Autor Wątek: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu  (Przeczytany 34613 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #440 dnia: 22 Listopad 2017, 21:24:25 »
Wampirzyca zadająca bezszelestnie śmierć członkom kompanii była powodem, dla którego długoucha zaczynała tracić jakiekolwiek nadzieje na powodzenie ich zadania. Wiedziała, że nawet Gunses był w szoku. Po Lithanie ciężko było poznać cokolwiek. Jak więc pokonać taką istotę? A jeśli nie pokonać, to jak uniknąć śmierci przez nią zadanej? Mogła przecież nadejść zewsząd.
Długoucha przewiesiła łuk. Dopiero teraz odczuła ból w przedramieniu. Był on jej na tyle znany, że już chwilę później ignorowała go całkowicie. Mimo wyuczonego opanowania jej ciało musiało być mocno spięte podczas walki i teraz odczuwała tego nieprzyjemne skutki. Nie dała jednak niczego po sobie poznać. Szczególnie, że dołączyły do jej kompanii istoty niezwykłe. Czy zostaną ich sprzymierzeńcami? W to Nessa szczerze wątpiła. Ich zapas szczęścia wyczerpał się, gdy przetrwali dwa ostatnie starcia.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #441 dnia: 24 Listopad 2017, 18:33:35 »

     Centaury przeprawiały się przez pole bitwy bez znacznego obrzydzenia - a wszak ich kopyta wchodziły w ciała zabitych wampirów. Był to jednak naród ciężki, mocno styrany ciężkim losem jaki od zawsze panował w klanach centaurów. ÂŻycie tych stworzeń nigdy nie należało do prostych, więcej przeżywali w życiu goryczy i żalu niż radosnych chwil. Widać to było po ich twarzach. Gotowych zabić i samemu umrzeć. W każdej chwili. Stali rozproszeni, wyglądali jak ciemne posągi.
     Inaczej było z driadami. Te na pozór kruche kobietki były w środku bardzo dzielne i odważne, a w swoim życiu nie raz musiały ich na nie mały hazard. Jednak w przeciwieństwie do centaurów, życie driad było lekkie, wręcz przyjemne. ÂŁatwo było zdobyć pokarm, łatwo było się ukryć i niepostrzeżenie przeczekać wroga. W lasach było cieplej, było więcej ziół leczniczych i mniej ludzi, niż na otwartych przestrzeniach kotlin. A mimo, iż na koncie każdej driady od dziecka rosła liczba zabójstw, to dystans z jakiego pokonywały wroga sprawiał, że nie uodporniły się na widok flaków, krwi, kości, pociętych mord. A takie widoki zaserwował im Gunses, członkowie Konkordatu, Nordowie i Bękarty. Zniesmaczone zgromadziły się w ścisłym kółku. Nie były przestraszone, raczej obrzydzone. Niemniej kiedy rozeznały się w sytuacji i zobaczyły członków konkordatu podeszły do was razem z centaurami.


- Witaj Pasterzu - zwróciła się do Kenshina, potem kiwnęła głowa hierofantowi i dzięcięciu stworzenia. Na Lithana nawet nie spojrzała
- Niech pozdrowiona będzie Ventepi, która was trzyma przy życiu. Usłyszeliśmy od drzew, żeście ruszyli przywrócić życie puszczom i górom północy. Czemuście nie posłali wici do nas?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #441 dnia: 24 Listopad 2017, 18:33:35 »

