Autor Wątek: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu  (Przeczytany 34612 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #460 dnia: 26 Listopad 2017, 09:41:26 »
     Progan był prostym człowiekiem. Takiego łatwo zawstydzić, bo nie czuje się od nikogo lepszym. Podczas ostatnich minut poczuł wstyd. Nie podejrzewał Gunsesa o znajomość języka elfów, wszak był to język bardzo zamkniętej i mocno zniszczonej kultury. Wojny, katastrofy, pucze, bunty i zarazy sprawiły, że z dumnego elfiego państwa zostało niewiele. Rasy i kultury wymieszały się w lasach Elanoi do tego stopnia, że czysta mowa elfów praktycznie przestała istnieć. W dodatku nie była ani językiem wspólnym, ani używanym do zaklęć... Już język starowampiryczny był szerzej znany. Niemniej jednak, sytuacja w której wampir żyjący wcześniej na Marancie a później na Valfden zaczyna przemawiać w języku elfów, uważnym przez wszystkie Starsze Ludy za najbardziej godny i czysty język, była dla Progana sytuacją w której czuł wstyd. Wstyd, że on nie umie komunikować się w tym języku. Nie dla tego by się nim pysznić, ale by oddać odpowiedni szacunek Starszym Ludom.
     Lithan le Ellander sprawił, że wstyd przeszedł w zaskoczenie. Opowieści o Lithanie słyszał dużo. Większą część stanowiły negatywne opinie lub komentarze pełne strachu. Wiedział, że ten prastary Elf przedkłada sobie wszystko to co elfie i związane ze Starszymi Rasami nad sprawy ludzkie. W tym nad ludzki język. Dlatego też propozycja Elfa, aby rozmawiający przeszli na wspólny była dla niego wielkim zaskoczeniem. Z drugiej strony radowała serce starszego Progana, miał on bowiem możliwość dowiedzieć się czegoś. Dowiedzieć i zrozumieć. Miało być dobrze, wyszło jak zawsze.
- Filary? - szepnął sam do siebie. Nie miał pojęcia o czym mówi driada. Zamiast dowiedzieć się czegoś i coś zrozumieć, poczuł ciężar niewiedzy i wstyd. Był wszak kiedyś Archontem. Czemu nie spotkał się z takim słowem?

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #461 dnia: 26 Listopad 2017, 10:00:54 »
Pytanie o Filary sprawiło, że Gunses zacisnął mocniej szczęki. Idea o którą pytała driada niosła w sobie tyle samo przekleństwa co błogosławieństwa. Mówią, że bajanie staje się prawdą, gdy ktoś w nie uwierzy. Czy Gunses wierzył w istnienie czegoś co miało się zwać Filarami Valfden? Kiedy przywołał w myślach twarze tych, którzy mieli doń należeć, poczuł się jakby przechodził się po nekropolii. Gordian, Aragorn, Isentor - oni nie żyli. Elrond, Devristus - ich los był nieznany. Gunses wiedział tyle, że zostali zabici, lecz ponownie ich wskrzeszono. Co działo się z nimi teraz? Tego nie wiedział. Tak miał wyglądać pierwotny skład Filardów.  A w zasadzie został on tak przyjęty, kiedy pękła bańka napełniana legendami, że przez tysiące lat wszystko było dobrze, ale kiedy Zło zaczęło podnosić swój łeb, to pojawią się Ci, którzy przeciwstawią się mu i je pokonają. I póki oni istnieją, istnieje zagrożenie dla świata oraz szansa na jego ocalenie. Sześć osób. Ci o których wspomniał Gunses, no i on sam. Niektórzy nazywać ich mieli Filarami ÂŚwiata. Gunses nie lubił tego stwierdzenia. Kładło ono na nich zbyt wielką odpowiedzialność. A ta teraz w gruncie rzeczy spoczywała na Cadacusu.
- Według podań - tak. - odpowiedział - Jednym z ostatnich z pierwszego składu. O ile nie jedynym.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #461 dnia: 26 Listopad 2017, 10:00:54 »

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #462 dnia: 26 Listopad 2017, 10:07:08 »

- Tedy pójdziemy za Tobą. Choćbyśmy mieli zapłacić za to najwyższą cenę. Jesteśmy gotowi do wymarszu. 


Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #463 dnia: 26 Listopad 2017, 10:17:54 »
Oczy Gunsesa zapłonęły dziko, kiedy poczuł obok siebie gotowe do strzału łuki driad i centaurów. Przybyli tu, by walczyć razem z nim. Ramię w ramię.
- Wymarsz! Niech wszystko będzie gotowe za trzydzieści minut. Yarpen, Nor, poproście swoich ludzi aby pozyskali wszystko to, co da się pozyskać z tych zabitych. Pakować wszystko na wozy. Kto nie ma konia, pojedzie na jednym z naszych nieparzystokopytnych przyjaciół.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #464 dnia: 26 Listopad 2017, 11:55:57 »
ÂŻeby wam ułatwić zadanie podliczyłem przeciwników z pierwszej i drugiej fali.

17x Martwiec
71x Wup
30x Wampir banita
18x Wampir kłusownik
26x Strzygoń
2x Drage


Ze względu na to, że niektóre wampiry zostały zabite poza rozpadliną, możecie pozyskać trofea w miejscu w którym jesteście z:


12x Martwiec
49x Wup
22x Wampir banita
16x Wampir kłusownik
9x Strzygoń
0x Drage



Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #465 dnia: 26 Listopad 2017, 12:31:35 »
Progan zakasał rękawy i wyciągnął z torby, którą zawsze miał przy sobie nóż myśliwski i inne przybory potrzebne do pozyskiwania trofeów. Miał w tym wprawę. W szeregach konkordatu często zajmował się oprawianiem zwierzyny. Zwierzyny pospolitej i często spotykanej. Nigdy jednak Progan w swoim życiu nie oprawiał wampira. Wiedział jedno - że nie może się zaciąć, aby nie dopuścić do zmieszania się krwi wampira z jego krwią. Musiał byś ostrożny. We władaniu nożem myśliwskim miał jednak znaczną wprawę. Dołączył chętnie do Nordów, którzy już zajęli się patroszeniem wampirów, biorąc się wpierw za niższe i jak leci.
Wupy oprawiało się bardzo prosto. Do bardziej cennych i wartościowych trofeów należały ich pazury i kły. Oprócz swojej wielkości, ostrości i wytrzymałości nie różniły się niczym szczególnym od pazurów i kłów innych drapieżników. Jednakże pazury i kły WAMPIRA były już czymś, za co kolekcjonerzy, zwłaszcza w mieście płacili sowicie. Obcinanie pazurów polegało na odcięciu ich razem z palcami, a potem oprawieniu każdego pazura osobno i wrzuceniu go do wora. Podobnie sprawa się miała z zębami, wbij nóż w dziąsło, podważ, wyrwij kieł, pozbądź się dziąsła i tkanki miękkiej. Zbieranie krwi, której ostatnie resztki szumiały w żyłach wampirów nie było proste. Zwłaszcza że często wupy były dość mocno posiekane. Najłatwiej było ją pozyskiwać z tych, którzy zginęli od strzałów z kusz i łuków. Napełnianie butelek i worków posoka zajmowało trochę czasu, jednak Progan i pozostali nie tracili go na pozyskiwanie całego płynnego surowca. Ot, brali go tyle ile udało im się wycisnąć. I szli dalej.
Ze strzygoniami było więcej roboty. Tutaj prócz pazurów, kłów i krwi, w cenie były skrzydła tych wielkich wampirów niższych oraz całe ich łby. Wiadomo, jeżeli chciało się mieć łeb, nie można było wyrywać z niego zębów. Dobrze wyprawiona głowa strzygonia była na pewno cennym trofeum i musiała pięknie prezentować się nad kominkiem. Dlatego też Progan nie wyrywał zębów, ale odcinał całe łby. Oprawiał je, aby nie ważyły za dużo. Usuwał mózgi, języki, ślinianki, tak że zostawała czaszka i pokrywające ją skóra z mięśniami twarzoczaszki. ÂŚrodek był pusty, przez co stanowił dobre naczynie na pazury, których właścicieli Progan pozbawiał szybkimi ruchami noża. Starszy już człowiek męczył się przy tym. Jego oczy, na które widział coraz gorzej męczyły się szybko, całe szczęście Nordowie rozstawili zapalone pochodnie i łuczywa dookoła miejsca patroszenie przeciwników. Ocierał pot z czoła, rozmazując przy tym krew, którą był upaprany aż po łokcie. Był myśliwym.

Oprawiłem:


12x Wup
3x Strzygoń

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.



pozyskałem:

40x kły wupa
52x pazury wupa
16 litrów krwi wupa
5x skrzydła strzygonia
12x pazury strzygonia
3x łeb strzygonia
6 litrów krwi strzygonia


Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.

Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #466 dnia: 26 Listopad 2017, 17:26:14 »
- Roger, roger. Odpowiedział Gunsesowi - Słyszeliście! Zebrać żelastwo z trupów,
 ciała naszych na stos i spalić, ruchy panienki!
Wydał polecenia, a te były sprawnie wykonywane.

Z
22x Wampir banita
16x Wampir kłusownik

pozyskano:

22x
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


16x
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


//Dobrze Gunsesusie?

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #467 dnia: 26 Listopad 2017, 18:14:20 »
- Skórzane zbroje spalcie - zarządził - Nic nam po nich. Bierzcie całą broń, a ze zbroi tylko po tuzinie. Nie możemy zbytnio obarczać naszego wozu. Wszystko zostawimy w Strażnicy, kiedy tam dotrzemy - powiedział jednocześnie samemu zajmując się pozyskiwaniem trofeów z martwców.
- Panie Cadacus - odezwał się Albert - Już jest pod korek. I tak będziemy musieli prowadzić wozy!
Wampir słysząc to wstał, cisnął w mokry od krwi piasek kły wyciągnięte z martwca.
- Cóż. Tedy ruszamy. Następny przystanek... Ostoja - powiedziawszy to wskoczył na Marsa. Za sobą mieli nieprzespaną noc. Mimo to dźwięk tego słowa rozpalił twarze wszystkich głębokim rumieńcem. Ostoja. Miejsce, w którym nikogo 'żywego' nie było od lat. Dekret uwalniający wszedł w życie 3 veris roku 15 II ery. Przez rok był spokój. Potem zimą roku 16 II ery od wschodu nadeszły dzikie wampiry. Od tego czasu minęło dwanaście długich lat... I teraz, po tym czasie wszyscy Ci, którzy tu byli, mieli wejść do Ostoi.



Pozyskano:
Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.


Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.
« Ostatnia zmiana: 26 Listopad 2017, 18:16:26 wysłana przez Gunses »

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #468 dnia: 26 Listopad 2017, 18:41:18 »
Długoucha nie brała udziału ani w rozmowie ani w pozyskiwaniu trofeów z wampirów. Wszędzie dookoła walały się trupy. Nie pamiętała, kiedy ostatnio miała przed sobą taki widok. Zamiast zająć się pertraktacjami, postanowiła pomóc rannym i upewnić się w stratach. Mimowolnie usłyszała jedynie śpiewny język, którego nie pomyliłaby z żadnym innym. Nie dołączyła jednak do rozmowy. Wbrew wszystkiemu nie czuła się zobowiązana do rozmowy z driadami i centaurami. Konkordat reprezentowali Progan i Kenshin, a i Nessa wiedziała zapewne mniej od kogokolwiek tu obecnego. Ważniejszy od niezrozumiałych wymian zdań był Nord, przy którego rozszarpanym ciele właśnie klęczała, zamykając mu oczy. Nie chciała, by jego towarzysze poczuli, że nikogo nie obeszły straty wśród mieszkańców Północy i Bękartów. Wstała powoli z klęczek, gdy ktoś przyszedł go zabrać. Nie musiała pomagać przy przenoszeniu. Zapewne nikt tego od niej nie wymagał, bo Tinuviel wyglądała niepozornie i wielu zapominało, że łucznik potrafi być i silniejszy od kowala.
By nie stać bezczynnie, dołączyła do osób układających stosy. Do oprawiania wampirów się nie garnęła. Była doświadczonym myśliwym, ale brzydziły ją truchła, które ich otaczały. Widziała, że inni się tym zajęli, więc gdy Gunses zawołał wszystkich do wyjazdu, była gotowa. Na początku martwiła się, jak Konik przeżył noc, ale wyglądał tak samo znudzenie jak zwykle. Kiedy trzeba w chwilę potrafił zebrać się do galopu i wytrzymałością przewyższyć inne zwierzęta, ale zawsze sprawiał wrażenie, jakby nic go nie obchodziło. Mimo to Nessa, prowadząc go do wyjścia, cichutko śpiewała mu jedną z elfich pieśni, które poznała jeszcze w dzieciństwie. Liczyła, że jej głos uspokoi go, gdy zobaczy stosy, trupy i centaury. Jak Koń reaguje na coś, co jest tak do niego podobne?
-

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #469 dnia: 26 Listopad 2017, 19:28:38 »
Kenshin rozmawiając z driadami i centaurami, zrobił aż nadto! Jednak przebieg drugiej, go zaintrygował jak pewnie każdego. Filary znał to bardzo dobrze! Jeszcze nie świętej pamięci Aragorn, o nich opowiadał i na poważnie ich skład się posypał na przestrzeni lat. Teraz muszą dopuścić młodych do swego kółeczka różańcowego. Teraz dowiadując się, że mają sprzymierzeńców na dość długi okres rozchmurzył się inaczej pewnie wszyscy, by zginęli tak zawsze istniał cień szansy na przetrwanie tego wszystkiego. Ork nie zamierzał, zbierać trofeów z wampirów, złodziejem cmentarnym również nie był, więc czekał na sygnał do wymarszu. Padł! Po niedługim czasie, lecz cóż za bardzo na wóz nie wsiądzie, bo woleli wrzucić tam broń martwych, co było dziwne niestety to nie jego decyzja, która padła wiadomo od kogo. - Dobra komu w drogę temu czas. Rzucił sobie i szedł za innymi, wychodząc z doliny. W końcu zrównał się z driadom, którą rozmawiał kilka minut temu. - Mogę potowarzyszyć? Rzekł do kobiety równając się z nią.     

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #470 dnia: 26 Listopad 2017, 20:08:22 »
//: Wszyscy
//: Ruszyliście. Jest 4:00. Do świtu zostało pół godziny. Do Strażnicy do której się kierujecie dotrzecie w obecnym tempie za 3,5 godziny.




- Oczywiście, będzie mi przyjemnie móc wędrować z Tobą.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #471 dnia: 26 Listopad 2017, 21:03:32 »
Długoucha zrównała się z Vulmerem, który ZAPEWNE jechał na wozie.
- Jak się trzymasz? - oczywiście musiała zadać najdurniejsze możliwe pytanie. Wynikało to rzecz jasna z braku snu i ogólnego zmęczenia. Nessa nie była pewna, jak Gunses sobie wyobrażał, że wszyscy będą teraz przez cały dzień i kolejną noc zdolni do przygotowań, a następnie do kolejnej możliwej potyczki. Sama leciała w siodle, ale wziąć z dziarską miną.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #472 dnia: 26 Listopad 2017, 21:08:53 »
- Jeżeli ktoś jest padnięty - zawołał Gunses samemu czując zbliżające się oznaki zmiany pory dnia - Niech przesiądzie się na centaura. Trzymając się ich możecie przespać kilka godzin.

