Maszerował jaszczur, maszerował. Topory błyszczą, szary strój. Szary jak obraz podgrodzia, który właśnie dostrzegł Gascaden. No ale co mógł zrobić? Zawsze będą ci bogatsi i biedniejsi, a tacy zawsze muszą mieszkać odseparowani od tych bogatszych. Była mowa o młynie, a więc jaszczuroczłek zaczął wypatrywać, czy może zauważy jakiś kawałek młyna, albo co innego. Chociaż zawsze mogło chodzić o młyn wodny, no to wtedy już nic jaszczur nie zobaczy. Przy okazji gdy tak szukał młyna, jednocześnie idąc, wypatrywał również jakiegoś nędzarza, żebraka, który pomoże znaleźć drogę.