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #442 dnia: 24 Listopad 2017, 20:29:59 »
Kenshin przyjrzał się majestatowi oraz surowości centaurów. W sumie było to pierwsze jego spotkanie z nimi, ale każdy wiedział, że te istoty obserwują poczynania ludzi w lasach. Tak ku przezorności! Driady natomiast stanowiły zawsze same piękne kobiety, uroczo wyglądające, przez co nie jeden śmiałek omamiony urodą, skończył tragicznie przyszpilony do drzew. Twarde istoty wbrew pozorom! Trzeba było również uważać podczas rozmów i wybierać te dobre tematy, by móc żyć dalej. Jednak dobrze, że to przybysze zaczęli temat choć raczej nie przychylny dla pewnej osoby. - Chwała niech Jej będzie. Odpowiedział na temat bogini jak wypadało, po czym wrócił go głównego wątku. - Widzicie bracia i siostry, bo pewna osoba chciała to załatwić jak najmniejszym kosztem. Mimowolnie spojrzał na Gunsesa, a mina Kenshina była jednoznaczna, że zebrał tu wszystkich na pewną śmierć. Następnie powrócił do driady. - Rozumiem, że wasze przybycie zwiastuje pomoc? Wszystkie dzieci lasu zebrały się, by pozbyć się plagi wampirów. Ciekawe czasy nastały albowiem zawsze, myślałem, że nie będziecie w takich rzeczach uczestniczyć siostry i bracia natury. Musiały wam nieźle zajść za skórę, iż zebraliście się tak licznie. Pani niech będą dzięki. Zakończył swój wywód, żeby posłuchać raczej dobrych wieści.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #443 dnia: 24 Listopad 2017, 21:02:31 »
Gunses natomiast zbliżył się do zabitych przez wampirzycę ludzi. Pojawienie się centaurów i driad zwiastować mogło kilka rzeczy. Po pierwsze mógł je wezwać Lithan. Gunses pamiętał, że dla wielu ze Starszych Ras był on postacią prawie mistyczną i na pewno miał na tyle wielkie poważanie, że mógł przywołać oddział driad i centaurów. Mógł to również zrobić ktoś z konkordatu. Kenshin albo Progan. Nessę wykluczał, była samotniczką i na pewno nie chciałaby narazić na śmierć niepotrzebnych osób.
Kucnąwszy przy ciele zabitego norda sprawdził jego rany. Twarz miał rozwaloną. Kości szczęki, policzków i czaszki mieszały się z rozciętą skórą, widocznymi mięśniami, gałkami ocznymi i mózgiem. Z twarzy wystawały też zęby, nie zawsze tam gdzie powinny. Siła uderzenia była więc duża, a ostrość szponów znaczna. Przeszła przez kości jak nóż przez masło. Ręce wampira splamiła krew. Liczył się z tym i liczył się z tym każdy z nordów, którzy ruszyli z nim z Progów.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #444 dnia: 24 Listopad 2017, 21:13:43 »


- To, że Wampir nie posłał po nas jest dla mnie zrozumiałe. Po drodze tutaj wampiry zabiły sześć naszych i siedmiu z oddziału centaurów. Jednak myślałam że wy - powiedziała to obejmując wzrokiem was a także Lithana, który stanął nad Gunsesem - wezwiecie nas. Wszak przed pojawieniem się dzikich wampirów mieliśmy na północy azyl otrzymany przez Wampira. Macie straty?

Kilka driad wspięło się na skały i zaczęły szyć do latającego drage.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #445 dnia: 24 Listopad 2017, 21:17:17 »
- Ta wampirzyca była niebywale silna - stwierdził Lithan stając nad Gunsesem - nie przypominam sobie by jakiś wampir mógł tak rozwalić twarz. Miała tę waszą osławioną broń? Szpony? Zauważyłeś jej kolor oczu? Niespotykany.

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #446 dnia: 24 Listopad 2017, 21:21:02 »
- Tak, mamy. Niech Zewola ich do siebie przyjmie - odrzekł Progan, wcześniej wymieniając grzeczności z driadą z którą rozmawiali. Co ciekawe, obdarzała ona uwagą tylko ich. Nie robiła sobie nic z ludzi i wampira, którzy byli dookoła. Ludzi, którzy pewnie nie raz o driadach fantazjowali.
- Zanim zaatakowała ta grupa, pięciu zostało śmiertelnie rannych. Lithan wyleczył ich za pomocą magii, dwója poddała się przemianie w wampiry... Teraz... Coś zabiło czterech naszych. Nie dało się uch uratować... - powiedział z ciężkim głosem.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #447 dnia: 24 Listopad 2017, 22:13:03 »
Kenshin nawet nie wiedział, że taka wyprawa będzie mieć miejsce. Dlatego nie zamierzał nawet czarować. - Właściwie to natchnąłem się na nich, gdy przechodziłem przez trakt. Dobrze wiecie, że lubię wędrować w tych okolicach i robię to nader często. Prawdę rzekł, by określić jasno dlaczego nie wezwał wsparcia. - W sumie jak na nich wpadłem to dopiero dowiedziałem się, co zamierzają i po prostu z troski o przyjaciół, dołączyłem do samobójców. Podczas walk jakoś nie było czasu, po drugie nawet nie pomyślałem, iż uda mi się z wami nawiązać relację, bo pierwszy raz was na oczy widzę i nadal napawam się waszym majestatem. To wszystko z mojej strony co miałem do powiedzenia. Skończył, odpowiadać na jeden fragment pytanie czyli typowego "dlaczego", o stratach natomiast opowiedział Progan, ale trzeba było coś dopowiedzieć. - Dziwna wampirzyca to była i takiej dzikiej jeszcze nie widziałem, lecz to nie zupełnie tak, gdyż miała hrabiego na jeden atak, to go zaniechała. Może jakaś trzeźwo myśląca, nie wiem jak to określić. Sprostował wypowiedź towarzysza, o może istotne fakty?

