Autor Wątek: Pomocna dłoń dla Zuesh  (Przeczytany 21839 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #40 dnia: 04 Styczeń 2017, 20:17:30 »
Krasnolud odchrząknął nieco, bo nie spodziewał się, że ktoś nie zna takiej organizacji jak Bractwo ÂŚwitu! - Krótko mówiąc maurenie jesteśmy elitą wśród kwiatu tutejszego rycerstwa. Dowodzi nami ta oto kobieta ze skrzydłami, prawdziwa anielica- wskazał otwartą dłonią na Eve, która nadal romansowała z Mardukiem nie wiedzącego gdzie jego miesje, a potem powrócił do rozmówcy- a bezpośrednio podlegamy jego wysokości Dragosaniemu Antaresowi I. Jesteśmy wiernymi ludźmi króla, którzy ruszają w bój z imieniem naszego Boga, Zartata na ustach, walczymy z mrokiem tego świata od zwykłych bestii do demonów, a na mrocznych magach kończąc. Na początku drogi pomagamy potrzebującym wsparcia ludziom z ich codziennymi sprawami z czasem nasze obowiązki zostają powiększone o znacznie większe rzeczy jak to bywa w takich organizacjach aż w końcu spływa na nas łaska Boska i stajemy się aniołami. Sądził, że to wystarczy na początek Azizowi, bo pewnie słyszał inne rzeczy na temat naszej rycerskości, ale czekał na jego opinię bardzo! Teraz powrócił do Emericka, bo to było ważniejsze dla niego i lubił takie rozmowy choć o dupie Maryni też umiał pogadać. - To widzę, że nasza współpraca odnośnie obrony naszego kraju będzie prosperować. Dobrze jest się z kimś dogadać, kto obsługuje wojsko i naszą armię, po powrocie zamierzam w końcu wyjść za biurka i zająć się rozbudową moim fortów, bo trzeba dać porządnego zarządce i znacznie liczebniejszą armię. Zrobił głęboki oddech, żeby dać chwilę wytchnienia sobie, bo dawno tyle nie gadał. - Nazwy fortec? Przychodzą mi same krasnoludzkie nazwy a do ludzi musi ona inaczej przemawiać, żeby wiedzieli gdzie stacjonują, bo tak to wiesz trochę bezsensu- na chwilę się zamyślił, bo wpadł na pewien pomysł - a może, by tak pójść do króla i zaproponować mu zakup muszkietów z Ekkerund i wyposażyć naszych chłopców w tą broń? Byśmy byli trochę bardziej unowocześnieni niż do teraz a tak z 300 metrów będą mogli sprzątnąć wroga nim się zorientuje co ich trafiło. Cholera, że na to wcześniej nie wpadłem! Musimy udać się do króla i to niezwłocznie! Zganił siebie, ale to nie on odpowiadał za wojsko, lecz radni powinni sobie pomagać nie?

Offline Aziz

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 52
  • Reputacja: 56
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #41 dnia: 04 Styczeń 2017, 20:34:35 »
- Interesujące. Odparł baaardzo dyplomatycznie. Już powoli wyrabiał sobie zdanie o Bractwie, prawda leżała gdzieś pomiędzy opiniami jakie zasłyszał.
- Ja jednak nie gustuję w łączeniu wiary i walki. ÂŁatwo przekroczyć granicę między rozsądkiem a fanatyzmem... Ale Na Valfden pilnuje tego konstytucja. Ciekawy ustrój macie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #41 dnia: 04 Styczeń 2017, 20:34:35 »

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #42 dnia: 04 Styczeń 2017, 21:13:32 »
Gdy już Kanclerz zakończył tłumaczenie, to postanowił jeszcze dodać swoje trzy grosze. - Dokładnie. A i zaszło małe nieporozumienie. - zaśmiał się chwilę. - Jedynym tutaj członkiem Bractwa jest tutaj Kiellon. Natomiast ja należę do Bękartów Rashera. Mam nadzieję, że wszystko już sobie sprostowaliśmy. - I znowu wrócił do patrolowania swoim wzrokiem wód i jednocześnie słuchać Kanclerza. Gdyby nie to że swój strój Hetmana dostanie dopiero po powrocie z rejsu, to wyglądałby dostojnie. - Racja. Dziękuje za radę. Po powrocie do stolicy zajmę się tą sprawą z bronią palną. W dodatku trzeba unowocześnić naszą armię, to nie podlega wątpliwości. Zwłaszcza gdy mamy taką możliwość, tutaj się zgodzę. Lecz muszę z Tobą przedyskutować trochę tą broń. Muszkiety mają duży zasięg, to fakt. Ale samo załadowanie takiej broni wymaga trochę czasu, a po oddanej salwie strzelcy stają się bezbronni i wtedy szybka kawaleria może łatwo rozgromić taką formację. A robienie z nich rycerzy w pełnym ekwipunku i posługiwanie się muszkietem jest dość trudne, w dodatku niewygodne, to jedna sprawa. Druga to teren i pogoda jaką potrzebuje broń palna na wystrzał. Na neutralnym terenie, bez żadnych opadów sprawuje się dość dobrze, ale gdy wyjdzie że trzeba walczyć w dżungli, czy podczas deszczu, muszkiety stają się bezużyteczne z powodu mokrego prochu, który jest niezbędny do wystrzelenia pocisku. Natomiast wtedy tradycyjne łuki i kusze sprawują się dobrze, a lekka, szybka kawaleria uzbrojona w łuki jest całkowicie niebezpieczna. Na przykład nasi straceńcy, którzy używają dobrej taktyki, można powiedzieć podjazdowej. Szybko podjeżdżają aby mieć w zasięgu wroga, zasypują go gradem strzał i szybko się wycofują, nim przeciwnik się zorientuje co się stało. W dodatku szybkostrzelność łuku, jest zabójczo szybka w porównaniu do muszkietu. Oczywiście, jednostki uzbrojone w tą broń powstaną, lecz będą bardziej jako siły pomocnicze lub jako dobry garnizon. Ale to moje zdanie, możesz powiedzieć sam, co na ten temat myślisz. Wszystkie opinie się przydadzą. - Rzekł do brodacza. Bardzo dobrze się dzieje, że druga najważniejsza osoba w Królestwie dogaduje się z najważniejszą osobą zaraz po królu zarządzającą armią!
« Ostatnia zmiana: 04 Styczeń 2017, 21:43:50 wysłana przez Emerick »

Offline Aziz

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 52
  • Reputacja: 56
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #43 dnia: 04 Styczeń 2017, 21:26:17 »
- Przepraszam zatem Emericku, ja staram się o przyjęcie do Bękartów. Ten rejs to moja próba. Zechcesz mi coś opowiedzieć o Bękartach?

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #44 dnia: 04 Styczeń 2017, 21:38:22 »
-Nie zrozum mnie źle Marduke, po prostu taka poufałość może wzbudzać podejrzenia no i pełno plotek może być... Uwierz mi, coś o tym wiem i to nie jest przyjemne- rzekła do niego po cichu. -Poza tym na ostatnim moim rejsie podobna sytuacja do tej skończyła się samobójstwem, więc pewnie mnie zrozumiesz, że nie chciałabym, aby to się powtórzyło- na jej twarzy pojawił się grymas. -Nie są to miłe wspomnienia...


[member=26505]Marduke Draven[/member]

Offline Marduk Draven

  • Kanclerz Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 4926
  • Reputacja: 4731
  • Płeć: Mężczyzna
  • Memento mori.
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #45 dnia: 04 Styczeń 2017, 21:56:20 »
- Rozumiem, rozumiem. Spokojnie.- odrzekł jej spokojnie.- Wiesz przecież, że którąś tam z moich profesji jest dżentelman.- zaśmiał się. Rozumiał Eve. Ludzie źle mogli pomyśleć o Bractwie, widząc jak jeden z jego dowódców obejmuje swoją przełożoną. Ciąg dalszy niektórzy mogliby sobie domyślić. Bardzo, ale to bardzo barwnie. A niektórzy pewnie i tak już nie lubili Bractwa. Najpewniej Bękarty Rashera. Sam nie zatrważał się takimi rozmyślaniami. Nie zmieni opinii całego królestwa. Prawdę mówiąc, jedynie opinia Króla się liczyła. A ta na razie była raczej dobra, skoro organizacja tak prężnie funkcjonowała. Postanowił od tej pory trzymać łapy z daleka od anielicy. Takie rycerskie postanowienie, które złamie tylko w ramach konieczności, która raczej nie nastanie, z powodu mocy jaką Evening włada. - Powiedz mi, jak się stałaś krawcową? Skrzydła przy tym przeszkadzają?- spytał z uśmiechem. Zmienił temat, by odciążyć przełożoną.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #46 dnia: 05 Styczeń 2017, 09:21:58 »
Kiellon wyłapał komentarz maruena odnośnie fanatyzmu. - My nikomu niczego nie narzucamy, ale i wśród nas byli tacy co chcieli ją narzucić innym, to była ta mroczniejsza era naszego zakonu, ale to stare dzieję a ów zwariowanego chłopa, który zarządzał w bractwie znaleźć się nie da, tak mu wiara przyćmiła umysł. Teraz jest inaczej. Tak właśnie było i pospieszył z wyjaśnieniami wszystkiego, bo mroczne dni przepadły a pojawił się świt. Albowiem Bractwo ÂŚwitu osiąga swoje apogeum i przed nikim się nie uniży!
Krasnolud wysłuchał się również, co ma dopowiedzenia hetman odnośnie broni palnej i miał tutaj rację, bo gdyby nie jedna sytuacja podczas jednej w wyprawy, kiedy bił się z drzewcem, to by się kłócił z człowiekiem dość żarliwie! A jedynie zrobił dziwny grymas. - Masz rację mi też raz muszkiet nie wystrzelił podczas ulewy w tropikach. Nawet nie wiesz jakie miałem zdziwienie, wypisane na twarzy, bo pierwszy rak kiedy fuzyjka mi nie wypaliła. Całe szczęście, że nie byłem sam na placu boju inaczej, byłbym trup i pokarmem dla robaczków a tak dzięki przyjaciołom mogę zalać robaka heheheh Zaśmiał się tak jak lubił w takich sytuacjach, bo picie było wypisane w jego życie od urodzenia no i jeszcze pieniądze, chęć posiadania ich jak najwięcej. - Co do jazdy konnej to również może być ciężko, ale jak moje życie długie jeszcze nie widziałem, zaciekłej walki konnej. Zawsze decydowała piechota i jej duża liczebność wraz z technologią. Mam rozumieć, że zamierzasz zrobić pułki jazdy konnej? To powinni składać się z lekkich łuczników na przykład elfów, którzy sprawnie by manewrowali na placu bojów a cięższa kawaleria na wykończenie złożona z najlepszych rycerzy odzianych w zbroje płytowe, to byłoby moce uderzenia a zarazem ostatni widok w życiu przeciwnika. My kransoludowie wolimy walczyć w piechocie wtedy może w pełni wykorzystać nas potencjał! Chwilę się zamyślił, jakby to wszystko wyglądało i ten pomysł mu się podobał, ale szkoda mu było, że Kanclerza wybiera się w wyborach a nie jest to urząd piastujący dożywotnio, bo mógłby więcej planów zrealizować, ale cóż mówi się trudno. Brodacz nawet się nie spodziewał, że może się dogadać z bękartem najwyraźniej sprawy królestwa są dla nich najważniejsze pomimo podziałów! Ciekaw był również jak opowie o swojej organizacji, bo każdy słyszał o bękartach, że to banda alkoholików, awanturników i że dla pieniędzy zrobią wszystko w tej kwestii byli podobni do krasnoludów haha!

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #47 dnia: 05 Styczeń 2017, 17:51:49 »
I wtedy znowu odezwał się mauren, w dodatku chciał usłyszeć co nieco o Bękartach, którzy mają niesłusznie jakoś niezbyt dobrą sławę . - Nic nie szkodzi. O Bękartach? No cóż, dobrze. Dowodzi nami Lord Elekt, Themo. - Wskazał także otwartą dłonią swojego przełożonego, który był teraz zajęty sterowaniem okrętem. - Bękarty Rashera są największą, prawdziwą kompanią najemną, a nie zbieraniną bandytów i reszty tych szumowin. Jesteśmy prawdziwymi najemnikami, którzy właśnie otrzymują grzywny w zamian za pomoc, czy inne zlecenie. Mamy własne zasady, które przestrzega każdy, to jedna z rzeczy odróżniająca nas od bandytów czy zabójców na zlecenie. U nas każdy jest równy, każdy może wyrazić swoje zdanie oraz każdego się traktuje tak samo. Nie lubimy się strasznie dzielić, lecz posiadamy podstawową hierarchię, która nas podziela ze względu na posiadane umiejętności oraz możliwości. W czasie wojny nasza kompania dość dużo pomogła, na przykład zwiad wyspy, do której teraz zmierzamy czyli Zuesh, oraz uwolnienie jej z rąk demonów. Nie tylko udało się wtedy przeżyć całemu oddziałowi ale i nikt nie zdezerterował. Odesłali za to do Otchłani równie wiele demonów co i walczący tam rycerze Bractwa ÂŚwitu. Udowodniliśmy w tedy swoją wartość, i że jesteśmy czymś więcej niż tylko banda degeneratów. Obecnie zajmujemy się rozwiązywaniem "przyziemnych" lokalnych problemów. Tyle chyba wystarczy, prawda? - Gdy już zakończył opowiadanie o Bękartach, wsłuchał się w to co miał jeszcze do powiedzenia Kiellon. Przy okazji znowu się uśmiechnął, bo to on miał rację o problemach muszkietu, w końcu jest Hetmanem, który powinien wiedzieć wszystko o armii! - Kawaleria się jeszcze nie wykazała, ponieważ została powołana od razu na początku moich urzędów na tym stanowisku, czyli po wojnie. Mam zamiar trochę odejść od tej taktyki, że piechota jest jedyną liczącą się siłą na polu walki i jej ilość. Chcę aby jakość była nieco wyżej nad tym, i żeby ginęło o wiele mniej żołnierzy. Do elfów też jestem dość sceptycznie nastawiony, wolę swoich ludzi, pobratymców na miejscu lekkiej jazdy, człowiek może się nauczyć podobnie świetnie strzelać, jak elf. A im bardziej wierzę, że nie zawiodą. Wiesz co? Ciężką kawalerię też już sformowałem, już pierwsze trzy i pół tysiąca werbuje się w stolicy, trochę to zajmie, bo jednak chce aby to byli najlepsi z najlepszych na tym stanowisku. Jednak dalej się zastanawiam gdzie, albo jak można by najlepiej wykorzystać potencjał muszkietu.

Offline Aziz

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 52
  • Reputacja: 56
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #48 dnia: 05 Styczeń 2017, 20:01:34 »
- Dziękuję Emericku. Na Valfden siedze już... z rok czasu. Sporo czasu spędziłem unikając rasistów z Podgrodzia - świetna zabawa, polecam - oraz czytając kroniki.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #49 dnia: 05 Styczeń 2017, 20:32:50 »
Krasnolud tak podziwiał morze dając się wypowiedzieć, Emerickowi na temat swojej organizacji, ale mięli oni trochę zasług na koncie podczas potyczek z demonami to musiał również przyznać brodacz. Jednak do tej organizacji przybywali ludzie bez celu, bo najemnictwo nie było zbyt szlachetne, ale skoro zajmowali się codziennymi sprawami ludzi prostych, lecz pewnie jedynie z okolicznych wsi. Bractwo działało na całej wyspie! Taki mamy zasięg. Chciał już powiedzieć to na głos, ale milczał. Niech młody sam sobie wyrobi opinie, ale zapewne już zdecydował. Tak sobie pomyślał, spoglądając na spokojne jeszcze morze, a czas podczas rozmowy leciał nieubłaganie, widocznie rozmowa w sprawie królestwa przebiegła dość szybko, a już ważne tematy zostały poruszone, żeby to król docenił! - Sądzę jednak, że kawaleria powinna składać się z różnych ras, bo wiesz oskarżą nas o rasistowskie podejście albo Bogowie wiedzą co jeszcze, a elf jest sprytny zwinny a do tego z łuku trafi w pchłę na tyłku niejednego i jeszcze tobie powiem, że niech wyjdą ze swoich lasów i wesprą królestwo, co prawda walczyli pod naszym sztandarem, ale trzeba z nich też formacje zrobić. Powiedział co myślał o rasie chuderlawych księżniczek ze spiczastymi uszami, ale miał trochę racji nawet tej o rasizmie. Jeszcze raz spojrzał na morze, które było piękne w swojej nieobliczalności, bo za chwilę mogło dojść do sztormów, gdzieś tam pływały lwy morskie dość majestatyczne, ale równie niebezpieczne w tym czasie zastanowił się nad wykorzystaniem muszkietu, ale nim to powiedział pochwalił jeszcze raz hetmana. - Widzę, że zasypujecie gruszek w popiele i dobrze niech reszta się dowie, że tym razem się nie damy tak łatwo! Dopiero teraz powrócił do muszkietu. - Uważam, że do obrony twierdz będą się spisywały najlepiej. Duża moc plus zasięg stanowi śmiertelne połączenie, a jeśli chodzi o oddziały to w strefie umiarkowanej powinni sobie poradzić bez problemów, także powinno to działać jako nawet tak zwane wsparcie ogniowe, jak waść mówił chwilę temu. Narobić szumu i dać tunel na wejście lekkiej kawalerii skoro na nią się przestawiamy. Jednak on wolał być w piechocie, niż walczyć na koniu, bo jak z krótkiego młota trafi w przeciwnika na dużym koniu? Te pytania pozostawił na później.   

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #50 dnia: 05 Styczeń 2017, 21:07:54 »
Kanclerz pewnie i tak dalej będzie uważał Bękartów za tych gorszych od rycerskich sług Zartata z Bractwa ÂŚwitu. Jak woli, Emerick postanowił się tym nie przejmować, sam jednak do Bractwa nie miał. Nie miał z nimi za wiele styczności. Hetman jednak wolał oddzielić między organizacyjne spory z współpracą na wysokich urzędach państwowych, które de facto idą w dobrą stronę. Wtedy brodacz poruszył sprawę elfów. - Nie sądze żeby miało to wielkie znaczenie z tym rasizmem. ÂŻywot żołnierza nie jest łatwy, więc w sumie ci długouszni powinni się cieszyć, że nie powoływałem do armii jeszcze ich. Ale jeśli znajdą się tacy odważni to mogą dołączyć do tej formacji lekkiej jazdy. W dodatku bardziej rasizmu spodziewałbym się wewnątrz formacji, pomiędzy żołnierzami. ÂŻołnierz ma inną psychikę i zmieniony charakter od zwykłej społeczności, no może nie wszyscy, ale takie przypadki się zdarzają. Nie chcę usłyszeć, że nagle dwójka ludzi pobiła towarzysza, elfa czy maurena tylko dlatego, że są innej rasy. Dlatego po prostu wolę aby wszystko było jednolite. Ludzka rycerska piechota, krasnoludzka, orkowa czy jeszcze inna. Tak samo z kawalerią. Jeśli już miałbym jakoś wykorzystać elfów to w sumie mam coś dla nich. Mogą posłużyć jako zwiadowcy. Doskonale znają las, poruszają.się bezszelestnie i tak dalej. Byłaby to dobra jednostka, zwłaszcza w gęstych lasach lub podczas szybkiego zwiadu w trakcie dnia. Wampiry mają to do siebie, że są wrażliwi na promienie słoneczne i nie są w stanie z lotu nietoperza zbadać dokładnie siły wroga.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #51 dnia: 05 Styczeń 2017, 22:15:16 »
Krasnolud wysłuchał z uwagą każde, wypowiedziane słowo, bo była jego kolej na wypowiedzenie się. Hetman miał znów wiele racji, wiec potaknął brodacz parę razy głową, bo mógł z tym rasizmem nieco przesadzić, ale i takie wyjątki należy brać pod uwagę. - Faktycznie, ale trzeba brać wszystko pod uwagę, jednakże nie mogę się z tobą nie zgodzić... Za pauzował na chwilę, bo nagle zacisnął pięść, gdy usłyszał słowo wampir! Agresja, złość i nienawiść wobec tej rasy była ogromna wśród krasnoludów z powodu ich zdrady podczas wojny i skumania się z demonami, przez co wybita została praktycznie cała populacja brodaczy i po takim zadanym ciosie nigdy się już nie podniosą, bo stracili wszystko króla, któremu mogli służyć a nikt po władzę już nie sięgnie. Potęga krasnoludów na wyspie upadła! - Wampiry- splunął okazale do morza, żeby dodać wyrazistości swojej dalszej wypowiedzi - to one pogrążyły królestwo krasnoludów, niszcząc ich historię i dzieła może powiedzieć, że moja rasa jest upadła na tej wyspie i niewielu nas zostało odkąd władze przejął tam człowiek, namiestnik. Taka rasa dała się, wziąć z zaskoczenia i to przez umrzyków, ale cóż może jakąś formacje da się jeszcze z nich ułożyć, ale wątpię czy pójdą za człowiekiem i królem wampirem, choć ja mu osobiście wiele zawdzięczam. Jednak moja rasa to uparciuchy i umieją postawić na swoim, ale da się ich przekonać i w boju są równi każdemu jak nie równiejsi, bo potrafimy wiele znieść i ciężko nas zabić. Wyjaśnił swoje rozżalenie po tak wielkiej zdradzie ze strony nieśmiertelnych a mogli ich, wytłuc zawczasu, ale jednak brodacze dały im azyl w swych tunelach!     

Offline Aziz

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 52
  • Reputacja: 56
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #52 dnia: 05 Styczeń 2017, 22:26:53 »
- To było przykre gdy czytałem o losie Ekkerund Kiellonie - powiedział szczerze, znowu sie wtrącając, ale wolał już stać i rozmawiać z nim niż bezpośrednio patrzeć na rozkołysane fale - My w Isghar mieliśmy równie źle. Wykrzywił twzrz w grymasie obrzydzenia na wspomnienie tego co demony tam wyrabiały.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #53 dnia: 05 Styczeń 2017, 22:54:21 »
Gdy przyszła kolej Kanclerza na wyrażenie swojego zdania trochę, właściwie to wyraźnie się zdenerwował gdy Hetman wspomniał o wampirach. Okazało się, że to jednak czuły i wrażliwy temat, który jednak lepiej nie poruszać bez większego powodu. Emerick jedynie przypatrywał się złości brodacza, głaszcząc się w zamyśleniu po brodzie. Gdy skończył już mówić o nieśmiertelnych, człowiek postanowił to wszystko podsumować westchnięciem i powrotem do oglądania morza ze splecionymi rękoma za plecami. - Widzę, że to jest dość wrażliwy temat.. Może jednak niepotrzebnie poruszałem ten temat z wąpierzami. Może zamiast tego porozmawiajmy o czymś innym i puśćmy ten wątek w niepamięć. - Odchrząknął chwilę aby przygotować głos do dalszej pogawędki. - Jednak czegoś mi brakuje w kawalerii. Mimo, że mamy ciężką i lekką to brakuję tej średniej, uniwersalnej która mogłaby zastąpić brak jednej z nich, zastanawiam się też nad ich ekwipunkiem i jaka rasa by się najlepiej nadawała do tego.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #54 dnia: 05 Styczeń 2017, 23:16:44 »
Krasnolud poczuł się dobrze, móc się wyżalić i rzucić nieco balastu, aż całkowicie ochłonął, ale wampirom tego nigdy nie zapomni! - Dobrze, że tu ich niema. Po prostu zrobili niewybaczalną rzecz, która będzie zapamiętana na długo nawet po wielu latach. Ech.... Odetchnął i zaciągnął się morskim powietrzem czystszym niż tym w porcie,co poprawiło nieco humor, ale wolałby górskie. - Na średniej widzę jedynie ludzi wyposażonych w pistolety i szabelki, takie połączenie broni palnej i białej. Proste a jednocześnie doskonałe w tej prostocie. Użył tutaj powtórzenia, ale mógł pozwolić sobie na nie.   

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #55 dnia: 06 Styczeń 2017, 11:33:40 »
W przeciwieństwie do brodacza, człowiek wolał morskie powietrze, ale w końcu jest on krasnoludem, którego góry to jedyny prawdziwy dom. - Faktycznie. Nie ma po co bardziej komplikować to, proste rozwiązanie jest czasami najlepsze. Zastanawiam się też nad umocnieniem na ujściu rzeki, która płynie wcześniej także przez naszą stolicę. Dlatego też jest to szybka i łatwa trasa dla wrogich okrętów do dotarcia do Efehidonu bez potrzeby desantowania się wcześniej na ląd. Myślałem nad zbudowaniem potężnej twierdzy na wylocie rzeki do morza, lecz niestety nie ma tam żadnej wyspy, wysepki która nadałaby się na wybudowanie tej fortyfikacji. Chyba, że zacząłbym od podstaw i... Zrobił sztuczną wyspę, na której będzie możliwa budowa. Forteca na wodzie. Dość szalony pomysł. Ale czy możliwe? Jak waść myśli?

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #56 dnia: 06 Styczeń 2017, 12:16:16 »
Krasnolud natomiast szybko odpowiedział, bo twierdze to on lubił. - Widzisz waść sam, że niema co komplikować. Dobrze, co do tej wyspy to, by się przydała tam twierdza, ale jak mówiłeś jest to czasochłonne choć mamy czas to nadzorowanie takiego dużego przedsięwzięcia wymagać będzie dużo ludzi, lecz jest możliwie do wykonania, bo wtedy demony się tędy dostały do wnętrza naszej wyspy, ale wiesz co jeszcze można by zrobić? Tamy! Co jakiś odcinek na rzeczce, żeby zablokować przepływ wody a jak, mielibyśmy są wodę opanowaną to nagle otworzyć każdą z nich i bum! Brodacz użył gestykulacji rękoma dla fajniejszego efektu albo nawet bardzo przejął się tym tematem.- Wrogie okręty zniszczone i zalane a armia rozbita. Takie coś też należy brać pod uwagę nie sądzisz?   Choć to też wymaga czasu. Zapytał w sumie retorycznie, ale czas grał tutaj najważniejszą rolę, ale mieć moc wody podczas kolejnych okupacji musiało mieć znaczenie, ale czekał na to co odpowie hetman i czy widzi sens w tym planie! Kiellonowi właściwie brakowało już śliny i z chęcią napiłby się gorzałki albo czegoś z procentami poza winem oczywiście, ale Emerick nie mógł tego wiedzieć.

Offline Zaidaan

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1812
  • Reputacja: 1668
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #57 dnia: 06 Styczeń 2017, 14:01:22 »
Widać krasnolud był pobudzony gdy wrócono do rozmowy o fortyfikacjach. - Racja, budowa takiego czegoś od podstaw zwłaszcza budowa sztucznej wyspy jest dość czasochłonna, ale również dość niebezpieczne dla robotników. Będę musiał się tym zająć bardziej już po powrocie. Jeśli chodzi o tamy.. A właściwie to się nazywa zaporą wodną w celach obronnych nie jest chyba dobrym pomysłem. - Tu zrobił na chwilę przerwę na zebranie myśli, po tym jak poprawił brodacza, jak to on wcześniej poprawiał jego. - Bo widzisz.. Taka budowa nie dość, że jest dość kosztowna, to w dodatku nie ma to większego sensu. Zapory wodne mogą powodować lokalne podtopienia, a w jeszcze innych miejscach może też brakować wody. W dodatku wybudowanie takiej budowli bardzo utrudnia transport wodny, a co dopiero żeglugę. Fakt jest do dla nas korzystne gdy chodzi o statki wroga, lecz jeśli mamy teraz pokój i po naszych wodach pływają jedynie nasze statki to może to spowodować niemały problem. Jeszcze kolejną wadą jest niepewna konstrukcja tych zapór wodnych, trzeba by było regularnie sprawdzać ich stan, czy coś się nie wydarzyło z nimi i czy nie dojdzie do katastrofy. A nawet jakbyśmy już wybudowali taką zaporę i przyjmijmy, że wrogie okręty wpłynęły w głąb lądu przez rzekę. To jakbyśmy wtedy otworzyli te zapory to powstała by taka potężna siła, że zmiotła by te okręty całkowicie, ale też zrobiłaby niemałą katastrofę i spowodowałaby zniszczenia w danym regionie. Bo wtedy siła wody nie ograniczy się jedynie na rzece, lecz też wypadnie z rzeki i rozprowadzi się po przybrzeżnych ziemiach. - Gdy już zakończył kontrargument na wybudowanie zapory wodnej, rozejrzał się po pokładzie i wrócił do oglądania morza czy w końcu na horyzoncie pojawi się cokolwiek nowego.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #58 dnia: 06 Styczeń 2017, 15:13:07 »
Krasnolud się wyluzował i uspokoił, bo przestał wymachiwać rękami, ale skutek odniosło, gdyż tak wzmocnił swoją wypowiedź. Oczywiście tamy miały swoje minusy, ale chyba nie możemy im pozwolić, żeby następny atak szedł przez nasze rzeki choć trzeba, by przesiedlić ludność i dopiero wtedy nie byłoby problemów, a kto może budować takie rzeczy jak nie krasnouldy. Dlatego pospieszył z wyjaśnieniem. - Może zabrzmi to zbyt okrutnie, ale powinno się przesiedlić część ludności, żeby móc stworzyć warunki do budowania wodnych zapór- wziął sobie poprawkę człowieka odnośnie tam- Przewóz towarów idzie głównie do Atusel a stamtąd wozami na resztę miast na naszą wyspę, ale lepiej będzie jak w tej sprawie odpowie pani podskarbi, żebym w jej obowiązki się nie pchał a do pilnowania takich obiektów jak ich naprawa zatrudniłbym poczciwych krasnoludów. Lepszych budowniczych, bym nie szukał, ale to taka luźna propozycja, która miałaby miejsce do wprowadzenia. Brodacz liczył na to, że go hetman zrozumie albo chociaż weźmie jego uwagi do serca. W międzyczasie czekał aż kapitan powie coś o posiłku, picu czy coś w tym stylu.   

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #59 dnia: 07 Styczeń 2017, 12:17:49 »
- Rozumiem, rozumiem. Spokojnie.- odrzekł jej spokojnie.- Wiesz przecież, że którąś tam z moich profesji jest dżentelman.- zaśmiał się. Rozumiał Eve. Ludzie źle mogli pomyśleć o Bractwie, widząc jak jeden z jego dowódców obejmuje swoją przełożoną. Ciąg dalszy niektórzy mogliby sobie domyślić. Bardzo, ale to bardzo barwnie. A niektórzy pewnie i tak już nie lubili Bractwa. Najpewniej Bękarty Rashera. Sam nie zatrważał się takimi rozmyślaniami. Nie zmieni opinii całego królestwa. Prawdę mówiąc, jedynie opinia Króla się liczyła. A ta na razie była raczej dobra, skoro organizacja tak prężnie funkcjonowała. Postanowił od tej pory trzymać łapy z daleka od anielicy. Takie rycerskie postanowienie, które złamie tylko w ramach konieczności, która raczej nie nastanie, z powodu mocy jaką Evening włada. - Powiedz mi, jak się stałaś krawcową? Skrzydła przy tym przeszkadzają?- spytał z uśmiechem. Zmienił temat, by odciążyć przełożoną.


-Po prostu "przy ludziach" musimy zachowywać się profesjonalnie- zaśmiała się krótko, nie wierząc w to, co sama mówi.-Bo oni widzą to co chcą widzieć, przeinaczają fakty i wierzą w byle bzdurę- spojrzała na Marduke'a przepraszająco.
-A zostałam krawcową z pobudek czysto egoistycznych. Chciałam sobie sama szyć sukienki, nie musieć za nie płacić. Wtedy jeszcze znanym krawcem był Gordian Morii, a ja zwyczajnie nie miałam grzywien na zakupy u niego. Postanowiłam, że może trochę zainwestuję i nie będę przepłacać. W między czasie Morii gdzieś zniknął i to ja przejęłam dużą część zleceń. Wszak ludzie zawsze będą musieli w czymś chodzić. Jeszcze jak nadeszła zimna to posypały się zamówienia na wełniane koszule, płaszcze... Aha, no i miałam konkurencyjne ceny. Przynajmniej wtedy. Szyłam wszystko za nie więcej niż 100 grzywien, co prawda niewiele wtedy umiałam, ale z czasem nabrałam wprawy i stałam się przy okazji bardziej znana dzięki temu. Skrzydła zaś to żaden problem, bo niby w czym miałyby przeszkadzać?- uśmiechnęła się.
-A do założenia sklepu jakoś nigdy nie miałam głowy ani motywacji. Lubię, gdy klient sam do mnie przyjdzie. Poza tym teraz nie szyję dla byle ludzi z ulicy. To znaczy uszyję, jeśli  będą w stanie zapłacić...

Forum Tawerny Gothic

Odp: Pomocna dłoń dla Zuesh
« Odpowiedź #59 dnia: 07 Styczeń 2017, 12:17:49 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything