Epikur pogwizdując wesoło, udał się z powrotem do zajazdu, przy okazji zaśpiewał wesoło.
- Wszystko przemija, los kończy się,
Lecz mówiąc szczerze, nie rusza to mnie,
Starość nie radość, utrata to sił,
Lecz ile pięknych było już chwil.
Nastał kres swawoli, życie mija już,
Los się nie pierdoli, pozostanie po mnie kurz!
Biorąc pod uwagę głośne wyrazy aprobaty, w postaci: "Zamknij mordę, baranie! Cisza nocna jest!", które uznał za niemożność znalezienia właściwych słów, by dać wyraz zachwytowi tą pieśnią, dalej fałszował straszliwie.