Autor Wątek: Cień wiatru  (Przeczytany 3433 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #20 dnia: 17 Grudzień 2016, 23:17:24 »
Drago nic nie powiedział na temat Słowika, lecz wiedział, że za tydzień to on najprawdopodobniej będzie już ściągany z szubienicy. W worku. Znaczy przenoszony będzie w worku później. Gdzieś tam, gdzie przenosi się ciała skazanych po wykonanej egzekucji. Co więcej, wampir postanowił powiedzieć komu trzeba, aby przyspieszono proces. Nie miał zamiaru pozwolić uciec komuś, wobec którego potwornych zbrodni są tak poważne dowody. Innymi słowy, Słowik nie miał szans doczekać możliwości ucieczki. Rzecz jasna Drago nic z tego nie powiedział na głos.
- Najpierw porozmawiamy w jakiś ustronnym miejscu - rzekł. - Potem się pomyśli co dalej. - Rzucił jeszcze grubasowi spojrzenie w stylu "zapamiętam cię i będę cię straszył nocami" i wyszedł z lochów. Prowadził Licho do jakiegoś ustronnego miejsca. Nie do swoich komnat, po prostu w jakieś odludne okolice pałacu. Jakoś tak też szedł mało uczęszczanymi korytarzami, coby służba go nie zobaczyła.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #21 dnia: 18 Grudzień 2016, 16:09:02 »
Na ich szczęście nikt się korytarzami nie szlajał. Licho zorientowała się o co chodzi. Spojrzała na wampira podejrzliwie. - Co, wstyd ci z więźniarką się pokazywać?- burknęła. Korytarz, którym szli, prowadził na wyjście do miasta, ale od tej strony, gdzie trzeba było przejść jeszcze przez jakieś ogrody i tak dalej, dlatego nikt tam się nie zapuszczał, bo i nie było po co.
Po bokach rzędem ciągnęły się wysokie na 3 metry okna, a  z sufity zwisały długie do ziemi grube kotary. Wszystkie okna były odsłonięte, wszak było hemis i królowi nie groziło poparzenie słoneczne. Licho stanęła przy jednym z nich, z którego widok rozciągał się na zamarzniętą, zaniedbaną sadzawkę, a dalej, za żywopłotem z cyprysów, była już dzielnica mieszkalna.
- Nie pozwolisz mi stąd po prostu wyjść? Mam dużo spraw do załatwienia, wiesz jak to bywa- wyjaśniła pokrótce. Niecierpliwiła się. Niby udało jej się wyjść z lochów, ale wciąż nie czuła się do końca wolna, póki przebywała na terenie pałacu. - Bo chyba nie powiesz mi, że się za mną stęskniłeś- mimowolnie uśmiechnęła się szeroko.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #21 dnia: 18 Grudzień 2016, 16:09:02 »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #22 dnia: 18 Grudzień 2016, 18:30:22 »
Dotarli w końcu w nieco bardziej odludny zakątek pałacu. Drago go oczywiście znał. Po wojnie, gdy miał już trochę czasu, obrał sobie za punkt honoru jak najdokładniej poznać pałac. Wraz z jego licznymi ukrytymi przejściami. Część z nich znał jeszcze z pracy Radnego, część poznał w czasie odbudowy pałacu po magicznym ataku terrorystycznym.
Gdy weszli do komnaty, wampir oparł się o kamienny parapet jednego z okien.
- Nie mogę - odpowiedział. Bo też nie mógł. - I nie chcę - dodał. Bo też nie chciał. - Masz rację, nie powiem ci - rzucił jeszcze z dragowym uśmieszkiem.
- W coś ty się znowu wpakowała? - zapytał. - Z kim zadarłaś? I w ogóle... Licho? Serio?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #23 dnia: 19 Grudzień 2016, 18:18:34 »
- "Licho" to nie ja wymyśliłam!- fuknęła. Gdy się uspokoiła, uniosła ramiona. - Tak zaczęli do mnie mówić, bo wszędzie gdzie się pojawiałam, to wynikały jakieś kłopoty, mniejsze czy większe... Strażnicy tak też do mnie wołali, ale zwykle zdołałam im czmychnąć. Szlag by to!- Licho zapewne plułaby sobie w brodę, gdyby ją posiadała. Nie mogła sobie wybaczyć tego, że dała złapać się jak dziecko.- A jak im mówiłam, że jestem "czterdzieści cztery" albo "Oczko" to się śmiali. Innych imion nie miałam- spuściła wzrok. Zaraz jednak ciekawskie oczyska wlepiła w wampira. - Nie chciałam ci robić kłopotu, mówiąc, że cię znam. Widzisz jaka troskliwa jestem? Słyszałam o śmierci Isentora i tak dalej, a później o wyborach na króla. Nie interesują mnie takie rzeczy, ale jak tylko się o tym dowiedziałam to poszłam zagłosować- wyszczerzyła się w uśmiechu. - Zaś w co się wpakowałam... Zapewne straż królewska miała dość doniesień o kradzieżach najlepszych, rasowych koni, które później sprzedawano na nielegalnych aukcjach. I o pięknisiach, które przychodziły się skarżyć, że giną im najdroższe klejnoty. Poza tym utrzymywałam się z tego, że od czasu do czasu zabijałam kogoś, kto wkurzył kogoś bogatszego i z większymi znajomościami- wzruszyła ramionami. - W końcu nazbierało się tego. Po drodze też trochę "przeszłam", miałam też małą wspólniczkę, dziewuszkę, miała na imię Frida, ale po wojnie gdzieś mi się zapodziała. Fajnie byłoby ją znaleźć. Aha, no i mam kilka długów... Dość poważnych... Jestem dłużna baaardzo złym ludziom, a pobyt w więzieniu nie pozwala mi na "zarobienie" na spłacenie tych należności. Zapewne gdybym utknęła tam na dłużej, oni wyciągnęli by mnie siłą i zażądali grzywien- zakończyła swą opowieść grymasem uśmiechu.
- A teraz na poważnie- oparła ręce na biodrach. - Którędy do wyjścia?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #24 dnia: 19 Grudzień 2016, 18:32:45 »
Drago wyjrzał przez okno na zamarzniętą sadzawkę. Ciekawe czy były tam ryby.
- Licho w sumie pasuje - skomentował. - Jeden z królewskich galonów tak się nazywa. Miało być "Morskie Licho, ale ostatecznie zostało samo "Licho". Ot, taka ciekawostka - powiedział jeszcze, po czym odwrócił się do dziewczyny. Wysłuchał skróconej wersji jej historii.
- Cóż... przynajmniej jesteś szczera - stwierdził i westchnął. - Zaprowadzę cię do jednego z... mniej jawnych wyjść. Bo raczej nie chcesz wychodzić przez główną bramę? - Ni to zapytał, ni to stwierdził.
- A co do tych złych ludzi... - zaczął po chwili. - Przydałaby mi się przerwa od królowania. Dawno nie miałem okazji poszwędać się po wyspie. Może... porozmawiałbym z nimi? Tak po swojemu? Same plusy z tego wyjdą - zaproponował. Strasznie go ciągnęło gdzieś tam, poza pałac i oficjalne audiencje. No a teraz mógł mieć ku temu okazję.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #25 dnia: 21 Grudzień 2016, 19:32:23 »
- Pasuje, psiamać. Lepsze to niż mieć numer zamiast imienia. Ale i tak miło, że królewski okręt nosi taką nazwę! A pozostałe?- spytała z ciekawości. - Wiesz, mi obojętne którą bramą wyjdę, byle strażnicy trzymali ode mnie swoje łapy z daleka. To raczej tobie zależy na wizerunku. Bo kiedyś może i byłeś szlachcicem, ale teraz to już prawdziwe panisko z ciebie, nie możesz ot tak się szlajać z byle więźniarką, obdartuską- przewróciła oczami. Skrzyżowała ręce na piersiach i odwróciła się na pięcie. Zainteresowana jednak jego stwierdzeniem o "przerwie od królowania", odwróciła głowę w jego stronę. Wciąż jednak była rozeźlona.
- Phi!- prychnęła. - Liczysz na zaproszenie na herbatkę? Co to, to nie. Oni wiedzą, że martwa nie spłacę długu, z drugiej strony, jeśli puszczą mnie wolno nie mają pewności, że kiedykolwiek wrócę i spłacę należność. Dlatego wierz lub nie, oni ciągle patrzą. Wiedzą gdzie jestem, co robię i z kim. Nawet teraz, ha! No dobra, teraz przesadzam, ale wystarczy, że ktoś mnie dojrzy na mieście, doniesie komu trzeba i już będę mieć na karku kilku mięśniaków. Dlatego chciałam ruszyć do lasu, przeczekać trochę, może wpaść na ślad Fridy, a później jakoś oddać im grzywny i mieć spokojną głowę. A później znów zacząć żyć na własny rachunek, kraść gdy jestem głodna, kraść tylko dla siebie, nie mieszać się i nie być zachłanną- wyjaśniała pospiesznie, wyraźnie była rozemocjonowana. Wzięła głęboki wdech. - Draaaaguś, ja wiem jak stąd wyjść i bez twojej pomocy. Wiem jednak, żeś jest groźny wampirek no i potrzebuję niejako twojej protekcji, by strażnicy się nie czepiali, ot co. To prowadź, do mniej uczęszczanej bramy... Choć mi to jedno i to samo... Byle wyleźć z tego przeokropnego pałacu!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #26 dnia: 22 Grudzień 2016, 10:07:56 »
- Ych, czy to ważne? - odparł ma pytanie o pozostałe okręty. Był zbyt leniwy, aby wymieniać wszystkie ich nazwy. Przynajmniej akurat w tej chwili. Może później. - Teoretycznie i król to szlachcic. Tylko taki trochę bardziej - skomentował. Trochę mijało się to z prawdą, ale cóż... W ogóle mógł to zapamiętać. Całkiem dobry tekst do użycia kiedyś w polityce.
- I chyba nie do końca mnie dobrze zrozumiałaś - Znów spojrzał przez okno. Widać było, że coś knuł. - Więc powiem wprost. Mogę pomóc ci ich zabić. Martwi nie będą spłacać długów. To korzyść dla ciebie. Martwi nie będą zagrożeniem dla moich obywateli. To korzyść dla mnie. A i może skorzystają na tym jeszcze inni, jeżeli dobrze pokombinujemy. Dawno nie miałem okazji aby sobie coś pokombinować niezwiązanego z papierami Lucjusza... - Na chwilę zanurzył się w myślach. Ciężko mi było tak siedzieć w pałacu. - Ostatecznie skorzystanie z ukrytego wyjścia by nawet mogło okazać się pomocne. No, ale twoja decyzja. Wolisz żyć dla kogoś, bo nie wierzę, że oni tak łatwo cię puszczą, nawet gdy zapłacisz, czy też raczej wolałabyś żyć dla siebie? - zapytał w końcu.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #27 dnia: 23 Grudzień 2016, 19:01:21 »
Licho zmrużyła oczy myśląc o czymś intensywnie. - No dobrze!- zawołała po kilku sekundach.- Masz rację, sama nie dałabym rady zrobić im chociażby draśnięcia. A co, tron jest niewygodny? Wiesz, nie dziwię ci się. Ciągnie cię gdzieś, hę? - Licho zaśmiała się perliście. - To wyjdźmy stąd najpierw, a później pomyślę, co dalej- podrapała się po głowie. Włosy miała już niemal suche i przede wszystkich pachnące! Spojrzała na wampira wymownie. Jej oczy mówiły "prowadź!", a na twarzy znów pojawił się zadziorny uśmieszek. Dziewczyna odzyskała dobry humor mając świadomość, że nie przyjdzie jej dogorywać w lochach, a i na wolności będzie w miarę bezpieczna, dzięki obecności wampira przy boku, na dodatek dobrego przyjaciela, z którym całkiem nielicho spędza się czas.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #28 dnia: 23 Grudzień 2016, 19:44:12 »
Wampir klepnął się po pasie. Tak odruchowo sprawdzał, czy broń jest na swoim miejscu. Wszystko miał. Lucjusz oraz służba pałacowa kręciła nosem na to, że ich nowy król praktycznie cały czas ma przy sobie broń. Ale Drago był w tej kwestii nieustępliwi. Bez broni czuł się nagi. A był zdecydowanie zbyt trzeźwy, aby chodzić po pałacu nago. Kiwnął głową na Licho, coby ruszyła za nim. Skierował się w stronę jednego z wyjść dla służby. Mało uczęszczanego. Po drodze zahaczył jeszcze o pralnię, wywołując tam mały atak paniki wśród służby i rekwirując jeden z ciepłych płaszczy. Dał go Licho.
- Będzie ci cieplej - okazał troskę. - A kaptur zapewni trochę anonimowości - dodał jeszcze, całkiem rozsądnie. I w końcu wyszli z pałacu. Przy wyjściu nikt ich nie zatrzymał, mimo iż pilnował go strażnik. Nie zwrócił jednak na nich uwagi. Miał pilnować aby nikt niepowołany nie wchodził.
- No i jesteśmy - powiedział wampir. Nasunął kaptur na głowę. Nie chciał być tak od razu rozpoznawany. Gdzieś tam w oddali, od strony rynku, słychać było śpiewy i muzykę. Zaczynał się festyn.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #29 dnia: 24 Grudzień 2016, 13:12:05 »
- Czarny, idealnie- mruknęła dziewczyna, zakładając podarowany płaszcz. - Rękawy nieco za długie, ale to nie problem- także nasunęła kaptur na głowę, ale po to, by było jej cieplej. Król i złodziejka ruszyli więc przez uliczki miasta zasypane śniegiem. Z okien domów było widać ciepłe światło świec. Ludzie krzątali się jeszcze to tu, to tam, choć było naprawdę zimno. ÂŚnieg przyjemnie tłumił dźwięki, ale te dochodzące z festynu wyraźnie docierały do uszy dwóch zakapturzonych postaci.
- Banda Krawca zapewne chleje na festynie. To dobrze. Przemkniemy gdzieś bokiem, nie zorientują się, i pójdziemy do wsi za miasto. Tam ostatnio widziałam Fridę, a chciałabym ją odnaleźć. Wiesz kim jest Frida? Na pewno, kiedyś szukało jej nawet Bractwo! A to dość zabawne, bo rycerze dawali jej pieniądze, gdyż była taka pocieszna, wesoła, a zarazem opowiadała historię, że nie ma mamy ani taty. Grzywny trafiały zaś do mnie. Wiesz, mimo wszystko polubiłyśmy się. Ma dziewięć lat, a cwana jest jak lisica, mówię ci. Umie też szybko dodawać i odejmować w głowie duże liczby- Licho chwaliła się, jakby to swoje własne zasługi i umiejętności wymieniała. Po chwili znów zaczęła mówić, zmienionym już głosem, bardziej przygnębionym. - Krawcowi zaś wiszę 12 tysięcy... Ciułałam jak mogę, odkładałam każdą grzywnę. Do tej pory uzbierałam 2300, i tak sporo. Ale Krawcowi się spieszy. Ukradłam mu drogi klejnot, który sprzedałam, a kasę zwyczajnie przepuściłam. Nie patrz się tak na mnie! Kobiecie niezwykle łatwo wydać nawet tysiące- usprawiedliwiała się. Spuściła wzrok, nasunęła rękawy na dłonie. - Lepiej nie pytaj skąd jego ksywka... - za wędrującą dwójką pozostawały ślady stóp w śniegu. Znów zaczęło prószyć i z nieba leciały duże płatki. Oddalali się od głównych ulic i od miejsca, gdzie gromadzili się wszyscy mieszkańcy stolicy i nie tylko. Przytłumiona muzyka, śmiechy i rozmowy docierały do nich jednak, ale Licho nie było wcale do śmiechu.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #30 dnia: 24 Grudzień 2016, 13:41:26 »
Drago zachował kamienna minę gdy usłyszał ile Licho jest dłużna Krawcowi. W jego obecnej sytuacji był to śmieszne pieniądze. Ale nie powiedział nic, nie skomentował tego. Sam wszak pamiętał, że dawniej byłby to dla niego majątek. Uśmiechnął się tylko, gdy usłyszał o kobiecych wydatkach. Wolał nie myśleć jak szybko przepuściłby własne królewskie zarobki, gdyby miał swoją królową. Szczęśliwie jednak tak głęboko się jeszcze nie pogrążył. 
- Skąd ta jego ksywka? - zapytał od razu, gdy tylko Licho przerwała swoją wypowiedź. No bo przecież musiał o to zapytać. Szczególnie po takich słowach. - Ale o tej Fridzie nie słyszałem. Jakoś moja bractwowa anielica mi o tym nie wspominała. - Wzruszył ramionami, zwalając winę za nieznajomość Fridy na Evening. Wszak na kogoś trzeba było winę zwalić, więc dlaczego nie na anielicę?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #31 dnia: 25 Grudzień 2016, 18:46:29 »
- Lubi szyć, dziergać, robić na drutach... z ludzkiej skóry- Licho posłała mu spod kaptura tajemniczy uśmieszek. Był to jednak ten typ uśmiechu, za który mogła się kryć zupełna prawda wypowiedzianych przed chwilą słów, albo mógł wskazywać na zwykły żart. W tym przypadku jednak to ta pierwsza opcja wchodziła w grę. - Mało kogo się boję. Ale jego bardzo. No i ciebie może trochę. Chociaż teraz to już nieee. Jesteś królem, wiele rzeczy ci nie wypada, zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś na ulicy cię rozpozna, a potem plotka, że coś zrobiłeś, coś powiedziałeś, poniesie się po caaaałej wyspie- zachichotała. - Więc jesteś takim niegroźnym królem. Króliczkiem! Od dzisiaj mówię do ciebie "króliczku". Dostałeś z Bractwa aniołka, króliczku? Do zabawy?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #32 dnia: 25 Grudzień 2016, 22:31:34 »
Drago prychnął.
- To ja ci pokażę sztuczkę - odparł, po czym nasunął na twarz maskę. Nosił ja przy sobie, nawet podczas Hemis. Po części z przyzwyczajenia, po części dla zachowania anonimowości. Zaśmiał się krótko. - A ten Krawiec w zasadzie niewiele różni się od przeciętnego demona. - Machnął ręką. - A padnie pewnie nawet szybciej. - Albo zachowywał taką pozę, albo opis tego bandyty nie wywarł na nim wrażenia. - Można tak powiedzieć - odparł ze śmiechem na pytanie o anielskie sprawy.
- Ale wracając... Ilu ten typ ma ludzi? - zapytał. - Ma jakiś sojuszników spoza swojej bandy? W ogóle kto to jest? Konkrety poproszę.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #33 dnia: 26 Grudzień 2016, 22:46:34 »
- A nie sądzisz, że wszyscy znają już królewską maskę?- spojrzała na niego podejrzliwie. - E tam, z demonami to ja nie miałam wiele do czynienia- machnęła ręką. - Wolałam im w drogę nie wchodzić. Przeczekałam wojnę, siedziałam cicho jak mysz pod miotłą, nie szlajałam się po traktach, byle nie trafić przypadkowo na jakąś zawieruchę, nie zginąć tak głupią śmiercią- wytłumaczyła. Uniosła dłonie do ust, chuchnęła w nie kilka razy, by nieco je rozgrzać. Wampir i dziewczyna mijali właśnie centrum, a nawet zbliżali się do murów miejskich.
- Hmm... On ma całą siatkę ludzi rozsianych głównie po stolicy, ale i w Atusel znajdzie się kilkunastu. Ogólnie wszyscy są na jego wezwanie, on im płaci grubą kasę. W swoich szeregach ma nawet najemników z Bękartów, szuje jedne... Ych. Pijaki to są okropne, pierwsze o co pytam w karczmie to to, czy mój rozmówca jest z Bękartów! Jeśli tak to albo w ogóle nie rozmawiam dalej, albo jestem niezwykle ostrożna. Nigdy nie wiadomo dla kogo pracują. Znaczy wiadomo! Dla tego, co da więcej. Zero honoru zwyczajnego rabusia i rzezimieszka. Wracając, trudno ich zliczyć. Myślę, że w Efehidonie ze 30stu będzie. Handlują bagiennym zielem w ciemnych uliczkach, wykonują płatne morderstwa, zaszantażują kogoś od czasu do czasu, ot, zwykła ciemna działalność- wzruszyła ramionami. W tym czasie znaleźli się już za bramą miasta. Szli szybko, bo było strasznie zimno. To oczywiście Licho nadawała tempo, gdyż w tej parze to ona marzła bardziej.
- A ty zapewne wojny nie przewisiałeś w postaci nietoperka w jakiejś przytulnej, wilgotnej jaskini? Wszak takie "wyróżnienie" znikąd się nie wzięło?...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #34 dnia: 27 Grudzień 2016, 11:37:06 »
- Takie maski noszą wszystkie wampiry na wyspie. A zawsze też mogę się w nietoperza przemienić - odpowiedział Drago. - I wplątać ci się we włosy, czy gdzieś - dodał jeszcze. Omijali teren festynu. Sądząc z odgłosów było tam całkiem sporo osób. Zapewne wielu znajomych, może nawet przyjaciół. Co najmniej jedna osoba mogłaby go więc poznać, nawet w masce. I weź się potem tłumacz! Więc lepiej nie ryzykować. Szczególnie, że istniało zagrożenie, że jakaś szalona dziewka zacznie mieć dziwne plany w związku z jemiołą.
- Jak zawsze - mruknął lekceważąco. - Wędrowałem po całej wyspie, próbując odkręcić ten cały burdel. Jakoś się udało, jak widać. Chociaż gdyby nie nasi wojacy, to byśmy teraz chodzili po gruzach. Nawet nie wiesz jak źle było. No aleee... ktokolwiek spoza jego najbliższych współpracowników będzie po nim rozpaczał? - wrócił do tematu Krawca. - Wiesz, żeby po wybiciu jego bandy nie niepokoili cie jacyś jego żądni zemsty kompani.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #35 dnia: 27 Grudzień 2016, 13:55:12 »
- Wiem jak było źle, Draguś. Jak już w końcu zdecydowałam się ruszyć w drogę, to po gruzach niejednej wioski szłam- żachnęła się. Może i niehonorowe było schowanie się gdzieś i przeczekanie, ale czy ktokolwiek wyobrażałby sobie Licho w roli jakiejś pielęgniarki, pomagającej rannym? Zapewne narobiłaby więcej szkody niż pożytku, a przy okazji okradła konających i tak dalej. Dziewczyna jednak była przyzwyczajona do tego, jaka jest, a jej głównym celem jest po prostu przeżyć, doznać nieco przyjemności od czasu do czasu - Iść gdzie nogi poniosą a wzrok nie sięga. A jeśli trzeba przycupnąć spokojnie. Wojna to nie była moja sprawa. Jeśli trzeba by było i z demonami bym przystała. Wiem, że ty jesteś zupełnym moim przeciwieństwem. Honorowy, dzielny i silny!- zaśmiała się. - Kto za nim będzie płakał? Myślę, że całemu przestępczemu światu sprawimy przyjemność zabijając go.
Idąc zaśnieżoną drogą do wsi Drago i Licho napotkali dwóch strażników miejskich, którzy patrolowali teren dookoła murów miasta. Właśnie spacyfikowali i odprowadzili jakiegoś pijaczka z festynu do domu. Mijając dziwną parkę, zmierzyli ich wzrokiem podejrzliwie, odwrócili się jeszcze, by dobrze im się przyjrzeć.
- Panienko! Panienka pozwoli tu do nas- zakrzyknął jeden z nich po chwili namysłu.
Licho rozpaczliwie spojrzała na wampira. Na drzewie zobaczyła bowiem przybitą kartkę ze swoją podobizną i duży napis "POSZUKIWANA. Wyznaczona nagroda: 1200 grzywien po dostarczeniu jej do posterunku straży miejskiej w każdym mieście na terenie Valfden". Widocznie po złapaniu jej nikt nie pofatygował się, by zdjąć nieaktualne ogłoszenie.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #36 dnia: 27 Grudzień 2016, 14:26:22 »
- Nie jestem ani dzielny ani honorowy - odparł wampir. - Po prostu wiedziałem i wciąż wiem, że paktowanie z demonami równałoby się samobójstwu. Tyle. To nie byli odpowiedni sojusznicy, którzy po wygranej wojnie z uśmiechem podziękowaliby za pomoc - powiedział. Może był odrobinę uprzedzony, ale doskonale rozumiał naturę demonów. Walczył z nimi na większej ilości płaszczyzn niż większość osób, które miała z nimi styczność. A aby skutecznie walczyć, musiał je najpierw zrozumieć. - Szczęśliwie nie będą nam zagrażać przez dłuższy czas. Może nawet już przez wieczność? - dodał jeszcze. Już miał coś odpowiedzieć na słowa o Krawcu, kiedy minęli dwójkę strażników. Jeden z nich zawołał za Licho. Wampir rzucił okiem na kartkę. Westchnął. Zsunął maskę z twarzy. Odwrócił się i podszedł kilka kroków do strażników.
- W czym problem? - zapytał. Miał już pewien pomysł.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #37 dnia: 27 Grudzień 2016, 17:20:13 »
Licho nie chciała się dłużej kłócić. Przyznała mu więc tylko rację posłusznym skinięciem głowy. Nie dodawała nic więcej, z resztą nie znała się na wojnie, nie uczestniczyła w niej, widziała tylko jej skutki, a nie to, jak działała, jaka to potężna siła, a wróg był zgoła nieprzeciętny. 
Licho drgnęła, gdy usłyszała zawołanie "panienko!". Nie było mowy, by odnosiło się to do wampira. Nasunęła kaptur na głowę najmocniej jak mogła, spuściła głowę, schowała się lekko za Draga. Na szczęście on przemówił pierwszy.
- Widzi szanowny pan to ogłoszenie na drzewie?- spytał jeden z nich, ten roślejszy, choć z twarzy nie wydawał się zbyt inteligentny. Podszedł do pniaka, zerwał kartkę, podstawił wampirowi niemal pod sam nos. Popukał w podobiznę dziewczyny palcem, aż kartka zaszeleściła.
- O! To ona przecie. Mamy rozkaz ją aresztować. I jeszcze nagrodę się zgarnie!- wyszczerzył żółte zęby. - Pokaż się no dziewucho, czy ty na pewno ta dziewka co tu namalowana- zachęcał.
Drugi z nich jednak dostrzegł opory Licho i rzekł. - Jakby chciała udowodnić, że to nie ona, zaraz by swoją twarzyczkę pokazywała. A ona nosa wyściubić spod kaptura nie chce!
- Ehe... Prawdę rzecze- mruknął pierwszy i odsunął się na kilka kroków. - A pan gdzie żeś ją znalazł?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #38 dnia: 27 Grudzień 2016, 17:37:29 »
Drago spojrzał na Licho. Potem na kartkę, zerwaną z drzewa. Wziął ją od strażnika. W sensie złapał i pociągnął. Nie mocno, nie chciał jej porwać. Jednak gest ten był na tyle władczy, że rosły mężczyzna powinien instynktownie puścić.
- W pałacowych lochach - odparł zgodnie z prawdą. Nie miał zamiaru nic kręcić. - Jest ważnym świadkiem. Została zwolniona z aresztu na osobisty rozkaz króla. Więc jeżeli zamierzacie nas niepokoić, to najpierw podajcie swoje imiona i stopnie. Oraz wytłumaczcie co strażnicy miejscy robią poza miastem. - Drago włączył swój tryb głosu królewskiego.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #39 dnia: 27 Grudzień 2016, 17:46:28 »
Oboje zrobili dziwne miny, słysząc wyjaśnienia mężczyzny.
- Fernando Brossa i Victor Gasset, oboje jesteśmy rycerzami z Bractwa, obecnie służymy w jednostce straży w Efehidonie, a teraz wracamy do miasta, gdyż odprowadziliśmy pijaka wszczynającego burdy na festynie- wyrecytował jeden z nich.
- Król by się taką obdartuską nie zajmował, on ma przecież ważniejsze sprawy na głowie. Gadaj coś ty za jeden, bo nie wierzę ci ani w jedno twoje słowo!- ten bystrzejszy posunął się nawet do tego, że wyjął z pochwy miecz i wymierzył go w wampira.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Cień wiatru
« Odpowiedź #39 dnia: 27 Grudzień 2016, 17:46:28 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top