Autor Wątek: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu  (Przeczytany 34997 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #60 dnia: 25 Luty 2017, 20:48:03 »
- Przed laty, kiedy wraz z Dragosanim, Silvasterem, Melkiorem i obecną tu Nessą szliśmy na północ, z misją, którą podejmujemy i tym razem, to właśnie Targon sprowadził nas tutaj. Przybył ze wsi Blavic An, w której po raz pierwszy zaatakowały wupy. Zjednoczył ludzi i stworzył swoiste oddziały partyzantów polujące na wampiry. Osiadł tutaj - powiedział jadać bok w bok Rakbara.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #61 dnia: 25 Luty 2017, 20:53:50 »
Dwóch konnych przejechało pod kamiennym łukiem bramy, zaś zaraz za nimi potoczyły się furgony. W osadzie panowała cisza. Przyjezdni podróżni czuli na sobie spojrzenia wszystkich mieszkańców. Zainteresował się nimi każdy, od wartowników po dzieciaki. Kilkuletnia blondynka przerwała grzebanie patykiem w ziemi i zaciekawieniem podeszła bliżej gości by móc lepiej im się przyjrzeć. Dziecko urodziło się już w czasach panowania dzikich krwiopijców, nic więc dziwnego, że tak zaciekawili je przyjezdni. Może byli to pierwsi obcy jakich dziewczynka widziała w życiu? Wołanie matki sprawiło, że mała w jednej chwili zawróciła na pięcie i czmychnęła do tyłu by zaraz zniknąć gdzieś w cieniu pomiędzy chatami. Podróżni nie musieli jechać wioską długo by dotrzeć przed wspomnianą karczmę. Cały czas przemieszczali się otoczeni przez milczących wojowników, którzy niby od niechcenia ciągnęli za wozami. "Pod Martwym Gryfem" okazało się być całkiem porządnie wyglądającą gospodą.

Korzystając z tego, że słońce już zaszło, Rikka wyskoczyła z wozu. Dobrze było znów znaleźć się na powietrzu. Cały dzień siedzenia w zamknięciu z pewnością nie wpłynął na rudowłosą zbyt korzystnie. Od razu zauważyła, w jaki sposób miejscowi patrzyli na kogoś takiego jak ona. Na wampira. Rozpoznali ją bezbłędnie i najchętniej pewnie usiekliby na miejscu. Uwadze zabójczyni nie uszło to, że tutaj każdy nosił broń. Uzbrojone były nawet kobiety, starcy i podlotki. Chociaż, szczerze mówiąc, starców Rikka nie zobaczyła zbyt wielu. Sprawy prezentowały się naprawdę fatalnie, a pomyśleć, że to dopiero początek. Będą przecież musieli udać się dalej, do legowisk potworów.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #61 dnia: 25 Luty 2017, 20:53:50 »

Offline Rakbar Nasard

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4493
  • Reputacja: 4124
  • Płeć: Mężczyzna
  • I will find you anywhere you go.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #62 dnia: 25 Luty 2017, 21:00:21 »
Rakbar zsiadł z konia a cugle przywiązał do pobliskiego paszownika. Gospoda zapewniała wygodę nie tylko przyjezdnym ale i ich wierzchowcom. Wyprostował się dumnie a ręcę założył za pas, do którego przypięte były dwa bułaty, przeznaczone dla innych zgoła celów. Spojrzał wymownie na resztę kompani, aż wreszcie się rozładuje na ziemię.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #63 dnia: 26 Luty 2017, 12:07:43 »
Gunses zeskoczył z konia. Nocna pora napawała go siłą, wzmagała jednak pragnienie, które musiał ugasić o ile chciał przez kolejny dzień podróżować w pełni sił. Stojąc w lejcami w ręku rzekł do Progana i Alberta
- Dajcie odpocząć koniom. Jutro czeka je długi marsz traktem na północ - polecił. Sam oporządził swojego konia. Rozkulbaczył go, zadbał o obrok i wodę. Od dawna nie pozwalał nikomu poza Alberem na zajmowanie się Marsem. Ten wierzchowiec wiele z nim przeszedł i chociaż Gunses nie był pretensjonalny, to sam zajmował się Marsem. Był pragmatyczny. Dobry wierzchowiec był wart swej ceny w złocie. Cadacus o tym wiedział.
- Należy wam się odpoczynek. Najedzcie i napijcie się, pokrywam wszystkie koszty.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #64 dnia: 26 Luty 2017, 12:26:11 »
Korzystając z oferty hrabiego, wszyscy weszli do gospody. Wnętrze karczmy było dosyć przestronne i robiło pozytywne wrażenie. Pierwszym, co po wejściu rzucało się w oczy, była duża liczba myśliwskich trofeów porozwieszanych na ścianach. Dominowały przede wszystkim poroża jeleni, rogi cieniostworów i głowy wargów. Nie brakowało też jednak nieco bardziej osobliwych dekoracji. Wśród nich najbardziej wyróżniały się wielkie nietoperzowate skrzydła przybite do jedej ze ścian za pomocą masywnych gwoździ, wykorzystywanych często przez cieśli. Skrzydła te były zbyt wielkie by mogły należeć do harpii. W pomieszczeniu znajdowało się tylko kilkoro ludzi. Karczmarz, kobieta z dzieckiem modląca się przy niewielkiej kapliczce, i grupka wojowników. Mężczyźni siedzieli w pewnej odległość od kapliczki Ventepi by nie przeszkadzać w modłach. Sącząc powoli piwo zajęci byli prowadzeniem jakiejś cichej rozmowy. Gdy zauważyli obcych na moment umilkli, poświęcili chwilę na to by im się przyjrzeć, po czym znów zaczęli mówić.

-Dużo tu życia. Można by pomyśleć, że to cmentarz a nie gospoda.
Tymi słowy Rikka skomentowała panujący wokół nastrój. Mieszkańcy w większości wydawali się być ludźmi, którzy zapomnieli co to uśmiech. Nie powinno to chyba dziwić. ÂŻycie w oblężonej twierdzy raczej nie wprawia w dobry nastrój. Właściwie, to rudowłosą zaskakiwał tutejszy upór. W jej wyobrażeniu prości ludzie byli raczej istotami, które wolały uciec od zagrożenia zamiast spróbować stawić mu czoła. Już po raz drugi Rikka nie doceniła valfdeńskiego ludu. Pierwszy raz był w Omas, wtedy zobaczyła jak prości chłopi z okrzykiem na ustach szarżują na uzbrojonych bandytów. Drugi raz teraz, w Revar. Ludzie z gór mogli zostawić swoje domy i rozpocząć masową emigrację na południe. Mogli też poprosić o pomoc resztę królestwa. Doszli jednak do wniosku, że ten problem tyczy się tylko ich samych. Zamiast podkulić ogony i zbiec, górale pobudowali grube mury, zaczęli się zbroić i zorganizowali obronę przed bestiami. Ludzie, bez wątpienia, potrafili zaskakiwać.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #65 dnia: 26 Luty 2017, 12:34:26 »
Byli tacy jakich ich zapamiętał wtedy, kiedy przez kilku lat był w tej wsi wraz z Dragosanim i Nessą. Wyglądali jakby umarli. Nie było w nich lęku, nie było w nich strachu. To co ich cechowało to upór, buta i hard ducha. Byli tak różni od mieszkańców nizinnych miast. ÂŚciśle zamknięci w swojej społeczności i codziennie stawiający czoła śmierci. Góry, revarskie góry, były kuźnią lwich serc. Kuźnią męstwa popartego honorem i wiarą. Szlachetnego męstwa. Wojownicy zamilkli, kiedy w obrębie karczmy pojawili się nowi. Przyjezdni. Inni. Obcy. Ludzie, którzy według nordów nie zdawali sobie sprawy z tego, jak wygląda życie tu i tam, za Progami.
Cadacus rozsznurował maskę i odsłonił oblicze i głowę zrzucając kaptur.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #66 dnia: 26 Luty 2017, 12:39:00 »
Ork zeskoczył z wozu, który lekko strzelił, bo pozbył się dość sporego ciężaru! Na szczęście nic się nie stało. Kenshin długo nie siedział, więc w nim przynajmniej nic nie strzeliło. Dlatego warto chodzić piechotą, a nie być wygodnickim, gdyż sprawne ciało dla druida jest również ważne zwłaszcza, że po części jest łowcą. Ork czekał aż wszyscy zejdą i wejdą do karczmy. Demon w nim na razie milczał do czasu aż się nadarzy pora na skomentowanie czegoś i okazja nadarzyła się dla niego, kiedy wampir wyszedł z propozycją, że będzie stawiał cały pobyt! Ciekawe co skłoniło go do tego, żeby stawiać całą podróż? Kenshin mu odpowiedział. On jest za bardzo zagadkowy, aby go rozgryźć dowiemy się tego na miejscu w górach. Tymczasem zamilcz, bo zaraz się zorientują, że coś jest nie tak, kiedy się zawieszam na chwilę. Ork skończył wewnętrzną rozmowę, by powrócić do teraźniejszości. - Dziękuję hrabio za ten gest. Podziękował wampirowi i wszedł do środka za innymi. Karczma była dość przestronna i do tego duża. Orkowi przez moment rzuciło się na myśl jego domek, bo tam też wszędzie waliło się do trofeów z przeróżnych zwierzątek. Ludzie tutejsi byli zaprawieni w bojach od wielu lat, bo z wampirami walka nigdy nie jest prosta, ale to i tak było ponuro jak na karczmę. Dlatego ork skomentował za Rikką. - Na cmentarzu bywa weselej, a jeszcze kiedyś było tu głośno, grała muzyka a ludzie byli weseli. Wszystko doprawdy się zmienia. Skończył i usiadł do stolika razem z resztą towarzystwa oczekując kogoś kto się nimi zajmie, by obsłużyć wszystkich.   

Offline Rakbar Nasard

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4493
  • Reputacja: 4124
  • Płeć: Mężczyzna
  • I will find you anywhere you go.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #67 dnia: 26 Luty 2017, 12:55:37 »
Rakbar przeciągnął wzrokiem po orku. Nigdy nie przejawiał sympatii do tej rasy ze względu na jej prymitywność i zapędy bezmyślno-siłowe. Nie generalizował jednak, ponieważ do tej pory spotykał jedynie orków zajmujących się tropieniem, walką czy zwykłą pracą fizyczną. Wiedział, że wśród każdej rasy są jednostki obdarzone darem i spodziewał się, że orczy szamani byliby wyśmienitym źródłem wiedzy i obserwacji. Kenshin nie wyglądał jednak na takiego osobnika.

Mag usiadł przy stoliku, wraz z resztą kompani.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #68 dnia: 26 Luty 2017, 14:16:28 »
Gunses udał się na rozmowę z karczmarzem. Wyjaśnił sytuację w jakiej się znajdują, zamówił jadło i napitek dla swojej kompanii i zapytał o pokoje w których mogliby się zatrzymać.
- Znajdzie się coś u was, gospodarzu?

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #69 dnia: 26 Luty 2017, 14:22:55 »
-Znajdzie się. Pokoje są na górze. Wszystkie wolne, jeśli nie liczyć jednego, w którym odpoczywają ostatni ranni.
Odpowiedział wampirowi mężczyzna.
-Powiedzcie panie... Chcecie ruszać w góry, chociaż wiecie co tam siedzi. Zamierzacie... zdziałać coś w naszej sprawie?
W oczach karczmarza błysnęło coś dziwnego. Nadzieja?

Offline Vulmer

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 183
  • Reputacja: 178
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #70 dnia: 26 Luty 2017, 14:40:50 »
Vulmer znał Północ jedynie z opowieści matki, było tu jeszcze gorzej niż to sobie wyobrażał. Absolutnie się temu nie dziwił. Ci ludzie mieli dość, to widać, czy też raczej czuć w atmosferze tegoż miejsca. Elf zasiadł przy stole z resztą kompanii.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #71 dnia: 26 Luty 2017, 14:55:41 »
- W Naszej - rzekł Gunses. Progi były pierwszą wsią leżącą w Revar
- Jest lato. Wupy i strzygonie trzymają się blisko swoich legowisk. Chcę to wykorzystać i zgnieść ich na proch. - mówił głosem twardym jak revarskie góry, zimnym jak revarskie śniegi. Podziękował za obietnicę jadła i kąta do spania. Wrócił do kompanii siedzącej przy stole.

Offline Progan

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3000
  • Reputacja: 3785
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #72 dnia: 26 Luty 2017, 15:02:19 »
Progan oporządziwszy konie wraz z Albertem zaszedł do karczmy. Powitał karczmarza skinieniem głowy, rozejrzał się po oberży. Nim poszedł w stronę swych druhów udał się do kapliczki, przy której modliła się kobieta z dzieckiem. Przyklęknął na jedno kolano podpierając się na stołku, który stał obok. Podniósł oczy na kapliczkę
- Czcigodna Matko, Pani tego co żyje. Dziękuję Ci za cała swe życie, za to dokąd mnie przywiodłaś i za każdy kolejny dzień. Proszę Cię, za mieszkańców nękanej złem północy. Racz nie opuszczać ich w ich potrzebach i prośbach. Przym ich ofiarę, jaką oddają Ci każdego dnia swoim życiem. Napełniaj ich stale mocą i siłą. A nam pozwól osiągnąć zamierzony nam cel. Odhe feo edan.
Po modlitwie pozostał na chwilę w ciszy i skupieniu.

Offline Rakbar Nasard

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4493
  • Reputacja: 4124
  • Płeć: Mężczyzna
  • I will find you anywhere you go.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #73 dnia: 26 Luty 2017, 15:11:11 »
Rakbar w między czasie podjął rozmowę z głównym pomysłodawcą wyprawy.
- Wspomniałeś, że w przeszłości wielokrotnie podejmowano ostateczne rozwiązanie kwestii wampirzej. Bacząc na stan dzisiejszy, wnioskuję, że zakończyły się one fiaskiem bądź były rozwiązaniem tymczasowym. Czy jest to kolejne starcie dające chwilę wytchnienia czy może masz plan, w jaki sposób na stałe powstrzymać zagrożenie? - zapytał Gunsesa.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #74 dnia: 26 Luty 2017, 15:20:12 »
- Jakiekolwiek rozwiązania, które były podejmowane nie przyniosły ostatecznego rozwiązania. Część pozwalała na czasowe odbije niektórych terenów, część opierała się na eksterminacji dzikich. Nigdy jednak nie udało nam się dostać do Ostoi i górującego nad nią Fortu Numenoru. Ostoja to gniazdo wupów i strzygoni. Latem te bestie powracają do Ostoi. Dni są długie, przeczekują je w chatach i piwnicach. Nocami i to nie każdymi żerują na pobliskich zwierzętach, czasem na samych sobie. Są one teraz tam w największej liczbie, dlatego liczę na łatwe łowy. Jest lato, a one nie posilają się każdego dnia. Będą głodne i słabsze. Słabsze, to nie znaczy, nie-niebezpieczne.

Offline Rakbar Nasard

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4493
  • Reputacja: 4124
  • Płeć: Mężczyzna
  • I will find you anywhere you go.
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #75 dnia: 26 Luty 2017, 15:45:59 »
- Chcesz te obiekty przejąć czy zniszczyć? - zapytał. - Wiesz, co mam na myśli. Mamy chłodne dni obfite w deszcze. Ogień nie rozprzestrzeni się w sposób niekontrolowany. Co ma spłonąć, spłonie.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #76 dnia: 26 Luty 2017, 15:47:53 »
-Są tam w największej liczbie?
Podchwyciła wampirzyca.
-Czy to nie znaczy, że znajdziemy ich tam dziesiątki, jeśli nie setki?
Jeśli to był ten plan, to Rikka miała pewne wątpliwości. Skok w stado rozwścieczonych dzikusów nie wydawał jej się najlepszym możliwym rozwiązaniem, ale póki co postanowiła siedzieć cicho. Może jeszcze czegoś się dowie.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #77 dnia: 26 Luty 2017, 16:12:08 »
Kenshin oraz jego wewnętrzny przyjaciel słuchali sobie, co mówią jego towarzysze i lekko wystraszyły one orka, bo walka z tyloma istotami mogła nie wyjść po myśli awanturnikom, którzy chcieli się przebić się do samego serca Revar. Serio chcesz się tak narażać? Zapytał demon i miał trochę racji, bo to karkołomne przedsięwzięcie, więc ork mu odpowiedział. Masz rację, ale cóż obiecałem, że pomogę a od czegoś mam ciebie. Musisz mnie osłaniać dla naszego wspólnego dobra. Yndael dobrze wiedział, że jego istnienie na tym świecie jest współzależne od kondycji orka. Pamiętaj jeno, że nie jesteś nieziszczalny mając mnie w sobie. Kurna za bardzo się do ciebie przywiązałem, ale zobaczymy co czas przyniesie. Rozmowa zakończyła się i mógł się wreszcie wtrącić do właściwiej rozmowy. - Misja jest dość karkołomna jak dla naszych skromnych sił, nie uważacie tak? Musimy mieć plan opanowany do perfekcji, bo chociaż jedna pomyłka z naszej strony i jesteśmy martwi, także jaki jest plan mości hrabio? Kenshin mógł zasiać trochę pesymizmu, ale to był konkret, który musiał być wyjaśniony, bo sama podróż to za mało! Trzeba mieć plan i go realizować!

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #78 dnia: 26 Luty 2017, 17:57:50 »
Zanim wampirzy hrabia podjął próbę rozwiania wątpliwości nękających jego towarzyszy, karczmarz podał strawę. Kolacja okazała się być raczej prosta, ale za to objętościowa i całkiem pożywna. Dla każdego była miska kaszy z kawałkami mięsa i druga, pusta, do której nalać można było sobie zupy z wielkiego glinianego garnka postawionego na środku stołu. Nie zabrakło też chleba i kiełbasy. Do picia zaś było piwo i woda. Rikka, rzecz jasna, nie spróbowała niczego. Nie żeby gardziła tutejszą kuchnią, zwyczajnie spożywanie czegokolwiek w postaci stałej wydawało jej się okropne. Całe to przeżuwanie pokarmu w buzi – ohyda. Na szczęście, chociaż rudowłosa jeszcze o tym nie wiedziała, właściciel gospody miał zaraz spuścić trochę krwi ze zwierząt i podać ją na stół.

Niemal w tej samej chwili drzwi do karczmy otworzyły się. W progu stanęło kilku mężczyzn. Każdy z nich wyglądał jak połączenie doświadczonego myśliwego z północnym wojownikiem. Na plecach mieli długie łuki, przy pasach topory, zaś każdy z nich nosił na sobie skóry zabitych zwierząt. Dowodzący tą grupą Targon z Blavik An ściągnął z twarzy chustę chroniącą go od ostrego wiatru, który na północy zwykł zrywać się często i niespodziewanie. Powolnym krokiem wszyscy zwiadowcy zbliżyli się do stołu zajmowanego przez nieznajomych.

//Edit, bo literówka
« Ostatnia zmiana: 26 Luty 2017, 18:00:07 wysłana przez Rikka Malkain »

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #79 dnia: 26 Luty 2017, 18:28:14 »
Długoucha do tej pory nie zabierała głosu. Nie było takiej potrzeby. Skinęła jedynie, gdy Cadacus wspomniał, że uczestniczyła wcześniej w podobnym zadaniu, choć w zupełnie innym gronie. Teoretycznie, patrząc po kompanii, Nessa nie czuła się wcale pewniej niż kilka lat temu. Jedynie obecność maga wydawała się budująca. Mimowolnie uśmiechnęła się, wspominając wcześniejszy pobyt w Progach. Ciekawe, czy mieszkańcy opowiadają między sobą, jak lata temu przyszły król uczył ich władać bronią. Kto by się spodziewał, że wszystko tak się potoczy. Dość szybko jednak spoważniała, uświadamiając sobie, że ci sami, których Drago kiedyś uczył posługiwania się włócznią, mogą już dawno być w ziemi.
Z zamyśleń wyrwało długouchą przybycie wojowników do karczmy. Wcześniej zapewne przez zmęczenie jadła dość wolno, a i nie przysłuchiwała się rozmowie kompanii. Co ma być, to będzie. I tak przecież podporządkuje się poleceniom hrabiego.  A czy będą dziesiątki czy setki wąpierzy niewiele to zmieni. Długoucha już jakiś czas temu postanowiła, że tym razem, cokolwiek miałoby się nie wydarzyć, się nie wycofa. Ile lat można spędzić, opatrując jedynie tych, którzy próbowali coś zmienić?
Odłożyła łyżkę i czekała aż Gunses lub Targon zabiorą głos. Mało prawdopodobne, by ten drugi ją pamiętał, jednak cieszyła się widząc go żywego.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Revarskie pieśni: Zapach jaśminu
« Odpowiedź #79 dnia: 26 Luty 2017, 18:28:14 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top