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #448 dnia: 24 Listopad 2017, 22:40:21 »
Gunses wstał i wyprostował się patrząc w las, w miejsce gdzie zaginęła wampirzyca.
- Tak - odrzekł nie konkretyzując na które z pytań odpowiada. Nie myślał. Zmusił swój umysł do zamknięcia tematu. Do nie rozważania. Nie widział bowiem, jak daleko macki magicznych sond elfa zapuściły się w umysły członków drużyny. A także jego.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #449 dnia: 25 Listopad 2017, 10:05:32 »
Lithan nie zauważył, że Gunses chce przed nim coś ukryć. Co dla Gunsesa i drużyny byłoby dobrym zwiastunem. Nie zauważył lub udawał że nie zauważył nagłej oschłości w dyspucie, która Gunsesa powinna wciągnąć na dobre. Jeżeli tak było, nie mogło to wróżyć nic dobrego. ÂŻeby wiedzieć co myślał Lithan, trzeba byłoby nim być. Jego wrodzone i wykształcone przez wieki telepatyczne systemy obronne były nie do złamania. Natomiast wiedza nie jest zamknięta jedynie w umyśle.

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #450 dnia: 25 Listopad 2017, 10:10:16 »
- Było tak jak mówi Pasterz - powiedział Progan biorąc w obronę Kenshina, który stał przed nimi na froncie "starcia" z driadami - Kenshin dołączył do nas po drodze. Ja, ani Nessa nie mieliśmy czasu po wyruszeniu... Poza tym, żądne z nas nie posiada rogu obrońcy by wezwać was na pomoc. Niemniej jakoś się dowiedzieliście o nas tutaj. Dziękujemy wam za przybycie!

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #451 dnia: 25 Listopad 2017, 10:14:10 »

- Takie polecenie dotarło do nas od Pani Jeziora. To ona wysłała do nas wici. Oby słusznie...

Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #452 dnia: 25 Listopad 2017, 11:30:07 »
Yarpen zagwizdałby z podziwu dla Pani Jeziora, ale był wychowany i milczał. Nawet nie patrzył na driady, choć znał takich co ślinili by się na sam widok. Szturchnął jednego ze swoich ludzi by przestał się gapić. Przykryli zmasakrowane ciała wcześniej zabierając nieśmiertelniki. Krasnolud stał nieco z boku i słuchał. Wiele słyszał o Pani Jeziora, ale nie kojarzył czy ją widział osobiście.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #453 dnia: 25 Listopad 2017, 13:53:33 »
Kenshinowi miło się zrobiło, że ktoś trzyma jego stronę. Stary Progan, który o wojaczce wie niewiele to jednak przemawiać umiał, ork w sumie też coś tam potrafił, ale srebrnego języka jak człowiek nie posiadał. W trakcie dalszej rozmowy członkowie konkordatu dowiedzieli się, iż to sama Pani Jeziora zebrała driady i centaury na pomoc, lecz co mogło ją do tego skłonić? - Pani Jeziora powiadasz. Tak zacna istota miałem przyjemność zobaczenia jej na żywo dawno temu. Chwała władczyni Jeziora oraz miasta Ys. Konkordat nie wiedział, że ma aż takiego sprzymierzeńca! Rozmowa z nią swego czasu musiała być wielce owocna skoro, chciała pomóc sama od siebie. Trzeba pamiętać, o niej i podziękować jak nadejdzie odpowiedni czas. Wracając jednak do dalszych rozmów. - Czy słusznie, czy nie będziecie musieli z czasem sami ocenić. Ja osobiście nie będę ręczył i raczej nikt z nas. Stoicie zatem przed wyborem. Pomożecie nam, na co mam nadzieję raz na zawsze oczyścić północ, albo wracacie do siebie lub, pomagacie nam ile będziecie chcieli siostry i bracia. Nikt z nas nie będzie was do niczego zmuszał, bo nie wypada tego robić, a jesteście tutaj z własnej woli i żadne obietnice was, nie zainteresują poza wolną północą, byście i Wy mogli żyć spokojnie w waszych zagajnikach i klanach. Zatem co wybieracie? Kenshin przemówił rozsądnie, nie obrażając nikogo, ale decyzje muszą podjąć osobiście driady i centaury.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #454 dnia: 25 Listopad 2017, 14:42:59 »

- Czasami trzeba wybrać mniejsze zło - powiedziała i spojrzawszy na Kenshina zapytała
- Poprowadzisz nas do Wampira? Chciałabym z nim porozmawiać.





//: Po rozmowie rozpocznie się wymarsz.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #455 dnia: 25 Listopad 2017, 20:41:50 »
- Oczywiście, proszę za mną. W międzyczasie alfa zastanawiał, co driada miała na myśli mówiąc mniejsze zło? Mogło one dotyczyć bezpośrednio Gunsesa? Nie wiadomo, ale jedno było pewne, że daleko do hrabiego nie mięli, więc należało przedstawić kobietę w oddali jak zawsze stał Lithan, który mógł pewno coś knuć. - Gunses siostra lasu chciała z tobą zamienić słowo. Rad byłbym, gdybyś wysłuchał co ma do powiedzenia jak pewno większość z nas. Urwał, odwracają się do kobiety. - Proszę bardzo. Następnie odsunął się niedaleko, aby w razie czego interweniować!

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #456 dnia: 25 Listopad 2017, 21:40:50 »
Gunses odwrócił się do zbliżającej się dwójki. Wielki czarny ork i drobna leśna driada. Gdyby nie byli niebezpieczni, wyglądaliby komicznie. Przemówienie jakie wygłosił Kenshin wskazywało, że ork opanował swą rolę jaką pełnił w leśnej społeczności do perfekcji. Kiedy skończył mówić i odszedł, Gunses przywitał się z driadą. W języku, którego znajomości nikt z obecnych się u Gunsesa nie spodziewał:
- Fàilte haoi, Selde na Taure - a podnosząc wzrok nad nią i spoglądając w oczy pozostałych driad i centaurów dodał
- Tha mi a 'cur fàilte oirbh, Hini Alda, Nore Nanda. Carson a thàinig thu?
Driada bardzo próbowała panować nad twarzą. Bardzo się starała.
- Hiril Nen dh 'iarr i oirnn tighinn.
Podszedł bliżej jeden z centaurów, widać po nim, że był doświadczonym wojownikiem.
- Fàilte - powiedział - Nun Saenth Nurnen. Ciamar haoi teworin bethen Elethea?
- Mo amme bha e peredhel.
- Mi a 'tuigsinn.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #457 dnia: 25 Listopad 2017, 21:44:43 »
Wszystko zakończył Lithan, jak zwykle jedną ze swoich mądrości, z którymi trudno było się nie zgodzić.
- Język mojego narodu jest czasochłonny i niezrozumiały dla wszystkich poza nami. Dlatego przejdźcie na wspólny, którego znajomością córka lasu już zdążyła nam się pochwalić. Przypominam wam, że nie mamy czasu, a każdy z pozostałych chciałby wiedzieć na czym stoi. - to powiedziawszy spojrzał na pozostałych członków kompanii Gunsesa i powiedział do nich
- Wymienili powitania. Padło pytanie kto ich wezwał oraz odpowiedź. Padło pytanie skąd Gunses zna język elfów oraz i na to padła odpowiedź.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #458 dnia: 26 Listopad 2017, 09:23:27 »
Gunses, driada i centaur spojrzeli na Elfa i przytaknęli mu głowami. Zaraz potem driada zadała pytanie.


- Czy Ty jesteś Filarem?

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #459 dnia: 26 Listopad 2017, 09:29:52 »
A więc to o to chodziło tej wodnej wiedźmie. I ona uznała w końcu podania o Filarach za prawdziwe. I posłała tu leśny lud? Lithan uwielbiał wszystkie intrygi. Pani Jeziora, której nie darzył wielkim szacunkiem, była w kwestii intryg o tyle dobra co niepraktyczna. Jej królestwem była woda, a większość interesujących ją tematów działa się na lądzie. Lithan był przekonany, ba, wiedział, że gdyby mogła to utopiłaby cały świat, aby stać się jego królową. Wiedział więc, że prędzej czy później, prawdziwe intencje Pani Jeziora wyjdą na jaw.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #459 dnia: 26 Listopad 2017, 09:29:52 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything