 wysłana przez Gascaden »

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #39 dnia: 05 Marzec 2017, 13:40:04 »
Trzy węże zdechły i już nie miały zamiaru wstać. Ty natomiast zdążyłeś zebrać 7 jaj mombaków gdy zauważyłeś kolejny ruch, w sumie to dwa. Szybko stąd jednak nie wyjdziesz, bynajmniej te dwa mombaki Ci tego nie ułatwią. Pierwszy już rzucił się na Ciebie od Twojej lewej, drugi pełzał gdzieś znowu z tyłu.

2x Kolejne Mombaki

Forum Tawerny Gothic

Odp: Jaja dla kucharza
« Odpowiedź #39 dnia: 05 Marzec 2017, 13:40:04 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything