- Dlatego ciągle zmieniająca się natura jest taka wspaniała, bo nic nie stoi w miejscu a rozwija się doskonale. Taki mały cud. Dodał na słowa Progana. Alfa miał sporo racji w tym co mówił. - Możecie mi opowiedzieć jak przetrwaliście wojnę? Ja osobiście siedział cały czas w gaju, ale nas demony nie nachodziły, albowiem chroniły nas driady i centaury. Do czasu aż wszystko ustało i powróciło na właściwie tory. Ciekawość jego i demona wkrótce zostanie zaspokojona do tego czasu, rozsiadł się wygodnie i poczuł się swobodnie, siedząc na wozie. Zawsze to lepsze niż tułaczka na piechotę, ale w ten sposób zawiesił na razie, poszukiwanie nowych kandydatów na druidów i obrońców puszczy. Kenshin nawet nie wiedział jak czas zleciał, a już ujrzeli pierwsze zabudowania osady. Druid dobrze znał tą wieś zawsze to był jego przystanek, kiedy zmierzał w stronę północy. - Wieś, Progi wiele tutaj godzin spędziłem podczas wędrówek. Można nawet rzecz to ostatni przyjazny dom. Dodał jeszcze taką małą wzmiankę na temat miejscowości.