Autor Wątek: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu  (Przeczytany 34626 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #340 dnia: 20 Październik 2017, 20:56:57 »
- Piątkami, mniejszych grup nie puszcze.Znam swoich ludzi i wiem do czego ich szkoliłem. A Lithan nie może po prostu ewaporować Ostoi? Wypalić jej? Miasto można odbudować.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #341 dnia: 20 Październik 2017, 20:59:07 »
- Nie może.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #341 dnia: 20 Październik 2017, 20:59:07 »

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #342 dnia: 20 Październik 2017, 21:02:35 »
- Chodzi o to, żeby jak najmniej ingerować, ale jak się nie da to trzeba nieco radykalne środki zastosować. Serio tak tobie zależy na tym miejscu, że tracisz zdrowy rozsądek hrabio. Rozumiem, że nostalgia i te rzeczy, ale skoro chcesz mieć to nienaruszone to trzeba było zwołać armię z prawdziwego zadrżenia a nie kilku awanturników. Doprowadziłeś osobiście do upadku twojej rasy i chcesz to załatwić najmniejszymi kosztami. Smutne to trochę. Wypowiedział się dość solidnie, żeby może wampir zrozumiał, co uczynił w przeszłości, ale ta misja robi się karkołomna z każdą chwilą a i miał sporo racji bez ingerencji wewnętrznego demona.

Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #343 dnia: 20 Październik 2017, 21:03:34 »
-  No dobra, to ja wezme Kenshina Ness i jednego z moich ludzi, reszta pójdzie piątkami.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #344 dnia: 20 Październik 2017, 21:20:44 »
- Aresh! - zawołał Gunses wyciągając rękę w stronę Orka. Magiczna uprząż spoczęła na Kenshinie.
- Posłuchaj - rzekł Gunses ostro wkurwiony - Armia z prawdziwego zdarzenia by zrównała Ostoję z ziemią. Może to jest w zwyczaju w krajach, z których pochodzisz, ale tutaj nie idziemy zniszczyć Ostoję ale ją odbić. I gówno wiesz o tym, czym są wampiry. Nie będę tracił czasu, aby Cię z tego edukować, bo i tak byś tego nie słuchał. Yarpen jest strategiem i gówno to dało, kiedy wampiry zaatakowały w Dracońskich Ruinach. Jest tu z zemsty i nie dziwię mu się. Też jestem tu z zemsty. Z zemsty za to, że po usilnych naleganiach o Uwolnienie, wydałem ten rozkaz. A młodziki, za nic mając tradycje i kulturę zatraciły się w tym, co zwierzęce. Krew musi mieć Pana, inaczej wypacza się. Oni - wskazał palcem na mapę nie spuszczając z oczu Orka - zabrali mi to, co dla mnie było święte. Splugawili moją rasę. Dlatego jestem tutaj. By się mścić. Ale nie zrównam Ostoi z ziemią, bo oni - wskazał na Progana, Nessę i Nordów - chcą ją zobaczyć, odzyskać, zająć. Z ranami i bliznami, z tym jak wygląda. Bo to symbol i pamiątka. Nauczka, dla nas wszystkich.

Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #345 dnia: 20 Październik 2017, 21:49:07 »
- Nie było mnie w Ekkerund Gunses więc nie pierdol! Warknął na wampira. - Rozumiem co kurwa czujesz ale ork ma rację! A teraz zluzuj zwieracze i zajmijmy sie pracą kurwa!

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #346 dnia: 20 Październik 2017, 22:10:53 »
- Nie - powiedział Gunses głosem lekko nieobecnym. Od kilkunastu sekund patrzył ponad nich, na wylot jaskini. Złapał za pas przecinający pierś, wprawnym pociągnięciem skrócił go o kilka oczek. Zapięcie klamry wpadło w wyrobione dziurki. Znad ramienia Gunsesa wyjrzała rękojeść miecza.
- Już są - rzekł krótko. W jego głosie zagościła zła nuta. Przeskoczył stół w jednym skoku, wybijając się z wyprostowanych nóg. Wylądował po drugiej stronie i ruszył przed siebie, ku wyjściu. Zachowując trzeźwość umysłu zamachał dłonią rozpraszając zaklęcie, które spoczywało na Kenshinie. Zdolność wypowiadania inkantacji przez czarnego orka na pewno teraz się przyda. Kiedy Gunses doszedł do wyjścia, dobiegł do niego jeden z patrolujących okolicę tropicieli
- Kobieta... - wydyszał
Gunses już ją widział. Zbliżała się do rozpadliny skalnej, w której się skryli.


Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #347 dnia: 20 Październik 2017, 22:21:57 »
- Co się... Gunses oczywiście nie raczył powiedzieć "kto". Krasnolud zdjął z pleców strzelbę i poleciał do wyjścia z jaskini ostrzegając swoich ludzi przed... czymś. Wszyscy siedzieli jak na szpilach, a Yarpen żałował że nie zabrał Miltena.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #348 dnia: 21 Październik 2017, 14:28:36 »
Milczenie długouchej przedłużało się. Wiedziała, że nie załagodzi rozmowy mężczyzn, a zaognianie sytuacji działałoby tylko na niekorzyść kompanii. Podobnie jak uciszanie towarzyszy czarami. Upewniło to jednak Nessę w tym, że hrabia musi mieć jakiś plan. Niekoniecznie na następną noc czy jeszcze kolejną, ale na taką za dziesięć lat. Na to, co ma się dziać na Północy. Bo sentymenty sentymentami, symbole symbolami, ale elfka wiedziała, że gdy trzeba Gunses potrafi podjąć radykalne kroki. Teraz nie chciał. Dlaczego? Bo Ostoja miała być symbolem wyzwolenia? Panowania żywymi nad dzikimi? Tinuviel niewątpliwie była sentymentalna, ale jeszcze bardziej liczyło się dla niej to, ilu ojców jeszcze raz ujrzy swoje dzieci. Na ilu z obecnych z nimi Nordów czekają żony? Który z Bękartów spodziewał się, że umrze w walce, a nie rozszarpany przez niespodziewany atak dzikich wampirów? Poprawiła spokojnie mankiet koszuli. Walczyła ze sobą, jak mogła, by nerwowy nastrój towarzyszy nie udzielił się i jej. Nie chciała podejmować decyzji. Zawsze od tego uciekała, więc i teraz nie było inaczej. Co każą, to zrobi. Potrafiła polować. Na wojaczce się nie znała, a coraz trudniej było określić, co ich czeka.
Zareagowała pewnie jako jedna z ostatnich. Tym razem nie chciała opuścić Progana, więc nie wyrwała się do przodu. Płynnie nałożyła strzałę na cięciwę łuku, który nie wiadomo kiedy znalazł się w jej rękach. Oceniła, że gdyby ktoś tu się nagle pojawił, zdąży oddać jeden strzał, a potem dobędzie miecz. Pewnie na niewiele się on jej zda, ale bez broni życia oddawać nie zamierzała.
Zerknęła na staruszka i powoli ruszyła do wyjścia, przygotowując się na to, co może zobaczyć.

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #349 dnia: 21 Październik 2017, 14:58:52 »
Progan był zmieszany całą tą sytuacją. Rozumiał rozemocjonowane podejście Kenshina. Nie rozumiał jednak jego motywacji. Sytuacja budziła napięcie, ale czy była powodem do zniszczenia Północy? Czy ze złem można walczyć tylko wypalając świat do gołej ziemi? Takim podejściem kierowały się demony, podczas ostatniej Wielkiej Wojny. Taką wojnę prowadził Meaneb, na Zielonych Równinach. Czy zawsze musimy przejmować najgorsze wzorce? Skuteczność w zniszczeniu nigdy nie była dobrą drogą.Po spalone ziemi zostaje spalona ziemia, nic więcej. Pył, popiół. Wizja świata demonów była zasadniczo podobna.
Spojrzał na Gunsesa. Podejmował się on wielkiego hazardu. Rzucał na szalę walki życia tych, którzy za nim poszli. I robił to w sposób, z którego ciężko było określić, jaki wynik przyniesie potyczka. Dzicy byli jak rebelianci, zajęli ziemie, które im się nie należały. Zabijali dla sportu i uciechy. Ilu z obecnych tutaj zginie, dla sprawy odbicia na wpół zniszczonej osady? Potem padło słowo, która zakończyło dyskusję. Progan połapał się dopiero po chwili, że była to inkantacja, że Cadacus użył zaklęcia. Widział, że może to przelać czarę goryczy, jaką napełniali Kenshin i Yarpen. Nim którykolwiek z nich zdążył zareagować wszystko przyśpieszyło za sprawą kobiety w bieli, która pojawiła się przed obozem. Trzymając łuk w dłoni, wraz z Nessą Progan wyszedł przed jaskinię.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #350 dnia: 21 Październik 2017, 17:50:46 »
Gunses wyszedł przed wszystkich swoich ludzi. Zatrzymał się z nisko opuszczonym mieczem. Z takiej pozycji mógł zaatakować w każdym ze stylów. Jego białe włosy rozwiewał wiatr, który zstąpił z gór. Poruszane powiewem powiewem kosmyki były jedyną częścią ciała wampira, która w tej chwili nie była uziemiona. Klatka piersiowa prawie się nie poruszała, oddech Gunsesa był płytki i bardzo wolny. Jego oczy rejestrowały wszystko przed nim. Były to dziwne oczy. Zdawać by się mogło, że źrenice zajmowały całą objętość oczu, bowiem oczy Cadacusa w przeciwieństwie do kredo-białej skóry były czarne niczym najgłębsze przepaści Otchłani. Usta wampira lekko rozwarte. Jego ramiona proste, lecz korpus pochylony lekko do przodu. Lewa nowa wysunięta, prawa czekała na sygnał do wyskoku. Prawa ręka odchylona lekko w tył, trzymała nisko opuszczony miecz.
- Kerim jelset'eselset? Kim jesteś? - zapytał

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #351 dnia: 21 Październik 2017, 18:18:59 »


- Na imię mi Rzesza - odrzekła niewiasta we wspólnym - bo jestem w wielu. Na imię mi Rój, bo wiele mnie jest. Stałem się w ciemnościach, więc Ciemnością się stałam. Jestem częścią wszystkich, którzy są częścią mnie. Rad jestem, że tu przyszliście.

Zatrzymała się nie dalej niż pięćdziesiąt metrów od wejścia do kotliny. Za nią las zadawał się falować.

Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #352 dnia: 21 Październik 2017, 18:26:15 »
- A możesz przestać pierdolić wierszem? Czy innymi metaforami i mówić normalnie? Odezwał się krasnolud nie opuszczając strzelby, celując w istotę. Yarpen czuł wewnątrz że to coś starego, potwornego i magicznego. Może nawet iluzja. No, a poza tym nienawidził tego stylu mówienia. Niestety, stare i magiczne istoty miały taki zwyczaj...

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #353 dnia: 21 Październik 2017, 18:34:33 »
Gunses mógł przybić Yarpenowi piątką. Wiedział jednak, że słowa krasnoluda nic nie dadzą. Słowa wypowiadane przez kobietę były do złudzenia podobne do słów Lithana. Były to słowa osoby przekonanej o tym, że jest w stanie zrobić wszystko, że racje są po jej stronie. W sumie, Gunses zauważył, były to też słowa podobne do jego. Wampir wiedział, że falujący las za kobietą jest realny. Nie są to jednak poruszające się drzewa, lecz rzeczywista rzesza poruszających się nerwowo ciał. Bynajmniej nie były to powolne zombie.
- Jakie poselstwo niesiesz? Czyj słyszysz zew? - spytał, by zyskać czas i dowiedzieć się jak najwięcej.

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #354 dnia: 21 Październik 2017, 18:41:19 »
Progan opuścił łuk, lekko wsparł się na nim. Patrząc na kobietę zaczął powoli modlić się.
- Zewolo, matko ognia i światła, racz oświecać nasze umysły, rozświetlać mroki, nieść ogień bytom ciemności... - człowiek był świadomy tego, że cokolwiek rozmowa przyniesie, prędzej czy później przyjdą po nich Ci, którzy mieli się zjawić. Słowa Gunses "Już są" zdawały się świadczyć, że nadejdzie to szybko. Zło nadejdzie...
- Zartacie, światło świata, racz poskromić wszelkie zło, które panoszy się po naszym świecie. A nas racz zachować w chwale pogromców zła...

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #355 dnia: 21 Październik 2017, 18:48:09 »
Elf stał wyprostowany z lekko przechyloną głową. Zaintrygowały go słowa kobiety w bieli. Do tego stopnia, do którego już nic dawno nie go intrygowało. Lithan poczuł wyzwanie. W jego oczach, które zdawały się być niczym tafla stawu, w którym odbijały się świata gwiazd, rozbłysły dodatkowe światła. Jego oczy były radosne. Równie radosne były jego uśmiechnięte usta. Rzesza, bo jestem w wielu... Rój bo jest mnie wiele. Ciemnością się stałam. Elf nie należał do strachliwych. Był za to bardzo ciekawski
- Czemu, o niewiasto - rzekł przepięknym barytonem - Używasz na zmianę męskich i żeńskich form? - liczył na to, że niewiasta nie odpowie. Mogła być rzeczywiście częścią czegoś większego. Czegoś, co przemawiało przez nią, nie zawsze kontrolując dobrane końcówki słów.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #356 dnia: 21 Październik 2017, 19:44:16 »
Podczas trwania zagadkowej wypowiedzi nieznajomej długoucha nerwowo patrzyła nawet nie tyle na nią, co za nią. Miała wrażenie, że w każdej chwili może na nich wyskoczyć armia wampirów. Ciekawe, co zrobiłby wtedy Lithan? Obroniłby ich, czy zamienił się w jakieś ptaszysko i odleciał? Bo w to, że ktoś jeszcze ich zaraz odwiedzi, długoucha nie wątpiła. Upewniło ją w tym ostatnie zdanie wypowiedziane przez kobietę. Z jakiego innego powodu ta istota, której płeć tak po prawdzie ciężko było określić, gdyż pewnie wymykała się ludzkim pojęciom, byłaby rada z ich przybycia? Rzadko posiłek sam wpada w ręce.
Postąpiła krok w stronę Progana, by go wesprzeć w każdej chwili. Po tym, co ostatnio spotkało go w lesie, mógł być osłabiony, a reakcja Gunsesa i Lithana, którzy w jakiś niepojęty sposób potrafili poznać naturę innych, wskazywały, że staruszek znowu może być narażony na zbyt wielką ilość wrażeń.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #357 dnia: 21 Październik 2017, 20:08:44 »
Kobieta skrzywiła kark, jej twarz przekręciła się szybko w stronę Yarpena. Potem w stronę Gunsesa. Ruchy były mechaniczne. Jej wzrok spoczął na Proganie, twarz przybrała wyraz upiornego zadowolenia. Ostatecznie rzuciła spojrzenia Lithanowi i Nessie. A zaraz potem znów spojrzała na Gunsesa
- Zrzesza mnie Wyklęty. Wygnany Król powrócił na swe trony. Rządzi nami i rządzić będzie. Was czeka... - jej oczy zrobiły się wielkie, małe ząbki w ustach rozrosły się do wielkich zębisk a cała gęba rozwarła się. Kobieta metamofowała.


- ...szhmercz! - wychrypiała. Wybiła się w powietrze z nóg, chwilę potem jej ręce łączyła już z ciałem błona, zaś ciało przeistoczyło się w ciało strzygonia. Las za nią zafalował i ruszył. Widzieliście biegnący na was tłum martwców i wupów.





Z odległości stu metrów pędzi w stronę skalnej rozpadliny, w której się skryliście nielicha armia. Wampiry biegną przy pełnej szybkości, co chwila przeskakując pomiędzy drzewami. Wampirzyca lata gdzieś wysoko nad koronami drzew, wrzeszcząc i nawołując.

17x Martwiec
31x Wup
5x Wampir banita
11x Wampir kłusownik


Szczelina skalna:
Pęknięcie w skałach ma szerokość 7 metrów. Szczelina ma wysokość 13 metrów. Przez pierwsze 20 metrów boczne skały szczeliny nie stykają się ze sobą. Szerokość podstawy szczeliny to 15 metrów, jej długość to 30 metrów. Dalej rozpoczyna się jaskinia.

Offline Yarpen aep Thor

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 248
  • Reputacja: 217
Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #358 dnia: 21 Październik 2017, 21:45:48 »
- Kurwa! Zaklął, szybko jednak wydał też rozkaz do otwarcia ognia swoim ludziom. On sam też strzelał. Miał nadzieję że ogień zaporowy 10 kusz, bo tylu było przy wyjściu ludzi, coś da, choć trochę spowolni przeciwnika. Yarpen wypalił ze swojego muszkietu w łeb jednego z banitów.

//Zrobiłem staty mojego oddziału, bardziej dla mnie klimatyczne  :P
Nasi, ty nimi kieruj jak chcesz
40x Srebrna Ręka

17x Martwiec
31x Wup
4x Wampir banita
11x Wampir kłusownik


Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #359 dnia: 21 Październik 2017, 22:34:39 »
- Do jaskini - zasugerowała krótko i dość dosadnie Proganowi elfka i nie wiedzieć skąd, jej łuk już był gotowy do strzału. Nie wynikało to rzecz jasna z jej nieuprzejmości. Po prostu tak jakoś pomyślała, że dobrze by było, gdyby staruszek przeżył tę noc. Oczywiście zamknięta jaskinia mogła mu to utrudnić, ale otwarty teraz był znacznie bardziej niebezpieczny, zakładając, że Nessa postara się jak najdłużej utrzymać dzikusów z dala od wejścia.
Tylko tyle długoucha zdążyła zrobić i pojawiły się pierwsze wampiry. Bękarty zareagowały błyskawicznie, ale Tinuviel nie odstawała. Była elfem z łukiem, więc zrobiła to, co elf z łukiem potrafi najlepiej - wypuściła pierwszą strzałę, która poszybowała w łeb jednego z pierwszych wąpierzy, którego dostrzegła. Jej kompania nie przygotowała zwartej linii na całe wejście do rozpadliny, więc Nessa miała pewność, że nie zrani żadnego ze swoich, a kogo z krwiopijców trafiła? Ciężko było w tym rozgardiaszu stwierdzić. Poza tym nie rozróżniała ich jeszcze.
Kolejna strzała wylądowała na cięciwie. Najpewniej ostatnia tej nocy, więc nie mogła się zmarnować. Wrzask i nawoływanie wampirzycy rozpraszały. Utrudniały walkę. A co gorsza mogły przywoływać więcej i więcej jej pobratymców. Na to Tinuviel nie mogła pozwolić. Warunki nie były idealne. ÂŚwiatło ogniska mogło nie być wystarczające do oddania perfekcyjnego strzału w latający cel, ale musiała spróbować. Musiała ją uciszyć. Nawet w dzień i zaskakując ofiarę, ciężko jest trafić latający cel. Nocą, mierząc w wampira, jest to prawie niewykonalne. Ale jeśli nie w głowę, to może uda się Nessie zranić strzygonia w szyję? Wtedy zamilknie. W korpus? Wtedy zapewne wściekły również zamilknie, ale poszybuje w jej kierunku. Trudno.
Elfka wypuściła strzałę, modląc się, by nie myliła się, oceniając to, gdzie wąpierz będzie za kilka sekund.

// -1 wąpierz, ale proszę zdecyduj który:] + co z latawicą? Bo nie ma jej w statach chyba?
« Ostatnia zmiana: 21 Październik 2017, 22:44:27 wysłana przez Nessa »

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #359 dnia: 21 Październik 2017, 22:34:39 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top