- Wasz tatko mądrze prawił. Ehhh... ostatnio piłem coś takiego kiedy z Yarpenem straciliśmy pół miliona. Mag napił się łyka, troche go wykrzywiło. Podał butelkę Egbertowi. - Zapomnieliśmy o jeszcze jednej wojnie... Tej która skończyła się na Zielonych Równinach. Po niej Aragorn został baronem Kadev. Bractwo pokonało Zgromadzenie w 10406 II ery, rok później Isentor zakłada państwo na Marancie. Z racji iż pojawili się tam Samotni ÂŁowcy Kruki wysłały Komandora Tacticusa na przeszpiegi, Rada Bractwa myślała że ma spokój od Zgromadzenia. Bo pokonali ich wojska, zajeli bazy i połapali kapłanów. Musieli się skupić na utrzymaniu Bractwa, bo czasy się zmieniały. Kiedy w 10411 upadła Stara Magia i Starzy Bogowie... świat ogarnął chaos. Prawdopodobnie w tym okresie niedobitki Zgromadzenia przybyły na Feros, czyli sanktuarium Raanaarów. Między 10417 a 10419 Meaneb tworzył koalicję, Pakt Tyranis. My, tj. Kruki zajęci byliśmy ewakuacją przed asteroidą, dzięki źródłom na Marancie. Po wygranej I Wojnie z Meanebem, kiedy Aragorn miał już XVI Komturię padł rozkaz. "Zgromadzenie szukało Monolitów, Isentor ma jeden zestaw, istnieje ponoć drugi zestaw. Komandorze, musisz je odnaleźć". - powiedział robiąc pauzę - - No i zaczęliśmy kopać... narażając się Bractwu ÂŚwitu. Ja pierdole, wtedy rządził nim fanatyk przez duże "F". Znaleźliśmy pierwszy, i zostaliśmy zaatakowani przez Zgromadzenie. Udało się nam zdobyć 4 z 6 kamieni. Dwa wpadły w łapy ich wodza Gabriela Angelosa. Zaatakowali więc Bastion, czy też Krucze Gniazdo. 300 ludzi, w tym magowie. Twierdza by padła gdyby Aragorn nie poprosił Isentora o pomoc. Piątego dnia walk, o świcie szarża ciężkiej jazdy załatwiła armię Zgromadzenia. Tacticus zebrał ludzi i szykował kontratak.