Offline Vulmer

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 183
  • Reputacja: 178
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #473 dnia: 26 Listopad 2017, 21:16:47 »
Owszem, jechał. - Chciałaś raczej spytać jak się nie trzymam. Odparł smutnym głosem. - Ledwo Nesso. Ledwo.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #474 dnia: 26 Listopad 2017, 21:25:07 »
Driada zgodziła się, także wypadło coś odpowiedzieć podczas tej ciszy w trakcie przemarszu. - Mi również. Uśmiechnął się do kobiety lasu, ale jakoś nie wiedział od czego zacząć, ale przyszło mu na myśl najprostsze. - Siostro mogę znać twoje imię? Najlepiej wspólnym języku. Sprecyzował swe pytanie, by potem nie było dziwactw.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #475 dnia: 26 Listopad 2017, 21:37:07 »
- To było ciężkie kilka godzin dla nas wszystkich - odparła, siląc się na uśmiech. - Odpocznij chwilę. Czeka nas jeszcze kilka godzin w siodle. - Wyjęła nogi ze strzemion i upewniła się, czy torba cyrulika jest na swoim miejscu. - Naprawdę nie poszło ci dzisiaj źle - liczyła, że to pocieszy elfa. Zresztą, to oczywiste, że większość osób bez doświadczenia taką potyczkę spędziłoby wymiotując lub mdlejąc gdzieś pod wozem. Zakładając, że nie staliby się pierwszą ofiarą. Poza tym Nessa wiedziała, że od nikogo innego Vulmer raczej takich słów nie usłyszy. To byli zbyt powściągliwi w ocenach ludzie. - Dziękuję, że udałeś się z nami, mimo że nie walczysz do końca o swoją sprawę.

Offline Vulmer

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 183
  • Reputacja: 178
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #476 dnia: 26 Listopad 2017, 21:42:44 »
Elf wysilił się na uśmiech. Nic nie odpowiedział, milczał starając się odpocząć.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #477 dnia: 26 Listopad 2017, 21:45:59 »

- Malwa jestem - odpowiedziała posiadaczka małej dupy - Bez problemu możemy mówić wspólnym. To prosty język, a my driady opanowałyśmy go już dawno. Wraz z pojawieniem się Sabatu na Północy. W Ostoi może być gorąco. Musimy sprawić, żeby nocą jak najwięcej dzikich było niezdolnych do walki. Sprawić, że gdy wyjdą to wpadną nam prosto w ręce. Może jakieś sidła? Macie jakiś plan?

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #478 dnia: 27 Listopad 2017, 12:46:23 »
- Malwa. ÂŁadne imię. Rzekł to krocząc przez gęstwinę w ciemną noc. - Pytasz zatem czy mamy plan. Owszem jest, ale na mój gust ma dużo niewiadomych i brak ewentualnie planu awaryjnego. Ominął większy kamień, żeby się nie obalić, po czym kontynuował.- Na początku mamy się wysmarować krwią wampirów, potem w strategicznych miejscach rozstawić sidła, by następnie wypuścić rozszalałego behemota z lusterka w sam środek Ostoi. Zmutowane, tudzież zdeformowane wampiry rzucą się na niego w szale w ten sposób część zginie do walki z bestią reszta, wpadnie w sidła a my dobijemy niedobitków. Kenshin dał czas driadzie na to, żeby przemyślała wszystko na spokojnie. Myśląc, że już skończyła, zapytał. - Według ciebie ma to szanse powodzenia?

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #479 dnia: 27 Listopad 2017, 21:27:05 »


- Nie od dziś stosujemy krew zabitych wampirów do zacierania swoich śladów, nauczyliśmy tego nordów z klanu wilka - odrzekła Malwa przeskakując kilka mniejszych kamieni, na większy po prostu się wspięła i zeskoczyła z niego
- Zaś sidła, o ile są dobrze przygotowane zapewnią nam tę przewagę, że wampiry nie zjawią się wszystkie na raz. Trochę im zajmie wyswobodzenie się z nich. Nie jesteśmy wojownikami, Pasterzu - powiedziała wskazując na swoje siostry i centaurów - Za to każdy z nas jest myśliwym. Polujemy gdy potrzebujemy jedzenia lub skór na odzienia, pazurów i kłów na groty, czy rogów na sztylety. Nie jesteśmy stworzeni do walki w zwarciu. W ukrycia i zasadzi, potrafimy jednak zdziałać więcej niż nie jedna armia. Taka jest przewaga łowiectwa, nad zwykłą potyczkę.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #479 dnia: 27 Listopad 2017, 21:27:05 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything